Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 415/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2018r.

Sąd Rejonowy w Giżycku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Bogdan Wałachowski

Protokolant – st. sekr. sąd. Aneta Dybikowska, p.o. sekr. Sylwia Laskowska

w obecności Asesora Prokuratury Rejonowej w G.– Andrzeja Zagraby

po rozpoznaniu w dniach 06.02.2018r. 27.02.2018r., 26.03.2018r., 10.04.2018r. sprawy

1.  J. T.

urodz. (...) w G.

syna J. i J. z d. B.

2.  P. T.

urodz. (...) w G.

syna J. i L. z d. T.

oskarżonych o to, że:

w dniu 10 czerwca 2017 roku w miejscowości S. gm. G., działając wspólnie i w porozumieniu, działając publicznie z oczywiście błahego powodu okazując w ten sposób rażące lekceważące porządku prawnego wzięli udział w pobiciu L. W. (1) poprzez zadanie uderzeń pięścią w twarz a następnie po upadku pokrzywdzonego na ziemię kopali go po całym ciele, wskutek czego doznał on obrażeń ciała w postaci złamania kości nosa oraz otarć naskórka obu łokci i kolan w wyniku, czego był narażony i doznał obrażeń skutkujących naruszeniem czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni określony w art. 157§1 kk,

tj. o czyn z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a §1 kk

1.  Oskarżonych J. T. i P. T. uznaje za winnych tego że w dniu 10 czerwca 2017 roku w miejscowości S. gm. G., działając wspólnie i w porozumieniu, działając publicznie z oczywiście błahego powodu, okazując w ten sposób rażące lekceważące porządku prawnego, wzięli udział w pobiciu L. W. (1) w ten sposób, że zadawali mu uderzenia pięścią w twarz a następnie po upadku pokrzywdzonego na ziemię kopali go po całym ciele, wskutek czego doznał on obrażeń ciała w postaci złamania kości nosa oraz otarć naskórka obu łokci i kolan tj. obrażeń skutkujących naruszeniem czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni określony w art. 157§1 kk narażając go przez to na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku, co najmniej z art. 157§1 kk tj. czynu kwalifikowanego z art. 158§1kk w zw. z art. 57a§1 kk i za to na mocy tych przepisów skazuje każdego z nich na karę po 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności.

2.  Na podstawie art. 69§1, 2 i 4 kk, art. 70§1 kk wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności wobec obu oskarżonych warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwa) lat.

3.  Na podstawie art. 72§1 pkt. 1 kk zobowiązuje obu oskarżonych do informowania sądu o przebiegu okresu próby raz na 6 (sześć) miesięcy.

4.  Na podstawie art. 46§2kk tytułem nawiązki orzeka od oskarżonych J. T. i P. T. na rzecz pokrzywdzonego L. W. (1) solidarnie kwotę 3 000 (trzy tysiące) złotych.

5.  Zasądza od obu oskarżonych na rzecz L. W. (1) kwotę 5 040 (pięć tysięcy czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

6.  Zasądza od każdego z oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwotę po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych i obciąża każdego z nich pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie po 120 (sto dwadzieścia) złotych.

Sygn. akt IIK 415/17

UZASADNIENIE

Oskarżeni J. T. ( 55 lat) i jego syn P. T. ( lat 32) mieszkają w msc. Z. kolo G.. Kilka kilometrów dalej w msc. S. zamieszkuje pokrzywdzony L. W. (1) ( l. 60). Znają się oni wzajemnie od wielu lat, a dopiero od kilku pozostają w głębokim konflikcie. Powodem tego było utrzymywane przez brata oskarżonego J. B. T.- bliskich relacji z byłą żona pokrzywdzonego, co zakończyło się pobiciem B. T. (1) przez syna pokrzywdzonego i jego kolegów i stosownym wyrokiem Sądu. Ostatecznie półtora roku po pobiciu B. T. zmarł, choć bezpośrednim powodem były schorzenia chorobowe ( wyjaśnienie J. T. k. 105v, zeznania L. W. k. 108).

W dniu 10 czerwca 2017 roku, w sobotę około godz. 16.00 L. W. wracał ze sklepu w S. z zakupami do domu. Gdy szedł prawą strona drogi, z przeciwka nadjechał samochód V. prowadzony przez P. T., w którym znajdował się również jego ojciec J. T. oraz kolega tego pierwszego, R. K. (1). Na widok pokrzywdzonego auto na polecenie ojca wyhamował i zatrzymał P. T.. Z pojazdu wysiedli obaj oskarżeni, a J. T. zaczął krzyczeć w kierunku pokrzywdzonego „ … zabiłeś mi brata” ( zeznania L. W. k. 107-108, k. 3-4, zeznania A. K. k. 19-20, k. 110). Niemal od razu oskarżony J. T. uderzył pokrzywdzonego ręka w twarz, gdy próbował zamachnąć się ponownie stracił równowagę i upadł. Wtedy złapał pokrzywdzonego za nogi, a ten się nachylił, by uwolnić się od chwytu oskarżonego. Wówczas został uderzony nogą w twarz przez oskarżonego P. T., wskutek czego upadł na ziemię i dalej był już bity i kopany przez obu oskarżonych. Sam pokrzywdzony zasłaniał rękoma twarz, by nie połamano mu szczęki. (zeznania L. W. k. 3-4, k. 107, zeznania E. S. k. 109, k. 14). Na sytuację tę zareagowała najbliżej mieszkająca świadek A. K. (2), która wcześniej słysząc dochodzące krzyki zbliżyła się na bliska odległość. Krzyknęła aby pokrzywdzonego zostawić i wówczas towarzyszący oskarżonym R. K. (1) zaczął ich odciągać od pokrzywdzonego ( zeznania A. K. k. 19-20, L. W. k. 107v), E. S. k. 15).

Pokrzywdzony L. W. wstał i udał się ponownie do sklepu w S.. Tam opowiedział sprzedawcy o zaistniałym zdarzeniu i zawiadomił policję. (zeznania A. R. k. 115-115v). W wyniku pobicia L. W. odniósł obrażenia ciała w postaci złamania kości nosa oraz powierzchownego urazu (otarcia naskórka ) obu łokci i kolan ( opinia biegłego z zakresu medycyny k. 10-11).

W ocenie Sądu okoliczności popełnienia przez oskarżonych J. i P. T. zarzucanego im czynu nie budzą wątpliwości mimo, że obaj nie przyznali się do jego popełnienia, a towarzyszący im świadek R. K. (1) również nie potwierdził aby bili oni pokrzywdzonego. Obaj oskarżeni zgodnie wyjaśnili, że to pokrzywdzony ich zaczepił, bo stuknął ręka w karoserię ich pojazdu, kiedy był on jeszcze w ruchu. Gdy J. T. wyszedł z samochodu to miał uderzyć go w twarz i spowodować w ten sposób upadek oskarżonego J. T.. Według relacji obu oskarżonych pokrzywdzony też upadł na ziemię, ale tylko dlatego, że chciał dalej bić oskarżonego i zaplątał się we własne nogi. Wtedy też miał uszkodzić sobie nos ( wyjaśnienia oskarżonych k. 105-107, k. 38v-39, k. 24). Oskarżony P. T. dodał jeszcze, że sam nie bił pokrzywdzonego, a jedynie rozdzielał ojca od pokrzywdzonego i zabrał ojca do samochodu.

Wyjaśnienia obu oskarżonych w zakresie opisu zajścia z pokrzywdzonym Sąd odrzucił jako niewiarygodne z kilku powodów. Przede wszystkim są one sprzeczne nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego L. W. (1), ale też z zeznaniami niewątpliwie obiektywnych w sprawie świadków jakimi są E. S. k. 109, k. 14-15, i A. K. (3) k. 19-20, k. 110. W. zdarzenia przedstawiona przez tych troje świadków jest zgodna, konsekwentna, a przede wszystkim relacjonowana na rozprawie głównej w sposób jednoznaczny i pewny. Choć nie wszyscy oni widzieli całość zdarzenia, to zwłaszcza świadek E. S. od początku postępowania podała, że widziała, że pokrzywdzony był najpierw bity przez jednego ze sprawców, a potem dołączył drugi. W niczym nie osłabia jej wiarygodności fakt, że nie rozpoznała sprawców ( wszak bezspornym jest, że byli tam obaj oskarżeni) oraz, że wskazała, ze pierwszy, który bił pokrzywdzonego był wyższy, a dołączył do bicia niższy, podczas gdy bezspornym jest, że wyższy ze sprawców to oskarżony P. T. ( k. 109v). Zdaniem Sądu również odległość z jakiej obserwowała to zajście ( początkowo podała, ze było to 50m, a na rozprawie sprecyzowała, ze do 200m) nie wyklucza, że miała możliwość precyzyjnej obserwacji zdarzenia, tym bardziej, ze droga ze swej istoty stwarza dogodna perspektywę obserwacji na tę odległość, a w tym czasie jak wiadomo drogą nie przejeżdżał żaden inny pojazd. Istotnym jest również i to, w jaki sposób świadek ten zrelacjonowała zakończenie pobicia. Mianowicie według niej, to trzeci z mężczyzn ( R. K. (1)) rozdzielał bijących od pokrzywdzonego. Podobnie przedstawił to pokrzywdzony L. W. (1) „ trzecia osoba mówiła żeby mnie zostawić” ( k. 107V) oraz A. K. (2) „ w tym momencie podbiegł do nich trzeci mężczyzna i ich odciągnął „ ( k. 19). Wcześniej A. K. (2) podała, że widziała dwóch pochylonych mężczyzn nad zakrwawionym pokrzywdzonym, a przy tym obu sprawców rozpoznała pewnie jako znanych jej oskarżonych J. i P. T. ( k. 19, k. 107v). A. K. podobnie jak pokrzywdzony podała, ze słyszała na samym początku zdarzenia okrzyki, aby zatrzymać auto oraz charakterystyczne „ zabiłeś mi brata” ( k. 107v).

Ten ostatni cytat w gruncie rzeczy dowodzi prawdziwego motywu jaki mieli obaj oskarżeni aby pobić pokrzywdzonego, o czym mowa była już wyżej.

Kolejnym argumentem za odrzuceniem wyjaśnień obaj oskarżonych co do wersji zdarzenia jest fakt, że to tylko pokrzywdzony w wyniku zajścia doznał obrażeń ciała, mimo, ze oskarżeni twierdzili, ze to on pierwszy zadawał ciosy, a także i to, że z opinii biegłego z zakresu medycyny ( k. 10-11) wynika, że obrażenia ciała pokrzywdzony mógł odnieść w okolicznościach przez niego opisanych.

O wiarygodności zeznań pokrzywdzonego, a także zeznań A. S. i A. K. świadczy również okoliczność, że pokrzywdzony bezpośrednio po zdarzeniu bez żadnych zawahań opisał przebieg zdarzenia właścicielowi sklepu tj. A. R. ( zeznania A. R. k. 115v podzielone w całości przez Sąd jako nie budzące wątpliwości) a także przybyłym na miejsce funkcjonariuszom policji Z. K. i M. M. ( k. 115v, k.136 ich zeznania również nie budziły żadnych wątpliwości).

Na okoliczność zdarzenia, a zarazem potwierdzając wersję pokrzywdzonego zeznał również świadek M. S. k. 132v-133). Rzecz jednak w tym, że jego zeznania z postępowania przygotowawczego oraz pierwsza część zeznań z rozprawy głównej istotnie różni się, a w konsekwencji nakazuje ostrożność w ocenie, czy był on rzeczywistym obserwatorem tego zdarzenia od samego początku Czy tylko widział jego końcówkę, a resztę relacji znał z ust własnej żony E. S..

Jedynym dowodem osobowym przemawiającym na korzyść obu oskarżonych są zeznania towarzyszącego im R. K. (1) ( k. 139v). Rzecz jednak w tym, że sam świadek z jednej strony podał, że zdarzenia nie obserwował od początku ( „ wysiadłem na koniec całej tej sytuacji” ( k. 139v), a z drugiej strony zeznał, że „pokrzywdzony pierwszy uderzył pana T.”. Poza tym nie jest on również wiarygodny z uwagi na bliskie relacje, jakie łączą go zwłaszcza z P. T. ( sam podał, że w tym dniu umówił się z oskarżonym, by obejrzeć w domu jego nowe auto), a przez to brak interesu aby obciążyć obu oskarżonych. O niewiarygodności jego relacji świadczy jednak dobitnie sprzeczność jego relacji z zeznaniami E. S., A. K. oraz pokrzywdzonego co do okoliczności zakończenia zajścia. R. K. twierdził, że to P. T. rozdzielał ojca od pokrzywdzonego, podczas gdy relacja wymienionych wyżej świadków jest jednoznaczna, ze to świadek R. K. (1) podbiegł i odciągnął obu oskarżonych od pokrzywdzonego.

Sąd podzielił pozostałe dowody przeprowadzone w sprawie w postaci załączonych dokumentów, zaświadczeń, danych o wcześniejszej karalności oskarżonych, przedstawionej opinii biegłego z zakresu medycyny, której nikt w toku procesu nie kwestionował. Ich treść, ani wiarygodność nie budzą wątpliwości.

Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i przeprowadzona wyżej jego analiza – pozwala zdaniem Sądu – przyjąć, w sposób pewny, że oskarżeni działając wspólnie i w porozumieniu, działając publicznie z oczywiście błahego powodu i okazując w ten sposób rażące lekceważenie porządku prawnego, używając przemocy wobec pokrzywdzonego w postaci zadawania mu ciosów ręką i nogą, przewróceniu na ziemię, narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku co najmniej z art. 157§1kk tym bardziej, że z tego artykułu zakwalifikował obrażenia pokrzywdzonego biegły z zakresu medycyny. Podkreślić należy, że pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci złamania nosa, a z jego relacji i świadków zdarzenia wynika, że atakowany był również w części ciała najbardziej wrażliwe u człowieka, czyli głowę. Zdaniem Sądu oskarżeni wyczerpali w ten sposób swoim zachowaniem dyspozycje art. 158§1kk w zw. z art. 57a§1kk. Zdarzenie miało miejsce tuż przed wakacjami, w ciągu dnia, o godz. 16:00, w miejscu publicznym, bo na drodze publicznej, w pobliżu zabudowań świadków S. oraz A. K. (4), którzy to zdarzenie widzieli. Zdarzenie to widziało również zapewne co najmniej dwóch mężczyzn, którzy w tym czasie instalowali bramę na posesji E. S., przy czym w toku procesu nie zdołano ustalić ich tożsamości.

W ocenie Sądu wina oraz społeczna szkodliwość czynu, który został przypisany obu oskarżonym – są znaczne. Wskazuje na to analiza tak strony podmiotowej, jak i przedmiotowej opisanego czynu. Mowa w tym miejscu o takich okolicznościach jak czas, miejsce, sposób ich popełnienia, pobudki, motywy, jakimi oskarżeni kierowali się, waga naruszonych przez niech obowiązków, postać zamiaru (w niniejszej sytuacji przyjąć należy, że oskarżeni działali z zamiarem bezpośrednim dokonania pobicia pokrzywdzonego, choć podjętym nagle ). Zdaniem Sadu żadnym usprawiedliwieniem jest fakt, że obaj obwiniali pokrzywdzonego o wykreowanie pobicia w przeszłości ich krewnego B. T. (1), a nawet pośrednio spowodowania jego śmierci.

Analiza elementów podmiotowych pozwoliła zdaniem Sądu na przedstawienie obu oskarżonych w korzystnym świetle. Wymienieni maja odpowiednio 55 i 32 lata, prowadzą dosyć ustabilizowany tryb życia. Nie byli wcześniej karani (k. 27, k. 28). Powyższe uzasadnia zdaniem Sądu skorzystanie w stosunku do obu oskarżonych z dobrodziejstwa instytucji art. 69-70kk. W konsekwencji orzeczono wobec nich kary po 8 miesięcy pozbawienia wolności, które Sąd warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat i zobowiązał ich do informowania Sadu o przebiegu okresu próby raz na 6 miesięcy.

Orzeczenie rodzaju i wymiaru kary wobec obojga oskarżonych – zdaniem Sądu – nie przekracza stopnia winy oskarżonych, uwzględniają stopień społecznej szkodliwości czynu oraz uwzględnia cele zapobiegawcze i wychowawcze. Na podstawie art. 46§2kk Sąd orzekł od obu oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego solidarnie nawiązkę w kwocie 3000 zł. Zdaniem Sądu kwota ta zrekompensuje w sposób adekwatny cierpienie i ból fizyczny, jakie w wyniku zajścia odniósł pokrzywdzony.

Na podstawie art. 627 kpk Sąd orzekł o kosztach sądowych na rzecz Skarbu Państwa, a także o zwrocie wydatków na rzecz oskarżyciela posiłkowego tytułem zwrotu poniesionych przez niego kosztów zastępstwa procesowego.