Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1196/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 21 lutego 2018 r., Sąd Rejonowy w Zgierzu:

1.  oddalił wniosek T. P. o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym byłych małżonków T. P. i E. P.;

2.  ustalił, iż w skład majątku wspólnego byłych małżonków T. P. i E. P. wchodzi spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w O. przy ulicy (...), należące do zasobów O. Spółdzielni Mieszkaniowej w O. wraz z wkładem mieszkaniowym o wartości 67.000,00 zł;

3.  oddalił wniosek T. P. o rozliczenie nakładów na majątek wspólny;

4.  oddalił pozostałe roszczenia T. P. zgłoszone w niniejszym postępowaniu;

5.  dokonał podziału majątku wspólnego byłych małżonków T. P. i E. P., w ten sposób, że składnik majątku opisany w punkcie 2 niniejszego postanowienia przyznał na wyłączność T. P.;

6.  zasądził od T. P. na rzecz M. P. tytułem dopłaty do udziału w majątku wspólnym, przysługującego E. P., kwotę 10.000,00 zł, płatną w terminie 3 miesięcy od uprawomocnienia się niniejszego postanowienia
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności;

7.  nie obciążył uczestniczek postępowania obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych;

8.  ustalił, iż w pozostałym zakresie uczestniczki postępowania ponoszą we własnym zakresie koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła wnioskodawczyni, zaskarżając je w części, tj. w zakresie pkt 3, 4, 6 i 8 i wnosząc o:

1.  zmianę zaskarżonego postanowienia Sądu I instancji poprzez:

a)  uwzględnienie jej wniosku o rozliczenie nakładów na majątek wspólny;

b)  ustalenie, iż podział majątku byłych małżonków T. P. i E. P. następuje bez wzajemnych dopłat i spłat;

c)  zasądzenie od uczestniczki na rzecz wnioskodawczyni kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

2.  zasądzenie kosztów postępowania za postępowanie przed Sądem II instancji według norm przepisanych.

Zaskarżonemu postanowieniu apelująca zarzuciła:

naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 232 k.p.c., które miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, poprzez nierozliczenie nakładów z majątku odrębnego wnioskodawczyni na majątek wspólny byłych małżonków oraz nieuwzględnienie wartości pozostałych składników majątku wspólnego (samochodu osobowego);

naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., które miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz ocenę tego materiału w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 5 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. uznanie, iż zasadną jest spłata na rzecz uczestniczki postępowania, pomimo okoliczności związanych ze zmianą wzajemnych relacji wartości poszczególnych składników majątku wspólnego w okresie od ustania wspólności małżeńskiej do dnia podziału majątku wspólnego, spłaty kredytu budowlanego na rzecz spółdzielni mieszkaniowej przez wnioskodawczynię i ustaleń dokonanych między byłymi małżonkami.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni okazała się bezzasadna.

Tytułem wstępu stwierdzić należy, że Sąd odwoławczy w całości podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji, przyjmując je za własne i czyniąc integralną częścią poniższych rozważań. W konsekwencji, Sąd II instancji nie widzi konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania.

Z uwagi na fakt, iż wnioskodawczyni sformułowała w apelacji zarzuty dotyczące naruszenia zarówno norm prawa materialnego, jak i norm prawa procesowego, w pierwszej kolejności wypada odnieść się do przypisywanych Sądowi I instancji uchybień natury procesowej, gdyż wnioski w tym zakresie mogą determinować kierunek dalszych rozważań.

Na uwzględnienie nie zasługuje zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz ocenę tego materiału w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., stosowanego odpowiednio na gruncie postępowania nieprocesowego w oparciu o art. 13 § 2 k.p.c., Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów, przeprowadzonych w danej sprawie, wyraża istotę sądzenia w części, obejmującej ustalenie faktów, albowiem obejmuje rozstrzygnięcie o odmiennych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przezeń ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dało się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, L., który to pogląd Sąd Okręgowy w pełni podziela).

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może również polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dlań oceny materiału dowodowego, jak również na tym, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906, jak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 205/08, L.).

W świetle powyższych wywodów stwierdzić należy, że na gruncie sprawy, będącej przedmiotem kontroli instancyjnej, argumentacja skarżącej, dotycząca rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji norm, wyrażonych w cytowanym wyżej przepisie, poprzez wydanie rozstrzygnięcia, nieuwzględniającego w należytym stopniu zasad współżycia społecznego, w ogóle nie odnosi się do reguł oceny dowodów, którym miałby uchybić Sąd Rejonowy, a o których mowa w art. 233 § 1 k.p.c. Zdaniem Sądu Okręgowego, w istocie sprowadza się ona do próby wykazania, że Sąd I instancji, opierając się na prawidłowo ustalonym stanie faktycznym, orzekł wbrew normie, o której mowa w art. 5 k.c., albowiem działając z pogwałceniem zasad współżycia społecznego, zasadził od wnioskodawczyni na rzecz uczestniczki postępowania, tytułem dopłaty do udziału w majątku wspólnym, przysługującego E. P., kwotę 10.000 zł, podczas gdy powinien ją z tego obowiązku zwolnić.

W konsekwencji, postawiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., winien być rozpatrywany jako dotyczący prawidłowości zastosowania przez Sąd I instancji przepisu prawa materialnego, to jest art. 5 k.c. Zarzut ten jest jednak chybiony.

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, iż Sąd Okręgowy jest zwolennikiem poglądu, wyrażonego w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2009 r. (III CSK 251/08, L.), zgodnie z którym możliwe jest stosowanie art. 5 k.c. jako podstawy do obniżenia spłat lub dopłat z udziałów przy podziale majątku wspólnego byłych małżonków.

Przywołany przepis stanowi, nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, podzielany również przez Sąd Okręgowy, zgodnie z którym o nadużyciu prawa podmiotowego decydują obiektywne kryteria oceny w postaci sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa podmiotowego. Zastosowanie tego przepisu nie może prowadzić do modyfikacji normy prawnej, ani do nabycia prawa lub jego zniweczenia. Uwzględnienie zarzutu nadużycia prawa podmiotowego oznacza jedynie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych, ocenianych na gruncie konkretnej sprawy, przyznane normą prawną istniejące prawo podmiotowe zostaje zakwalifikowane jako wykonywane bezprawnie i w konsekwencji nie podlega ochronie. Stwierdzenie, że powód nadużywa prawa podmiotowego, wymaga przy tym ustalenia okoliczności pozwalających skonkretyzować, które działania pozostają w sprzeczności z normami moralnymi godnymi ochrony i przestrzegania w stosunkach społecznych. (tak m. in. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 27 lipca 2017 roku, sygn. akt I ACa 1113/16, L., czy Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 19 października 2017 roku, sygn. akt I ACa 534/17, L.)

Sąd odwoławczy podziela także pogląd, iż przepis art. 5 k.c., jako przepis o charakterze wyjątkowym, którego zastosowanie prowadzi do ograniczenia praw, musi być wykładany ściśle oraz stosowany ostrożnie i w wyjątkowych wypadkach. Za niedopuszczalne, co do zasady, należy uznać działanie w tym zakresie sądu z urzędu. (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 października 2003 roku, I CK 222/02, L., czy Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 19 października 2017 roku, sygn. akt I ACa 534/17, L.)

Przenosząc powyższe na grunt analizowanej sprawy, stwierdzić trzeba, że stanowisko apelującej, jakoby Sąd I instancji w niewystarczającym zakresie uwzględnił zasady współżycia społecznego, nie zasługuje na aprobatę.

Ustalając kwotę należnej uczestniczce spłaty, Sąd Rejonowy trafnie wziął pod uwagę fakt, iż T. i E. małżonkowie P. otrzymali przydział lokalu mieszkalnego, położonego w O. przy (obecnej) ul. (...) w roku 1976, natomiast już trzy lata później E. P. wystąpił z (drugim z kolei) żądaniem orzeczenia rozwodu, jak również fakt, iż rozstając się – co miało miejsce w kwietniu 1979 r. – małżonkowie P. dokonali faktycznego podziału składników majątku wspólnego i nie występowali z wnioskami o wzajemne rozliczenia, przy czym wnioskodawczyni przypadł składnik trwały – mieszkanie (wraz z obowiązkiem spłaty kredytu zaciągniętego przez spółdzielnię), natomiast jej mężowi – samochód, ówcześnie przedstawiający niemałą wartość majątkową (w dacie ustania wspólności ustawowej nawet wyższą niż ówczesna wartość wkładu mieszkaniowego), lecz od wielu lat już nieistniejący. Sąd miał również na uwadze okoliczność, iż część wkładu mieszkaniowego została pokryta ze środków, które pochodziły z majątku osobistego wnioskodawczyni, tj. z darowizny od jej ojca. W konsekwencji, Sąd I instancji nie nałożył na wnioskodawczynię obowiązku spłacenia uczestniczki kwotą 33.500 zł, odpowiadającą ½ aktualnej wartości wkładu mieszkaniowego, czyli jedynego istniejącego składnika majątku wspólnego byłych małżonków T. i E. P., lecz zobowiązał ją do uiszczenia na rzecz uczestniczki kwoty przeszło trzykrotnie niższej, tj. kwoty 10.000 zł.

W przekonaniu Sądu Okręgowego, wskazana wyżej kwota jest adekwatna do okoliczności niniejszej sprawy. Należy zgodzić się z Sądem I instancji, iż dokonanie podziału majątku wspólnego byłych małżonków P. bez zobowiązania wnioskodawczyni do uiszczenia jakiejkolwiek kwoty na rzecz uczestniczki postępowania, nie dałoby się pogodzić z zasadami współżycia społecznego. Nic bowiem nie stało na przeszkodzie, by wnioskodawczyni już wiele lat temu wystąpiła z wnioskiem o podział majątku wspólnego. Skoro zdecydowała się na to dopiero w 2009 r., czyli niemal 30 lat po rozwodzie z E. P., jej argument o upływie czasu i jego konsekwencjach w sferze wartości poszczególnych składników majątku wspólnego, mający uzasadniać żądanie odstąpienia od nałożenia na nią obowiązku spłaty uczestniczki jakąkolwiek kwotą, żadną miarą nie może zasługiwać na uwzględnienie.

Zamierzonego przez apelującą skutku nie mógł również odnieść zarzut nierozliczenia przez Sąd I instancji nakładów z majątku odrębnego wnioskodawczyni na majątek wspólny byłych małżonków P., jak również nieuwzględnienia wartości pozostałych składników majątku wspólnego (samochodu osobowego), co skarżąca uznała za postępowanie naruszające art. 232 k.p.c.

W tym miejscu wskazać trzeba, że ów zarzut został sformułowany błędnie. Gdyby bowiem Sąd Rejonowy dopuścił się opisanych wyżej zaniechań – z którą to konstatacją Sąd Okręgowy się nie zgadza – naruszyłby nie przepis art. 232 k.p.c., będący procesowym odpowiednikiem art. 6 k.c., wyrażającego zasadę rozkładu ciężaru dowodu, lecz przepis art. 45 § 1 k.r.io. oraz art. 567 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 618 k.p.c. i art. 688 k.p.c.

Przechodząc do meritum, podnieść należy, że apelująca zdaje się ignorować fakt, iż rozstając się w kwietniu 1979 r., ona i jej mąż dokonali nieformalnego podziału składników majątku wspólnego do współposiadania i współkorzystania (tzw. podział quoad usum), tj. ustalili, że T. P. przypadnie lokal mieszkalny, natomiast E. P. samochód osobowy. Przy podziale quoad usum regułą jest – na co trafnie zwrócił uwagę Sąd I instancji – że ciężary i wydatki związane z częścią rzeczy, z której korzysta dany współwłaściciel z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, obciążają tylko tego współwłaściciela i tylko jemu przypadają pożytki związane z tą częścią (tak Sąd Najwyższy m. in. w uchwale z dnia 8 stycznia 1980 r., III CZP 80/79, L., w wyroku z dnia 16 września 2015 r., III CSK 446/14, L., czy w wyroku z dnia 18 sierpnia 2017 r., IV CSK 628/16, L.). W konsekwencji, właściciel, który dokonał nakładów koniecznych na nieruchomość będącą przedmiotem współwłasności, nie może żądać zwrotu tych nakładów odpowiadających udziałowi pozostałych współwłaścicieli w całości nieruchomości, o ile wskutek podziału quoad usum nie korzystają oni z owej nieruchomości (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 1980 r., III CZP 80/79, L., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2017 r., III CSK 137/16, L., jak również postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2018 r., IV CSK 163/17, L.).

Następstwem powyższego wywodu jest stwierdzenie, że roszczenie jednego ze współwłaścicieli o zwrot wydatków poniesionych celem utrzymania przypadającej mu w ramach podziału quoad usum rzeczy w należytym stanie, nie jest zasadne i nie zasługuje na ochronę prawną jako sprzeczne z zasadą, wyrażoną w art. 5 k.c.

Nie można również zgodzić się ze skarżącą, iż Sąd Rejonowy w ogóle nie wziął pod uwagę wartości samochodu osobowego, który w wyniku podziału quoad usum przypadł E. P.. W uzasadnieniu kwestionowanego rozstrzygnięcia Sąd I instancji wywiódł bowiem, że ustalając wysokość należnej uczestniczce spłaty, odpowiadającej wyjściowo połowie aktualnej wartości wkładu mieszkaniowego (33.500 zł), uwzględnił co najmniej połowę aktualnej średniej wartości pojazdu, ustalonej przez Sąd na kwotę 26.700 zł, odpowiadającą uśrednionej wartości cen podanych przez biegłego do spraw szacowania pojazdów mechanicznych dla samochodów (k. 17 uzasadnienia – k. 397 akt).

W świetle powyższego wywodu, Sąd Okręgowy uznał, że apelacja nie zawiera zarzutów, mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym, jako bezzasadna, podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego, Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 520 § 1 k.p.c.