Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 51/17

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 9 stycznia 2017 r. (data stempla pocztowego operatora wyznaczonego) powód D. Z. oraz powódka A. Z. reprezentowani przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wnieśli o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 9.379,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty. Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictw.

W uzasadnieniu pozwu w pierwszej kolejności wskazano, że z treści umowy, jak również z okoliczności towarzyszących zawieraniu oraz wykonywaniu umowy wynika, że postanowienie to jest postanowieniem niedozwolonym, w rozumieniu art. 385 1 k.c. W konsekwencji na mocy tego przepisu postanowienie to nie wiąże powodów będących konsumentami. Powodowie podnieśli, że zawarli z pozwanym bankiem umowę o kredyt hipoteczny, będąc konsumentami. Następnie pozwany bank poinformował powoda, iż na podstawie § 9 ust. 9 umowy zawartej pomiędzy stronami kredytobiorca jest obowiązany do wniesienia opłaty tytułem kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, która to opłata w bieżącym okresie wynosi 722,00 zł. W dniu 11 czerwca 2008 r. pozwany bank pobrał z rachunku bankowego powodów kwotę 722,00 zł.

Na podstawie powyższego postanowienia umowy kredytu pozwany Bank pobrał następnie z rachunku bankowego powodów w dniu 30 czerwca 2011 r. kwotę 4.689,00 zł tytułem kolejnej składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a w dniu 30 czerwca 2014 r. kwotę 3.968,00 złotych.

Pismem z dnia 5 grudnia 2016 r. powód zażądał od pozwanego Banku zwrotu całości środków pieniężnych pobranych tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Pozwany nie spełnił świadczenia w zakreślonym terminie.

Powodowie podnosili, iż celem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest zabezpieczenie ryzyka Banku związanego z niespłaceniem przez powodów, jako kredytobiorców, kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy wartością nieruchomości w chwili kredytowania, a wymaganym przez pozwany Bank w tej dacie wkładem własnym. Pełnomocnik strony powodowej wskazał, iż postanowienia umowy odnoszące się do ubezpieczenia niskiego wkładu, nie były przez Bank (...) negocjowane z powodami i nie były poddawane indywidualnym uzgodnieniom. Powodowie nie byli informowani o warunkach ubezpieczenia niskiego wkładu jakie Bank (...) miał zapewnić na podstawie powyższej umowy. Powodowie podnosili abuzywność postanowień zawartej umowy powołując się na postanowienia zapisane w rejestrze klauzul niedozwolonych przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w W. oraz na inne rozstrzygnięcia sądów powszechnych. Wskazali, że postanowienia umowy nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień pomiędzy stronami, pochodzą one z wzorca stosowanego masowo przez pozwanego. Kwestionowane postanowienia nie spełniają wymogu zgodności z dobrymi obyczajami oraz godzą w interesy kredytobiorcy w stopniu rażącym. Prawa i obowiązki stron umowy są nierównomiernie rozłożone, nie można wskazać na istnienie ekwiwalentności świadczeń stron w przedmiotowej sprawie. W ocenie powoda, w niniejszym stanie faktycznym konsument, ponosząc wszystkie przerzucone na niego przez pozwaną koszty rażąco nieekwiwalentnej relacji z pozwaną spółką, pozostaje w stanie permanentnej dezinformacji i niewiedzy co do swojej sytuacji prawnej i finansowej. Sformułowanie klauzuli jest niejasne, niejednoznaczne i wprowadza po stronie konsumenta dezinformację co do przysługujących mu uprawnień. Pozwany bank nie poinformował powodów o nawet najbardziej podstawowych warunkach tego ubezpieczenia.

Powodowie powoływali się również na tożsame w sprawie podobnych postanowień stanowiska Rzecznika Ubezpieczonych oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Nadto kwestionowane klauzule nie obejmowały świadczenia głównego stron. Powodowie podnosili, że ich roszczenie nie jest przedawnione ze względu na zastosowanie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Nadto pozwany bank nie przedstawił powodom żadnego dowodu poniesienia kosztu, do którego ich zobowiązał na podstawie § 9 ust. 7, 8 i 9 umowy oraz odmawiał jej okazania. Zmiana ubezpieczyciela wymaga zmiany umowy kredytu, które może być dokonana wyłącznie z zachowaniem formy pisemnej pod rygorem nieważności. Tymczasem z dniem 31 maja 2009 r. ustała współpraca pomiędzy bankiem a wspomnianym towarzystwem ubezpieczeń, zaś ubezpieczenie niskiego wkładu realizował nowy ubezpieczyciel ( (...) S.A.), niewskazany jednakże w umowie kredytu łączącej strony. W związku z powyższym środki pobrane od daty zmiany ubezpieczyciela są w całości świadczeniem nienależnym.

(pozew wraz z załącznikiem - k. 1-32).

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz od powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany wskazał również, iż ubezpieczenie niskiego wkładu własnego polega na tym, że ubezpieczyciel udziela ochrony bankowi na wypadek, gdyby kredytobiorca nie spłacił kredytu w części stanowiącej brakujący wkład własny np. w przypadku kredytu na kwotę 500.000,00 złotych, wkład własny wynosi 75.000,00 złotych tj. 15 %, to brakujący wkład własny wynosi 5.000,00 złotych – w przypadku niewypłacalności kredytobiorcy ubezpieczyciel wypłacał bankowi odszkodowanie w wysokości 5.000,00 złotych (k. 132)

Ustosunkowując się do wywiedzionego roszczenia pozwany wskazał, iż powództwo jest bezpodstawne i powinno zostać oddalone w całości. Klauzule umowne o ubezpieczeniu z tytułu niskiego wkładu własnego w umowie powodów z bankiem nie są abuzywne, a świadczenie powodów z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu było świadczeniem należnym. Wskazał, że ewentualne uznanie klauzuli o ubezpieczeniu niskiego wkładu za abuzywną jest uzależnione od indywidualnych okoliczności danej sprawy. Wbrew twierdzeniom pozwu, tego typu klauzule nie są uznawane przez sądy za abuzywne co do zasady. Powództwo dotyczy świadczenia głównego, indywidualnie negocjowanego przez powodów, w zamian za które świadczenie powodowie otrzymali należny ekwiwalent. Pozwany podkreślił, że zawarł z towarzystwami ubezpieczeniowymi stosowne umowy, więc kredyt powodów był od początku objęty ochroną ubezpieczeniową oraz że przekazywał na rzecz towarzystw ubezpieczeniowych odpowiednią składkę tytułem ubezpieczenia kredytu powodów. Sposób wyliczenia wysokości opłaty został jednoznacznie wskazany w treści regulaminu, a bank nigdy nie działał w celu dezinformacji powodów. Pozwany przyznał, że zawarł z powodami umowę w dniu 2 czerwca 2008 r., której integralną część stanowi regulamin. Zgodnie z § 1 ust. 1 umowy powodowie otrzymali regulamin, zapoznali się z nim oraz zaakceptowali warunki w nim zawarte. Warunki umowy zostały indywidualnie uzgodnione z powodami, wybór takiej formy zabezpieczenia był ich świadomą decyzją. Powodowie nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń do ostatecznie wynegocjowanych warunków umowy. Pozwany wskazał na orzecznictwo sądów powszechnych na poparcie swoich twierdzeń. Pozwany podniósł, że nie poniósł żadnych dodatkowych korzyści z tytułu finansowania kosztów ubezpieczenia z niskim wkładem własnym. Zobowiązanie powodów do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego istnieje niezależnie od tego, jaki podmiot jest ubezpieczycielem aktualnie udzielającym ochrony ubezpieczeniowej z tego tytułu. Zmiana towarzystwa ubezpieczeń, z którym pozwany bank łączy umowa ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim wkładem własnym, nie spowodowała zwiększenia obciążeń powodów z tytułu ponoszenia opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, tym bardziej, że powodowie nie są stroną umowy z towarzystwem ubezpieczeń.

Pozwany podniósł również zarzut przedawnienia opłat w wysokości 5.511,00 zł – tj. dwóch pierwszych opłat pobranych od powodów w latach 2008 i 2011 ze względu na okoliczność, iż opłaty za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, uiszczane przez kredytobiorców w cyklach trzyletnich, stanowią świadczenia okresowe, które zgodnie z treścią art. 118 k.c. przedawniają się w terminie 3 lat.

( odpowiedź na pozew - k. 124-163).

Do zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie strony podtrzymały konsekwentnie swoje twierdzenia i wnioski zgłoszone w swych kolejnych pismach przygotowawczych i terminach rozprawy.

Sąd Rejonowy ustalił, co następuje:

Na podstawie umowy generalnej o nr (...)04/01/2004 ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielnych przez pozwany Bank (...) S.A., zawartej pomiędzy pozwanym Bankiem, a (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 29 października 2004 roku pozwany Bank zobowiązany był do opłacenia składki ubezpieczeniowej od każdej umowy kredytu objętej ubezpieczeniem.

Rzeczona umowa ubezpieczenia dotyczyła umów kredytu przyjętych do ubezpieczenia w okresie jej obowiązywania, dla których wskaźnik (...) (wyrażony w procentach stosunek kwoty kredytu do wartości nieruchomości na dzień dokonania analizy kredytowej, wyliczony zgodnie z procedurami bankowymi) znajduje się pomiędzy minimalnym i maksymalnym wskaźnikiem (...).

W § 7 ust. 10 umowy przyjęto, iż z dniem wypłaty odszkodowania przez (...) S.A. z siedzibą w W. roszczenie pozwanego Banku do kredytobiorców z tytułu umowy kredytu przechodzi na mocy prawa, tj. art. 828 k.c., na (...) S.A. z siedzibą w W. do wysokości wypłaconego odszkodowania.

Na podstawie aneksu nr (...) do generalnej umowy ubezpieczenia zawartego dnia 24 kwietnia 2007 roku, począwszy od dnia 02 maja 2007 roku wprowadzono postanowienie § 12 zgodnie z którym w przypadku, gdy kwota odszkodowań wypłaconych w okresie każdego roku kalendarzowego (okresu rozliczeniowego) obowiązywania umowy stanowić będzie mniej niż 20 % składki zapłaconej w tym okresie (przez pozwany bank), to C. S. przekaże bankowi w formie premii 25 % zainkasowanej składki.

(...) S.A. z siedzibą w W. została przekształcona w (...) S.A. z siedzibą w W., a następnie (...) S.A. V. (...) w trybie art. 492 § 1 pkt. 1 k.s.h.

(bezsporne, okoliczność znana Sądowi z urzędu)

W 2008 roku pozwany Bank (...) S.A. łączyła z (...) S.A. umowa ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielnych przez bank. Umowa ubezpieczenia dotyczyła umów kredytu przyjętych do ubezpieczenia w okresie jej obowiązywania, dla których wskaźnik (...) (wyrażony w procentach stosunek kwoty kredytu do wartości nieruchomości na dzień dokonania analizy kredytowej, wyliczony zgodnie z procedurami bankowymi) znajduje się pomiędzy minimalnym i maksymalnym wskaźnikiem (...).

(bezsporne, okoliczność znana Sądowi z urzędu).

Wnioskiem z dnia 05 marca 2008 r. w postaci wypełnionego gotowego formularza (wzorca) sporządzonego przez pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W., powodowie wnieśli o udzielenie kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego w kwocie 294.718,23 zł celem refinansowania dotychczasowych zobowiązań a to kredytu przeznaczonego na cele mieszkaniowe, a uprzednio zaciągniętego w (...) Bank S.A. oraz uprzednio zaciągniętego kredytu konsumpcyjnego w pozwanym banku.

Powodowie byli zainteresowani udzieleniem kredytu, którego wysokość w stosunku do wartości nieruchomości na której ww. kredyt miał być zabezpieczony przekraczał 80 % wartości nieruchomości, a zatem z uwagi na ww. współczynnik (...) kredyt podlegał ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego, zaś spłata kredytu miała nastąpić w 300 równych ratach.

W przedmiotowym wniosku, powód wyraził zgodę na ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, oraz na udostępnienie danych osobowych Ubezpieczycielowi, (...) S.A. Podpisanie tych oświadczeń nie podlegało negocjacjom.

W dniu 2 czerwca 2008 roku pomiędzy Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. a A. Z. i D. Z. zawarta została umowa o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Kredyt został udzielony na kwotę 294.718,23 zł. Kredyt był indeksowany w (...), po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna (...) według tabeli kursów walut obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Celem kredytu były spłata kredytu konsumpcyjnego w kwocie 66.472,91 zł oraz spłata innego kredytu mieszkaniowego w kwocie 228.245,32 zł.

Wedle § 1 umowy kredytobiorcy oświadczyli, że przed zawarciem umowy otrzymali cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna oraz Regulamin obowiązujący w dniu zawarcia umowy, zapoznali się z nimi i akceptują postanowienia w nich zawarte.

Zgodnie z § 9 ust. 7 umowy dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 284.854,40 zł, stanowi ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez Bank (...) S.A. z (...) S.A.

W czasie zawierania umowy powodowie byli zapoznani z umową. Powodowie byli zainteresowani udzieleniem kredytu, którego wysokość w stosunku do wartości nieruchomości na której ww. kredyt miał być zabezpieczony przekraczał 80 % wartości nieruchomości, a zatem z uwagi na ww. współczynnik (...) kredyt podlegał ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego.

(umowa o kredyt hipoteczny – k. 36-41, wniosek kredytowy k. 181-185)

Powodowie otrzymali od pozwanego Banku informacje dotyczące produktów hipotecznych pozwanego Banku indeksowanych kursem waluty obcej i opartych na zmiennej stopie procentowej. W dokumencie tym zawarto informację o tym, że na datę jego sporządzenia kredytobiorcy wybierający ofertę kredytu indeksowanego do waluty obcej korzystają z niższego w porównaniu z kredytem w złotych oprocentowania. Bank informował, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie tego ryzyka sprawia, że zarówno rata spłaty jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na złote na dany dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Z tych przyczyn Bank rekomendował rozważenie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w złotych, jako korzystnej alternatywy w stosunku do kredytów walutowych, które w dłuższym okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursu waluty. Ponadto Bank informował o ryzyku zmian stóp procentowych w przypadku kredytów złotowych i walutowych. W dokumencie znajdowała się symulacja wysokości raty kapitałowo – odsetkowej przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem franka z okresu ostatnich 12 miesięcy.

(informacja k. 200 i nast.)

Indeksacja kredytu do kursu franka szwajcarskiego polegała na ustaleniu jego wysokości w walucie obcej tj. we franku szwajcarskim poprzez przeliczenie według kursu kupna (...) wypłacanych kredytobiorcom transz kredytu w polskich złotych na ich równowartość we franku szwajcarskim.

Ustalenie wysokości kredytu we franku szwajcarskim z kolei powodowało, iż zarówno wysokość aktualnego salda kredytu tj. zadłużenia kredytobiorców w okresie wykonywania umowy, jego pomniejszenie na skutek spłaty raty kredytowej jak i wysokość samej raty ustalana była i obliczana w walucie obcej (w przypadku powodów we franku szwajcarskim) – czyli analogicznie jak przy kredytach walutowych, z tym, że tak wypłata kredytu jak i rata kredytu przeliczana była na walutę polską.

Kredytobiorca, na podstawie § 9 ust. 8 umowy był zobowiązany do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w kwocie 722,00 złotych za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej. Jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia nie stanie się równe lub niższe niż 284.854,40 zł Kredytobiorca zobowiązał się do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-o miesięczny okres udzielonej Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym Kredytobiorca miał zostać poinformowany przez Bank pisemnie.

Sformułowanie użyte w § 9 ust. 9, a wplecione w tekst postanowienia dotyczącego zastrzeżenia możliwości pobrania kosztów ubezpieczenia za kolejny okres a mianowicie „okres udzielonej bankowi (…) ochrony ubezpieczeniowej” jest jedyną informacją wskazującą czyj interes chroni i komu służy ww ubezpieczenie .

Zgodnie z § 9 ust. 10 wskazano, że jeżeli w okresie 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż kwota 284.854,40 zł, pozwany Bank dokona zwrotu proporcjonalnej części składki na rachunek Kredytobiorcy, za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona.

Integralną częścią ww. umowy o kredyt hipoteczny był Regulamin oraz cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna.

Ponadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks do umowy pod rygorem nieważności, m.in. zmiana Regulaminu. W dniu podpisywania umowy powodowie otrzymali Regulamin i cennik.

Zgodnie z punktem 8 pełnomocnictwa do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców strona powodowa upoważniła pozwany bank do pobrania opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez bank niskiego wkładu własnego w T.U. (...) S.A. i pobieranie składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia w którym saldo zadłużenia stanie się równe 80 % wartości nieruchomości .

Ponadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks do umowy pod rygorem nieważności, m.in. zmiana Regulaminu. Zgodnie natomiast z § 11 ust. 5 umowy w zakresie nie uregulowanym umową mają zastosowanie postanowienia regulaminu.

Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%. Zgodnie z punktem 7 tabeli Opłat i prowizji opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych. Zgodnie z § 7 ust. 6 Regulaminu Kredytowania Osób Fizycznych w Ramach Usług (...) w Banku (...) S.A. opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów w walucie obcej wyliczana była w złotych polskich jako różnica wartości kredytu w walucie obcej wedle kursu kupna dewiz pomnożona przez kurs sprzedaży dewiz oraz 80% wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu.

Zgodnie z regulaminem doręczonym stronie powodowej (o oznaczeniu R22) w § 7 ust. 6 podpkt. 7 i 8 zastrzeżono, iż bank pobiera opłatę dotyczącą refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych 36 miesięcy trwania umowy kredytowej. Jeżeli wciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80 % w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas Bank pobiera opłatę za kolejny 36-o miesięczny okres.

Jednocześnie w § 7 ust. 6 podpunkt 2 wskazano, iż opłata dotycząca refinansowania kosztów (...) określona jest w cenniku obowiązującym w banku i podstawa jej obliczenia określona jest w sposób następujący: Podstawa wyliczenia stanowił wzór: {(kwota kredytu w PLN/kurs kupna dewiz) x kurs sprzedaży dewiz} – 80 % wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie hipoteczne.

Za dzień ustalenia wartości kwoty kredytu będącej podstawą wyliczenia opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...) przyjęto kwotę udzielonego kredytu wyrażoną w PLN według wartości kursów waluty obcej z Tabeli Kursów walut Obcych obowiązującej w Banku:

a)  w pierwszym dniu roboczym miesiąca w którym została sporządzona umowa kredytu – w przypadku nowych kredytów (pierwsza opłata);

b)  w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – w przypadku przedłużenia ochrony na okres kolejnych 36 miesięcy.

Odmiennie jednak aniżeli przy określeniu podstawy (kwoty kredytu w PLN) naliczania prowizji dla kredytów w walucie obcej – gdzie w regulaminie § 7 ust. 5 wskazano, iż jej podstawą jest kwota kredytu przeliczona na PLN wg kursu kupna dewiz z dnia sporządzenia umowy kredytu (na podstawie Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w banku), czy sposobu ustalenia wysokości kredytu przy okazji jego przewalutowania z waluty obcej do PLN – co następowało wg kursu sprzedaży dewiz (§ 4 ust. 4 pkt. 2 umowy) czy określenia wysokości zobowiązania w przypadku jego spłaty (wg kursu sprzedaży (...) co wskazuje § 7 ust. 1 umowy) w przypadku (...) nie określono w jaki sposób kredyt wyrażony w umowie w PLN i indeksowany do (...) według kursu kupna (...) w dniu wypłaty transzy lub całości kredytu zgodnie z § 2 ust 2 umowy kredytu (czyli kredyt dla którego tak wysokość kapitału wskazywany jest w (...) i stały miałby być przeliczany na potrzeby określenia opłaty z tytułu (...) i podstawiany do wzoru jako „ kwota kredytu w PLN ” - we wstępnej części wzoru, czy według kursu kupna (...) czy sprzedaży (...) czy np. sprzedaży dewiz czy wg jakiejś innej wartości.

Jednocześnie w słowniczku pojęć wskazanym w § 2 pkt. 6 wskazano, iż niski wkład własny jest to udział środków własnych kredytobiorcy (rozumiany jako różnica pomiędzy wartością nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie, a kwotą kredytu ) w stosunku do wartości nieruchomości poniżej standardowego minimum wynoszący do 20 % wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu w przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Jednocześnie kredyt indeksowany kursem waluty obcej jest to kredyt udzielony w polskich złotych indeksowany kursem waluty obcej wg tabeli kursów w banku. (podpunkt 19 § 2).

(dowody: regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usługi bankowości hipotecznej w pozwanym Banku - k. 206-224, cennik kredytu hipotecznego – k.225-226, pełnomocnictwo k. 197-198, wniosek kredytowy k. 181-185, oświadczenie kredytobiorców o zapoznaniu się z m.in. z regulaminem i cennikiem k. 225-226).

W dniu 19 lipca 2010 roku pomiędzy Bankiem (...) S.A., a Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą we W. została zawarta umowa ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów/pożyczek hipotecznych, których docelowym zabezpieczeniem jest wpis hipoteki na nieruchomości, udzielanych przez ten bank osobom fizycznym.

( bezsporne, oświadczenie k. 204, fakty znane Sądowi z urzędu).

Kredyt został wypłacony powodom w dwóch transzach kolejno w dniach 09 czerwca 2008 roku oraz w dniu 27 czerwca 2008 roku które po indeksacji odpowiednio wyrażały się kwotami 110.857,89 CHF i 32.672,85 CHF – tj. łącznie 143.530,74 CHF.

( historia rachunku powodów k. 288)

W dniu 11 czerwca 2008 roku pobrano od powodów kwotę 722,00 złotych tytułem pierwszej opłaty tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i ustalona przy zastosowaniu wskaźnika 3%.

Podstawą pobrania opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a wyrażoną we franku szwajcarskim i przesłaną do ubezpieczyciela była wartość 11.307,48 CHF i równowartość w PLN wynosząca 24.080,40 złotych , przy czym kwota kredytu PLN (wg wzoru) wynosiła 294.718,23 złotych, 80 % wartości nieruchomości 284.854,40 złotych, a faktycznie brakujący wkład własny 9.863,83 złotych (294.718,23 - 284.854,40 = 9.863,83 zł), czyli był niższy od podstawy obliczonej wg wzoru o kwotę 14.216,57 złotych .

Z pierwszej pobranej od powoda opłaty w kwocie 722,00 złotych pozwany bank przekazał w dniu 10 lipca 2008 roku na rzecz ubezpieczyciela wskazanego w umowie tj. (...) S.A. czyli przez podmiot wskazany w pierwotnej umowie kwotę 433,00 złotych, tj. ustaloną przy zastosowaniu wskaźnika 1,8 %.

W dniu 30 czerwca 2011 roku pobrano od powodów kwotę 4.689,00 złotych tytułem drugiej opłaty tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i ustalona przy zastosowaniu wskaźnika 3%.

Podstawą pobrania opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a wyrażoną we franku szwajcarskim i przesłaną do ubezpieczyciela była wartość 46.528,80 CHF i równowartość w PLN wynosząca 156.299,56 złotych , chociaż w dacie płatności pierwszej opłaty podstawę (...) określono na kwotę 11.307,48 CHF i równowartość w PLN wynosząca 24.080,40 złotych.

Z drugiej opłaty pobranej od powoda opłaty w kwocie 4.689,00 złotych bank w dniu 13 lipca 2011 roku przekazał do ubezpieczyciela T.U. (...) S.A. z siedzibą we W. kwotę 2.657,00 złotych (ustaloną przy zastosowaniu wskaźnika 1,7 %), mimo iż postanowienia umowy przewidywały taką możliwość jedynie w stosunku do (...) S.A. z siedzibą w W. . Pozwany bank nie informował pisemnie o tym fakcie strony powodowej.

W dniu 30 czerwca 2014 roku pobrano od powodów kwotę 3.968,00 złotych tytułem trzeciej opłaty tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i ustalona przy zastosowaniu wskaźnika 3%.

Podstawą pobrania opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a wyrażoną we franku szwajcarskim i przesłaną do ubezpieczyciela była wartość 37.177,28 CHF i równowartość w PLN wynosząca 132.269,33 złotych , chociaż w dacie płatności pierwszej opłaty (przy zawarciu umowy) podstawę (...) określono na kwotę 11.307,48 CHF i równowartość w PLN wynosząca 24.080,40 złotych.

Z trzeciej pobranej od powodów opłaty w kwocie 3.968,00 złotych bank w dniu 14 lipca 2014 roku przekazał do ubezpieczyciela T.U. (...) S.A. z siedzibą we W. kwotę 2.249,00 złotych, mimo iż postanowienia umowy przewidywały taką możliwość jedynie w stosunku do (...) S.A. z siedzibą w W. . Pozwany bank nie informował pisemnie o tym fakcie powodów .

W wypadku zatem pobrania przez pozwany Bank drugiej (4.689,00 zł ) i trzeciej (3.968,00 z ł) opłaty, jej część przekazana została w formie składki ubezpieczeniowej Towarzystwu (...) S.A.,

( potwierdzenie przelewu k. 42-44, historia przekazywanych składek k. 295, 303, 311, zaświadczenie o kosztach k. 357, zaświadczenie k. 205 )

Strona powodowa pismem datowanym dniem 5 grudnia 2016 roku wezwał pozwanego do zwrotu kwoty 9.379,00 zł pobranej tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania. Pismo zostało doręczone pozwanemu w dniu 9 grudnia 2016 roku.

( wezwanie k. 45-47, wydruk z systemu śledzenia Poczty Polskiej k. 48)

Do chwili zamknięcia rozprawy pozwany nie zwrócił powodom kwot uiszczanych tytułem opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie powołanych dokumentów związanych z zawarciem umowy kredytu hipotecznego znajdujących się w aktach sprawy, złożonych wraz z pozwem i odpowiedzią na pozew a także w toku procesu przez strony postępowania. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a w ocenie Sądu nie było podstaw, by poddawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów tworzą spójny, nie budzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy. W niniejszej sprawie, w zakresie ustaleń faktycznych główny spór sprowadzał się do ustalenia, czy postanowienia zawarte w umowie kredytu hipotecznego są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, czy powodowie mieli możliwość negocjowania umowy oraz jaki wpływ na zasadność żądania kwot z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego miała zmiana ubezpieczyciela.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się na przesłuchaniu powodów A. Z. i D. Z. w charakterze strony. Nie uszło uwadze Sądu to, że przesłuchanie stron jest de facto dowodem wyłącznie posiłkowym, tym niemniej w niektórych wypadkach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności. W realiach niniejszej sprawy powodowie zrelacjonowali przebieg zdarzeń związanych z zawarciem umowy kredytu, głownie z punktu widzenia dokonywanej przez nich analizy treści umowy i związanych z nią kosztów.

Z przesłuchania powodów (k.551-553v) wynika jednoznacznie, iż powodowie nie negocjowali umowy bo nie zdawali sobie sprawy z możliwości negocjowania umowy, nie pytali o to, ale również nie zostali o tym pouczeni. Zasadniczo jednak powodowie nie pamiętali szczegółów dotyczących samej umowy, a nadto wskazali, iż przy wyborze zobowiązania kierowali się wysokością miesięcznej raty, a koszty (...) wskazane w umowie na kwotę ok. 700,00 złotych nie były w ich ocenie wydatkiem znacznym i obciążającym ich ekonomicznie.

Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych w oparciu o przedłożone przez strony kopie orzeczeń czy innych umów zawieranych z pozwanym, bowiem nie miały one bezpośredniego związku roszczeniem dochodzonym przez powodów w tej sprawie. Również złożone do sprawy przez strony na poparcie ich twierdzeń pisemne analizy ekonomiczne stanowiły jedynie dokumenty prywatne i nie zawierały wiążącej Sąd rozpoznający niniejszą sprawę wykładni przepisów prawa.

Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań zgłoszonych przez pozwanego świadków albowiem co do świadka M. D. pozwany nie wykazał, ażeby świadek miała jakakolwiek styczność z procedowaniem lub zawieraniem umowy z powodami wręcz przeciwnie, potwierdził, iż świadek nie brała udziału w procedowaniu nad wnioskiem kredytowym, a posiada ogólna wiedzę na temat procedur obowiązujących w pozwanym banku. Pozwany powołał również ww świadka na okoliczność m.in. sposobu wyliczenia kosztów związanych z objęciem umowy (...) chociaż pozwany ani w odpowiedzi na pozew ani w dalszym stanie sprawy powyższego nie wykazał, powołując się wyłącznie na matematyczny wzór z regulaminie oraz zapisy umowy.

Co do oceny charakteru (...), to wskazać wypada, iż zgodnie z art. 258 kpc dowód z zeznań świadka służy dowodzeniu określonych faktów a nie ich oceny, albowiem powyższe zastrzeżone jest wyłącznie dla Sądu orzekającego, który w ww zakresie może skorzystać z wiadomości specjalnych w trybie art. 278 kpc.

Co do pozostałych świadków, to w świetle twierdzeń wskazanych w odpowiedzi na pozew, a zwłaszcza omówienia zasad (...) w kontekście wypłaconego odszkodowania przykładowo omówionego na k. 132, co jest o tyle istotne, iż strona pozwana powołując się na negocjowanie zapisów umowy wskazywała, iż te polegały de facto na wyborze zabezpieczenia, a to w postaci hipoteki na innej nieruchomości czy zabezpieczeniu na aktywach płynnych (k. 131), a nie na negocjowaniu samych zapisów (...) czy to w postaci okresu na jaki zabezpieczenie jest ustanawiane , czy wymaganego wkładu własnego na poziomie 20 % w przypadku kredytu indeksowanego (choć te w świetle stanowiska pozwanego banku były sztywne – jako wynikające w jego ocenie z rekomendacji (...)), czy też sposobu wyliczenia opłaty – co polegało na procentowym odniesieniu się do wskaźnika procentowego zawartego w cenniku i który nie został co do wysokości wciągnięty w treść umowy.

W tym kontekście podnieść należy, iż pozwany w odpowiedzi na pozew wskazał, iż przedmiotem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest brakujący wkład własny (posługując się przykładem, w którym wskazał iż „w przypadku kredytu na kwotę 500.000,00 złotych, wkład własny wynosi 75.000,00 złotych tj. 15 % to brakujący wkład własny wynosi 5.000,00 złotych – w przypadku niewypłacalności kredytobiorcy ubezpieczyciel wypłacał bankowi odszkodowanie w wysokości 5.000,00 złotych ”) a które to twierdzenia są sprzeczne z treścią umowy a konkretnie jej zapisem § 9 pkt 7, 9 i 10, gdzie wprost wskazano, iż dodatkowemu zabezpieczeniu podlega saldo kredytu przekraczające 284.854,40 złotych, co czyni ze swej istoty – o czym niżej – konstrukcję ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w kształcie przyjętym przez pozwanego – w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej - za rażąco naruszającą interes kredytobiorcy i sprzeczną z dobrymi obyczajami, a nadto wskazuje, iż sam pozwany nie rozumie istoty postanowień, które w umowie z konsumentami stosuje.

Po trzecie, jak wynika z zeznań powodów, nie zostali oni poinformowani o możliwości negocjowania umowy i z możliwości tej nie zdawali sobie sprawy . Alternatywa (na którą wskazywał pozwany w odpowiedzi na pozew i która w jego ocenie przesadzała o negocjowaniu zapisów (...) ) polegająca na tym, że albo konsument zawrze z bankiem umowę obejmującą dane postanowienie albo w ogóle jej nie zawrze nie stanowi o indywidualnym uzgodnieniu treści danej umowy , podobnie jak możliwość wyboru innych form zabezpieczenia w przypadku nieświadomości konsumenta o takowej możliwości.

W tym miejscu powołać należy artykuł 3 dyrektywy Rady 93/13/EWG

z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 95 z 21.4.1993, s. 29) gdzie wskazano sposób rozumienia warunków nienegocjowanych indywidualnie, za które uznano te, które zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej . Wskazać należy, iż powód przedstawił wraz z pozwem inne umowy kredytowe pozwanego banku które w zakresie postanowień ogólnych są tożsame z tymi zawartymi w umowie powodów, a różnią się jedynie wysokością samego zobowiązania i ewentualnym saldem kredytu jako warunku (...). Jednocześnie w dyrektywie zastrzeżono, iż fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

A po czwarte, co najistotniejsze, tak we wniosku kredytowym, umowie jak i pełnomocnictwie – czyli wzorcach dokumentów opracowanych przez pozwanego – wskazano konkretnego ubezpieczyciela (...) S.A. na rzecz którego konsument upoważniał bank do pobrania składki (...), zaś pomimo to, część drugiej i trzeciej składki przekazane zostały na rzecz T.U. (...) czyli ubezpieczyciela nie wskazanego w umowie .

W tych zatem warunkach, zwłaszcza w obliczu zmiany ubezpieczyciela w toku umowy oraz sposobu przedstawienia istoty (...) (przykład wskazany na k. 132) w zderzeniu ze sposobem ustalenia ww zabezpieczenia przez pozwanego w umowie (poprzez saldo kredytu i wzór matematyczny z regulaminu), przy uwzględnieniu przy wyliczeniu opłaty kwoty kredytu w PLN dowód ten w realiach sprawy pozostawał bez wpływu na rozstrzygnięcie.

Istotne są również w tym aspekcie zasady wskazane w art. 247 kpc jako wykluczający możliwość dowodzenia ponad osnowę dokumentu czy przeciwko tej osnowie, a wszak to sam pozwany jest autorem analizowanych w sprawie wzorców umownych.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części, a to w zakresie nakazania zwrotu drugiej (4.689,00 złotych) i trzeciej (3.968,00 złotych) czyli składek pobranych wówczas, gdy ochrony ubezpieczeniowej pozwanemu Bankowi udzielało (...) S.A. z siedzibą we W., w pozostałym zaś zakresie tj. co do pierwszej ze składek, a kwotowo wskazanej w umowie tj. kwoty 722,00 złotych podlegało oddaleniu.

W niniejszej sprawie spór dotyczył przede wszystkim kwestii oceny postanowień umowy o kredyt hipoteczny i regulaminu tejże umowy jako wzorca umownego stosowanego przez pozwany Bank, na podstawie których Bank potrącał z rachunku bankowego Strony powodowej kwoty dochodzone pozwem, przez pryzmat przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców tj. art. 385 1 § 1 k.c. - art. 385 3 k.c. Między stronami było bezsporne, iż umowa kredytowa została przez nie zawarta z wykorzystaniem umownego wzorca autorstwa pozwanego Banku. Strona powodowa nie kwestionowała ustalenia w umowie dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, lecz nałożenie na nich, jako kredytobiorców i konsumentów, obowiązku poniesienia kosztów tegoż ubezpieczenia.

Stwierdzić należy, iż strona powodowa zawierając umowę kredytu hipotecznego z pozwanym Bankiem występowała w roli konsumentów. Wskazuje na to definicja zawarta w art. 22 1 k.c. oraz okoliczności faktyczne ustalone przez Sąd w sprawie. W świetle powołanego przepisu za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Zatem, konsumentem może być tylko osoba fizyczna i musi ona dokonywać czynności prawnej, a ponadto czynność ta pozostaje w określonej relacji z rolą społeczną tej osoby, zaś adresatem oświadczenia woli jest przedsiębiorca. W przypadku pojęcia konsumenta nie chodzi zatem o cechę własną osoby fizycznej, a analizę stosunku zobowiązaniowego, z którego wywodzi swe roszczenia. O tym, czy podmiot jest konsumentem, czy też nie decyduje to, z kim wchodzi w relacje i jaki mają one charakter. Konkludując, strona powodowa zawarła tę umowę jako osoba fizyczna, w celu niezwiązanym bezpośrednio z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą lub zawodową.

Otóż jak wynika z samej definicji wskazanej w art. 22 1 kc istotnym elementem konsumenckiego zawarcia umowy jest cel niezwiązany bezpośrednio z działalnością gospodarcza lub zawodową, a także sposób wykorzystania zakupionej rzeczy.

Przypomnieć należy, że w wyroku z dnia z 3 września 2015 r., sygn. akt C‑110/14 Trybunał Sprawiedliwości UE po raz kolejny opowiedział się za szerokim rozumieniem pojęcia konsumenta. Jednocześnie potwierdził, że przy ocenie statusu konsumenta niedopuszczalne jest stosowanie innych kryteriów niż fakt bycia osobą fizyczną oraz działanie w celach niezwiązanych z działalnością gospodarczą lub zawodową. Trybunał wskazał, że adwokat zawierający z przedsiębiorcą (w tym przypadku z bankiem) umowę niezwiązaną z wykonywaniem zawodu adwokata, ma słabszą pozycję rynkową w stosunku do banku, dlatego musi zostać uznany za konsumenta. W takim przypadku, choćby uznane zostało, że adwokat reprezentuje wysoki poziom wiedzy fachowej, nie można domniemywać, że zajmuje on równą pozycję wobec banku, gdyż byłoby to sprzeczne z ustalonymi kryteriami uznania za konsumenta).

Ponownego podkreślenia wymagają ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd w sprawie, zgodnie z którymi na podstawie objęcia kredytu strony powodowej ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego przez (...) S.A. z siedzibą w W., z rachunku bankowego strony powodowej prowadzonego przez pozwany Bank została pobrana pierwsza (722,00 zł), czyli podmiot wskazany w umowie kredytowej zawartej pomiędzy powodami a pozwanym bankiem.

Z kolei w dacie pobrania od strony powodowej drugiej i trzeciej opłaty z tytułu składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, ochrony ubezpieczeniowej pozwanemu Bankowi udzielało (...) S.A. z siedzibą we W..

W wypadku pobrania przez pozwany Bank drugiej i trzeciej z w/w opłat, jej część przekazana została w postaci składki ubezpieczeniowej Towarzystwu (...) S.A., mimo iż postanowienia umowy z powodami przewidywało taką możliwość jedynie w stosunku do (...) S.A. z siedzibą w W..

Na tle niniejszego sporu odróżnić należy samo pojęcie składki z tytułu (...) od opłaty dotyczącej refinansowania kosztów tego ubezpieczenia, którym to pojęciem pozwany bank posługuje się w przyjętym przez siebie wzorcu umownym w postaci kolejno przyjmowanych regulaminów.

Oczywistym jest także, iż rację ma pozwany, iż znaczenie ekonomiczne (...) należy rozpatrywać w samym udzieleniu pozwanym kredytu albowiem, w przypadku braku wkładu własnego rozumianego zgodnie z § 2 ust. 6 regulaminu jako udział środków własnych w przedsięwzięciu gospodarczym polegającym na zakupie przez Strony powodowej nieruchomości sens tego zabezpieczenia polega na udzieleniu kredytu także na część ceny zakupu (20 % wkładu własnego) którą zasadniczo winni uiścić kredytobiorcy.

Ekonomicznym uzasadnieniem powyższego jest sytuacja zabezpieczenia interesu kredytodawcy (banku) w przypadku braku spłaty zaciągniętego przez Strony powodowej zobowiązania albowiem zazwyczaj, w przypadku wszczęcia postępowania egzekucyjnego z nieruchomości wierzyciel odzyskuje przeważnie w pieniądzu około 80 % wartości nieruchomości, co uzasadnione jest po pierwsze przyjętymi wartościami ceny wywoławczej w licytacji z nieruchomości tj. odpowiednio 3/4 i 2/3 sumy oszacowania (wartości nieruchomości) ustalonej w operacie szacunkowym przyjętym na potrzeby postępowania egzekucyjnego, a po wtóre kosztami związanymi z samym prowadzeniem postępowania egzekucyjnego a to opłatą, wynagrodzeniem biegłego, kosztami obwieszczeń licytacyjnych i doręczeń w toku postępowania.

Mając zatem na względzie tak interes ekonomiczny wierzyciela rozumiany jako możliwość odzyskania kwoty stanowiącej około 80 % wartości nieruchomości, w przypadku braku wykonania zobowiązania przez kredytobiorcę, oraz interes ekonomiczny kredytobiorcy w postaci uzyskania również kredytu w wysokości ponad 80 % wartości nieruchomości stanowiącej jego zabezpieczenie, pomimo braku środków stanowiących 20 % jej ceny, nie można a limine pozbawiać banku możliwości ustanawiania dodatkowych zabezpieczeń w związku ze wzrostem ryzyka kredytowego.

Niemniej jednak ogólne rozważania co do możliwości zabezpieczenia w postaci (...) co do zasady – muszą zostać ocenione w sposób konkretny i indywidualny tak pod względem instrumentów jak i sposobów wprowadzenia ww. zasady ogólnej do umów z konsumentami.

W niniejszej zaś sprawie, to te konkretne mechanizmy podlegają ocenie przez Sąd orzekający z uwzględnieniem samej specyfiki kredytu Strony powodowej a to, że jest to kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego.

Skoro bank powołuje się na wyższe ryzyko związane z udzieleniem kredytu stronie powodowej , a to również w kwocie stanowiącej równowartość wkładu własnego, to ta kwota tj. brakujący wkład własny z daty zawarcia umowy z punktu widzenia banku i jego interesu ekonomicznego (wyrażającego się w możliwości odzyskania kwoty kredytu w równowartości około 80 % nieruchomości, gdyby powodowie zaprzestali wykonywać swoje zobowiązanie), nijak przystaje do sposobu wyliczenia i określenia wkładu własnego w przypadku kredytu strony powodowej i wartości podlegającej ubezpieczeniu odnosząc ją do salda kredytu, ale nie wskazanego w walucie franka szwajcarskiego do której kredyt został indeksowany, ale przy uwzględnieniu ponownego przeliczenia do waluty polskiej od której to wartości pobierane jest (...) (bez wskazania sposobu przeliczenia kwoty kredytu w (...) na PLN).

Jednocześnie zastrzeżenie Sądu budzi niejednolitość w sposobie wyrażania zobowiązań kredytobiorcy w przyjętej przez bank umowie i regulaminie w zależności od materii, której dotyczą.

W zakresie niejednolitości w sposobie wyrażania zobowiązań kredytobiorcy wskazać należy, iż zgodnie z § 2 umowy kwota kredytu wynosi 294.718,23 złotych przy czym w dacie wypłaty kredyt jest indeksowany do franka szwajcarskiego, czyli przeliczany wedle kursu kupna franka szwajcarskiego z daty wypłaty i ta wartość wyrażona we franku szwajcarskim jest następnie przyjmowana jako wartość kredytu i niezmienna, a jednocześnie wpływająca na dalsze obciążenie kredytobiorców albowiem w toku wykonania umowy to właśnie wartość kredytu po indeksacji (wyrażona we franku szwajcarskim) jest niezmienna i stanowi podstawę rozliczeń konsumenta z bankiem.

W przypadku strony powodowej, choć wskazano, iż udzielono kredytu w kwocie 294.718,23 złotych po indeksacji kolejno wypłaconych transz ogólne zobowiązanie kredytowe co do kapitału wyrażało się kwotą 143.530,74 CHF (110.857,89 CHF + 32.672,85 CHF) (k.288). To właśnie ta wartość 143.530,74 CHF jest stałą podstawą wzajemnych rozliczeń stron umowy kredytowej.

Nie należy również tracić z pola widzenia, iż podstawa pobrania opłaty (...) została obliczona według wzoru z punktu w § 7 ust. 6 podpunkt 2 regulaminu a to:

podstawa opłaty = {(kwota kredytu w PLN/kurs kupna dewiz) x kurs sprzedaży dewiz} – 80 % wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie hipoteczne.

Zdaniem Sądu w realiach niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę, iż faktyczną wysokość zadłużenia wyrażana była w (...) analogicznie winna być określona górna granica odpowiedzialności strony powodowej z (...) poprzez (dwutorowo) po pierwsze (1) wskazanie (wyrażenie) brakującego wkładu własnego w równowartości franka szwajcarskiego oraz po drugie (2) faktyczne saldo zadłużenia w PLN jak przyjęto w umowie, czyli poprzez wskazanie górnej granicy odpowiedzialności kredytobiorców poprzez odniesienie salda kredytu w odniesieniu do 80 % wartości nieruchomości.

Czyli w przypadku strony powodowej byłaby to kwota 284.854,40 złotych (80 % wartości nieruchomości) jak i brakujący wkład własny wyrażony w (...) i ustalony analogicznie jak wysokość kredytu - poprzez indeksację wskazaną w § 2 pkt 2 umowy z daty zawarcia umowy, czyli poprzez przeliczenie (indeksację) na (...) wartości brakującego wkładu własnego i przyjęcie ww wartości analogicznie jak określenie wysokości zobowiązania kredytowego w (...) i posługiwanie się nią przez kolejne lata wykonywania umowy.

Skoro bowiem jedyna różnica pomiędzy kredytem indeksowanym do kursu waluty obcej a kredytem walutowym jest w istocie waluta w jakiej dochodzi do wypłaty kredytu, zaś pozostałe parametry kredytu są analogiczne jak dla kredytów walutowych (oprocentowanie, libor) zasadne jest przyjęcie dla określenia praw i obowiązków stron wedle jednolitego miernika .

Takie rozwiązanie bowiem prowadziłoby do ustalenia zabezpieczenia niskiego wkładu własnego wg wskaźnika (...) z daty udzielenia kredytu i odwołanie powyższego do faktycznie wyższego ryzyka banku wynikającego z udzielenia kredytu również w zakresie wymaganego wkładu własnego 20 % i nie stanowiłoby zabezpieczenia ryzyka banku w związku z ryzykiem walutowym istniejącym w tego typu umowach, a które winno być rozłożone równomiernie na obie strony umowy.

Okoliczność powyższa nie różnicowałaby pozycji kredytobiorców z niskim wkładem własnym w stosunku do tych, którzy wkład własny wnieśli, nawet w przypadku znacznego wzrostu kursu franka, co skutkuje, iż nawet w umowach z wniesionym wkładem własnym, na skutek wzrostu kursu (...) nie jest zachowany współczynnik (...) na poziomie 80 %, albowiem wartość zobowiązania kredytowego przewyższać może nawet wartość nieruchomości. Pomimo jednak wzrostu salda kredytowego w umowach z wniesionym wkładem własnym, te nie podlegają (...) (zresztą nie zostało przewidziane w umowie), choć niewątpliwie bank może żądać dodatkowego zabezpieczenia, albowiem nie jest zachowany współczynnik (...) na poziomie 80 % jednakowoż w tym aspekcie skutek w postaci wzrostu kursu waluty obciąża obie strony.

Przyjęcie takiego rozwiązania w ocenie Sądu pozwoliłoby na równe traktowanie kredytobiorców z (...) oraz tych z wniesionym wkładem własnym, pozwalałoby na ewentualne żądanie przez bank dodatkowego zabezpieczenia w przypadku spadku współczynnika (...) z uwzględnieniem dodatkowych zabezpieczeń (objęcia (...) części kredytu wyrażonego w (...) na dzień zawarcia umowy udzielonego ponad 80 % (...) z daty zawarcia umowy) w sposób jednolity.

Tymczasem w przypadku kredytobiorców z (...) w toku wykonywania umowy ponownie określany jest brakujący wkład własny wyłącznie w stosunku do salda zadłużenia, co powoduje, iż wyłącznie konsument w zakresie (...) obarczony jest ryzykiem wzrostu kursu (...) , choć na etapie zawarcia umowy nie był o tym poinformowany (jaki wpływ ma wzrost (...) na wysokość opłaty (...)).

Otóż bowiem na potrzeby obliczenia opłaty z tytułu refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pozwany bank odchodzi od mechanizmów przyjętych dla salda kredytu i wysokości raty, które są wpierw ustalane i wyliczane w walucie franka szwajcarskiego w odniesieniu do wysokości zaciągniętego kredytu a również wyrażonego w ww walucie i w przypadku opłaty tą pobiera od wysokości salda kredytu ale wskazanego w polskich złotych.

Gdyby zaś, mieć na uwadze sens ekonomiczny związany z (...), to w przypadku kredytu strony powodowej brakujący wkład własny rozumiany jako wyższe ryzyko kredytowe i udzielenie kredytu ponad współczynnik (...) w wysokości 80 %, to z ekonomicznego punktu widzenia brakujący wkład własny w przypadku Strony powodowej na dzień wypłaty kredytu wyrażałby się określoną i stałą wartością franków szwajcarskich.

Tylko i wyłącznie bowiem w tej wysokości bank ponosił wyższe ryzyko w związku z udzieleniem kredytu S. powodowej i do tej wartości uznać można, iż co do zasady uprawniony był ustanawiać dodatkowe zabezpieczenie z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

W ocenie Sądu także sam sposób wyliczenia opłaty z tytułu (...) odbiegał od zwiększonego ryzyka kredytowego banku wyrażającego się w przekazaniu kredytobiorcom środków finansowych przewyższających wskaźnik (...) i nie był w żadnym razie adekwatny do koniecznego zabezpieczenia jego interesu ekonomicznego (podlegającego ewentualnemu zabezpieczeniu w drodze ubezpieczenia niskiego wkładu własnego) .

Należy bowiem pamiętać, iż istota kredytów indeksowanych w walucie obcej sprowadza się de facto do sposobu obliczenia jego wysokości i aktualnego salda zadłużenia w walucie obcej, z którym pozostaje w zależności wysokość raty i jej składowych, a jej wypłata zawsze następuje w walucie polskiej.

Zdaniem Sadu uznać należy, iż ubezpieczenie niskiego wkładu własnego polega na ubezpieczeniu ryzyka banku w zakresie spłaty części produktu bankowego (kredytu) odpowiadającego różnicy pomiędzy wymaganym przez bank wkładem własnym a wkładem wniesionym przez klienta (obliczonym na dzień zawarcia umowy i określonym w jednolity sposób) a nie jak przyjmuje pozwany bank w uproszczeniu saldem całego kredytu ale wyrażonym w walucie polskiej w stosunku do 80 % wartości nieruchomości, co pozwala na ponowne ustalenie brakującego wkładu własnego po trzech latach i w dalszym okresie od dnia zawarcia umowy.

W regulaminie powyżej uproszczony wzór nazywa podstawą wyliczenia opłaty i przyjmuje, iż stanowi ona różnicę pomiędzy kwota stanowiącą iloczyn kursu kupna dewiz kwoty będącej ilorazem kwoty kredytu w PLN i kursu kupna dewiz i 80% wartości nieruchomości tj.

Podstawa wymiaru składki = { ( kwota kredytu w PLN/kurs kupna dewiz) x kurs sprzedaży dewiz } – 80 % wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie hipoteczne.

Ponieważ do podstawy obliczenia opłaty konieczne jest podstawienie do wzoru kwoty kredytu w PLN niezbędne jest ustalenie na potrzeby (...) ustalenie salda kredytowego w PLN czyli jego uprzednie przeliczenie z (...) na PLN (według kursu (...)) a następnie ponowne podzielenie kwoty przez kurs kupna dewiz i tak otrzymana wartość podlega przemnożeniu z kolei przez kurs sprzedaży dewiz – co oznacza, że kredyt konsumenta wyrażony pierwotnie i w sposób stały w (...) na potrzeby (...) trzykrotnie jest przeliczany według różnych kursów .

Jednocześnie wskazać wypada, iż obok kursu kupna dewiz i kursu sprzedaży dewiz bank posługuje się terminem kurs kupna waluty i sprzedaży waluty, przy czym nie są to pojęcia tożsame , co wprost wynika z definicji zawartej w ustawie z dnia 27 lipca 2002 roku Prawo dewizowe w art. 2 pkt 10 i 12 (w brzmieniu obowiązującym od dnia zawarcia umowy kredytowej do chwili obecnej). Zgodnie ze wskazanym powyżej przepisem walutami obcymi są znaki pieniężne (banknoty i monety) będące poza krajem prawnym środkiem płatniczym, a także wycofane z obiegu, lecz podlegające wymianie, a na równi z walutami obcymi traktuje się wymienialne rozrachunkowe jednostki pieniężne stosowane w rozliczeniach międzynarodowych, w szczególności jednostkę rozrachunkową Międzynarodowego Funduszu Walutowego (SDR); zaś dewizami są papiery wartościowe i inne dokumenty pełniące funkcję środka płatniczego, wystawione w walutach obcych.

Za dzień ustalenia wartości kwoty kredytu będącej podstawą wyliczenia opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...) (tj. kwota kredytu w PLN - we wzorze powyżej) przyjęto kwotę udzielonego kredytu wyrażoną w PLN według wartości kursów waluty obcej z Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku.

W przypadku (...) nie określono jednak - w jaki sposób kredyt wyrażony w umowie w PLN i indeksowany do (...) według kursu kupna (...) z dnia wypłaty transzy lub całości kredytu zgodnie z § 2 ust 2 umowy kredytu (czyli kredyt wyliczany w walucie obcej) miałby być przeliczany na potrzeby określenia opłaty z tytułu (...) i podstawiany do wzoru jako „ kwota kredytu w PLN ” - we wstępnej części wzoru. Nie wskazano bowiem czy kredyt ustalony w (...) miałby być przeliczony na PLN według kursu kupna czy sprzedaży (...) czy kursu kupna lub sprzedaży dewiz - czy w jakiś inny sposób, tj. czy w sposób przyjęty dla indeksacji kredytu tj. kursu kupna (...), czy może wg kursu sprzedaży (...) jako właściwego dla określenia raty kredytowej czy kursu sprzedaży dewiz jako właściwego dla przewalutowania kredytu z (...) na PLN.

Jak wskazano powyżej czym innym jest kurs kupna i sprzedaży walut od kursu kupna i sprzedaży dewiz ( jako zdefiniowane w prawie dewizowym).

Mając na względzie powyższe konstatacje w odniesieniu do pierwszej ze składek podkreślenia wymaga, iż w dacie zawarcia umowy brakujący wkład własny powodów wyrażał się kwotą 9.863,83 złotych, która to wartość otrzymujemy poprzez następujące działanie matematyczne :

294.718,23 złotych (kwota kredytu) – 284.854,40 złotych (80 % wartości nieruchomości) = 9.863,83 złotych.

W przypadku pierwszej ze składek stosując wzór z regulaminu i przyjmując jako kwotę kredytu w PLN wartość przyznanego kredytu tj. 294.718,23 złotych, następnie podzielono ww kwotę tj. 294.718,23 złotych przez kurs kupna dewiz (2, (...) – k. 295) i pomnożono przez kurs sprzedaży dewiz (2, (...) – k. 295) co w efekcie pozwoliło uzyskać podstawę pobrania składki w kwocie 24.080,40 złotych (k. 295) zamiast faktycznie brakującego wkładu własnego w kwocie 9.863,83 złotych (różnica miedzy wysokością kredytu - 294.718,23 zł a 80% wartości nieruchomości wyliczona powyżej) czyli wyższą od tej wynikającej z wartości wskazanych w umowie i faktycznie występującej o kwotę 14.216,57 złotych .

Nie dość jednak, iż bank na skutek zastosowania w stosunku do pierwszej z opłat matematycznego wzoru do obliczenia brakującego wkładu własnego poprzez przeliczenie kwoty kredytu przez kurs kupna dewiz i następnie przez kurs sprzedaży dewiz (czyli odmiennie niż dokonywano jego indeksacji) pobierał opłatę od wyższej niż w rzeczywistości podstawy to stosował w stosunku do konsumenta wskaźnik 3 % chociaż sam odprowadzał składkę według wskaźnika 1,8 % złotych.

Co istotne jednak, mając na uwadze poczynione powyżej uwagi, zważyć wypada, iż nawet przy takowym matematycznym wyliczeniu brakującego wkładu własnego, ten w przypadku pierwszej składki wyrażał się wartością 11.307,48 CHF, co przy postulacie stosowania jednolitego miernika w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej – wartość nie wyższa niż 11.307,48 CHF stanowić winna górną granicę zobowiązania kredytobiorcy z tytułu (...) i do tej granicy można rozważać ekwiwalentność świadczeń – co omówiono powyżej.

Tymczasem druga i trzecia opłata oderwały się od wyższego ryzyka kredytowego banku związanego z brakującym wkładem własnym – i podstawą określenia opłaty (...) były odpowiednio – w 2011 roku – wartość 46.528,80 CHF, a w 20014 roku – wartość 37.177,28 CHF.

Jednocześnie dokonując analizy podstaw pobrania ww opłat nie jest możliwa matematyczna weryfikacja obliczenia opłaty przez bank a to z uwagi na wskazana we wzorze kwotę kredytu w PLN – choć jak wskazuje rachunek kredytowy powodów – był on prowadzony w (...), a zatem saldo kredytowe na dzień właściwy wg regulaminu do pobrania opłaty wskazywane było w walucie obcej – i brak jest regulacji dotyczącej „przewalutowania” na potrzeby (...) kredytu powodów określonego w (...) na „kwotę kredytu w PLN”.

Abstrahując od uwag poczynionych powyżej, postanowienia zawarte w § 9 ust. 7-10 umowy o kredyt kreowały podstawę zobowiązania powoda do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (a nie zapłaty poszczególnych kwot tytułem opłaty dotyczącej refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, przy czym słowo „dotyczy” oznacza „mieć z czymś związek” – ale w jakim zakresie, bank już tego nie wyjaśnił.

Integralną częścią ww. umowy o kredyt hipoteczny było wszak pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców oraz cennik kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna.

Zgodnie z punktem 8 pełnomocnictwa do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców powodowie upoważnili pozwany bank do pobrania opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez bank niskiego wkładu własnego w T.U. (...) S.A. i pobieranie składki za kolejne okresy ubezpieczenia.

Analizując zaś ww pełnomocnictwo wskazać wypada, iż powodowie udzielił swojego pełnomocnictwa pozwanemu Bankowi do pobrania z rachunku bankowego prowadzonego w Banku opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez Bank niskiego wkładu własnego w T.U. (...) S.A. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia .

Pomijając dychotomię użytych pojęć a to „opłaty z tytułu refinansowania” i „składki za kolejne okresy ubezpieczenia” zastosowanie w w/w dokumencie spójnika „i” nakazuje twierdzić, iż pobieranie przez pozwany Bank składek za kolejne okresy ubezpieczenia może nastąpić w wypadku świadczenia ochrony ubezpieczeniowej jedynie przez (...) i jej następcę prawnego (...) S.A. (wskazany przed spójnikiem „i”). Odmienna teza jest niedopuszczalna. Spójnik „i” zwykle łączy współrzędne części zdania o treściach uzupełniających się – jak ma to miejsce w rozpoznawanym wypadku.

A zatem z postanowień tych wynika, że pozwany Bank ustanawiał dodatkowe zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zawartego na podstawie umowy łączącej go z (...) S.A., a kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu na rzecz Banku kosztów tego ubezpieczenia i to w dodatku wyłącznie do pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia nie zaś opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Wobec powyższego, stwierdzić należy, że obowiązkiem strony powodowej był zwrot kosztów poniesionych przez Bank w związku z umową łączącą go z konkretnym ubezpieczycielem, obejmującej swoim zakresem ubezpieczenie spłaty części kredytu z umowy zawartej z powodami.

Pomiędzy stronami pozostawało przy tym bezsporne, że według stanu na dzień pobrania przez pozwanego od strony powodowej drugiej i trzeciej opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pozwanego Banku nie łączyła już żadna umowa z ubezpieczycielem wskazanym w umowie kredytowej, tylko z całkiem innym podmiotem ubezpieczeniowym, tj. (...) S.A. z siedzibą we W.. Należy mieć na uwadze, że pozwany Bank, w przygotowanym przez siebie formularzu umownym dokładnie wskazał podmiot, który udzielał ochrony ubezpieczeniowej, a koszty której zwracać mieli Strona powodowa. Otóż sformułowania przyjęte we wzorcu, w którym pozwany bank expressis verbis wskazywał dane ubezpieczyciela (...) S.A. zresztą nie tylko w umowie (k. 39), ale tak w pełnomocnictwie (k.198) jak i we wniosku kredytowym (k. 185 – gdzie wskazano poprzednika prawnego ubezpieczyciela (...) S.A i co do którego podmiotu powodowie wyrazili zgodę na przekazanie informacji w trybie art. 104 ust 3 prawa bankowego oraz na przetwarzanie i administrowanie danymi osobowymi) przemawia za uznaniem, iż wolą stron, postanowienia co do podmiotu obejmującego niski wkład własny ochroną ubezpieczeniową zostały podniesione do postanowień istotnych i objętych ich wolą.

A skoro, jak wynika z § 9 ust. 7 umowy kredytowej, umowa uzależniała obowiązek zwrotu przez kredytobiorców kosztów składki na ubezpieczenie od istnienia umowy łączącej Bank z konkretnym ubezpieczycielem toteż zapłata przez pozwany Bank w/w składek na rzecz innego podmiotu, na podstawie innej umowy, niż łącząca pozwany Bank z (...) S.A., uprawniała stronę powodową do odmowy zwrotu tych kosztów i tym samym żądania od Banku zwrotu tejże opłaty.

Zatem udzielenie ochrony przez inny podmiot, niewskazany w umowie nie stanowiło podstawy żądania refinansowania przez strony powodowej kosztów składki potrąconych przez pozwany Bank.

Zmiana taka, zgodnie z § 11 ust. 1 umowy o kredyt hipoteczny wymagała dla swej ważności i skuteczności formy pisemnej - aneksu podpisanego przez obie strony kontraktu. Powyższa zamiana nie została uczyniona przez strony procesu.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd doszedł do przekonania, że uiszczenie na rzecz Towarzystwa (...) S.A. drugiej i trzeciej składki za udzielenie ochrony ubezpieczeniowej przez ten podmiot trzeci nie stanowi okoliczności, w związku z którą po stronie Strony powodowej powstałby na podstawie umowy kredytu łączącej ich z pozwanym Bankiem obowiązek zwrotu kosztów tejże składki na rzecz pozwanego. W powyższym zakresie doszło zatem do bezpodstawnego wzbogacenia po stronie pozwanego Banku, albowiem Strona powodowa spełnił na jego rzecz świadczenie, pomimo braku istnienia ku temu ważnego zobowiązania, tj. condictio indebiti. Warunkiem istnienia po stronie Strony powodowej zobowiązania do zapłaty na rzecz Banku kosztów z tytułu drugiej opłaty było jej uiszczenie przez Bank na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W., jako podmiotu wskazanego w umowie kredytowej.

W ocenie Sądu, mając wyłącznie na względzie towarzystwo ubezpieczeń udzielającego ochrony w przypadku pobrania drugiej opłaty powyższe ustalone okoliczności faktyczne dowodzą przede wszystkim o całkowitej niezasadności pobrania drugiej i trzeciej z opłat i pokrycia z jej części składki ubezpieczeniowej na rzecz Towarzystwa (...) S.A., w wypadku gdy pozwany Bank, zgodnie z umową o kredyt hipoteczny i treści udzielonego mu pełnomocnictwa przez powodów, składkę tę mógł przekazać jedynie na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. .

Stwierdzić więc należy, iż pobranie jakichkolwiek kwot tytułem drugiej i trzeciej opłaty z rachunku strony powodowej tytułem pokrycia przez bank składki z tytułu (...) co do samej istoty, przez pozwany bank było nieuprawnione.

W ocenie Sądu stosowanie przepisu art. 409 k.c. w odniesieniu do wzbogacenia uzyskanego przez przedsiębiorcę musi być niezwykle ostrożne. Na gruncie tego przepisu rozróżnia się dwie sytuacje, w następstwie których dochodzi do zużycia wzbogacenia: konsumpcyjne i produktywne. Obowiązek zwrotu uzyskanego wzbogacenia wygasa tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, tj. gdy wzbogacony, w zamian tej korzyści, nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku, gdy wydatek miał miejsce tylko dlatego, że uprzednio uzyskał on korzyść, bez której nie poczyniłby tego wydatku. Jeżeli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyskał do swojego majątku jakąkolwiek inną korzyść majątkową (np. mienie czy zwolnienie z długu, który w ten sposób spłacił), nie można uznać, że nie jest już wzbogacony, bowiem w wyniku dokonania tego wydatku, w jego majątku pozostaje korzyść w postaci zwiększenia aktywów bądź zmniejszenia pasywów ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 r., V CNP 13/13).

W sprawie niewątpliwym jest, że jedynie częściowe zużycie w/w kosztów, w zakresie dochodzonej kwoty nastąpiło na zapłatę długu Banku wynikającego z zawartych z towarzystwami ubezpieczeniowymi umów ubezpieczenia. Taki sposób postąpienia z uzyskanymi od powoda w środkami wyłącza ogólne przyjęcie, iż wzbogacenie zostało zużyte w sposób bezproduktywny, skoro Bank spłacił własne zadłużenia zmniejszając tym samym swoje pasywa z tytułu zawartych umów ubezpieczenia. Należy zauważyć, iż dług istniał jedynie pomiędzy pozwanym Bankiem a danym towarzystwem ubezpieczeń. Jak to już wykazywano wyżej, postanowienia umowy z Towarzystwami (...) S.A. i (...) S.A. wskazują jednoznacznie na to, iż składki uiszczone przez Bank była istotnie niższe od tej pobranej od strony powodowej. Uprawnia to do stwierdzenia, że pozostała część składek, tj. nie przekazana towarzystwom ubezpieczeń, została przejęta przez Bank i obrócona na własne potrzeby.

Mając zaś na względzie, iż składka odprowadzana przez bank na rzecz T.U. (...) wynosiła odpowiednio 1,7 % podstawy jej obliczenia, a od konsumentów bank pobierał opłatę w wysokości 3 % jej podstawy wskazać należy na całkowite oderwanie wysokości opłaty pobieranej z tytułu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego od ewentualnie poniesionych przez pozwaną Spółkę wydatków z tytułu obliczenia i przekazania składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.

Podnieść należy, że taka konstrukcja opłaty i pokrywania z niej kosztów ubezpieczenia przez pozwany Bank kształtuje prawa i obowiązki strony powodowej (konsumenta) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Powód nie ma wiedzy, na co przeznaczana jest pozostała część uiszczanej przez niego opłaty (po pomniejszeniu o wysokość przekazanej składki). Dopiero w trakcie procesu powód uzyskał informację, iż pozostałe środki pieniężne zostały obrócone na własne potrzeby pozwanego Banku.

Co istotne, ciężar dowodu wystąpienia okoliczności wyłączających kondykcję spoczywa na accipiensie, ponieważ to on podnosi zarzut braku roszczenia po stronie solvensa, dochodzącego swoich roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia (por . Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2007 r., II PK 356/06, OSNP 2008, nr 15–16, poz. 217).

W konsekwencji należało przyjąć, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż wygasł obowiązek pozwanego Banku zwrotu stronie powodowej kwot odpowiadających całości dotychczasowego przysporzenia z tytułu pobranych opłat związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego.

Sąd nie uznał powództwa za zasadne w zakresie roszczenia Strony powodowej o zapłatę przez pozwany Bank na ich rzecz kwoty 722,00 złotych.

Rzecz bowiem w tym, iż należy mieć na względzie dokonując oceny zawartej umowy w aspekcie abuzywności jej postanowień całokształt okoliczności faktycznych istniejących w dacie zawarcia przez stronę powodową przedmiotowej umowy kredytowej z pozwanym bankiem a więc i cel na jaki środki wypłacone w wyniku wykonania ww umowy miały zostać przeznaczone.

Nie sposób zatem w tych rozważaniach pominąć, iż powód powyższe zobowiązanie kredytowe zaciągnął celem optymalizacji swoich dotychczasowych zobowiązań kredytowych, a swoją sytuacje materialną powodowie tak w dacie zaciągania zobowiązania jak i obecnie określali jako dobrą. Z zaciągnięciem ww zobowiązania nie wiązał się zakup jakiejkolwiek nowej nieruchomości, nie ulega bowiem wątpliwości, iż zabezpieczeniem hipotecznym miała być nieruchomość będąca już w majątku powodów. W ocenie Sądu powodowie byli zainteresowani uzyskaniem konkretnej kwoty kredytu, by spłacić swoje inne zobowiązania (bez względu na współczynnik (...)). Co więcej, jak wskazał powód w dacie zawarcia umowy był świadom powinności uiszczenia na rzecz banku pierwszej opłaty wskazanej kwotowo w umowie.

Uznać zatem wypada, iż powodowie podjęli decyzję w stosunku do pierwszej z opłat, iż z punktu widzenia jego interesów ekonomicznych korzystniejsze (bardziej opłacalne) dlań jest uiszczenie opłaty z tytułu (...) niż zaangażowanie własnych środków jako wkład własny i refinansowanie dwóch wcześniej zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Wyłącza to w ocenie Sądu uprawnienie strony powodowej do żądania zwrotu kwoty składki uiszczonej przy zawarciu umowy.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego „na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć” (por. wyrok SN z dnia 13.06.2012 r., II CSK 515/11, L.). A zatem konsument to nie jest osoba nieświadoma, którą należy zawsze chronić w kontaktach z profesjonalistą, jakim jest bank, lecz uznaje się model konsumenta, jako osoby dobrze poinformowanej, uważnej i działającej racjonalnie, a więc dbającej o własne interesy (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie I ACa 612/15) tak więc nie sposób upatrywać w decyzji strony powodowej i wybór uiszczenia kwoty 722,00 złotych jako znanej jeszcze przed podpisaniem umowy i naruszającej w sposób rażący jego interesy, a co za tym idzie uznania ww postanowień za abuzywne.

W stosunku do drugiej i trzeciej z opłat wskazać należy, co następuje:

Zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Postanowienia, których uznania za niedozwolone żąda powód nie stanowią przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron, ani nie podlegają negocjacjom.

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują one prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

W doktrynie wskazuje się, że pojęcie „główne świadczenia stron” należy interpretować ściśle, w nawiązaniu do pojęcia elementów umowy przedmiotowo istotnych ( essentialia negotii).

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Bezsprzecznie, klauzula umowna wskazana jako abuzywna nie może dotyczyć sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron. W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie można uznać jako świadczenia główne stron umowy kredytowej zwłaszcza, iż pojęcie to winne być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Zdaniem Sądu, kwestionowana przez strony powodowej klauzula nie reguluje głównych świadczeń stron. Świadczeniami tymi są bowiem po stronie pozwanego Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) – udzielenie kredytu, zaś po stronie strony powodowej (konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c.) – dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu oraz odsetek i opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powoda w postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorcy w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji. Przedmiotowe ubezpieczenie niskiego wkładu własnego jest jedynie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu strony powodowej. Zabezpieczenie kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie z nim powiązane, jednakże będące odrębnymi stosunkami prawnymi. Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotowe 3% ubezpieczeniowej sumy kredytu jest bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powodowi kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (strony powodowej). W rezultacie powyższych rozważań uznać należało, że kwestionowana opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie można utożsamiać ze obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie „określają” świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie można zakwalifikować jako postanowienia określającego główne świadczenie – co nieskutecznie próbował wykazać pozwany Bank w toku postępowania.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, zatem mogą być uznane za klauzule niedozwolone i tym samym podlegają ocenie, czy kształtują one prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.). Jedynie wówczas gdy wskazane przesłanki zmaterializują się w realiach niniejszej sprawy, można stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla strony powodowej, jako konsumenta wiążące.

Dokonując analizy materiału dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, Sąd doszedł przekonania, że postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodem w zakresie opłacania przez kredytobiorcę składki ubezpieczeniowej nie były w żaden sposób negocjowane w zakresie powyższej opłaty.

W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumenta skutkowałaby odmową przyznania im tegoż kredytu w wybranej przezeń opcji kredytowania.

Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wywieść można wniosek, że procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami pozwanego Banku – co także podkreślił Bank w swej odpowiedzi na pozew. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłego kredytobiorcę. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W wypadku powoda negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miały miejsca - o czym Sąd szczegółowo wskazywał w ocenie dowodów we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia. Strona powodowa de facto nie miała rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. W doktrynie przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c., chodzi o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie postulowaną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji.

Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia nakazuje uznać za nieuzgodnione indywidualnie „te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu”. W piśmiennictwie przyjmuje się, że nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji gdy konsument nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta (A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 385 1. Zobowiązania – część ogólna, LEX 2011).

Innymi słowy „n ieuzgodnionymi indywidualnie są postanowienia, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu (art. 385 1 § 3 zd. 1 KC). Kryterium rzeczywistego (realnego) wpływu zostało zaczerpnięte z dyrektywy 93/13/EWG. Chodzi o wymuszenie poszanowania zasady współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i intelektualnie. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Trzeba badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę” (tak M. Bednarek, Prawo zobowiązań – część ogólna, [w:] Ewa Łętowska (red.), System Prawa Prywatnego, tom 5, Warszawa 2013, s. 761 – 762).

Wyrażenie zatem zgody przez konsumenta na daną treść umowy jest irrelewantne w świetle treści analizowanego przepisu. Zasada volenti non fit iniura ma w prawie umów konsumenckich ograniczone zastosowanie. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 kwietnia 2009 r., III SK 37/08). Dla skutecznego wykazania okoliczności, że klauzula była uzgodniona z konsumentem nie będzie wystarczające opatrzenie klauzuli adnotacją, że konsument wyraża zgodę (tak Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12). Wyrażenie tej zgody jest tylko przesłanką związania umową, bez którego to związania wyłączona byłaby możliwość badania abuzywności postanowień tej umowy. To stwierdzenie wyłącza zasadność argumentacji, która fakt indywidualnego uzgodnienia postanowienia umownego wywodziłaby z samego faktu zawarcia umowy. Alternatywa polegająca na tym, że albo konsument zawrze z bankiem umowę obejmującą dane postanowienie albo w ogóle jej nie zawrze nie stanowi o indywidualnym uzgodnieniu treści danej umowy. Wybór zaś jednego z możliwych, stosowanych przez przedsiębiorcę na zasadzie wyłącznej zamienności we wzorcu umownym, rozwiązań nie przesądza zaś o rzeczywistym wpływie konsumenta na treść tego rozwiązania ani jego włączenia do stosunku umownego. Wybór ten może okazać się efektem rzeczywistego wpływu na treść danej klauzuli jeżeli konsument miał pełną wiedzę co do jego konstrukcji i tę akceptował. W innym wypadku fakt wyboru z kilku możliwych opcji jednej, nienegocjowalnej co do samej jej treści (nienegocjowalnej „wewnętrznie”), nie pozwala na przyjęcie, iż doszło do indywidualnego uzgodnienia z konsumentem zastosowania danego, stosowanego w praktyce przedsiębiorcy postanowienia umownego. W sprawie pozwany wskazywał na fakt, że powodowie zdecydowali się na podpisanie umowy a okoliczność ta miała, zdaniem Banku przesądzać fakt indywidualnego uzgodnienia umownego. Rozumowanie jest niesłuszne choćby już z tej przyczyny, że taka sytuacja jest najczęściej w praktyce występującą pozycją negocjacyjną konsumenta względem przedsiębiorcy i jej kwalifikacja jako indywidualnego uzgodnienia treści umowy przekreślałaby istotę systemu ochrony konsumentów. Realność wpływu konsumenta na dane postanowienie powinna objawiać się w „mocy” jaką dysponował on w odniesieniu do ukształtowania danego stosunku umownego, albowiem konsument chcąc z jakichkolwiek względów zawrzeć umowę nie ma wpływu na jej treść. Już z tej przyczyny stwierdzenie pozwanego o zaistnieniu okoliczności wyłączającej indywidualną kontrolę abuzywności postanowień umowy kredytu należało uznać za bezzasadne.

W tym miejscu powołać należy artykuł 3 dyrektywy Rady 93/13/EWG

z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 95 z 21.4.1993, s. 29) gdzie wskazano, iż warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Jeśli zaś chodzi o sposób rozumienia warunków nienegocjowanych indywidualnie to za takie uznać należy te, które zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Jednocześnie w dyrektywie zastrzeżono, iż fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została pierwsza przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem a także nie podlegała jakimkolwiek negocjacjom. Ponadto, co również zostało stwierdzone przez Sąd, sporne klauzula nie odnosiła się do głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny.

Z uwagi na powyższy wniosek, Sąd zobligowany był do odnieść się do kwestii objętej sporem, a mianowicie czy kwestionowane przez stronę powodową postanowienie umowne kształtuje jej prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy - jedynie bowiem w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie jest wiążące dla konsumenta (strony powodowej).

Zgodnie z wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 23 sierpnia 2011 r. (VI ACa 262/11) poglądem, który podziela też Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. W stosunkach z konsumentami powinien wyrażać się on informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta, jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami należy więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania.

Nadto należy wskazać, iż w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 sierpnia 2009 r., sygn. akt XVII AmC 624/09, Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazał m.in., że zakwestionowany w nim (uznany za abuzywny) zapis umowny narażał konsumenta na koszty, które w żaden sposób nie wynikają z wykonania umowy, a powodowane są wyłącznie brakiem staranności i lojalności w wykonywaniu zobowiązania przez bank, co skutkuje uznaniem przedmiotowego postanowienie wzorca umowy za sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszające interes ekonomiczny konsumenta. Nie zachodzi bowiem in concreto ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem (opłatą) a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi, o czym szerzej mowa była powyżej.

Rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, co w niniejszej sprawie wyraża się po pierwsze samym sposobem wyliczenia podstawy (...) w oderwaniu od podwyższonego ryzyka kredytowego banku i rzeczywistej potrzeby zabezpieczenia jego ekonomicznych interesów (tj. bez jednolitego miernika), dysproporcją pomiędzy kwotami pobieranymi od konsumentów (przy zastosowaniu wskaźnika 3%) i tymi obowiązującymi w umowie zwartej przez bank i aktualnymi w dniu pobrania składek od konsumentów, brakiem poinformowania konsumenta o ryzyku wzrostu opłaty z tytułu (...) w przypadku wzrostu kursu (...) i wpływie kursu (...) na obciążenie z tytułu (...) (w informacji pisemnej – k. 200-201 brak jest jakichkolwiek informacji w tym przedmiocie).

W ocenie Sądu istotnym jest również skutkujący powiększeniem obciążenia ekonomicznego konsumenta sam sposób wyliczenia pobieranych kwot co do drugiej i trzeciej opłaty przy zastosowaniu matematycznego wzoru skutkującego trzykrotnym przeliczeniem zadłużenia kredytowego (tj. najpierw poprzez przeliczenie salda kredytu w (...) na walutę polską (ale brak jest jakichkolwiek zasad w tym zakresie, a przewalutowanie ma miejsce w zupełnie innych przypadkach – tj. na wniosek klienta zmiana waluty kredytu - § 4 umowy – co czyni wskazanie kwoty kredytu w PLN – za dowolną), a następnie przeliczenie przez kurs kupna dewiz i kurs sprzedaży dewiz co skutkowało powiększeniem postawy obliczenia w stosunku do faktycznej różnicy pomiędzy saldem kredytu a kwotą wskazaną w umowie skutkującej ustaniem obowiązku ubezpieczenia.

Omawiając dalej przesłanki w oparciu o które w ocenie Sądu kwestionowane postanowienia są abuzywne przypomnieć należy, iż działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, LEX nr 1369424).

Sprzeczność z dobrymi obyczajami działań pozwanego Banku przejawiała się w dezinformacji co do samej zasady działania (...) i to nie tylko w zakresie dysonansu pomiędzy wysokością brakującego wkładu własnego z dnia zawarcia umowy, a przedmiotu ubezpieczenia (salda kredytu wyrażonego w walucie polskiej) i jego ubezpieczeniem, a również w braku wyraźnego uwypuklenia podmiotu, którego interes zabezpiecza, oraz wpływu ryzyka walutowego na wzrost (...).

Ze wszech miar zatem uprawnione jest stwierdzenie, iż pozwany Bank nie wykazał się szeroko rozumianym szacunkiem dla drugiego człowieka, który w stosunkach z konsumentem powinien wyrażać się rzetelnym informowaniem go o uprawnieniach wynikających z umowy, a także niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji.

Zdaniem Sądu, w rozpoznawanej sprawie nie zachodzi in concreto ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi .

Zasadniczą kwestią, która w ocenie Sądu uzasadnia również uznanie postanowienia umownego narzucającego na kredytobiorcę obowiązek pokrycia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest już samo nieprzedstawienie powodowi treści stosunku ubezpieczenia. Nieudzielenie konsumentowi informacji o treści tegoż stosunku, a w szczególności pozbawienia strony powodowej możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego celem uzyskania wiedzy między innymi o tym, jaki jest rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki są objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie usprawiedliwia fakt, iż zgodnie z postanowieniami umowy kredytowej oraz stanowiącego jej integralną cześć regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych strona powodowa nie jest stroną umowy ubezpieczenia, przy czym ubezpieczeniu de facto podlega nie brakujący wkład własny z dnia podpisania umowy, ale aktualne saldo kredytu wyliczone w polskich złotych w stosunku do wartości nieruchomości – o czym na początku, co nijak nie przystaje do zwiększonego ryzyka banku z daty zawarcia umowy czy nawet wypłaty kredytu.

W ocenie Sądu konsument nie ma w realiach niniejszej sprawy żadnych możliwości, aby dowiedzieć się, jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej, czy zrozumieć samą istotę przyjętej przez bank konstrukcji (...) i to w oderwaniu od rzeczywistej kwoty dodatkowo uzyskanej przez kredytobiorcę tytułem brakującego wkładu własnego.

Mając na względzie stan z chwili zawarcia umowy korzyść jaka płynie z przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest rażąco jednostronna – tylko pozwany korzysta z dobrodziejstwa ubezpieczenia nie tyle niskiego wkładu kredytu ale salda kredytu ponad 80 % (...) przy czym sam nie ponosi z tego tytułu żadnych istotnych, z punktu widzenia prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej kosztów, a dodatkowo obciąża konsumenta kosztami prowadzonej działalności gospodarczej (co wynika z zestawienia kwot pobranych od powoda i odprowadzonych do ubezpieczyciela). W sytuacji zaś, w której strona powodowa byłaby sama ubezpieczającym, co do zasady ww nie miałoby to miejsca.

Stosownie do art. 828 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela. Powyższa regulacja wprowadza tzw. regres ubezpieczeniowy, który w umowie generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez Bank (...) S. A. zawartej w dniu 29 października 2004 r. przez pozwany Bank z (...) S.A. w W. ( (...) S.A. z siedzibą w W.) nie tylko nie został wyłączony, ale dodatkowo jeszcze potwierdzony w § 7 ust. 10 tejże umowy. Kredytobiorca nie posiadał takiej wiedzy w dacie zawierania umowy, nie był on bowiem informowany przez przedstawicieli pozwanego Banku o tym regresie. Podobna sytuacja zachodziła przy umowie zawartej przez pozwany Bank z Towarzystwem (...) S.A., w której omawiany regres ubezpieczeniowy nie został wyłączony.

Nie uszło uwadze Sądu, że korzyścią jaką odniósł powód z racji objęcia jego niskiego wkładu własnego było uzyskanie wyższego, ale korzyść ta jest stricte iluzoryczna przy tak przyjętej przez bank konstrukcji samej istoty ubezpieczenia. Otóż samo ubezpieczenie niskiego wkładu własnego niejako oderwało się od tego „brakującego wkładu własnego” rozumianego za rekomendacją (...) Banków (...) jako „ubezpieczenie ryzyka banku w zakresie spłaty części produktu odpowiadającego różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym a wkładem wniesionym przez klienta”.

Strona pozwana pobierając z rachunku bankowego strony powodowej środki finansowe, obciążała kredytobiorcę odpowiedzialnością za realizację powziętych przez siebie zobowiązań, na kształt których powód nie miał w istocie żądnego wpływu, a nawet nie znał ich treści. Tymczasem zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 sierpnia 2011 r. wydanego w sprawie o sygnaturze akt VI ACa 262/11 „ istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka, o zachowaniu, którego nie może być mowy mając na uwadze treść kwestionowanego w niniejszej sprawie postanowienia umownego, a zastrzegającego opłatę (stanowiącą wręcz „ukrytą prowizję”) na rzecz pozwanego Banku bez jakiegokolwiek ekwiwalentu na rzecz strony powodowej. Bank działa w obrocie, mając na względzie wypracowanie zysku i z tego zysku powinien pokrywać ewentualne koszty umowy ubezpieczenia zabezpieczającej jego interesy. Bank nie powinien przerzucać na konsumentów ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej. Bank posiada pełną autonomię co do podejmowanych decyzji o zorganizowaniu swej działalności. To on decyduje o strategii sprzedaży produktów (kredytów). Dążenie do pomniejszenia start bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie może prowadzić do obciążenia tymże ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy o kredyt – konsumenta”.

Na abuzywność danej klauzuli nie mają wpływu inne okoliczności, na które powoływał się w swych pismach przygotowawczych pozwany bank m.in.: motywy, którymi kierowała się strona powołująca się na abuzywność danej klauzuli, jej świadomość wyboru opcji kredytu z dodatkowym ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, bądź atrakcyjne warunki kredytu indeksowanego w walucie franka szwajcarskiego. Okoliczności te nie mają znaczenia dla oceny abuzywności konkretnej klauzuli. To, że dany kredyt jest korzystniejszy od innych kredytów oferowanych przez bank nie daje uprawnienia pozwanemu Bankowi, aby ten wprowadzał zapisy do umowy rażąco naruszające dobre obyczaje i interesy kredytobiorcy.

Stanowczo również, ferując rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie Sąd miał na względzie, co zasygnalizowano powyżej dysonans istniejący pomiędzy sformułowaniem użytym w umowie o kredyt hipoteczny, a pojęciem opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Otóż, w ocenie Sadu, pomiędzy pojęciami użytymi w umowie, a mianowicie „ zwrot kosztów ubezpieczenia” a „ opłatą dotyczącą refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” nie zachodzi pojęciowa tożsamość. Przedmiotem niniejszej sprawy jest roszczenie strony powodowej o zwrot opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – co zresztą było pomiędzy stronami bezsporne.

Podkreślenia wymaga, iż pojęcie opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pojawia się wyłącznie w regulaminie i tamże również jest wskazany mechanizm obliczenia w/w opłaty.

Pomijając w tym miejscu same okoliczności warunkujące pobieranie opłaty czy też okoliczności obowiązku zwrotu przez kredytobiorcę kosztów ubezpieczenia poprzez odwołanie się wyłącznie do wartości kredytu indeksowanego walutą obcą w stosunku do wartości umowy – jako zasadniczo nieograniczonego w czasie – należy mieć na względzie samą przyjętą przez pozwanego konstrukcję opłaty z tytułu refinansowania składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Otóż, co zostało wskazane powyżej w niniejszym uzasadnieniu – konstrukcja opłaty z tytułu refinansowania, a którą obciążona ostała strona powodowa odrywa się zupełnie od kosztów ubezpieczenia uiszczanych przez bank ( a nota bene wyłącznie do zwrotu kosztów ubezpieczenia była zobowiązana strona powodowa). W tejże opłacie zawarte są również inne, bliżej nieokreślone opłaty, zaś wobec sformułowania wskazanego w umowie strony powodowej winny obciążać wyłącznie koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co w ocenie Sądu winno być rozumiane jako zwrot faktycznie poniesionych przez pozwanego kosztów czyli składek uiszczanych ubezpieczycielowi. Wynika zatem, iż pozwany bank przerzucił na konsumenta koszty, których sposobu wyliczenia w żaden sposób nie można dopatrzeć się w umowie zawartej z konsumentem. Pojęcie „opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” pojawia się wyłącznie w regulaminie kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej (…) – w rozdziale 4 zatytułowanym „koszty kredytu”. W § 7 jako pierwszym postanowieniu tego rozdziału zawarte jest postanowienie, iż kredytobiorca zobowiązany jest zapłacić wszelkie opłaty i prowizje należne bankowi w związku z zawarciem kredytu, określone w cenniku, zaś w ustępie 2 wskazano, iż kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić wszystkie koszty poniesione przez bank w związku z realizacja umowy kredytu łącznie z kosztami ustanowienia prawnych zabezpieczeń (…).

O ile składkami z tytułu ubezpieczenia na życie lub ubezpieczenia nieruchomości kredytobiorca obciążany jest w wysokości należnej zakładowi ubezpieczeń, to w przypadku ubezpieczenia niskiego wkładu własnego bank posługuje się wyłącznie pojęciem „opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” tak w regulaminie – wskazując sposób jego wyliczenia, jak i w pozostałych dokumentach posługując się terminem „opłata”.

Podkreślenia wymaga, iż w toku niniejszego postepowania również pozwany wskazując, czy też dowodząc zasadność pobrania kwot pobranych od strony powodowej posługuje się terminem „opłata tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” jako podstawy pobrania tych kwot od strony powodowej, co w ocenie Sądu niezgodne jest z postanowieniem umowny z § 9 ust. 7 gdzie wskazano na obowiązek kredytobiorcy do zwrotu kosztów ubezpieczenia , przy czym koszt explicite to wydatek.

Podkreślenia również wymaga łatwość z jaką bank używa zamiennie pojęć „zwrot kosztów ubezpieczenia” (vide: umowa § 9 tejże), „opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” (regulamin kredytowania § 7 tegoż) czy „zwrotu proporcjonalnej części składki” za kolejne okresy ubezpieczenia ( vide: umowa § 9 ust.10).

Zgodnie zaś z punktem 8 pełnomocnictwa do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców powodowie upoważnili pozwany bank do pobrania opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez bank niskiego wkładu własnego (…) i pobieranie składki za kolejne okresy ubezpieczenia.

Powyższego dysonansu w zakresie unormowanym we wzorcu przyjętym przez pozwanego nie sposób nie dostrzec, nie jest zatem, w ocenie Sądu, obowiązek konsumenta sformułowany jednoznacznie. Uznając zaś priorytet postanowień umowy nad postanowieniami regulaminu wskazać należy, iż powód zobowiązany był do zwrotu kosztów ubezpieczenia (rozumianego jako składki należnej ubezpieczycielowi), nie był zaś zobowiązany do zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Opierając się zaś na zapisie § 11 umowy ust. 2 pkt 1 w zw. z ust. 5 gdzie wskazano, iż w zakresie nie uregulowanym umową mają zastosowanie postanowienia regulaminu hipotetycznie przyjąć można, wobec braku tożsamości tych pojęć, iż na kredytobiorcy ciążył zarówno obowiązek zwrotu kosztów kredytu jak i opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – choć co do zasady przeciw takiemu rozumieniu przemawia wykładnia celowościowa i funkcjonalna. Podkreślić jednak należy, iż w ocenie Sądu pojęcie opłata z tytułu refinansowania kosztów (…) jest pojęciem zakresowo szerszym aniżeli „zwrot kosztów” czy pojęcie „składka” – ujęta w umowie w § 9 pkt. 10. Zaznaczyć jednak należy, iż rozważania w zakresie obciążenia konsumenta ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego w aspekcie ich abuzywności czynione były w stosunku zarówno opłaty z tytułu refinansowania, zwrotu składki czy też zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu.

Mając to wszystko na uwadze, uznać należy, że wskutek zaistnienia niedozwolonego postanowienia umownego ma miejsce w rozpoznawanej sprawie częściowa bezskuteczność, polegająca na tym, że postanowienie umowne uznane za niedozwolone staje się bezskuteczne, natomiast w pozostałym zakresie umowa kredytu hipotecznego pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc.

Na marginesie warto również odnieść się w rozważaniach do przepisu art. 70 ust. 2 ustawy Prawo bankowe. W myśl tego przepisu osobie fizycznej, prawnej lub jednostce organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, o ile posiada zdolność prawną, które nie mają zdolności kredytowej, bank może udzielić kredytu między innymi pod warunkiem ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu.

Na kanwie niniejszej sprawy nie była rozważana kwestia posiadania, bądź nie, przez stronę powodową zdolności kredytowej. Pozwany Bank zdolności kredytowej strony powodowej nie kwestionował. Kwestionowane zapisy zostały wprowadzone do rzeczonej umowy kredytu hipotecznego z uwagi na niski wkład własny strony powodowej. Jedynie ten wkład własny podlegał ubezpieczeniu, a nie brak zdolności kredytowej strony powodowej, o której mowa cytowanym przepisie. Z tej racji przepis ten nie znajduje zastosowania w rozpoznawanej przez Sąd sprawie. Regulacja ta przewiduje bowiem możliwość ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu, gdy osoba ubiegająca się o udzielenie kredytu nie posiada zdolności kredytowej – w ogóle.

W rezultacie, pobranie przez pozwany Bank opłat na refinansowanie składek za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego w umowie o kredyt hipoteczny w oparciu o łączącą go z Towarzystwem (...) S.A. umową ubezpieczenia, nastąpiło bez podstawy prawnej, a zatem po stronie pozwanego Banku zaistniała sytuacja bezpodstawnego wzbogacenia kosztem strony powodowej (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c.).

Sąd miał na względzie okoliczność, iż w dniu 01 lipca 2016 roku kwota 1.433,00 złotych została przekazana na rzecz T.U. (...) S.A, jednakże niewątpliwie w dacie pobrania od powoda trzeciej z opłat tj. w kwocie 3.968,00 złotych w czerwcu 2014 roku, jej część w dniu została przekazana T.U. (...), albowiem zarówno w dacie pobrania ww opłaty jak i jej przekazania ochrony ubezpieczeniowej udzielało T.U. (...), nie wskazane tak w umowie kredytowej jak i pełnomocnictwie stanowiącym integralną jej część.

Na zakończenie podnieść należy, iż eliminacja ze stosunku prawnego postanowienia uznanego za abuzywne nie niweczy całego stosunku prawnego, albowiem w pozostałym zakresie umowa jest dla stron wiążąca (vide: orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie I CSK 408/12, OSNC 2013/11/127), a w związku z tym jakakolwiek ingerencja Sądu w zakresie wzajemnych praw i obowiązków (w tym do odmiennego uregulowania i określenia wysokości kwoty możliwej do pobrania od konsumenta tytułem składki) jako nie objęta zakresem przedmiotowym niniejszego postępowania jest niedopuszczalna i sprzeczna z zasadą określoną w art. 321 § 1 kpc.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd w punkcie 1. sentencji wyroku na podstawie art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., zasądził od pozwanego Banku na rzecz powoda kwotę łącznie przezeń pobranych opłat z tytułu (...) na która składały się kwoty jednostkowe 4.689,00 złotych oraz 3.968,00 złotych tytułem zwrotu nienależnie potrąconych na podstawie klauzuli abuzywnej opłat za refinansowanie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu hipotecznego.

Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela przy tym zapatrywanie prawne wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku, iż przewidziany w art. 411 pkt 1 k.c. wyjątek dotyczący świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej obejmuje także świadczenia spełnione w wykonaniu niewiążącego konsumenta postanowienia umownego (art. 385 1 § 2 k.c.), gdyż w przeciwnym razie powstałaby luka w prawie.

Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 listopada 2006 r., III CZP 102/06 stwierdził, że żądanie zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego („potrąconego”) na podstawie umowy nie może być utożsamiane z żądaniem zapłaty świadczenia, którego podstawa zakorzeniona jest w umowie. To drugie wynika z konsensu stron, obejmującego obowiązek spełnienia określonego świadczenia, które, gdyby nie zawarta ważnie i skutecznie umowa nie powstałoby. Za roszczenie z umowy należy uznawać wszelkie roszczenia, które znajdują swoje źródło w takiej umowie bądź jej niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu. To pierwsze jest natomiast niejako rewersem takiej sytuacji, zmierza do odwrócenia faktycznych skutków wywołanych zastosowaniem postanowienia umownego nieważnego bądź bezskutecznego w rozumieniu art. 385 1 k.c. Roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego (skompensowanego) na podstawie postanowienia umownego bezskutecznego wykazuje oczywisty związek sine qua non z umową, nie powstałoby bowiem, gdyby wcześniej strony nie zawarły określonego porozumienia, które było sprzeczne z normami prawa cywilnego. Nie jest jednak nigdy świadczeniem wynikającym z umowy, albowiem powstaje ono właśnie w opozycji do stypulacji umownej, jako rezultat upadku określonych zastrzeżeń umownych i występującej wskutek tego upadku bezpodstawności przysporzenia. Nie jest to zatem roszczenie powstające wskutek zgodnych oświadczeń woli stron albo wskutek konstytutywnego w ramach danego stosunku umownego oświadczenia jednej strony. Źródłem tego roszczenia jest przepis ustawowy, który wiąże je zobowiązkiem zwrotu świadczenia uzyskanego na podstawie niewiążącego postanowienia umownego, nie jest zaś konsekwencją takiego czy innego zachowania podmiotów w ramach danego stosunku umownego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 marca 2014 r., I ACa 34/13).

Jakkolwiek zatem roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia w warunkach conditio sine causa lub condictio causa finita powstaje zawsze na tle stosunku umownego i jest z nim nieodzownie funkcjonalnie związane, nie jest jednak roszczeniem wynikającym z umowy, źródłem jego powstanie nie jest bowiem wola stron ale przepis umowny, regulujący obowiązki występujące na skutek upadku umowy, a termin przedawnienia roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia wynosi 10 lat.

Okres od którego zasądzone zostały odsetki ustawowe od całości dochodzonego roszczenia wynika z uregulowania art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należną się odsetki ustawowe (art. 481 § 2 zd. 1. k.c.).

Zacytować w tym stanie rzeczy należy pogląd wyrażony w wyroku z dnia 22 marca 2001 roku w sprawie V CKN 769/00 , gdzie Sąd Najwyższy stwierdził, iż „przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. Odmiennie od zagadnienia wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia potraktować trzeba kwestię oznaczenia terminu jego spełnienia. W tym stanie rzeczy (…) za uzasadniony uznać należy pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, nie publ. oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, nr 7, poz. 93). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Terminu "niezwłocznie" nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym. Brak jest też podstaw do uznania, że w typowych sytuacjach, gdy z okoliczności nic innego nie wynika, należy przyjmować, że spełnienie świadczenia oznacza spełnienie w terminie 14 dni od wezwania (taki termin wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 maja 1991r., II CR 623/90, (...) wkładka 1991, nr10-11, poz.50). W najnowszej literaturze prawniczej trafnie podkreśla się, że termin "niezwłocznie" oznacza termin realny. Zwraca się uwagę, że o zakresie pojęcia "niezwłocznego świadczenia" powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 i art. 355 k.c. Dopiero w ten sposób sprecyzowany termin stanowi podstawę formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c.” (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2003 roku, sygn. I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z dnia 3 lutego 2006 roku, sygn. I CSK 17/05). Bezpodstawne pobranie opłaty jest świadczeniem nienależnym, którego podstawa prawna uiszczenia (tu zaspokojenia w drodze potrącenia umownego) odpadła ( condictio causa finita). Przyporządkowanie tego świadczenia do świadczeń nienależnych i stosowanie reżimu odpowiedniego do tego rodzaju podstawy prawnej obowiązku zwrotu prowadzi do wniosku, że jest ono bezterminowym. Moment powstania obowiązku zwrotu (wymagalności) określa moment jego potrącenia. Termin zwrotu bezpodstawnie potrąconego świadczenia wyznacza zaś termin określony w wezwaniu do zapłaty, względnie termin wyznaczony na podstawie okoliczności jako odpowiedni w razie braku określenia terminu w wezwaniu.

Powodowie wezwali pozwanego do zwrotu bezpodstawnie pobranych opłat pismem doręczonym w dniu 09 grudnia 2016 roku. Zaś mając na względzie korporacyjny charakter pozwanego realny termin na wykonanie ww wezwania w ocenie Sądu to termin 14 dniowy. A skoro tak, to termin ten bezskutecznie upłynął pozwanemu wraz z dniem 23 grudnia 2016 roku, a od dnia 24 grudnia 2016 roku pozwany pozostaje w opóźnieniu i uzasadnia datę początkową zasadzonego roszczenia odsetkowego.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Strona powodowa wygrała proces niemalże w całości bo w 92 %, a jej roszczenie oddalone zostało w 8 %.

Na zasądzoną od strony pozwanej na rzecz powoda tytułem kosztów procesu kwotę składa się opłata sądowa w kwocie 469,00 złotych, opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 złotych oraz kwota kosztów zastępstwa w stawce normatywnej w kwocie 1.800,00 złotych – w oparciu o § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804) w brzmieniu znowelizowanym § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2016.1667), a nadto z uwagi na okoliczność, iż pomiędzy powodami zachodziło współuczestnictwo materialne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1966 roku w sprawie I Cz 36/66, uchwała z dnia 30 stycznia 2007roku, w sprawie o sygn. akt III CZP 130/06).

Ze względu na powyższe motywy orzeczono jak w sentencji.

(...)

(...)).

(...)