Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 80/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Olszewski

Sędziowie:

SA Janusz Jaromin (spr.)

SA Andrzej Wiśniewski

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Kaczmarek

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Gryfinie Ireny Kęskiej - Leońskiej

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 r. sprawy

W. S.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 9 lutego 2018 r., sygn. akt III K 156/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. przy zast. art. 60 § 2 i § 6 pkt 2 k.k. wymierza oskarżonemu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza mu opłatę w kwocie 300 (trzystu) złotych za obie instancje.

Andrzej Wiśniewski Andrzej Olszewski Janusz Jaromin

Sygn. akt II AKa 80/18

UZASADNIENIE

W. S. został oskarżony o to, że w dniu 30 kwietnia 2017 r. w K. na drodze (...) na trasie C.K. w okolicy stacji paliw (...), posługując się niebezpiecznym narzędziem w postaci noża o długości 20 centymetrów, który demonstrował obywatelce Bułgarii S. M. i grożąc natychmiastowym jego użyciem, usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 100 zł, jednak zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na stawiany przez pokrzywdzoną opór, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 9 lutego 2018 roku, sygn. akt III K 156/17 Sąd Okręgowy w Szczecinie:

I. uznał oskarżonego W. S. za winnego tego, że w dniu 30 kwietnia 2017 r. w K., posługując się nożem, który demonstrował obywatelce Bułgarii S. M. wymachując nim, usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 100 zł, jednak zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na stawiany przez pokrzywdzoną opór oraz jej ucieczkę, tj. popełnienia czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. i za to przestępstwo na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet kary pozbawienia wolności zaliczył okres tymczasowego aresztowania oskarżonego od 30 kwietnia 2017 roku, godz. 18:45 do 26 czerwca 2017 roku, godz. 15:13;

III. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek noża;

IV. na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierzył mu 400 (czterysta) złotych tytułem opłaty.

Od powyższego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego W. S., który wyrokowi zarzucił:

„1. obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k. p. k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji przejęcie błędnego stanowiska, że:

- wyjaśnienia oskarżonego w części w jakiej wskazywał on, iż nie groził S. M. nożem oraz, że nóż wyjął omyłkowo wyciągając papierosy nie zasługują na wiarę, podczas gdy brak jest w materiale dowodowym podstaw odmawiających prymatu wiarygodności zeznaniom oskarżonego w przedmiotowym zakresie i znajdują one potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego;

- zeznania S. M. zasługują na wiarę i wersja przedstawionych przez nią wydarzeń jest prawdziwa, podczas gdy jak wynika z analizy treści opinii bieglej K. M. /opinii ustnej na rozprawie w dniu 20 grudnia 2017 r., pisemnej opinii psychologicznej uzupełniającej z dnia 21 grudnia 2017 r., ustnej opinii uzupełniającej wydanej na rozprawie w dniu 30 stycznia 2018 r./ zeznania świadka S. M. nie zasługują na przyznanie im prymatu wiarygodności, a z całą pewnością istnieją podstawy do przyjęcia, iż przedstawiona przez nią wersja wydarzeń nie jest prawdziwa, skoro biegła w swojej opinii jednoznacznie wskazuje, że w przypadku w/w świadka zauważyła, że włączyły się mechanizmy obronne, które mają za zadanie zniekształcenie rzeczywistości, nadto biegła nie jest w stanie określić poziomu funkcjonowania intelektualnego świadka - czy jest na poziomie dziecka w wieku 5 czy 10 lat. Co jednak najistotniejsze biegła wprost podnosi, że bez badania psychologicznego nie potrafi stwierdzić, czy u S. M. występują cechy stanu psychologicznego mogące wpływać na treść zeznań oraz jaki jest jej rozwój umysłowy /co ma wynikać min. z faktu, że nie mogła zadać pytań świadkowi, ze względu na to, że pani tłumacz bardzo się spieszyła/ i że jest możliwie, iż S. M. wydawało się, że oskarżony trzymał nóż, podczas gdy trzymał inny przedmiot, co jednoznacznie nie pozwala uznać zeznań w/w świadka jako wiarygodny materiał dowodowy w przedmiotowej sprawie, mogący stanowić podstawę dla dokonania ustaleń faktycznych. Nadto zeznania rzeczonego świadka są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym w tym zeznaniami A. H.;

- na podstawie opinii bieglej nie można uznać zeznania S. M. za niewiarygodne, a wartość poznawcza tych zeznań jest wysoka w sensie jej wiarygodności, ścisłości, podczas gdy Sąd w zupełności pominął zarówno stanowisko wyrażone przez biegłą w pisemnej opinii uzupełniającej z dnia 21 grudnia 2017 r. oraz ustnej opinii uzupełniającej z dnia 30 stycznia 2018 r., w której biegła wprost podnosi, że bez badania psychologicznego nie potrafi stwierdzić, czy u S. M. występują cechy stanu psychologicznego mogące wpływać na treść zeznań oraz jaki jest jej rozwój umysłowy /co ma wynikać min. z faktu, że nie mogła zadać pytań świadkowi, ze względu na to, że pani tłumacz bardzo się spieszyła i że jest możliwie, iż S. M. wydawało się, że oskarżony trzymał nóż, podczas gdy trzymał inny przedmiot, co podważa zasadność uznania zeznań w/w świadka za wiarygodny materiał dowodowy, a wydaną opinię za zupełną;

- zeznania S. M. zostały po części potwierdzone zeznaniami świadka M. K. złożonymi przez niego w postępowaniu przygotowawczym, podczas gdy zeznając przed Sądem na rozprawie w dniu 28 września 2017 r. w/w świadek zeznał, że „Policjanci dali mi na drugi dzień do podpisania jakieś zeznania, powiedzieli że jak nie podpiszę to będę siedział", podnosząc jednocześnie w zakresie zeznań z postępowania przygotowawczego, że nie pamięta czy składał takiego zeznania „ale chyba nie". Nadto świadek wskazał, że będąc na komisariacie policji znajdował się pod wpływem alkoholu i nic nie pamięta /i,42 mg/l o godz. 19:10/, co nie daje podstaw do uznania zeznań M. K. złożonych w postępowaniu przygotowawczym za wiarygodny materiał dowodowy; - zeznania świadka A. H. przedstawiają przebieg zdarzenia w sposób spójny z tym co przedstawiła S. M. i zasługują na wiarę, podczas gdy po pierwsze zeznania te nie mogą zostać uznane za wiarygodne, albowiem A. H. była tłumaczem podczas pierwszego przesłuchania S. M. w postępowaniu przygotowawczym, w trakcie którego od S. M. powzięła informację o przebiegu całego zdarzenia, co już tylko z tego powodu winno eliminować je jako wiarygodny materiał dowodowy, nadto zaś świadek A. H. w zależności od etapu, na którym składane były zeznania, przedstawiała odmienną wersję, w tym zaprzeczając jakoby w trakcie rozmowy telefonicznej słyszała, że oskarżony grozi nożem S. M. /kwestionując tym samym fakt złożenia zeznań takiej treści w postępowaniu przygotowawczym;

- zeznania W. K. potwierdzają prawdziwość wersji wydarzeń S. M., podczas gdy w/w nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, a podczas rozprawy nie był pewny czy obecna na rozprawie A. H. to ta sama osoba, która miała zgłosić konieczność skontaktowania się z policją;

2. obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść orzeczenia tj. art. 167 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez:

- oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z poddania S. M. podaniu psychologicznemu, celem ustalenia stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń świadka S. M., w tym ustalenia czy ze względu na swój stopień rozwoju umysłowego, zdolność postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń w/w mogła zniekształcić swoje spostrzeżenia co do okoliczności związanych z tym, czy oskarżony trzymał w ręku jakiś przedmiot, jaki to był przedmiot, oraz czy ze względu na powyższe stany psychiczne, mogła zniekształcić swoje spostrzeżenia co do okoliczności związanych z takimi szczegółami jak to czy ostrze noża było schowane czy nie. Nadto ustalenie, czy u S. M. występują takie cechy stanu psychicznego, które mogą wpływać na treść zeznań, który to dowód zważywszy na treść uzupełniającej opinii biegłej K. M. wskazującej, iż bez badania psychologicznego nie potrafi stwierdzić, czy u S. M. występują cechy stanu psychologicznego mogące wpływać na treść zeznań oraz jaki jest jej rozwój umysłowy uznać należy za kluczowy dla ustalenia czy zeznania w/w świadka mogą zostać uznane za wiarygodne;

- oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z ponownego przesłuchanie świadka S. M. z udziałem biegłego psychologa, celem potwierdzenia lub wykluczenia występowania takich cech stanu psychologicznego świadka, które mogą wpływać na treść zeznań, który to dowód zważywszy na treść uzupełniającej opinii biegłej K. M. wskazującej, iż bez badania psychologicznego nie potrafi stwierdzić, czy u S. M. występują cechy stanu psychologicznego mogące wpływać na treść zeznań oraz jaki jest jej rozwój umysłowy uznać należy za kluczowy dla ustalenia czy zeznania w/w świadka mogą zostać uznane za wiarygodne;

- oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych toksykologów na okoliczność wykazania, że W. S. w dniach l i 2 maja 2017 roku, a M. K. w dniu 1 maja 2017 roku znajdowali się pod wpływem alkoholu, a jeżeli tak, to jakie było stężenie alkoholu w wydychanym powietrzy, która to okoliczność była istotna dla ustalenia czy w/w w trakcie przesłuchania w związku z faktem bycia pod wpływem alkoholu kontrolowali swoją wolę wypowiedzenia i samą wypowiedź, co zważywszy na oparcie się przez Sąd w dokonanych ustaleniach właśnie na zeznaniach złożonych chociażby przez świadka M. K. w postępowaniu przygotowawczym uznać należy za istotne dla dokonania oceny ich wiarygodności;

- oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania pracowników stacji (...)na okoliczność ustalenia tożsamości obywatela Niemiec, z którym A. H. jechała samochodem na miejsce zdarzenia, który to świadek miał przywieść świadka A. H. na miejsca zdarzenia, a tym samym jego zeznania były istotne dla ustalenia stanu faktycznego sprawy, w tym wersji wydarzeń prezentowanej przez A. H.;

3. obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść orzeczenia tj. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez brak odniesienia się przez Sąd w uzasadnieniu wyroku do wszystkich trzech opinii sporządzonych przez biegłą i oparcie się w głównej mierze na ustnej opinii wydanej na rozprawie w dniu 20 grudnia 2017 r., a przez to całkowitym pominięciu ustaleń wskazanych przez biegłą w pisemnej uzupełniającej opinii z dnia 21 grudnia 2017 r. oraz przede wszystkim ustnej opinii z dnia 30 stycznia 2018 r. w zakresie, w jakim biegła podnosi, że bez badania psychologicznego nie potrafi stwierdzić, czy u S. M. występują cechy stanu psychologicznego mogące wpływać na treść zeznań oraz jaki jest jej rozwój umysłowy - czy 5 czy 11 lat - /co ma wynikać min. z faktu, że nie mogła zadać pytań świadkowi, ze względu na to, że pani tłumacz bardzo się spieszyła/ i że jest możliwie, iż S. M. wydawało się, że oskarżony trzymał nóż, które to wnioski biegłej są kluczowe z punktu widzenia nie tylko (...), ale oceny czy opinię biegłą można uznać za zupełną;

4. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że W. S. w dniu 30 kwietnia 2017 r. w K. na drodze (...) na trasie C. - K. w okolicy stacji paliw (...) posługując się niebezpiecznym narzędziem w postaci noża, o długości 20 centymetrów, który demonstrował obywatelce Bułgarii S. M. i grożąc jej
natychmiastowym jego użyciem, usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 100 zł, jednak zamieszonego celu nie osiągną z uwagi na stawiany przez pokrzywdzoną opór, podczas gdyż ebrany przez Sąd materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania zasadności takiemu stanowisku Sądu, nadto, z ostrożności procesowej, wyrokowi zarzucił

5. rażącą niewspółmierność, w sensie surowości kary orzeczonej względem oskarżonego na skutek nieuwzględnienia we właściwym stopniu okoliczności, które przemawiały za uznaniem, że nawet najniższa kara przewidziana za zarzucany oskarżonemu czyn stanowić będzie represję niewspółmiernie surową i zaniechanie wymierzenia kary z nadzwyczajnym jej złagodzeniem”.

Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja obrońcy zasługiwała częściowo na uwzględnienie, a mianowicie w zakresie rażąco niewspółmiernej kary, natomiast w pozostałym zakresie, stanowisko Sądu Okręgowego należy uznać za prawidłowe.

W wyczerpującym uzasadnieniu pisemnym wyroku, sporządzonym – co należy podkreślić – starannie i z dbałością o uwzględnienie i szczegółową analizę wszelkich istotnych faktów w sprawie, sąd rozstrzygający poddał wszechstronnej analizie logicznej zebrane dowody, w sposób w pełni przekonywający oraz zgodny ze wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia, przedstawiając, na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie odnośnie wiarygodności tych dowodów, które włączył do faktycznej podstawy wyroku i dlaczego nie dał wiary pozostałym dowodom. Wnioski ocenne sądu rozstrzygającego wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.); a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k.

Zgodnie z utrwalonymi poglądami doktryny i orzecznictwa ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procesie dochodzenia do nich sąd orzekający uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody, lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne, bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolnoodwoławczej.

Zarzut przy tym obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy nadto sąd nie orzeknie, z obrazą art. 410 k.p.k. i art. 424 § 2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 5 § 2 k.p.k. Tego rodzaju uchybień, tak w procesie dokonywania ustaleń faktycznych, jak też w odniesieniu do uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji, Sąd Odwoławczy – jak wyżej wskazano – nie stwierdził i ich istnienia w żadnym stopniu nie uwiarygodnił obrońca oskarżonego.

Wbrew temu co wynika z wniesionej apelacji obrońcy dowody, które podlegały weryfikacji Sądu Okręgowego, ocenione zostały zgodnie z regułami swobody określonymi w art. 7 k.p.k., a swoje w tym względzie stanowisko Sąd meriti w sposób należyty umotywował w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Zważyć przy tym należy, iż ustawa procesowa nie daje podstaw do preferowania lub dyskwalifikowania dowodów z punktu widzenia interesów stron; o wartości dowodu decyduje jego treść, to jest wewnętrzna spójność, oraz wynik konfrontacji z treścią innych dowodów zebranych w sprawie. Istotne także jest, by – tak jak w przedmiotowej sprawie uczynił, to Sąd rozstrzygający - stanowisko takie zostało należycie i przekonująco uzasadnione, a ocena ta była wszechstronna i wnikliwa.

Odmienna ocena dowodów, jest naturalnie prawem apelującego. Nie wynika z niej jednak samo przez się, by ocena dokonana w sprawie przez Sąd a quo charakteryzowała się dowolnością. „Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania określonego świadka lub wyjaśnienia oskarżonego nie mogą stanowić samodzielnej podstawy ustaleń faktycznych” (tak: SA w Warszawie w post. z dnia 16 września 2015 r., sygn. akt II AKa 233/15, LEX nr 1814942). Równość wobec prawa, stanowiąca podstawę wszelkiej sprawiedliwości wymaga, aby zasady postępowania dowodowego były stosowane bez względu na to kto in concreto na tym korzysta, a kto traci.

Sąd orzekający ma prawo, a nawet obowiązek, oceniania wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie. Wymóg, aby podstawę wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.), oznacza konieczność znajdowania się w polu uwagi sądu w chwili rozstrzygania wszystkich okoliczności. Nie chodzi zaś o to, aby orzeczenie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów, bo jest to oczywiście niemożliwe. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji obrońcy w zakresie zarzutów dotyczących oceny wyjaśnień oskarżonego W. S. dokonanej przez Sąd Okręgowy, nie zasługuje ona na uwzględnienie. Nie sposób bowiem przyjąć wywodów apelującego dotyczących okoliczności wyciągnięcia noża, jako przypadkowego. Wyjaśnienia w tym zakresie oskarżonego nie zasługują na aprobatę, kłócą się nie tylko z zebranym materiałem dowodowym, ale również z logiką i doświadczeniem życiowym. Lektura bowiem pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia dowodzi, a co nieudolnie stara się wyeliminować obrońca oskarżonego, iż W. S. nie wyciągnął noża przypadkowo sięgając po papierosy, lecz świadomie. Nie można bowiem tracić z pola widzenia zeznań w tym zakresie świadka M. K. złożonych tuż po inkryminowanym zdarzeniu w dniu 1 maja 2017 r. (k.53-54). Zeznał on wówczas, iż „[…] On nie powiedział w jakich okolicznościach to było. On powiedział mi tylko że groził jej nożem [...]”. Dalej świadek zeznał: „On powiedział mi tylko, że jak zaczął grozić tej Bułgarce nożem ona uciekła do lasu, dlatego przyszedł do mnie sam”. W świetle złożonych zeznań świadka, a które oczywiście nie są korzystne dla oskarżonego uznać należy, iż gdyby było tak, jak stara się nieprzekonywująco dowieść apelujący, to świadek M. K. winien podać już w trakcie pierwszego przesłuchania inną wersję przebiegu zdarzenia, bowiem oczywistym jest, iż taka byłaby korzystniejsza dla oskarżonego W. S.. Tak się nie stało. Opierając się na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, należało podzielić stanowisko Sądu orzekającego, że świadek tylko i wyłącznie na użytek postępowania oraz w celu umniejszenia winy oskarżonego, zeznając w toku postępowania sądowego nie potwierdził wcześniejszych zeznań i przedstawiał zgoła inną wersję, aniżeli w toku postępowania przygotowawczego. Nie sposób zatem w tych okolicznościach zgodzić się z odmienną interpretacją materiału dowodowego dokonaną przez obrońcę oskarżonego. Potwierdzenie przez M. K. okoliczności obciążających W. S. (nóż, wypowiedzi) nie przemawia za wiarygodnością wyjaśnień oskarżonego i nota bene również świadka w postępowaniu jurysdykcyjnym. W związku z powyższym nie można podzielić stwierdzeń obrońcy o wadliwej ocenie wyjaśnień oskarżonego oraz świadka M. K., co do przebiegu zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2017 roku. Zgadzając się w tym zakresie ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny odsyła do uwag zawartych w pisemnych motywach Sądu Okręgowego. Wypowiedzi zatem oskarżonego w tym zakresie powinny być potraktowane, jako linia obrony i bezskuteczna próba wytłumaczenia swojego nagannego zachowania skierowanego do S. M.. Dla wyczerpania omawianej tematyki wskazać należy, iż przecież gdyby oskarżony wyciągnął nóż przypadkowo, to postawa pokrzywdzonej nie byłaby na tyle reakcją obronną, która prowadzić miałaby do zaalarmowania koleżanki, pracownika stacji CPN, jak i samej Policji. Co więcej, o tym że nie mogła to być paczka papierosów, czy nawet jeden papieros świadczy po pierwsze kształt przedmiotów, po drugie fakt, iż pokrzywdzona widziała ostrze noża: „oskarżony trzymał nóż za uchwyt, ja widziałam tylko ostrze” (vide: zeznania S. M. k. 242). Powyższego nie mogą zmienić argumenty apelującego dotyczące posiadania przez oskarżonego scyzoryka z uwagi na charakter jego pracy. Sąd odwoławczy nie neguje, iż faktycznie z uwagi na pracę W. S. nosił przy sobie scyzoryk, niemniej samo to nie może uzasadnić jego demonstrowania domagając się od S. M. zwrotu pieniędzy.

Sąd Apelacyjny za bezpodstawny i nie trafny uznaje zarzut apelującego w zakresie oceny zeznań pokrzywdzonej S. M. dokonanej przez Sąd Okręgowy. W pierwszej kolejności wskazać należy przede wszystkim przypomnieć te poglądy judykatury, w których to podkreśla się, iż prawdę może podawać w procesie każdy człowiek, w każdym stadium postępowania, bo w ocenie dowodów nie to jest istotne, kto podaje informacje, ale czy podaje on informacje prawdziwe. Każdy człowiek zasługuje na wiarę, dopóki nie ujawnią się powody, by mu wiary odmówić, bo normalną postawą w zachowaniu ludzi jest udzielanie informacji zgodnych z prawdą, a kłamstwo jest odstępstwem od tej normy wymagającym odpowiedniej motywacji, która winna zostać zdemaskowana na etapie postępowania sądowego, co w konsekwencji powinno zdyskredytować zeznania takiego świadka (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 czerwca 2006 r., AKz 190/06). Skarżący poddaje pod ocenę zeznania świadka poprzez pryzmat jej poziomu intelektualnego. Sąd ad quem oczywiście dostrzega, iż S. M. jest osobą, u której istnieją braki zarówno w abstrakcyjnym myśleniu, jak i w podstawowej wiedzy świadka zarówno tej społecznej, jak i życiowej i nie ma potrzeby analizowania przyczyny takiego stanu, niemniej o ocenie wiarygodności świadka nie mogą świadczyć takie okoliczności, jak brak między innymi wiedzy o porach roku, czy też nieznajomość nazwiska premiera. Również nie może być mowy o tym, iż zeznania S. M. różnią się w kluczowych fragmentach od tych złożonych przez A. H.. Wskazać bowiem należy, iż pokrzywdzona konsekwentnie zarówno w trakcie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym zeznała o zdarzeniu, w którym poczuła zagrożenie. Co więcej, jak wynika z opinii psychologa świadek wprawdzie nie zna się na zegarku, nie potrafi umiejscowić zdarzenia w czasie, jednakże potrafiła „opowiedzieć” o zdarzeniu, w trakcie którego poczuła niebezpieczeństwo. Nie miała wątpliwości, co do tego. Apelujący zapomina, iż biegła na rozprawie w dniu 20 grudnia 2017 roku wprost wskazała, iż świadek nie posiada tendencji do konfabulacji. Co więcej, podała, iż świadek może nie rozumie słowa „groźba” ale pewne gesty są uniwersalne (vide: zeznania biegłej K. M. k. 243). Zdaje się, iż obrońca chce zdyskredytować zeznania świadka z uwagi również na jej wiek emocjonalny, jednak słusznie Sąd Okręgowy na stronie 6-7 uzasadnienia wskazał, iż „nie sposób zatem przyjąć, że pokrzywdzona nie była w stanie zrozumieć tego, co się wokół niej dzieje i jej zeznania o określonej treści są wynikiem jej niskiego rozwoju intelektualnego” (k.271-272). O braku wiarygodności zeznań świadka nie może zmienić – jak chce tego apelujący – brak badania psychologicznego świadka, albowiem z punktu widzenia przekazania informacji o zdarzeniu i opisaniu przez świadka negatywnych okoliczności, które ją dotknęły - jest indyferentne. Wreszcie, nie ma znaczenia w przedmiotowej sprawie, to czy usługa została wykonana, czy też nie, nie było to przedmiotem postępowania, zatem argumentacja apelującego sprowadzająca się również w tym kierunku, nie może się ostać.

Przy ocenie wartości dowodowej zeznań świadka nie jest istotne to, na jakim stadium postępowania zostały one złożone, lecz ważna jest treść tych zeznań w konfrontacji z innymi dowodami, zwłaszcza, że wiarygodność dowodu z zeznań świadka powinna być między innymi oceniana zarówno w kontekście całokształtu relacjonowanych przezeń okoliczności, jak i na tle innych dowodów ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.05.1978, V KR 78/78, SNKW 1978/12/147, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07.08.1978r. OSNKW 1978/11/133). Przechodząc zatem do zarzutu obrońcy w zakresie oceny zeznań świadka A. H. również i tu Sąd rozstrzygający nie dopuścił się błędu. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż S. M. miała wykonać dwie usługi seksualne, zaś W. S. wycofał się ze stosunku waginalnego i żądał od pokrzywdzonej zwrotu 100 zł za niewykonaną usługę. W chwili, gdy S. M. oznajmiła, iż nie posiada tych pieniędzy oskarżony wyciągnął nóż – scyzoryk. Taka wersja zdarzenia, a co należy podkreślić wiarygodna – jest nie tylko poparta zeznaniami samej pokrzywdzonej, ale i pozostałą częścią dowodów w tym zeznaniami świadka A. H.. O ile, świadek A. H. przyczynę demonstrowania przez oskarżonego noża zna jedynie z relacji pokrzywdzonej, to była bezpośrednim świadkiem jak stojący przed pokrzywdzoną W. S. trzymał w ręku nóż. Nie można przy tym zapominać, iż świadek A. H. do S. M. udała się tuż po otrzymanym od pokrzywdzonej telefonu, gdzie przekazała jej informację na tyle poważną, iż ta druga niezwłocznie udała się do pokrzywdzonej. O powyższym zeznały zarówno pokrzywdzona, jak i świadek A. H.. Nie ma znaczenia dla ustalenia powyższej okoliczności fakt, czy oskarżony groził A. H. czy też nie, albowiem nie jest to przedmiotem postępowania. Istotne jest, iż zeznania świadka A. H. korelują i są spójne, co do samego trzymania przez oskarżonego noża, z zeznaniami pokrzywdzonej. W tym zakresie również ustalenia Sądu a quo ustalone i poczynione na stronie 9 uzasadnienia należy uznać za trafne. Wreszcie, nie sposób nie poddać krytyce uwagi apelującego, iż w trakcie przesłuchania pokrzywdzonej, świadek A. H. „powzięła informację o przebiegu całego zdarzenia, co już tylko z tego powodu winno eliminować jej zeznania, jako wiarygodny materiał dowodowy”. Jak wynika bowiem z zeznań tego świadka, o zdarzeniu dowiedziała się już w trakcie rozmowy telefonicznej zeznając: „S. przez telefon powiedziała mi, że jest za halą obok i ma problemy z klientem, że chce od niej pieniędzy. Rozłączyła się i zadzwoniłam znowu. Wtedy S. powiedziała mi dokładnie gdzie jest i że ten mężczyzna grozi jej nożem” (k. 27-28). Zeznania te są złożone tuż po zdarzeniu i słusznie doprowadziły Sąd meriti do uznania je za walor wiarygodnych (stronie 9 uzasadnienia).

Za całkowicie chybiony należy uznać zarzut apelującego w zakresie oceny zeznań świadka W. K.. Jak wynika bowiem z akt sprawy o ile faktycznie „nie był na 100 % pewny”, czy świadek A. H., to ta sama osoba, którą widział na CPN-ie, niemniej podał okoliczności zdarzenia – fragmentarycznie – jakie miało miejsce i zapamiętał, iż „Polak pogonił koleżankę nożem” (vide: zeznania k. 209). Tym samym, słusznie Sąd meriti na stronie 9verte uzasadnienia nadał tym zeznaniom walor wiarygodności.

Sąd Apelacyjny za zupełnie chybiony uznaje zarzut apelującego obrazy przepisów art. 167 k.p.k.

W zakresie poddania świadka S. M. badaniom psychologicznym oraz ponownego przesłuchania pokrzywdzonej z udziałem biegłego psychologa po pierwsze wskazać należy, iż pokrzywdzona, co do pierwszej czynności nie wyraziła zgody, po drugie wnioski apelującego zmierzały do przedłużenia postępowania i nie były one konieczne dla ustalenia winy i sprawstwa oskarżonego. W trakcie postępowania sądowego w sposób niebudzący wątpliwości biegła na tyle ile było to możliwe wyjaśniła procesy myślenia i odtwarzania zdarzenia przez świadka. Wskazała zarówno wątpliwości, co do braków społecznych świadka, ale z drugiej strony na podstawie zeznań pokrzywdzonej i złożenia ich o takiej, a nie innej treści nie miała wątpliwości, iż pokrzywdzona nie ma tendencji do konfabulacji. Co więcej wskazała, iż „zawsze i w każdym przypadku jest taka możliwość poddania zeznania manipulacji przez osoby trzecie, także u osób w normie intelektualnej. Myślę, że tutaj takimi wskaźnikami u osób upośledzonych intelektualnie są to rzeczy nie do odegrania. Dla mnie wartość poznawcza zeznań świadka jest wysoka w sensie jej wiarygodności, ścisłości” (k.241). Tym samym, Sąd meriti słusznie postąpił nie uwzględniając wniosku apelującego. Odnosząc się natomiast do opinii biegłej psycholog z dnia 30 stycznia 2018 roku o ile faktycznie trudno biegłej było stwierdzić, jaki jest rozwój umysłowy pokrzywdzonej, niemniej wskazała, iż nie rozpoznaje u S. M. psychozy, która mogłaby świadczyć, iż wymienionej mogłoby się wydawać, że każdy chce ją zabić. Biegła wprawdzie wskazał, iż teoretycznie pokrzywdzonej mogłoby się wydawać, że oskarżony trzymał w ręku nóż, jednak w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego zeznania pokrzywdzonej należy uznać za wiarygodne.

W zakresie zarzutu dotyczącego braku dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych toksykologów, co do stanu trzeźwości oskarżonego i świadka M. K., zarzut uznać należy za błędny, a co za tym idzie nie wystąpiły przesłanki wyłączające swobodę wypowiedzi, co prawidłowo na stronie 12 uzasadnienia wskazał Sąd I instancji. Jak wynika z akt sprawy po przeprowadzeniu w dniu 30 kwietnia 2017 r. godz. 19:03 u oskarżonego stwierdzono 1,32 mg/l, zaś o godz. 19:05 1,27 mg/l. Badanie świadka natomiast o godz. 19:10 wykazało 1,42 mg/l, zaś o godz. 19:07 1,39 mg/l. Zauważyć bowiem należy, że do przesłuchania oskarżonego, jak i świadka doszło po upływie kilkunastu godzin od badania ich stanu trzeźwości. Przesłuchujący prokurator oraz funkcjonariusz nie stwierdzili, by zachowanie przesłuchiwanych wskazywało, że znajdują się oni w stanie mogącym rzutować na sposób ich wypowiedzi, w szczególności wyłączając swobodę w tym zakresie. Oskarżony nigdy nie podnosił, że spożyty w dniu zdarzenia alkohol mógł zakłócić jego wypowiedzi procesowe, zaś zeznania świadka złożone na rozprawie w dniu 28 września 2017 roku nie uprawnia do takiego stwierdzenia. Podkreślenia wymaga, że problem stanu nietrzeźwości osoby, która jest przesłuchiwana, w kontekście przepisu art. 171 § 7 k.p.k. nie przedstawia się jednoznacznie w orzecznictwie, budząc kontrowersje. Obok głosów zdecydowanie wykluczających możliwość dowodowego wykorzystania wypowiedzi procesowych składanych przez osoby będące w takim stanie, także wówczas gdy ów stan wywołały one same, pojawiają się także głosy odmienne. Zgodnie z nimi, w sytuacji, gdy osoba przesłuchiwana sama wprawiła się w stan nietrzeźwości nie może być mowy o zaistnieniu przesłanek z art. 171 § 7 k.p.k., a problem skutku spożycia alkoholu prze tę osobę powinien być rozważany przy ocenie tych wypowiedzi na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. (zob. wyrok SN z dnia 4 maja 2009 r., V KK 418/08, Legalis nr 260284). Tak też oceniając wyjaśnienia oskarżonego i zeznania M. K. stwierdzić należy, że brak jest podstaw, by uznać, że złożone one zostały w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi, a co za tym idzie, że zostały one uzyskane wbrew zakazowi określonemu w § 7 art. 171 k.p.k. W tej sytuacji nie sposób uznać, by podnoszone przez skarżącego uchybienie mogło być uznane za tego rodzaju, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

W zakresie zarzutu dotyczącego oddalenia wniosku obrońcy o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania pracowników stacji (...) na okoliczność ustalenia tożsamości obywatela Niemiec, z którym świadek A. H. przyjechała na miejsce zdarzenia i ten okazał się chybiony. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż A. H. wraz obywatelem Niemiec udała się na stację (...), aby wezwać Policję. Fakt przybycia A. H. z obywatelem Niemiec potwierdziła również pokrzywdzona. Co więcej, sam oskarżony składając wyjaśnienia w dniu 1 maja 2017 r. podał „Ta koleżanka przyszła. Ja w tym czasie sięgałem po papierosy i omyłkowo wyciągnąłem nóż. Wtedy jedna z nich uciekła, a druga wróciła do samochodu. To by samochód na niemieckich rejestracjach” (k.40).

Aprobaty również Sądu odwoławczego nie zyskał podniesiony przez skarżącego zarzut mającego wpływ na treść orzeczenia naruszenia art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. Komentowany art. 424 § 1 pkt 1 in fine nie wymaga, aby w uzasadnieniu sąd wykazał, dlaczego na podstawie danego dowodu dokonał ustaleń faktycznych. Przepis ten nakazuje jedynie uzasadnić, dlaczego sąd nie uznał dowodów przeciwnych. Zachodzi tu bowiem logiczna zależność pomiędzy trafnością ocen przeciwstawnych dowodów. Prawidłowe odrzucenie jednych dowodów świadczy o zasadnym przyjęciu innych. Jednak w aspekcie kontroli odwoławczej co do oceny dowodów (art. 7) sąd powinien także wskazać, dlaczego określone dowody uznał za wiarygodne. Z punktu widzenia art. 424 § 1 pkt 1 istotniejsze jest jednak uzasadnienie powodów odrzucenia dowodów przeciwnych. Przedmiotem oceny sądu powinny być tylko dowody istotne w sprawie. Komentowany art. 424 § 1 pkt 1 należy bowiem odczytać w powiązaniu z art. 410 i art. 366 § 1 oraz art. 170 § 1 pkt 2. Z przepisów tych wynika, że na rozprawie sąd powinien ujawnić tylko takie dowody, które dotyczą istotnych w sprawie okoliczności, gdyż dowód na okoliczność, która nie ma znaczenia, podlega oddaleniu. Nawet więc ujawnienie na rozprawie dowodu nieistotnego nie wymaga jego oceny, a następnie przedstawienia jej w pisemnym uzasadnieniu wyroku (vide: Świecki Dariusz (red.), Augustyniak Barbara, Eichstaedt Krzysztof, Kurowski Michał, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I (art. 1-424), Komentarz do art. 424 Kodeksu postępowania karnego, WKP, 2018). Wskazać bowiem należy, iż na stronie 14 uzasadnienia Sąd I instancji uzasadnił swoje stanowisko w zakresie oceny opinii psychologicznych złożonych przez biegłą, zaś Sąd ad quem podziela zawartą tam argumentację.

Po wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału dowodowego, należało uznać za zasadne argumenty wynikające z apelacji obrońcy oskarżonego, że wymierzona W. S. kara bezwzględna 3 lat pozbawienia wolności jest zbyt surowa.

Sad Apelacyjny uznał, iż na aprobatę zasługuje zarzut obrońcy w zakresie wymiaru kary. Rażąca niewspółmierność kary zachodzi jedynie wtedy, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. i art. 54 k.k. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale o różnicę tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego słowa znaczeniu – „rażąco” niewspółmierną. Niewspółmierność kary zachodzi zatem wtedy, gdy orzeczona kara za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem celów wychowawczych i zapobiegawczych (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dn. 30.11.1990r., WR 363/90, OSNKW 1991, Nr 7-9, poz. 39, z dn. 02.02. 1995r., II KRN 198/94, OSP 1995, Nr 6, poz. 18).

W ocenie Sądu II instancji za przyjęciem konstatacji o rażącej niewspółmierności (surowości) kary w przedmiotowej sprawie przemawiają jej realia. Wymienione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności łagodzące nie zostały bowiem dostatecznie uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji, przez co wymierzona kara jawi się jako rażąco surowa. Sąd Okręgowy, chociaż miał na uwadze działanie oskarżonego w stanie nietrzeźwości i brak skruchy, to jednak w niedostatecznym zakresie uwzględnił okoliczności łagodzące wymiar kary. W szczególności nadmiernej deprecjacji uległy okoliczności łagodzące związane z okolicznością, iż przestępstwo pozostało w fazie usiłowania, a więc jak słusznie zresztą podkreślił Sąd rozstrzygający charakteryzujący się niższym stopniem społecznej szkodliwości niż w przypadku dokonania. Nie sposób bowiem również pomijać, że oskarżony swoim działaniem nie naruszył nietykalności cielesnej pokrzywdzonej, zaś doprowadził jedynie do poczucia wyrządzonej krzywdy i zachwiał u pokrzywdzonej poczucie bezpieczeństwa. Nie bez znaczenia dla orzeczenia o karze za przypisane W. S. przestępstwo jest wreszcie okoliczność, że oskarżony nie był dotychczas karany, a także, iż dotychczas prowadził on ustabilizowany tryb życia, co zresztą zostało potwierdzone w toku postępowania (vide: wywiad środowiskowy k.110-112).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wymierzona oskarżonemu W. S. kara 3 lat pozbawienia wolności nie uwzględnia dostatecznie wskazanych wyżej okoliczności łagodzących. Nie można bowiem przyjmować, że tylko wysokie kary pozbawienia wolności osiągają cele prewencyjne. Cele te osiąga się karami sprawiedliwymi, bez względu na ich wysokość. Uznając zatem racje autora apelacji o rażącej surowości kary, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 2 i § 6 pkt 2 k.k. zmienił rozstrzygnięcie o karze poprzez obniżenie kary pozbawienia wolności do 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy uznając, że czyni ona zadość wymaganiom art. 53 § 1 i 2 k.k. i art. 54 k.k. Tak zmodyfikowana kara respektuje konieczność prowadzenia wobec oskarżonego odpowiednio długiego oddziaływania zapobiegawczego, a także spełnia rolę oddziaływania społecznego.

Mając powyższe okoliczności na względzie i uznając zarazem, iż wyrok Sądu Okręgowego w pozostałym zakresie jest prawidłowy, Sąd Apelacyjny, na podstawie
art. 437 § 1 k.p.k., utrzymał go w mocy.

Rozstrzygając natomiast w przedmiocie kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, Sąd Apelacyjny zastosował przepisy art. 636 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm).

Andrzej Wiśniewski Andrzej Olszewski Janusz Jaromin