Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 64/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 czerwca 2018 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Arleta Agata

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11.06.2018 r.

sprawy przeciwko

M. C. (1) urodz. (...) w W.

córki R. i B. z d. D.

oskarżonej o to, że: w dniu 22 sierpnia 2017 r. w miejscowości W., woj. (...) dokonała uszkodzenia mienia w postaci samochodu marki N. (...) o nr rej. (...) poprzez zarysowanie nieznanym narzędziem powłoki lakierniczej na lewym przednim błotniku oraz lewych przednich drzwiach, wykorzystując nieobecność właściciela, czym spowodowała straty o łącznej wartości w wysokości 2012,28 zł na szkodę K. B.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

orzeka

I. Uznaje oskarżoną M. C. (1) za winną popełnienia zarzucanego jej w akcie oskarżenia czynu, przy czym uzupełnia opis czynu o to, że działała umyślnie, stanowiącego przestępstwo z art. 288 § 1 k.k. i za to na mocy powołanego przepisu, przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierza jej karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny, oznaczając wysokość jednej stawki na kwotę 35 (trzydziestu pięciu) złotych.

II. Na mocy art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną do naprawienia szkody poprzez zapłatę kwoty 2.012 (dwa tysiące dwanaście złotych) złotych i 28 (dwadzieścia osiem) groszy na rzecz pokrzywdzonej K. B..

III. Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych w kwocie 643 (sześćset czterdzieści trzy) złote i 79 (siedemdziesiąt dziewięć) groszy.

Sygn. akt II K 64/18

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 11 czerwca 2018 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej ustalił następujący stan faktyczny:

Pokrzywdzona K. B. od około 2016 r. miała konflikt z oskarżoną M. C. (1), która podejrzewała ją o romans z jej mężem. W dniu 22 sierpnia 2017 r. około godziny 18.50 pokrzywdzona przyjechała swoim samochodem maki N. (...) o nr rej. (...) pod blok, gdzie mieszkał jej chłopak E. W.. Pokrzywdzona zaparkowała na parkingu przed blokiem przy (...) w W., samochód pokrzywdzonej nie miał wówczas żadnych uszkodzeń powłoki lakierniczej. Pokrzywdzona udała się do mieszkania chłopaka by odnieść zakupy. Wkrótce później pod blok przy (...) w W. przyjechała oskarżona z mężem i dziećmi. Oskarżona postanowiła uszkodzić samochód pokrzywdzonej i w ten sposób zemścić się na niej za romans z jej mężem. Podeszła do samochodu pokrzywdzonej i porysowała nieustalonym narzędziem powłokę lakierniczą na lewym przednim błotniku i lewych przednich drzwiach. Uszkodzenia te spowodowały szkodę w kwocie 2.012,28 złotych.

Dowód:

- zeznania K. B. (k.2,28v,84),

- zeznania M. B. (k.17v,84v),

- zeznania E. W. (k.47v,84v-85),

- protokoły oględzin (k.6,22),

- dokumentacja fotograficzna (k.7-9,23-27),

- odtworzenie nagrania (k.85v),

- opinia biegłego (k.52-55).

Oskarżona podczas postępowania przygotowawczego nie przyznała się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień (k.37). Podczas rozprawy również nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, tym razem złożyła wyjaśnienia (k.83v). Stwierdziła, że nie znała pokrzywdzonej, ale wiedziała, że miała ona romans z jej mężem. Sytuacja ta zaczęła się w połowie 2015 roku, kiedy jej mąż zaczął romansować z pokrzywdzoną, przez co był bardzo agresywny wobec niej. Podała, że nie znosi pokrzywdzonej i życzy jej jak najgorzej, ale nigdy nie uszkodziłaby jej samochodu. W dniu zdarzenia przechodziła obok tego samochodu kilka razy, ponieważ mieszkała tam przez 14 lat, jej dzieci chowały się za samochodami i szukała ich za samochodem pokrzywdzonej. Stwierdziła, że nie uszkodziłaby samochodu pokrzywdzonej w miejscu objętym monitoringiem, a zrobiłaby to w miejscu, gdzie nie było kamer.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej, gdyż są sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonej (k.2,28v,84), M. B. (k.17v,84v), E. W. (k.47v,84v-85), protokołami oględzin (k.6,22), dokumentacją fotograficzną (k.7-9,23-27) i odtworzeniem nagrania (k.85v). Oskarżona powołuje się na to, że działanie sprawcy uszkodzenia samochodu pokrzywdzonej było nierozsądne, gdyż samochód ten był zaparkowany w zasięgu kamer monitoringu, a ona jako rzekomo rozsądna osoba nie uszkodziłaby tego samochodu w takim miejscu, tylko ewentualnie w miejscu nie objętym zasięgiem kamer. Jednak należy zwrócić uwagę, że działanie sprawcy przedmiotowego zdarzenia było nierozsądne i świadczyło o emocjonalnym podejściu, a nie jakimkolwiek przemyślanym zachowaniu. Niewątpliwie oskarżona miała żal i pretensje wobec pokrzywdzonej za romans z jej mężem, co może prowadzić do nierozsądnego, wynikającego z negatywnych emocji działania. W takim stanie oskarżona mogła nie brać pod uwagę zamontowanych kamer, lub uznać, że nie zapewnią one wystarczającego nagrania jej działania. Na nagraniu (k.22,85) widać jak oskarżona przechodzi obok lewej strony samochodu pokrzywdzonej, czyli tej, która nie była widoczna na nagraniu. Widać jak wyciąga jakieś narzędzie i przechodzi obok samochodu pokrzywdzonej, zwalnia w miejscu gdzie został porysowany, następnie przechodzi z tyłu samochodu i chowa jakiś przedmiot w dłoni, a następnie do kieszeni. Za przyjęciem, że to oskarżona dokonała uszkodzenia samochodu pokrzywdzonej przemawia również to, że od czasu gdy pokrzywdzona pozostawiła go pod blokiem do czasu, gdy pokrzywdzona zauważyła jego uszkodzenia nikt inny niż oskarżona nie zbliżał się do tego samochodu, co bezpośrednio wynika z nagrania (k.22,85).

Pokrzywdzona K. B. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.2), iż w dniu 22 sierpnia 2017 r. zaparkowała swój samochód marki N. pod blokiem, poszła na górę zanieść zakupy. Gdy wróciła po kilku minutach stwierdziła, że samochód miał porysowany lewy przedni błotnik i przednie lewe drzwi. Rozmawiała z M. B., który powiedział jej, że stał pod blokiem, widział że w pobliżu jej samochodu przechodziła oskarżona, nikt inny nie zbliżał się do tego pojazdu. Od 2016 r. pozostaje w konflikcie z oskarżoną, która podejrzewa ją o romans z jej mężem. Podczas kolejnego przesłuchania zeznała po obejrzeniu zapisu z monitoringu, że to oskarżona podchodziła do jej samochodu, rozpoznała ją bez żadnych wątpliwości (k.28v). W trakcie rozprawy zeznała (k. 84), iż zostawiła samochód na około 20-30 minut pod blokiem, aby zanieść zakupy na górę, a po powrocie do samochodu zauważyła, że był on porysowany. Stwierdziła, że jej relacja z mężem oskarżonej miała charakter koleżeński, wychodzili porozmawiać, napić się lub zapalić papierosa, mąż oskarżonej mówił jej, że nie układa się w jego małżeństwie.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, gdyż są konsekwentne, logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach M. B. (k.17v,84v), E. W. (k.47v,84v-85), protokołach oględzin (k.6,22), dokumentacji fotograficznej (k.7-9,23-27), odtworzeniu nagrania (k.85v) i opinii biegłego (k.52-55). Samochód pokrzywdzonej miał niewielkie, ale widoczne uszkodzenia po zdarzeniu, znajdują one potwierdzenie w wyżej wymienionych dokumentach, a jednocześnie nieprawdopodobnym byłoby, gdyby pokrzywdzona wskazała, że to oskarżona dokonała uszkodzenia jej samochodu, podczas gdy nastąpiło to w innych okolicznościach. Lewe przedni drzwi i przedni lewy błotnik samochodu pokrzywdzonej mają zarysowania powierzchni lakierniczej (k.6,7-9), co potwierdza, że uszkodzenie to pochodzi od mocnego przeciągnięcia ostrym, prawdopodobnie metalowym przedmiotem po tych częściach samochodu. Ponadto z odtworzenia nagrania (k.85v) wynika, że od momentu gdy pokrzywdzona zaparkowała samochód pod blokiem do stwierdzenia, że został on porysowany, nikt nie podchodził do tego samochodu, poza oskarżoną.

Świadek M. B. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.17v), iż w dniu 22 sierpnia 2017 r. stał pod blokiem (...), pod blokiem (...) stał zaparkowany srebrny samochód. Po jakimś czasie pod blok (...) przyjechał M. C. (2) i poszedł do swego mieszkania, nie wie czy by on sam, nie zauważył oskarżonej M. C. (1). Po chwili pod blok przyszli K. z E., oglądali swój samochód i stwierdzili, że przed chwilą został porysowany. Podczas rozprawy zeznał (k.84v), że tego dnia stał przed klatką pod swoim blokiem i rozmawiał przez telefon. Po drugiej stronie bloku stał samochód pokrzywdzonej i zauważył przejeżdżającego wówczas lub parkującego samochód M. C. (2), nie pamięta, czy M. był wówczas sam, czy z kimś. Kilka lub kilkanaście minut później E. W. zaczepił go pod blokiem i pokazywał rysę na samochodzie. Rysa ta wyglądała jakby była spowodowana gwoździem lub innym tego typu narzędziem.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonej i E. W. (k.47v,84v-85), protokołach oględzin (k.6,22), dokumentacji fotograficznej (k.7-9,23-27), odtworzeniu nagrania (k.85v) i opinii biegłego (k.52-55). Z odtworzenia nagrania (k.85v) wynika, że od momentu gdy pokrzywdzona zaparkowała samochód pod blokiem do stwierdzenia, że został on porysowany, nikt nie podchodził do tego samochodu, poza oskarżoną. Świadek nie interesował się, bo nie miał powodu, samochodem pokrzywdzonej, był zajęty prowadzoną rozmową telefoniczną i mógł nie zauważyć, że obok samochodu pokrzywdzonej przechodziła oskarżonego, ale nie budzi to wątpliwości po obejrzeniu nagrania (k.22,85v).

Świadek E. W. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.47v), że był w związku z K. B. od około marca 2017 r. W dniu 22 sierpnia 2017 r. K. zaparkowała pod jego blokiem, mieszkają w sąsiednich blokach, była w jego mieszkaniu około 15 minut. Wyszli do samochodu, K. stwierdziła, że samochód miał porysowany lewą stronę, a nie miała tego uszkodzenia gdy zaparkowała pod jego blokiem. Spostrzegł, że pod swoim blokiem stał M. B., spytał go czy widział kto porysował samochód jego dziewczyny. On stwierdził, że widział tylko jak obok samochodu przechodził M. ze swoją partnerką (faktycznie żoną) M.. K. domyśliła się, że M. porysowała jej samochód, z powodu podejrzeń o romans z jej mężem. Podczas rozprawy zeznał (k.84v-85), że tego dnia siedział w domu, K. w tym czasie wracała z zakupów, weszła do jego mieszkania, po około 20-30 minutach wyszła, a następnie stwierdziła, że miała porysowany samochód, czego nie było wcześniej pod sklepem, gdy robiła zakupy. Pod blokiem stał M., pokrzywdzona nie naprawiła samochodu.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są zasadniczo konsekwentne, logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonej, M. B., protokołach oględzin samochodu i nagrania (k.6,22), dokumentacji fotograficznej (k.7-9,23-27) i opinii biegłego (k.52-55). Samochód pokrzywdzonej miał niewielkie, ale widoczne uszkodzenia po zdarzeniu, znajdują one potwierdzenie w wyżej wymienionych dokumentach, a jednocześnie nieprawdopodobnym byłoby, gdyby pokrzywdzona wskazała, że to oskarżona dokonała uszkodzenia jej samochodu, podczas gdy nastąpiło to w innych okolicznościach. Z odtworzenia nagrania z monitoringu (k.85v) wynika, że po zaparkowaniu samochodu pokrzywdzonej o godzinie 18.49 do godziny 19.24 do samochodu tego podchodziła jedynie oskarżona i było to o godzinie 19.12. Wynika z tego jednoznacznie, że tylko oskarżona mogła dokonać uszkodzenia lewych przednich drzwi i lewego przedniego błotnika tego samochodu. Nagranie nie obejmuje bezpośrednio takiego działania oskarżonej, ale jej zachowanie przy tym samochodzie, tzn. ujęcie w lewą dłoń jakiegoś przedmiotu, zwolnienie kroku przy samochodzie pokrzywdzonej, a następnie chowanie jakiegoś przedmiotu wskazują jednoznacznie na winę i sprawstwo oskarżonej.

Świadek M. C. (2) zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.50v), że około lipca lub sierpnia 2017 r. przyjechał z żoną i dziećmi pod blok przy ul. (...) w W.. Zaparkował i poszedł do klatki, pod klatką stał srebrny samochód N. (...), którym jeździ K. B.. Żona szukała ich syna, który często chował się za krzakami, żona poszła w stronę tych krzaków, później przyszła do klatki. Nie widział by żona porysowała samochód pokrzywdzonej. W tym dniu później spotkał K. B., która stwierdziła, że jego żona porysowała jej samochód, stwierdził że tego nie widział. Nadmienił, że miał kryzys małżeński i spotykał się z pokrzywdzoną, żona obwiniała o tą relację pokrzywdzoną i miała wobec niej pretensje o to. Nadmienił, że żona jest osobą inteligentną i gdyby chciała porysować samochód pokrzywdzonej to zrobiłaby to w takim miejscu, które nie jest objęte monitoringiem. Podczas rozprawy zeznał (k.85), że tego dnia wraz z żoną oraz dziećmi wrócili z pracy i pod blokiem stał samochód pokrzywdzonej pod ich klatką. Widział jak syn chował się za krzaki, stanąłem w drzwiach do klatki, a żona poszła sprawdzić, czy syn schował się za te krzaki. Zauważył, że syn przyszedł do klatki i krzyknął do żony o tym, żona wróciła się i poszli na górę. Po pewnym czasie wyszedł do sklepu i pod blokiem zauważył pokrzywdzoną, która poinformowała go, że jego żona porysowała jej samochód. Dodał, że żona wielokrotnie była pomawiana o niszczenie mienia pokrzywdzonej. Przyznał się żonie do romansu z pokrzywdzoną, ale zerwał tą relację i stara się odbudować związek z żoną. Dodał, że gdyby żona faktycznie chciała porysować pokrzywdzonej ten samochód to na pewno nie zrobiłaby tego w biały dzień w obecności świadków. Pokrzywdzona parkowała samochód za tujami, więc można go było zniszczyć bez ryzyka nagrania tego czynu.

Zeznania tego świadka nie zasługują na wiarę, gdyż są wyraźną próbą udzielenia wsparcia oskarżonej, by uniknęła odpowiedzialności karnej. Świadek jest mężem oskarżonej i miał osobisty powód, by przedstawiać swoje spostrzeżenia w sposób korzystny dla niej. Ponadto świadek rozstał się z pokrzywdzoną w sytuacji konfliktowej, zdecydował się na powrót do żony, konsekwentnie zatem popiera stanowisko żony. Depozycje tego świadka nie wytrzymują krytyki przy porównaniu ich z nagraniem (k.222,85v). Żona świadka nie szukała dzieci za samochodem pokrzywdzonej, ani w jego pobliżu. Z nagrania wynika jednoznacznie, że podeszła do samochodu i wyciągnęła jakiś przedmiot, następnie obeszła ten samochód dookoła i schowała przedmiot w kieszeni. Ponadto z nagrania wynika, że tylko oskarżona podchodziła do tego samochodu od czasu jego zaparkowania do czasu ujawnienia zarysowań. Zdarzenie nie należy do kategorii przemyślanych, świadomych działań, wynika ono z emocjonalnego negatywnego stosunku do pokrzywdzonej, a takie negatywne emocje żywiła oskarżona wobec pokrzywdzonej.

Opinia biegłego z dziedziny ustalenia wartości uszkodzenia mienia (k.52-54) jest jasna i pełna, została sporządzona przez osobę dysponującą fachową wiedzą z dziedziny wartości ruchomości i ustalenia wartości szkody, biegły podał sposób jej sporządzenia i zastosowane metody badawcze, strony jej nie kwestionowały. Stąd opinia ta została uznana za podstawę ustalenia stanu faktycznego.

Sporządzone w toku postępowania dowody w postaci dokumentów wymienionych na k. 85v zostały sporządzone przez powołane do tego osoby, były sporządzone bezstronnie i obiektywnie, nie były kwestionowane przez strony, stąd stały się podstawą ustalenia stanu faktycznego.

Ustalony stan faktyczny stanowi spójną, logicznie uzasadnioną całość. Poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia czynu przypisanego oskarżonej nie mogą budzić wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

Pokrzywdzona K. B. utrzymywała relację koleżeńską z M. C. (2), w czasie gdy jego małżeństwo przechodziło kryzys. Nie wnikając w to czy relacja ta wyszła poza ramy rozmów, bo nie jest przedmiotem tego postępowania, taki związek mógł wzbudzić u żony M. C. (2) podejrzenie, że jej mąż zdradzał ją z pokrzywdzoną. Wywołało to negatywne emocje u niej, które zasadniczo trudno tłumaczyć logicznie. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonej i E. W. od marca 2017 r. byli oni ze sobą w związku uczuciowym, a mąż oskarżonej przeprosił za swe zachowanie i oskarżona trwała w związku małżeńskim z nim. Z pewnością nie było zatem żadnych racjonalnych powodów uszkodzenia samochodu pokrzywdzonej w dniu 22 sierpnia 2017 r. Jednak za podjęciem takiego działania ze strony oskarżonej przemawiały nie względy racjonalne, tylko chęć zemsty za rzekomy romans pokrzywdzonej z jej mężem. W dniu 22 sierpnia 2017 r. pokrzywdzona zaparkowała samochód pod blokiem oskarżonej, gdzie mieszkał jej chłopak E. W., oskarżona postanowiła uszkodzić ten samochód, poprzez porysowanie powierzchni lakierniczej. Oskarżona dokonała tego umyślnie, z zamiarem bezpośrednim uszkodzenia cudzego mienia i w ten sposób wywarcia na pokrzywdzonej zemsty. Nieustalonym przedmiotem porysowała przednie lewy zderzak i lewe drzwi samochodu pokrzywdzonej, zarysowania są głębokie i wymagają naprawy całych elementów składowych samochodu.

Niewątpliwie oskarżona dokonała uszkodzenia mienia K. B., powodując szkodę w kwocie około 2.012,28 złotych, zgodnie z opinią biegłego (k.52-55).

Przestępstwo określone w art. 288 § 1 k.k. polega m.in. na uszkodzeniu cudzej rzeczy, jeśli wartość szkody przekracza obecnie 525 złotych, czyli wartość ¼ minimalnego wynagrodzenia. W 2017 r. wartość ta wynosiła 500 złotych.

Przemawia to jednoznacznie za uznaniem, że czyn oskarżonej powinien być uznany za przestępstwo uszkodzenia cudzego mienia, czyli określone w art. 288 § 1 k.k.

Oskarżona ma 34 lat, zdobyła wykształcenie wyższe, jest mężatką, ma na utrzymaniu dwoje dzieci, pracuje jako starszy specjalista i zarabia 3.500 złotych miesięcznie (oświadczenie z k.36v,83), nie była karana (k.82).

Kara powinna przekonać oskarżoną i jej ewentualnych naśladowców, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne, a w razie wyrządzenia szkody należy ją naprawić. Ustawodawca przewidział za przypisane oskarżonej przestępstwo karę od 3 miesięcy do 5 lat pobawienia wolności, byłaby to jednak kara zbyt surowa uwzględniając okoliczności zdarzenia, stąd Sąd skorzystał z możliwości przewidzianej w art. 37a k.k. i wymierzył oskarżonej karę grzywny.

Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej wobec oskarżonej powinna być kara 100 stawek dziennych grzywny. Kara ta powinna przekonać oskarżoną, że nie można działać na niekorzyść właścicieli rzeczy, a właściciel rzeczy powinien być pewny, że inne osoby nie dopuszczą się zamachu na jego rzecz. Wysokość jednej stawki określono na kwotę 35 złotych, ze względu na stałe i niemałe dochody oskarżonej.

Sąd zobowiązał oskarżoną do naprawienia szkody, by wiedziała, że wyrządzenie szkody wiążę się z obowiązkiem jej naprawienia.

Uwzględniając, iż oskarżona ma stałe i niemałe dochody, Sąd zobowiązał ją do zwrotu kosztów sądowych, gdyż nie powinny być one przerzucane na ogół podatników.