Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 587/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 sierpnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Monika Dąbek

po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2018 r.

przy udziale Adama Grzesiczka Prokuratora Prokuratury Rejonowej w R.

sprawy J. P. ur. (...) w Z.,

syna S. i T.

oskarżonego z art. 289§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 10 kwietnia 2018 r. sygnatura akt II K 30/18

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 240 zł (dwieście czterdzieści złotych).

Sygn. akt VI Ka 587/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i na uwzględnienie nie zasługuje.

Sąd I instancji dokonał w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych i nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, jak i prawa materialnego. Nie nasuwa wątpliwości rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego oraz prawnej kwalifikacji przypisanego mu czynu. Także wymierzona kara samoistnej grzywny za rażąco i niewspółmiernie surową uchodzić nie może.

Sąd Rejonowy starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu I instancji przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd orzekający wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należy i przekonująco wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary zmienionej w toku przewodu sądowego wersji J. P.. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd I instancji oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, ani też do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym.

Również pisemne uzasadnienie wyroku w pełni odpowiada wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę odwoławczą.

Zebrane w sprawie dowody w zupełności uprawniały do stwierdzenia ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony dopuścił się występku o przypisanej mu postaci.

W pierwszym rzędzie do podobnych konstatacji prowadziły początkowe wyjaśnienia samego oskarżonego złożone w przygotowawczej fazie procesu karnego.

Sąd Rejonowy obszernie i trafnie przedstawił powody, z uwagi na które za wiarygodne ocenił te właśnie wypowiedzi procesowe J. P., a zarazem odmówił wiary wersji diametralnie zmodyfikowanej później przez wymienionego, jak i prezentowanym przezeń powodom odmienności wyjaśnień pochodzących z rozprawy (sygnalizowanych już przez oskarżonego podczas ponownego przesłuchania w dochodzeniu). Sąd odwoławczy całkowicie oceny powyższe podzielił i uznał za prawidłowe.

Na marginesie, obrońca w wywiedzionej apelacji nawet nie próbował podejmować jakiejkolwiek polemiki ze stanowiskiem Sądu merytorycznego w tych fragmentach, które dotyczyły problematyki wyjaśnień J. P. złożonych pierwotnie w postępowaniu przygotowawczym, ich wiarygodności, jak również przyczyn odmiennych depozycji w trakcie kolejnych przesłuchań, a zwłaszcza – na rozprawie.

Wyłącznie w kategoriach figury retorycznej potraktować przeto należało sformułowanie apelującego na temat ,,cudu w komisariacie”, kiedy to oskarżony w pełni przyznawał się do postawionego zarzutu i opisał przebieg zajścia zgodnie z następczymi ustaleniami Sądu Rejonowego.

Po wtóre, na sprawstwo i winę J. P. wskazywały bezspornie – wbrew odmiennym tezom obrońcy – także inne jeszcze dowody, a to konsekwentne zeznania stróża nocnego – tj. świadka M. W. w powiązaniu z zeznaniami obu interweniujących krytycznej nocy na miejscu zdarzenia funkcjonariuszy policji, czyli świadków: M. M. (1) i P. Z.. Fakty podnoszone przez wspomniane osoby, gdy zestawić je wzajemnie nie pozostawiały wątpliwości, że to oskarżony, nie zaś nikt inny był mężczyzną, który wybiegł zza kierownicy uszkodzonego pojazdu i za którym policjanci podjęli pościg i zarazem mężczyzną przebiegającym obok nocnego stróża oraz oddalającym się w kierunku ulicy (...), gdzie ostatecznie doszło do zatrzymania J. P. przez kolejny patrol policyjny (opodal jego miejsca zamieszkania).

Wedle konsekwentnych i zgodnych relacji M. i Z. zza kierownicy rozbitego o drzewo auta wyskoczył jeden tylko mężczyzna i uciekał w stronę restauracji – schodami ku górze. Na owych schodach właśnie, policjanci odnotowali w pamięci jego ostatni widok. Do tego zaś momentu utrzymywali ze zbiegiem pełny kontakt wzrokowy.

M. W. w tym czasie przebywał natomiast na górnym parkingu w pobliżu restauracji. Słyszał wyraźny huk, zaś po krótkim czasie (według zeznań początkowych było to kilkanaście sekund, zaś stosownie do relacji z rozprawy – upłynęło do półtora minuty) nadbiegł mężczyzna (pojedynczy), jaki minął stróża w odległości 1-2 metrów. Przemieszczał się przy tym od strony parku, czyli stamtąd, gdzie doszło do kolizji pojazdu z drzewem. Teren był dobrze oświetlony, toteż W. dysponował wszelkimi możliwościami, by zaobserwować wygląd wspomnianego osobnika. Charakteryzował go jako wysokiego: 170-180 cm wzrostu, szczupłego, wręcz bardzo szczupłego. Opis ubioru przebiegającego mężczyzny świadek przedstawił w sposób zbieżny z wyjaśnieniami oskarżonego i co do butów – w zgodzie z zeznaniami policjantów.

Mówił bowiem (vide: k. 27-28) o ciemnej kurtce, spodniach ciemniejszych od butów oraz butach zimowych barwy jasnobrązowej z białą podeszwą. M. W. natychmiast rozpoznał J. P., gdy po zatrzymaniu przywiózł go patrol Wydziału Ruchu Drogowego. Kierunek z jakiego pojawił się uciekający mężczyzna pozostawał nadto w zbieżności z miejscem, z którego uciekała osoba widziana przez M. i Z..

Osobnik przebiegający obok stróża nocnego oddalił się następnie w stronę ulicy (...). Na tej natomiast ulicy doszło do zatrzymania oskarżonego, właśnie na podstawie ogólnego wyglądu i rysopisu przekazanego drogą radiową. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze patrolu ruchu drogowego, którzy J. P. wcześniej nie widzieli. Dostarczone im dane musiały być zatem wystarczająco precyzyjne.

Zbieżność wszystkich naprowadzonych wyżej faktów kompletnie wykluczała, aby obok M. W. przebiegł ktoś inny aniżeli osobnik zbiegający z kolizyjnego samochodu, by w bezpośredniej bliskości stróża pojawił się nagle inny mężczyzna aniżeli ten, jakiego nieskutecznie ścigali M. i Z. – w identycznych butach. Zarazem, by osobnik którego widział W. nie był zatrzymanym potem na ulicy (...) oskarżonym.

Świadek M. rzeczywiście wypowiadał się o braku kurtki u uciekającego, lecz czynił to wyraźnie w formie przypuszczenia: ,,wydaje mi się”, zaś Z. o białej bluzie.

Stróż nocny jednak jednoznacznie wskazywał na ciemną kurtkę biegnącego, a okoliczności omówione wcześniej nie dawały podstaw do zakładania, iżby chodzić miało o dwie odmienne osoby.

Nie było tak, iżby ścigający policjanci mówili ,,bez cienia wątpliwości” o braku kurtki, czy też o białej bluzie – jak przedstawia to autor środka odwoławczego. Białego lub jasnego odzienia zewnętrznego u mężczyzny uciekającego z samochodu nie potwierdzał ponadto – co sprzecznie z zeznaniami świadka podnosił obrońca – naoczny obserwator pościgu – D. S..

Podsumowując, zebrane dowody wystarczały do uznania J. P. za winnego zarzuconego mu przestępstwa, zaś ocena faktyczna Sądu Rejonowego zasługiwała na aprobatę, mimo że zabezpieczone ślady genetyczne nie nadawały się do badań oraz identyfikacji.

Sąd I instancji prawidłowo też ustalił, wskazał i ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na wybór rodzaju i rozmiaru kary.

Orzeczona kara w należytym stopniu dostosowana została do zawinienia oskarżonego i szkodliwości społecznej popełnionego przezeń czynu, Wysokość jednej stawki dziennej grzywny nie przekracza przy tym finansowych i majątkowych możliwości J. P..

Wymierzona kara spełni zatem swe cele zapobiegawcze, wychowawcze i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając to wszystko na względzie Sąd II instancji utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. O wydatkach postępowania odwoławczego i o opłacie rozstrzygnięto jak w pkt 2 wyroku niniejszego.