Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IIW 55/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2018 roku

Sąd Rejonowy w Giżycku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Tomasz Zieliński

Protokolant – sekr. Anna Rogojsza, p.o. sekr. Marta Sekta

w obecności oskarżyciela publicznego KPP w G. rep przez: asp. sztab. Sylwestra Piotrowicz, mł. asp. Daniela Romańczyk

po rozpoznaniu w dniu 07.06.2018 r., 08.08.2018 r., 11.09.2018 r. sprawy

K. B.

syna J. i E. z d. M.

ur. (...) w S.

obwinionego o to, że:

W dniu 14 czerwca 2017 roku, w G. w strefie zamieszkania przy (...), prowadząc samochód osobowy marki B. o numerze rejestracyjnym (...)
i wykonując manewr cofania, nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym

tj. o czyn z art. 86§1 kw

1.  Obwinionego K. B. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 86§1 kw w zw. z art. 24§1 i 3 kw skazuje go na karę grzywny w wysokości 200,00 (dwieście) złotych.

2.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. N. B. tytułem wynagrodzenia za obronę obwinionego wykonywaną z urzędu kwotę 252,00 zł powiększoną o kwotę 57,96 zł stanowiącą 23% podatek VAT tj. łącznie 309,96 (trzysta dziewięć 96/100) zł.

3.  Zwalnia obwinionego od ponoszenia opłat i pozostałych kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Na podstawie wyników rozprawy głównej Sąd ustalił i zważył, co następuje:

W dniu 14 marca 2017 r. ok. godz. 9:35 obwiniony K. B., jadąc jako kierowca samochodu osobowego marki B. (...) nr rej. (...) ulicą (...) w G., skręcił w lewo w drogę osiedlową, wjazd na którą oznaczony jest znakiem informacyjnym D-40 „strefa zamieszkania”, z zamiarem zaparkowania na znajdujących się przy niej miejscach parkingowych. Jako pasażerka zajmująca przedni fotel jechała z nim wówczas jeszcze jego narzeczona K. H.. Po przejechaniu progu zwalniającego, K. B. zaczął rozglądać się za wolnymi miejscami parkingowymi znajdującymi się po jego lewej stronie. W tym czasie również od strony ulicy (...) w tę sama drogę osiedlową wjechała samochodem osobowym marki F. (...) nr rej. (...) R. T., która widząc jadący przed sobą samochód B., zorientowała się po sposobie w jaki poruszał się (zwalniał, zatrzymywała się), że jego kierowca szuka miejsca parkingowego. Po przejechaniu progu zwalniającego, jadąc za obwinionym w odległości ok. 10 m w pewnym momencie zauważyła, że kierowane przez niego auto zatrzymało się i po chwili ruszyło. Samochód B. następnie ponownie zatrzymał się, gdy obwiniony po lewej stronie zauważył dwa wolne miejsca parkingowe, w które postanowił wjechać tyłem. Wrzucając wsteczny bieg K. B. był przekonany, że jadący za nim samochód, który również zobaczył, zatrzyma się i pozwoli mu zaparkować. W związku z tym zaczął cofać, jadąc środkiem drogi. Wykonywany przez ten pojazd manewr zauważyła także R. T., która również była przekonana, że jego kierowca widząc ją zatrzyma się, gdyż przy cofaniu się jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom. W związku z tym kontynuowała jazdę i poruszające się z niewielką prędkością oba pojazdy zbliżały się do siebie. Obwiniony wykonując manewr cofania, żeby zaparkować tyłem, skupił się na obserwowaniu obrazu korytarza pokazywanego przez kamerę, która włączyła się, nie upewniając się, czy jadący za nim samochód rzeczywiście zatrzymał się. Jednocześnie zaczął wykonywać skręt w lewo i w związku z tym jego pojazd poruszał się łukiem. Widząc to R. T. zjechała w prawo, wjeżdżając prawymi kołami swego auta na chodnik, żeby zachować bezpieczny odstęp podczas przejeżdżania obok pojazdu obwinionego poruszającego się, w związku z manewrem cofania, w przeciwnym kierunku. Gdy prawe przednie naroże samochodu obwinionego znajdowało się na wysokości prawego lewego błotnika samochodu R. T., aby wjechać w miejsce parkingowe obserwując przez cały czas wskazania kamery cofania swego pojazdu, zaczął on odbijać w lewo. Spowodowało to, że prawa strona przodu jego auta przemieszczając się w kierunku lewych przednich drzwi pojazdu F. zaczepiła o nie prawym narożem zderzaka, powodując zarysowania powłoki lakierowej na wysokości 0,35-0,55 m od podłoża nad listwą ozdobną. W związku z tym, że auto obwinionego znajdowało się wówczas pod kątem ok. 45 ° w stosunku do samochodu F., jadąca jako pasażerka K. H. zajmująca przedni fotel widząc, że zbliżają się do niego krzyknęła „stój”. Uwzględniając czas reakcji obwinionego od momentu kiedy usłyszał wezwanie do zatrzymania, podczas którego jego auto nadal poruszało się oraz to, że poruszał się również samochód R. T., co wynikał także z jej czasu reakcji na zaistniała sytuację, doszło do dalszych uszkodzeń obu będących ze sobą w kontakcie pojazdów, które po wyminięciu zatrzymały się. W wyniku zderzenia w samochodzie F. (...) poza zarysowaniem lewych przednich drzwi, powstały również uszkodzenia: drzwi tylnych lewych, które zostały zarysowane na całej długości na wysokości 0,25-0,60 m od podłoża, błotnika tylnego lewego w postaci zarysowania powłoki lakierowej od styku z drzwiami tylnymi lewymi do środka błotnika na wysokości 0,25-0,60 m, kołpaka koła lewego tylnego w postaci zarysowań, zderzaka tylnego który został zerwany z zaczepów. W samochodzie B. (...) stwierdzono natomiast: zarysowania powłoki lakierowej prawego przedniego błotnika, zarysowania klosza lampy reflektora przedniego prawego, uszkodzenia mocowania w zderzaku świateł przeciwmgłowych, wyrwania z zaczepów i przemieszczenia do przodu oraz wgniecenia w miejscu złamania a nadto porysowania powłoki lakierowej zderzaka przedniego z prawej strony. Po wyjściu z samochodów obwinionego i R. T., w związku z tym że oboje obwiniali się o spowodowanie kolizji, wezwali policję. Także w obecności funkcjonariuszy policji uczestnicy kolizji wzajemnie obwiniali się o jej spowodowanie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił częściowo na podstawie zeznań świadków: R. T. (k. 91-91v), K. H. ( k. 96, 12 i 30v w części odczytanej w trybie art. 75§1 kpw), A. S. (k. 95v-96) P. W. (k. 126v oraz 32-33v w części odczytanej w trybie art. 75§1 kpw), M. J. (1) (k. 92), częściowo wyjaśnienia obwinionego (k. 90v-91), a nadto pozostały materiał dowodowy ujawniony w toku przewodu sądowego w postaci: opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego (odpis opinii k. 34-37, ustna opinia uzupełniająca k. 96v-97v), odpisu notatki urzędowej (k. 3-4), odpisu protokołu oględzin samochodu F. (...) (k. 5-6), odpisu protokołu oględzin samochodu B. (...) (k. 7), odpisu protokołu oględzin miejsca (k. 13-15), odpisu dokumentacji fotograficznej (k. 16-18), odpisu szkicu miejsca wypadku drogowego (k. 19), odpisu zdjęcia (k. 23-25), odpisu notatki urzędowej (k. 26), dokumentacji zdjęciowej (k. 82-89), odpisu z notatnika służbowego (k. 101-104).

Obwiniony K. B. podczas rozprawy sądowej oraz na etapie czynności wyjaśniających nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (wyjaśnienia k. 90v oraz 45 w części odczytanej w trybie art. 74§1 kpw).

Potwierdzając fragment odczytanego mu protokołu poprzednio złożonych w trybie art. 54§6 kpw wyjaśnień złożył dodatkowe wyjaśnienia. Przyznał mianowicie, że w dniu zdarzenia jadąc ul. (...) samochodem B. skręcił w drogę wewnętrzną – osiedlową, przebiegającą równolegle do ul. (...) na wysokości Technikum Elektrycznego, żeby znaleźć miejsce parkingowe i gdy zauważył je, zatrzymał się na wysokości samochodu, obok którego chciał zaparkować. Następnie, jak wyjaśnił rozejrzał się i zobaczył, że jedzie inny samochód, który zatrzymał się przed progiem zwalniającym. Wówczas wrzucił wsteczny bieg i przekonany, że samochód który wcześniej zauważył, nie będzie kontynuował jazdy, rozpoczął manewr cofania wykonując go po łuku w lewo, ponieważ chciał wjechać w wolne miejsce parkingowe. Wyjaśnił nadto, że gdy wrzucił bieg wsteczny, w samochodzie włączyła się kamera cofania i manewr ten wykonywał kierując się wskazaniami kamery , która pokazywała korytarz jakim można go wykonać. Twierdząc, że zatrzymał się, gdy manewr ten właściwie już kończył i K. H. – narzeczona, która z nim jechała, krzyknęła „stój” utrzymywał, że wówczas zauważył samochód R. T., który przejechał po jego prawym narożniku i następnie zjeżdżając prawymi kołami na chodnik zatrzymał się. W konkluzji oświadczył, że uważa, iż upewnił się, czy nic nie jedzie i manewr cofania wykonał przekonany, że samochód który zobaczył nie będzie jechał, ponieważ dwa samochody na drodze tej nie zmieściłyby się (wyjaśnienia k. 90v).

Odpowiadając na pytania obrońcy twierdził, że samochód który jechał za nim zatrzymał się przed progiem zwalniającym i był za nim w odległości 10-15 m. Dodał, że zaczepił on o jego przedni przód i zderzak, gdy wjeżdżał w miejsce parkingowe i był ustawiony skosem oraz że manewr ten wykonywał powoli a nadto, że gdy usłyszał od K. H. „stój” to wówczas nie był już w stanie uniknąć kolizji (wyjaśnienia k. 90-91).

W dodatkowych wyjaśnieniach odniósł się do zeznań R. T., utrzymując że nie jest prawdą, aby chciał wyłudzić jakiekolwiek pieniądze, gdyż fakt kolizji zgłosił w (...), gdzie posiada ubezpieczenie OC i wskazał samochód, z którym miał kolizję. Wówczas poinformowano go, że musi przedstawić notatkę policyjną, z której będzie wynikało, że to drugi kierowca ponosi winę albo wyrok (wyjaśnienia k. 90v).

Wyjaśnieniom obwinionego, w części w której nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, sąd nie dał wiary, gdyż wykonując manewr cofania w związku z zamiarem zaparkowania tyłem, naruszył on bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 23 ust. 1 pkt 3 lit. a Ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (tj. Dz.U. z 2017 r. poz. 1260) w szczególności nie ustąpił pierwszeństwa innemu pojazdowi i nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie sprawdził, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia. Nadto Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego w części, w której utrzymywał, że słysząc słowa narzeczonej „stój”, zatrzymał się i wówczas, jak twierdził, to samochód F. przejechał po jego prawym narożniku.

Manewr cofania nakłada na kierującego pojazdem obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, przez którą zgodnie z art. 2 pkt 22 wyżej powołanej ustawy należy rozumieć ostrożność, polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym szybkie reagowanie. O ile, co wynika z wyjaśnień obwinionego, zauważył on jadący za nim samochód F., którego kierowcą była R. T. (w tej części jego wyjaśnieniom sąd dał wiarę), o tyle podjęcie przez niego decyzji, po zatrzymaniu się, o wrzuceniu biegu wstecznego i rozpoczęciu manewru cofania, bez upewnienia się że pojazd będący za nim, również zatrzymał się, naruszało obowiązek zachowania szczególnej ostrożności w podanym wyżej rozumieniu. Z wyjaśnień obwianego wynika nadto, że samochód F. przed progiem zwalniającym zatrzymał się. Tego, czy nadal stoi nie sprawdził, przystępując do manewru cofania, gdyż skupił się na obserwowaniu obrazu kamery, która wyznaczyła parametry jego wykonania. To, że jechał za nim inny pojazd, wymagało od niego zwiększenia uwagi i dostosowania zachowania do sytuacji, wynikającej z kontynuowania jazdy przez ten samochód. Gdyby bowiem obserwowała ten pojazd, a nie obraz z kamery, byłby w stanie odpowiednio szybko zareagować widząc, że kontynuuje on jazdę i powstrzymać się od manewru cofania, co pozwoliłoby R. T. na wyminięcie go, do czego był zobligowany zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 3 lit. a wyżej powołanej ustawy. Z przepisu tego wynika mianowicie, że przy cofaniu kierujący pojazdem jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi oraz sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia. Z żadnego z tych obowiązków obwiniony nie wywiązał się, zaś to że podczas zderzenia się z samochodem F. poruszał się potwierdziła opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, której ustalenia sąd w pełni podzielił, gdyż zarówno argumentacja, jak i wnioski w niej przedstawione są jasne, pełne i niesprzeczne. Biegły wskazał przede wszystkim na rodzaj uszkodzeń obu pojazdów, które powstały podczas ich wymijania się oraz na powypadkowe ustawienie pojazdów. Z opinii biegłego wynika nadto, że podczas zderzenia samochodów poruszał się również samochód F.. Także w tej części zdaniem sądu opinia jest przekonująca, co mając na uwadze sąd nie dał w pełni wiary zeznaniom R. T., która zaprzeczyła temu, żeby w czasie zderzenia poruszała się.

O ile ze złożonych przez R. T. zeznań wynika bezspornie, że widząc jadący przed nią samochód, w związku ze sposobem w jaki się poruszał (zwalniał, zatrzymywał się) była przekonana, że poszukuje on wolnego miejsca parkingowego oraz że przed progiem zwalniającym nie zatrzymywała się (w tej części sąd dał wiarę jej zeznaniom), o tyle również ona widząc, że pojazd ten po zatrzymaniu się zaczął cofać, nie zachowała się w sposób określony w art. 23 ust. 1 powołanej wyżej ustawy. Kontynuując bowiem jazdę, powinna zdawać sobie sprawę z tego, że będzie musiała wyminąć się z tym samochodem. Dlatego zdaniem sądu zjechała prawymi kołami na chodnik, gdyż jadąc nawet blisko prawej krawędzi nie można było, z uwagi na szerokość drogi w tym miejscu, wynosząca 4,8 m i poruszanie się jej środkiem przez obwianego zachować bezpiecznego odstępu od wymijanego pojazdu, który cofając poruszał się w przeciwnym kierunku. Powołany wyżej przepis na kierującego pojazdem, poza obowiązkiem zjechania w razie potrzeby na prawo, nakłada nadto obowiązek zmniejszenia prędkości i zatrzymania się. Zdaniem sądu R. T. widząc, że obwiniony pomimo obowiązku ustąpienia jej pierwszeństwa, polegającego zgodnie z art. 2 pkt 23 wyżej powołanej ustawy na powstrzymaniu się od ruchu, jeśli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, nie zatrzymała się. Konsekwencją naruszenia przez nią i obwinionego obowiązków wynikających z powołanych wyżej przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym było to, że kierowane przez nich pojazdy zderzyły się, w związku z tym, że naroże przedniego zderzaka samochodu B. odbijając w lewo zbliżyło się do prawej krawędzi drogi, którą poruszał się samochód F. i zaczepiło o jego przednie lewe drzwi, ocierając się o nie a następnie o drzwi tylne lewe, tylny lewy błotnik, kołpak koła tylnego lewego i zderzak tylny, który został zerwany z zaczepów. W sporządzonej opinii biegły wskazał nadto, że uszkodzenie przedniego zderzaka samochodu B. powstało w trakcie cofania, w wyniku zahaczenia o zderzak tylny poruszającego się samochodu F.. Nie dając wiary zeznaniom świadka R. T., w części w której twierdziła ona, że zatrzymała się przy prawej krawędzi jezdni oraz że obwiniony uderzając w jej pojazd przesunął ją na chodnik, sąd miał na uwadze opinię biegłego, z której wynika, że przy tak niewielkich uszkodzeniach pojazdu F. oraz uwzględniając ich charakter, przesunięcie tego pojazdu po prostu było niemożliwie, gdyż siła z jaką oddziaływał była zbyt mała. Sąd podzielił również ustalenia biegłego, który mając na uwadze mechanizm zderzenia, uznał że kierujący pojazdami w równym stopniu przyczynili się do tego zdarzenia drogowego. Nadmienić jednak należy, że R. T. za wykroczenie z art. 86§1 kw, w którym uczestniczył samochód obwinionego, została skazana prawomocnym wyrokiem z dnia 27.11.2017r. w sprawie sygn. akt II W 338/17 (dowód : odpis wyroku k. 40).

Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka K. H., z których wynika, wbrew temu co wyjaśniał obwiniony, że samochód F. nie zatrzymał się przed progiem zwalniającym i jechał w ich kierunku, gdy rozpoczął on manewr cofania oraz że krzyknęła do niego „stój”, gdy oba pojazdy były bardzo blisko siebie. Bezspornym jest, że samochód B. zatrzymał się po jej wezwaniu, jednak na co również zwrócił uwagę biegły w ustnej opinii uzupełniającej, czas reakcji kierowcy i zadziałania układu hamulcowego, spowodowały, że auto nadal poruszało się na pewnym odcinku do czasu zatrzymania się.

Odnośnie okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia obu pojazdów, nie wniosły natomiast do sprawy niczego istotnego zeznania:

- M. J. (2) (k. 92) , który wprawdzie stał w pobliżu miejsca gdy doszło do zdarzenia, jednak w tym czasie patrzył w inną stronę i nie widział go;

- A. S. (k. 95v-98) i P. W. (k. 106v, 32-32v) – funkcjonariuszy policji, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia i wskazali na wykonane przez siebie czynności oraz na to, że jego uczestnicy podczas rozpytania wzajemnie obwiniali się.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalił się pogląd zgodnie, z którym współodpowiedzialnymi za wypadek drogowy może być dwóch lub więcej uczestników ruchu drogowego, z zastrzeżeniem przypisania im tylko takiego skutku, jaki został przez nich spowodowany poprzez chociażby nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu. Odpowiedzialność za skutek uzasadnia natomiast „jedynie takie przyczynienie się, które w sposób istotny zwiększa ryzyko wystąpienia tego skutku”. Warunkiem współodpowiedzialności za spowodowanie wypadku drogowego dwóch współuczestników ruchu, a czasem nawet większej ich liczby, jak podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest stwierdzenie, w odniesieniu do każdego z tych uczestników z osobna, że w zarzucalny sposób naruszył on, chociażby nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu, że pomiędzy jego zachowaniem a zaistniałym wypadkiem istnieje powiązanie przyczynowe oraz tego, że istnieje normatywna podstawa do przyjęcia, iż zachowanie uczestnika ruchu powiązane przyczynowo z wypadkiem zasługuje z kryminalno-politycznego punktu widzenia na ukaranie. (patrz m.in. wyroku SN: z 23.07.2014 r., VKK 32/14, Lex Nr 1499212; z 08.04.2013 r., IIK 206/12, Lex Nr 1311397; z 03.11.2010 r., IIKK 109/10, Lex Nr 622252).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy zdaniem sądu z przyczyn, które omówiono wyżej, bezspornym jest że obwiniony jest współodpowiedzialny za zaistniałą kolizję drogową, podobnie jak R. T. i swoim zachowaniem, polegającym na tym że w dniu 14 czerwca 2017 roku, w G. w strefie zamieszkania przy (...), prowadząc samochód osobowy marki B. o numerze rejestracyjnym (...) i wykonując manewr cofania, nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wyczerpał znamiona wykroczenia z art. 86§1 kw

Uznając K. B. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, sąd na podstawie art. 86§1 kw w zw. z art. 24§1 i 3 kw skazał go na karę grzywny w kwocie 200 zł. Wymierzając powyższą karę sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 33§1 i 2 kw w szczególności miał na uwadze jako okoliczności obciążające rozmiar wyrządzonej szkody oraz sposób działania obwinionego, a tak stopień jego zawinienia wynikający z umyślnego naruszenia podstawowych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Na korzyść obwinionego sąd uwzględnił natomiast jego dotychczasowy nienaganny sposób życia.

Wymierzając grzywnę w kwocie 200 zł sąd zgodnie z art. 24§3 kw miał na uwadze wysokość osiąganych przez obwinionego dochodów, które oscylują w granicach minimalnego wynagrodzenia. Zdaniem sądu tak wymierzona grzywna jest współmierna do stopnia zawinienia obwinionego i szkodliwości wykroczenia, którego dopuścił się, a nadto winna przyczynić się do osiągnięcia celów kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz celów zapobiegawczych i wychowawczych w stosunku do jego osoby.

O kosztach orzeczono jak w pkt 3 wyroku na podstawie art. 119 kpw w zw. z art. 24 § 1 kpw mając na uwadze ustalenia dotyczące sytuacji materialnej obwinionego, w szczególności wysokość osiąganych przez niego dochodów. Na podstawie art. 119§1 kpw w zw. z art. 618§1 pkt 11 kpk sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. N. B. tytułem obrony obwinionego wykonywaną z urzędu kwotę 309,96 zł.