Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 185/18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony D. D. (1) ma 25 lat, jest kawalerem, na utrzymaniu posiada jedno małoletnie dziecko. Pracuje w K., uzyskując dochód w granicach „najniższej krajowej”. Jest zdrowy fizycznie, dotychczas nie był badany lub leczony psychiatrycznie czy odwykowo. Do chwili obecnej był trzykrotnie karany sądownie, w tym dwa razy za naruszenie art. 224 § 2 k.k. w zb. z art. 226 § 1 k.k. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach 16 grudnia 2016 r. (sygn. akt II K 629/16) za ww. przestępstwa skazano go na karę grzywny 100 stawek dziennych, zaś w analogicznej sprawie w dniu 13 listopada 2017 r. tut. sąd wydał orzeczenie, mocą którego wymierzono mu grzywnę w wysokości 300 stawek dziennych.

dowód: karta karna k: 67, odpisy wyroków k: 38-39,

W dniu 31.03.2018 r. około godz. 03:20 na drogowym przejściu g. w B. oskarżony D. D. (1), jako kierowca samochodu marki B. o nr rej. (...) oraz podróżujący z nim jako pasażer S. K. (1), zostali poddani kontroli paszportowej w związku z przekraczaniem granicy RP. Po powyższych czynnościach ww. skierowani zostali na wstępną kontrolę, w związku z czym, około godz. 03:42 pojazd, którym podróżowali, zajął miejsce w jednym z budynków przeznaczonych do kontroli samochodów przekraczających granicę.

Sprawdzanie pojazdu oskarżonego, jak również innych trzech samochodów znajdujących się w tym czasie w opisanym wyżej budynku, przeprowadzała dwójka funkcjonariuszy celno skarbowych: rew. A. B. (1) oraz st. rew. I. H..

Po opuszczeniu pojazdu, D. D. (1) otworzył drzwi, pokrywę silnika oraz bagażnik swego auta, po czym wraz z S. K. (1) czekał na przyjście kontrolerów. Tuż przed godz. 03:45 do oskarżonego podszedł I. H., który rozpoczął sprawdzanie B. od obejrzenia bagażnika i prawego tylnego nadkola, co czynił jednocześnie prowadząc rozmowę z D. D. (2). Po kilkudziesięciu sekundach w tym miejscu pojawił się także A. B. (1), który również przystąpił do przeszukiwania samochodu oskarżonego.

Podczas kontroli A. B. (1) zauważył ukryte w konsoli pojazdu papierosy. W trakcie ich wyjmowania oskarżony „bezosobowo” zwrócił się do ww. funkcjonariusza z prośbą o nie ujawnianie nielegalnego towaru, co nie wywarło żadnego wpływu na działanie celnika. W tym czasie drugi z funkcjonariuszy pozostawał w nieznacznej odległości od ww. albo znajdując się w aucie oskarżonego, albo tuż przy nim. Również podróżujący z oskarżonym S. K. (1) „asystował” celnikom w trakcie kontroli, zajmując miejsce tuż przy prawych przednich drzwiach rewidowanego auta, nie uczestniczył on jednakże w żadnych czynnościach lub rozmowach z A. B. (1) czy I. H..

Po 3 minutowej wstępnej kontroli, która przebiegała spokojnie i zakończyła się ujawnieniem w aucie D. D. (1) niewielkiej ilości rosyjskich papierosów, oskarżony zamknął drzwi swego pojazdu, po czym wraz z pasażerem wyjechał z hangaru, kierując się do innego budynku, w celu odbycia jeszcze jednej – tym razem szczegółowej rewizji. W tym czasie A. B. (1) i I. H. udali się do wykonywania dalszych czynności, zezwalając oskarżonemu na opuszczenie budynku.

Podczas pobytu w poczekalni oskarżony oraz grupa nieustalonych podróżnych dyskutowała na temat odpraw celnych, jak również osób je przeprowadzających. W trakcie tych rozmów m.in. ze strony oskarżonego padały ironiczne zwroty i uwagi pod adresem funkcjonariuszy celnych pracujących na przejściu granicznym, z których jednakże żadne nie było wypowiedziane w bezpośredniej obecności któregokolwiek z celników.

Treść powyższej rozmowy słyszana była przez A. B. (1), który znajdował się w pomieszczeniu przylegającym do poczekalni. O powyższym zawiadomił on kierownika zmiany zgłaszając, iż w jego ocenie doszło do obrażenia jego osoby, jak również grożenia mu popełnianiem przestępstwa. Nadto A. B. (1) opisał przebieg kontroli samochodu oskarżonego, wskazując, iż w jej trakcie był przez D. D. (1) znieważany słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, jak również iż ze strony oskarżonego pod jego adresem kierowane były groźby.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego k: 24 i 85-85v oraz 92, częściowo zeznania świadków S. K. k: 31 i 87, A. B. k: 9 i 86-86v i I. H. k: 13v i 86v-87 oraz zapis z monitoringu: plik 1 oraz plik 2 do godz. 05:49:00,

Oskarżony słuchany w trakcie postepowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia przestępstwa z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 226 § 1 k.k. Wskazał, iż nikogo nie obrażał, ani też nikomu nie groził. Podał, iż w trakcie kontroli faktycznie zwracał się do A. B. (1) o pozostawienie papierosów przemycanych w jego aucie, lecz na tym rozmowa się skończyła. Przyznał, iż w poczekalni, w trakcie dyskusji z innymi podróżnymi padały z jego ust wulgaryzmy, ale nie były kierowane wobec funkcjonariusza przeprowadzającego kilka minut wcześniej kontrolę jego pojazdu. Podał, iż nie groził wtedy również A. B., który nie był obecny w czasie rozmowy podróżnych.

wyjaśnienia oskarżonego k: 24

W trakcie rozprawy D. D. (1) konsekwentnie podtrzymywał zajęte wcześniej stanowisko. Twierdził, iż w trakcie przekraczania granicy w dniu 31.03.2018 r. z jego strony nie padły żadne obelgi czy groźby. Przyznał, iż w trakcie kontroli jego auta funkcjonariusz celny A. B. (1) znalazł papierosy, nie negował także, iż poprosił ww. celnika o nie ujawnianie kontrabandy, jednakże po braku reakcji na jego słowa ze strony rewidenta w żaden sposób nie kontynuował tego tematu. Podał, iż po wstępnej kontroli, w czasie pobytu w poczekalni rozmawiał z innymi podróżnymi o różnych rzeczach. Twierdził, iż w czasie tej dyskusji mogły padać wulgaryzmy, jednakże nie miał zamiaru znieważyć czy grozić komukolwiek. Po obejrzeniu zapisu z monitoringu (k: 92) wyjaśniał, iż po wstępnej kontroli, która jego zdaniem przebiegła standardowo i spokojnie, nie zarzucano mu popełnienia przestępstwa, nikt nie zwracał mu uwagi na naganne zachowanie, nikt również nie informował kierownika zmiany i nie wzywał wsparcia. Podał, iż dopiero po wyjściu z poczekalni kierownik zmiany przyszedł do niego informując, iż A. B. (1) zarzucił mu znieważenie i groźbę.

wyjaśnienia oskarżonego k: 85-85v i 92

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu analiza całokształtu materiału dowodowego, zebranego zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i podczas rozprawy przed sądem, nie pozwala na jednoznaczne, nie budzące wątpliwości przyjęcie, iż oskarżony w dniu 31.03.2018 r., w trakcie kontroli granicznej dopuścił się czynu zarzucanego mu w pkt. I aktu oskarżenia, mianowicie popełnił przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 226 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu, prezentowana przez oskarżyciela publicznego wersja zdarzenia, w której domagał się przyjęcia, iż oskarżony swym zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanych mu występków, oparta głównie na zeznaniach A. B., a częściowo także na relacji I. H., nie została bezwzględnie potwierdzona w trakcie procesu, co ostatecznie skutkować musiało uniewinnieniem D. D. (1).

Wersja ta, wynikająca z zeznań ww. funkcjonariuszy celnych, stoi w opozycji do stanowiska nieprzyznającego się do sprawstwa oskarżonego, jak również podróżującego z nim znajomego S. K., co oczywiście – z uwagi na konieczność szczególnego traktowania tych dowodów - definitywnie jej nie wyklucza.

W tym miejscu oczywiście można by było posłużyć się schematem wskazując, iż wyjaśnienia nieprzyznającego się do winy oskarżonego to jedynie przyjęta linia obrony, zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności, zaś jego dotychczasowa karalność, w szczególności za czyny z rozdziału XXIX kodeksu karnego potwierdza tendencję do używania przez niego gróźb czy obelg wobec celników. Można by również podnosić, iż zeznania A. B. i I. H. zasługują na stuprocentową wiarygodność z uwagi, iż to funkcjonariusze publiczni, narażeni chociażby na utratę pracy w przypadku zarzucenia im fałszu, zaś z drugiej strony relacje S. K. – znajomego oskarżonego, z którym w feralnym dniu przekraczał granicę, to nic innego jak próba „krycia” kolegi.

Można jednakże również przyjąć, iż to oskarżony ma rację, chociażby z uwagi, iż w niniejszej sprawie, w odróżnieniu od dwóch poprzednich postepowań, gdzie wyroki wobec niego zapadały w trybie konsensualnym, kategorycznie sprzeciwiał się swemu sprawstwu, a właśnie dwukrotne wcześniejsze skazania nauczyły go wyciągać wnioski ze swojego zachowania, w szczególności podczas kontroli na granicy, której poddawany jest niezwykle często. Można też wskazać, iż S. K. nie do końca zeznawał na jego korzyść, albowiem potwierdził pewne nieprawidłowe zachowania, których autorem był oskarżony, a które miały miejsce zarówno w budynku kontroli szczegółowej, jak i w poczekalni. Nie sposób również tworzyć specjalnej kasty i uprzywilejowywać jednej grupy osób – chociażby z uwagi na posiadany status – przyznając im monopol na wiarygodność, a mając na względzie, co nie jest tajemnicą, iż interesy funkcjonariuszy celnych i „podróżujących” do Rosji często są sprzeczne, zaś na bazie wzajemnych relacji nie raz tworzą się poważne konflikty, nie można wykluczyć, iż w niektórych przypadkach oskarżanie „przeciwników” o naganne zachowania, wynika z wzajemnych animozji. Na koniec można też twierdzić, iż I. H. – funkcjonariusz tej samej służby co A. B., zeznając zmuszony był potwierdzać wersję kolegi.

Należy uznać, iż po wysłuchaniu D. D. (1) oraz ww. świadków w aktach sprawy nie sposób doszukać się „twardych” faktów, które mogłyby w sposób jednoznaczny przemówić za którąś z prezentowanych wersji, jednakże zdaniem sądu ujawnione w trakcie przewodu sądowego pozostałe dowody, ocenione zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego nakazują przychylniejsze potraktowanie stanowiska oskarżonego.

W ocenie Sądu dowodem, który miał kluczowe znaczenie dla końcowego rozstrzygnięcia w sprawie był zapis monitoringu z pomieszczenia, gdzie dokonano wstępnej kontroli pojazdu oskarżonego. Dowód ten, bez wątpienia niedoskonały – upośledzony brakiem fonii, ukazuje jednakże cały przebieg zdarzenia, w czasie którego dojść miało do przestępczego zachowania ze strony D. D. (1), a bardzo dobry zapis video pozwala realnie na prześledzenie przedmiotowej sytuacji.

I tak, w ocenie Sądu, na tym kilkuminutowym obrazie, przedstawiającym standardową procedurę związaną z rewizją samochodu osobowego, nie sposób doszukać się odbiegającego od normy, agresywnego czy nawet niespokojnego postepowania podróżnych. Oskarżony nie gestykuluje, co często ma miejsce w razie kłótni, nie przemieszcza się nerwowo, zachowuje się normalnie i w pełni współpracuje z funkcjonariuszami celnymi, wykonując niezwłocznie ich polecenia, zaś S. K. przyjmuje całkowicie bierną postawę, w żaden sposób nie uczestnicząc w czynnościach kontrolnych.

Wprawdzie wyraźnie widać, iż D. D. (1) rozmawia ze świadkami – w szczególności z I. H., jednakże bez wątpienia jest to rozmowa luźna, nie zaś ostra wymiana zdań. Co znamienne, na filmie brak jest jakiejkolwiek reakcji A. B. na rzekome zniewagi i groźby ze strony D. D., którego ww. w trakcie wykonywania swoich czynności praktycznie nie zauważa. Na odtworzonym zapisie nie sposób także dopatrzyć się opisywanej w zeznaniach I. H. interwencji podjętej przez niego wobec oskarżonego, a mającej związek z rzekomym nagannym zachowaniem tego podróżnego wobec drugiego z celników, w której D. D. (1) miał być upominany i zarazem ostrzegany możliwością użycia wobec niego siły fizycznej. Powyższe, zdaniem sądu uniemożliwia przyjęcie, iż taki fakt rzeczywiście miał miejsce i stawia pod znakiem zapytania wiarygodność świadka w tym zakresie. W tym miejscu należy podkreślić, iż przez cały okres kontroli A. B., I. H. oraz oskarżony przebywali blisko siebie, często wszyscy trzej znajdując się wewnątrz kontrolowanego auta, co zdaniem sądu wyklucza możliwość ażeby jakiekolwiek dialogi między tymi osobami umknęły ich uwadze. W ocenie Sądu, gdyby faktycznie w tym czasie doszło do nagannego werbalnego zachowania ze strony D. D., a reakcją na to byłaby stanowcza interwencja ze strony któregokolwiek funkcjonariusza, nie umknęło by to oku kamery.

Należy dodać, iż w trakcie kontroli sprawdzający pojazd oskarżonego funkcjonariusze w żaden sposób nie zdradzają zaniepokojenia zachowaniem D. D., nie wzywają pomocy innych osób czy służb działających na terenie przejścia granicznego, co jest częstą reakcją na zagrożenie ze strony agresywnych podróżnych. Również po zakończeniu tej krótkiej rewizji nie można zauważyć, ażeby A. B. komunikował oskarżonemu możliwość oskarżenia go o popełnienie przestępstwa, albowiem jak wyraźnie widać, funkcjonariusz ten „bez słowa” odchodzi ze znalezionymi papierosami w inną część hangaru.

Na koniec należy zauważyć, iż ilość nielegalnego towaru ujawniona w aucie w oskarżonego w trakcie przedmiotowej kontroli była znikoma (A. B. był w stanie przenieść go w jednej ręce), a więc potencjalna strata podróżnego związana z tym zdarzeniem nie mogła być znaczna. W tych warunkach dziwnym wydawać by się mogło, ażeby zatrzymanie kilkudziesięciu paczek papierosów mogłoby wywołać opisywaną przez celników agresję oskarżonego, mając na uwadze, iż do działań funkcjonariuszy kontrolujących jego auto nie miał on żadnych zastrzeżeń (np. nie zgłaszał ażeby jakaś część pojazdu była przez nich uszkodzona).

Analizując całość zdarzenia z 31.03.2018 r., w ocenie Sądu złożenie przez A. B. zawiadomienia o możliwości popełnienia przez oskarżonego przestępstwa na jego szkodę należy wiązać nie ze zdarzeniem z budynku kontroli szczegółowej, a tym co miało miejsce później, w jednej z poczekalni. Nie ulega wątpliwości, iż zgłoszenie to nastąpiło nie bezpośrednio po wstępnej rewizji pojazdu oskarżonego, a po usłyszeniu rozmowy w poczekalni, albowiem zawierało informacje na temat tego o czym dyskutowały przebywające tam osoby.

To wtedy bowiem oskarżony (czego nie ukrywał) wyrażał niepochlebne opinie o pracy funkcjonariuszy celnych, w tym, co całkiem prawdopodobne, także tych, którzy kilkadziesiąt minut wcześniej zajęli przemycany przez niego towar. To wtedy również, jak wynika z akt sprawy, słyszący wypowiedź oskarżonego A. B. poczuł się urażony i zagrożony tymi słowami, po czym udał się do kierownika zmiany zakomunikować o zaistniałej sytuacji. Zdaniem Sądu, gdyby oskarżony faktycznie wyzywał i groził temu funkcjonariuszowi w trakcie kontroli wstępnej, logicznym byłoby niezwłoczne zawiadomienie o tym zdarzeniu zwierzchnika, a nie po upływie znacznego odstępu czasu. Zasadnym byłoby też poinformowanie o zamiarze takiego zawiadomienia oskarżonego, co w tym przypadku nie miało miejsca.

W ocenie Sądu przyjmując nawet, iż to co oskarżony wyraził w trakcie rozmów w poczekalni znalazło ścisłe odzwierciedlenie w notatce A. B. i późniejszych jego zeznaniach, nie sposób dopatrywać się w tym przestępczego działania. Należy zaznaczyć, iż z treści zarzutu jasno wynika, iż intencją oskarżyciela publicznego było objęcie ściganiem zachowania oskarżonego mającego miejsce jedynie w trakcie kontroli jego pojazdu, co należy uznać za słuszne mając na uwadze, iż czynów z art. 224 § 2 k.k., jak i art. 226 § 1 k.k. dopuścić się można w specyficznych, ściśle określonych sytuacjach.

W ocenie Sądu brak było podstaw do kwestionowania wiarygodności dokumentów zawartych w aktach sprawy, ujawnionych w poczet materiału dowodowego.

Mając na uwadze powyższe, należało przyjąć, iż zgromadzony w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie oskarżonemu D. D. popełniania zarzucanego mu czynu kwalifikowanego z art. 224 § 2 k.k. w zb. z art. 226 § 1 k.k.

W myśl art. 5 § 1 k.p.k. oskarżonego uważa się za niewinnego dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Powyższy przepis określa zasadę domniemania niewinności. Stanowi ona jedną z najważniejszych zasad określających sytuację procesową oskarżonego (zob. A. Murzynowski, Istota i zasady procesu karnego, Warszawa 1994, s. 248), która ma też swoją podstawę konstytucyjną w art. 42 ust. 3 Konstytucji. Istota domniemania niewinności sprowadza się do tego, że oskarżony jest w procesie karnym niewinny, a "przeciwne" musi mu być udowodnione. Związana ściśle z domniemaniem niewinności zasada in dubio pro reo w art. 5 § 2 k.p.k. nakazuje rozstrzygnąć nie dające się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. Oznacza to tyle, że udowodnienie winy oskarżonemu musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości (wyrok SN z 24.02.1999 roku, V KKN 362/97, Prokuratura i Prawo z 1999 roku, nr 7-8, str. 11). Wskazać należy, że wyrok karny skazujący może być wydany jedynie w oparciu o dowody, które spełniają wymóg bezwzględnej wiarygodności i nie budzą wątpliwości co do zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy.

W ocenie sądu z takimi okolicznościami właśnie sąd zetknął się w niniejszej sprawie. Żaden dowód przedstawiony przez oskarżyciela publicznego w sposób jednoznaczny i niewątpliwy nie przekreśla wersji wydarzeń podanej przez oskarżonego, co więcej wskazać należy, iż za stanowiskiem tego ostatniego przemawia więcej argumentów niż za wersją przedstawioną przez Prokuratora, a argumenty te są zdecydowanie bardziej rzeczowe.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 632 pkt 2 k.p.k.

z/

1.  odnotować

2.  doręczyć Prok. Rej. B-ce z aktami sprawy

3.  za 14 dni lub z apelacją

B-ce 20.09.2018 r.