Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 536/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 listopada 2017 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Agnieszka Bednarek - Moraś

Sędziowie:

SSA Krzysztof Górski

SSO del. Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 16 listopada 2017 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa E. K.

przeciwko W. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 22 lutego 2017 roku, sygn. akt I C 514/15

uchyla zaskarżony wyrok w punktach 1 i 4 i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Koszalinie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Krzysztof Górski Agnieszka Bednarek – Moraś Tomasz Sobieraj

Sygn. akt I ACa 536/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa E. K. przeciwko W. K. o zapłatę w dniu 22 lutego 2017 roku wydał wyrok, w którym:

- w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego W. K. na rzecz powódki E. K. kwotę 107.020 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 24 listopada 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

- w punkcie drugim umorzył postępowanie co do kwoty 40.696 złotych;

- w punkcie trzecim oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

- w punkcie czwartym kosztami procesu obciąża powódkę w 51%, a pozwanego w 49 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenia w tym przedmiocie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach prawnych:

Postanowieniem z dnia 6 sierpnia 2010 roku Sąd Rejonowy w Wałczu zniósł wspólność prawa użytkowania gruntu oraz współwłasność budynków na nim wzniesionych, w postaci działek gruntu nr (...) położonej w W. przy ul. (...), o obszarze 283 m2, dla której prowadzona jest księga wieczysta Kw nr (...) położonych w W. przy ul. (...), o obszarze 285 m2, dla której prowadzona jest księga wieczysta Kw nr (...) o wartości 2.220.000 złotych, w ten sposób, że pierwszą z tych nieruchomości przyznał W. K. wraz z prawem własności budynku o powierzchni 411,23 m2, stanowiącego odrębną nieruchomość (oznaczonego na planie podziału budynku sporządzonym przez biegłego sądowego B. G. jako budynek A), o wartości 1.152.624 złotych, natomiast drugą nieruchomość przyznał E. K. wraz z prawem własności budynku o powierzchni 488,35 m2, stanowiącego odrębną nieruchomość (oznaczonego na planie podziału budynku sporządzonym przez biegłego sądowego B. G. jako budynek B), o wartości 1.067.376 złotych (punkt pierwszy). W punkcie trzecim postanowienia zasądzono od W. K. na rzecz E. K. kwotę 602.806,75 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wydania orzeczenia do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za posiadanie nieruchomości z uwzględnieniem spłaty nakładów i wyrównania wartości nowoutworzonych nieruchomości. Natomiast w punkcie czwartym Sąd Rejonowy nakazał wydać sobie wzajemnie między wnioskodawcą (tj. W. K.) a uczestniczką (tj. E. K.) przyznane im na wyłączność nieruchomości opisane w punkcie pierwszym. Następnie, w wyniku apelacji wnioskodawcy od tego orzeczenia, Sąd Okręgowy w Koszalinie VII Wydział Cywilny Odwoławczy postanowieniem z dnia 17 maja 2011 roku, sygn. akt I Ca 79/11, w punkcie I zmienił zaskarżone postanowienie w punktach drugim i trzecim w ten sposób, że w ich miejsce dodał punkty II, IIa, III, IlIa i IlIb, przy czym, odpowiednio: w punkcie III zasądził od E. K. na rzecz W. K. kwotę 353.760,50 złotych tytułem zwrotu nakładów; w punkcie IlIa zasądził od W. K. na rzecz E. K. kwotę 42.624 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 6 sierpnia 2010 roku tytułem dopłaty, zaś w punkcie Illb zasądził od W. K. na rzecz E. K. tytułem wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy kwoty 125.000 złotych i 38.545 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 6 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty. W pozostałej części apelacja wnioskodawcy została oddalona (punkt II). Postanowieniami z dnia 23 maja 2011 roku i z dnia 25 maja 2011 roku Sąd Okręgowy nadał klauzule wykonalności w zakresie żądań zgłoszonych przez W. K. w odniesieniu do odpowiednich punktów prawomocnego rozstrzygnięcia dotyczących zasądzonych na jego rzecz kwot od E. K.. Na wniosek powódki, postanowieniem z dnia 11 lipca 2011 roku, nadana została klauzula wykonalności w punkcie czwartym postanowienia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku, tj. w części nakazującej W. K. wydanie E. K. przyznanej jej nieruchomości. Z kolei, na wniosek uczestników postępowania J. K. i E. K., postanowieniem z dnia 7 września 2011 roku wstrzymano wykonanie postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku w punkcie pierwszym do czasu ukończenia postępowania kasacyjnego. Natomiast, na wniosek wnioskodawcy W. K., postanowieniem z dnia 28 września 2011 roku, Sąd ten wstrzymał wykonanie postanowienia z dnia 17 maja 2011 roku w punkcie drugim w zakresie, w jakim wiąże się on z wykonaniem punktu pierwszego postanowienia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku o fizycznym podziale nieruchomości. Z uzasadnień tych rozstrzygnięć wynika, że oba wnioski były słuszne, albowiem w przypadku uwzględnienia skargi kasacyjnej poprzez odstąpienie od podziału fizycznego nieruchomości, restytucja byłaby nierealna bądź wyjątkowo uciążliwa. W dniu 28 marca 2012 roku Sąd Najwyższy wydał postanowienie w sprawie sygn. akt II CSK 565/11 odmawiające przyjęcia obu skarg kasacyjnych od prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku, sygn. akt VII Ca 79/11.

Pozwany posiadał nieruchomość powódki do czasu, gdy zwróciła się do niego o jej wydanie. Pismami z dnia 2 lipca 2012 roku powódka wezwała pozwanego, na dwa adresy, do wydania jej przedmiotowej nieruchomości. Pozwany w dniu 6 lipca 2012 roku wydał powódce przysługującą jej nieruchomość, co nastąpiło w obecności kilku osób i po spisaniu protokołu zdawczo-odbiorczego obrazującego jej stan techniczny.

Przed przekazaniem niniejszej sprawy do Sądu Okręgowego w Koszalinie, zawisła przed tym Sądem sprawa pod sygn. akt I C 328/13 z powództwa E. K. przeciwko W. K. o zapłatę kwoty 128.554,84 złotych tytułem odszkodowania za zniszczenia dokonane w nieruchomości powódki. Prawomocnym wyrokiem wstępnym Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 4 lutego 2014 roku roszczenie powódki zostało uznane za usprawiedliwione co do zasady, a Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem wydanym w dniu 24 lipca 2014 roku (I ACa 275/14) oddalił apelację pozwanego od tego orzeczenia, wskazując jako podstawę prawną roszczenia odszkodowawczego powódki, wywodzonego z deliktu, przepis art. 415 k.c. Z ustaleń tych Sądów wynika, że przed wydaniem nieruchomości powódce, co miało miejsce w dniu 6 lipca 2012 roku, została ona celowo zniszczona przy udziale osób wynajętych przez pozwanego, czyniąc ją praktycznie niezdatną do użytku. Postępowanie w sprawie I C 328/13 w chwili wyrokowania w niniejszej sprawie nie zostało jeszcze zakończone orzeczeniem końcowym.

Wysokość wynagrodzenia za korzystanie przez pozwanego z nieruchomości należącej obecnie wyłącznie do powódki, a stanowiącej działki gruntu nr (...) w użytkowaniu wieczystym o łącznej powierzchni 0,0285 ha wraz ze stanowiącym odrębną nieruchomość budynkiem o powierzchni 488,35m2, opisanej w księdze wieczystej nr (...), w okresie od dnia 6 sierpnia 2010 roku do dnia 6 lipca 2012 roku wynosi 178.760 złotych (wariant I opinii z dnia 3 listopada 2016 roku biegłego sądowego W. N.), a w okresie od dnia 17 maja 2011 roku do dnia 6 lipca 2012 roku, wynosi 107.020 złotych (wariant II w/w opinii).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo co do zasady okazało się uzasadnione, jednakże nie w wysokości dochodzonej pozwem, po jego ostatecznym zmodyfikowaniu, ale jedynie w części odpowiadającej 49 % całego roszczenia, tj. w kwocie 107.020 złotych.

Sąd Okręgowy wskazał, iż pozwany w toku postępowania konsekwentnie wnosił o oddalenie powództwa w całości, a na wypadek jego uwzględnienia, podniósł zarzuty potrącenia oraz zatrzymania. Odnosząc się do pierwszego zarzutu Sąd Okręgowy wskazał, że jest on bezzasadny, a zarazem niezrozumiały, gdyż pozwany nie wskazał jakichkolwiek podstaw z art. 498 k.c., tj. nie wykazał w sposób nie budzący wątpliwości, aby faktycznie poniósł koszty związane ze zniesieniem współwłasności w kwocie ostatecznie sprecyzowanej na 132.771,02 złotych. Przede wszystkim Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, co zostało ustalone w toku postępowania o zniesienie współwłasności, że pozwany od 1997 roku samowolnie użytkował całą nieruchomość, prowadził na niej prace budowlane niezgodnie z dokumentacją projektową oraz interesem współwłaścicielki. Do odpowiedzi na pozew oraz do pisma z dnia 19 kwietnia 2016 roku przedłożył plik faktur, z których wszystkie wystawione są po 6 sierpnia 2010 roku, a niektóre po 17 maja 2011 roku, czy nawet po 6 lipca 2012 roku, czyli już po wydaniu nieruchomości powódce. Znaczna ich część wystawiona jest przez (...) lub (...)lub na rzecz tych podmiotów, a nie na pozwanego jako osobę fizyczną, co oznacza, że dotyczą one kosztów prowadzonej przez niego działalności gospodarczej na przedmiotowej nieruchomości. Nie wynika też z nich, jaka część tych kosztów dotyczy wyłącznie nieruchomości powódki.

Zdaniem Sądu Okręgowego, pozwany nie wykazał w sposób nie budzący wątpliwości, aby faktycznie poniósł koszty związane z utworzeniem nieruchomości powódki. Poza tym, jego roszczenie w zakresie potrącenia jest z mocy art. 505 pkt 4 k.c. wyłączone, gdyż sprzeciwia się temu przepis art. 618 § 3 k.p.c. Nie ma w ocenie Sądu Okręgowego wątpliwości, że w toku trwającego 13 lat postępowania w sprawie I Ns 84/97 strony mogły i powinny zgłosić wszelkie roszczenia związane ze zniesieniem współwłasności, co częściowo uczyniły i czego wyrazem było rozstrzygnięcie w tym zakresie w punkcie I postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie VII Wydziału Cywilnego Odwoławczego z dnia 17 maja 2011 roku, zmieniającego w części orzeczenie Sądu pierwszej instancji. Jak wynika z treści uzasadnienia orzeczenia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku (k. 1841-1854 akt sprawy I Ns 84/97), a także uzasadnienia w/w postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie (k. 1985-1998), akceptującego w większości ustalenia Sądu Rejonowego, wnioskodawca w toku postępowania konsekwentnie odmawiał dostępu do nieruchomości i współpracy z kolejnymi biegłymi, którzy nie mogli wykonać wszystkich czynności związanych z oględzinami, dokonaniem pomiarów i ustaleniem jej stanu technicznego, czym doprowadził do obstrukcji postępowania, natomiast w apelacji podnosił zarzuty dotyczące błędnych pomiarów i nieprawidłowego ustalenia kosztów związanych z fizycznym podziałem budynku. Wobec takiej postawy W. K., zarzuty te uznane zostały za bezzasadne z winy samego wnioskodawcy, a ustalony przez Sąd Rejonowy w Wałczu stan faktyczny, przyjęty został przez sąd odwoławczy jako część własnych ustaleń w sprawie. Dlatego też, rację ma powódka twierdząc, że późniejsze ewentualne koszty powstałe w związku z fizycznym podziałem nieruchomości strony powinny ponieść we własnym zakresie. Inna rzecz, aczkolwiek obojętna dla niniejszej sprawy, co z kolei ustalono prawomocnie w sprawie sygn. akt I C 328/13, że wydana nieruchomość została zdewastowana i powódka będzie musiała ponieść koszty związane z usunięciem skutków tych zniszczeń. W takiej sytuacji postawę pozwanego Sąd Okręgowy ocenił jako działającego w sposób niezrozumiały, złośliwy i utrudniający wszelkie racjonalne próby rozwiązania konfliktu istniejącego pomiędzy stronami już od 20 lat, co jest niewątpliwie przejawem jego złej woli.

Sąd Okręgowy uznał, iż gdyby nawet przyjąć, że roszczenie pozwanego zgłoszone w drodze zarzutu potrącenia jest dopuszczalne i niespóźnione, to nie zasługuje na uwzględnienie w niniejszej sprawie, skoro pozwany przez kilkanaście lat uzurpował sobie prawo do wyłącznego korzystania z nieruchomości wspólnej, czerpania z niej pożytków (np. z umów najmu) i decydowania o niej, ponoszenia nakładów, prowadzenia prac budowlanych i remontów, nie zważając na stanowisko powódki i wcześniejsze uzgodnienia.

Co do zarzutu zatrzymania, to Sąd Okręgowy wskazał, że również jest on chybiony. W ocenie Sądu Okręgowego rację ma powódka twierdząc, że pozwanemu nie przysługuje przeciwko niej zarzut sformułowany w oparciu o prawo zatrzymania, które miałoby się odnosić do momentu spełnienia przez nią, w drodze egzekucji komorniczej, świadczenia wynikającego z odpowiednich punktów orzeczenia w sprawie zniesienia współwłasności I Ns 84/97, jak i dotyczącego zobowiązania innego uczestnika wobec pozwanego. Powódka domaga się w niniejszej sprawie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, zatem pozwany nie może niweczyć tego żądania prawem określonym w art. 461 § 1 k.c., bo odnosi się on do innych roszczeń po stronie uprawionego do wykonania tego prawa. Sąd Okręgowy marginalnie jedynie odnosząc się do zarzutu dotyczącego niewłaściwie ustalonej powierzchni powstałych w wyniku podziału nieruchomości stwierdził, że ewentualne błędy w tym zakresie należało korygować w toku postępowania odwoławczego w sprawie I Ns 84/97 (VII Ca 79/11), albowiem aktualnie orzeczenie Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku, zmienione w części postanowieniem Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku, stanowiło podstawę wpisu w księgach wieczystych, co z kolei jest wiążące również dla sądu orzekającego w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy podniósł, iż wyłącznie z winy pozwanego, który nie udostępnił w całości nieruchomości kolejnym biegłym, mogło dojść do nieprecyzyjnego dokonania pomiarów, czy nieuwzględnienia wszystkich pomieszczeń, co przełożyło się na wyniki dokumentacji geodezyjnej będącej integralną częścią rozstrzygnięcia o podziale fizycznym nieruchomości. Jednakże zakres kognicji Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie obejmuje korekty prawomocnych wpisów w księgach wieczystych, które korzystają z domniemania zgodności z rzeczywistym stanem prawnym (art. 3 ustawy z dnia 6 lipca 1982 roku o księgach wieczystych i hipotece) i mogą być zmienione wyłącznie w drodze stosownego powództwa (art. 10 ust. 1 w/w ustawy). Także biegły powołany w niniejszej sprawie miał obowiązek odnieść się do aktualnych wpisów w księgach wieczystych w zakresie oznaczenia i powierzchni opiniowanej nieruchomości.

Sąd Okręgowy wskazał, iż w dalszej kolejności jego rolą było przesądzenie okresu, za jaki należało obliczyć wynagrodzenie powódki. Wobec tego, że w dniu 17 maja 2011 roku zostało wydane postanowienie Sądu Okręgowego w Koszalinie VII Wydziału Odwoławczego, którym co do zasady utrzymano orzeczenie Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku w zakresie fizycznego zniesienia współużytkowania wieczystego i współwłasności nieruchomości wspólnej, zmieniając je jedynie w części dotyczącej wzajemnych rozliczeń pomiędzy uczestnikami tytułem nakładów, dopłaty i wynagrodzenia za jej korzystanie, to zdaniem Sądu Okręgowego od tej daty należy liczyć utworzenie dwóch nowych nieruchomości, odpowiednio oznaczonych geodezyjnie jako działka gruntu nr (...) wraz z zabudowaniami oraz działki gruntu nr (...) wraz z zabudowaniami. Pierwsza z nich przypadła pozwanemu, a druga powódce, zatem pozwany od tego momentu korzystał z niej bez tytułu prawnego, mając tego świadomość, a więc był posiadaczem w złej wierze. Prawomocne orzeczenie Sądu z dnia 17 maja 2011 roku ukształtowało z dniem jego wydania nową sytuację prawną pomiędzy stronami, które winny ją respektować; od tego momentu pozwany miał obowiązek wydać rzecz powódce.

Sąd Okręgowy uznał, iż odpowiedzialności pozwanego należy wobec tego upatrywać w treści przepisów art. 225 k.c. w związku z 224 § 2 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał, że dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu szacowania nieruchomości na okoliczność określenia wysokości wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez pozwanego z nieruchomości powódki. Wobec tego, że powódka domagała się wynagrodzenia od dnia 6 sierpnia 2010 roku, tj. od daty wydania postanowienia przez Sąd Rejonowy w Wałczu, do dnia 6 lipca 2012 roku, tj. wydania jej powódce, zleconą biegłemu opinię nakazano sporządzić w dwóch wariantach, czyli w okresie żądanym przez powódkę oraz od dnia 17 maja 2011 roku, tj. od chwili uprawomocnienia się orzeczenia Sądu drugiej instancji, do dnia wydania nieruchomości. W ramach sporządzonej przez biegłego sądowego W. N. opinii, uwzględnił on, na zlecenie Sądu, oba w/w warianty okresów korzystania z nieruchomości powódki przez pozwanego. Sąd Okręgowy oparł się w swoich ostatecznych ustaleniach wyłącznie na opinii tego biegłego, albowiem opinia biegłego K. F. została zakwestionowania przez strony z powodu jej błędów merytorycznych, a wobec tego, że biegły nie potrafił uzasadnić przyjętych w niej założeń i metodologii, okazała się nieprzydatna dla sprawy i dlatego nie mogła zostać uwzględniona, co już wskazano powyżej.

W oparciu o dokonane ustalenia, biegły z zakresu szacowania nieruchomości obliczył należne powódce wynagrodzenie za korzystanie przez pozwanego z jej nieruchomości, wyliczając je za poszczególne miesiące. Łącznie wynagrodzenie, ustalone w okresie od dnia 6 sierpnia 2010 roku do dnia 6 lipca 2012 roku (wariant I opinii) wynosi 178.760 złotych, zaś wynagrodzenie za okres od 17 maja 2011 roku do dnia 6 lipca 2012 roku (wariant II) wynosi 107.020 złotych.

Sąd Okręgowy uznał, że zasadnym jest wynagrodzenie z II wariantu, albowiem prawomocność decyzji Sądu Rejonowego w Wałczu w zakresie utworzenia przez podział fizyczny nowych nieruchomości, wydzielonych przez powołanego przez ten Sąd biegłego geodetę z nieruchomości wspólnej, należy liczyć, od dnia 17 maja 2011 roku Bez znaczenia są twierdzenia pozwanego, że skoro uzyskał postanowieniem z dnia 28 września 2011 roku wstrzymanie wykonalności orzeczenia sądu w punkcie dotyczącym wydania nieruchomości powódce, to był posiadaczem w dobrej wierze co najmniej do wydania postanowienia przez Sąd Najwyższy w dniu 28 marca 2012 roku o odmowie przyjęcia skarg kasacyjnych. W ocenie Sądu Okręgowego takie rozumowanie nie jest uprawnione, albowiem samo wstrzymanie wykonalności orzeczenia sądu drugiej instancji, które z chwilą wydania stało się już prawomocne, nie spowodowało, że zmieniła się sytuacja prawna pozwanego. Miał bowiem świadomość, że nie jest (i nigdy nie był) użytkownikiem wieczystym całego gruntu i właścicielem posadowionych na nim budynków, skoro zostały utworzone przez podział dwie nieruchomości, z czego jedna przypadła powódce. Oczekiwanie, pod warunkiem zawieszającym, na ewentualną zmianę w tym zakresie, jeśli uwzględniona zostałaby jego skarga kasacyjna i odstąpiono by od podziału fizycznego nieruchomości, nie dawało podstaw do formułowania takiego wniosku. Sąd Okręgowy wskazał nadto, iż nadzwyczajny charakter skargi kasacyjnej wyraża się w tym, że służy ona od orzeczeń prawomocnych, tym samym nie wywołuje charakterystycznego dla środków odwoławczych (zwyczajnych) skutku suspensywnego w postaci wstrzymania uprawomocnienia się zaskarżonego danym środkiem orzeczenia.

Sąd Okręgowy wskazał, iż niewątpliwie w sprawie sygn. akt I Ns 84/97 (VII Ca 79/11) doszło do wstrzymania - do czasu ukończenia postępowania kasacyjnego - wykonalności postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku w punkcie II w zakresie, w jakim wiązał się on z wykonaniem punktu I postanowienia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku o fizycznym podziale nieruchomości. Z uzasadnienia wydanego w dniu 28 września 2011 roku postanowienia Sądu wynika, że w przypadku uwzględnienia skargi kasacyjnej i odstąpienia od podziału w naturze, przywrócenie nieruchomości do stanu poprzedniego będzie niemożliwe lub bardzo kosztowne, zatem wykonanie orzeczenia w tej części mogłoby spowodować u wnioskodawcy (W. K.) niepowetowaną szkodę. Jednakże postanowieniem z dnia 28 marca 2012 roku Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia obu skarg kasacyjnych uczestników do rozpoznania, a tym samym wrócić należało do stanu prawnego z daty wydania orzeczenia przez sąd drugiej instancji, tj. 17 maja 2011 roku, co w ocenie Sądu Okręgowego oznacza, że pozwany od tej chwili był posiadaczem w złej wierze, albowiem wstrzymanie wykonalności orzeczenia miało tylko skutek zawieszający. W żadnym więc razie nie można mówić, że w okresie od 28 września 2011 roku do 28 marca 2012 roku posiadał on przymiot dobrej wiary w zakresie posiadanej nieruchomości w części należącej do powódki, skoro nie doszło do odwrócenia skutków prawomocnego postanowienia w zakresie podziału nieruchomości i nakazu jej wydania prawowitej właścicielce.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał za zasadne ustalenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości powódki według II wariantu opinii.

Sąd Okręgowy zważył, że przedłożona w sprawie opinia biegłego W. N. w sposób szczegółowy i kompletny odpowiada na sformułowane pytanie w zleceniu. Jest prawidłowo i logicznie uzasadniona, zatem stanowi pełnoprawny środek dowodowy, w oparciu o który Sąd dokonał zasadniczych ustaleń faktycznych. Mimo zarzutów pozwanego do opinii, biegły W. N. wszechstronnie ustosunkował się do nich, podtrzymując swoje wnioski i wyliczenia przed Sądem. Pełnomocnik powódki nie składał żadnych zastrzeżeń do przedłożonej opinii, natomiast pełnomocnik pozwanego uzyskał szczegółowe i oparte na obowiązujących przepisach oraz aktualnym orzecznictwie uzasadnienie stanowiska biegłego, który wręcz drobiazgowo odniósł się do wszystkich jego pytań, uwag i zarzutów. Sąd Okręgowy uznał, iż z uwagi na oczywistość argumentacji biegłego w zakresie zleconych mu czynności odnośnie ustalenia wysokości wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, zbędne jest przytaczanie szczegółowo jego wypowiedzi zapisanych w protokole elektronicznym rozprawy (k.695-695v), w której uczestniczyli czynnie pełnomocnicy obu stron i powódka. Biegły konsekwentnie podtrzymał w całości swoje stanowisko zawarte w pisemnej ekspertyzie, wyjaśniając wszelkie wątpliwości i błędy występujące w praktyce (czego nie ustrzegł się poprzedni biegły występujący w sprawie) związane z omawianym roszczeniem i sposobem jego ustalania.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 1 wyroku, zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 107.020 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 24 listopada 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty. Orzekając o odsetkach, na zasadzie art. 481 § 1 k. c. w obowiązującej aktualnie treści, Sąd Okręgowy miał na uwadze, że powódka domagała się ich zasądzenia od dnia wniesienia pozwu, co miało miejsce 5 września 2012 roku. Ponieważ termin spełnienia roszczenia zgłoszonego w pozwie nie był wcześniej oznaczony, ani nie wynikał z właściwości zobowiązania, to zgodnie z treścią art. 455 k.c. uznać należało, że świadczenie to stało się wymagalne w następnym dniu po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu, co nastąpiło 23 listopada 2012 roku Powódka nie wykazała, aby wcześniej zgłaszała swoje roszczenie pozwanemu.

W punkcie drugim sentencji Sąd Okręgowy umorzył postępowanie w sprawie co do kwoty 40.696 złotych, w zakresie której powódka cofnęła pozew, a pozwany wyraził zgodę na powyższe, stąd Sąd Okręgowy orzekł w myśl art. 355 § 1 k.p.c.

W pozostałym zakresie powództwo Sąd Okręgowy oddalił jako nieuzasadnione, o czym orzekł w punkcie trzecim.

W punkcie czwartym, na zasadzie art. 108 § 1 zdanie drugie k.p.c., Sąd Okręgowy ustalił zasadę, według której strony mają ponieść koszty procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenia w tym zakresie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany i zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie punktów 1 i 4 zarzucił mu naruszenie:

1.  prawa procesowego, a w szczególności:

- sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności co do uznania, że pozwany posiadał nieruchomość w złej wierze przez cały okres od uprawomocnienia się postanowienia o zniesieniu współwłasności do dnia wydania nieruchomości powódce, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że co najmniej do dnia 28 marca 2012 roku pozwany posiadał tytuł prawny uprawniający go do wstrzymania się z wydaniem nieruchomości powódce; uznanie, że pozwany nie wykazał istnienia wierzytelności przedstawionej do potrącenia, gdy tymczasem z treści tych dokumentów wyraźnie wynika, że dotyczą one nakładów poniesionych na nieruchomość stanowiącą własność powódki,

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez pominięcie dowodów zgłoszonych przez pozwanego na potwierdzenie swoich zarzutów a w szczególności zarzutu potrącenia, co uczynił bez wydania w tym zakresie postanowienia dowodowego; poprzez uznanie de facto że faktury wystawione przez (...) Sp. z o.o. w P. nie dokumentują faktycznie poniesionych prac i wydatków; poprzez odrzucenie nakładów na nieruchomość, które pozwany poniósł w ramach prowadzonej na nieruchomości działalności gospodarczej; poprzez uznanie, że pozwany posiadał nieruchomość w złej wierze przez cały okres od uprawomocnienia się postanowienia o zniesieniu współwłasności do dnia wydania nieruchomości powódce;

- art. 236 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nie wskazanie w formie postanowienia, czy Sąd dopuszcza dowody wskazane przez pozwanego w pozwie, a następnie pomimo braku stosownego postanowienia rozstrzyganie o kwestiach objętych zgłoszonym wnioskiem dowodowym.

2.  prawa materialnego, w szczególności:

- art. 224 - 225 k.c. poprzez jego błędną interpretację poprzez przyjęcie, że pojęcie wynagrodzenia wskazane w tym przepisie jest jednoznaczne z przychodem, jaki hipotetycznie można by uzyskać z nieruchomości, a nie kwotą realnie możliwą do osiągnięcia w danej sytuacji i relacjach panujących na rynku nieruchomości,

- art. 618 § 1 i § 3 k.p.c. poprzez jego zastosowanie do zgłoszonych do potrącenia wierzytelności powstałych w odniesieniu do nieruchomości po zakończeniu postępowania o zniesienie współwłasności

- art. 461 § 1 k.c. poprzez jego błędną interpretację i uznanie, że skorzystanie z prawa zatrzymania nie powoduje wygaśnięcia roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości a podmiot wykonujący to prawo działa w dobrej wierze.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 i punkcie 4 oraz oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i zwrot sprawy Sądowi I instancji w celu ponownego rozpoznania.

Ponadto pozwany wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W ocenie pozwanego Sąd Okręgowy w sposób całkowicie błędny ocenił, że podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia jest bezzasadny i że pozwany nie wykazał, aby poniósł koszty związane ze zniesieniem współwłasności we wskazanej kwocie. Wskazał, że sąd stwierdził, że faktury zostały wystawione po 6 sierpnia 2010 roku, niektóre po 17 maja 2011 roku, a nawet po 6 lipca 2012 roku oraz, że były wystawione przez (...) lub (...) lub na rzecz tych podmiotów i w związku z tym wiążą się z kosztami prowadzenia działalności gospodarczej. Apelujący w tym względzie wskazał, że żadna z tych okoliczności nie może stanowić podstawy do nieuznania zarzutu pozwanego. Realności poniesienia wydatku nie dyskredytuje w żaden sposób okoliczność, kto był wystawcą faktury. Żaden przepis prawa nie uzależnia powstania wierzytelności i konieczności realizacji płatności od tego, czy wierzyciel i dłużnik są ze sobą powiązani w jakikolwiek sposób. Na marginesie zaznaczono, że W. K. od października 2010 roku nie jest ze spółką (...) Sp. z o.o. powiązany w żaden sposób kapitałowo ani osobowo. Zaznaczył, że poniesienia przez pozwanego określonych wydatków związanych z nieruchomością położoną w W. przy ul. (...) nie wyłącza również to, że faktura była wystawiona na prowadzoną przez pozwanego działalność gospodarczą. Należy mieć bowiem w ocenie apelującego na uwadze, że rozumowanie Sądu Okręgowego jest sprzeczne z treścią art. 4 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. W tym miejscu apelujący podkreślił, że Sąd całkowicie pomija swoje wnioski w zakresie działalności gospodarczej co do osoby powódki. Powódka również prowadzi działalność gospodarczą, przy czym wskazuje, że w odniesieniu do przedmiotowej nieruchomości prowadzi ją na powierzchni o wielkości 82 m2, co wynika między innymi z decyzji o wymiarze podatku od nieruchomości za 2015 roku załączonej przez powódkę do pisma z dnia 29 maja 2015 roku.

W ocenie pozwanego Sąd Okręgowy błędnie zastosował treść art. 618 § 1 i § 3 k.p.c. Wyłączenie zawarte w tym przepisie dotyczy roszczeń, które związane są ze współwłasnością nieruchomości. Nie dotyczy natomiast nakładów na nieruchomość, która nie była przedmiotem współwłasności. Pozwany zgłosił do potrącenia nakłady i wydatki, które zostały przez niego poniesione na nieruchomość powódki po zapadnięciu postanowienia Sądu I instancji w dniu 6 sierpnia 2010 roku (I Ns 84/97) oraz po postanowieniu Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku (I Ca 79/11). Odnosząc się więc do dalej zawartej w uzasadnieniu wyroku konstatacji, że zniesienie współwłasności nastąpiło wraz z zapadnięciem wyroku sądu drugiej instancji, to roszczenia pozwanego dotyczące nakładów i wydatków poniesionych po tym okresie nie są związane z roszczeniami obejmującymi zniesienie współwłasności. Dlatego też odrzucenie roszczeń (faktur) powstałych co najmniej po 17 maja 2011 roku jest w ocenie apelującego bezzasadne.

W ocenie skarżącego należy mieć na uwadze, że zgłoszone przez pozwanego do potrącenia nakłady muszą być uznane za nakłady konieczne chociażby ze względu na to, że dotyczą np. opłat za utrzymanie sieci przesyłowych dostawców mediów. Z uwagi jednak na przyjętą przez Sąd Okręgowy wykładnie art. 618 k.p.c. Sąd nie badał w ogóle tej kwestii. Skarżący zauważył, że Sąd dyskredytuje również roszczenia pozwanego na tej podstawie, że przez wiele lat zajmował on nieruchomość a powódka nie miała wpływu na to jakie nakłady są ponoszone, co już samo w sobie zdaniem Sądu powoduje, że roszczenie pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie. Taki osąd może jedynie wpływać na uznanie dobrej lub złej wiary podmiotu ponoszącego nakłady, a nie na ocenę, czy roszczenie pozwanego jest zasadne.

Skarżący podniósł, że całkowicie bezpodstawnie Sąd uznał za chybiony podniesiony przez pozwanego zarzut zatrzymania. Pozwany wskazał, iż podniósł go celem wykazania przysługiwania mu prawa do władania nieruchomością, która została przyznana powódce i to władania w dobrej wierze. Tym samym powód wskazywał, że w okresie, w którym korzystał z prawa zatrzymania posiadał tytuł prawny do nieruchomości oparty na treści art. 461 §1 k.c., a zatem posiadał przymiot dobrej wiary w jej posiadaniu, co wyłączało wypłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Nie można się w ocenie apelującego zgodzić ze stanowiskiem, że skorzystanie z prawa zatrzymania nie niweczy prawa właściciela do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest korzystaniem w złej wierze. Takie stanowisko, jak przyjął Sąd, niweczyłoby praktycznie zasadność korzystania z prawa zatrzymania, gdyż skorzystanie z niego przez uprawnionego, celem wymuszenia realizacji przysługujących mu roszczeń, narażałoby go jednocześnie na powstanie zobowiązań względem podmiotu, który nie wywiązuje się ze swego długu względem korzystającego z prawa zatrzymania. Apelujący nie zgodził się również ze stanowiskiem Sądu, że wynagrodzenie powinno być ustalane począwszy od dnia 17 maja 2011 roku. Choć wywody Sądu co do prawomocności orzeczenia Sądu II instancji skarżący uznał za prawidłowe, to w jego ocenie nie można całkowicie pominąć sytuacji wydania przez Sąd Okręgowy w Koszalinie postanowienia z dnia 28 września 2011 roku wstrzymującego wykonanie prawomocnego postanowienia Sądu w zakresie podziału nieruchomości. Gdyby zgodzić się ze stanowiskiem Sądu, należałoby uznać, że w zakresie dobrej wiary posiadacza nieruchomości wnoszącego skargę kasacyjną sytuacja byłaby taka sama niezależnie od tego czy uzyskał on postanowienie wstrzymujące wykonanie orzeczenia, czy też nie. Przyjmując nawet, że uprawomocnienie się postanowienia o podziale nieruchomości powoduje powstanie złej wiary u jej nieuprawnionego posiadacza, to wydanie postanowienia wstrzymującego wykonanie orzeczenia do dnia rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej przywraca takiemu posiadaczowi przymiot dobrej wiary. To orzeczenie stwarza bowiem legitymację prawną do władania nieruchomością. Posiadacz, ma bowiem prawo sądzić, że włada nią w oparciu o orzeczenie Sądu. W ocenie pozwanego ewentualne wynagrodzenie powinno być naliczone od dnia 28 marca 2012 roku.

Pozwany podniósł, iż w dalszym ciągu kwestionuje metodologię przyjętą przez biegłego w zakresie ustalenia wysokości wynagrodzenia. Po pierwsze bowiem biegły w żadnym zakresie nie uwzględnia realnie możliwych do osiągnięcia dochodów z nieruchomości, uwzględniając m.in. faktyczny sposób wykorzystania z nieruchomości, po drugie zaś nie uwzględniono kosztów, jakie powódka musiałaby ponieść, gdyby faktycznie władała nieruchomością. Powódka prowadzi na nieruchomości działalność gospodarczą. Możliwe jest więc ustalenie poziomu faktycznie możliwych do osiągnięcia przychodów na podstawie ksiąg rachunkowych powódki oraz składanych przez nią deklaracji podatkowych. O przeprowadzenie stosownych dowodów w tym zakresie pozwany wnioskował w pkt. 5 i 6 odpowiedzi na pozew. Również sam biegły w trakcie przesłuchania na rozprawie w dniu 9 lutego 2017 roku wskazał, że Sąd przy wydaniu wyroku powinien uwzględnić wydatki związane z utrzymaniem nieruchomości, których on nie uwzględnia z powodów metodologicznych (nagranie rozprawy 00:50:52 - 00:51:25 i 00:58:40 - 00:58:58).

W ocenie pozwanego ustalenie wynagrodzenia powódki powinno nastąpić w oparciu o ustalenia realne, a więc związane z rzeczywistymi dochodami, jaki generuje nieruchomość. Dlatego też przeprowadzony powinien być dowód z opinii biegłego z zakresu księgowości, który w oparciu o dokumenty księgowe powinien wykazać prawdziwe dochody.

W ocenie apelującego Sąd Okręgowy w sposób niezgodny z prawem przeprowadził również postępowanie dowodowe. Bez wydania w tym zakresie postanowienia dowodowego pominął zgłoszone przez pozwanego dowody w zakresie dowodów z rachunków i faktur przedłożonych przez pozwanego, zwracania się o dokumenty czy informacje do innych podmiotów oraz dowodu z opinii biegłego księgowego na okoliczność dochodów osiąganych z nieruchomości. Brak wydania postanowienia w tym zakresie uniemożliwił pozwanemu wniesienia zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. Z powyższego względu konieczne jest co najmniej zwrócenie sprawy Sądowi I instancji celem przeanalizowania i przeprowadzenia wnioskowanych przez pozwanego dowodów.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się o tyle uzasadniona, iż w wyniku poddania zaskarżonego wyroku kontroli instancyjnej doprowadziła do jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku w kontekście całokształtu twierdzeń i zarzutów stron prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego. Istotę sprawy ocenia się z jednej strony na podstawie analizy żądań pozwu, a z drugiej strony - przepisów prawa materialnego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że treścią powództwa jest żądanie urzeczywistnienia w konkretnym przypadku określonej normy prawnej przez wydanie orzeczenia sądowego określonej treści. Nierozpoznanie więc istoty sprawy sprowadza się do pozostawienia poza oceną sądu okoliczności faktycznych stanowiących przesłanki zastosowania norm prawa materialnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego [vide np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2012 roku, III SZ 3/12 , LEX nr 1232797] przyjmuje się, że nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi wówczas, gdy sąd pierwszej instancji:

1.  rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy;

2.  zaniechał w ogóle zbadania materialnej podstawy żądania;

3.  pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę;

4.  rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie;

5.  nie uwzględnił (nie rozważył) wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych, czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda.

W rozpoznawanej sprawie strona powodowa dochodziła od pozwanego wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...) za okres od 6 sierpnia 2010 roku do 6 lipca 2012 roku. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, że powódce co do zasady przysługuje roszczenie z tego tytułu za okres od 17 maja 2011 roku do 6 lipca 2012 roku, gdyż w tym czasie ziściły się wszystkie przesłanki przewidziane w art. 225 k.c. w związku z art. 224 § 2 k.c. Z jednej strony poza sporem pozostaje, że powódka z dniem 17 maja 2011 roku, czyli z dniem wydania prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie w sprawie o sygn. akt I Ca 79/11, stała się wyłącznym użytkownikiem wieczystym opisanej wyżej nieruchomości gruntowej oraz właścicielem posadowionego na niej budynku, zaś z drugiej strony jest bezsporne, że w okresie od 17 maja 2011 roku do 6 lipca 2012 roku posiadaczem samoistnym tej nieruchomości pozostawał pozwany. Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje także ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, które doprowadziły go do wniosku, że pozwany nie miał tytułu prawnego do korzystania w powyższej okresie z nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...), zaś jego władztwo faktyczne cechowało się złą wiarą. Podniesione w tym zakresie zarzuty apelacji nie zasługiwały na uwzględnienie.

Po pierwsze, sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny prawnej skutków wydania postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 28 września 2011 roku w sprawie o sygnaturze akt VII Ca 79/11.

Z treści tego orzeczenia wynika, że wstrzymywało ono wykonanie postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku w punkcie drugim w zakresie, w jakim wiązał się on z wykonaniem punktu pierwszego postanowienia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku o fizycznym podziale nieruchomości do czasu ukończenia postępowania kasacyjnego. Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że powyższe orzeczenie jedynie „zawieszało” wykonanie postanowienia o zniesieniu współwłasności w części dotyczącej fizycznego podziału nieruchomości, jednak nie odwracało skutków prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku polegających na przyznaniu powódce prawa użytkowania wieczystego nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...) wraz z własnością posadowionego na niej budynku. Tym samym pozwany poprzez wydanie postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 28 września 2011 roku nie uzyskiwał skutecznego w stosunku do powódki uprawnienia do korzystania z powyższej nieruchomością. Za takim stanowiskiem przemawia dodatkowo okoliczność, że Sąd Okręgowy w Koszalinie wydając postanowienie z dnia 28 września 2011 roku nie wstrzymał wykonania postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku w zakresie, w jakim na mocy tego orzeczenia oddalono apelację pozwanego od punktu czwartego postanowienia Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 6 sierpnia 2010 roku, a to w nim zawarto nakaz wydania wzajemnie przez strony przyznanych im na wyłączność części nieruchomości. Oznacza to, że z chwilą wydania postanowienia Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 17 maja 2011 roku po stronie pozwanego powstał obowiązek wydania powódce nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...), zaś wydane następnie postanowienie Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 28 września 2011 roku nie dawało pozwanemu uprawnienie do korzystania z opisanej wyżej nieruchomości do czasu rozpoznania jego skargi kasacyjnej. Nie można także zgodzić się ze stanowiskiem pozwanego, że w związku z wydaniem powyższego orzeczenia nie można mu przypisać mu złej wiary. Podkreślenia wymaga, że w dobrej wierze pozostaje jedynie ten posiadacz, który ma usprawiedliwione podstawy do przyjęcia, że przysługuje prawo do posiadanej rzeczy. Pozwany po wydaniu prawomocnego postanowienia znoszącego współużytkowania wieczyste i współwłasność nieruchomości musiał mieć świadomość, że to powódce przysługuje od tej pory prawo użytkowania wieczystego nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...) wraz z własnością posadowionego na niej budynku. Wydanie orzeczenia wstrzymującego wykonanie powyższego postanowienia w części dotyczącej fizycznego podziału nieruchomości nie dawał - z obiektywnego punktu widzenia – racjonalnych podstaw pozwanemu do przyjęcia, że ma skuteczne w stosunku do powódki uprawnienia do korzystania z powyższej nieruchomości. Za takim stanowiskiem przemawia także wzgląd na wykładnię systemową. Skoro zgodnie z art. 225 k.c. w związku z art. 224 § 2 k.c. ustawodawca zrównuje sytuację posiadacza w dobrej wierze od chwili dowiedzenia się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy i posiadacza w złej wierze, to trudno byłoby w sposób uprzywilejowany traktować posiadacza, w stosunku do którego zapadło prawomocne orzeczenie nakazujące wydanie rzeczy tylko dlatego, że wstrzymano jego wykonanie do czasu rozpoznania nadzwyczajnego środka zaskarżenia.

Po drugie, sąd odwoławczy trafnie przyjął, że nie niweczy dochodzonego przez powódkę roszczenia podniesiony przez pozwanego zarzut skorzystania z prawa zatrzymania. Sąd pierwszej instancji – wbrew twierdzeniom skarżącego – dokonał w tym zakresie prawidłowej wykładni art. 461 § 1 k.c. Abstrahując od kwestii, czy pozwanemu przysługuje roszczenie o nakłady poniesione na nieruchomość powódki, to w judykaturze i doktrynie prawa cywilnego nie budzi wątpliwości, że wykonujący prawo zatrzymania nie ma prawa do używania zatrzymanej rzeczy, pobierania korzyści i czerpania pożytków. W konsekwencji posiadacz korzystający z cudzej rzeczy na podstawie prawa zatrzymania jest zobowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z niej W doktrynie podkreślano, że istota prawa zatrzymania, którego funkcją jest jedynie wywarcie presji na drugą stronę, aby wykonała swoje świadczenie, nie uzasadnia powstania dodatkowych korzyści w postaci czerpania pożytków z rzeczy. Tak również problem ten był postrzegany w judykaturze, w uchwale z dnia 11 listopada 1977 roku, III CZP 75/77, Sąd Najwyższy stwierdził bowiem, że posiadacz nieruchomości, zobowiązany z mocy wyroku do jej wydania właścicielowi i zarazem - z mocy wyroku zapadłego z jego powództwa - uprawniony do otrzymania równowartości dokonanych na tę nieruchomość nakładów, jest zobowiązany, mimo że właściciel nie zwrócił mu nakładów, do uiszczenia wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Sąd Najwyższy podkreślił, że prawo zatrzymania stanowi jedynie określony sposób zabezpieczenia roszczeń o zwrot nakładów, zatem z prawem tym nie wiążą się dalej idące uprawnienia (zob. OSNCP 1978, nr 5-6, poz. 86). Stanowisku takiemu Sąd Najwyższy dał również wyraz w uzasadnieniu wyroku z dnia 21 marca 1979 roku, III CRN 16/79, stwierdzając, że pomimo istnienia prawa zatrzymania, właścicielowi nieruchomości przysługuje, poczynając od chwili, w której okazało się, że nie dojdzie do zawarcia zamierzonej umowy, roszczenie o wydanie nieruchomości oraz o wynagrodzenie za korzystanie przez stronę przeciwną z nieruchomości, natomiast tej stronie przeciwnej w stosunku do właściciela przysługuje roszczenie o zwrot zapłaconej ceny oraz o zapłatę odsetek (nie publ.). Pogląd taki zaaprobował Sąd Najwyższy również w wyrokach z dnia 16 października 1991 roku, II CR 55/91 (nie publ.) i z dnia z dnia 22 września 2005 roku, IV CK 103/05 (nie publ.). W drugim z tych wyroków Sąd Najwyższy - wyjaśniając istotę i zakres władztwa osoby uprawnionej z art. 496 i 497 k.c. nad rzeczą zatrzymaną - wskazał, że osoba wykonująca prawo zatrzymania nie jest uprawniona do używania zatrzymanej rzeczy i czerpania pożytków, tym samym posiadacz korzystający z cudzej rzeczy tylko na podstawie prawa zatrzymania jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z niej [analogicznie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2009 roku, I CSK 184/09, LEX nr 599740]. Podkreślić trzeba także, że skoro realizacja prawa zatrzymania nie daje uprawnienia do korzystania z cudzej rzeczy, to tym samym taki posiadacz nie może być traktowany jako pozostający w dobrej wierze.

Konkludując, z powyższych przyczyn uznać trzeba, że nie zaistniało żadne zdarzenie, które niweczyłoby roszczenie powódki o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości zabudowanej położonej w W. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki numer (...) za okres od 6 sierpnia 2010 roku do 6 lipca 2012 roku.

Sąd odwoławczy dostrzegł jednak, że sąd pierwszej instancji niedostatecznie rozważył kwestię legitymacji biernej pozwanego. Z twierdzeń obu stron wynika bowiem, że jakkolwiek pozwany przez cały okres objęty żądaniem pozwu była posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości, to jednak przynajmniej część z pomieszczeń budynku była przez niego oddana w posiadanie zależne osobom trzecim na podstawie umów najmu.

Zagadnienie legitymacji biernej w procesie o roszczenia uzupełniające w kontekście zakresu posiadania stało się przedmiotem uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2017 roku, III CZP 84/16 (LEX nr 2271439, www.sn.pl, Biul.SN 2017/4/9), w myśl której korzystanie z nieruchomości przez posiadacza samoistnego, który oddał rzecz do używania najemcy, polega wyłącznie na pobieraniu pożytków cywilnych (art. 224 i 225 k.c.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tej uchwały przypomniał, że w świetle art. 224 § 2 i art. 225 k.c., zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy jest posiadacz samoistny; włada rzeczą faktycznie jak właściciel (art. 336 in principio k.c.), a więc może z niej korzystać - w szczególności pobierając pożytki i inne dochody - oraz rozporządzać nią. Z art. 230 k.c. wynika z kolei jednoznacznie, że adresatem roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy może być również posiadacz zależny. Przepisy te nie rozstrzygają wprost, jak kształtuje się odpowiedzialność posiadacza samoistnego z tytułu pozbawienia właściciela uprawnienia do korzystania z rzeczy w sytuacji, w której oddał rzecz w posiadanie zależne. W takim przypadku posiadacz samoistny nie traci przymiotu posiadacza (art. 337 k.c.); władztwo faktyczne nad rzeczą sprawuje bezpośrednio posiadacz zależny, pośrednio zaś - posiadacz samoistny. Niewątpliwie jednak w tej sytuacji zakres możliwości korzystania przez posiadacza samoistnego z rzeczy ulega ograniczeniu. Korzystanie z rzeczy obejmuje wiele uprawnień trudnych, a nawet niemożliwych, do określenia w sposób wyczerpujący. W nauce prawa tradycyjnie podkreśla się jednak znaczenie uprawnień polegających na: używaniu rzeczy na własne potrzeby, a więc w sposób nie łączący się z pobieraniem pożytków i innych dochodów z rzeczy (ius utendi), a także na pobieraniu pożytków i innych dochodów z rzeczy (ius fruendi) oraz dokonywaniu czynności faktycznych prowadzących do przetworzenia rzeczy, jej zużycia, a nawet zniszczenia (ius abutendi). Jest oczywiste, że korzystanie przez posiadacza z nieruchomości oddanej przez niego w posiadanie zależne najemcy zostaje zredukowane do pobierania pożytków cywilnych; w takim przypadku posiadacz samoistny w zasadzie nie ma możliwości wykorzystywania w inny sposób wartości użytkowej rzeczy, chociaż pozostaje ona w jego pośrednim władaniu. Zdaniem Sądu Najwyższego w razie uznania, że posiadacz samoistny, który oddał rzecz w najem, pozostaje zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy, byłoby trudno zrozumieć przyczyny, dla których ustawodawca w art. 224 k.c. wyróżnił - obok tego roszczenia - roszczenie o zwrot pożytków lub ich wartości. Obowiązek zwrotu pożytków lub ich wartości może powstać po stronie posiadacza samoistnego jedynie wtedy, gdy oddał on rzecz w posiadanie zależne w ramach stosunku prawnego przynoszącego takie korzyści. W tej sytuacji korzystanie przez posiadacza samoistnego z rzeczy polega wyłącznie na pobieraniu pożytków cywilnych, co wyłącza możliwość dochodzenia od niego wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Niewątpliwie niemający tytułu prawnego samoistny posiadacz nieruchomości, oddając ją we władanie faktyczne najemcy, zachowuje status posiadacza samoistnego (art. 337 k.c.); zmienia się jednak sposób korzystania przez posiadacza samoistnego z nieruchomości, a co za tym idzie - zakres jego odpowiedzialności.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy, nie przekonują argumenty wskazujące na odrębność (niezależność) roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w stosunku do roszczenia windykacyjnego (art. 222 § 1 k.c.). Możliwość rozejścia się w określonych sytuacjach legitymacji biernej związanej z dochodzeniem każdego z tych roszczeń nie przekreśla więzi między przesłankami warunkujących ich powstanie; roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy powstaje w razie ziszczenia się przesłanek powstania roszczenia windykacyjnego i - w konsekwencji - może przysługiwać właścicielowi tylko wobec posiadacza, który w danym okresie bezprawnie faktycznie władał rzeczą, a zatem mógł być w tym czasie biernie legitymowany w świetle art. 222 § 1 k.c. Dystynkcja między przesłankami powstania roszczeń uzupełniających a przesłankami ich dochodzenia nie przemawia zatem na rzecz zapatrywania, że posiadacz samoistny nieruchomości, który oddał ją w posiadanie zależne najemcy, ponosi odpowiedzialność w zakresie roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy.

Sąd Apelacyjny podziela powyższe stanowisko, które ma zastosowanie także w badanej sprawie. Jak wskazano wyżej - z twierdzeń obu stron praz przedłożonych przez nich dowodów wynika bowiem, że przynajmniej część spornej nieruchomości była w okresie objętym zakresem zaskarżenia wynajmowana przez pozwanego osobom trzecim. W tym zakresie powódce nie przysługiwałoby więc w stosunku do pozwanego roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości, lecz roszczenie o zwrot pobranych przez niego pożytków [ewentualnie o równowartość pożytków, które z powodu złej gospodarki nie uzyskał], których strona powodowa w rozpoznawanej sprawie nie zgłosiła. Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje natomiast, że sąd pierwszej instancji powyższego problemu w ogóle nie dostrzegł – pomimo tego, że obie strony powoływały się na fakt wynajmowania przez pozwanego części nieruchomości powódki – i w konsekwencji nie poczynił w tym zakresie żadnych ustaleń. Zaniechanie zbadania legitymacji biernej pozwanego uzasadnia więc postawienie sądu pierwszej instancji zarzutu nierozpoznania istoty sprawy.

Niezależnie od tego za częściowo słuszne uznać należy zarzuty skarżącego dotyczące ustalonej przez sąd pierwszej instancji wysokości powyższego świadczenia.

W tym miejscu wskazać trzeba, że artykuły 224 i 225 k.c. posługują się pojęciem wynagrodzenia, a nie odszkodowania. W doktrynie i w orzecznictwie wskazuje się, że roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy ma na celu - podobnie jak pozostałe roszczenia uzupełniające - przywrócenie właścicielowi równowagi ekonomicznej naruszonej bezprawną ingerencją w sferę jego własności, której nie gwarantuje roszczenie windykacyjne, przywracające jedynie władztwo nad rzeczą. Roszczenie to łączy w sobie pierwiastki roszczenia odszkodowawczego oraz roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia; może zapewnić zwrot kosztów, które właściciel poniósł w związku z koniecznością korzystania z cudzej rzeczy zamiast własnej, kompensatę utraconych korzyści, możliwych do uzyskania w razie np. oddania rzeczy w najem lub dzierżawę, a także wydanie korzyści uzyskanych przez posiadacza w następstwie korzystania z cudzej rzeczy. Wynagrodzenie jest świadczeniem pieniężnym, które posiadacz rzeczy powinien spełnić z tytułu bezprawnego pozbawienia właściciela uprawnienia do korzystania z rzeczy w granicach określonych w art. 140 k.c. Dochodzenie oraz wysokość tego wynagrodzenia nie zależą od tego, czy właściciel w rzeczywistości poniósł jakiś uszczerbek, a posiadacz uzyskał jakąś korzyść [vide uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 1998 roku, III CZP 62/97, OSNC 1998, nr 6, poz. 91, i z dnia 13 marca 2008 roku, III CZP 3/08, OSNC 2009, nr 4, poz. 53, oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 roku, IV CSK 273/03, nie publ., z dnia 19 kwietnia 2012 roku, IV CSK 375/11, nie publ., z dnia 19 września 2013 roku, I CSK 700/12, "Izba Cywilna" 2015, nr 6, s. 54, z dnia 6 czerwca 2014 roku, III CSK 235/13, nie publ., i z dnia 23 października 2014 roku, I CSK 728/13, nie publ.]; o jego rozmiarze decydują wyłącznie kryteria obiektywne w postaci cen rynkowych za korzystanie z danego rodzaju rzeczy oraz czas jej posiadania [vide uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1984 roku - zasada prawna - III CZP 20/84, OSNCP 1984, nr 12, poz. 209, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 1998 roku, III CZP 62/97, OSNC 1998, nr 6, poz. 91, oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1975 roku, II CR 208/75, "Informacja Prawnicza" 1975, nr 4-5, poz. 3, z dnia 7 kwietnia 2000 roku, IV CKN 5/00, nie publ., z dnia 11 lutego 2004 roku, I CK 206/03, nie publ., z dnia 11 maja 2005 roku, III CK 556/04, nie publ., z dnia 3 marca 2006 roku, II CK 409/05, nie publ., i z dnia 5 lipca 2007 roku, II CSK 140/07, nie publ.]. Z tego względu przyjmuje się, że wynagrodzenie takie powinno odpowiadać dochodowi, jakie właściciel mógłby osiągnąć na podstawie ważnego stosunku prawnego, na przykład umowy najmu czy dzierżawy. Czynsz taki co do zasady byłby wtedy ustalany według zasad rynkowych panujących w danym okresie, na danym terenie. Wysokość świadczenia pieniężnego powinna być zatem ustalana w oparciu o ceny występujące na rynku obrotu nieruchomościami za korzystanie z rzeczy określonego rodzaju. Do ustalenia tak określonej stawki najczęściej niezbędna jest wiedza specjalistyczna biegłego z zakresu szacowania nieruchomości, który stosuje zasady określone ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami [vide uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1984 roku, sygn. akt III CZP 20/84; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2005 roku, sygn. akt III CZP 29/05; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2012 roku, sygn. akt I CSK 641/11, podobnie wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 kwietnia 2014 roku, V ACa 940/13, LEX nr 1455562, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 lutego 2015 roku, I ACa 917/14, LEX nr 1661157; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 maja 2014 roku, I ACa 1175/13, LEX nr 1469430;, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 4 września 2014 roku, I ACa 557/14, LEX nr 1511725; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 13 stycznia 2015 roku, I ACa 1418/14, LEX nr 1665797]. W badanej sprawie sąd pierwszej instancji zastosował właśnie taką metodologię ustalenia należnego powódce wynagrodzenia. Oparł się on bowiem na opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości, który określił wartość korzystania z nieruchomości powódki jako sumy strumieni potencjalnych dochodów brutto z powierzchni bezumownie wykorzystywanej. Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że tak ustalone świadczenie wyznacza wysokość należnego powódce wynagrodzenia. Wbrew zarzutom pozwanego – w tym zakresie nie ma znaczenia wysokość faktycznie uzyskiwanych przez strony przychodów z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej przy wykorzystaniu powyższej nieruchomości, gdyż jest to okoliczność istotna jedynie w kontekście przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, z którą w badanej sprawie nie mamy do czynienia. Strona powodowa nie domaga się bowiem odszkodowania za szkodę w postaci utraconych korzyści, lecz wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości ustalonego przy założeniu, że nieruchomość ta byłaby przedmiotem stosunku najmu lub dzierżawy. Tym niemniej – jak wskazano wyżej - okoliczność, że pozwany z tytułu wynajmowania przez niego części spornej nieruchomości pobierał pożytki ma znaczenie z punktu widzenia legitymacji biernej pozwanego.

Sąd Apelacyjny dostrzegł jednak, że sąd pierwszej instancji poczynił wadliwe ustalenia faktyczne w zakresie powierzchni budynku stanowiącej podstawę ustalenia wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości powódki. Sąd Okręgowy oparł się w tej mierze na danych wynikających z treści księgi wieczystej prowadzonej dla tej nieruchomości, które były zgodne z treścią postanowienia o zniesieniu współwłasności. Pozwany negował jednak zgodność tak ustalonej powierzchni ze stanem faktycznym, przy czym zarzuty pozwanego w tym zakresie zostały potwierdzone co do zasady przez biegłego z zakresu wyceny nieruchomości. Sąd Okręgowy okoliczności tej jednak nie uwzględnił, wychodząc z błędnego założenia, że w niniejszym procesie wiążą go ustalenia poczynione w sprawie Sądu Rejonowego w Wałczu o sygn. akt I Ns 84/97 stanowiącego podstawę wpisu w księgach wieczystych. Podkreślenia jednak wymaga, że prawomocne postanowienie o zniesieniu współwłasności wiąże strony i sąd jedynie w zakresie istoty tego rozstrzygnięcia, jakim było dokonanie zniesienia współwłasności nieruchomości w określony sposób. Ustalenia sądu co do powierzchni nieruchomości powstałych w wyniku podziału – chociażby były elementem sentencji orzeczenia – nie są jednak wiążące w innym procesie, w szczególności w sprawie o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, w ramach którego strona może podnosić zarzuty co do faktycznej powierzchni nieruchomości znajdującej się w jej posiadaniu. Do odmiennego wniosku nie może prowadzić treść przywołanych przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 3 i art. 10 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury określenie powierzchni w dziale I służy tylko oznaczeniu nieruchomości (art. 25 ust. 1 pkt 1 ustawy o księgach wieczystych. Tym samym wpis powierzchni gruntu i powierzchni lokalu w części „oznaczenie nieruchomości" działu I księgi wieczystej nie jest objęty domniemaniem prawdziwości z art. 3, ani nie jest chroniony rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych [vide wyrok Sądu Najwyższego z 24 listopada 1997 r., II CKU 110/97, Lexis.pl nr 352110; wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 1998 roku, II CKU 111/97, Lexis.pl nr 351804]. W konsekwencji błędny jest pogląd Sądu Okręgowego, że tego rodzaju wpis może być zmienione wyłącznie w drodze powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, o którym mowa w art. 10 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece. Pomijając fakt, że domniemanie prawdziwości prawa wpisanego do księgi wieczystej ma charakter wzruszalny, to i tak powództwo o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym nie może co do zasady dotyczyć działu I księgi wieczystej.

Z powyższych przyczyn pozwany mógł w niniejszym procesie negować wynikające z treści księgi wieczystej dane dotyczące powierzchni zajmowanej przez niego nieruchomości budynkowej. Sąd Okręgowy tymczasem nie badając powyższego zarzutu doprowadził do sytuacji, w której ustalona przez niego wysokość wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości należne powódce została oparta na wadliwych założeniach i tym samym nie może być uznana za miarodajną.

Niezależnie od tego wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji w istocie nie rozpoznał podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia. Pozwany zgłosił w niniejszej sprawie do potrącenia przysługującą mu w stosunku do powódki wierzytelność z tytułu nakładów i wydatków poniesionych na sporną nieruchomość Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd Okręgowy – bez przeprowadzenia zawnioskowanych przez pozwanego dowodów – a priori uznał, że stronie pozwanej nie przysługuje wierzytelność przedstawiona do potrącenia, albowiem z jednej strony pozwany nie wykazał, że poniósł faktycznie koszty związane z podziałem nieruchomości wspólnej, zaś z drugiej strony roszczenia z tego tytułu mogły być dochodzone w ramach postępowania o zniesienie współwłasności. Powyższe stanowisko sądu pierwszej instancji wydaje się co najmniej przedwczesne.

W tym zakresie słusznie skarżący zwrócił uwagę, że Sąd Okręgowy zaniechał w ogóle rozpoznania zgłoszonych przez pozwanego wniosków dowodowych zmierzających do wykazania zarówno faktu poniesienia nakładów i wydatków na nieruchomość powódki, jak i ich wysokości. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że sąd ma obowiązek wypowiedzieć się pozytywnie lub negatywnie w przedmiocie każdego wniosku dowodowego stron, a jeżeli przyjmuje do akt dokument, na który powołuje się strona, to powinien wyraźnie określić sposób jego potraktowania, w szczególności wypowiedzieć się w kwestii ewentualnego dopuszczenia dowodu z tego dokumentu albo uznania go za nieistotny w sprawie [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2008 roku, II PK 125/07, OSNP 2009 nr 5-6, poz. 66]. Jednocześnie wskazuje się, że sąd nie musi wydawać postanowienia o odmowie przeprowadzenia dowodu wskazanego przez stronę, gdyż w świetle art. 236 k.p.c., postanowienie dowodowe powinno mieć określoną treść pozytywną [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lipca 2009 roku, I UK 37/09, LEX nr 529678]. Należy więc założyć w badanej sprawie, że sąd pierwszej instancji nie przeprowadzając zawnioskowanych przez pozwanego dowodów z dokumentów i z przesłuchania strony w istocie te dowody pominął, przy czym z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że uznał te dowody za nieistotne. Z tym stanowiskiem Sądu Okręgowego nie można się jednak zgodzić. Z art. 227 k.p.c. wynika, że przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Przepis art. 227 k.p.c. określa wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym, do mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Sens tego uregulowania rozpatrywany być powinien w dwóch kontekstach: związanym z prawem materialnym i procesowym, łączącym się z postępowaniem dowodowym. W odniesieniu do pierwszego wskazać trzeba, że ocena, czy określone fakty mają takie znaczenie w sprawie zależy nie tylko od tego, jakie są to fakty, lecz także, a nawet w pierwszej kolejności, od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, która w rozpatrywanej sprawie została zastosowana. Dokonane ustalenia faktyczne oceniane są w aspekcie określonego przepisu prawa materialnego, który wyznacza zakres koniecznych ustaleń faktycznych i ma rozstrzygające znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu mają wpływ na treść orzeczenia [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 roku, I CKN 975/98, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2010 roku, II CSK 357/09]. W badanej sprawie zawnioskowane przez pozwanego dowody z dokumentów i z przesłuchania strony zmierzały zaś do wykazania faktu poniesienia nakładów na nieruchomość powódki i ich wysokości, a tym samym okoliczności istotnych z punktu widzenia podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia. Odmienną kwestią jest to, czy powyższe dowody pozwoliłyby na ustalenie powyższych faktów, jednak dokonanie takiej oceny wymagałoby uprzedniego przeprowadzenia tych dowodów, gdyż nie można antycypować wniosku o braku mocy dowodowej i wiarygodności dowodów, które nie zostały przeprowadzone. W tym kontekście nieporozumieniem jest powoływanie się na pominięcie dowodów zgłoszonych przez pozwanego jako na argument uzasadniający zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zaniechanie przeprowadzenia dowodu nie jest wyrazem naruszenia tego przepisu, może uzasadniać co najwyżej zarzut naruszenia art. 217 § 3 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. Nie można bowiem skutecznie zarzucić pominięcia w ocenie dowodów dowodu, który nie został przeprowadzony w sprawie.

Jak wskazano wyżej – nie można z góry założyć, że niedopuszczalne jest zgłoszenie do potrącenia wierzytelności o zwrot nakładów poniesionych przez pozwanego na nieruchomość powódki z uwagi na treść art. 618 § 3 k.p.c. w związku z art. 618 § 1 k.p.c. Z przepisów tych wynika wprawdzie, że po zapadnięciu prawomocnego postanowienia o zniesieniu współwłasności nie jest dopuszczalne dochodzenie roszczeń z tytułu posiadania rzeczy pomiędzy współwłaścicielami będącymi uczestnikami tego postępowania, co powoduje, że wierzytelność taka nie może zostać także przedstawiona do potrącenia z uwagi na to, że nie spełnia ona wymogów określonych w art. 498 § 1 k.c. Sąd Okręgowy nie wziął jednak pod uwagę, że jedynie część nakładów i wydatków objętych zarzutem potrącenia zgłoszonym przez pozwanego została poniesiona przed wydaniem prawomocnego postanowienia o zniesieniu współwłasności i tylko do tym roszczeń pozwanego ma zastosowanie art. 618 § 3 k.p.c. Pozostałe wierzytelności pozwanego przedstawione do potrącenia dotyczą natomiast nakładów poniesionych przez niego już po prawomocnym zakończeniu postępowania o zniesieniu współwłasności i z tego względu, skoro pozwany w tym czasie nie był współwłaścicielem spornej nieruchomości, jest oczywiste, że jego ewentualne roszczenia z tego tytułu nie mieszczą się w zakresie objętym dyspozycją art. 618 § 3 k.p.c. w związku z art. 618 § 1 k.p.c. i tym samym mogły być dochodzone przez niego w odrębnym procesie, jak również przedstawione do potrącenia z wzajemną wierzytelnością powódki. Odmienną kwestią jest natomiast zagadnienie, czy pozwany wykazał fakt poniesienia wydatków i nakładów na sporną nieruchomość oraz ich wysokość, a także czy z tego faktu wynika dla pozwanego możliwość dochodzenia jakiekolwiek roszczenia w stosunku do powódki. Wymagało to jednak przeprowadzenia odpowiedniego postępowania dowodowego, którego – jak wskazano wyżej – sąd pierwszej instancji w istocie zaniechał. Z tego względu, skoro sąd pierwszej instancji nie dopuścił dowodów zawnioskowanych przez pozwanego, to nie miał żadnych podstaw do kategorycznego stwierdzenia, że pozwany nie wykazał faktu poniesienia nakładów i wydatków na sporną nieruchomość oraz ich wysokości, gdyż taki wniosek mógł zostać poczyniony dopiero po przeprowadzeniu powyższych dowodów. Te wadliwości w procedowaniu przez Sąd Okręgowy doprowadziły także do sytuacji, w której nie mógł on dokonać prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego, stanowiących podstawę rozstrzygnięcia w sprawie.

W tym miejscu zaznaczyć trzeba, że do nakładów poczynionych przez pozwanego na sporną nieruchomość w okresie pomiędzy wydaniem prawomocnego postanowienia o zniesieniu współwłasności a zwrotem przez niego nieruchomości powódce zastosowanie ma art. 226 § 2 k.c. zgodnie z którym samoistny posiadacz w złej wierze może zwrotu jedynie nakładów koniecznych i to tylko o tyle, o ile właściciel wzbogaciłby się jego kosztem. Sąd Okręgowy jakkolwiek przywołał powyższy przepis w kontekście podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia, to w istocie zaniechał analizy wynikającej z niego normy prawnej w odniesieniu do zgłoszonej przez pozwanego normy prawnej. Sąd pierwszej instancji nie poczynił bowiem żadnych rozważań co do charakteru wydatków poniesionych przez pozwanego w związku z korzystaniem z nieruchomości powódki – w szczególności czy miały one charakter nakładów na rzecz w rozumieniu art. 226 § 2 k.c. czy też innego rodzaju świadczeń, do których ten przepis nie ma zastosowania [nie można bowiem uznać za nakład na rzecz np. zapłaty przez pozwanego długu ciążącego na powódce jako właścicielce nieruchomości w stosunku do osoby trzeciej, chociażby związany był on z tą rzeczą], a następnie, czy nakłady te zakwalifikować należy jako konieczne i czy doprowadziły do wzbogacenia powódki kosztem pozwanego. Sąd pierwszej instancji ograniczył się jedynie do przeprowadzenia wywodu wskazującego na niesłuszność roszczenia pozwanego w kontekście uprzedniego długoletniego korzystania ze wspólnej nieruchomości i czerpania z niej pożytków z wyłączeniem powódki, a także doprowadzeniem do zniszczenia nieruchomości przed jej wydaniem stronie powodowej. W ocenie sądu odwoławczego powyższe okoliczności nie mogą mieć znaczenia dla rozstrzygnięcia o zasadności roszczenia pozwanego wynikającego z art. 226 § 2 k.c.. Po pierwsze, fakt wyłącznego władania sporną nieruchomością przez pozwanego z pokrzywdzeniem innych współwłaścicielkami uzasadniał zgłoszenie odpowiednich roszczeń w ramach postępowania o zniesieniu współwłasności, co notabene miało miejsce. Skoro sąd pierwszej instancji dochodzi do słusznego wniosku, że zgodnie z art. 618 § 3 k.p.c. w związku z art. 618 § 1 k.p.c. nie jest dopuszczalne zgłoszenie do potrącenia wierzytelność o zwrot nakładów poczynionych przez pozwanego na wspólną nieruchomość w okresie poprzedzającym wydanie prawomocnego postanowienie o zniesienie współwłasności , to tym samym po zakresem badania przez ten sąd powinny być korzyści uzyskiwane przez pozwanego w tym okresie kosztem powódki, gdyż one powinny być rozliczone w ramach postępowania o zniesienie współwłasności. Po drugie, fakt ewentualnego uszkodzenia lub zniszczenia nieruchomości powódki przez pozwanego w okresie poprzedzającym wydanie powyższej rzeczy mogłoby mieć znaczenie w badanej sprawie tylko o tyle, gdyby zostało wykazane, że na skutek powyższego zachowania pozwanego doszłoby do zniweczenia skutków wzbogacenia powódki będącego wynikiem poczynienia przez pozwanego nakładów koniecznych. Sąd Okręgowy w tym zakresie nie czyni natomiast żadnych ustaleń, a co więcej stwierdza, że ma istotnego znaczenia w badanej sprawie, skoro strona powodowa w odrębnym procesie dochodzi z tego tytułu roszczenia odszkodowawczego.

Niezależnie od tego podkreślenia wymaga, że sąd pierwszej instancji nie dostrzegł, że art. 226 § 2 k.c. nie może mieć zastosowania do oceny roszczenia pozwanego objętego zarzutem potrącenia w zakresie nakładów i wydatków poczynionych przez niego celem faktycznego wykonania postanowienia o zniesieniu współwłasności w okresie po wydaniu spornej nieruchomości powódce – pomimo tego, że zauważył, że część tych świadczeń została poniesiona przez niego już po tej dacie. Wyżej wymieniony przepis reguluje bowiem zwrot nakładów poczynionych przez posiadacza na cudzą rzecz. Ze swej istoty może to więc dotyczyć nakładów, które miały miejsce w okresie sprawowania władztwa faktycznego nad cudzą rzeczą. W przypadku gdy osoba trzecia, która nie jest posiadaczem rzeczy [z tego względu, że nigdy nim nie była lub dlatego, że doszło do zwrotu rzeczy], czyni nakłady na tę rzecz, to do jej roszczeń o zwrot wartości tych nakładów nie mogą mieć zastosowania przepisy o stosunkach pomiędzy właścicielem rzeczy a jej posiadaczem, lecz w zależności od okoliczności sprawy przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia lub przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Sąd Okręgowy w tym zakresie nie dokonał natomiast żadnych rozważań i nie zbadał podstawy prawnej zgłoszonej do potrącenia wierzytelności pozwanego.

Konkludując, powyższe uchybienia sądu pierwszej instancji doprowadziły go do nierozpoznania istoty sprawy. Po pierwsze, Sąd Okręgowy zaniechał poczynienia ustaleń warunkujących legitymację bierną pozwanego związaną z oddaniem przez niego części nieruchomości w posiadanie zależne osobie trzeciej. Po drugie, sąd pierwszej instancji na skutek przyjęcia wadliwych założeń nie ustalił w sposób prawidłowy wysokości wynagrodzenia należnego powódce z tytułu korzystania z nieruchomości przez pozwanego, albowiem pominął jego zarzuty dotyczące rzeczywistej powierzchni budynku posadowionego na nieruchomości powódki, znajdującej się w jego posiadaniu. Po trzecie, Sąd Okręgowy w istocie nie zbadał zasadniczego zarzutu pozwanego mającego zniweczyć roszczenie powódki, to jest zarzutu potrącenia, gdyż a priori bez przeprowadzenia postępowania dowodowego oraz wyjaśnienia podstawy prawnej wierzytelności zgłoszonej do potrącenia, uznał ten zarzut za spóźniony i niesłuszny.

Z powyższych przyczyn, biorąc jednocześnie pod uwagę zakres koniecznego do przeprowadzenia postępowania dowodowego i konieczność zapewnienia stronom realnego prawa do kontroli instancyjnej rozstrzygnięcia co do istoty sprawy, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił wyrok w zaskarżonej części i przekazał go do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, pozostawiając temu sądowi na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy po przeprowadzeniu dowodów zaoferowanych przez strony w pierwszej kolejności ustali, w jakim zakresie doszło do oddania spornej nieruchomości przez pozwanego w posiadanie zależne osobom trzecim i tym samym, a contrario za jaki okres i za jaką część nieruchomości powódka może domagać się od pozwanego zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z jej rzeczy. Następnie sąd pierwszej instancji po przeprowadzeniu uzupełniającej opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości ustali wysokość wynagrodzenia należnego od pozwanego za korzystanie z faktycznie zajmowanej przez niego części nieruchomości. W dalszej kolejności Sąd Okręgowy zbada zarzut potrącenia zgłoszony przez pozwanego. W tym celu należy przeprowadzić dowody z dokumentów i przesłuchania stron zawnioskowane na tę okoliczność przez stronę pozwaną i dokonać ich oceny odpowiadającej wymogom określonym w art. 233 k.p.c., a następnie dokonać subsumcji tak ustalonego stanu faktycznego do właściwych norm prawa materialnego, przy uwzględnieniu uprzednio wyrażonej w niniejszym uzasadnieniu oceny prawnej.

Z tego względu orzeczono jak w sentencji

SSA Krzysztof Górski SSA Agnieszka Bednarek – Moraś SSO del. Tomasz Sobieraj