Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1264/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: SSA Anna Beniak

Sędziowie: SA Dorota Ochalska – Gola (spr.)

del. SSO Krzysztof Kacprzak

Protokolant: st. sekr. sąd. Kamila Jarosińska

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2018 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa E. G.

przeciwko P. K. (1) i B. G.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

oraz sprawy z powództwa E. G.

przeciwko P. K. (1) i B. G.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 10 lipca 2017 r. sygn. akt II C 1044/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 na następujący:

„ 2. zasądza od E. G. na rzecz P. K. (1) i B. G. kwotę 7.200 (siedem tysięcy dwieście) złotych w częściach równych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w obu połączonych sprawach”;

II.  odrzuca apelację w zakresie dotyczącym punktu 3 zaskarżonego wyroku;

III.  oddala apelację w pozostałej części;

IV.  zasądza od E. G. na rzecz P. K. (1) i B. G. kwotę 6.000 (sześć tysięcy) złotych w częściach równych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w obu połączonych sprawach w postępowaniu apelacyjnym;

V.  przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adw. T. W. kwotę 9.963 (dziewięć tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt trzy) złote brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w obu połączonych sprawach w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1264/17

UZASADNIENIE

W pozwie w niniejszej sprawie oraz w połączonej do wspólnego rozpoznania sprawie zawisłej przed Sądem Okręgowym w Łodzi pod sygn. akt II C 1271/15 powódka E. G. wniosła o zobowiązanie:

- pozwanej P. K. (1) (z domu G.) do złożenia oświadczenia woli, mocą którego przeniesie nieodpłatnie na powódkę E. G. ½ części udziału przysługującego pozwanej P. K. (1) (z domu G.)
w stanowiącym odrębną nieruchomość lokalu mieszkalnym Nr (...) o pow. 37,26 m 2 składającego się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki z ubikacją, korytarza, usytuowanego na drugim piętrze budynku wielomieszkaniowego położonego w Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw (...), wraz z ½ części udziału przysługującego pozwanej P. K. (1) (z domu G.) w związanym z własnością tego lokalu udziale wynoszącym (...) części, części wspólnych budynku i innych urządzeń, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli poszczególnych lokali oraz taki sam udział w użytkowaniu wieczystym do dnia 19 listopada 2096 roku działki gruntu numer (...), uregulowanych w księdze wieczystej Kw nr (...);

- pozwanego B. G. do złożenia oświadczenia do woli, mocą którego przeniesie nieodpłatnie na powódkę E. G.½ części udziału przysługującego pozwanemu B. G. w stanowiącym odrębną nieruchomość lokalu mieszkalnym Nr (...) o pow. 37,26 m 2 składającego się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki z ubikacją, korytarza, usytuowanego na drugim piętrze budynku wielomieszkaniowego położonego w Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw (...), wraz z ½ części udziału przysługującego pozwanemu B. G. w związanymz własnością tego lokalu udziale wynoszącym (...) części, części wspólnych budynku i innych urządzeń, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli poszczególnych lokali oraz taki sam udział w użytkowaniu wieczystym do dnia
19 listopada 2096 roku działki gruntu numer (...), uregulowanych w księdze wieczystej Kw nr (...);

- pozwanej P. K. (1) (z domu G.) do złożenia oświadczenia woli, mocą którego przeniesie nieodpłatnie na powódkę E. G. ½części udziału przysługującego pozwanej P. K. (1) (z domu G.)
w zabudowanej nieruchomości oznaczonej jako działka gruntu numer (...)
o pow. 13 arów 57 m 2 położonej w Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...);

- pozwanego B. G. do złożenia oświadczenia woli, mocą którego przeniesie nieodpłatnie na powódkę E. G. ½ części udziału przysługującego pozwanemu B. G. w zabudowanej nieruchomości oznaczonej jako działka gruntu numer (...) o powierzchni 13 arów 57 m 2 położonej w Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...).

Wyrokiem zaocznym z dnia 14 lipca 2016 r. Sąd Okręgowy w Łodzi uwzględnił żądanie pozwu w obu połączonych sprawach.

Pozwani wnieśli sprzeciw o wyroku zaocznego domagając się jego uchylenia i oddalenia powództwa.

Zaskarżonym wyrokiem z 10 lipca 2017 roku Sąd Okręgowy w Łodzi uchylił w całości wyrok zaoczny i oddalił powództwa; zasądził od E. G. na rzecz P. K. (1) i B. G. kwoty po 7.200 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu; przyznał i nakazał wypłacić z funduszy Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi na rzecz adw. T. W. kwotę 8.856 zł tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu oraz nie obciążył E. G. obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe orzeczenie Sąd pierwszej instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i przyjmuje za własne:

P. K. (1) (z d. G.) i B. G. są dziećmi E. G..

W dniu 22 kwietnia 2010 r. E. G. i C. G. przed notariuszem A. S., pozostając w związku małżeńskim oświadczyli,
iż darują swoim dzieciom – P. K. (1) (z domu G.) i B. G. po ½ udziału w stanowiącym odrębną nieruchomość lokalu mieszkalnym Nr (...) o pow. 37,26 m 2składającym się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki z ubikacją, korytarza, usytuowany na drugim piętrze budynku wielomieszkaniowego położonego w Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw nr (...) wraz z prawami związanymi z własnością tego lokalu. Nieruchomość stanowiła przedmiot majątku wspólnego małżonków E. G. i C. G., którzy umów majątkowych małżeńskich nie zawierali.

Dzieci przyjęły darowiznę, jednocześnie ustanowiły na rzecz E. G.
i C. G. nieodpłatną służebność osobistą polegającą na prawie zamieszkiwania w tym lokalu i korzystania z całego lokalu bez ograniczeń do śmierci, strony nie wnosiły o wpisanie służebności do księgi wieczystej.

W dniu 22 kwietnia 2010 roku E. G. i C. G. przed notariuszem A. S., pozostając w związku małżeńskim oświadczyli,iż darują swoim dzieciom - P. K. (1) (z domu G.) i B. G. po ½ udziału w zabudowanej nieruchomości oznaczonej jako działka gruntu numer (...) o powierzchni 13 arów 57 metrów kwadratowych położonejw Ł. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Kw (...). Nieruchomość stanowiła przedmiot majątku wspólnego małżonków E. G. i C. G., którzy umów majątkowych małżeńskich niezawierali.

Dzieci przyjęły powyższą darowiznę, jednocześnie ustanowiły na rzecz E. G. i C. G. nieodpłatną dożywotnią służebność osobistą polegającą na prawie zamieszkiwania w znajdującym się na nieruchomości budynku wraz z prawem obejścia i przechodu, strony nie wnosiły o wpisanie służebności do księgi wieczystej.

Pismem z dnia 31 grudnia 2015 r. powódka wystosowała oświadczenie
o odwołaniu darowizny. Pismo do pozwanego zostało wysłane na adres przy
ul. (...) w Ł., choć B. G. już wcześniej wyprowadził się z tego domu. W piśmie z dnia (...)córka nie zgodziła się z argumentacją matki, jaka pojawiła się w piśmie o odwołaniu darowizny.

Małżonkowie G. z dwójką dzieci od końca lat ‘90 mieszkali w domu jednorodzinnym położonym w Ł. przy ul. (...). E. G. od wielu lat jest osobą uzależnioną od alkoholu. Pod wpływem alkoholu zachowywała się agresywnie w stosunku do innych członków rodziny. Stawała się głośna, agresywna, wszczynała awantury, używała przemocyw stosunku do otoczenia, także dzieci. Groziła bliskim samobójstwem.Wielokrotnie wzywane było pogotowie do domu,interweniowała policja.

Z uwagi na zachowania matki, P. K. (1) wyprowadziła się z domu w 2006 r. W czerwcu 2010 r. wzięła ślub. Matka nie uczestniczyła w przygotowaniach do ślubu, pozwanej pomagała babcia.

C. G. wyprowadził się z domu przy ul. (...) na początku 2013 r. Od tego momentu E. G. mieszkała tylko z synem, który pracował w gastronomii, potem sam prowadził restaurację, utrzymywał matkę. B. G. późno wracał do domu, a wstawał około 2:30. Tymczasem matka budziła syna w środku nocy, uderzała w drzwi jego pokoju i żądała od niego, aby wstał
i poszedł do sklepu kupić jej alkohol.

Dzieci wielokrotnie rozmawiały z matką o jej uzależnieniu, oferowały pomoc m.in. zaproponowały terapię w prywatnym ośrodku. E. G. konsekwentnie odmawiała leczenia twierdząc, że nie jest uzależniona od alkoholu.

W okresie od 23 do 30 marca 2012 r.E. G. była hospitalizowana
w Wojewódzkim Szpitalu (...) w Ł.
z rozpoznaniem hepatopatii, świeżo rozpoznanej cukrzycy, hiperlipidemii mieszanej, nadciśnienia tętniczego, niedokrwistości makrocytarnej oraz polineuropatii alkoholowo – cukrzycowej.

W okresie o 1 do 19 września 2012 r. była hospitalizowana w (...) Zespole (...) w Ł. przy ul. (...) z rozpoznaniem abstynenckiego zespołu alkoholowego oraz cukrzycy.

E. G. zarejestrowała się w Wojewódzkim Ośrodku (...)
w Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ w Ł. im. B. w Ł. w dniu
5 lutego 2014 r. W marcu 2014 r. ukończyła grupę wstępną oraz utrzymywała indywidualny kontakt z terapeutą, leczenie przerwała. Syn woził matkę na mitingi AA, płacił za prywatnego lekarza, który wykonał detoks. Matka za każdym razem wracała do picia alkoholu.

Pismem z dnia 23 kwietnia 2013 r. C. G. zwrócił się z wnioskiem do Prokuratury Rejonowej Ł. o wszczęcie postępowania, które miało na celu spowodowanie przymusowego zamkniętego leczenia odwykowego jego żony E. G.. Prokuratura w dniu 25 czerwca 2013 r. wystąpiła z wnioskiem do Sądu o zobowiązanie E. G. do poddania się leczeniu odwykowemu. Sprawa toczyła się w Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi pod sygn. akt
VIII RNs 328/13. Postanowieniem z dnia 31 marca 2015 r. Sąd zobowiązał E. G. do podjęcia leczenia odwykowego w niestacjonarnym zakładzie leczenia odwykowego i poddał wykonanie tego obowiązku stałemu nadzorowi kuratora.

E. G. ponownie zgłosiła się do Wojewódzkiego Ośrodka (...) w Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ w Ł. im. B.
w Ł. w dniu 17 marca 2015 r. i uczestniczyła w zajęciach grupowo-terapeutycznych, treningu umiejętności trzeźwienia oraz zapobiegania nawrotom.W dniu 8 marca 2016 roku kurator E. G. wniosła o ustalenie,że obowiązek leczenia ustał. Wniosek nie został uwzględniony, gdyż w piśmie z dnia 30 marca 2016 r., który dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka (...) stwierdził, że cele terapeutyczne powódki nie zostały zrealizowane i nie istnieją przesłanki do orzeczenia o ustaniu obowiązku leczenia odwykowego.

B. G. wyprowadził się z domu przy ul. (...)
w październiku 2013 r. Od tego czasu E. G. mieszka sama.
Po wyprowadzce syn nadal pomagał matce, przychodził do niej nawet co drugi dzień. Przywoził posiłki, zabierał na zakupy, do restauracji, przywoził węgiel. Czasami –
co najmniej raz w tygodniu – zostawiał jej pieniądze – 30-50 zł. Matka nie była zadowolona z pomocy, krytykowała rodzaj kupionych wędlin, wysokość przekazanych jej kwot. Nie okazywała wdzięczności. Syn pomagał matce pomimo ograniczonych możliwości finansowych. Jego mieszkanie jest zadłużone, a dług z tego tytułu spłaca do dziś.B. G. zabrał z posesji psa,gdyż matka nie miała środków na jego utrzymanie, pies nosił też ślady pobicia.

Córka również pomagała matce, woziła ją na zakupy, przywoziła gotowe posiłki, zostawiała drobne kwoty pieniędzy. Matka nie okazywała wdzięczności.

Pomoc dzieci trwała również po rozwodzie rodziców. W dniu 4 listopada 2014 r. Sąd Okręgowy w Łodzi, w sprawie o sygn. akt XII C 1065/13, orzekł rozwiązanie małżeństwa E. G. i C. G. przez rozwód z winy żony E. G.. W uzasadnieniu tego orzeczenia wskazano, że od 1998 r. zaczęły mieć miejsce pierwsze przejawy agresywnych zachowań E. G. względem męża.

Po wyprowadzce C. G. opłacał rachunki za nieruchomość, w której mieszkała żona do momentu gdy w 2014 r. przyszła faktura za energię elektryczną na kwotę kilku tysięcy złotych. Dzieci przyjechały do domu i zobaczyły zapalone wszystkie światła i palniki na płycie indukcyjnej. C. G. wraz z dziećmi spłacił to zadłużenie.

Zdarzenie to spowodowało, że C. G. zdecydował o odłączeniu mediów – prądu i wody. Nie stać go było na utrzymanie domu i takie rachunki z uwagi na utratę pracy. Dzieci również nie dysponowały takimi środkami, aby utrzymać dom, w którym pozostała wyłącznie powódka. Prąd został odłączony w 2015 r. C. G. nadal opłaca podatek od nieruchomości – 190 zł raz na kwartał.Prąd i wodę udostępnili powódce sąsiedzi - Państwo Puzder. Czasami wodę przywoził jej brat albo ojciec K. W..Aktualnie powódka korzysta z butli gazowej i lampy naftowej.

Pozwanych nie było stać na utrzymanie domu położonego w Ł. przy
ul. (...). Zaproponowali matce sprzedaż domu; w zamian za jej zgodę na sprzedaż, zaoferowali jej mieszkanie przy ul. (...) z zapłaconym czynszem na kilka lat na przód. Matka nie zgodziła się i zażądała 4-pokojowego mieszkania
i dopłaty kwoty 250.000 zł.

E. G. od 1992 r. była formalnie zatrudniona w przedsiębiorstwie prowadzonym przez swojego byłego męża – C. G.. Faktycznie nie wykonywała pracy. W 2012 r. powódka straciła tą pracę – z uwagi na złą sytuację przedsiębiorstwa męża. C. G. zaprzestał ostatecznie prowadzenia działalności gospodarczej. Po zakończeniu zatrudnienia w przedsiębiorstwie męża, została zatrudniona przez syna B. G., w prowadzonej przez niego restauracji. Formalnie pracowała tam od czerwca 2012 r. do końca 2012 r. – jednakże przychodziła do pracy jedynie przez 3-4 tygodnie, wielokrotnie pod wpływem alkoholu, często nie przychodziła w ogóle. Ostatecznie umowa została rozwiązana.

Uzależnienie matki od alkoholu powodowało, że relacje z dziećmi stawały się coraz gorsze. W połowie 2015 r. powódka oświadczyła, że wyrzeka się dzieci. Powódka, że nie chce już utrzymywać z pozwanymi kontaktów, a pomoc, którą od nich otrzymuje jest niewystarczająca, gdyż oczekuje czegoś więcej.Od tego momentu dzieci nie utrzymują z nią żadnych kontaktów.

E. G. ma obecnie 58 lat, jest osobą bezrobotną. Korzysta z pomocy MOPS, ma dozór kuratora w związku z przymusowym leczeniem. Podejmowała się prac dorywczych. Jest osobą zdolną do pracy.

B. G. ma 27 lat, z zawodu jest kucharzem. Ma zadłużenie czynszowe, obecnie pozostaje bez pracy.

P. K. (1) ma 31 lat, z zawodu jest księgową, obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.W lipcu 2016 r. otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 1.453,20 zł brutto. W tym samym miesiącu pozwana urodziła córkę. Mąż pozwanej jest policjantem, osiąga dochód w wysokości około 3.000 zł netto miesięcznie.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy wskazał przyczyny dla których częściowo pominął te zeznania świadków, które miały charakter ocenny i skupił się jedynie na faktach podawanych przez świadków, w szczególności tych, które znalazły poparcie w pozostałym materiale dowodowym.

Analizując zeznania świadka W. W. (1) (brat powódki), Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że pozostaje on w konflikcie z pozwanymi, co zresztą sam przyznał, a jego relacja o stosunkach między stronami sporu jest stronnicza. Znamiennym jest, że świadek nie znał szczegółów zachowania dzieci względem matki już po dokonaniu darowizny, ale jego ocena postępowania pozwanych była negatywna. Jednocześnie świadek całkowicie negował uzależnienie powódki od alkoholu, choć jednocześnie przyznał, że była poddana terapii, leczy się do dziś, że była na izbie wytrzeźwień. W. W. (1) pytany o zachowanie pozwanych przyznał, że „pewnie pomagali wyjść z nałogu”;„wtedy jeszcze dzieci pomagały, przynosiły karmę” ale zaraz dodał „one sporadycznie pomagały”; o wyprowadzce syna stwierdził, że B. G. zrobił to po to, aby wyłączyć prąd.

Odnosząc się do zeznań świadków W. C. i J. W. Sąd Okręgowy podniósł, że osoby te utrzymywały sporadyczny kontakt z powódką w okresie wspólnego zamieszkiwania stron. Osoby te nie były obecne we wcześniejszym okresie życia powódki, pojawiły się dopiero podczas rozwodu. Żadna z nich nie była także obserwatorem bezpośrednich relacji między stronami, a wszelką wiedzę w tym przedmiocie czerpią wyłącznie z relacji powódki. Świadkowie negowali przy tym zarówno treść wyroku rozwodowego, uznając go za niesłuszny, jak i okoliczności dotyczące potrzeby leczenia odwykowego powódki. Sąd Okręgowy dodatkowo podkreślił, że świadkowie są osobiście zaangażowani w sprawę, a powódka udostępniała im pisma z akt sądowych przed składaniem przez nich zeznań.

Za pozbawione mocy dowodowej Sąd pierwszej instancji uznał zeznania świadka I. W., który w ogóle nie utrzymywał kontaktów z powódką w okresie, gdy pozwani mieszkali w domu na ul. (...). Nie był świadkiem żadnych zachowań pozwanych względem matki, a większość podanych w jego zeznaniach informacji otrzymał od swojej żony – świadka J. W.. O próbach leczenia matki przez dzieci zeznał, że „dążyli do tego, by E. zamknąć, zniszczyć. Chcieli ją oddać do domu dla umysłowo chorych”. W odniesieniu do przymusowego leczenia powódki świadek zeznał, że powódka nie ma pieniędzy, by wystąpić o uchylenie orzeczenia, gdy w rzeczywistości powódka taki wniosek w sądzie złożyła, nie został on jednak uwzględniony z przyczyn merytorycznych.

Z podobnych przyczyn Sąd Okręgowy pominął zeznania K. W. – ojca powódki. Świadek nigdy nie był bezpośrednim obserwatorem zdarzeń między stronami, a ponadto pozostaje stroną innego sporu sądowego, jaki toczy z pozwaną. Także ten świadek negował chorobą alkoholową powódki.

W podsumowaniu , uznając powyższe zeznania za stronnicze, Sąd Okręgowy argumentował, że zeznania wskazanych świadków są często zabarwione własnymi emocjami, a żadna z tych osób nie była bezpośrednim obserwatorem opisywanych negatywnych zachowań pozwanych, zeznania te nie zawierają przy tym żadnych opisów, nie podają szczegółów, dat, okoliczności nagannych zachowań przypisywanych pozwanym. Jednocześnie świadkowie zaprzeczali uzależnieniu powódki, kwestionując zarówno orzeczenia nakazujące leczenie, jak i diagnozy stawiane przez biegłych psychiatrów, a nawet – orzeczenie rozwodowe. Bezkrytyczny opis powódki prowadził do negowania wszystkich stawianych przez lekarzy diagnoz, podejmowanego leczenia, a nawet tego, że leczenie było konieczne. W sposób bezkrytyczny negowano wszystkie obiektywne okoliczności. To tym bardziej podważa zeznania w odniesieniu do samych pozwanych. Świadkowie dopytywani musieli przyznać, że dzieci podjęły się pomocy matce, wówczas jednak umniejszano jej rozmiar, opisywano ją z lekceważeniem. Już to powoduje, że analizowane zeznania tracą wiarygodność. Sąd podkreślił nadto, że świadkowie zdają się nie dostrzegać, że pozwani proponowali powódce różne sposoby rozwiązania jej sytuacji. Nie tylko kwestię doprowadzenia mediów, ale przede wszystkim – całkowite rozwiązanie problemu utrzymania całego domu, szukając możliwość zajęcia przez nią mniejszej nieruchomości, zobowiązując się do uiszczenia opłat z góry na dziesięć lat – a więc w sposób, który miał jej zapewnić mieszkanie na dalsze lata. To powódka nie zgodziła się, żądając pieniędzy
i nieruchomości na własność. Jednocześnie jest ona jedynym członkiem rodziny, który nie przyczyniał się w żaden sposób do utrzymania tego domu. W obecnej sytuacji także nie czyni żadnych starań o poprawę własnego położenia. Odnośnie samych mediów, świadkowie przyznali, że nie zrobiła nic, aby tę sytuację rozwiązać. Powódka nie pracuje, nie ponosi jakichkolwiek opłat, a jest osobą zdolną do pracy. Mimo twierdzeń świadków o depresji, okazuje się, że pozwana nie jest w tym kierunku leczona. Mimo to, nie tylko nie wspiera w żaden sposób swoich dzieci, ale oczekuje od nich wsparcia ponad ich możliwości, w sposób nieadekwatny do sytuacji i niezrozumiały w zaistniałej sytuacji rodzinnej, nie powodowany jej rzeczywistymi potrzebami.

Odnosząc się zaś do grupy świadków powołanych przez stronę powodową (sąsiedzi, pracownica MOPS, kurator) Sąd Okręgowy stwierdził, że zeznania ich potwierdziły jedynie to, że w ostatnim okresie pozwani nie utrzymują kontaktu z matką i że powódka zamieszkuje w domu bez mediów. Jednak przyczyny tej sytuacji nie były tym osobom znane. Świadkowie nie mieli żadnej wiedzy na temat stosunków rodzinnych. Ewentualne informacje posiadali tylko z relacji samej E. G..

Sąd pierwszej instancji krytycznie odniósł się także do zeznań samej powódki. Biorąc pod uwagę, że E. G. stała się przyczyną rozpadu rodziny, to jeśli - jak twierdziła – aktualnie uporała się z uzależnieniem, winna wskazać, że dążyła do odbudowy więzi rodzinnych, próbowała przekonać dzieci o udanej próbie wyjścia z nałogu. Tego rodzaju zachowań pozwana jednak nigdy nie prezentowała. Przeciwnie, jej stosunek do obojga pozwanych jest bardzo negatywny. Powódka próbowała przekazać,
że prowadzona przez syna restauracja nie przeszłaby kontroli Sanepidu, a nawet sugerowała, że syn zajmował się narkotykami. Jej zeznania wielokrotnie były sprzeczne z bezspornym materiałem dowodowym, a także kompletnie niespójne. Twierdziła np., że nie wie, gdzie mieszkają pozwani, a następnie z jej zeznań wynikało, że odwiedzała każde z nich w ich mieszkaniach. Podobnie podawany przez powódkę opis sytuacji, w której pozwany zabrał psa zmieniał się w toku postępowania i był zupełnie różny – od podstępu i spokojnego zachowania po użycie przemocy. Powódka nie potrafiła również sprecyzować zarzucanych synowi aktów przemocy, a ich ilość podawana w sposób ogólny zwiększała się w toku postępowania. Zeznania te nie wytrzymują konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym. Wulgaryzm powódki po spożyciu alkoholu, przyczyny zwolnienia z pracy opisał były wspólnik pozwanego. Były mąż powódki opisał akty agresji, przyczyny odejścia córki z domu (które nastąpiło znacznie wcześniej niż sama darowizna) i odcięcie się od matki, okoliczności rozwodu. Teściowa opisała, jak wyglądało życie dzieci E. G., które od lat zmagały się z uzależnieniem matki.

Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że powódka od lat była uzależniona od alkoholu, co doprowadziło do rozpadu jej małżeństwa, zaniechania obowiązków rodzicielskich, zaburzenia relacji z własnymi dziećmi, a ostatecznie – do zerwania relacji z dziećmi. Bez znaczenia jest przy tym to, że powódka od pewnego czasu nie używa alkoholu, neguje bowiem ona fakt uzależnienia i w każdym momencie może do nałogu wrócić (stąd ocena dyrektora szpitala, że nie powinna przerywać terapii). Uzależnienie to zespół cech psychicznych, nie tylko samo spożywanie alkoholu. Okresowe zaprzestanie jego spożywania nie oznacza, że osoba uzależniona pokonała nałóg.

W rozważaniach Sąd Okręgowy uznał powództwa w obu połączonych sprawach za bezzasadne. Odwołując się do poglądów orzecznictwa i piśmiennictwa przedstawił obszerne wywody dotyczące wykładni przepisu art. 898 § 1 k.c. i pojęcia „rażącej niewdzięczności” obdarowanego. Odniósł się także do dyspozycji art. 899 § 3 k.c., analizując okoliczności złożenia przez powódkę oświadczeń o odwołaniu darowizny.

Podkreślił, że E. G. przed wytoczeniem powództwa nie złożyła oświadczeń o odwołaniu darowizn, a pierwszym pismem,w którym skonkretyzowała swoją wolę były pozwy. Niemniej jednak, wytaczając powództwo podała nieaktualny adres pozwanych, a w przypadku pozwanej podała nawet nieaktualne jej nazwisko (panieńskie). Zdaniem Sądu Okręgowego oznacza to, że pozew (zawierający oświadczenie o odwołaniu darowizny) nie został prawidłowo pozwanym doręczony. W przypadku pozwanej powódka wystosowała kolejne oświadczenie o odwołaniu darowizny w dniu 31 grudnia 2015 r. W aktach sprawy brak jest dowodu jego doręczenia, przy czym pozwana odebrała je najpóźniej dnia10 kwietnia 2016 r. – w tym bowiem dniu skierowała do matki pismo, w którym szczegółowo odniosła się do zarzutu niewdzięczności. Natomiast w przypadku pozwanego, mógł on zapoznać się z oświadczeniem o odwołaniu darowizny zawartym w pozwie dopiero 10 sierpnia 2016 r., gdy wykonał jego fotokopię. To sprawia, że szereg zarzutów stawianych pozwanych, nie mogło stanowić podstawy odwołania darowizny z uwagi na upływ terminu wskazanego w art. 899 § 3 k.c.

Niezależnie od powyższe konstatacji Sąd pierwszej instancji podkreślił, iż powódka nie wykazała okoliczności, na których oparła oświadczenia o odwołaniu darowizny. W szczególności nie zdołała dowieść, że pozwani dopuścili się wobec niej przemocy fizycznej, ubliżali jej, wyzywali bądź poniżali, czy nie okazywali jej wsparcia.

Choć aktualnie strony sporu nie utrzymują żadnych wzajemnych relacji, to jednak do takie stanu rzeczy przyczyniły się zachowania samej powódki. Relacje między stronami były złe od wielu lat. Pozwana już w 2006 r. z konieczności opuściła dom rodzinny – a przyczyną tego było agresywne i wulgarne zachowanie matki pod wpływem alkoholu. Pozwany mieszkał wspólnie z powódką do 2013 r., kiedy to wyprowadził się ze wspólnego domu na skutek nagannych zachowań matki. Powódka budziła go w środku nocy żądając by ten wyszedł i kupił jej alkohol, nie liczyła się z jego życiem, pracą. Pomimo takiego zachowania powódki, dzieci starały się pomagać matce, próbowały angażować we własne życie (córka zaprosiła na urodziny, syn przedstawił narzeczoną). Pozwani robili jej zakupy, przynosili posiłki, zostawiali drobne kwoty pieniędzy. Syn powódki zatrudnił ją formalnie przez okres
8 miesięcy. Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że w tym okresie to powódka nie czyniła żadnych starań w relacji ze swoimi dziećmi, nie dbała o nie w żaden sposób. Podkreślił także podejmowane przez pozwanych próby leczenia odwykowego powódki, które E. G. oceniała wyłącznie negatywnie, jako zachowania wobec siebie wrogie.

Zarzut dotyczący odłączenia tzw. mediów od nieruchomości przy ul. (...) w Ł., poczytywany przez powódkę jako przejaw rażącej niewdzięczności pozwanych Sąd Okręgowy także uznał za niezasadny. Podkreślił, że stroną umów o dostawę mediów był były mąż powódki C. G. i to on zdecydował o ich rozwiązaniu po tym , jak powódka spowodowała znaczne zadłużenie w opłatach. Sąd pierwszej instancji podkreślił przy tym, że powódka w żadnej części, w żadnym czasie nie uczestniczyła w ponoszeniu owych opłat. Mimo zdolności do pracy w ogóle nie przyczyniała się do utrzymania domu, zaś pozostałych pozwanych nie stać na utrzymywanie nieruchomości z której korzysta wyłącznie E. G.. Ponownie także podkreślił podejmowane przez pozwanych próby rozwiązania tej sytuacji poprzez sprzedaż nieruchomości przy zagwarantowaniu powódce innego lokalu przy ul. (...) oraz odpowiedniej gratyfikacji finansowej, na co powódka także nie wyrażała zgody.

Sąd pierwszej instancji nie znalazł ponadto podstaw by rażącej niewdzięczności pozwanych upatrywać w ich działaniach zmierzających do poddania powódki leczeniu odwykowemu. Konieczność takiego leczenia została bowiem potwierdzona przez lekarzy , a wniosek o przymusowe leczenie E. G. ostatecznie złożył jej mąż – C. G..

Za niejasny Sąd Okręgowy uznał zaś zarzut dotyczący zabrania przez pozwanego psa. Wiedza wszystkich świadków w tym zakresie pochodziła jedynie od powódki. Tymczasem, E. G. przedstawiała przed Sądem tak różne wersje przebiegu tego zdarzenia, że pozbawiło to wiarygodności jej zeznania. Natomiast nie ulega wątpliwości, że powódka nie miała środków na utrzymanie psa. Nie można traktować takiego zachowania pozwanego jako rażącej niewdzięczności zwłaszcza, że – jak się okazało – pies potrzebował pomocy weterynaryjnej. Przede wszystkim jednak do zdarzenia doszło w niedługim czasie po wyprowadzeniu się przez pozwanego z domu przy ul. (...) – a zatem dużo wcześniej niż rok przed odwołaniem darowizny.

O rażącej niewdzięczności pozwanych nie świadczy także ich postawa wobec powódki jaką prezentują od połowy 2015 r. Od tego okresu pozwani zaprzestali pomagać powódce, nie bywają u niej. Niemniej jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, przyczyną takiego zachowania pozwanych było wyraźne żądanie powódki, która wyrzekła się swoich dzieci, a udzielaną pomoc uznała za niewystarczającą. Powódka oczekiwała od pozwanych – swoich dzieci znacznych środków finansowych rzędu kilkuset tysięcy złotych, a jednocześnie nie chciała podjąć współpracy tak, aby możliwym było rozwiązanie problemu drogiego w utrzymaniu domu, aby pomoc jej była realnie możliwa. Pozwana otrzymuje minimalne wynagrodzenie za pracę, a aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, natomiast pozwany jest obecnie bezrobotny,a we wcześniejszym okresie, zadłużył swoje mieszkanie. Reasumując, to powódka odtrąciła pomoc oferowaną przez pozwanych, lekceważyła ją i okazywała niezadowolenie. Sama wyrzekła się swoich dzieci i zażądała zerwania kontaktów.

W konkluzji Sąd pierwszej instancji uznał, że pozwani nie pozostawili powódki. W miarę swych możliwości udzielali jej wsparcia i dorywczej pomocy, a pozwany załatwił pracę i przez jakiś czas mieszkał wspólnie z matką. To działania powódki uniemożliwiły dalsze wspólne zamieszkiwanie i jej pracę u syna. Powódka do dziś zaprzecza swojemu uzależnieniu, neguje działania lekarzy, leczenie w kolejnych szpitalach, opinie specjalistów, orzeczenia sądowe. Jednocześnie podnosi, że obecnie nie pije. Jeśli (jak twierdzi) obecnie nie jest uzależniona i udało jej się zerwać z nałogiem, to należałoby oczekiwać od samej powódki, że podejmie trud odbudowania więzi z pozwanymi, które sama zniszczyła. Nigdy jednak nie wystąpiła z taką inicjatywą, a jej obecny stosunek do pozwanych jest wyłącznie negatywny.

Sąd Okręgowy podkreślił równie ponownie, że E. G. nie podjęła starań o własne utrzymanie, choć nie jest osobą starszą, niedołężną, wymagającą opieki, czy niezdolną do pracy zarobkowej. Przeciwnie – brak jest w jej życiu ograniczeń, które uniemożliwiłyby zadbanie o swoje sprawy. Oczekiwanie, że rodzina w całości przejmie jej utrzymanie jest w tych okolicznościach zupełnie nieuzasadnione. Zdaniem Sądu istotnym jest także wyobrażenie i oczekiwania powódki co do tej pomocy; E. G. żąda w istocie, aby działo się to wyłącznie na jej warunkach, a one zupełnie nie uwzględniają sytuacji poszczególnych członków rodziny. Przesłuchanie powódki pozwala wnioskować,
że jej relacja wobec dzieci jest wyłącznie negatywna, powódka nie poczuwa się
w ogóle do winy w rozpadzie rodziny. Jej postawa jest roszczeniowa, myślenie nie obejmuje dzieci, wnuków, a dotyczy wyłącznie siebie.

Z tych względów Sąd Okręgowy uznał, że pozwani nie dopuścili się wobec powódki zachowań, które należałoby kwalifikować jako rażącą niewdzięczność i na podstawie art. 347 k.p.c. uchylił wyrok zaoczny z dnia 14 lipca 2014 r. wydany w sprawie sygn. II C 1270/15 i oddalił powództwa.

O kosztach postępowania orzekł zgodnie zzasadą odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażoną w art. 98 k.p.c.

Wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o § 6 pkt 6 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Powyższe orzeczenie zaskarżyła apelacją powódka w części tj. w zakresie pkt 1, pkt 2 oraz pkt 3, zarzucając mu:

I. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego tj.:

1) nieuzasadnione przyjęcie, że powódka wskazała w pozwach nieaktualne adresy pozwanych, w sytuacji gdy adres podany przez powódkę był zgodny z tym, jaki podawali sami pozwani w szeregu pism skierowanych przez nich do powódki np. piśmie z dnia 6 marca 2015 r., piśmie z dnia 21 kwietnia 2015 r., oraz piśmie z dnia 4 stycznia 2016 r. nadanym przez pozwanych już po złożeniu przez powódkę obydwu pozwów;

2) nieuzasadnione przyjęcie, że P. K. (1) dowiedziała się o treści pisma powódki z dnia 31 grudnia 2015 r. (nadanego w dniu 4 stycznia 2016 r.) zawierającego m.in. oświadczenie o odwołaniu darowizny „najpóźniej dnia 10 kwietnia 2016 r", co pozostaje w oczywistej sprzeczności z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowej (bowiem niepodjęte przez adresata pismo w terminie 14 dni od daty pierwszej awizacji podlegałoby zwrotowi, co czyni w sposób oczywisty niemożliwym zapoznanie się przez P. K. (1) z jego treścią dopiero w miesiącu kwietniu 2016 r.) oraz pozostaje w sprzeczności z treścią pisma pozwanej z dnia 8 maja 2016 r. do Prezesa Sądu Okręgowego w Łodzi załączonego do zażalenia pozwanych na postanowienie z dnia 12 sierpnia 2016 r., w którym P. K. (1) potwierdziła, że odebrała pismo powódki z dnia 31 grudnia 2015 r. zawierające odwołanie darowizny;

3) nieuzasadnione przyjęcie, że B. G. mógł zapoznać się z pozwem dopiero w dniu 10 sierpnia 2016 r. w sytuacji, gdy adres pozwanego podany przez powódkę był zgodny z tym, jaki podawał sam B. G. w pismach skierowanych przez niego do powódki z dnia 6 marca 2015 r., z dnia 21 kwietnia 2015 r., oraz w piśmie z dnia 4 stycznia 2016 r. (nadanym już po złożeniu przez powódkę obydwu pozwów), co uzasadnia przyjęcie, że doszło do skutecznego doręczenia pozwanemu zarówno pozwu jak i pisemnego oświadczenia o odwołaniu darowizny jeszcze przed miesiącem sierpniem 2016 r.;

4) nieuzasadnione przyjęcie, że powódka „wyrzekła się dzieci", w sytuacji gdy powyższa sytuacja nigdy nie miała miejsca, a twierdzenia pozwanych o rzekomym „wyrzeczeniu się” stanowią jedynie element ich obrony w niniejszym postępowaniu, mający uzasadniać nieutrzymywanie przez nich z matką jakiegokolwiek kontaktu;

5) nieuzasadnione przyjęcie, że pozwana P. K. (1) oraz pozwany B. G. w latach 2014 - 2015 pomagali powódce, przywozili jej posiłki, zakupy, zostawiali drobne kwoty pieniędzy, w sytuacji gdy pozwani w w/w okresie nie utrzymywali z matką kontaktu;

6) nieuzasadnione przyjęcie, że „pozwani mieli proponować powódce rozwiązanie kwestii doprowadzenia mediów” do nieruchomości przy ul. (...) w Ł., w sytuacji gdy Sąd I instancji nie wskazał w ogóle, kiedy i co rzekomo mieli zaproponować powódce pozwani, aby rozwiązać kwestię mediów; powyższe ustalenie Sądu I instancji jest ponadto sprzeczne z treścią zeznań samych pozwanych, którzy wskazali, że pomiędzy stronami nigdy nie było tematu mediów;

7) nieuzasadnione przyjęcie, że pozwani nie mieli jakiegokolwiek wpływu na odłączenie nieruchomości przy ulicy (...) w Ł. od wszelkich mediów, a do odłączenia mediów doszło wyłącznie w wyniku działań podjętych przez męża powódki C. G., w sytuacji gdy to pozwani byli właścicielami przedmiotowej nieruchomości;

8) nieuzasadnione przyjęcie, że powódka E. G. nie wymaga pomocy, a stan jej zdrowia pozwala na podjęcie zatrudnienia, w sytuacji gdy powyższe ustalenia Sądu I instancji nie wynikają w ogóle z treści zebranego w sprawie materiału dowodowego.

II. naruszenie przepisów postępowania tj.:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przejawiającą się całkowitym pominięciem przez Sąd I instancji treści zeznań - jedynych obiektywnych i niezangażowanych w konflikt rodzinny - świadków tj. sąsiadki B. P., kuratora J. R. oraz pracownika MOPS E. N., co doprowadziło do nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd I instancji istotnego w niniejszym postępowaniu faktu, iż powódka co najmniej od połowy 2014 r. utrzymywała abstynencję, a pozwani w tym okresie nie utrzymywali już z powódką kontaktu;

2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przejawiającą się nieuzasadnionym przyznaniem waloru wiarygodności zeznaniom świadków strony pozwanej, w sytuacji gdy przedmiotowi świadkowie jako członkowie rodziny pozwanych są osobiście zaangażowani w konflikt pomiędzy stronami, co w konsekwencji czyni ich zeznania całkowicie niewiarygodnymi, nakierowanymi wyłącznie na poniżenie powódki i deprecjonowanie zeznań strony przeciwnej;

3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przejawiającą się całkowitym pominięciem przez Sąd I instancji treści akt postępowania przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi sygn. RNs 328/13 (Alk 17/15), a w szczególności opinii biegłego (karta 32-34), co doprowadziło do pominięcia przez Sąd I instancji istotnego w niniejszym postępowaniu faktu, iż powódka utrzymywała abstynencję - co zostało potwierdzone także przez samego pozwanego B. G. - co najmniej od miesiąca września 2013 r.;

4) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przejawiającą się bezzasadnym przyjęciem, że pozwani proponowali powódce korzystne dla niej rozwiązanie kwestii miejsca zamieszkania powódki poprzez „zaoferowanie jej mieszkania przy ul. (...)", w sytuacji gdy oferta pozwanych ograniczała się jedynie do „użyczenia” powódce przedmiotowego mieszkania - bez jakiegokolwiek tytułu własności - co biorąc pod uwagę zachowanie P. K. (1) w stosunku do własnego dziadka, polegające na niewpuszczeniu go do domu, mimo posiadania przez niego służebności mieszkania w przedmiotowym lokalu przy ul. (...) w Ł., powodowało, iż powódka nie była w stanie zaakceptować propozycji pozwanych, bowiem istniało realne ryzyko, że podobnie jak K. G. w niedługim czasie od wyrażenia zgody na przedmiotową propozycję, również ona nie będzie miała gdzie mieszkać;

5) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przejawiającą się nieuzasadnionym przyjęciem, iż to powódka doprowadziła do rozpadu rodziny w wyniku swojego uzależnienia od alkoholu, w sytuacji gdy powyższe po pierwsze nie wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, po drugie jest niezależne od przedmiotu niniejszego postępowania tj. zachowania pozwanych w stosunku do powódki, w okresie roku sprzed złożenia przez powódkę oświadczenia o odwołaniu darowizny tj. zachowania pozwanych w stosunku do powódki co najmniej od końca 2014 r.;

6) art. 219 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 ust 6 i 7 w zw. z § 13 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu poprzez błędne zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za jedynie jedno postępowanie o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli przy pominięciu faktu, iż w niniejszym postępowaniu Sąd wydawał tzw. wyrok łączny rozpoznając dwa powództwa o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, wobec czego zwrot kosztów procesu przysługuje odrębnie w każdej z połączonych spraw, co skutkować winno zasądzeniem kwoty 7200 zł netto za postępowanie w sprawie pierwotnie oznaczonej sygn. akt: II C 1270/15, powiększone o należny podatek N/AT oraz kwotę 3 600 zł w sprawie pierwotnie oznaczonej sygn. akt: II C 1271/15, powiększone o należny podatek VAT;

7) art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 ust 6 i 7 w zw. z § 13 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu poprzez ich błędne niezastosowanie polegające na przyznaniu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu przed Sądem I instancji pomijając koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce w postępowaniu zażaleniowym przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi, sygn. akt: I ACz 1695/16, w sytuacji gdy zgodnie z w/w przepisami adwokatowi ustanowionemu z urzędu dla strony przysługuje odrębne wynagrodzenie za postępowanie wpadkowe, którym w niniejszej sprawie było postępowanie zażaleniowe toczące się przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi w przedmiocie zażalenia pozwanych na postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 27 czerwca 2016 roku, co skutkować winno zasądzeniem na rzecz pełnomocnika powódki dodatkowo kwoty w wysokości 50% opłaty przewidzianej w postępowaniu zażaleniowym przed Sądem Apelacyjnym w sprawie pierwotnie oznaczonej sygn. akt: II C 1270/15 , tj. 3 600 zł (1/2 z 7 200 zł), powiększonej o należny podatek N/AT oraz w wysokości 50% opłaty przewidzianej w postępowaniu zażaleniowym przed Sądem Apelacyjnym w sprawie pierwotnie oznaczonej sygn. akt: II C 1271/15, tj. 1 800 zł (1/2 z 3 600 zł), powiększonej o należny podatek VAT;

8) art. 102 k.p.c. poprzez jego błędne niezastosowanie, podczas gdy skorzystanie z dobrodziejstwa przewidzianego w art. 102 k.p.c. uzasadnione było okolicznościami przedmiotowej sprawy, w szczególności tragiczną sytuacją finansową i zdrowotną powódki, a także zasadami współżycia społecznego oraz rodzajem i podstawą dochodzonego roszczenia w niniejszym postępowaniu;

9) art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu poprzez błędne zasądzenie na rzecz każdego z pozwanych zwrotu kosztów zastępstwa procesowego po 7 200 zł, podczas gdy do kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony należnych wygrywającym proces współuczestnikom materialnym i reprezentowanym przez tego samego adwokata zalicza się koszty w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika;

III. naruszenie prawa materialnego tj. art. 898 § 1 k.c. w zw. z art. 899 § 3 k.p.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na nieuzasadnionym przyjęciu, iż w realiach niniejszej sprawy nie zostały spełnione przesłanki warunkujące skuteczne odwołanie darowizny, w sytuacji gdy z treści zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwani dopuścili się w stosunku do powódki rażącej niewdzięczności, której przejawy miały miejsce w okresie roku przed złożeniem pozwanym oświadczeń o odwołaniu darowizn.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez: utrzymanie w mocy wyroku zaocznego z dnia 14 lipca 2016 r. wydanego w sprawie II C 1270/15; zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych; przyznanie i zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu zażaleniowym. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych i o przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wypada wyjaśnić przyczyny, dla których środek zaskarżenia wywiedziony przez powódkę podlegał odrzuceniu w części, w jakiej został skierowany przeciwko rozstrzygnięciu zawartemu w punkcie 3 zaskarżonego wyroku.

Zaskarżonym postanowieniem zawartym w tej jednostce redakcyjnej wyroku Sąd pierwszej instancji przyznał i nakazał wypłacić z funduszu Skarbu Państwa wynagrodzenie na rzecz pełnomocnika powódki z urzędu za świadczoną przez niego pomoc prawną. Obowiązek Skarbu Państwa pokrycia kosztów pomocy prawnej udzielonej stronie z urzędu ma charakter publicznoprawny i nie jest tożsamy z obowiązkiem pokrycia kosztów procesu, o którym mowa w art. 98 § 1 k.p.c. W konsekwencji, postanowienie, którego przedmiotem jest obowiązek pokrycia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, nie jest orzeczeniem w przedmiocie kosztów procesu (tak SN w postanowieniu z dnia 14 grudnia 2007 r. w sprawie III CZ 61/07, (...) 2008, nr 4, s. 12; w postanowieniu z dnia 17 listopada 2009 r. w sprawie III CZ 53/09, OSNC 2010/5/79). Nie podlega zatem zaskarżeniu przez samą stronę na podstawie art. 394 § 1 pkt 9 k.p.c. lub w drodze apelacji wniesionej co do istoty sprawy. W judykaturze zgodnie przyjmuje się, że na postanowienie sądu pierwszej instancji w przedmiocie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zażalenie przysługuje wyłącznie pełnomocnikowi ustanowionemu przez sąd. Natomiast apelacja strony w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach pomocy prawnej udzielonej z urzędu, w wypadku przyznania tych kosztów pełnomocnikowi od Skarbu Państwa jest niedopuszczalna i jako taka podlega odrzuceniu. (tak SN w uchwale z dnia 25 czerwca 2009 r. w sprawie III CZP 36/09, OSNC 2010/2/24; w uchwale z dnia 8 marca 2012 r. w sprawie III CZP 2/12, OSNC 2012/10/115). Z tych względów apelacja powódki w części, w jakiej skierowana została przeciwko postanowieniu o przyznaniu pełnomocnikowi z urzędu od Skarbu Państwa kosztach nieopłaconej pomocy prawnej podlegała odrzuceniu na podstawie art. 370 k.p.c.

Zamierzonych skutków procesowych nie mogą wywołać także pozostałe zarzuty apelacji nakierowane na podważenie rozstrzygnięcia co do meritum sporu.

Przede wszystkim nietrafne pozostają wywody skarżącej przedstawione w ramach zarzutu sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, zmierzające do zakwestionowania stanowiska Sądu pierwszej instancji dotyczącego okoliczności i daty skutecznego złożenia przez powódkę oświadczeń o odwołaniu darowizn. Odwołanie darowizny jest jednostronną czynnością prawną, której dokonanie stanowi realizację przysługującego darczyńcy uprawnienia o charakterze prawokształtującym i dochodzi do skutku przez złożenie obdarowanemu oświadczenia woli. Staje się ono skuteczne z chwilą, gdy doszło do obdarowanego w taki sposób, że mógł on zapoznać się z jego treścią ( art. 61 § 1 k.c.). Zgodnie z art. 900 k.c. , odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie. Forma pisemna została zastrzeżona w powołanym przepisie wyłącznie dla celów dowodowych. Nie budzi przy tym wątpliwości, że z mocy art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. ciężar wykazania, że oświadczenie z art. 898 § 1 k.c. zostało skutecznie złożone i w jakiej dacie, obciąża powódkę.

Rację ma Sąd pierwszej instancji wskazując, że w rozpatrywanej sprawie oświadczenie woli powódki zostało złożone ze skutkiem z art. 61 § 1 k.c. – wobec pozwanej P. K. (1) najdalej z dniem 10 kwietnia 2016 r., zaś wobec pozwanego B. G. dopiero z chwilą, w której realnie mógł on zapoznać się z pozwem tj. w dniu 10 sierpnia 2016 r. Powódka nie wykazała, by pozwani mieli możliwość wcześniejszego zapoznania się z treścią jej oświadczeń o odwołaniu darowizn.

W piśmie procesowym z dnia 4 stycznia 2016 r. pełnomocnik powódki wskazywał, że powódka złożyła oświadczenia o odwołaniu darowizny w formie ustnej w dniu 24 września 2015 r. Nie podał jednak żadnych innych okoliczności dotyczących tej czynności pozwalających zweryfikować prawdziwość stawianej tezy, jak i nie wskazał treści owego oświadczenia. Co więcej, strona powodowa nie przestawiła żadnych dowodów dla wykazania powyższych twierdzeń. W tym stanie rzeczy należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, iż oświadczenia o odwołaniu darowizny zostały przez darczyńcę po raz pierwszy sformułowane dopiero w treści pozwów w obu połączonych sprawach. Wbrew tezom apelującej, w realiach sporu nie sposób uznać, iż skutek z art. 61 § 1 k.c. wywołała próba pierwotnego doręczenia pozwanym odpisów pozwów z dniem 29 stycznia 2016 r. ( k 69,70). Prawidłowa wykładnia przepisu art. 61 § 1 k.c. prowadzi do wniosku, że możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia przez adresata nie może być utożsamiana z rzeczywistym zapoznaniem się przez niego z tym oświadczeniem, co oznacza, że skuteczne złożenie oświadczenia woli następuje także w sytuacji, w której co prawda adresat oświadczenia woli nie zna jego treści, ale miał realną możliwość zapoznania się z nią, gdyż doszła ona do niego w taki sposób, że mógł się z nią zapoznać. Z drugiej jednak strony, realna możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia woli nie może być pojmowana abstrakcyjnie, powinna być oceniana z uwzględnieniem okoliczności danego wypadku. W judykaturze dopuszczona została możliwość zastosowania do składania i przyjmowania oświadczeń woli w sferze prawa materialnego tzw. doręczeń zastępczych, w rozumieniu kodeksu postępowania cywilnego (tak SN w wyroku z dnia 18 kwietnia 2011 r. w sprawie V CSK 215/11, nie publik.; w wyroku z dnia 8 września 2016 r. w sprawie II CSK 750/15, LEX nr 2182659). Jeżeli zatem treść oświadczenia woli składanego innej osobie zawarta jest w piśmie przesyłanym pocztą, a przesyłka - wobec niemożności doręczenia - zostanie pozostawiona w urzędzie pocztowym z powiadomieniem o tym adresata, dojście oświadczenia do wiadomości tej osoby, w rozumieniu art. 61 § 1 k.c., następuje z chwilą doręczenia pisma w dniu, przyjętym analogiczne do doręczania pisma sądowego, w trybie art. 139 § 1 k.p.c. Reguła ta ma zastosowanie zwłaszcza w takiej sytuacji, w której oświadczenie materialnoprawne stanowi element pisma procesowego w postępowaniu sądowym np. pozwu. W takiej sytuacji reguły dotyczące doręczeń sądowych mają zastosowanie wprost. Nie sposób bowiem bronić tezy, iż co prawda odpis pozwu nie został pozwanym skutecznie doręczony z uwagi na naruszenie bezwzględnie obowiązujących przepisów o doręczeniach sądowych, jednakże mimo to w zakresie zawartego w treści pozwu oświadczenia woli nadawcy nastąpił skutek z art. 61 § 1 k.c.

Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nakładają na powoda obowiązek wskazania miejsca zamieszkania pozwanej osoby fizycznej (art. 126 § 2 pkt 1 k.p.c.). Informacja ta jest niezwykle istotna w kontekście doręczeń pism sądowych, które w przypadku strony będącej osobą fizyczną może nastąpić w myśl art. 135 § 1 k.p.c. w mieszkaniu, w miejscu pracy lub tam, gdzie się adresata zastanie. Należy podkreślić, że przepisy o doręczeniach mają charakter bezwzględnie obowiązujący. Czynność doręczenia, aby była prawidłowa i skuteczna, musi co do zasady zostać dokonana we właściwym miejscu. Doręczenie powinno być dokonane w miejscu określonym w przepisach prawa lub zgodnie z nimi, gdyż tylko w tak rozumianym miejscu na adresacie spoczywa ciężar znoszenia doręczenia i nie może on odmówić przyjęcia pisma bez narażenia się na negatywne skutki odmowy przyjęcia doręczanego pisma (tak m.in. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom III pod red. T. Erecińskiego, WK 2016, teza 1 do art. 135 k.p.c.).

W orzecznictwie i piśmiennictwie przyjmuje się, że mieszkanie w rozumieniu art. 135 k.p.c. stanowi konkretyzację miejsca zamieszkania, o którym mowa w art. 126 § 2 k.p.c. Mieszkanie w rozumieniu art. 135 § 1 k.p.c. oznacza pomieszczenie, lokal lub dom, w którym adresat rzeczywiście mieszka, a więc użytkuje je i zazwyczaj w nim nocuje i do którego regularnie wraca, chociażby pobyt w nim miał charakter jedynie przejściowy. Dla przyjęcia, że dane pomieszczenie, lokal lub dom stanowi mieszkanie adresata, konieczne jest, aby istniał związek adresata z tym pomieszczeniem, lokalem lub domem, wyrażający się w korzystaniu z niego tak jak z mieszkania i wykazujący pewną regularność. Bez znaczenia jest natomiast to, czy adresat jest zameldowany w danym miejscu. Rozstrzyga rzeczywiste zamieszkiwanie w pomieszczeniu, lokalu lub domu (tak powołany wyżej Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom III pod red. T. Erecińskiego, WK 2016, teza 7; podobnie SN w wyroku z dnia 19 lutego 2004 r. w sprawie IV CK 64/03, LEX nr 251527; SA w Warszawie w wyroku z dnia 11 grudnia 2015 r. w sprawie VI ACa 1911/14, LEX nr 2026456).

Powyższe kryteria dotyczące miejsca zamieszkania jako miejsca doręczenia w rozumieniu art. 135 § 1 k.p.c., dotyczą nie tylko doręczenia do rąk adresata, ale także wszystkich form doręczenia zastępczego. W świetle ugruntowanego stanowiska judykatury, podstawowym warunkiem skuteczności doręczenia zastępczego jest to, by adresat mieszkał pod wskazanym adresem. W konsekwencji doręczenie w sposób przewidziany w art. 139 § 1 k.p.c. może być uznane za dokonane tylko wtedy, gdy przesyłka sądowa została wysłana pod aktualnym adresem oraz imieniem i nazwiskiem odbiorcy (tak SN w uchwale z dnia 16 lutego 2017 r. w sprawie III CZP 105/16, OSNC 2017/10/112; podobnie w postanowieniu z dnia 12 stycznia 2016 r. w sprawie II UZ 38/15, LEX nr 1984689, w postanowieniu z dnia 18 marca 2009 r. w sprawie IV CNP 87/08, LEX nr 603176). Uchybienie wskazanym wymaganiom powoduje nieskuteczność doręczenia. W orzecznictwie wprost wskazywano na nieskuteczność doręczenia na podstawie art. 139 § 1 k.p.c. , jeżeli powód podał w pozwie nieaktualny adres strony pozwanej, podkreślając, że nawet brak adnotacji poczty, że adresat nie mieszka pod wskazanym adresem lub, że wyprowadził się nie sankcjonuje wadliwego doręczenia, zwłaszcza, że doręczyciel może nie wiedzieć, kto mieszka pod wskazanym adresem ( por. uzasadnienie powołanego wyżej postanowienie SN z dnia 18 marca 2009 r. w sprawie IV CNP 87/08, czy postanowienie SN z dnia 27 września 2000 r. w sprawie V CKN 1494/00, LEX nr 532366).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy należy z całą mocą podkreślić, że w chwili dokonywania doręczenia odpisów pozwu żadne z pozwanych od dłuższego okresu czasu nie mieszkało pod adresem wskazanym przez powódkę w pozwie tj. przy ul. (...) w Ł., o czym zresztą skarżąca doskonale wiedziała. Pozwana od 2006 r. nieprzerwanie zamieszkiwała w mieszkaniu przy ul. (...), zaś pozwany wyprowadził się z domu przy ul. (...) w październiku 2013 r. Aktualne miejsca zamieszkania obojga pozwanych były powódce znane, gdyż odwiedzała wcześniej swoje dzieci w ich nowych lokalach. Dodatkowo w przypadku pozwanej P. K. (1) powódka podała w pozwie nieprawidłowe dane personalne (nazwisko panieńskie pozwanej - G.), choć i w tym przypadku prawidłowe dane strony pozwanej były jej doskonale znane. W tym stanie rzeczy nie sposób przyjąć, by doręczenie odpisów pozwu dla obojga pozwanych nastąpiło zgodnie z przepisami art. 135 § 1 k.p.c. w związku z art. 139 § 1 k.p.c. , a tym samym by wywołało także skutek materialnoprawny z art. 61 § 1 k.c. w odniesieniu do zawartego w jego treści oświadczenia powódki o odwołaniu darowizny.

W świetle przedstawionych uprzednio wywodów całkowicie bez znaczenia pozostaje okoliczności, że oboje pozwani nadal byli zameldowani w Ł. przy ul. (...) i taki też adres wskazywali w korespondencji z powódką. Bezspornie bowiem nieruchomość ta nie stanowiła miejsca ich stałej aktywności życiowej. Nie korzystali z domu przy ul. (...) i nie nocowali w nim, a w okresie, w którym powódka wystąpiła z pozwem, zaprzestali nawet wcześniejszych wizyt na tej nieruchomości. Z treści powołanego w apelacji pisma pozwanych z dnia 4 stycznia 2016 r. jasno wynika przy tym, że pozwani nie mają swobodnego dostępu do domu zajmowanego wyłącznie przez powódkę i żądają wydania im kluczy oraz dostępu do dokumentów i pozostałych rzeczy osobistych (vide k 30 akt). Jedynie uzupełniająco warto zauważyć, że sama powódka z faktu braku kontaktu z pozwanymi od połowy 2015 r. i z zaniechania przez nich wizyt w domu przy ul. (...) czyni podstawowy zarzut, na którym opiera oświadczenia o odwołaniu darowizny. Trudno zatem jednocześnie zaakceptować czynione na użytek apelacji dywagacje skarżącej o skuteczności doręczeń dla pozwanych dokonywanych w 2016 r. na ten sam adres. Z doręczeniem na adres, który nie był ani adresem zamieszkania, ani nawet adresem okresowych pobytów pozwanych nie można wiązać domniemania, iż obdarowani mogli się realnie zapoznać z oświadczeniami darczyńcy o odwołaniu darowizny.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala także na jednoznaczne ustalenie, czy i w jakiej dacie doręczone zostały adresatom kolejne pisemne oświadczenia powódki o odwołaniu darowizn datowane na 31 grudnia 2015 r. Do akt sprawy na k 208 załączony został wyłącznie dowód przesłania powyższego oświadczenia pozwanemu, przy czym ponownie na nieaktualny adres przy ul. (...) w Ł.. W tym zakresie w pełni aktualne pozostają przedstawione uprzednio argumenty o nieskuteczności tego rodzaju doręczenia. Mimo obszernych wywodów apelacji dotyczących doręczenia oświadczenia z dnia 31 grudnia 2015 r. pozwanej, powódka dotychczas nie przedstawiła dowodu nadania tego rodzaju przesyłki pocztowej ani w dniu 4 stycznia 2016 r., ani w jakiejkolwiek innej dacie, a tym samym wszelkie tezy apelującej dotyczące skutku doręczenia po upływie 14 dni od daty pierwszej awizacji pozostają całkowicie bezprzedmiotowe. Nie została bowiem wykazana data początkowa w postaci daty nadania przesyłki poleconej. Jedyny pewny moment zapoznania się pozwanej z treścią oświadczenia woli darczyńcy wyznacza zatem ostatecznie pismo P. K. (1) z dnia 10 kwietnia 2016 r., stanowiące odpowiedź na pismo powódki z dnia 31 grudnia 2015 r. Wbrew tezom apelacji analizowane pismo pozwanej w żadnym razie nie pozostaje w sprzeczności z pismem, jakie w dniu 8 maja 2016 r. pozwana wystosowała do Sądu Okręgowego w Łodzi. W jego treści pozwana wprost potwierdza, że dopiero w dniu 6 maja 2016 r. ze skrzynki pocztowej w miejscu zameldowania, w którym od lat nie zamieszkuje i do którego nie ma swobodnego dostępu, wyjęła plik różnych zawiadomień o przesyłkach sądowych. Pozwana wyraźnie powołuje się także na to, że nigdy nie wskazywała adresu przy ul. (...) jako adresu dla korespondencji, a stosowne zastrzeżenie w tej kwestii złożyła nawet u doręczyciela przesyłek sądowych w 2014 r. Intencją pisma z dnia 8 maja 2016 r., wyrażoną w jego pierwszym zdaniu, było uzyskanie informacji, czy P. K. (1) występuje w Sądzie w jakiejkolwiek sprawie i w jakiejkolwiek roli procesowej. Jest zatem oczywiste, że pozwana nie otrzymała przed tą datą żadnej przesyłki sądowej w rozpatrywanej sprawie, bowiem w takim wypadku nie zwracałaby się do Sądu o udostępnienie tego rodzaju danych.

W podsumowaniu przedstawionych rozważań nie sposób uznać, by ustalenia Sądu pierwszej instancji dotyczące daty skutecznego - w rozumieniu art. 61 § 1 k.c. - złożenia przez powódkę oświadczeń woli o odwołaniu darowizn były obarczone jakimkolwiek błędem. Powyższa konstatacja w oczywisty sposób przekłada się na ocenę zarzutu naruszenia prawa materialnego tj. art. 899 § 3 k.c., który w zaistniałej sytuacji procesowej został prawidłowo wyłożony i zastosowany przez Sąd Okręgowy. Jak trafnie zaakcentowano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, powódka dla wykazania rażącej niewdzięczności obdarowanych nie może skutecznie powoływać się na zdarzenia, jakie miały miejsce – w stosunku do pozwanej przed kwietniem 2015 r., zaś w stosunku do pozwanego – odpowiednio przed sierpniem 2015 r. Jedynie na marginesie należy zauważyć, że nawet przy hipotetycznym założeniu poprawności wywodów apelacji i przyjęciu, że oświadczenia o odwołaniu darowizny zostały skutecznie złożone z chwilą doręczenia pozwanym przez awizo odpisów pozwu na adres przy ul. (...) w Ł. tj. z dniem 29 stycznia 2016 r., zgodnie z art. 899 § 3 k.c. szereg zdarzeń na które powołuje się powódka jak np. zachowania pozwanego z okresu wspólnego zamieszkiwania stron, rzekoma „kradzież” psa, czy odcięcie dopływu wody i prądu do nieruchomości, pozostaje całkowicie irrelewantna prawnie dla rozstrzygnięcia. Według twierdzeń samej powódki, wszystkie te zachowania pozwanych miały bowiem miejsce przed dniem 29 stycznia 2015 r., a zatem wcześniej niż rok od dnia, w którym dowiedziała się o nich E. G..

Sąd Apelacyjny nie podziela również pozostałych twierdzeń apelującej przedstawionych w ramach zarzutu sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. B łąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi Sąd na skutek przeinaczenia dowodu. Obejmuje także wszelkie wypadki wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Innymi słowy, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może zostać uznany za trafny jedynie wówczas, gdy skarżący wykaże, że poczynione przez sąd ustalenia nie znajdują oparcia w całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, bądź że ocena poszczególnych dowodów pozostaje w sprzeczności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego czy wskazaniami wiedzy. Zarzut sprzeczności ustaleń faktycznych ze zgromadzonym materiałem dowodowym nie może natomiast opierać się na własnej, subiektywnej ocenie dowodów przeprowadzonej przez skarżącego, a do tego rodzaju argumentacji sprowadza się analizowany zarzut apelacji powódki.

Kwestionowane przez skarżącą ustalenie Sądu pierwszej instancji, iż powódka „wyrzekła się” pozwanych znajduje oparcie nie tylko w zeznaniach P. K. (1) i B. G., ale także w relacji świadków S. L. i R. K.. Wszystkie te osoby zgodnie wskazywały, że po nieudanej próbie sprzedaży nieruchomości przy ul. (...) zablokowanej przez powódkę i wobec niespełnienia przez pozwanych jej materialnych żądań E. G. oświadczyła, że zrywa z pozwanymi kontakt i nie życzy sobie ich dalszej pomocy w dotychczasowej formie. Podkreślić trzeba, że pośrednio taki przebieg zdarzeń potwierdzają również zeznania ojca powódki – świadka K. W., który konflikt między stronami wiązał właśnie z próbą sprzedaży domu za cenę, którą powódka uważała za zbyt niską (vide protokół rozprawy k 389 v). O tym, że sama powódka nie była zainteresowana kontaktami z pozwanymi świadczy także jej zachowanie. Poczynając od połowy 2015 r. powódka nie dążyła do spotkań z dziećmi i nie odwiedzała pozwanych w ich miejscu zamieszkania. E. G. nie jest przy tym osobą w podeszłym wieku (ma 58 lat), czy też na tyle schorowaną, by można było uznać, że spotkania rodzinne z najbliższymi członkami rodziny (dziećmi) zawsze powinny być inicjowane przez pozwanych i odbywać się wyłącznie w miejscu zamieszkania powódki. Teza ta doznaje dodatkowego wzmocnienia jeśli zważyć na osobistą sytuację pozwanej P. K. (1), która od listopada 2015 r. w związku z zagrożoną ciążą przebywała na zwolnieniu lekarskim.

Zakreślając podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Sąd pierwszej instancji wskazał także te dowody, w oparciu o który czynił ustalenia dotyczące pomocy świadczonej przez pozwanych matce do połowy 2015 r. Tego rodzaju wnioski wyprowadził zatem zarówno z zeznań pozwanych, jak i relacji świadków S. L. , R. K., J. G., C. G. i P. K. (2). Nie sposób zatem zaaprobować tezy skarżącej, jakoby tego rodzaju ustalenia nie miały żadnego oparcia w zebranych w sprawie dowodach. Tego rodzaju ustaleń nie wyklucza także istnienie zaoferowanych przez powódkę dowodów przeciwnych, które zostały jednak negatywnie ocenione przez Sąd pierwszej instancji. Z ustaleń faktycznych nie wynika przy tym wcale, że pomoc była świadczona przez pozwanych do końca 2015 r., co zdaje się sugerować skarżąca. Przeciwnie, na stronie 6 uzasadnienia zaskarżonego wyroku ( k 527 akt) znalazły się szczegółowe ustalenia dotyczące chwili i przyczyn zerwania kontaktów między stronami.

Wbrew tezom apelacji, w części uzasadnienia zaskarżonego wyroku poświęconej ustaleniom faktycznym próżno szukać przypisywanego Sądowi pierwszej instancji stwierdzenia, że pozwani proponowali powódce ponowne doprowadzenie mediów do nieruchomości przy ul. (...). Ustalenia dotyczące rozwiązania trudnej sytuacji, do jakiej doszło po wypowiedzeniu umów zawartych z dostawcami mediów przez C. G., dotyczą ofert składanych powódce w przedmiocie przekazania jej do wyłącznego korzystania mieszkania przy ul. (...), czy ewentualnej gratyfikacji finansowej po sprzedaży domu przy ul. (...). Warto zauważyć, że zebrane w sprawie dowody nie wskazują także, by sama skarżąca w realny sposób próbowała rozwiązać kwestię dostawy mediów np. podjęła starania o zainstalowanie licznika przedpłatowego lub wyrażała gotowość partycypowania w kosztach ponownego podłączenia mediów i opłat za nie. Oczekiwanie powódki, że pozwani przejmą na siebie całkowity koszt jej utrzymania, umożliwią dalsze mieszkanie w domu przy ul. (...) i będą pokrywać wszelkie generowane przez nią z tego tytułu koszty, nie znajdowało uzasadnienia ani w realnej sytuacji życiowej i materialnej stron sporu, ani w sytuacji prawnej powódki wynikającej z ustanowionej służebności mieszkania.

Nie można także zasadnie zarzucać wadliwości ustaleń Sądu pierwszej instancji w zakresie odłączenia mediów od nieruchomości zajmowanej przez powódkę. Stroną umów z dostawcami energii elektrycznej i wody był C. G., a zatem to jedynie on – a nie pozwani – był władny doprowadzić do ich rozwiązania. Odłączenie tzw. mediów było zaś konsekwencją ustania stosunku prawnego z ich dostawcami. Przyczyną takiego zachowania C. G. było wcześniejsze zdarzenie związane w wygenerowaniem przez powódkę niezwykle wysokich opłat za dostawę mediów, niewspółmiernych do rzeczywistych potrzeb E. G. w zakresie korzystania z energii elektrycznej. W toku całego procesu powódka w istocie nie ustosunkowała się do tych okoliczności, a w każdym razie nie zaprzeczyła wysokości generowanych wyłącznie przez nią kosztów utrzymania domu, których nie pokrywała w żadnej części. Nie podważyła także zaoferowanych przez pozwanych dowodów, z których jednoznacznie wynika, że nie stać ich na ponoszenie tego rodzaju kosztów. W tym stanie rzeczy nie można w ślad za powódką bezkrytycznie przyjmować, że odłączenie mediów a następnie brak działań ze strony pozwanych w celu ich ponownego podłączenia były podyktowane wyłącznie chęcią szykanowania E. G., czy zmuszenia jej do opuszczenia domu. Zachowanie pozwanych miało racjonalne uzasadnienie we wcześniejszym postępowaniu darczyńcy oraz w ich sytuacji materialnej, a pozwani podjęli realne próby rozwiązania tej niekorzystnej sytuacji wyrażając wolę zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych powódki w innym sposób. W tym miejscu warto zwrócić dodatkowo uwagę na te zeznania C. G., które odnoszą się do okoliczności towarzyszących zawarciu umów darowizny i ustaleń stron w tej dacie. Otóż, w 2010 r. strony umów darowizny nie zakładały wcale, że ciężar utrzymania nieruchomości przy ul. (...) będzie spoczywał wyłącznie na obdarowanych. Przeciwnie, według relacji C. G. dla darczyńców było w tej dacie oczywiste, że to oni nadal będą ponosić koszty utrzymania przedmiotu darowizny i tak też czynili w kolejnych latach. Sytuacja uległa zmianie dopiero z chwilą rozwodu małżonków G. i utratą źródeł dochodu przez C. G.. Ustalenia stron w chwili zawarcia spornych umów darowizny nie mogą pozostać bez znaczenia przy ocenie zachowania pozwanych w kontekście przesłanek rażącej niewdzięczności. Nie może ujść uwagi Sądu, że obdarowani w istocie zostali zaskoczeni zmieniającą się sytuacją rodziny i koniecznością przejęcia obowiązków finansowych, których wypełnienia darczyńcy w chwili dokonywania darowizny od nich nigdy nie oczekiwali, a które w oczywisty sposób przekraczały możliwości majątkowe pozwanych.

Całkowicie chybione pozostaje również twierdzenie apelacji, jakoby z zebranych w sprawie dowodów nie wynikało, że powódka jest zdolna do pracy zarobkowej i nie wymaga stałej pomocy w życiu codziennym. Stan zdrowia powódki został potwierdzony licznie zgromadzoną w aktach sprawy dokumentacją lekarską. Z dokumentów tych nie wynika jednak by schorzenia, na które cierpi E. G. tj. zespół uzależnienia alkoholowego, cukrzyca typu II, zaburzenia adaptacyjne, czy bliżej nieokreślone schorzenia tarczycy, czyniły z niej osobę niesamodzielną, wymagającą stałej pomocy osób trzecich w życiu codziennym. Przeciwnie, powódka prowadzi samodzielnie gospodarstwo domowe, sama uczęszcza na terapię, a nawet podejmuje dorywczo zatrudnienie. Z zeznań powódki złożonych zarówno w rozpatrywanej sprawie , jak i uprzednio w sprawie sygn. VIII RNs 328/13 ( vide k 466) jasno wynika także, że mimo podjętych w tym kierunku starań E. G. nie została uznana przez lekarzy orzeczników za osobę niezdolną do pracy zarobkowej.

Sąd Apelacyjny nie znalazł również podstaw dla uwzględnienia zarzutu naruszenia przepisu procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. i uregulowanej w nim zasady swobodnej oceny dowodów. Zasada swobodnej oceny dowodów wyraża się w dokonaniu oceny według własnego przekonania sądu, opartego na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Jej istotną cechą jest bezstronność, brak arbitralności i dowolności, przestrzeganie zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego w wyciąganiu wniosków. Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza natomiast uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Aby zatem zarzut odnoszący się do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów mógł zostać uwzględniony, nie wystarczy przedstawienie alternatywnego stanu faktycznego; należy podważyć prawidłowość dokonanej przez sąd oceny dowodów, wykazując, że jest ona wadliwa lub błędna. Skuteczne postawienie zarzutu dowolnej oceny dowodów wymaga zatem wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (vide wyrok SN z 6.11.1998r., II CKN 4/98, LexPolonica nr 1934200; wyrok SA w Poznaniu z 5.02.2014r., I ACa 1217/2013, LexPolonica nr 8237810 oraz wyrok SA w Poznaniu z 19.12.2013r., I ACa 1039/2013, LexPolonica nr 8237800).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, przy konstruowaniu zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów strona powodowa nie sprostała powyższym wymaganiom. Trzeba zaznaczyć, że w rozpatrywanej sprawie Sąd pierwszej instancji dokonał wnikliwej oceny wszystkich zebranych w sprawie dowodów i w pogłębionych rozważaniach wskazał przyczyny, dla których części z nich odmówił mocy dowodowej lub wiarygodności. Nie sposób uznać, iż ta argumentacja obarczona jest naruszeniem reguł logicznego rozumowania lub uchybia zasadom doświadczenia życiowego.

W szczególności za przekonujące należy uznać motywy, dla których Sąd Okręgowy za pozbawione mocy dowodowej uznał zeznania świadków B. P., J. R. i E. N.. W uzupełnieniu tej argumentacji należy podkreślić, że J. R. – kurator oraz E. N. – pracownica MOPS kontaktowały się ze skarżącą wyłącznie w ramach wykonywanych przez świadków czynności służbowych, przy czym początek tych kontaktów w przypadku E. N. datował się na 2014 r. ,zaś w przypadku J. R. odpowiednio – na czerwiec 2015 r. Spotkania ze świadkiem E. N. odbywały się początkowo wyłącznie w jej miejscu pracy tj. w siedzibie MOPS, gdzie powódka przychodziła po porady. W tym stanie rzeczy jest oczywiste, że żadna ze wskazanych osób nie mogła mieć własnych obserwacji dotyczących wzajemnych relacji stron sporu w 2014 r. i w okresie wcześniejszym oraz rzeczywistego wglądu w te zachowania powódki, które doprowadziły do rozpadu więzi rodzinnych między stronami. W ślad za Sądem pierwszej instancji należy zauważyć, że wiedza świadka E. N. była na tyle ograniczona, iż nie wiedziała ona nawet o problemie alkoholowym E. G. i skierowaniu powódki na przymusowe leczenie. Podobnie ocenić wypada dowód z zeznań sąsiadki stron – B. P., której kontakty z powódką ograniczały się do okazjonalnych rozmów „przez płot”. Świadek sama przy tym zeznała, że nie byli zżytymi sąsiadami i nie orientuje się w relacjach rodzinnych stron. Potwierdziła przy tym, że do kwietnia 2015 r. widywała pozwanych na posesji przy ul. (...).

W ocenie skarżącej analizowane dowody z zeznań świadków miałyby wykazać, że powódka od połowy 2014 r. nie miała żadnych kontaktów z pozwanymi, a ponadto nie była już obarczona nałogiem alkoholowym, bowiem utrzymywała abstynencję. Nie sposób jednak pominąć, że tezy te nie wytrzymują krytyki w świetle dowodów w postaci zeznań samej powódki, z których jasno wynika, że widywała się ze swoimi dziećmi po lipcu 2014 r., a nawet bywała u nich (vide relacja powódki o udziale w 30 –tych urodzinach córki i wizycie u syna k 515 akt) oraz dokumentacji zgromadzonej w sprawie sygn. VIII RNs 328/13, w której postanowieniem z dnia 31 marca 2015 r. poddano powódkę leczeniu odwykowemu, którego cele - według lekarzy - nie zostały nadal osiągnięte w marcu 2016 r.

Za nieskuteczną należy ponadto uznać polemikę apelującej z oceną zeznań świadków zgłoszonych przez pozwanych, opartą wyłącznie na tezie, że świadkowie ci jako członkowie rodziny pozwanych są osobiście zaangażowani w konflikt między stronami i z tej przyczyny całkowicie nieobiektywni. Przede wszystkim wypada zauważyć, że w grupie świadków zgłoszonych przez pozwanych znalazły się także osoby obce – świadkowie P. K. (2) i S. L., którzy potwierdzali wersję zdarzeń przedstawianą przez pozwanych. Skarżąca pomija także, że kolejni świadkowie tj. J. G. oraz R. K. są również członkami rodziny powódki (jej powinowatymi). Niezależnie od powyższego nie sposób uznać, że sam fakt istnienia zależności rodzinnych między świadkiem a stroną sporu sprawia, iż zeznania świadka należy uznać za stronnicze. Powódka nie przedstawia innych jurydycznych argumentów, które miałyby podważyć ocenę tych dowodów. Podkreślić należy, że relacja świadków strony pozwanej jest nie tylko wzajemnie spójna, ale w części dotyczącej przyczyn rozpadu rodziny stron znajduje także potwierdzenie w dokumentacji dotyczącej leczenia odwykowego powódki oraz w dokumencie urzędowym w postaci uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie sygn. XII C 1065/13. Uzupełniająco wypada zauważyć, że w sposób niewątpliwy w konflikcie z pozwanymi, w tym nawet objętym postępowaniem sądowym, pozostawała część świadków zgłoszonych przez powódkę tj. świadek K. W. i W. W. (2), zaś osobistego zaangażowania w toczące się postępowanie nie kryły J. W. i W. C..

Chybiony pozostaje zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie przez Sąd pierwszej instancji „ treści akt postępowania przed Sądem Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi sygn. VIII RNs 328/13”. Przede wszystkim wypada przypomnieć, że obowiązująca procedura cywilna nie przewiduje środka dowodowego w postaci „dowodu z akt innego postępowania ”, bowiem zaliczeniu w poczet materiału dowodowego akt innej sprawy sprzeciwia się zasada bezpośredniości wyrażona w art. 235 k.p.c. Możliwe jest jedynie dopuszczenie w charakterze dowodu ściśle określonych dokumentów zawartych w aktach innej sprawy. Poszczególne protokoły zeznań świadków, czy opinie biegłych zawarte w innych aktach są dokumentami w rozumieniu art. 244 k.p.c. Bez naruszenia wynikającej z art. 235 k.p.c. zasady bezpośredniości możliwe jest zatem dopuszczenie dowodu z poszczególnych, ściśle określonych dokumentów, o ile strony mają możliwość ustosunkowania się do ich treści i zgłoszenia stosownych wniosków. W tej sytuacji czynienie Sądowi Okręgowemu zarzutu, że pominął dowód z akt innego postępowania jest całkowicie bezprzedmiotowe. Do akt niniejszego postępowania zgodnie z art. 235 k.p.c. załączone zostały dowody z poszczególnych dokumentów znajdujących się w sprawie sygn. VIII RNs 328/13, które nie tylko nie potwierdzają faktu wyjścia powódki z nałogu już we wrześniu 2013 r., ale wprost temu przeczą. Akcentowana przez skarżącą opinia biegłych z grudnia 2014 r. w części dotyczącej zachowania przez powódkę abstynencji od około 1,5 roku opiera się wyłącznie na deklaracjach samej skarżącej, które zostały ocenione krytycznie przez opiniujących. W treści opinii rozpoznano u powódki ZZA w okresie deklarowanej trzeźwości, podkreślając, że E. G. pozostaje pod wpływem charakterystycznych dla choroby alkoholowej mechanizmów, których działania nie rozpoznaje, a jej aktualna decyzja o niepiciu alkoholu nie jest uwarunkowana zrozumieniem problemu i może ulegać zmianom w zależności od okoliczności zewnętrznych. Z kolei z zeznań B. G. złożonych w sprawie sygn. VIII RNs 328/13 w dniu 19 września 2013 r. jasno wynikało, że pozwana w tym okresie spożywała alkohol codziennie (świadek stwierdził „mama pije non stop”).

Brak jest podstaw dla uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie oceny dowodów, na których Sąd pierwszej instancji oparł ustalenia dotyczące propozycji składanych przez pozwanych powódce w celu rozwiązania kwestii jej zamieszkania. Z zeznań świadków S. L., R. K. i C. G. jasno wynika, że propozycje pozwanych nie ograniczały się jedynie do przekazania E. G. do wyłącznego korzystania mieszkania przy ul. (...) w Ł., do czego nawiązuje pismo pozwanych z dnia 21 kwietnia 2015 r. , lecz dotyczyły także podziału środków uzyskanych z ewentualnej sprzedaży nieruchomości przy ul. (...), czy też ponoszenia opłat za mieszkanie przy ul. (...). Do tych sposobów rozwiązania wskazanej kwestii odwołuje się pozwana w piśmie z dnia 10 kwietnia 2016 r. stanowiącym odpowiedź na oświadczenie powódki o odwołaniu darowizny. Co istotne, powódka ostatecznie na żadną z tych ofert nie wyraziła zgody. Niezrozumiałe jest przy tym oczekiwanie skarżącej, któremu daje ona wyraz także w apelacji, iż w zamian za zrzeczenie się służebności osobistej mieszkania obciążającej nieruchomość przy ul. (...) powinna uzyskać tytuł własności do lokalu przy ul. (...). Trzeba podkreślić, że w umowie darowizny z dnia 22 kwietnia 2010 r. także nieruchomość lokalowa przy ul. (...) została obciążona służebnością mieszkania na rzecz darczyńców, a zatem powódka miała taki sam tytuł prawny do zamieszkiwania w tym lokalu, jak w przypadku nieruchomości przy ul. (...). Akcentując swoje obawy co do intencji pozwanych, wynikające z zachowania pozwanej P. K. (1) wobec swojego dziadka a ojca powódki - K. W., polegającego na negowaniu jego uprawnienia do zajmowania lokalu przy ul. (...), skarżąca pomija zarówno okoliczności, w jakich po kilkunastu latach K. W. zdecydował się na powrót do dwupokojowego mieszkania o powierzchni 37 m 2, w którym zamieszkiwała pozwana wraz z mężem i dzieckiem (vide zeznania świadka K. W. k 389 v), jak i to, że służebność mieszkania zastrzeżona na rzecz K. W. nie została ujawniona w księdze wieczystej urządzonej dla nieruchomości, zaś w umowie darowizny z dnia 22 kwietnia 2010 r. sama powódka złożyła oświadczenie, że sporny lokal nie jest obciążony prawami rzeczowymi ograniczonymi ( vide k 41 akt), a zatem wprowadziła pozwaną w błąd co do stanu prawnego przedmiotu darowizny. Jak przy tym wynika z oświadczenia złożonego przez pełnomocnika pozwanych na rozprawie apelacyjnej w dniu 6 czerwca 2018 r. , aktualnie K. W. mieszka w lokalu przy ul. (...).

Do normatywnej treści przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie przystają wywody apelacji upatrujące naruszenia wskazanej normy procesowej w stanowisku Sądu pierwszej instancji, iż to powódka swoimi zachowaniami i uzależnieniem od alkoholu doprowadziła do rozpadu rodziny. Zasada swobodnej oceny dowodów dotyczy bowiem sfery ustaleń faktycznych, a nie oceny prawnej określonych okoliczności. Tym niemniej w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy elementem podstawy faktycznej uczynił ustalenia dotyczące winy E. G. w rozpadzie jej związku małżeńskiego z C. G., znajdują one oparcie w treści prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie sygn. XII C 1065/13 oraz w jego uzasadnieniu. Wyrokiem tym Sądy obu instancji pozostają związane z mocy art. 365 § 1 k.p.c. w rozpatrywanej sprawie, natomiast uzasadnienie prawomocnego wyroku stanowi dokument urzędowy, a zatem dowód o którym mowa w art. 244 k.p.c. Uzależnienie powódki od alkoholu i jej naganne zachowania nie tylko wobec byłego męża, ale także wobec pozwanych, a także pogarszające się relacje z dziećmi wynikają ponadto z innych dowodów przeprowadzonych w sprawie, w tym zeznań pozwanych oraz świadków J. G., C. G., R. K..

Dotychczasowe rozważania przekonują, że podstawa faktyczna zaskarżonego wyroku została ustalona w sposób prawidłowy i wyczerpujący. Aprobując ustalenia faktyczne oraz przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocenę zebranych w sprawie dowodów, za niezasadny należy uznać zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 898 § 1 k.c. Sąd pierwszej instancji odwołując się do poglądów orzecznictwa oraz piśmiennictwa dokonał prawidłowej wykładni pojęcia „rażącej niewdzięczności” obdarowanego i trafnie uznał, że zachowaniom pozwanych nie można przypisać takiego charakteru. Jak już uprzednio wskazano, wobec upływu terminu z art. 899 § 3 k.c. powódka w istocie utraciła możliwość powoływania się na szereg zdarzeń, które sama umiejscawiała w 2013 i 2014 roku. Uzupełniająco należy także zauważyć, że jednobrzmiące oświadczenia o odwołaniu darowizny z dnia 31 grudnia 2015 r. przypisują obojgu pozwanym te same naganne zachowania m.in. „kradzież” psa, wynoszenie z domu rzeczy osobistych powódki, używanie wobec niej obelżywych słów. Tymczasem nawet w składanych przez siebie zeznaniach powódka nie opisywała jakiegokolwiek udziału córki w zabraniu z posesji przy ul. (...) psa, nie skonkretyzowała żadnego zdarzenia, w którym P. K. (1) miałaby używać wobec matki wulgarnych słów, obrażać ją, czy zabierać bez zgody skarżącej jej rzeczy osobiste. Takie zachowania powódka przypisywała jedynie pozwanemu, przy czym w odniesieniu do tej relacji na pełną aprobatę zasługują wywody Sądu Okręgowego poświęcone ocenie tego dowodu, wskazujące na brak spójności kolejnych wersji zdarzeń prezentowanych przez powódkę, ich ogólnikowość i sprzeczność z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. W tym stanie rzeczy zasadna jest konstatacja, że powódka, na której z mocy art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. spoczywał ciężar dowodu, nie zdołała wykazać, by którekolwiek z pozwanych dopuściło się wobec niej opisywanych wyżej zachowań.

Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne w pełni potwierdzają również stanowisko Sądu Okręgowego, który za niezasadne uznał zarzuty pod adresem pozwanych co do pozostawienia powódki bez pomocy i opieki, trafnie podkreślając przy tym, że oceny zachowania pozwanych należy dokonywać przy uwzględnieniu zakresu rzeczywiście koniecznej skarżącej pomocy i opieki. Analiza ta powinna zatem uwzględniać min. stan zdrowia, który nie czyni z powódki osoby chorej obłożenie i niesamodzielnej w życiu codziennym, zachowanie przez skarżącą zdolności do pracy zarobkowej oraz postawę życiową prezentowaną przez E. G. do momentu podjęcia leczenia odwykowego. W uzupełnieniu tej argumentacji wypada zauważyć, iż brak jest również podstaw dla przyjęcia, że moralna powinność wdzięczności wobec darczyńcy, jaka spoczywa na obdarowanym, wyprzedza ustawowe obowiązki innych osób w zakresie dostarczania darczyńcy środków utrzymania. W tym kontekście nie sposób zatem pominąć i tej okoliczności, że apelująca do dnia 27 lipca 2015 r. (data orzeczenia Sądu drugiej instancji oddalającego apelację powódki – k 375 akt) pozostawała w związku małżeńskim, a zatem z mocy art. 27 k.r.o. w tym okresie obowiązek zapewnienia powódce koniecznego utrzymania spoczywał w pierwszej kolejności na jej mężu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, trafna pozostaje ponadto analiza przyczyn rozpadu więzi rodzinnych między stronami. Ponownie należy podkreślić, że relacje między powódką a jej dziećmi były zaburzone na długo przed zawarciem umów darowizny i to z przyczyn leżących po stronie skarżącej. Na skutek nagannego postępowania apelującej związanego z nadużywaniem alkoholu pozwana opuściła dom rodzinny już w 2006 r. i nigdy do niego nie powróciła. Naganne było również postępowanie powódki wobec syna w okresie ich wspólnego zamieszkiwania przy ul. (...). Na koniec wreszcie wypada zgodzić się z rozważaniami Sądu pierwszej instancji w przedmiocie przyczyn definitywnego zerwania kontaktów przez strony sporu w połowie 2015 r. Pogłębiona analiza roszczeniowej postawy powódki, nieadekwatnej do rzeczywistych możliwości majątkowych obdarowanych, braku zgody powódki na wszelkie propozycje rozwiązania jej sytuacji mieszkaniowej, a wreszcie otwarcie sygnalizowanej przez nią woli zaprzestania kontaktów z dziećmi, prowadzi do wniosku, iż konflikt stron i zachowanie pozwanych w głównej mierze determinowane są postępowaniem samej skarżącej. Nie sposób zatem przypisać pozwanym kwalifikowanej niewdzięczności tj. niewdzięczności w stopniu rażącym, co wyklucza skorzystanie przez powódkę z uprawnienia zastrzeżonego w art. 898 § 1 k.c.

Mimo braku podstaw dla wzruszenia zaskarżonego wyroku w zakresie rozstrzygnięcia co do meritum sporu, częściowo zasadne okazały się zarzuty apelacji dotyczące orzeczenia o kosztach procesu. Co do zasady rację ma bowiem skarżąca wywodząc, iż do kosztów celowej obrony pozwanych jako współuczestników materialnych sporu reprezentowanych przez tego samego adwokata należy zaliczyć jego wynagrodzenie w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika. Brak było zatem podstaw dla zasądzenia zwrotu kosztów zastępstwa procesowego odrębnie na rzecz każdego z pozwanych. Rzecz jednak w tym, iż wobec połączenia węzłem formalnym dwóch odrębnych postępowań, tak obliczone koszty pozwani ponieśli w każdej z połączonych spraw. Innymi słowy, na koszty poniesione przez pozwanych w niniejszej sprawie w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji oraz w postępowaniu zażaleniowym złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w łącznej wysokości 10.800 zł (ustalone na podstawie § 2 ust. 2 i 3 w związku z § 6 pkt. 7 oraz § 13 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu) oraz w kwocie 3.600 zł w połączonej sprawie sygn. II C 1271/15 (ustalone na podstawie § 2 ust. 2 i 3 w związku z § 6 pkt. 6 powołanego rozporządzenia).

Sąd Apelacyjny podziela przy tym częściowo kolejny zarzut apelacji dotyczący naruszenia przepisu art. 102 k.p.c. Aktualna sytuacja materialna i życiowa powódki istotnie uzasadnia obciążenie jej jedynie połową kosztów procesu poniesionych przez pozwanych.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok wyłącznie w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji, zaś w pozostałej części oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c. jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono przy zastosowaniu art. 102 k.p.c. mając na uwadze, że powódka nie ma żadnych stałych dochodów, nadal uczestniczy w terapii przeciwalkoholowej i leczy się z tytułu innych schorzeń. W tym stanie rzeczy zasadne było obciążenie jej jedynie częścią kosztów zastępstwa procesowego , jakie pozwani ponieśli w postępowaniu apelacyjnym w obu połączonych sprawach w kwocie 6.000 zł.

Na podstawie § 4 ust. 1 i 3 w związku z § 8 pkt 7 i 6 oraz § 16 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714) Sąd Apelacyjny orzekł o należnych pełnomocnikowi powódki z urzędu nieopłaconych kosztach pomocy prawnej udzielonej w obu połączonych sprawach.