Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 382/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 marca 2018r.

Sąd Rejonowy w Kętrzynie II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSR Małgorzata Olejarczyk

Protokolant: starszy sekr. sądowy Ewelina Kazberuk

po rozpoznaniu w dniach: 15.03.2018r. i 29.03.2018r.

z oskarżenia prywatnego J. G.

sprawy T. Z.

s. J. i K. z domu S.

ur. (...) w R.

oskarżonego o to, że:

W dniu 29 października 2016r., w miejscowości N., gm. B., powiat (...), poprzez uderzanie pięściami po głowie i kopanie po całym ciele dokonał uszkodzenia ciała J. G. w postaci: rany tłuczonej lewego łuku brwiowego, masywnego podbiegnięcia krwawego okolicy lewego oczodołu i podstawy nosa, krwiaka podtwardówkowego oka lewego, krwiaka okularowego obu oczodołów, licznych otarć naskórka twarzoczaszki, rany śluzówki wewnętrznej strony policzka lewego, podbiegnięcia krwawego śluzówki szczęki górnej okolicy korzeni zębów 1-4 po lewej stronie, siniaka przedramienia ręki prawej oraz siniaka ramienia ręki lewej tzw. podbiegnięcia krwawego, trwającego poniżej siedmiu dni,

tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k.

I.  oskarżonego T. Z. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu
i za to z mocy art. 157 § 2 k.k. skazuje go na karę grzywny w wysokości
40 (czterdziestu) stawek dziennych ustalając wysokość każdej stawki na kwotę
10 (dziesięciu) złotych;

II.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego J. G. kwotę 4.000 (czterech tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

III.  na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego zwrot kwoty 300 (trzystu) złotych tytułem poniesionych kosztów procesu oraz kwoty 2.500 (dwa i pół tysiąca) złotych tytułem wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika;

IV.  na podstawie art. 628 pkt 2 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych, w tym kwotę 40 (czterdzieści) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt. II K 382/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny w sprawie:

T. Z., J. G. oraz K. K. (2) są mieszkańcami miejscowości N., gm. B.. Mieszkają od siebie w niedalekiej odległości. Pozostawali ze sobą w dobrych, sąsiedzkich relacjach.

W dniu 29 października 2016 r. J. G. wraz z K. K. (2) spożywali alkohol w altance należącej do J. G.. Po pewnym czasie dołączył do nich T. Z. i wtedy spożywali alkohol wszyscy trzej. W pewnym momencie J. G. wraz z T. Z. zaczęli siłować się na rękę, sprzeczali się. T. Z. uderzył pięścią J. G., który upadł na ziemię. Następnie kopał go i uderzał po całym ciele, w tym również po głowie. Na skutek zadawanych ciosów J. G. stracił przytomność, którą odzyskał tego samego wieczora dopiero w szpitalu.

Po opatrzeniu rany łuku brwiowego lewego J. G. tej samej nocy wrócił do domu. Ponownie zgłosił się do szpitala w dniu 30.10.2016 r. z zawrotami i bólami głowy oraz opuchlizną okolic oka lewego. J. G. przebywał na zwolnieniu lekarskim od dnia 30 października 2016 r. do dnia 14 listopada 2016 r.

W dniu 31.11.2016 r. przeprowadzono badanie lekarskie J. G. do celów sądowych wykonane przez specjalistę w (...) z (...), w trakcie którego ustalono, iż J. G. odniósł obrażenia w postaci: rany tłuczonej lewego łuku brwiowego, masywnego podbiegnięcia krwawego okolicy lewego oczodołu i podstawy nosa, krwiaka podtwardówkowego oka lewego 6x7 mm, krwiaka okularowego obu oczodołów, licznych otarć naskórka twarzoczaszki, rany śluzówki wargi dolnej i dolnej dł. 0,5 cm z podbiegnięciami krwawymi pod śluzówkowymi, rany śluzówki wewnętrznej strony policzka lewego, podbiegnięcia krwawego śluzówki szczęki górnej w okolicy korzeni zębów 1-4 po lewej, podbiegnięcia krwawego przedramienia prawego 4 cm x 7 cm, podbiegnięcia krwawego ramienia lewego 5 cm x 6 cm. Wymienione obrażenia powodowały niezdolność do pracy powyżej 7 dni co potwierdza (...) wypisane przez lekarza M. S..

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Kętrzynie postanowieniem z dnia 28.12.2016 r. odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie dokonanego w dniu 29 października 2016 r. w miejscowości N., gm. B., powiat (...), uszkodzenia ciała J. G. w postaci: Rany tłuczonej lewego łuku brwiowego, masywnego podbiegnięcia krwawego okolicy lewego oczodołu i podstawy nosa, krwiaka podtwardówkowego oka lewego, krwiaka okularowego obu oczodołów, licznych otarć naskórka twarzoczaszki, rany śluzówki wargi dolnej długości 0,6 cm z podbiegnięciami krwawymi podśluzkowymi, rany śluzówki wewnętrznej strony policzka lewego, podbiegnięcia krwawego śluzówki szczęki górnej w okolicy korzeni zębów 1-4 po lewej stronie, siniaka przedramienia ręki prawej oraz siniaka ramienia ręki lewej tzw. podbiegnięcia krwawego, trwającego poniżej dni siedmiu tj. o czyn z art. 157 § 2 kk – wobec braku interesu społecznego w objęciu czynu ściganego z oskarżenia prywatnego ściąganiem z urzędu.

Postanowieniem tut. Sądu z dnia 20 lutego 2017 r. w sprawie II Kp 11/17 w/w postanowienie uchylono i przekazano sprawę Prokuraturze Rejonowej w Kętrzynie do dalszego prowadzenia, z zaleceniem przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego lekarza, w celu ustalenia stopnia naruszenia czynności narządu ciała pokrzywdzonego J. G. i rozstrzygnięcia przez jaki okres trwało to naruszenie.

Na podstawie dokumentacji lekarskiej biegły lekarz (...) wydał opinię sądowo – lekarską odnośnie rodzaju obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzonego. Z opinii wydanej w dniu 04.03.2017 r. wynika, że J. G. doznał: urazu głowy (chwilowa utrata przytomności z wywiadu), rany tłuczonej lewego łuku brwiowego (powikłane ropieniem), masywne podbiegnięcie krwawe okolicy lewego oczodołu i podstawy nosa, krwiak podtwardówkowy oka lewego 6 x 7 mm, krwiak okularowy obu oczodołów, liczne otwarcia naskórka twarzoczaszki, rana śluzówki wargi dolnej dł. 0,5 cm z podbiegnięciem krwawym podśluzówkowym, rana śluzówki wewnętrznej strony policzka lewego, podbiegnięcia krwawe śluzówki szczeki górnej w okolicy korzeni zęba lewego 1-4, podbiegnięcia krwawe przedramienia prawego 4x 7 cm oraz ramienia lewego 5 x 6 cm.

Biegły stwierdził, iż powyższe obrażenia nie spowodowały choroby długotrwałej realnie zagrażające życiu, znacznej długotrwałej niezdolności do pracy w zawodzie, trwałego istotnego zeszpecenia bądź zniekształcenia ciała. Skutkiem powyższych obrażeń było naruszenie prawidłowej czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni. W dniu 06 października 2017 r. wpłynął prywatny akt oskarżenia przeciwko T. Z. o przestępstwo z art. 157 § 2 kk, wniesiony przez pełnomocnika J. G..

Przeprowadzone w sprawie postępowanie mediacyjne nie doprowadziło do zawarcia ugody między oskarżonym, a oskarżycielem prywatnym.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny na podstawie: badania lekarskiego do celów sądowych k. 47, dokumentacji medycznej dot. J. G. k.48-54, postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania k. 55-56, postanowienia Sądu Rejonowego w Kętrzynie k. 57-58, opinii sądowo-lekarskiej k. 59, sprawozdania z przeprowadzonego postępowania mediacyjnego k.20, zeznań J. G. k.44-44v, zeznań B. G. k. 44-45.

Oskarżony T. Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, iż może przeprosić oskarżyciela, ale nie poczuwa się do winy, bo sytuacja opisywana przez oskarżyciela jest wycięta z całej historii. Wyjaśnił, iż to on został zaatakowany przez oskarżyciela i bronił się, również jest poszkodowany w tej sprawie. Wyjaśnił, iż tego dnia umówił się z K. K. (2) na spotkanie, na wódkę. Jak do niego przyszedł, to siedział tam już J. G. i obaj spożywali alkohol. Dołączył do nich, ale nie wiedział, że J. G. jest już wstawiony. W późniejszym czasie, J. G. zrobił się agresywny, zaczęli się sprzeczać o przepisy ruchu drogowego. J. G. powiedział, że jeździ samochodem bardzo szybko, a on powiedział, że to jest nielogiczne i że podlega to krytyce. Następnie został bestialsko napadnięty przez J., padł bez ruchu i zaczęła się szamotanina. Oskarżony dodał, iż zrobił obdukcję, która pokazuje jakie były jego obrażenia. Nie poczuwa się do winy, że tylko on jest bezwzględnym winowajcą. Oskarżony podkreślił, iż obrażenia powstałe u J. G. są wynikiem jego obrony przed nim.

Oskarżony wyjaśnił, iż przed zdarzeniem znał się z pokrzywdzonym od 10 lat, ale nie utrzymywali ze sobą bliskich kontaktów. Nie spodziewał się ataku z jego strony, stąd takie obrażenia. Po powrocie do domu, rozebrał się i poszedł spać. Jego żona na widok odniesionych obrażeń i ogólnego wyglądu zemdlała, bo nigdy wcześniej nie widziała go w takim stanie, miał porwaną kurtkę, spodnie, koszulę. Jedynym świadkiem zdarzenia był K. K. (2). Oskarżony wskazał, iż bardzo żałuje tego, co się stało, chciałby przeprosić, że to w ogóle miało miejsce.

W dalszej części wyjaśnień podał, że czuje się pokrzywdzony i zawstydzony. Dodał, iż gdyby wiedział, że J. G. go oskarży, to złożyłby wzajemny akt oskarżenia. Rozmawiał z ojcem oskarżyciela następnego dnia po zdarzeniu rano, ale nie pamięta dokładnie co mu powiedział. Ojciec J. G. powiedział mu, że jego syn leży w szpitalu i że to on go pobił. Oskarżony wskazał, iż nie pamięta, czy po całym zajściu, w nocy ojciec J. G. dzwonił do Z. K., w czasie, gdy on jeszcze u niego przebywał. Dalej podał, iż dzwonił do J. G., gdy on leżał w szpitalu, bo chciał go zapytać o stan zdrowia. Wiedział, że się rozeszli u Z. K.. Oskarżony wskazał, iż nie pamięta, o czym rozmawiał przez telefon z J. G.. Podał, iż sprawa w Prokuraturze została umorzona i myślał, że temat jest zamknięty. Nie chciał zadośćuczynienia od J., bo było mu wstyd. Po całej tej sytuacji, jak skończyli spożywać alkohol, podali sobie z J. G. rękę na zgodę i on odszedł. Natomiast on został u K. i dalej pili wódkę. Jak doszło między nami do tej szamotaniny, to K. był pijany, ale nie wie, czy spał.

Oskarżony podał, iż wcześniej nie było między nimi żadnych konfliktów. Nie pamięta, aby w czasie spożywania alkoholu siłowali się na rękę. Oskarżony podkreślił, iż to pokrzywdzony go pobił. On doznał wylewu krwi do oka, miał potłuczoną szczękę, otarcia na rękach, plecach, miał potłuczone żebra. Oskarżony tłumaczył, iż nie poszedł od razu na obdukcję, bo następnego dnia po zdarzeniu była niedziela. (k.43-44)

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu za wiarygodne jedynie w niewielkiej części należy uznać wyjaśnienia oskarżonego. Są one wiarygodne tylko w tym niewielkim zakresie, w jakim korespondują z innymi wiarygodnymi dowodami, co sprowadza się w istocie do tej części wyjaśnień oskarżonego, w której przyznał on, iż brał udział w zdarzeniu objętym zarzutem, jednak sam przebieg tego zdarzenia opisywany przez oskarżonego na wiarę nie zasługuje.

Sąd nie podzielił wyjaśnień oskarżonego w części, w której nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i podał, że to pokrzywdzony pierwszy go uderzył, zaatakował go, a on tylko bronił się przed jego atakiem. Należy podkreślić, iż oskarżony nie opisał dokładnie jak wyglądał atak pokrzywdzonego na jego osobę, jaki przebieg miała szamotanina, w jaki sposób pokrzywdzony zadawał mu uderzenia, wskazując jedynie, iż „został bestialsko napadnięty, padł bez ruchu i zaczęła się szamotanina”. W ocenie Sądu, w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego stanowią jedynie przyjętą linię obrony i są próbą zrzucenia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na pokrzywdzonego.

W tym bowiem zakresie wyjaśnienia oskarżonego pozostają w sprzeczności z konsekwentnymi zeznaniami J. G.. O wiarygodności zeznań oskarżyciela prywatnego przekonuje, iż dotychczas nie pozostawał on w żadnym konflikcie z oskarżonym. Sąd za wiarygodną podstawę ustaleń faktycznych przyjął jego relację. Zeznania były konsekwentne, spójne i logiczne. Zdaniem Sądu Jarosław G. nie miał racjonalnych powodów, by fałszywie obciążać oskarżonego. Co istotne z zeznaniami pokrzywdzonego w zakresie w którym wskazywał, że do zdarzenia doszło po tym jak siłowali się na rękę, korespondują zeznania jego ojca oraz żony oskarżonego M. Z.. Świadkowie ci w złożonych zeznaniach wskazywali, że mężczyźni siłowali się na rękę, co potwierdza jego wersję. Warto podkreślić, że M. Z. informacje tę uzyskała od męża- oskarżonego T. Z..

J. G. zeznał, że z oskarżonym siłowali się na rękę, on wygrywał i nagle oskarżony dostał szału, „białej gorączki” i uderzył go pięścią w głowę. Okładał go pięściami, pokrzywdzony upadł, a oskarżony zaczął go kopać po całym ciele i głowie. Oskarżony wykrzykiwał, że go zabije. Prośby, by przestał nie odnosiły skutku. Kolejno stracił przytomność i odzyskał ją dopiero w szpitalu. Przyznał, iż nie wie, kto wezwał karetkę, bo był nieprzytomny. Po tym, jak obejrzano go w szpitalu, do domu odwiozła go policja. Następnego dnia, ojciec zawiózł go znowu do szpitala, bo czuł się gorzej i wtedy został w szpitalu przez kolejne 5 dni.

Oskarżyciel prywatny wskazał, iż po tej sytuacji nie mógł normalnie funkcjonować przez miesiąc, a przez 2 tygodnie nie wstawał z łóżka i nie pomagał ojcu na gospodarce. Jak leżał w szpitalu, to zadzwonił do niego oskarżony, przepraszał, mówił, że żałuje tego, co się stało. Mówił, że nie pamięta, co się stało. J. G. dodał, iż mieszkają niedaleko siebie, chciał się porozumieć z oskarżonym, ale on nie chciał zapłacić mu zadośćuczynienia w proponowanej kwocie. J. G. podkreślił, iż wyjaśnienia oskarżonego, nie polegają na prawdzie. Świadek kategorycznie zaprzeczył temu, że to on wywołał tę awanturę oraz uderzył oskarżonego jako pierwszy. Rozmawiał z ojcem oskarżonego, który powiedział mu, że jego syn wszystkiego nie pamięta, ale taka sytuacja mogła zaistnieć i że tego żałuje. Dodał, iż wcześniej nie miał konfliktów z oskarżonym, był zaskoczony jego zachowaniem (k.44-44v).

Sąd nie znalazł podstaw, które miałyby podważyć przedstawioną przez pokrzywdzonego wersję zdarzenia i przyznał jej walor wiarygodności. Pomimo, iż pokrzywdzony niewątpliwie jest zainteresowany korzystnym rozstrzygnięciem sprawy dla siebie, to w ocenie Sądu jego zeznania zasługują na wiarę. Nie próbował on ubarwiać wydarzenia i szczegółowo opisał jego przebieg, z tego co zapamiętał.

Wiarygodności zeznań pokrzywdzonego nie podważa w żaden sposób fakt, iż żądał od oskarżonego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wcześniej i chciał się porozumieć bez występowania na drogę postępowania karnego. Okoliczności te wręcz wskazują, że przejawiał postawę pojednawczą i nie zależało mu na eskalacji sporu ( vide protokół rozprawy k. 35).

Zeznania J. G. znajdują potwierdzenie w wiarygodnych dowodach w postaci dokumentacji medycznej, a także opinii sądowo – lekarskiej. W ocenie Sądu obrażenia na ciele pokrzywdzonego odnotowane w dokumentacji medycznej w pełni potwierdzają wersję pokrzywdzonego w zakresie okoliczności i mechanizmu ich powstania. Również biegły lekarz (...) nie miał żadnych wątpliwości, że ujawnione obrażenia ciała mogły powstać w okolicznościach zawartych w aktach sprawy wskutek uderzeń przedmiotem twardym tępym, tępokrawędzistym, mogło to być uderzenie ręką zaciśniętą w pięść, a po upadku na ziemię kopnięcia stopą odzianą w but po całym ciele, w tym w głowę.

Biegły wskazał, iż oskarżyciel prywatny w wyniku zdarzenia z dnia 29.10.2016 r. doznał urazu głowy (chwilowa utrata przytomności z wywiadu), rana tłuczonej lewego łuku brwiowego (powikłane ropieniem), masywne podbiegnięcie krwawe okolicy lewego oczodołu i podstawy nosa, krwiak podtwardówkowy oka lewego 6 x 7 mm, krwiak okularowy obu oczodołów, liczne otwarcia naskórka twarzoczaszki, rana śluzówki wargi dolnej dł. 0,5 cm z podbiegnięciem krwawym podśluzówkowym, rana śluzówki wewnętrznej strony policzka lewego, podbiegnięcia krwawe śluzówki szczeki górnej w okolicy korzeni zęba lewego 1-4, podbiegnięcia krwawe przedramienia prawego 4x 7 cm oraz ramienia lewego 5 x 6 cm. Skutkiem powyższych obrażeń było naruszenie prawidłowej czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni. (opinia k.59)

Sąd podzielił w całości powyższą opinię nie znajdując podstaw do jej podważenia. Przedmiotowa opinia została sporządzona w sposób rzetelny, zgodny z wymaganiami wiedzy medycznej i nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

Z zeznaniami J. G. korespondowały również zeznania jego ojca - B. G.. Świadek nie był naocznym obserwatorem zdarzenia z dnia 29.10.2016 r, natomiast po zajściu rozmawiał z oskarżonym, który nie zaprzeczył, że pobił pokrzywdzonego. W rozmowie żałował tego co się stało. Ponadto świadek dodał, że w przedmiotowym dniu, zadzwonił do K. K. (2), który powiedział, że był u niego J. G., ale nie wie, gdzie jest obecnie. Wtedy usłyszał, że ktoś mu zaczął podpowiadać, żeby powiedział, że J. zadzwonił po taryfę i pojechał do domu.

Świadek dodał, iż kolejnego dnia rano syn źle się czuł, w związku z czym pojechali na pogotowie, po czym on został na obserwacji. Kolejno udał się do K. K. (2), gdzie przy drzwiach do jego budynku zobaczył kałużę krwi. Widać było po śladach krwi na tarasie jakby coś było ciągnięte, bo krew w tamtym miejscu była rozmazana. K. K. (2) przyznał, iż spał, a o bójce nic nie wie.

Dodał, iż od syna wie, iż poszło o to, że syn wygrał z oskarżonym na rękę. Ocenił stosunki jego syna z oskarżonym przed pobiciem jako dobre. Dodał, iż z pogłosek wie, że oskarżony był lekko wybuchowy, nadpobudliwy po alkoholu.

Odnośnie poniesionych obrażeń świadek wskazał, iż po tym pobiciu syn nie mógł mu pomagać na gospodarce przez prawie miesiąc. Przez jakiś czas syn słabiej widział na jedno oko i do tej pory nie zamyka mu się jedna powieka, ma uszkodzony nerw. (k.44v-45)

Sąd z ostrożnością odniósł się do zeznań świadka K. K. (2). Świadek zeznał, że żadnego zajścia między oskarżonym a oskarżycielem prywatnym nie pamięta, bo spał. Rano obudził go B. G. i zapytał, kto pobił jego syna. Świadek podał, iż być może oni siłowali się przy nim, ale tego nie pamięta. Nie pamięta również w którym momencie położył się spać. Pamięta tylko, że pili alkohol we trzech, nie pamięta, by pił alkohol jedynie z oskarżonym. Nie pamięta tego, że w nocy dzwonił do niego B. G.. Świadek dodał, iż wcześniej oskarżony z oskarżycielem prywatnym nie byli skonfliktowani. (k.45-45v).

Składając w/w zeznania, świadek w ocenie Sądu celowo zasłaniał się niepamięcią. Tym samym nie potwierdził żadnej z przedstawionych Sądowi wersji. Jak wiadomo zarówno oskarżony, jak też oskarżyciel prywatny są jego sąsiadami, chcąc zatem pozostać neutralnym, powołał się na niepamięć spowodowaną wypiciem dużej ilości alkoholu.

Zeznania M. Z. miały dla sprawy znaczenie drugorzędne, bowiem nie była ona świadkiem zdarzenia, a wiedzę o jego przebiegu posiadała jedynie od swojego męża- oskarżonego. Od męża wie, że między nim a J. G. doszło do wymiany słów i bijatyki. Oskarżony mówił jej, że rozmawiali o jeździe samochodem, że siłowali się na rękę, co o tyle jest istotne, że potwierdza wersję pokrzywdzonego. Świadek podkreśliła, iż oskarżony dzwonił do J. G. z przeprosinami, ale nie przepraszał go za to, co zrobił, „tylko za to, że tak się to potoczyło”. (k. 45v)

W tym stanie rzeczy, po dokonanej analizie materiału dowodowego wina oskarżonego i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu, w ocenie Sądu nie budzą żadnych wątpliwości. Swoim zachowaniem oskarżony wypełnił normę art. 157 § 2 kk.

Sąd wymierzył wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 40 stawek dziennych grzywny po 10 złotych każda stawka, przyjmując że tak wymierzona kara jest adekwatna do stopnia zawinienia, sytuacji osobistej i majątkowej oskarżonego oraz wystarczająca dla realizacji sprawiedliwościowej i prewencyjnej funkcji reakcji karnej.

Za okoliczności obciążające przy określaniu wymiaru kary, Sąd uznał popełnienie przez oskarżonego czynu pod działaniem alkoholu, w sposób brutalny i agresywny. Okolicznością łagodzącą jest niewątpliwie uprzednia niekaralność oskarżonego (kartka karna k. 60) oraz okoliczność, że przeprosił za swoje zachowanie pokrzywdzonego.

Z całą pewnością tak wymierzona kara nie będzie nadmierną dolegliwością dla oskarżonego, skoro pomimo istnienia wymienionych okoliczności mających wpływ na stopień społecznej szkodliwości, jest ona karą najłagodniejszą z katalogu kar przewidzianych za powyższy czyn. Sąd uznał, że nie jest konieczne wymierzanie kary surowszej, by osiągnięte zostały cele postępowania i cele kary. Surowej kary nie domagał się również oskarżyciel prywatny. Orzeczona kara winna spełnić stawiane przed nią zadania zarówno w świetle oddziaływania wychowawczego, jak i zapobiegawczego, przy tym będzie adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości i stopnia winy.

Zgodnie z wnioskiem pełnomocnika oskarżyciela prywatnego, Sąd zasądził na rzecz J. G. kwotę 4000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze takie kryteria jak: rodzaj naruszonego dobra, rozmiar doznanej krzywdy, intensywność naruszenia, stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra prawnego, w tym także niewymiernych majątkowo, nieodwracalność skutków naruszenia, stopień winy sprawcy ” (por. Wyrok SA w Poznaniu II Wydział Karny z dnia 4 września 2014 r. II AKa 125/14). Każdy rozważany przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ta ocena powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie wyłącznie na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

Miarkując wysokość zadośćuczynienia, Sąd miał na uwadze jakich pokrzywdzony doznał obrażenia ciała oraz stopień i czas trwania cierpień. Pokrzywdzony doznał licznych obrażeń ciała, szczególnie dotkliwe były te na twarzy, w okolicy oka. Pokrzywdzony przebywał kilka dni w szpitalu, kolejno przez kilka tygodni przechodził rekonwalescencję w domu. W ocenie Sądu zasądzona kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do doznanej krzywdy.

Na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego zwrot kwoty 300 złotych tytułem poniesionych kosztów procesu oraz kwoty 2.500 złotych tytułem wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika.

Uwzględniając sytuację finansową oskarżonego, zasądzono od niego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych, w tym kwotę 40 złotych tytułem opłaty.