Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Kz 47/14

POSTANOWIENIE

Dnia 28 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Łodzi V Wydział Karny Odwoławczy

Przewodniczący – Sędzia S. O. Wojciech Janicki

Sędziowie: S.O. Piotr Augustyniak (sprawozdawca)

S.O. Krystyna Pisarska

Protokolant staż. Dorota Lerka

przy udziale Prokuratora Joanny Rochalskiej

rozpoznał sprawę W. S.

oskarżonego o czyn z art. 226 § 1 k.k.

na skutek zażalenia wniesionego przez Prokuratora

na postanowienie Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa w Łodzi z dnia 2 grudnia 2013 r. o umorzeniu postępowania karnego

na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 2 k.p.k.

p o s t a n a w i a

uchylić zaskarżone postanowienie i przekazać sprawę Sądowi Rejonowemu dla Łodzi Widzewa w Łodzi do rozpoznania.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa w Łodzi postanowieniem z dnia 2 grudnia 2013 r. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. umorzył postępowanie w stosunku do oskarżonego W. S. w zakresie zarzucanego mu czynu mającego polegać na tym, że w dniu 14 marca 2013 roku w Ł., znieważył w formie pisemnej funkcjonariusza publicznego J. D., Prokuratora Prokuratury Rejonowej Ł., podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych polegających na wykonywaniu nadzoru nad postępowaniem sprawdzającym zakończonym wydaniem postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie o nr 1 Ds. 2308/12 z doniesienia W. S. o czyn z art. 231 § 1 k.k. w ten sposób, że w zażaleniu wniesionym na wydane postanowienie użył słów obraźliwych wobec w/w funkcjonariusza, tj. czynu z art. 226 § 1 k.k.

Sąd stwierdził mianowicie brak znamion czynu zabronionego w czynie zarzucanym oskarżonemu uznając, że sformułowania zawarte w zażaleniu nie mają charakteru zniewagi. Dodatkowo zaś podniósł, że osoba wykonująca funkcje publiczne powinna i musi liczyć się z tym, że jej działania zostaną poddane krytyce, że nie zawsze będzie to krytyka merytoryczna.

Postanowienie to zaskarżył w całości zażaleniem prokurator i zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niezasadnym przyjęciu, iż złożone przez oskarżonego pisemne zażalenie w swej treści nie zawiera znamion czynu z art. 226 § 1 k.k., podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, że oskarżony używając licznych epitetów pod adresem prokuratora, a także sformułowania „to coś, co się zwie Prokurator”, ocenianych samoistnie, a zwłaszcza w kontekście całej treści wymienionego pisma zawiera treści obiektywnie znieważające prokuratora podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych.

Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie jest zasadne. Rację ma oczywiście Sąd I instancji gdy stwierdza, że zwroty słowne zawarte w zażaleniu oskarżonego, odnoszące się bezpośrednio do oceny treści zaskarżonego postanowienia prokuratora, nie noszą treści znieważających samą osobę prokuratora. W tym zakresie oskarżony może oczywiście oceniać wydaną w jego sprawie decyzję w sposób emocjonalny, nie merytoryczny, a nawet lekceważący. Korzysta bowiem w pełni z prawa do krytyki wydanego orzeczenia, a ponadto sformułowane przez niego epitety nie dotyczą bezpośrednio autora wydanego postanowienia. Można też ocenić, że określenia „żałosny”, „bezczelny” z trudem, ale mieszczą się jeszcze w granicach prawa obywatela do krytyki postępowania w sprawie i osoby funkcjonariusza publicznego, jakim jest prokurator.

Rację ma jednak skarżący gdy wskazuje, że granicę tę przekracza już określenie przez oskarżonego prokuratora słowami: „to coś, co się zwie Prokurator”. Istotnie bowiem zwrot ten oznacza „uprzedmiotowienie” człowieka (nie tylko zresztą jako funkcjonariusza publicznego), co w rozumieniu powszechnym musi być rozumiane jako zamierzone okazanie pogardy. Zwłaszcza, że oskarżony zwrot ten jeszcze powtarza w kolejnym zdaniu pisma: „To coś nie odniosło się do wniosku”. Nie ma więc żadnej wątpliwości, że nie chodzi w tym wypadku o żadną pomyłkę gramatyczną czy językową, ale o wyrażenie przez oskarżonego pogardy wobec człowieka. I to w taki sposób, który jest powszechnie (a nie tylko w subiektywnym odczuciu pokrzywdzonego) uznany za obelżywy. Charakterystyczne jest zresztą, że w uzasadnieniu zaskarżonego postawienia Sąd I instancji przytacza także ten zwrot z pisma oskarżonego, jednak nie wyjaśnia dlaczego nie uznaje go za „powszechnie” uznane za obelżywe, a sugeruje w tym zakresie jedynie subiektywne mniemanie pokrzywdzonego. Niewątpliwie w praktyce często słowa powszechnie uznane za obelżywe należą jednocześnie do kategorii wulgarnych. A słowa użyte przez oskarżonego takie właśnie nie są. Nie oznacza to jednak, że nie można znieważyć drugiego człowieka (okazać mu głębokiej pogardy) także bez użycia wulgaryzmów, na przykład sugerując że jest nie człowiekiem, a jakimś przedmiotem (rzeczą lub zwierzęciem).

Z tych wszystkich powodów należało uchylić zaskarżone postanowienie jako oparte na dowolnej i niesłusznej ocenie dowodów i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.