Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 87/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2017r

Sąd Okręgowy w Częstochowie II Wydział Karny w składzie :

Przewodniczący: SSO Dorota Ociepa - Biel

Protokolant st. sekretarz Ewa Nowak

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Częstochowie - Mirosława Chłąda

po rozpoznaniu w dniach: 02.12.2014 r., 07.01., 03.02, 03.03, 18.03, 14.04, 19.05, 24.06, 30.09, 20.10, 24.11.2015 r., 19.01. 09.03., 12.04, 24.05., 01.07, 30.08, 20.09., 25.10, 21.12.2016 r., 24.01, 07.03, 29.03., 09.05, 21.06, 09.08, 06.09, 04.10., 08.11.2017 r.

sprawy oskarżonych:

1.  M. H. (H.) z domu G., c. M. i A. z domu N. ur. (...) w C.

2.  R. H. (1) (H.) s. J. i J. z domu M., ur. (...) w B.

o to, że :

1.  w okresie od 1 lutego 2010r do 3 listopada 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu w ramach firm (...) oraz jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C. i jednocześnie udziałowcy w/w spółki, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dokonali przywłaszczenia powierzonych środków pieniężnych w łącznej kwocie 230.221,23 zł, co stanowi mienie znacznej wartości na podstawie umów agencyjnych zawartych z firmą (...) sp z o.o. z/s w S. i tak w dniu 1 lutego 2010r z firmą (...) z/s w C. i w dniu 3 stycznia 2011r z (...) Sp z o.o. z/s w C.

tj. o przestępstwo z art. 284 § 2 kk i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12kk

2.  w okresie od 1 lutego 2010r do 3 listopada 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C. i jednocześnie udziałowcy w/w spółki, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu utrudnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia oraz miejsca przechowywania środków płatniczych działając w ramach w/w spółki dysponowali środkami płatniczymi pochodzącymi z korzyści związanych z przywłaszczeniem środków pieniężnych na szkodę firmy (...) sp z o.o., przekazywanymi na rachunek bankowy o nr (...) prowadzonego w (...) BANK SA bankowość detaliczna M. B., należący do M. H., przy czym pełnomocnikiem tego rachunku był R. H. (1), w łącznej kwocie 230.221,23 zł, w ten sposób, że ze środków przekazanych przez firmę (...) sp. z o.o. z/s w S. na rzecz firmy (...) oraz (...) Sp z o.o. z/s w C., M. H. dokonywała płatności za zrealizowane zakupy na aukcjach internetowych oraz jako płatności za zakup towarów codziennego użytku, a R. H. (1) dokonywał wypłaty środków pieniężnych

tj. o przestępstwo określone w art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

3.  w okresie od 3 czerwca 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C., występującym jednocześnie jako udziałowcy w/w spółki dokonali sprzedaży udziałów (...) sp z o.o. z/s w C. A. B. nie przekazując jednocześnie nabytych na w/w spółkę rzeczy ruchomych, zabrali je w celu przywłaszczenia działając tym samym na szkodę (...) sp. z o.o. przywłaszczając w ten sposób następujące rzeczy o łącznej wartości 5.608,32 zł z tytułu nabycia n/w przedmiotów :

- pieczątek o wartości 87 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 10.09.2010

- pieczątek o wartości 114 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 04.10.2010

- grzejnika aluminiowego wraz elementami do montażu o wartości 304,58 zł nabytego na podstawie FV nr (...) od C. P. sp z o.o. w dniu 08.10.2010r

- pieczątek o wartości 51 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 11.10.2010

- fotelaF.koloru czarnego o wartości 299 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 11.10.2010r od (...) SA

- fotela F.koloru czarnego o wartości 299 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 13.10.2010r od (...) SA

- odkurzacza E. (...) o wartości 719 zł nabytego od (...) sp z o.o. na podstawie paragonu nr (...) z dnia 14.10.2010r

- fotela F. koloru czarnego o wartości netto 245,90 zł – tj brutto 300,00 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 15.10.2010r od (...) SA

- węża ogrodniczego krystal wraz elementami o wartości 151,15 zł nabytego na podstawie FV nr (...) odC. P. sp z o.o. w dniu 21.10.2010r

- rolety aluminiowej o wartości 1799,99 zł nabytej od (...) T. K. na podstawie FV nr (...) z dnia 09.11.2010r

- modemu H. o wartości 125,00 zł nabytego od (...) G. F. na podstawie FV nr (...) z dnia 01.12.2010r

- choinki E. wraz z elementami dekoracyjnymi o wartości 731,62 zł nabytej na podstawie FV nr (...) od PPHU (...) z w dniu 10.12.2010r

- wagi łazienkowej o wartości 127,49 zł nabytej na podstawie FV nr (...) z dnia 16.11.2010r od (...) SA

- regału (...) o wartości 499,99 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 21.11.2010r od (...)

tj. o przestępstwo z art. 284 § 2 kk

4.  w okresie od 3 czerwca 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia samochodu osobowego marki C. (...), rok prod. 2010, nr (...) (...), wartości 26.016,26 zł, który to samochód był przedmiotem umowy leasingu nr (...) z dnia 27 stycznia 2011r. zawartej pomiędzy (...) (...) Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C., w której to spółce udziałowcami i prokurentami byli M. H. i R. H. (1), a w dniu 3 czerwca 2011r zbyli posiadane w w/w spółce udziały i przestali reprezentować w/w spółkę nie przekazując jednocześnie przedmiotu leasingu nabywcy udziałów w osobie A. B.

tj o przestępstwo z art. 278 § 1 k.k.

a nadto R. H. (1) o to, że:

5.  w okresie od 1 grudnia 2009r do 3 listopada 2011r w C. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru jako komplementariusz (...) spółka komandytowa z/s w C. zawarł z O. B. (1) reprezentowaną przez swoją matkę J. B. (1) 7 umów pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł. wynikającą z n/w umów i tak:

- umowy pożyczki z dnia 01.12.2009 na kwotę 150.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 10.02.2010 na kwotę 25.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 17.02.2010 na kwotę 10.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 24.02.2010 na kwotę 14.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 04.03.2010 na kwotę 13.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 12.03.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 25.03.2010 na kwotę 11.000 zł.

po uprzednim wprowadzeniu w błąd co do zamiaru spłaty zaciągniętego zobowiązania finansowego, jednocześnie przywłaszczył powierzone mu środki finansowe w postaci pieniędzy w kwocie 233.000 zł, dokonując ich transferu poprzez zawarcie w dniu 3 listopada 2011 umowy pożyczki pomiędzy (...) sp (...) sp z o.o. K. ul. (...), nie wywiązując się z przyjętego na siebie zobowiązania, pomimo upływu terminu do zwrotu pożyczek, czym doprowadził O. B. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 233.000 zł., co stanowi mienie znacznej wartości

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 284 § 2 k.k. w zw z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k.

6.  w okresie od 22 września 2009r. do 31 marca 2011 r. w C. będąc komplementariuszem firmy (...) spółka komandytowa z/s w C. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie łącznej 98.693,49 zł na szkodę D. B., które to środki pieniężne zgodnie z umową (...) z dnia 22.09.2009r. powinien wypłacić jako zysk wspólnika komandytariuszowi tej spółki (...) i tak:

- za rok 2009 przywłaszczył pieniądze w kwocie 6633,50 zł

- za rok 2010 przywłaszczył pieniądze w kwocie 92059,99 zł

tj. o przestępstwo z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk

orzeka:

I)  uniewinnia oskarżonych R. H. (1) i M. H. od zarzutu popełnienia przestępstw opisanych w części wstępnej wyroku w pkt. 1 z art. 284 § 2 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12k.k., w pkt.2 z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w pkt. 3 z art. 284 § 2 k.k. oraz w pkt. 4 z art. 278 § 1 k.k., a kosztami postepowania w tym zakresie obciąża Skarb Państwa;

II)  uniewinnia oskarżonego R. H. (1) od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk opisanego w pkt. 6 części wstępnej wyroku, a kosztami postępowania w tym zakresie obciąża Skarb Państwa;

III)  w ramach czynu opisanego w pkt. 5 części wstępnej wyroku:

1) uznaje oskarżonego R. H. (1) za winnego tego, że w okresie od 1 grudnia 2009 r. do 25 marca 2010 r. w C., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako komplementariusz (...) spółka komandytowa z/s w C. za pomocą wprowadzenia w błąd J. B. (1) co do swojej sytuacji majątkowej oraz zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań finansowych wynikających z zawartych umów pożyczek, w tym:

- umowy pożyczki z dnia 01.12.2009 na kwotę 150.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 10.02.2010 na kwotę 25.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 17.02.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 24.02.2010 na kwotę 14.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 04.03.2010 na kwotę 13.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 12.03.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 25.03.2010 na kwotę 11.000 zł

doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem w łącznej kwocie 233.000 zł. na szkodę swojej córki O. B. (1) w wykonaniu zawartych w jej imieniu wyżej wymienionych umów pożyczek, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k. i za to na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych;

2) uznaje oskarżonego R. H. (1) za winnego tego, że w dniu 3 listopada 2011 r. w C. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami, przywłaszczył sobie powierzone mu jako komplementariuszowi spółki komandytowej - (...) spółka komandytowa z/s w C. mienie w kwocie 265.000 zł podpisując fikcyjną umowę pożyczki z (...) (...) z o.o. z siedzibą w K., działając na szkodę (...) spółka komandytowa z/s w C., czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.284§ 2 k.k. w zw. z art.294 § 1 k.k. i za to na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych;

IV)  na mocy art.85§ 1 i 2 k.k., art.85a k.k. oraz art.86§ 1 i 2 k.k. łączy orzeczone kary pozbawienia wolności oraz kary grzywny i wymierza oskarżonemu R. H. (1) karę łączną 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny w wysokości 130 (stu trzydziestu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych;

V)  na mocy art. 46 § 1 k.k. orzeka od oskarżonego R. H. (1) na rzecz pokrzywdzonej O. B. (1) obowiązek naprawienia w części wyrządzonej przestępstwem szkody przez zapłatę na jej rzecz kwoty 150.000 (stu pięćdziesięciu tysięcy) złotych;

VI)  zasądza od oskarżonego R. H. (1) na rzecz oskarżycielki posiłkowej O. B. (1) kwotę 4.140 (cztery tysiące sto czterdzieści) złotych, tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika z wyboru;

VII)  na mocy art.624 § 1 k.p.k. oraz art.627 k.p.k. w zw. z art. 2 ust.1 pkt.4 i art.3 ust.1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23 czerwca 1973 r., (Dz. U. z 1983 r. nr 223 z późniejszymi zmianami) zasądza od oskarżonego R. H. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 1600 (tysiąc sześćset) złotych, w pozostałym zakresie zwalnia go od ponoszenia kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn akt II K 87/14

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Aktem notarialnym z dnia 22 kwietnia 2008 r. R. H. (1) i M. H. podpisali umowę małżeńską majątkową, ustanawiając rozdzielność majątkową (akt notarialny k.1119-1121 t.VI).

R. H. (1) od roku 2009, jako osoba fizyczna prowadził działalność gospodarczą pod nazwą (...) R. H. (1) polegającą na udzielaniu krótkoterminowych pożyczek pieniężnych w kwotach od 300 do 5000 złotych na terenie C. i okolic za pośrednictwem zatrudnionych przez siebie przedstawicieli. Zatrudniał wówczas między innymi E. P., M. P., T. W., B. K. (1), A. D. i W. Z., którzy podpisywali umowy pożyczki i zajmowali się zbieraniem rat. Działalność ta przynosiła zysk.

Celem pozyskania środków na rozwój opisanej wyżej działalności R. H. (1) na forach internetowych poszukiwał inwestorów. Osobą, która zainteresowała się tym ogłoszeniem był T. B., albowiem jego syn - D. B. w tym czasie dysponował gotówką, którą chciał zainwestować. R. H. (1) przedstawił mu zasady prowadzonej działalności, powoływał się na swoje doświadczenie zawodowe, jakie zdobył będąc zatrudnionym w firmie (...), zachęcając do inwestowania. T. B. chcąc poznać szczegóły działalności związanej z udzielaniem pożyczek, zapoznał się z dokumentacją będącą w obiegu firmy (...) i razem z oskarzonym udał się na rozliczenie, które miały miejsce co tydzień w środę, żeby poznać ją od strony technicznej. R. H. (1) przedstawił go swoim pracownikom, jako przyszłego inwestora, zapoznał z warunkami prowadzonej działalności, przedstawił perspektywy rozwoju, zapewniając o dochodowości tego przedsięwzięcia. Zachęcając do inwestycji, przedstawił T. B. swoją sytuację majątkową. Twierdził, że jest właścicielem lub współwłaścicielem kilku nieruchomości, które mu okazał. Pokazał, między innymi działkę, na której rozpoczął budowę domu. T. B. przekazał te informacje swojemu synowi, który zdając się na jego doświadczenie, postanowił nawiązać z oskarżonym współpracę w formie (...) (dowód: zeznania T. B. k.106-108 t.I, D. B. k.125-126 t.I).

Przed podjęciem decyzji o przystąpieniu do (...), T. B. na polecenie swojego syna D. B., sprawdził stan majątkowy R. H. (1) w księgach wieczystych. Ustalił, iż faktycznie figuruje tam jako właściciel lub współwłaściciel kilku nieruchomości (zeznania T. B. k. 3446 t.XVIII). Sytuacja majątkowa R. H. (1) utwierdzała T. B. i całą jego rodzinę w przekonaniu o jego wypłacalności i szczerych zamiarach, albowiem jako człowiek zamożny dawał gwarancję wywiązywania się z przyjętych na siebie zobowiązań

(dowód: zeznania T. B. k.106-108 t.I, D. B. k.125-126 t.I).

W tym czasie R. H. (1) był właścicielem następujących nieruchomości:

a) na podstawie umowy przeniesienia własności nieruchomości z dnia 26 maja 2007 r. był współwłaścicielem w udziale 1/3 części nieruchomości o obszarze 8989 m2, położonej w C. przy ulicy (...), obręb (...), województwo (...), oznaczonej jako działka nr (...), uregulowanej w księdze wieczystej Kw Nr (...) Sądu Rejonowego w C. Wydział Ksiąg Wieczystych - dział III i IV tej księgi wieczystej były wolne od wpisów;

b) na podstawie umowy przeniesienia własności nieruchomości z dnia 26 marca 2007 roku, małżonkowie R. i M. H. byli wpisani w księdze wieczystej Kw Nr (...) prowadzonej przez Sąd Rejonowy w C. Wydział Ksiąg Wieczystych jako współwłaściciele na zasadach wspólności ustawowej w udziale 1/3 części nieruchomości o obszarze (...), położonej w C. przy ulicy (...), województwo (...), oznaczonej jako działka nr (...) (dziesięć), działy III i IV tej księgi wieczystej wolne były od wpisów;

c) na podstawie umowy sprzedaży z dnia 2 lipca 2007 roku, R. H. (1) był współwłaścicielem w udziale ½ części nieruchomości o łącznym obszarze 2 250 m, położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), oznaczonej między innymi jako działka nr (...) o obszarze (...) uregulowanej w księdze wieczystej Kw Nr (...) Sądu Rejonowego wC. Wydział Ksiąg Wieczystych, w dziale III tej księgi wieczystej wpisana była służebność przejazdu przez działki nr (...) do nr (...), zaś w dziale IV wpisane są Ochrony (...) S.A Oddział w C.: hipoteka umowna łączna zwykła w kwocie 150.724,86 zł z tytułu kredytu oraz hipoteka umowna łączna kaucyjna do kwoty 75.362,43 zł, odsetek od kredyt;

d) na podstawie umów sprzedaży z dnia 19 czerwca 2007 roku oraz z dnia 23 maja 2007 roku, R. H. (1) był współwłaścicielem w udziale ½ części nieruchomości w miejscowości R. przy ulicy (...), gmina R., powiat (...) województwo (...), oznaczonej jako działka nr (...) w księdze wieczystej Kw Nr (...) Sądu Rejonowego w C. Wydział Ksiąg Wieczystych, w dziale III tej księgi wieczystej wpisana była nieodpłatna służebność gruntowa na czas nieoznaczony polegająca na prawie przechodu i przejazdu przez działkę nr (...) o powierzchni 0,1040 ha na całej jej długości, zaś w dziale IV na rzecz (...) w W. hipoteka umowna łączna zwykła w kwocie 150.724,86 zł z tytułu pożyczki hipotecznej oraz hipoteka umowna łączna kaucyjna do kwoty 75.362,43 zł z tytułu należności ubocznej;

e) na podstawie umowy sprzedaży warunkowej z dnia 17 czerwca 2008 roku oraz umowy przeniesienia własności z dnia 4 sierpnia 2008 roku, R. H. (1) był współwłaścicielem w udziale ½ części nieruchomości o łącznym obszarze 2 002 m 2, położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), oznaczonej jako działki nr (...) uregulowanej w księdze wieczystej Kw Nr (...) Sądu Rejonowego wC. Wydział Ksiąg Wieczystych, działy III i IV tej księgi wieczystej wolne były od wpisów (dowód: akt notarialny k.719-727 t.IV, );

f) na podstawie umowy przeniesienia własności z dnia 20 stycznia 2009 r. (...) oraz umowy sprzedaży z dnia 23 maja 2007 r., (...) (...) posiadał udział wynoszący ½ części w nieruchomości położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), o obszarze (...) oznaczonej jako działka nr (...) uregulowanej w księdze wieczystej Kw (...) (...) Sądu Rejonowego w C. Wydziału Ksiąg Wieczystych (akt notarialny k.737-740 t. IV).

g) na podstawie umowy sprzedaży z dnia 2 lipca 2007 roku R. H. (1) był również współwłaścicielem w udziale ½ części nieruchomości o obszarze (...) oznaczonej jako działka nr (...), położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), uregulowanej w księdze wieczystej Kw (...) (...) Sądu Rejonowego w C. (...)za kwotę 5.000 zł (dowód: akt notarialny k. 732-737 t.IV).

W dniu 22 września 2009 r. pomiędzy R. H. (1) i D. B. doszło do podpisania umowy spółki komandytowej (...) Spółka komandytowa z siedzibą w C. na czas nieograniczony, z prawem wypowiedzenia tej umowy na 6 miesięcy przed końcem roku obrotowego.

Zgodnie z § 7 umowy, R. H. (1), jako komplementariusz odpowiadał za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem, a D. B., jako komandytariusz do wysokości sumy komandytowej to jest 10.000 zł.

T. B. natomiast został jej prokurentem.

R. H. (1) zobowiązał się do wniesienia wkładu pieniężnego w kwocie 5.000 zł oraz do wykonywania na rzecz spółki pracy polegającej na nadzorze i kontroli działalności pożyczkowej spółki przy wykorzystaniu nabytego doświadczenia i kwalifikacji zawodowych, prawa do oprogramowania służącego do obsługi działalności spółki, klienteli i kontaktów z przedstawicielami handlowymi w trakcie uprzednio prowadzonej działalności, który to wkład został wyceniony na 5.000 zł.

Zgodnie z § 10 umowy wspólnicy zobowiązali się uzupełnić swoje wkłady pieniężne do kwoty 80.000 zł. do dnia 1 października 2010 r.

Zgodnie z § 12, uprawniony do reprezentowania spółki był K. albo prokurent łącznie z komplementariuszem, z tym, że w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności wymagana była zgoda komandytariusza.

Zgodnie z § 15 tej umowy udział wspólników w zyskach i stratach spółki był równy.

Zgodnie z § 16 wspólnikom nie wolno było podejmować działalności konkurencyjnej, pod rygorem naprawy powstałej w ten sposób szkody.

W dniu 26 września 2009 r. (...) R. H. (1) sprzedał na rzecz swojej teściowej A. G. (1) udziały wynoszące 1/3 część w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.a) i 1/6 części w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.b – pod warunkiem, że (...), działająca na rzecz Skarbu Państwa, nie wykona prawa pierwokupu na podstawie art. 3 ust. 4 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Mocą tego aktu, R. H. (1), sprzedał jej również A. G. (1) udziały wynoszące: ½ część w niezabudowanej działce z nieruchomości opisanej w pkt.c), udział w wynoszący ½ część w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.d) oraz udział wynoszący ½ część w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.e) (dowód: akt notarialny k.719-727 t.IV, ).

Następnie na podstawie Aktu Notarialnego z dnia 17 listopada 2009 r. sprzedał na rzecz swojej teściowej A. G. (1) 1/3 część w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.a) oraz 1/6 części w niezabudowanej nieruchomości opisanej w pkt.b) albowiem (...), działająca na rzecz Skarbu Państwa, nie skorzystała z prawa pierwokupu na podstawie art. 3 ust. 4 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego (akt notarialny k. 728-731 t.IV).

Aktem Notarialnym z dnia 16 października 2009 r. umowa (...) została zmieniona w zakresie dotyczącym osób uprawnionych do reprezentowania spółki. Zgodnie z tą zmianą, prawo do występowania w imieniu spółki poza Komplementariuszem mieli dwaj prokurenci łącznie.

(dowód umowa (...) akt notarialny k. 15-24,131-143, zeznania T. B. k.108 t.I).

Zgodnie z ustaleniami poprzedzającymi podpisanie umowy (...), której szczegóły były omawiane z prawnikiem, oskarżony w ciągu roku miał wygasić swoją działalność prowadzoną pod firmą (...), a środki z tego tytułu wnosić sukcesywnie do (...)

D. B. wniósł swój wkład w kwocie 10.000 zł, po czym zgodnie z umową (...) do końca listopada 2009 r. uzupełnił swoje udziały w ratach do kwoty 80.000 zł. Oskarżony natomiast, na poczet udziałów wniósł około 16.000 zł (dowód: zeznania T. B. k.108-109 t.I D. B. k.126 t.I).

Działalność gospodarcza (...) Spółki komandytowej polegała na udzielaniu przez przedstawicieli pożyczek krótkoterminowych w kwocie od 300 do 5.000 zł. przy wykorzystaniu formularzy określających jej warunki. Wpływy ze spłacanych pożyczek były wykorzystywane do udzielania kolejnych. Dotychczasowi przedstawiciele obsługujący (...) R. H. (1) zostali zatrudnieni przez spółkę komandytową na umowę zlecenia. Oskarżony rozliczał się z nimi co tydzień. T. B. mu towarzyszył, co tydzień przyjeżdżał do C.. Otrzymywał od oskarżonego informacje z rozliczeń w wersji elektronicznej, które przekazywał swojemu synowi. Ten analizował te dane. Miał pełną kontrolę nad działalnością (...) spółki komandytowej, która w tym czasie przynosiła zysk.

Już pod koniec listopada 2009 r. R. H. (1) stwierdził, że spółkę trzeba doinwestować, żeby prowadzona działalność mogła się rozwijać. D. B. nie dysponował wolnymi środkami, dlatego zwrócił się do swojej siostry O. B. (2) z propozycją, aby udzieliła spółce pożyczki. O. B. (1) przystała na tę propozycję.

I tak, pomiędzy O. B. (1) - jako pożyczkodawcą, reprezentowaną przez jej matkę J. B. (1), a (...) Spółka komandytowa- jako pożyczkobiorcą, reprezentowaną przez komplementariusza R. H. (1) w dniu 1 grudnia 2009 r. doszło do zawarcia umowy pożyczki w wysokości 150.000 zł na okres do 31 grudnia 2013 r. z obowiązkiem jej spłaty w 150 ratach po 1000 zł tygodniowo, rozpoczynając od dnia 1 stycznia 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres od dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki. Kwota pożyczki została przelana na konto spółki w 5 transzach (dowód: umowa pożyczki k. 27-28 t.I).

Pod koniec stycznia 2010 r. R. H. (1) zasygnalizował potrzebę zainwestowania dalszych środków. W tym czasie nic nie budziło zastrzeżeń inwestorów, albowiem spółka przynosiła zyski, a oskarżony na bieżąco, zgodnie z umową przekazywał im związane z tym informacje i dokumenty (dowód: zeznania T. B. k. 109-110 t.I).

W dniu 10 lutego 2010 r. doszło do podpisania kolejnej umowy pożyczki w wysokości 25.000 zł na okres do 31 grudnia 2010 r. z obowiązkiem jej spłaty w 25 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 1 lipca 2010 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres od dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k. 29-30 t.I).

Na tej samej zasadzie doszło do podpisania kolejnych umów, w tym :

- w dniu 17 lutego 2010 r. umowy pożyczki w wysokości 10.000 zł na okres do 9 marca 2011 r. z obowiązkiem jej spłaty w 10 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 5 stycznia 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k.31-32);

- w dniu 24 lutego 2010 r. umowy pożyczki w wysokości 14.000 zł na okres do 15 czerwca 2011 r. z obowiązkiem jej spłaty w 14 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 16 marca 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k.33-34);

- w dniu 4 marca 2010 r. umowy pożyczki w wysokości 13.000 zł na okres do 14 września 2011 r. z obowiązkiem jej spłaty w 13 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 22 czerwca 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k.35-36);

- w dniu 12 marca 2010 r. umowy pożyczki w wysokości 10.000 zł na okres do 24 sierpnia 2011 r. z obowiązkiem jej spłaty w 10 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 22 czerwca 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k.35-38);

- w dniu 25 marca 2010 r. umowy pożyczki w wysokości 11.000 zł na okres do dnia 16 listopada 2011 r. z obowiązkiem jej spłaty w 11 tygodniowych ratach po 1000 zł, rozpoczynając od dnia 31 sierpnia 2011 r. wraz z odsetkami w wysokości 6 % w skali roku, naliczanymi za okres dnia zawarcia umowy do dnia zwrotu pożyczki (dowód: umowa pożyczki k.39-40).

Łącznie pomiędzy O. B. (1) - jako pożyczkodawcą, reprezentowaną przez jej matkę J. B. (1), a (...) Spółka komandytowa- jako pożyczkobiorcą, reprezentowaną przez komplementariusza R. H. (1) doszło do podpisania 7 umów pożyczek.

Przed udzieleniem wyżej wymienionych pożyczek J. B. (1) informowała córkę o sytuacji finansowej spółki oraz oskarżonego, który jako komplementariusz za zobowiązania (...) odpowiadał całym swoim majątkiem. Wszyscy byli przekonani, że oskarżony działając w imieniu spółki wywiąże się z tych zobowiązań, a jeśli nie, będzie można ich skutecznie dochodzić w drodze egzekucji również z jego prywatnego majątku. Przed podpisaniem umowy (...), okazywał im bowiem nieruchomości i wypisy z ksiąg wieczystych, z których wynikało, że jest ich właścicielem lub współwłaścicielem. Jedną z nich okazał im osobiście, podnosząc, że buduje na niej swój dom. Przedstawił się jako człowiek majętny, co miało wpływ na podjęcie przez nich decyzji o współpracy i zainwestowaniu pieniędzy, albowiem w takim przypadku ryzyko z tym związane było zdecydowanie mniejsze (zeznania J. B. (1) k. k.692-697 t. IV, 2446-2447 t. XIII, 2828-2829 t.XV).

Środki z tytułu udzielonych pożyczek zostały przelane na konto (...) Spółka komandytowa, zgodnie z wynikającym z umów harmonogramem (zeznania T. B. k.109-110 t.I, historia rachunku bankowego k. 41-50 t.I).

Oskarżony w dalszym ciągu zgłaszał potrzebę doinwestowania spółki. Twierdził, że chce rozwijać działalność, rozszerzyć ją o nowe rejony.

D. B. przeprowadził (...) spółki komandytowej i uznał, że zainwestowane środki pozwalają na jej rozwój i prawidłowe funkcjonowanie.

(dowód: zeznania T. B. k. 109 t.I, D. B. k.126-127t.I).

W tym samym czasie R. H. (1) prowadził działalność gospodarczą o takim samym profilu pod firmą (...), zarejestrowaną na niego, jako osobę fizyczną (zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej k. 251-254 t.II) .

Działalność obu wyżej wymienionych firm była prowadzona przez pracowników, zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia. Tworzyli oni sieć agentów, którzy zajmowali się udzielaniem oraz obsługą pożyczek z środków przekazywanych przez oskarżonego, któremu bezpośrednio podlegali (dowód zeznania D. B. k.12126 t.I). Rozliczali się z nim co tydzień, początkowo w obecności T. B., albowiem po zaprzestaniu dalszych inwestycji, to się zmieniło. Wpływy ze spłacanych pożyczek były wykorzystywane do udzielania nowych.

Na przełomie kwietnia i maja 2010 r., to w biurze pry ulicy (...) w C. dwukrotnie pojawili się dwaj mężczyźni, pracownicy firmy windykacyjnej, którzy powołując się na tytuł wykonawczy opiewający na kwotę 960.000 – 980.000 zł, domagali się od T. B. zapłaty tego długu, co pozostawało w związku z roszczeniem, jakie zgłaszała wobec niego firma (...). W obecności R. H. (1) wyzywali go przy tym od złodziei. Oskarżony poinformował wyżej wymienionego, że sobie tego nie życzy, ale nie miało to większego wpływu na ich wzajemne relacje.

(wyjaśnienia R. H. (1) k. 1030-1033 t. VI, M. H. k.1536-1547 t.VIII, zeznania T. B. k. 2845-2847 t.XV, J. J. (3) k.1957 t.X,2911 t.XV)

W październiku 2009 r. działalność gospodarcza (...) przyniosła dochód w kwocie 886,00 zł, w listopadzie 2009 r. w kwocie 4.508,53 zł. Za cały okres rozliczeniowy na dzień 31 grudnia 2009 r. (...) spółka komandytowa wykazała zysk w kwocie 13.266 zł. Za 2010 r. przyniosła dochód w kwocie 185.272,91 zł. Za 2011 r. natomiast wykazała stratę w kwocie – 38.095,54 zł

(dowód rachunek zysków i strat za 2009 r., za 2010 r. i za 2011 r. k. 2533-2550 t.XIII, opinia biegłego k. 2580-2581 t. XIII).

Zgodnie z uchwałą wspólników, zysk jaki (...) spółka komandytowa wypracowała w 2009 r. miał być w całości przeznaczony na udzielanie kolejnych pożyczek. Jeśli chodzi o zysk z 2010 r. to nie podjęto w tym zakresie takiej uchwały. D. B. odprowadził podatek dochodowy od zysku w kwocie 92.000 zł, jaki uzyskał z działalności spółki komandytowejza 2010 rok, ale go nie otrzymał, albowiem, mimo monitów oskarżony mu tego zysku nie wypłacił (zeznania T. B. k.2845-2846 t.XV).

Początkowo R. H. (1) na poczet wypracowanego zysku wypłacał sobie i D. B. zaliczki w kwocie po 500 zł tygodniowo. W sumie przekazał na jego rzecz kwotę 5.400 zł (potwierdzenie wypłat k.2554-2575 t. XIII).

Poprawne stosunki i pozory normalnej działalności gospodarczej (...) spółki komandytowej trwały do czerwca 2010 r. Nastawienie R. H. (1) wobec wyżej wymienionych zmieniło się, kiedy zaprzestali dalszych inwestycji. W lipcu 2010 r. R. H. (1) powiedział T. B., że „nie będzie już na nich pracował”, że z trudem wytrzymał do końca czerwca 2010 r., żeby nie mogli wypowiedzieć umowy spółki ze skutkiem na koniec 2010 roku. Po czym zabronił mu wstępu do biura, uniemożliwił wgląd do dokumentacji i rachunków bankowych (zeznania T. B. k.2845-2846).

Po jakimś czasie, doszło do spotkania oskarżonego i jego pełnomocnika z D. B. i T. B. w P.. R. H. (1) zaproponował im zmianę zapisu w umowie (...), zgodnie z którym sprzedaż udziałów w spółce nie mogłaby nastąpić bez zgody drugiego wspólnika, na co nie wyrazili jednak zgody. Oskarżony poinformował ich również, że od tej pory obsługą pożyczek zaciągniętych w imieniu (...) spółki komandytowej, będzie zajmowała się firma zewnętrzna, albowiem dotychczasowi pracownicy odmówili dalszej z nimi współpracy. Nie poinformował ich jednak, że będzie to firma, którą reprezentuje lub w której posiada udziały (dowód: zeznania T. B. k. 110 t.I).

W dniu 1 czerwca 2010 r. doszło do zawarcia umowy zlecenia przez (...) Spółka komandytowa z firmą (...) zarejestrowaną na oskarżonego, jako osobę fizyczną, w zakresie pośrednictwa przy zawieraniu i wykonywaniu umów pożyczek udzielanych przez zleceniodawcę, czyli spółkę komandytową na podstawie udzielonego pełnomocnictwa. Oskarżony R. H. (1) poinformował przedstawicieli, których zatrudniał wcześniej w spółce komandytowej, że D. B. zrezygnował z dalszej współpracy, dlatego od tego momentu będą pracować tylko dla niego (dowód: zeznania T. B. k. 111 t.I).

Na podstawie wyżej wymienionej umowy, pożyczki w dalszym ciągu były udzielane i obsługiwane przez pracowników zatrudnianych wcześniej na umowę zlecenia przez (...) spółkę komandytową ze środków tej spółki przeznaczonych na ten cel za pokwitowaniem.

Za wykonywanie czynności wynikających z umowy, zleceniobiorcy przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 5% od każdej kwoty udzielonej pożyczki oraz dodatkowo opłata fakultatywna pobierana od pożyczkobiorców za opcję korzystania z obsługi pożyczki w miejscu pracy lub zamieszkania, powiększona o podatek od towarów i usług według obowiązującej stawki, co stanowiło większą cześć przychodu z tej działalności (dowód: umowa zlecenia k.51-54 t.I, 1387-1389 t.VII, 1437-1440 t.VIII).

Za wykonane w oparciu o tę umowę usługi były wystawiane faktury VAT, obciążające (...) Spółkę komandytową, co zwiększało koszty uzyskania przychodu (dowód: faktura k. 55 t.I, opinia biegłego k.2586-2589 t. XIII).

W dniu 20 lipca 2010 r. T. B. od księgowej dowiedział się o wystawieniu przez firmę (...) pierwszej takiej faktury na rzecz (...), która opiewała na kwotę 39.927,55 zł (dowód: faktury VAT k.55 t.I, 1325 t. VIII).

D. B., jako komandytariusz (...) Spółka komandytowa pismem z dnia 19 lipca 2010 r. sprzeciwił się zawarciu przez R. H. (1) wyżej wymienionej umowy, jako podpisanej ze szkodą dla (...) (pismo z 19.07.2010 r. k. 698-699 t.IV, pismo T. B. k.707-708 t.IV).

W związku z tym, R. H. (1) zabronił księgowym udzielania T. B. i jego synowi jakichkolwiek informacji, co stanowiło jedną z przyczyn, dla której biuro rachunkowe M., wypowiedziało oskarżonemu R. H. (1) umowę o prowadzenie ksiąg (dowód: (dowód: zeznania T. B. k.111 t.I, D. B. k.127-128 t.I zeznania R. H. (2) k.188-189 t.I, 2824-2825 t.XV, umowa o prowadzeniu ksiąg rachunkowych i wypowiedzenie umowy k. 190-196, 196-198 t.I., przekazanie dokumentów k.195 t.I).

W dniu 8 września 2010 r., na podobnych zasadach, jak te określone w umowie z dnia 1 czerwca 2010 r. doszło do zawarcia umowy zlecenia przez (...) Spółkę komandytową z (...) spółką z o.o., w której oskarżony R. H. (1) i jego żona M. H. posiadali po 50% udziałów (dowód: umowa spółki akt notarialny wraz z załącznikami k.275-288 t.II, zeznania T. B. k. 111 t.I). Siedziba tej spółki zgodnie z umową najmu z dnia 8 września 2010 r. mieściła się w tym samym lokalu, w którym siedzibę miała spółka komandytowa, to jest w C. przy ul. (...) (dowód: umowa najmu k.289-291 t.II). Prezesem jednoosobowego zarządu tej spółki został J. J. (3), prokurentami spółki natomiast jej udziałowcy, to znaczy R. H. (1) i jego żona - M. H..

W dniu 1 czerwca 2011 r. na podobnych zasadach doszło do zawarcia umowy zlecenia przez (...) Spółkę komandytową i (...) Spółka z o.o., w której udziały miała już wyłącznie M. H. (umowa zlecenia znajdująca się wśród dokumentacji przedłożonej przez prokuratora na rozprawie w dniu 18.03.2015 r. w formie załącznika w segregatorze koloru żółtego k.1-4 zał 26).

Przedmiotem każdej z tych umów było pośrednictwo przy zawieraniu i wykonywaniu umów pożyczek udzielanych przez zleceniodawcę, czyli Centrum (...) Spółkę komandytową za wynagrodzeniem w wysokości 5% od każdej kwoty udzielonej pożyczki oraz za dodatkową opłatą fakultatywną pobieraną od pożyczkobiorców za opcję korzystania z obsługi pożyczki w miejscu pracy lub zamieszkania, powiększoną o podatek od towarów i usług według obowiązującej stawki (dowód: umowa zlecenia k. 1387-1389 t.IX).

Wszystkie umowy pożyczki udzielane w imieniu Centrum (...) Spółka komandytowa, były zawierane i realizowane za pośrednictwem tych samych osób, które były wcześniej zatrudnione w spółce komandytowej na podstawie umowy zlecenia. Za namową oskarżonego osoby te wypowiedziały dotychczasowe umowy i podpisały nowe na podobnych warunkach z (...) R. H. (1), jako osobą fizyczną, a następnie z (...) sp. z o.o. i (...) sp. z o.o., osiągając z tego tytułu podobne wynagrodzenie. (dowód: zeznania T. W. k. 987-991 t.V, B. K. (2) k. 1179-1180 t. VI, A. S. k.1163-1164 t VI, S. Ś. k. 1175-1176 t. VI, J. C. k. 1177-1178, K. G. k. 1462-1463 t. VIII, M. C. (2) k. 1467-1468 t. VIII, I. R. k. 1469-1470 t. VIII, W. Z. k. 1472-1473 t. VIII, B. N. k. 1477-1478 t.VIII, zaświadczenie o zatrudnieniu k. 992 t.V, 1003, 1007, 1008,1014-1017, wypowiedzenie umowy k. 1165,1166, umowy zlecenia k.1018-1021, 1167-1174 t.VI).

Działalność spółek (...) spółka komandytowa i (...) spółka z o.o. oraz G. (...) z o.o. opierała się na tych samych zasadach. Polegała na udzielaniu i obsłudze krótkoterminowych pożyczek gotówkowych przy wykorzystaniu tego samego know-how, stanowiącego wkład R. H. (1). Była więc działalnością konkurencyjną w rozumieniu art.58 k.s.h. i art.210-211 k.s.h.

(...) Spółka komandytowa korzystała z lokalu położonego w C. przy ul. (...) (...) stanowiącego własność M. H. na podstawie bezpłatnego użyczenia. Lokal ten był jednocześnie siedzibą firmy (...) zarejestrowanej na oskarżonego, jako osobę fizyczną, a następnie (...) spółka z o.o. i G. (...) (dowód: umowa najmu k.289-291 t.II).

W lutym 2010 r. doszło do zawarcia przez oskarżonego R. H. (1), jako komplementariusza, ustnej umowy najmu tego lokalu za kwotę 1.200 zł miesięcznie, na co D. B., jako komandytariusz, wyraził zgodę. Po jakimś czasie doszło do podwyższenia tego czynszu, początkowo do kwoty 1.500 zł, a następnie do 3000 zł miesięcznie, na co wyżej wymieniony nie wyraził już zgody (zeznania T. B. k. 2846-2847 t.XV, wyjaśnienia R. H. (1) (...)-2822 t. XV, pismo k.67).

(...) Spółka komandytowa posiadała w tym czasie dwa rachunki bankowe. Jeden w (...) Bank S.A. o nr (...), do którego umocowany był T. B., a jego syn miał do niego wgląd oraz w (...)o nr (...), który został otwarty w czerwcu 2010 r., do którego już dostępu nie mieli.

W okresie od lutego 2010 r. do lipca 2010 r. z rachunku (...) na rachunek M. H. dokonywano przelewów w kwotach po 1100 zł miesięcznie tytułem najmu uprzednio bezpłatnie użyczonego spółce. W późniejszym czasie z tego tytułu na rachunek M. H. wpływały kwoty od 1500 do 3100 zł miesięcznie (zestawienie operacji bankowych k. 2678, 2688 t. XIV, zeznania D. B. k. 128 t.I).

Aktem Notarialnym z dnia 8 września 2010 r. R. H. (1) darował swojej żonie M. H. udział wynoszący ½ części w nieruchomości położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), o obszarze (...) oznaczonej jako działka nr (...) uregulowanej w księdze wieczystej Kw (...) Sądu Rejonowego w C. Wydziału Ksiąg Wieczystych (pkt. f), który nabył wcześniej na podstawie umowy przeniesienia własności z dnia 20 stycznia 2009 r.(...) oraz umowy sprzedaży z dnia 23 maja 2007 r., (...) z jednoczesnym ustanowieniem na jego rzecz osobistej, dożywotniej i bezpłatnej służebności mieszkania, polegającej na prawie zamieszkiwania w całym wybudowanym na tej działce budynku mieszkalnym po zakończeniu budowy wraz z prawem współkorzystania z wszystkich pomieszczeń i urządzeń służących do użytku mieszkańców domu (akt notarialny k.737-740 t. IV).

W dniu 18 maja 2011 r. D. B. wypowiedział umowę (...) ze skutkiem na dzień 31 grudnia 2011 r. (oświadczenie k. 701 t.IV)

Po wypowiedzeniu tej umowy i rozwiązaniu (...) ze skutkiem na koniec 2011 r., R. H. (1) nie rozliczył się z D. B., ani z jego siostrą O. B. (1).

W okresie od 8 lipca 2010 r. do 26 kwietnia 2011 tytułem zwrotu należności wynikających z udzielonych pożyczek, na konto O. B. (1) oskarżony przelał łącznie 20.200 zł w transzach od 100 do 3000 złotych (potwierdzenie przelewów k. 1487-1511 t.VIII, 2679-2680 t.XIV).

Po upływie terminów do spłaty udzielonych spółce komandytowej pożyczek, O. B. (1) dochodziła tych należności przed sądem. W związku z tym otrzymała stosowne nakazy zapłaty, łącznie na kwotę około 74.500 zł i po nadaniu klauzuli wykonalności, skierowała je do egzekucji. Kiedy ta okazała się bezskuteczna, sprzedała wynikające z tych tytułów wierzytelności za symboliczne 100 zł. Nie dochodziła jedynie roszczenia wynikającego z umowy pożyczki, która opiewała na kwotę 150.000 zł. (zeznania T. B. k.3445-3446 t.XVIII, patrz - ksero zarządzeń, nakazów zapłaty, wyroków i postanowień k.359-3611 t. XIX, które nie zostały w toku postępowania ujawnione).

D. B. natomiast dochodził przed sądem roszczeń wobec oskarżonego z tytułu weksla wystawionego na kwotę 500.000 zł. przez R. H. (1), który chcąc, aby „wyszedł ze spółki” komandytowej, wystawił ten weksel na kwotę, która stanowiła połowę jej wartości. Na jego podstawie wydano wyrok, który po nadaniu klauzuli wykonalności, został skierowany do egzekucji. Ta jednak okazała się bezskuteczna (dowód zeznania T. B. k.3446 t.XVIII).

Aktem Notarialnym z dnia 26 października 2011 r. R. H. (1) dokonał sprzedaży na rzecz swojej żony M. H. udziału wynoszącego 1/2 części nieruchomości o obszarze (...) oznaczonej jako działka nr (...), położonej w miejscowości R., gmina R., powiat (...), województwo (...), uregulowanej w księdze wieczystej (...) (...) Sądu Rejonowego w C. Wydział Ksiąg Wieczystych, opisany w pkt. g) za kwotę 5.000 zł, którą nabył wcześniej na podstawie umowy sprzedaży z dnia 2 lipca 2007 roku (dowód: akt notarialny k. 732-737 t.IV).

Po wypowiedzeniu umowy (...) przez D. B., w dniu 3 listopada 2011 r. R. H. (1) działając w imieniu tej spółki, podpisał umowę pożyczki z (...) sp. z o.o. z siedzibą w K. na kwotę 265.000 złotych (umowa pożyczki k. 63-64 t.I, 1807-1809 t.X). Umowę pożyczki, potwierdzenie odbioru kwoty, na jaką opiewała oraz weksel in blanco stanowiący jej zabezpieczenie wraz z deklaracja wekslową, z ramienia (...) spółki z o.o. podpisała, jako jej prokurent - A. J. (1), żona A. J. (2), wcześniej G.. Pomimo podpisania tych dokumentów, nie otrzymała jednak kwoty, na jaką ta pożyczka opiewała (k.1810-1812 t. X). Umowa ta została zawarta, celem uzyskania przez R. H. (1) potwierdzenia rozdysponowania wyżej wymienioną kwotą w związku z koniecznością rozliczenia środków, w ramach działalności (...) Spółki komandytowej zakończonej ze skutkiem na koniec 2011 r. Jak ustalono, oskarżony za pośrednictwem portali internetowych poszukiwał inwestorów, podobnie jak A. G. (2), obecnie mąż A. J. (1), i tak się poznali. Doszło do kilku spotkań, w ramach których rozważali możliwość podjęcia ewentualnej współpracy na rynku finansowym w ramach udzielania pożyczek. Przed podpisaniem umowy pożyczki w dniu 3 listopada 2011 r., A. G. (2) - obecnie J., posiadał udziały w (...) spółce z o.o., w której prokurentem była jego obecna żona - A. J. (1). W tym czasie zamierzał zmienić profil dotychczasowej działalności spółki w związku z przygotowaniem akcji promocyjnej dla marki L. w ramach imprezy – turnieju piłkarzyków sportowych – co miało związek z E. 2012. Poszukiwał środków na to przedsięwzięcie, dlatego skontaktował się z R. H. (1), który miał mu udzielić pożyczki. Oskarżony twierdził, że w ramach prowadzonej przez siebie działalności, udzielił kilku pożyczek, które nie zostały spłacone, co spowodowało zwiększenie kosztów i utratę płynności finansowej tego podmiotu. W związku z rozliczeniami, chciał podpisać umowę na wyższą kwotę niż ta, której faktycznie zamierzał udzielić, żeby pokryć stratę, która nie miała pokrycia w dokumentach. Faktycznie, ta różnica miała stanowić dla niego prowizję za to, że tej pożyczki udzielił. Jego żona, występując w imieniu spółki (...) podpisała tę umowę. Nie znała jednak tych ustaleń, ponieważ w tym czasie to jej obecny mąż - A. J. (2), wcześniej G. się tą działalnością zajmował. Pieniądze miały być przekazane w transzach, ale R. H. (1), mimo deklaracji, nie przekazał im żadnej kwoty. W marcu 2012 r. udziały (...)spółki zo o.o. zostały sprzedane. A. J. (2) poinformował o tym R. H. (1). Oskarżony zapewniał go, że spółka, w imieniu której zawarł umowę pożyczki, nie będzie dochodzić jej zwrotu. Dokumentacja związana z podpisaniem tej umowy miała zostać zniszczona (dowód: zeznania A. J. (1) k.3294-3296 t.XVII, A. J. (2) k.3296-3301 t.XVII).

Z informacji nadesłanej przez II Urząd Skarbowy w K. (k.3043-3044 t. XVI) wynika, że w czasie kontroli podatkowej za 2010 r. w dniu 5 września 2012 r. ustalono, że siedziba (...) spółki z o.o. nie znajduje się pod wskazanym adresem i nigdy z tą spółką nie została podpisana umowa dotycząca najmu tego lokalu. Przeprowadzono rozmowę z byłym prezesem tej spółki, D. T., który poinformował, że w połowie 2010 r. przyjął propozycję objęcia tej funkcji na prośbę A. J. (1) i A. G. (2), ponieważ mieli pomysł na bussines. Chodziło o organizowanie koncertów i promocję młodych zespołów muzycznych. Spółka nie zatrudniała żadnych pracowników. Pod koniec 2010 r. stracił kontakt z wyżej wymienionymi osobami i nie interesował się dalszym losem tej spółki. D. T. mimo zobowiązania, nie przedłożył w Urzędzie Skarbowym żadnych dokumentów. Z informacji nadesłanych przez banki wynikało, że na rachunkach spółki nie było żadnych obrotów (k.3043-3044 t. XVI).

W międzyczasie w dniu 3 czerwca 2011 r. R. H. (1) i M. H. zbyli swoje udziały w (...) spółka z o.o. na rzecz A. B. za kwotę 1000 zł. Przekazali mu jednocześnie segregatory z dokumentacją spółki oraz poinformowali o zawartej przez spółkę umowie leasingu na samochód osobowy marki C. (...).

(dowód umowa zbycia udziałów k. 60-62, zeznania A. B. k. 204-205 t.II, k.984 t. V, wyjaśnienia R. H. (1) k.1039 t. VI, M. H. k.1536-1540, 1543-1547 t. VIII).

Wcześniej w dniu 27 stycznia 2011 roku bowiem (...) sp. z o.o. zawarła umowę leasingu nr (...) z (...) S.A., przedmiotem której był samochód osobowy C. (...) o nr (...) (...), nr rej (...). Samochód znajdował się w dyspozycji R. H. (1). R. (...), jako leasingodawca nie wyrażał zgody na zmianę osoby korzystającej z przedmiotu leasingu z umowy leasingu nr (...), jak również na zmianę podmiotu po stronie leasingobiorcy.

W dniu 2 czerwca 2011 r., czyli bezpośrednio przed sprzedażą udziałów (...) spółki z o.o., R. H. (1), jako prokurent podpisał umowę przelewu wierzytelności (...) spółki z o.o. wobec (...) spółka z o.o. i (...) Spółka komandytowa za tzw. usługi fakultatywne związane z obsługą umów pożyczkowych, przysługujące na rzecz (...) spółka z o.o. w imieniu której, również jako prokurent występował. W ten sposób nowo powstała (...) spółka z o.o., w której wyłącznie M. H. posiadała udziały, stała się wierzycielem wyżej wymienionych podmiotów, nie mając wobec nich żadnych zobowiązań (dowód umowa przelewu wierzytelności k. 57-59 t.I, ).

W tym samym dniu podpisał również umowę przelewu wierzytelności z tytułu udzielonych przez tą spółkę umów pożyczek (umowa przelewu wierzytelności k.22-37 załącznika z dokumentami złożonymi przez prokuratora na rozprawie w dniu 18.03.2015 r. segregator koloru żółtego).

Ponadto, na podstawie faktury z dnia 26 maja 2011 r. nr (...) doszło do sprzedaży przez (...) spółkę z o.o. na rzecz (...) spółka z o.o. w organizacji rolet aluminiowych oraz wyposażenia biura, za które - zgodnie z dokumentem KP - zapłacono gotówką (faktura k.3438-3441 t. XVIII).

A. B., nie posiadał wiedzy w zakresie dotychczasowej działalności spółki i nie był zainteresowany jej prowadzeniem. Nie znał sytuacji finansowej spółki, nie wiedział, jaki posiada majątek i jakie zobowiązania. Oskarżony R. H. (1) nie przekazał mu numerów kont bankowych spółki, ani żądnych środków. Poinformował go jedynie o wziętym przez spółkę w leasing samochodzie osobowym marki C. (...) i ciążących w związku z tym na spółce zobowiązaniach z tytułu rat leasingowych. A. B. nie był tym samochodem jednak zainteresowany. Nie żądał wydania tego samochodu, jak również innych należących do spółki przedmiotów. Otrzymał jedynie dokumentację spółki, która znajdowała się w przekazanych mu przez oskarżonego segregatorach. Po zakupie udziałów nie interesował się losem (...) spółki z o.o. Nie podjął w związku z tym żadnych działań. Nie powołał nowego zarządu. Nie dokonał również zmian wpisu w KRS.

(dowód umowa zbycia udziałów k. 60-62, zeznania A. B. k. 204-205 t.II, k.984 t. V, wyjaśnienia R. H. (1) k.1039 t. VI, M. H. k.1536-1540, 1543-1547 t. VIII).

W związku z zaleganiem z opłatami wynikającymi z umowy leasingowej, w dniu 10 czerwca 2011 r. umowa ta została wypowiedziana i leasingobiorca został wezwany do zwrotu pojazdu w terminie do 17 czerwca 2011 r. Pomimo upływu tego terminu, samochód nie został zwrócony. Został on odebrany dopiero w marcu 2012 r. Po jego sprzedaży umowa leasingu została rozliczona (dowód: umowa leasingowa, oświadczenie o wypowiedzeniu umowy k. 1081-1088 t.VI, faktura VAT k.1089 t VI, wniosek o przyznanie leasingu k. 1133-1151 t.VI, zeznania D. A. k. 2036-2037 t. XI, informacja z (...) k.1044-1045 t.VI, k.2479 t. XIII).

Na podobnych zasadach jak w (...) spółce komandytowej, oskarżony R. H. (1), prowadząc działalność gospodarczą, jako osoba fizyczna pod firmą (...) podjął współpracę z (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S.. Rozmowy na temat nawiązana ewentualnej współpracy pomiędzy R. H. (1) oraz (...) spółką z o.o. miały miejsce jesienią 2009 r.(dowód: zeznania Z. W. (1) k.150 t.I).

W dniu 1 lutego 2010 r. R. H. (1) w imieniu (...) F. R. H. podpisał umowę agencyjną w przedmiocie pośrednictwa przy zawieraniu i wykonywaniu umów pożyczek, zmienianą następnie aneksem z dnia 1 czerwca 2010 i z dnia 1 sierpnia 2010 r. Umowa została zawarła na czas określony do dnia 31 grudnia 2010 r. z możliwością jej przedłużenia. (...) spółka z o.o. chciała sprawdzić, czy prowadzona w ramach tej współpracy działalność będzie rentowna (dowód: zeznania Z. W. (1) k.150-151 t.I). Zgodnie z ustaleniami, R. H. (1) zgłaszał zapotrzebowanie na środki pieniężne w (...) spółce z o.o., z których w imieniu tej spółki miał udzielać pożyczek do czasu zakończenia umowy lub podjęcia decyzji o wstrzymaniu ich udzielania (dowód: umowa agencyjna i aneksy k. 215-222 t.II).

Zgodnie z § 7 pkt.1 tej umowy, Agentowi przysługiwało wynagrodzenie kwotowe, w wysokości 5250 zł za każdy zakończony miesiąc obowiązywania umowy, przy czym 2.750 zł płatne jest z góry do 7 dnia każdego miesiąca a 2500 zł płatne jest z dołu do 7 dnia następnego miesiąca za miesiąc poprzedni, 20 zł za każda podpisaną umowę pożyczki o wartości do1000 zł, 30 zł za każdą podpisaną umowę pożyczki o wartości powyżej 1000 zł oraz prowizyjne, w wysokości 12% od każdej zwróconej kwoty z tytułu spłaty pożyczki, powiększone o podatek od towarów i usług według obowiązującej stawki.

Ponadto, zgodnie z § 7 pkt.2 Agentowi przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie za okresy półrocza kalendarzowego, obliczone jako 30 % kwoty stanowiącej różnicę między sumą spłaconych rat pożyczek wraz z odsetkami i innymi opłatami należnymi od pożyczkobiorców, pomniejszone o wynagrodzenie wypłacone Agentowi wraz wszystkimi kosztami związanymi z ich udzieleniem i spłatą, w tym wynagrodzeniem A., zgodnie z § 7 pkt 1 oraz sumą wszelkich należności pozostałych do spłaty przez Pożyczkobiorców pomnożoną o wskaźnik ściągalności liczony jako stosunek kwoty kapitału z dotychczas udzielonych pożyczek do kwoty kapitału pożyczek dotychczas udzielonych obsługiwanych terminowo a sumą przekazaną przez Zleceniodawcę w celu udzielania pożyczek w tym okresie.

Zgodnie z § 7 pkt 4. wynagrodzenie dodatkowe obliczone zgodnie z punktem 3 podlegało każdorazowo obniżeniu o 1/3 wypłaconego wynagrodzenia Agenta z tytułu określonego w punkcie 1. b) (dowód: umowa agencyjna k. 215-219 t.II).

W ramach tej współpracy (...) spółka z o.o. co tydzień przekazywała na rzecz R. H. (1) określone przez niego kwoty i z taką też częstotliwością się z nim rozliczała. Działalność polegała na udzielaniu krótkoterminowych pożyczek na okres nie przekraczający 39 tygodni, za pośrednictwem zatrudnionych przez R. H. (1) przedstawicieli. Koszty związane z podpisaniem umowy pożyczki ponosił klient. Oskarżony co miesiąc przekazywał (...) Spółce z o.o. zgrane na płycie CD dane dotyczące rozliczeń z przedstawicielami, którzy w imieniu spółki zawierali umowy. Przesyłał również umowy pożyczkowe oraz zestawienia zawartych umów z wyszczególnieniem numeru umowy, jej wysokości i pobranej prowizji.. Pieniądze pochodzące z rat cały czas były w obrocie. R. H. (1) natomiast wystawiał na rzecz (...) spółce z o.o. faktury za świadczone usługi, na podstawie których przelewem wypłacano mu wynagrodzenie (zeznania B. J. k. 1287 t. IX, J. B. (2) k. 1286 t. IX).

W trakcie wykonywania umowy, strony uzgodniły, że w miejsce (...) F. R. H. - jako agenta, wejdzie Centrum (...) sp. z o.o. z siedzibą w C., z którą w dniu 3 stycznia 2011 roku podpisano umowę agencyjną na analogicznych zasadach. Środki pochodzące z poprzedniej umowy pozostawały w jej dyspozycji (dowód: umowa agencyjna k. 223-229 t.II).

Grupa pracowników zatrudniona w (...) spółce z o.o. która obsługiwała pożyczki udzielane w imieniu (...) spółki z o.o. rozliczała się w biurze w innym dniu niż grupa, która obsługiwała pożyczki udzielane przez (...) spółkę komandytową (wyjaśnienia R. H. (1) k.2399-23402 t.XII).

Współpraca układała się poprawnie do momentu, w którym ujawniono, że jeden z przedstawicieli J. D. zdefraudował kwotę 38.658,91 zł zawierając w imieniu (...) spółka z o.o. fikcyjne umowy pożyczki. Między stronami umowy agencyjnej zaistniała różnica zdań, kto ma ponieść konsekwencje finansowe z tym związane. (...) spółki z o.o. uważała, że stratę z tego tytułu powinna ponosić (...) spółka z o.o., ponieważ to ona zatrudniała przedstawiciela, który sobie te pieniądze przywłaszczył. Oskarżony R. H. (1) natomiast był innego zdania. Uważał, że to (...) spółka z o.o. ponosi ryzyko z tym związane.

Na tym tle doszło między nimi do konfliktu (dowód: zeznania Z. W. (1) k. 151-152 t.I).

R. H. (1) złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez J. D., który ostatecznie wyrokiem Sądu Rejonowego w Częstochowie w dniu 21 lutego 2013 r. w sprawie sygn. III K 712/12 został skazany za przestępstwo z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 270§1 k.k. w zw. z art.11§2 k.k. i art.12 k.k. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat oraz grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 50 zł. Jednocześnie zobowiązano go do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego (...) spółki z o.o. kwoty 55.090,01 zł - tytułem naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody (dowód: odpis wyroku k. 2392-2393 t. XII).

W dniu 8 kwietnia 2011 r. (...) spółka z o.o. wysłała do (...) spółki z o.o. oświadczenie o wstrzymaniu udzielania pożyczek (dowód: pismo k. 230). Pismem z dnia 10 maja 2011 r. wezwała (...) spółkę z o.o. do zwrotu powierzonych środków (dowód: pisma k.233 t.II). W dniu 25 maja 2011 r. Z. W. (1) razem z J. P. (1) udał się do siedziby (...) spółka z o.o. w C. celem rozliczenia salda. Z uwagi na odmowę rozliczenia i wydania danych za kwiecień 2011 r., wręczono oskarżonemu wypowiedzenie umowy agencyjnej bez okresu wypowiedzenia. Po czym w obecności wezwanych na miejsce funkcjonariuszy Policji, Z. W. (1) odebrał od oskarżonego należący do (...) spółki z o.o. laptop oraz telefon komórkowy. R. H. (1) przed jego wydaniem oświadczył, że musi skopiować znajdujące się na nim dane, po czym skasował je w całości. Po ponownym uruchomieniu okazało się, że nie było na tym laptopie żadnych danych, nawet oprogramowania. Z. W. (1) razem z J. P. (1) zostali w C. kilka dni. Skontaktowali się z przedstawicielami, który obsługiwali udzielone w imieniu (...) spółki z o.o. pożyczki, celem uzyskania informacji o zbiórce rat za ostatnie 4 tygodnie. Prosząc ich jednocześnie o pomoc przy obsłudze udzielonych pożyczek, które wciąż były aktywne. Część przedstawicieli przystała na tę propozycję, część natomiast odmówiła w obawie przed reperkusjami ze strony oskarżonego (dowód: zeznania Z. W. (1) k. 152-153 t.I, pisma k.238 t. II).

(...) spółkę z o.o. w ramach rozliczenia wezwała (...) spółkę z o.o. do zwrotu kwoty 170.551,04 zł. R. H. (1) w piśmie z dnia 30 maja 2011 r. zakwestionował to roszczenia, przedstawiając do potrącenia wierzytelności (...) spółkę z o.o. wobec (...) spółki z o.o. (dowód: pismo (...) Spółki z o.o. k. 239-240 t.II).

W dniu 27 czerwca 2011 r. (...) Spółka z o.o. skierowała do (...) spółki z o.o. wezwanie do zapłaty kwoty 230.221,23 zł (dowód: pismo k.241 t.II). Po czym złożyła w tym zakresie pozew do sądu i ostatecznie uzyskała prawomocny nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym wydany przez Sąd Okręgowy w R. na kwotę 230.221,34 zł. w sprawie sygn. akt (...) (dowód: k. 571-573 t. III). Kwota ta obejmowała również środki zdefraudowane przez J. D.. Nie uwzględniała natomiast dodatkowego wynagrodzenia należnego (...) spółce z o.o. zgodnie z § 7 umowy agencyjnej, stanowiącego 30% wypracowanego przez (...). zysku za 2010 r. które nie zostało R. H. (1) wypłacone. Wyżej wymieniony nie zwracał się o wypłatę tego dodatkowego wynagrodzenia po zakończeniu roku obrachunkowego, z uwagi na perspektywę podpisania kolejnej umowy (zeznania Z. W. (2) k. 2825-2828 t.XV)..

Po wypowiedzeniu umowy agencyjnej przez (...) Spółka z o.o. R. H. (1) odmówił wydania weksli i deklaracji wekslowych, stanowiących zabezpieczenie pożyczek udzielonych przez spółkę (...) za jego pośrednictwem (zeznania J. B. (2) k. 1286 t. IX, B. J. k.1279 t.IX, J. P. (2) k.1285 t.IX).

M. H. dysponowała w tym czasie rachunkiem w (...) B.o nr (...), na które (...) spółka z o.o. w ramach współpracy z oskarzonym dokonywała przelewów. Oskarżony R. H. (1) był do tego rachunku upoważniony. Wypłacał z niego określone kwoty, które przekazywał przedstawicielom, czasem prosił o to swoją żonę, która z kolei przekazywała je wskazanej przez niego osobie. Jak wynika z historii rachunku, na wyżej wymienione konto wpływały również należności z innych źródeł, w tym tytułem wpłat własnych oraz wynagrodzenie związane z wykonywaniem usług fakultatywnych na rzecz (...) spółki z o.o. i (...) spółki komandytowej w zakresie obsługi udzielanych pożyczek. Jednocześnie na rachunek ten wpływały kwoty od 1500 do 3100 zł miesięcznie tytułem opłaty za wynajem lokalu na rzecz (...) spółki komandytowej. Z rachunku tego dokonywano opłat za zakupy internetowe, stacjonarne w galeriach handlowych, a także za zakup materiałów budowlanych i wyposażenia wnętrz oraz opłat za studia wyższe i opłat eksploatacyjnych za lokal przy ul. (...) (informacja z (...) Bank SA k.581-582 t.III, 641-645, 654, informacja z R. B. k.674-682 t.IV)

R. H. (1) prowadząc działalność w ramach (...) korzystał również z rachunku bankowego, do którego nie miał dostępu T. B..

Środki zasilające rachunek w postaci wkładów D. B. i pożyczek O. B. (1) w łącznej kwocie 313 000 zł były, po uiszczeniu należności publicznoprawnych, rachunków za energię, wypłat z tytułu zysku dla wspólników i kosztów delegacji na rzecz D. B. były wypłacane osobiście przez R. H. (1) bądź z użyciem karty będącej w jego dyspozycji (informacja z (...) Bank SA k. 581-582 t.III, 583-639, 654t.IV)

R. H. (1) jest osobą karaną, M. H. natomiast nie była dotychczas karana (dane o karalności k. 3436-3437 t., XVIII, (...) t.XIV).

Powyższy stan faktyczny, sąd ustalił w oparciu o zeznania przesłuchanych lub odczytanych na rozprawie świadków, częściowo w oparciu o wyjaśnienia oskarżonych oraz w oparciu o dowody zawnioskowane w akcie oskarżenia do ujawnienia, również w formie załączników i przeprowadzone bezpośrednio na rozprawie.

Oskarżony R. H. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym (k.1028-1036,1037-1040 t.VI, 1625- (...) t.IX, 2398, 2399-23402 t.XII), potwierdził, że za pośrednictwem portali internetowych szukał inwestorów do prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na udzielaniu pożyczek i w ten właśnie sposób poznał T. B. i jego syna D. B., z którym zawiązał spółkę komandytową. Twierdził, że zgodnie z tą umową, wyżej wymieniony miał być inwestorem, on natomiast oferował swoją wiedzę i doświadczenie. Stwierdził, że współpraca rodziła się w bólach albowiem zainwestowana przez komandytariusza kwota okazała się niewystarczająca do „rozkręcenia interesu”. Jak wyjaśnił, „czara goryczy przelała się” na przełomie kwietnia i maja 2010 r., kiedy to w biurze zaczęli pojawiać się dwaj panowie, którzy powołując się na tytuł wykonawczy opiewający na kwotę 960.000 – 980.000 zł, domagali się od T. B. zapłaty tego długu i wyzywali go od złodziei. Oskarżony postawił mu warunek, albo „budują dalej firmę”, albo muszą zastanowić się, co dalej robić. Pieniądze, które zainwestowali były w obrocie. Twierdził, że przedstawiciele, których zatrudniał w spółce komandytowej „się zbuntowali”, powiedzieli, że nie widzą możliwości dalszej współpracy z panem B., po czym zwolnili się ze (...) i zatrudnili się w jego firmie, którą prowadził równolegle pod nazwą (...) R. H. (1), jako osoba fizyczna. Jak przyznał, umowy w dalszym ciągu były zawierane na spółkę komandytową za pośrednictwem tych samych przedstawicieli, z tym, że w ramach usługi świadczonej przez jego firmę na rzecz wyżej wymienionej spółki. W związku z tą usługą wystawiał na jej rzecz faktury VAT, zgodnie z zawartą w tym zakresie umową (k.1030-1033 t. VI).

Jeśli chodzi o pożyczki udzielone przez O. B. (1) na rzecz (...), wyjaśnił, że tylko częściowo zostały spłacone. Twierdził, że środki pochodzące z tych pożyczek zostały zainwestowane i zwiększały wierzytelności (...) z tytułu udzielonych pożyczek, w tym również z tytułu pożyczki udzielonej firmie (...) sp. z o.o. w kwocie 265.000 zł

Wyjaśnił, że po nawiązaniu kontaktu z T. B., skontaktował się z nim znajomy z czasów liceum, który na przełomie 2009 i 2010 r. zainicjował kilka spotkań z przedstawicielami firmy (...) sp. z o.o. jako potencjalnym inwestorem. Po czym, doszło do nawiązania z tą firmą współpracy polegającej na wykonywaniu usług, które sprowadzały się do udzielania i obsługi krótkoterminowych umów pożyczkowych. Usługi te na podobnych zasadach, jak w (...) spółka komandytowa, wykonywała grupa przedstawicieli, którzy w imieniu tej firmy udzielali krótkoterminowych pożyczek i obsługiwali je. Współpraca z (...) spółka z o.o. rozpoczęła się na podstawie umowy z dnia 1 lutego 2010 r. i układała się poprawnie do momentu, w którym dowiedział się o niej T. B., który w przesyłanych do (...) sp. z o.o. listach i wiadomościach e-mail, zaczął przestawiać oskarżonego w złym świetle. Od stycznia 2011 r. (...) sp. z o.o. przestała inwestować pieniądze. Po czym zakończyła z oskarżonym współpracę. Jego zdaniem, współpraca miała na celu jedynie zdobycie doświadczenia w działalności polegającej na udzielaniu pożyczek, ponieważ po jej zakończeniu, (...) spółka z o.o. kontynuowała tę działalność we własnym zakresie, zarówno w C., jak i w S. i innych miejscowościach. Twierdził, że punktem zapalnym była również prowizja w wysokości 30 % zysku osiągniętego przez spółkę po zakończeniu roku obrachunkowego, jaka wynikała z umowy agencyjnej, której mu nie wypłacono. Przyznał, że w grudniu 2010 r. okazało się, że jeden z jego przedstawicieli sfałszował około 70 umów pożyczkowych i przywłaszczył sobie z tego tytułu środki należące do (...) spółki z o.o. Twierdził, że jego żona w (...) Spółce z o.o., nie podejmowała żadnych decyzji, mimo, że podobnie jak on była jej prokurentem. (k.1034-1035t.VI).

Zaprzeczył, aby w ramach prowadzonej przez niego działalności, dochodziło do prania brudnych pieniędzy. Wyjaśnił, że pieniądze przekazywane przez D. na konto bankowe jego żony były przeznaczane na udzielanie pożyczek, z których na bieżąco się rozliczał. Twierdził, że na tym koncie znajdowały się środki pochodzące również z innych źródeł, między innymi z dochodów, jakie osiągał z własnej działalności. Z firmy (...) na konto jego żony w okresie od 13 kwietna 2010 do 14 grudnia 2010 r. wpłynęło łącznie 451.000 zł. W okresie od stycznia do kwietnia 2011 r. nastąpił zwrot kwoty 40.700 zł, natomiast wypłacono z niego 407.650 zł, które zostały przeznaczone na udzielone pożyczki. Udzielaniem tych pożyczek w imieniu w/w spółki zajmowała się sieć przedstawicieli, nie związana z działalnością pozostałych obsługiwanych przez niego podmiotów. Przedstawiciele ci na bieżąco się z nim rozliczali. W miejsce udzielonych pożyczek wracały podpisane umowy i wszystko się zgadzało. Z umów rozliczali się co tydzień przesyłając komplet dokumentów w tym umowę pożyczki, deklarację wekslową z wekslem i kartę informacyjną klienta. Jego przychodem była należność z wystawionej na rzecz (...) spółki z o.o. faktury. Twierdził, że w maju nastąpiło zakończenie współpracy. Pan W. odebrał od niego w biurze komputer, telefon oraz gotówkę, co stanowiło końcowe ich rozliczenie. Pokwitował to, podpisując na tę okoliczność stosowny dokument, który po sprzedaży spółki został wydany nabywcy. (k.1038-1039 t.VI).

Odnosząc się do pozostałych zarzutów, przyznał, że sprzedając swoje udziały w (...) spółce z o.o. nie wydał nabywcy – panu B. części rzeczy, które w dalszym ciągu są w jego posiadaniu. Oświadczył, że w każdym czasie jest gotów je wydać. Nie zrobił tego wcześniej, ponieważ Pan B. nie zwrócił się do niego o ich wydanie.

Wyjaśnił, że informował wyżej wymienionego, że na (...) spółkę z o.o. jest wzięty w leasing samochód marki C. (...), który miał sobie odebrać, ale tego nie zrobił. Twierdził, że samochód ten przez okres 8 miesięcy stał na dziedzińcu przy ul. (...) w C., po czym któregoś dnia przyjechał tam pracownik (...) (...), który zabrał go na lawecie. Nie pamiętał dokładnie, ale wydawało mu się, że wydał panu B. dowód rejestracyjny i kluczyki do tego samochodu. Pamiętał, że przesyłał do R. (...) jakieś dokumenty, ale nie wie co to było, czy dowód rejestracyjny, czy książeczka serwisowa (k.1039-1040 t.VI).

Wyjaśnił, że po utworzeniu (...) spółki komandytowej, nie zlikwidował działalności (...) R. H. (1) zarejestrowanej na siebie, jako osobę fizyczną. Wniosek o jej wykreślenie złożył dopiero po utworzeniu (...) Spółki z o.o., która przejęła jej wcześniejszą działalność. Twierdził, że (...) spółka komandytowa w dalszym ciągu jest zarejestrowana w KRS albowiem z przyczyn formalnych likwidacja tej spółki nie została przeprowadzona przez sąd. (k.1626-167 t.IX).

Jeśli chodzi o pożyczki udzielone przez O. B. (1) na rzecz (...), wyjaśnił, że pierwsza z nich udzielona na kwotę 25.000 zł była normalnie spłacana i z tego co wie, została uregulowana w całości. Oskarżony twierdził, że „końcówka tej pożyczki” nie była spłacana terminowo, ponieważ „doszło do konfliktu między udziałowcami” i rodzina B. mimo wcześniejszych deklaracji, przestała inwestować pieniądze, z których zysk miał być przeznaczony na jej spłatę. To samo dotyczy pozostałych pożyczek, które nie były spłacane. Twierdził, że nie zmuszał przedstawicieli do wypowiadania umów, jakie łączyły ich z nim lub innymi firmami, podnosząc, że jest to pomówienie ze strony T. B. i osób, które pozostają z nim w konflikcie (k.1627 t.IX).

Wyjaśnił, że ujawniona w grudniu 2010 r. sprawa fałszowania umów pożyczkowych przez jednego z przedstawicieli - pana D., stanowiła przyczynę zaprzestania z nim współpracy przez (...) spółkę z o.o., która pomimo tego trwała jeszcze do maja 2011 r. Twierdził, że większość środków przekazywanych przez tą spółkę na konto jego żony osobiście wypłacał, tylko 2-3 razy mógł ją o to prosić. W takim przypadku, każdorazowo, po wypłaceniu tych środków, żona przekazywała je panu J. (k.1627- (...).IX).

Oświadczył, że jego zdaniem udzielenie pożyczki w wysokości 265.000 zł na rzecz (...) nie stanowiło czynności przekraczającej zwykły zarząd (k. (...))

W trakcie konfrontacji z J. J. (6), podniósł, że zatrudnienie pana D. w charakterze przedstawiciela było jego zaniedbaniem. Zarzucał mu, że nie przeprowadził wobec niego żadnej kontroli. Przyznał, że J. J. (3) faktycznie odbierał dla niego przesyłkę kurierską - buty, za które zapłacił około 350-380 zł.

Wyjaśnił, że grupa pracowników zatrudniona w (...) spółce z o.o. która obsługiwała pożyczki udzielane w imieniu (...) spółki z o.o. rozliczała się w biurze w innym dniu niż grupa, która obsługiwała pożyczki udzielane przez (...) spółkę komandytową, dlatego, kiedy przyjeżdżał pan T. B., pana J. zwykle w biurze nie było, chociaż mogło się zdarzyć, że był (k.2399-23402 t.XII).

Na rozprawie podtrzymał te wyjaśnienia. Twierdził, że po sprzedaży udziałów w spółce (...) spółka z o.o. pan B. został poinformowany o leasingu samochodu marki C., po który przyjechał jakiś czas później, ale go nie odebrał. Nie pamiętał, czy kluczyki do tego samochodu wręczył mu u notariusza czy właśnie w tym dniu. Twierdził, że samochód stał na dziedzińcu. Wyjaśnił, że po jakimś czasie, z firmy leasingowej kierowano na jego adres korespondencję, której nie odbierał, ponieważ nie był już stroną umowy. Poinformował o sprzedaży udziałów w (...) spółce z o.o. pracowników banku, którzy ten samochód odebrali. Przyznał, że przed sprzedażą udziałów w (...) spółce z o.o. dokonał cesji wierzytelności na rzecz (...) spółki z o.o. z odroczonych terminem płatności. Twierdził, że ta umowa znajdowała się w dokumentach, które zostały przekazane panu B. w 15 segregatorach. Podniósł, że decyzję o sprzedaży udziałów podjął ze względów praktycznych. Chciał rozpocząć nową działalność pod firmą (...), której zakres był tożsamy z dotychczasową jego działalnością.

Miał swoje zobowiązania, dlatego nie chciał być większościowym udziałowcem w żadnej ze spółek.

Jeśli chodzi o zarzut przywłaszczenia przedmiotów należących do (...) spółki z o.o., wyjaśnił, że nie przedstawiały one większej wartości, dlatego nie pomyślał o tym, aby wydać je nowemu nabywcy, tym bardziej, że wyżej wymieniony tego nie żądał. Oświadczył jednocześnie, że w każdej chwili jest gotów to zrobić.

Jeśli chodzi o spółkę komandytową, przyznał, że nie uzupełnił wkładu do wniesienia którego był zobowiązał, ponieważ nie posiadał środków, ale miał zamiar to zrobić Liczył, że D. B. zainwestuje większe środki i dochód ze (...) pozwoli mu na uzupełnienie tych wkładów. Twierdził, że dochód za 2009 i 2010 r. został przeznaczony na bieżącą działalność, polegającą na udzielaniu pożyczek, tak więc środki z tego tytułu były w obrocie. Nie potrafił powiedzieć, czy podjęli w tym zakresie uchwalę ale faktycznie tak było. Co tydzień z osiąganego przez spółkę komandytową przychodu, wypłacał sobie i T. B. zaliczki w kwocie po 500 zł, po czym z uwagi na konflikt tego zaniechał.

Przyznał, że umowa (...) zawierała zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej, z tym, że nie dotyczyło to działalności, jaką prowadził wcześniej w ramach (...) R. H. (1), tylko nowej działalności. Twierdził, że przed podpisaniem tej umowy, nie było wzmianki o jej zakończeniu. Nie potrafił powiedzieć, czy T. B. wiedział o jego działalności prowadzonej w ramach (...) spółka z o.o. W każdym razie nie informował go o tym. Przyznał, że nie respektował tego zapisu, ale pan B. też się z tej umowy nie wywiązał. Deklarował, że zainwestuje 1.000.000 zł, a tego nie zrobił. Twierdził, że założenie (...) to nie był jego pomysł. W sprawie pożyczek udzielonych przez O. B. (3) również z nią nie rozmawiał. Z perspektywy czasu, uważał, że „został w to wszystko wkręcony”, ponieważ jako komplementariusz za zobowiązania spółki odpowiadał całym swoim majątkiem. Przyznał jednocześnie, że obecnie nie jest właścicielem żadnej nieruchomości. Przed podpisaniem umowy spółki był właścicielem ½ nieruchomości położonej w R., po czym darował go swojej żonie, z którą w 2007 r. podpisał intercyzę, a która - jak twierdzi - z własnych środków wybudowała na tej działce dom.

Jeśli chodzi o pożyczkę udzieloną w imieniu (...) spółka komandytowa (...) na kwotę 265.000 zł, wyjaśnił, że to miał być szybki interes. Pożyczka była udzielona na krótki okres czasu - miesiąc, dwa z dużym oprocentowaniem. Wyjaśnił, że zgodnie z umową (...), do podjęcia czynności przekraczających zwykły zarząd potrzebna jest zgoda komandytariusza, ale jego zdaniem, udzielenie tej pożyczki do takich nie należało. Wyjaśnił, że to 265.000 zł to były wolne środki, jakimi spółka w tym czasie dysponowała. Umowa zastała podpisana u notariusza, pieniądze natomiast przekazane w gotówce. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie dokonano przelewu. Zabezpieczeniem tej pożyczki miał być weksel in blanco. Przyznał, że nie sprawdzał sytuacji majątkowej podmiotu, któremu tej pożyczki udzielał. Wiedział jedynie, że chodzi o inwestycję polegającą na zakupie stołów do piłkarzyków na (...) 2012r. Jego zdaniem był to pewny interes. Druga strona była przekonywująca. Okazał się jednak „człowiekiem łatwej wiary”, ponieważ, mimo upływu terminu, pożyczka nie została zwrócona. Przyznał, że udzielając pożyczki miał świadomość, że D. B. wypowiedział umowę (...), dlatego udzielił jej na krótszy okres czasu. Myślał, że przed zakończeniem tej działalności, pieniądze do spółki wrócą i będzie mógł się z nim oraz jego siostrą rozliczyć. Po upływie terminu zwrotu pożyczki, udał się do siedziby spółki (...), nikogo tam jednak nie zastał. Próbował namierzyć właściciel, ale bez skutku. Uznał, że został oszukany i zamierzał złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Twierdził, że pan J. roztaczał przed nim wizję, że przy wykorzystaniu swoich kontaktów, będzie w stanie zorganizować środki na prowadzenie przez niego działalności na dużą skalę, czym wzbudził w nim zaufanie. (k.2819-2820 t. XV, 3295-3996 t.XIX)

Podtrzymał, że przyczyną wypowiedzenia umów zlecenia przez przedstawicieli były złe „relacje z T. B., który ich nękał”. Twierdził, że pracowali dla (...) za symboliczne pieniądze i chcieli zarabiać więcej. Nie widzieli możliwości dalszej współpracy z panem B., dlatego wypowiedzieli umowy. On natomiast gwarantował im wyższe zarobki i możliwość rozwoju. To stanowiło przyczynę, dla której w imieniu (...) podpisał umowę zlecenia z (...) R. H. (1) a następnie (...) spółka z o.o. i G. (...), w których w dalszym ciągu te osoby zatrudniał. Twierdził, że koszty związane z obsługą tych pożyczek, co prawda wzrosły, ale gdyby ich nie podpisał, to nic by z tej działalności nie wyszło.

Przyznał, że wszystkie firmy, w tym (...) Spółka komandytowa, (...) R. H. (1), (...) spółka z o.o. i G. (...) miały siedzibę w tym samym miejscu. Początkowo z (...) spółką komandytową podpisał umowę użyczenia, po jakimś czasie podpisał umowę najmu, co konsultował z T. B.. Początkowo czynsz wynosił 1.200-1.500 zł miesięcznie, po czym został podniesiony do kwoty 3.000 zł, na co w/w nie wyrażał już zgody Twierdził, że przyczyną konfliktu w firmie był brak inwestycji ze strony państwa B., którzy początkowo deklarowali, że zainwestują minimum 1.000.000 zł, z czego się nie wywiązali, mimo, że oskarżony zrobił wszystko, żeby tą działalność rozwinąć. Żądali zabezpieczenia dalszych inwestycji na majątku jego żony, na co ta nie wyraziła zgody.

Przyznał, że o podpisaniu umowy zlecenia z (...) R. H. (1), (...) spółka z o.o.a następnie z (...) spółka z o.o. w zakresie pośrednictwa przy zawierzaniu umów pożyczkowych, poinformował pana B., który nie wyraził na to zgody.

Twierdził, że zysk (...) spółki z o.o. za 2010 r. był bardzo wysoki, należało mu się z tego tytułu 30% tej kwoty, na którą wystawił fakturę, która mnie została jednak zapłacona. Nie pamiętał, kiedy ją wystawił, to znaczy przed, czy po podjęciu przez (...) spółkę z o.o. decyzji o wstrzymaniu udzielania pożyczek. Wyjaśnił, że (...) spółka z o.o. zainwestowała w tą działalność 500.000-550.000 zł, przychód za 2010 r. wynosił 300.000 zł, w obrocie było prawie 1.200.000zł. Za usługi świadczone na rzecz tej spółki wystawiał faktury, do tego dochodziła prowizja w wysokości 30% od zysku za dany rok, tak więc po zakończeniu współpracy w ramach rozliczenia do uregulowania pozostawała mu niewielka kwota. Wyjaśnił, że w dniu 3 czerwca 2011 r. sprzedał udziały w (...) Spółce z o.o., dlatego w postępowaniu, które zakończyło się wydaniem nakazu zapłaty w dniu 26 lipca 2011 r., nie mógł podnosić zarzutu potrącenia (k.1028-1036,1037-1040 t. VI, 1625-1627, t.IX, 2398, 2399-23402 t.XII, 2793, 2816-2822 t. XV).

Zaprzeczył, aby A. B. miał z jakimś jego znajomym prowadzić działalność gospodarczą w ramach (...) spółki z o.o. Twierdził, że po zakupie udziałów, był w u niego biurze po samochód, który spółka wzięła w leasing, ale go nie odebrał. Nie przypominał sobie, aby mówił, że go ten samochód nie interesuje (k.2853 t. XV).

Wyjaśnił, że po wypowiedzeniu przez przedstawicieli umowy zlecenia i zatrudnieniu ich w firmie (...) spółka z o.o., w dalszym ciągu obsługiwali oni pożyczki zaciągnięte w imieniu (...) spółki komandytowej, zaciągali też nowe. Dysponowali dwoma listami klientów, których obsługiwali z ramienia różnych firm. O tym, w imieniu której spółki podpisują umowę pożyczki, decydowały środki, którymi dysponowali. (k.2890 t. XV).

M. H. w postępowaniu przygotowawczym nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Wyjaśniła, że jej mąż R. H. (1) zanim zaczął współpracę z państwem B. i firmą (...) prowadził własną działalność, która polegała na udzielaniu pożyczek. Najpierw nawiązał kontakt z panem B., po czym zadzwonił do niego kolega, który skontaktował go z (...) spółka z o.o. z S.. Doszło do kilkunastu spotkań z przedstawicielami tej firmy i nawiązania współpracy w ramach umowy agencyjnej z (...) spółka z o.o., którą podpisał jej mąż. Ona nie brała w tym żadnego udziału. Na prośbę swojego męża, udostępniła jedynie swój rachunek bankowy, na który (...) spółka z o.o. w ramach podjętej współpracy przelewała swoje środki. W 2009 r. rozpoczęła studia na kierunku pielęgniarstwo w systemie dziennym, zajmowała się również dziećmi, dlatego nie interesował się tym. Działalnością pożyczkową zajmował się jej mąż. Ona tylko czasem mu pomagała, kupowała materiały biurowe i skanowała dokumenty, które mąż przesyłała (...) spółce z o.o. i na bieżąco się z nią rozliczał. Twierdziła, ze nie przywłaszczyła na szkodę spółki „żadnej złotówki”. Przyznała, że posiadała 50% udziałów w (...) spółce z o.o. podobnie jak mąż. Prezesem tej spółki był pan J., ona z mężem byli prokurentami. Działali w ramach prokury łącznej. W 2011 r. u notariusza w Z. doszło do sprzedaży udziałów w tej spółce na rzecz pana B.. Nie pamiętała, za jaką kwotę te udziały zostały sprzedane, ponieważ słabo te okoliczności pamiętała. Twierdziła, że tylko podpisała umowę sprzedaży. Nabywca otrzymał jakieś dokumenty w segregatorach. Nie pamiętała, czy w związku z tą transakcją zostały przelane na ich rzecz jakieś pieniądze, ponieważ zajmował się tym mąż. Twierdziła, że wśród przekazanych nabywcy dokumentów powinna być umowa leasingu samochodu marki C. (...), który po sprzedaży udziałów stał na dziedzińcu pod biurem. Z relacji męża wynikało, że nabywca miał sobie ten samochód odebrać. Twierdziła, że mąż rozmawiał z leasingodawcą, który ostatecznie ten samochód odebrał.

Wiedziała, że mąż zawiązał spółkę komandytową z D. B. w październiku- listopadzie 2009 r. Nie znała jednak szczegółów. T. B. był tam prokurentem. Spółka wynajmowała od niej lokal. Początkowo czynsz wynosił 1200-1500 zł potem wzrósł. Wiedziała, że siostra D. B. udzieliła spółce pożyczki. Nie znała jednak szczegółów. Nie przypominała sobie, aby wykonywała w tej spółce jakieś czynności.

Twierdziła, że raz, kiedy była w biurze przyszło tam dwóch ”napakowanych gości”, którzy pytali o pana B., chodzilo o jakieś długi. Z państwem B. spotkała się dwukrotnie. Wiedziała, że pomiędzy nimi i mężem doszło do konfliktu, nie znała jednak szczegółów. Nie zajmowała się udzielaniem pożyczek.

Nie pamiętała, kiedy powstała spółka (...). Wiedziała, że utworzyła ona portal internetowy, na którym poszukiwała inwestorów. Wyjaśniła, że została zatrudniona w tej spółce w dziale windykacji. Twierdziła, że nic nie wie na temat pożyczki udzielonej przez (...) spółkę komandytową na rzecz firmy (...) (k.1536-1540, 1543-1547 t. VIII).

Na rozprawie podtrzymała swoje wyjaśnienia. Przyznała, że z konta, na które (...) spółka z o.o. przelewała swoje środki, dokonywała płatności. Czyniła to z własnych środków, którymi miała prawo dysponować. Nie obserwowała operacji przeprowadzanych na tym koncie, ale dokonując płatności była informowana przez męża, jakimi środkami może dysponować. Nie rozporządzała środkami (...) spółki z o.o. Wyjaśniła, że raz albo dwa razy wypłacała z tego konta środki, które na polecenie męża, przekazywała panu J..

Jeśli chodzi o zarzut przywłaszczenia mienia na szkodę (...) spółki z o.o., nie potrafiła się do tego odnieść. Nie wiedziała bowiem, co się z tymi przedmiotami stało, ponieważ od kwietnia 2014 r. nie przebywała w biurze. Nie pamiętała, czy przed sprzedażą udziałów dokonano spisu majątku trwałego w (...) spółce z o.o. Nie posiadała również informacji na temat rozliczeń z (...) spółką z o.o. (k.2793-2795 t.XV).

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom M. H. albowiem są one przekonujące i szczere, znajdują poparcie w wyjaśnieniach R. H. (1), który przyznał, że żona nie zajmowała się działalności żadnej z wyżej wymienionych spółek, udostępniła jedynie swoje konto bankowe, na które (...) spółka z o.o. dokonywała wpłat i posiadała udziały w (...) spółce z o.o.. Faktycznie działalność prowadziła dopiero w ramach (...) spółka z o.o. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie znajdują poparcie w zeznaniach pozostałych świadków. J. D. zeznał, że M. H. nie wykonywała żadnych czynności w ramach prowadzonej przez oskarżonego działalności pożyczkowej, sprawiała wrażenie osoby nie zorientowanej, wykonywała tylko jego polecenia (k.2082-2084 t.XI, 2999-3000 t.XVI). Potwierdzili to również przedstawiciele zatrudnieni przez R. H. (1), którzy zgodnie zeznali, że czasem widywali ją w biurze, ale nie mieli z nią bliższych kontaktów, nie wydawała im również żadnych poleceń. I. R. zeznała, że po zakończeniu współpracy z oskarzonym, zwróciła się do M. H. o zwrot wystawionego przez siebie weksla, ta odesłała ją jednak do R. H. (1) mówiąc, że działalnością w firmie zajmuje się wyłącznie jej mąż (k.1469-1470 t.VIII).

Jeśli chodzi o wyjaśnienia oskarżonego R. H. (1), to Sąd odmówił mu wiary w zakresie, w jakim utrzymywał, że przyczyną wypowiedzenia (...) spółce komandytowej umów zlecenia przez przedstawicieli, którzy wcześniej zawierali w jej imieniu umowy pożyczek i obsługiwali je, były złe „relacje z T. B., który ich nękał”, brak perspektyw w zakresie dalszej z nim współpracy i niezadowolenie ze sposobu ich wynagradzania, co – jak twierdzi - stanowiło przyczynę, dla której w imieniu (...) podpisał umowę zlecenia z (...) R. H. (1) a następnie (...) spółka z o.o. i G. (...), w ramach których w dalszym ciągu te osoby zatrudniał. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie pozostają bowiem w sprzeczności z zeznaniami T. i J. B. (1), którzy zaprzeczyli, aby wyżej wymienione osoby kiedykolwiek zgłaszały wobec nich takie zastrzeżenia. T. B. twierdził, że z relacji tych osób wynikało, że oskarżony pod koniec czerwca 2010 r. powiedział im, że B. odchodzi z firmy, przedstawił im nowe umowy o współpracy, które podpisali, wypowiadając jednocześnie te wcześniej podpisane, jednocześnie zabronił im z nim jakichkolwiek kontaktów. Zeznania wyżej wymienionego w tym zakresie są przekonujące, znajdują poparcie w depozycjach samych zainteresowanych, którzy to potwierdzili. Zatrudnieni w charakterze przedstawicieli zgodnie zeznali, że nie mieli do T. B. żadnych zastrzeżeń, a wypowiedzenie umów zlecenia podpisanych wcześniej z (...) spółką komandytową, stanowiło inicjatywę oskarżonego, który przedstawił im stosowne dokumenty do podpisu, mówiąc, że teraz będą pracowali dla niego.

Zdaniem Sądu, wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie miały na celu uzasadnienie decyzji o podpisaniu umowy z (...) R. H. (1), jako firmą zewnętrzną, którą reprezentował a następnie z (...) spółką z o.o., na tzw. usługi fakultatywne, które sprowadzały się do zawierania i obsługi podpisanych umów pożyczkowych, co zwiększało koszty działalności prowadzonej w ramach (...) spółki komandytowej i stanowiło działanie na jej szkodę. Oskarżony w ocenie Sądu, chciał wykazać, że choć koszty z tym związane znacznie wzrosły, podpisanie tej umowy było podyktowane jej interesem, w przeciwnym razie jak stwierdził, „nie miałby kto tych pożyczek obsługiwać” i „nic by z tej działalności nie wyszło”. Próbował w ten sposób przekonać sąd, że wynikało to z troski o dalsze prawidłowe funkcjonowanie spółki, podczas gdy w świetle poczynionych ustaleń, służyło generowaniu większych dochodów przez podmioty, które oskarżony reprezentował lub w których on lub jego żona posiadali swoje udziały.

Oskarżony twierdził, że nie zmuszał przedstawicieli do wypowiadania umów, jakie łączyły ich z firmami, które reprezentował, podnosząc, że jest to pomówienie ze strony T. B. i osób, które pozostają z nim w konflikcie. Sąd nie podzielił tego stanowiska, żaden z przesłuchanych na tę okoliczność świadków bowiem nie twierdził, że oskarżony ich do tego zmuszał. Świadkowie ci przyznali jedynie, że inicjatywa w tym zakresie należała do oskarżonego, który podpisywał z nimi nowe umowy w imieniu kolejnej firmy, którą reprezentował, oni natomiast nie byli tym zainteresowani i nie wiedzieli, co było tego przyczyną. Wśród tych świadków były co prawda osoby, które mogły mieć do oskarżonego żal w związku z roszczeniami, jakie zgłaszał pod ich adresem, niemniej jednak nie dotyczy to wszystkich świadków, które na tę okoliczność zeznawały. M. P. na przykład, nie pozostawała z oskarzonym w sporze. Jeśli natomiast chodzi o pozostałe osoby, to okoliczności, na jakie zeznawały w tej sprawie, nie pozostawały w związku z ich sprawą, nie miały zatem interesu w zeznawaniu w tym zakresie nieprawdy.

Sąd odmówił oskarżonemu wiary w zakresie, w jakim utrzymywał, że pan B. przed podpisaniem umowy deklarował, że zainwestuje wyższą kwotę sięgającą 1.000.000 zł albowiem wyżej wymieniony stanowczo temu zaprzeczył, twierdząc, że jego rodzina nie dysponowała taką kwotą. Stanowisko to znajduje poparcie w umowie (...), w której określono wysokość wkładu D. B. na kwotę 80.000 zł. W świetle powyższego, zdaniem Sądu, wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie nie zasługują na wiarę, zważywszy, że już w początkowym okresie działalności, spółka korzystała z pożyczek zewnętrznych udzielnych przez siostrę D. B., oskarżony natomiast nie żądał, a jedynie sugerował potrzebę dalszego jej dofinansowania.

Sąd dał mu natomiast wiarę w zakresie, w jakim twierdził, że brak dalszych inwestycji stanowił przyczynę ich konfliktu w spółce, znajduje to bowiem poparcie w zeznaniach T. B., D. B. i J. B. (1), którzy to potwierdzili. Zgodnie zeznali, że ich zdaniem, oskarżony od samego początku nie miał zamiaru się z nimi rozliczyć, chodziło mu tylko o wyłudzenie jak największej sumy pieniędzy, dlatego dopóki inwestowali w tę działalność, zachowywał się poprawnie, a kiedy tego zaprzestali, uznając, że nie ma takiej potrzeby, zmienił swoje nastawienie, zerwał z nimi kontakty i nie rozliczył się, zaprzestał również spłaty udzielonych spółce pożyczek.

Sąd nie dał oskarżonemu wiary w zakresie, w jakim utrzymywał, że „został w to wszystko wkręcony”, ponieważ jako komplementariusz za zobowiązania spółki odpowiadał całym swoim majątkiem, albowiem to on się tą działalnością zajmował. Jak ustalono, sukcesywnie wyzbywał się tego majątku, część sprzedał bezpośrednio przed podpisaniem umowy (...). Wbrew postanowieniom umowy, nie uiścił pełnego wkładu, poza korzyścią zatem faktycznie nie poniósł żadnej szkody. Nie rozliczył się działalności spółki, nie przekazał na rzecz komandytariusza żadnej kwoty, wystawił jedynie weksel, który nie miał pokrycia, albowiem wcześniej wyzbył się swojego majątku.

Sąd odmówił oskarżonemu wiary w zakresie, w jakim utrzymywał, że udzielenie na rzecz (...) pożyczki w kwocie 265.000 zł, miało stanowić dla (...) spółki komandytowej „szybki interes” i nie było czynnością przekraczającą zwykły zarząd, wymagającą zgody komandytariusza, albowiem chociaż oskarżony zadbał, aby stanowiła ona pożyczkę krótkoterminową, to z uwagi na jej wysokość, odbiegającą od tych wcześniej udzielanych, nie sposób uznać, że stanowiła ona normalną czynność, podjętą w ramach zwykłego zarządu. Tym bardziej, że D. B. w pozostawał w tym czasie w konflikcie z oskarżonym, wypowiedział umowę (...) ze skutkiem na koniec 2011 roku, zgłaszając sprzeciw w zakresie zaciąganych przez niego wcześniej zobowiązań. Dotyczyło to podpisania umowy zlecenia z dnia 1 czerwca 2010 r. w zakresie pośrednictwa przy zawieraniu i obsłudze umów pożyczkowych, czy podwyższenia czynszu z tytułu umowy najmu lokalu przy ul. (...) z kwoty 1.200 - 1.500 zł do kwoty 3.000 zł.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w zakresie w jakim twierdził, że udzielenie tej pożyczki miało na celu uzyskanie przez spółkę zysku, który pozwoliłby mu na spłatę pożyczek udzielonych przez O. B. (1) i wzajemne rozliczenie, albowiem została ona udzielona w dniu 3 listopada 2011 r. na krótki okres czasu do 31 grudnia 2011 r., czyli na okres niespełna dwóch miesięcy z oprocentowaniem w wysokości 24% w skali roku, czyli de facto 2% miesięcznie, co stanowiło zysk w łącznej kwocie 10.600 zł. Nie ulega zatem wątpliwości, że ryzyko związane z udzieleniem tej pożyczki było niewspółmiernie wysokie w porównaniu do spodziewanego zysku, czego oskarżony musiał mieć świadomość, gdyby jej faktycznie udzielił.

Ostatecznie, Sąd nie dał wiary oskarżonemu w zakresie, w jakim utrzymywał, że przy podpisaniu tej umowy przekazał drugiej stronie kwotę, na jaką ona opiewała, albowiem pozostaje to w sprzeczności z zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków A. J. (2) i A. J. (1), którzy nie kwestionując faktu jej podpisania, zgodnie zeznali, że nie otrzymali kwoty, o jakiej tam mowa. A. J. (2) twierdził, że podpisanie umowy pożyczki stanowiło inicjatywę oskarżonego i miało na celu udokumentowanie przez wydatków firmy, które w związku z potrzebą ich rozliczenia, nie znajdowały pokrycia w dokumentacji.

Mając na uwadze wiek oskarżonego i związane z tym doświadczenie życiowe, zdobyte w ramach prowadzonej wcześniej działalności gospodarczej, zdaniem Sądu, wykluczonym jest, aby przy uwzględnieniu ryzyka związanego z udzieleniem tej pożyczki, nie znając sytuacji finansowej podmiotu, któremu jej udzielił, bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń, poza wekslem in blanco wystawionym przez (...) spółkę z o.o., faktycznie przekazał tym osobom kwotę 265.000 zł, licząc na terminową jej spłatę.

Sąd dał w tym zakresie wiarę zeznaniom A. J. (2), który twierdził, że podpisanie tej umowy miało na celu potwierdzenie rzekomych wydatków firmy, którą oskarżony reprezentował i było poprzedzone porozumieniem, z którego wynikało, że otrzyma tylko część tej kwoty za to, że ją podpisał.

Sąd nie dał wiary oskarżonemu w zakresie, w jakim utrzymywał, że sprzedaż udziałów (...) spółki z o.o. A. B. miała rzeczywisty charakter. W świetle poczynionych ustaleń bowiem, nie ulega wątpliwości, że chodziło wyłącznie o przejęcie aktywów spółki, które na podstawie umów sprzedaży, czy cesji wierzytelności, zostały przeniesione na rzecz nowo powstałego podmiotu (...) spółka z o.o. Wskazuje na to nie tylko osoba nabywcy, ale również okoliczności związane z podpisaniem tej umowy. Fakt, że nie doszło do faktycznego przekazania majątku spółki, w tym środków pieniężnych, dostępu do rachunków bankowych i samochodu marki C. (...), który pozostawał w leasingu. Wykluczonym jest również, aby A. B. wyłożył na zakup tych udziałów środki w kwocie 1000 zł, zważywszy, że był wówczas bezrobotny i jak twierdzi, w ramach tej spółki nie zamierzał prowadzić żadnej działalności gospodarczej, ponieważ się na tym nie znał. Zdaniem Sądu, zbycie tych udziałów miało pozorny charakter, i to nie A. B. oskarżonemu, tylko oskarżony jemu za podpisanie tej umowy zapłacił, o czym świadczy wypowiedź oskarżonego na rozprawie w dniu 3 lutego 2015 r., z której wynikało, że po podpisaniu tej umowy, przekazał całość dokumentacji księgowej spółki oraz środki z kasy nowemu właścicielowi, po czym razem z żoną zrzekli się Prokury i „zapłacili panu B.”, co następnie sprostował, twierdząc, że to on im za zbycie tych udziałów zapłacił (k. 2816 t.XV).

Sąd odmówił oskarżonemu wiary w zakresie, w jakim twierdził, że A. B., po nabyciu udziałów w (...) spółce z o.o. był w siedzibie tej spółki po samochód, który stanowił przedmiot leasingu, ale go nie odebrał, ponieważ pozostaje to w sprzeczności z depozycjami świadka, który stanowczo temu zaprzeczył. Twierdził, że przy podpisywaniu tej umowy, wprawdzie była mowa o jakimś samochodzie, niemniej jednak, kiedy się dowiedział, że trzeba za niego płacić jakieś raty, nie był nim zainteresowany. W świetle doświadczenia życiowego, wydaje się być nielogicznym, aby świadek przyjechał po ten samochód do C., po czym nie odebrał go.

Okoliczności te jednak nie mają znaczenia dla sprawy, obrazują jedynie zachowanie oskarżonego w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej oraz przyjętą przez niego strategię jako udziałowca (...) spółki z o.o. w której był jedynie prokurentem.

Podnieść należy, że oskarżonym R. H. (1) i M. H. nie postawiono zarzutu działania na szkodę (...) spółki z o.o., czy jej wierzycieli, a jedynie zarzut przywłaszczenia i zaboru w celu przywłaszczenia mienia stanowiącego jej własność, w tym samochodu osobowego, będącego przedmiotem leasingu, podczas gdy po sprzedaży tych udziałów, nikt z ramienia tej spółki od nich tego mienia nie żądał. Jeśli chodzi o samochód marki C. (...), to A. B., - na szkodę którego oskarżeni rzekomo działali – przyznał, że nie był nim zainteresowany.

W pozostałym zakresie natomiast Sąd dał wiarę oskarżonemu, albowiem wyjaśnienia jakie złożył znajdują poparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, zarówno rzeczowym, jak i osobowym, i nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Dotyczy to zarówno tworzenia kolejnych podmiotów, zakresu ich działalności gospodarczej, sprawowanego nad nimi nadzoru, podpisywania i rozwiązywania umów o współpracy, sposobu finansowania działalności poszczególnych podmiotów i wzajemnych rozliczeń, jak również okoliczności stanowiących podłoże wzajemnych konfliktów, pomiędzy (...) spółką komandytową oraz (...) spółka z o.o. z oskarzonym, reprezentującym (...) R. H. (1) oraz (...) spółka z o.o., a następnie (...) spółka z o.o.

J. B. (1) zeznała, że razem z mężem za pośrednictwem portalu internetowego (...) poznali oskarżonego R. H. (1), który zrobił na nich dobre wrażenie. Przedstawił im swój business plan, zgodnie z którym zainwestowane pieniądze w krótkim czasie miały przynieść duży zysk. Razem z synem podjęli decyzję o zainwestowaniu pieniędzy w działalność, polegającą na udzielaniu krótkoterminowych pożyczek w ramach powołanej w tym celu (...). Zgodnie z tą umową syn wniósł do spółki wkład w kwocie 80.000 zł, oskarżony natomiast tego nie zrobił. Po jakimś czasie sugerował, że trzeba ją dofinansować. Syn zwrócił się do swojej siostry o udzielenie w tym celu pożyczki. Przyznała, że w imieniu córki udzieliła spółce komandytowej 7 pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł, podpisując z R. H. (1) stosowne umowy. Po czym sukcesywnie w okresie od 1 grudnia 2009 r. do 1 kwietnia 2010 r. przelewała na jej konto wynikające z tych umów kwoty. Zeznała, że początkowo współpraca układała się poprawnie. Mąż co czwartek przyjeżdżał do C., odbierał od oskarżonego rozliczenia z prowadzonej działalności i przekazywał je synowi. To jednak uległo zmianie, kiedy syn odmówił dalszego dofinansowania, uznając że środki jakimi oskarżony dysponuje są wystarczające, żeby spółka dobrze funkcjonowała. Twierdziła, że oskarżony wymienił wówczas zamki w drzwiach, przestał odpowiadać na maile i telefony, zaprzestał również spłaty pożyczek, których udzieliła spółce (...). Z całej kwoty spłacił około 20.000 zł. w późniejszym czasie wpłacał na ich poczet po 100 zł. Zeznała, że dochodzili tych roszczeń przed sadem, otrzymali wyroki sądowe zasądzające te kwoty, ich egzekucja okazała się jednak bezskuteczna. Wówczas dowiedzieli się, że oskarżony na kilka dni przed podpisaniem umowy (...), przepisał swoje nieruchomości na rzecz swojej teściowej. Twierdziła, że przed podpisaniem umowy spółki, oskarżony okazywał im akty notarialne i wypisy z ksiąg wieczystych, z których wynikało, że jest właścicielem kilku nieruchomości. Jedną z nich okazywał im osobiście. Przedstawił się jako człowiek majętny, co miało wpływ na podjęcie przez nich decyzji o nawiązaniu współpracy i zainwestowaniu pieniędzy. Zeznała, że udzielenie pożyczki na rzecz (...) nie było z synem konsultowane

Twierdziła, że przedstawiciele, którzy współpracowali z oskarżonym, nie do jej męża żadnych zastrzeżeń. Zeznała, że jeden z nich nawet żałował, że ich przed oskarzonym nie ostrzegł, widząc, że upolował nową ofiarę. (k.692-697 t.IV, 2446-2447 t. XIII, 2828-2829 t.XV).

T. B. zeznał, że za pośrednictwem Internetu poznał R. H. (1), który miał pomysł na business, nie miał jednak środków. W tym czasie jego syn miał nadwyżki finansowe, które chciał zainwestować. Oskarżony okazał mu business plan, który był obiecujący, dlatego po konsultacji z synem postanowił nawiązać z oskarzonym współpracę polegającą na udzielaniu krótkoterminowych pożyczek, w ramach powołanej w tym celu (...). Syn miał być w spółce komandytariuszem, oskarżony natomiast komplementariuszem, który za zobowiązania spółki odpowiada całym swoim majątkiem. Przed podpisaniem umowy, oskarżony mówił, że jest właścicielem kilku nieruchomości, które mu okazał. Zgodnie z umową, strony miały wnieść wkład po 80.000 zł Syn się z tego zobowiązania wywiązał, oskarżony natomiast nie. Na początku co tydzień przelewał na poczet tego wkładu jakieś środki, łącznie około 16.000 zł, po czym tego zaprzestał. Zgodnie z ustnymi ustaleniami, miał wygasić swoją działalność prowadzoną w ramach (...) R. H. (1), a środki z tej działalności wnieść tytułem wkładu do nowopowstałej (...). Oskarżony początkowo co tydzień składał mu relacje z prowadzonej działalności i przekonywał, że trzeba ją dofinansować. Ponieważ syn nie miał już wolnych środków, namówił swoją siostrę do udzielenia spółce pożyczki, na co ta przystała. Udzieliła spółce w sumie 7 pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł, których w jej imieniu udzieliła jej matka, a jego żona. Wskaźniki finansowe spółki w tym czasie kształtowały się na dobrym poziomie. R. H. (1) jednak w dalszym ciągu twierdził, że trzeba ją dofinansować.

Zeznał, że syn przeprowadził wyliczenia i doszedł do wniosku, że dalsze inwestowanie środków nie jest konieczne, aby spółka prawidłowo funkcjonowała i mogła rozwijać swoją działalność. Kiedy poinformowali o tym oskarżonego, jego stosunek do nich diametralnie się zmienił. Wymienił zamki w drzwiach biura, które wynajmowali, nie przychodził na umówione spotkania lub zmieniał ich termin i nie przekazywał informacji o spółce, których im wcześniej udzielał. Zeznał, że na spotkaniu w P. oskarżony poinformował ich oficjalnie, że ich współpraca dobiegła końca i nie będzie się z nimi rozliczał. Powiedział, że z trudem wytrzymał z nimi do końca czerwca, żeby nie mogli wypowiedzieć umowy ze skutkiem na koniec 2010 r. Poinformował ich również, że od teraz obsługę umów pożyczkowych będzie prowadziła firma zewnętrzna. Nie przekazał im jednak szczegółów. Zaproponował zmianę umowy spółki, zgodnie z którą sprzedaż udziałów wymagałaby zgody drugiego wspólnika. Wyszedł również z propozycją ich odkupienia, z tym, że w luźnej rozmowie. Od tego momentu nie przekazywał im żadnych informacji. W biurze rachunkowym dowiedzieli się, że w związku z obsługą pożyczek, na rzecz (...) została wystawiona faktura VAT na kwotę około 40.000 zł przez (...) R. H. (1) za usługi na podstawie umowy o współpracy, w której oskarżony reprezentował obie strony. Ustalił, że saldo spółki na koniec 2010 r. wynosiło 602.000 zł - tyle pieniędzy było w obrocie. W późniejszym czasie, nie miał już dostępu do księgowości, ponieważ oskarżony zabronił udzielania mu jakichkolwiek informacji. Podniósł, że w późniejszym czasie, rozmawiał z przedstawicielami, którzy powiedzieli mu, że pod koniec czerwca 2010 r. oskarżony R. H. (1) oznajmił im, że B. odchodzi z firmy, przedstawił do podpisu nowe umowy o współpracy, które podpisali, wypowiadając jednocześnie te wcześniej zawarte. Zabronił im jednocześnie jakiegokolwiek z nim kontaktu. Zeznał, iż wbrew twierdzeniom oskarżonego, nie miał z przedstawicielami żadnych konfliktów, nie wydawał im żadnych poleceń, na spotkaniach z ich udziałem jedynie siedział i słuchał. Nigdy pomiędzy nim, oskarzonym i przedstawicielami nie było mowy o zmianie zasad wynagradzania i kosztach prowadzonej działalności. Zeznał, że oskarżony we wrześniu powołał do życia nową firmę (...) spółka z o.o., która przejęła wierzytelności firmy (...). Oskarżony i jego żona mieli w tej spółce udziały.

Twierdził, że R. H. (1), jako komplementariusz (...) w listopadzie 2011 r. udzielił pożyczki gotówkowej w wysokości 265.000 zł na rzecz (...) spółki z o.o., której nie można było zlokalizować.

Przyznał, że zysk z 2009 r. miał być przeznaczony na udzielanie kolejnych pożyczek, natomiast co do zysku za 2010 r., nie podjęto takiej uchwały. Zysk z działalności (...) za ten rok w kwocie 92.000 zł, mimo monitów, nie został im wypłacony, chociaż syn odprowadził od niego podatek. Zeznał, że oskarżony początkowo na poczet zysku wypłacał sobie i jego synowi zaliczki w kwocie po 500 zł tygodniowo. W sumie przekazał mu 5.400 zł. nie otrzymał od niego natomiast żadnych środków tytułem zwrotu kosztów noclegu czy dojazdu do C. (k.2845-2846 t. XV)

Zeznał, że przed podpisaniem umowy (...), oskarżony okazywał mu różne nieruchomości, twierdząc, że jest ich właścicielem, co miało wpływ na podjęcie przez nich decyzji o zawiązaniu współpracy. Twierdził, że przed podpisaniem umowy, nie określali kwoty, do jakiej będą inwestować, albowiem wynikało to z umowy. Nigdy nie sugerowali, że ta inwestycja będzie sięgała 1.000.000 zł, ponieważ syn nie dysponował taką kwotą. Ponieważ oskarżony sugerował, że inwestując kolejne środki, można tę działalność rozwinąć, syn zwrócił się do siostry o udzielenie 7 pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł, po czym uznał, że dobrze funkcjonuje i nie ma potrzeby w nią inwestować. Poinformowali o tym oskarżonego, który nie krył rozczarowania tą decyzją i od momentu zmienił do nich swój stosunek. Twierdził, że w późniejszym czasie dowiedział się również o współpracy oskarżonego z (...) spółką z o.o., prowadzonej na podobnych zasadach, co pozostawało w sprzeczności z umową (...).

Przyznał, że w czasie ich wzajemnej współpracy doszło do incydentu, z udziałem dwóch mężczyzn z firmy windykacyjnej, którzy dwukrotnie w kwietniu lub maju 2010 r., odwiedzili go w C., co miało związek z roszczeniem, jakie zgłaszała wobec niego firma (...). Oskarżony powiedział, że sobie tego nie życzy, ale jego zdaniem, nie miało to wpływu na ich wzajemne relacje. Zeznał, że we wrześniu lub październiku zgłosił się do niego znajomy oskarżonego - M. K. z propozycją wykupu udziałów syna. Umówili się na spotkanie w hotelu (...), gdzie wyżej wymieniony zjawił się w towarzystwie windykatorów firmy (...), którzy go wcześniej nękali. Jego zdaniem chcieli go w ten sposób nastraszyć. Podniósł, że skoro M. K., urzędował z tymi osobami, to oskarżony, jako jego kolega, nie miał powodów, żeby się ich bać.

Przyznał, że początkowo oskarżony bezpłatnie użyczał im lokalu, w którym spółka miała siedzibę. Po jego wyremontowaniu, za zgodą syna doszło do podpisania umowy najmu, na podstawie której płacili czynsz w kwocie 1200 zł miesięcznie. W późniejszym czasie nie było mowy o podwyższeniu czynszu.

Stwierdził, że z tytułu udzielonych pożyczek spłacona została kwota 20.000 zł. Uważał, ze oskarżony założył, że ich oszuka, o czym świadczy fakt, że przed podpisaniem umowy (...), wyzbył się swojego majątku. Zeznał, że przed podpisaniem umowy (...), ustalił w księgach wieczystych, że oskarżony jest właścicielem nieruchomości, które mu okazywał i mówił o tym synowi, który podpisując tą umowę był przekonany, że oskarżony jest człowiekiem zamożnym. (k.2847 t. XV).

Jeśli chodzi o niespłacone pożyczki, zeznał, że zostały co do nich wydane nakazy zapłaty, ale egzekucja w tym zakresie okazała się bezskuteczna.

Twierdził, że w 2010 r. doszło do spotkania u notariusza, w czasie którego oskarżony poinformował ich, że ma inwestora, który chce wykupić udziały w spółce komandytowej i zainwestować 10.000.000 zł. Syn wyliczył, że na koniec 2010 r. spółka miała w obrocie 602.000 zł i zgodnie z prognozami powinna mieć już w obrocie około 1.000.000 zł. Tak wycenił wartość udziałów w spółce komandytowej, w której połowa należała się oskarżonemu, połowa synowi. Oskarżony oświadczył, że nie dysponuje środkami na tę chwilę. Syn nie chciał nic podpisywać, w związku z tym, oskarżony wypisał mu weksel na 500.000 zł z ustalonym terminem spłaty za rok. Syn wypowiedział umowę (...), nie dostał jednak żadnych pieniędzy. Po upływie roku, na podstawie tego weksla złożył pozew o zapłatę do Sądu Okręgowego w Warszawie (k. 105-113,t.I, 1323-1324 t. VII, 1406-1410 t. VIII, 2418-2420,2441-2443 t. XIII, 2843-2848 t. XV, 3445-3447 t.XVIII).

D. B. zeznał, że chciał zainwestować swoje oszczędności, dlatego poprosił swojego ojca aby się tym zajął. Tak doszło do nawiązania kontaktu z oskarzonym R. H. (1) i podpisania umowy (...), w ramach której mieli zajmować się udzielaniem niewysokich pożyczek krótkoterminowych. Zgodnie z umową, miał zostać komandytariuszem, oskarżony natomiast komplementariuszem. Strony miały wnieść równe wkłady po 80.000 zł. Zeznał, że wywiązał się z tego zobowiązania, przelewając kolejne kwoty w ratach do dnia 1 października 2009 r. Oskarżony natomiast wpłacił tylko 16.000 zł. Przyznał, że początkowo współpraca z oskarzonym dobrze się układała. Za pośrednictwem ojca otrzymywał okresowo wszystkie dane związane z tą działalnością, która przynosiła zysk. Zeznał, że spółka miała przedstawicieli, których zatrudniała na podstawie umów cywilno prawnych. Księgowość prowadziło biuro (...). Twierdził, że pod koniec listopada 2009 r. oskarżony, powołując się na dobre wyniki, zasygnalizował potrzebę doinwestowania spółki. Zeznał, że osobiście nie posiadał wolnych środków, dlatego zwrócił się do siostry O. B. (1) o udzielenie pożyczki, zapewniając, że to dobra inwestycja. Siostra udzieliła spółce 7 pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł. W jej imieniu umowy podpisała je jej matka - J. B. (1).

Zeznał, że mimo dofinansowania, oskarżony żądał od nich dalszych wpłat. On jednak odmówił, albowiem po przeprowadzonej analizie uznał, że przy wykorzystaniu dotychczasowych środków, spółka dobrze funkcjonuje. Twierdził, że miało to miejsce w kwietniu i trwało do końca czerwca 2010 r. Wtedy zaczęły się problemy z oskarżonym, który unikał spotkań i nie przekazywał im danych z działalności spółki. Twierdził, że stracili kontrolę nad spółką i dostęp do dokumentacji. Uznał że zostali przez oskarżonego „wkręceni”, że chodziło mu tylko o to, żeby wyciągnąć od nich pieniądze. Zeznał, że oskarżony zawarł umowę sam ze sobą i wystawiał faktury za usługi fakultatywne związane z podpisywaniem i obsługą umów pożyczkowych, które wcześniej wykonywali przedstawiciele zatrudnieni na umowę zlecenia, wyprowadzając w ten sposób ze spółki pieniądze. Występował wówczas w imieniu (...) R. H. (1), jako osoba fizyczna, a następnie (...) spółka z o.o. Kiedy złożył sprzeciw, oskarżony poinformował go, że to było konieczne „ze względu na jednoczesne wypowiedzenie umów o współpracy przez wszystkich przedstawicieli (...)”, podczas, gdy jak się dowiedział, było dokładnie odwrotnie. To oskarżony skłonił ich do wypowiedzenia tych umów i podpisania nowych na jego rzecz. Za te usługi wystawiał faktury, z których pierwsza opiewała na kwotę około 40.000 zł. W późniejszym czasie powołał spółkę z o.o. (...), na którą przelał wszystkie wierzytelności (...) spółki z o.o., w tym również wobec (...) spółki komandytowej, po czym sprzedał jej udziały. Zeznał, że w tym czasie również bez jego zgody doszło do podwyższenia czynszu za wynajmowany lokal, w którym wszystkie firmy oskarżonego miały swoją siedzibę z 1.200 na 3.000 zł miesięcznie. Podniósł, że został przez oskarżonego oszukany, o czym świadczy również fakt, że już w 2009 r. wyzbył się nieomal całego swojego majątku. Przyznał, że początkowo oskarżony przelewał na jego rzecz drobne kwoty, tytułem zaliczek na poczet wypracowanego zysku i jego zdaniem były związane z kosztami, jakie ponosił jego ojciec przyjeżdżając do C. (k.124-130 t. I).

W uzupełnieniu podał, że podobnie jak jego siostra został przez oskarżonego oszukany. Wyżej wymieniony nie wywiązał się z umowy i przywłaszczył sobie pieniądze spółki bez jego zgody. Zyski za 2009 r. były przeznaczone na udzielanie pożyczek, natomiast co do zysku za 2010 r. nie było takich ustaleń i nie został mu on wypłacony. (...) spółki komandytowej przewidywała zakaz działalności konkurencyjnej. Zeznał, że znał sytuację majątkową oskarżonego. Wiedział, ze przed podpisaniem umowy był właścicielem kilku nieruchomości, co wynikało z zapisów w księgach wieczystych. Potem przepisał je na swoją najbliższą rodzinę. Zeznał, że na spotkaniu w P., które miało miejsce w drugiej połowie 2010 r. oskarżony wprost powiedział im, że w spółce będzie robił co będzie chciał (k.3358-3364 t.XVIII).

Sąd dał wiarę zeznaniom T. B., D. B. i J. B. (1) w pełnej rozciągłości, albowiem są konsekwentne, wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają, tworząc jednolitą i logiczną całość. Depozycje świadków znajdują poparcie w pozostałym materiale dowodowym, częściowo w wyjaśnieniach oskarżonych oraz w dokumentach załączonych do akt. Sąd dał wiarę wyżej wymienionym w zakresie, w jakim utrzymywali, że przyczyną zmiany zachowania oskarżonego wobec nich w ramach (...) było zaprzestanie dalszych inwestycji, co sugeruje, że od tego uzależniał on ewentualny zwrot pożyczki i uiszczonego przez nich wkładu i z góry działał z takim zamiarem, albowiem znajduje to potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego, który przyznał, że zaniechanie dalszych inwestycji przez rodzinę B. do deklarowanej kwoty 1.000.000 zł było przyczyną ich konfliktu. W ocenie Sądu nic nie stało na przeszkodzie aby w takiej sytuacji zakończyć tą współpracę i rozliczyć się z drugą strona umowy, czego oskarżony jednak nie zrobił.

R. H. (2) zeznała, że oskarżony był klientem biura rachunkowego, które prowadzi. W ramach tej współpracy miała kontakt z T. B., któremu oskarżony w połowie 2010 r. zabronił wglądu do dokumentacji spółki. Zeznała, ze atmosfera z tym związana stała się nieznośna, dlatego zerwała z oskarzonym współpracę. Przyznała, ze wcześniej T. B. bywał w biurze i przeglądał dokumentację spółki, co nie było dla niej uciążliwe. Zmieniło się to po tym, jak oskarżony zakazał im udostępniania w/w dokumentacji spółki, dlatego doszło do zerwania współpracy (k.188-189 t.I,2824-2825 t.XV).

B. S. zeznała, że prowadziła dla oskarżonego księgowość firmy (...) spółki komandytowej oraz (...) spółka z o.o. Zeznała, ze faktura dotycząca sprzedaży rolet i wyposażenia biura nr (...) wystawiona w dniu 26 maja 2011 r. została jej dostarczona przez oskarżonego i zaewidencjonowana. Kojarzyła T. B. i jego żonę, którzy żalili się na oskarżonego twierdząc, że ich dzieci zainwestowały w spółkę swoje środki a teraz nie mają dostępu do dokumentacji. Zeznała, że rozwiązała umowę z oskarzonym, ponieważ nie regulował wobec niej należności w terminie i „nie dogadywali się po prostu”. Twierdziła, że w spółce komandytowej nie prowadzono pełnej księgowości, a jedynie księgę przychodów i rozchodów. Nie wiedziała o wypowiedzeniu umowy (...). Nie kojarzyła, aby oskarżony przedkładał jej umowy dotyczące pożyczek udzielanych spółce komandytowej. Nie kojarzyła też pożyczki udzielonej przez tą spółkę na rzecz (...). Po okazaniu faktury sprzedaży dotyczącej wyposażenia biura, wystawionej przez (...) spółkę z o.o. na rzecz G. (...), zeznała, iż nie pamięta, czy załączono do niej specyfikację. (k.3467-3447- (...) t.XVIII).

A. S. zatrudniona przez oskarżonego R. H. (1) w charakterze przedstawiciela na podstawie umowy zlecenia, zeznała, że była przez niego zatrudniona w różnych firmach, które reprezentował. Zajmowała się udzielaniem pożyczek indywidualnym klientom i egzekwowaniem rat. Nie wiedziała, jaka była przyczyna wypowiedzenia umowy zlecenia, podpisanej przez nią z (...) spółką komandytową. W każdym razie po wypowiedzeniu tej umowy, podpisywała kolejną z nowym podmiotem, reprezentowanym przez oskarżonego. Jej zdaniem to wypowiedzenie umowy zlecenia miało charakter formalny. Twierdziła, że nie miała żadnego interesu, żeby tą umowę wypowiadać i podpisywać nową, zważywszy, że praca w poszczególnych podmiotach niczym się nie różniła. Zeznała, że była zadowolona ze współpracy w ramach każdej z tych firm. Nie miała żadnych konfliktów z T. B.. Nie wiedziała, jakie stosunki łączyły go z oskarżonym. Twierdziła, że kilka razy był obecny w czasie cotygodniowych rozliczeń, ale nic im nie zarzucał i niczego od nich nie wymagał. Jej wynagrodzenie w ramach zatrudnienia na rzecz wszystkich firm kształtowało się na podobnym poziomie.

Przyznała, że tylko w umowie zlecenia z dnia 9 listopada 2009 r. podpisanej z (...) spółka Komandytowa wynagrodzenie było określone kwotowo na 200 zł miesięcznie, w pozostałych firmach stanowiło ono 9% od kwoty zebranych rat i 30 zł za każdą podpisaną umowę, ale faktycznie nie wzrosło. Jej zdaniem zmiana warunków wynagradzania przedstawicieli miała na celu jedynie zwiększenie ich aktywności (k.2849 t. XV). Nic jej nie wiadomo, aby w czasie współpracy z oskarzonym, klienci byli informowani o zmianie pożyczkodawcy. Po wypowiedzeniu umowy zlecenia z (...) spółką komandytową i podpisaniu nowej z kolejnym podmiotem, nie zajmowała się już zbieraniem rat pożyczek udzielonych wcześniej w imieniu tej spółki i nie wie kto się tym zajmował. Zeznała, że w późniejszym czasie, po rozwiązaniu umowy zlecenia ze spółką komandytową, (...) spółka z o.o. wykonywała na jej rzecz jakieś usługi, ale na czym to polegało, nie wiedziała (k.1163-1164 t.VI, 1166-1174 t.VI, 2848-2850 t. XV).

S. M. zeznała, że w przeszłości była przez oskarżonego zatrudniona jako przedstawiciel finansowy. Zajmowała się zbieraniem rat pożyczek udzielanych przez firmę (...) spółka z o.o. (k.1175-1176 t.VI, 2850-2851 t. XV).

T. W. zeznał, że na podstawie umowy zlecenia był zatrudniony w kilku firmach prowadzonych przez oskarżonego R. H. (1) i zajmował się udzielaniem pożyczek oraz zbieraniem rat. Umowy zlecenia często były zmieniane, z tym, że zmiana dotyczyło tylko nazwy firmy, które oskarżony reprezentował. Początkowo była to firma (...), potem (...) spółka komandytowa, a następnie G. (...). Twierdził, że po zakończeniu współpracy z (...) spółką komandytową, będąc zatrudnionym w G. (...), na polecenie oskarżonego, zbierał raty pożyczek udzielanych przez pierwszą z wyżej wymienionych firm, a potem z tych środków udzielał pożyczek w imieniu drugiej. Nie wiedział, w jaki sposób oskarżony się z tych pożyczek rozlicza. Przyznał, że z inicjatywy oskarżonego były wypowiadane umowy zlecenia i podpisywane nowe. On nie był tym zainteresowany. Oskarżony mimo pytań, nie powiedział mu z czego to wynika. Twierdził, że warunki tych umów się nie zmieniały. Zeznał, że będąc zatrudnionym w spółce komandytowej, wiedział, że pieniądze na udzielanie pożyczek należą do T. B.. Po wypowiedzeniu umowy zlecenia, widząc co się dzieje z pieniędzmi, które wyżej wymieniony w tą spółkę włożył, powiedział mu, aby się zastanowił, czy warto dalej w tę działalność inwestować. Przyznał, że z inicjatywy oskarżonego było wobec niego prowadzone postępowanie o przywłaszczenie pieniędzy pochodzących z rat, za co został ukarany na karę grzywny przez Sąd Rejonowy w Myszkowie.

B. K. (2) zeznała, że w okresie od 2005 r. do 20 marca 2014 r. była zatrudniona na podstawie umowy zlecenia w charakterze przedstawiciela przez oskarżonego, który reprezentował kilka firm, w tym, między innymi (...) R. H. (1), (...) spółkę komandytową, (...) spółkę z o.o., G. (...) oraz O., A. i (...). W każdej z nich zajmowała się udzielaniem pożyczek i zbieraniem rat. Każdorazowo na polecenie oskarżonego, po wypowiedzeniu jednej umowy zlecenia, w jej miejsce podpisywała nową. Nie wiedziała, co było tego przyczyną. Nie pamiętała, czy treści tych umów były tożsame, ale sposób wynagradzania był podobny. Nigdy nie pracował jednocześnie dla dwóch różnych podmiotów. Kojarzyła T. B., który przyjeżdżał do niej na rozliczenie razem z oskarzonym i wykładał pieniądze na udzielane pożyczki. Nie był jednak uciążliwy i nie miała do niego zastrzeżeń. Nie wiedziała, jakie stosunki łączyły go z oskarzonym. Nie słyszała o żadnym konflikcie. Słyszała, że się rozstali, nie wiedziała jednak z jakiego powodu. Kończąc pracę w jednej firmie, nie zajmowała się już obsługą wcześniej udzielonych pożyczek, tylko zaczynała wszystko od nowa. Twierdziła, że warunki płacowe w każdej z tych firm były podobne. To które otrzymywała, będąc zatrudnioną w spółce komandytowej nie odbiegało od pozostałych.

Zeznała, że po zakończeniu współpracy z (...) spółką komandytową, klienci tej spółki zostali poinformowani o konieczności spłaty rat na rzecz komornika i tak zrobili, po czym, mimo spłaty otrzymali wezwanie do wykupu weksla stanowiącego jej zabezpieczenie. Potem dowiedziała się, że klienci innych firm, mimo spłaty pożyczki, nie mogli odzyskać weksla, który stanowił jej zabezpieczenie. Oskarżony odmawiał im zwrotu weksla, a kiedy grozili, że zgłoszą to na policji, mówił, że mogą to zgłaszać, gdzie chcą, on się niczego nie boi. Złożyła w związku z tym zawiadomienie do Prokuratury, ale postępowanie umorzono.

(k.1179-1180nt.VI, (...)-2891 t. XV).

S. R. zeznała, że zaciągnęła trzy pożyczki w (...) spółce z o.o. i podpisała dwa weksle, które stanowiły ich zabezpieczenie Jedną pożyczkę spłaciła, dlatego otrzymała weksel. Pozostałe dwa nie zostały jej zwrócone, ponieważ mimo upływu terminu ich nie spłaciła. Od właścicieli tej firmy dowiedział się, ze mają problem z odzyskaniem weksli, które stanowiły zabezpieczenie ich roszczeń (k.12501251 t.VII, 2891 t.XV).

E. B. zeznała, że była zatrudniona przez oskarżonego R. H. (1) w charakterze przedstawiciela, co miało miejsce 6-7 lat wcześniej. Zajmowała się udzielaniem pożyczek i zbieraniem rat. Kojarzyła firmę (...), która była powiązana z oskarzonym. Nie znała jednak szczegółów. Twierdziła, że pracując dla oskarżonego udzielała pożyczek w imienin firmy, w której była zatrudniona. Po zakończeniu współpracy z oskarzonym, podpisała umowę z (...) spółka z o.o. i w późniejszym czasie już tylko dla tej spółki pracowała (k.3467-3468 t.XVIII).

R. P. zeznał, że pracował jako kierownik w firmie oskarżonego (...). Nadzorował grupę przedstawicieli, którzy zajmowali się udzielaniem pożyczek w kwocie od 500 do 3.000 zł na okres od 24 do 60 tygodni i zbieraniem rat. Pożyczki były udzielane ze środków przekazywanych przez (...) spółkę z o.o., jako inwestora. Twierdził, że pożyczki były udzielane w imieniu firmy, w której był zatrudniony. Środki na pożyczki przekazywał przedstawicielom, którzy regularnie rozliczali się z nim w biurze oskarżonego. Zeznał, że miał kontakt z przedstawicielami (...) spółki z o.o., którzy pytali jak wygląda praca w terenie, jak wygląda zbiórka rat i czy mają jakieś problemy. Nie kojarzył T. B. (k.2254-2255 t. XII,344-3445 t.XVIII).

B. G. zeznała, że pracowała kiedyś u oskarżonego na umowę zlecenia. Była zatrudniona w firmie (...), ale zajmowała się udzielaniem pożyczek w imieniu (...) spółki z o.o. i zbieraniem rat (k.1458-1459 t. VIII, 2899 t. XV).

E. P. zeznała, że pracowała u oskarżonego na umowę zlecenia. W ramach tej działalności zajmowała się udzielaniem krótkoterminowych pożyczek w imieniu CFM (...). Nie wiedziała nic na temat konfliktu pomiędzy oskarzonym i T. B.. Twierdziła, że nie była przez oskarżonego zatrudniona w ramach innego podmiotu niż spółka komandytowa (k.1460-1461 t.VIII, 2916 t. XV).

I. R. zeznała, że pracowała dla oskarżonego jako przedstawiciel w trzech firmach na podstawie umowy zlecenia. Firmy były przepisywane z pana H. na panią H.. Nie wiedziała czemu to służyło. Udzielała pożyczek gotówkowych w imieniu (...) spółka z o.o., po czym została przez oskarżonego zwolniona i ponownie zatrudniona przez (...) spółkę z o.o., która zakończyła z oskarzonym współpracę. Nie pracowała na rzecz (...) spółki komandytowej, ale kojarzyła tę spółkę i nazwisko T. B.. Zeznała, że raz do biura przyjechało dwóch mężczyzn, żeby porozmawiać z panem H. na temat jakiś zaległości. Twierdziła, że co tydzień rozliczała się z oskarzonym. Czasem zdarzało się, że klienci płacili ratę po 100 zł a oskarżony w dokumentacji odnotowywał tylko 50 zł i potem te kwoty z wydruku nie zgadzały się z tym odnotowanym w książeczkach wpłat. Próbowała to z nim wyjaśniać, ale poza wydrukami z komputera, nie chciał jej okazać listy zbiórek, które mu przekazywała, dlatego w późniejszym czasie przed ich oddaniem je kserowała. Kiedy zwróciła się do M. H. o zwrot weksla, który podpisała przy zawieraniu umowy, ta odesłała ją do oskarżonego, mówiąc, że wszystkim w firmie zajmuje się jej mąż (k.1469-1470 t.VIII).

M. P. zeznała że pracowała dla oskarżonego, jako przedstawiciel przy udzielaniu pożyczek w kilku firmach. Podpisywała umowy pożyczki i zbierała raty, po czym rozliczała się z oskarzonym. Była zatrudniona w firmie (...), (...) spóła z o.o. i G. (...). Za każdym razem, kiedy oskarżony zmieniał nazwę firmy, rozwiązywał z nią umowę i zawierzał nową. Warunki umowy, w tym sposób wynagradzania się nie zmieniał. Wysokość udzielanych pożyczek była różna od kilkuset do 5.000 złotych, z tym, że ta kwota dotyczyła sumy pożyczek jednostkowych udzielanych jednej osobie. Jedna pożyczka opiewała na kwotę 1.000 – 1.500 zł. Przyznała, że podpisywała umowy pożyczki w imieniu (...) spółki komandytowej. Nie wiedziała, jakie stosunki łączyły T. B. z oskarzonym. Zeznała, że zawsze z pobranych pieniędzy oraz zebranych rat rozliczała się z oskarzonym Nie kojarzyła firmy (...) spółki z o.o.

A. G. (3) zeznała, że pracowała u oskarżonego na umowie zlecenia, jako przedstawiciel przy udzielaniu pożyczek. Początkowo na rzecz firmy (...), potem na rzecz (...) spółki z o.o., a kiedy drogi oskarżonego z tą firmą się rozeszły ponownie podpisała umowę z oskarzonym. Nie pamiętała jednak z ramienia jakiej firmy wówczas występował. Zeznała, że po rozwiązaniu z nią umowy, oskarżony nie zwrócił jej weksli, które mu wystawiła, nie wystawił jej również świadectwa pracy, dlatego nie dysponuje dokumentacją, która tego okresu dotyczy. Pracując dla oskarżonego, nigdy nie było takiej sytuacji, aby zbierała raty na rzecz innej firmy niż ta, w której była zatrudniona (k.1482-1483 t.VIII, 2956-2957 t. XVI).

Z. S. (1) zeznał, że pracował dla R. H. (1) jako przedstawiciel w trzech firmach, które wyżej wymieniony reprezentował. Oskarżony rozwiązywał z nim jedną umowę i podpisywał nową. W ramach zatrudnienia, zajmował się udzielaniem pożyczek. Ostatnią firmą, w imieniu której ich udzielał była firma (...). Co tydzień rozliczał się z oskarżonym z pieniędzy i pożyczek, których udzielił. Dysponował dwoma listami klientów. Jedna dotyczyła klientów R. H. (1), druga klientów firmy (...). Zeznał, że w pewnym momencie oskarżony zerwał współpracę z firmą (...) i nie chciał przyjmować rat od klientów tej firmy. Zebrane od tych osób raty pożyczek przekazał na rzecz pracownika (...) spółki z o.o., w której później został zatrudniony. Twierdził, że po rozwiązaniu umowy z oskarżonym, ten nie zwrócił mu weksli, które mu wcześniej podpisał (k.1480-1481 t.VIII, 2957-2958 t. XVI).

Z. S. (2) zeznała, że była zatrudniona przez oskarżonego na podstawie umowy zlecenia, które podpisywał występując z ramienia różnych firm. Sposób wynagradzania w każdej z nich była taki sam. Początkowo nie wiedziała czemu to służy. Z czasem doszła do wniosku, że służyło to mnożeniu weksli, które podpisywała, a które ostatecznie po rozwiązaniu umowy z oskarżonym, nie zostały jej zwrócone, mimo, że go do tego wzywała. Zeznała, że ostatnią firmą, w imieniu której podpisywała umowy pożyczki była (...) spółka z o.o. Pracownicy tej spółki nie zgłaszali w stosunku do niej żadnych zastrzeżeń. Zeznała, że po zakończeniu współpracy, pracownicy R. H. (1), podobnie jak ona w dalszym ciągu obsługiwali pożyczki udzielane w imieniu tej spółki i rozliczali się z nich z oskarżonym. Nie zawierali jedynie nowych umów w jej imieniu. Nie wiedziała jak wyglądały wzajemne rozliczenia oskarżonego z tą spółką po zerwaniu współpracy (k.1484-1485 t. VIII. (...)- (...) t. XVI).

B. N. zeznała, że była zatrudniona przez oskarżonego i zajmowała się udzielaniem pożyczek w imieniu (...) spółki z o.o., z którą wyżej wymieniony współpracował. Była zatrudniona na umowy zlecenia przez oskarżonego, który występował w imieniu różnych firm. Ostatnią umowę podpisała z firmą (...), ale już tam nie pracowała. Została zatrudniona przez (...) spółkę z o.o. po zakończeniu współpracy z oskarżonym. Nie posiadała wiedzy na temat działalności oskarżonego w ramach (...) spółki Komandytowej (k.1477-1478 t.VIII, 2958-2959 t. XVI).

J. D. zeznał, że pracując dla R. H. (1) w charakterze przedstawiciela, zajmował się udzielaniem pożyczek w imieniu (...) spółki z o.o., które opiewały na kwotę od 500 do 1.500 zł i zbieraniem rat. Początkowo był zatrudniony w firmie (...) zarejestrowanej na osobę fizyczna, a później w (...) spółce z o.o. Przed podpisaniem pierwszej umowy, spotkał się z oskarzonym w siedzibie firmy przy ul. (...) w obecności pana J.. Oskarżony sprawiał wrażenie osoby twardej i doświadczonej „w bojach prawnych i windykacyjnych”. Twierdził, że ma zaprzyjaźnionych prawników, z którymi współpracuje, dlatego z każdej sytuacji znajdzie wyjście (k.2082 t.XI). Zeznał, że udzielał pożyczek w imieniu (...) spółki z o.o. z pieniędzy, które przekazywał mu oskarżony i tylko z nim się z tych pieniędzy rozliczał. Jego wynagrodzenie stanowiła prowizja od udzielnych pożyczek i zebranych rat. J. J. (3) był przy tych obliczeniach obecny, ale nie wykazywał się aktywnością, sprawdzał tylko dokumenty. Pracował dla oskarżonego od lutego 2010 r. do stycznia 2011r, kiedy to został zatrzymany do odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wówczas, oskarżony przyszedł do jego rodziców i zażądał wydania wszystkich dokumentów związanych z działalnością na rzecz (...) spółki z o.o. Po czym oskarżył go o przywłaszczenie pieniędzy przeznaczonych na pożyczki, żądając zwrotu kwoty od 30.000 do 70.000 zł. Przyznał, że faktycznie fałszował umowy pożyczki, które podpisywał na fikcyjne osoby, za co został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w C. w sprawie sygn. akt III K 712/12. Jeśli chodzi o rodzinę B., nie znał szczegółów ich współpracy z oskarżonym. Był jedynie świadkiem rozmowy, w czasie której oskarżony zabronił J. rozmawiać z B., kazał mu zamykać biuro nawet jak wychodzi na papierosa. Twierdził, że kilka razy w biurze widział żonę oskarżonego, ale ona nigdy nie zajmowała się rozliczeniami, sprawiała wrażenie nie zorientowanej w poczynaniach męża. Wykonywała tylko jego polecenia (k.2082-2084 t. XI,2999-3000 t.XVI).

J. J. (3) zeznał, że początkowo był zatrudniony na umowę zlecenia w firmie (...), jako kierownik do spraw sprzedaży. Nadzorował grupę przedstawicieli, która zajmowała się udzielaniem krótkoterminowych pożyczek oraz zbieraniem rat. Potem firma przekształciła się w (...) spółkę z o.o. Zeznał, że w dalszym ciągu współpracował z oskarżonych na tych samych zasadach, z tym, że w ramach własnej działalności gospodarczej, jaką prowadził pod firmą (...). Dodatkowo, na papierze był również prezesem zarządu (...) spółki z o.o. do stycznia 2011 r. Potem oskarżony podziękował mu za współpracę. Zarzucał mu, że nie dopilnował jednego z przedstawicieli, pana D., który zawierając fikcyjne umowy pożyczki, zdefraudował pieniądze. Brał te pożyczki dla siebie i tylko częściowo je spłacał. Zeznał, że w związku z tym, toczy się przeciwko niemu postępowanie z powództwa cywilnego o zapłatę roszczeń z weksla na kwotę 116.000zł, który podpisał będąc zatrudnionym przez oskarżonego.

Jeśli chodzi o współpracę z T. B., zeznał, że nie zna szczegółów. Wie, że był inwestorem w ramach (...), która zajmował się również udzielaniem krótkoterminowych pożyczek. Oskarżony jedynie chwalił się, ze jest w tej spółce komplementariuszem i może robić co chce (k.1956 verte) Zeznał, że oskarżony, na podobnych zasadach współpracował również z firmą (...) z S.. Jęli chodzi o środki, jakimi dysponowała (...) spółka z o.o., to pochodziły one właśnie z tych dwóch wyżej wymienionych firm. Przedstawiciele z tych środków udzielali pożyczek i obsługiwali je. Zeznał, że raz na prośbę oskarżonego zapłacił za buty, które zamówiła M. H.. Nie wiedział, z jakich środków za nie zapłacił, czy z pieniędzy, jakie uzyskał od oskarżonego na pożyczki, czy z prowizji, czy ze spłaconych rat. Sprawami finansowymi zajmował się oskarżony i to on dysponował gotówką i potem go z tego rozliczał (k.1957 verte t.X). Jeśli chodzi o (...) spółkę komandytową, przyznał, że dwukrotnie w biurze R. H. (1) pojawiło się dwóch rosłych mężczyzn, którzy rozmawiali z R. H. (1), nie wiedział jednak o czym. Chodziło podobno o jakieś pieniądze, które był im winien pan B.. Z tego co wie, oskarżony układał się z tymi mężczyznami (k.1957 t. X, 2911 t.XV).

Zeznał, że po swoim zwolnieniu, dowiedział się, że (...) spółka z o.o. zerwała z oskarzonym współpracę, albowiem nie chciał się z nimi rozliczyć. Przyczyną było również przywłaszczenie pieniędzy przez pana D..

Twierdził, że po zakończeniu działalności (...) spółki z o.o. powstała G. I., a następnie (...) spółka z o.o., w której oskarżony lub jego żona mieli większość udziałów. Jego zdaniem, przekształcanie tych podmiotów sprowadzało się do zmiany nazwy i miało na celu jedynie przekazywaniu aktywów, w tym weksli, w celu nieuczciwego ich wykorzystania (k.2912t. XV). Zeznał że będąc prezesem (...) spółki z o.o. nie zajmował się jej finansami. Wszystkie decyzje w spółce podejmował oskarżony. Jego zdaniem M. H., jako prokurent wiedziała o większości podejmowanych przez niego działań (k.1957 verte t. X). Nie posiadał wiadomości na temat sprzedaży przez oskarżonego i jego żonę udziałów w (...) spółce z o.o.

Twierdził, że w ramach (...) spółka z o.o. zajmował się wyłącznie obsługą pożyczek udzielnych w imieniu (...) spółki z o.o. (...) spółka komandytowa to był dla niego zupełnie odrębny podmiot. Tylko raz na polecenie oskarżonego zbierał od przedstawicieli raty pożyczek udzielnych w imieniu półki komandytowej, które potem przekazał mu bez pokwitowania. Te środki były mu potrzebne w związku z należnościami na rzecz (...) spółki z o.o., których w imieniu tej spółki domagał się Z. W. (1). Nie wiedział jednak, jak to potem oskarżony od strony dokumentarnej załatwił (k.1269, 1359-1360 (...)- (...) t.VII, 1956-1958, 1997-1999 t.X, (...)- (...) t. XII, 2910-2916 t. XV).

Sąd dał wiarę zeznaniom wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, w tym również świadkom zatrudnianych w charakterze przedstawicieli, albowiem są konsekwentne, przekonujące i szczere, wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają, tworząc jednolitą całość. Wbrew zarzutom, świadkowie ci nie przejawiali wrogiego nastawienia do oskarżonego, obiektywnie opisując okoliczności, na jakie byli przesłuchani. Nawet, jeśli w związku z wykonywana na rzecz oskarżonego pracą, mieli do niego pewne zastrzeżenia, bądź jak w przypadku J. D., czy T. W., postawiono im w związku z tym zarzuty dotyczące przywłaszczenia powierzonego mienia, nie negowali tego, nie mieli w tym zakresie zastrzeżeń do oskarżonego, a co za tym idzie, nie przekładało się to na treść ich zeznań w tej sprawie. Depozycje wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, w zakresie mającym znaczenie dla sprawy, znajdują potwierdzenie nie tylko w zeznaniach pokrzywdzonego D. B. i jego rodziców T. i J. B. (1), ale również w dokumentacji załączonej do akt, tworząc jednolitą i logiczną całość.

I. P. zeznał, że pracował z oskarzonym w firmie (...), w której podobnie jak on zajmował się udzielaniem pożyczek. Zatrudniał go pan H.. Nie wiedział, kto był jego przełożonym. Twierdził, że siedziba firmy mieściła się w tym samym lokalu co siedziba kolejnych jego firm, pod adresem C. ul. (...). Zeznał, że pracując dla firmy (...) wystawił weksel, który oskarżony wypełnił uzyskując na tej podstawie nakaz zapłaty na kwotę 10.000 zł. Po jego interwencji ten nakaz został jednak wstrzymany. Zaprzeczył, aby pracując w firmie (...) pożyczał od oskarżonego jakieś pieniądze. Weksel podpisał wyłącznie na rzecz firmy (...), w której był zatrudniony (k.1611-1612 t. VIII< (...) t. XVI).

D. A. jako pracownik (...) S.A. zatrudniony na stanowisku specjalisty do windykacji, zeznał, że po wypowiedzeniu (...) spółce komandytowej umowy leasingowej na samochód osobowy marki C. (...) wezwano ją do wydania przedmiotu tej umowy do 17 czerwca 2011 r. Po bezskutecznym upływie tego terminu odebrano ten samochód w marcu 2012 r. Twierdził, że nie posiada informacji, czy oskarżony ukrywał wyżej wymieniony przedmiot umowy leasingowej po jej wypowiedzeniu. Nie potrafił powiedzieć, czy firma którą reprezentuje jest pokrzywdzoną w tej sprawie (k.2035-2037 t. XI).

Z. W. (1) – prezes zarządu (...) spółki z o.o. zeznał, że za pośrednictwem swojego przełożonego J. B. (3) poznał oskarżonego, z którym w/w spółka na podstawie umowy agencyjnej z (...) R. H. (1) a następnie (...) spółka z o.o. podjęła współpracę inwestując środki na działalność związaną z udzielaniem krótkoterminowych pożyczek. Zeznał, że początkowo ta współpraca dobrze się układała. Problemy zaczęły się pod koniec stycznia 2011 r., kiedy to oskarżony poinformował ich o sprzeniewierzeniu części środków przez jednego z przedstawicieli. Powstał problem, kto powinien ponieść konsekwencje finansowe z tym związane. Doszło do szeregu spotkań z udziałem oskarżonego, w czasie których próbowali ten problem rozwiązać. Przyznał, że (...) spółka z o.o. wstrzymała udzielanie pożyczek, po czym wypowiedziała umowę z oskarzonym. Następnie wezwała oskarżonego do uregulowania salda, po czym skierował sprawę do sądu, który wydał na ich rzecz nakaz zapłaty. Egzekucja w tym zakresie okazała się bezskuteczna, dlatego złożyli w Prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Postępowanie to zostało jednak umorzone.

Zeznał, że za usługi związane z udzielaniem pożyczek wypłacali oskarżonemu wynagrodzenie na podstawie wystawianych przez niego faktur.

Twierdził, że saldo, którego po wypowiedzeniu umowy żądali, na dzień 10 maja 2011 r. wynosiło 130.000 zł i stanowiło środki będące w obrocie. Jeśli chodzi o odpowiedź oskarżonego na wezwanie do zapłaty, dotyczące ich wzajemnych rozliczeń, to nie zgadzali się z nim. Przyznał, że zgodnie z umową, oskarżonemu oprócz należności wynikających z faktur wystawianych na rzecz (...) spółki z o.o. za świadczone usługi, przysługiwała również prowizja w wysokości 30 % wypracowanego zysku. Po zakończeniu roku obrachunkowego, oskarżony jej nie żądał, z uwagi na perspektywę zawarcia kolejnej umowy, w której ten zapis miał zostać wyeliminowany. Problem związany z żądaniem wypłaty prowizji pojawił się dopiero po wypowiedzeniu umowy i dotyczył zysku za 2010 r., który opiewał na kwotę około 80.000 zł. Przyznał, że kwota ta nie został uwzględniona w pozwie, jednocześnie uwzględniono w niej kwotę przywłaszczoną przez przedstawiciela zatrudnionego przez oskarżonego, pana D., która w ramach obowiązku naprawienia szkody, została od niego zasądzona wyrokiem Sądu Rejonowego w C. mocą którego został za to przestępstwo skazany.

Świadek twierdził, że dla nich bez znaczenia pozostawał fakt, na jakie konto przelewali środki na prowadzoną przez oskarżonego działalność, polegającą na udzielaniu pożyczek. Zaprzeczył, aby po wypowiedzeniu umowy agencyjnej, oskarżony - poza laptopem i telefonem - przekazywał mu jakiekolwiek pieniądze. Wręcz przeciwnie, twierdził, ze odmówił im wypłaty pieniędzy z banku (k. 149-154 t.I, 1210-1211,1283-1284 t.VII, 2273-2274 t. XII,2825-2828 t.XV) .

J. P. (3) zeznał, że pracuje w firmie (...) spółka z o.o. w charakterze managera od 2010 r. W ramach swoich obowiązków, poznał R. H. (1), z którym spółka podjęła współpracę, polegającą na udzielaniu krótkoterminowych pożyczek. W ramach nadzoru, odwiedzał oskarżonego w siedzibie firmy i przeprowadził w niej audyt. Uznał, że w firmie panuje chaos, że nie ma procedur, które by obowiązywały przedstawicieli. Przekazał oskarżonemu swoje spostrzeżenia, wzywając do wprowadzenia odpowiednich zmian. Po jakimś czasie przeprowadził kolejną kontrolę, zgłaszając zastrzeżenia do obiegu pieniędzy w firmie, sposobu kwitowania ich odbioru przez przedstawicieli. W czasie jednej wizyty był świadkiem spotkania z synem jednej przedstawicielki, zatrudnionej przez oskarżonego w innej firmie, która podobno sprzeniewierzyła pieniądze. Oskarżony powiedział temu człowiekowi, że jak ureguluje należność, to zwróci mu weksel wystawiony przez matkę, a kiedy to zrobił - w jego obecności – zniszczył go. Po wyjściu powiedział, że to było jedynie ksero weksla. Powiedział, że zatrzymał sobie oryginał, ponieważ może mu się jeszcze przydać. Świadek twierdził, że nie skomentował tego, ale przekazał tę informację swoim zwierzchnikom, sugerując, że należy zerwać z oskarzonym współpracę. Zeznał, że po wstrzymaniu prze (...) spółkę z o.o. wypłaty środków, R. H. (1) w dalszym ciągu obsługiwał pożyczki udzielone w jej imieniu, nie udzielał jedynie nowych. Mimo wezwań nie przekazał im jednak środków pochodzących z obsługi tych pożyczek, a po rozwiązaniu umowy, nie rozliczył się ze spółką. Nie wydał też dokumentów stanowiących zabezpieczenie udzielonych pożyczek, w tym weksli i deklaracji wekslowych. Zeznał, że (...) spółka z o.o. współpracowała z oskarżonym na podstawie umowy agencyjnej podpisanej przez niego - początkowo w imieniu (...) R. H. (1), a następnie (...) spółka z o.o., a środki ze spółki (...) spółki z o.o. były przelewane na wskazane przez niego konto. Po wstrzymaniu udzielania pożyczek, oskarżony poinformował ich o sprzedaży udziałów w tej spółce. Ze słyszenia jedynie wie, że przed sprzedażą spółki dokonał przelewu swoich wierzytelności na rzecz nowopowstałej spółki z o.o. (...).

Jeśli chodzi o pana D., zeznał, że przeglądając umowy pożyczek przesyłane przez oskarżonego, sprawdzał między innymi poprawność numeru PESEL i okazało się, że w umowach podpisanych przez tego przedstawiciela, te numery się nie zgadzały. Po wizycie w C., zauważył, że wszyscy przedstawiciele byli wyrywkowo kontrolowani za wyjątkiem pana D., co go zdziwiło, ponieważ na liście figurował jako pierwszy (k.1285 t. VII, 2891-2894 t.XV).

J. B. (2) zeznał, że jako prezes (...) w S., postanowił rozszerzyć swoją działalność o spółkę pożyczkową. W związku z tym, za pośrednictwem swojego pracownika M. K., nawiązał kontakt z oskarzonym, z którym Z. W. (1) reprezentując powstałą w tym celu (...) spółki z o.o., nawiązał współpracę. Podpisali z oskarzonym umowę agencyjną. Początkowo współpraca układała się poprawnie. Po jakimś czasie Z. W. (1) zaczął zgłaszać jakieś zastrzeżenia w zakresie wzajemnych rozliczeń. Okazało się, że R. H. (1) jest winien spółce około 250.000 zł i nie zamierza jej zwrócić. Nie znał dalszych losów tej sprawy. Jeśli chodzi o współpracę oskarżonego z T. B., to z uwagi na rodzaj prowadzonej przez nich działalności pożyczkowej, obawiali się konfliktu interesów. Ponadto T. B. w korespondencji, kierowanej drogą mailową do podmiotów, które reprezentował, podnosił, że został przez oskarżonego oszukany na duże kwoty, co było przyczyną, dla której zerwali z oskarzonym współpracę. Nabrali podejrzeń co do uczciwości jego faktycznych zamiarów.

Nie znał szczegółów tej współpracy, ponieważ się nią nie zajmował. W kontaktach z oskarzonym (...) spółkę z o.o. reprezentował Z. W. (1) (k.1938-1940 t. X, 2994-2996 t. XVI).

M. K. zeznał, że był zatrudniony w (...) spółce z o.o, która chciała poszerzyć swoją działalność o tzw. „szybkie pożyczki”. Za jego pośrednictwem doszło do nawiązania współpracy z oskarzonym, którego znał prywatnie jeszcze z czasów szkolnych i wiedział, że taką działalnością się zajmuje. Uczestniczył w początkowej fazie rozmów z oskarżonym przy konsultowaniu poszczególnych punktów umowy, dotyczących głównie jego wynagrodzenia. Na tym jego rola się skończyła. W późniejszym czasie już się tym nie zajmował. Nie kojarzył podmiotu (...) spółka komandytowa. Przyznał jednak, że na etapie podpisywania umowy, czy ustalania jej warunków miał kontakt T. B., który twierdził, że ma do potrącenia wobec oskarżonego wierzytelność wynikającą z umowy pożyczki udzielonej przez jego córkę. Pytał, czy nie jesteśmy zainteresowani jej nabyciem. Nie pamiętał jednak, czy to było przed podpisaniem umowy, ale na pewno na początku ich wzajemnej współpracy. Zeznał, że nie zajmował się rozliczeniami (...) spółki z o.o. z oskarżonym, ale ze słyszenia wie, że oskarżony się z tą spółką nie rozliczył. Początkowo ta współpraca układała się poprawnie, z czasem wystąpiły jakieś uchybienia, jeśli chodzi o rozliczenia, co było przyczyną wypowiedzenia umowy. Po zerwaniu tej współpracy, w dalszym ciągu towarzysko spotykał się z oskarzonym, ale nie poruszali spraw zawodowych.

Twierdził, że w czasie rozmowy z panem B., o której wspomniał, padła propozycja wykupienia wierzytelności, nie było mowy o sprzedaży udziałów (k.1965 t.XI, 2996-2997 t. XI).

B. J. zeznała, że jako księgowa zatrudniona w (...) spółce z o.o. zajmowała się księgowaniem umów pożyczkowych przywożonych z C. (k.1278-1279 t. VII, 2894 t.XV).

A. B. zeznał, że nabył udziały w (...) spółce z o.o. w ramach której miał prowadzić działalność razem z jakimś znajomym oskarżonego. Nawiązał z nim kontakt przez Internet. Chciał kupić spółkę, żeby prowadzić działalność, ale nie wiedział o jakim profilu. W każdym razie nie był w stanie prowadzić jej sam. Nie wiedział, w jakiej kondycji była ta spółka, jakie miała wierzytelności i zobowiązania oraz jaki posiadała majątek. Wiedział, że w spółce były jakieś zawirowania, że są jakieś zobowiązania, ale nie interesował się tym. Nabył 100% tych udziałów za niewielka kwotę. Przeglądał jakieś dokumenty, które znajdowały się w 5 segregatorach i wyciąg z KRS – u. Pamiętał, że majątek tej spółki stanowił jakieś samochód albo dwa samochody, ale nie chciał ich przejmować. Nie interesował się majątkiem tej spółki i nie żądał wydania należących do niej przedmiotów. Jako nowy udziałowiec, nie podejmował żadnych czynności i nie interesował się zobowiązaniami spółki. Nie potrafił powiedzieć, dlaczego zakupił całość udziałów, skoro miał tę działalność prowadzić z inną osobą - znajomym oskarżonego, który ostatecznie się z tego wycofał. Zeznał, że nie znał się na prowadzeniu spółek, dlatego „zostawił ten temat”. Twierdził, ze nie dostał od oskarżonego żadnych dokumentów, ani kluczyków do samochodu. Przyznał, że była rozmowa o jakimś samochodzie, ale trzeba było za niego płacić jakieś raty, dlatego nie był nim zainteresowany. Po nabyciu udziałów, nie miał już kontaktu z oskarzonym i nie był w jego biurze. Twierdził, że na pewno nie był tam po odbiór żadnego samochodu, a oskarżony na pewno nie mówił mu, żeby sobie ten samochód zabrał. Nie pamiętał skąd miał pieniądze na zakup udziałów. Przyznał, że był wtedy bez pracy i szukał nowych źródeł dochodu. Nie sprawdzał, czy spółka ma jakieś zobowiązania. R. H. (1) nie informował go o środkach w kasie i na rachunkach bankowych. Jego rola sprowadzała się do podpisania umowy, bo to ktoś inny w ramach spółki miał tę działalność prowadzić (k.204-205 t.II 984 t.V, (...)-2852 t.XV).

Sąd dał wiarę zeznaniom Z. W. (3), J. B. (2), M. K. B. J., I. P., D. A. i J. P. (3) albowiem nie mieli żadnego interesu w zeznawaniu nieprawdy, ich depozycje są przekonujące, wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają, w pewnych fragmentach znajdują poparcie w wyjaśnieniach oskarżonego i rzeczowym materiale dowodowym, nie kwestionowanym przez żadną ze stron, tworząc jednolitą i logiczną całość.

Jeśli chodzi o A. B., to sąd dał mu wiarę w pełnej rozciągłości, za wyjątkiem fragmentu, w którym twierdził, że dokonując zakupu udziałów w (...) spółka z o.o. miał zamiar w ramach tej spółki prowadzić działalność. Z okoliczności transakcji bowiem wprost wynika że zakup tych udziałów miał charakter pozorny. W świetle doświadczenia życiowego bowiem, wykluczonym jest, aby dokonując zakupu udziałów w tej spółce, nie zainteresował się wartością przejmowanego majątku spółki, jej zobowiązaniami, czy profilem prowadzonej działalności, skoro szukał nowych źródeł dochodu i miał zamiar tę działalność prowadzić, nawet jeśli – jak twierdzi – miało to nastąpić z udziałem osób trzecich. W ocenie Sądu, był on jedynie figurantem, który dla pozoru nabył udziały w (...) spółce z o.o. przejmując w ten sposób zobowiązania spółki i to nie on oskarżonemu, ale oskarżony jemu za przystąpienie do tej czynności zapłacił. O tym, że umowa została podpisana dla pozoru, świadczy wcześniejsze zbycie przez R. H. (1) wierzytelności spółki na rzecz (...) spółki z o.o., w której jego żona posiadała udziały oraz brak zainteresowania jej majątkiem ze strony nabywcy, w tym zobowiązaniami wynikającymi z podpisanej umowy leasingu oraz jakiejkolwiek aktywności, która wskazywałaby na rzeczywisty charakter tej czynności prawnej.

D. T. zeznał, że zna A. J. (1), która zaproponowała mu współpracę w ramach (...) spółki z o.o., która miała siedzibę w K. i zajmowała się promocją zespołów muzycznych. Pełnił w niej funkcję prezesa zarządu przez okres 4 miesięcy do końca lipca 2010 r. W ramach tej działalności zajmował się organizacją koncertów. A. J. (1) natomiast była Prokurentem tej spółki i razem ze swoim chłopakiem A. G. (2) zajmowała się jej finansami. Twierdził, że spółka nie posiadała majątku i nie przynosiła zysków. Zeznał, że od dnia 3 listopada 2011r nie miał z nimi żadnego kontaktu. Ostatni raz widział ich w maju 2012 r. w W.. Wynajął detektywa, żeby ich znalazł, ponieważ byli mu winni pieniądze w kwocie 65.000 zł za niezapłacone faktury. Oddali mu te pieniądze w gotówce. Od tego czasu już się z nimi nie widział. Nie wie, co się stało z dokumentacją spółki (...) po jego odejściu. Kiedy odchodził była w siedzibie firmy. Zeznał, że był wzywany przez II Urząd Skarbowy w K., który prowadził w spółce kontrolę. Został ukarany przez Sąd grzywną w kwocie 1000 zł za niedostarczenie dokumentów spółki. Nie posiadał wiedzy n temat pożyczki udzielonej (...) przez (...) spółkę komandytową. (k.1967-1968 t.X).

Sąd dał wiarę zeznaniom D. T., albowiem są przekonujące i znajdują poparcie w depozycjach A. J. (1) i A. J. (2), którzy w całości je potwierdzili.

A. J. (1) zeznała, że w przeszłości posiadała udziały w spółce (...), która miała siedzibę w K.. Drugim udziałowcem był jej mąż – A. J. (2), który wcześniej nosił nazwisko G., po swojej pierwszej żonie. Firma miała zajmować się produkcją muzyczną, ale nic z tego nie wyszło. Prezesem tej spółki był D. T.. Twierdziła, że nie kojarzy oskarżonego, ani firmy (...) spółka komandytowa, czy (...) spółka z o.o. Zeznała, że nie zajmowała się prowadzeniem działalności gospodarczej, robiła to, co kazał jej mąż. Pomagała mu w prowadzeniu działalności w (...) spółki (...), ale nie przypomina sobie, aby podpisywała w jej imieniu umowę pożyczki z oskarżonym. Często bez sprawdzania podpisywał dokumenty, które przedkładał jej mąż. Po okazaniu umowy pożyczki udzielonej przez (...) spółkę komandytową oraz dowodu wypłaty 265.00 zł, przyznała, że widnieje na nich jej podpis, ale nie otrzymała w gotówce kwoty, o jakiej tam mowa. Nie wykluczała, że w związku z tym była u notariusza, ale nie kojarzyła oskarżonego. Zeznała, że w dniu (...) urodziła dziecko, tak więc, jeśli faktycznie doszło do podpisania tej umowy, to było to na kilka dni przed porodem. Nie kojarzyła okoliczności z tym związanych. Zeznała, że nie przypomina sobie, aby spółka (...) zajmowała się inwestycją, która dotyczyłaby zakupu stołów do piłkarzyków, które miały być wystawione w barach, ale finansami w spółce zajmował się mąż i to on spółką zarządzał. Stanowczo zeznała, że nie otrzymała kwoty, jaka wynika z okazanej jej umowy pożyczki (k.3294-3296 t.XVII).

A. J. (2) zeznał, że kojarzy oskarżonego, który występował w imieniu podmiotu, który miał udzielić spółce (...) pożyczki, ostatecznie jednak jej nie udzielił. Zeznał, że spółka (...), w której posiadał udziały, zajmowała się produkcją muzyczną. W tym czasie był również prezesem spółki (...), która w 2011 r. straciła płynność finansową, on natomiast nie posiadał środków, żeby ją dofinansować. Chciał zmienić profil działalności spółki (...) na agencję reklamową. Zamierzał przygotować akcję promocyjna dla marki L. w ramach imprezy – turnieju piłkarzyków sportowych – co miało związek z E. 2012. Poszukiwał inwestorów. W tym celu skontaktował się z nim oskarżony R. H. (1), który chciał podpisać z nim umowę pożyczki, z tym, że na kwotę wyższą niż ta, której faktycznie zamierzał mu udzielić. Różnica miała stanowić prowizję za to, że mu jej udzieli. Zeznał, że ostatecznie doszło do podpisania umowy pożyczki, ale pan H., mimo deklaracji, nie przekazał mu żadnych pieniędzy. Środki z pożyczki miały być przekazane w transzach. Oskarżony mówił, że podzielą się tą pożyczką pół na pół. Jego żona występując w imieniu spółki (...) podpisała tą umowę, ale nie znała ustaleń, z tym związanych, ponieważ to on w tym czasie się tą działalnością zajmował. Twierdził, że umowę przygotował oskarżony. Stanowczo zaprzeczył, aby u notariusza doszło do przekazania gotówki. Zeznał, że po podpisaniu umowy, wielokrotnie wzywał oskarżonego do przekazania tej kwoty, ale bez skutku. Oskarżony zapewniał go, że się z tej umowy wywiąże, ale powołując się na kłopoty finansowe, cały czas go zwodził. Świadek twierdził, że nie posiadał środków na realizację tego przedsięwzięcia, dlatego przystał na takie warunki. Twierdził, że był gotów zwrócić całą pożyczkę wraz z odsetkami z dochodów, jakie z tej działalności osiągnie. Zgodnie z ustaleniami, miał ją zwrócić w połowie 2012 r. po zakończeniu E. 2012. Oskarżonemu zależało jednak, aby w umowie podaż inną datę. Nie pamiętał dokładnie, jak to tłumaczył. Z rozmowy wynikało, że ma problemy, związane z utratą płynności podmiotu, który reprezentował. Oskarżony twierdził, że część tych kosztów nie została udokumentowana, dlatego chciał podpisać umowę pożyczki na kwotę, która by to pokryła.

Zeznał, że w marcu 2012 r. spółka (...) została sprzedana. Poinformował o tym R. H. (1), podnosząc, że umowa pożyczki jest nieważna, skoro do jej wykonania nie doszło. Oskarżony zapewniał go, że spółka, w imieniu której zawarł umowę pożyczki nie będzie dochodzić jej zwrotu. Dokumentacja związana z podpisaniem tej umowy miała zostać zniszczona. Twierdził, że zaufał oskarżonemu, był przekonany, że wywiąże się z tego zobowiązania, mimo doświadczenia, źle go jednak ocenił. (k.3296-3301 t.XVII).

Sąd dał wiarę zeznaniom A. J. (1) i A. J. (2) w pełniej rozciągłości albowiem w zakresie mającym znaczenie dla sprawy, są przekonujące i szczere, wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają tworząc jednolitą całość i świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci dokumentów, ocenianych przez pryzmat doświadczenia życiowego zasługują na wiarę. Mając na uwadze charakter prowadzonych przez A. J. (2) działalności, sytuację w jakiej R. H. (1) miał mu rzekomo tej pożyczki udzielić, fakt, że pozostawał w konflikcie z D. B., który wypowiedział mu umowę (...) ze skutkiem na koniec 2011 r. i w tym czasie musiał się z nim rozliczyć, wersja podana przez świadka A. J. (2) w zakresie pozaumownych ustaleń jest przekonująca i zasługuje na wiarę. Sąd odmówił mu wiary jedynie w zakresie, w jakim utrzymywał, że podpisując umowę pożyczki, zamierzał się z niej wywiązać. W świetle doświadczenia życiowego bowiem, wykluczonym jest, aby przeznaczając połowę tej kwoty na inwestycję, w ramach E. 2012, w przeciągu dwóch miesięcy, czyli do 31 grudnia 2011 r. osiągnął dochód pozwalający mu na jej spłatę. Zeznania świadka w tym zakresie nie zasługują na wiarę, mają na celu jedynie wyłączenie jego ewentualnej odpowiedzialności za ten czyn w ramach zarzutu wyłudzenia lub usiłowania wyłudzenia tej kwoty. W ocenie Sądu, podpisanie umowy pożyczki z oskarżonym miało na celu jedynie dokumentarne potwierdzenie rozdysponowania tą kwotą. Zdaniem Sądu, A. J. (2) działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie i oskarżonego, wspólnie i w porozumieniu z nim, podpisał tę umowę w imieniu (...) spółki z o.o., licząc na udział w zysku z przestępstwa, polegającego na przywłaszczeniu mienia (...) spółki komandytowej. Mając na uwadze wysokość kwoty, na jaka ta pożyczką opiewała, wykluczonym jest, aby została przekazana w gotówce. Nie było ku temu żadnych racjonalnych powodów. Środki, jakie oskarżony wypłacał z rachunków (...) spółki komandytowej, nie opiewały na tak wysokie kwoty. Tak więc, nawet jeśli oskarżony sukcesywnie wypłacał je z konta (...) w okresie poprzedzającym podpisanie umowy pożyczki, to niewątpliwie z chwilą podpisania tej umowy, która w ocenie sądu miała pozorny charakter, rozporządził tym mieniem jak własnym manifestując wyłączenie tego mienia z majątku pokrzywdzonej spółki i włączenie do swojego majątku lub innych działających z nim osób.

Sąd dał również wiarę zeznaniom pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków oraz tym, które zostały odczytane, nie odnosił się do nich szczegółowo uznając, nic do sprawy nie wnoszą.

Sąd nie kwestionował sprawozdania z analizy kryminalnej historii transakcji na rachunkach bankowych oskarżonych oraz pokrzywdzonych w tej sprawie (k.2674-2689 t.XIV), jak również opinii Instytutu (...) (k.2576-2620 t.XIII, 2698-2700 t.IX) albowiem są jasne, logiczne i pełne, a nadto poparte szczegółowymi badaniami, czemu biegli dali wyraz w sprawozdaniach z przeprowadzonych czynności i w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego nie budzą żadnych wątpliwości. Nie kwestionował również

Nie kwestionował również innych dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym protokołów oględzin, dokumentacji bankowej, informacji nadesłanych z Urzędów Skarbowych albowiem zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami przez uprawnione do tego podmioty w ramach ich ustawowych uprawnień i nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych, brak podstaw do przypisania oskarżonym winy w zakresie wszystkich zarzucanych im czynów.

W ocenie Sądu, w ramach tych ustaleń, jedynie wina oskarżonego R. H. (1) w zakresie przypisanych mu przestępstw z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12kk oraz z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12kk, nie może budzić wątpliwości, w pozostałym zakresie natomiast brak podstaw do przypisania jej oskarzonym.

Oskarżeni M. H. i R. H. (1) stanęli pod zarzutem popełnienia następujących przestępstw:

- z art. 284 § 2 kk i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12kk, polegającego na tym, że w okresie od 1 lutego 2010r do 3 listopada 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu w ramach firm (...) oraz jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C. i jednocześnie udziałowcy w/w spółki, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dokonali przywłaszczenia powierzonych środków pieniężnych w łącznej kwocie 230.221,23 zł, co stanowi mienie znacznej wartości na podstawie umów agencyjnych zawartych z firmą (...) sp z o.o. z/s w S. i tak w dniu 1 lutego 2010r z firmą (...) z/s w C. i w dniu 3 stycznia 2011r z (...) Sp z o.o. z/s w C.

- z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od 1 lutego 2010r do 3 listopada 2011r w C. działając wspólnie i w porozumieniu jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C. i jednocześnie udziałowcy w/w spółki, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu utrudnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia oraz miejsca przechowywania środków płatniczych działając w ramach w/w spółki dysponowali środkami płatniczymi pochodzącymi z korzyści związanych z przywłaszczeniem środków pieniężnych na szkodę firmy (...) sp z o.o., przekazywanymi na rachunek bankowy o nr (...) prowadzonego w (...) BANK SA bankowość detaliczna (...) Bank, należący do M. H., przy czym pełnomocnikiem tego rachunku był R. H. (1), w łącznej kwocie 230.221,23 zł, w ten sposób, że ze środków przekazanych przez firmę (...) sp. z o.o. z/s w S. na rzecz firmy (...) oraz (...) Sp z o.o. z/s w C., M. H. dokonywała płatności za zrealizowane zakupy na aukcjach internetowych oraz jako płatności za zakup towarów codziennego użytku, a R. H. (1) dokonywał wypłaty środków pieniężnych;

- z art. 284 § 2 kk polegającego na tym, że w okresie od 3 czerwca 2011r. do 17 stycznia 2013 r. w C. działając wspólnie i w porozumieniu, jako prokurenci (...) sp z o.o. z/s w C., występującym jednocześnie jako udziałowcy w/w spółki, dokonali sprzedaży udziałów (...) sp z o.o. z/s w C. A. B., nie przekazując jednocześnie nabytych na w/w spółkę rzeczy ruchomych, zabrali je w celu przywłaszczenia działając tym samym na szkodę (...) sp. z o.o. przywłaszczając w ten sposób następujące rzeczy o łącznej wartości 5.608,32 zł z tytułu nabycia n/w przedmiotów :

- pieczątek o wartości 87 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 10.09.2010

- pieczątek o wartości 114 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 04.10.2010

- grzejnika aluminiowego wraz elementami do montażu o wartości 304,58 zł nabytego na podstawie FV nr (...) od C. P.sp z o.o. w dniu 08.10.2010r

- pieczątek o wartości 51 zł na podstawie rachunku nr (...) wystawionego przez M. T. z dnia 11.10.2010

- fotela F. koloru czarnego o wartości 299 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 11.10.2010r od (...) SA

- fotela F.koloru czarnego o wartości 299 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 13.10.2010r od (...) SA

- odkurzacza E. (...) o wartości 719 zł nabytego od (...) sp z o.o. na podstawie paragonu nr (...) z dnia 14.10.2010r

- fotela F. koloru czarnego o wartości netto 245,90 zł – tj brutto 300,00 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 15.10.2010r od (...) SA

- węża ogrodniczego krystal wraz elementami o wartości 151,15 zł nabytego na podstawie FV nr (...) od C. P. sp z o.o. w dniu 21.10.2010r

- rolety aluminiowej o wartości 1799,99 zł nabytej od (...) T. K. na podstawie FV nr (...) z dnia 09.11.2010r

- modemu H. o wartości 125,00 zł nabytego od (...) G. F. na podstawie FV nr (...) z dnia 01.12.2010r

- choinki E. wraz z elementami dekoracyjnymi o wartości 731,62 zł nabytej na podstawie FV nr (...)od PPHU (...) z w dniu 10.12.2010r

- wagi łazienkowej o wartości 127,49 zł nabytej na podstawie FV nr(...) z dnia 16.11.2010r od (...) SA

- regału (...) o wartości 499,99 zł nabytego na podstawie FV nr (...) z dnia 21.11.2010r od (...) ;

- z art. 278 § 1 k.k., polegającego na tym, że w okresie od 3 czerwca 2011r. do 17 czerwca 2013 r. w C. działając wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia samochodu osobowego marki C. (...), (...), nr (...) (...), wartości 26.016,26 zł, który to samochód był przedmiotem umowy leasingu nr (...) z dnia 27 stycznia 2011r. zawartej pomiędzy (...) SA a Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C., w której to spółce udziałowcami i prokurentami byli M. H. i R. H. (1), a w dniu 3 czerwca 2011r zbyli posiadane w w/w spółce udziały i przestali reprezentować w/w spółkę nie przekazując jednocześnie przedmiotu leasingu nabywcy udziałów w osobie A. B.

Ponadto R. H. (1) stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa:

- z art. 286 § 1 kk i art. 284 § 2 k.k. w zw z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od 1 grudnia 2009r do 3 listopada 2011r w C. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako komplementariusz (...) spółka komandytowa z/s w C. zawarł z O. B. (1) reprezentowaną przez swoją matkę J. B. (1) 7 umów pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł. wynikającą z n/w umów i tak:

- umowy pożyczki z dnia 01.12.2009 na kwotę 150.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 10.02.2010 na kwotę 25.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 17.02.2010 na kwotę 10.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 24.02.2010 na kwotę 14.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 04.03.2010 na kwotę 13.000 zł.

- umowy pożyczki z dnia 12.03.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 25.03.2010 na kwotę 11.000 zł.

po uprzednim wprowadzeniu w błąd co do zamiaru spłaty zaciągniętego zobowiązania finansowego, jednocześnie przywłaszczył powierzone mu środki finansowe w postaci pieniędzy w kwocie 233.000 zł, dokonując ich transferu poprzez zawarcie w dniu 3 listopada 2011 umowy pożyczki pomiędzy (...) sp komandytowa a (...) sp z o.o. K. ul. (...), nie wywiązując się z przyjętego na siebie zobowiązania, pomimo upływu terminu do zwrotu pożyczek, czym doprowadził O. B. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 233.000 zł., co stanowi mienie znacznej wartości, oraz

- z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk, polegającego na tym, że w okresie od 22 września 2009 r. do 31 marca 2011 r. w C. będąc komplementariuszem firmy (...) spółka komandytowa z/s w C. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie łącznej 98.693,49 zł na szkodę D. B., które to środki pieniężne zgodnie z umową (...) z dnia 22.09.2009 r. powinien wypłacić jako zysk wspólnika komandytariuszowi tej spółki (...) i tak:

- za rok 2009 przywłaszczył pieniądze w kwocie 6.633,50 zł

- za rok 2010 przywłaszczył pieniądze w kwocie 92.059,99 zł

Zgodnie z art.284 § 2 kk odpowiedzialności karnej z tego przepisu podlega ten, kto rozporządza cudzą rzeczą ruchomą, (którą może być również pieniądz) powierzoną sprawcy tak jak swoją własnością, z wykluczeniem osoby uprawnionej (wyrok SA w Warszawie z dnia 21 października 2016 r. sygn akt II AKa 236/16 LEX 2184500). Wiąże się ono z powierzeniem jej przez pokrzywdzonego, czyli oddaniem w tymczasowe władanie sprawcy z zastrzeżeniem, że nie staje się on jej właścicielem lub wyłącznym dysponentem z pominięciem uprawnionego, lecz jedynie depozytariuszem mającym szersze lub węższe uprawnienia do korzystania z rzeczy lub czerpania z niej pożytków. Jeżeli ów sprawca w takiej konfiguracji działa następnie z zamiarem ostatecznego i nieodwracalnego pozbawienia mienia innej osoby i uczynienia z niego własnej lub innej osoby własności - realizuje znamiona typu z art. 284 § 2 k.k. Samo przywłaszczenie musi zostać przez sprawcę zamanifestowane na zewnątrz. Sprawca musi, dla dokonania tegoż przestępstwa, podjąć chociażby jedną czynność w stosunku do rzeczy ruchomej, która wskazuje, iż traktuje ją jak gdyby była jego własnością. Przywłaszczenie może się wyrażać w różnych formach, które dostatecznie wyraźnie symbolizują zerwanie przez sprawcę więzi łączącej cudzą rzecz z jej właścicielem i potraktowanie jej jako swojej własności. Chodzi przy tym o definitywne oddzielenie uprawnionego od stanowiącej jego własność rzeczy i potraktowanie jej jako własnej przez sprawcę. Brak tych elementów nie pozwala na przypisanie przestępstwa przywłaszczenia. Zamiar wykorzystania mienia innej osoby w sposób niezgodny z wolą właściciela (np. wyrażoną w umowie) nie jest tożsamy z zamiarem przywłaszczenia. (wyrok SN z dnia 11 stycznia 2017r. sygn akt IV KK 283/16 LEX nr 220060, wyrok SA w Warszawie z dnia 5 maja 2017 r. sygn akt II AKa 331/17 / LEX nr 2249972).

Okolicznością tworzącą typ kwalifikowany przywłaszczenia w postaci sprzeniewierzenia jest powierzenie sprawcy rzeczy przez jej właściciela z zastrzeżeniem konieczności jej zwrotu w przyszłości. Powierzając sprawcy rzecz ruchomą, właściciel obdarza go zaufaniem, pozostając w przekonaniu, że będzie on używał tej rzeczy zgodnie z ustalonym celem i zwróci ją w określonym terminie. Zamiar przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, określany jako animus rem sibi habendi, wymaga istnienia po stronie sprawcy zamiaru powiększenia swojego majątku kosztem majątku pokrzywdzonego. Nie można go zatem identyfikować z zamiarem bezprawnego władania cudzą rzeczą, bezprawnego nią dysponowania, a nawet bezprawnego zatrzymania, ale wyłącznie z zamiarem trwałego włączenia przez sprawcę cudzej rzeczy ruchomej do swojego majątku. Strona podmiotowa omawianego typu czynu zabronionego ma charakter umyślny i kierunkowy (wyrok SA we Wrocławiu z dnia 28 września 2016 r. sygn akt II AKa 224/16 LEX nr 2139395).

Odnosząc się do pierwszego ze stawianych oskarzonym zarzutów dotyczącego przywłaszczenia powierzonego im mienia na szkodę (...) spółki z o.o., podnieść należy, że środki przekazywane przez tą spółkę w ramach współpracy z oskarzonym R. H. (1) za ich wiedzą i zgodą przelewane były na konto jego żony - M. H.. Jak ustalono, fakt ten nie miał dla pokrzywdzonej spółki znaczenia, albowiem oskarżony R. H. (1) na bieżąco się z tych środków rozliczał, zgłaszając ewentualnie zapotrzebowanie na kolejne środki. Bezspornym jest również, że oskarżony R. H. (1), podobnie jak jego żona M. H. mieli dostęp do tego rachunku i wypłacali z niego środki, jak również dokonywali płatności na cele prywatne. Jak ustalono, oskarżony wypłacał z tego konta środki pieniężne, które następnie osobiście lub za pośrednictwem prezesa zarządu (...) spółki z o.o. J. J. (3) przekazywał zatrudnionym przez siebie przedstawicielom na udzielanie pożyczek w imieniu (...) spółki z o.o. Kilka razy poprosił o to swoją żonę, która po wypłaceniu tych środków, przekazywała je w tym celu wyżej wymienionemu. M. H. nie negowała również, że dokonywała z tego konta płatności na cele prywatne. Stanowczo twierdziła jednak, że robiła to z własnych środków, którymi miała prawo dysponować. Jak ustalono, konto na które (...) spółka z o.o. przelewała swoje środki w ramach współpracy z oskarzonym, było prywatnym kontem oskarżonej, do którego oskarżony miał dostęp. Na konto to poza środkami należącymi do (...) spółki z o.o., wpływały również środki z innych źródeł, należące do oskarżonych., w tym również z tytułu wynagrodzenia za usługi świadczone przez R. H. (1) na rzecz (...) spółki z o.o. przy zawieraniu i obsłudze umów pożyczkowych na podstawie wystawianych przez niego faktur – co znajduje potwierdzenie w historii tego rachunku i nie było kwestionowane przez żadną ze stron. Ponadto jak ustalono, M. H. dokonując płatności na cele prywatne, każdorazowo pytała męża, jaką kwotą może dysponować, czego nie można podważyć. Takie zachowanie w ocenie Sądu, wyklucza możliwość przypisania jej zamiaru przywłaszczenia cudzego mienia, nawet gdyby ten limit przekroczyła.

W świetle powyższego, zatem, zdaniem Sądu, brak podstaw do przyjęcia, że oskarżeni dokonując tych płatności działali w celu przywłaszczenia powierzonego im przez (...) spółkę z o.o. mienia. W każdym razie w toku postępowania przed sądem, prokurator tego nie wykazał. Podstawą przyjęcia takiego założenia, zdaniem Sądu, nie może być również dokonanie na prośbę oskarżonego przez J. J. (3) płatności za przesyłkę z butami nawet jeśli wyżej wymieniony dokonał tej płatności z środków przekazanych przez oskarżonego na udzielenie pożyczek, to rozdysponowanie tej kwoty nie stanowiło trwałego, czyli „ostatecznego i nieodwracalnego pozbawienia mienia innej osoby i uczynienia z niego własnej lub innej osoby własności”, zważywszy, że oskarżony na bieżąco się z pokrzywdzonym z tych środków rozliczał. (wyrok SN z dnia 11 stycznia 2017 r. sygn IV KK 283/16 LEX 2200603).

Odnosząc się do dwóch pierwszych zarzutów, podnieść należy, że wartość przywłaszczonego przez oskarżonych mienia oraz korzyści majątkowej, której dotyczy tak zwane pranie brudnych pieniędzy, prokurator wywiódł z prawomocnego nakazu zapłaty wydanego na kwotę 230.221,34 zł przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie w postępowaniu nakazowym w sprawie sygn. akt VI GC 217/11 na rzecz (...) spółki z o.o. Zdaniem Sądu, odpowiedzialności karnej oskarżonych w tym zakresie nie można wywodzić z faktu nie wywiązania się z zasądzonego wyrokiem nakazowym roszczenia - stanowiącego saldo wzajemnych rozliczeń - bez wykazania zamiaru przywłaszczenia i znamion każdego z wyżej wymienionych przestępstw.

Pomijając na tę chwilę zasadność tak postawionych zarzutów, podnieść należy, że wysokość tego salda, a co za tym idzie przyjęta w akcie oskarżenia wartość przywłaszczonego mienia i mienia, którego dotyczył zarzut z art.299 k.k. była przez oskarżonego kwestionowana. Wiązało się to z zarzutem potrącenia wzajemnych roszczeń, z tytułu niewypłaconej prowizji przewidzianej w § 7 pkt.2 umowy agencyjnej podpisanej z (...) spółką z o.o. w dniu 1 lutego 2010 r. Ponadto, jak ustalono, kwota ta obejmowała również środki zdefraudowane przez J. D., który prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Częstochowie z dnia 21 lutego 2013 r. w sprawie sygn. III K 712/12 został skazany za przestępstwo z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 270§1 k.k. w zw. z art.11§2 k.k. i art.12 k.k. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat oraz grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 50 zł. Jednocześnie zobowiązano go do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego (...) spółki z o.o. kwoty 55.090,01 zł - tytułem naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody (dowód: odpis wyroku k. 2392-2393 t. XII). Jak wynika z wyżej wymienionego wyroku, J. D. dopuszczając się tego czynu działał sam. Również w toku niniejszego postępowania nie pomawiał oskarżonych o współudział w tym przestępstwie. Jedyny zarzut, jaki zgłaszał pod jego adresem, dotyczył braku nadzoru nad prowadzoną przez niego działalnością w zakresie udzielanych pożyczek. Wobec powyższego, już chociażby z tych powodów, stawiany przez prokuratora zarzut wydaje się być chybiony.

Jednocześnie, brak podstaw do przyjęcia, aby nie wywiązanie się z umowy o charakterze cywilno prawnym i bezskuteczność egzekucji w tym zakresie, czy nawet uchylanie się od zasądzonego roszczenia, stanowiło podstawę zarzutu przywłaszczenia. W tym miejscu należy podzielić stanowisko Sądu Apelacyjnego w W., wyrażone pośrednio w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 lutego 2017 r. w sprawie sygn. akt II AKa 464/16, zgodnie z którym, jeżeli sprawa dotyczy wzajemnych rozliczeń, czy nienależytego wykonania usług, to ewentualny spór w tym zakresie nie może być rozstrzygany na drodze postępowania karnego. To samo dotyczy niewywiązania się z przyjętego na siebie zobowiązania i bezskutecznej w tym zakresie egzekucji.

Reasumując, zebrany w sprawie materiał dowodowy, zdaniem Sądu, nie pozwala na przypisanie oskarzonym R. H. (1) i M. H. odpowiedzialności karnej z art. 284 § 2 kk i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a co za tym idzie również odpowiedzialności z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. z uwagi na brak korzyści majątkowej pochodzącej z przestępstwa bazowego. Wyliczone przez pokrzywdzoną (...) spółką z o.o. saldo i bierność oskarżonych, jeśli chodzi o zapłatę kwoty wynikającej z wzajemnych rozliczeń po zakończeniu współpracy, nie może samo w sobie stanowić podstawy zarzutu przywłaszczenia powierzonego im mienia, bez wykazania istnienia takiego zamiaru po ich stronie, przy pełnej świadomości, że środki którymi dysponowali stanowiły własność pokrzywdzonej (...) spółki z o.o. Zdaniem Sądu, nie można wykluczyć, że zasądzone na rzecz pokrzywdzonej spółki saldo, dotyczyło środków, które w tym czasie były się w obrocie lub na rachunku bankowym, albo w dyspozycji przedstawicieli, których oskarżony zatrudniał.

Nie ulega wątpliwości, że osoba, której powierzono prawo do dysponowania środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku bankowym, dokonując bezprawnie dyspozycji z tego rachunku, dopuszcza się przywłaszczenia powierzonych jej pieniędzy. Niemniej jednak, dla przypisania jej odpowiedzialności z tego tytułu, należy jej tę bezprawność wykazać. (wyrok SA we Wrocławiu z dnia 28 września 2016r. sygn. II AKa 198/16 LEX nr 2152845). Na gruncie niniejszej sprawy, zarzut dotyczy przywłaszczenia pieniędzy przeznaczonych na udzielanie w imieniu (...) spółki z o.o. pożyczek, zdeponowanych na koncie oskarżonej M. H., na którym znajdowały się również należące do niej i oskarżonego R. H. (1) środki. Wobec powyższego, brak podstaw do przyjęcia, że dokonywane przez nich wypłaty, czy przelewy na cele prywatne dotyczyły środków należących do (...) spółki z o.o. a nie środków stanowiących wyłącznie ich własność.

Wobec powyższego, Sąd uniewinnił oskarżonych R. H. (1) i M. H. od zarzutu przywłaszczenia powierzonego im przez (...) spółki z o.o. mienia, jak również od zarzutu prania pieniędzy stanowiących korzyść pochodzącą z tego przestępstwa, uznająć, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy i poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, nie pozwalają na przypisanie im odpowiedzialności karnej w tym zakresie.

Jeśli chodzi o zarzut przywłaszczenia mienia na szkodę A. B. z art.284 § 2 k.k., sytuacja wygląda podobnie. Jak ustalono, po sprzedaży udziałów (...) spółki z o.o., oskarżony R. H. (1), co prawda nie wydał nabywcy opisanych w tym zarzucie przedmiotów, to jednak, pokrzywdzony nie domagał się ich zwrotu. Oskarżony stwierdził, że nie przywiązywał do tego większej wagi, ponieważ przedmioty te nie przedstawiały większej wartości. Oświadczył jednocześnie, że w każdym czasie, na żądanie pokrzywdzonego jest gotów je wydać. Jednocześnie, w toku postepowania przed sądem przedstawił dowód sprzedaży rolet aluminiowych oraz wyposażenia biura na rzecz (...) spółka z o.o. w organizacji, w postaci faktury nr (...) z dnia 26 maja 2011 r., za którą - zgodnie z dokumentem KP - zapłacono gotówką (faktura k.3438-3441 t. XVIII). Do wyżej wymienionej faktury nie załączono co prawda specyfikacji tego wyposażenia, niemniej jednak nie można wykluczyć, że dotyczyło ono przedmiotów, o jakich mowa w zarzucie.

Wszystkie te okoliczności, zdaniem Sądu, wykluczają możliwość przypisania oskarżonym zarzutu przywłaszczenia tego mienia.

To samo dotyczy odpowiedzialności oskarżonych z art. 278 § 1 k.k., w zakresie zarzutu zaboru w celu przywłaszczenia samochodu osobowego marki C. (...), rok prod. 2010, nr (...) (...), będącego przedmiotem umowy leasingu nr (...) z dnia 27 stycznia 2011r. zawartej pomiędzy (...) SA a Centrum (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C., którego po zbyciu udziałów w dniu 3 czerwca 2011r., nie przekazali nowemu nabywcy.

Oskarżony R. H. (1) zaprzeczył, aby po tej dacie użytkował ten samochód. Twierdził, że poinformował nabywcę o podpisanej przez (...) spółkę z o.o. umowie leasingu dotyczącej tego samochodu i ciążących na niej z tego tytułu zobowiązaniach oraz miejscu, w którym był on zaparkowany, ale A. B. nie był tym samochodem zainteresowany, co w toku postepowania przed sądem potwierdził. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego natomiast nie wynika, aby oskarżony po sprzedaży udziałów (...) spółki z o.o. użytkował ten samochód. W każdym razie w toku postepowania Prokurator tego nie wykazał. Nie wskazują na to „umowy najmu pojazdów” na rzecz G. (...) przedłożone na rozprawie w dniu 18 marca 2015 r. w formie załącznika, jak również ewidencja przebiegu pojazdów. Dokumenty te dotyczą bowiem samochodów tej samej marki niemniej jednak nie tego, o jakim mowa w zarzucie. Z wyjaśnień oskarżonego natomiast wynika, że po sprzedaży udziałów (...) spółki z o.o. samochód osobowy marki C. (...) o nr (...) (...) będący przedmiotem leasingu stał na dziedzińcu kamienicy, w której spółka miała siedzibę i po wypowiedzeniu umowy leasingu, z tego właśnie miejsca został odholowany. Stanowczo twierdził, że nie użytkował tego samochodu. Jednocześnie brak podstaw, żeby to kwestionować. Dowodem na poparcie tego zarzutu w żadnym razie nie mogą być zeznania funkcjonariusza policji Ł. P., który razem z A. P. zatrzymali oskarżonego do kontroli, albowiem jak wynika z poczynionych na tej podstawie ustaleń, doszło do tego w dniu 13 maja 2011 r., czyli przed sprzedażą udziałów w (...) spółce z o.o., a oskarżony poruszał się wówczas samochodem osobowym marki C. nr rej. (...) F, o nr (...) (...), który stanowił przedmiot umowy leasingowej z dnia 25 stycznia 2010 r. nr (...), podpisanej z R. H. (1) prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...). Jak wynika z informacji nadesłanej przez leasingodawcę, samochód ten został przerejestrowany z nr (...) na numer (...) (zeznania Ł. P. k. 985 t.V, informacja z (...) (...) k.1044-1045 t.VI, umowa leasingu k.1057-1058, zeznania D. A. k.2036 t.XI).

W świetle powyższego zatem brak podstaw do przyjęcia, że oskarżeni R. H. (1) i M. H. zabrali ten samochód w celu przywłaszczenia. Nie obciążają ich również w tym zakresie żadne inne dowody, w tym zeznania pracownika (...) SA D. A., który co prawda zeznał, że po wypowiedzeniu w czerwcu 2011 r. umowy leasingowej (...) z dnia 27 stycznia 2011 r. samochód stanowiący jej przedmiot został im wydany dopiero w marcu 2012 r., to jednak nie posiadał informacji na temat ewentualnego ukrywania przez oskarżonego tego pojazdu (dowód: zeznania D. A. k.2036-2037 t.XI).

Wobec powyższego, Sąd uniewinnił oskarżonych od zarzutu popełnienia wyżej wymienionych przestępstw z art. 278 § 1 k.k. i art., 284 § 2 k.k., a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Ustalenia tego nie zmienia również stanowisko Sądu, w zakresie w jakim na podstawie przeprowadzonych dowodów uznał, że umowa sprzedaży udziałów (...) spółki z o.o. na rzecz A. B. miała pozorny charakter, co zdaje się w uzasadnieniu aktu oskarżenia sugerował również prokurator, podnosząc okoliczności, które mogłyby na to wskazywać. Na gruncie niniejszej sprawy, okoliczność ta nie ma jednak większego znaczenia. Zgodnie z art. 58 § 1 k.c. bowiem „czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy”. Wobec powyższego, również w takim przypadku, nie byłoby podstaw do przypisania oskarżonym odpowiedzialności karnej w zakresie kradzieży czy przywłaszczenia należącego do tej spółki mienia, skoro z uwagi na nieważność umowy sprzedaży, w dalszym ciągu byliby jej udziałowcami. Dotyczy to również wydania przedmiotu leasingu, po wypowiedzeniu umowy leasingowej, albowiem samo zaniechanie zwrotu przedmiotu umowy, nie jest jednoznaczne z zamiarem jego przywłaszczenia, czyli trwałego wyłączenia spod władztwa osoby uprawnionej i zwiększenia tym samym stanu swojego majątku.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, zdaniem Sądu, brak również podstaw do przypisania oskarżonemu R. H. (1) zarzutu przywłaszczenia w okresie od 22 września 2009 r. do 31 marca 2011 r. na szkodę D. B. pieniędzy w łącznej kwocie 98.693,49 zł, stanowiących przysługujący mu jako komandytariuszowi zysk z działalności (...) spółka komandytowa z/s w C., na którą złożyła się kwota 6.633,50 zł stanowiąca zysk za 2009 rok oraz kwota 92.059,99 zł stanowiąca zysk za 2010 rok.

Jak wynika z poczynionych ustaleń, zysk za 2009 r. zgodnie z uchwałą wspólników, miał zostać wykorzystany w dalszej działalności (...) spółki komandytowej na udzielanie nowych pożyczek. Jeśli chodzi o zysk za 2010 r., co prawda nie podjęto takiej uchwały, to jednak zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonego, środki te w całości w tym celu zostały wykorzystane. Tak więc, nawet jeśli nastąpiło to bez zgody pokrzywdzonego, to zdaniem Sądu, brak podstaw do przyjęcia, że oskarżony sobie te środki przywłaszczył. Ewentualne roszczenie z tego tytułu może być dochodzone przed sądem na drodze cywilno prawnej.

Zaniechanie wypłaty przez oskarżonego, jako komplementariusza na rzecz D. B. zysku (...) spółki komandytowej za 2010 r. nie może samo w sobie, stanowić podstawy do przypisania mu odpowiedzialności z tytułu przywłaszczenia tego mienia bez wykazania, że w tym czasie faktycznie nim dysponował i rozporządził jak swoją własnością, z zamiarem nieodwracalnego wyłączeniem go spod władztwa osoby uprawnionej i trwałego włączenie do swojego majątku. Oskarżony twierdził, że środki te były w obrocie, że przeznaczył je na udzielanie kolejnych pożyczek w imieniu (...) spółki komandytowej. Jednoczenie, brak podstaw by to kwestionować.

W takiej sytuacji, uznając, iż zachowanie oskarżonego R. H. (1) w tym zakresie nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Sąd uniewinnił go od tego zarzutu, uznając, że kwota stanowiąca należny, a nie wypłacony pokrzywdzonemu D. B. zysk z działalności (...) spółki komandytowej, jest roszczeniem o charakterze cywilno prawnym i może być dochodzona przed sądem.

Zdaniem Sądu, działania oskarżonego związane z prowadzeniem wszystkich wyżej wymienionych firm, tworzenie kolejnych podmiotów o podobnej nazwie i tożsamym profilu, sprzedaż nieruchomości należących do oskarżonego związana z jego odpowiedzialnością materialną, jako komplementariusza za zobowiązania (...) spółki komandytowej w związku z wypowiedzeniem umowy, podpisywanie niekorzystnych dla niej umów w zakresie zawierania i obsługi udzielonych pożyczek, przejmowanie w drodze cesji wierzytelności (...) spółki z o.o. przed sprzedażą jej udziałów, z pokrzywdzeniem jej wierzycieli, w tym (...) spółki z o.o., w związku z rozliczeniami po zerwaniu współpracy, nawet jeśli prawnie dopuszczalne, stanowi działanie na szkodę tych podmiotów i jest wątpliwe moralnie. Niemniej jednak ocena tego zachowania nie przekłada się na treść postawionych oskarżonemu zarzutów. Te bowiem sprowadzają się do przywłaszczenia mienia powierzonego przez (...) spółki z o.o. i D. B. jako komandytariusza (...) spółki komandytowej oraz działania na szkodę A. B., jako nowego nabywcy udziałów w (...) spółce z o.o. W ocenie Sądu, również uzasadnienie aktu oskarżenia nie przystaje do tak postawionych zarzutów, sprowadza się bowiem do zachowań, które nie są nimi objęte. Dotyczy w swej istocie działania na szkodę wyżej wymienionych podmiotów, co jednak samo w sobie nie pozwala, zdaniem Sądu, na przypisanie oskarżonemu winy w zakresie zarzutu kradzieży czy przywłaszczenia powierzonego mu mienia.

Podnieść w tym miejscu należy, że nawet jeśli podpisywanie przez oskarżonego jako komplementariusza umów fakultatywnych na wykonywanie usług związanych z zaciąganiem i obsługą pożyczek stanowiło w swej istocie działanie na szkodę (...), o jakiej mowa w art.296 k.k. i służyło do wyprowadzania z niej środków, to nie może to stanowić podstawy do przypisania mu odpowiedzialności z art.284 §2 k.k. w zakresie przywłaszczeniu powierzonego mienia w postaci należnego D. B. zysku, z uwagi na różny przedmiot ochrony obu tych przepisów.

Przedmiotem ochrony przepisu art.296 k.k. jest obrót gospodarczy a w zasadzie takie jego cechy jak uczciwość i rzetelność. Za pośrednictwem tego przepisu ustawodawca chroni interesy majątkowe podmiotu, który powierzył zajmowanie się nimi innej osobie, zaufanie mocodawcy do tej osoby, a ponadto wymagany standardu należytej staranności w prowadzeniu cudzych interesów majątkowych. Istotą tego rodzaju czynu zabronionego jest wyrządzenie znacznej szkody majątkowej w następstwie nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.

Tymczasem przestępstwo przywłaszczenia mienia z art.284 k.k. § 2 k.k. nie wiąże się z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków, polega bowiem na zwykłym zamachu przywłaszczeniowym, który charakteryzuje się brakiem jakiejkolwiek podstawy prawnej do określonego postępowania z powierzoną sprawcy rzeczą ruchomą.

Inaczej rzecz się przedstawia, jeśli chodzi o zarzut opisany w pkt.5 aktu oskarżenia z art. 286 § 1 k.k. i art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. popełniony w okresie od 1 grudnia 2009r do 3 listopada 2011r., związany z podpisaniem przez oskarżonego R. H. (1), jako komplementariusza (...) spółki komandytowej z O. B. (1) reprezentowaną przez swoją matkę J. B. (1) 7 umów pożyczek na łączną kwotę 233.000 zł. oraz umowy pożyczki z dnia 3 listopada 2011 pomiędzy (...) spółka komandytowa a (...) spółka z o.o. z siedzibą w K..

W ramach tak postawionego zarzutu, Sąd uznał oskarżonego R. H. (1) za winnego popełnienia dwóch odrębnych przestępstw, które mieszczą się w jego granicach.

Uznał oskarżonego R. H. (1) za winnego, tego że w okresie od 1 grudnia 2009 r. do 25 marca 2010 r. w C., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako komplementariusz (...) spółka komandytowa z/s w C. za pomocą wprowadzenia w błąd J. B. (1) co do swojej sytuacji majątkowej oraz zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań finansowych wynikających z zawartych umów pożyczek, w tym:

- umowy pożyczki z dnia 01.12.2009 na kwotę 150.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 10.02.2010 na kwotę 25.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 17.02.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 24.02.2010 na kwotę 14.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 04.03.2010 na kwotę 13.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 12.03.2010 na kwotę 10.000 zł

- umowy pożyczki z dnia 25.03.2010 na kwotę 11.000 zł

doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem w łącznej kwocie 233.000 zł. na szkodę swojej córki O. B. (1) w wykonaniu zawartych w jej imieniu wyżej wymienionych umów pożyczek, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k.

Jednocześnie, uznał oskarżonego R. H. (1) za winnego, tego, że w dniu 3 listopada 2011 r. w C. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami, przywłaszczył sobie powierzone mu jako komplementariuszowi spółki komandytowej - (...) spółka komandytowa z/s w C. mienie w kwocie 265.000 zł podpisując fikcyjną umowę pożyczki z (...) spółka z o.o. z siedzibą w K., działając na szkodę (...) spółka komandytowa z/s w C., czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.284§ 2 k.k. w zw. z art.294 § 1 k.k.

W ocenie Sądu, modyfikacja ta była możliwa, albowiem Sąd nie jest związany ani opisem, ani też kwalifikacją prawną czynu wskazaną przez oskarżyciela. Wiąże go natomiast czyn jako zdarzenie faktyczne i tych granic przekroczyć nie może (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2006 r., V KK 10/06, LEX nr 196961).

Tożsamość czynu bez wątpienia jest kluczową kwestią w procesie karnym, zgodnie bowiem z zasadą skargowości wyrażoną w art. 14 k.p.k., sąd nie może wyjść poza granice oskarżenia, ponieważ inicjatywa ścigania należy do oskarżyciela i tylko oskarżyciel zakreśla ramy oskarżenia. Na temat tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego istnieją liczne wypowiedzi w piśmiennictwie karnoprocesowym, a także szereg judykatów i jakkolwiek nie udało się skonstruować tzw. pozytywnego katalogu elementów, na podstawie, których można byłoby w bezbłędny sposób orzec o istnieniu lub braku tożsamości czynu, to jedno jest zupełnie pewne, że podstawowym kryterium dla tożsamości czynu jest tożsamość zdarzenia faktycznego. M. C. w swojej monografii "Polska procedura karna. Podstawowe założenia teoretyczne", W. (...) stwierdził, że "zgodnie z pomocniczą regułą identyczność czynu jest wyłączona, jeżeli w porównywanych jego określeniach zachodzą tak istotne różnice, że według rozsądnej życiowej oceny nie można ich uznać za określenia tego samego zdarzenia faktycznego". Inni autorzy (m.in. S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2005, s. 27 oraz M. Ragalski: Przesłanka powagi rzeczy osądzonej w procesie karnym, Kraków 2005, s. 260) wskazują, że dopiero ujawnienie różnic dotyczących miejsca, czasu, przedmiotu wykonawczego lub ustawowych znamion pozwala na wyłączenie tożsamości czynu.

Przyjmuje się powszechnie, że o tożsamości czynu powinna decydować przede wszystkim jego ocena w aspekcie historycznym. Wskazywane są w orzecznictwie sądowym różne kryteria, które powinny być brane pod uwagę. Wśród nich wymienia się między innymi tożsamość miejsca, czasu, osób uczestniczących w zajściu, tożsamość czynności wykonawczych oraz tożsamość zamiaru. Opis czynu i odpowiadająca mu kwalifikacja prawna jest konsekwencją ustalenia w/w kryteriów na kanwie danej sprawy – por. wyrok SA w Krakowie z 11 kwietnia 2001 r. (II Aka 63/2001, KZS 2001, z. 5, poz. 24), wyrok SA w Łodzi z 26 lipca 2000 r. (II Aka 109/2000, Prok. i Pr. 2001, z. 5, poz. 19), wyrok SA w Białymstoku z 10 lutego 2000 r. (II Aka 212/99, OSA 2000, z. 11-12, poz. 81), postanowienie Sądu Najwyższego z 19.10.2010r , OSNKW 2011/6/50.

Sąd orzekał zatem w granicach aktu oskarżenia, mając na uwadze tożsamość zdarzenia historycznego zarzucanego aktem oskarżenia, które obejmuje opisane w skardze zdarzenie faktyczne, które w swej istocie jest pojęciem o szerszym znaczeniu niż pojęcie „czynu", polegającego na działaniu lub zaniechaniu oskarżonego (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2013 r., V KK 18/13, LEX nr 1312595, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2011 r., III KK 366/10, LEX nr 784278, czy postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2010 r., III KK 368/09, LEX nr 584761).

Odnosząc się do odpowiedzialności karnej oskarżonego w ramach przypisanych mu czynów, w pierwszej kolejności podnieść należy, że zgodnie z art. 286 k.k. odpowiedzialności karnej z tego przepisu podlega ten kto działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej za pomocą wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem.

Należy podzielić stanowisko, zgodnie z którym, nie każde nie wywiązanie się przez kontrahenta w obrocie gospodarczym z wcześniej zaciągniętego zobowiązania należy traktować jako oszustwo w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. Nie zawsze bowiem niewykonanie zawartej umowy rodzące odpowiedzialność cywilną uzasadnia pociągnięcie nierzetelnego kontrahenta do odpowiedzialności karnej. Dla odpowiedzialności karnej z tego przepisu, niezbędne jest wykazanie, że sprawca swym zachowaniem zrealizował wszystkie – zarówno przedmiotowe jak i podmiotowe znamiona tego występku. To znaczy, że poprzez wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu innej osoby, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia własnym bądź cudzym mieniem, a wszystko to już w chwili czynu obejmował swoim bezpośrednim zamiarem, ukierunkowanym na osiągnięcie przez siebie łub kogoś innego korzyści majątkowej (wyrok SA w Katowicach z dnia 28 kwietnia 2017 r. sygn II AKa 114/14 LEX 2343443). Oszustwo w rozumieniu wskazanego przepisu może być bowiem występkiem popełnionym tylko umyślnie, z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym, obejmującym cel i sposób działania. Przy czym, możliwe jest analizowanie istnienia zamiaru popełnienia przestępstwa z art. 286§ 1 k.k. dodatkowo również w oparciu o okoliczności, które następują już po rozporządzeniu mieniem przez pokrzywdzonego (wyrok SA w Katowicach z dnia 20 kwietnia 2017 r. sygn II AKa 81/17 LEX 2343408). O zamiarze sprawcy przesądza bowiem całokształt podmiotowych i przedmiotowych okoliczności danego wypadku, jako podstawa do odtworzenia rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenia do czego zmierzał, czego chciał lub postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Ustalenie rzeczywistego zamiaru powinno wynikać z oceny jego zewnętrznego zachowania się opartego na świadomości możliwości lub konieczności zaistnienia tego, co chciał osiągnąć. Dla bytu tego przestępstwa nie jest wymagane, aby rozporządzenie mieniem nastąpiło przez pokrzywdzonego, koniecznym jest tylko aby istniała tożsamość pomiędzy osobą wprowadzoną w błąd (lub której błąd wyzyskano ) i osobą rozporządzającą mieniem własnym lub cudzym (postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2014 r. sygn II KK 10/13 Biul.PK 2014/1/6-11 LEX 1415116, wyrok SN z dnia 27 listopada 2015 r. sygn II KK 198/15 LEX nr 1941889). Wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego lub innej osoby rozporządzającej cudzym mieniem może być dokonane także za pośrednictwem innych osób, nieświadomych tego, że tworzą u kogoś mylne wyobrażenie o rzeczywistym stanie rzeczy, (postanowienie SN z dnia 20 stycznia 2017 r. sygn IV K 438/16 LEX 2224613, wyrok SA w Katowicach z dnia 6 kwietnia 2017r. sygn II AKa 31/17 LEX nr 2278190).

Wprowadzenie w błąd oznacza zachowanie prowadzące do wywołania fałszywego odzwierciedlenia rzeczywistości w świadomości tej osoby. Ma ono stanowić rezultat podejmowanych przez sprawcę działań. Przy czym, nie muszą one polegać na działaniu podstępnym, wystarczające jest jakiekolwiek działanie, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem. (wyrok SA w Warszawie z dnia 23 listopada 2016r. sygn AKa 380/16 LEX nr 2174832). Wprowadzenie w błąd nie zawsze musi się wiązać z użyciem szczególnego podstępu lub być przejawem szczególnego sprytu ze strony sprawcy. Za wprowadzenie w błąd może być uznane każde działanie sprawcy, które może powodować błędną ocenę rzeczywistości przez adresata podstępnych zabiegów i w konsekwencji doprowadzić go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W tym kontekście, dla bytu przestępstwa oszustwa obojętne jest, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, nie jest nawet istotne, że pokrzywdzony mógł wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności; również bezkrytyczność i łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia w błąd. W świetle powyższego, dla odpowiedzialności z art. 286 § 1 k.k. obojętne jest to, czy pokrzywdzony mógł zweryfikować twierdzenia sprawcy na temat jego rzeczywistej kondycji finansowej bądź obrazu, jaki ten starał się wykreować, a w konsekwencji, czy mógł wykryć ten błąd przy dołożeniu choćby nikłej staranności, swoista niefrasobliwość pokrzywdzonego przejawiająca się w niedostatecznym zaangażowaniu w weryfikację oświadczeń dłużników, nie uzasadnia bowiem wyłączenia odpowiedzialności sprawcy z tytułu przypisanego mu czynu. (wyrok SA w Gdańsku z dnia 7 lipca 2016 r. sygn II AKa 153/16 LEX nr 2108572, wyrok SA w Katowicach z dnia 31 maja 2017r. sygn II AKa 457/16 LEX nr 2343413). Dla przestępstwa oszustwa nie ma potrzeby wykazywania, że w chwili zawierania umowy sprawca nie miał zamiaru wywiązać się z przyjętego na siebie zobowiązania. Wystarczające jest ustalenie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go przez sprawcę w błąd. Wprowadzenie w błąd to nie tylko aktywne działanie, ale również zaniechanie w tym brak rzetelnej informacji. Ani naiwność pokrzywdzonych, ani kierowanie się w swoich działaniach chęcią szybkiego pomnożenia swoich pieniędzy, nie wyklucza możliwości wprowadzenia ich w błąd przez oskarżonego, co do swojego zamiaru i możliwości wywiązania się z podjętych zobowiązań (wyrok SA w Katowicach z dnia 21 lipca 2016 r. sygn II AKa 189/16 LEX nr 2242135).

Dla ustalenia, czy doszło do oszustwa, trzeba uwzględnić wszystkie okoliczności, na podstawie których można wyprowadzić wnioski dotyczące realności wypełnienia obietnic złożonych przez sprawcę osobie rozporządzającej mieniem, w szczególności jego możliwości finansowe, skalę przyjętych zobowiązań, zachowanie po otrzymaniu pieniędzy, stosunek do rozporządzającego mieniem w związku z upływem terminów płatności z jednoczesną oceną przy zwłoce w płatności zmian w sytuacji majątkowej sprawcy na niekorzyść oraz przyczyn takiego stanu rzeczy. Dopiero tak kompleksowa ocena pozwala wysnuć wnioski czy zaistniało oszustwo, czy też irrelewantne z punktu widzenia norm prawa karnego niedotrzymanie warunków przyjętego zobowiązania (wyrok SA w Warszawie z dnia 21 kwietnia 2016 r. sygn II AKa 24/16 LEX nr 2166513).

W orzecznictwie wskazywano, że o ile dla ustalenia złego zamiaru sprawcy wyłudzenia liczą się tylko zaszłości z czasu popełnienia przestępstwa, to zdarzenia późniejsze mogą być pomocne w dokonaniu ustaleń zamiaru. Praktyka sądowa, a więc i zasady doświadczenia życiowego uczą, że w razie oszukańczego zamiaru podmiot jest aktywny przed zawarciem umowy, chcąc wzbudzić zaufanie drugiej strony, natomiast po uzyskaniu korzyści majątkowej, zrywa te kontakty, a wręcz uniemożliwia je likwidując firmę, zmieniając miejsce zamieszkania, numery telefonów, z których wcześniej korzystał.

Zasadniczo bowiem wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd następuje w momencie poprzedzającym niekorzystne rozporządzenie przez niego mieniem. Wszystkie zaś zdarzenia późniejsze, co do zasady, nie mogą mieć wpływu na ocenę zamiaru sprawcy w czasie popełnienia przestępstwa. Niemniej jednak w pewnych sytuacjach, tak jak w tej sprawie z tychże późniejszych zachowań lub zdarzeń można wysnuwać wnioski co do istnienia zamiaru oszustwa (wyrok SA w Katowicach z dnia 21 maja 2015 r. sygn II AKa 135/15 LEX nr 1745767).

W świetle powyższego, nie ulega wątpliwości, że oskarżony R. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, jako komplementariusz (...) spółka komandytowa z/s w C. za pomocą wprowadzenia w błąd J. B. (1), co do swojej sytuacji majątkowej oraz zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań finansowych wynikających z zawartych umów pożyczek, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem w łącznej kwocie 233.000 zł. na szkodę swojej córki O. B. (1) czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k.

Oskarżony bowiem, podpisując 7 umów pożyczek na łączna kwotę 233.000 zł, wprowadził pokrzywdzoną J. B. (1) w błąd co do swojej sytuacji majątkowej i zamiaru terminowej ich spłaty. Przed podpisaniem umowy (...), przedstawiał się jako człowiek zamożny, będący właścicielem szeregu nieruchomości, co miało bezpośrednie przełożenie na decyzję o ich udzieleniu, albowiem jako komandytariusz za zobowiązania (...) odpowiadał całym swoim majątkiem i jako człowiek majętny, dawał gwarancję ich spłaty, co miało wpływ na podjęcie przez nich decyzji o współpracy i zainwestowaniu pieniędzy, albowiem w takim przypadku ryzyko z tym związane było zdecydowanie mniejsze (zeznania J. B. (1) k. k.692-697 t. IV, 2446-2447 t. XIII, 2828-2829 t.XV). Niemniej jednak, po zawiązaniu (...) sprzedał większość z nich na rzecz swojej teściowej i żony. Sytuacja majątkowa oskarżonego R. H. (1) stanowiąca pośrednio zabezpieczenie wynikających z zaciągniętych pożyczek roszczeń, była okolicznością w zakresie której J. B. (1) rozporządzająca mieniem O. B. (1) została wprowadzona w błąd. Jak się okazało zabezpieczenie to miała iluzoryczny charakter, co wskazuje na przyjęty z góry brak po stronie oskarżonego, jako komplementariusza (...) spółki komandytowej, zamiaru w zakresie wywiązania się z przyjętych na siebie zobowiązań. Oskarżony po sprzedaży swoich nieruchomości bowiem, nie dysponował już majątkiem, który pozwalałby pokrzywdzonej na skuteczne dochodzenie tych roszczeń (wyrok SA w Katowicach z dnia 21 lipca 2016 r. sygn II AKa 189/16 LEX nr 2242135).

Na zamiar oskarżonego w zakresie woli wywiązania się z przyjętych na siebie zobowiązań wskazuje również jego zachowanie po przekazaniu informacji o zaniechaniu przez D. B. i jego rodzinę dalszych inwestycji. W ocenie Sądu, początkowe spłacanie rat zaciągniętych wcześniej pożyczek miało na celu jedynie wzbudzenie w pokrzywdzonej zaufania i utwierdzenie w przekonaniu o rzekomym zamiarze ich spłaty, w celu doprowadzenie do dalszego niekorzystnego rozporządzenia jej mieniem, przy przyjętym wcześniej założeniu zaprzestania ich spłaty w przypadku braku dalszych ku temu perspektyw.

Trudno bowiem racjonalnie wytłumaczyć zachowanie oskarżonego w zakresie zaprzestania współpracy i przekazywania rat w związku ze spłatą udzielonych pożyczek, czy przekazywania informacji o sytuacji finansowej (...), czy niekorzystne rozporządzanie jej mieniem w wykonaniu podpisanych ze szkodą dla spółki umów o wykonanie usług fakultatywnych w zakresie obsługi pożyczek udzielanych w jej imieniu przez dotychczasowych przedstawicieli, których oskarżony we własnym zakresie zatrudnił. Nie sposób uznać, aby wyłączną przyczyną takiego zachowania była interwencja pracowników firmy windykacyjnej wierzyciela T. B., z uwagi na brak woli zerwania tej współpracy i rozliczenia się z zainwestowanych środków. W ocenie Sądu, zachowanie oskarżonego w ramach zawiązanej (...) od samego początku ukierunkowane było na wyłudzenie zainwestowanych środków w przypadku zaniechania dalszych inwestycji, na co wskazuje wyprzedaż większości jego majątku niezwłocznie po podpisaniu umowy (...) w dniu 22 września 2009 r. oraz umów pożyczek w okresie od 1 grudnia 2009 r. do 25 marca 2010 r. Sprzedaż należących do oskarżonego nieruchomości na rzecz członków najbliższej jego rodziny miała bowiem miejsce w dniu 26 września 2009 r. kolejna w dniu 17 listopada 2009 r. oraz w dniu 8 września 2010 r. i w dniu 26 października 2011 r.

Prokurator postawił oskarżonemu zarzut z art. 286 § 1k.k. i 284§ 2 k.k. zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. przyjmując, że oskarżony z jednej strony doprowadził pokrzywdzoną do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, z drugiej przywłaszczył sobie powierzone mu w ten sposób mienie, dokonując ich transferu poprzez zawarcie w dniu 3 listopada 2011 umowy pożyczki pomiędzy (...) sp (...)sp z o.o. K. ul. (...).

W ocenie Sądu, taka konstrukcja na gruncie niniejszej sprawy nie jest możliwa. Kwalifikacja z art.286 § 1k.k. i z art.284 § 2 k.k. zw. z art. 11 § 2 k.k. jest możliwa w sytuacji, kiedy sprawca, podpisując umowę sprzedaży rzeczy powierzonej, wprowadza w tym zakresie nabywcę w błąd. Z jednej strony bowiem rozporządza tą rzeczą jak własną z wyłączeniem osoby uprawnionej, z drugiej wprowadza nabywcę w błąd co do przysługujących mu w tym zakresie praw, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Działa tym samym na szkodę dwóch osób pokrzywdzonych. Na gruncie niniejszej sprawy przyjęcie takiej konstrukcji nie jest jednak możliwe. W pierwszej kolejności podnieść należy, że nie można przywłaszczyć sobie mienia, które zostało wcześniej wyłudzone. W ocenie Sądu nie taka jednak była intencja Prokuratora, zważywszy na przyjętą w tym zarzucie kwalifikację z art. 284 § 2 k.k. który dotyczy przywłaszczenia powierzonego mienia, podczas gdy środki pochodzące z pożyczki mieniem powierzonym nie są.

Zgodnie z art. 720 § 1 k.c. „dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości”.

Wobec powyższego, po udzieleniu pożyczek przez O. B. (1), pochodzące z nich środki stały się własnością (...) spółki komandytowej, która po upływie terminów ich spłaty, była zobowiązana do zwrotu nie tych samych, tylko takiej samej ilości pieniędzy na jaką te umowy opiewały.

W takiej sytuacji, nie ulega wątpliwości, że środki, którymi oskarżony rozporządził podpisując umowę pożyczki na rzecz (...) spółki z o.o., nawet jeśli dotyczyły podobnej kwoty, nie stanowiły tego samego przedmiotu i tych samych środków, które były przedmiotem pożyczek udzielonych przez O. B. (1), bez względu na termin ich spłaty. Środki te, zdaniem Sądu, stanowiły mienie (...) spółki komandytowej, powierzone oskarżonemu jako komplemantariuszowi, który podpisując tą umowę, niewątpliwie je sobie przywłaszczył, rozporządzając tym mieniem własnym. Trwale wyłączył je spod władztwa pokrzywdzonej spółki powiększając tym samym swój lub cudzy majątek. Nawet jeśli rozporządził nim wcześniej, to podpisując tą umowę, zamanifestował swoją wolę w zakresie nieodwracalnego pozbawienia mienia osoby uprawnionej, czyniąc z niego swoją lub cudzą własność.

W ocenie Sądu, bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonego są szczegółowe ustalenia, poprzedzające podpisanie umowy pożyczki w imieniu (...) spółki komandytowej na rzecz (...) spółki z o.o., jak również okoliczności i sposób rozdysponowania tej kwoty. Oskarżony nie kwestionował bowiem, że był w jej posiadaniu i w imieniu (...) spółki komandytowej podpisał umowę pożyczki na kwotę 265.000 zł, a biorąc pod uwagę okoliczności podpisania tej umowy oraz ustalenia poczynione w tym zakresie przez Sąd, nie ulega wątpliwości, że rozporządził tym mieniem jak własnym, z wyłączeniem osoby uprawnionej. W świetle wcześniejszych rozważań, związanych z oceną wyjaśnień oskarżonego R. H. (1) oraz świadków A. J. (1) i A. J. (2) przez pryzmat doświadczenia życiowego, oczywistym jest, że umowa pożyczki na kwotę 265.000 zł podpisana przez oskarżonego w imieniu (...) spółki komandytowej na rzecz (...) spółki z o.o. miała charakter pozorny. W ocenie Sądu, dla odpowiedzialności karnej w tym zakresie bez znaczenia jest, co faktycznie oskarżony z tą kwotą zrobił.

Wobec powyższego, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych, wina oskarżonego R. H. (1) w zakresie przypisanych mu czynów, nie może budzić wątpliwości.

Oskarżony R. H. (1) niewątpliwie w ramach zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu z art. 286 § 1 k.k. i art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. dopuścił się dwóch odrębnych przestępstw.

I tak swoim zachowaniem w okresie od 1 grudnia 2009 r. do 25 marca 2010 r. podpisując jako komplementariusz (...) spółki komandytowej z O. B. (1) reprezentowaną przez swoją matkę J. B. (1) 7 umów pożyczek poprzez wprowadzenie w błąd co do swojej sytuacji majątkowej i zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem na łączną kwotę 233.000 zł., wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k. Podpisując fikcyjną umowę pożyczki w kwocie 265.000 zł na rzecz (...) spółki z o.o. w dniu 3 listopada 2011 r. natomiast niewątpliwie przywłaszczył sobie powierzone mu jako komplementariuszowi mienie (...) spółki komandytowej, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art.284 § 2 k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. Nie działał przy tym pod wpływem atypowych warunków lub szczególnej sytuacji motywacyjnej, która uzasadniałaby podjęcie decyzji niezgodnej z prawem. W czasie popełnienia przypisanych mu czynu miał zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, brak było zatem brak przeszkód do przypisania mu winy w rozumieniu art. 1§3 kk.

Nie ulega wątpliwości, że w każdym z wyżej wymienionych przypadków, oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej pod pojęciem której, zgodnie z art. 115 § 4 k.k. - należy rozumieć zarówno korzyść dla siebie, jak i dla kogoś innego. Przyjęcie kwalifikacji z art. 294 § 1k.k. z kolei uzasadnia wartość wyłudzonego i przywłaszczonego mienia. Zgodnie z art.115§5 k.k bowiem mieniem znacznej wartości jest mienie, którego wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza 200 000zł.

Konsultacje prawne poprzedzające decyzje oskarżonego (o jakich wspominał J. D. k.2082 t.XI) i wynikająca z tego pewność siebie co do bezkarności podejmowanych przez niego działań, jak również związana z tym arogancja, (o której w wspominali T. i D. B. k.2845-2846 t.XV, k.3358-3364 t.XVIII), utwierdzają Sąd w przekonaniu o premedytacji w jego działaniu, jeśli chodzi o odpowiedzialność karną z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k. oraz z art.284§ 2 k.k. w zw. z art.294 § 1 k.k. Tło podejmowanych decyzji, okoliczność, że wykorzystując środki swoich inwestorów, po zerwaniu współpracy w zasadzie z żadnym z nich się nie rozliczył, wskazują na zamiar oskarżonego ukierunkowany wyłącznie na uzyskanie własnych korzyści z pokrzywdzeniem swoich wierzycieli. Choć nie przełożyło się to na przypisanie odpowiedzialności karnej oskarżonego, co do wszystkich stawionych mu zarzutów, to jednak nie pozostawało bez wpływu na ocenę jego wyjaśnień i zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie tych, które mu ostatecznie przypisano.

Uznając oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa z art. z art.286 § 1k.k. w zw. z art.294 § 1k.k. w zw. z art.12 k.k., Sąd na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 złotych.

Uznając go za winnego popełnienia przestępstwa z art.284§ 2 k.k. w zw. z art.294 § 1 k.k., na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. z kolei, wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 złotych.

Na mocy art.85§ 1 i 2 k.k., art.85a k.k. oraz art.86§ 1 i 2 k.k. Sąd połączył orzeczone kary pozbawienia wolności oraz grzywny i wymierzył oskarżonemu karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny w wysokości 130 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 złotych.

Przy wymiarze kary za poszczególne przestępstwa, Sąd wziął pod uwagę stopień społecznej szkodliwości każdego z nich, który z uwagi na rodzaj dobra chronionego prawem i sposób działania sprawcy, ocenił jako znaczny. Nie ulega bowiem wątpliwości, że oskarżony mając możliwość postąpienia w sposób zgodny z prawem, wybrał model postępowania pozostający w sprzeczności z podstawowymi zasadami obowiązującego porządku prawnego, społecznego i moralnego.

Wymierzając karę w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, Sąd miał na uwadze okoliczności łagodzące, do których zaliczył wartość wyłudzonego i przywłaszczonego mienia, która oscylowała w dolnej granicy mienia znacznej wartości. Uwzględnił jednocześnie szereg okoliczności obciążających, do których należy zaliczyć fakt dotychczasowej karalności oraz arogancję oskarżonego, wynikającą z premedytacji w działaniu, rozciągniętym w czasie, które było nacechowane złą wolą i poprzedzone konsultacjami prawnymi w celu zminimalizowania lub wyeliminowanie ryzyka związanego z potencjalnie grożącą mu odpowiedzialnością karną.

Jednocześnie, mając na uwadze fakt, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, Sąd na mocy art.33 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu za każde z przypisanych mu przestępstw karę grzywny, uznając, że jej materialny charakter będzie miał dodatkowo wychowawczy wpływ na jego zachowanie i uzmysłowi nieopłacalność takiego zachowania, powstrzymując od popełnianiem podobnych przestępstw w przyszłości. Określając wysokość grzywny, Sąd uwzględnił stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów, wartość przywłaszczonego i wyłudzonego mienia, a co za tym idzie korzyści majątkowej, jaką osiągnął. Ustalając wysokość stawki dziennej natomiast, kierował się realnymi możliwościami finansowymi oskarżonego, uwzględniając właściwości i warunki osobiste sprawcy, jego wiek i związane z tym możliwości zarobkowe, jak również sytuacją rodzinną i majątkową.

Przy wymiarze kary łącznej, Sąd miał na uwadze związek podmiotowo-przedmiotowy zachodzący pomiędzy poszczególnymi przestępstwami, fakt, że zostały popełnione w krótkim odstępie czasu, niemniej jednak na szkodę różnych podmiotów pokrzywdzonych. Uwzględniając wyżej wymienione relacje przedmiotowo – podmiotowe, zachodzące pomiędzy poszczególnymi czynami, fakt, że zostały popełnione w krótkim okresie czasu, Sąd przy wymiarze kary łącznej zastosował zasadę asperacji, uznając, że jej zastosowanie będzie stanowiło adekwatną oceną zachowania sprawcy (wyrok SA w Gdańsku z 23 stycznia 1997 r., II Aka 321/96, Prok. i Pr. 1997, z. 7-8, poz. 19).

Na mocy art. 46 § 1 k.k. zgodnie z wnioskiem, Sąd orzekł od oskarżonego R. H. (1) na rzecz pokrzywdzonej O. B. (1), obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody przez zapłatę na jej rzecz kwoty 150.000 złotych. stanowiącej część wyłudzonego mienia, w zakresie w jakim nie dochodziła tych roszczeń przed Sądem. Nie orzekł tego obowiązku w całości, albowiem w pozostałym zakresie pokrzywdzona dysponowała stosownymi tytułami wykonawczymi opatrzonymi klauzulą wykonalności, rozszerzoną na oskarżonego R. H. (1), jako komplementariusza odpowiadającego za zobowiązania (...) spółki komandytowej, całym swoim majątkiem. Zgodnie z art. 299 § 1 k.s.h. bowiem w odniesieniu do spółek kapitałowych, egzekucję prowadzoną na podstawie tytułu wykonawczego wydanego przeciwko spółce można rozszerzyć także przeciwko członkom jej zarządu, dlatego w takiej konfiguracji ma zastosowanie zakaz orzekania obowiązku naprawienia szkody, o jakim mowa w art.415 § 1 zd.2 k.p.k. (wyrok SA w Katowicach z dnia 17 marca 2016 r. sygn II AKa 25/16 LEX nr 2300181).

Niemniej jednak określając wysokość tej kwoty, Sąd nie uwzględnił wpłat dokonanych na jej poczet, sugerując się, że termin jej spłaty w tym czasie jeszcze nie minął, podczas gdy, jak wynika z historii rachunków bankowych, oskarżony po podpisaniu tej umowy, dokonał na jej poczet 6 wpłat na łączną kwotę 600 zł, którą przy określaniu wysokości obowiązku naprawienia szkody, należało uwzględnić (sprawozdanie z analizy kryminalnej historii transakcji na rachunkach bankowych oskarżonych oraz pokrzywdzonych k.2680 t.XIV).

Zdaniem Sądu orzeczona w ten sposób kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanych oskarżonemu czynów i odniesie pozytywny skutek, zarówno w zakresie prewencji ogólnej, jak i wobec oskarżonego odwodząc go od podobnych zachowań w przyszłości.

Okres pozbawienia wolności umożliwi resocjalizację oskarżonego w warunkach izolacji więziennej i wdrożenie go do przestrzegania porządku prawnego zakresie, w jakim go naruszył, co pozwoli mu na prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie po wyjściu na wolność, jest jednocześnie wystarczający dla prawidłowego kształtowania świadomości społecznej w zakresie prawidłowych ocen prawnych i stosownego do tych ocen postępowania.

G. oraz zasądzony wyrokiem w części obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody, z uwagi na ich materialny charakter, uzmysłowią oskarżonemu nieopłacalność takiego zachowania, co w połączeniu z orzeczoną krótkoterminową, aczkolwiek bezwzględną karą pozbawienia wolności, powstrzyma go od popełniania podobnych przestępstw po wyjściu na wolność.

Na mocy art.624 § 1 k.p.k. oraz art.627 k.p.k. w zw. z art. 2 ust.1 pkt.4 i art.3 ust.1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23 czerwca 1973 r., (Dz. U. z 1983 r. nr 223 z późniejszymi zmianami) Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia wydatków poniesionych przez Skarb Państwa, obciążył go natomiast opłatą, która stanowi konsekwencję orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności oraz grzywny. Jednocześnie, zgodnie z wnioskiem, zasądził od niego na rzecz oskarżycielki posiłkowej O. B. (1) poniesione przez nią koszty związane z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru.