Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II Ca 75/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski (sprawozdawca)

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Joanna Misztal-Konecka

Sędzia Sądu Okręgowego Krzysztof Niezgoda

Protokolant: st. sekretarz sądowy Magdalena Deputat

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 roku w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. C.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim z dnia 13 września 2017 roku, sygn. akt I C 482/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz A. C. kwotę 1 800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Krzysztof Niezgoda Andrzej Mikołajewski Joanna Misztal-Konecka

Sygn. akt II Ca 75/18

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 7 sierpnia 2014 roku powódka A. C. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 15 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2010 roku do dnia zapłaty, tytułem świadczenia odszkodowawczego z umowy obowiązkowego ubezpieczenia budynków w gospodarstwie rolnym w związku z powodzią mającą miejsce w dniach od 21 maja 2010 roku do 5 czerwca 2010 roku.

W piśmie z dnia 18 kwietnia 2016 roku powódka zmieniła powództwo w ten sposób, że wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kwoty 55 979,98 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2010 roku do dnia zapłaty. W piśmie tym zamiast pierwotnie żądanej kwoty 7 000 zł tytułem odszkodowania za szkodę w budynku mieszkalnym domagała się kwoty 34 595,68 zł, zamiast pierwotnie żądanej kwoty 3 000 zł tytułem odszkodowania za szkodę w budynku stodoły domagała się kwoty 930,67 zł, cofając powództwo co do kwoty 2 069,33 zł, zamiast pierwotnie żądanej kwoty 2 500 zł tytułem odszkodowania za szkodę w budynku obory domagała się kwoty 9 427,56 zł, zamiast pierwotnie żądanej kwoty 1 000 zł tytułem odszkodowania za szkodę w budynku szopy domagała się kwoty 2 521,77 zł, zamiast pierwotnie żądanej kwoty 1 500 zł tytułem odszkodowania za szkodę w budynku garażu domagała się kwoty 8 504,30 zł.

*

Wyrokiem z dnia 13 września 2017 roku Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim:

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 48 455,59 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie: od kwoty 15 000 zł od dnia 7 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty i od kwoty 33 455,59 zł od dnia 19 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałej części;

III.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6 717,95 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  orzekł o zaliczeniu kwoty 240,59 zł wpłaconej przez pozwanego tytułem zaliczki na poczet należności Skarbu Państwa z tytułu wynagrodzenia biegłego;

V.  zwrócił pozwanemu kwotę 325,89 zł tytułem niewykorzystanej części zaliczki na wynagrodzenie biegłego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka A. C. jest właścicielką gospodarstwa rolnego położonego w miejscowości (...) w gminie W.. Powódka w okresie od 1 stycznia 2010 roku do 31 grudnia 2010 roku miała zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia budynków w gospodarstwie rolnym z pozwanym (...) Spółką Akcyjną w L..

W dniach od 21 maja 2010 roku do dnia 5 czerwca 2010 roku miała miejsce powódź, która doprowadziła do zalania nieruchomości powódki. W wyniku powodzi zalany został budynek mieszkalny, budynki gospodarcze i garaż. Powódka dokonała naprawy budynków.

Po zgłoszeniu przez powódkę szkody i po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany zakład ubezpieczeń uznał szkodę i wypłacił powódce odszkodowanie: w dniu 10 czerwca 2010 roku kwotę 7 486,55 zł i w dniu 23 lipca 2010 roku kwotę 13 441,44 zł.

W dniu 21 kwietnia 2011 roku powódka wystosowała do pozwanego „Ostateczne przesądowe wezwanie do zapłaty”, wnosząc o wypłatę odszkodowania w kwocie 91 696,38 zł.

Ostatecznie pozwany w piśmie z dnia 10 sierpnia 2011 roku rozliczył odszkodowanie za poszczególne budynki następująco:

- budynek mieszkalny (suma ubezpieczenia 58 600 zł), przyjęte w umowie ubezpieczenia zużycie techniczne 43 % - 24 004,32 zł,

- budynek gospodarczy (suma ubezpieczenia 3 200 zł), przyjęte w umowie ubezpieczenia zużycie techniczne 83 % - 3 200 zł,

- obora (suma ubezpieczenia 15 300 zł), przyjęte w umowie ubezpieczenia zużycie techniczne 67 % - 5 872,44 zł,

- stodoła (suma ubezpieczenia 73 300 zł), przyjęte w umowie ubezpieczenia zużycie techniczne 32 % - 4 195,89 zł,

- szopa (suma ubezpieczenia 3 700 zł), przyjęte w umowie ubezpieczenia zużycie techniczne 69 % - 463,97 zł.

Powódce wypłacono dodatkowo 16 808,63 zł oraz odsetki za zwłokę od dnia 23 marca 2011 roku do 16 sierpnia 2011 roku w kwocie 874 zł.

W dniu 12 grudnia 2013 roku powódka wystąpiła przeciwko pozwanemu z wnioskiem o zawarcie ugody na kwotę 60 000 zł, bez odsetek za opóźnienie.

Z opinii biegłego B. Z. wynika, że szkoda w budynkach powódki wyniosła 98 534,38 zł netto, a z podatkiem VAT – 121 197,29 zł. Kwota ta odpowiada kosztom naprawy budynków, bez jej pomniejszania o wartość zużycia technicznego budynków istniejącego w dacie zawarcia umowy ubezpieczenia. Biegły uwzględnił natomiast stopień zużycia technicznego budynków od dnia 1 stycznia 2010 roku do dnia powstania szkody, wynoszący: 0,5 % w budynku mieszkalnym, 0,4 % w oborze, 0,6 % w stodole, 0,6 % w szopie, 0,4 % w budynku gospodarczym. Ostatecznie biegły wyliczył wysokość szkody: w budynku mieszkalnym – 51 075,93 zł, w budynku obory – 19 888,75 zł, w budynku stodoły – 5 126,55 zł, w budynku szopy – 2 985,74 zł i w budynku gospodarczym – 19 457,41 zł.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny, szeroko omawiając wiarygodność wywołanej opinii biegłego z zakresu budownictwa B. Z..

Za niezasadny Sąd Rejonowy uznał zarzut pozwanego nieuwzględnienia w tej wycenie stopnia zużycia budynków. Zgodnie z art. 62 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych obowiązek ustalenia wysokości należnej składki, a zatem także ocena stanu technicznego i stopnia zużycia budynków spoczywa na ubezpieczycielu jako podmiocie profesjonalnym. Tym samym skutki ewentualnego nieprecyzyjnego ustalenia stopnia zużycia budynków powoda w momencie zawierania umowy ubezpieczenia obciążają pozwanego, chyba że byłaby to sytuacja niezależna od niego. Określenie stopnia zużycia budynków w chwili zawierania umowy ubezpieczenia ma w zasadzie jeden cel, którym jest ustalenie sumy gwarancyjnej stanowiącej górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 70 – art. 71 cyt. ustawy). Natomiast ustalenie wysokości należnego odszkodowania powinno uwzględniać faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody. Stopień zużycia budynków określa się w sposób wstępny, szacunkowy na etapie zawierania umowy, aby ustalić sumę ubezpieczenia. Następnie zaś, na etapie ustalania wysokości powstałej szkody, ustala się rzeczywistą wysokość szkody w granicach sumy ubezpieczenia, przy czym dodatkowo zmniejsza się tę wartość z uwagi na zużycie techniczne budynków w okresie pomiędzy chwilą zawarcia umowy a chwilą powstania szkody.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za częściowo zasadne.

Sąd Rejonowy wskazał, że zasada odpowiedzialności pozwanego z umowy obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych, znajdującej oparcie w art. 805 § 2 pkt 1 k.c. oraz art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 roku, poz. 392), nie była kwestionowana.

Spór dotyczył zakresu szkody oraz sposobu ustalenia jej wysokości, a następnie wysokości odszkodowania, które zgodnie z art. 13 ust. 3 cyt. ustawy powinno było być wypłacone w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.

Sąd Rejonowy podniósł, iż treść łączącego strony, a wynikającego z umowy stosunku prawnego nie została dookreślona przez ogólne warunki ubezpieczenia, toteż zasad ustalenia wysokości szkody należało poszukiwać w przepisach Kodeksu cywilnego, tj. art. 361 § 1§ 2 k.c., zmodyfikowanych przez art. 68 ust. 1, ust. 3, ust. 4 i art. 69 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Zgodnie z art. 68 ust. 1 i ust. 3 cyt. ustawy wysokość szkody ustala się, z uwzględnieniem art. 69, na podstawie:

1) cenników stosowanych przez zakład ubezpieczeń; ustalenie wysokości szkody na podstawie tych cenników następuje w każdym przypadku niepodejmowania odbudowy, naprawy lub remontu budynku;

2) kosztorysu wystawionego przez podmiot dokonujący odbudowy lub remontu budynku, odzwierciedlającego koszty związane z odbudową lub remontem, określone zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalania cen robót budowlanych – przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia, przy czym kosztorys ten powinien zostać przedłożony przez ubezpieczającego najpóźniej w terminie 12 miesięcy od dnia powstania szkody; jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej, uwzględnia się również faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody.

Z kolei art. 69 cyt. ustawy stanowi, że wysokość szkody w budynkach rolniczych:

1) zmniejsza się o wartość pozostałości, które mogą być przeznaczone do dalszego użytku, przeróbki lub odbudowy;

2) zwiększa się w granicach sumy ubezpieczenia o udokumentowane koszty uprzątnięcia miejsca szkody w wysokości do 5 % wartości szkody.

Z przepisów tych wynika jednoznacznie, że wysokość szkody powinna być ustalona na podstawie cenników stosowanych przez zakład ubezpieczeń w każdym przypadku niepodejmowania odbudowy, naprawy lub remontu budynku. W sprawie niniejszej taka sytuacja nie miała miejsca, gdyż powódka po powodzi wyremontowała budynki, wykazując ten fakt złożonymi fakturami i opinią biegłego z zakresu budownictwa. Tym samym, stosownie do art. 68 ust 1 pkt 2 cyt. ustawy wysokość szkody powinna być ustalona na podstawie kosztorysu wystawionego przez podmiot dokonujący odbudowy lub remontu budynku, przedłożonego przez ubezpieczającego najpóźniej w terminie 12 miesięcy od dnia powstania szkody. Istotnym jest, aby ten kosztorys odzwierciedlał koszty związane z odbudową lub remontem, określone zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalania cen robót budowlanych przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia, jako że odszkodowanie z jednej strony ma zapewnić przywrócenie stanu poprzedniego, z drugiej zaś strony nie może doprowadzić do wzbogacenia poszkodowanego.

W ocenie Sądu Rejonowego nieprzedłożenie przez poszkodowanego takiego kosztorysu w terminie 12 miesięcy od daty powstania szkody nie prowadzi do utraty możliwości uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela w okresie późniejszym, gdyż tego rodzaju sankcja nie wynika z treści przepisu. Ustalenie powyższego terminu ma jedynie usprawnić likwidację szkody, w żadnym jednak wypadku nie powoduje utraty po stronie poszkodowanego roszczenia o naprawienie szkody w sytuacji, kiedy takiego kosztorysu nie przedstawi.

W toku postępowania likwidacyjnego powódka przedłożyła pozwanemu kosztorys sporządzony na jej zlecenie, opracowany przez rzeczoznawcę majątkowego J. W.. Z uwagi na liczne błędy nie mógł on stanowić podstawy do ustalenia wysokości szkody. Wysokość tę należało ustalić na podstawie wywołanej w niniejszej sprawie opinii biegłego z zakresu budownictwa, zawierającej kosztorys robót budowlano-instalacyjnych, zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalania cen robót budowlanych przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia, w oparciu o ceny robót, materiałów i elementów budowlanych obowiązujących w II kwartale 2010 roku na terenie (...). Biegły zasadnie, z uwagi na fakt ustalenia sumy ubezpieczenia budynków według wartości rzeczywistej, uwzględnił również faktyczne zużycie budynków od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody.

Z art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że przy ustalaniu wysokości szkody należy uwzględnić jedynie faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody a nie stopień zużycia technicznego budynku wskazany w polisie.

Uwzględniając zaś unormowanie zawarte w art. 70 ust. 2 cyt. ustawy, z którego wynika, że suma ubezpieczenia budynku rolniczego może odpowiadać wartości:

1) rzeczywistej tego budynku, przez którą rozumie się wartość w stanie nowym w dniu zawarcia umowy, pomniejszoną o stopień zużycia budynku rolniczego,

2) nowej – w odniesieniu do budynków nowych oraz takich, których stopień zużycia w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia nie przekracza 10 %,

bezspornym było, że pozwana ustalając sumę ubezpieczenia, stanowiącą granicę jej odpowiedzialności, wzięła pod uwagę stopień zużycia budynków.

Ubocznie Sąd Rejonowy podniósł, że, jak wynika z opinii biegłego, w sposób drastyczny została zaniżona w umowie ubezpieczenia suma ubezpieczenia, która powinna odpowiadać wartości rzeczywistej budynku, czyli wartości w stanie nowym w dniu zawarcia umowy, pomniejszonej o stopień zużycia budynku rolniczego. W przypadku budynku mieszkalnego została ona ustalona na poziomie 50 000 zł, podczas, gdy uwzględniając oszacowaną przez biegłego wartość rzeczywistą budynku w stanie nowym i przyjęty przez strony w umowie stopień technicznego zużycia budynku, powinna być ona znacznie wyższa. Zachodzi więc przypadek tzw. niedoubezpieczenia, kiedy suma ubezpieczenia jest niższa od wartości mienia, co jest ewidentnie wynikiem złego oszacowania mienia przez pozwanego.

W żadnym wypadku nie można również podzielić twierdzeń pozwanego, że przy ustaleniu wysokości odszkodowania nie należy brać pod uwagę kwoty podatku VAT. Zgodnie z art. 3 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 5 lipca 2001 roku o cenach (Dz. U. z 2013 roku, poz. 385), obowiązującej do dnia 25 lipca 2014 roku i zgodnie z art. 3 ust 2 ustawy z dnia 9 maja 2014 roku o informowaniu o cenach towarów i usług (Dz. U. z 2014 roku, poz. 915) w cenie uwzględnia się podatek od towarów i usług oraz podatek akcyzowy, jeżeli na podstawie odrębnych przepisów sprzedaż towaru (usługi) podlega obciążeniu podatkiem od towarów i usług lub podatkiem akcyzowym. Poszkodowany zlecając wykonanie remontu firmie budowlanej jest zobowiązany do zapłaty tego podatku i jest on realnym dla niego kosztem. Ustalenie wartości szkody bez uwzględnienia podatku VAT naruszałoby art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. Powódka nie jest podatnikiem podatku VAT i nie może sobie odliczyć zapłaconego w cenach podatku VAT.

Sąd Rejonowy dodał też, że fakt wypłaty powodom bezzwrotnych zasiłków celowych w związku z poniesieniem strat w budynkach na skutek powodzi w 2010 roku, z przeznaczeniem ich na pokrycie kosztów remontu lub odbudowy, nie miał żadnego znaczenia dla ustalenia zakresu odpowiedzialności pozwanego.

Art. 824 1 § 1 k.c. który stanowi, że o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody, odnosi się tylko do tego rodzaju świadczenia, którego źródłem jest umowa ubezpieczenia. Wypłata środków pieniężnych z budżetu państwa dla powodzian nie ma charakteru odszkodowawczego, lecz ma postać doraźnej pomocy finansowej Państwa o charakterze socjalnym. Podstawą prawną pomocy finansowej uzyskiwanej ze środków budżetowych są: ustawa z 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (Dz. U. z 2015 roku, poz. 163) oraz „Wytyczne ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie pomocy finansowej na odbudowę zniszczonych budynków”. Zasady i procedury, zgodnie z którymi przyznawana jest pomoc finansowa dla powodzian, są więc unormowane w przepisach zaliczanych do odrębnej gałęzi prawa niezwiązanej z prawem cywilnym, a przez to nie mogą być utożsamiane ze świadczeniem ubezpieczeniowym, którego podstawą jest umowa ubezpieczenia. O braku równości pomiędzy świadczeniem o charakterze pomocowym, uzyskiwanym ze środków pieniężnych z budżetu oraz świadczenia odszkodowawczego ubezpieczyciela, świadczy przede wszystkim odrębność źródeł finansowania obu świadczeń. W pierwszym przypadku, środki pieniężne uzyskiwane z budżetu państwa są finansowane przez wszystkich podatników, zaś ich rozdysponowanie jest regulowane ustawą budżetową. Państwo, jako dysponent tych środków, mając za cel zaspokajanie potrzeb socjalnych, mieszkaniowych obywateli, organizuje pomoc finansową o charakterze doraźnym, socjalnym. Przepisy art. 39 i art. 40 ustawy o pomocy społecznej oraz wytyczne ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie pomocy finansowej na odbudowę zniszczonych budynków jasno i jednoznacznie wskazują, iż pomoc państwa ma charakter zasiłku celowego bądź zasiłków na prace remontowo-budowlane albo na odbudowę domu lub mieszkania. W każdym przypadku zasiłek jest świadczony do wysokości kwoty zryczałtowanej, co oznacza, że wszystkie takie rodzaje zasiłków pełnią funkcję pomocy socjalnej, nie stanowiąc tym samym świadczeń o charakterze odszkodowawczym. W drugim przypadku, środki pieniężne wypłacane na podstawie zawartej umowy ubezpieczenia są uzyskiwane z kapitału ubezpieczyciela stworzonego ze składek ubezpieczeniowych wszystkich członków wspólnoty ryzyka – ubezpieczających się w danym zakładzie ubezpieczeń. Realizacja wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego nie ma więc żadnego związku z pomocą publiczną (świadczoną przez Państwo), gdyż uzależniona jest od istnienia stosunku zobowiązaniowego – umowy ubezpieczenia oraz zaistnienia zdarzenia losowego, z którego wystąpieniem umowa ubezpieczenia wiąże obowiązek wypłaty świadczenia pieniężnego, a także dotyczy jedynie grona osób ubezpieczających się w danym zakładzie ubezpieczeń. Stąd też ubezpieczyciel spełniając umówione świadczenie umarza swoje własne zobowiązanie wobec osoby ubezpieczonej. Ponadto obowiązek wypłaty odszkodowania ubezpieczeniowego nie wynika tylko z powstania zdarzenia losowego, lecz przede wszystkim z faktu istnienia umowy ubezpieczenia, która z danym zdarzeniem wiąże spełnienie świadczenia. Natomiast zaliczanie zasiłków celowych na poczet wypłaty odszkodowania stanowi nieuprawnioną ingerencję w stosunek ubezpieczeniowy, przeczącą istocie umowy ubezpieczenia i zasadzie realności ochrony ubezpieczeniowej.

Sąd Rejonowy ustalił wysokość należnego powódce świadczenia uwzględniając kwoty dotychczas jej wypłacone z tego tytułu oraz przyjmując wysokość cen obowiązujących w II kwartale 2010 roku, a więc w okresie kiedy szkoda powstała i kiedy powinna być naprawiona.

W związku z faktem, że biegły ustalił wysokość szkody w budynku mieszkalnym na kwotę 51 075,93 zł, zaś pozwany wypłacił powódce z tego tytułu kwotę 24 004,32 zł, dodatkowo należała się jej kwota 27 071,61 zł. Analogicznie za szkody w pozostałych budynkach należały się powódce dodatkowo kwoty: co do stodoły – 930,67 zł; co do obory – 9 427,56 zł, co do szopy – 2 521,77 zł, co do garażu – 8 504,30 zł. Łącznie powódce należy się od pozwanego 48 455,59 zł.

W związku z tym, że powódka pierwotnie wnosiła o zasądzenie kwoty 15 000 zł, Sąd Rejonowy zasądził tę kwotę z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 sierpnia 2011 roku, zaś pozostałą kwotę 33 455,59 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 19 kwietnia 2013 roku, gdyż roszczenie o odsetki za okres poprzedzający 3 lata od dnia rozszerzenia powództwa uległo przedawnieniu.

W pozostałym zakresie powództwo nie zasługiwało zdaniem Sądu Rejonowego na uwzględnienie.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił art. 98 § 1, § 3, § 4 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 461), wskazując, że koszty procesu poniesione przez powódkę obejmują opłatę od pozwu w łącznej kwocie 3 000 zł, wydatki na wynagrodzenie biegłego w kwocie 2 000 zł oraz koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika powoda wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 3 617 zł. Pozwany przegrał proces niemalże w całości (87 %) i powinien zwrócić powódce koszty procesu w kwocie 6 717,95 zł.

*

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany (...) Spółka Akcyjna w W., zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w części, tj. w pkt I. ponad kwotę 14 765,76 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, w pkt III. i w pkt IV.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez jego błędną wykładnię oraz przyjęcie, że wysokość szkody ustala się z uwzględnieniem faktycznego zużycia budynku jedynie w okresie od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody, podczas gdy wykładnia systemowa i celowościowa powołanego przepisu prowadzi do przekonania, że należało uwzględnić także faktyczny stopień zużycia budynku, istniejący w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia; błędna wykładnia wskazanego przepisu w konsekwencji doprowadziła do nieprawidłowego ustalenia wysokości należnego powódce odszkodowania.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa ponad kwotę 14 765,76 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 sierpnia 2011 roku oraz o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego według norm przepisanych stosownie do wyników postępowania apelacyjnego, a także o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest zasadna.

Sąd Rejonowy poczynił w sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy przyjmuje te ustalenia za własne. Podkreślić przy tym należy, że skarżący w apelacji nie postawił zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego o postępowaniu dowodowym.

Sąd Okręgowy – w granicach zaskarżenia – podziela również wykładnię przepisów prawa materialnego i ich zastosowanie w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy.

W szczególności Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że wobec dokonania przez powódkę naprawy budynków zalanych w czasie powodzi (ich remontu) zastosowanie w sprawie powinien mieć art. 68 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, tj. odszkodowanie należało ustalić w oparciu o kosztorys odbudowy lub remontu budynku, odzwierciedlający koszty związane z odbudową lub remontem, określone zgodnie z obowiązującymi w budownictwie zasadami kalkulacji i ustalania cen robót budowlanych – przy uwzględnieniu dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, materiałów i wyposażenia budynków. Przepis ten nie przewiduje, aby ustalony w ten sposób koszt remontu budynków był pomniejszany o całkowity stopień zużycia tych budynków przed objęciem ich ochroną ubezpieczeniową. Przepis ten wyraźnie bowiem stanowi w dalszej części, że w ustalonej wartości kosztorysowej, jeżeli suma ubezpieczenia została ustalona według wartości rzeczywistej, uwzględnia się również faktyczne zużycie budynku od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody. Partykułę „również” należy odnosić tylko do pierwszej części art. 68 ust. 1 pkt 2 cyt. ustawy, a nie do stopnia zużycia, który jakoby należało uwzględniać także za okres wcześniejszy.

Sąd Rejonowy ustalił, iż w przypadku zabudowań powódki wartość budynków została ustalona według ich wartości rzeczywistej i na podstawie opinii biegłego uwzględnił faktyczne zużycie budynków w okresie od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela do dnia powstania szkody. Zauważyć przy tym należy, że za podstawę żądania powódki uwzględnionego przez Sąd Rejonowy zostały przyjęte wartości kosztorysowe bez uwzględnienia podatku od towarów i usług (netto), mimo – iż jak trafnie wskazał Sąd pierwszej instancji – powódka mogła żądać odszkodowania odpowiadającego wartościom kosztorysowym brutto. Przywoływany przez skarżącego art. 68 ust. 4 cyt. ustawy powinien być rozumiany w ten sposób, że zużycie budynku nie uwzględniane przy szkodach drobnych, jest zużyciem całego budynku w przypadku ustalenia wysokości szkody cennikowo (wobec niepodjęcia jego odbudowy lub remontu), albo zużyciem budynku w okresie od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela do dnia powstania szkody (w przypadku szkód rozliczanych kosztorysowo).

Brak jest podstaw, aby szkoda ustalana kosztorysowo na podstawie art. 68 ust. 1 pkt 2 cyt. ustawy uwzględniała sposób określenia sumy ubezpieczenia przewidziany w art. 70 ust. 2 pkt 1 cyt. ustawy. Pomniejszenie wartości budynku o stopień zużycia znajduje zastosowanie tylko w celu ustalenia rzeczywistej wartości budynku na potrzeby określenia sumy ubezpieczenia. Suma ubezpieczenia, odrębna dla każdego budynku, wyznacza zaś jedynie górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Nie można też podzielić zarzutu, że na gruncie art. 68 cyt. ustawy dochodzi do nierównego traktowania ubezpieczonych, bowiem to, jakie odszkodowanie otrzymają, zależy od tego, czy podejmą remont lub odbudowę budynku. Jeżeli tego nie uczynią, należy im się odszkodowanie obliczone cennikowo, z założenia mające odpowiadać rzeczywistej wartości budynku przed szkodą, tj. pomniejszonej o stopień jego zużycia. Taki jest bowiem wówczas uszczerbek majątkowy poszkodowanego. Jeżeli poszkodowany dokonał odbudowy lub remontu budynku, jego uszczerbek odpowiada kosztom odbudowy lub remontu, ustalonym w kosztorysie, który ma odpowiadać rzeczywistym kosztom przywrócenia budynku do stanu poprzedniego. Pomniejszenie tych kosztów o stopień zużycia budynku oznaczałoby, że odszkodowanie nie pokryje pełnych kosztów odbudowy lub remontu.

Nie dochodzi w ten sposób do naruszenia art. 824 1 k.c. Należy wskazać, że analogicznie, w przypadku likwidacji szkody w pojeździe z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, którym kierował sprawca wypadku, poszkodowanemu – co do zasady – należy się zwrot pełnych kosztów naprawy pojazdu a nie kosztów uwzględniających tzw. amortyzację części. Co najwyżej, z odwołaniem się do art. 361 § 2 k.c., w oparciu o zasadę compensatio lucri cum damno, ubezpieczyciel może wykazywać, że wartość pojazdu po dokonanej naprawie wzrosła i powinno to znaleźć wyraz w należnej poszkodowanemu kwocie odszkodowania. Oczywistym jest, że ewentualny wzrost wartości pojazdu, jeżeli wystąpił, nie odpowiada różnicy wartości pomiędzy wartością części nowej i części zużytej. Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej należy stwierdzić, że pozwany nie podjął nawet próby udowodnienia, iż wskutek dokonanego przez poszkodowaną remontu doszło do wzrostu wartości jej budynków w porównaniu do ich wartości sprzed powodzi i jaka była wysokość tego wzrostu wartości. Nie było zatem podstaw do zastosowania opisanej wyżej zasady.

Nietrafnie skarżący odwołuje się do poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale z dnia 18 listopada 2015 roku, III CZP 71/15, która dotyczyła ustalenia wysokości szkody w razie niepodjęcia odbudowy, naprawy lub remontu budynku wchodzącego w skład gospodarstwa rolnego. W orzecznictwie sądowym, w przypadku dokonania odbudowy, naprawy lub remontu budynku dominuje pogląd, że nie uwzględnia się wówczas w kosztorysie odbudowy, naprawy lub remontu stopnia zużycia budynku ustalonego na potrzeby określenia sumy ubezpieczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2016 roku, IV CSK 44/16, Lex nr 2201579, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 stycznia 2018 roku, I ACa 253/17, Lex nr 2484195, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 lutego 2017 roku, I ACa 1165/16, Lex nr 2295742, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 sierpnia 2013 roku, I ACa 748/13, Lex nr 1500868).

Podzielić należy także stanowisko Sądu Rejonowego, iż nie wpływa na wysokość świadczenia należnego powódce od pozwanego fakt wypłaty jej zasiłku z pomocy społecznej. Pogląd taki wyraził również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14 września 2016 roku, III CZP 35/16, Lex nr 2107080.

Skarżący nie sformułował zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięć o kosztach procesu i o nieuiszczonych kosztach sądowych, a Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, II CSK 400/07). Z uwagi na wynik postępowania odwoławczego nie było podstaw do zmiany tych rozstrzygnięć.

Wobec tego, że apelacja była w całości niezasadna, pozwanego należało uznać za przegrywającego w całości sprawę w drugiej instancji i na mocy art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki zwrot kosztów postępowania odwoławczego obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika – adwokata zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800, ze zm.). Nie było podstaw do uwzględnienia w tych kosztach opłaty skarbowej od substytucji udzielonej w postępowaniu odwoławczym, skoro stronie służy zwrot kosztów związanych z udziałem jednego pełnomocnika (art. 98 § 3 k.p.c.).

Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.