Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 171/17

POSTANOWIENIE

Dnia 29 grudnia 2017 r.

Sąd Okręgowy we Włocławku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Mariusz Nazdrowicz (spraw.)

Sędziowie:

SO Małgorzata Serocka

SR (del. do SO) Konrad Mosakowski

Protokolant:

st. sekr. sąd. Małgorzata Dybowska-Pyrek

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2017 r. we Włocławku

na rozprawie

sprawy z wniosku B. M., E. B. i J. K.

z udziałem K. L. (1), M. C., M. M. (1) i J. M.

o zniesienie współwłasności nieruchomości

w przedmiocie wniosku uczestniczki postępowania K. L. (1) o stwierdzenie zasiedzenia

na skutek apelacji wnioskodawczyń

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego w Lipnie

z dnia 18 kwietnia 2017 roku, sygn. akt I Ns 502/13

p o s t a n a w i a:

zmienić zaskarżone postanowienie i oddalić wniosek.

SSO Małgorzata Serocka SSO Mariusz Nazdrowicz SSR (del. do SO) Kobnrad Mosakowski

Sygnatura akt I Ca 171/17

UZASADNIENIE

W sprawie z wniosku B. M., E. B. i J. K. z udziałem K. L. (1), M. C., M. M. (1) i J. M. o zniesienie współwłasności nieruchomości (zabudowanej budynkiem mieszkalnym), położonej w L. przy ul. (...) i posiadającej urządzoną księgę wieczystą (...) Sąd Rejonowy w Lipnie postanowieniem wstępnym
z 18 kwietnia 2007 roku stwierdził, że G. i K. małż. M. (dziadkowie uczestniczki postępowania K. L. (1)) nabyli z dniem 1 stycznia 1986 roku przez zasiedzenie własność 1/5 udziału w w/w nieruchomości, należący obecnie do wnioskodawczyń. U podstaw tego rozstrzygnięcia legły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna:

Zabudowaną trzykondygnacyjnym budynkiem wielolokalowym, z lokalami mieszkalnymi i użytkowym, nieruchomość położoną w L. przy ul. (...) (o powierzchni 0.1219 ha) oznaczoną aktualnie numerem geodezyjnym (...), dla której Sąd Rejonowy w Lipnie prowadzi księgę wieczystą nr (...) nabyli w 1947 roku we współwłasności G. i K. małż. M. do 4/5 części oraz K. T. w 1/5 części. Nieruchomość ta w chwili obecnej jest przedmiotem współwłasności następców prawnych G. i K. małż. M. – uczestniczki K. L. (1) ( ich wnuczki ) – do 16/20 części oraz córek K. T. – wnioskodawczyń B. M., E. B. i J. K. – w 4/60 części na rzecz każdej z nich.

Pierwotnie nieruchomość miała większą powierzchnię, lecz na podstawie decyzji administracyjnej dokonano wywłaszczenia jej części o powierzchni 5.561 m 2 z przeznaczeniem pod budowę osiedla mieszkaniowego – bloków wielorodzinnych na Osiedlu (...) (obecnie Osiedle (...)). Z tego tytułu współwłaścicielom G. i K. małż. M. oraz K. T. wypłacono odszkodowanie. K. T. nigdy nie zamieszkiwał na przedmiotowej nieruchomości, jak też w żaden sposób z niej nie korzystał, w tym nie pobierał zeń pożytków, także po zniesieniu szczególnego trybu najmu przewidzianego w ustawie z dnia 10 kwietnia 1974 roku – Prawo lokalowe (Dz. U. Nr 14, poz. 84 ze zm.). K. T. nie zajmował się przedmiotową nieruchomością, wręcz po 2-3 latach od wywłaszczenia części nieruchomości nie interesował się nieruchomością. Nieruchomością zajmowała się G. M. praktycznie do śmierci w 1993 roku, następnie jej syn S. M., a po jego śmierci w 2013 roku – M. P., zaś obecnie uczestniczka K. L. (1). Wymienieni utrzymywali nieruchomość w należytym stanie technicznym oraz czerpali zeń korzyści w postaci pożytków prawa, co miało miejsce po zniesieniu szczególnego trybu i sytuacja ta ma miejsce do dzisiaj. K. T. na terenie miasta L. i okolic posiadał inne nieruchomości, w tym budynki wielomieszkaniowe zajmowane również przez lokatorów, na jednej z ich sam zamieszkiwał z rodziną i prowadził warsztat stolarski świadcząc usługi w postaci wyrobu trumien. K. T. jako osoba uprawniona z tytułu współwłasności jedynie wystąpił na początku lat 60 – tych ubiegłego wieku do Sądu Powiatowego w Lipnie z wnioskiem o wykreślenie hipoteki przymusowej. Natomiast G. M. władała rzeczą wspólną tak jakby była właścicielem również dalszych udziałów, a więc we własnym imieniu i niezależnie od woli współwłaściciela K. T., co objawiała także na zewnątrz. Jej decyzje dotyczące nieruchomości nie były zależne od woli K. T.. Będąc traktowana przez organ podatkowy jako podatnik z tytułu całej przedmiotowej nieruchomości opłacała podatek od w/w nieruchomości. Wykonywała czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Zajmowała się bowiem wskazaną nieruchomością przeprowadzając niezbędne remonty i naprawy, zbierała od najemców lokali czynsze za wynajmowane mieszkania wchodzące w skład nieruchomości, występowała wobec osób trzecich jak osoba uprawniona do reprezentowania właścicieli. Dbała o zapewnienie właściwego stanu technicznego budynku oraz poszczególnych lokali. Samodzielnie zlecała wykonania różnego rodzaju prac remontowych, których zakres przekraczał zakres zwykłego zarządu np. rozebraniu części dachu, położeniu na części dachu nowych dachówek, rozebraniu części dachu, położeniu na części dachu nowych dachówek, wymianie dachówek w połaci dachu oraz uszczelnieniu dachu, wymiana rynien etc. W tym celu G. M. występowała do Naczelnika Miasta L. o przyznanie pomocy finansowej ze środków państwowych na sfinansowanie prac remontowych w przedmiotowym budynku. Ponadto zawierała umowy ubezpieczenia majątkowego dotyczącego przedmiotowej nieruchomości. Dbała o zapewnienie porządku i czystości na nieruchomości zawierając z Miejskim Przedsiębiorstwem (...) w L. umowy dotyczące oczyszczania ulic i chodników przyległych do nieruchomości przy ul. (...). Wykonując wyżej opisane czynności to G. M. traktowana była jako właściciel przedmiotowej nieruchomości i tak też była traktowana, zarówno przez właścicieli jak i przez instytucje i władze publiczną. Wszelka korespondencja od urzędów , instytucji dotycząca przedmiotowej nieruchomości była adresowana imiennie do G. M., którą traktowano i wręcz literalnie określono jako właściciela. Natomiast do K. T. nie kierowano pism urzędowych dotyczących nieruchomości, nie był wręcz wymieniany w rozdzielniku jako osoba, którą powiadamiano o podjętych czynnościach, czy o wydaniu decyzji. W sprawie tak doniosłej, bo związanej z ograniczeniem w realizowaniu prawa własności, jak lokalizacja odstojnika ścieków z przyległego osiedla mieszkaniowego, G. M. traktowana była jako jedyna uprawniona z tytułu własności osoba, gdyż to ona jest stroną postępowania administracyjnego, zaś K. T. w wydanym zezwoleniu i decyzji jako strona postępowania został pominięty. Nadto G. M. jako właścicielka wniosła w dniu 15 lipca 1976 roku odwołanie od udzielonego zezwolenia W. (...)na budowę osadnika ścieków dla budynków mieszkalnych nr (...) na Osiedlu (...) w L.. We wskazanym odwołaniu, powoływała się na okoliczność, „iż w roku 1962 w trakcie wykupu ogrodu zapewniano mnie, iż w późniejszym czasie zostanie wykupiona całość”. Po zniesieniu szczególnego trybu najmu G. M. w dalszym ciągu zajmowała się przedmiotową nieruchomością, ponosiła koszty utrzymania i pobierała pożytki. K. T. z nieruchomości w dalszym ciągu nie korzystał, nie interesował się nią jak też nie pobierał pożytków. Również następcy prawni K. T. nie interesowali się nieruchomością, zaś przez władze nie byli traktowani jako właściciele. Powyższe znajduje w szczególności uzasadnienie w Decyzji Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w L. z dnia 11 lipca 2006 roku, nakazującej podjęcie natychmiastowego remontu po pożarze budynku, jako obowiązujących właścicieli wskazano wyłącznie następców prawnych G. i K. małż. M..

Mimo tak doniosłego w skutkach zdarzenia, jakim był pożar kamienicy w 2006 roku, co było powszechnie znanym faktem opisywanym w prasie, wnioskodawczynie nie podjęły z własnej inicjatywy żadnych starań mających na celu usunięcie skutków w/w zdarzenia losowego. W związku z tym zdarzeniem Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego traktował wyłącznie następców prawnych G. i K. M. jako współwłaścicieli kamienicy, nakazując im usunięcie skutków pożaru, pomijając przy tym wnioskodawczynie jako następców prawnych K. T.. Stosownie do powyższego to następcy prawni G. i K. M. remontowali kamienicę po pożarze, co czynili własnym staraniem i wysiłkiem finansowym. W tym celu A. M. (syn G. M. zawarł z Gminą Miasta L. umowę pożyczki 40.000 zł na niezbędny remont kamienicy po pożarze. Dokonał zakupu niezbędnych materiałów budowlanych np. w postaci tarcicy. Ponadto dokonywali prac remontowych w postaci wymiany okien w budynku w 2000 roku oraz czerpali pożytki z najmu, zaś synowie G. M. S. M. i W. M., oraz wnuk J. M. zamieszkiwali na przedmiotowej nieruchomości. Nadto W. M. i jego syn P. M. korzystają z lokali użytkowych w przedmiotowej kamienicy. Nikt z wymienionych nie zwracał się do K. T., jak też do wnioskodawczyń o wyrażenie zgody na powyższe korzystanie z nieruchomości wspólnej. Po śmierci G. M., jej następcy prawni, w celu uregulowania stanu prawnego na przedmiotowej nieruchomości, zamierzali wystąpić z wnioskiem o zasiedzenie udziału przysługującego K. T..

Wnioskodawczynie jako następcy prawni K. T. nie czuły się właścicielami przedmiotowej nieruchomości, dając temu w szczególności wyraz w postępowaniu podatkowym w przedmiocie nabycia spadku po K. T., który zmarł w 1995 roku. W deklaracji podatkowej nie wskazały bowiem, iż w skład spadku po ojcu wchodzi udział
w przedmiotowej nieruchomości. Wnioskodawczynie w roku 2012 zawarły umowę w przedmiocie pośrednictwa kupna sprzedaży udziału w tej nieruchomości.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd I instancji uznał, że wniosek uczestniczki postępowania K. L. (1)
o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie przez jej dziadków łącznie 1/5 udziału w przedmiotowej nieruchomości należącego obecnie do następców prawnych K. T. zasługiwał na uwzględnienie. Podkreślił, że na rzecz małż. M. przemawiało domniemanie prawne ustanowione w art. 339 kc. Strona domagająca się zasiedzenia wykazała fakt władania udziałem w nieruchomości przez jej poprzedników prawnych. Domniemania tego osoby oponujące wnioskowi nie zdołały obalić. Bieg 20 – letniego terminu zasiedzenia rozpoczął się z dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego tj. 1 stycznia 1965 roku. Spełnione zostały więc obie przesłanki warunkujące stwierdzenie zasiedzenia udziału we współwłasności – 20 letnie (przyjmując złą wiarę) posiadanie, które miało charakter samoistny. W konsekwencji Sąd meriti przyjął, że do zasiedzenia doszło z dniem 1 stycznia 1985 roku (choć w sentencji postanowienia została wskazana data „1 stycznia 1986 r.”). Podstawą tego rozstrzygnięcia był przepis art. 172 kc, a postanowienie wstępne wydano w oparciu o art. 318 § 1 kpc w zw. z „art. 13 § 1 kpc”.

Apelację od tego orzeczenia wniosły wnioskodawczynie zarzucając naruszenie zarówno przepisów proceduralnych jak i prawa materialnego. W ramach pierwszej grupy odwołały się do obrazy art. 233 § 1 kpc, wskazując na sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (min. poprzez wadliwe przyjęcie, że poprzednicy prawni uczestniczki postępowania K. L. (1) posiadali nieprzerwanie i samoistnie przedmiotowy udział oraz że następcy prawni K. T. nie czuli się współwłaścicielami nieruchomości, a ich ojciec się nią nie interesował i nie brał udziału
w remontach domu) oraz art. 328 § 2 kpc (poprzez niewskazanie przyczyn, dla których Sąd a quo nie wziął pod uwagę dowodu w postaci odwołania G. M. od decyzji Urzędu Miejskiego w L. do Wojewody (...)). Natomiast obraza prawa materialnego polegała zdaniem skarżących na zastosowaniu przepisów art. 336 kc w zw. z art. 172 kc mimo braku ku temu podstaw oraz na błędnej wykładni art. 339 kc, gdyż ustanowione w nim domniemanie nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela.Powołując się na powyższe skarżące wniosły o zmianę kwestionowanego orzeczenia i oddalenie wniosku.

Uczestniczka postępowania K. L. (1) wniosła
o oddalenie apelacji.

Pozostali uczestnicy nie zajęli stanowiska odnośnie złożonego środka odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacji nie sposób odmówić słuszności.

Przed odniesieniem się do zarzutów apelacyjnych niezbędne jest omówienie zaistniałej w sprawie sytuacji procesowej.

W najnowszym orzecznictwie przyjmuje się (uchwala 7 sędziów Sądu Najwyższego z 11 czerwca 2015 roku III CZP 112/14 OSNC 2015/11/27, uchwala Sądu Najwyższego z 19 października 2017 roku III CZP 49/17 nie publ., LEX nr 2374977), że stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania. Sąd Okręgowy we Włocławku w składzie rozpoznającym apelację zapatrywanie to w pełni podziela i nie ma potrzeby powielania argumentów przemawiających za tym stanowiskiem.

K. L. (1) wniosła o stwierdzenie zasiedzenia udziału należącego niegdyś do K. T. przez G.
i K. małż. M. z dniem 1 stycznia 1986 roku. O ile Sąd nie jest związany datą, z jaką ma być stwierdzone zasiedzenie to już jak najbardziej –
w myśl przywołanej reguły – kręgiem podmiotów, na których rzecz ma to nastąpić. Zważywszy, że małżeństwo K. M. i G. M. ustało w dniu 20 lutego 1989 roku wskutek śmierci K. M. to datą graniczną ewentualnego stwierdzenia zasiedzenia mógł być właśnie ten dzień. Sprawia to, że ustalenia faktyczne dotyczące dalszego okresu są zasadniczo irrelewantne dla rozstrzygnięcia i nie było potrzeby nimi się zajmować.

Przyjęte założenie oznacza również, że w sprawie powinni brać udział
w charakterze uczestników postępowania wszyscy następcy prawni małż. M., gdyż w oczywisty sposób są oni zainteresowani poprzez fakt dziedziczenia w stwierdzeniu zasiedzenia. Godzi się w tym miejscu przypomnieć, że K. L. (1) nabyła spadek
(z testamentu) jedynie po G. M.. Spadkobiercami ustawowymi K. M. były natomiast jego dzieci (M. P. oraz K. M.
i A. M.). Ugoda z 14 marca 2012 roku w sprawie Sądu Rejonowego w Lipnie I Ns 350/11 siłą rzeczy nie obejmowała udziału objętego żądaniem zasiedzenia jak też samoistnego posiadania tego udziału. Nie można więc przyjąć, by jedynym uczestnikiem postępowania o zasiedzenie mogłaby być tylko K. L. (1). Sąd meriti podjął pewne działania zmierzające do zapewnienia udziału w sprawie niezbędnych osób, ale z zadziwiającą niekonsekwencją. Mianowicie wezwał on do udziału
w sprawie spadkobierców zmarłego w 2013 roku K. M. (k. 191) , z niezrozumiałych jednak przyczyn pomijając M. P. i A. M.. Jednakże niewzięcie przez zainteresowanego udziału w sprawie rozpoznawanej
w postępowaniu nieprocesowym nie powoduje nieważności postępowania (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 20 kwietnia 2010 roku III CZP 112/09 OSNC 2010/7-8/98. Jest to natomiast niewątpliwie uchybienie procesowe naruszające przepisy kształtujące krąg osób zainteresowanych (np. art. 510, 609 § 2 kc). Trzeba jednak pamiętać, że Sąd II instancji rozpoznając apelację nie jest związany zarzutami dotyczącymi prawa materialnego, wiążą go zaś zarzuty naruszenia przepisów postępowania (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 31 stycznia 2008 roku III CZP 49/07 OSNC 2008/6/55). Oznacza to, że Sąd odwoławczy – bez podniesienia w apelacji odpowiedniego zarzutu – nie może wziąć z urzędu pod rozwagę uchybień prawu procesowemu, popełnionych przez Sąd I instancji, choćby miały one wpływ na wynik sprawy. W swojej apelacji wnioskodawczynie nie wskazały na obrazę przepisów dotyczących kręgu uczestników w postępowaniu o zasiedzenie, a zatem uchybienie to nie miało znaczenia dla oceny zasadności apelacji.

Udział w sprawie następców prawnych K. M. skutkuje tym, że w postępowaniu o zniesienie współwłasności występują osoby niebędące współwłaścicielami. Tymczasem właściwość Sądu rozpoznającego tego typu sprawę (podobnie dział spadku) do rozstrzygnięcia sporu
o zasiedzenie (jako sporu o własność – art. 618 § 1 kpc) doznaje ograniczenia, gdy ustalenie prawa do rzeczy dotyczyć może także innych podmiotów niż uczestnicy postępowania o zniesienie współwłasności. Rozpoznanie w ramach postępowania o zasiedzenie współwłasności kwestii zasiedzenia może nastąpić tylko wówczas, gdy krąg osób zainteresowanych sprawą o zniesienie współwłasności i sprawą o zasiedzenie jest identyczny (np. postanowienia Sądu Najwyższego z 25 lipca 1978 roku IV CZ 115/78 OSNC 1979/6/123
i postanowienie tego Sądu z 11 marca 2016 roku I CSK 217/15 nie publ., LEX nr 2037896). W przeciwnym wypadku powinno to nastąpić w odrębnym postępowaniu, a sprawę o zniesienie współwłasności należy zawiesić (art. 177 § 1 pkt 1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc). Także jednak i to uchybienie nie pociąga za sobą nieważności postępowania (art. 379 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc), a brak stosownych zarzutów apelacyjnych uniemożliwia ocenę jego znaczenia.

Niezbędne jest też wskazanie, że w znacznej części konstrukcja zarzutu obrazy przepisu art. 233 § 1 jest wadliwa. Kwestia bowiem, czy miało miejsce posiadanie samoistne oraz ocena dobrej lub złej wiary to zagadnienia prawne, a nie ustalenia faktyczne. Nie mogą być one skutecznie zwalczane przy pomocy zarzutu naruszenia przywołanego przepisu (wyrok Sadu Najwyższego z 25 stycznia 2006 roku I CK 364/05 nie publ., LEX nr 607104, uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 1 czerwca 2017 roku I CSK 587/16 nie publ., LEX nr 2329039).

Przechodząc do podstawy faktycznej zaskarżonego postanowienia to Sąd Okręgowy w większości – o ile nie ustalił odmiennie – podzielił ustalenia faktyczne Sądu I instancji czyniąc je podstawą orzekania
w postępowaniu apelacyjnym. Dodatkowo Sąd odwoławczy ustalił – w oparciu o decyzję Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w L. z 23 marca 1970 roku (...)(k. 15 akt księgi wieczystej (...) – że ten akt administracyjny został skierowany do K. T., a dotyczył on kosztów robót remontowych dokonanych w budynku przy ulicy (...)
w L., który to obiekt został wyremontowany ze środków państwowych na skutek wniosku współwłaścicieli nieruchomości oraz na wniosek Komisji typującej budynki do remontu oraz prawomocnej decyzji Prezydium.

Oprócz tego Sąd Okręgowy ustalił – co było bezsporne – że K. M. zmarł 20 lutego 1989 roku, a jego żona G. 22 marca 1993 roku. Spadek po K. M. (na podstawie ustawy) nabyli G. M. i jego dzieci: M. P., K. M. i A. M. – każde z nich w ¼ części. Natomiast spadek po G. M. nabyła w całości – w drodze dziedziczenia testamentowego - jej wnuczka K. L. (1).

Ugodą zawartą w sprawie sygn. akt Sądu Rejonowego w Lipnie I Ns 350/11 spadkobiercy małż. M. dokonali działu spadku po nich w ten sposób, że jedyny jego składni – 16/20 udziałów w nieruchomości objętej wnioskiem – przypadł K. L. (1). Wszyscy zainteresowani stwierdzili też zgodnie, że nie było innych składników majątkowych wchodzących w skład majątku wspólnego zmarłych czy też należących do ich majątków osobistych.

Jak już wyżej wspomniano ustalenia dotyczące faktów zaistniałych po śmierci K. M. były bezprzedmiotowe i dlatego Sąd Okręgowy je pominął. Nie sposób natomiast zgodzić się z ustaleniem, że G. M. i jej mąż byli traktowani jako wyłączni właściciele przedmiotowej nieruchomości zarówno przez osoby trzecie jak i przez instytucje i władze publiczne. Z dokonanego wyżej ustalenia wynika, że zdarzały się sytuacje, iż pisma urzędowe kierowane były również do K. T.. To, że jako adresat wskazywana była tylko G. M. nie oznacza wobec tego, że pismo mogło być wysłane także współwłaścicielowi nieruchomości. Zresztą mechanizm wysyłania pism wyjaśniła świadek W. wskazując na istniejący w Urzędzie Miasta rejestr właścicieli nieruchomości, którym doręczano pisma, a który nie zawsze pokrywał się z treścią ksiąg wieczystych. Świadek ten zresztą jednoznacznie przyznała (1:50:23), że wszelkie pisma były wysyłane Panu M., gdyż był on administratorem nieruchomości.

Świadek J. Z. – w oparciu o zeznania której Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych – przedstawiła zdarzenia zaistniałe po 2006 roku,
a więc jej zeznania nic istotnego do sprawy nie wniosły. Z kolei świadek Z. K. z jednej strony uważał za właścicieli nieruchomości małż. M., gdyż oni dokonywali napraw, remontów i pobierali czynsz,
a z drugiej strony twierdził, że „S. M. przejął po rodzicach rolę zarządcy”. Jest też rzeczą oczywistą, że lokator uważa za właściciela osobę, której przymiot taki – choć z racji współwłaścicieli – przysługuje. Trudno też, aby w jego ocenie – skoro nigdy nie miał do czynienia z innym współwłaścicielem – uważał za właściciela inną osobę. Nie wystarcza to jednak do przyjęcia, by współwłaściciel mieszkający w nieruchomości faktycznie zawładnął udziałem pozostałego współwłaściciela.

Poza wymienionymi świadkami podstawą wspomnianego ustalenia Sądu meriti były zeznania M. P., A. M. i K. L. (2). Siłą rzeczy do zeznań tych osób należy podejść z duża ostrożnością, gdyż w oczywisty sposób są one zainteresowane składaniem zeznań przemawiających za uwzględnieniem żądania stwierdzenia zasiedzenia.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że Sąd a quo uznał, iż zgodnie z treścią art. 339 kc i skonstruowanym przez ten przepis domniemaniem prawnym dochodzi do odwrócenia ciężaru dowodu w ten sposób, że to osoba kwestionująca samoistny charakter posiadania rzeczy przez osobę, która niż faktycznie włada, musi wykazać okoliczności podważające taki charakter posiadania przez nią rzeczy, a wnioskodawczynie nie sprostały ciążącemu na nich obowiązkowi dowodowemu. Co do zasady jest to pogląd ze wszech miar słuszny. Jednakże w judykaturze od pewnego czasu jednolicie przyjmuje się – co całkowicie umknęło uwagi Sądu a quo – że w sprawie
o zasiedzenie przez współwłaściciela udziału należącego do drugiego współwłaściciela nie ma zastosowania domniemanie ustanowione w art. 339 kc ( z bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego przykładowo postanowienia: z 25 listopada 2015 roku IV CSK 87/15 nie publ., LEX nr 1968455, z 10 lutego 2016 roku I CSK 55/15, nie publ., LEX nr 2008736, z 12 lutego 2015 roku IV CSK 251/14, nie publ., LEX nr 1653769, z 5 listopada 2014 roku III CSK 280/13, nie publ., LEX nr 162134 i dalsze wskazane w uzasadnieniach tych orzeczeń judykaty). W przypadku współwłasności prawo przysługuje niepodzielnie kilku osobom. Zgodnie z art. 206 kc każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Wspomniana niepodzielność wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia do wniosku, że posiadający współwłaściciel przejmuje rzecz w posiadanie samoistnie
w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy jest możliwe, ale wymaga, aby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił na zasadach ogólnych, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 kc i uzewnętrznił tą zmianę wobec współwłaścicieli. Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela do rzeczy konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę. W świetle powyższych uwag w pełni zasadny okazał się więc zarzut obrazy przepisu art. 339 kc.

W ocenie Sądu Okręgowego uczestniczka postępowania K. L. (1) nie sprostała wspomnianemu obowiązkowi dowodowemu. Niewątpliwie wykazała ona, że G.

i K. małż. M. – poza zamieszkiwaniem w budynku usytuowanym na przedmiotowej nieruchomości - podejmowali takie czynności jak pobieranie czynszu od lokatorów (którzy zamieszkiwali tam w oparciu
o administracyjne decyzje o przydziale lokali), przeprowadzanie remontów
i pozyskiwanie środków na ich wykonanie, ubezpieczenie nieruchomości itd. Jak trafnie podniesiono w apelacji były to jednak czynności wykonywane
w ramach przepisu art. 206 kc. W żaden sposób nie wynika z nich, by wskazywały one na rozszerzenie posiadania na udział K. T. w sposób uzewnętrzniający w stosunku do niego taka zmianę. Były to typowe czynności z zakresu administrowania (zarządzania) nieruchomością, charakterystyczne dla sytuacji, w której tylko niektórzy współwłaściciele zamieszkują w wzniesionym na niej budynku. Trafnie apelujący także podkreślił, że z pisma G. M. z 27 lipca 1976 roku (k. 70 – 71) wynika, ze w pełni respektowała ona prawa właścicielskie K. T. do nieruchomości żądając wykupu jej części na rzecz wszystkich współwłaścicieli. Tego typu czynności w żaden sposób nie pozwalały drugiemu współwłaścicielowi dostrzec, że doszło do przejęcia jego praw do nieruchomości. Sytuacja przedstawiałaby się odmiennie,gdyby przykładowo bez zgody współwłaściciela podejmowane były takie działania jak rozbióka całego czy znacznej części budynku mieszkalnego ,wybudowanie nowego domu czy wzniesienie innych budowli,całkowita zmiana przeznaczenia nieruchomości (w tym zmiana sposobu korzystania z budynku posadowionego na nieruchomości ) itp. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

Konkludując tą część rozważań – zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie, by G. M. względnie małż. M. byli postrzegani jako wyłączni właściciele przedmiotowej nieruchomości.

W świetle dokonanych przez Sąd odwoławczy ustaleń faktycznych zasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego – art. 336 kc i art. 172 kc. Na rzecz małż. M. nie działało – jak przed chwilą wspomniano – domniemanie z art. 339 kc. Nie udowodnione zostały natomiast takie fakty, które pozwalałyby na przyjęcie wykonywania przez nich prowadzącego do stwierdzenia zasiedzenia posiadania samoistnego 1/5 udziału, należącego niegdyś do K. T.. Aktualne są tutaj poczynione przed chwilą rozważania. Brak przesłanki samoistnego posiadania sprawił, że nie było podstaw do zastosowania art. 172 kc.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy we Włocławku na podstawie art. 386 § 1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc orzekł jak w sentencji.

SSO Małgorzata Serocka SSO Mariusz Nazdrowicz SSR (del. do SO) Konrad Mosakowski