Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 81/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 kwietnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Waldemar Szmidt

Sędziowie:

SA Aleksander Sikora (spr.)

SO del. Karina Maksym

Protokolant:

Grzegorz Pawelczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej Wojciecha Kłapcińskiego

po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2018 r.

sprawy S. K. (K.), s. B. i I., ur. (...) w R. , oskarżonego o czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 3 k.k.

na skutek apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 30 października 2017 roku, sygn. akt
IV K 70/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie 1 wymierzoną oskarżonemu S. K. karę pozbawienia wolności podwyższa do 7 (siedmiu) lat,

- uchyla rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 2 i w to miejsce, na podstawie art. 63 § 1 k.k., na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 20 sierpnia 2016 roku, godz. 04:20 do dnia 21 sierpnia 2016 roku, godz. 15:38;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego S. K. na rzecz oskarżycielki posiłkowej K. W. (1) kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego z wyboru w postępowaniu odwoławczym;

4.  zasądza od oskarżonego S. K. na rzecz Skarbu Państwa opłatę za obie instancje w kwocie 600 (sześćset) złotych oraz obciąża go wydatkami
za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwudziestu) złotych.

SSO del. Karina Maksym SSA Waldemar Szmidt SSA Aleksander Sikora

Sygn. akt II AKa 81/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 października 2017 roku Sąd Okręgowy w Gliwicach w sprawie sygn. akt IV K 70/17 uznał oskarżonego S. K. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 156 § 3 kk w brzmieniu obowiązującym przed 13 lipca 2017 roku i wymierzył mu na mocy tego przepisu w zw. z art. 4 § 1 kk karę 5 lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie. Na mocy art. 46 § 2 kk orzeczono wobec oskarżonego nawiązki w kwotach po 50.000 złotych na rzecz trojki pokrzywdzonych. Zasądzono nadto od oskarżonego zwrot na rzecz oskarżycielki kosztów ustanowienia pełnomocnika z wyboru oraz obciążono go wydatkami i opłatą.

Apelacje od wyroku wnieśli: obrońca oskarżonego i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.

Obrońca zaskarżył wyrok w całości i zarzucił orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a to:

Naruszenie art. 7 kpk poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z wytycznymi określonymi w tym przepisie, w szczególności ocenianie dowodów przez pryzmat apriorycznie przyjętej tezy w miejsce wyciągania wniosków i czynienia ustaleń po przeprowadzeniu wszystkich dowodów i na ich podstawie;

Naruszenie przepisu art. 5 § 2 kpk poprzez niepowzięcie wątpliwości nasuwających się na bazie zestawienia dowodów z zeznań świadka D. M. z innymi dowodami w sprawie oraz z zasadami doświadczenia życiowego, mimo iż wątpliwości takowe Sąd I instancji powinien był powziąć, po czym rozstrzygnąć je zgodnie z zasadą in dubio pro reo;

Naruszenie przepisu art. 410 kpk poprzez oparcie rozstrzygnięcia nie na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, lecz na jednym wybranym dowodzie przy arbitralnym i nieprawdziwym wskazaniu, iż twierdzeń tego świadka nie podważają pozostałe źródła dowodowe, gdy jednocześnie z tego dowodu uczynił Sąd punkt odniesienia dla oceny pozostałych dowodów, a taki zabieg Sądu jest nielogiczny i wewnętrznie sprzeczny, ten sam bowiem materiał nie może stanowić kryterium oceny i zarazem tej ocenie podlegać.

Obrońca zarzucił nadto orzeczeniu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na wynikającym z błędnej oceny materiału dowodowego przyjęciu, iż oskarżony zadał cios pokrzywdzonemu, podczas gdy prawidłowo dokonana ocena prowadzi do ustalenia, iż do zranienia pokrzywdzonego doszło przypadkiem, gdy oskarżony poślizgnął się na schodzie.

W oparciu o te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie, iż zachowanie oskarżonego nie stanowiło czynu w rozumieniu art. 1 § 1 kk i uniewinnienie oskarżonego.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze, to jest co do punktu 1 orzeczenia i zarzucił rozstrzygnięciu rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary, podczas gdy stopień społecznej szkodliwości czynu, wyrażający się w rozmiarze ujemnych następstw przestępstwa oraz sposobie życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa był wyższy niż przyjął to Sąd I instancji, a nadto cele zapobiegawcze i wychowawcze kary i wzgląd na potrzebę kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa domagają się surowszej represji karnej. Na podstawie tak sformułowanego zarzutu odwoławczego pełnomocnik wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zaostrzenie kary wymierzonej oskarżonemu do 10 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wbrew twierdzeniom obrońcy, Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy w pełni mieści się w swobodzie zagwarantowanej temu organowi przez przepis art. 7 kpk. Została ona przeprowadzona zgodnie z zasadami logiki, doświadczenia życiowego i wskazań wiedzy. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem obrońcy, iż Sąd I instancji bezkrytycznie zaakceptował zeznania świadka D. M.. Trafnie zaznaczył bowiem Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu, iż świadek ten obserwowała samo zdarzenie, w tym najistotniejszy moment ugodzenia nożem pokrzywdzonego. Nie sposób kwestionować stwierdzenia, że spośród osobowych źródeł dowodowych (z wyłączeniem wyjaśnień oskarżonego) jest to jedynie świadek zajścia, którego relacja nie jest obciążona, tak jak w przypadku K. W. (2), znacznym wpływem alkoholu. Dodatkowo wiarygodność zeznań D. M. zweryfikowana została przez Sąd I instancji poprzez przeprowadzenie eksperymentu procesowego, który doprowadził do ustalenia, iż techniczne parametry wizjera oraz topografia miejsca zdarzenia faktycznie umożliwiały świadkowi obserwację tego, co w zeznaniach swoich opisała. Dywagacje obrońcy na temat rzekomej niewiarygodności zachowania tego świadka są polemiką i spekulacją. D. M. jednoznacznie bowiem, w swoich zeznaniach, wyjaśniła dlaczego nie zdecydowała się na natychmiastowa reakcję podając, że bała się tejże sytuacji, co w świetle okoliczności zdarzenia i zachowania oskarżonego uznać należy za wiarygodne z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego, a przez to zasadne w zakresie dania temu wiary przez Sąd I instancji. Nie sposób zgodzić się z obrońcą, wskazującym na wyrwane z kontekstu uzasadnienia zdanie, iż twierdzeń tego świadka nie podważają pozostałe źródła dowodowe. Jeśli bowiem przeanalizować treść relacji innych świadków, bądź treść dowodów z dokumentów stwierdzić trzeba, że w tym kontekście zdanie to jest prawdziwe. Z oczywistych względów, mając na uwadze treść linii obrony oskarżonego, również przedstawionej przez Sąd I instancji w uzasadnieniu, do tego dowodu stwierdzenia tego nie można odnieść. To, że świadek złożyła zeznania dopiero na późniejszym etapie postępowania przygotowawczego i to po tym, kiedy okazało się, że jej zeznania mogą być istotne dla sprawy, nie przekreśla samo przez się tego, iż biorąc pod uwagę treść zeznań, mogły być one uznane za wiarygodne. Obrońca sugeruje, iż logiczną powinnością świadka winno być inne zachowanie, ale i tu ocenić to należy jako dywagację podszytą tezą o zanegowaniu wartości zeznań D. M.. Jako spekulacje potraktować należy wywody uzasadnienia apelacji, gdzie to, wbrew treści protokołu eksperymentu procesowego i opartych na tym dowodzie ustaleń Sądu I instancji, obrońca niejako obok tych treści i kontestując logikę wywodu Sądu stara się wykazać, że zarówno treść eksperymentu była inna, jak i wnioski, jakie powinno się wywieść z tego dowodu powinny być odmienne. Nie znajduje to żadnego uzasadnienia w materiale dowodowym sprawy, a przez to nie podważa w żadnym stopniu sposobu oceny dowodu z zeznań D. M. dokonanego przez Sąd I instancji. To samo dotyczy próby podważenia zeznań tego świadka przez pryzmat treści opinii biegłego lekarza. Wbrew twierdzeniom obrońcy informacje dotyczące sposobu wyprowadzenia ciosu przez oskarżonego zawarte w zeznaniach świadka D. M. nie są tak szczegółowe, aby można było wywieść z tego wniosek, iż rana u pokrzywdzonego nie mogła powstać w wyniku uderzenia zadanego przez oskarżonego. Jednocześnie jednak zeznania D. M. są tak stanowcze w stwierdzeniu, iż widziała zamach wykonany przez oskarżonego w kierunku pokrzywdzonego, iż biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia poprzedzające ten moment, a to udanie się przez oskarżonego do mieszkania i zabranie z niego noża, a następnie wyjście do pokrzywdzonego i świadka K. W. (2) na półpiętro oraz to, co działo się po zajściu, a polegało na braku udzielenia pomocy pokrzywdzonemu, wyrzucenie noża przez okno i uniemożliwieniu policji wejścia do własnego mieszkania, relacja D. M. w szczególności co do faktu, iż widziała cios zadawany pokrzywdzonemu przez oskarżonego logicznie wiąże się z pozostałymi informacjami wypływającymi z innych dowodów uwzględnionych przez Sąd I instancji. Nadmienić należy, iż nieprzyznanie waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy kwestiach nie wynikało z przyjętego a priori założenia Sądu I instancji i bezkrytycznej oceny zeznań D. M.. Ocenie wyjaśnień oskarżonego poświęcił Sąd I instancji sporo miejsca w pisemnym uzasadnieniu wyroku, wskazując dokładnie w jakim zakresie i z jakich powodów wyjaśnienia te uwzględnił, bądź w jakiej części nie dał im wiary. Biorąc pod uwagę zmienność oświadczeń oskarżonego oraz logiczne oderwanie jego relacji od sekwencji zdarzeń, jakie obiektywnie następowały po sobie, nie sposób zakwestionować oceny tego dowodu przeprowadzonej przez Sąd I instancji.

Stawiając zarzut naruszenia art. 5 § 2 kpk obrońca w sposób bardzo ogólny wskazał na czym miałoby uchybienie to polegać. Wczytując się w treść zarzutu, bo uzasadnienie apelacji w sposób jasny kwestii tej nie rozwija, należy stwierdzić, iż w istocie stanowi on powtórzenie zarzutu nieprawidłowej oceny dowodów, a jedynie forma redakcji twierdzenia o uchybieniach została zmieniona. Nie jest to zatem zarzut zasadny. Nie jest też prawdą, że Sąd I instancji dokonał rozstrzygnięcia w sprawie na jednym wybranym dowodzie. Aby wykazać skutecznie naruszenie przepisu art. 410 kpk i to w wymaganym przez ustawodawcę wymiarze powodującym możliwość wpływu tego uchybienia na treść orzeczenia należy wykazać, że Sąd orzekający pominął niektóre dowody przy dokonywaniu ustaleń faktycznych w sprawie, bądź przy ich ocenie. Jeśli dowody w danej sprawie treściowo nie dają się pogodzić to właściwie przeprowadzany proces ich oceny powoduje dokonanie selekcji poprzez wybranie dowodów wiarygodnych oraz tych, którym przez pryzmat art. 7 kpk nie można dać wiary. Gołosłowne jest stwierdzenie obrońcy, iż Sąd I instancji uczynił z zeznań świadka D. M. punkt odniesienia dla oceny innych dowodów i jednocześnie popadł w błąd logiczny wskazany przez obrońcę. Przeciwnie, rozumowanie Sądu I instancji w pełni mieści się w rygorach logiki oraz sztuki motywowania rozstrzygnięć. Ocena wartości dowodowej zeznań świadka bazować winna bowiem na analizie wewnętrznej spójności takiej depozycji ale i na powiązaniu treściowym z innymi dowodami. Dopiero takie badanie dowodu uznane być może za pełną i prawidłową realizację dyrektyw z art. 7 kpk.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny stwierdził również, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji są prawidłowe, a więc pozbawione błędu, którego istnienia dopatruje się obrońca. Treść ocenionych w sposób swobodny dowodów, w tym zakresie w jakim po dokonaniu analizy dano im wiarę, w pełni uprawniała Sąd I instancji do ustalenia, iż zachowanie oskarżonego stanowiło zawinione umyślnie zachowanie w postaci zadania nożem ciosu pokrzywdzonemu. Takie zatem ustalenie jest prawidłowe, nie zaś sugerowane przez obrońcę, będące kontynuacją linii obrony oskarżonego ustalenie, iż do zranienia pokrzywdzonego doszło przypadkiem. Takie skonstruowanie stanu faktycznego byłoby sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, w sytuacji sprawcy, który udaje się do mieszkania po nóż, wychodzi do pokrzywdzonego, robi zamach ręką, a po zranieniu pokrzywdzonego ucieka, nie udzielając mu pomocy, a następnie wyrzuca nóż próbując pozbyć się w ten sposób tego przedmiotu.

Reasumując, należy stwierdzić, iż Sąd I instancji przeprowadził postępowanie nie naruszając powołanych przez obrońcę przepisów, a następnie w oparciu o prawidłowo przeprowadzoną ocenę dowodów, zrekonstruował stan faktyczny w sposób realizujący zasadę prawdy obiektywnej. Zastosowana kwalifikacja prawna jest prawidłowa i właściwie oddaje stronę przedmiotową i podmiotową przypisanego oskarżonemu czynu.

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej okazała się częściowo uzasadniona, co doprowadziło do uwzględnienia w pewnym zakresie wniosku odwoławczego zawartego w tym środku odwoławczym. Sąd I instancji miał w polu widzenia wszystkie te okoliczności, które winny mieć wpływ na wymiar kary. Zgodzić jednak trzeba się ze skarżącym, iż nie wszystkim im nadano przy kształtowaniu kary takie znaczenie, jakie mieć powinny. Chodzi tu przede wszystkim o fakt, iż oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu będąc w stanie nietrzeźwości, jak i to że był w przeszłości, co prawda odległej, ale jednak karany za popełnienie przestępstwa, w którym przedmiotem zamachu było między innymi zdrowie i życie człowieka i to popełnionego z użyciem noża. Te dwa elementy w sposób bardzo istotny intensyfikują stopień społecznej szkodliwości popełnionego czynu oraz wskazują na specyfikę właściwości osobistych oskarżonego, który mimo upływu znacznego czasu od poprzedniego skazania, nadal wykazuje agresywną skłonność do posługiwania się niebezpiecznym narzędziem wobec drugiego człowieka. W apelacji uwypuklono nadto trafnie i tę okoliczność, iż oskarżony po zranieniu pokrzywdzonego nie udzielił mu pomocy, a nawet nie podjął żadnych działań, które w tym kierunku by zmierzały. Taka kumulacja negatywnych elementów czynu i właściwości osobistych oskarżonego uzasadnia ocenę, iż wymierzenie S. K. kary pozbawienia wolności poniżej połowy ustawowego zagrożenia jest rozstrzygnięciem powodującym, iż kara ta jest rażąco łagodna. Prawidłowa analiza elementów strony przedmiotowej i podmiotowej czynu, jak i właściwości i warunków osobistych S. K. winna prowadzić do konkluzji, iż kara mu wymierzona winna przekroczyć połowę ustawowego zagrożenia, wynoszącego w dacie popełnienia przestępstwa 12 lat pozbawienia wolności. Nie podzielił jednakże Sąd Apelacyjny poglądu skarżącego, iż karą adekwatną do wszystkich okoliczności ją kształtujących, winna być kara 10 lat pozbawienia wolności. Taka kara jest jedynie o 2 lata niższa od ustawowego pułapu 12 lat pozbawienia wolności, a zatem winna być wymierzona sprawcom przestępstw, w których poziom okoliczności mających łagodzący wpływ na wymiar kary jest minimalny. Tymczasem po stronie oskarżonego istnieją pozytywne okoliczności, dotyczące jego sytuacji rodzinnej i sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa. Co prawda był on również karany za inne przestępstwa, niż czyn z art. 280 § 1 kk, o którym mowa była wyżej, jednakże równocześnie oskarżony pracował, utrzymując żonę i trójkę małoletnich dzieci. Sytuacja ta musi wpływać limitująco na wymiar kary, wykluczając, w ocenie Sądu Apelacyjnego, wymierzenie kary wnioskowanej przez autora apelacji. Mając zatem na uwadze przedstawione ustalenia postępowania odwoławczego, Sąd Apelacyjny uznał, iż kara 7 lat pozbawienia wolności w sposób prawidłowy uwzględnia wszystkie okoliczności mające wpływ na wymiar kary, po myśli dyrektyw zawartych w dyspozycji art. 53 kk. Kara ta odpowiada nadto intensywności tychże okoliczności, charakterystycznej dla niniejszej sprawy. Nie przekracza ona również stopnia winy, który kształtuje się na wysokim poziomie. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że wymierzoną oskarżonemu S. K. karę pozbawienia wolności podwyższył do 7 lat.

Nadto uchylono zawarte w punkcie 2 zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcie oparte na przepisie art. 63 § 1 kk i w to miejsce na podstawie tego przepisu zaliczono oskarżonemu na poczet zaostrzonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 20 sierpnia 2016 roku godz. 4.20 do dnia 21 sierpnia 2016 roku godz. 15.38.

Przedstawiona wyżej ocena apelacji obrońcy oskarżonego jako bezzasadnej i brak okoliczności, które uzasadniałyby ingerencje Sądu Odwoławczego w treść zaskarżonego wyroku spowodowały, iż w pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Ponieważ oskarżony prowadzi działalność gospodarczą, uzyskując regularne dochody i uwzględniając treść orzeczenia, jakie zapadło w drugiej instancji, Sąd Apelacyjny zasądził od oskarżonego opłatę za obie instancje w kwocie 600 złotych, wyznaczoną wysokością wymierzonej kary oraz obciążył go wydatkami postępowania odwoławczego w kwocie 20 złotych.

Zasądzono nadto od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej koszty ustanowienia przez nią pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym.

SSO del. Karina Maksym SSA Waldemar Szmidt SSA Aleksander Sikora