Sygn. akt I ACa 204/17
Dnia 21 czerwca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący:SSA Edyta Mroczek
Sędziowie:SA Beata Kozłowska (spr.)
SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur
Protokolant:Ignacy Osiński
po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 24 listopada 2016 r., sygn. akt I C 362/16
I. oddala apelację;
II.
zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę
3 240 (trzy tysiące dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Agnieszka Wachowicz-Mazur Edyta Mroczek Beata Kozłowska
Sygn. akt I ACa 204/17
Powódka (...) spółka z o.o. z siedzibą w P. w dniu 1 kwietnia 2016 r. skierowała przeciwko (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. pozew o:
I. zobowiązanie pozwanego do opublikowania w ciągu 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie na głównej stronie internetowej (...) czarną czcionką o wielkości 14 pkt. na białym tle, przez 1 tydzień, widocznego w taki sam sposób jak wpisy internautów naruszające dobra osobiste powoda oświadczenia o następującej treści:
„W imieniu firmy (...) Sp. z o.o. przepraszam (...) Sp. z o.o. za naruszenie jej dóbr osobistych poprzez udostępnienie na forum internetowym niezgodnych z prawdą komentarzy internautów, które bezpodstawnie naruszały dobre imię i renomę (...) Sp. z o.o.
Zarząd (...) Sp. z o.o.”
II. upoważnienie powoda do opublikowania oświadczenia, o którym mowa w pkt. I petitum pozwu, w sposób tam wskazany, na koszt pozwanego, w przypadku niewykonania przez niego obowiązku publikacji we wskazanym terminie,
III. zobowiązanie pozwanego do usunięcia z forum internetowego (...) obraźliwych wpisów zawierających nieprawdziwe informacje na temat działalności powoda:
A. „Zdanie pracownika się nie liczy w tej firmie, wiec i kary są dawane bez żadnego taryfikatora. Jeśli chodzi o stanowiska biurowe, to najgorzej ma chyba fakturzystka. Ponziej jest podstawa handlowca - na jakieś premie możesz liczyć, przy świetnym obrocie, po ok pół roku, no ale pamiętaj ze z premii odbiagaja Ci kary :P wszystko tez zależy "pod" jakim szefem jesteś, bo jest ich trzech i każdy rekrutuje dla siebie pracowników. "
stróż – 2014-10-23 02:39:00
B. „no jak się ma stalowe nerwy to można do tej firmy startować hehe
z jakością stali bywa u nich różnie, bo na tym tez oszczędzają...niejednokrotnie po obróbce materiału, do niczego się on nie nadawał... zdjęcie użytkownika "
napalm – 2014-11-23 15:15:45
C. „Koleżanko droga, ja od razu znalazłam lepszą pracę po (...) myślę ze gorszej nie ma ;) za nic bym tam nie wróciła! no chyba ze ktoś lubi dawać się poniżać.”
xyz – 2015-02-04 13:32:16
D. „haha, to na pewno pisał któryś z szefów, to „narażenie firmy na większe straty" jest jak wyciągnięte prosto z ust jednego z nich. Ogólnie widzę tu minimum kilka postów, które na 99% zostały napisane przez właścicieli lub jednego z ich lizusów - nikt inny normalny nie powie dobrego słowa o tej firmie. Naprawdę odradzam wszystkim to miejsce - jeśli szanujesz siebie i innych, a zagrywki w stylu kopanie dołków pod kolegami z pracy i donosicielstwo nie leżą w twojej naturze, to trzymaj się od (...) jak najdalej.”
ciekawa – 2015-05-25 21:27:29
E. „Jedna Wielka TRAGEDIA!!!!!!!!!!!!!!!!!”
stróż – 2016-02-04 20:09:55
F. „Popieram tragedia. Rotacja taka, że nie warto sobie głowy zawracać Wynagrodzenie marne to i rotacja dużą.”
Sokolica – 2016-03-0717:14:57
G. „(...) to firma którą powinny przetrzepać wszystkie możliwe kontrole od PiP-u i ZUS-u zaczynając a na kominiarzu kończąc. Zaręczam, że każdy znajdzie coś dla siebie.”
nieznajoma – 2016-03-10 22:20:25
H. „Smutne to strasznie, nie rozumiem dlaczego PiP się tym nie interesuje. Dostawcy i klienci takiej firmy powinni być napiętnowani. Mam nadzieję że ta firma upadnie, tam zawsze pracownicy byli poniewierani Ale to już totalne chamstwo, ciekawe czy właściciele chcieliby żeby ich żonki tak ktoś potraktował."
Ewa – 2016-03-11 07:21:59
I. „Nieznajoma,nie myśl ze L. ma jakieś sumienie, pamiętam jak mówił że ciężarne oszukują, zapewne uważa że jest biednym pokrzywdzonym pracodawca,który tak się stara a źli pracownicy go oszukują, okradają. To jest jego tok myślenia. Swoją drogą nigdy nie mogłam rozumieć czemu rekrutował tylko młode dziewczyny po studiach, tzn. oczywiście chodziło o to że takie osoby zgodzą się pracować za grosze, ale to oczywiście ze wtedy odsetek ciąż rośnie. Dlaczego nigdy nie chciał zatrudnić kobiety z doświadczeniem około 40stki?”
nieznajoma – 2016-03-11 10:13:34
IV. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 25 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami zgodnie z art. 359 § 2 k.p.c. od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,
V. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania.
Pozwany (...) sp. z o.o. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania.
Wyrokiem z dnia 24 listopada 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:
I. oddalił powództwo;
II. zasądził od (...) sp. z o.o. w P. na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 4337 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 4320 zł tytułem kosztów zastępstwa.
Swe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i następujących ocenach prawnych:
(...) spółka z o.o. z siedzibą w W. prowadzi portal internetowy po adresem (...) na którym pod zakładką „Opinie o pracodawcach” znajdują się wpisy internautów. Odnalezienie opinii o poszczególnych pracodawcach umożliwia wyszukiwarka operująca firmą lub miejscowością, z którą związany jest pracodawca.
Na portalu (...) znajdują się między innymi wpisy dotyczące (...) sp. z o.o. z siedzibą w P.. Według stanu na 14 marca 2016 r. wśród wpisów o tej spółce znajdowały się poniższe:
A) „Zdanie pracownika się nie liczy w tej firmie, wiec i kary są dawane bez żadnego taryfikatora. Jeśli chodzi o stanowiska biurowe, to najgorzej ma chyba fakturzystka. Poniżej jest podstawa handlowca - na jakieś premie możesz liczyć, przy świetnym obrocie, po ok pół roku, no ale pamiętaj ze z premii odbierają Ci kary. Wszystko też zależy "pod" jakim szefem jesteś, bo jest ich trzech i każdy rekrutuje dla siebie pracowników. "
stróż – 2014-10-23 02:39:00
B) „no jak się ma stalowe nerwy to można do tej firmy startować hehe
z jakością stali bywa u nich różnie, bo na tym też oszczędzają...niejednokrotnie po obróbce materiału, do niczego się on nie nadawał... zdjęcie użytkownika "
napalm – 2014-11-23 15:15:45
C) „Koleżanko droga, ja od razu znalazłam lepszą pracę po (...), myślę że gorszej nie ma ;) za nic bym tam nie wróciła! no chyba że ktoś lubi dawać się poniżać.”
xyz – 2015-02-04 13:32:16
D) „haha, to na pewno pisał któryś z szefów, to „narażenie firmy na większe straty" jest jak wyciągnięte prosto z ust jednego z nich. Ogólnie widzę tu minimum kilka postów, które na 99% zostały napisane przez właścicieli lub jednego z ich lizusów - nikt inny normalny nie powie dobrego słowa o tej firmie. Naprawdę odradzam wszystkim to miejsce - jeśli szanujesz siebie i innych, a zagrywki w stylu kopanie dołków pod kolegami z pracy i donosicielstwo nie leżą w twojej naturze, to trzymaj się od (...) jak najdalej.”
ciekawa – 2015-05-25 21:27:29
E) „Jedna Wielka TRAGEDIA!!!!!!!!!!!!!!!!!”
stróż – 2016-02-04 20:09:55
F) „Popieram tragedia. Rotacja taka, że nie warto sobie głowy zawracać. Wynagrodzenie marne to i rotacja duża.”
Sokolica – 2016-03-0717:14:57
G) „(...) to firma którą powinny przetrzepać wszystkie możliwe kontrole od PiP-u i ZUS-u zaczynając a na kominiarzu kończąc. Zaręczam, że każdy znajdzie coś dla siebie.”
nieznajoma – 2016-03-10 22:20:25
H) „Smutne to strasznie, nie rozumiem dlaczego PiP się tym nie interesuje. Dostawcy i klienci takiej firmy powinni być napiętnowani. Mam nadzieję że ta firma upadnie, tam zawsze pracownicy byli poniewierani. Ale to już totalne chamstwo, ciekawe czy właściciele chcieliby żeby ich żonki tak ktoś potraktował."
Ewa – 2016-03-11 07:21:59
I) „Nieznajoma, nie myśl że L. ma jakieś sumienie, pamiętam jak mówił że ciężarne oszukują, zapewne uważa że jest biednym pokrzywdzonym pracodawca, który tak się stara a źli pracownicy go oszukują, okradają. To jest jego tok myślenia. Swoją drogą nigdy nie mogłam rozumieć czemu rekrutował tylko młode dziewczyny po studiach, tzn. oczywiście chodziło o to że takie osoby zgodzą się pracować za grosze, ale to oczywiście ze wtedy odsetek ciąż rośnie. Dlaczego nigdy nie chciał zatrudnić kobiety z doświadczeniem około 40stki?”
nieznajoma – 2016-03-11 10:13:34
Na datę wniesienia pozwu na portalu widniały jedynie wpisy z punktów C, E i F .
(...) sp. z o.o. zwracał się do (...) sp. z o.o. drogą e-mailową o usunięcie wpisów z portalu (...), co skutkowało usunięciem części wpisów. (...) sp. z o.o. prowadził postępowania sądowe i pozasądowe z udziałem autorów wpisów innych niż wyżej przedstawione, uzyskując w pewnych wypadkach oświadczenia autorów o nieprawdziwości wpisów i ich szkodliwości dla (...) sp. z o.o.
(...) sp. z o.o. złożył (...) sp. z o.o. ofertę stworzenia własnego profilu na portalu prowadzonym przez oferenta, co obejmowałoby główne usługi: umożliwienia zarządzania/edytowania własnym profilem pracodawcy i zakładką „opinie” zgodnie z Regulaminem (...), zapewnienia wysokiej pozycji w wyszukiwarce Google, umożliwienia stworzenie unikalnego profilu na portalu (...), umożliwienia dodawania ogłoszeń w sprawie pracy, umieszczania reklam produktów i usług, zamieszczenia linku do strony internetowej (...), bezpośredniego kontaktu z opiekunem profilu-Administratorem.
Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest niezasadne.
Sąd Okręgowy wyjaśnił, że przy ocenie zaistnienia naruszenia dobra osobistego osoby prawnej należy kierować się kryteriami obiektywnymi, bowiem osoby prawne nie są zdolne do odczuwania wyrządzonej im krzywdy jako pozbawione możliwości subiektywnego postrzegania swojego istnienia. Przy odpowiednim zastosowaniu art. 23 k.c., który zawiera przykładowy katalog dóbr osobistych człowieka, w przypadku osoby prawnej za odpowiedniki czci osoby fizycznej uznać należy dobre imię, renomę i zaufanie potrzebne do wykonywania działalności gospodarczej, a więc dobra związane z jej funkcjonowaniem i zapewniające jej niezakłócone działanie.
Ochrona dóbr osobistych warunkowana jest bezprawnością naruszenia, a więc działaniem sprzecznym z przepisami prawa, porządkiem prawnym lub z zasadami współżycia społecznego. Art. 24 k.c. statuuje zasadę domniemania bezprawności, a co za tym idzie, przenosi na sprawcę naruszenia ciężar udowodnienia okoliczności wyłączających bezprawność.
Modyfikację powyższej regulacji wprowadza ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2016 r. poz. 1030). Zgodnie z jej art. 2 pkt 4 przez świadczenie usługi drogą elektroniczną należy rozumieć wykonanie usługi świadczonej bez jednoczesnej obecności stron (na odległość), poprzez przekaz danych na indywidualne żądanie usługobiorcy, przesyłanej i otrzymywanej za pomocą urządzeń do elektronicznego przetwarzania, włącznie z kompresją cyfrową, i przechowywania danych, która jest w całości nadawana, odbierana lub transmitowana za pomocą sieci telekomunikacyjnej w rozumieniu ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne.
Zgodnie z art. 14 ust. 1 ww. ustawy nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych. Zgodnie z art. 15 ww. ustawy podmiot, który świadczy usługi, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych.
Wynika z przytoczonych przepisów, że podmiot umożliwiający zamieszczanie wpisów na prowadzonym przez siebie portalu internetowym odpowiada za naruszenie tą drogą cudzych dóbr osobistych tylko wtedy, gdy wiedział, że wpis naruszający dobro osobiste ma charakter bezprawny i mimo tego niezwłocznie nie wyłączył dostępu do danego wpisu. Podkreślić jednak trzeba, że podmiot świadczący usługi drogą elektroniczną w świetle art. 15 ww. ustawy nie ma obowiązku monitorowania wpisów.
Faktem bezspornym jest, że pozwany nie jest autorem wpisów zamieszczonych na prowadzonym przez siebie portalu w zakładce „Opinie o pracodawca”. Odpowiedzialności pozwanego zatem nie należałoby wiązać bezpośrednio z treścią poszczególnych wpisów dotyczących powoda, lecz z bezczynnością polegającą na nieusunięciu naruszających dobra osobiste powoda bezprawnych wpisów, jeżeli pozwany miał urzędową lub inną wiarygodną informację o bezprawności.
Za punkt wyjścia oceny, czy usługodawca prowadzący stronę internetową ponosi odpowiedzialność za nieusunięcie danego wpisu, przyjąć trzeba ustalenie, czy dany wpis stanowi przejaw bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda. W tym aspekcie istotne staje się uwzględnienie potrzeby respektowania wolności słowa, bowiem działanie osoby, która z tej wolności korzysta, nie przekraczające jej granic, jest dozwolone, a w konsekwencji naruszenie dóbr osobistych nie jest bezprawne. Rozważając kwestię bezprawności wypowiedzi zamieszczonych na forum internetowym trzeba dostrzec specyfikę tego medium, która polega na stworzeniu szerokiej możliwości otwartej wymiany poglądów i ocen, bowiem zazwyczaj ekspresyjny dyskurs użytkowników forum, uzasadnia większe niż przeciętne przyzwolenie na wyrażanie dobitnych opinii.
Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy Sąd Okręgowy stwierdził, że określone w pozwie wpisy o (...) sp. z o.o. stanowią opinie internautów o tej spółce, które nie przekraczają granic wolności słowa. Nieuprawione jest stanowisko powoda, który za bezprawne uznaje przedmiotowe wpisy jedynie dlatego, że przedstawiają go w negatywnym lub krytycznym świetle. Gdyby podążyć za tym tokiem rozumowania, należałoby dopuścić na forum internetowym jedynie wypowiedzi i oceny pozytywne lub całkowicie obojętne.
Taka koncepcja granic wolności słowa jest niemożliwa do obrony. Wskazane w pozwie wpisy nie zawierają wypowiedzi szczególnie ostrych, drastycznych, ani epitetów napastliwych, nie zawierają też określeń oszczerczych, bądź jaskrawo obraźliwych. Spośród wskazanych w pozwie wpisów, na dzień wniesienia pozwu na portalu (...) widniały jedynie trzy o wyraźnie ocennym i subiektywnym wydźwięku. Niewątpliwie treść wpisów jest krytyczna dla powoda, jednakże nikt nie może oczekiwać od innych wyłącznie afirmacji swojej osoby lub postępowania.
Sąd Okręgowy wskazał, że w uzasadnieniu pozwu powód powołał się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 10 października 2013 r. w sprawie(...)przeciwkoE.(nr (...)), jednakże stan faktyczny sprawy, na kanwie której orzekał ETPC, jest istotnie odmienny od stanu sprawy niniejszej. Omawiany wyrok dotyczył zamieszczonych na portalu internetowym (...) wpisów o treści wyraźnie obelżywych, wulgarnych i nawołujących do popełnienia przestępstwa. Wpisy o (...) sp. z o.o. zamieszczone na portalu (...) nie noszą takich cech, a zatem posłużenie się ww. wyrokiem ETPC jako argumentem na poparcie żądania pozwu uznać należy za chybione.
O kosztach procesu w zakresie roszczenia niemajątkowego o ochronę dóbr osobistych Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., obciążając powoda jako stronę, która przegrała proces, kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego, na które składa się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa.
Apelację od wyroku wniósł powód.
Zaskarżając wyrok w całości, powód podniósł następujące zarzuty:
I. Naruszenie prawa materialnego, tj.:
- art. 24 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na pominięciu domniemania bezprawności naruszenia dobra osobistego oraz uznaniu, że działanie pozwanej nie było bezprawne, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy w sprawie nie daje podstawy do takiej oceny,
- art. 23 k.c. 24 k.c. 448 k.c. i art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności poprzez błędne uznanie przez Sąd Okręgowy, że opublikowane komentarze nie naruszyły dobra osobistego w postaci dobrego imienia powódki, a powód nie wykazał przesłanki winy oraz poniesionej krzywdy, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy w sprawie nie daje podstaw do takiej oceny. Błędne przyjęcie, że wpisy będące przedmiotem niniejszego postępowania są dopuszczalnym przejawem wolności słowa w myśl art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
II. Naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść wyroku w postaci:
1. art. 233 k.p.c. tj. przekroczenie przez Sąd Okręgowy granic swobodnej oceny dowodów, poprzez pominięcie dowodów w postaci:
- zeznań świadka M. T., z których wynika jednoznacznie, że zamieszczone na portalu pozwanej wpisy naruszają dobra osobiste powódki, niekorzystnego wpływu przedmiotowych wpisów na postrzeganie powódki jako ewentualnego pracodawcy, nieprawdziwych informacji zawartych w przedmiotowych wpisach,
- przesłuchania stron w postaci zeznań L. T. potwierdzających nieprawdziwość wpisów, złą wolę pozwanego i niekorzystny wpływ przedmiotowych wpisów na postrzeganie powódki jako ewentualnego pracodawcy.
2. art. 98 k.p.c. poprzez zasądzenie na rzecz pozwanej kwoty tytułem zwrotu kosztów procesu bez wskazania zasad jej wyliczenia oraz wykazania wysokości poszczególnych części składowych kosztów zasądzonych w punkcie II wyroku.
Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania.
Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji powoda.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie.
Powód w swej apelacji podniósł zarówno zarzuty naruszenia prawa procesowego, jak i prawa materialnego. W pierwszej kolejności odniesienia wymagają zarzuty naruszenia prawa procesowego. W ramach tej grupy zarzutów powód wskazał na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., którego upatruje w nieuwzględnieniu zeznań świadka M. T. i dowodu z przesłuchania za powoda L. T.. Trzeba jednakże wskazać, iż art. 233 § 1 k.p.c. zakreśla ramy swobodnej oceny dowodów. Tymczasem Sąd Okręgowy nie odmówił wiarygodności zeznaniom wyżej wskazanych osób, a jedynie nie ujął w ramach czynionych ustaleń faktycznych okoliczności wynikających z tych zeznań, tj. że zamieszczone na portalu pozwanej wpisy naruszają dobra osobiste powódki, niekorzystnego wpływu przedmiotowych wpisów na postrzeganie powódki jako ewentualnego pracodawcy, nieprawdziwych informacji zawartych w przedmiotowych wpisach. Trzeba jednakże zauważyć, że wpisy, których spór niniejszy dotyczy mają charakter ocenny, nie podlegają zatem weryfikacji z puntu widzenia prawdy czy fałszu. Sam natomiast fakt, iż wpisy te wywarły niekorzystny wpływ na postrzeganie powódki jako ewentualnego pracodawcy, nie przesądza o zasadności powództwa z przyczyn omówionych w dalszej części uzasadnienia.
Kolejny zarzut naruszenia prawa procesowego, to zarzut naruszenia art. 98 k.p.c.
Powód w swej apelacji nie wskazał, naruszenia którego konkretnie przepisu tego artykułu zarzuca Sądowi Okręgowemu. Tymczasem przepis art. 98 § 1 k.p.c. stanowi o tym, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), a pozostałe przepisy art. 98 k.p.c. wskazują, które konkretnie koszty mogą być zaliczone do niezbędnych kosztów procesu. Z uzasadnienia tego zarzutu apelacji można wywieść, iż zdaniem powoda do naruszenia art. 98 k.p.c. doszło na skutek niewskazania zasad wyliczenia kwoty kosztów procesu, którymi powód został obciążony oraz wykazania wysokości poszczególnych części składowych tych kosztów. Zdaniem Sądu Apelacyjnego te argumenty mogłyby uzasadniać zarzut naruszenia art. 328 k.p.c., a nie art. 98 k.p.c. Powód podnosząc zarzut naruszenia art. 98 k.p.c. winien wskazać, że zasądzone koszty nie odpowiadają zasadom wynikającym z art. 98 k.p.c., lecz apelacja takiej argumentacji nie zawiera. Powód, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, nie twierdził nawet, że nie jest w stanie zweryfikować wysokości tych kosztów. Tymczasem, biorąc pod uwagę, iż pozwany był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika a powód dochodząc ochrony dóbr osobistych zgłosił roszczenia niemajątkowe oraz roszczenie o zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 25 000 zł, uznać należy, że powód, jako strona przegrywająca, winien zwrócić pozwanemu koszty procesu obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika w stawkach obowiązujących w dacie wytoczenia powództwa, czyli na dzień 1 kwietnia 2016 r. Wynagrodzenie to w świetle § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r.), biorąc pod uwagę samo roszczenie majątkowe, to kwota 4800 zł. Skoro zasądzona została od powoda niższa kwota, brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku w tym zakresie, bowiem byłaby to zmiana na niekorzyść strony skarżącej.
Powód w swej apelacji podniósł również zarzuty naruszenia prawa materialnego. W ramach tej grupy zarzutów wskazał na naruszenie art. 24 k.c. poprzez pominięcie domniemania bezprawności naruszenia dobra osobistego oraz uznanie, że działanie pozwanej nie było bezprawne. Co do zasady zgodzić się należy z powodem, iż z art. 24 k.c. wynika domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego. Nie ma zatem racji Sąd Okręgowy wskazując, że przepisy ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2016 r. poz. 1030) wprowadzają modyfikację regulacji ujętej w treści art. 23 k.c. Kwestię tę analizował Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z dnia 30 września 2016 r. I CSK 598/15 oraz w wyroku z dnia 24 listopada 2017 r I CSK 73/17. W orzeczeniach tych Sąd Najwyższy jednoocznie wskazał, że przepis art. 14 ust. 1 ustawy z 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie modyfikuje w stosunku do administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu przewidzianej w art. 24 § 1 k.c. regulacji dotyczącej rozkładu ciężaru dowodu. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 listopada 2017 r. I CSK 73/17 zastosowaniu ogólnych zasad dotyczących odpowiedzialności cywilnoprawnej za naruszenie dóbr osobistych wobec administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu nie sprzeciwiają się przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oparte na dyrektywie 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego na rynku wewnętrznym (Dz.U. WE L 178 z dnia 17 lipca 2000 r. - dalej, jako Dyrektywa). Stanowisko to, znajdujące oparcie w treści art. 14 ust. 3 Dyrektywy, jest zbieżne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Prawa Człowieka. W wyroku z 10 października 2013 r. w sprawie (...) v. (...), nr 64569/09 Trybunał uznając operatorów portali internetowych za wydawców wskazał ogólnie, że problem stosunku ustawy stanowiącej implementację Dyrektywy do innych ustaw prawa wewnętrznego jest kwestią interpretacji prawa krajowego i należy do sądów państwa członkowskich. W tym samym wyroku Trybunał przyjął, iż skarżąca spółka miała kontrolę nad środowiskiem komentarzy albowiem sam określiła zasady komentowania i przyczyny usuwania wpisów ze względu na ich wulgarny język, formułowane groźby czy obelgi. W wyroku Wielkiej Izby ETPCz z dnia 16 czerwca 2015 r., w tej samej sprawie na skutek wniosku o ponowne rozpatrzenie skargi, Trybunał uznał, że prawa i interesy innych osób oraz całego społeczeństwa mogą uprawniać państwa członkowskie do nałożenia odpowiedzialności na komercyjne portale internetowe informacyjne, bez naruszania art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jeżeli portale takie nie przyjęły środków dla bezzwłocznego usuwania sprzecznych z prawem komentarzy nawet bez zawiadomienia ze strony domniemanych ofiar lub osób trzecich. Na komercyjny charakter działalności polegającej na prowadzeniu portalu informacyjnego zintegrowanego ze środowiskiem komentarzy zwrócił też uwagę Trybunał w wyroku z dnia 10 października 2013r.
Sąd Najwyższy w wyżej już wymienionym wyroku z dnia 30 września 2016 r., wskazał, że przepis art. 24 § 1 k.c. nie ogranicza jego zastosowania do bezpośrednich sprawców naruszenia dóbr osobistych, którymi w tym konkretnym przypadku są anonimowi autorzy, ale obejmuje swoim zakresem wszelkie działania określonego podmiotu, które w jakikolwiek sposób powodują czy przyczyniają się do naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego lub do pogłębienia naruszeń tych dóbr, dokonanych uprzednio przez inne podmioty. Na gruncie tego przepisu pojęcie sprawcy naruszenia dóbr osobistych jest na tyle pojemne, że zbędne jest odwoływanie się do przepisu art. 422 k.c.
Przenosząc zatem te uwagi o charakterze ogólnym na grunt niniejszej sprawy, należy uznać, że obalenie domniemania bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zwalnia od odpowiedzialności również administratora portalu.
Trzeba bowiem mieć na uwadze, że domniemanie bezprawności wynikające z art. 24 k.c. jest domniemaniem wzruszalnym.
Niekorzystne dla powoda komentarze prezentują powoda jako pracodawcę w negatywnym świetle. Zatem co do zasady można zgodzić się z powodem, że wpisy zamieszczone na portalu prowadzonym przez pozwanego naruszają dobre imię powoda. Okoliczność ta nie jest jeszcze przesądzająca dla oceny zasadności powództwa.
W rezultacie stwierdzenia, że wpis narusza dobra osobiste powoda kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ma odpowiedź na pytanie, czy naruszenie tych dóbr miało charakter bezprawny, a ściślej, czy zachodziły okoliczności wyłączające bezprawność. O wyłączeniu bezprawności można byłoby mówić wówczas, gdyby opinie zawarte we wpisie odzwierciedlały rzeczywistość. Opinie zamieszczone na portalu nie poddają się jednak obiektywnej weryfikacji i mogą być rozważane wyłącznie jako subiektywny punkt widzenia ich autorów. W rozważanym wypadku wchodzi w rachubę kontratyp bezprawności ujmowany jako działanie w obronie wolności wypowiedzi. To właśnie swoboda wyrażania poglądów prowadzi do wniosku, że działanie osoby korzystającej z wolności słowa, nie przekraczające jej granic, było dozwolone, a w konsekwencji naruszenie dóbr osobistych nie było bezprawne. Omawiane wpisy nie zawierają wypowiedzi szczególnie ostrych, ani epitetów napastliwych. Niewątpliwie treść wpisów jest dla powoda krytyczna, ale – podzielając pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z 18 stycznia 2013 r., IV CSK 270/12 (OSNC 2013/7-8/94) stwierdzić trzeba, że nikt nie może oczekiwać od innych wyłącznie afirmacji swojej osoby lub postępowania. Rozważając kwestię bezprawności wypowiedzi zamieszczonych na portalu nie można pominąć, że zostały one zamieszczone na forum internetowym, którego specyfika polega na stworzeniu szerokiej możliwości otwartej wymiany poglądów i ocen. Zazwyczaj ekspresyjny dyskurs użytkowników forum, uzasadnia większe niż przeciętne przyzwolenie na wyrażanie dobitnych opinii, co nie usuwa potrzeby udzielenia ochrony przed naruszającymi dobra osobiste wypowiedziami nie mieszczącymi się w dopuszczalnej formule dyskursu (por. wyroki Sądu Najwyższego z 8 lipca 2011 r., IV CSK 665/10 i z 8 marca 2012 r., V CSK 109/11). Swoboda wypowiadania opinii, której znaczenie ma niezaprzeczalną wartość, uzasadnia powoływanie się na realizację ważnego interesu publicznego. Choć niejednokrotnie trudność sprawia wyznaczenie granicy pomiędzy formułą dopuszczalną, a taką, którą należy uznać za niemożliwą do akceptacji, to jednak omawiany wpis z całą pewnością nie przekracza formuły dopuszczalnej. Gdyby podzielić poglądy powoda o niedopuszczalności krytycznych wpisów pod adresem powoda, jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, byłoby to równoznaczne z przyjęciem koncepcji, zgodnie z którą dopuszczalne są jedynie wypowiedzi i oceny pozytywne, co w oczywisty sposób sprzeciwiałoby się wolności słowa.
Z tych przyczyn, powództwo skierowane przeciwko pozwanemu, jako administratorowi portalu, nie zasługiwało na uwzględnienie.
Ponadto wskazać należy, iż co prawda konsekwencją zastosowania art. 24 § 1 k.c. do odpowiedzialności administratora portalu internetowego świadczącego usługi hostingu jest również uwzględnienie przewidzianego w nim rozkładu ciężaru dowodu, to zważyć trzeba, iż art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e. nie modyfikując ciężaru wykazania bezprawności naruszenia dobra osobistego wskazuje jedynie okoliczności, które wyłączają bezprawność zachowania świadczącego usługi hostingowe.
Z jego treści wynika, że nie ponosi odpowiedzialności „ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego (...) nie wie o bezprawnym charakterze danych (...), a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych”. Oznacza to, że uzyskanie wiedzy usługodawcy o bezprawnym charakterze danych wyłącza od tej chwili brak jego odpowiedzialności na gruncie tego unormowania za dalsze udostępnianie tych wpisów, bez względu na to, co jest źródłem tej wiedzy, tj. czy żądanie osoby dotkniętej takim bezprawnym wpisem, czy też uzyskanie tej wiedzy przez administratora portalu samoistnie np. na skutek działania moderatora lub nawet w inny sposób.
Analizując również z tego punktu widzenia odpowiedzialność pozwanego, uznać należy, że gdy do naruszenia dóbr osobistych dochodzi na skutek użycia wulgaryzmów czy też sformułowań, które już prima facie mogą być ocenione jako naruszające dobra osobiste innych osób, sytuacja jest prosta – należy przyjąć domniemanie uzyskania przez administratora portalu wiedzy samoistnie o bezprawnym charakterze danych już z momentem opublikowania na portalu tego typu treści.
W sytuacji gdy do naruszenia dóbr osobistych dochodzi na skutek zamieszczenia negatywnych ocen i komentarzy pod adresem osoby trzeciej, które, zdaniem powoda nie mają oparcia w faktach, samodzielna weryfikacja krytycznych opinii przez administratora w istocie jest niewykonalna. Zdaniem Sądu Apelacyjnego sama treść komentarzy daje podstawy do przyjęcia domniemania, iż pozwany nie wiedział o tym, że oceny te mogą nie mieć oparcia w faktach. Ujemne oceny krytyczne podlegają kontroli z punktu widzenia motywów osoby formułującej lub rozpowszechniającej tego rodzaju ocenę (w szczególności, czy motywem tym jest działanie w obronie społecznie uzasadnionego interesu, przejrzystości życia publicznego i realizowania prawa społeczeństwa do informacji, nie zaś chęć dokuczenia lub poniżenia osoby krytykowanej w opinii publicznej) oraz pod względem formy wypowiedzi krytycznej, w szczególności co do tego, czy forma ta nie jest obraźliwa, nadmiernie ekspresyjna lub nieadekwatna do okoliczności. Samoistna kontrola przez administratora motywów osób zamieszczających krytyczne opinie o treści, jak te opinie, których spór dotyczy, nie jest w istocie możliwa. Zatem dopiero uzyskanie wiedzy usługodawcy o bezprawnym charakterze danych zamieszczonych na portalu wyłącza od tej chwili brak jego odpowiedzialności za dalsze udostępnianie wpisów. Wpisy, które nadal figurują na portalu czyli wpisy z pkt C, E i F, z punktu widzenia rozważnego odbiorcy, nie mogą być uznane za bezprawne. Nie wykraczają poza dozwolone w świetle zasad współżycia społecznego ramy dozwolonej krytyki. Wolność słowa, w tym też wolność wyrażania krytycznych opinii, znajduje swoją podstawę normatywną w art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997r. (Dz.U. z1997 r. Nr 78, poz. 483 ze zm. – dalej Konstytucja), jak też w przepisach międzynarodowych, w tym w art. 10 ust. 1. Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności podpisanej w Rzymie w dniu 4 listopada 1950 roku (Dz.U.1993.61.284 – dalej Konwencja). Jak wynika z przepisów Konwencji prawo do wolności wyrażania opinii obejmuje natomiast wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Sąd Apelacyjny tym samym nie podziela podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 23 k.c. 24 k.c. 448 k.c. i art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny apelację powoda, jako bezzasadną, oddalił w oparciu o art. 385 k.p.c.
Powód jest stroną przegrywającą na etapie postępowania apelacyjnego, dlatego też w oparciu o art. 98 k.p.c. Sąd Apelacyjny zasądził od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 3 240 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Kwota ta obejmuje wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego ustalone w oparciu o § 2 pkt 5, § 8 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji (75 % (3600 zł +720 zł)).
Agnieszka Wachowicz-Mazur Edyta Mroczek Beata Kozłowska