Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 191/18

POSTANOWIENIE

Dnia 1 czerwca 2018r.

Sąd Okręgowy w S. IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym :

Przewodniczący: SSO Jolanta Deniziuk

Sędziowie SO: Mariola Watemborska (spr.), Dorota Curzydło

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Zadrożna

po rozpoznaniu w dniu 1 czerwca 2018 r., w S.

na rozprawie

sprawy z wniosku U. W.

z udziałem A. K., E. N., A. N. (1), A. N. (2), T. S., J. S. (1), B. S., M. Z. i S. (...) L.

o stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości

na skutek apelacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Rejonowego
w L. z dnia 20 grudnia 2017 r. sygn. akt I Ns 286/16

postanawia:

I.  oddalić apelację;

II.  zasądzić od wnioskodawczyni U. W. na rzecz S. (...) L. kwotę 225 (dwieście dwadzieścia pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I IV Ca 191/18

UZASADNIENIE

Wnioskodawczyni U. W. wniosła o stwierdzenie, że 10 lutego 1988 roku nabyła przez zasiedzenie własność zajętego pod garaż gruntu położonego w M. (gm. C.) o pow. 15 m ( 2) wraz z dojazdem od strony leśnej (po sprecyzowaniu: w obrębie działki nr (...) (...) stanowiącej współwłasność: A. K., E. N., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S., J. S. (1) i M. Z. oraz w obrębie działki nr (...) (...) stanowiącej własność S. (...). Domagała się ponadto zasądzenia kosztów postępowania.

Uczestnik S. (...)zażądał oddalenia wniosku i zwrotu kosztów postępowania.

Uczestnicy A. K., E. N., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S. i J. S. (1) nie sprzeciwili się wnioskowi.

Uczestniczka M. Z. ostatecznie zażądała oddalenia wniosku.

Postanowieniem z 20 grudnia 2017 roku Sąd Rejonowy w L. oddalił wniosek (punkt 1 sentencji), stwierdził, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie (punkt 2 sentencji) i postanowił nie obciążać wnioskodawczyni wydatkami w sprawie (punkt 3 sentencji).

Przedmiotowe orzeczenie zostało oparte na następujących ustaleniach. S. (...) L.) pozostaje aktualnym właścicielem nieruchomości opisanej w KW nr (...) położonej w M. (gm. C.), składającej się m.in. z działki nr (...) (...)

Z kolei A. K., E. N., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S. i J. S. (1) i M. Z. (jako właściciele lokali/członkowie wspólnoty mieszkaniowej) pozostają aktualnymi współwłaścicielami nieruchomości opisanej w KW nr (...) położonej w M. (gm. C.), składającej się m.in. z działki nr (...) (...)

U. W. (wraz z innymi członkami rodziny) zamieszkiwała na terenie dzisiejszych M. (aktualnie gm. C.) w latach 1958 - 1982. W tym czasie i później (choć do nieustalonego momentu), na podstawie uprzedniej zgody udzielonej przez nadleśnictwo reprezentujące właściciela Skarb Państwa, rodzina U. W. oraz ona sama korzystali, m.in. z szopki na drewno wybudowanej przez nadleśnictwo w obrębie opisanych działek gruntowych nr (...) (...) (oznaczenia obecne). Aktualnie, po co najmniej kilku przebudowach i zmianach powierzchni zabudowanej dokonanych w niesprecyzowanych okresach, na wskazanym wyżej gruncie znajduje się, m.in. garaż drewniany (z wydzielonymi pomieszczeniami) używany zarówno przez U. W., jak i jej syna T. S.. Przy tym w roku 2003 na tymże gruncie nie był posadowiony jakikolwiek budynek czy urządzenie.

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy przez pryzmat art. 172 k.c., art. 336 k.c., 339 k.c., Sąd I instancji uznał, że wniosek U. W. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że zaoferowany materiał dowodowy z jednej strony nie pozwalał na jakiekolwiek precyzyjne i jednoznaczne ustalenie dokładnego obszaru w ramach opisanych wyżej nieruchomości (w tym posadowienia garażu i przebiegu rzekomej „drogi dojazdowej), z którego faktycznie/realnie i przede wszystkim przez okres wymagany prawem korzystałaby wnioskodawczyni (ew. jej poprzednicy) i tym samym nie potwierdziły się twierdzenia dotyczące zakresu posiadania zaprezentowane we wniosku, a nadto wprost i jednoznacznie podważono argumentację o „samoistnym” posiadaniu przez wnioskodawczynię (jej poprzedników) jakiegokolwiek fragmentu gruntu znajdującego się w obrębie dzisiejszych działek nr (...) (...)

Sąd I instancji wyjaśnił, że z korespondujących ze sobą w tym zakresie, spójnych, a przez to wiarygodnych zeznań świadków W. C., M. C. (1) i W. S. wynikało, że z całą pewnością, ani wnioskodawczyni, ani też żadna osoba „współdzieląca” z nią ew. korzystanie bądź to z komórki na drewno, bądź z obecnego garażu, nie zajmowała jednocześnie w sposób ciągły, obszarowo jednakowy i niepodzielny w latach 1958-1982 oraz późniejszych jakiegokolwiek ścisłego obszaru na ww. działkach gruntu (przed i po ich wyodrębnieniu geodezyjnym). Wymienieni świadkowie bowiem albo nie potrafili wskazać dokładnego momentu posadowienia i okresu korzystania z istniejących dzisiaj zabudowań, albo jedynie ogólnie, orientacyjnie podawali, że sam garaż posadowiono prawdopodobnie ok. dekady wcześniej, podlegał on przebudowie, a jego miejsce zajmowała poprzednio, choć od nieustalonego momentu, mniejsza szopka na drewno. W ocenie sądu kluczowe były tu również ustalenia poczynione przez biegłego sądowego z zakresu geodezji, który - w swej niezakwestionowanej przez strony opinii - ustalił jednoznacznie, że jeszcze w 2003 roku na spornym gruncie nie istniał jakikolwiek budynek, czy urządzenie, o czym świadczyły przebieg i metoda pomiarów geodezyjnych granic działek .

W odniesieniu do kwestii charakteru posiadania w obrębie gruntu, na którym posadowiono w latach 50-tych opisywaną przez wnioskodawczynię szopkę na drewno, U. W. wprost wskazała ona na zewnętrzne „zgoda”, „przydział”, bo pochodzące od osób trzecich tj. od nadleśnictwa reprezentującego państwowego właściciela, podstawy posiadania. Stąd też Sąd uznał, że nie istniały podstawy dla stwierdzenia, że wnioskodawczyni lub np. jej matka kiedykolwiek posiadały wskazany we wniosku teren w sposób samoistny tj. władając jak właściciel poprzez stosowną „manifestację” swoich uprawnień. Ich władanie posiadało bowiem, od samego początku cechy posiadania zależnego, tj. oparte było o wyraźną zgodę Skarbu Państwa jako właściciela.

O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z ogólną regułą wyrażoną w art. 520 § 1 k.p.c. W zakresie wydatków wyłożonych ze środków Skarbu Państwa Sąd kierował się art. 102 k.p.c.

Wnioskodawczyni zaskarżyła powyższe postanowienie apelacją, domagając się jego zmiany, poprzez uwzględnienie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji. Nadto wniosła o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania za obie instancje. Skarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:

art. 233 k.p.c. w zw. z art. 229 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dowolne przyjęcie, że oświadczenia złożone na posiedzeniu sądu 6 września 2017 roku przez uczestników postępowania: A. K., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S. i J. S. (1), nie miały charakteru dowodowego pomimo tego, iż w/w uczestnicy uznali wniosek zgłoszony przez wnioskodawczynię, a przede wszystkim przyznali fakt zajmowania przez nią i jej poprzedników prawnych części działki Nr (...) (...)oraz drogi doprowadzającej do tych części nieruchomości od lat 60-tych poprzedniego wieku;

art. 212 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 zd. 2 k.p.c., art. 299 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c., poprzez niedopuszczenie, a przez to nieprzeprowadzenie dowodu z przesłuchania uczestników postępowała, w tym: A. K., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S. i J. S. (1), pomimo tego, że na sądzie I instancji ciążył obowiązek wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy;

art. 233 k.p.c., poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, sprzeczność istotnych ustaleń sądu i dowolne przyjęcie, że z materiału dowodowego wynika, że nie zostały spełnione przesłanki do stwierdzenia zasiedzenia części nieruchomości oznaczonych, jako działki Nr (...) (...), w tym uznanie, że:

  • z zeznań świadków W. C., M. C. (2) i W. S. wynikało, iż ani wnioskodawczyni, ani też żadna osoba współdzieląca z nią ewentualne korzystanie, bądź to z komórki na drewno, bądź to z obecnego garażu, nie zajmowała jednocześnie w sposób ciągły, obszarowo jednakowy i niepodzielny w latach 1958 – 1982 oraz późniejszych, jakiegokolwiek ścisłego obszaru na w/w działkach gruntu;

  • materiał dowodowy z zebrany w niniejszej sprawie nie pozwala na przyjęcie, że wnioskodawczyni i jej poprzednicy prawni posiadali sporny grunt w kształcie dotychczasowym, w sposób ciągły od 1958 roku;

  • oświadczenia uczestników postępowania: A. K., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S. i J. S. (1) nie mogły być miarodajne w ustaleniu stanu faktycznego, z powodu niezamieszkiwania przez cały opisywany we wniosku okres na spornym terenie;

  • opinia biegłego sądowego potwierdza, że na analizowanym (spornym gruncie) nie istniał jakikolwiek budynek czy urządzenie;

  • wszelkie zachowania wnioskodawczym odnoszące się do używania/posiadania spornego terenu miały od samego początku cechy posiadania zależnego;

art. 172 i następne k.c., art. 336 k.c. i art. 339 k.c., poprzez oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia części nieruchomości, pomimo wykazania przez wnioskodawczynię przesłanek pozwalających na stwierdzenie zasiedzenia, niewykazania przez uczestników postępowania, którzy zakwestionowali zasadność złożonego wniosku, że posiadanie wnioskodawczyni nie było samoistne oraz że nie było ciągłości tego posiadania.

Uczestnik postępowaniaS. (...)w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoja rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd okręgowy zważył co następuje:

Zważyć należy, że mając na uwadze treść art. 382 k.p.c., sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97 - za pośrednictwem Systemu (...) Prawnej Lex). Sąd II instancji nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem postępowania przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się on na nowo.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił sądowi rozpoznającemu apelację na konstatację, że dokonane przez sąd rejonowy ustalenia stanu faktycznego, stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku, były prawidłowe. Sąd I instancji właściwie ocenił zebrany materiał dowodowy, kierując się przy tym zasadami logicznego rozumowania. Dokonał także prawidłowej oceny merytorycznej zgłoszonego przez wnioskodawczynię żądania. W konsekwencji, zarzuty podniesione w treści apelacji, w ocenie sądu II instancji, stanowiły jedynie gołosłowną polemikę z prawidłowymi ustaleniami i stanowiskiem sądu rejonowego.

Wnioskodawczyni oparła apelację w istocie na zarzucie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie błędnej i niewszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co jej zdaniem miało doprowadzić do poczynienia przez sąd rejonowy mylnych ustaleń, a w konsekwencji przyjęcia, że w rozpoznawanej sprawie nie zaistniały przesłanki uzasadniające stwierdzenie zasiedzenia opisanej we wniosku nieruchomości.

Należy mieć na uwadze, iż zgodnie z treścią - wyrażającego obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadę swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału - swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 roku, wydanym w sprawie II UKN 685/98 (OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655) Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Jednocześnie przysługujące sądowi prawo swobodnej oceny dowodów musi być tak stosowane, aby prawidłowość jego realizacji mogła być sprawdzona w toku instancji. Dlatego skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 – za pośrednictwem Systemu (...) Prawnej Lex).

Zdaniem sądu II instancji, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż sąd rejonowy uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego. To z kolei czyni zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. gołosłownym.

Wywodom sądu I instancji nie można zarzucić dowolności, ani przekroczenia granic logicznego rozumowania. Sąd odniósł się do podniesionych przez strony w toku sprawy zarzutów. Wskazał fakty, które uznał za udowodnione i na których oparł swoje rozstrzygnięcie. Odniósł się do całego zaproponowanego przez strony materiału dowodowego, wyjaśniając motywy, którymi się kierował. Przy rozstrzygnięciu posiłkował się sporządzoną na potrzeby niniejszego postępowania opinią biegłego sądowego, którą zasadnie uznał za jasną, rzeczową, logiczną i popartą wysoko kwalifikowaną wiedzą sporządzającego ją specjalisty. Sąd okręgowy w całej rozciągłości podzielił zaprezentowane w uzasadnieniu skarżonego orzeczenia stanowisko sądu rejonowego. Nie znalazł przy tym podstaw do jego zakwestionowania w oparciu zarzuty, na których oparła apelację skarżąca. Podkreślenia wymaga, że sąd rejonowy, opierając się na doświadczeniu życiowym i logice, w sposób całościowy i pozbawiony jakiejkolwiek dowolności – prawidłowo - zinterpretował zaproponowany przez strony materiał dowodowy.

Zgodnie z art. 172 § 1 k.c., posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Natomiast § 2 tego artykułu stanowi, iż po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

Z treści cytowanego przepisu wynika, że do nabycia w drodze zasiedzenia prawa własności nieruchomości konieczne jest łączne spełnienie dwóch przesłanek: samoistnego posiadania oraz upływu odpowiedniego okresu czasu, którego długotrwałość zależy od dobrej lub złej wiary posiadacza. Natomiast dobra wiara posiadacza nie jest samodzielną przesłanką nabycia własności nieruchomości tą drogą. Ma tylko takie znaczenie, że skraca termin zasiedzenia (aktualnie z trzydziestu do dwudziestu lat). Przesłanką niezbędną do nabycia prawa własności rzeczy jest posiadanie samoistne. Z art. 336 k.c. wynika, że posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto postępuje z rzeczą jak właściciel, o czym świadczą okoliczności dostrzegalne dla innych osób, wyrażając tym samym wolę wykonywania względem niej prawa własności (Komentarz do art. 172 Kodeksu cywilnego. T.A. Filipiak – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex).

Z art. 336 k.c. wynika, że posiadanie jest określonym rodzajem władztwa nad rzeczą. W rozumieniu tego przepisu na posiadanie składają się dwa elementy: element fizyczny (corpus) oraz element psychiczny (animus). Najogólniej rzecz ujmując, corpus oznacza, że pewna osoba znajduje się w sytuacji, która daje jej możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest konieczne efektywne wykonywanie tego władztwa. A. zaś oznacza wolę wykonywania względem rzeczy określonego prawa dla siebie. Wola ta wobec otoczenia wyraża się w takim postępowaniu posiadacza, które wskazuje na to, że uważa się on za osobę, której przysługuje do rzeczy określone prawo. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest przy tym ten, kto nią włada jak właściciel, wyrażając tym samym wolę wykonywania w stosunku do niej prawa własności. Posiadaczem zależnym natomiast jest ten, kto włada rzeczą w zakresie innego prawa niż prawo własności, na przykład użytkowania (art. 252 k.c.), zastawu (art. 306 k.c.), najmu (art. 659 k.c.), dzierżawy (art. 693 k.c.). Nie rości więc on sobie do rzeczy prawa własności, lecz zachowuje się tak jak uprawniony z innego prawa, z którym łączy się określone władztwo nad rzeczą (Komentarz do art. 336 Kodeksu cywilnego. T.A. Filipiak – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex).

Aby doszło do nabycia rzeczy przez zasiedzenie, posiadanie samoistne powinno trwać nieprzerwanie przez określony w ustawie czas. Wymóg posiadania samoistnego, jako warunek nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie, nie odnosi się wyłącznie do chwili objęcia nieruchomości w posiadanie, lecz całego okresu posiadania wymaganego do nabycia w ten sposób własności. Sytuacja w tym zakresie może zaś ulegać zmianie (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2010 r., II CSK 507/09 – za pośrednictwem Systemu (...) Prawnej Lex).

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że wnioskodawczyni nie wykazała, że była posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości na tyle długo, by mogło dojść do nabycia jej własności w drodze zasiedzenia. Nie budził wątpliwości fakt, że właścicielem spornych działek od momentu, gdy zamieszkała na nich wnioskodawczyni i jej rodzina, był Skarb Państwa. W jego imieniu zarząd nimi sprawowało nadleśnictwo. Na rozprawie 18 października 2017 roku wnioskodawczyni przyznała, że to właśnie nadleśnictwo wybudowało na objętym żądaniem jej wniosku terenie szopę na drewno i zezwoliło rodzinie U. W. na jej używanie. Stan ten utrzymywał się przez kilka dziesięcioleci. Także wówczas, gdy w miejscu szopy na drewno postawiono garaż.

W ocenie sądu okręgowego, przywołane przez wnioskodawczynię okoliczności świadczą jednoznacznie o tym, że jej rodzina od początku miała świadomość tego, że właścicielem spornego gruntu i posadowionej na jego powierzchni szopki, był Skarb Państwa. To właśnie działające w jego imieniu nadleśnictwo, zezwoliło rodzinie U. W. na korzystanie z opisanego składnika majątku. Abstrahując już od tego, czy owe zezwolenie doprowadziło do nawiązania między właścicielem, a rodziną wnioskodawczyni stosunku użyczenia, najmu, użytkowania, czy dzierżawy, bezsprzecznie odbywające się na jego podstawie posiadanie, miało charakter zależny. U. W. i jej poprzednicy prawni od początku bowiem mieli pełną świadomość, że nie są właścicielami tak szopy na drewno, jak i fragmentu gruntu, na którym została ona wybudowana, a ich posiadanie opiera się na zezwoleniu właściciela, jakim był Skarb Państwa. W tej sytuacji, wobec jedynie zależnego posiadania wnioskodawczyni i jej poprzedników prawnych, nie mogło dojść do zasiedzenia własności opisanego gruntu.

Jak deklarowała wnioskodawczyni, w 1998 roku doszło do przebudowania opisanej wyżej szopy na drewno w garaż. Nawet gdyby przyjąć, że w wyniku dokonania owej przebudowy, po stronie wnioskodawczyni pojawiły się przesłanki, przemawiające za uznaniem jej posiadania za samoistne, to nie sposób uznać, że do takiego nabycia własności w drodze zasiedzenia doszło. Skoro U. W. miała świadomość, że właścicielem spornej działki był wówczas Skarb Państwa, to jej ewentualne wejście w posiadanie samoistne nastąpiłoby w złej wierze. Co za tym idzie, zasiedzenie mogłoby nastąpić po upływie 30 lat, a więc najwcześniej w 2028 roku.

W tym miejscu należy zauważyć, iż w apelacji wnioskodawczyni domagała się przeprowadzenia dowodu z przesłuchania uczestników postępowania A. K., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S., J. S. (2), E. N. i M. Z. na okoliczność potwierdzenia zasadności wniosku o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości.

Zgodnie z art. 207 § 6 k.p.c., sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.

W myśl z kolei art. 381 k.p.c., sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Pominięcie zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym nowych faktów i dowodów może nastąpić, gdy strona zgłaszająca twierdzenia bądź wniosek dowodowy w ogóle nie wskaże okoliczności usprawiedliwiających ich powołanie dopiero przed sądem drugiej instancji.

Nowe fakty i dowody podlegają pominięciu, jeżeli okaże się, że strona mogła je powołać przed sądem pierwszej instancji. Brak możliwości powołania nowych faktów i dowodów przed sądem pierwszej instancji może wynikać nie tylko z przyczyn obiektywnych niezależnych od strony (nieznajomość określonych faktów lub dowodów albo ich nieistnienie w czasie postępowania przed sądem pierwszej instancji), lecz także leżących po stronie samej strony, ale przez nią niezawinionych (szczególna nieporadność, niepełnosprawność). Decyzja sądu drugiej instancji musi być dostosowana do realiów konkretnej sprawy.

Sąd drugiej instancji powinien pominąć nowe twierdzenia i dowody, jeżeli potrzeba ich powołania nie powstała po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji. Potrzeba powołania nowych faktów i dowodów może wynikać z rozwoju postępowania dowodowego przed sądem drugiej instancji bądź z okoliczności podniesionych w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji czy też poglądu prawnego wyrażonego w wyroku Sądu Najwyższego na skutek rozpoznania skargi kasacyjnej. Nie stanowi jednak takiej potrzeby ani fakt, że strona spodziewała się innej, korzystnej dla siebie oceny materiału dowodowego, ani też sam fakt wydania niekorzystnego dla skarżącego wyroku, ani wreszcie niedbalstwo strony, polegające np. na niestawieniu się na przesłuchanie (Komentarz do art. 381, art. 382 Kodeksu postępowania cywilnego. M. Manowska – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex).

Rolą art. 381 k.p.c. jest dyscyplinowanie stron procesu tak, aby - co do zasady - gromadzenie materiału procesowego odbywało się przed sądem I instancji. Ma to na celu zapewnienie realizacji zasad koncentracji dowodów i sprawności postępowania. Zapobiega to przenoszeniu ciężkości rozpoznania sprawy z sądu I instancji na sąd II instancji. Bez względu na to, kto powołuje nowe fakty i dowody (czy jest to strona apelująca, czy jej przeciwnik), a także bez względu na to, na jakim etapie postępowania apelacyjnego to czyni, powinien wykazać, że nie mógł ich powołać wcześniej, lub że potrzeba ich powołania wynikła później (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 lipca 2017 r., I ACa 1660/16 – za pośrednictwem Systemu (...) Prawnej Lex).

W realiach rozpoznawanej sprawy wnioskodawczyni korzystała z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, przez co posiadała wiedzę o zasadach rządzących postępowaniem cywilnym, w tym regułach postępowania dowodowego. Bezsprzecznie miała możliwość wystąpienia z wnioskiem o przesłuchanie uczestników postępowania A. K., A. N. (1), A. N. (2), T. S., B. S., J. S. (2), E. N. i M. Z. na okoliczność potwierdzenia zasadności wniosku o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości. Na rozprawie 6 września 2017 roku, tak ona, jak i jej pełnomocnik stwierdzili jednak, że nie widzą potrzeby przeprowadzania dowodu z zeznań wymienionych osób. Nadto apelująca w żaden sposób nie wykazała, że potrzeba przeprowadzenia ww. dowodu wynikła dopiero na etapie postępowania apelacyjnego

W świetle powyższego, mając na uwadze fakt, iż skarżący nie wykazał, by w sprawie zachodziły jakieś szczególne okoliczności w rozumieniu art. 207 § 6 k.p.c., należało uznać omawiany wniosek dowodowy za sprekludowany.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, nie znajdując podstaw do jej uwzględnienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 5 pkt 1, § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r.