Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 882/18

UZASADNIENIE

Powódka J. S. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Sp. z o.o. w S. kwoty 16.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23.01.2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.

Roszczenie swoje uzasadniła tym, że w dniu 28.06.2017 r. razem z mężem i małoletnią córką udała się do Parku (...) w S. zarządzanego przez pozwanego. Po zapoznaniu się z regulaminem i ofertą, zdecydowała się skorzystać z trasy oznaczonej kolorem czerwonym. Powódka przeszła obowiązkowe szkolenie, przeprowadzone przez instruktora. Następnie będąc odpowiednio zabezpieczona po przypięciu przez instruktora do liny asekuracyjnej przystąpiła do wspinaczki. Jednym z elementów trasy był zjazd linowy przy użyciu tzw. tyrolki. Zjazd kończył się na platformie zabezpieczonej materacami. Zatrzymanie według instruktora, miało nastąpić poprzez odbicie od materaca obiema nogami zgiętymi w kolanach. Powódka stosując się do zaleceń instruktora przystąpiła do zjazdu. Mimo zachowania wszelkich procedur i ostrożności zjazd zakończył się urazem lewej stopy.

Powódka wraz z mężem udała się do szpitala. Stwierdzono u niej złamanie u podstawy II, III, IV kości śródstopia. Został je założony opatrunek gipsowy.

W związku z doznanym urazem powódka odbyła 5 wizyt u specjalisty ortopedy. Po zdjęciu gipsu przeszła zabiegi rehabilitacyjne. W czasie leczenia powódka odczuwała uciążliwe dolegliwości bólowe. Do czasu zdjęcia gipsu i kilka tygodni po jego zdjęciu, poruszała się o kulach. Nie mogła prowadzić samochodu, co stanowiło dla niej dużą uciążliwość. Korzystała z pomocy innych osób, które zawoziły ją do pracy i przywoziły. Powódka nie mogła wykonywać wielu czynności dnia codziennego, jak zaprowadzenie córki do przedszkola i odprowadzanie, robienie zakupów. Powódka doznaną kontuzje przeżyła także psychicznie. Powódka nadal odczuwa ból w stopie. Uniemożliwia jej to wszelką aktywność fizyczną. Określona przez powódkę kwota tytułem zadośćuczynienia uwzględnia wszelkie okoliczności majace wpływ na rozmiar doznanej krzywdy – szkody niemajątkowej.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Poniósł, że powódka nie udowodniła by zdarzenie będące przyczyna doznanego urazu miało miejsce w parku linowym zarządzanym przez pozwanego. O zaistniałym zdarzeniu pozwany dowiedział się dopiero z wezwania do zapłaty. Wskazał, że nie sposób w niniejszej sprawie przyjąć domniemania odpowiedzialności na które powołuje się powódka. Park linowy nie jest napędzany siłami przyrody. Atrakcje z których korzystała powódka napędzane są siłami człowieka. Korzystanie z trasy parku jest niczym innym jak wysiłkiem fizycznym, formą uprawiania sportu. Zakwestionowała wysokość dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia. (płyta CD k. 95)

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 28 czerwca 2017 r. powódka wraz z mężem i małoletnią córką udali się do Parku (...) w S. zarządzanego przez pozwanego. Zdecydowali, że jako pierwsza, najłatwiejszą trasą oznaczona jako czerwona, przejdzie powódka, a następnie jej małoletnia córka. Powódka zapoznała się z regulaminem, kupiła bilet by wejść na trasę oznaczoną kolorem czerwony. Przez instruktora zatrudnionego na terenie Parku (...) została zapoznana z zasadami korzystania z trasy, z zasadami bezpieczeństwa, prawidłowego zachowania na trasie. Instruktor poinformował ją, jak poprawnie założyć uprząż zabezpieczająca, jak się wypinać i zapinać na linę prowadzącą. Objaśnił zasady obowiązujące na trasie, a mianowicie, aby skorzystać z kolejnego odcina trasy musi poczekać aż osoba ją poprzedzając zejdzie z danego odcinaka. Odnośnie elementu trasy polegającego na zjeździe na linie przy pomocy tzw. tyrolki, instruktor poinformował powódkę, że aby uniknąć niebezpieczeństwa należy przy zjeździe ustawić się przodem do zjazdu, Wyjaśnił, że aby się zatrzymać, należy ugiętymi nogami wyhamować na materacach zabezpieczających koniec trasy. Materacami obłożone było drzewo znajdujące się na końcu trasy. Powódka w obecności instruktora przeszła zjazd na lince szkoleniowej.

Powódka udała się na trasę linową. Po kolei pokonywała poszczególne elementy trasy wykonane z lin, kawałków drewna. Doszła do ostatnie etapu trasy, tj. zjazdu na linie przy pomocy tzw. tyrolki. Wówczas jej mąż i córka, którzy do tego momentu śledzili jej poczynania, udali się do punktu sprzedaży biletów by kupić córce bilet na tę trasę. (dowód: zdjęcia k. 100)

Powódka przystąpiła do zjazdu na linie przy pomocy tyrolki. Podczas zjazdu w pewnym momencie, obróciło ją i na końcu trasy, zamiast wyhamować na materacach obiema nogami ugiętymi w kolanach, uderzyła z impetem lewą nogą w drzewo. Poczuła ogromny ból w lewej stopie, zaczęła krzyczeć. Przybiegli do niej maż i instruktor, którzy pomogli jej zejść na ziemię. Instruktor przyniósł powódce worek z lodem i tabletki przeciwbólowe, poradził jej by udała się do szpitala.

Mąż powódki, śwd. P. S., pojechał rowerem po samochód i następnie z terenu Parku (...) zawiózł powódkę do szpitala w S..

W szpitalu wykonano powódce zdjęcie RTG. Ustalono, że powódka doznała złamania u podstawy II, III, IV, kości śródstopia lewego. Założono powódce opatrunek gipsowy i zalecono skorzystanie z konsultacji u specjalisty ortopedy. Następnego dnia powódka pojechała do O. skorzystać z konsultacji ortopedycznej. U lekarza ortopedy zdjęto jej szynę gipsową i założono nową szynę gipsową. Przepisano leki, w tym przeciwbólowe, przeciwzakrzepowe. Zalecono powódce wykonanie za 7-10 dni kontrolnego zdjęcia RTG, utrzymywanie unieruchomienia przez 4 tygodnie, chodzenie o kulach, zakazano powódce obciążania nogi,

Po powrocie do miejsca zamieszkania w W., powódka odczuwała ogromny ból nogi. Noga była opuchnięta. Z uwagi na wykonywaną pracę, powódka zdecydowała się nie korzystać ze zwolnienia lekarskiego. Ponieważ nie mogła prowadzić samochodu, by dotrzeć do pracy i wrócić do domu, korzystała z pomocy osób trzecich, które ja woziły. W pracy musiała nogę trzymać w górze. Trwało to przez okres około 2 miesięcy, gdy miała założony opatrunek gipsowy. Kości nie chciały się zrosnąć. Powódka odbyła konsultacje ortopedyczne w dniach 8.07.2017 r., 27.07.2017 r., 9.08.2017 r., i 17.08.2018 r. podczas, których wykonywane były badania RTG i sprawdzano postęp zrostu kości. W dniu 17.08.2017 r. zdjęto powódce opatrunek gipsowy. Następnie w dniu 31.08.2017 r. powódka korzystała z konsultacji ortopedycznej, wykonano wówczas tomografie komputerową, stwierdzono brak zrostu kostnego. Kolejne konsultacje ortopedyczne miały miejsce w dniach 7.09.2017 r. 28.09.2017 r. 26.10.2017 r. W dniu 30.10.2017 r. wykonano ponownie tomografię komputerową stopy, stwierdzono częściowy zrost kostny w obrębie podstawy II i III kości śródstopia, brak zrostu kostnego w obrębie IV kości śródstopia. Powódka odbyła konsultacje ortopedyczne w dniach 22.11.2017 r. i 23.11.2017 r. W dniu 3.01.2018 r. wykonano tomografię komputerową stopy, stwierdzono cechy pełnego zrostu kostnego w miejscach złamania. Powódka korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych w okresie od 25.09.2017 r. do 6.10.2017 r. (dowód: dokumentacja medyczna k. 17-46)

Odczuwane przez powódkę dolegliwości w wyniku doznanego urazu skutkowały tym, że nie mogła zajmować się córką wówczas w wieku 6 lat, w takim stopniu jak dotychczas. Ponieważ odczuwała ból, poruszała się o kulach, była wyłączona z życia poza domem. Z tych też przyczyn zmuszona była odwołać uroczystość zorganizowaną w związku ze swoimi 50 – tymi urodzinami. W okresie gdy poruszała się o kulach wymagała pomocy osób trzecich, które ją asekurowały gdy szła np. po schodach, w przychodniach lekarskich z uwagi na odległości, poruszała się na wózku. Nie była w stanie przygotować sobie posiłku, gdyż ręce miała zajęte trzymaniem kul.

Powódka do chwili obecnej odczuwa ból w lewej stopie gdy dojdzie do jej przeciążenia np. w wyniku spaceru, przy zmianie pogody. Nie może rekreacyjnie uprawiać sportu. Lewa stopa w obwodzie jest większa niż prawa.

Przed wypadkiem powódka jeździła na rowerze, chodziła na zajęcia fitness, jeździła na nartach, łyżwach, chodziła na długie spacery.

Ponadto powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie zeznań świadka P. S. płyta Cd k. 95, zeznań powódki płyta CD k. 104

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępie należy zauważyć, że zasługują na wiarę zeznania świadka P. S. i powódki, co do okoliczności doznania przez powódkę urazu lewej stopy, charakteru obrażeń będących następstwem zdarzenia z dnia 28.06.2017 r., sposobu leczenia jego charakteru i czasu trwania, odczuwanych przez powódkę dolegliwości zdrowotnych i konsekwencji w życiu rodzinnym, zawodowym i zdrowotnym, gdyż wzajemnie się uzupełniają, maja potwierdzenie w pozostałych dowodach, dokumentacji medycznej, zdjęciach. Pozwany nie przedstawił dowodów podważających wiarygodność tego materiału dowodowego.

Zdaniem sądu roszczenie powódki nie zasługuje na uwzględnienie z innych względów.

Powódka reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, swoje roszczenie oparła na normie art. 435 § 1 k.c. zgodnie, z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Przepis art.435 k.c. określa rygorystyczną odpowiedzialność odszkodowawczą prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, niezależną od winy przedsiębiorcy i innych osób, za które ponosi odpowiedzialność, przy czym tak normatywnie ukształtowana odpowiedzialność nie może być z góry wyłączona lub ograniczona.

W Wyroku z dnia 24.11.2016 r. w sprawie I PK 260/15, Sąd Najwyższy wypowiedział się, że ocenę, czy podmiot prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo może ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadzie ryzyka na podstawie art. 435 § 1 k.c. należy oderwać od okoliczności konkretnego zdarzenia wywołującego szkodę i odnieść do zakresu zadań przedsiębiorstwa strony pozwanej. W art.435 k.c. nie chodzi o przedsiębiorstwo, które jedynie wykorzystuje do realizacji części zadań ruch urządzeń wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody, lecz o takie przedsiębiorstwo, które jako całość wprawiane jest w ruch za pomocą sił przyrody. Natomiast w Wyroku z dnia 12.07.2016 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie III APa 32/15 wypowiedział się, że przyjęcie, że przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody wymaga uwzględnienia faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz oceny, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych przedsiębiorstwa bez użycia sił przyrody. Użyta siła przyrody powinna stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości, by jego istnienie i praca uzależnione były od wykorzystania sił przyrody, bez użycia których nie osiągnęłoby celu do jakiego przedsiębiorstwo zostało utworzone.

Odnosząc te poglądy, które sąd podziela, do niniejszej sprawy należy stwierdzić, że nie zostało przez stronę powodową wykazane, że pozwany prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch przy pomocy sił przyrody. Przy czym nie istnieje domniemanie, że szkoda pozostaje w związku z ruchem przedsiębiorstwa i okoliczność tą należy wykazać, a ciężar dowodu tego faktu spoczywa na stronie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, tj. na powódce.(art.6 k.p.c.)

Powódka takiego dowodu nie przedstawiła, a wręcz przeciwnie w oparciu o zeznania świadka i powódki nie można przyjąć by Park (...) stanowiący własność pozwanego był wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody. Z ich zeznań wynika bowiem, że Park (...) polega na pokonywaniu przez osoby korzystające z jego atrakcji tras, których elementy wykonane są z lin, drewna, czy zjazdu na linie przy pomocy tzw. tyrolki. Pokonywanie poszczególnych elementów tras Parku (...) odbywa się z wykorzystaniem siły fizycznej, równowagi osób z nich korzystających, czy siły grawitacji. Nie odbywa się to zatem z wykorzystaniem sił przyrody.

Skoro powódka nie wykazała aby strona pozwana odpowiadała na zasadzie ryzyka z art.435 k.c., to należy rozważyć czy nie zachodzi odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 415 k.c. . Zgodnie z zasadą wyrażona w tym przepisie, kto z winny swej wyrządzi drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia. Postawą odpowiedzialności odszkodowawczej z tego przepisu jest wina sprawcy szkody, szkoda, związek przyczynowy między czynem sprawcy szkody a szkodą. Wykazanie okoliczności skutkujących odpowiedzialnością odszkodowawczą na podstawie art.415 k.c. leży po stronie, która z nich wywodzi skutki prawne, a wiec na powódce.

Zdaniem sądu powódka nie wykazała tych okoliczności, na czym miałoby polegać zawinione działanie pozwanego skutkujące odniesionymi przez nią obrażeniami. Z zeznań świadka i powódki wynika natomiast, że przed przystąpieniem do przejścia trasą oznaczoną kolorem czerwonym, instruktor zapoznał ją z zasadami korzystania z trasy, z zasadami bezpieczeństwa, prawidłowego zachowania na trasie, poinformował jak poprawnie założyć uprząż zabezpieczającą, jak się wypinać i zapinać na linę prowadzącą, objaśnił zasady obowiązujące na trasie, a mianowicie, aby skorzystać z kolejnego odcina trasy dopiero po opuszczeniu jej przez osoba tam będące. Odnośnie elementu trasy polegającego na zjeździe na linie przy pomocy tzw. tyrolki, instruktor poinformował powódkę, że aby uniknąć niebezpieczeństwa należy przy zjeździe ustawić się przodem do zjazdu. aby się zatrzymać, należy ugiętymi nogami wyhamować na materacach zabezpieczających koniec trasy, materacami obłożone było drzewo znajdujące się na końcu trasy. Świadek P. S. zeznał, że powódka w obecności instruktora przeszła zjazd na lince szkoleniowej.

Co prawda, świadek P. S. i powódka zeznali, że nie zostali zapoznani z regulaminem korzystania z Parku (...), jednakże zeznania świadka i powódki rozmijają się z twierdzeniami powódki zawartymi w uzasadnieniu pozwu, w którym wskazywała, że wybrała trasę po zapoznaniu się z regulaminem P.. Zgodnie z art. 3 k.p.c. strony i uczestnicy obowiązani są zgodnie z dobrymi obyczajami dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek. Z tych też względów Sąd sceptycznie podszedł do ich zeznań w tej części uznając, że są podyktowane potrzebami sprawy.

Mając na uwadze powyższe, w światle zgromadzonego materiału dowodowego, sąd nie dopatrzył się znamion winy w działaniach pozwanego skutkujących przyjęciem odpowiedzialności za szkodę doznaną przez powódkę.

Należy zauważyć, że z zeznań powódki wynika, że podczas zjazdu tyrolka w pewnym momencie, obróciło ją i na końcu trasy, zamiast wyhamować na materacach obiema nogami ugiętymi w kolanach, uderzyła z impetem lewą nogą w drzewo. Zdaniem sądu zdarzenie to należy zakwalifikować do ryzyka związanego z uprawianiem sportu, które nie skutkuje odpowiedzialnością pozwanego.

W tym stanie rzeczy na mocy powołanych przepisów orzeczono jak w sentencji.

O kosztach orzeczono na mocy art. 98 k.p.c. na które składają się wynagrodzenie pełnomocnika i opłata skarbowa od pełnomocnictwa.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

S., dn. 10.12. 2018 r.