Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 281/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Justyna Dałkowska

Protokolant: Katarzyna Matyjasek, Sylwia Adamczyk, Magdalena Szmania, Tomasz Figat, Ewelina Wedman, Katarzyna Berk, Katarzyna Niemiec

bez udziału prokuratora

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 26 lipca, 29 września i 8 listopada 2016 roku oraz 24 stycznia, 1 marca, 18 maja i 19 lipca 2017 roku w W.

sprawy M. P. (1)

syna J. i T. z domu N.

urodzonego (...) w O.

oskarżonego o to, że:

w okresie od dnia 4 kwietnia 2015 r. do dnia 18 sierpnia 2015 r. na terenie W. uporczywie nękał I. Z., c. J., w ten sposób, że wykonywał do ww. połączenia telefoniczne oraz wysyłał wiadomości tekstowe SMS, w których używał wobec niej słów powszechnie uznawanych za obelżywe i obraźliwe, przez co wzbudził u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia,

to jest o czyn z art. 190a § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego M. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, to jest występku z art. 190a § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190a § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. wymierza oskarżonemu karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu okres jego zatrzymania w sprawie od dnia 20 sierpnia 2015 roku od godziny 16:30 do dnia 21 sierpnia 2015 roku do godziny 14:00, to jest jeden dzień, uznając, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dniom kary ograniczenia wolności;

III.  na podstawie art. 41a § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej I. Z. na odległość mniejszą niż 100 m, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną I. Z. w miejscu pracy i w miejscu zamieszkania - osobiście, telefonicznie oraz w każdy inny sposób – na okres 10 (dziesięciu) lat;

IV.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej I. Z. zadośćuczynienie w kwocie 1.000 zł (jednego tysiąca złotych);

V.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie na rzecz adw. K. S. kwotę 1.848 zł (jeden tysiąc osiemset czterdzieści osiem złotych) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

VI.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.216,22 złotych (tysiąc dwieście szesnaście złotych i dwadzieścia dwa grosze) oraz kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem opłaty.

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, II Wydział Karny

z dnia 27 lipca 2017 r.

sygn. akt II K 281/16

Rozpoznając sprawę o sygn. II K 281/16 przeciwko M. P. (1) oskarżonemu o przestępstwo z art. 190a § 1 k.k. Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

I. Z. poznała M. P. (1) w październiku 2014 r. Początkowo przyjaźnili się, w późniejszym zaś okresie pozostawali w związku, który określić można jako bardzo burzliwy i emocjonalny. W tym okresie I. Z. i M. P. (1) często się spotykali, mieszkali razem i wspólnie wyjeżdżali na weekendy. W grudniu 2014 r. podjęli jednak decyzję o tym, że się rozstaną. Po tym, jak pokrzywdzona i oskarżony zakończyli swój związek, M. P. (1) nie mógł pogodzić się z tym faktem i zaczął nachodzić byłą dziewczynę.

W dniu 3 kwietnia 2015 r. M. P. (1) czekał na I. Z. pod kamienicą przy ul. (...), w której wówczas zamieszkiwała. Mieszkanie zajmowane wówczas przez pokrzywdzoną należało do jej koleżanki, K. K. (1), która wyjechała na dłuższy czas za granicę i chciała, aby w mieszkaniu zatrzymała się zaufana osoba, która będzie opiekować się mieszkaniem i jej kotem. Kiedy I. Z. weszła na podwórko, oskarżony podbiegł do niej, wyrwał jej torebkę z ręki, a także zachowywał się w stosunku do niej wulgarnie i agresywnie. Pokrzywdzona zadzwoniła do koleżanki po pomoc, na co oskarżony wyrwał jej telefon, kiedy zaś zobaczył, że zbliżają się do nich znajomi I. Z., oddalił się z miejsca zdarzenia. Wówczas pokrzywdzona zawiadomiła Policję, a następnego dnia w (...) W. I w W. złożyła zeznania dotyczące tego zdarzenia oraz zachowania M. P. (1) wobec niej (zeznania pokrzywdzonej – k. 259, zeznania K. K. (1) – k. 411).

Po tym zdarzeniu I. Z. wyprowadziła się z mieszkania przy ul. (...), zamieszkał w nim zaś jej znajomy z pracy, T. P. (1). Pomimo tego faktu M. P. (1) wielokrotnie przychodził pod kamienicę, dzwonił domofonem do mieszkania i domagał się, aby pokrzywdzona zeszła do niego na dół (zeznania T. P. (1) – k. 47-48, 340, zeznania pokrzywdzonej – k. 260).

W bliżej nieokreślonym dniu w czerwcu 2015 r., kiedy w mieszkaniu przy ul. (...) zamieszkiwała już po powrocie z zagranicy K. K. (1), M. P. (1) zjawił się pod kamienicą i zaczął dzwonić do mieszkania domofonem. Pomimo tego, że K. K. (1) i jej chłopak informowali oskarżonego kilkukrotnie, że I. Z. nie przebywa już pod tym adresem, oskarżony nie dawał za wygraną i przez około trzy godziny nieustannie dzwonił domofonem do mieszkania. Zachowywał się przy tym agresywnie, obrażał K. K. (1) i jej chłopaka, oskarżając ich o to, że ukrywają I. Z. i celowo nie chcą umożliwić mu nawiązania z nią kontaktu. Oskarżony oddalił się z miejsca zdarzenia dopiero po interwencji wezwanych przez K. K. (1) funkcjonariuszy Policji (zeznania K. K. (1) – k. 411-412).

W dniu 25 czerwca 2015 r. I. Z. wraz z T. P. (1) udała się do mieszkania przy ul. (...) celem zabrania stamtąd reszty swoich rzeczy. Pod kamienicą zjawił się wówczas także M. P. (1), który wielokrotnie dzwonił domofonem i żądał, aby wpuścić go do mieszkania. I. Z. zawiadomiła o tym fakcie Policję, jednak zanim funkcjonariusze przybyli na miejsce, oskarżony uciekł, zaś pojawił się ponownie już po odjeździe radiowozu. Wówczas pokrzywdzona ponownie zawiadomiła Policję, która eskortowała jej wyjście do samochodu (zeznania T. P. (1) – k. 47-48, 339, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – k. 4).

W dniu 2 lipca 2015 r. I. Z. znalazła się w (...) Szpitalu (...) w W. z rozpoznaniem: „stresowa sytuacja życiowa – ofiara stalkingu. Okresowe zaburzenia rytmu serca do diagnostyki w warunkach ambulatoryjnych. (…)” (kserokopia karty wypisowej – k. 195-196, zeznania pokrzywdzonej – k. 260).

W sierpniu 2015 r. I. Z. sama zainicjowała spotkanie z M. P. (1). Wówczas wyjaśniła mu, że nie chce utrzymywać z nim kontaktu i nie życzy sobie nachodzenia jej oraz telefonowania i wysyłania do niej SMS-ów. Kilkukrotnie pokrzywdzona wyrażała również podobne stanowisko w treści wymienianych z oskarżonym SMS-ów czy wiadomości wysyłanych na F.’u (zeznania pokrzywdzonej – k. 263).

W październiku 2015 r. I. Z. wyprowadziła się za granicę, gdzie przebywała przez okres pół roku. Do Polski wróciła w marcu 2016 r. Przez cały ten okres M. P. (2) podejmował próby skontaktowania się z nią, zarówno telefoniczne i SMS-owe jak i za pośrednictwem portalu F. (zeznania pokrzywdzonej – k. 260, wydruki połączeń – k. 197-199, wydruki wiadomości SMS – k. 200-202, wydruki korespondencji – k. 241, 247).

W okresie objętym aktem oskarżenia M. P. (1) wielokrotnie próbował skontaktować się z pokrzywdzoną – pomimo jej wyraźnych deklaracji, że nie chce z nim rozmawiać i nie będzie odbierać połączeń przychodzących od niego. Pomimo faktu, że I. Z. zablokowała pięć kolejnych numerów oskarżonego, ten za każdym razem aktywował nowy numer i kontynuował dzwonienie do pokrzywdzonej, dziennie wykonując około 200 połączeń. M. P. (1) oświadczył nadto I. Z., że ustawił w swoim telefonie opcję automatycznego wybierania połączeń, w związku z czym jeżeli tylko pokrzywdzona miała włączony telefon, połączenia były wykonywane bez przerwy. Nadto - każdego dnia oskarżony wysyłał do pokrzywdzonej około 50 SMS-ów o wulgarnej i obraźliwej treści (zeznania I. Z. – k. 18-19).

Postanowieniem asesora Prokuratury Rejonowej (...) w W. z dnia 21 sierpnia 2015 r., zmienionym postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z dnia 20 listopada 2015 r., sygn. akt II Kp 2555/15 wobec M. P. (1) zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji i zobowiązano go do stawiennictwa raz w tygodniu w Komendzie Rejonowej Policji W. (...) w W. w terminach uzgodnionych z oficerem dyżurnym, połączony z zakazem zbliżania się do I. Z. na odległość bliższą niż 100 m, zakazem kontaktowania się z I. Z. w miejscu pracy i miejscu zamieszkania osobiście oraz telefonicznie oraz w każdy inny sposób, a także zakazem przebywania w miejscach, w których przebywa I. Z., w tym w szczególności w miejscu jej pracy oraz miejscu zamieszkania (postanowienie z dnia 21 sierpnia 2015 r. – k. 58-60, postanowienie z dnia 20 listopada 2015 r. – k. 96). Pomimo zastosowania wobec oskarżonego wskazanego środka zapobiegawczego, ten nie zaprzestał kontaktowania się z pokrzywdzoną. Dla przykładu wskazać jedynie należy, że w dniu 11 listopada 2015 r. M. P. (1) próbował dodzwonić się do I. Z. 29 razy, w dniu 1 grudnia 2015 r. ponad 136 razy, w dniu 5 grudnia 2015 r. ponad 40 razy czy w dniu 8 grudnia 2015 r. 10 razy. (wydruki połączeń – k. 197-199). Nadto w aktach postępowania znajdują się wydruki wiadomości SMS, które oskarżony wysyłał do pokrzywdzonej w okresie styczeń – marzec oraz czerwiec – listopad 2016 r. (wydruki wiadomości SMS – k. 200-202, 320-337); nadto wydruki korespondencji prowadzonej za pośrednictwem portalu F. w październiku 2015 r. (wydruki korespondencji – k. 241, 247).

M. P. (1) był uprzednio kilkukrotnie karany, m.in. za przestępstwa z art. 279 § 1 k.k., art. 226 § 1 k.k. oraz art. 48 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (informacja z Krajowego Rejestru Karnego – k. 375-376).

W toku postępowania dwukrotnie dopuszczono dowód z opinii biegłych psychiatrów na okoliczność stanu zdrowia psychicznego oskarżonego oraz jego zdolności do rozpoznania znaczenia swojego czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem. Biegli psychiatrzy opiniujący w toku postępowania przygotowawczego stwierdzili u M. P. (1) zaburzenia osobowości i uzależnienie od substancji psychoaktywnych, jednocześnie stwierdzając, że jego stan psychiczny w czasie zarzucanego mu czynu nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia swojego czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem (opinia sądowo-psychiatryczna – k. 72-75).

Z opinii przedstawionej w toku postępowania sądowego wynika natomiast, że biegli nie stwierdzili u oskarżonego objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego – rozpoznali za to zaburzenia osobowości oraz uzależnienie od substancji psychoaktywnych. W opinii biegłych stan psychiczny M. P. (1) pozwalał mu na branie udziału w czynnościach procesowych (opinia sądowo-psychiatryczna – k. 296-299).

W toku postępowania przygotowawczego psycholog – specjalista terapii uzależnień zebrał również informacje dotyczące M. P. (1). Z kwestionariusza załączonego do akt sprawy wynika, że oskarżony jest uzależniony od amfetaminy, a także zadeklarował uzależnienie od heroiny w przeszłości. Specjalista terapii uzależnień zalecił w stosunku do oskarżonego indywidualną terapię ambulatoryjną (kwestionariusz zebrania informacji – k. 118-129).

Przesłuchany w charakterze podejrzanego w toku postępowania przygotowawczego M. P. (1) w dniu 21 sierpnia 2015 r. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas przesłuchania w Komendzie Rejonowej Policji W. (...) w W. odmówił składania wyjaśnień (wyjaśnienia podejrzanego – k. 52-53).

Podczas przesłuchania prowadzonego w dniu 21 sierpnia 2015 r. przez prokuratora oskarżony również przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz oświadczył, że w jego ocenie pokrzywdzona jest bardzo chorą osobą z silnymi zaburzeniami osobowości. Wyjaśnił, że jego relacje z pokrzywdzoną są bardzo emocjonalne, lecz jest to spowodowane problemami I. Z. z określeniem swoich preferencji seksualnych oraz zaburzeniami stanu jej psychiki, które w ocenie oskarżonego winny zostać skonsultowane z lekarzem psychiatrą (wyjaśnienia oskarżonego – k. 54-56).

Przesłuchany ponownie w dniu 11 grudnia 2015 r. M. P. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień oraz wyraził wolę skorzystania z możliwości skazania go bez przeprowadzania rozprawy w trybie art. 335 k.p.k. (wyjaśnienia oskarżonego – k. 110-113).

Przesłuchany w toku rozprawy głównej oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Wskazał, że kiedy poznał pokrzywdzoną, była ona w związku partnerskim z K. K. (2). Kiedy I. Z. rozstała się z partnerką i odkryła, że M. P. (1) ma kontakt z jej byłą dziewczyną, stała się zazdrosna, zaczęła go werbalnie atakować i oskarżać o to, że ją pobił, więził w samochodzie i zmuszał do odbywania stosunków seksualnych. Następnie oskarżony spotkał pokrzywdzoną we wrześniu 2014 r. w klubie (...) w W., co doprowadziło do rozpoczęcia ich związku. M. P. (1) przez kilka tygodni mieszkał u pokrzywdzonej; w tym czasie spożywali wspólnie alkohol i zażywali środki odurzające, a także planowali wspólną przyszłość. W grudniu 2014 r. oskarżony stwierdził, że z pokrzywdzoną łączy go toksyczna relacja i próbował ją przerwać – wyjechał na jakiś czas w góry, zaczął korzystać z pomocy psychologa i udał się do poradni. Po sylwestrze I. Z. przyjechała do niego i namówiła go na kontynuowanie związku. Oskarżony wskazał, że I. Z. cierpi na chorobę psychiczną i ma osobowość typu borderline. W lutym 2015 r. miała udać się na kilka wizyt u psychologa, jednak nie kontynuowała leczenia. Oskarżony wyjaśnił, że denerwował się, bowiem w czasie trwania ich związku pokrzywdzona często znikała na kilka dni bez wyjaśnienia, wyjeżdżała do innych miast, gdzie uczestniczyła w imprezach, spożywała alkohol i zażywała środki odurzające, a także wyłączała telefon, wobec czego oskarżony nie mógł się z nią skontaktować i nie wiedział, co się z nią dzieje. W maju 2015 r. I. Z. zdradziła go z jego kolegą, oskarżony jednak jej wybaczył i nadal mieszkali w jego mieszkaniu. Pokrzywdzona zaczęła tam przeprowadzać remont, jednak po kilku dniach wyprowadziła się bez słowa wyjaśnienia i nie zwróciła oskarżonemu kluczy. M. P. (1) wskazał, że już po tym, jak I. Z. złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, spotykała się z nim regularnie i kontynuowała związek. Wyjaśnił, że dzwonił do niej wielokrotnie zarówno w dzień jak i w porze nocnej dlatego, że nie oddała mu żadnego z dwóch kompletów kluczy do mieszkania, a nadto – „jak ktoś kocha, to dzwoni”. M. P. (1) oświadczył, że związek z I. Z. był dla niego bardzo trudnym przeżyciem – raz układało się pomiędzy nimi bardzo dobrze, a po kilku dniach pokrzywdzona znikała bez słowa, po czym oskarżony dowiadywał się, że w tym czasie spędzała czas z innymi mężczyznami, utrzymując z nimi również relacje intymne (wyjaśnienia oskarżonego – k. 281-285).

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom M. P. (1) jedynie w niewielkiej części dotyczącej początków znajomości z I. Z.. Pozostałe wyjaśnienia, odnoszące się do kontaktów pomiędzy stronami po zakończeniu ich związku, są w ocenie Sądu jedynie konsekwencją przyjętej przez oskarżonego linii obrony. Symptomatyczne jest również, że M. P. (1) podczas wszystkich trzech przesłuchań w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a nawet wyraził wolę skorzystania z instytucji z art. 335 k.p.k., zaś dopiero podczas przesłuchania przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Wskazać należy, że wyjaśnienia M. P. (1) złożone w toku postępowania przed Sądem były bardzo chaotyczne i niespójne. Oskarżony lawirował pomiędzy tematami, zmieniając je w niewygodnych dla niego momentach i unikając odpowiedzi na pytania, na które odpowiedź mogłaby postawić go w niekorzystnym świetle. Konsekwencją przyjętej przez niego linii obrony było twierdzenie, że to pokrzywdzona zachowywała się w stosunku do niego w nieodpowiedni sposób i cierpi na chorobę psychiczną. Sąd jednak nie dostrzegł w toku rozprawy symptomów świadczących o tym, że I. Z. miałaby celowo kłamać czy też mieć zaburzoną ocenę sytuacji lub zdolność do spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń ( stąd też nie widział potrzeby przeprowadzenia przesłuchania pokrzywdzonej w obecności psychologa celem wydania opinii ). Wyjaśnienia oskarżonego stoją również w jawnej sprzeczności z zeznaniami świadków T. P. (1) i K. K. (1), które zostały przez Sąd uznane za wiarygodne z powodów omówionych poniżej. Nie sposób również dać wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że nie nękał uporczywie I. Z. oceniając je przez pryzmat wydruków spisu połączeń telefonicznych oraz SMS-ów, a także informacji uzyskanych od operatora T.. Na niewiarę zasługują również depozycje M. P. (1), jakoby dzwonił do I. Z. w związku z tym, że zabrała ona oba istniejące komplety kluczy do jego mieszkania – po pierwsze oskarżony w czasie objętym aktem oskarżenia mieszkał w swoim mieszkaniu, a nawet przeprowadzał w nim remont (nie było zatem tak, że nie mógł się dostać do swojego mieszkania, jak wskazywał), po drugie zaś – nawet gdyby tak było, chęć odzyskania kluczy do mieszkania nie uzasadnia w żaden sposób wulgarnej i obraźliwej treści SMS-ów kierowanych przez M. P. (1) do pokrzywdzonej.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej I. Z.. Wskazać należy, że – jakkolwiek oczywiście bardzo nacechowane emocjonalnie i miejscami nieco chaotyczne – oświadczenia pokrzywdzonej były zbieżne z treścią zeznań składanych przez świadków T. P. (1) i K. K. (1). Nadto fakt przeprowadzenia w dniu 25 czerwca 2016 r. dwukrotnej interwencji Policji w mieszkaniu przy ul. (...) został potwierdzony pismem z KRP W. (...) w W., zaś kwestia nieustannego wykonywania przez oskarżonego połączeń telefonicznych oraz wysyłania SMS-ów do pokrzywdzonej – wydrukami wiadomości SMS, wydrukami spisów połączeń oraz informacją od operatora telefonii komórkowej T.., z której wynika, że w okresie od dnia 4 kwietnia 2015 r. do dnia 19 sierpnia 2015 r. na numer telefonu I. Z. M. P. (1) wykonał następującą liczbę połączeń: 3.570 połączeń z numeru (...), 12 połączeń z numeru (...), 35 połączeń z numeru (...) i 55 połączeń z numeru (...). I. Z. w szczegółowy sposób opisała przebieg znajomości z oskarżonym, a także jego zachowanie po zakończeniu przez nią związku. Na uwagę zasługuje fakt, że pokrzywdzona podczas przesłuchań nie ukrywała również faktów, które ją samą stawiają w niezbyt korzystnym świetle – taka postawa pozwala na stwierdzenie, że jej zeznania były szczerze i zgodne z prawdą.

Na odrębne omówienie zasługuje również podnoszony wielokrotnie zarówno przez oskarżonego jak i jego obrońcę fakt, że w toku postępowania I. Z. miała kontaktować się z M. P. (1). Przede wszystkim, wbrew twierdzeniom oskarżonego i jego obrońcy, ze zgromadzonego materiału dowodowego w żaden sposób nie wynika, aby to pokrzywdzona była inicjatorką jakichkolwiek kontaktów we wskazanym okresie – poza jednym spotkaniem w sierpniu 2015 r., o którym zresztą sama spontanicznie i obszernie opowiedziała podczas składanych przez siebie zeznań. Zgromadzone w aktach sprawy wiadomości kierowane przez pokrzywdzoną do M. P. (1) są w większości krótkie i lakoniczne, nadto niezbyt częste. W większości przypadków I. Z. wyrażała swoje zaniepokojenie zachowaniem oskarżonego, wskazywała mu, że nie chce z nim utrzymywać kontaktu oraz prosiła go, aby do niej nie dzwonił i nie pisał. Pokrzywdzona w logiczny i zasługujący na wiarę sposób wyjaśniła również fakt, że zainicjowała spotkanie z oskarżonym w sierpniu 2015 r. oraz sporadycznie odbierała telefon oraz odpowiadała na wiadomości M. I. Z. wskazała bowiem, iż miała nadzieję, że kiedy porozmawia spokojnie z oskarżonym i wytłumaczy mu całą sytuację oraz zadeklaruje przyjaźń, agresja M. P. (1) osłabnie i przestanie on ją nękać. W ocenie Sądu takie tłumaczenia pokrzywdzonej są wiarygodne i zasługują na aprobatę z punktu widzenia doświadczenia życiowego. Po kilku miesiącach nachodzenia I. Z. przez oskarżonego oraz nękania jej SMS-ami i telefonami pokrzywdzona mogła próbować podejmować wszelkiego rodzaju kroki w celu zmiany tej sytuacji – nawet jeżeli z perspektywy czasu wydają się one nie do końca logiczne. Mając na uwadze powyższe Sąd doszedł do wniosku, iż I. Z. – wbrew twierdzeniom oskarżonego i jego obrońcy – nie prowokowała w żaden sposób oskarżonego i nie inicjowała z nim kontaktów.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom T. P. (1). Są one wewnętrznie spójnie i logiczne, korelują z zeznaniami K. K. (1) i pokrzywdzonej I. Z., a nadto depozycje składane podczas przesłuchania na rozprawie pokrywają się z tymi złożonymi przez świadka w toku postępowania przygotowawczego. T. P. (1) rzeczowo opisał agresywne zachowanie M. P. (1) zarówno wobec niego jak i wobec I. Z., a także jego skutki dla psychiki pokrzywdzonej. Zeznania świadka były szczegółowe i wyczerpujące. Jednocześnie wskazać należy, że świadek aktualnie nie utrzymuje żadnych bliższych kontaktów ani z oskarżonym ani z pokrzywdzoną; nadto nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia w sprawie nachodzenia go i nękania przez M. P. (1), chcąc zapomnieć o całej sytuacji. Wobec powyższego nie sposób stwierdzić, aby miał jakikolwiek interes w tym, aby zeznawać nieprawdę na korzyść jednej ze stron postępowania. Zeznania T. P. (2) zostały w całości ocenione przez Sąd jako wiarygodne, w związku z czym stanowiły podstawę poczynionych wyżej ustaleń faktycznych.

Sąd ocenił jako wiarygodne również zeznania złożone na rozprawie głównej przez K. K. (1). Korespondują one z zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną i T. P. (1), są spójne i logiczne. Świadek aktualnie pozostaje z I. Z. w niezbyt bliskich kontaktach, nie rozmawiała z nią szerzej na temat sprawy ani zachowania M. P. (1). O przedmiotowej sprawie rozmawiały tylko w odniesieniu do sytuacji, kiedy oskarżony próbował dostać się do mieszkania przy ul. (...) w czerwcu 2015 r., kiedy pokrzywdzona tam już nie mieszkała. K. K. (1) widziała M. P. (1) tylko raz i nie zna go osobiście. Biorąc pod uwagę powyższe stwierdzić należało, że świadek nie miałaby żadnego interesu w składaniu nieprawdziwych zeznań, wobec czego jej depozycje uznane zostały za wiarygodne w całości.

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom świadków M. M. i K. K. (3), jednakże zeznania te nie miały żadnego znaczenia dl rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Oboje świadkowie wskazali bowiem, że nie pamiętają żadnej interwencji z udziałem oskarżonego lub pokrzywdzonej. W ocenie Sądu takie depozycje nie są niczym nadzwyczajnym i w żadnym razie nie świadczą o tym, że takie sytuacje w ogóle nie miały miejsca. M. M. i K. K. (3) są funkcjonariuszami Policji, którzy każdego dnia przeprowadzają kilkanaście podobnych interwencji, wobec czego oczekiwanie od nich, że będą pamiętać każdą z nich, włącznie z nazwiskami osób biorących udział w zdarzeniu, jest sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki. Świadkowie nie byli przesłuchiwani w toku postępowania przygotowawczego, co dodatkowo mogło negatywnie wpłynąć na zapamiętanie przez nich zdarzenia. Wskazać należy, że M. M. i K. K. (3) byli przesłuchiwani odpowiednio w maju i lipcu 2017 r., zaś przeprowadzana przez nich interwencja z udziałem M. P. (1) i I. Z. miała miejsce rok wcześniej. Z uwagi na wskazane powyżej okoliczności oraz znaczny upływ czasu pomiędzy zdarzeniem a przesłuchaniami świadkowie jak najbardziej mieli prawo nie pamiętać w ogóle przedmiotowych interwencji. Sam zaś fakt dwukrotnego przeprowadzenia przez nich interwencji w dniu 25 czerwca 2016 r. przy ul. (...) został potwierdzony przez Zastępcę Naczelnika Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego (...) W. (...) w piśmie z dnia 23 lutego 2017 r. (k. 349).

Wydane w toku postępowania przygotowawczego oraz postępowania przed Sądem opinie sądowo-psychiatryczne uznać należy za jasne, spójne i niezawierające wewnętrznych sprzeczności. Wnioski płynące z obu opinii są jednoznaczne i pozwalają na stwierdzenie, że jakkolwiek oskarżony cierpi na pewne zaburzenia osobowości oraz jest uzależniony od środków odurzających, w czasie popełnienia zarzucanego mu czynu był w stanie pokierować swoim postępowaniem i rozpoznać znaczenie swojego czynu. Treść obu opinii jest zbieżna, wobec czego tym bardziej należy przydać im waloru wiarygodności. Podobne konstatacje poczynił Sąd w odniesieniu do kwestionariusza sporządzonego przez psychologa – specjalistę terapii uzależnień.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony M. P. (1) swoim zachowaniem bezsprzecznie wyczerpał dyspozycję art. 190a § 1 k.k. Analiza wykazów połączeń wykonywanych przez oskarżonego pozwala bez żadnych wątpliwości stwierdzić, że próby skontaktowania się z pokrzywdzoną ewidentnie nosiły znamiona nękania. W poszczególnych dniach M. P. (1) rozpoczynał wykonywanie telefonów od wczesnych godzin porannych, dzwoniąc do I. Z. nawet kilkadziesiąt razy w ciągu godziny. Z informacji uzyskanych od operatora T.. wynika, że w okresie od dnia 4 kwietnia 2015 r. do dnia 19 sierpnia 2015 r. na numer telefonu I. Z. M. P. (1) wykonał następującą liczbę połączeń: 3.570 połączeń z numeru (...), 12 połączeń z numeru (...), 35 połączeń z numeru (...) i 55 połączeń z numeru (...).

W ciągu niewiele ponad czterech miesięcy oskarżony wykonał do pokrzywdzonej ponad trzy i pół tysiąca połączeń telefonicznych, dzwoniąc do niej zarówno w ciągu dnia jak i w porze nocnej. Jak sam miał przyznać, uruchomił w swoim telefonie opcję automatycznego wybierania numeru telefonu I. Z., co skutkowało tym, że ilekroć tylko miała włączony telefon, dzwonił on niemal nieustannie. Dodatkowo M. P. (1) wysyłał zarówno w ciągu dnia jak i w nocy pokrzywdzonej SMS-y w ogromnych ilościach – zdarzały się noce, kiedy I. Z. otrzymywała od niego nawet około dwustu SMS-ów. Jednocześnie podejmował próby skontaktowania się z nią za pośrednictwem portalu społecznościowego F. oraz przychodził pod jej mieszkanie, dzwoniąc nieustannie domofonem i domagając się, aby pokrzywdzona wpuściła go do środka lub przynajmniej zeszła do niego na dół. Jednocześnie podobne zachowania przejawiał w stosunku do jej znajomych, na przykład T. P. (1). Kiedy I. Z. przeprowadziła się, a oskarżony nie znał jej nowego adresu, nachodził jej znajomych – T. P. (1) i K. K. (1), wyładowując na nich swoją agresję i domagając się od nich umożliwienia mu kontaktu z pokrzywdzoną.

Ocena opisanego powyżej zachowania M. P. (1) musi być skrajnie negatywna i nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że nosiło ono znamiona uporczywego nękania. Oskarżony nachodził pokrzywdzoną, nieustannie do niej pisał i dzwonił, jednocześnie ją zastraszając. I. Z. w konsekwencji jego działań musiała zrezygnować z pracy, kilkukrotnie się przeprowadzić i zerwać kontakt ze znajomymi, a cała sytuacja wywołała u niej lęk przed wychodzeniem z domu. M. P. (1) próbował skontaktować i spotkać się z nią nieustannie przez kilka miesięcy pomimo faktu, że pokrzywdzona wielokrotnie sygnalizowała mu, że nie życzy sobie podobnego zachowania. Oskarżonego przed kontynuowaniem podobnych zachowań nie powstrzymał również zastosowany wobec niego środek zapobiegawczy, który – jak pokazuje materiał zgromadzony w aktach niniejszej sprawy – potraktował całkowicie lekceważąco.

Jednocześnie wskazać należy, że zachowanie oskarżonego bezsprzecznie wzbudziło u pokrzywdzonej poczucie zagrożenia uzasadnione okolicznościami. I. Z. zmuszona była zmienić mieszkanie i numer telefonu, a także z powodu powtarzających się kłopotów z M. P. (1) straciła pracę. Aktualnie rzadko wychodzi z mieszkania z obawy przed agresywnym zachowaniem ze strony oskarżonego. M. P. (1) nękał pokrzywdzoną wielokrotnymi telefonami i SMS-ami, a także wiadomościami wysyłanymi na portalach społecznościowych. Zachowanie oskarżonego spowodowało u pokrzywdzonej problemy ze zdrowiem, w wyniku których trafiła do szpitala.

Również analiza treści SMS-ów wysyłanych przez M. P. (1) do pokrzywdzonej nie pozostawia wątpliwości, że I. Z. w takich okolicznościach mogła czuć się zagrożona. Z jednej strony oskarżony wyznawał pokrzywdzonej miłość i prosił ją o to, aby do niego wróciła, z drugiej zaś – wielokrotnie kierował do niej słowa powszechnie uznawane za obelżywe i obraźliwe, grożąc jej negatywnymi konsekwencjami w przypadku odmowy skontaktowania czy spotkania się z nim.

Nie sposób zgodzić się z argumentacją obrońcy oskarżonego, jakoby działania M. P. (1) nie wywoływały u pokrzywdzonej poczucia zagrożenia wobec faktu, że sama inicjowała kontakt z oskarżonym. Kwestia ta została szeroko omówiona powyżej, przy okazji dokonywania oceny wiarygodności zeznań I. Z.. W tym miejscu zasygnalizować jedynie należy, że fakt, iż pokrzywdzona odpisała oskarżonemu na kilka SMS-ów bądź kilkukrotnie odebrała od niego telefon i próbowała na wszelkie dostępne jej sposoby załagodzić sytuację, nie może świadczyć o bezkarności M. P. (1). Zachowanie pokrzywdzonej w tym aspekcie nie dawało oskarżonemu w żadnym razie przyzwolenia do wykonywania do niej kilkuset połączeń dziennie czy obrażania jej w kilkudziesięciu SMS-ach wysyłanych w ciągu zaledwie paru godzin. Zarówno pokrzywdzona jak i świadkowie T. P. (1) i K. K. (1) wskazywali, że M. P. (1) zachowywał się agresywnie, a I. Z. się go bała i była zdenerwowana całą sytuacją. W takich okolicznościach bezsprzecznie stwierdzić należało, że zachowanie M. P. (1) wzbudziło u pokrzywdzonej poczucie zagrożenia, a nadto było uzasadnione okolicznościami.

W przedmiotowej sprawie nie ma żadnych przeszkód do przypisania oskarżonemu winy. Jak wynika z akt postępowania, M. P. (1) jest dorosłym, zdrowym człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. Jego zachowanie zarówno tempore criminis jak i w toku postępowania nie budziło również najmniejszych wątpliwości z punktu widzenia jego zdolności do pokierowania swoim postępowaniem oraz rozpoznania znaczenia swojego czynu, co zostało stwierdzone dwiema wydanymi niezależnie od siebie opiniami sądowo-psychiatrycznymi. W niniejszej sprawie nie zachodzą więc żadne czynniki o obiektywnym lub subiektywnym charakterze, które w nieprawidłowy sposób wpływałyby na jego procesy motywacyjne.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się jej dyrektywami określonymi w art. 53 k.p.k. Sąd wziął pod uwagę stopień winy sprawcy – należy bowiem podkreślić, że zachowanie charakteryzujące występek z art. 190a § 1 k.k. stanowi umyślne działanie, niezgodne z obowiązującym porządkiem prawnym i naruszające wolność innej osoby. Nadto analiza zachowania M. P. (1) pozwala na przyjęcie, że działał on umyślnie – zdawał sobie sprawę z tego, że I. Z. nie życzy sobie kontaktu z nim, a mimo tego nie ustawał w próbach dodzwonienia się do niej lub spotkania się z nią. Sąd, wymierzając karę, miał na uwadze również dyrektywę stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu, która z uwagi na rodzaj i charakter naruszonego przez oskarżonego dobra, jakim jest wolność innej osoby, jest bardzo wysoka.

Sąd skazał M. P. (1) za popełnienie przestępstwa z art. 190a § 1 k.k. oraz przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierzył mu karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności, polegającej na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze trzydziestu godzin w stosunku miesięcznym. Wprawdzie przestępstwo z art. 190a § 1 k.k. jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności, jednak w okolicznościach niniejszej sprawy wymierzenie oskarżonemu bezwzględnej kary pozbawienia wolności byłoby zbyt surowe. Wprawdzie Sąd jako okoliczność obciążającą oskarżonego wziął pod uwagę fakt, że M. P. (1) był wcześniej kilkukrotnie karany, a nadto całkowicie zlekceważył nałożony na niego środek zapobiegawczy w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną i przebywania w miejscach jej pobytu, niemniej w niniejszej sprawie przeważają okoliczności łagodzące winę oskarżonego. Pod uwagę należy wziąć przede wszystkim jego młody wiek, a także fakt, że oskarżony ma stałą pracę. Nadto wskazać należy, że w okresie poprzedzającym ten objęty aktem oskarżenia M. P. (1) pozostawał w bliskim związku z I. Z.. Z uwagi na to za okoliczność łagodzącą można przyjąć fakt, że oskarżony nie chciał i nie mógł pogodzić się z rozstaniem, a nadto traktował zachowanie I. Z. jako swego rodzaju „droczenie się” z nim, a nie rzeczywiste i kategoryczne oświadczenie, że nie chce z nim utrzymywać kontaktu.

Jednocześnie wskazać należy, że Sąd nie znalazł podstaw do wymierzenia oskarżonemu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Analiza dotychczasowej karalności M. P. (1) pozwala na stwierdzenie, że tego rodzaju kara była mu już kilkukrotnie wymierzana, jednak oskarżony nie skorzystał z dobrodziejstwa zastosowanych wobec niego środków probacyjnych – w jednym przypadku bowiem zarządzono wykonanie warunkowo zawieszonej kary pozbawienia wolności. Wobec powyższego należało wymierzyć oskarżonemu karę takiego rodzaju, aby odczuł on jej rzeczywiste skutki, co może dać mu szansę na krytyczną ocenę dotychczasowego zachowania i resocjalizację, wobec czego kara ograniczenia wolności w orzeczonym wymiarze spełni swoje zadania w zakresie prewencji indywidualnej. Jednocześnie wymierzenie M. P. (1) tego rodzaju kary we wskazanym wymiarze spełni swoje zadanie w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, uświadamiając sprawcom podobnych przestępstw, że tego rodzaju występki nie pozostają bez reakcji prawnokarnej, zaś jednocześnie wymierzona kara jest adekwatna do stopnia zawinienia, nie przekraczając go i nie będąc tym samym zbyt dolegliwą.

Na podstawie art. art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary ograniczenia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie. M. P. (1) został zatrzymany w dniu 20 sierpnia 2015 r. o godz. 16:30, zaś zwolniono go w dniu 21 sierpnia 2015 r. o godz. 14:00 (k. 39). Stosownie do treści art. 63 § 5 k.k. okres ten, po zaokrągleniu w górę, stanowi jeden dzień pozbawienia wolności, który na mocy art. 63 § 1 k.k. równoważny jest dwóm dniom kary ograniczenia wolności.

Na podstawie art. 41a § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej I. Z. na odległość mniejszą niż 100 m, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną I. Z. w miejscu pracy i w miejscu zamieszkania osobiście, telefonicznie oraz w każdy inny sposób, określając czas obowiązywania tego środka karnego na okres dziesięciu lat. W ocenie Sądu orzeczenie wskazanych zakazów było w niniejszej sprawie niezbędne, gdyż to właśnie zapewnienie pokrzywdzonej wolności i spokoju było jednym z celów prowadzonego postępowania. Nie ulega wątpliwości, że M. P. (1) nie powinien kontaktować się z I. Z. w żaden sposób ani też nachodzić jej w miejscach, w których pokrzywdzona przebywa. W ocenie Sądu okres stosowania środka karnego będzie wystarczający do wygaszenia emocji pomiędzy stronami i całkowitego zerwania kontaktu, ewentualnie umożliwi I. Z. i M. P. (1) zgodne z prawem i obyczajami uregulowanie tych kontaktów na nowo.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz I. Z. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwocie 1.000 zł. Orzeczenie zadośćuczynienia było obligatoryjne wobec faktu, iż takie żądanie zgłosił pełnomocnik pokrzywdzonej. Jednocześnie w ocenie Sądu wnioskowana przez adw. R. B. kwota 10.000 zł zadośćuczynienia byłaby kwotą znacząco wygórowaną, prowadzącą wręcz do bezpodstawnego wzbogacenia I. Z. kosztem oskarżonego. Wydając wyrok w przedmiotowej sprawie Sąd przyznał prymat ochronie pokrzywdzonej przed agresywnym i natarczywym zachowaniem oskarżonego, czemu dał wyraz w rodzaju orzeczonych wobec M. P. (1) środków karnych oraz okresie ich stosowania. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę niewątpliwie pokrzywdzonej się należy, niemniej w ocenie Sądu kwota 1.000 zł będzie wystarczająca i sprawiedliwa, również przy uwzględnieniu możliwości zarobkowych oskarżonego.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. S. kwotę 1.848 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu. Wskazać należy, że stosownie do treści § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Z uwagi na fakt, że postępowanie przed Sądem w niniejszej sprawie rozpoczęło się w dniu 26 lipca 2016 r., zastosowanie mają przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu. Stosownie zaś do treści § 17 ust. 2 pkt 3 tegoż rozporządzenia opłata maksymalna za obronę przed sądem rejonowym w postępowaniu zwyczajnym lub przed wojskowym sądem garnizonowym wynosi 840 zł. Nadto stosownie do treści § 20 rozporządzenia w sprawach, w których rozprawa trwa dłużej niż jeden dzień, opłata maksymalna ulega podwyższeniu za każdy następny dzień o 20%. Z uwagi na fakt, że w niniejszej sprawie odbyło się łącznie siedem terminów rozprawy głównej, kwota 840 zł winna była ulec podwyższeniu o kwotę 168 zł za każdy kolejny termin. Suma kosztów udzielonej przez adw. K. S. pomocy prawnej zamknęła się zatem w kwocie 1.848 zł, a wobec oświadczenia obrońcy, że koszty te nie zostały uiszczone ani w całości ani w części, należało zasądzić koszty w tej właśnie kwocie.

Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.216,22 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania. Na kwotę tę składają się następujące należności postępowania przygotowawczego: koszty opinii sądowo-psychiatrycznej w kwocie 465,82 zł, zryczałtowane koszty uzyskania informacji o oskarżonym z Krajowego Rejestru Karnego w kwocie 30,00 zł, zryczałtowane koszty doręczeń wezwań i pism w kwocie 20,00 zł, koszty zebrania informacji przez specjalistę terapii uzależnień w kwocie 112,43 zł; nadto ponownie zryczałtowane koszty doręczeń wezwań i pism w kwocie 20,00 zł za okres prowadzenia postępowania po zwrocie sprawy prokuratorowi; a także następujące koszty postępowania przed Sądem: koszty opinii sądowo-psychiatrycznej w kwocie 517,97 zł, zryczałtowane koszty uzyskania informacji o oskarżonym z Krajowego Rejestru Karnego w kwocie 30,00 zł i zryczałtowane koszty doręczeń wezwań i pism w kwocie 20,00 zł. Nadto na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 2 w zw. z ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. opłaty w sprawach karnych Sąd obciążył oskarżonego obowiązkiem uiszczenia opłaty od wymierzonej kary w kwocie 120 zł.

Sąd nie uwzględnił wniosku pełnomocnika I. Z. o zasądzenie od oskarżonego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego. Wskazać należy, że pełnomocnika działającego z wyboru łączy z klientem umowa określająca jego wynagrodzenie, w granicach dopuszczalnej szerokiej autonomii i Sąd nie powinien ingerować w sferę uprawnień stron takiej umowy. Oznacza to, że skoro przepis art. 627 k.p.k. stanowi, że od skazanego w sprawach z oskarżenia publicznego sąd zasądza wydatki na rzecz oskarżyciela posiłkowego, to należy przyjąć, że chodzi o wydatki rzeczywiście poniesione, jeżeli mieszczą się one w granicy przewidzianej w stawkach dla takich wydatków, określonych przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. Tymczasem pełnomocnik pokrzywdzonej nie tylko nie złożył żadnej deklaracji dotyczącej wysokości poniesionych przez I. Z. kosztów zastępstwa procesowego, ale również nie przedłożył na tę okoliczność żadnych dokumentów (np. w postaci faktur VAT). Tym samym uznać należało, że okoliczność faktycznego poniesienia przez I. Z. kosztów zastępstwa procesowego jak również ich ewentualnej wysokości nie została należycie wykazana, wobec czego wniosek adw. R. B. w tym zakresie nie zasługiwał na uwzględnienie.