Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 27/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 listopada 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo R. J. (1) wniesione przeciwko Jazz (...) z siedzibą w Wielkiej Brytanii o odszkodowanie za uniemożliwienie nabycia akcji rozstrzygając o kosztach procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w wyniku rozpoznania pozwu z dnia 17 lutego 2017 roku, w którym powód wniósł o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda 50 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż świadczył pracę na stanowisku Przedstawiciela ds. Kluczowych Klientów na podstawie umowy o pracę. Początkowo pracodawcą powoda był (...). Wskazano również, iż ówczesna firma pozwanego brzmiała (...) P. ( (...)) (...), od kwietnia 2016 roku firma pozwanego brzmi (...). Powód stał się pracownikiem pozwanego na podstawie art. 23 1 k.p. W dacie przejścia części zakładu pracy na nowego pracodawcę, jego firma brzmiała (...), tuż po przejściu zaś zakładu pracy na rzecz tego podmiotu firma pozwanego uległa zmianie na (...) P. (UK) (...). Zarówno pozwana spółka (...) jak i firma (...) (UK) (...) należą do spółki-matki (...) z siedzibą w Irlandii. W dalszych twierdzeniach pozwu wskazano, iż w ramach pakietu motywacyjnego u pozwanej, w latach 2012-2014 w sposób uznaniowy przyznawała ona pracownikom, m.in. działu sprzedaży – w tym powodowi – opcje na akcje, czyli uprawnienie do nabywania akcji spółki-matki, po stałej cenie, niższej od ceny rynkowej. Ten system nagradzania wynikał z wewnętrznych aktów prawnych obowiązujących u pozwanego, w spółce-matce oraz w umowie z powodem, jako uczestnikiem programu. Uznaniowość programu sprowadzała się do decyzji o przyznaniu opcji na akcje, po dokonaniu tej czynności beneficjenci mogli wykonać opcje zgodnie z ustalonym harmonogramem. Powód, po nabyciu akcji mógł je sprzedać z zyskiem po cenie rynkowej. Po przejściu części zakładu pracy w trybie art. 23 1 k.p. powód został pozbawiony możliwości wykonania uprzednio przyznanych opcji na akcje – możliwości nabycia akcji pozwanej spółki. Decyzja o przyznaniu powodowi opcji na akcje wydawana była co roku i określała ilość opcji i odpowiadających jej możliwości do nabycia akcji zwykłych, datę przyznania opcji, datę nabycia uprawnień do opcji, datę ich wygaśnięcia oraz terminarz nabywania akcji. Zgodnie z tym powód stawał się uprawniony do nabycia ¼ liczby akcji w dacie nabycia uprawnień do akcji, a pozostałe ¾ liczby akcji powód nabywał co miesiąc w przybliżeniu w równych transzach przez następne 36 miesięcy. W 2012 roku powodowi przyznano 1 120 opcji, określając datę ich przyznania na dzień 9 sierpnia 2013 roku, datę nabycia uprawnień na dzień 9 sierpnia 2013 roku, datę wygaśnięcia na dzień 8 sierpnia 2022 roku oraz cenę wykonania opcji, za jedną akcję, na kwotę 46,83 dolarów amerykańskich. Informację o przyznaniu powodowi opcji na akcje załączono do pisma z dnia 28 sierpnia 2012 roku, które zawierało również umowę na opcje, program motywacyjny firmy, prospekt programy z 18 stycznia 2012 roku oraz uzupełnienie prospektu z 9 sierpnia 2012 roku. W 2013 roku powodowi przyznano 385 opcji, określając datę ich przyznania na dzień 5 marca 2013 roku, datę nabycia uprawnień na dzień 5 marca 2013 roku, datę wygaśnięcia na dzień 4 marca 2023 roku oraz cenę wykonania opcji na kwotę 59,13 dolarów amerykańskich za jedną akcję. W kolejnym roku powodowi przyznano 126 opcji oraz 63 jednostki (...), określając datę ich przyznania na dzień 27 lutego 2014 roku oraz cenę wykonania opcji w kwocie 166,62 dolary amerykańskie za jedną akcję, a w przypadku jednostek (...) 0, (...) dolara amerykańskiego. Powód nabywał akcje zgodnie z harmonogramem, trwało to do czasu przejścia części zakładu pracy na mocy art. 23 1 k.p. Po tym powodowi uniemożliwiono dalsze nabywanie akcji. Powodowi przyznano 1 631 opcji na akcje oraz 63 jednostki (...), powód natomiast nabył 948 akcji oraz 16 jednostek (...). W wyniku tego R. J. poniósł wymierną szkodę w wysokości 378 848,57 złotych (zgodnie z kursem dolara amerykańskiego na dzień 19 stycznia 2017 roku).

W uzasadnieniu pozwu podniesiono również, iż transfer przedsiębiorstwa miał miejsce 20 marca 2015 roku, zaś o jego dokonaniu powód został poinformowany oficjalnym pismem z dnia 16 marca 2015 roku. Nowym pracodawcą powoda została spółka (...), która w dniu 23 marca 2015 roku zmieniła nazwę na (...) P. (UK) (...). Pełnomocnik powoda zwrócił się pismem z dnia 1 lutego 2016 roku do dotychczasowego pracodawcy powoda z prośbą o wskazanie przyczyn pozbawienia R. J. możliwości wykorzystania przyznanych opcji na akcje firmy (...). W piśmie tym podniesiono, iż jednostronne pozbawienie powoda uprawnień związanych z przyznanymi mu opcjami na akcje w związku z transferem części przedsiębiorstwa na nowego pracodawcę jest sprzeczne z prawem oraz, że wypowiedzenie ustalonych umownie warunków wykorzystania przyznanych opcji winno umożliwiać powodowi ich wykonanie w realnym terminie lub zapewnić rekompensatę. Wskazano również, iż pozwana w dokumentach określających zasady przyznawania i wykonywania opcji zagwarantowała nabywanie akcji niezależnie od stosunku pracy oraz ewentualnych przekształceń spółki. Pozwany jednak negatywnie ustosunkował się do pisma wskazując, iż to nie pozwana przyznawała opcje na akcje, ale spółka (...), ponieważ jej akcji dotyczyła cała operacja. W ocenie strony powodowej jednak z korespondencji prowadzonej z powodem wynikało, iż to pozwana spółka, a nie Jazz (...) przyznawała pracownikom opcje na akcje. Zatem stosunek powoda z pozwaną miał cechy umowy świadczenia przez osobę trzecią w rozumieniu art. 391 k.c. Podniesiono również, iż przyznanie powodowi opcji na akcje miało charakter nagrody uznaniowej, jednakże w sytuacji, kiedy już dokonano tego przyznania, nie można go cofnąć. Nadto w przedmiotowej sprawie nie doszło do zakończenia stosunku pracy, ponieważ w chwili transferu nowy pracodawca wchodzi w prawa i obowiązki poprzedniego pracodawcy. Jednocześnie w uzasadnieniu stanowiska powoda podniesiono, iż nieuznanie przez pozwaną spółkę roszczeń R. J. winno zostać poczytane za dyskryminujące traktowanie pracownika, w świetle tego, iż roszczenia pracowników pozwanej spółki z innych krajów Europy zostały przez nią uznane.

W piśmie przygotowawczym z dnia 12 maja 2017 roku strona pozwana, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Strona pozwana podniosła, iż powództwo zostało wytoczone przeciwko byłemu pracodawcy powoda, zatem wobec nieprawidłowego podmiotu. Na powyższe nie ma wpływu to, czy opcje na akcje oraz (...) były przyznawane na podstawie umowy pomiędzy powodem a spółką (...), czy też stanowiły element stosunku pracy. Powództwo zatem winno być skierowane albo przeciwko Jazz (...) albo przeciwko E. (...) (obecnie (...) Ltd) – jako pracodawcy przejmującemu. Wskazano również, iż pracodawca przejmujący nie należy do spółki matki. Uzasadniając swoje stanowisko pozwana wskazała również, iż w przypadku przejścia zakładu pracy odpowiedzialność dotychczasowego pracodawcy dotyczy zobowiązań wynikających ze stosunku pracy, które powstały przed transferem, natomiast za te, które powstały po przejściu zakładu pracy odpowiada nowy pracodawca. Co więcej – do chwili dokonania transferu powód wykorzystał wszystkie opcje oraz (...), do których nabył prawo przed datą dokonania przejścia części zakładu pracy. Podniesiono jednocześnie, iż przyznanie powodowi opcji na akcje nie stanowiło elementu stosunku pracy – umowa o pracę nie przewidywała bowiem takiego świadczenia. Twierdzenie o przyznawaniu opcji na akcje w ramach stosunku pracy powód opiera na treści jednego pisma, a konkretne – jednego wyrwanego z kontekstu słowa w tym piśmie. R. J. pominął w związku z tym informację, w której wskazano, iż opcje i (...) otrzymywane od Jazz (...) nie stanowiły części wynagrodzenia powoda w ramach umowy o pracę. W związku z uczestniczeniem w programie obejmowania opcji powód zawarł umowę w tym zakresie, której drugą stroną była Jazz (...), a nie pozwana spółka. Jednocześnie roszczenie powoda wobec pozwanej spółki nie może zostać oparte na art. 391 k.c., brak jest bowiem w niniejszej sytuacji jakiegokolwiek stosunku prawnego pomiędzy pozwanym i powodem, na podstawie którego pozwany zastrzegałby, że Jazz (...) przyzna powodowi opcje i (...). Pozwany zakwestionował również roszczenie powoda co do jego wysokości wskazując, iż R. J. przyjął cenę akcji z dnia 27 lutego 2014 roku w sposób zupełnie arbitralny, nie odpowiadający terminom kolejnych transz, w których opcje lub (...) miałyby powodowi przysługiwać.

Pismem procesowym z dnia 23 sierpnia 2017 roku strona powodowa sprecyzowała powództwo poprzez wskazanie, iż roszczenie powoda dotyczy zapłaty odszkodowania w związku z pozbawieniem go przez pozwaną możliwości wykonania przyznanych mu uprzednio opcji na akcje firmy (...). Jednocześnie wyjaśniono, iż powód nie dochodzi odszkodowania z tytułu dyskryminacyjnych praktyk pozwanego, polegających na odmiennym traktowaniu pracowników z różnych państw.

Strona pozwana podtrzymała stanowisko prezentowane w sprawie.

W tak zarysowanych stanowiskach stron Sąd I instancji ustalił, że R. J. (1) był pracownikiem zatrudnionym w przedsiębiorstwie (...) ( (...)) (...) zatrudnionym na podstawie umowy o pracę zawartej w dniu 1 marca 2012 roku, na czas nieokreślony, na stanowisku Przedstawiciela ds. Kluczowych Klientów. Wcześniej powód był zatrudniony w tej spółce na podstawie umowy o prace zawartej na okres próbny od dnia 1 grudnia 2011 roku do dnia 29 lutego 2012 roku. Spółka (...) ( (...)) (...) w dniu 9 kwietnia 2016 roku zmieniła firmę na Jazz (...). Spółka (...) należy do grupy, w której spółką matką jest spółka (...). W pozwanej spółce obowiązywał program motywacyjny dla pracowników oparty na udziałach w kapitale spółki-matki. Pracownik, który brał udział w programie motywacyjnym zawierał umowę na opcje ze spółką (...).

Sąd ustalił także, że w dokumencie „Program motywacyjny 2011, oparty na akcjach. Jazz (...) wskazano, iż przyznanie opcji na akcje stanowiło rodzaj premii, zatem uprawnionymi do jej otrzymania byli pracownicy spółki macierzystej lub spółki zależnej. Celem wdrożenia tego programu było zapewnienie i utrzymanie usług świadczonych przez grupę osób, którym przysługuje premia – w celu zachęcenia takich osób do dokładania wszelkich starań w celu osiągnięcia sukcesu przez spółkę oraz spółkę powiązaną. Program motywacyjny 2011 przewidywał uznaniowe przyznawanie motywacyjnych opcji na akcje oraz jednostek uprawniających do warunkowego objęcia akcji ( (...)). Jednocześnie zastrzeżono, iż prawa do 25% przyznanych opcji były nabywane (czyli mogły zostać zrealizowane) po upływie roku od daty przyznania opcji, a w przypadku pozostałych 75% prawa były nabywane każdego miesiąca w ciągu kolejnych 36 miesięcy. Program ten wszedł w życie w dniu 18 stycznia 2012 roku. Sąd ustalił ponadto, że powód zawarł umowę na opcje, w której wskazano, że:

- nabywanie praw odbywa się zgodnie z wytycznymi zawartymi w (...) o przyznaniu opcji na akcje pod warunkiem, że nabycie praw zakończy się w chwili rozwiązania umowy zatrudnienia powoda;

- liczba akcji i cena wykonania wskazane w (...) mogą podlegać co pewien czas zmianom w ramach Korekty K.;

- okres ważności – pracownik nie mógł wykonać opcji akcji przed rozpoczęciem ani po zakończeniu okresu jej ważności. Okres ważności rozpoczynał się w dacie przyznania i wygasał w momencie najwcześniejszym z poniższych:

> trzy miesiące po zakończeniu ciągłego zatrudnienia z jakiegokolwiek powodu innego niż Ważna przyczyna, niepełnosprawność lub śmierć;

> dwanaście miesięcy po zakończeniu ciągłego zatrudnienia z powodu Niepełnosprawności;

> osiemnaście miesięcy od śmierci pracownika, jeśli nastąpi ona w okresie ciągłego zatrudnienia lub w ciągu trzech miesięcy po zakończeniu ciągłego zatrudnienia;

> pięć dni po zakończeniu ciągłego zatrudnienia z Ważnej przyczyny;

> data wygaśnięcia wskazana w informacji;

> dzień przed dziesiątą rocznicą daty przyznania.

Pracownik mógł wykonywać część opcji, do której nabył prawo w okresie jej ważności poprzez dostarczenie Zawiadomienia o Wykonaniu lub wypełnienie innych dokumentów określonych przez spółkę oraz poprzez uiszczenie ceny wykonania i wszelkich innych stosownych zaliczek podatkowych. Zgodnie z Informacją o przyznaniu opcji na akcje powodowi w dniu 9 sierpnia 2012 roku przyznano 1120 akcji zwykłych w ramach opcji, po cenie 46,83$ za akcję zwykłą. Data nabycia uprawnień określona była na dzień 9 sierpnia 2013 roku, zaś data wygaśnięcia na dzień 8 sierpnia 2022 roku. W dacie nabycia uprawnień powód nabywał ¼ liczby przyznanych w ramach opcji akcji zwykłych. Uprawnienia do pozostałych ¾ opcji powód nabywał co miesiąc, w przybliżeniu w równych transzach, przez następne 36 miesięcy.

Z kolejnych ustaleń faktycznych wynika, że z dniem 5 marca 2013 roku powodowi przyznano 385 akcji zwykłych. Datę nabycia uprawnień określono na dzień 5 marca 2014 roku, zaś datę wygaśnięcia na dzień 4 marca 2023 roku. W dacie nabycia uprawnień powód nabywał ¼ liczby przyznanych w ramach opcji akcji zwykłych. Uprawnienia do pozostałych ¾ opcji powód nabywał co miesiąc, w przybliżeniu w równych transzach, przez następne 36 miesięcy. Z dniem 27 lutego 2014 roku powodowi przyznano 124 akcji zwykłych. Datę rozpoczęcia okresu zastrzeżenia wyznaczono na dzień 27 lutego 2014 roku, zaś datę wygaśnięcia na dzień 26 lutego 2024 roku. W dacie nabycia uprawnień powód nabywał ¼ liczby przyznanych w ramach opcji akcji zwykłych. Uprawnienia do pozostałych ¾ opcji powód nabywał co miesiąc, w przybliżeniu w równych transzach, przez następne 36 miesięcy. Również w dniu 27 lutego 2014 roku powodowi przyznano 63 jednostki (...) (certyfikaty akcyjne o ograniczonej zbywalności). Datę rozpoczęcia okresu zastrzeżenia określono na dzień 27 lutego 2014 roku. W latach 2012-2014 powód otrzymywał pisma z informacją dotyczącą ilości przyznanych opcji. W pismach tych zawarta była ilość przyznanych opcji, ustalona była określona cena i wartość tych opcji. W pierwszym piśmie – z 2012 roku – powodowi przyznano 1120 opcji na akcje, cena za jedną akcję wynosiła 46$. W 2013 roku powód otrzymał 385 opcji, zaś cena ustalona została na 58$. W lutym 2014 roku powód otrzymał pismo, gdzie przyznano mu 126 opcji i 63 jednostki (...). Wartość opcji była ustalona na kwotę 126$, zaś wartość jednostek (...) na 0,001$.

Sąd Rejonowy ustalił następnie, że w dokumencie z 25 lutego 2013 roku otrzymanym od pracodawcy wskazano roczne wynagrodzenie powoda oraz ilość opcji na akcje jakie otrzymał on w 2012 roku. Jednocześnie podkreślono, iż opcje oraz akcje przyznane w ramach nagrody winny być traktowane jako wynagrodzenie motywacyjne od Jazz (...) i mają one charakter uznaniowy, nie stanowią one części wynagrodzenia powoda otrzymywanego w ramach umowy o pracę. Otrzymanie raz tego świadczenia nie zobowiązuje spółki do przyznania go w latach kolejnych. Pracownicy otrzymali pismo, iż przyznane opcje były nagrodą i motywacją do dalszej pracy na rzecz rozwoju firmy. Wartość opcji była ustalona w oparciu o aktualny kurs akcji firmy. Powód otrzymał również dostęp do konta, za pomocą którego mógł dysponować opcjami i zgodnie z harmonogramem je realizować. Kiedy była możliwość realizacji tych opcji powód logował się na tym koncie i spieniężał opcje.

Z ustalonego stanu faktycznego sprawy wynika, że w dniu 12 stycznia 2015 roku powód otrzymał informację, że z dniem 17 lutego 2015 roku (...) P. ( (...)) (...) planowała przenieść swój dział zajmujący się działalnością w zakresie medycyny ogólnej w Polsce, na spółkę powiązaną z E. (...), która zostanie utworzona i zarejestrowana przed datą przejścia. W informacji tej wskazano również, iż nowa spółka planuje przeprowadzenie następujących zmian dotyczących warunków zatrudnienia pracowników objętych przejściem, poprzez zastrzeżenie, że nowa spółka nie będzie oferować planu nabycia akcji przez pracowników, jednakże rozważa możliwość wprowadzenia takiego planu w przyszłości. Ponowną informację o przeniesieniu powód otrzymał w dniu 16 marca 2015 roku ze wskazaniem daty przeniesienia na 20 marca 2015 roku.

Sąd I instancji przyjął także, że zgodnie z Dokumentem z pytaniami i odpowiedziami dla pracowników, których może ewentualnie dotyczyć proponowana sprzedaż w przypadku przeniesienia zatrudnienia związanego z przejęciem części zakładu pracy, data przejścia zakładu pracy będzie traktowana do celów przyznawania akcji jako dzień rozwiązania umowy o pracę. W szczególności prawo do zakupu wszystkich akcji ustanie w dniu przeniesienia. Wszystkie akcje o ograniczonych prawach, niezrealizowane do dnia przeniesienia zostaną anulowane, podobnie jak wszystkie akcje pracownicze. Pracownicy będą mieli 3 miesiące od daty przeniesienia na zrealizowanie prawa do nabycia opcji pracowniczych, do których nabyli uprawnienia. W lutym 2015 roku powód nie otrzymał transzy opcji. Podczas rozmowy z powodem J. B. – jego bezpośredni przełożony powiedział, iż po dokonaniu transferu pracownicy nie otrzymają więcej opcji.

Z dalszych ustaleń faktycznych wynika, że w dniu 20 marca 2015 roku doszło do przejęcia części zakładu pracy – w której pracował powód, zaś spółką przejmującą była E. (...). Od dnia 23 marca 2015 roku firma tej spółki brzmi (...) P. (UK) (...). Po paru miesiącach od przejęcia przedsiębiorstwa w systemie wskazana była wartość już zużytych przez powoda opcji, zaś w przypadku opcji przyznanych była wartość zero. Nikt z zarządu pozwanej spółki nie podejmował decyzji o ty, kto otrzymuje opcje. Zarząd pozwanej nie akceptował umów na opcje i nie decydował o ilości przyznawanych opcji, ani o warunkach ich przyznania. Spółki (...) nie zawierały umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej.

Pismem z dnia 1 lutego 2016 roku pełnomocnik powoda wezwał spółkę (...) LTD do uregulowania sytuacji powoda. W odpowiedzi pozwana spółka nie uznała roszczeń powoda. Pełnomocnik powoda ponownie wezwał w dniu 8 kwietnia 2016 roku spółkę (...) LTD do uiszczenia należności na rzecz powoda w kwocie 92 370,55$.

Pozwana w odpowiedzi poinformowała, iż po przeanalizowaniu sprawy spółka uznała roszczenia powoda za bezpodstawne.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd uznał, iż wniesione powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i podlega oddaleniu w całości. Jako podstawę rozstrzygnięcia Sąd I instancji przyjął przepisy kodeksu pracy, regulacje wewnętrzne pracodawcy oraz przepisy kodeksu spółek handlowych. Odwołując się do ustaleń faktycznych Sąd wskazał, iż powód był zatrudniony w spółce (...) ( (...)) (...) (obecnie Jazz (...)). Po dokonaniu w dniu 20 marca 2015 roku transferu wydzielonej części zakładu pracy pracodawcą powoda została spółka (...) (obecnie (...) P. (UK) (...)). W czasie pracy w pozwanej spółce powód miał przyznawane opcje na akcje spółki-matki pozwanej – Jazz (...). Opcje te przyznawane były na podstawie umowy zawieranej przez R. J. ze spółką-matką i stanowiły rodzaj nagrody, premii za wykonaną pracę. Jednakże w umowie zawarto zastrzeżenie, iż opcje te nie stanowią elementu wynagrodzenia. Sąd Rejonowy zważył, iż aktualnie w sektorze przedsiębiorstw prywatnych coraz większą rolę w zdobyciu i zatrzymaniu efektywnych pracowników odgrywają programy motywacyjne. Do popularnych form premiowania najwyżej cenionych pracowników – w szczególności w strukturach międzynarodowych, zalicza się pracownicze programy motywacyjne oparte na akcjach. W związku z przystąpieniem do takiego programu, uczestnicy programu (określona grupa pracowników) mają prawo nabyć, na preferencyjnych warunkach tj. po cenach niższych niż ich wartość rynkowa np. za „symboliczną” złotówkę, akcje spółki (pracodawcy) lub akcje innych spółek kapitałowych należących do danej grupy (np. spółki matki). Takie nabycie następuje niejednokrotnie poprzez realizację np. instrumentu w postaci opcji, który dopiero po spełnieniu określonych warunków, pozwala na otrzymanie akcji. Pracownicy posiadający opcje uprawnieni są do nabycia akcji po upływie określonego czasu. Istota opcji sprowadza się do tego, że w okresie między nabyciem opcji a ich realizacją cena akcji rośnie. Realizując opcje pracownicy nabywają akcje po cenie ich nabycia przez spółkę, ewentualnie na innych preferencyjnych warunkach, a różnica cen stanowi dochód pracownika. Sąd uznał, że generalnie opcje na akcje stanowią prawo pracownika do zakupienia przez niego akcji przedsiębiorstwa po określonej cenie i po upływie określonego czasu. Zazwyczaj jest tak, że opcje wygasają wraz z odejściem pracownika z firmy – jeśli nie zamienił ich na akcje.

W przedmiotowej sprawie spółka (...) zawierała z powodem umowy o przyznanie opcji w ramach programu motywacyjnego 2011. Jak wynika z dokumentów regulujących te kwestie sporządzonych przez Jazz (...) warunkiem przyznania danej osobie opcji na akcje było posiadanie statusu pracownika spółki-matki lub któregoś z podmiotów powiązanych. Jednakże stosunek pracy nie wpływał na to, kto był stroną umowy o przyznanie opcji – była nią zawsze spółka (...). Sąd I instancji wskazał, że powód, kiedy przyznano mu opcje na akcje otrzymywał dokument zawiadamiający go o tym fakcie, który określał ilość opcji, datę przyznania, datę nabycia uprawnień i datę ich wygaśnięcia. Stanowiło to konsekwencję zawarcia przez powoda i spółkę-matkę umowy na opcje, która określała warunki przyznania tego świadczenia. Możliwość przyznania opcji na akcje była związana z posiadaniem przez daną osobę statusu pracownika spółki-matki lub którejś ze spółek zależnych. Umowa określała również okres ważności – czyli doprecyzowywała czas, w jakim pracownik mógł wykonywać prawo objęcia akcji. W związku z powyższym Sąd I instancji podkreślił 3 momenty. Pierwszym z nich była data przyznania opcji – data przyznania, która określała z jakim dniem pracownikowi przyznano opcje. Kolejnym była data nabycia uprawnień – czyli dzień, w którym pracownik mógł zrealizować swoje opcje, który był przez spółkę wyznaczony na rok później po dacie przyznania opcji. Ostatnim istotnym momentem była data wygaśnięcia, czyli ostateczny termin, po upływie którego uprawnienie pracownika do realizacji opcji wygasało. Data wygaśnięcia została generalnie w umowie opcji określona jako dzień poprzedzający dziesiątą rocznicę przyznania opcji. Jednakże przewidziane zostały również inne okoliczności, które wiązały się z wygaśnięciem prawa do realizacji opcji przez pracownika. Generalnie wszystkie te okoliczności wiązały się z zakończeniem stosunku pracy w spółce-matce lub w którejś ze spółek zależnych. W ocenie Sądu Rejonowego prawo do nabycia opcji na akcje miało charakter akcesoryjny względem istnienia stosunku pracy łączącego daną osobę i spółkę-matkę albo jedną ze spółek zależnych. Zatem brak istnienia tego stosunku pociągał za sobą brak możliwości realizacji prawa do opcji. Mając na względzie okoliczności, iż dokumenty regulujące zasady przyznania powodowi prawa do opcji na akcje były znane R. J., Sąd uznał, iż powód miał świadomość tego kiedy i na jakich warunkach nabywa to prawo, a także w jakich okolicznościach może je utracić. Jeśli jednak istniały po stronie powoda jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie, to nie było przeciwwskazań do uzupełnienia wiedzy i wyjaśnienia kwestii niezrozumiałych.

W przedmiotowej sprawie powód oparł swoje roszczenie na okoliczności przejścia wydzielonej części zakładu pracy z pozwanej spółki na nowy podmiot, którym była spółka (...) (obecnie (...) P. (UK) (...)), w trybie art. 23 1 k.p. Sąd przypomniał twierdzenia powoda, iż po dokonaniu transferu został pozbawiony możliwości zrealizowania prawa do przyznanych mu opcji, co w ocenie R. J. wiązało się z poniesieniem przez niego szkody materialnej. Sąd I instancji, po dokonaniu analizy materiału dowodowego nie podzielił jednak argumentacji przedstawionej przez stronę dowodową. W ramach rozważań prawnych Sąd podkreślił, że istotnym elementem w przedmiotowej sprawie był fakt, że przyznanie prawa do opcji na akcje spółki (...) było związane ze stosunkiem pracy, jaki łączył powoda i spółkę (...). Jednakże to nie pracodawca był stroną zawartej przez R. J. umowy na opcje. Przyznana gratyfikacja nie stanowiła elementu wynagrodzenia powoda, nie była również związana w inny sposób ze stosunkiem pracy powoda. Uzyskanie prawa do opcji na akcje odbywało się na podstawie uznaniowej decyzji spółki uprawnionej do emitowania tych instrumentów finansowych.

Sąd meriti wskazał także, iż pozwana w dniu 12 stycznia 2015 roku poinformowała swoich pracowników o planowanym transferze. Wtedy pracownicy uzyskali wiedzę o tym, że nowa spółka wejdzie w miejsce dotychczasowego pracodawcy w stosunku pracy. Jednocześnie wskazano, iż nowy pracodawca nie będzie oferował planu nabycia akcji przez pracowników, nie wykluczono jednak możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania w przyszłości. Na podstawie powyższych informacji, zdaniem Sądu, powód już mógł wysnuć wniosek, iż dojdzie do radykalnej zmiany w zakresie programów motywacyjnych ze strony pracodawcy. Co więcej – pracownikom pozwanej przedstawiono również dokument zawierający pytania i odpowiedzi, które mogły pojawić się przy sprzedaży wydzielonej części zakładu pracy. W dokumencie tym wskazano, iż dzień dokonania transferu będzie taktowany jak dzień rozwiązania umowy o pracę. W związku z czym pracownicy będą mogli zrealizować swoje prawa do opcji, do których nabyli uprawnienia w okresie 3 miesięcy od dnia przejścia, pozostałe akcje zaś będą anulowane – zgodnie z zawartą z Jazz (...) umową na opcje. Jednocześnie pracownicy spółki, których obejmowało przeniesienie byli poinformowani o tym, iż w razie wątpliwości mogą skontaktować się z wyznaczoną osobą, która wyjaśni wszelkie kwestie i udzieli niezbędnych informacji. W związku z czym Sąd uznał, że R. J. miał możliwość zapoznania się szczegółowo z kwestią możliwości realizacji opcji na akcje jeszcze przed transferem.

W uzasadnieniu podkreślono również, iż transfer wydzielonej części przedsiębiorstwa, w której pracował powód, z punktu widzenia prawa do uzyskania opcji na akcje miał takie skutki, jak rozwiązanie umowy o pracę. Sąd podkreślił, że spółka przejmująca nie była spółką zależną od Jazz (...). Mając wobec tego na względzie fakt, iż nabycie prawa do opcji na akcje miało charakter akcesoryjny do istnienia stosunku pracy pomiędzy powodem i spółką-matką lub którąś ze spółek zależnych Sąd zważył, iż roszczenie powoda nie zasługiwało na uznanie. Jak bowiem wynika z załączonych do akt sprawy dokumentów pochodzących od pozwanej w przypadku dokonywania transferu przedsiębiorstwa ustalone zostało, że będzie to traktowane jak rozwiązanie stosunku pracy. Wobec powyższego powód miał świadomość czasu, jaki pozostał mu na realizację przyznanego prawa do opcji na akcje. To w interesie R. J. było, aby zmieścić się w tym terminie. Jeśli natomiast powód nie zmieścił się w tym okresie, to sam ponosi odpowiedzialność za powyższe. Zatem brak dbałości o własne interesy przez powoda nie może liczyć na ochronę tych interesów ze strony Sądu. Tym bardziej, że powód nie wykazał w żaden sposób, aby nie miał wiedzy w zakresie zasad, jakie były stosowane przy dokonywaniu transferu, w odniesieniu do uprawnień pracowniczych z tytułu opcji na akcje.

Sąd I instancji ocenił również zarzut pozwanego dotyczący braku legitymacji procesowej biernej po jego stronie. Sąd wskazał, że legitymacja procesowa oznacza uprawnienie do występowania w procesie w charakterze powoda (legitymacja czynna) lub pozwanego (legitymacja bierna). Rozróżnia się przy tym legitymację materialną – wynikającą z posiadania prawa podmiotowego lub interesu prawnego podlegającego ochronie na drodze sądowej oraz legitymację formalną – oznaczającą uprawnienie do wytoczenia powództwa i popierania go w celu ochrony praw podmiotowych własnych bądź cudzych. Sąd przywołał również definicję zdolności procesowej, którą mają: osoby fizyczne posiadające zdolność do czynności prawnych w co najmniej w ograniczonym zakresie, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne, o których mowa w art. 64 § 1 1 k.p.c. Zdolność procesowa przysługuje zatem każdemu podmiotowi niebędącemu osobą fizyczną, który korzysta ze zdolności sądowej. Ocena zdolności procesowej obejmuje badanie istnienia osoby fizycznej lub osoby prawnej oraz kwestii zdolności tej osoby do czynności prawnych. Nie dotyczy problematyki istnienia roszczenia po stronie powoda, względnie kierowania roszczenia przeciwko określonemu pozwanemu. Te kwestie reguluje prawo materialne, w świetle którego może się okazać, że osoba fizyczna posiadająca pełną albo ograniczoną, zdolność do czynności prawnych lub reprezentowana przez wymaganego przedstawiciela (art. 66), bądź też osoba prawna działająca przez organy uprawnione do działania w jej imieniu (art. 67), nie pozostaje ze stroną przeciwną w takich stosunkach, z których wynika możność domagania się przez tę osobę określonego zachowania ze strony partnera określonego stosunku prawnego lub kierowania przez nią żądania przeciwko wskazywanej osobie przeciwnika. W takim przypadku, z powodu braku legitymacji procesowej czynnej lub biernej powództwo podlega oddaleniu (uzasadnienie wyroku SN z dnia 25 sierpnia 2004 roku w sprawie IV CK 587/03).

W zakresie roszczeń formułowanych przez powoda w niniejszym postępowaniu Sąd I instancji uznał, iż po stronie pozwanej wystąpił brak legitymacji procesowej biernej. Umowa w zakresie przyznawania opcji na akcje była zawierana przez powoda ze spółką-matką – Jazz (...). Powództwo w przedmiotowej sprawie zostało wytoczone przeciwko byłemu pracodawcy powoda, a zatem przeciwko podmiotowi, który po pierwsze nie decydował o przyznaniu R. J. prawa do opcji na akcje, a po drugie nie zaciągał wobec powoda żadnych zobowiązań w tym zakresie. Co więcej – w dacie złożenia pozwu podmiot ten nie był już również pracodawcą powoda. Powyższe okoliczności skłoniły Sąd I instancji do oceny wniesionego powództwa jako bezzasadnego, co w konsekwencji doprowadziło do jego oddalenia w całości oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. oraz § 2 ust. 5 w zw. z § 9 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych - Dz. U. z 2015 r., poz. 1804.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa zaskarżając orzeczenie w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa w całości. Apelujący zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  Naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, skutkujące dokonaniem błędnych ustaleń faktycznych, pozostających w sprzeczności z treścią zebranego materiału dowodowego, przez:

a)  Błędne przyjęcie, że po stronie pozwanej zachodzi brak legitymacji biernej - podczas gdy Sąd w istocie uchylił się od rozstrzygnięcia, czy pomiędzy powodem a pozwaną doszło do zawarcia umowy o świadczenie przez osobę trzecią (art. 391 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), gdzie „osobą trzecią" w rozumieniu ww. przepisu jest spółka - matka pozwanej, tj. Jazz (...);

b)  Błędne przyjęcie, że w „Umowie na opcje" (option agreement) zawartej pomiędzy powodem a Jazz (...), będącej spółką - matką pozwanej, „zawarto zastrzeżenie, iż opcje te nie stanowią elementu wynagrodzenia" - podczas gdy dokument ten nie zawiera tego rodzaju zapisu;

c)  Dowolne, nie uzasadnione i nielogiczne przyjęcie, że „uzyskanie prawa do opcji na akcje odbywało się na podstawie uznaniowej decyzji spółki uprawnionej do emitowania tych instrumentów finansowych" (tj. Jazz (...)) oraz że „nikt z zarządu pozwanej spółki nie podejmował decyzji o tym, kto otrzymuje opcje" - podczas gdy zawarcie „Umowy na opcje" między powodem a Jazz (...) nastąpiło za pośrednictwem pozwanej w ten sposób, że to pozwana wraz z pierwszym przyznaniem opcji w 2012 r—przedstawiła—powodowi do podpisania - jako załącznik - m.in. „Umowę na opcje", a powód nigdy nie zawierał bezpośrednio z Jazz (...) tej umowy, jak również nie łączył go z tą spółką żaden inny stosunek prawny uzasadniający nieodpłatne przyznawanie powodowi przez tą spółkę opcji na akcje; ponadto, Jazz (...) jako spółka odrębna od pozwanej nie mogła wiedzieć o istnieniu powoda jako pracownika pozwanej, a co dopiero być w posiadaniu danych osobowych powoda (choćby po to, by przygotować „Umowę na opcje" lub rozliczyć powoda podatkowo), jak również nie mogła w żaden sposób bez współdziałania z pozwaną znać wyników pracy powoda uzasadniających przyznanie mu nagrody (tj. opcji na akcje), a wobec tego jest niemożliwe, aby powód otrzymywał opcje na akcje od firmy (...) bez stosownego współdziałania pomiędzy pozwaną (Jazz (...)) a jej spółką - matką (Jazz (...)), obejmującą przekazanie przez nią danych osobowych powoda do jej spółki - matki, ocenę pracy powoda sformułowaną przez pozwaną oraz co najmniej wstępną decyzję co do ilości opcji, którą należy powodowi przyznać; tym samym jest niemożliwością, aby o przyznaniu opcji decydowała wyłącznie spółka - matka pozwanej, bez udziału pozwanej;

d)  Błędne i nie uzasadnione przyjęcie, że „ spółki (...) Ltd. [pozwana] i Jazz (...) [spółka - matka] nie zawierały umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej" - podczas gdy całokształt okoliczności sprawy wydaje się nie pozostawiać wątpliwości co do tego, że pomiędzy pozwaną a jej spółką - matką musiało istnieć porozumienie, na podstawie którego pozwana przekazywała do Jazz (...) dane osobowe powoda, dokonywane przez siebie oceny pracy powoda oraz co najmniej wstępne decyzje co do przyznania powodowi nagrody w postaci opcji na akcje Jazz (...); tym samym w istocie to pozwana decydowała o przyznaniu powodowi nagrody w postaci opcji na akcje i to pozwana zobowiązywała się wobec powoda do tego, że Jazz (...) wykona zobowiązanie do umożliwienia powodowi nabycia akcji, zgodnie z przyznanymi opcjami na akcje; zatem między pozwaną a Jazz (...) musiało istnieć porozumienie odpowiadające treścią umowie o świadczenie na rzecz osoby trzeciej (tj. na rzecz powoda), zaś między powodem a pozwaną doszło do zawarcia umowy o świadczenie przez osobę trzecią (tj. przez Jazz (...) jako „osobę trzecią”);

e)  Pominięcie pełnej treści pisma pozwanej do powoda z dnia 25.02.2013 r. (zatytułowanego „Re: Pakiet wynagrodzeń na 2013" - por. załączniki nr 41 i 42 do pozwu, opisane w treści pozwu jako dowody nr 39 i 40), w którym zawarto zapis: „Dodatkowo Spółka [a więc pozwana] przyznała Panu następujące świadczenie parte na udziałach w kapitale: Opcje na akcje: 385";

f)  Przyznanie znaczenia „Dokumentowi zawierającemu pytania i odpowiedzi" (por. załącznik nr 35 do pozwu, opisany w treści pozwu jako dowód nr 33) i wywodzenie z tego dokumentu ograniczeń dla praw i roszczeń powoda, w tym przyjęcie, iż wg treści tego dokumentu „dzień dokonania transferu [zakładu pracy w trybie art. 23 1 k.p. - przyp. aut.] będzie traktowany jak dzień rozwiązania umowy o pracę” - mimo że dokument ten nie jest przez nikogo podpisany; nie wiadomo, kto jest jego autorem, a w szczególności nie sposób przyjąć, aby ten jednostronny dokument mający formę broszury mógł w jakikolwiek sposób modyfikować treść umownych zobowiązań pozwanej i jej spółki - matki wobec powoda, wynikających nie tylko z zawartej z powodem „Umowy na opcje", ale również z regulaminów dotyczących przyznawania opcji, które nie zawierają regulacji, którą wywiódł Sąd;

g)  Pominięcie i zaniechanie rozważenia załączonych do pozwu dokumentów regulujących status opcji na akcje (będących w istocie Regulaminem przyznawania opcji), przesłanych powodowi przez pozwaną wraz z pierwszym przyznaniem opcji w 2012 r., co do których powód w pozwie wykazał, że zgodnie z ich treścią, mają one zastosowanie nie tylko w relacjach pomiędzy Jazz (...) a jej pracownikami, ale również pomiędzy jakąkolwiek spółką zależną od Jazz (...) lub z nią powiązaną, a pracownikami tej spółki (a więc również w relacjach między powodem a pozwaną), a ponadto, że zgodnie z ich treścią, jeżeli dochodzi do rozwiązania umowy o pracę między pracownikiem a Jazz (...) lub którąkolwiek ze spółek z nią powiązanych lub od niej zależnych, to pracownik ma możliwość wykonania przyznanych mu opcji we wskazanym czasie i to nawet wówczas, gdy do rozwiązania umowy o pracę dochodzi z przyczyn leżących po stronie pracownika;

h)  Zastąpienie istotnych ustaleń posiadaną przez Sąd Rejonowy ogólną wiedzą na temat funkcjonowania programów motywacyjnych, bez odniesienia tej wiedzy do przypadku objętego pozwem.

2.  Nie rozpoznanie istoty sprawy, polegające na uchyleniu się od rozstrzygnięcia, czy między powodem a pozwaną doszło do zawarcia umowy o świadczenie przez osobę trzecią (tj. przez Jazz (...)) oraz czy pozwany nie uchylił się od wykonania zobowiązań wynikających z przyznanych opcji.

3.  Naruszenie prawa materialnego, tj.

a)  art. 391 k.c. w zw. z art. 300 k.p. przez jego niezastosowanie polegające na zaniechaniu rozważenia, czy pomiędzy powodem a pozwaną doszło do zawarcia umowy o świadczenie przez osobę trzecią, gdzie „osobą trzecią" w rozumieniu ww. przepisu jest Jazz (...);

b)  art. 393 § 1 - 3 k.c. przez jego błędną wykładnię polegająca na przyjęciu, że „ spółki (...) Ltd. i Jazz (...) nie zawierały umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej" - podczas gdy bez istnienia pomiędzy tymi spółkami porozumienia o treści odpowiadającej takiej umowie nie mogło by dojść do zawarcia między powodem a Jazz (...)Umowy na opcje", a na pewno nie mogłoby dojść do przyznania powodowi - czy to przez pozwaną, czy też przez pozwaną we współdziałaniu z Jazz (...) jakichkolwiek opcji na akcje, albowiem firma (...) (spółka - matka) nie mogłaby wiedzieć nie tylko o istnieniu powoda jako pracownika zależnej od siebie spółki (pozwanej), ale nie mogłaby nadto znać jego danych osobowych ani wyników w pracy, uzasadniających przyznanie opcji w określonej ilości, będących przecież nagrodą za wyniki w pracy u pozwanej.

W odpowiedzi na apelację powoda pozwany, będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 26.03.2018r. pełnomocnik powoda podtrzymał wniesiony środek zasakrżenia i jednocześnie wniósł o nieobciążanie powoda kosztami zastępstwa procesowego podnosząc, że powód do tej pory poniósł wysokie koszty związane z prowadzeniem sprawy, natomiast pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniesiona apelacja jako pozbawiona podstaw faktycznych i prawnych podlegała oddaleniu w całości z mocy art. 385 kpc.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie w prawidłowo zebranym w sprawie materiale dowodowym. Sąd II instancji przyjmując ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego jako własne, jednocześnie stwierdził, że nie zachodzi obecnie potrzeba powielania w tym miejscu tych ustaleń (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5.11.1998 r., I PKN 339/98, OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776). Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd II instancji nie dopatrzył się naruszenia przepisów postępowania, jak również prawa materialnego, skutkujących koniecznością zmiany, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku, zgodnie z żądaniem apelanta. Zarzuty powoda sprowadzają się w istocie do polemiki i wykazywania twierdzeń przeciwnych (korzystnych dla apelanta) od tych wynikających z ustaleń sądu, jak również powielając twierdzenia podnoszone w toku postępowania przed Sądem I instancji.

Skarżący pomimo wielości zarzutów apelacyjnych, formułując każdy z nich w istocie oscyluje wokół wniosków, że pozwany Jazz (...) ponosi odpowiedzialność za opcje i (...) przyznawane powodowi przez spółkę – matkę pozwanego, tj. Jazz (...), z tytułu umowy zawartej przez powoda ze spółką-matką, a do których to instrumentów finansowych powód nabyłby prawo już po dacie, w której przestał być pracownikiem pozwanej spółki, co miało miejsce w dniu 20.03.2015r., gdy nastąpił transfer wydzielonej części zakładu pracy i pracodawcą powoda została spółka (...) (obecnie (...) P. (UK) (...)), która pozostaje poza grupą kapitałową, do której należy pozwana spółka i jej spółka matka.

Sąd II instancji badając zarzuty apelacyjne wziął pod uwagę, że na gruncie niniejszej sprawy istnieje kilka skomplikowanych zagadnień prawnych, które niewątpliwie wymagają przeprowadzenia pogłębionej analizy prawnej. Jak wynika z zarzutów apelacji dotyczących naruszenia art. 233 k.p.c., skarżący kwestionując poprawność wniosku Sądu I instancji o braku legitymacji biernej po stronie pozwanej i uważa, że Sąd Rejonowy zaniechał rozstrzygnięcia, czy pomiędzy powodem a pozwaną doszło do zawarcia umowy o świadczenie przez osobę trzecią tj . przez Jazz (...), będącą spółką - matką pozwanej oraz o rzekomym decydowaniu przez pozwaną spółkę o przekazaniu powodowi opcji na akcje, a także o współdziałaniu pozwanej ze spółką-matką w tym zakresie. Odnosząc się do przedmiotowego zarzutu, który został przedstawiony w sposób bardzo rozbudowany, zdaniem Sądu II instancji wskazać należy, iż ustalenia faktyczne wynikające z pisemnych motywów rozstrzygnięcia są w pełni prawidłowe, wynikają z całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś zgłoszone w tym zakresie zarzuty uznać należy jedynie za mające charakter polemiki i dążenia, podobnie jak w toku postępowania przed Sądem Rejonowym, do wykazania zasadności powództwa w oparciu o przyjęte twierdzenia. Tym samym zarzut ten nie ma żadnych usprawiedliwionych podstaw i nie zasługuje na uwzględnienie. Zgodnie z przepisem art. 233§1 kpc przepisem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNP 2000/17/655). Naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów ma zatem miejsce wtedy, gdy sąd pierwszej instancji dopuścił się w ramach oceny dowodów błędów logicznych, wewnętrznych sprzeczności czy braków czyniących ją niepełną. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest zaś wystarczające tylko przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie. Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać więc tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, opartej na własnej ocenie dowodów. Konieczne jest bowiem wykazanie, że określone w art. 233 § 1 kpc kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy albo, że sąd pominął istotne dla sprawy dowody przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy (tak orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku, III CK 314/05, LEX nr 172176; z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03, LEX nr 174131; z dnia 15 kwietnia 2004 roku, IV CK 274/03, LEX nr 164852; z dnia 25 listopada 2003 roku, II CK 293/02, LEX nr 151622). Przypomnieć jeszcze raz należy, że art. 233 kpc stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowód według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd oceni na tej samej podstawie, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 stycznia 2004r. w sprawie II CK 349/2002 to zasadniczo na stronach postępowania spoczywa obowiązek dostarczenia materiału procesowego. To strony mają dążyć do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, nie mogą być bierne i liczyć na skorzystanie ze środka odwoławczego. Ponadto, w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2007r. II CSK 332/2007 podniesiono, że powód powinien udowodnić fakty pozytywne, które stanowią podstawę jego powództwa, a pozwany, jeżeli faktów tych nie przyznaje ma obowiązek udowodnienia okoliczności niweczących prawo powoda.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania należy stwierdzić, że w apelacji nie zawarto argumentów, które wskazywałyby na uchybienie przez Sąd Rejonowy zasadom określonym w art. 233 § 1 kpc. Już w tym miejscu wskazać należy, iż w ocenie Sądu Okręgowego legitymacja procesowa danego podmiotu musi być wyraźna i może wynikać bądź z ustawy bądź z czynności prawnej (umowa, zobowiązanie do świadczenia o charakterze jednostronnym), jednakże nie ma podstaw do uznania, iż można ją domniemywać. Zarówno treść pozwu jak i uzasadnienie przedstawionych zarzutów apelacyjnych opierają się wyłącznie na domniemaniu legitymacji procesowej po stronie biernej, nie zaś na dowodach, które tezę tą mogłyby wykazać. Nie budzi również wątpliwości fakt, iż ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na stronie powodowej zgodnie z ogólną zasadą ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 kc w zw. z art. 300 kp. Strona powodowa nie tylko nie przedstawiła dowodów na uzasadnienie stawianych w tym zakresie twierdzeń, ale również oparła je zarówno w pozwie, jak i wniesionym środku odwoławczym na domniemaniu opierającym się relacjach spółki – matki oraz spółki – córki (vide uzasadnienie zarzutu 1a apelacji k: 411). Powoływanie się przez powoda na chociażby sformułowania w postaci „trudno przyjąć by między spółkami nie istniało porozumienie na podstawie, którego przekazywano by dane osobowe powoda” sprowadza się w istocie właśnie do domniemań i przypuszczeń, bez wsparcia takich tez dowodami, które by je wykazywały. Na gruncie niniejszego sporu oznaczało to tylko i wyłącznie, iż powód nie wykazał aby pozwany posiadał legitymację procesową bierną w niniejszym procesie, co słusznie ocenił Sąd I instancji oddalając powództwo. Faktycznie w dowodach zebranych w sprawie zgodnie z inicjatywą dowodową obu stron postępowania brak takich, na podstawie których Sąd Rejonowy winien przyjąć legitymację procesową bierną pozwanego. W konsekwencji brak również podstaw do uznania, iż zgłoszony w tym zakresie zarzut apelacyjny był uzasadniony i w jakikolwiek wpływ na zasadność wniesionego środka zaskarżenia.

Badając kwestię posiadania legitymacji biernej przez pozwaną spółkę Sąd Okręgowy uwzględnił, że w realiach rozpoznawanej sprawy mamy do czynienia z sytuacją działania pozwanej spółki i spółki-matki w ramach jednej grupy kapitałowej. Sąd II instancji zważył, że główny problem w realiach niniejszej sprawy tkwi we wskazaniu formuły prawnej, która umożliwiłaby pociągnięcie do odpowiedzialności wobec pracownika jego pracodawcy w sytuacji, gdy inna niż pracodawca osoba prawna a zarazem uczestnik jednej grupy kapitałowej była stroną umowy na opcje lub traktowania działań tej osoby prawnej wobec pracownika, jak działań samego pracodawcy co w efekcie pozwalałoby na kierowanie żądania z tytułu odszkodowania za niezrealizowane opcje na akcje bezpośrednio do pracodawcy. Z uwagi na relacje zależności między tymi podmiotami ocena zasadności stawianego przez apelanta zarzutu błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy braku legitymacji procesowej biernej pozwanego wymaga zbadania wpływu powiązań pomiędzy tymi podmiotami jednej grupy kapitałowej na sytuację powoda jako pracownika z perspektywy ochrony jego uprawnień wynikających z umowy na opcję, którą zawarł ze spółką – matką.

W obecnych relacjach gospodarczych powiązania kapitałowe między spółką – decydująca i spółką – zależną wywierają niewątpliwie istotny wpływ na stosunki pracy. Istniejące podziały pomiędzy podmiotami wchodzącymi w skład jednej grupy kapitałowej o charakterze formalnym niekiedy nie oddają rzeczywistego rozkładu władztwa w grupie powiązanych przedsiębiorstw. Sąd II instancji uznaje, że formalne obowiązki i uprawnienia ze stosunku pracy realizuje indywidualnie pracodawca, lecz zdarza się, że wpływ na te obowiązki wywiera zgrupowanie lub niektóre jego podmioty, inne niż pracodawca, np. spółka -matka, z którą pracownika nie łączy stosunek pracy. Zgrupowanie lub niektóre z jego podmiotów czerpią pośrednio, choćby w postaci dywidendy, korzyści z działalności jednego z podmiotów będącego pracodawcą w konkretnym stanie faktycznym, a w rezultacie - z aktywności jego pracowników. Niekiedy zaś – tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie – podmiot nie będący pracodawcą należący do jednej grupy kapitałowej składa obietnice pracownikom innego podmiotu (bo tak należy w istocie traktować sporną umowę na opcje), z których formalnoprawną realizacją pojawiają się następnie problemy, które rozważane są w nauce prawa pracy w ramach tzw. prawa koncernowego.

Trzeba w tym miejscu od razu zaznaczyć, że forma prowadzenia działalności gospodarczej polegająca na grupowaniu w całość organizacyjno-gospodarczą wielu osób prawnych, które wchodzą w skład grupy kapitałowej, jest strukturą, która nie jest odrębnym podmiotem prawa i nie ma osobowości prawnej. Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 5.09.2017 r., II UK 365/16 (niepubl.), w obecnym stanie prawnym brak jest argumentów pozwalających na uznanie holdingu za pracodawcę w rozumieniu art. 3 kp. Podmiot taki nie ma bowiem organu ani osoby zarządzającej, która w świetle prawa miałaby go reprezentować, co obejmowałoby w szczególności dokonywanie czynności w sprawach z zakresu prawa pracy (art. 31 kp). Nie tylko więc nie można mu przypisać siedziby, ale wręcz zdolności do działań prawnych ze wszelkimi tego konsekwencjami (nabywania praw, zaciągania zobowiązań, odpowiedzialności etc.). Po drugie, uznanie takiej - wielopodmiotowej - struktury za pracodawcę rodzi pytanie o to, dla którego z jej uczestników pracownik miałby wykonywać pracę. Sąd II instancji w pełni podziela wskazany pogląd, co oznacza, że wyklucza on zatem przyjęcie konstrukcji, że co do deklaracji finansowych kierowanych przez inne podmioty grupy do pracowników określonego pracodawcy, możliwe byłoby uznanie, że odpowiedzialność ponosi w tej mierze tak pracodawca, jak i podmiot składający obietnicę. Przyjęcie koncepcji odstąpienia od osobowości prawnej w sferze wykonania stosunku pracy oznaczające, że określone kompetencje zarządcze (z pewnością nie wszystkie kompetencje) przysługują nie tyle pracodawcy, ile całej grupie, która powinna jednocześnie ponosić odpowiedzialność za zobowiązania ze stosunku pracy oraz zobowiązania z tym stosunkiem pracy związane, wymagałoby - w obecnym stanie prawnym - zmodyfikowania wynikającego z art. 3 kp pojęcia pracodawcy.

Zdaniem Sądu II instancji można przyjąć, że w danej grupie kapitałowej kluczowe kompetencje najczęściej skupia jeden podmiot (spółka – matka), a pozostałe podmioty wchodzące w skład koncernu, holdingu itp. często nie mają wpływu na istotne decyzje strategiczne. Zdarza się, że zarządy podmiotów podległych ze względu na istniejące zależności niekiedy podejmują decyzje zgodne z oczekiwaniami podmiotów dominujących, a ponadto zdarzają się i takie sytuacje, że w efekcie istnienia relacji zależności określone decyzje i działania w stosunku do pracowników są podejmowane w ogóle poza organami pracodawcy. Istnienie tego rodzaju powiązań może więc np. powodować, że nakazy czy polecenia przedsięwzięcia określonych działań są kierowane z podmiotu dominującego bezpośrednio do pracowników podmiotu podporządkowanego, z pominięciem jego struktury. Pomimo, iż polecenia te nie są wydawane w ramach łączącego stosunku pracy między podmiotem o charakterze dominującym a pracownikiem spółki zależnej to są uznawane przez adresatów za wiążące, jednakże jak się wydaje nie przez pryzmat stosunku pracy ale powiązania kapitałowe. Prowadzą one faktycznie do wykonywania tego rodzaju poleceń, akceptowanych przez przełożonych danego pracownika z firmy podległej, co może być uznawane właśnie za pośrednie polecenie służbowe dla tego pracownika.

Z drugiej strony zdarzają się też sytuacje - tak jak to miało miejsce w realiach niniejszej sprawy - że pracownikom pozwanej spółki – córki w tym powodowi, została złożona obietnica przez podmiot dominujący w postaci programu motywacyjnego wprowadzonego dla całej grupy kapitałowej. Obietnica taka została złożona jednak nie przez pracodawcę powoda a więc pozwanego w niniejszej sprawie, ale przez spółkę-matkę, a powód w efekcie zawarł umowę na opcję nie ze swoim pracodawcą lecz ze spółką - matką. Oznacza to w istocie, iż pozew o realizację wskazanej umowy winien być kierowany właśnie przeciwko podmiotowi dominującemu, zaś podstawą jego legitymacji procesowej biernej była właśnie umowa na opcje. Nie ma żadnych uzasadnionych podstaw do uznania, iż sporną umowę miałby w jakikolwiek sposób realizować pozwany, który jej nie zawierał i nie zobowiązywał się do jej realizacji. Trudno również uznać aby pozwany, stojący w strukturze kapitałowej niżej niż spółka – matka miałby jakiekolwiek uprawnienie do zawierania tego rodzaju umów a następnie ich realizacji. Nie było zatem podstaw do uznania, iż pozwany składał powodowi jakiekolwiek obietnice jak również aby spółka – matka upoważniła go do realizacji umowy na opcje. Tym samym Sąd I instancji słusznie ocenił brak legitymacji procesowej biernej po stronie pozwanego, co doprowadziło do oddalenia powództwa.

Sąd II instancji badając zarzuty apelacyjne dotyczące kwestii legitymacji biernej po stronie pozwanej spółki – córki, po przeanalizowaniu całego dostępnego materiału dowodowego doszedł również do przekonania, że tego typu działania w postaci obietnicy spółki-matki w formie umowy na opcje nie da się na gruncie obowiązującego prawa pracy zakwalifikować jako bezpośrednich działań prawnych samego pracodawcy, by móc wyprowadzać z nich prawnie wiążące wobec pracowników (w tym powoda) skutki.

W konsekwencji do powyższej konkluzji Sąd II instancji w dalszej kolejności rozważył możliwość zastosowania konstrukcji prawa cywilnego w postaci umowy o świadczenie przez osobę trzecią i na rzecz osoby trzeciej tj. art. 391 i 393 k.c., których naruszenia upatruje w niniejszej sprawie apelant. Sąd Okręgowy badając dopuszczalności zastosowania tych przepisów poprzez art. 300 kp, uznaje, że należy uwzględnić, że prawo pracy przyjmuje znacząco odmienne założenia od prawa cywilnego albowiem przede wszystkim odrzucana jest zasada formalnej równości stron stosunku pracy. Mimo, że stosunek pracy cechuje równość stron, to nie chodzi tu jednak o równość w znaczeniu formalnym, lecz równość materialną, albowiem bez wątpienia pozycja pracodawcy jest zdecydowanie silniejsza niż pozycja pracownika i stąd właśnie do stosunku pracy wprowadza się elementy gwarancyjne (ochronne) dla pracowników mające na celu ograniczenie pracodawcy w możliwości nadmiernego wykorzystywania swoich uprawnień. Sytuacja ta obliguje do przyjęcia, że koncepcja równości stron w prawie pracy znacznie różni się od przyjętej w prawie cywilnym, gdzie każda ze stron stosunku prawnego, o ile tylko wyraża taką wolę, może skorzystać z określonej instytucji tego prawa na takich zasadach jak druga strona. W prawie pracy możliwość zabezpieczenia przez pracownika swego interesu wobec pracodawcy w praktyce nie istnieje w sytuacji, gdy o losie pracodawcy, którym jest spółka - zależna decyduje zgrupowanie kapitałowe, w którego skład wchodzi pracodawca, a przez zgrupowanie podejmowane są decyzje o przesunięciach majątkowych od pracodawcy do innych uczestników zgrupowania, pracownik w dalszym ciągu dochodzić może swych roszczeń jedynie od pracodawcy. Aprobata dla wiążącego obowiązywania koncepcji osobowości prawnej oznacza w przypadku pakietów motywacyjnych, których stroną nie jest pracodawca, ale inny podmiot z grupy kapitałowej (np. spółka-matka), trudności dochodzenia ich realizacji od pracodawcy czyli spółki – zależnej, chyba że ten pracodawca formalnie przyjąłby na siebie wynikające z takiego pakietu obowiązki.

Analiza całokształtu zebranego materiału dowodowego w niniejszej sprawie nakazuje zdaniem Sądu Okręgowego, wbrew przeciwnym wywodom skarżącego, uznać, że pozwana – spółka-córka nie zaciągnęła formalnie takiego zobowiązania względem powoda jako swojego pracownika. Trafnie Sąd Rejonowy przyjął, że opcje były przyznawane na podstawie umowy zawartej przez powoda ze spółką-matką, której zawarcie między tymi podmiotami nie było sporne. Zdaniem Sądu II instancji powód nie tylko nie przedstawił żadnych dowodów na istnienie jakiejkolwiek umowy z pozwanym dotyczącej przyznania opcji. Natomiast twierdzenia apelanta o istnieniu rzekomej umowy między pozwaną a powodem o świadczeniu przez osobę trzecią mającą wprowadzić opcje jako nagrodę lub składnik wynagrodzenia dla uznania ich zasadności wymagałby istnienia formy pisemnej, którą strony zastrzegły dla zmian umowy o pracę. Tym samym, jak wskazano już we wcześniejszej części uzasadnienia, twierdzenia o istnieniu jakiegokolwiek zobowiązania między powodem a spółką – matką i pozwanym mają charakter jedynie domniemań nie popartych żadnymi dowodami w sprawie. Jednocześnie powód nie wykazał, aby pozwany pracodawca miał jakikolwiek wpływ na przyznanie opcji powodowi. Skoro zaś przedmiotowe twierdzenia nie zostały udowodnione przez powoda, należy je potraktować jako gołosłowne i stanowiące jedynie polemikę z ustaleniami Sądu Rejonowego.

Słusznie też Sąd I instancji przyjął, że opcje nie były elementem wynagrodzenia za pracę i były przyznawane przez spółkę-matkę, a nie przez pozwanego pracodawcę. W szczególności brak jest podstaw na postawienie takiej tezy z pisma z 25.02.2013r. z uwagi na jego końcowy akapit, z którego wprost wynika, że to spółka-matka przyznaje opcje na akcje oraz akcje w ramach programu motywacyjnego, a także, że nie są one częścią wynagrodzenia w ramach umowy o pracę.

Zdaniem Sądu Okręgowego w ramach zebranego w sprawie materiału dowodowego nie ma żadnych dowodów wskazujących na to pozwany miał jakikolwiek wpływ na przyznawanie opcji, a twierdzenia powoda pozostały w tym zakresie zupełnie bezpodstawne również na etapie postępowania drugoinstacyjnego. W szczególności chybiony okazał się zarzut powoda dotyczący błędnej oceny Sądu Rejonowego pisma z dnia 25.02.2013r., skoro w ostatnim akapicie tegoż dokumentu wprost wskazano, że opcje na akcje nie są elementem wynagrodzenia za pracę w ramach umowy o pracę, lecz są traktowane jako wynagrodzenie motywacyjne od Jazz (...) i mają charakter uznaniowy. Zarzut apelanta opierał się na użytym w przedmiotowym piśmie pojęciu „spółka”, jednakże nie mógł on zmienić oceny prawidłowości wnioskowania Sąd I instancji. Trzeba też wyraźnie podkreślić, że okoliczność przyznawania opcji i (...) przez spółkę – matkę, która nie była pracodawcą powoda, wynika z całokształtu zebranych w sprawie dowodów w szczególności z dokumentów i nie ma żadnych podstaw do uznania, że doszło do zaciągnięcia formalnego zobowiązania w postaci umowy pomiędzy pozwaną spółką a spółką-matką na rzecz osoby trzeciej (tj. powoda jako pracownika spółki – córki), co wyklucza możliwości uznania zasadności zarzutu naruszenia art. 393§1-3 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego dodatkowo przesądza to o słuszności rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego o braku legitymacji biernej po stronie pozwanej. Już tak okoliczność faktycznie pozwalała Sądowi I instancji na oddalenie powództwa bez jego merytorycznej analizy, zaś Sądowi II instancji na oddalenie wniesionego środka odwoławczego bez konieczności badania dalszych zarzutów apelacyjnych.

Zdaniem Sądu II instancji odnieść należy się ponad powołane okoliczności, jedynie do zarzutu skarżącego, że Sąd I instancji błędnie przyznał znaczenie dowodowe dokumentowi zawierającemu pytania i odpowiedzi w zakresie przyjęcia, że według jego treści dzień dokonania transferu w trybie art. 23 [1] k.p. będzie traktowany jak dzień rozwiązania umowy o pracę. Zdaniem Sądu Okręgowego zarzut ten jest bezzasadny. Przedmiotowy dokument należy uznać jedynie za streszczenie postanowień umowy na opcje i programu motywacyjnego 2011, natomiast przyjęcie daty przejęcia części zakładu przez nowy podmiot dla celów przyznawania opcji jako dzień rozwiązania umowy o pracę wynika z pkt 1 umowy na opcje, w którym wskazano, że nabywanie uprawnień do opcji ulega z pewnymi wyjątkami zakończeniu w przypadku zakończenia ciągłości zatrudnienia w rozumieniu pkt 13 lit. 1 Programu, tj. w razie zakończenia pracy lub dyrektorem lub konsultantem w spółce-matce lub w którejś ze spółek-córek. Trafnie zatem Sąd Rejonowy przyjął, że nabywanie praw na opcje zakończyło się z dniem przejścia części zakładu do podmiotu spoza grupy kapitałowej. Należy zgodzić się z Sądem I instancji, że w przypadku przejścia zakładu pracy odpowiedzialność pracodawcy dotychczasowego (w tym przypadku pozwanej spółki - córki) dotyczy wyłącznie zobowiązań wynikających ze stosunku pracy, które powstały przed przejściem części zakładu pracy, zgodnie z art. 23 1§ 2kp. Sąd II instancji w całości podzielając rozważania Sądu Rejonowego na temat wyjątkowości regulacji art. 23 1§ 2kp, traktując je jak własne i nie widzi zatem na ich ponowne przywoływanie w tym miejscu.

Wobec powyższych okoliczności apelacja nie zawierała usprawiedliwionych podstaw i podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., jak i § 10 w zw. § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 w zw. z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r zasadzając na rzecz strony pozwanej kwotę 1.350zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Sam fakt poniesienia w ramach postępowania przed Sądem I instancji dużych kosztów procesu nie przesądza w żaden sposób o zasadności obciążenia nimi powoda za odrębne postępowanie apelacyjne. Strona powodowa nie przedstawiła jakichkolwiek innych argumentów, które miałyby spowodować zastosowanie wobec powoda dobrodziejstwa z art. 102 kpc.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.

del. SSR Paweł Wojas SSO Magdalena Lisowska SSO Agnieszka Olejniczak – Kosiara