Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 380/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 listopada 2017 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski (spr.)

Sędziowie:

SA Wiesława Kaźmierska

SA Tomasz Żelazowski

Protokolant:

st.sekr.sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2017 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. S. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) spółce akcyjnej
w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda i pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 29 marca 2017 roku, sygn. akt I C 1510/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach czwartym i szóstym w ten sposób, że znosi wzajemnie między stronami koszty procesu i nakazuje ściągnąć z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 8.069,07 zł (osiem tysięcy sześćdziesiąt dziewięć złotych i siedem gorszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, odstępując od obciążania powoda tymi kosztami
w pozostałym zakresie;

II.  oddala apelację powoda w pozostałej części;

III.  oddala apelację pozwanego;

IV.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Wiesława Kaźmierska Artur Kowalewski Tomasz Żelazowski

Sygn. akt I ACa 380/17

UZASADNIENIE

Powód M. S. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwot:

- 7.637,28 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 lutego 2013 r.;

- 225.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 75.000 zł od dnia 5 lutego 2016 r. oraz od kwoty 150.000 zł od dnia 28 listopada 2012 r. do dnia zapłaty.

Ponadto strona powodowa wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych.

Dochodzone roszczenia powód wywodził ze skutków wypadku, jakiemu uległ w dniu 8 grudnia 2011 r. na ulicy (...) w S., którego sprawcą był M. S. (2), posiadający ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym.

W odpowiedzi na pozew pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowanie, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg. norm przepisanych wskazując, że wypłacone powodowi przedprocesowo odszkodowanie w kwocie 756,65 zł., oraz zadośćuczynienie w wysokości 25.000 zł. rekompensuje w całości zarówno szkodę majątkową jak i doznaną w wyniku wypadku krzywdę.

Wyrokiem z dnia 27 marca 2017 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego kwotę 75.000 zł. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot: 50.000 zł od dnia od dnia 6 lutego 2012 r., 25.000 zł od dnia 29 marca 2017 r. (pkt I) oraz kwotę 4.651,30 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot: 2.853,90 zł od dnia 16 lutego 2013 r., 1.797,40 zł od dnia 15 listopada 2013 r. (pkt II), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt III), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.309,44 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt IV), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 8.111,67 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt V), a nadto nakazał ściągnąć z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 15.746,18 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt VI).

Podstawę powyższego orzeczenia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.

Powód M. S. (1) urodził się w dniu (...), z wykształcenia jest filozofem. Powód ukończył studia licencjackie na kierunku fizjoterapia. Aktualnie kontynuuje studia magisterskie na tym samym kierunku. Zawodowo trudni się pracą terapeuty w (...).

Powód wraz ze swoją długoletnią partnerką B. S. zamieszkują przy ul. (...) w S. wraz z dwójką dzieci. Powód poza pracą w (...) jako terapeuta, w wolnych chwilach czynnie uprawiał sport, m.in. biegał, uprawiał surfing, pływał, a także jeździł na nartach w sezonie zimowym.

W dniu 8 grudnia 2011 r. ok. godziny 20:00 przy ulicy (...) w S., w pobliżu miejsca zamieszkania powoda, doszło do wypadku drogowego, w ten sposób, iż kierujący pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...) M. S. (2) w sposób nieumyślny naruszył zasady bezpieczeństwa obwiązujące w ruchu lądowym, w ten sposób, iż nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych oraz nie udzielił pierwszeństwa pieszym przekraczającym jezdnię – M. S. (1) oraz I. S., w wyniku czego potracił przechodzącego przez jezdnie powoda, a także jego syna. M. S. (2) Sąd Rejonowy Szczecin –Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie IV Wydział Karny wyrokiem z dnia 16 sierpnia 2012 r. uznał za winnego spowodowania ww. wypadku tj. czynu z art. 177 § 2 k.k. Kierujący pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...) korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy zawartej z pozwanym.

Po wypadku powód został przewieziony przez Zespół Pogotowia Ratunkowego do (...) Publicznego Szpitala (...) w S. (dalej (...)). Bezpośrednio po wypadku powód był przytomny, ale nie pamiętał co się stało. Następnie po opracowaniu urazów powoda przekazano go do Kiniki Ortopedii i Traumatologii (...). W szpitalu lekarze ostatecznie rozpoznali u powoda uraz wielonarządowy w postaci: złamania kostki przyśrodkowej podudzia lewego, złamania strzałki lewej, złamanie obojczyka lewego, uraz głowy, wstrząśnienie mózgu, ranę okolicy skroniowej lewej, odmę opłucnową.

W trakcie hospitalizacji u powoda w dniu 10 grudnia 2011 r. przeprowadzono operację nastawienia krwawego i stabilizacji śrubami złamania kostki przyśrodkowej. W dniu 14 grudnia 2011 r. dokonano u powoda operacji otwartego nastawienia i stabilizacji wewnętrznej złamania obojczyka lewego płytą rekonstrukcyjna. Operację tę powód przeszedł dopiero po interwencji ojca powoda u ordynatora oddziału, który był jego znajomym, albowiem początkowo planowano wypisanie powoda bez przeprowadzania tego zabiegu. Ponadto powód również przeszedł konsultacje chirurgiczną i neurologiczną w dniu 8 grudnia, a w dniu 9 grudnia konsultację psychiatryczną. Powoda wypisano do domu w dniu 16 grudnia 2011 r. w stanie ogólnym dobrym z zaleceniami min. pielęgnacji w łóżku, siadania oraz pionizacji przez okres 6 tygodni, utrzymania gipsu podudziowego przez 6 tygodni i utrzymania chusty trójkątnej na lewej kończynie górnej przez okres 4 tygodni. Powodowi wystawiono również zwolnienie lekarskie na okres od 8 grudnia 2011 do dnia 27 stycznia 2012 r.

Po wypisie ze szpitala powód miał problemy z poruszaniem się - poruszał się na wynajętym wózku inwalidzkim. Ponadto korzystał z kul łokciowych w domu, kiedy było to niezbędne, miał również rękę ustabilizowaną w temblaku. Powód nie mógł również wykonywać niektórych czynności domowych, takich jak wkładanie drewna do kominka (dom powoda korzystał z ogrzewania kominkowego), czy też sporządzenia posiłków typu obiad, a mógł jedynie przyrządzić sobie proste posiłki, z uwagi na ograniczenia ruchowe. Powód nie był w stanie samodzielnie opiekować się młodszym 2 letnim synem. Jego partnerka w tym okresie skupiła się nad opieką nad starszym synem I., który znajdował się w ciężkim stanie w szpitalu. M. S. (1) wówczas korzystał z pomocy swojego przyjaciela A. B., który opiekował się młodszym synem, pomagał w zakupach, a także woził powoda na rehabilitację i do lekarza i pomagał w sprawach domowych.

Po upływie okresu zwolnienia lekarskiego powód powrócił do pracy w (...), jednak został on wówczas przeniesiony do wykonywania czynności biurowych, z uwagi na utrudnienia w poruszaniu się. Powód do pracy wrócił z gipsem na ręku, korzystał również wtedy z kul łokciowych. Powoda do i z pracy przywoził A. B., który korzystał z samochodu powoda. Powód ponosił koszty zakupu paliwa do samochodu. Powód nie mógł w okresie pierwszych kilku miesięcy po wypisaniu ze szpitala samodzielnie prowadzić samochodu. Powód od ok. maja-czerwca 2012 r. zaczął samodzielnie poruszać, bez pomocy A. B. i bez użycia kul.

W dniu 6 lutego 2012 r. powód w prywatnym gabinecie medycznym (...) w S. podał się badaniu USG stawu kolanowego lewego i stawu skokowego lewego. W badaniu stawu kolanowego lewego stwierdzono: niewielki wysięk; przyczep udowy więzadła pobocznego piszczelowego po przebytym uszkodzeniu (ok. 50% włókien) z drobnym odpryskiem kostnym; więzadło poboczne strzałkowe nieznacznie pogrubiałe – stan po stłuczeniu; ciągłość włókien zachowana. Natomiast w badaniu stawu skokowego lewego stwierdzono: zejściowy wysięk w stawie; stan po uszkodzeniu troczków przyśrodkowych, nad ścięgnem piszczelowym tylnim, z krwawieniem powyżej; troczki pogrubiałe w części przypiszczelowej z tworząca się blizną.

Powód w dniu 9 lutego 2012 r. był konsultowany w prywatnym gabinecie psychiatrycznym – lek. psychiatra G. B.. Lekarz rozpoznał wówczas u powoda zespół pourazowy spowodowany wypadkiem komunikacyjnym.

W dniu 25 lutego 2012 r. powód przeszedł konsultację neuropsychologiczną. Wówczas psycholog stwierdził u powoda: obniżoną pojemność krótkotrwałej pamięci materiału modalności werbalnej; istniejące problemy z reprodukcja odroczoną, nieznacznie obniżoną pojemność pamięci krótkotrwałej materiału modalności wzrokowej, gotowość pamięci do aktualizacji posiadanych zasobów zachowaną przy materiale popularnym, a obniżoną przy abstrakcyjnym, nieco obniżoną fluencję słowną, obniżoną koncentrację uwagi, spowolniałe procesy. W wyniku konsultacji ponadto stwierdzono, iż badanie neuropsychologiczne ujawniło markery deficytów poznawczych, mających źródło najprawdopodobniej w istniejącym organicznym uszkodzeniu mózgu, które powstało w wyniku urazu mózgu.

W dniu 27 lutego 2012 r. lekarz traumatolog wystawił powodowi skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne. Powód w ramach NFZ uczęszczał do przechodni rehabilitacyjnej przy szpitalu (...) w S..

W dniu 6 sierpnia 2013 r. powód był ponownie hospitalizowany w Klinice Ortopedii Traumatologii (...) w S. z rozpoznaniem – przebyte złamanie obojczyka lewego i kostki przyśrodkowej lewej. W dniu 7 sierpnia 2013 r. usunięto operacyjnie powodowi zespolenie z obojczyka lewego i lewej kostki przyśrodkowej, po czym następnego dnia został on wypisany do domu. Powodowi wystawiono także zwolnienie lekarskie na okres od 6 sierpnia do 5 września 2013 r.

Powód od 14 września 2014 r. korzysta z opieki psychiatrycznej z uwagi na zaburzenia -chorobę afektywną dwubiegunową i zespół po wstrząśnieniu mózgu.

W wyniku ujawnionych u powoda w roku 2015 r. uszkodzeń stawu kolanowego lewego, w dniu 29 lutego 2016 r. przeszedł on artroskopię tego stawu, częściową meniscectomię przyśrodkową i założono mu szew łakotki przyśrodkowej – Sequent. Powód od 26 marca do 21 kwietnia 2016 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim.

Powód nie pamięta okoliczności wypadku. Z okresu pobytu w szpitalu powód niewiele pamięta, wówczas w związku z odczuwanymi dolegliwościami bólowymi podawano mu morfinę. Po powrocie do domu zażywał leki przeciwbólowe, w szczególności T.. W tym czasie martwił się on głównie o zdrowie swojego syna. Po powrocie do domu powód wykonywał ćwiczenia rehabilitacyjne, w tym te wskazane przez ortopedę ze Szpitala (...) w S.. Ponadto powód chodził na basen, gdzie był dowożony przez swojego kolegę A. B.. Po wypadku powód stał się nerwowy, drażliwy. Kłócił on się nie tylko w domu z partnerką, lecz także w miejscu pracy. Ostatecznie przesunięto go na stanowisko masażysty. Aktualnie powód unika miejsca zdarzenia, niechętnie prowadzi samochód, nadto 2-3 razy w miesiącu ma napady migreny. M. S. (1) stał się nadopiekuńczy w stosunku do swoich dzieci, starszemu synowi – 11 letniemu I., aktualnie mimo jego prośby nie pozwala samodzielnie chodzić do szkoły. Powód ma problemy z pamięcią krótkotrwałą, objawia się to tym, iż zapomina co miał kupić w sklepie, zapomina gdzie pozostawił klucze od samochodu, nadto nie pamięta on o umówionych spotkaniach, czy też o tym, że już oddał znajomemu pożyczone pieniądze. Powód korzystał z pomocy psychologicznej u koleżanek z pracy – psychologów, a w późniejszym okresie korzystał z prywatnych wizyt u psychologa. Nadto dwukrotnie korzystał on z wizyt w Poradni Zdrowia Psychicznego na ul. (...) w ramach NFZ.

Powód po wypadku poniósł koszty szczegółowo opisane przez Sąd I instancji. Ponadto uszkodzeniu o na skutek wypadku – uległa odzież i obuwie, które miał na sobie.

Pismem z dnia 5 stycznia 2012 r. działając przez pełnomocnika zgłosił pozwanemu ubezpieczycielowi szkodę i wniósł o przyznanie na swoją rzecz zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł, w związku z krzywdą doznaną w wyniku wypadku z dnia 8 grudnia 2011 r. Pismo przesłano drogą elektroniczna w dniu 5 styczna 2012 r. Natomiast kolejny pismem z dnia 20 marca 2012 r. pełnomocnik powoda zwrócił się do pozwanego o przyznanie „bezspornej” kwoty zadośćuczynienia w wysokości 30.000 zł.

Decyzją z dnia 30 sierpnia 2012 r. pozwany ubezpieczyciel przyznał na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 25.000 zł. za uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia doznany podczas wypadku komunikacyjnego z dnia 8 grudnia 2011 r.

Pismem z dnia 8 listopada 2012 r. pełnomocnik pozwanego bezskutecznie zwrócił się do pozwanego ubezpieczyciela z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy i wniósł o zapłatę tytułem zadośćuczynienia na rzez powoda kwoty 225.000 zł.

Pismem z dnia 27 stycznia 2013 r. strona powodowa wniosła do ubezpieczyciela o zapłatę kwoty 9.406,32 zł tytułem odszkodowania, w zakresie dotyczącym powoda, na co składały się koszty dojazdów, utracony zarobek, koszty zakupu leków, rehabilitacji, a także zniszczonych w wyniku wypadku ubrań. Decyzją z dnia 15 lutego 2013 r. pozwany przyznał powodowi kwotę 756,65 zł tytułem kosztów leczenia ambulatoryjnego, w tym za zakup leków za wyjątkiem leków E., A., B.. N. C. (406,65 zł) i strat rzeczowych z tytułu zniszczonej odzieży (350 zł). W pozostałym zakresie strona pozwana odmówiła wypłaty świadczenia.

W skutek doznanych obrażeń powód doznał ograniczeń w zakresie życia prywatnego, głównie w zakresie aktywności ruchowej. W czasie szybkiego chodu oraz biegania pojawia się u powoda ból lewego stawu skokowego. W czasie pływania czy wykonywania ćwiczeń karate, pojawia się ból w lewym stanie barkowym. Przedmiotowe dolegliwości nie pozwalają powodowi na podejmowanie aktywności ruchowej rekreacyjnej i sportowej typu: bieganie, sporty walki, intensywne pływanie, jazda i bieganie na nartach.

Natomiast w aktualnym życiu zawodowym ww. dolegliwości w bardzo niewielkim stopniu ograniczają wykonywanie czynności zawodowych przez powoda, mając na uwadze wykonywanie czynności biurowych. W pracy fizjoterapeuty (w którym kierunku powód się kształci) ww. dolegliwości mogą ograniczać wykonywanie czynności zawodowych w stopniu średnim, w zależności od funkcji, jaką powód będzie pełnił w miejscu pracy. Na stanowisku masażysty zgłaszane przez powoda dolegliwości bólowe mogą ograniczać wykonywanie czynności zawodowych w stopniu średnim.

Doznane przez powoda obrażenia w wypadku z dnia 8 grudnia 2011 r. skutkował powstaniem u powoda uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym w łącznym wymiarze 26%.

Z uwagi na ograniczenia ruchomości w lewym barku i stawie skokowym oraz dolegliwości bólowe wymienionych stawów powód wymagał rehabilitacji po wypadku. Aktualnie z uwagi na odczuwane przez powoda ww. dolegliwości, a także bóle kręgosłupa piersiowego, lędźwiowego i ograniczenia ruchomości stawów, niezbędne jest kontynuowanie przez powoda zabiegów rehabilitacyjnych. Powód powinien uczęszczać na pływalnię 1- 2 razy w tygodniu, gdyż ćwiczenia w wodzie oraz ćwiczenia poprzez pływanie są bardzo często wykorzystywane w rehabilitacji pacjentów z ograniczeniami ruchu w poszczególnych stawach.

W wyniku wypadku w dniu 8 grudnia 2011 r. u powoda M. S. (1) doszło do zaburzeń adaptacyjnych nerwicowych z zaburzeniami emocji. U powoda stwierdza się również istnienie trudności w zakresie pamięci krótkotrwałej. Funkcjonowanie poznawcze u powoda mieści się w granicach normy intelektualnej - oprócz badania pamięci świeżej. Stwierdzone zaburzenia adaptacyjne mogą powodować u powoda zaburzenia emocji i mogą wpływać na pogorszenie relacji z otoczeniem. Powód może w szczególności odczuwać wewnętrzne napięcie, gniew, lek i obawę przed prowadzeniem samochodu. Aktualnie objawy ww. u powoda są miernie nasilone, nie upośledzają one zdolności do pracy zgodnie z kwalifikacjami.

Rokowania, co do całkowitego wyleczenia są pozytywne, wskazana jednak jest systematyczna psychoterapia. Podjęta przez powoda psychoterapia winna być wciąż kontynuowana, w celu polepszenia jego samopoczucia.

Wskazując na przepisy art. 436 § 1 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c., jak i art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1151 ze zm.) oraz art. 189 k.p.c. w zakresie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, jako podstawę dochodzonych przez powoda roszczeń, Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione. Zważywszy na fakt, że pozwana nie kwestionowała zasady swojej odpowiedzialności, istota rozstrzygnięcia sprawy sprowadzała się do weryfikacji kwot dochodzonych roszczeń przez pryzmat przesłanek przewidzianych w art. 445 § 1 k.c. oraz art. 444 § 1 k.c. Sąd Okręgowy, po przedstawieniu aprobowanych powszechnie poglądów judykatury i nauki prawa w przedmiocie sposobu oceny wysokości krzywdy i jej majątkowego wymiaru, w kontekście dyspozycji art. 445 § 1 k.c. stwierdził, że analiza zebranych w sprawie dowodów prowadzi do wniosku, że rozmiar krzywdy odczuwanej przez powoda na skutek wypadku z dnia 8 grudnia 2011 r. jest nieadekwatny do przyznanego jemu do tej pory przez pozwanego zadośćuczynienia. W tym zakresie wziął przede wszystkim wziął pod uwagę rodzaj uszkodzeń ciała doznanych przez powoda oraz ich skutki dla stanu jego zdrowia, a także związane z tym cierpienia fizyczne i psychiczne, opierając się w tej mierze głównie na zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej oraz dowodzie z przesłuchania świadków, strony powodowej, a także dowodzie z opinii instytutu - Zakładu Medycyny Sądowej (...) w B., który okazał się szczególnie istotny, pozwalając w sposób obiektywny i wiarygodny określić rodzaj uszkodzeń ciała doznanych przez powoda oraz ich skutki dla stanu jego zdrowia, a także związane z tym cierpienia fizyczne i psychiczne, opisane w części faktograficznej. Dodatkowo uwzględnił znaczne ograniczenia życiowe w zakresie życia prywatnego i zawodowego, jakich powód doznał wskutek doznanych obrażeń, a także jego skutki w sferze zdrowia psychicznego. W jego ocenie, przy poza ww. konsekwencjami uwzględnić należało również to, że powód w skutek zdarzenia wymagał pomocy innych osób, w szczególności A. B. w czynnościach życia codziennego i w przemieszczaniu się przez kilka miesięcy. Ponadto nie był on w stanie samodzielnie opiekować swoim młodszym dzieckiem. Okoliczności te były odbierane przez powoda - przed wypadkiem zdrowego mężczyznę - jako wyjątkowo krzywdzące. Powód musiał również przejść kolejne zabiegi operacyjne, które były następstwami wypadku już w późniejszym czasie, i kolejne hospitalizacje, skutkujące koniecznością korzystania z kilkutygodniowych zwolnień lekarskich w okresach pooperacyjnych.

W takich uwarunkowaniach, zdaniem Sądu Okręgowego, doznana przez powoda krzywda związana z wypadkiem, procesem leczenia, i rehabilitacja, a także z ograniczeniami w życiu prywatnym i zawodowym jest dość znaczna, a odpowiednim do niej zadośćuczynieniem będzie kwota 100.000 zł. Wartość ta jest zdecydowanie niższa niż postulowana ostatecznie przez stronę powodową, bowiem przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało istnienia po stronie powoda tak dużej krzywdy, która uzasadniałaby przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 225.000 zł. Z opinii instytutu wynika, iż powód doznał ograniczeń w zakresie czynności zawodowych, jednakże nie są one znaczne i nie skutkują brakiem możliwości wykonywania dotychczasowej pracy, a powód może zarobkować w dotychczasowy sposób, choć jak wynika to z opinii, może odczuwać okresowo dolegliwości bólowe. Poza częściowym brakiem możliwości uprawniania niektórych sportów, powód zasadniczo funkcjonuje w sposób prawidłowy, nie utracił możliwości korzystania z żadnego ze zmysłów ani zdolności do samodzielnego poruszania się, zabiegi, które przeprowadzono u powoda, nie pozostawiły widocznych na pierwszy rzut oka blizn. Z kolei co do stanu zdrowia psychicznego powoda rokowania w tym zakresie są dobre, choć wymagana jest kontynuacja psychoterapii.

Mając na uwadze powyższe uwarunkowania oraz to, iż strona pozwana wypłaciła na rzecz powoda kwotę łącznie 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zasądzeniu na jego rzecz z tego tytułu podlegała kwota 75.000 zł. Dalej idące powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu.

O odsetkach od powyższej kwoty Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 482 k.c. Wskazał, że w przypadkach zadośćuczynienia termin wymagalności roszczenia jest przedmiotem kontrowersji w judykaturze i doktrynie prawa cywilnego.

Według niektórych poglądów, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.) i zobowiązany dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (vide: wyrok SN z 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97; wyrok SN z 20 marca 1998 r., II CKN 650/97; wyrok SN z 4 września 1998 r., II CKN 875/97; wyrok SN z 9 września 1999 r., II CKN 477/98).

W innych orzeczeniach przyjmuje się, że zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (vide: wyrok SN z 18 września 1970 r., II PR 257/70,; wyrok SN z 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00; wyrok SN z 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09).

W ocenie Sądu Okręgowego, zasadne na gruncie niniejszego postępowania są oba poglądy, a to ze względu na to, że stan powoda zmieniał się w toku postępowania likwidacyjnego, po zgłoszeniu szkody, ale oczywiste jest „niedoszacowanie” wysokości zadośćuczynienia w chwili jego przyznawania. W tej bowiem dacie pozwany, któremu nieobce jest orzecznictwo sądowe, i wysokości zasądzanych zadośćuczynień musiał wiedzieć, jakie były skutki zdarzenia, jaki uszczerbek na zdrowiu powoda spowodowały, jakiego rodzaju problemy w życiu codziennym pociągnęły za sobą. Nic zatem nie stało na przeszkodzie prawidłowemu oszacowaniu zadośćuczynienia na kwotę co najmniej 75.000 zł. Te okoliczności legły u podstawy zasądzenia odsetek od wskazanej przez powoda daty, tj po wezwaniu do zapłaty w postępowaniu likwidacyjnym. Strona powodowa zgłosiła swoje roszczenia pozwanemu pismem z dnia 5 stycznia 2012 r. wnosząc o przyznanie kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, pozwany powinien w terminie 30 dni wypłacić odszkodowanie lub też poinformować stronę powodową o niemożliwości wypłaty odszkodowania w tym terminie w przypadku gdyby wyjaśnienie w ww. terminie, niemożliwe okazałoby się ustalenie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Zatem stosownie do art. 14 ust. 1 ww. ustawy, do dnia 5 lutego 2012 r., pozwany ubezpieczyciel powinien wypłacić powodowi zadośćuczynienie, zwłaszcza, iż nie zostało wykazane przez pozwanego, iż w tym terminie okazało się to niemożliwe z uwagi na brak ustalenia przesłanek odpowiedzialności pozwanego lub też ustalenia wysokości zadośćuczynienia, czy też toczący się proces karny lub cywilny. W konsekwencji, zgodnie z pozwem Sąd Okręgowy uznał za zasadne zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia następnego tj. od dnia 6 lutego 2012 r.

Co do kwoty 25.000 zł zadośćuczynienia, od której odsetki zasądzono od daty wyrokowania, Sąd I instancji miał na względzie to, że część zdarzeń, które legły u podstaw zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości przekraczającej 50.000 zł, nastąpiło po zakończeniu postępowania likwidacyjnego, a nawet po wezwaniu pozwanego do zapłaty dokonanym w piśmie z dnia 15 listopada 2013r. i po doręczeniu odpisu pozwu w niniejszej sprawie. Już po zakończeniu postepowania likwidacyjnego nastąpiła hospitalizacja powoda w (...) w S., opieka psychiatryczna, którą objęto powoda, odbywa się od 14 września 2014 r., artroskopia kolana lewego, związana z wypadkiem, miała miejsce już w 2016 r. Badania obrazowe, stwierdzające pourazowe nieprawidłowości w stawie kolanowym powoda, miały miejsce w roku 2015 r. W związku z czym nie może być mowy o zasądzeniu zadośćuczynienia w części, umownie jedynie wyznaczonej przez ww. wydarzenia (wobec niemożliwości jakiegokolwiek ścisłego zróżnicowania czy podzielenia tej kwoty wg matematycznych wskazówek) od roku 2012 r. i z tej przyczyny zasądzono odsetki od części zadośćuczynienia od dnia wyrokowania.

W dalszej części rozważań Sąd Okręgowy przedstawił motywy orzeczenia w części dotyczącej dochodzonego przez powoda odszkodowania, które nie stanowi przedmiotu postępowania apelacyjnego.

W zakresie oceny materiału dowodowego Sąd I instancji wskazał, że podstawę poczynionych ustaleń faktycznych stanowiły dowody z przedłożonych przez strony dokumentów, których wiarygodność nie była kwestionowana, zeznania M. S. (3), E. S., A. B., B. S. oraz powoda, uznane za wiarygodne, poza kwestią dotyczącą utraconych przez powoda dochodów, a także dowód z opinii instytutu (...) w B., co do konsekwencji wypadku dla stanu zdrowia psychicznego i fizycznego powoda.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 108 i 101 k.p.c. Koszty, które powstały po stronie powoda to wyłącznie koszty zastępstwa procesowego w wysokości 7.217 zł, ta sama kwota powstała z tytułu kosztów procesu po stronie pozwanej. Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia podwójnej stawki kosztów zastępstwa procesowego na rzecz powoda, ponieważ całe postępowanie dowodowe objęło zaledwie dwa terminy rozpraw, i pojedyncze opinie biegłych, jednak nie powoduje to w ocenie Sądu, że niniejsza sprawa odstaje swoim skomplikowanym charakterem od innych spraw odszkodowawczych tego typu. Zasadniczym problemem w niniejszej sprawie był czas jej trwania, zdeterminowany czasem oczekiwania na opinię biegłych, lecz czas ten nie wymagał od pełnomocników dodatkowego nakładu pracy. Punktem wyjścia dla obliczeń była zatem stawka minimalna kosztów zastępstwa procesowego 7.200 zł (określono je na podstawie § 5 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013.461), w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015.1800).)

Mając na uwadze wynik postępowania, tj fakt, że powód wygrał proces w 34 % Sąd Okręgowy obciążył pozwanego kosztami procesu w 34 % (2.453,78 zł) a w pozostałym zakresie tj. w 66 % powoda (4.763,22 zł). Ostatecznie zatem zasądzono od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.309,44 zł.

Na podstawie art. 113 ust 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy rozliczył nieuiszczone koszty sądowe. Nieuiszczone koszty opinii biegłych w niniejszej sprawie stanowiły sumę kwot: 6.587,58 zł, 1.344,91zł, 479,55 zł., 816,15 zł, 479,55zł i 675,60zł , 1026,36 i 816,15 zł, łącznie 12.225,86 zł, a nieuiszczona opłata od pozwu - 11.632zł. Łączna kwota nieuiszczonych kosztów sądowych to 23.857,8 6zł. Należało pobrać je w 66% (15.746,18 zł) od powoda, a w 34% od pozwanego (8.111,67 zł).

Powyższy wyrok zaskarżyły apelacjami obie strony.

Powód M. S. (1) zaskarżył ww. wyrok w części, tj. w zakresie pkt. III co do oddalenia powództwa w części dotyczącej odsetek od kwoty 25.000 zł i co do oddalenia powództwa w części dotyczącej kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz pkt. IV i VI dotyczących kosztów procesu i nieuiszczonych kosztów sądowych, zarzucając:

I. naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

art. 233 § 1 k.p.c., poprzez nieprzypisanie odpowiedniej wagi w ramach oceny materiału dowodowego wielopłaszczyznowym skutkom obrażeń doznanych przez powoda na skutek wypadku, ich wpływowi na codzienne życie, w szczególności na jego zdrowie psychiczne i relacje z osobami najbliższymi, a także poprzez niedostrzeżenie przy konstruowaniu stanu faktycznego (lub zbagatelizowanie) wielu szczegółów z obecnego (i stwierdzonego) stanu zdrowia powoda, które - przy ich uwzględnieniu - pozwoliłyby sądowi wszechstronniej ocenić zgromadzony materiał dowodowy, a w dalszej kolejności

II. naruszenie prawa materialnego, tj.:

art. 444 § 1 w zw. z art. 445 § 1 k.c. przez ich błędną wykładnię, wyrażającą się w przyjęciu, że kwota 100.000 zł tytułem łącznego zadośćuczynienia, liczona z uwzględnieniem wcześniej uzyskanej kwoty (przedsądowo - 25.000 zł), jest sumą odpowiednią i adekwatną do doznanego przez powoda - będącego w sile wieku ojca dwojga małych dzieci - w sytuacji, gdy przedmiotowa kwota przy prawidłowej wykładni pojęcia „suma odpowiednia" oraz przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, jest nieadekwatna do rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy,

III. naruszenie prawa materialnego, tj.:

art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez błędne przyjęcie, żewymagalność części roszczenia powoda (w wyroku dotyczy to kwoty 25.000 zł) powstała w dniu wydania orzeczenia, a tym samym, że odsetki od części zasądzonego zadośćuczynienia naliczane być powinny właśnie od tego dnia, w sytuacji, gdy odsetki (winny być zasądzone jednolicie od dnia wymagalności roszczenia określonego wcześniejszym wezwaniem do zapłaty, tak jak uczynił to sąd w przypadku kwoty 50.000 zł,

IV. naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.:

art. 113 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 83 ust. 2 tej ustawy oraz art. 100 k.p.c., poprzez niezasadne obciążenie kosztami sądowymi i kosztami procesu strony powodowej (pkt IV i pkt VI sentencji wyroku), w sytuacji gdy właściwa interpretacja przywołanych przepisów winna prowadzić do odstąpienia od obciążenia powoda nieuiszczonymi do tej pory wydatkami sądowymi, jak i zasądzeniem jedynie od pozwanego na rzecz powoda poniesionych kosztów procesu (zastępstwa procesowego) w kwocie odpowiadającej proporcjonalnej wygranej przez powoda sprawy w procesie.

Wskazując na te zarzuty, szczegółowo rozwinięte w uzasadnieniu apelacji, powód wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez:

1.  zasądzenie dodatkowo od pozwanego na rzecz powoda - ponad zasądzoną w pkt. I kwotę 75.000 zł tytułem zadośćuczynienia - kwoty 50.000 zł, również tytułem zadośćuczynienia, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 28 listopada 2012 r. do dnia zapłaty,

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odsetek ustawowych za opóźnienie od ujętej w treści wyroku (pkt I) kwoty 25.000 zł od dnia 6 lutego 2012 r. (zamiast przyjętej przez sąd daty 29 marca 2017 r.) do dnia zapłaty,

3.  uchylenie pkt. IV zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu (zastępstwa procesowego) w kwocie 4.022,03 zł za postępowanie przed sądem I instancji oraz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądem II instancji wg norm przepisanych,

4.  uchylenie pkt. VI zaskarżonego orzeczenia i odstąpienie od obciążenia powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi (tym samym odstąpienie od nakazania ściągnięcia jakiejkolwiek kwoty z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych).

Pozwane Towarzystwo (...) S.A. w W. zakwestionowało przedmiotowy wyrok, w części zasądzającej na rzecz powoda kwotę ponad sumę 40.000 złotych, tytułem zadośćuczynienia oraz w zakresie ustalenia, iż odsetki ustawowe od kwoty zadośćuczynienia w wysokości 50.000złotych należą się w tej sprawie od dnia 06 lutego 2012 r., a od kwoty 25.000 złotych od dnia 29 marca 2017 r., a nadto w jego punktach IV, V oraz VI - w zakresie, w którym Sąd I instancji obciążył powoda nazbyt niskimi kosztami procesu, jakie winien on zwrócić pozwanej, jak też orzekł o obowiązku zwrotu przez strony na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w sposób, który nie odpowiada proporcji, w jakiej strony te faktycznie powinny utrzymać się przy swoich racjach procesowych. Kwestionowanemu orzeczeniu zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i art. 6 k.c. poprzez niezasadne uznanie, iż dopiero dopłata przez pozwaną na rzecz powoda kwoty uzupełniającego zadośćuczynienia w wysokości 75.000 złotych będzie adekwatna do rodzaju i rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy - w sytuacji, gdy w okolicznościach niniejszej sprawy, zwłaszcza zaś biorąc pod uwagę treść wydanych w toku procesu opinii biegłych z zakresu nauk medycznych, stwierdzających powstanie u Z. G. w następstwie przebytego wypadku szkodowego jedynie ograniczonego uszczerbku zdrowotnego, wynika jednoznacznie, że należne poszkodowanemu od pozwanej zadośćuczynienie powinno zostać określone na kwotę, uwzględniającą już przyznane mu świadczenie, w łącznej wysokości 65.000 złotych, wobec czego suma przekraczająca tę wartość musi zostać uznana za dalece wygórowaną w świetle zasad prawidłowej wykładni art. 445 § 1 k.c.;

2.  naruszenie prawa materialnego, a to art. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c., poprzez niezasadne przyjęcie, iż w warunkach powyższej sprawy należało zasądzić odsetki ustawowe od przyznanego powodowi zadośćuczynienia w kwocie 50.000 złotych od dnia 06 lutego 2012 r. - w sytuacji, gdy w istocie brak było podstaw faktycznych i prawnych do zastosowania opisanego rozwiązania, albowiem w przypadku ustalenia należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia w wyroku, to jest wedle stanu sprawy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, odsetki za ewentualne opóźnienie zobowiązanego w płatnościach powinny zostać zasądzone od dnia wydania wyroku, nie zaś niejako z mocą wsteczną, czyli od daty wskazanej w treści zaskarżonego wyroku;

3.  naruszenie prawa procesowego, a to art. 233 k.p.c., poprzez przekroczenie przez Sąd orzekający w I instancji granic swobodnej, acz nie dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego - a to zwłaszcza poprzez niezasadne ustalenie przez Sąd I instancji, iż zebrany materiał dowodowy dawał dostateczną podstawę do uznania roszczeń sformułowanych przez powoda co do kwestii należnego mu zadośćuczynienia za trafne w istotnej części, to jest odnośnie kwoty 75.000 złotych - w sytuacji, gdy z okoliczności niniejszej sprawy, zwłaszcza zaś analizy wydanych w toku procesu opinii biegłych z zakresu nauk medycznych, wynika jednoznacznie, że należne powodowi od pozwanego Towarzystwa uzupełniające zadośćuczynienie nie powinno przekroczyć kwoty 40.000 złotych.

Wskazując na te zarzuty, rozwinięte w uzasadnieniu apelacji, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa dotyczącego zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia ponad kwotę 40.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29 marca 2017 r. aż do dnia zapłaty, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów niniejszego postępowania za obie instancje z uwagi na ostateczny wynik sprawy, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w kwestionowanym apelacją zakresie i przekazanie sprawy w tejże części do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedziach na apelacje każda ze stron wniosła o oddalenie środka odwoławczego wniesionego przez przeciwnika procesowego i zasądzenie od niego na swoją rzecz kosztów postępowania za II instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Co do istoty sporu obie apelacje okazały się nieuzasadnione. Zaskarżony wyrok podlegał jedynie częściowej korekcie w zakresie orzeczenia o kosztach procesu oraz kosztach sądowych.

Podkreślenia na wstępie wymaga, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy sprowadzało się do oceny zarzutów zgłoszonych w apelacjach, których zakres – w stosunku do przedmiotu postępowania przez Sądem Okręgowym – był znacznie ograniczony. Dotyczyły one bowiem wyłącznie weryfikacji wydanego przez ten Sąd wyroku w zakresie zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, daty początkowej płatności odsetek za opóźnienie w zapłacie tego świadczenia i w dalszej kolejności, rozstrzygnięcia o kosztach procesu i obowiązku pokrycia przez strony nieuiszczonych kosztów sądowych.

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania. Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 września 2015 r., I UK 431/14, niepubl., zakres odpowiedniego zastosowania art. 328 § 2 k.p.c. w postępowaniu przed sądem drugiej instancji (art. 391 § 1 k.p.c.) zależy od treści wydanego orzeczenia oraz, w dużym stopniu, od przebiegu postępowania apelacyjnego (np. tego, czy przed sądem apelacyjnym były przeprowadzane dowody), a także od działań procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, dyktowanych rodzajem zarzutów apelacyjnych oraz limitowanych granicami wniosków apelacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 202/05, LEX nr 173639). W przypadku, gdy sąd odwoławczy, oddalając apelację, orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Wspomnieć przy tym należy, że bez względu na stanowisko stron i zakres zarzutów, Sąd II instancji powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc usunąć także ewentualnie błędy prawne Sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (vide uchwała 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55; wyrok SN z dnia 9 kwietnia 2008 r. w sprawie II PK 280/07). Tego rodzaju potrzeba w niniejszej sprawie – w zakresie orzeczenia co do istoty sporu - nie zachodziła.

W świetle zarzutów przedstawionych przez strony, w zakresie wysokości zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia, kluczową dla kierunku rozpoznania apelacji okazała się kognicja Sądu odwoławczego jako sądu ad meriti ponownie weryfikującego żądanie i poprawność jego jurydycznej oceny, zaprezentowaną przez Sąd I Instancji. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę. Konsekwentnie zatem Sąd II instancji może je skorygować jedynie wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (zob. wyrok SN z dnia 9.07.1970r., III PRN 39/07, OSNC 1971/3/53, następnie powielony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2008 r., sygn. akt IV CSK 127/2008, wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., sygn. akt III CKN 339/98). Oznacza to, że zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zaniżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia, o których mowa w art. 445 § 1 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego.

Weryfikację podniesionych w apelacjach w tym zakresie zarzutów poprzedzić zatem należy generalnym i wyjściowym dla dalszych rozważań stwierdzeniem, że kwota zadośćuczynienia ustalona zaskarżonym wyrokiem, została określona przy uwzględnieniu wszystkich istotnych okoliczności faktycznych określających stopień krzywdy doznanej przez powoda i mieści się w granicach uznania sędziowskiego.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do tej części argumentacji stron, w której wskazywały one na uchybienie przez Sąd Okręgowy dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Zagadnienie to związane jest bowiem z poczynionymi przez Sąd Okręgowy ustaleniami faktycznymi determinującymi materialnoprawną ocenę zasadności roszczeń powoda, dokonywaną po uprzedniej subsumpcji odpowiednich przepisów prawa do stanu faktycznego stanowiącego przedmiotową podstawę rozstrzygnięcia.

Analiza zarzutów obu apelacji w tym aspekcie w ogóle nie wskazuje, jakie fakty w wyniku oceny dowodów dokonanej z przekroczeniem zasad tej oceny wyznaczonych treścią ww. przepisu, Sąd Okręgowy wadliwie ustalił. Zważywszy zaś na opisany wyżej charakter kognicji sądu odwoławczego, warunkiem koniecznym do poddania pod osąd uchybień procesowych i stanowiących ich konsekwencję wadliwych ustaleń faktycznych, jest sformułowanie prawidłowego zarzutu apelacyjnego. Polegać to powinno nie tylko na powołaniu odpowiedniego przepisu prawa, który w ocenie skarżących został naruszony, ale przede wszystkim na takim jego sformułowaniu w sposób opisowy, który wskazuje na zgodność wskazanej normy z treścią samego zarzutu. Zarzut taki, zgodnie z art. 368 § 1 k.p.c., jest wyodrębnionym konstrukcyjnie elementem apelacji (pkt 2), wyraźnie przeciwstawionym jego uzasadnieniu (pkt 3). Stąd też jurydycznie poprawny jest wyłącznie taki pogląd, który dyskwalifikuje możliwość wyinterpretowywania zarzutów apelacyjnych z treści jej uzasadnienia. Uzasadnienie to służy bowiem jedynie przedstawieniu argumentacji wspierającej już uprzednio zgłoszone zarzuty. W konsekwencji, tak skonstruowany przez strony zarzut uchylał się od jego merytorycznej oceny, na płaszczyźnie dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.

Na marginesie jedynie w tej materii Sąd odwoławczy wskazuje, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zgłoszony przez pozwanego, jak to wynika z jego treści, wprost dotyczy zagadnienia materialnoprawnego, jakim jest określenie krzywdy powoda, a następnie jego majątkowa relatywizacji w postaci zadośćuczynienia. Stanowi on zatem w istocie rzeczy kontynuację zgłoszonego już w apelacji zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie. Analogiczne spostrzeżenie dotyczy także apelacji powoda. W obszernym wywodzie zamieszczonym w punkcie I jej uzasadnienia (k. 965 – 968), próżno bowiem doszukać się jakiegokolwiek argumentu, który nie tylko odnosiłby się do ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, ale przede wszystkim – odwołując się do wypracowanych w judykaturze zasad oceny dowodów przewidzianych normą art. 233 § 1 k.p.c. – poddawałby te ustalenia krytyce. W istocie rzeczy skarżący zaprezentował w tym zakresie w ogóle nie pozostającą w sprzeczności z ustaleniami Sądu I instancji wersję negatywnych skutków, jakich doznał we wszystkich sferach swojego życia w wyniku wypadku. Stanowi ona kompilację zagadnień faktycznych, polegających jedynie na uwypukleniu w sposób niesprzeczny - w stosunku do stanowiska Sądu Okręgowego - zakresu doznanych obrażeń, związanych z tym cierpień i konsekwencji, jakie zdarzenie to dla jego dalszego życia wywołało oraz sfery sui generis materialnoprawnej, związanej z rozmiarem jego krzywdy. Uzasadnionym jest zatem odniesienie się do tych argumentów w ramach zarzutu naruszenia dyspozycji art. 445 § 1 k.c.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego wskazać na wstępie trzeba, że w istocie rzeczy dotyczyły one nie – jak literalnie wskazują apelacje – niewłaściwej interpretacji normy art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. (pozwany dodatkowo wskazał na dyspozycję art. 6 k.c.), lecz niewłaściwego zastosowania pierwszego z tych przepisów, realizowanej w fazie jego subsumcji do ustalonego stanu faktycznego. Skarżący nie wyjaśnili bowiem, na czym polegać miałaby niewłaściwa wykładnia tych przepisów przez Sąd I instancji, ogniskując swoje stanowiska w tym zakresie wyłącznie wokół kwestii materialnej relatywizacji doznanej przez powoda krzywdy, z punktu widzenia niekwestionowanych w obu apelacjach przesłanek takiej oceny.

Sąd Apelacyjny podziela w całości, co czyni zbędnym przedstawianie własnego wywodu w tym zakresie, stanowisko prawne Sądu Okręgowego, a także skarżących, w zakresie powszechnie aprobowanych w judykaturze kryteriów oceny wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia. Pomimo obszerności stanowisk stron w tej materii, powołane przez nie poglądy prawne niczego nowego do sprawy nie wnoszą.

W ocenie Sądu odwoławczego, argumenty przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pozwalają na wyprowadzenie wniosku, iż Sąd Okręgowy uwzględnił w sposób właściwy wszystkie istotne okoliczności sprawy wpływające na sytuację powoda (wiek, zmiany i ograniczenia życiowe, zakres skutków psychosomatycznych, okresy leczenia, prognozy na przyszłość), a indywidualizujące jego roszczenie z punktu widzenia treści art. 445 § 1 k.c. Dlatego przyznanego na jego rzecz zadośćuczynienia (z uwzględnieniem kwoty wypłaconej przedprocesowo) nie sposób kwalifikować jako rażąco zaniżonego lub zawyżonego a tylko wówczas, stosownie do przedstawionych już wyżej uwag, możliwe byłoby uwzględnienie konkurencyjnych apelacji stron w jakiejkolwiek części.

Odnosząc się do argumentacji pozwanego, Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności wskazuje, że nie podziela jego stanowiska, co do pierwszorzędnego znaczenia zasady umiarkowanego zadośćuczynienia. Celem tego świadczenia jest zrekompensowanie poniesionej przez poszkodowanego krzywdy i to właśnie zasada kompensaty stanowić winna podstawowy wyróżnik materialnej relatywizacji krzywdy. Dokonywana jest ona na podstawie kryteriów subiektywnych mających na celu określenie uszczerbku dotykającego indywidualnej sfery osobowości, uczuciowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu, powstałych utrudnień życiowych, konieczności odmiennego urządzenia sobie życia. Zadośćuczynienie ma więc zmniejszyć (bowiem jej całkowita niwelacja świadczeniem majątkowym z istoty rzeczy nie jest możliwa) odczuwaną subiektywnie przez uprawnionego krzywdę, określoną w oparciu o ww. kryteria. Dopiero tak ustalone zadośćuczynienie może zostać poddane ocenie z punktu widzenia obiektywnego kryterium korygującego, tj. jego odniesienia do aktualnych realiów społeczno –ekonomicznych.

Wbrew pozwanemu, ustalona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia nie pozostaje w sprzeczności z wnioskami wynikającymi z opinii, sporządzonych na potrzeby niniejszej sprawy przez (...) w B.. Jakkolwiek proces leczenia powoda, co wynika z tych opinii, został zasadniczo zakończony, to jednak nie oznacza to, co przyznaje sam pozwany, że skutki zdrowotne wypadku zostały u poszkodowanego całkowicie zniwelowane. Powód wymaga bowiem dalszej rehabilitacji ruchowej, a także zabiegów psychoterapeutycznych. Nie jest zatem tak, jak sugeruje apelujący, jakoby powód nie odczuwał już – w obrębie stanu swojego zdrowia – żadnych negatywnych skutków wypadku. Odnosząc się z kolei do zasadniczego – jak się wydaje – argumentu pozwanego, dotyczącego matematycznej relatywizacji wysokości zadośćuczynienia do procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda Sąd odwoławczy wskazuje, że nadawanie tej kwestii, tak istotnego, jak to czyni skarżący znaczenia, nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Przy żądaniu przyznania odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego w rozumieniu art. 445 k.c. podstawowym, i co wymaga podkreślenia, ustawowo określonym kryterium oceny sądu, winien być rozmiar ujemnych następstw w sferze psychicznej i fizycznej pokrzywdzonego, skoro celem przyznania ochrony w formie majątkowej jest zrekompensowanie i złagodzenie doznanej krzywdy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. (vide wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2005 roku, sygn. akt I CK 7/05, LEX nr 153254). Sąd jest zatem zobowiązany ustalić zakres cierpień pokrzywdzonego, a przy ocenie tej przesłanki nie może abstrahować od wszystkich okoliczności towarzyszących powstaniu krzywdy, także tych zaistniałych w subiektywnym odczuciu skarżącego. Procentowy uszczerbek na zdrowiu, jako oparty na ustandaryzowanych i mechanicznie powielanych kryteriach jest właściwy dla odszkodowań określonych w odrębnych przepisach (np. z tytułu wypadków przy pracy), gdzie determinantem wysokości świadczenia jest wyłącznie rozmiar tego uszczerbku. W oczywisty sposób nie obejmuje on zatem istoty i funkcji krzywdy, opartej na zdematerializowanych przeżyciach psychicznych i zmiennego - stosownie do indywidualnych cech poszkodowanego – odczuwania skutków zdarzenia. Rozmiar doznanych obrażeń somatycznych czy też psychosomatycznych nie jest oczywiście dla analizowanego roszczenia obojętny. Jego doniosłość przejawia się przede wszystkim w określeniu granic odpowiedzialności zobowiązanego (istnienie związku przyczynowego). W tak opisanych uwarunkowaniach prawnych bez istotnego znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia pozostawało to, że procentowy uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 26%,. Pozwany nie zakwestionował bowiem w żadnym zakresie rozmiaru cierpień powoda (także związanych z bólem), szczegółowo opisanych przez Sąd I instancji, a tylko one stanowić mogły kryterium oceny krzywdy, jakiej powód doznał. Symptomatyczne jest również i to, że sam pozwany, poza zakwestionowaniem stanowiska Sądu Okręgowego w tej materii, nie przedstawił jakiejkolwiek argumentacji prawnej, wskazującej na istnienie zależności pomiędzy rozmiarem doznanej przez powoda krzywdy, a wysokością procentowego uszczerbku na zdrowiu. Znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy opinii wydanych przez (...) w B. przejawiało się zaś zasadniczo w tym, że na ich podstawie możliwe było określenie, jakie konsekwencje dla życia powoda przedmiotowy wypadek spowodował, a w szczególności, czy jej twierdzenia w tym zakresie mogą być uznane za wiarygodne. W tym zaś zakresie pozwany całkowicie pominął trafnie uwypuklone przez Sąd Okręgowy, poza oczywistą krzywdą wywołaną bólem i cierpieniem związanych z samym procesem leczenia doznanych urazów, konsekwencje, jakie zdarzenie miało i nadal posiada w życiu powoda (min. konieczność ograniczeń w pracy zawodowej, zaprzestanie intensywnej aktywności ruchowej, uprawiania sportu). Już tylko z tej przyczyny jego apelacja, oparta na zupełnie wyrywkowej, a przez to niepełnej ocenie ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie mogła w tym zakresie podlegać uwzględnieniu.

Przechodząc do apelacji powoda tytułem uwagi ogólnej zauważyć należy, że pomimo swojej obszerności została ona skonstruowana w sposób nie dający w istocie rzeczy podstaw do weryfikacji wyroku w postulowanym przez niego kierunku. Miast bowiem wskazać, jakie kryteria oceny dochodzonego roszczenia Sąd Okręgowy pominął, bądź uwzględnił je w niedostatecznym stopniu, apelujący skoncentrował na ponownym, a jedynie bardziej szczegółowym, przytoczeniu okoliczności faktycznych, w oparciu o które dokonana została materialna relatywizacja jego krzywdy. Analiza punktu I uzasadnienia apelacji wskazuje bowiem, że przedstawiony w nim wywód, stanowi w istocie rzeczy – w odniesieniu do ustalonych w sprawie faktów – jedynie bardziej uszczegółowiony ich opis (w zakresie charakteru doznanych obrażeń, sposobu ich leczenia, krótko – i długofalowych konsekwencji wypadku dla życia powoda), który niczego nowego do sprawy nie wnosi. Wszystkie te okoliczności zostały zaś przez Sąd I instancji uwzględnione. To zaś, że powód w oparciu o te same fakty i wynikające z art. 445 § 1 k.c. kryteria, dokonuje ich innej relatywizacji do rozmiaru swojej krzywdy i w dalszej kolejności do wysokości należnego jemu zadośćuczynienia, nie uprawnia do twierdzenia, że w zaskarżonym wyroku zostały one wadliwie wyważone. Immanentną cechą kryteriów ocennych, jest możliwość ich różnej kwalifikacji, zwłaszcza jeśli czyni to strona procesu, bezpośrednio zainteresowana jego wynikiem. Innymi słowy mówiąc, powód ma pełne prawo do przedstawienia własnej, subiektywnej wersji co do rozmiaru krzywdy, jakiej w wyniku krytycznego zdarzenia doznał. Stanowi ona jednak wyłącznie punkt wyjścia w procesie sądowego stosowania prawa, którego ostateczny wynik w postaci ustalonej kwoty zadośćuczynienia stanowi konsekwencję zobiektywizowanej oceny ustalonych faktów z punktu widzenia określonych w tym przepisie kryteriów. W analizowanym przypadku kwota 100.000 zł., określona przez Sąd Okręgowy jako należne powodowi świadczenie z tego tytułu, z całą pewnością nie może być uznana jako rażąco zaniżona.

Wbrew powodowi, w okolicznościach sprawy brak jest jakichkolwiek podstaw do uwzględnienia – przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia – możliwości przeprowadzenia kolejnych operacji lewej nogi. Przy orzekaniu, zgodnie art. 316 § 1 k.p.c., sąd obowiązany jest uwzględniać stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, co w sprawach o świadczenia z art. 445 § 1 k.c., z uwagi na ich jednorazowość dodatkowo oznacza, że uwzględniać należy najbardziej prawdopodobny, hipotetyczny, przebieg dalszego życia poszkodowanego. W realiach niniejszej sprawy brak jest zaś jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że w takich kategoriach mieści się potrzeba przeprowadzenia dalszych zabiegów operacyjnych. Aktualne konsekwencje zdrowotne wynikają z niekwestionowanej w apelacji opinii (...) w B.. Próżno zaś w niej doszukać się podstaw do akceptacji forsowanego w apelacji w tym aspekcie poglądu. Podobnie, w kontekście treści tych opinii, kwalifikować należy twierdzenia powoda dotyczące skutków zdrowotnych wypadku, jakie odczuwać będzie w przyszłości. To bowiem wyłącznie te, niekwestionowane w apelacji opinie, stanowić mogły podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych w tej materii. Za nieskuteczne uznać należało powoływanie się przez powoda – w postulowanym przez niego zakresie - na obrażenia doznane w tym samym wypadku przez jego syna, a to dlatego, że przedmiot analizowanego roszczenia stanowiło żądanie zadośćuczynienia związane z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia samego powoda. Okoliczność, że w wypadku ucierpiał równocześnie małoletni I. S., mogła mieć niewątpliwy destrukcyjny wpływ na stan psychiczny powoda. Tyle tylko, że krzywda powoda w tym aspekcie, co wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, została ustalona w oparciu o wnioski wynikające z opinii (...) w B., w sposób kompleksowy, a zatem uwzględniający również ten aspekt. Nie można zatem skutecznie twierdzić, że okoliczność ta w takim rozmiarze, jaki wpisywał się w zakres znaczeniowy dyspozycji art. 445 § 1 k.c., została przez Sąd I instancji pominięta. Sąd Apelacyjny nie dostrzega związku pomiędzy analizowanym roszczeniem, a twierdzeniem powoda, że pozwany odmawiał mu pomocy, skutkiem czego wrócił do pracy niewyleczony. Abstrahując bowiem od prawdziwości tego stanowiska wskazać należy, że w niniejszej sprawie badaniu podlegała wyłącznie krzywda powoda, stanowiąca skutek wypadku z dnia 8 grudnia 2011 r., a odpowiedzialność pozwanego w tym zakresie wynika z łączącej go umowy ubezpieczenia z jego sprawcą. Jeśli powód uważa, że w związku ze sposobem reakcji pozwanego na zgłoszone przedsądowo żądania przysługują mu wobec niego określone roszczenia, to jest uprawniony do ich dochodzenia w odrębnym procesie. Poza przedmiot niniejszego postępowania wykraczały również te argumenty powoda, które dotyczyły ograniczenia jego perspektyw zawodowych. Mogły bowiem one znaleźć odzwierciedlenie jedynie w innym roszczeniu (renta wyrównawcza z uwagi na zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość). Wbrew apelującemu, uzasadnienie zaskarżonego wyroku w żaden sposób nie wskazuje, aby ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd Okręgowy kierował się przede wszystkim procentowym uszczerbkiem na zdrowiu powoda. W oparciu o wieloletnie doświadczenie w orzekaniu w tego rodzaju sprawach Sąd Apelacyjny stwierdza, że gdyby tak w istocie było, to świadczenie zostałoby ustalone w znacznie niższej wysokości. To bowiem właśnie tak akcentowane w apelacji kwestie związane z zakresem cierpień i bólu powoda, wpływu zdarzenia na jego dalsze życie, stanowiły asumpt do przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że pomimo stosunkowo niewielkich trwałych skutków zdrowotnych, adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy (a nie uszczerbku na zdrowiu), będzie kwota 100.000 zł. Sąd Apelacyjny nie dostrzega również związku pomiędzy zakresem krzywdy powoda, a faktem, że zdarzenie które jej wywołało stanowiło przestępstwo. Miało ono niewątpliwie dla skarżącego charakter traumatyczny, jednak nie wynikał on z jego takiej a nie innej kwalifikacji prawnej, lecz bezpośrednich skutków, jakie dla życia powoda ono wywołało.

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że kompensacyjny charakter zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wyznaczają nie tylko elementy podmiotowe (subiektywne), opisujące krzywdę powoda, ale także obiektywne kryterium korygujące, tj, jego odniesienie do aktualnych realiów społeczno –ekonomicznych. W jego ramach nie jest przy tym wyłączone kierowanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach, bowiem jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 kwietnia 2015 r., I CSK 434/14, LEX nr 1712803) Postulat ten może być uznany za słuszny, jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić specyfikę poszczególnych przypadków (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40 i z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, nie publ.). W takim stanie prawnym Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zadośćuczynienie w łącznej kwocie 100.000 zł. (uwzględniając przedprocesowo wypłacone świadczenia w kwocie 25.000 zł.), kryteriom tym, w sposób nie mogący podlegać zakwestionowaniu w instancji odwoławczej, odpowiada. Nie deprecjonując bowiem w żadnym zakresie rozmiaru krzywdy powoda, nawet w uszczegółowionej w apelacji wersji, świadczenie w takim rozmiarze kierunkowo nie odbiega od kwot zasądzanych w innych sprawach o zbliżonym stanie faktycznym (osoby stosunkowo młode, zakres obrażeń doznanych w czasie wypadku i ustalony przebieg ich leczenia, usunięte zasadnicze skutki zdarzenia dla zdrowia osoby poszkodowanej, zachowanie możliwości realizowania podstawowych celów życiowych, kierunkowo pomyślne rokowania na przyszłość). Wydawane przez sądy orzeczenia powinny wykazywać się tego rodzaju elementarną spójnością, która w odbiorze społecznym pozwoli kwalifikować je jako sprawiedliwie. Niezbędne do tego jest zagwarantowanie, poprzez treść orzeczeń, aby w podobnych warunkach obywatele – bez względu na swój status społeczny i majątkowy - traktowani byli podobnie. Oczywiście, w przypadku roszczeń odwołujących się do kryteriów ocennych, nie jest możliwe zapewnienie, że każdy odbiorca uzna orzeczenie – w konfrontacji z innymi – za prawidłowe. Konieczne jest wszakże takie kształtowanie treści orzeczenia, która pozostanie z innymi rozstrzygnięciami w tego rodzaju relacji, która wskazywać będzie właśnie na jego ocenność, będącą immanentną cechą uprawnień o charakterze dyskrecjonalnym, a nie dowolność. Wychodząc z tego punktu widzenia Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zadośćuczynienie przyznane przez Sąd Okręgowy jest właściwie wyważone do całokształtu krzywd, których rozmiar ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikał.

Odnosząc się w dalszej kolejności do apelacji obu stron w zakresie ustalenia dat wymagalności zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia, Sąd Apelacyjny wskazuje na wstępie, że zostały ona skonstruowane poprzez odwołanie się wyłącznie do jednego z poglądów prawnych, funkcjonujących w zakresie zasądzania odsetek. Obie apelacje mają w zasadniczej części charakter czysto teoretyczny, co przejawiało się w cytowaniu orzeczeń z korzystnego dla strony nurtu i odwołaniu się do nich bez innych, osadzonych w realiach niniejszej sprawy argumentów, w szczególności tych, które przytoczył Sąd Okręgowy. Mają one zatem charakter wyłącznie polemiczny.

Podejmując rozważania w zakresie zarzutu wadliwego określenia daty początkowej płatności odsetek za opóźnienie na płaszczyźnie teoretycznej, wskazać należy, że w aktualnych realiach społeczno – gospodarczych odsetki posiadają przede wszystkim charakter odszkodowawczy co oznacza, że ich znaczenie jako wyznacznika waloryzacji świadczenia głównego jest obecnie drugoplanowe. Co się zaś tyczy samego określenia daty początkowej płatności odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, którego podstawę stanowi art. 448 k.c., w judykaturze wyodrębnić można, jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, dwa zasadnicze poglądy. Pierwszy, wiążący stan wymagalności z datą wyrokowania przez Sąd I instancji i drugi, wedle którego obowiązek jego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika. W ocenie Sądu Apelacyjnego brak jest podstaw do nadawania którejkolwiek z przedstawionych wyżej koncepcji waloru uniwersalnego. Z uwagi na specyfikę tego rodzaju roszczenia, zależnego od rozmiaru doznanej krzywdy ze swej istoty trudno wymiernej i zależnej od szeregu okoliczności, związanych z następstwami dla życia poszkodowanego zdarzenia, które tak kwalifikowane skutki wywołało, opowiedzieć należy się za poglądem, iż decydujące w tym zakresie jest określenie daty, według której ustala się w konkretnej sprawie wysokość zadośćuczynienia. Innymi słowy, datę wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia determinuje ustalenie czasu, w którym zaistniały okoliczności, wpływające na jego wysokość (podobnie Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lutego 2002 r., III UKN 77/01, OSNP 23/2003 poz. 578). Oczywistym jest przy tym, że data ta nie może być bardziej dla uprawnionego korzystna, niż data, wyznaczająca stan opóźnienia zobowiązanego, co niewątpliwie uzależnione jest od jego wiedzy o przedmiocie roszczenia, jego wysokości i skierowanym w tym przedmiocie przez uprawnionego żądaniu zapłaty.

W takich uwarunkowaniach prawnych za oczywiście prawidłowe uznać należało stanowisko Sądu I instancji, które ze względu na specyfikę niniejszego postępowania uznał, że w przedsądowym postępowaniu likwidacyjnym pozwany winien wypłacić powodowi zadośćuczynienie w kwocie 75.000 zł., zaś w kwota 25.000 zł. z tego tytułu stała się wymagalna dopiero w okresie późniejszym, bowiem obejmuje ona później ujawnione skutki wypadku, których ustalenie było możliwe dopiero w oparciu o ujawnione i przeprowadzone w trakcie procesu dowody. Co więcej w sytuacji, z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, a przejawiającej się w bezspornym fakcie uwzględnienia przez Sąd Okręgowy nie tylko odczuwanych przez powoda do chwili zamknięcia rozprawy, ale także wszystkich krzywd przyszłych przy uwzględnieniu, iż zadośćuczynienie ma wszystkie te dolegliwości jednorazowo zrekompensować, w pełni uzasadnione jest przyjęcie, iż jego wysokość częściowo określana być winna według stanu rzeczy z daty wyrokowania i w odniesieniu do realiów ekonomicznych istniejących w tej dacie. Skoro zaś z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że tożsamy zakres czasowy wziął pod rozwagę Sąd I instancji, to w pełni uprawnione było zasądzenie odsetek od tej części zadośćuczynienia, które obejmowało krzywdy w rozmiarze przewyższającym ich zakres, który pozwany zobowiązany był dobrowolnie zrekompensować, od dnia następnego po dniu ich wymagalności, tj. dacie wydania wyroku przez Sąd I instancji. Zaakceptowanie odmiennej koncepcji prawnej wprost prowadziłoby do sytuacji, w której pozwany zobligowany byłby nie tylko pieniężnie zrekompensować powodowi doznane przez niego krzywdy, ale równocześnie zapłacić z tego tytułu dodatkowe świadczenie odsetkowe (o charakterze odszkodowawczo – waloryzacyjnym) za okres, w którym istotna część tych krzywd w ogóle jeszcze nie nastąpiła. Innymi słowy, pozwany nie może być uznany za pozostającego w opóźnieniu w zapłacie świadczenia za okres, w którym przesłanki jego powstania jeszcze w ogóle się nie zaktualizowały. Z tych względów apelacja powoda w analizowanym aspekcie nie mogła podlegać uwzględnieniu.

Nie jest jednak również tak, jak postuluje pozwany, jakoby w okolicznościach sprawy uzasadnionym było przyjęcie jednej daty wymagalności, tożsamej z dniem wyrokowania przez Sąd I instancji. Art. 14 ustawy o Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (podobnie jak art. 817 k.c.) nakłada na ubezpieczyciela obowiązek ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności oraz zbadania okoliczności dotyczących wysokości szkody. Tego obowiązku, należącego do istoty działalności ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel nie może przerzucić na inne podmioty. Nie jest zatem tak, iż aktywność ubezpieczyciela w zakresie likwidacji szkody, co sugeruje apelacja, może być utożsamiana z rolą sądu w kontradyktoryjnym procesie cywilnym, zwłaszcza jeśli zważyć, że jest on bezpośrednio majątkowo zainteresowany jego wynikiem. To rzeczą pozwanego było podjęcie wszelkich działań, choćby poprzez ukierunkowanie aktywności powoda, w celu uzyskania takich dowodów, które dla pełnego wyjaśnienia zasadności zgłoszonych roszczeń uważał on za konieczne. Skoro tego nie uczynił, to winien on ponieść tego konsekwencje, poprzez zapłatę odsetek za opóźnienie liczonych od kwoty po 50.000 zł. zgodnie z datą ustaloną przez Sąd I instancji. Sąd Apelacyjny zauważa na marginesie, że logiczności stanowiska pozwanego w tej materii wprost przeczy jego własna decyzja o częściowym zaspokojeniu zgłoszonego przedprocesowo żądania.

Przechodząc do analizy apelacji powoda, dotyczącej zawartego w punkcie IV zaskarżonego wyroku orzeczenia o kosztach procesu, Sąd Apelacyjny zwraca w pierwszej kolejności uwagę na oczywiste nieadekwatność zgłoszonego w tym zakresie wniosku reformatoryjnego, z postulowaną podstawą orzekania w postaci dyspozycji art. 100 zd. 2 k.p.c. Przepis ten stanowi bowiem włącznie podstawę obciążenia całością kosztów procesu jednej strony, pomimo że wynik procesu (proporcja, w jakiej każda ze stron utrzymała się ze swoim stanowiskiem) nakazywałby orzekanie o tych kosztach wedle zasady ich zniesienia lub stosunkowego rozdzielenia (art. 100 zd. 1 k.p.c.). W realiach niniejszej sprawy oznacza to, że stanowić mógłby on wyłącznie podstawę wniosku skarżącego o obciążenie pozwanego całością poniesionych przez niego kosztów procesu. Tymczasem wniosek apelacji obejmuje w tym zakresie jedynie żądanie zasądzenia tych kosztów w takiej proporcji (przy założeniu zasadności apelacji co do zasady), w jakiej powód – w stosunku do wartości przedmiotu sporu - utrzymał się ze swoim żądaniem. Jego wniosek w tym zakresie stanowi zatem w istocie rzeczy niedopuszczalne pomieszanie reguł orzekania w zakresie kosztów procesu. Jego uwzględnienie prowadziłoby bowiem do tego, że powód otrzymałby zwrot części swoich kosztów, ustalonej w prostej matematycznej proporcji, wedle zasady ich stosunkowego rozdzielenia, przy jednoczesnym odstąpieniu od obciążania go jakimikolwiek kosztami poniesionymi przez pozwanego, stosownie do reguły słuszności przewidzianej w art. 102 k.p.c. Już tylko z tego względu wniosek apelacji o zasądzenie na rzecz powoda jakichkolwiek kosztów procesu nie mógł podlegać uwzględnieniu. Sąd Apelacyjny wskazuje przy tym, że w jego ocenie, art. 100 zd. 1 k.p.c. co do zasady nie może stanowić podstawy do zasądzenia kosztów procesu na rzecz strony, która według kryterium ich ścisłego matematycznego rozdzielenia, byłaby zobligowana do ich zwrotu przeciwnikowi procesowemu, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie. Podstawową regułę orzekania w tym zakresie, odpowiedzialności za wynik procesu, wyraża dyspozycja art. 98 § 1 k.p.c., która winna mieć zastosowanie w procesie wykładni pozostałych przepisów normujących to zagadnienie, tak, aby cechowały się one wewnętrzną spójnością. Jej odniesienie do wyrażonej art. 100 zd. 1 k.p.c. oznaczać zatem musi kierunkowo, że strona przegrywająca sprawę częściowo, winna w tym zakresie zwrócić koszty poniesione przez przeciwnika. Próżno bowiem w jej treści doszukać się podstaw do przyjęcia odmiennego poglądu. Tam bowiem, gdzie wolą ustawodawcy, było odstąpienie od tej podstawowej reguły, zamieścił on wprost stosowne regulacje (art. 100 zd. 2 k.p.c., art. 103 k.p.c.). Już tylko z tego względu, akceptując co do zasady pogląd, że zastosowanie art. 100 k.p.c. wymaga nie tylko dokonania prostej, matematycznej oceny wyniku sprawy, lecz także podlega dyskrecjonalnej ocenie sędziowskiej (tak min. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 19 stycznia 2011 r., V CZ 90/10 i Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 26 listopada 2015 r., I ACa 1106/15), Sąd Apelacyjny uważa, że ostateczny wynik takiej oceny nie może doprowadzić do nałożenia obowiązku zwrotu kosztów procesu na stronę, której koszty te należałyby się od przeciwnika, wedle proporcji, w jakiej każdy z nich utrzymał się ze swoimi wnioskami procesowymi. Korekta tych proporcji, wedle zasady słuszności prowadzić może wyłącznie – w najkorzystniejszym dla strony zobowiązanej do poniesienia wedle niej kosztów procesu wariancie – do zniesienia obowiązku ich zwrotu przeciwnikowi.

Posikując się na użytek dalszych wywodów wypracowanymi w judykaturze na tle dyspozycji art. 102 k.p.c. kryteriami uznania konkretnego wypadku za szczególny, wyjątkowy, co uzasadnia posłużenie się w zakresie orzekania o kosztach zasadą słuszności wskazać należy, że dotyczą one zarówno faktów związanych z samym przebiegiem procesu, jak i faktów leżących na jego zewnątrz, w tym dotyczących sytuacji życiowej stron. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego i w konsekwencji zasługiwać na przymiot szczególnych i wyjątkowych. W ocenie Sądu Apelacyjnego w sprawie zaistniały tego rodzaju uwarunkowania, które na tego rodzaju pozytywną ocenę zasługiwały. Niewątpliwie oceny charakter podstawowego dochodzonego przez powoda roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia, stwarzał istotne trudności do jego samodzielnego zweryfikowania a limine w chwili wniesienia pozwu. Co więcej, roszczenie to okazało się co do zasady, oraz w zakresie 1/3 jego wysokości, uzasadnione. Subiektywne przekonanie powoda o jego zasadności zostało zatem przez Sąd Okręgowy w znacznej części potwierdzone. Jeśli zatem dodatkowo zważyć, na zachowanie samego pozwanego, który poprzez ewidentnie niedoszacowanie należnego powodowi świadczenia, w istotny sposób przyczynił się do zainicjowania niniejszego procesu, a także wynikającą z akt sprawy sytuację życiową powoda, zasadnym było dokonanie tego rodzaju modyfikacji zaskarżonego orzeczenia, którego skutkiem będzie to, że każda ze stron poniesie we własnym zakresie poniesione przez siebie koszty, bez obowiązku zwrotu jakiejkolwiek części kosztów poniesionych przez przeciwnika. Tego rodzaju rozstrzygnięcie, najpełniej urzeczywistnia, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zasady słuszności i sprawiedliwości, nie uwalniając przy tym żadnej ze stron od negatywnych konsekwencji z tym związanych. Powód poniesie bowiem skutki wytoczenia procesu z – jak się ostatecznie okazało - oczywiście przeszacowanym roszczeniem, pozwana zaś - istotnego przyczynienia się do potrzeby jego zainicjowania.

Częściowej modyfikacji, z uwagi na zastosowanie dyspozycji art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 25 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, podlegało również rozstrzygnięcie o obowiązku pokrycia przez powoda – z zasądzonego na jego rzecz świadczenia – przypadających na niego wedle proporcji, w jakiej przegrał proces, nieuiszczonych kosztów sądowych. Nie powtarzając przedstawionych wyżej argumentów Sąd Apelacyjny stwierdza, że zasady słuszności usprawiedliwiają jedynie odstąpienie od obciążania powoda tą częścią kosztów sądowych, których Skarb Państwa rzeczywiście nie poniósł, tj. opłaty sądowej od pozwu. Brak jest bowiem podstaw do zaakceptowania sytuacji, w której powód, poza uzyskaniem przywileju zainicjowania procesu (i to w sposób trwały) bez konieczności poniesienia związanej z tym opłaty, miałby zostać dodatkowo faktycznym beneficjentem środków jakie na prowadzenie tego procesu, w postaci znacznych wydatków na sporządzenie opinii przez (...) w B., zostały poniesione z sum budżetowych. Wadliwie twierdzi przy tym skarżący, w kontekście art. 113 ust. 2 pkt 1 u.k.s.c., że to nie jego czynności spowodowały związane z tym wydatki. To on bowiem złożył wnioski dowodowe tym zakresie, bo to jego – w zakresie wynikających z tego dowodu okoliczności – obciążał obowiązek dowodzenia. Pozwany miał prawo kwestionować jego roszczenie i nie można czynić mu z tego względu zarzutu, zwłaszcza jeśli zważyć, że jak wynika z treści zaskarżonego wyroku, w znacznej części jego obrona okazała się skuteczna. W konsekwencji, zważywszy na prawidłowo ustalone przez Sąd I instancji i niekwestionowane w apelacjach, zarówno proporcje, w jakich każda ze stron wygrała proces, jak i łączną wysokość kosztów przeprowadzenia ww. dowodów, koniecznym stało się obciążenie powoda 66% z łącznej kwoty wydatków na poziomie 12.225,86 zł., tj. kwotą 8.069,07 zł.

Z tych wszystkich przyczyn uzasadnione było wydanie wyroku reformatoryjnego, o treści jak w punkcie I sentencji, w oparciu o dyspozycję art. 386 § 1 k.p.c. Dalej idąca apelacja powoda, zaś apelacja pozwanego w całości, podlegały oddaleniu jako bezzasadne, w oparciu o dyspozycję art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c., zgodnie z zasadą ich wzajemnego zniesienia. Zważywszy na wynik postępowania apelacyjnego, w którym każda ze stron wygrała jedynie postępowania odwoławcze w zakresie apelacji swojego przeciwnika, mogłaby ona domagać się poniesionych przez siebie kosztów, tj. kosztów zastępstwa procesowego, jedynie w tym zakresie. Wysokość wynagrodzenia pełnomocników kształtuje się zaś na identycznym poziomie, przy uwzględnieniu, że prawidłowa wartość przedmiotu zaskarżenia, determinująca wysokość tego wynagrodzenia, winna uwzględniać, wbrew obu apelacjom, obok należności głównej, także skapitalizowane odsetki liczone od tej części zadośćuczynienia, którego wysokość nie była w apelacjach kwestionowana (art. 20 in fine k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.). W takich zaś uwarunkowaniach wysokość wynagrodzenia pełnomocników stron kształtowana byłaby treścią § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu obowiązującym w dacie zainicjowania niniejszego postępowania apelacyjnego.

SSA W. Kaźmierska SSA A. Kowalewski SSA T. Żelazowski