Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 851/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Edyta Jefimko (spr.)

Sędziowie: SA Bogdan Świerczakowski

SO (del.) Katarzyna Parczewska

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. Z.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 czerwca 2017 r., sygn. akt II C 235/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1)  w punkcie 3. częściowo, w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. Z. dalszą kwotę 25.000 (dwadzieścia pięć tysięcy) złotych;

2)  w punkcie 4. w ten sposób, że stosunkowo rozdziela koszty procesu i koszty sądowe pomiędzy stronami przy przyjęciu, że W. Z. wygrał sprawę w 75%, a (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. w 25% co oznacza, że pozwany poniesie 75% kosztów procesu i kosztów sądowych, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. Z. kwotę 1.250 (tysiąc dwieście pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Bogdan Świerczakowski SSA Edyta Jefimko SSO (del.) Katarzyna Parczewska

sygn. akt V ACa 851/17

UZASADNIENIE

W. Z. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia doręczenia pozwanemu pozwu do dnia zapłaty, kwoty 200 zł miesięcznie tytułem renty na zwiększone potrzeby płatnej do 10 -ego dnia każdego miesiąca licząc od miesiąca złożenia pozwu wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia, ustalenie, że pozwany (...) S.A. ponosi odpowiedzialność za dalsze mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 10 grudnia 2010 r. oraz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu podniesiono, iż doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego powód doznał szeregu obrażeń ciała, a w konsekwencji musiał odbyć długotrwałe i uciążliwe leczenie. Sprawca zdarzenia był ubezpieczony przez (...) S.A. Ubezpieczyciel wypłacił powodowi kwotę 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia, ale w ocenie poszkodowanego powyższa kwota jest nieadekwatna do doznanej krzywdy. Żądanie renty na zwiększone potrzeby uzasadnione jest faktem, iż powód nadal zażywa leki przeciwbólowe oraz korzysta z rehabilitacji i szeregu wizyt lekarskich, a przed nim kolejne zabiegi, które wymagają dojazdów do placówek medycznych i odbycia szeregu konsultacji lekarskich.

(...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko podniósł, iż kwestionuje powództwo zarówno co do zasady jak i wysokości. Otrzymane przez powoda w toku postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienie w kwocie 60.000 zł jest bowiem odpowiednie w stosunku do doznanej przez niego krzywdy, natomiast powód nie wykazał zasadności roszczenia o rentę, jak i zasadności żądania o ustalenie odpowiedzialności pozwanego w przyszłości.

Wyrokiem z dnia 6 czerwca 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz W. Z. tytułem zadośćuczynienia kwotę 50.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 16 maja 2015 r. do dnia zapłaty;

2.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz W. Z. tytułem renty za zwiększenie potrzeb kwotę po 200 zł miesięcznie począwszy od marca 2015 r. i na przyszłość, płatną do 10 -ego dnia każdego kolejnego miesiąca, z odsetkami ustawowymi liczonymi począwszy od czerwca 2015 r. od dnia następnego po dniu wymagalności renty za dany miesiąc do dnia zapłaty,

3.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

4.  ustalił, iż powód wygrał sprawę w 51 % i winien ponieść 49 % kosztów procesu oraz kosztów sądowych, natomiast pozwany wygrał sprawę w 49 % i winien ponieść 51 % kosztów procesu oraz kosztów sądowych, zaś szczegółowe wyliczenie tychże kosztów pozostawił referendarzowi sądowemu.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych i wniosków.

W. Z. był i w dalszym ciągu jest zatrudniony w P. (...) na stanowisku kierowcy. W dniu 10 grudnia 2010 r. w miejscowości K. kierujący samochodem osobowym marki P. (...) nr rej. (...) B. F., jadąc na prostym odcinku drogi nie zachował należytej ostrożności oraz nie dostosował prędkości jazdy do stanu nawierzchni drogi oraz panujących na jezdni trudnych warunków pogodowych, w wyniku czego kierowany przez niego pojazd zjechał na lewą część jezdni bezpośrednio przed jadący z przeciwka samochód osobowy marki F. (...) nr rej. (...) kierowany przez W. Z., w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów w następstwie czego W. Z. doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd Rejonowy w Zwoleniu wyrokiem z dnia 27 lipca 2011 r. skazał B. F. za spowodowanie wypadku drogowego na karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby dwóch lat oraz grzywnę. W. Z. z miejsca zdarzenia został przewieziony karetką pogotowia ratunkowego do szpitala w R., gdzie hospitalizowano go w oddziale urazowo – ortopedycznym. Hospitalizacja trwała od dnia 10 grudnia 2010 r. do dnia 22 grudnia 2010 r. Rozpoznano u niego: potłuczenie ogólne, złamanie trzonu kości udowej prawej z przemieszczeniem, złamanie przezkrętarzowe kości udowej prawej z przemieszczeniem, złamanie rzepki prawej bez przemieszczenia, złamanie otwarte kości podudzia lewego w 1/3 dalszej, ranę tłuczoną powierzchni przyśrodkowej kolana prawego i otarcia naskórka okolicy obu stawów kolanowych. W dniu 10 grudnia 2010 r. zastosowano otwarte nastawienie i szew kostny kości piszczelowej lewej, a dnia 14 grudnia 2010 r. repozycję i stabilizację kości udowej. Trzon kości udowej ustabilizowano trzema śrubami korowymi ciągnącymi i założono gips udowy, a kość udową prawą ustabilizowano gwoździem śródszpikowym ryglowanym z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej i z zakazem obciążania obu kończyn dolnych. Zalecono leki przeciwbólowe i zastrzyki przeciwzakrzepowe. W. Z. kontynuował leczenie w poradni ortopedycznej i w poradni rehabilitacyjnej. W domu przebywał w pozycji leżącej i nie chodził przez okres około trzech miesięcy. Przez miesiąc jeździł na wózku inwalidzkim, a później poruszał się przy pomocy kul przez okres około ośmiu miesięcy. Gips utrzymywano przez okres trzech miesięcy. W. Z. korzystał z zabiegów fizjoterapeutycznych w ramach ambulatorium oraz z rehabilitacji w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Łącznie przez okres dwunastu miesięcy przebywał na świadczeniu rehabilitacyjnym. W dniach od 2 lipca 2011 r. do 23 lipca 2011 r. W. Z. był hospitalizowany na oddziale rehabilitacji, gdzie rozpoznano u niego stan po leczeniu operacyjnym złamań oraz zespół sudecka podudzi. W badaniu RTG opisano częściowy zrost. Wdrożono fizykoterapię. W okresie od 20 lutego 2012 r. do 14 marca 2012 r. korzystał z leczenia sanatoryjnego w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ponownie był hospitalizowany w dniach od 31 marca 2014 r. do 2 kwietnia 2014 r. wraz z rozpoznaniem: stanu po leczeniu operacyjnym złamania wieloodłamowego kości udowej prawej i usunięciu części zespolenia, to jest śruby szyjkowej proksymalnej. Pozostały materiał zespalający nie został usunięty. W. Z. w chwili wypadku miał 51 lat. Mieszkał w raz z żoną M. Z. w domu jednorodzinnym położonym przy ul. (...) w miejscowości I.. Z zawodu jest ślusarzem spawaczem. W tym czasie pracował jako kierowca zawodowy. Przed wypadkiem był w pełni sprawny fizycznie i nie wymagał pomocy osób trzecich w czynnościach dnia codziennego. Ten stan uległ zmianie po wypadku. Z uwagi na złamania w obrębie obu kończyn dolnych, opatrunki gipsowe i zakaz obciążania kończyn dolnych powód wymagał zintensyfikowanej pomocy i opieki ze strony osób trzecich z uwagi na całkowite czasowe upośledzenie możliwości przemieszczania się. W. Z. wymagał pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego, to jest w zakresie toalety i higieny oraz w zakresie ubierania i rozbierania oraz przy kupowaniu i przygotowywaniu posiłków. Owa pomoc była w szczególności świadczona przez jego żonę M. Z.. W okresie od wyjścia ze szpitala przez okres około 4 miesięcy powód wymagał pomocy i opieki w wymiarze 6 godzin dziennie, z powodu unieruchomienia w łóżku. Następnie poruszał się już bez gipsu oraz o dwóch kulach łokciowych przez co wymagał pomocy i opieki w wymiarze około 3 godzin dziennie, a gdy był już w stanie poruszać się o jednej kuli w wymiarze 1- 2 godzin dziennie. Niezależnie od powyższego, powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego ZLA, a następnie przez dwanaście miesięcy ze świadczeń rehabilitacyjnych i wrócił do wcześniej wykonywanej pracy, gdzie nadal pracuje jako kierowca. Wypadek i jego skutki stanowiły źródło dolegliwości bólowych. W ciągu pierwszego tygodnia odczuwany przez niego ból był najwyższy (tj. 7 w 10 stopniowej skali), po czym do końca drugiego tygodnia zaczął się obniżać (tj. 6 w 10 stopniowej skali), aby ponownie się obniżyć na koniec pierwszego miesiąca do poziomu średnio - umiarkowanego (tj. 4 w 10 stopniowej skali) oraz do końca trzeciego miesiąca do poziomu umiarkowanego (tj. 3 w 10 stopniowej skali). Natomiast po upływie pół roku od wypadku odczuwany przez W. Z. ból był ledwie odczuwalny (tj. 2 w 10 stopniowej skali). Powód doznał 52 % stałego uszczerbku na zdrowiu w związku z wypadkiem drogowym (50 % z punktu widzenia ortopedycznego, 2 % z punktu widzenia neurologicznego). Ów uszczerbek ma charakter trwały, albowiem jest spowodowany naruszeniem struktury anatomicznej. Przebyty wypadek oraz jego skutki W. Z. będzie już zawsze odczuwał, bowiem struktura kości uległa trwałym zmianom. Na skutek odniesionych obrażeń u powoda występuje zmniejszenie wydolności chodu, może chodzić krótsze dystanse oraz wolniej. Co prawda, w wyniku leczenia i rehabilitacji powód odzyskał częściową sprawność, jednak nigdy już nie wróci do pełnej sprawności sprzed wypadku, a uszkodzenia ciała jakich doznał mają charakter nieodwracalny. Mnogie obrażenia w obrębie kończyn dolnych, leczenie przebiegające z opóźnionym zrostem kości udowej prawej w konsekwencji utrwalone i nieodwracalne procesy degeneracji struktur kostno – mięśniowo – więzadłowych w obrębie kończyn dolnych, trwale upośledziło funkcje lokomocyjne. Powód porusza się samodzielnie, chociaż chód jego jest niewydolny, a nawet przy niedużych przeciążeniach odczuwa wzmożone dolegliwości bólowe stawów kończyn dolnych. W wyniku odniesionych obrażeń nie może on uprawiać żadnej dyscypliny sportowej, jeździć na rowerze, biegać, chodzić na dłuższych dystansach lub wykonywać prac ogrodowych etc. oraz wykonywać prac ciężki i bardzo ciężkich. Rokowania co do możliwości odzyskania przez powoda pełnej sprawności należy ocenić jako złe. W związku z przebytym złamaniem końca bliższego kości udowej prawej oraz przebytym złamaniem rzepki należy się spodziewać powstania i rozwoju dalszych zmian zwyrodnieniowych pourazowych i to w ciągu dziesięciu do piętnastu lat. Powód już do końca życia będzie odczuwał dolegliwości bólowe o zmiennym natężeniu. W większym lub mniejszym stopniu nasilenia dolegliwości przy zmianach pogody (ból w miejscu złamania), jak również podczas chodzenia, niedużego przeciążenia kończyn dolnych, przyjmowania dłuższy czas jednej pozycji stojącej bądź siedzącej. W. Z. po upływie 1,5 roku od wypadku drogowego był zdolny do ponownego podjęcia pracy jako kierowca zawodowy, kiedy to został poddany badaniom specjalistycznym warunkującym dopuszczenie go do pracy (m.in. badania ortopedyczne, neurologiczne, psychologiczne). Nigdy nie stwierdzono u niego zespołu pourazowego neurologicznego i nigdy nie było dysfunkcji psychofizycznej w aspekcie zdolności do pracy. Nie wymagał leczenia neurologicznego. Aktualnie porusza się bez zaopatrzenia ortopedycznego, z utykaniem na prawą kończynę dolną, co jest spowodowane skróceniem tej kończyny o 2,5 cm. Nie używa buta ortopedycznego lub wkładki. Brak jest konieczności dalszego leczenia powoda. Aktualnie uzyskany wynik leczenia jest optymalny i nie należy spodziewać się już poprawy. Dotychczas zastosowane leczenie było prawidłowe i adekwatne do odniesionych obrażeń. W. Z. winien poddać się dwa lub trzy razy do roku rehabilitacji ambulatoryjnej, wykonanej w pierwszej kolejności w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia w poradni rehabilitacyjnej bądź w zakładzie rehabilitacji. Natomiast w przypadku gwałtownie nasilających się dolegliwości bólowych w obrębie stawu skokowego lewego, stawu biodrowego i kolanowego prawego przy równoczesnym braku możliwości skorzystania z rehabilitacji w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, powód winien doraźnie skorzystać z rehabilitacji komercyjnej w wymiarze nie większym niż 10 sesji terapeutycznych w danym miesiącu. Kolejnymi pismami z dnia 6 lipca 2012 r. oraz 11 sierpnia 2013 r. W. Z., działając za pośrednictwem pełnomocnika, zwracał się do pozwanego ubezpieczyciela (...) S.A. z żądaniem zapłaty na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł oraz stosownego odszkodowania z tytułu poniesionych kosztów leczenia oraz dojazdów do placówek medycznych. Ubezpieczyciel wypłacił ostatecznie na rzecz W. Z. kwotę 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwotę 13.861,06 zł tytułem odszkodowania za poniesione przez niego wydatki na koszty leczenia, przejazdy do placówek medycznych, zniszczenie odzieży. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił na rzecz W. Z. jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy w kwocie 20.400 zł. Z kolei (...) Zakład (...) na (...) S.A. w W. wypłacił na rzecz W. Z. odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków w kwocie 10.000 zł.

Podstawą poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych były dowody z dokumentów, z pisemnych opinii biegłych sądowych: lekarza ortopedy, lekarza neurologa oraz rehabilitanta medycznego, a także z zeznań świadków: M. Z. i T. Z. oraz z wyjaśnień powoda W. Z.. Jako całkowicie wiarygodne Sąd potraktował zeznania przesłuchanych świadków M. Z. oraz T. Z., uznając, że pomimo bliskich relacji łączących ich z powodem, zachowali emocjonalny dystans do sprawy i przedstawili rzeczywisty i obiektywny obraz zdarzeń, o które byli pytani. Sporządzone na potrzeby postępowania przez biegłych opinie nie były przez żadną ze stron kwestionowane. Zostały one wydane przez osoby o odpowiednim doświadczeniu oraz niezbędnej wiedzy teoretycznej. Sformułowane przez biegłych wnioski są jednoznaczne, zrozumiałe i należycie uzasadnione.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Odpowiedzialność sprawcy wypadku wynikała z art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c. zaś podstawą odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela był art. 822 k.c., zgodnie, z którym, w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 k.c.). Ponadto legitymacja procesowa bierna pozwanego miała swoje uzasadnienie w art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

W. Z. wywodził swoje roszczenia z faktu, iż na skutek odniesionych obrażeń w wypadku komunikacyjnym z dnia 10 grudnia 2010 r. w miejscowości K. doznał on ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W toku postępowania między stronami nie było sporu, co do okoliczności wypadku drogowego, w którym ciężki uszczerbek na zdrowiu poniósł powód oraz przyjęcia przez pozwanego odpowiedzialności za skutki wypadku. Kwestie sporne dotyczyły jedynie wysokości i zasadności niektórych z dochodzonych przez W. Z. świadczeń. Powód uznał, iż kwota należnego mu zadośćuczynienia to 160.000 zł za doznaną, w wyniku wypadku drogowego z dnia 10 grudnia 2010 r., krzywdę. Pozwany, przyjmując swoją odpowiedzialność za skutki wypadku, ustalił wysokość tego świadczenia na kwotę 60.000 zł. Spór między stronami dotyczył więc zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. w wysokości 100.000 zł. Sąd Okręgowy uwzględnił roszczenia powoda w zakresie kwoty 50 000 zł. Ustalając wysokość tego świadczenia kierował się przede wszystkim rozmiarem cierpień fizycznych i psychicznych powoda, czasem trwania i trwałością doznanych przez niego cierpień oraz rokowaniami na przyszłość. Nie ulegało wątpliwości, że w następstwie wypadku powód doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z miejsca zdarzenia, został przewieziony do szpitala w R., gdzie rozpoznano u niego potłuczenie ogólne, złamanie trzonu kości udowej prawej z przemieszczeniem, złamanie przezkrętarzowe kości udowej prawej z przemieszczeniem, złamanie rzepki prawej bez przemieszczenia, złamanie otwarte kości podudzia lewego w 1/3 dalszej, ranę tłuczoną powierzchni przyśrodkowej kolana prawego i otarcia naskórka okolicy obu stawów kolanowych. Hospitalizacja powoda trwała od dnia 10 grudnia 2010 r. do 22 grudnia 2010 r. i w jej trakcie przeprowadzono m.in. dwa zabiegi operacyjne. W dniu 10 grudnia 2010 r. zastosowano otwarte nastawienie i szew kostny kości piszczelowej lewej oraz w dniu 14 grudnia 2010 r. repozycję i stabilizację kości udowej. Trzon kości udowej ustabilizowano trzema śrubami korowymi ciągnącymi i założono gips udowy, a kość udową prawą ustabilizowano gwoździem śródszpikowym ryglowanym z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej i z zakazem obciążania obu kończyn dolnych. Zalecono leki przeciwbólowe i zastrzyki przeciwzakrzepowe. Po wyjściu ze szpitala, powód kontynuował leczenie w poradni ortopedycznej i w poradni rehabilitacyjnej. W domu przebywał w pozycji leżącej i w ogóle nie chodził przez okres około trzech miesięcy. Przez miesiąc jeździł na wózku inwalidzkim, a później poruszał się przy pomocy kul przez okres około ośmiu miesięcy. Gips zdjęto mu po upływie trzech miesięcy. Następnie korzystał z zabiegów fizjoterapeutycznych w ramach ambulatorium oraz z rehabilitacji w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Łącznie przez okres dwunastu miesięcy przebywał na świadczeniu rehabilitacyjnym. W dniach od 2 lipca 2011 r. do 23 lipca 2011 r. W. Z. był ponownie hospitalizowany na oddziale rehabilitacji, gdzie rozpoznano u niego stan po leczeniu operacyjnym złamań oraz zespół (...) podudzi. W badaniu RTG opisano częściowy zrost. Wdrożono fizykoterapię. Natomiast w okresie od 20 lutego 2012 r. do 14 marca 2012 r. korzystał z leczenia sanatoryjnego w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Kolejna hospitalizacja trwała od 31 marca 2014 r. do 2 kwietnia 2014 r., kiedy to rozpoznano: stanu po leczeniu operacyjnym złamania wieloodłamowego kości udowej prawej i usunięciu części zespolenia, to jest śruby szyjkowej proksymalnej. Pozostały materiał zespalający nie został usunięty. Po wypadku wymagał pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego, to jest w zakresie toalety i higieny oraz w zakresie ubierania i rozbierania oraz przy kupowaniu i przygotowywaniu posiłków. Pomoc ta była spowodowana niemożnością chodzenia. Przez cztery miesiące po wypadku praktycznie nie poruszał się samodzielnie i wówczas wymagał pomocy przez sześć godzin dziennie przez cztery miesiące. Następnie poruszał się już bez gipsu i o dwóch kulach łokciowych. Wymagał wówczas pomocy przez dwie godziny dziennie. Ta pomoc była związana z koniecznością wykonywania zakupów i przygotowywania posiłków. W tym zakresie powód wymagał pomocy do roku od wypadku. Sam wypadek, jak i jego skutki stanowiły dla poszkodowanego źródło dolegliwości bólowych. W ciągu pierwszego tygodnia odczuwany ból był najwyższy (tj. 7 w 10 stopniowej skali), po czym do końca drugiego tygodnia zaczął się obniżać (tj. 6 w 10 stopniowej skali), aby ponownie się obniżyć na koniec pierwszego miesiąca (tj. 4 w 10 stopniowej skali) oraz do końca trzeciego miesiąca (tj. 3 w 10 stopniowej skali). Natomiast po upływie pół roku od wypadku odczuwany przez powoda ból był ledwie odczuwalny (tj. 2 w 10 stopniowej skali). Biegli sporządzający w sprawie opinie oszacowali na 52 % stały uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda w wyniku wypadku (50 % z punktu widzenia ortopedycznego, 2 % z punktu widzenia neurologicznego). Ów uszczerbek ma charakter trwały, albowiem został spowodowany naruszeniem struktury anatomicznej. Biegli zwrócili nadto uwagę, iż przebyty wypadek oraz jego skutki powód będzie już zawsze odczuwał, bowiem struktura kości uległa trwałym zmianom. Na skutek odniesionych obrażeń u powoda występuje zmniejszenie wydolności chodu, który może chodzić krótsze dystanse oraz wolniej. U powoda występuje też ograniczenie możliwości uprawiania sportów oraz wykonywania prac fizycznych ciężkich i bardzo ciężkich. Co zaś tyczy się rokowań co do powrotu powoda do pełnej sprawności to ocenione zostały jako złe. W związku z przebytym złamaniem końca bliższego kości udowej prawej oraz przebytym złamaniem rzepki należy się spodziewać powstania i rozwoju dalszych zmian zwyrodnieniowych pourazowych i to w ciągu dziesięciu do piętnastu lat. Powód już do końca życia będzie odczuwał dolegliwości bólowe o zmiennym natężeniu. W większym lub mniejszym stopniu nasilenia dolegliwości przy zmianach pogody (ból w miejscu złamania), jak również podczas chodzenia, niedużego przeciążenia kończyn dolnych, przyjmowania dłuższy czas jednej pozycji stojącej bądź siedzącej. Aktualnie w wyniku leczenia i rehabilitacji powód odzyskał częściową sprawność, jednak nigdy już nie wróci do pełnej sprawności sprzed wypadku. Uszkodzenia ciała jakich doznał mają charakter nieodwracalny. Powód porusza się samodzielnie, chociaż chód jego jest niewydolny, a nawet przy niedużych przeciążeniach odczuwa wzmożone dolegliwości bólowe stawów kończyn dolnych. W wyniku odniesionych obrażeń nie może on uprawiać żadnej dyscypliny sportowej, jeździć na rowerze, biegać, chodzić na dłuższych dystansach lub wykonywać prac ogrodowych. Biegły sądowy lekarz ortopeda wskazał przy tym, iż jego zdaniem, brak jest konieczności dalszego leczenia powoda. Aktualnie uzyskany wynik leczenia jest optymalny i nie należy spodziewać się już poprawy. Dotychczas zastosowane leczenie było prawidłowe i adekwatne do odniesionych obrażeń. Jednocześnie stan zdrowia pozwolił powodowi na powrót do dotychczas wykonywanej pracy, a w ocenie Sądu Okręgowego jest to okoliczność redukująca w pewnym zakresie poczucie krzywdy u powoda.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że należne, na podstawie art. 445 § 1 k.c., powodowi odszkodowanie powinno wynieść 110.000 zł, a biorąc pod uwagę, iż dotychczas otrzymał on 60.000 zł od pozwanego, pozostaje do zapłaty na rzecz W. Z. kwota 50.000 zł. Na wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia wpływ miała również okoliczność, iż otrzymał on tytułem jednorazowego odszkodowania, na podstawie art. 11 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, kwotę 20.400 zł, a z tytułu własnego ubezpieczenia osobowego – kwotę 10.000 zł. Świadczenia te w części zrekompensowały powodowi poczucie krzywdy, zatem zostało wzięte pod uwagę w sprawie.

Powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz odsetek ustawowych - art. 481 § 1 i 359 k.c., (nie domagał się odsetek ustawowych za opóźnienie), od dochodzonego w sprawie roszczenia głównego, liczonych od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. Zgodnie z 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. W toku postępowania strona pozwana nie podnosiła okoliczności, które miałyby uzasadnić wydłużenie tego terminu (zgodnie z art. 14 § ust 2). W ocenie Sądu, odsetki ustawowe od zasądzonej na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia winny biec od dnia 16 maja 2015 r. do dnia zapłaty, to jest od następnego dnia po doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, bowiem od tej daty pozostawał on w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia.

Sąd Okręgowy uznał także za zasadne roszczenie powoda, dochodzone w oparciu o art. 444 § 2 k.c., o zasądzenie renty tytułem zwiększonych potrzeb po 200 zł miesięcznie na pokrycie kosztów leczenia rehabilitacyjnego. Wprawdzie dochodzona kwota renty nie została przez powoda wykazana wprost, (to jest że miesięczny wydatek z tytułu rehabilitacji ortopedycznej wyniesie 200 zł), ale opierając się na zasadach doświadczenia życiowego uznano wskazaną kwotę za wiarygodną i niewygórowaną. Określając wysokość tego świadczenia Sąd Okręgowy miał na uwadze dyspozycję art. 322 k.p.c., zgodnie z którym to przepisem, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Jak wynikało ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powód okresowo zmuszony jest korzystać z porad lekarza ortopedy, neurologa oraz chirurga naczyniowego. Zatem przyznanie na jego rzecz renty na zwiększone potrzeby w wysokości 200 zł/mc winno pokryć wynikłe z tego tytułu koszty. Sąd zasądził odsetki ustawowe od tego świadczenia począwszy od czerwca 2015 r., albowiem był to pierwszy pełny miesiąc przypadający po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu.

Natomiast oddalił powództwo w części obejmującej żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za mogące powstać w przyszłości dalsze szkody i krzywdy w związku z doznanym przez powoda urazem, dochodzone w oparciu o art. 189 k.p.c., Przyczyną oddalenia powództwa był brak interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Strona pozwana nie negowała bowiem swojej odpowiedzialności. W przypadku potrzeby dochodzenia na drodze sądowej w przyszłości dalszych roszczeń powód musiałaby jedynie udowodnić rozmiar nowej szkody i jej związek przyczynowy z wypadkiem, a od tego obowiązku nie uwolniłby go przecież wyrok ustalający odpowiedzialność na przyszłość.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając orzeczenie Sądu Okręgowego w części oddalającej powództwo co do kwoty 50.000 zł - na podstawie następujących zarzutów:

.

1. naruszenia przepisów postępowania:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej czyści, tj. dokumentu w postaci opinii biegłego rehabilitanta z którego jednoznacznie wynika, iż powód winien poddawać się kilka razy do roku rehabilitacji, co świadczy o konieczności dalszego leczenia,

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania powoda w zakresie w jakim, powód wskazał, iż musi poddać się kolejnej operacji związanej z endoprotezą biodra,

art. 233 § 1 k.p.c. polegające na pominięciu przy ustalaniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia wszystkich relewantnych okoliczności sprawy mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, w szczególności zaś intensywności oraz nieodwracalności cierpień psychicznych i fizycznych (brak możliwości uprawiania sportów, prac w ogrodzie, występowania złych rokowań z uwagi na duże prawdopodobieństwo zmian zwyrodnieniowych, co powoduje, że zasądzona przez Sąd a quo kwota 50.000 zł, uwzględniająca dobrowolnie wypłaconą na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 60.000 zł (łącznie: 110.000 zł) jest rażąco niewspółmiernie zaniżona, a przez to traci swój kompensacyjny i satysfakcyjny charakter;

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z zebranego w sprawie materiału dowodowego błędnych wniosków a mianowicie, że dopuszczenie powoda przez jego pracodawcę do wykonywania obowiązków służbowych oraz podjęcie ich przez powoda jest okolicznością redukującą poczucie krzywdy u powoda, w sytuacji gdy decyzja o powrocie do pracy podyktowana jest wydatkami związanymi z rehabilitacją i leczeniem w związku z wypadkiem oraz chęcią poprawy kondycji psychicznej;

art. 100 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. polegające na niezastosowaniu instytucji nieobciążania powoda kosztami w sytuacji, gdy szczególne okoliczności sprawy, w tym charakter dochodzonych przez powoda roszczeń, subiektywne odczuwanie rozmiaru doznanej krzywdy limitującej wysokość dochodzonego w pozwie zadośćuczynienia, uzasadniały skorzystanie z przewidzianego w ww. przepisach dobrodziejstwa

art. 113 ust. 4 u.k.s.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo istnienia szczególnie uzasadnionej sytuacji do odstąpienia od ściągnięcia z zasądzonego na rzecz powoda roszczenia nieuiszczonych kosztów sądowych w całości.

2. naruszenia przepisów prawa materialnego:

art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez przyjęcie, że kwota 50.000 (łącznie: 110.000 zł) jest adekwatna do rozmiaru, charakteru i czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych powoda;

art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez przyjęcie, iż wypłaty tytułem jednorazowego odszkodowania na podstawie art. 11 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych oraz z tytułu własnego ubezpieczenia powinny mieć wpływ na rozmiar przyznanego zadośćuczynienia;

art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez bezpodstawne uwzględnienie przy wyliczaniu wartości zadośćuczynienia okoliczności, iż w chwili wypadku, powód nie był w pełni zdrową osobą.

W oparciu o powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł w miejsce kwoty 50.000 zł oraz zwrotu kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego i odwoławczego, ewentualnie o wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego pomiędzy stronami oraz nieobciążanie powoda kosztami sądowymi w postępowaniu przed sądem I i II instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo uzasadniona.

W obowiązującym systemie apelacyjnym (apelacja pełna) zasada aktualności orzeczenia sądowego ma zastosowanie do sądów obu instancji, gdyż instancja odwoławcza jest przede wszystkim sądem merytorycznym, a nie tylko kontrolnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2006 r., II CSK 153/05, LEX nr 192012). Zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c., który ma zastosowanie w postępowaniu odwoławczym przez odesłanie z art. 382 k.p.c., po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy; w szczególności zasądzeniu roszczenia nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że stało się ono wymagalne w toku sprawy. Pojęcie „stan rzeczy” oznacza okoliczności faktyczne ustalone przed zamknięciem rozprawy oraz stan prawny, to jest obowiązujące przepisy, które mogą stanowić podstawę rozstrzygnięcia. O naruszeniu art. 316 § 1 k.p.c. przez sąd II instancji można mówić wówczas, gdy wydając orzeczenie sąd nie uwzględnił między innymi zmiany stanu faktycznego zaistniałego w toku postępowania odwoławczego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2016 r., II PK 238/15, LEX nr 2188225).

Zmiana taka zaistniała w rozpoznawanej sprawie, a była związana z leczeniem przez powoda zmian zwyrodnieniowych pourazowych W okresie od 23 października 2017 r. do 27 października 2017 r. skarżący był hospitalizowany w (...) Szpitalu (...). T. C. w celu usunięcia zespolenia (gwoździa śródszpikowego) po leczeniu operacyjnym złamania kości udowej prawej jako przygotowanie do protezoplastyki zwyrodniałego stawu biodrowego prawego. Przeprowadzone zostało leczenie operacyjne. Po zakończeniu hospitalizacji pacjent przebywał na zwolnieniu lekarskim od 23 października 2017 r. do 31 grudnia 2017 r., które zostało zakwalifikowane jako mające związek z wypadkiem w pracy z grudnia 2010 r. Okoliczności tych pozwany nie zakwestionował, zatem należy je uznać za przyznane w rozumieniu art. 229 k.p.c. (pełnomocnik pozwanego zakwestionował jedynie możliwość przeprowadzenia dowodu z dokumentów złożonych w postaci niepoświadczonych kserokopii, a nie fakt leczenia i jego przebiegu – oświadczenie pełnomocnika złożone na rozprawie apelacyjne k.761) Aktualnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych – Oddział w R. rozpoznaje wniosek o przyznanie powodowi świadczenia rehabilitacyjnego w związku z wypadkiem przy pracy z 2010 r. (pisma ZUS-u k. 723 i 726).

Sąd Okręgowy, na podstawie dowodu z opinii biegłego ortopedy (k.570), prawidłowo ustalił, iż rokowania co do możliwości odzyskania przez powoda pełnej sprawności należy ocenić jako złe. W związku z przebytym złamaniem końca bliższego kości udowej prawej oraz przebytym złamaniem rzepki należy się spodziewać powstania i rozwoju dalszych zmian zwyrodnieniowych pourazowych i to w ciągu dziesięciu do piętnastu lat.

Podjęte w październiku 2017 r. czynności lecznicze, stanowiące przygotowanie do protezoplastyki zwyrodniałego stawu biodrowego prawego, są elementem leczenia zmian pourazowych, których powstanie pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym, za skutki którego odpowiada pozwany. Na konieczność podjęcia takiego leczenia powód wskazywał w swoich zeznaniach złożonych w charakterze strony przed Sądem Okręgowym. Okoliczności te są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż wskazują na dalsze skutki wypadku, a więc wpływają na rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy - rekompensowanej poprzez przyznanie zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. .

Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. stanowi sposób naprawienia krzywdy, w postaci doznanych cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych, zarówno istniejącej w chwili orzekania jak i takiej, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno lub z dającym się przewidzieć dużym stopniem prawdopodobieństwa odczuwać. Określając wysokość zadośćuczynienia sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, zwłaszcza okres trwania cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie, liczbę i czasokres pobytów w szpitalach, liczbę i stopień inwazyjności ewentualnych zabiegów medycznych, nasilenie i czas trwania ewentualnych dolegliwości bólowych, a nadto trwałość skutków czynu niedozwolonego, wpływ na dotychczasowe życie, ogólną sprawność fizyczną i psychiczną poszkodowanego oraz prognozy na przyszłość (por. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974/9/145 i wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2014 r., III CSK 69/13, Lex nr 1463872, z dnia 29 sierpnia 2013r., I CSK 667/12, Lex nr 1391106 , z dnia 2 września 1960 r. 3CR 173/60, OSN 1962/1/14, z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966/10/168, z dnia 10 października 1967 r. I CR 224/67, OSNCP 1968/6/107, z dnia 4 czerwca 1968 r. I PR 175/68, OSNCP 1969/2/37, z dnia 19 sierpnia 1980 r. IV CR 283/80, OSNCP 1981/5/81).

Nowo ujawnione okoliczności w postaci kolejnego leczenia operacyjnego, stanowiącego przygotowanie do dalszego zabiegu operacyjnego w postaci endoprotezoplastyki biodra, inwazyjność zabiegów leczniczych (usunięcie gwoździa śródszpikowego i endoprotezoplastyka biodra), okres niezdolności do pracy (zwolnienie lekarskie od 27 października 2017 r. do 31 grudnia 2017 r.) wskazują na zwiększenie, w stosunku do stanu z chwili wyrokowania przez Sąd Okręgowy, rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu (na przykład związane z procesem leczenia) polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c.(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 909/00, LEX nr 56027 i z dnia 9 maja 2007 r., II CSK 42/07, LEX nr 393861).

W odniesieniu do zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 k.c. funkcja kompensacyjna musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, LEX nr 461725 i z dnia 8 czerwca 2011 r., I PK 275/10, LEX nr 1164114).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego kwota dotychczas przyznanego zadośćuczynienia w łącznej wysokości 110 000 zł, (wobec ujawnienia się dalszych skutków wypadku w postaci podjęcia leczenia postępujących zmian zwyrodnieniowych), nie w pełni realizuje funkcję kompensacyjną w ustalonych indywidualnych okolicznościach rozpoznawanej sprawy.

Ponadto sąd I instancji nie miał podstaw, aby przy określeniu kwoty należnego powodowi zadośćuczynienia uwzględnić fakt otrzymania przez niego świadczenia w wysokości 10 000 zł , które apelującemu wypłacił (...) Zakład (...) na (...) S.A. w W. jako odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko judykatury wyrażone m.in. w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2009 r., III CZP140/08, OSNC 2009/10/132 oraz wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2016 r., IV CSK 552/15, Lex nr 2093037, że brak podstaw do przyjęcia, że kwoty wypłacone poszkodowanemu na mocy dobrowolnych umów ubezpieczenia zmniejszają zakres obowiązku odszkodowawczego sprawcy, w szczególności przy zastosowaniu zasady compensatio lucri cum damno. Świadczenia z ubezpieczeń osobowych nie mają charakteru odszkodowawczego, przysługują w umówionej kwocie niezależnie od wysokości szkody, a ich celem jest wyłącznie przysporzenie korzyści poszkodowanemu.

Natomiast prawidłowo Sąd Okręgowy uwzględnił fakt wypłaty odszkodowania otrzymanego przez W. Z. jako świadczenie z tytułu wypadku przy pracy. Świadczenia z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych przysługują niezależnie od jednorazowych świadczeń należnych z tytułu wypadków przy pracy albo w drodze do pracy, a jedynie wysokość świadczenia z ubezpieczenia społecznego może być uwzględniana jako okoliczność mająca znaczenie dla określenia wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, zasądzanego od zakładu ubezpieczeń.(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 r. II CK 376/02, LEX nr 163979).

Uwzględniając częściowo apelację Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie trzecim częściowo, w ten sposób, że zasądził od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. Z. dalszą kwotę 25.000 zł. Kwota ta została zasądzona bez odsetek ustawowych, ponieważ zakres zaskarżenia wyroku ich nie obejmował. Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 50 000 zł, a we wniosku apelacyjnym wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł w miejsce kwoty 50.000 zł. W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał, że w przypadku zasądzenia odsetek w wydanym wyroku reformatoryjnym orzekłby ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.).(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2015 r., I CNP 47/14, Lex nr 1925788).

Zmiana wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o roszczeniu głównym spowodowała konieczność ponownego orzeczenia o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych za pierwszą instancję. Stosując art. 108 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny rozstrzygnął o zasadzie ponoszenia przez strony kosztów procesu, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu. W oparciu o art. 100 k.p.c. (wobec częściowego uwzględnienia powództwa) koszty te stosunkowo rozdzielił pomiędzy stronami. Ponieważ powództwo zostało uwzględnione w 75 %, dlatego taka ich część obciąży pozwanego. Sąd nie znalazł podstaw do odstąpienia od zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów, mając na uwadze ostateczny wynik postępowania oraz wysokość tych kosztów dotychczas poniesionych przez strony, jak i tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

W pozostałej części apelacja jako bezzasadna, na podstawie art. 385 k.p.c., podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Stosownie do treści art. 100 k.p.c. w przypadku częściowego uwzględnienia żądań stron sąd, kierując się względami słuszności, może dokonać bądź wzajemnego zniesienia kosztów (ale w każdym wypadku obie strony ponoszą te koszty sądowe, które spowodowały swoimi czynnościami), bądź stosunkowego rozdzielenia kosztów, które polega na wyważonym rozłożeniu kosztów pomiędzy stronami, odpowiednio do wysokości, w jakiej zostały poniesione, oraz stosownie do wyniku postępowania (stopnia uwzględnienia i nieuwzględnienia żądań) (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 r., I CZ 91/12, LEX nr 1231305). Apelacja została uwzględniona w 50%, zatem strony postępowania powinny ponieść jego koszty po połowie. Powód i pozwany ponieśli takie same koszty zastępstwa prawnego za II instancję, nadto powód uiścił jeszcze opłatę od apelacji w wysokości 2500 zł, co oznacza, iż pozwany powinien mu zwrócił połowę tej kwoty i dlatego Sąd Apelacyjny zasadził od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. Z. kwotę 1.250 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego

Bogdan Świerczakowski Edyta Jefimko Katarzyna Parczewska