Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1246/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 kwietnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jan Kremer

Sędziowie:

SSA Andrzej Struzik (spr.)

SSA Marek Boniecki

Protokolant:

sekr. sądowy Marta Matys

po rozpoznaniu w dniu 20 kwietnia 2018 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa Z. L.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 16 maja 2017 r. sygn. akt I C 1096/15

1.  oddala apelacje;

2.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Marek Boniecki SSA Jan Kremer SSA Andrzej Struzik

Sygn. akt I ACa 1246/17

UZASADNIENIE

Z. L. w pozwie skierowanym przeciwko Towarzystwu (...) w W. domagała się zasądzenia od strony pozwanej na swoją rzecz zadośćuczynienia w kwocie 200.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2014 r. do dnia zapłaty. Nadto powódka dochodziła odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w kwocie 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od poszczególnych części tej kwoty od bliżej wskazanych w pozwie dat, co jednak nie jest przedmiotem rozpoznania przez Sąd Apelacyjny, z uwagi na niezaskarżenie przez żadną ze stron wyroku w części odnoszącej się do tego roszczenia. Roszczenia swe powódka wywodziła z faktu śmierci jej syna G. L. w wypadku drogowym spowodowanym w dniu 23 kwietnia 2006 r. przez P. K. kierującego samochodem marki B., objętym obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Powódka powoływała, że sprawca wypadku został skazany za jego spowodowanie, stanowiące przestępstwo z art.177 § 2 k.k. prawomocnym wyrokiem karnym. Powódka odwoływała się do krzywdy, jakiej doznała w wyniku śmierci syna, przeżyć stąd wynikających i pogorszenia stanu zdrowia, wskazywała, że przez spowodowanie śmierci syna zostały naruszone jej dobra osobiste, a to pamięć o osobie zmarłej, prywatność i prawo do życia w pełnej rodzinie, a nadto podała, że pozwany odmówił wypłaty zadośćuczynienia z tego tytułu, a wypłacił tylko w 2008 roku kwotę 10.000 zł jako odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu zarzucając, że śmierć G. L. nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r., kiedy to wszedł w życie przepis art. 446 § 4 kodeksu cywilnego, dający podstawę do zasądzenia zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Zdaniem pozwanego przed tą data brak było podstaw do takiego roszczenia. Pozwany kwestionował także wysokość dochodzonego zadośćuczynienia, podawał też, że obecny stan zdrowia powódki wynika nie tylko z utraty syna, ale jest również wynikiem schorzeń, na które powódka cierpiała już wcześniej oraz samobójczej śmierci ojca powódki, która nastąpiła krótko przed utratą syna. Pozwany podniósł także zarzut przyczynienia się zmarłego do szkody, albowiem był on pasażerem samochodu prowadzonego przez kierowcę nietrzeźwego i nieposiadającego uprawnień do kierowania pojazdami.

Wyrokiem z dnia 16 maja 2017 roku Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 100.000 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 13 marca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania oraz nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5.000 zł tytułem części opłaty sądowej od pozwu, od uiszczenia której powódka była zwolniona.

Orzeczenie powyższe Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 23 kwietnia 2006 r. w miejscowości M. doszło o wypadku drogowego. P. K. kierujący bez wymaganych uprawnień samochodem marki B. nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stwierdzonym stężeniu alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącym 0,99 mg/l umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie zachował należytej ostrożności i bezpiecznej prędkości w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego stawu. Pasażer samochodu – syn powódki G. L. doznał rozległego niedotlenienia centralnego systemu na skutek utonięcia z następowym rozlanym obrzękiem mózgu oraz towarzyszącym urazem rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym. G. L. po wypadku był hospitalizowany, jednak następnego dnia – 24 kwietnia 2006 r. w nocy zmarł, mając 26 lat.

Kierujący pojazdem w chwili zdarzenia miał zawartą umowę ubezpieczenia OC z pozwanym Towarzystwem (...) S.A. nr polisy (...).

Rodzina państwa L. była zgodna, kochająca się i szanująca. Powódka była bardzo mocno związana z najstarszym synem G. L., był jej „oczkiem w głowie”. W dzieciństwie bawiła się z synem, odprowadzała go do szkoły, pomagała w nauce, potem syn pomagał matce w pracach domowych, odwoził ją do pracy. G. L. wspierał rodziców w wypełnianiu codziennych obowiązków, prowadzeniu gospodarstwa domowego, robieniu zakupów itd. Pracował także z rodzicami na roli, bo hodowali oni jarzyny i owoce, uprawiali pole. G. L. przed tragiczną śmiercią mieszkał razem z rodzicami, tak jak i pozostali synowie. Najpierw odbywał służbę w wojsku, a potem rozpoczął pracę na okres próbny trzech miesięcy jako kierowca w spółce (...) z wynagrodzeniem ok. 1.150 zł brutto. Z otrzymywanego wynagrodzenia dokładał się do budżetu rodzinnego, jednak kwoty te nie były duże, czasem opłacał rachunki za media lub robił zakupy. Młodsi bracia G.K. L. i P. L. przed jego śmiercią uczyli się i studiowali.

Powódka była osobą towarzyską, wesołą, lubiła wychodzić ze znajomymi. Pracowała wówczas jako sprzedawca w sklepie (...) z wynagrodzeniem ok. 930 zł brutto ( ok. 730 zł netto), zaś jej mąż W. L. pracował jako operator maszyn w spółce (...) Sp. z o.o. w K. za wynagrodzeniem 2 350 zł brutto (1600 zł netto).

O śmierci G. L. powódkę powiadomił telefonicznie jej syn K., który był akurat w szpitalu u brata. Z. L. po śmierci syna była w szoku, krzyczała i płakała. Dopiero po podaniu jej przez lekarzy środków uspokajających była w stanie normalnie funkcjonować i rozmawiać z bliskimi. Przez pewien czas zażywała ziołowe leki na uspokojenie, jednak one nie pomagały i wymagała mocniejszych środków przepisanych jej przez psychologa. Z. L. miała problemy ze snem i apetytem, ograniczyła kontakt z innymi osobami, nie interesowała się mężem i dwoma pozostałymi synami. Za namową psychiatry po dwóch miesiącach zwolnienia lekarskiego wróciła do pracy w sklepie spożywczym na stanowisku sprzedawcy.

W dniu 17 maja 2006 r. powódka i jej mąż zgłosili się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w K. z prośbą o pomoc psychologiczną w zakresie nietypowej i długotrwałej, nasilonej żałoby po zmarłym synu. Powódka do końca sierpnia 2006 r. pozostawała w intensywnym kontakcie terapeutycznym i chodziła na cotygodniowe spotkania z psychologiem. W latach 2007-2008 korzystała z terapii i wsparcia uczęszczając na spotkania w Ośrodku Interwencji Kryzysowej przeważnie 1 raz w miesiącu, zaś w późniejszych latach do 2010 r. kontaktowała się z opiekunami z w/w/ ośrodka doraźnie, w razie potrzeby rozmowy lub pogorszenia stanu psychicznego. Powódka w 2007 r. rozpoczęła również leczenie w Szpitalu (...) (...)w K. w (...), gdzie przez dalsze lata do 2013 r. kontynuowała leczenie.

Obecnie powódka Z. L. nadal odczuwa silny smutek na myśli o zmarłym synu G. L.. Ciągle chodzi ubrana w czarne lub ciemne stroje, co tydzień modli się przy grobie syna na cmentarzu, mocno przeżywa rocznice jego śmierci. Unika znajomych i przyjęć rodzinnych, a jeśli na nie chodzi to nie bawi się z innymi gośćmi. Synowie powódki – K. i P. są obecnie dorośli, mają swoje rodziny i dzieci, często odwiedzają rodziców. Powódka lubi bawić się z wnukami, jednak nigdy nie zapomina o zmarłym synu. Czasem myli imiona synów i do K. lub P. zwraca się imieniem G..

Powódka rok przed tragiczną śmiercią G. L. straciła ojca, który popełnił samobójstwo. Z. L. przeżywała mocno śmierć swojego ojca, jednak nie było to dla niej tak trudne doświadczenie jak śmierć najstarszego syna.

Powódka Z. L. zgłosiła stronie pozwanej szkodę pismem z dnia 29 czerwca 2006 r. Wniosła wówczas o przyznanie kwoty 25 000 zł tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w wyniku tragicznej śmierci syna G. L..

Decyzją z dnia 15 lipca 2008 r. pozwany ubezpieczyciel przyznał powódce kwotę ostateczną odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej w wysokości 10 000 zł. Pismem z dnia 3 lutego 2014 r. pełnomocnik powódki wniósł odwołanie od decyzji strony pozwanej z dnia 15 lipca 2008 r. i wniósł o przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 250 000 zł.

Strona pozwana w odpowiedzi na powyższe wezwanie w piśmie z dnia 20 lutego 2014 r. odmówiła wypłaty zadośćuczynienia wskazując, iż przed zmianą przepisów tj. art. 446 § 4 k.c. w dniu 3 sierpnia 2008 r. nie było dopuszczalne przyznanie zadośćuczynienia za śmierć najbliższego członka rodziny, a szkoda z którą powódka wiąże dochodzone roszczeni nastąpiła przez w/w datą.

Wyrokiem z dnia 11 lipca 2007 r. sygn. akt XIV K 16/07/S Sąd Rejonowy (...)w K. uznał oskarżonego P. K. winnym tego, że w dniu 23 kwietnia 2006 r. w miejscowości M. woj. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stwierdzonym stężeniu alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącym 0,99 mg/l kierował bez uprawnień, samochodem marki B. o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowując należytej ostrożności i bezpiecznej prędkości w wyniku czego utracił panowanie nad pojazdem zjeżdżając do przydrożnego stawu, czym spowodował wypadek drogowy powodując u pasażerów samochodu: G. L. obrażenia ciała w postaci rozległego niedotlenienia centralnego systemu na skutek utonięcia z następowym rozlanym obrzękiem mózgu oraz towarzyszącym urazem rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym, skutkujące jego zgonem w dniu 24 kwietnia 2006 t., a u Ł. F. obrażenia ciała w postaci zachłystowego zapalenia płuc i zespołu lękowego, które naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. i art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. Za te czyny P. K. został skazany na karę 4 lat pozbawienia wolności. W uzasadnieniu wyroku Sąd podkreślił, że P. K. w sposób szczególnie drastyczny i nierozważny naruszył zasady ruchu drogowego. W chwili popełnienia czynu nie tylko był w stanie nietrzeźwym, ale również nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Z kolei pasażerowie samochodu, w tym G. L., nie godzili się na jazdę z pijanym kierowcą, a jedynie wsiedli do pojazdu, by w wygodnych fotelach spożywać alkohol i rozmawiać. G. L. nie spożywał alkoholu. P. K. nagle podjął decyzję o ruszeniu pojazdem, aby udowodnić kolegom i popisać się przed nimi „ jak chodzi B. ”. To kierujący nagle podjął decyzję o ruszeniu pojazdem i sam wypadek nastąpił tak szybko, że pasażerowie nawet gdyby chcieli, to nie byliby w stanie powstrzymać sprawcy i nakłonić go do bezpiecznego zatrzymania samochodu. Działanie P. K. charakteryzowało się wysokim stopniem nierozwagi i młodzieńczej brawury.

Od powyższego wyroku skutecznie apelację wnieśli działający w procesie jako oskarżyciele posiłkowi Z. L. i W. L.. Sąd Okręgowy w Krakowie, IV Wydział Karny Odwoławczy w wyroku z dnia 19 grudnia 2007 r., sygn. akt IV Ka 1307/07 zmienił wyrok Sądu I instancji w zaskarżonej części w ten sposób, że podwyższył orzeczoną w punkcie I karę pozbawienia wolności do 6 lat, w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, a także orzekł o kosztach postępowania. Również Sąd II instancji w uzasadnieniu wyroku wskazywał, iż żaden z pokrzywdzonych nie godził się na jazdę samochodem prowadzonym przez nietrzeźwego P. K..

Pomiędzy powódką Z. L., a zmarłym synem G. L. istniała szczególnie mocna więź typowa dla relacji rodzic – dziecko. Śmierć spowodowała zerwanie tej więzi, co było przeżyciem wyjątkowo trudnym dla powódki i skutkowało silnym cierpieniem psychicznym. Doświadczenie straty syna było dla powódki silnie stresogenne i spowodowało wystąpienie intensywnej reakcji żałoby manifestującej się przeżywaniem negatywnych emocji, w tym smutku, żalu, gniewu i lęku, a także obniżeniem codziennej aktywności. Stres i cierpienie emocjonalne były szczególnie nasilone, gdyż śmierć syna miała charakter nagły i nieprzewidywalny.

Żałoba miała przebieg traumatyczny, wiązała się z wystąpieniem kryzysu psychologicznego, który znacząco utrudniał powódce codzienne funkcjonowanie zarówno w sferze osobistej jak i zawodowej. U powódki w wyniku straty wystąpiło zaburzenie stresu pourazowego ( (...)), które było obecne w pierwszych dwóch latach po stracie syna. Dokładny czas trwania objawów zaburzenia w kolejnych latach nie był możliwy do stwierdzenia na podstawie posiadanych informacji, jednak jest wysoce prawdopodobne, że ustąpiło przed drugą połową 2010 r.

Nie można stwierdzić, że zaburzenia depresyjno-lękowe, na które leczyła się później powódka (szczególnie leczenie szpitalne w okresie 03.11.2010 r.- 26.01.2011 r.) powstały w wyniku doświadczenia straty syna. Zaburzenia depresyjno-lękowe są spowodowane nie tyle określoną sytuacją, co względnie stałymi cechami osobowymi i tendencją do przeżywania negatywnych emocji. Mogły one ujawnić się u powódki w wyniku nakładających się trudnych wydarzeń (strata pracy, wcześniej strata syna, starta ojca) jednak ich przyczyna była głębsza.

Nie ma podstaw do wnioskowania, że konsekwencje psychiczne straty syna były istotną przyczyną długotrwałych problemów w życiu zawodowym, jakkolwiek mogły utrudniać spełnianie jej obowiązków przez pewien okres po stracie syna (w pierwszym roku).

Jest wysoce prawdopodobne, że doświadczenie straty syna wydłużyło u powódki proces leczenia zaburzeń depresyjno-lękowych. Ze względu na brak wystarczających informacji i niepewność rokowania, co do przyszłości i niejasnej motywacji do podjęcia psychoterapii (badana kontynuowała jedynie farmakoterapię) nie można jednoznacznie stwierdzić, czy zaburzenia depresyjno-lękowe powódki byłyby łagodniejsze lub ustąpiłyby, gdyby powódka nie doświadczyła straty syna.

Doświadczenie straty ojca nie spowodowało wystąpienia zaburzeń psychicznych, jednak spotęgowało intensywność doświadczonych cierpień w wyniku straty syna. Należy zaznaczyć, że tragiczna śmierć syna niezależnie od wcześniejszych stresorów, była dla powódki doświadczeniem traumatycznym przewyższającym jej możliwości radzenia sobie, dlatego uznaje się, że stanowiła decydujący powód pojawienia się zaburzenia stresu pourazowego.

Jakkolwiek cierpienie po stracie syna jest aktualnie łagodniejsze, proces żałoby nie zakończył się pełni pomyślnie – nadal występują u powódki silnie nasilone emocje smutku i żalu, powódka relatywnie często rozpamiętuje przykre wspomnienia związane z utratą syna. Zaburzenia psychiczne oraz inne wydarzenia stresogenne znacząco utrudniały pomyślne przejście procesu żałoby.

Aktualny stan psychiczny powódki (w tym obniżenie motywacji, samooceny, nastroju, przeżywane napięcie i koncentracja na dolegliwościach somatycznych) który znacznie utrudnia jej satysfakcjonujące funkcjonowanie wiąże się z wymienionymi zaburzeniami depresyjno-lękowymi. Uzyskane informacje nie dają wystarczających przesłanek do stwierdzenia, czy śmierć syna wpłynęła znacząco na aktualny stan powódki, jednak jest wysoce prawdopodobne, że obecne dolegliwości występowałyby również bez przeżytej straty w mniejszym lub większym nasileniu.

Regularna pomoc psychologiczna (wsparcie i interwencja kryzysowa) i psychiatryczna były potrzebne dla likwidowania skutków straty w pierwszych dwóch latach po wypadku, aktualnie wskazana jest psychoterapia i kontynuowanie farmakoterapii w związku z bieżącymi zaburzeniami psychicznymi.

Stwierdzane u powódki schorzenia w ocenie neurologicznej pozostają bez związku z wypadkiem komunikacyjnych, w wyniku którego zginął syn powódki. Obecnie u powódki poza spłyceniem fizjologicznej lordozy szyjnej i lędźwiowej z niewielkiego stopnia ograniczeniem ruchomości w odcinku szyjnym oraz niedoczulicą w zakresie lewego przedramienia i lewego podudzia nie stwierdza się nieprawidłowości. Najczęstszą przyczyną podawanych dolegliwości są zmiany zwyrodnieniowo – dyskopatyczne, których powstawanie jest procesem przewlekłym i postępującym. Etiologia związana jest z czynnikami genetycznymi, rodzajem wykonywanej pracy, aktywnością fizyczną. Czynnikami ryzyka jest również i masa ciała. Należy przyjąć, że zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa i związane z nimi dolegliwości powódki pozostają bez związku z wypadkiem syna z dnia 23 kwietnia 2006 roku.

Powyższe ustalenia sad I instancji poczynił na podstawie dokumentów, tak urzędowych, jak i prywatnych, akt sprawy karnej XIV K 16/07/S, a w szczególności wyrokach w tamtej sprawie wydanych, a także zeznaniach świadków i powódki, uznając je w zakresie dotyczącym wpływu śmierci G. L. na życie powódki, poniesionych przez nią krzywd i rozmiarów doznanego cierpienia za wiarygodne. Zeznaniom tym sąd odmówił wiary jedynej w zakresie dotyczącym pogorszenia sytuacji majątkowej rodziny na skutek śmierci syna powódki, a zatem nieistotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy przez sąd II instancji. Co do wpływu, jaki śmierć syna miała na powódkę w zakresie jej życia codziennego, zawodowego i obecnej sytuacji życiowej, oraz więzi łączącej powódkę z synem i doznanych przez nią cierpień sąd I instancji oparł się także na opiniach biegłego z zakresu psychologii i biegłego lekarza neurologa, podzielając stwierdzenia w tych opiniach zawarte i wskazując, że strony nie wniosły do nich zarzutów. Wskazał natomiast sąd I instancji, że wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry oddalił, gdyż przeprowadzenie takiego dowodu było zbędne wobec kategorycznych wniosków w opinii biegłego psychologa odnośnie doznanego przez powódkę na skutek śmierci syna zaburzenia stresu pourazowego, trudnego przejścia procesu żałoby i silnych cierpień psychicznych.

W swych rozważaniach prawnych sąd I instancji wskazał, że jakkolwiek przepis art. 446 § 4 k.c. nie może znaleźć zastosowania, to podstawę przyznania zadośćuczynienia stanowi przepis art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. Odwołał się przy tym sąd I instancji do stosownych orzeczeń Sądu Najwyższego, w których ten stwierdzał, iż wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. nie powinno być rozumiane w ten sposób, że w dotychczasowym stanie prawnym art. 448 k.c. nie mógł stanowić podstawy do przyznania zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Nie znalazł też Sąd Okręgowy podstaw do uwzględnienia zarzutu przyczynienia się syna powódki do szkody odwołując się do ustaleń, z których wynika, że zmarły nie wsiadł do samochodu z zamiarem jazdy, a pasażerowie samochodu nie godzili się na jazdę z nietrzeźwym i nieposiadającym prawa jazdy kierowcą, który bez uzgodnieni z nimi nagle ruszył. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że bezpośrednim skutkiem wypadku, w którym poniósł śmierci G. L., było naruszenie dobra osobistego powódki w postaci prawa do posiadania członka rodziny, na którego treść składa się szczególna więź emocjonalna pomiędzy członkami rodziny i prawo do utrzymania tego rodzaju więzi, do niezakłóconego życia w rodzinie. Rozmiar krzywdy powódki sąd uznał za znaczny, odwołując się do swych ustaleń co do zgodnego i harmonijnego funkcjonowania rodziny przed śmiercią syna powódki, traumy wynikającej ze śmierci syna w młodym wieku, nagłego i niespodziewanego charakteru tego zdarzenia, szczególnej mocy więzi łączącej powódkę z synem, przebiegu procesu żałoby i zaburzeń stresu pourazowego, korzystania przez powódkę z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej, a także okoliczności, że proces żałoby trwa do dziś, pomimo upływu około 10 lat od wypadku. W tej sytuacji, zdaniem sądu I instancji, funkcję kompensacyjną należycie wypełnia kwota 100.000 zł. Sąd uznał przy tym, że żądane przez powódkę zadośćuczynienie w kwocie 200.000 zł byłoby wygórowane, jako że występujące u powódki zaburzenia depresyjno-lękowe nie mogły zostać jednoznacznie powiązane ze śmiercią syna, a mogły się jedynie na skutek tego zdarzenia ujawnić i wydłużyć proces leczenia. Aktualny stan powódki wiąże się z tymi zaburzeniami depresyjno-lękowymi i wysokie jest prawdopodobieństwa, iż dolegliwości te powódka odczuwałaby w mniejszym lub większym stopniu niezależnie od straty syna. Powódka ma też wsparcie rodziny, męża i dwóch młodszych synów, którzy ułożyli sobie życie, mają rodziny i dzieci, a powódka może cieszyć się wnukami.

Jako podstawę zasądzenia odsetek sąd I instancji powołał przepisy art. 817 § 1 oraz art. 455 w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. odwołując się do odmowy wypłaty zadośćuczynienia pomimo wezwania pozwanego przez powódkę i upływu 30 dni od tego wezwania.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach procesu sąd powołał art. 100 k.p.c., zaś orzeczenia o kosztach sądowych art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelacje od powyższego wyroku złożyły obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 50.000 zł zadośćuczynienia wnosząc o jego zmianę i zasądzenie zadośćuczynienia 50.000 zł ponad już zasądzoną kwotę 100.000 zł oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego. Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. oraz art. 23, art. 24 i art. 448 k.c. poprzez przyjęcie, że zasądzona tytułem zadośćuczynienia kwota 100.000 zł zaspokaja roszczenie powódki i jest adekwatna do rozmiarów doznanej przez nią krzywdy oraz naruszenia jej dóbr osobistych;

- naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a to art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na naruszeniu zasad doświadczenia życiowego w kwestii oceny rozmiaru, ciężaru oraz trwałości skutków dla zdrowia psychicznego powódki śmierci jej najstarszego dziecka, a także poprzez błędne ustalenie, że stan zdrowia powódki nie jest wynikiem tragicznej śmierci syna.

Pozwany zaskarżył wyrok w części zasądzającej kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami oraz części orzekającej o kosztach postępowania i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia do kwoty 50.000 zł oraz o zmianę orzeczenia o kosztach postępowania przez ich stosunkowe rozdzielenie na zasadzie art. 100 k.p.c., stosownie do wyników sprawy oraz o zasądzenie od powódki na swoja rzecz kosztów postępowania odwoławczego. Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

- naruszenie prawa procesowego, a to art. 278 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie i nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry w sytuacji, gdy biegły psycholog w opinii wskazuje, że powódka może cierpieć na głębsze zaburzenia osobowości (niż wynikłe ze śmierci syna), do których stwierdzenia potrzebna by była szczegółowa diagnoza kliniczna, znacznie wykraczająca poza obecną opinię;

- naruszenie prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolne i stojące w sprzeczności z zebranym w sprawie materiale dowodowym przyjęcie, że intensywna reakcja żałoby powódki, cierpienia psychiczne, a także kryzys psychologiczny, który znacząco utrudniał powódce codzienne funkcjonowanie, zarówno w sferze osobistej jak i zawodowej, były w całości wynikiem zdarzenia z dnia 23 kwietnia 2006 r., w którego następstwie śmierć poniósł syn powódki w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym przede wszystkim opinia biegłego psychologa dowodzi, że zaburzenia psychiczne powódki występowały już wcześniej i odnoszą się również do innych sfer jej życia;

- będące konsekwencją powyższego uchybienia naruszenie prawa materialnego, a to art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, iż odpowiednią sumą zadośćuczynienia jest kwota 100.000 zł i w konsekwencji jej zasądzenie na rzecz powódki w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że kwotą adekwatną ze względu na wieź emocjonalną pomiędzy powódką a zmarłym jest kwota 50.000 zł;

- ewentualnie naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 100 k.p.c. poprzez błędne jego zastosowanie i wzajemne zniesienie kosztów procesu pomiędzy stronami w sytuacji, gdy sąd I instancji uwzględnił żądanie powódki jedynie w 2/5 częściach, co uzasadniało stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu;

Nadto, w oparciu o art. 380 k.p.c. pozwany wniósł o zmianę postanowienia sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry, poprzez dopuszczenie tego dowodu w celu ustalenia, czy i w jakim stopniu tragiczna śmierć ojca powódki miała wpływ na zdrowie i życie codzienne powódki, czy śmierć ojca miała wpływ na zwiększenie negatywnych doznań po śmierci syna powódki, czy śmierć ojca powódki spowodowała zaburzenia w postaci depresji, nerwicy i innych, czy mogła się przyczynić do ich powstania względnie zwiększenia niekorzystnych następstw ww. zaburzeń, ponadto czy u powódki występują zaburzenia osobowości, a jeśli tak, to jakie i czy są one wynikiem śmierci syna, czy też mają inne podłoże.

W postępowaniu apelacyjnym obie strony wniosły o oddalenie apelacji strony przeciwnej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obu stron są bezzasadne.

Sąd Apelacyjny akceptuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, czyniąc podstawą swego rozstrzygnięcia.

Bezzasadnie pozwany kwestionuje oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry. Przede wszystkim pozwany utracił prawo do powoływania się na to uchybienie, gdyż jego pełnomocnik będąc obecny na posiedzeniu w dniu 16 maja 2017 r., kiedy kwestionowane postanowienie zostało wydane, nie zwrócił uwagi sądu na to uchybienie i nie wnosił o wpisanie zastrzeżenia do protokołu (art. 162 k.p.c.). Stosowne zastrzeżenie zgłosił jedynie pełnomocnik powódki, on jednak w apelacji nie kwestionuje oddalenia tego wniosku dowodowego. Niezależnie od powyższego zauważyć trzeba, że sam zarzut naruszenia art. 278 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c. podniesiony przez pozwanego odwołuje się do zawartego w opinii biegłego psychologa stwierdzenia o możliwości stwierdzenia u powódki głębszych zaburzeń osobowości, których stwierdzenie wymagałoby diagnozy klinicznej. Tymczasem kwestia zaburzeń osobowości to domena psychologii, a nie psychiatrii i nawet jeżeli ich poprawne zdiagnozowanie wymagałoby badania klinicznego powódki, to należałoby to do psychologa. Tymczasem pozwany nie zgłaszał zastrzeżeń do opinii tego biegłego i nie wnosił o jej uzupełnienie. Opinia biegłego psychologa była bardzo wnikliwa i niezależnie od stwierdzenia możliwości występowania u powódki głębszych zaburzeń osobowości, dawała dostateczne podstawy do ustaleń dotyczących związku przyczynowego pomiędzy wypadkiem syna powódki jej stanem psychicznym, przeżywania przez powódek żałoby oraz wpływu innych czynników na stan powódki. Żadna ze stron do opinii tej nie wnosiła zastrzeżeń, a skoro pozwany twierdzi, że dla pełnego ustalenia tych okoliczności była konieczna także opinia biegłego psychiatry, to jego rzeczą było zwrócenie uwagi sądowi I instancji na konieczność przeprowadzenia takiego dowodu.

Wbrew zarzutowi apelacji pozwanego sąd I instancji uwzględnił fakt występowania u powódki już przed śmiercią syna zaburzeń, okoliczność, że zaburzenia depresyjno-lękowe, które u powódki występowały nie były następstwem śmierci syna, ich przyczyna była głębsza, a mogły one ujawnić się w wyniku nakładających się trudnych dla powódki zdarzeń, a to utraty pracy, śmierci ojca i śmierci syna. Nie można zatem zasadnie podnosić zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odnoszącego się do tych faktów, a w konsekwencji i zarzutu naruszenia art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. polegającego na nieuwzględnieniu tych okoliczności przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Powódka w swej apelacji podnosi wprawdzie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jednak w jego wyniku kwestionuje tylko ustalenie, że obecny stan jej zdrowia nie jest wynikiem tragicznej śmierci syna. W tym zakresie, poza werbalnym zakwestionowaniem takiego ustalenia, skarżącą nie nawiązuje jakiejkolwiek polemiki odwołującej się do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny dokonanej przez sąd I instancji. Wobec powyższego zarzut ten nie może okazać się skuteczny. W pozostałym zakresie zarzucane naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. ma polegać na naruszeniu zasad doświadczenia życiowego w kwestii oceny rozmiaru, ciężaru oraz trwałości skutków dla zdrowia psychicznego śmierci najstarszego dziecka. Aby zarzut taki mógł okazać się skuteczny, skarżąca powinna wskazać na konkretne ustalenia faktyczne sądu dotyczące tych okoliczności, które jej zdaniem są wadliwe i poprzez stosowną polemikę z argumentacją sądu, i analizę zebranego w sprawie materiału dowodowego przedstawić, dlaczego ustalenia te powinny być odmienne i na czym miałyby one polegać. Takiego wywodu w apelacji brak, co jest o tyle zrozumiałe, że zebrany materiał dowodowy nie daje podstawy do przyjęcia ustaleń odmiennych, od poczynionych przez sąd I instancji, a ewentualne zakwestionowaniem tych ustaleni musiałoby opierać się na próbie podważenia opinii biegłych psychologa i neurologa, do których powódka nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń. Zatem podniesiony zarzut nie może odnieść skutku.

Brak podstaw do ustalenia, że śmierć syna była przyczyną rozstroju zdrowia powódki, czyni bezzasadnym zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c., gdyż tylko taki rozstrój będący następstwem śmierci dziecka dawałby podstawy do wywodzenia roszczenia o zadośćuczynienie z tego przepisu. Bezzasadnym jest też zarzut naruszenia art. 23, art. 24 i art. 448 k.c. Nie wiadomo na czym miałoby polegać naruszenie art. 23 k.c., który stanowi, że dobra osobiste człowieka pozostają pod ochroną prawa cywilnego i dobra te przykładowo wymienia. Sąd I instancji przecież przyjął, że zostało naruszone dobro osobiste powódki – prawo do niezakłóconego życia w rodzinie i utrzymania więzi emocjonalnej z najbliższym członkiem rodziny, i udzielił z tego tytułu ochrony przewidzianej w przepisie art. 24 § 1 w zw. z art. 448 k.c. Kwestia konkretnych środków ochrony naruszonego dobra osobistego, w tym wysokości zadośćuczynienia, nie jest przedmiotem regulacji art. 23 k.c. Wywód prawny apelacji powódki dotyczący przesłanek orzekania o wysokości zadośćuczynienia został odniesiony do unormowania zawartego w przepisie art. 445 § 1 k.c., nie zaś do art. 448 k.c., który był podstawą jego zasądzenia. Powódka nie wskazuje na żadne inne, niż przyjął to sąd I instancji, przesłanki orzekania o wysokości zadośćuczynienia z art. 448 k.c. W istocie zatem rzecz sprowadza się tylko do odmiennej oceny, jaka suma pieniężna może być uznana za odpowiednią przy niekwestionowanych zasadach ustalenia tej wysokości. Sąd Apelacyjny w pełni podziela stwierdzenie sądu I instancji, że kwota 100.000 zł jest odpowiednia dla zrekompensowania krzywdy powódki w tym zakresie, w jakim stanowi ona normalne następstwo śmierci syna (art. 361 § 1 k.c.). Kwota ta musi zostać odniesiona do przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa i w tym kontekście oceniać trzeba jej zdolność do kompensaty krzywdy niemajątkowej. Niewątpliwie w odczuciu przeciętnego członka tego społeczeństwa jest to kwota znaczna, istotnie odczuwalna w jego budżecie i dająca poczucie naprawienia krzywdy o tyle, o ile w ogóle można przyjąć, że naprawienie szkody niemajątkowej polegającej na skutkach śmierci osoby bliskiej, może nastąpić w formie pieniężnej.

Bezzasadnym jest też podnoszony przez pozwanego zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. Powołany przepis stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Pozostawia zatem do uznania sądu ocenę, czy koszty należy wzajemnie znieść, czy też stosunkowo rozdzielić, nie stanowiąc o kryteriach takiego wyboru. Zatem nie jest tak, jak chciałby pozwany, że wzajemne zniesienie kosztów byłoby dopuszczalne jedynie w wypadku uwzględnienia żądań pozwu w połowie. Przyjęcie takiej koncepcji czyniłoby zbędnym wskazanie alternatywy przez przepis art. 100 k.p.c., gdyż wzajemne zniesienie kosztów w tym przypadku byłoby tożsame z ich stosunkowym rozdzieleniem. Powyższe nie oznacza dowolnego uznania sądu i w wypadkach, gdy części, w jakich proces wygrały poszczególne strony, istotnie się różnią, z reguły właściwym będzie stosunkowe rozdzielenie kosztów. Niemniej jednak w sytuacji gdy proces został wygrany w 40% nie można mówić o tak znaczącej różnicy, która sprzeciwiałaby się zniesieniu kosztów pomiędzy stronami. Trzeba przy tym mieć też na uwadze, że przeważającą część dochodzonego roszczenia (80%) stanowiło zadośćuczynienie, którego wysokość zależy od oceny sądu, co zgodnie z art. 100 k.p.c. in fine może prowadzić nawet do włożenia tylko na jedną stronę obowiązku zwrotu kosztów. Tymczasem w rozpoznawanej sprawie przyznanie zadośćuczynienia tylko o 25% wyższego od zasądzonego powodowałoby, że powództwo zostałoby uwzględnione dokładnie w połowie. Trafnie zatem sąd I instancji wzajemnie zniósł koszty procesu między stronami.

Z powyższych przyczyn apelacje obu stron okazały się bezzasadne i na podstawie art. 385 k.p.c. zostały oddalone.

Mając na uwadze, że obie strony kwestionowały wyrok w takim samym zakresie wartościowym, koszty postepowania apelacyjnego należało znieść wzajemnie na podstawie art. 100 k.p.c.

SSA Marek Boniecki SSA Jan Kremer SSA Andrzej Struzik