Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1125/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krystian Serzysko

Sędziowie:

SSA Grażyna Wiśniewska

SSA Monika Kowalska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Baran

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2018 r. w Krakowie

sprawy z odwołania (...) Spółki

z o.o. w K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w K.

przy udziale zainteresowanej A. M.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji (...)Spółki z o.o.

w K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 31 maja 2016 r. sygn. akt V U 535/15

I. o d d a l a apelację,

II. zasądza od (...) Spółki

z o.o. w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III AUa 1125/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 9 stycznia 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. stwierdził, że A. M. jako zleceniobiorca u płatnika składek „(...)podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresie wymienionym w decyzji, ze wskazanymi odpowiednio podstawami wymiaru składek na te ubezpieczenia.

Wyrokiem z dnia 31 maja 2016 r. Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił odwołanie złożone przez (...) w K. od powyższej decyzji z dnia 9 stycznia 2015 r. oraz zasądził od (...)w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że D. W. w okresie od 1 września 2000 r. do 27 maja 2015 r. prowadziła działalność gospodarczą pod nazwą (...)w K., a następnie przedsiębiorstwo prowadzone jednoosobowo zostało przekształcone w jednoosobową spółkę kapitałową (...) Sp. z o.o. w K.. Przedmiotem prowadzonej działalności gospodarczej, a obecnie spółki jest prowadzenie pozaszkolnych form edukacji, szkoleń, tłumaczeń, organizowanie turnusów rehabilitacyjnych, konferencji i wyjazdów studyjnych.

Pomiędzy D. W., a A. M. w dniu 21 listopada 2013 r. została zawarta na piśmie umowa, która obejmowała okres od 25 listopada 2013 r. do 30 czerwca 2014 r. Przedmiotem umowy było przeprowadzenie autorskich zajęć z matematyki z przedszkolakami, opracowanie programu autorskiego zajęć dydaktycznych z uwzględnieniem standardów nauczania przewidzianych stosownymi przepisami w tym zakresie, zrealizowanie programu autorskiego. Strony ustaliły wynagrodzenie w wysokości 20 złotych brutto za 30 minut pracy. A. M. przygotowała i opracowała scenariusz zajęć. Scenariusz zajęć został sporządzony w oparciu o metodę (...) Program autorski utworzyła w dwóch egzemplarzach. Zainteresowana nie posiada opracowanego programu. Sporządziła go w formie elektronicznej w komputerze i usunęła. Przeprowadzała zajęcia z matematyki z przedszkolakami w ramach Projektu dla Gminy M.. Zajęcia z matematyki z przedszkolakami przeprowadzane były według harmonogramu sporządzonego przez płatnika składek. Zajęcia trwały po pół godziny. Zleceniodawca nigdy nie przeprowadzał kontroli terminowości i sposobu prowadzenia zajęć matematyki z przedszkolakami, natomiast był wyznaczony pracownik, który sprawował nadzór nad prowadzącą. Przedmiot umowy po jej zakończeniu nie uległ odbiorowi przez zamawiającego. A. M. nie przeprowadziła zajęć dla innych podmiotów poza grupami, które zostały wyznaczone przez (...). Nie przenosiła praw autorskich na płatnika składek.

Powyższy stan faktyczny Sąd pierwszej instancji ustalił w oparciu o dokumentację znajdującą się w aktach administracyjnych ZUS oraz na podstawie zeznań A. M., zeznań (...)oraz zeznań świadka A. W., złożonych w sprawie o sygn. akt V U 530/15.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy stwierdził, że odwołanie nie jest uzasadnione. Przytoczył treść art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, według których osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami” podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu, przy czym w myśl art. 13 pkt 2 tej ustawy obowiązek podlegania ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz ubezpieczeniu wypadkowemu przez zleceniobiorców istnieje od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia pracy wykonywania pracy do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia umowy. Rozważając charakter prawny umowy łączącej zainteresowaną z płatnikiem składek Sąd pierwszej instancji podniósł, że umowa o dzieło jest cywilnoprawną umową nazwaną, uregulowaną w przepisach Tytułu XV Księgi trzeciej Kodeksu cywilnego, z których art. 627 k.c. stanowi, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Umowę zlecenia z kolei regulują przepisy Tytułu XXI Księgi trzeciej, a przepis art. 734 §1 k.c. przewiduje, że przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Zgodnie natomiast z treścią art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W związku z tym Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem umowy o dzieło jest wykonanie przez przyjmującego zamówienie oznaczonego dzieła, zaś przedmiot umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, stanowi wykonanie określonej usługi. Celem umowy o dzieło jest osiągnięcie rezultatu w postaci dzieła. Dzieło zaś musi posiadać określone cechy indywidualne oraz wyodrębniony byt faktyczny lub prawny. W wypadku, gdy wykonywane czynności do takiego rezultatu nie prowadzą, możemy mówić jedynie o wykonywaniu usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W konkluzji Sąd pierwszej instancji uznał, że umowę o dzieło od umowy o świadczenie usług odróżnia konieczność jej sfinalizowania w każdym wypadku konkretnym i sprawdzalnym rezultatem. Powołując pogląd prawny wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 2 września 2015 r. (sygn. akt III AUa 1502/14) Sąd Okręgowy przyjął, iż poprowadzenie zajęć nie ma charakteru czynności przynoszących konkretny, indywidualny rezultat niematerialny, bowiem realizowane jest w ramach starannego działania. Umowa łącząca płatnika i zainteresowaną, zdaniem Sądu pierwszej instancji, miała charakter zlecenia, albowiem nakierowana była na podjęcie starannych działań i dokonania określonych czynności, tj. przeprowadzenia zajęć w oparciu o sporządzony program zgodnie ze standardami wskazanymi przez płatnika składek. Nie może być traktowane jako rezultat samo przeprowadzenia zajęć, czy ćwiczeń. Z umowy o dzieło znajdującej się w aktach administracyjnych organu rentowego, uzupełnionych zeznaniami zainteresowanej wynika, że A. M. zajmowała się opracowaniem i prowadzeniem zajęć z matematyki dla przedszkolaków. Zainteresowana w ustalonym w umowie okresie wykonywała powtarzające się czynności, polegające na przeprowadzeniu zajęć z matematyki. Przeprowadzając zajęcia stosowała się do z góry ustalonego harmonogramu, przygotowanego przez płatnika składek. Płatnik składek nie dokonywał jednak odbioru przedmiotu umowy, ani nie uczestniczył w zajęciach. Ponadto A. M. pracowała w wymiarze 30 minutowym, określonym z góry w spornej umowie, tymczasem dla umowy o dzieło charakterystyczna jest swoboda wykonawcy co do czasu, jego wymiaru i miejsca, w jakim wykonuje dzieło. Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na okoliczność, iż nie było jednorazowej kontroli wykonanego „dzieła” na zakończenie umowy, gdyż wysokość wynagrodzenia zależała wyłącznie od ilości przepracowanego czasu, określonego w minutach i było ono obliczane na podstawie ustalonej w umowie stawki. Umówione pomiędzy stronami wynagrodzenie w formie stawki za pół godziny pracy nie wskazuje na sporządzenie przez zainteresowaną jednego, niepowtarzalnego dzieła. W ocenie Sądu pierwszej instancji, rezultat podejmowanych przez zainteresowaną czynności nie miał wyodrębnionego bytu faktycznego lub prawnego, ani żadnych cech indywidualnych. Z charakteru czynności podejmowanych przez A. M. wynika, że celem przedmiotowej umowy nie było wykonanie dzieła, lecz podejmowanie określonych działań przy zachowaniu należytej staranności, co wskazuje na umowę o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że organ rentowy prawidłowo ocenił istotę stosunku prawnego łączącego A. M. z płatnikiem składek w spornym okresie i w konsekwencji trafnie przyjął, że A. M. z tytułu analizowanej w niniejszej sprawie umowy podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu. Zasadnie również określił podstawy wymiaru składek w oparciu o przepis art. 18 ust. 3 i art. 20 ust. 1 ww. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, na mocy których podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe oraz wypadkowe zleceniobiorców stanowi przychód, jeżeli w umowie o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, określono odpłatność za jej wykonanie kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie. W odniesieniu do ubezpieczenia zdrowotnego i podstawy wymiaru składek na to ubezpieczenie Sąd pierwszej instancji wskazał na treść art. 66 ust. 1 pkt 1e oraz art. 81 ust. 1 i art. 87 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135 z późn. zm.).

Uwzględniając naprowadzone powyżej okoliczności i rozważania Sąd Okręgowy oddalił odwołanie, orzekając na zasadzie art. 477 14 § 1 k.p.c. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o treść art. 98 § 1 k.p.c., ustalając wysokość wynagrodzenia pełnomocnika organu rentowego na podstawie § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Apelację od powyższego wyroku złożył płatnik składek – (...) Spółka z o.o. w K.. Zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że umowa zawarta między stroną skarżącą, a A. M. została prawidłowo zakwalifikowana przez organ rentowy jako umowa o świadczenie usług, do której mają zastosowanie przepisy dotyczące zlecenia, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynika w sposób jednoznaczny, że jest to umowa o dzieło.

W oparciu o tak sformułowany zarzut apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania i ustalenie, że A. M. nie podlega z tytułu wykonywania umowy o dzieło u płatnika składek (...)Sp. z o.o. z siedzibą w K. ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 25 listopada 2013 r. do 30 czerwca 2014 r., a podstawa wymiaru składek z tytułu wyżej wymienionej umowy nie wynosi kwoty wskazanej w zaskarżonej decyzji, a ponadto zasądzenie od organu rentowego na rzecz skarżącej spółki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, iż stan faktyczny sprawy był w zasadzie niesporny między stronami, a kwestią wymagającą rozstrzygnięcia było dokonanie odpowiedniej kwalifikacji prawnej umowy zawartej z zainteresowaną. Podlegająca ocenie w niniejszej sprawie umowa jest umową o dzieło. Strony od samego początku zakładały istnienie rezultatu, który jasno i wyraźnie postrzegały. Apelujący wskazał również, że dla oceny typu umowy nie jest decydująca jej nazwa, lecz charakter wykonywanych czynności, jednakże sama nazwa umowy nie jest całkowicie bez znaczenia, gdyż wskazuje, w jaki sposób strony chcą swój stosunek prawny ułożyć, a mają co do tego swobodę w zakresie obowiązującego prawa. Zaznaczył, że umowa o dzieło jest umową rezultatu i rezultat ten był osiągnięty przez wykonawcę, jak i przez zamawiającego w momencie zakończenia przeprowadzonego cyklu zajęć dla przedszkolaków z matematyki w oparciu o opracowany program autorski. Strony dążyły do konkretnego rezultatu i rezultat ten jest absolutnie możliwy do zdefiniowania. Ubezpieczona miała przeprowadzić zajęcia szkoleniowe z matematyki w stosunku do grupy dzieci w wieku przedszkolnym, w sposób niesprecyzowany dokładnie przez zamawiającą, określony jedynie ramowo. Z uwagi na fakt, iż w zajęciach uczestniczyły przedszkolaki prowadząca zajęcia musiała stworzyć swoiste narzędzie (program szkolenia) do osiągnięcia konkretnego rezultatu, jakim było uzyskanie odpowiedniego poziomu wiedzy i umiejętności z matematyki dużo wyższej niż standardowy dla innych dzieci w tym wieku. W tej sytuacji, prowadzone szkolenie było niestandardowe, niepowtarzalne i stanowiło również utwór w rozumieniu przepisów o prawie autorskim. Wygłoszone i przeprowadzone wykłady stanowiły przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Ponadto z umowy zawartej pomiędzy stronami wynika, że ubezpieczona zezwala na korzystanie z przysługujących jej praw autorskich do utworu, jakim jest opracowany program przez zamawiającego. Program autorski przygotowany przez wykonawcę był opracowany na potrzeby łączącej strony umowy, a następnie miało miejsce zrealizowanie przez prowadzącą specyficznych zajęć z matematyki dla małych dzieci. Umowa była jednorazowa, związana z realizacją konkretnego zamówienia, a więc nie tworzyła stałej współpracy pomiędzy stronami. Reasumując skarżąca spółka stwierdziła, że łącząca ją z zainteresowaną umowa bezsprzecznie jest umową o dzieło.

W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od skarżącej spółki na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest nieuzasadniona.

W pierwszej kolejności należy odnotować, że okoliczności faktyczne rozpoznawanej sprawy nie były objęte sporem. Skarżący formułuje wprawdzie w apelacji zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, niemniej jednak argumentacja przytoczona na poparcie tego zarzutu świadczy o tym, że nie kwestionuje poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych, lecz podważa dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną charakteru umowy zawartej przez płatnika składek i zainteresowaną.

W związku z tym stwierdzić trzeba, że rozstrzygnięcie niniejszej sprawy było uzależnione od wyjaśnienia charakteru prawnego umowy łączącej skarżącą spółkę z zainteresowaną A. M., a konkretnie ustalenia, czy umowa nazwana przez strony „umową o dzieło” spełnia cechy konstruktywne stosunku zobowiązaniowego odpowiadającego umowie o dzieło, czy też wykreowała stosunek prawny właściwy dla umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy odnoszące się do umów zlecenia, co rzutuje na obowiązek podlegania ubezpieczeniu społecznemu i powinność odprowadzenia składek z tytułu realizacji postanowień tej umowy. Warto bowiem zauważyć, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jed. Dz. U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.) umowa zlecenia stanowi tytuł do podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, podczas gdy co do zasady takim tytułem nie jest umowa o dzieło (obowiązek ubezpieczeń społecznych z tytułu umowy o dzieło powstaje tylko wówczas, gdy umowa taka została zawarta przez pracownika z własnym pracodawcą lub jest wykonywana na rzecz własnego pracodawcy).

Przechodząc do oceny spornego stosunku zobowiązaniowego, na wstępie należy odnieść się do przepisu art. 353 k.c. ustanawiającego zasadę swobody umów, umożliwiającą stronom wybór rodzaju stosunku prawnego, który będzie je łączył. Zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego i podlega ograniczeniom. Każdy stosunek prawny podlega badaniu pod kątem zgodności jego treści i celu z ustawą, zasadami współżycia społecznego, jak również zgodności z właściwością stosunku prawnego. Podstawowe znaczenie dla oceny stosunku zobowiązaniowego ma nie literalne brzmienie umowy, ale przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy. Przy czym, nawet jeśli strony chcą zawrzeć umowę danego rodzaju i sporządzają jej treść tylko na potrzeby osiągnięcia korzystnego dla siebie skutku prawnego, podstawowe znaczenie ma charakter umowy faktycznie wykonywanej. Niezależnie zatem od deklaracji stron co do nazwy zawieranej umowy, o tym, jakiego rodzaju stosunek łączy strony rozstrzygać będą warunki, w jakich praca jest wykonywana. Z tego względu, sąd ma obowiązek badać, czy postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej, wyznaczone w art. 353 k.c. między innymi przez kryteria właściwości - natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy. W procesie badania tej kwestii, zgodnie z art. 65 § 2 k.c., podstawowe znaczenie ma nie dosłowne brzmienie umowy, ale przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nazwa umowy nie ma przesądzającego znaczenia. Niewątpliwie wola nazwania zawartej umowy „umową o dzieło” wynika z zamierzeń skarżącej spółki i jest zrozumiała z tego względu, że takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego byłoby dla płatnika korzystne, bo prowadzące w rezultacie do zmniejszenia obciążeń finansowych, do których zaliczają się odprowadzane na ubezpieczenia społeczne składki. Natomiast zainteresowana słuchana w trybie pomocy sądowej oświadczyła, iż podpisaną z płatnikiem składek umowę traktowała jako umowę o dzieło, lecz nie zależało jej na formie tej umowy, lecz jedynie na samym jej zawarciu. Stanowisko zainteresowanej w kwestii charakteru analizowanego w niniejszym postępowaniu stosunku zobowiązaniowego nie jest zatem kategoryczne i nie przemawia za stwierdzeniem, iż strony spornej umowy były zdeterminowane chęcią zawarcia umowy o dzieło. W tej sytuacji nie można jednoznacznie przyjąć woli obu stron stosunku zobowiązaniowego obejmującej zawarcie właśnie umowy o dzieło. Abstrahując od powyższego, wola stron znajdująca swój wyraz w treści zawieranej umowy nie może być sprzeczna z ustawą. Strony nie mogą skutecznie nazwać umową o dzieło zobowiązania, którego przedmiotem nie jest dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12, Legalis nr 734548). O prawidłowym zakwalifikowaniu danej umowy cywilnoprawnej nie decyduje wyłącznie nazwa umowy i jej formalne postanowienia, lecz sposób jej wykonywania, a w szczególności realizowanie przez strony - nawet wbrew postanowieniom umowy - cech charakterystycznych dla danego stosunku prawnego, które odróżniają zawartą i realizowaną umowę od innych umów cywilnoprawnych. W praktyce często zdarza się, iż zgodny zamiar strony i cel umowy objawiają się nie w treści kontraktu (który zazwyczaj odpowiada kodeksowym wzorcom), lecz w sposobie jego realizacji, odsłaniającym rzeczywiste intencje stron. W rozumieniu art. 65 § 2 k.c. cel umowy jest wyznaczany przez funkcję, jaką strony wyznaczają danej czynności w ramach łączących je stosunków prawnych. Jest to cel zindywidualizowany, dotyczący konkretnej umowy i znany obu stronom, który wpływa na kształt ich praw i obowiązków. Cel ten nie musi być wyartykułowany w treści umowy, ale może być ustalany na podstawie okoliczności towarzyszących dokonaniu czynności prawnej. Cel umowy można określić jako intencję stron co do osiągnięcia pewnego stanu rzeczy. Ustalenie celu umowy jest istotne, gdyż sprzeczność celu czynności z ustawą prowadzi do nieważności czynności prawnej.

Przeprowadzając analizę charakteru umowy zawartej przez zainteresowaną i skarżącą spółkę należy zwrócić uwagę na podstawowe wyróżniki umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług. Zgodnie z treścią art. 734 § 1 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Za sprawą art. 750 k.c. przepisy o zleceniu stosuje się do świadczenia usług, a więc czynności o charakterze faktycznym, które nie muszą prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. W odróżnieniu od umowy o dzieło, umowa zlecenia oraz umowy o świadczenie usług są umowami starannego działania. Choć zakładają one dążenie do osiągnięcia pewnego rezultatu, to jednak działający z zachowaniem należytej staranności zleceniobiorca - w razie niezrealizowania celu umowy - nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania. Umowa zlecenia nie akcentuje konkretnego rezultatu, jako koniecznego do osiągnięcia - nie wynik zatem, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia, tj. elementem przedmiotowo istotnym. Natomiast przez umowę o dzieło, zgodnie z art. 627 k.c., przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający - do zapłaty wynagrodzenia. Wprawdzie kodeks cywilny nie podaje definicji „dzieła”, jednak w doktrynie i orzecznictwie jednomyślnie przyjmuje się, że wykonanie dzieła oznacza określony proces pracy lub twórczości o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do efektu ustalonego przez strony w momencie zawierania umowy. Jako że umowa o dzieło jest umową o „rezultat usługi” - co jest podstawową cechą odróżniającą ją od umowy o pracę oraz od umowy zlecenia - konieczne jest, aby działania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu - w postaci materialnej bądź niematerialnej (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 21 grudnia 1993 r., III AUr 357/93, OSA 1994/6/49). Dzieło o charakterze niematerialnym musi być ucieleśnione w przedmiocie materialnym, przez co rozumie się istnienie dzieła w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko na odróżnienie od innych przedmiotów, ale również na uchwycenie istoty osiągniętego rezultatu. Trzeba też podkreślić, że dzieło jest wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób umożliwiający jego późniejszą weryfikację (w szczególności przy użyciu jednostek metrycznych, poprzez porównanie z istniejącym wzorem, z wykorzystaniem planów, rysunków lub też przez opis). Przedmiot umowy o dzieło może zatem zostać określony w różny sposób, jednak określenie to musi być na tyle precyzyjne, aby nie było wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Nadto, cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, przez co rozumie się jego niezależność od dalszego działania twórcy. Innymi słowy - z chwilą ukończenia dzieła staje się ono odrębne od twórcy. W przypadku rezultatu materialnego, samoistną wartością, dla której osiągnięcia strony zawarły umowę o dzieło jest konkretna rzecz (np. wykonany na zamówienie mebel, wyremontowany lokal). Rezultat umowy o dzieło powinien być obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Wskazuje się również, że jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Istotą umowy o dzieło jest więc zawsze osiągnięcie umówionego przez strony konkretnego i sprawdzalnego rezultatu, a nie - jak w przypadku umowy zlecenia - staranne działanie. W związku z powyższym, przyjmujący zamówienie odpowiada za nieosiągnięcie określonego efektu pracy, a rodzaj i intensywność pracy świadczonej w celu wykonania dzieła pozostają bez znaczenia dla jego odpowiedzialności umownej (Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna, Z. Gawlik, A. Janiak, A. Kidyba, K. Kopaczyńska-Pieczniak, G. Kozieł, E. Niezbecka, T. Sokołowski, LEX, 2010).

W realiach rozpoznawanej sprawy trafnie Sąd Okręgowy uznał, że umowa zawarta przez zainteresowaną A. M. i skarżącą spółkę dotycząca przeprowadzenia zajęć z matematyki dla przedszkolaków, jest bliska rodzajowo umowom, w ramach których odbywa się prowadzenie wykładów, czy też szkoleń. W tej materii w orzecznictwie Sądu Najwyższego zwraca się uwagę na to, że wykład (na określony temat) co do zasady może stanowić dzieło, jednak pod warunkiem, że posiada on cechy utworu, czyli ma charakter autorski - niestandardowy, niepowtarzalny i twórczy, a nadto jest możliwe jednoznaczne zweryfikowanie jego wykonania. Taki wzorzec weryfikacyjny stosuje się w przypadku, gdy przedmiotem umowy o dzieło ma być osiągnięcie rezultatu niematerialnego i nieucieleśnionego. Ochronie prawa autorskiego nie podlegają działania o charakterze odtwórczym, polegające na wykonywaniu czynności wymagających określonej wiedzy i zdolności do jej przekazania (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2017 r. II UK 590/15, LEX nr 2216188; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2017 r., III UK 53/16, Legalis 1546751; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2016 r., II UK 217/15, Legalis 1472900; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2014 r., II UK 543/13, Legalis 1047167; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 2013 r., II UK 26/13, MoPr 2014 nr 1, str. 2; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2014 r., II UK 420/13, OSNAPiUS 2015/10/140). Warto również przytoczyć rozważania prawne poczynione przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 stycznia 2017 r. (II UK 590/15), w którym stwierdzono, że brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. W przypadku umowy o dzieło autorskie w postaci utworu naukowego (wykładu), przesłanką przedmiotowo istotną (przesądzającą) jest jego zakres, którego wskazanie nie może się ograniczać do danej dziedziny nauki – tak szeroko ujęty przedmiot umowy uniemożliwia bowiem jego identyfikację wśród innych utworów intelektualnych dotyczących tego samego zakresu. Istotą wykładu jako dzieła autorskiego jest jego treść zawierająca przekaz określonej myśli intelektualnej twórcy, której granice wytycza z góry zamówiony temat. Skoro w momencie zawierania umowy temat wykładu jest nieznany, to nie jest możliwy do ustalenia (zidentyfikowania) jej rezultat. Nie stanowi zatem umowy o dzieło umowa o przeprowadzenie cyklu wykładów z danej dziedziny wiedzy, których tematy pozostawiono do uznania wykładowcy, bowiem wskazuje to, że zamawiający nie jest zainteresowany określonym dziełem (utworem) intelektualnym o indywidualnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ale przekazywaniem odbiorcom wykładu wiedzy z danej dyscypliny.

Zdaniem Sądu drugiej instancji, przeniesienie powyższych rozważań na grunt niniejszej sprawy, czyli przy uwzględnieniu treści umowy zawartej przez strony oraz wykonywanych przez nich czynności faktycznych, prowadzi do wniosku, że skarżąca spółka i zainteresowana nie były stronami umowy o dzieło, lecz umowy o świadczenie usług, a konkretnie umowy o świadczenie usług o charakterze dydaktycznym, dla których podstawowe znaczenie miało staranne działanie wykonawcy takiej umowy. Z poczynionych przez Sąd Okręgowy, a niekwestionowanych w apelacji ustaleń faktycznych wynika, iż przedmiotem umowy było przygotowanie i przeprowadzenie zajęć z matematyki dla przedszkolaków, co obejmowało opracowanie programu szkolenia i zrealizowanie tego programu. Należy przy tym zauważyć, że opracowany przez zainteresowaną „autorki program szkolenia” (k. 33 a.s.) w istocie stanowi harmonogram zajęć określający w sposób ramowy, ogólny ich tematykę, a ponadto liczbę godzin tych zajęć. Nie została zatem skonkretyzowana omawiana na tych zajęciach problematyka. Wykonanie przez zainteresowaną umowy sprowadzało się do przeprowadzenia zajęć dydaktycznych z przedszkolakami z dziedziny matematyki. Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska prezentowanego przez apelującą spółkę, że przygotowane i przeprowadzone przez zainteresowaną zajęcia były niestandardowe, niepowtarzalne i stanowiły utwór w rozumieniu przepisów o prawie autorskim. Z zeznań zainteresowanej wynika, iż przygotowując „program autorski” na potrzeby prowadzonych zajęć matematycznych kierowała się wskazówkami zawartymi w opracowaniu E. K. zatytułowanym (...), co świadczy o tym, iż nie przygotowała własnej, autorskiej metodologii prowadzenia zajęć dydaktycznych. Przedłożony w toku procesu „autorski program szkolenia” stanowi w istocie prosty plan zajęć, a nie twórcze, niepowtarzalne opracowanie danego zagadnienia. Ponadto w momencie zawierania analizowanej w niniejszej sprawie umowy temat zajęć matematycznych z przedszkolakami nie był jednoznacznie skonkretyzowany i został w umowie określony jako „przeprowadzenie autorskich zajęć z matematyki z przedszkolakami”. Tak szeroko ujęty przedmiot umowy praktycznie uniemożliwiał jego identyfikację wśród innych utworów intelektualnych dotyczących tego samego zakresu. W judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż istotą wykładu jako dzieła autorskiego jest jego treść zawierająca przekaz określonej myśli intelektualnej twórcy, której granice wytycza z góry zamówiony temat (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2013 r. III CSK 216/12 LEX nr 1324298, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2014 r. II UK 566/13 LEX nr 1500668). W okolicznościach rozpatrywanego przypadku usprawiedliwione jest przekonanie Sądu pierwszej instancji, iż skarżąca spółka nie była zainteresowana przedstawieniem jej określonego dzieła intelektualnego o indywidualnym charakterze, ale przekazywaniem odbiorcom wykładu wiedzy z danej dziedziny. Konsekwencją tego stanu rzeczy był brak możliwości poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad dzieła. Z przedmiotu umowy, ogólnikowo nakreślonego jako „przeprowadzenie autorskich zajęć z matematyki z przedszkolakami” nie mógł wynikać obiektywnie osiągalny i pewny rezultat, lecz chodziło o wykonanie pewnej czynności, to jest przeprowadzenie zajęć dydaktycznych, bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. Powyższe względy przesądzają o kwalifikacji spornej umowy jako umowy starannego działania, czyli umowy o świadczenie usług. Słusznie również Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na uzgodnione przez strony zasady ustalenia wynagrodzenia zainteresowanej, którego wysokość była uzależniona od ilości przepracowanego czasu i była obliczana na podstawie ustalonej w umowie stawki (20 złotych za 30 minut), w oderwaniu od wyników dokonanej przez skarżącą spółkę kontroli jakości wykonania „dzieła” i jego odbioru. W uwarunkowaniach rozpatrywanego przypadku, przy cyklicznie prowadzonych zajęciach dydaktycznych, trudno jest w ogóle mówić o jednorazowej kontroli zrealizowanego przez zainteresowaną „dzieła” po zakończeniu okresu obowiązywania umowy.

Podsumowując, Sąd Apelacyjny podzielił konstatację Sądu pierwszej instancji, że sporna umowa nazwana „umową o dzieło” wykreowała stosunek prawny odpowiadający swym charakterem umowie o świadczenie usług. Przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ustalenia i rozważania prawne zasługują na pełną akceptację. Wywiedziona przez skarżącą spółkę apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów.

Wobec powyższego, Sąd drugiej instancji orzekł o oddaleniu apelacji, na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania Sąd Apelacyjny orzekł w myśl zasady odpowiedzialności za wynik sprawy, zasądzając od skarżącej spółki na rzecz organu rentowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu drugoinstancyjnym, w wysokości określonej w § 2 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji), to jest 75 % x 360 zł. Przy obliczeniu wynagrodzenia pełnomocnika organu rentowego uwzględniono wartość przedmiotu zaskarżenia, ustaloną w oparciu o wysokość składek na ubezpieczenie społeczne zainteresowanej należnych od podstawy wymiaru składek wskazanej w zaskarżonej decyzji organu rentowego (podstawa wymiaru składek – ok. 2000 zł, zaś składki ubezpieczeniowe łącznie to kwota około 680 zł).

Grażyna Wiśniewska Krystian Serzysko Monika Kowalska