Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 251/18

POSTANOWIENIE

Dnia 26 września 2018 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Mikos-Bednarz (spr.)

Sędziowie: SO Anna Domian

SR del. do SO Iwona Długoborska

Protokolant: Emilia Romanik

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2018 r. w Ostrołęce

na rozprawie sprawy

z wniosku B. M. i W. M. (1)

z udziałem E. K. (1), Z. S. i K. S.

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców od postanowienia Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 5 marca 2018 r., sygn. akt I Ns 837/15

postanawia:

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że:

a)  w pkt I - stwierdzić, że wnioskodawcy B. M. i W. M. (1) nabyli przez zasiedzenie na prawach wspólności majątkowej małżeńskiej z dniem 1 stycznia 2006 r. własność nieruchomości rolnych i leśnych położonych w obrębie wsi S., gmina K., powiat (...), województwo (...), oznaczonych w ewidencji gruntów numerami: (...), (...), (...), (...), (...), (...) i(...), objętych księgą wieczystą nr (...) prowadzonej w Sądzie Rejonowym w Przasnyszu;

b)  w pkt II - stwierdzić, że koszty postępowania wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą w zakresie związanym z ich udziałem w sprawie;

2.  stwierdzić, że koszty postępowania apelacyjnego wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą we własnym zakresie.

Sygn. akt I Ca 251/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 5 marca 2018r. wydanym w sprawie I Ns 837/15 Sąd Rejonowy w Przasnyszu oddalił wniosek B. i W. małżonków M. o stwierdzenie, że nabyli przez zasiedzenie na prawach wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej nieruchomość składającą się z działek gruntu oznaczonych nr. ewid.: (...), (...), (...), (...), (...), (...) i (...), położonej w miejscowości S., dla której w w/w Sądzie Rejonowym w Przasnyszu prowadzona jest księga wieczysta KW (...).

Negatywne dla wnioskodawców rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy, po ponownym rozpoznaniu sprawy, oparł na poniższych ustaleniach faktycznych i ocenach prawnych:

K. K. (1) wraz mężem H. prowadzili we wsi S. duże ponad 50 ha gospodarstwo rolne. H. K. zmarł w (...)., pozostawiając żonę K. i dzieci. K. K. (1) rozdysponowała gospodarstwem pomiędzy córkami: A. M. (matką wnioskodawcy B. M.), M. S. (matką uczestnika postępowania K. S.) i uczestniczką E. K. (1). K. K. (1) zmarła w marcu (...). i do czasu swojej śmierci mieszkała wspólnie z córką E. K. (1) w jednym domu i razem z nią gospodarzyła. Córki A. M. i M. S. założyły swoje rodziny.

Na przedmiotowe gospodarstwo w 1973r. wydano dwa akty własności ziemi:

- numer (...)on (...) na rzecz matki wnioskodawcy A. M. obejmujący działki gruntu o nr ewid. (...), (...) i (...) o łącznej powierzchni 4,11 ha. Z protokołu przesłuchania A. M. z dnia 23 maja 1973 r. wynikało, że otrzymała ziemię tytułem spłaty od matki K. K. (1) w dniu 1 września 1969 r.,

- numer (...)on (...) na rzecz E. K. (1) obejmujący m.in. działki gruntu objęte wnioskiem o zasiedzenie tj. nr. ewid. (...), (...), (...), (...), (...) i (...).

Z protokołu przesłuchania załączonego do aktu własności ziemi wynikało, że w dniu 1 września 1969r. K. K. (1) w zamian za dożywocie na podstawie nieformalnej umowy darowizny przekazała gospodarstwo rolne córce E. K. (1) (w tym działkę (...) objęte wnioskiem o zasiedzenie). Z kolei w dniu 1 września 1969r. E. K. (1) kupiła nieformalnie od siostry M. S. grunty o powierzchni 4,73 ha, w skład których wchodziły działki o nr. ewid. (...), (...), (...), (...) i (...) objęte wnioskiem o zasiedzenie.

Dalej Sąd Rejonowy ustalił, że od lat 70-tych A. M. wraz z mężem W. M. (2), a później wnioskodawca razem z żoną W. M. (1) kosili i zbierali trawę na działkach gruntu o nr. ewid. (...) i (...), wykorzystywali je także jako pastwisko dla krów, obsiewali ziemię zbożem, zaś na części działek o nr. ewid. (...), (...), (...) wypasali bydło na pastwisku, z działek o nr. ewid. (...) i (...), porośniętych lasem pozyskiwali posusz na opał, zbierali i przycinali suche gałęzie.

Co do zobowiązań podatkowych Sąd Rejonowy ustalił, że po wydaniu aktów własności, zobowiązania regulowała najpierw uczestniczka postępowania E. K. (1), a później uczestnik postępowania K. S..

W oparciu o dwukrotne oględziny (także z udziałem biegłego) Sąd Rejonowy ustalił, iż obecnie działki o nr. ewid. (...), (...) (po podziałach i wydzieleniu działek pod drogi) i działka nr.(...) są łąkami. Między działką gruntu o nr. ewid. (...) a sąsiednią działką o nr. ewid.(...), należącą do wnioskodawcy, nie widać śladów granicznych. Działka gruntu o nr. ewid. (...) jest pokryta lasem samosiewem złożonym m.in. z sosny i brzozy. Na działce o nr. ewid. (...) znajduje się pastwisko, które jest częściowo ogrodzone (paliki, między którymi jest rozwieszony drut kolczasty) i na którym rosną pojedyncze suche brzozy. Z drogi wchodzi się na działkę nr. (...) i sąsiednią działkę numer (...) wspólnym wejściem. Obie działki mają jednolity charakter. Przed działką o nr. ewid. (...) jest położony rów, w ciągu roku stoi tam woda utrudniająca dostęp do lasu.

W dniu 18 grudnia 1989r. W. i A. małżonkowie M. notarialną umową przekazania gospodarstwa rolnego przenieśli na wnioskodawcę gospodarstwo rolne położonego we wsi S. o łącznej powierzchni 27,18 ha w skład którego wchodziły.: a) działki o nr. ewid. (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) o obszarze 23,07 ha (których właścicielami stali się z mocy (...) z dnia 27 grudnia 1973r. nr. (...) wydanego na nazwisko W. M. (2)), b) działki o nr. ewid. (...), (...), (...) o obszarze 4,11 ha ( których właścicielami stali się z mocy (...) z dnia 27 grudnia 1973r. nr. (...) wystawionego na nazwisko A. M.). Ponadto przekazujący gospodarstwo rolne w zamian za świadczenia emerytalne W. i A. małżonkowie M. oświadczyli, że nie są właścicielami i nie posiadają innego gospodarstwa rolnego lub nieruchomości rolnej.

Wnioskodawcy B. M. i W. M. (1) zawarli związek małżeński w 1992r. Matka wnioskodawcy A. M. zmarła w (...)., zaś ojciec wnioskodawcy W. M. (2) w (...)

Opisując obrót formalno - prawny działkami objętymi wnioskiem o zasiedzenie Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 16 grudnia 1988r. uczestniczka postępowania E. K. (1) zawarła z siostrzeńcem K. S. w formie aktu notarialnego umowę, na mocy której sprzedała siostrzeńcowi m.in. działki o nr. ewid. (...) i (...). (...) w krótkim czasie powróciły do uczestniczki E. K. (1), bowiem już w dniu 17 września 1990r. została sporządzona notarialna umowa darowizny dokonanej przez K. S. na rzecz E. K. (1).

W dniu 14 marca 1995r. między uczestnikami postępowania E. K. (2) a K. S. doszło do zawarcia umowy dzierżawy, w treści której uczestniczka E. K. (1) oświadczyła, że jest właścicielem gospodarstwa rolnego o powierzchni (...),24 ha, położonego we wsi S., składającego się m.in. z działek o nr. ewid. (...), (...), (...), (...), (...), (...) i (...) i oddaje m.in. w/w działki w dzierżawę na okres 10 lat. A K. S. zobowiązał się regulować podatki i wszelkie należności związane z własnością dzierżawionych gruntów oraz uprawiać grunty rolne zgodnie z wymogami prawidłowej gospodarki. Na mocy § 4 umowy strony zgodnie oświadczyły, że z dniem 14 marca 1995r. dzierżawca przystępuje do użytkowania gruntów wskazanych w umowie. Tożsame działki rolne były przedmiotem kolejnej umowy dzierżawy zawartej w dniu 1 marca 2005r. na okres 10 lat. Podobnie jak przy poprzedniej umowie dzierżawy uczestnik postępowania K. S. przyjął na siebie obowiązek regulowania podatków i wszelkich należności i strony umowy zgodnie oświadczyły, że z dniem 1 marca 2005r. dzierżawca przystępuje do użytkowania gruntów wskazanych w umowie.

Obie umowy dzierżawy zarejestrowano w Urzędzie Gminy K..

Następnie w dniu 9 maja 2013r. między E. K. (1) a Z. i K. małżonkami S. została zawarta umowa sprzedaży. Na mocy tej umowy E. K. (1) sprzedała małżonkom S. m.in. działki gruntu o nr. ewid. (...), (...), (...), (...), (...), (...) i (...). (objęte KW (...)).

Przed zbyciem nieruchomości uczestniczka postępowania E. K. (1) wystosowała do wnioskodawców pismo z dnia 15 marca 2013r. zawierające żądanie zakazu wstępu na jej działki rolne położone w miejscowości S. o nr: (...), (...), (...) i (...). Od tej pory zaczął się spór pomiędzy stronami o uprawnienie do faktycznego korzystania z przedmiotowych nieruchomości.

W kontekście tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że po ponownym rozpoznaniu sprawy, wniosek o zasiedzenie nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszym postępowaniu udowodnienie samoistności posiadania działek gruntu objętych wnioskiem o zasiedzenie obciążało wnioskodawców, bowiem na korzyść wnioskodawców nie mogły być przyjęte domniemania wynikające z kodeksu cywilnego tj. dobrej wiary, samoistności posiadania czy jego ciągłości. A to z tego powodu, że dla nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie jest założona i prowadzona księga wieczysta, a zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o księgach wieczystych i hipotece, przeciwko domniemaniu prawa wynikającemu z wpisu w księdze wieczystej nie można powoływać się na domniemanie prawa wynikające z posiadania. W ocenie Sądu Rejonowego domniemania ustanowione przez prawo działały na korzyść uczestników postępowania K. i Z. małżonków S. ujawnionych w księdze wieczystej jako właścicieli nieruchomości, dlatego też to wnioskodawcy B. i W. małżonkowie M. mieli obowiązek, zgodnie z regułą wynikającą z art. 6 k.c., wykazać samoistność swojego posiadania.

Szeregując ustawowe domniemania Sąd Rejonowy stwierdził, że domniemanie zgodności wpisu w księdze wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym polega na tym, że w razie jego kolizji z domniemaniem wynikającym z posiadania, to domniemanie zgodności wpisu w księdze wieczystej ma przewagę i dlatego powołujący się na domniemanie wynikające z posiadania nie jest zwolniony z obowiązku wykazania faktów stanowiących treść domniemania, a ponadto na nim ciąży obowiązek obalenia domniemania wynikającego z jawnego wpisu w księdze wieczystej.

Sąd Rejonowy wyprowadził ocenę, że w niniejszej sprawie nie może mieć zastosowanie przepis art. 339 k.c. wprowadzający domniemanie samoistności posiadania, bo domniemanie jest wyłączone w sytuacji wpisu prawa własności w księdze wieczystej. W konsekwencji nie mogło dojść do odwrócenia ciężaru dowodu i to nie uczestnicy postępowania kwestionujący wniosek o zasiedzenie powinni byli udowodnić okoliczności podważające samoistny charakter posiadania działek objętych niniejszym postępowaniem przez wnioskodawców (a wcześniej rodziców wnioskodawcy).

Dokonując oceny merytorycznej wniosku, pod kątem wskazań zawartych w postanowieniu apelacyjnym uchylającym sprawę do ponownego rozpoznania, Sąd Rejonowy stwierdza, iż mimo istnienia aktu własności ziemi wystawionego na E. K. (1), wnioskodawcy nie byli w stanie logicznie i przekonywująco wyjaśnić z jakich względów to właśnie K. K. (1), a nie uczestniczkę postępowania E. K. (1), traktowali jako osobę uprawnioną do dysponowania i rozporządzania gruntami objętymi wnioskiem. I jednocześnie Sąd Rejonowy przyznaje, że samoistność posiadania nieruchomości nie jest uzależniona od objęcia gruntów za zgodą właściciela, choć przejęcie gruntów powinno nastąpić od osoby, która zachowuje się co najmniej jak właściciel, a więc jest ich samoistnym posiadaczem.

W ocenie Sądu Rejonowego manifestacja posiadania przez wnioskodawców i ich poprzedników, z uwagi na to, że właściciel nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie jest ustalony i znany powinna nastąpić w sposób wyraźny nie wobec otoczenia, ogółu (...), którzy nie zgłaszają żadnych pretensji do spornych gruntów, a powinno to nastąpić przede wszystkim wobec właściciela spornych gruntów, którym w okresie niezbędnym do zasiedzenia – była uczestniczka postępowania E. K. (1).

Zaprzeczeniem samoistności posiadania przez wnioskodawców (i ich poprzedników prawnych) jest w ocenie Sądu Rejonowego twierdzenia E. K. (1), wyartykułowane jeszcze przed uchyleniem sprawy do ponownego rozpoznania, w którym stwierdza, że oddała siostrze A. M. działki do obrabiania, że nic nie wie na temat umowy między K. K. (1) a siostrą A. M., że matka nie mogła oddać siostrze gruntów bo to uczestniczka stała się ich właścicielką od 1973r. Istotne w ocenie Sądu Rejonowego było również twierdzenie uczestniczki postępowania E. K. (1), która wskazywała, że „zezwoliła M. na zbieranie z łąk, ale na krótki czas, a w 2001r. dała im ustne wypowiedzenie, że działki objęte wnioskiem posiadała i obrabiała, co najwyżej mogła dać M. ściąć trawę w zamian za to, że pomogli jej np. przywieźć drzewo.

Sąd Rejonowy za istotną dla rozstrzygnięcia uznał, okoliczność, iż od początku sporu uczestniczka wskazywała, że jej siostra A. M. otrzymała od matki K. K. (1) ziemię, ale były to inne grunty niż objęte przedmiotem niniejszego postępowania, a ponadto rodzice wnioskodawcy korzystali z gruntów, za jej zgodą i przyzwoleniem i co ma potwierdzać istnienie posiadania zależnego.

Sąd Rejonowy dostrzegając, że wypowiedzi uczestniczki postępowania E. K. (1) mogłyby być ukierunkowane na osiągnięcie korzystnego dla siebie i uczestników postępowania K. i Z. małżonków S. skutku procesowego, uznał, że za wiarygodnością stanowiska uczestniczki mają przemawiać takie poniższe okoliczności:

Po pierwsze, poza samym obrabianiem i uprawą ziemi rodzice wnioskodawcy a później sami wnioskodawcy nie uiszczali podatku, nie regulowali innych zobowiązań publicznoprawnych, nie pobierali dopłat do gruntów, a podatki były najpierw płacone przez uczestniczkę postępowania E. K. (1), a aktualnie przez uczestnika postępowania K. S.. A w oparciu o zeznania świadka W. S. (1) który zeznał, że „natrafił 2 razy, jak W. dał A. pieniądze, żeby zaniosła i dołożyła do podatku E. czy K.” Sąd Rejonowy wyprowadził ocenę, że przemawia to za istnieniem porozumienia czy też umowy, na podstawie której rodzice wnioskodawcy użytkowali grunty objęte niniejszym postępowaniem, bo zapłata podatku od nieruchomości czy jego części jest jakąś formą wynagrodzenia za korzystanie z czyichś gruntów i co można zakwalifikować jako umowę, o której mowa w art. 708 k.c.

Po drugie, zdaniem Sądu Rejonowego nawet jeżeli tylko jeden z wielu świadków (tj. świadek A. K.) wspomniał o tym, że to E. K. (1), a nie jej matka, miała oddać ziemię małżonkom M., to jednak w kontekście stanowiska uczestników postępowania kwestionujących wniosek o zasiedzenie, trudno było Sądowi uznać, aby władanie gruntami wskazanymi we wniosku zostało przejęte od K. K. (1) i nosiło znamiona posiadania samoistnego. Nawet jeśli K. K. (1) mówiła o przekazaniu ziemi córce A. M. i na pewno trzy działki gruntu jej dała, to Sąd Rejonowy stawania pytanie czy świadkowie mogli wiedzieć, o jakie grunty chodzi, w szczególności przy tak dużym 50 ha gospodarstwie rolnym, złożonym z wielu działek.

Wątpliwości Sądu Rejonowego co do charakteru posiadania pogłębiały zeznania świadka R. K., który stwierdził, że ze słyszenia wie, iż matka oddała córce A. M. ziemię w posagu i zbieżnie zeznania świadka W. S. (1), według którego K. K. (1) powiedziała, że dała ziemię córce A. w posagu czy też świadka L. U., który również zeznał, że ze słyszenia wie, że ziemia obejmująca łąkę, pastwiska, las i grunt orny należała się żonie W. M. (2) w posagu. I ponownie w kontekście tych zeznań Sąd Rejonowy stawa pytanie czy w takim razie ziemia oddana A. M. to grunty objęte wnioskiem czy grunty objęte WAZ wystawionym na nazwisko matki wnioskodawcy.

Zeznania uczestników postępowania K. S. i Z. S. (oraz świadka W. S. (2)), Sąd Rejonowy ocenił jako niewiarygodne, bowiem były dopasowane idealnie do dokumentów złożonych do akt sprawy i do dat określonych czynności prawnych dokonywanych między uczestnikami postępowania E. K. (1) i K. S.. A twierdzenia o zawieraniu i wypowiadaniu umowy użyczenia, a następnie znów nawiązywanie stosunku użyczenia w różnych przedziałach czasowych pomiędzy uczestniczka a rodzicami wnioskodawcy Sąd Rejonowy uznał za mało przekonujące.

Ostatecznie Sąd Rejonowy konstatuje, że nawet dokonanie negatywnej oceny zeznań uczestników postępowania nie oznacza jeszcze, że w ten sposób została wykazana samoistność posiadania gruntów przez rodziców wnioskodawcy i później samych wnioskodawców.

Zdaniem Sądu Rejonowego, całokształt okoliczności może świadczyć o tym, że jakaś umowa, której przedmiotem było oddanie ziemi do obrabiania i uprawiania była, tylko że została ona zawarta między matką wnioskodawcy, a E. K. (1). Taka umowa nie byłaby w warunkach wiejskich, w licznej rodzinie niczym zaskakującym, zwłaszcza że uczestniczka postępowania E. K. (1) otrzymała obszar (...) ha ziemi, miała problemy z jej osobistym obrabianiem i korzystała z pomocy.

Sąd Rejonowy końcowo wskazuje, że przy takim stanowisku uczestniczki postępowania E. K. (1), samo obrabianie ziemi czy też jej wykorzystywanie zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem nie wystarczało do przyjęcia samoistności posiadania po stronie rodziców wnioskodawcy, a później samych wnioskodawców.

Ostatecznie Sąd Rejonowy wniosek o zasiedzenie oddalił. Stwierdził, że wszystkich wątpliwości w niniejszej sprawie nie udało się w sposób jednoznaczny wyjaśnić nawet w drodze zeznań przesłuchanych świadków oraz z uwagi na fakt założenia księgi wieczystej i wynikającego z jej treści domniemania dokonał interpretacji na korzyść aktualnych właścicieli nieruchomości.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiedli wnioskodawcy za pośrednictwem reprezentującego ich pełnomocnika.

Apelacja oparta została na poniższych zarzutach naruszenia:

1. przepisów prawa materialnego art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o księgach wieczystych i hipotece, poprzez błędne zastosowanie i ustalenie, iż istnienie księgi wieczystej dla przedmiotowej nieruchomości w chwili wydania postanowienia uzasadnia zastosowanie domniemania wynikającego z art. 4 ustawy, podczas gdy w latach nieprzerwanego samoistnego posiadania nieruchomości przez wnioskodawców i ich poprzedników prawnych (w latach 1975-2005), nieruchomość nie posiadała księgi wieczystej (księgę założono dopiero w (...)) i domniemanie to nie mogło odnieść skutku we wskazanym okresie, w konsekwencji czego Sąd naruszył art. 339 kc poprzez jego niezastosowanie;

2. naruszenie prawa materialnego art. 339 kc w z art.231 kpc w zw. z art. 4 ustawy o księgach wieczystych i hipotece poprzez niezastosowanie i błędna wykładnię, polegającą na ustaleniu, że domniemanie wynikające z art. 339 kc jest domniemaniem prawa, podczas gdy jest to domniemanie faktu, co z kolei oznacza, że nie ma zastosowana art. 4 ustawy, ograniczający możliwość powoływania się na domniemania wynikające z posiadania nieruchomości, dla której prowadzona jest księga wieczysta;

3. przepisów prawa materialnego art. 336 kc i art. 348 kc poprzez błędną wykładnię i ustalenie, że samoistne posiadanie może zostać przeniesione jedynie przez posiadacza samoistnego, podczas gdy nabycie nie jest uzależnione od samoistności posiadania osoby przekazującej,

4. naruszenie prawa procesowego art. 233 § 1 kpc. w zw. z art. 13 § 2 kpc poprzez nieprawidłową i niezgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodów przedstawionych przez strony, a w konsekwencji błędne ustalenie stanu faktycznego;

5. naruszenie prawa procesowego art. 233 § 2 kpc. w zw. z art. 299 kpc i w zw. z art.13 § 2 kpc poprzez pominięcie, że niestawiennictwo E. K. (1) w celu przesłuchania na rozprawie w dniu 19.02.2018r. uniemożliwiło zadanie jej pytań, a jej nieobecności sąd w ogóle nie ocenił przez pryzmat oceny dowodów.

W następstwie tak postawionych zarzutów apelacyjnych zawnioskowano o zmianę zaskarżonego postanowienia (doprecyzowanie wniosków apelacyjnych k. 958) i stwierdzenie, że wnioskodawcy na prawach wspólności majątkowej małżeńskiej nabyli z dniem 1.01.2006r. własność nieruchomości o nr. ewid. (...), (...), 60,(...),(...),(...), (...) i (...) położonych we wsi S. gmina K., objętej KW (...); ewentualnie o zawnioskowano o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy ponownego rozpoznania.

Uczestnicy postępowania Z. S. i K. S. w imieniu własnym oraz jako pełnomocnicy uczestniczki postępowania E. K. (1) wnosili o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja wnioskodawców była uzasadniona i doprowadziła do zasadniczej zmiany postanowienia Sądu I instancji poprzez uwzględnienie wniosku o zasiedzenie.

Rację należy przyznać apelującemu, w zakresie jakim zarzuca Sądowi I instancji naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art. 4 ustawy z dnia 6 lipca 1982r.o księgach wieczystych i hipotece (dalej określanej „ukwh”), przepisów dotyczących posiadania tj. wymienionych w apelacji art. 339 kc, 336 kc i 348 kc oraz przepisu prawa procesowego tj. art. 233§1 kpc (w zakresie ocen dowodów osobowych).

Na wstępie zważań wskazać należy, że obowiązkiem sądu II instancji, wynikającym z art. 378 § 1 kpc, jest nie tylko rozpoznanie zarzutów podniesionych w apelacji, lecz szerzej – rozpoznanie sprawy w granicach zaskarżenia. Nakłada to na sąd II instancji obowiązek dokonania własnych ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i poddanie ich ocenie prawnej przez pryzmat mających zastosowanie właściwych przepisów prawa materialnego. Bowiem istota przyjętego w polskim procesie cywilnym modelu apelacji pełnej polega na tym, że sąd II instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. W konsekwencji może, a jeżeli je dostrzeże – powinien, naprawić wszystkie naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, o ile mieszczą się w granicach zaskarżenia (w oparciu o wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26.06.2013 r., V CSK 347/12 oraz z dnia 12.04.2013 r., IV CSK 565/12).

Należy również podkreślić, że poprzednie postanowienie Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 11 marca 2015r. wydane w sprawie sygn. akt I Ns 341/13, uwzględniające w znacznej części wniosek o zasiedzenie zostało uchylone, a sprawę przekazano do ponownego rozpoznania. Zgodnie z art. 386 § 6 k.p.c. ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy po uchyleniu pierwszego orzeczenia do ponownego rozpoznania, Sąd Rejonowy częściowo błędnie zinterpretował wytyczne zawarte w postanowieniu drugoinstancyjnym z dnia 19.08.2015r. (sygn. akt. I Ca 246/15 k. 340 i k.342-343). Sąd odwoławczy w uzasadnieniu stwierdził, iż poza sporem pozostaje fakt, że wnioskodawcy korzystali z nieruchomości, a wyjaśnienia wymagało tylko w jakim charakterze, czy nieprzerwanie i czy niezależnie od uczestniczki E. K. (1), czy manifestowali posiadanie wobec właścicielki, czy też może korzystali z nieruchomości na podstawie umowy użyczenia.

Sąd odwoławczy zwrócił również uwagę na potrzebę wyjaśnienia, czy skuteczne było objęcia nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawców z woli K. K. (1), w sytuacji gdy formalnym właścicielem na mocy aktu własności ziemi z 1973r. była już E. K. (1), co wiązało się z wykazaniem manifestacji posiadania wobec E. K. (1).

Sąd Rejonowy zajął się w sposób należyty wyjaśnieniem powyższych zaleceń drugoinstancyjnych, poczynił staranne postępowanie dowodowe, ale końcowo ocenił dowody wybiórczo, pod błędnie przyjęte już na wstępie zważań założenie.

Sąd Rejonowy (choć nie wskazywano na taką potrzebę w orzeczeniu uchylającym sprawę do ponownego rozpoznania) żądanie wniosku powiązał z faktem istnienia na dzień orzekania księgi wieczystej. W konsekwencji czego założył, że skoro na przedmiotowe nieruchomości została założona księga wieczysta to ma tu zastosowanie art. 4 ukwh, zgodnie z którym przeciwko domniemaniu prawa wynikającemu z księgi wieczystej nie można powoływać się na domniemania prawa wynikające z posiadania. W dalszej konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że z uwagi na prymat domniemania wynikającego z wpisu w księdze wieczystej (który zdaniem Sądu działa na korzyść uczestników postępowania), wyłączone zostało domniemanie działające na korzyść wnioskodawców z art. 339 kc, potwierdzające że ten kto rzeczą faktycznie włada jest posiadaczem samoistnym. Tym założeniem Sąd Rejonowy pozbawił wnioskodawców uprawnienia do skorzystania z domniemań związanych z posiadaniem, odsyłając wnioskodawców do ogólnej reguły dowodowej z art. 6 kc.

To założenie było błędne, słusznie więc podniesiono w apelacji, że prymat domniemania z wpisu w księdze wieczystej nie mógł mieć przesądzającego znaczenia w niniejszej sprawie dla wnioskodawców i ich poprzedników prawnych, skoro bieg terminu zasiedzenia umiejscowiono w latach 1975-2005, a księgę wieczystą założono znacznie później, bowiem dopiero w (...)

Otóż domniemanie prawne z art. 3 ukwh zakładające, że prawo jawne z księgi wieczystej jest zgodne z rzeczywistym stanem prawnym, należy odnosić tylko i wyłącznie do prawa ujawnionego w księdze wieczystej. Prawo zostaje ujawnione w księdze wieczystej z momentem jej założenia (bądź najwcześniej od chwili złożenia wniosku o dokonanie wpisu w księdze wieczystej istniejącej). Nie można zastosować konstrukcji wstecznej mocy domniemania wpisu w księdze wieczystej, bowiem decyduje data założenia owej księgi wieczystej. Artykuł 4 ukwh na który powołuje się Sąd Rejonowy nie mógł znaleźć zastosowania, bowiem dla przedmiotowych nieruchomości nie była prowadzona księga wieczysta, w okresie prowadzącym do zasiedzenia, ani w dacie upływu terminu zasiedzenia. Wówczas wiążą domniemania wynikające z posiadania nieruchomości przewidziane w art. 339-341 kc (po pierwsze, domniemanie posiadania samoistnego – art. 339 kc, po drugie, domniemanie ciągłości posiadania – art. 340 kc i po trzecie, domniemanie zgodności posiadania ze stanem prawnym- art. 341 kc). Sąd to również domniemania prawne, kodeksowe (w tym zakresie zarzut apelacyjny naruszenia art. 321 kpc jest błędny bo dotyczy on domniemań faktycznych), i tak jak domniemanie z art. 3 ukwh są to także domniemania wzruszalne.

Sąd Rejonowy stawiając tezę o wyłączeniu domniemania wynikającego z posiadania, całkowicie pominął najistotniejszą okoliczność, a mianowicie termin założenia księgi wieczystej na przedmiotowe nieruchomości.

Jak wynika z odpisów ksiąg wieczystych załączonych do akt, księga wieczysta KW (...) (załączona na k. 43-46 i na k. 891-892) obejmująca wszystkie działki objęte wnioskiem o zasiedzenia o nr. (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) i (...) założona została dopiero dnia 11.02.(...) Z tym tylko, że działki o nr. ewid.(...) i (...) zostały przeniesione z KW (...), która była założona wcześniej (data założenia księgi papierowej 17.09.1990r. a chwila przeniesienia wpisów do księgi elektronicznej to 25.11.205r. odpis z KW załączony na k.47v-49 z wpisem prawa własności na rzecz E. K. (1)).

Tak więc odbieranie wnioskodawcom, możliwości skorzystania z domniemań prawnych wynikających z posiadania (z zastrzeżeniami co do daty założenia księgi wieczystej na działki o nr. ewid. (...) i (...)) z odwołaniem się do prymatu domniemania wynikającego z wpisu prawa jawnego w księdze wieczystej, w realiach niniejszej sprawy nie miało umocowania.

Ponadto nie ma sporu w orzecznictwie, a co zostało wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26.03.1993r. III CZP 14/19, że w postępowaniu o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie dopuszczalne jest obalenie domniemania wynikającego z wpisu w księdze wieczystej (art. 3 ust. 1 ustawy z 6.07.1982r.), a co należy odnieść do działek nr. (...) i (...) na które była założona księga wieczysta.

Domniemanie zgodności prawa jawnego z księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym jest domniemaniem wzruszalnym; wpis prawa własności ma charakter deklaratywny i może zostać obalony nie tylko w procesie o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, ale także w każdym postępowaniu, w którym kwestia ta stanowi przesłankę rozstrzygnięcia (w oparciu o wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.06.2011r. I CSK 555/10). Sąd Rejonowy to orzeczenie również powołał, ale wyprowadził z niego wnioski sprzeczne z treścią własnego uzasadnienia.

Postanowienie o stwierdzeniu zasiedzenia stanowi podstawę wpisu w księdze wieczystej aktualnego właściciela w miejsce właściciela dotychczas ujawnianego.

A z punktu widzenia wnioskodawcy ubiegającego się o zasiedzenie nieruchomości, na którą po upływie okresu uprawniającego do zasiedzenia, założono księgę wieczysta (lub ujawniano kolejnego właściciela) ma tylko takie znaczenie, że oprócz osoby przeciwko której biegło zasiedzenie (tj. uczestniczce postępowania E. K. (1)), uczestnikiem postępowania powinien być aktualnie ujawniony w księdze wieczystej właściciel (tj. uczestnicy postępowania K. i Z. małżonkowie S.).

W konsekwencji błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy założenia, że z uwagi na istnienie księgi wieczystej na nieruchomości objęte wnioskiem o zasiedzenie, do wnioskodawców nie ma zastosowania domniemanie samoistności posiadania z art. 339 kc, które to samoistne posiadanie przez okres wymagany prawem stanowi przesłankę zasiedzenia nieruchomości z art. 172 kc, doprowadziło Sąd Rejonowy do wydania orzeczenia niekorzystnego dla wnioskodawców.

Wprawdzie Sąd Rejonowy ma rację twierdząc, że wnioskodawcy mieli zgodnie z regułą wynikającą z art. 6 kc wykazać samoistność swojego posiadania, to wyjątkiem od tej reguły podstawowej pozostaje instytucja domniemań prawnych, do których należą domniemania kodeksowe wynikające z posiadana. Domniemania prawne wzruszalne wynikające z posiadania z art. 339-341 kc, na które wnioskodawcy mogli się powołać w sprawie o zasiedzenie, skutkowało tym, że to na uczestników przechodzi obowiązek wzruszenia domniemania samoistności posiadania i jego ciągłości, a temu obowiązkowi uczestnicy nie sprostali.

Ocena prawidłowo zgromadzonego materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy przed wydaniem kolejnego orzeczenia merytorycznego, mimo jego obszerności, nie spełnia uwarunkowań określonych w art. 233§1 kpc, z czego słusznie poczyniono zarzut w apelacji.

Zgodnie z art. 233§1 kpc Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, ale na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wyrażona w tym przepisie zasada swobodnej oceny dowodów pozwala sądowi orzekającemu na ocenę i wysnucie wniosków z całości zebranego materiału procesowego. Ale ocena ta nie może być ani dowolna ani wybiórcza, ani ukierunkowana tylko na poparcie stanowiska jednej strony sporu.

Ocena dowodów jest istotą sędziowskiego wymiaru sprawiedliwości i dla skutecznego zakwestionowania oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji konieczne jest wykazanie, że sąd ten dokonując oceny dowodów w sposób rażący naruszył podstawowe reguły oceny, a więc zasady logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, prawidłowego wnioskowania (w oparciu o Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 października 2015 r. III AUa 822/15).

W ocenach prawnych stanu faktycznego dokonanych przez Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy, jest wiele niejasności i niejednoznacznych ocen. Sąd Rejonowy stawia pytania i poddaje pod wątpliwość własne ustalenia, by końcowo stwierdzić, że nie było jednoznacznych dowodów wskazujących na to, że władanie gruntami stanowiącymi obecnie własność K. i Z. małżonków S., a wykonywane przez rodziców wnioskodawcy i później przez wnioskodawców, było posiadaniem samoistnym. Ale takie oceny dowodów zostały wyprowadzone przez Sąd Rejonowy przy założeniu, że wnioskodawcy nie mogą skorzystać z domniemań prawnych związanych z posiadaniem, bowiem w ocenie Sądu I instancji wykluczało to domniemanie prawne wynikające z jawnych wpisów w księdze wieczystej.

To założenie Sądu Rejonowego jako błędne zostało powyżej (w następstwie skutecznego zarzutu apelacyjnego) zanegowane. A ocena materiału dowodowego w ramach apelacji pełnej, z przyjęciem ułatwień dowodowych wynikających z domniemań prawnych przypisanych kodeksowo do stanu faktycznego jakim jest posiadanie, musiało doprowadzić do zgoła odmiennych ustaleń i w konsekwencji zmiany zaskarżonego orzeczenia w postulowanym przez wnioskodawców kierunku.

Sąd Rejonowy z obszernie i skrupulatnie zgromadzonego materiału dowodowego, w postaci dwukrotnych wielogodzinnych oględzin (w tym z udziałem biegłego geodety) i wielogodzinnym słuchaniem na miejscu oględzin świadków, odrębnie przy każdej z działek objętych posiadaniem i dokumentacji zdjęciowej (protokoły oględzin k. 672- 694 i k.808-828) Sąd Rejonowy wyciągnął wnioski procesowe w sposób wybiórczy i nieadekwatny do stanu faktycznego.

Zachodzi wyraźna dysharmonia pomiędzy obszernym materiałem zgromadzonym w sprawie, stanowiącym podstawę ustaleń faktycznych, a konkluzją do której doszedł Sąd przy ponownym wydawaniu orzeczenia.

W sprawie o zasiedzenie nieruchomości, gdzie spór toczy się pomiędzy bliską rodziną (uczestniczka postępowania E. K. (1) to siostra matki wnioskodawcy A. M., która nie żyje a także siostra matki uczestnika postępowania M. S., która również nie żyje). Dokonanie przesunięć własnościowych pomiędzy najbliższą rodziną co do zasady opiera się na ustności, bez zachowania minimalnych formalności. Dlatego w takich sprawach kluczowe są zeznania świadków, którzy poosiadają wiedzę co do zdarzeń historycznych i obserwacje stanów faktycznych zaszłych i utrwalonych w czasie. I tak było w niniejszej sprawie, gdzie spór aktualnie właściwie toczy się pomiędzy siostrzeńcami, z ograniczonym dowodowo udziałem uczestniczki postępowania E. K. (1), której wiedza powinna być najobszerniejsza i najbardziej pewna.

Uczestniczka postępowania E. K. (1) w ocenie Sądu odwoławczego, nie zdołała zaprzeczyć, że poprzednicy prawni wnioskodawcy co najmniej od 1975r. w sposób samodzielny i niezależny od niej jako formalnej właścicielki nieruchomości, dysponowali przedmiotem zasiedzenia. Uczestniczka postępowania ten stan akceptowała, nie ingerowała w sposób i zakres korzystania z przedmiotowych działek. W realiach wiejskich i bliskorodzinnych za uprawnione należało przyjąć także twierdzenie wnioskodawców, że przedmiotowe działki przekazała ich poprzednikom matka i babka stron K. K. (1). Przed wydaniem aktów własności ziemi, gdzie największą część posiadanego gospodarstwa o pow. około 50 ha w zamian za dożywocie przekazała jednej z córek E. K. (1), z którą wspólnie zamieszkiwała do śmierci, nie może zaskakiwać, że przekonanie matki wnioskodawcy że otrzymując działki traktowała je jako przekazane przez matkę K. K. (1). Brak jest dowodów na to, że po śmierci K. K. (1) prawo małżonków M. do dalszego korzystania z nieruchomości zostało zakwestionowane, ograniczone czy przerwane przez E. K. (1). Twierdzenie uczestniczki postępowania E. K. (1) – właścicielki nieruchomości przez cały okres upływu terminu zasiedzenia, że oddała „chwilowo na rok, dwa czy trzy” siostrze (A. M.), któreś działki, w kontekście bezkonfliktowego korzystania przez rodziców wnioskodawcy i przez wnioskodawców z nieruchomości aż do roku 2013r. i wywodzenie na tej podstawie twierdzenia o posiadaniu zależnym w postaci użyczeniu, jest niewiarygodne.

W zakresie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc rację należy przyznać apelującym zarzucającym nielogiczną ocenę zeznań świadków zawnioskowanych przez wnioskodawców. Sąd Rejonowy obszerniej odniósł się do zeznań dwóch świadków, których przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie przesłuchiwał z uwagi na ich śmierć, a wybiórczo ocenił zeznania pozostałych świadków, pomimo ich dwukrotnego skrupulatnego przesłuchania. Świadkowie słuchani na oględzinach w dniu 26.05.2017r. w osobach W. S. (1), L. U. i A. W., kiedy Sąd odbierał od nich zeznania przechodząc do poszczególnych działek (nr. (...), (...)) i słuchani ponownie w dniu 19.09.2017r. na oględzinach kolejnych działek (nr. (...), (...), (...), (...), (...)) w sposób jednoznaczny, umiejscowiony nie tylko przy każdej z działek, ale także w czasie, wskazywali na wyłączne, niezakłócone i nie przerwane posiadanie i korzystanie z poszczególnych działek przez rodziców wnioskodawcy. Byli to świadkowie znający lokalne realia, mieszkający od lat, czy też posiadający własne grunty w pobliżu tych objętych wnioskiem. Świadkowie przekonują o zakresie faktycznego wykorzystywania nieruchomości przez rodziców wnioskodawcy i później wnioskodawców, zbieżna też jest ich wiedzy na temat tego, że objęcie nieruchomości w posiadanie wiążą z decyzją matki i babki stron postępowania K. K. (1), a nie uczestniczki E. K. (1).

Nie co odmienne zeznania złożył tylko świadek W. S. (2), brat uczestniczki postępowania Z. S. i szwagier uczestnika K. S., który jak twierdzi na działce nr. (...) i (...) miał w roku 1995 i 1997r. pomagać uczestnikom postępowania małżonkom S. przy zbiorze siana i wtedy też miał być obecny przy rozmowie z B. M., któremu to na prośbę E. K. (1) uczestnik miał wyrazić zgodę na użyczenie działek- łąk w zamian za pomoc świadczoną E. K. (1). Świadek był słuchany tylko na pierwszych oględzinach, z czego należy wnioskować, że co do pozostałych działek nie miał wiedzy.

Tę ocenę Sądu Rejonowego o braku wiarygodności zeznań w/w świadka należy podzielić. Takie twierdzenie jedynego świadka i uczestników postępowania aktualnych właścicieli nieruchomości, a mające świadczyć o tym, że wnioskodawca nie był posiadaczem samoistnym tylko zależnym od właścicieli bądź dzierżawców (uczestników S.), nie są w stanie zaprzeczyć faktycznemu i samodzielnemu zakresowi korzystania z nieruchomości przez wnioskodawców i ich poprzedników przez okres prowadzący do ich zasiedzenia. Sporne nieruchomość niezmiennie i nieprzerwanie były wykorzystywana zgodnie z ich przeznaczeniem, do zbierania siana, orania, obsiewana, wypasania bydła.

Zakres posiadania jest na tyle widoczny w terenie, że stanowił dla biegłego geodety wyraźne ślady dla wyznaczenia zakresu posiadania sąsiednich działek nr. (...) i (...). Pomiędzy działką nr. (...) (stanowiącymi własność wnioskodawców), a działką nr. (...) będąca przedmiotem zasiedzenia nie ma żadnych śladów rozgraniczenia, o czym przekonuje treść zapisów z protokołu oględzin, a działka (...), która jest przedmiotem zasiedzenia i działka (...), stanowiąca własność wnioskodawców graniczą ze sobą wspólnym wejściem i maja jednolity charakter.

Zgromadzony przez Sąd Rejonowy materiał dowodowy, przy jego prawidłowej ocenie, zgodnie zasadami logiki i doświadczenia życiowego powinien doprowadzić do konkluzja, że posiadanie działek rolnych najpierw przez rodziców wnioskodawcy A. i W. małżonków M., a po przekazaniu w 1989r. gospodarstwa rolnego na rzecz następcy B. M. (posiadanego później wspólnie z małżonką W. M. (1)) odbywało się bez ingerencji właścicielki, bez konsultacji z nią, były to czynności samodzielne posiadacza czynione w przekonaniu o swoich uprawnieniach właścicielskich wynikających z nieformalnego przekazania nieruchomości. A skoro do przeniesienia posiadania zgodnie z art. 348 kc konieczne jest wydanie rzeczy, oświadczenie rodziców wnioskodawcy zawarte w umowie przekazania gospodarstwa rolnego z dnia 18.12.1989r. (k. 531-532), że „nie są właścicielami i nie posiadają inne gospodarstwa rolnego lub nieruchomości rolnej”, nie ma znaczenia dowodowego, skoro poza sporem pozostaje, że obecni wnioskodawcy do 2013r. bezkolizyjnie posiadali i korzystali z nieruchomości w zakresie obszarowym objętym zmodyfikowanym wnioskiem.

W stanie faktycznym niniejszej sprawy, wbrew temu co przyjął Sąd i instancji, zaistniały pełne podstawy do zastosowania art. 172 kc zgodnie z którym do nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia może doprowadzić tylko posiadanie samoistne i art. 336 kc, zgodnie z którym posiadaczem rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny).

W stanie faktycznym niniejszej sprawy wnioskodawca, a wcześniej jego poprzednik nie tylko faktycznie i samodzielnie władali działkami o różnym przeznaczeniu gospodarczym, ale także przejawiali wolę posiadania jak właściciele.

I nie sposób oprzeć się wrażeniu, że aktualne twierdzenie, uprzedniej właścicielki do roku 2013r. uczestniczki postepowania E. K. (1) i aktualnych właścicieli od 9.05.2013r. uczestników postępowania małżonków S., że nie było nieformalnego przekazanie działek o rolno- leśnym przeznaczeni tylko użyczenie, są wykreowane tylko na potrzeby niniejszego postępowania, celem odwrócenia rzeczywistego pierwotnego zamiaru.

W niniejszej sprawie bez wątpienia należało przyjąć samoistność posiadania, a zła wiara posiadaczy, wpływa tylko na wydłużony 30-letni termin niezbędny do zasiedzenia nieruchomości.

Sąd odwoławczy podziela pogląd zgodnie z którym posiadacz nie musi wykonywać w stosunku do rzeczy określonych czynności, wystarczające jest bowiem aby miał taką nieskrępowaną możliwość. Nawet kwestia świadomości posiadacza co do tego, że nie jest właścicielem, nie ma znaczenia dla oceny charakteru posiadania jako samoistnego, wpływa jedynie na ocenę jego dobrej lub złej wiary.

Posiadanie wykonywane przez poprzednika prawnego wnioskodawców i samych wnioskodawców nie było ani zależne ani przerwane. Było wykonywane bezkolizyjnie do 2013r. kiedy to od kwietnia uczestniczka E. K. (1) zakazała korzystać uczestnikom z przedmiotowych działek, a następnie sprzedała gospodarstwo rolne obejmujące m.in. działki objęte wnioskiem o zasiedzenie, uczestnikom postepowania K. i Z. małżonkom S.. Uczestniczka dopiero po blisko 40 latach „upomniała się” słownie o swoją nieruchomość, informując w 2013r. o zakazie wstępu i twierdząc w trakcie postępowania, że korzystanie z nieruchomości przez wnioskodawców odbywało się na zasadzie użyczenia. Do tej daty to wnioskodawcy w sposób efektywny wykorzystywali nieruchomość dla własnych potrzeb gospodarczych, bez ingerencji ze strony formalnego właściciela, inne osoby oprócz wnioskodawcy (i jego poprzednika) z gruntów faktycznie nie korzystali. Dopiero po tej dacie, obecny właściciel naruszył posiadanie, co skutkowało tym, że wnioskodawca wystąpili z pozwem o naruszenie posiadania. A to żądanie posesoryjne tym bardziej przekonuje o faktycznym posiadaniu nieruchomości, o przekonaniu uczestnika o jego prawach do przedmiotu zasiedzenia, przy pełnej świadomości, że formalnego tytułu własności nie posiada.

Uczestnicy postępowania, nie widząc podstaw do kwestionowania posiadania nieruchomości przez ponad 30 lat, a twierdząc tylko, że nie było to posiadanie samoistne tylko użyczenie, czyli posiadanie zależne, które nie może doprowadzić do skutku w postaci nabycia nieruchomości przez zasiedzenie, stają się niewiarygodni i takich twierdzeń nie sposób potraktować inaczej jak tylko formę obrony przed żądaniem wniosku. Zwłaszcza, że uczestnicy postępowania małżonkowie S. w okresie biegu zasiedzenia nie legitymowali się tytułem własności do przedmiotu zasiedzenia. Tylko przez okres niespełna dwóch lat uczestnik K. S. był właścicielami działek nr. (...) i (...), kiedy to umową sprzedaży z dnia 16.12.1988r. nabył od E. K. (1) ponad 40 ha gospodarstwo, w tym działki nr. (...) i (...) (umowa k. 155-157 ) by w dniu 17.09.1990r. umownie w formie darowizny (umowa k. 151-152) zwrotnie przenieść gospodarstwo rolne, w tym działki nr. (...) i (...), wobec faktu nie wywiązania się z zapłaty ceny z pierwszej umowy. A odnosząc się do dwóch 10 letnich umów dzierżawy gospodarstwa rolnego zawartych pomiędzy E. S. a K. S. obejmujących szereg działek, w tym działki objęte niniejszym wnioskiem, jedna z 14.03.1995r. (k. 166-168 ) i druga z 1.03.2005r.(k. 161-165), nie wykazano aby w wyniku formalnych zapisów o dzierżawie, uczestnik postępowania faktycznie objął nieruchomości w posiadanie, wyzuł z posiadania małżonków M., bądź uczynił z nich posiadaczy zależnych. Pomimo tych formalnych umów sprzedaży, darowizny, dwóch umów dzierżawy, nie następowały zmiany w zakresie posiadania, dalej posiadaczami niezależnymi byli małżonkowie M.. Doszło więc tylko do wyraźnego rozdzielenia czynności faktycznych (wykonywanych niezmiennie przez małżonków M.) i czynności formalno -prawnych (podejmowanych przez uczestników postępowania) podejmowanych w odniesieniu do spornych działek gruntu.

Posiadanie samoistne - może wchodzić w grę nie tylko w sytuacji, gdy posiadacz jest przekonany o swoich uprawnieniach właściciela, lecz także wówczas gdy wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak, jakby był jej właścicielem. Objęcie rzeczy w posiadanie na podstawie umowy, której celem było przeniesienie własności, z reguły - gdy cel ten nie został osiągnięty np. wobec niezachowania formy notarialnej - wskazuje na posiadanie samoistne (w oparciu o postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7.04.1994r. III CRN 18/94).

Objęcie nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawców (a pierwotnie przez poprzednika) nastąpiło na podstawie nieformalnego przekazania przez matkę uczestniczki E. K. (1), drugiej córce i jej mężowi (M. A.). K. K. (1) jako posiadaczka całej nieruchomości rolnej przed okresem uwłaszczenia, także po uwłaszczeniu gospodarując razem z córką E. K. (1) (u której miała dożywocie), przy jej akceptacji przekazała działki rolne drugiej córce.

Późniejsze twierdzenie E. K. (1), że matka nie mogła tego uczynić bo to ona była od 1973r. właścicielka i to ona użyczyła nieruchomości siostrze, jest próbą jednostronnej zmiany utrwalonego stanu posiadania.

Posiadanie wnioskodawców było więc manifestowane nie tylko wobec otoczenia, ale przede wszystkim wobec formalnej właścicielki nieruchomości jaką bezsprzecznie w okresie zasiedzenia była uczestniczka E. K. (1).

A opłacanie podatku od nieruchomości, przez uczestniczkę postępowania E. K. (1) czy uczestnika K. S. (z zaświadczenia urzędu gminy z 1.12.2014r. k. 153 wynika, że od 2007r. do (...) podatek na nazwisko K. E. opłacał S. K., a od 2011r. do 2014r. wpłaty były na nazwisko S. K.) nie jest czynnikiem wyłączającym samoistność posiadania przez wnioskodawców przedmiotowej nieruchomości.

Jak wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w P. w wyroku z dnia 17.11.(...) (...) SA/Po 497/10 „płacenie podatków nie jest ani warunkiem koniecznym, ani wystarczającym do wykazania samoistnego posiadania nieruchomości. Tym bardziej nie może wpływać na ustalenie istnienia animus rem sibi habendi sytuacja, w której posiadacz nie opłaca podatków, gdy jest on z ich płacenia zwolniony z mocy prawa, a przejawia animus w inny sposób - w tym pobierając pożytki z nieruchomości, prowadząc na niej swobodnie i bez ingerencji osób trzecich działalność gospodarczą.”

Z uwagi na powyższe odmienne ustalenia, w ocenie Sądu odwoławczego zaistniały rzeczywiste podstawy do stwierdzenia nabycia przez wnioskodawców w drodze zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości na prawach wspólności majątkowej małżeńskiej, bowiem w dacie upływu terminu zasiedzenia wnioskodawcy pozostawali i pozostają w ustroju wspólności ustawowej małżeńskiej. Wniosek złożony w Sądzie Rejonowym, zmodyfikowany w trakcie postępowania, spełniał warunki materialne z art.172 kc, art. 176 kc i art. 339 kc i należało odnieść się do wniosku pozytywnie, na etapie postępowania apelacyjnego, wydanego po uchyleniu sprawy do ponownego rozpoznania. .

Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 386 §1 kpc należało zarzuty apelacyjne w zasadniczym zakresie podzielić i zmienić zaskarżone postanowienie w postulowanym w apelacji kierunku.

O kosztach postępowania przed Sądem Rejonowym i w postepowaniu apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 520 §1 kpc w zw. z art. 108 §1 kpc.