Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 1493/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Aleksandra Kempczyńska (spr.)

Sędziowie: SA Edyta Jefimko

SO (del.) Ewa Kiper

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2018 roku w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa B. P. (1)

przeciwko Centrum Medycznemu (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej A. P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 29 grudnia 2016 roku, sygn. akt II C 691/14

I. zmienia zaskarżony wyrok częściowo tj. w punkcie pierwszym w ten tylko sposób, że oddala powództwo o zapłatę odsetek ustawowych od wskazanej tam kwoty za okres od 5 maja 2011 r. do 10 maja 2011 r.;

I.  oddala apelację w pozostałej części;

II.  zasądza od Centrum Medycznego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz B. P. (1) kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Edyta Jefimko Aleksandra Kempczyńska Ewa Kiper

Sygn. akt V ACa 1493/17

UZASADNIENIE

Pozwem z 1 czerwca 2012 r. B. P. (1) wniosła o zasądzenie od Centrum Medycznego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (poprzednio Szpitala (...) (...) SP ZOZ z siedzibą w W.) kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 maja 2011 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazano, że w pozwanym szpitalu w dniu 7 września 2006 r. podczas wykonywania zabiegu cesarskiego cięcia w ciele powódki pozostawiono chustę chirurgiczną. Zdaniem powódki powyższa sytuacja stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla jej życia i zdrowia. Kilka dni po operacji dziecko powódki zmarło. Podczas operacji mającej na celu usunięcie ciała obcego, lekarze usunęli jajowód B. P. (1), który posiadał liczne stany zapalne. Zdarzenie wpłynęło negatywnie na psychikę powódki oraz spowodowało niemożność posiadania dzieci.

W odpowiedzi na pozew pozwany Centrum Medyczne (...) wniósł o oddalenie powództwa. Pozwany potwierdził fakt wykonania cesarskiego cięcia w trybie nagłym u powódki oraz przeprowadzenie zabiegu operacyjnego w dniu 16 lutego 2007 r., w czasie którego usunięto B. P. (1) ciało obce, fragment sieci tworzący guz oraz wycięto prawy jajowód. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, wskazując, że B. P. (1) o szkodzie wyrządzonej jej pierwszą operacją dowiedziała się najpóźniej w dniu 16 lutego 2007 r., a zatem 3-letni termin przedawnienia roszczenia o charakterze deliktowym upłynął z dniem 16 lutego 2010 r. Pozwany zgłosił żądanie wezwania do udziału w sprawie lekarza wykonującego zabieg w dniu 7 września 2006 r. – A. P. oraz ubezpieczyciela (...) S.A. z siedzibą w W.. Pozwany zaznaczył, że w dniu zdarzenia obsada lekarska była należyta, a lekarze przeprowadzający zabieg posiadali odpowiednie kwalifikacje. Wskazał, że usunięcie jednego jajowodu nie powodowało niemożności zajścia w ciążę oraz jej donoszenia. Pozwany zakwestionował również wysokość żądanej kwoty, twierdząc, że stan psychiczny, w jakim znajduje się B. P. (1) nie jest wyłącznym skutkiem działań szpitala, a spowodowany jest głównie utratą dziecka – niezawinioną przez pozwanego.

A. P. przystąpiła do postępowania w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanego i wniosła o oddalenie powództwa.

Prawomocnym postanowieniem częściowym z 20 grudnia 2016 r. Sąd umorzył postępowanie w zakresie żądania ustalenia, zgłoszonego w piśmie z 14 listopada 2012 r.

Wyrokiem z dnia 29 grudnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie:

1.  zasądził od Centrum Medycznego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 120.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od 5 maja 2011 roku do dnia zapłaty,

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  ustalił, iż powódka wygrała sprawę w 80 % i winna ponieść 20 % kosztów procesu, natomiast pozwany wygrał sprawę w 20 % i winien ponieść 80 % kosztów procesu, zaś szczegółowe wyliczenie tychże kosztów pozostawił referendarzowi sądowemu.

Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna:

W dniu 7 września 2006 r., około godziny 20.00 B. P. (1) będąc w 28 tygodniu ciąży, źle się poczuła. Natychmiast udała się do szpitala, skąd została przewieziona na oddział ginekologiczno - położniczy Szpitala (...) (...)Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej z siedzibą w W.. Lekarze stwierdzili nadciśnienie tętnicze indukowane ciążą, przedwczesne odklejanie łożyska oraz zagrażającą zamartwice wewnątrzmaciczną płodu oraz przystąpili do zabiegu cesarskiego cięcia w trybie nagłym. B. P. (1) została poinformowana o możliwych komplikacjach oraz wyraziła zgodę na medyczne postępowanie okołoporodowe. O godzinie 21.40 wydobyto córkę powódki. W operacji brali udział: lekarz operujący A. P., lekarz pomocniczy – A. O. (1), anestezjolog J. K., pielęgniarka instrumentująca B. P. (2) i pielęgniarka pełniąca funkcję pomocy anestezjologa I. S. oraz wolontariuszka B. R. (1).

Lekarz operator oraz pielęgniarki uczestniczące w operacji były zatrudnione w pozwanym szpitalu na podstawie umowy o pracę. Dodatkowo A. P. miała podpisany kontrakt z pozwanym o pełnienie dyżuru lekarskiego w zakresie położnictwa i ginekologii w obrębie izby przyjęć

Do zadań pielęgniarki instrumentującej należało przygotowanie sali operacyjnej, podawanie lekarzom narzędzi oraz materiałów operacyjnych, nadzorowanie całego procesu operacyjnego pod kątem ilości zużytego sprzętu. Pielęgniarka instrumentująca powinna policzyć m.in. ilość chust operacyjnych w otwieranym przez nią opakowaniu. Standardowo w jednym opakowaniu znajdują się cztery chusty chirurgiczne. Lekarz prowadzący zabieg nie jest w stanie liczyć ilości zużytego materiału. W sytuacji stwierdzenia niezgodności pomiędzy stanem materiału użytego do zabiegu a stanem na koniec operacji, pielęgniarka instrumentująca odpowiedzialna za wydawanie narzędzi powinna zgłosić ten fakt lekarzowi – operatorowi. Wówczas przed zamknięciem powłok brzusznych obowiązkiem personelu uczestniczącego w operacji jest znalezienie brakującego elementu. W razie dalszych wątpliwości stwierdzony brak należy odnotować w protokole pooperacyjnym. W tej sytuacji lekarz powinien zlecić badanie pacjenta poprzez wykonanie zdjęcia rentgenowskiego w celu upewnienia się, czy brakujący materiał nie pozostał w ciele osoby operowanej.

Przebieg zabiegu cesarskiego cięcia przeprowadzonego u B. P. (1) był trudny i skomplikowany. Operacja miała charakter nagły, istniało zagrożenie życia dziecka. W toku operacji nastąpiło duże krwawienie wewnętrzne. B. P. (2) podawała lekarzom chusty chirurgiczne, nie licząc ile sztuk znajduje się w każdym opakowaniu. Podczas zabiegu zużyto 2 opakowania chust chirurgicznych.

W trakcie operacji B. P. (2) zauważyła, że brakuje jednej chusty operacyjnej. Pielęgniarka otworzyła dwa opakowania z chustami chirurgicznymi, podczas gdy po ich wykorzystaniu w trakcie operacji dysponowała 7 chustami. B. P. (2) zaczęła szukać brakującej chusty, poprosiła drugą pielęgniarkę I. S. o sprawdzenie, czy chusta nie znajduje się w koszu na odpady operacyjne. Nie poinformowała o tym fakcie lekarza prowadzącego A. P., która wydała decyzję o zamknięciu powłok ciała powódki.

B. P. (2) w protokole pooperacyjnym sporządzanym przez pielęgniarki nie wpisała braku chusty operacyjnej.

Po zabiegu cesarskiego cięcia u powódki nie przeprowadzano badań w postaci zdjęcia rentgenowskiego jamy brzusznej.

W dniu 10 września 2006 r. córka powódki zmarła. B. P. (1) przeżyła żałobę po stracie dziecka, płakała. W dniu 12 września 2006 r. została wypisana do domu. Po dwóch miesiącach wróciła do pracy. B. P. (1) odczuwała dolegliwości fizyczne w obrębie jamy brzusznej, uczucie ciągnięcia, jednak znajomi przekonywali ją, że jest to związane z przebytym zabiegiem cesarskiego cięcia.

W dniu 4 lutego 2007 r. B. P. (1) zgłosiła się do (...)Szpitala w W. w celu dokonania badań diagnostycznych i ustalenia, co było przyczyną śmierci jej córki. Podczas badania wykryto ciało obce w jamie brzusznej. Następnie B. P. (1) została skierowana do szpitala (...) w W.. W dniu 16 lutego 2007 r. wykonano laparoskopię diagnostyczną, a następnie laparotomię, w trakcie której usunięto zapalny guz o średnicy 10 cm stanowiący chustę chirurgiczną wraz z fragmentem sieci. Ze względu na zmiany zapalne prawego jajowodu spowodowane pozostawioną w okolicy jajowodu chustą chirurgiczną, jajowód został wycięty.

Pozostawienie chusty chirurgicznej w ciele B. P. (1) spowodowało chorobę realnie zagrażającą jej życiu. Doszło do powstania ropnia śródotrzewnowego.

B. P. (1) podczas zabiegu cesarskiego cięcia w dniu 7 września 2006 r. miała 38 lat. W czasie ciąży powódka korzystała z opieki medycznej, czuła się dobrze i nie zrezygnowała z pracy polegającej na nadawaniu przesyłek lotniczych do transportu. B. P. (1) podczas ciąży paliła papierosy.

Po usunięciu chusty chirurgicznej z ciała powódki podczas wizyt kontrolnych lekarze badający powódkę nie stwierdzili u niej stanu, powodującego niemożność zajścia w kolejną ciążę. Usunięcie jednego jajowodu w połączeniu z powstaniem zrostów pojawiających się po operacjach w obrębie jamy brzusznej było czynnikiem mogącym utrudniać poczęcie. Nie mniej jednak zespół polimetaboliczny rozpoznany u powódki (nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, otyłość) oraz jej aktualny wiek (47 lat) również wpływały na problemy z zajściem w ciążę. Ujemny wpływ na płodność mogło mieć także palenie papierosów. Usunięcie jednego jajowodu nie pozbawiło B. P. (1) zdolności płodzenia i nie wykluczało możliwości zajścia w ciążę w przypadku owulacji z wykorzystaniem lewego jajowodu. B. P. (1) pomimo późniejszych starań nie zaszła w ciążę.

Rokowania odnośnie stanu zdrowia powódki są dobre. B. P. (1) nie była i nie jest leczona z powodu schorzeń będących następstwem opisanej operacji.

Po stracie dziecka oraz reoperacji mającej na celu usunięcie chusty chirurgicznej powódka zmieniła się z osoby energicznej i lubiącej towarzystwo w osobę zamkniętą w sobie. B. P. (1) często płakała, nie potrafiła się skupić na pracy, była nerwowa. Na skutek tego powódka zrezygnowała z pracy. Po zabiegu usunięcia chusty chirurgicznej B. P. (1) odbyła kilka wizyt u psychologa. Próbowała również leczenia terapiami niekonwencjonalnymi, leczenia głodem. Powódka zażywała leki uspokajające bez konsultacji lekarza psychiatry, piła alkohol. B. P. (1) rozstała się ze swoim dotychczasowym partnerem. Aktualnie mieszka w Wielkiej Brytanii.

W wyniku doznanych urazów psychicznych w postaci utraty dziecka oraz pozostawienia w jej ciele ciała obcego u powódki doszło do rozwoju zespołu stresu pourazowego. Zaburzenia zaczęły się rozwijać w 2006 r., a nasiliły się w 2007 r. po operacji usunięcia ciała obcego z jamy brzusznej. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w związku z rozwojem zespołu stresu pourazowego – PTSD wynosi 8 %. Obecny stan zdrowia psychicznego B. P. (1) jest wypadkową działania stresorów pod postacią śmierci dziecka oraz pozostawienia ciała obcego w jamie brzusznej powódki.

B. P. (3) już od młodości nie miała pełnego zaufania do osób wykonujących wobec niej czynności diagnostyczno - lecznicze. Każda tego typu czynność była dla niej wydarzeniem traumatycznym.

Ze względu na jedność czasową stresorów nie jest możliwe ich rozdzielenie.

A. P. i B. P. (2) zostały oskarżone o to, że w okresie od 7 września 2006 r. do 12 września 2006 r. w Szpitalu (...) (...) w W. naraziły B. P. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez pozostawienie chusty chirurgicznej w jamie brzusznej w trakcie wykonywania cesarskiego cięcia, przy czym na obu ciążył obowiązek opieki na w/w, w następstwie czego B. P. (1) w dniu 16 lutego 2007 r. została poddana reperacji usunięcia zapalnego guza o średnicy 10 cm stanowiącego ciało obce w postaci chusty chirurgicznej oblepionej siecią większą w łączności z prawym jajowodem, który z powodu zmian zapalnych był wskazaniem do jego wycięcia, skutkiem czego było spowodowanie u B. P. (1) ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby długotrwałej, realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. o czyn z art. 160 § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Akt oskarżenia w niniejszej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego dla Warszawy - Woli w Warszawie w dniu 31 grudnia 2014 r.

Postanowieniem z dnia 7 marca 2016 r. Sąd Rejonowy ustalając, że czyny zarzucone oskarżonym wyczerpały znamiona art. 156 § 1 pkt 2 w zw. z § 2 k.k. w zb. z art. 160 § 2 k.k. w zw. z § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. umorzył postepowanie karne z uwagi na przedawnienie ich karalności. Na skutek zażalenia pokrzywdzonej Sąd Okręgowy orzeczeniem z dnia 30 maja 2016 r. uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do merytorycznego rozpoznania.

Pismem z dnia 5 maja 2011 r. B. P. (1) wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 400.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Szpital odmówił wypłaty jakiejkolwiek kwoty, powołując się na przedawnienie roszczenia.

Na podstawie zarządzenia Prezydenta (...) W. nr (...) z dnia 11 grudnia 2012 r. doszło do przekształcenia Szpitala (...) (...) w W. Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w spółkę prawa handlowego oraz zmiany nazwy podmiotu na Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Sąd dał wiarę wszystkim dokumentom, znajdującym się w aktach sprawy tj. dokumentacji medycznej, wezwaniu do zapłaty oraz odpowiedzi pozwanego, odpisom z Krajowego Rejestru Sądowego, a także powołanym w poprzedniej części uzasadnienia dokumentom zgromadzonym w toku postępowania karnego, ponieważ ich wiarygodność nie budziła wątpliwości a autentyczność nie była kwestionowana przez strony.

Sąd uznał za wiarygodną również opinię (...) w S. oraz opinię sądowo - psychiatryczną, ponieważ były one pełne, jasne i rzetelne. Biegli w sposób szczegółowy odpowiedzieli na zadane im pytania, a wnioski końcowe opinii korespondowały z ich pozostałymi częściami. Strony nie zgłaszały zastrzeżeń do przedmiotowych opinii.

Odnosząc się do oceny osobowego materiału dowodowego Sąd wskazał, że okoliczność przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia u powódki w dniu 7 września 2006r. oraz pozostawienie wówczas w ciele pacjentki chusty chirurgicznej były między stronami bezsporne. Na gruncie rozpoznawanej sprawy nie budziły również wątpliwości skutki obecności ciała obcego w sferze zdrowia fizycznego B. P. (1) oraz fakt braku odpowiedzialności lekarzy przeprowadzających zabieg, a tym samym pozwanego Centrum Medycznego za śmierć dziecka powódki w dniu 10 września 2006 r.

Relacja B. P. (1) w zakresie przebiegu leczenia w pozwanym szpitalu oraz jej stanu zdrowia była logiczna i spójna i jako tako zasługiwała na uwzględnienie. Okoliczności podawane przez powódkę znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym – opiniach biegłych oraz zeznaniach świadków.

Sąd dał wiarę depozycjom przesłuchanym w sprawie świadków: G. C., I. P. i K. P., którzy jako osoby najbliższe dla powódki posiadali wiedzę na temat jej stanu psychicznego i fizycznego po wykonaniu zabiegu cesarskiego cięcia, utracie dziecka oraz dowiedzeniu się przez powódkę o obecności ciała obcego w jej jamie brzusznej i konsekwencjach tego faktu.

Sąd uznał za wiarygodne również zeznania lekarzy biorących udział w operacji cesarskiego cięcia w dniu 7 września 2006 r. (A. O., A. K.P., J. K., B. R.) oraz w reoperacji mającej na celu usunięcie chusty chirurgicznej, podczas której doszło także do wycięcia prawego jajowodu powódki (E. Ż., B. S.). W/w świadkowie nie tylko zrelacjonowali przebieg przedmiotowych zabiegów medycznych, ale również opisali standardowe procedury, obowiązujące w tego typu przypadkach w pozwanym szpitalu.

W ocenie Sądu co do zasady zeznania świadków były ze sobą zgodne i wzajemnie się uzupełniały. Jedyna sprzeczność dotyczyła tego, czy w trakcie operacji w dniu 7 września 2006 r. pielęgniarka instrumentująca B. P. (2) poinformowała lekarza operatora o zauważonym przez nią braku jednej chusty chirurgicznej. Przesłuchane w sprawie B. P. (2) i I. S. wskazywały, że taka informacja została przekazana, a następnie doszło do szukania brakującego materiału. Z kolei A. P., A. O. (1), J. K. i B. R. (1) zaprzeczyli, by w trakcie zabiegu cesarskiego cięcia została zgłoszona jakakolwiek wątpliwość dotycząca stanu materiału. W tym zakresie Sąd uznał za wiarygodną relacje lekarzy uczestniczących w zabiegu. Przede wszystkim jak wynikało z zeznań A. P. w przypadku stwierdzenia braków w zużytych materiałach czy narzędziach doszłoby do ich szukania i upewnienia się przez zamknięciem powłok brzusznych, czy nie zostały w ciele pacjentki. Dodatkowo w razie takich wątpliwości, po zabiegu lekarze przeprowadziliby stosowne badania w celu upewnienia się czy żadne ciało obce nie znajduje się w jamie brzusznej powódki. Tymczasem w niniejszej sprawie B. P. (1) po urodzeniu dziecka, w dniu 12 września 2006 r., została wypisana do domu bez żadnych dodatkowych badań. Ponadto jak wynikało z zeznań personelu medycznego okoliczność stwierdzenia braku zużytego materiału i wiążąca się z tym konieczność jego szukania podczas operacji stanowią bardzo rzadkie przypadki. Osoby biorące udział w takiej operacji z pewnością zapamiętałyby taką sytuację.

B. P. (2) zarówno podczas postępowania przed Sądem Okręgowym, jak również w toku postępowania karnego konsekwentnie wskazywała, że zauważyła ona brak jednej chusty chirurgicznej, o czym poinformowała lekarza operującego – A. P.. Fakt ten został potwierdzony tylko przez I. S., która w czasie operacji pełniła funkcję pomocy anestezjologa a w trakcie trwania zabiegu kilkukrotnie opuszczała salę operacyjną. Z przedstawionej przez nią relacji wynikało, że główną wiedzę o jej przebiegu miała od B. P. (2). I. S. nie potrafiła odtworzyć momentu przekazania przez B. P. (2) informacji o braku jednej chusty chirurgicznej. Wobec tego Sąd nie dał wiary depozycjom B. P. (2) i I. S. w zakresie, w jakim podawały, że informacja o brakującej chuście chirurgicznej została przekazana przez pielęgniarkę instrumentującą lekarzowi operującemu. Sąd miał na względzie, że B. P. (2) została oskarżona o popełnienie przestępstwa z art. 160 § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a przedstawiona przez nią wersja miała na celu umniejszenie jej winy.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Z powołanych w pozwie okoliczności, stanowiących podstawę zgłoszonych żądań wynikało, że powódka wiązała odpowiedzialność strony pozwanej z faktem zaniedbań oraz błędów popełnionych przez członków zespołu operacyjnego, w skład którego wchodzili lekarze oraz pielęgniarki zatrudnione w pozwanym szpitalu. Mając powyższe na uwadze, materialnoprawną podstawę powództwa stanowił art. 430 k.c., zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Centrum Medyczne (...) jako spółka prawa handlowego posiada osobowość prawną i ponosi samodzielną odpowiedzialność za swe zobowiązania w oparciu o treść art. 12 k.s.h. Powyższy podmiot powstał na skutek przekształcenia Szpitala (...) (...)w W. Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej i jest jego następcą prawnym. Szpital, jako samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej posiadający osobowość prawną, również ponosił odpowiedzialność za własne zobowiązania na podstawie art. 35 b ust. 1 i 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej – ustawy obowiązującej w czasie zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania.

Sąd wskazał, że przesłankami odpowiedzialności pozwanego są: powierzenie na własny rachunek wykonania czynności podwładnemu, zawiniony czyn niedozwolony podwładnego, szkoda wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności oraz związek przyczynowo – skutkowy między czynem niedozwolonym a szkodą.

Zwierzchnikiem w rozumieniu powołanego powyżej przepisu jest ten, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy jej wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek. Podwładnym zaś jest osoba, podlegająca temu kierownictwu. Najczęściej podporządkowanie znajduje wyraz w stosunku pracy, którego źródłem może być umowa o pracę.

W niniejszej sprawie personel szpitala, przeprowadzający zabieg cesarskiego cięcia u B. P. (1) w dniu 7 września 2006 r., pozostawał w stosunku podporzadkowania, o którym mowa w art. 430 k.c. wobec pozwanego. A. P., pełniąca w czasie przedmiotowej operacji funkcję operatora oraz pielęgniarka odpowiedzialna za wydawanie chust chirurgicznych były zatrudnione w pozwanej placówce na podstawie umowy o pracę. Nadto proces leczenia, w tym przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego, wydawanie nowych oraz odbiór zużytych materiałów, niezbędnych przy operacji należy zakwalifikować jako „wykonanie czynności powierzonej”.

Kolejną przesłanką odpowiedzialności zwierzchnika jest zawsze wina podwładnego w wyrządzeniu szkody osobie trzeciej, przy czym szkoda stanowi normalne następstwo działania/zaniechania podwładnego.

Oceny zachowania personelu szpitala należy dokonać przez pryzmat art. 415 k.c., który stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Zwierzchnik podwładnego nie ponosiłby odpowiedzialności, jeżeli szkoda nastąpiłaby wskutek przypadku czy działania siły wyższej. Dla zastosowania art. 430 k.c. nie jest natomiast wymagana jakakolwiek wina po stronie zwierzchnika, gdyż odpowiedzialność ta oparta jest na zasadzie ryzyka, wyłączającej możliwość egzoneracji np. brakiem winy w nadzorze lub wyborze. Dla przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430 k.c. nie jest jednak niezbędne, aby osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa i zdrowia ludzkiego. Wystarczy, jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 czerwca 2016 r., sygn. I ACa 1112/15, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 kwietnia 1975 r., sygn. II CR 140/75).

W świetle poczynionych ustaleń faktycznych zdaniem Sądu Okręgowego istnieją podstawy do przyjęcia, że B. P. (1) w związku z procesem leczenia u pozwanego podmiotu poniosła szkodę z winy członków zespołu operacyjnego tj. lekarza operatora oraz pielęgniarki instrumentującej.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił, że w pozwanej placówce odpowiedzialność za zgodność wydawanych i odbieranych materiałów (liczenie ilości zużytego sprzętu i materiału) spoczywała na pielęgniarce instrumentującej. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, w tym zeznania samej pielęgniarki, biorącej udział w zabiegu i odpowiedzialnej za wydawanie chust, wykazało ponad wszelką wątpliwość, że B. P. (2) nie wywiązała się ze swoich obowiązków w sposób należyty. Nie przeliczyła chust chirurgicznych, znajdujących się w otwieranych przez nią opakowaniach, a następnie po ustaleniu, że brakuje jednej chusty, nie zgłosiła tego lekarzowi – operatorowi i nie wpisała w protokole pooperacyjnym tego braku. B. P. (2) bezpodstawnie przyjęła, że w jednej ze zużytych podczas zabiegu paczek brakowało jednej chusty chirurgicznej, w konsekwencji czego nie doszło do wdrożenia odpowiednich procedur, mających na celu znalezienie chusty chirurgicznej przed zamknięciem powłok brzusznych operowanej powódki oraz przeprowadzenia stosownej diagnostyki w celu upewnienia się, czy żadne ciało obce nie pozostało w ciele B. P. (1). Jak wynikało bowiem z zeznań A. P. w razie podejrzenia pozostawienia elementu materiałów wykorzystywanych podczas zabiegu, lekarze zleciliby wykonanie zdjęcia rentgenowskiego jamy brzusznej i z całą pewnością nie wypisaliby pacjentki ze szpitala, wiedząc, że w jej ciele znajduje się chusta chirurgiczna.

Niezależnie od tego, w ocenie Sądu przypisanie winy pielęgniarce instrumentującej nie zwalnia z winy lekarza, przeprowadzającego zabieg. Nie kwestionując tego, że operacja z udziałem B. P. (1) w dniu 7 września 2006 r. miała charakter nagły i nieplanowany oraz przebiegała w sposób dramatyczny w związku z koniecznością ratowania życia powódki i jej nienarodzonego dziecka oraz wiązała się z dużym, trudnym do opanowania krwawieniem, nie budzi wątpliwości, że personel medyczny powinien podjąć wszelkie możliwe działania w taki sposób, by wyeliminować potencjalne ryzyko błędów organizacyjnych, zaniedbań oraz nie dopuścić do naruszenia standardów postępowania i procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. W związku z tym nie sposób obarczać winą za pozostawienie w jamie brzusznej powódki ciała obcego wyłącznie pielęgniarki odpowiedzialnej za liczenie sprzętu. Przedmiotowy zabieg operacyjny był bowiem wykonywany przez profesjonalistów: lekarzy chirurgów i to oni, a w szczególności lekarz operator powinni czuwać na prawidłowością zabiegu. Trzeba mieć na uwadze, że przypisanie odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. jest możliwe w sytuacji wykazania najmniejszego choćby stopnia winy. Wobec tego należy uznać, że działania personelu medycznego pozwanego w dniu 7 września 2006 r. podczas wykonywania operacji cesarskiego cięcia u B. P. (1) były nieprofesjonalne i nie dopełniono wystarczających starań, by wyeliminować niepożądane działania i zapewnić powódce bezpieczeństwo.

W niniejszej sprawie w związku z podniesionym przez pozwanego zarzutem przedawnienia roszczenia oraz przeciwstawiającym się mu twierdzeniem powódki, że działanie A. P. i B. P. (2) stanowiło przestępstwo, poza oceną zaistnienia przesłanek pozwalających na przypisanie pozwanemu odpowiedzialności w oparciu o art. 430 k.c., konieczne stało się ustalenie przez sąd czy działanie personelu medycznego pozwanej placówki w dniu 7 września 2006 r. wyczerpało znamiona przestępstwa.

Sąd wyjaśnił, iż w realiach niniejszej sprawy nie sposób przyjąć, by zarzut pozwanego naruszał zasady współżycia społecznego. Ocenie takiej przeciwstawia się znaczny czas, jaki upłynął od chwili powzięcia przez powódkę wiedzy co do szkody i jej sprawcy do skutecznego wniesienia pozwu – w znacznej części spowodowany nieusuniętymi formalnymi tego pisma oraz niewyjaśnionym zaniechaniem jego niezwłocznego ponownego wniesienia po zarządzeniu o jego zwrocie.

Zgodnie z treścią art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Z kolei § 2 powołanego przepisu stanowi, że jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Sąd miał na względzie, że przed Sądem Rejonowym dla Warszawy – Woli w Warszawie toczy się postępowanie karne, w którym A. P. i B. P. (2) zostały oskarżone o to, że w okresie od 7 września 2006 r. do 12 września 2006 r. w Szpitalu (...) (...) w W. naraziły B. P. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez pozostawienie chusty chirurgicznej w jamie brzusznej w trakcie wykonywania cesarskiego cięcia, przy czym na obu ciążył obowiązek opieki na w/w, w następstwie czego B. P. (1) w dniu 16 lutego 2007 r. została poddana reperacji usunięcia zapalnego guza o średnicy 10 cm stanowiącego ciało obce w postaci chusty chirurgicznej oblepionej siecią większą w łączności z prawym jajowodem, który z powodu zmian zapalnych był wskazaniem do jego wycięcia, skutkiem czego było spowodowanie u B. P. (1) ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby długotrwałej, realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. o czyn z art. 160 § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

W przypadku wydania prawomocnego wyroku skazującego przez sąd karny, sąd rozpoznający niniejszą sprawę, byłby związany ustaleniami faktycznymi w przedmiocie popełnienia przestępstwa na podstawie art. 11 k.p.c. Toczący się proces karny w sprawie objętej postępowaniem cywilnym nie jest jednak przeszkodą do procedowania i ustalenia przesłanek odpowiedzialności cywilnej strony pozwanej. W ocenie Sądu orzeczenie wydane przez sąd karny nie będzie miało charakteru prejudycjalnego. W orzecznictwie i doktrynie podkreśla się, że zawieszenie postępowania w sprawie cywilnej, na podstawie art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c., wpływające na czas trwania rozpoznawania sprawy, jest uzasadnione tylko wtedy, jeżeli ustalenie czynu (przestępstwa) w drodze karnej mogłoby wywrzeć wpływ na rozstrzygniecie sprawy cywilnej. Zawieszenie postępowania w oczekiwaniu na wydanie wyroku karnego powinno wchodzić w grę wyjątkowo, a w szczególności wtedy, gdy ustalenia wyroku karnego miałyby prejudycjalne znaczenie dla odpowiedzialności cywilnej pozwanego, z uwagi na związanie sądu w postępowaniu cywilnym ustaleniami prawomocnego wyroku karnego skazującego co do popełnienia przestępstwa - art. 11 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 maja 2015 r., sygn. I ACa 1687/14, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 11 października 2013 r., sygn. I ACa 440/13). Należy zgodzić się z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 października 2016 r., sygn. II CSK 58/16, w którym wskazano, że zawieszenie postępowania w oczekiwaniu na wyrok karny powinno mieć miejsce wyjątkowo, w sytuacji, w której sąd nie znajduje w świetle zgromadzonego w sprawie materiału podstaw do uwzględnienia powództwa, a jednocześnie nie można wykluczyć, że postępowanie karne zakończy się wydaniem wyroku skazującego, którym sąd cywilny będzie związany stosownie do art. 11 k.p.c.

Przede wszystkim przepis art. 442 1 k.c. przewiduje dłuższy termin przedawnienia roszczeń z deliktu, jeżeli szkoda jest wynikiem zbrodni lub występku. W sytuacji, w której w postępowaniu karnym nie stwierdzono popełnienia przestępstwa, sąd cywilny jest uprawniony do dokonania własnej oceny, czy popełnione zostało przestępstwo. Wymaga to dokonania własnych ustaleń, dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym. Należy do nich m.in. bezprawność działania i wina sprawcy szkody (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2008 r., sygn. III CSK 193/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2016 r., sygn. I PK 85/15).

Istotne jest to, że art. 442 1 § 2 k.c. nie uzależnia stosowania dwudziestoletniego terminu przedawnienia od skazania sprawcy za popełnienie przestępstwa. Stąd też nie stanowi przeszkody do uznania przez sąd cywilny czynu sprawcy szkody za przestępstwo to, że nie został on przez sąd karny uznany za winnego popełnienia przestępstwa. Sąd cywilny w takiej sytuacji samodzielnie ocenia, czy zachowanie sprawcy szkody (choćby nieustalonego) stanowiło przestępstwo, jeżeli jest to potrzebne do rozstrzygnięcia w sprawie cywilnej kwestii zasadności zarzutu przedawnienia roszczenia. Innymi słowy, w celu przyjęcia dwudziestoletniego terminu przedawnienia niezbędne jest wykazanie przez powoda w trakcie procesu cywilnego, że działanie sprawcy szkody stanowiło zbrodnię lub występek. Bez znaczenia pozostają natomiast okoliczności przewidziane w prawie karnym, uniemożliwiające ściganie sprawcy czy wymierzenie lub wykonanie kary. Oznacza to, że umorzenie postępowania karnego z uwagi na przedawnienie karalności nie powoduje automatycznie przedawnienia roszczenia opartego na odpowiedzialności deliktowej sprawcy szkody. Są to bowiem dwie odrębne instytucje.

Ustalenie, że do wypadku doszło w wyniku przestępstwa (art. 442 1 § 2 k.c.), przy braku wyroku skazującego, następuje w oparciu o kryteria materialnoprawne przewidziane w przepisach prawa karnego (wyrok Sądu Najwyższego z 21 listopada 2001 r., II UKN 633/00), jednak ciężar udowodnienia popełnienia przestępstwa w kontekście terminu przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody spoczywa na powodzie, dochodzącym odszkodowania w postępowaniu cywilnym. To na powodzie spoczywa obowiązek wykazania (udowodnienia) okoliczności, że sprawca czynu niedozwolonego (niezależnie od zasady jego cywilnoprawnej odpowiedzialności - winy czy ryzyka) jest winny popełnienia czynu kwalifikowanego jako przestępstwo (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22 listopada 2012 r., I ACa 1059/12).

Potwierdza to uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 29 października 2013 r., III CZP 50/13 (OSNC 2014 Nr 4, poz. 35, LEX nr 1451505), w której przyjęto, że ciężar wykazania okoliczności faktycznych oraz przedstawienia dowodów, pozwalających na zrekonstruowanie przez sąd orzekający strony przedmiotowej i podmiotowej czynu sprawcy przestępstwa, którego tożsamości nie ustalono, i umożliwiających zakwalifikowanie tego czynu jako przestępstwa, spoczywa, zgodnie z ogólnymi regułami, na pokrzywdzonym. Nie można domniemywać popełnienia przestępstwa, zwłaszcza jeśli konsekwencją popełnienia przestępstwa jest znaczne wydłużenie terminu przedawnienia wynikających z niego roszczeń odszkodowawczych. To powód (osoba dochodząca odszkodowania) ma obowiązek udowodnić, że doszło do popełnienia przestępstwa w celu skorzystania z dłuższego terminu przedawnienia (art. 442 1 § 2 k.c.), a nie sąd cywilny rozpoznający w postępowaniu cywilnym sprawę o odszkodowanie ma obowiązek z urzędu ustalać okoliczności faktyczne, pozwalające na ocenę czy zachodzą przesłanki do zastosowania dłuższego terminu przedawnienia. Sąd cywilny nie wchodzi zatem w takie obowiązki jurysdykcyjne, jakie spoczywają na sądzie karnym rozpoznającym sprawę karną o przestępstwo na podstawie przepisów procedury karnej. Odmienne są funkcje odpowiedzialności cywilnej i karnej. Podstawową funkcją odpowiedzialności cywilnej jest zrekompensowanie szkody, wyrządzonej czynem niedozwolonym, a w przypadku odpowiedzialności karnej ważne znaczenie ma represja wobec sprawcy przestępstwa - przy przyjęciu reedukacyjnej roli wymierzonej mu kary - oraz prewencja ogólna i indywidualna, skierowana na zwalczanie i zapobieganie przestępczości. Odmienne są w związku z tym obowiązki sądu karnego i sądu cywilnego oraz zasady dokonywania ustaleń faktycznych jako podstawy faktycznej wyrokowania.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd doszedł do przekonania, że co najmniej działanie B. P. (2) w dniu 7 września 2006 r. wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 160 § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 1 i § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Zarzut przedawnienia z tego względu jest zatem nieuzasadniony.

Zgodnie z treścią art. 160 § 1 k.k. odpowiedzialności karnej podlega kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Art. 160 § 2 k.k. przewiduje surowszą odpowiedzialność karną, jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo. Stosownie zaś do art. 156 § 1 pkt 2 i § 2 k.k. odpowiedzialność karną ponosi kto nieumyślnie powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby nieuleczalnej lun długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu.

W ocenie Sądu zachowanie B. P. (2) w dniu 7 września 2006 r., polegające na niezgłoszeniu lekarzowi prowadzącemu zabieg cesarskiego cięcia powódki braku jednej z chust chirurgicznych stanowiło narażenie B. P. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. B. P. (2) już w czasie trwania operacji zdała sobie sprawę, że brakuje jednej chusty chirurgicznej. Pomimo tego bezpodstawnie przyjęła, że być może w opakowaniu znajdowała się mniejsza ilość materiałów niż standardowo. Niepowiadomienie o tej okoliczności lekarzy doprowadziło do podjęcia przez lekarza operatora decyzji o zamknięciu powłok brzusznych i zakończeniu operacji bez sprawdzenia czy chusta chirurgiczna nie znajduje się w ciele powódki. Następnie nie wykonano badań diagnostycznych, przewidzianych w tego typu sytuacjach i nie upewniono się czy brakująca chusta nie pozostała w ciele pacjentki. Tym samym doszło do narażenia B. P. (1) do bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zdaniem Sądu działanie B. P. (2) w tym zakresie było objęte umyślnością. Na gruncie art. 9 § 1 k.k. czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi. B. P. (2) zdawała sobie sprawę, że brakuje jednej chusty już w trakcie trwania zabiegu cesarskiego cięcia. Nie było zatem tak, że dokonała ona nieprawidłowych wyliczeń materiałów użytych w trakcie zabiegu. Wprawdzie przed rozpoczęciem operacji pielęgniarka nie przeliczyła chust znajdujących się w opakowaniach, jednak na tej tylko podstawie nie mogła uznać, że w opakowaniu było mniej chust niż zazwyczaj. Tym bardziej, że opierała się na swoim długoletnim doświadczeniu zawodowym, w którym sytuacje niekompletności opakowań, zawierających materiały operacyjne zdarzały się niezwykle rzadko. B. P. (2) podejmując decyzję o niepoinformowaniu lekarzy o stwierdzonym przez nią braku jednej z chust chirurgicznych godziła się na to, że chusta ta może znajdować się w ciele powódki, a tym samym może powodować niebezpieczeństwo dla jej życia i zdrowia. Jednocześnie na B. P. (2) z racji wykonywanych obowiązków pielęgniarskich spoczywał obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.

Zdaniem Sądu skutek w postaci powstania choroby realnie zagrażającej życiu u B. P. (1) nie był natomiast objęty umyślnością B. P. (2). W/w nie miała zamiaru spowodowania tej choroby u pacjentki, a doszło do tego na skutek niezachowania przez pielęgniarkę instrumentującą ostrożności, wymaganej w danych okolicznościach. B. P. (2) jako osoba posiadająca specjalistyczną wiedzę medyczną z pewnością mogła przewidzieć, jakie skutki niesie ze sobą pozostawienie ciała obcego w ciele pacjenta.

Nie można uznać, że wycięcie jednego jajowodu pozbawiło B. P. (1) zdolności płodzenia. W art. 156 § 1 pkt 1 k.k. wyszczególniono pozbawienie człowieka (czyli spowodowanie całkowitej utraty) zdolności płodzenia. Zniesienie czynności jednego z narządów parzystych (oczu, uszu, jajników) stanowi „inne ciężkie kalectwo”, ponieważ każdy z nich jest ważnym dla życia narzędziem o samodzielnej bardzo wyspecjalizowanej czynności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2013 r., sygn. III KK 196/12). Z opinii (...) w S. wynikało, że usunięcie jednego jajowodu nie spowodowało takich konsekwencji. Dokumentacja medyczna, zgromadzona w sprawie nie wskazywała, że u powódki istniały wcześniej zaburzenia funkcji lewego jajowodu. Brak potomstwa u powódki był spowodowany innymi okolicznościami, nie wiążącymi się bezpośrednio z usunięciem jednego jajowodu tj. wiekiem B. P. (1) (w chwili reoperacji miała ona 37) oraz jej złego stanu psychicznego związanego z utratą dziecka.

Szkoda B. P. (1) polegała na powstaniu u niej choroby realnie zagrażającej życiu. Na skutek pozostawienia u niej chusty doszło do powstania ropnia śródotrzewnego. Powyższe było również bezpośrednią przyczyną wycięcia u powódki prawego jajowodu.

B. P. (1) o szkodzie wyrządzonej jej na skutek zabiegu cesarskiego cięcia dowiedziała się w dniu 16 lutego 2007 r. tj. reoperacji mającej na celu usunięcie ciała obcego. Wówczas stały się znane konsekwencje pozostawienia chusty chirurgicznej w ciele powódki.

Kolejną przesłanką odpowiedzialności zwierzchnika na podstawie art. 430 k.c. jest wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności (a nie przy okazji jej wykonywania). Oznacza to, że między powierzeniem czynności a działaniem, w wyniku którego szkoda nastąpiła, powinien zachodzić związek przyczynowo – skutkowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. W myśl powołanego przepisu zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. W przedmiotowej sprawie zdarzeniem wywołującym szkodę było pozostawienie w jamie brzusznej powódki chusty operacyjnej, zaś choroba realnie zagrażająca życiu, którą B. P. (1) doznała, stanowiła normalne następstwo działań personelu medycznego pozwanego szpitala. Wynikające z tego konsekwencje zarówno w sferze fizycznej (powstanie ropnia śródotrzewnego, skutkiem czego była konieczność usunięcia jednego jajowodu), jak również we sferze psychicznej (zespół stresu pourazowego) powódki stanowią szkodę w rozumieniu art. 430 k.c.

W ocenie Sądu B. P. (1) wykazała spełnienie wszystkich przesłanek odpowiedzialności pozwanego, wynikających z art. 430 k.c. Powierzenie lekarzom i pielęgniarkom wykonującym zabieg cesarskiego cięcia wykonania czynności związanych z pomocą medyczną na rachunek pozwanego, pod jego kierownictwem miało charakter bezsporny. Nadto powódka udowodniła wyrządzenie szkody przez personel medyczny przy wykonywaniu tych czynności, winę personelu, oraz okoliczność, że w działanie co najmniej pielęgniarki instrumentującej B. P. (2) w dniu 7 września 2005 r. wyczerpało znamiona przestępstwa.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Treść przywołanych przepisów nie zawiera wprawdzie kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jednak kryteria te zostały wypracowane w judykaturze. Pozostawiona składowi orzekającemu swoboda w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pozwala uwzględnić indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej w rozpoznawanej sprawie (por. wyrok SN z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97.). Kryteria, którymi winien kierować się sąd przy ustalaniu odpowiedniej sumy zadośćuczynienia muszą być obiektywne i sprawdzone (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2007 r., sygn. I CSK 165/07).

Zadośćuczynienie stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanych krzywd, tzw. szkody niemajątkowej, zaś jego celem jest przede wszystkim złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień psychicznych i fizycznych, wynikających z doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Przy ustalaniu „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia Sąd powinien uwzględnić wiek pokrzywdzonego, rodzaj naruszonego dobra, rozmiar doznanych cierpień, ich intensywność i trwałość, a także rokowania na przyszłość (por. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05). Świadczenia mają na celu złagodzenie ujemnych przeżyć pokrzywdzonego poprzez dostarczenie mu środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby i pragnienia. Judykatura wskazuje takie przykładowe kryteria, jakimi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, jak: wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, a także ich intensywność, nieodwracalność, trwałość następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość (np. niemożność wykonywania dotychczasowego zawodu, uprawiania sportów, rozwijania zainteresowań i pasji, posiadania dzieci, chodzenia do teatru, kina, wyjazdu na wycieczki, utrata kontaktów towarzyskich), poczucie nieprzydatności społecznej i bezradność życiowa powstałe na skutek zdarzenia, wywołującego obrażenia ciała, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia codziennego (wyroki SN z dnia: 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07; 8 października 2008 r., IV CSK 243/08; 4 lutego 2008 r., III KK 349/07; 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72; 17 września 2010 r., II CSK 94/10; z 29 września 2004 r., II CK 531/03; 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00), pozbawienie możliwości osobistego wychowywania dzieci i zajmowania się gospodarstwem domowym (wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00), rodzaj i stopień winy sprawcy, w szczególności szczególnie wysokie natężenie tej winy, aktualne warunki oraz stopa życiowa społeczeństwa kraju, w którym mieszka poszkodowany – a najbliższym punktem odniesienia powinien być poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie (wyroki SN: z 29 maja 2008 r., II CSK 78/08; z 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07; z 4 lutego 2008 r., III KK 349/07), konieczność przedstawiania przez sumę zadośćuczynienia odczuwalnej wartości ekonomicznej, przynoszącą poszkodowanemu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne – nie będącej jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, co wynika z kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia (wyroki SN z: 4 lutego 2008 r., III KK 349/07 i 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07).

Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia Sąd kierował się zatem rozmiarem cierpień fizycznych i psychicznych powódki, czasem trwania i trwałością doznanych przez nią cierpień oraz rokowaniami na przyszłość.

Analizując przesłanki z art. 445 § 1 k.c. Sąd doszedł do przekonania, że kwota 120.000 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz B. P. (1) jest adekwatna do odniesionej przez nią krzywdy, spełni swoją funkcję kompensującą cierpienia fizyczne i psychiczne i nie będzie prowadzić do nadmiernego wzbogacenia powódki.

Nie budziło wątpliwości, że konsekwencją pozostawienia chusty chirurgicznej w ciele powódki była konieczność wycięcia prawego jajowodu. Przeżycia związane z dowiedzeniem się przez B. P. (1), że w jej jamie brzusznej znajduje się ciało obce i konieczność poddania się kolejnemu zabiegowi były przyczyną stresu, strachu i żalu. U powódki wystąpił zespół stresu pourazowego, stanowiący trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 8 %. Sąd miał na względzie, że zaburzenia te powstały w wyniku doznanych urazów psychicznych w postaci utraty dziecka oraz pozostawienia w ciele powódki chusty chirurgicznej, a głównym stresorem był zabieg cesarskiego cięcia przeprowadzony w dniu 7 września 2006 r. i jego następstwa, czyli śmierć dziecka i pozostawienie ciała obcego. Nie zwalnia to pozwanego z odpowiedzialności. W tym miejscu trzeba jednak podkreślić, że zarówno śmierć dziecka, jak również operacja mająca na celu usunięcie chusty chirurgicznej z ciała powódki były przeprowadzone w sposób prawidłowy. Pozwany nie ponosi odpowiedzialności za następstwa tych zdarzeń w życiu powódki. Z działaniami lub zaniechaniami osób działających w jego imieniu nie można też wiązać generalnych obaw powódki przed poddaniem się czynnościom leczniczym, które występowały u niej już znacznie wcześniej, gdyż od okresu wczesnej młodości.

W związku z powyższym koniecznie stało się miarkowanie wysokości zadośćuczynienia żądanego przez powódkę. B. P. (1) żądała kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia, powołując się na pozostawienie w jej ciele chusty chirurgicznej, śmierć dziecka oraz niemożność posiadania dzieci. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynikało, że pozwany Centrum Medyczne odpowiada jedynie za następstwa związane z pozostawieniem ciała obcego w jamie brzusznej B. P. (1). Błąd medyczny zaistniały w przypadku powódki spowodował negatywne konsekwencje w jej życiu.

Z przyczyn opisanych powyżej dalej idące żądanie w zakresie należności głównej, Sąd oddalił.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 1 czerwca 2012 r., a zatem przed zmianą brzmienia art. 359 k.c. i art. 481 k.c. i wprowadzeniem do kodeksu cywilnego rozróżnienia na odsetki ustawowe i odsetki ustawowe za opóźnienie. Powódka w toku całego postępowania konsekwentnie wnosiła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz odsetek ustawowych (a nie ustawowych za opóźnienie) od kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Żądanie w tym zakresie znajduje uzasadnienie w art. 481 k.c.

Powódka żądała odsetek ustawowych od dnia 5 maja 2011 r. Z dokumentów załączonych do pozwu wynikało, że żądanie wypłaty roszczenia zostało przez nią zgłoszone pozwanemu pismem z tego dnia. Fakt zaistnienia błędu medycznego i pozostawienia w ciele B. P. (1) chusty chirurgicznej był jednak znany pozwanemu już o wiele wcześniej. Pozwany nie kwestionował początkowego okresu naliczania odsetek, w związku z tym Sąd określił go zgodnie z żądaniem pozwu.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c., w myśl którego w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Uwzględniając wysokość roszczenia dochodzonego w tej sprawie i zasądzoną kwotę zadośćuczynienia, przyjąć należy, że B. P. (1) wygrała postępowanie w 80 % i powinna ponieść 20 % kosztów procesu, natomiast pozwany wygrał sprawę w 20 %, wobec czego zobowiązany jest do uiszczenia 80 % kosztów procesu. Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. Sąd pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów obciążających strony, referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł pozwany, zaskarżając wyrok w części:

a)  zasądzającej od Centrum Medycznego (...) sp. z o.o. kwotę 120.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 5 maja 2011 roku do dnia zapłaty, tj. w zakresie pkt 1.

b)  ustalającej, iż powódka wygrała sprawę w 80 % i winna ponieść 20 % kosztów procesu, natomiast pozwany wygrał sprawę w 20 i powinien ponieść 80 % kosztów procesu, przekazującej wyliczenie kosztów referendarzowi, tj. w zakresie pkt 3.

Powyższemu wyrokowi pozwany zarzucił:

I. rażące naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na wynik sprawy:

1. art. 233 § 1 i § 2 k.p.c. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego i sformułowanie na podstawie materiału dowodowego zebranego w sprawie błędnego i z niego nie wynikającego wniosku prowadzącego do uznania, że:

a)  zeznania B. P. (2) oraz I. S. nie są wiarygodne, przez co uznał Sąd, że B. P. (2) nie informowała osób obecnych podczas cesarskiego cięcia w dniu 7 września 2006 roku na Sali operacyjnej o brakującej chuście, mimo iż z zeznań świadków wynika, że miało to miejsce;

b)  lekarze nie mieli wiedzy o brakującej chuście, podczas gdy B. P. (2) informowała personel i kilkukrotnie sprawdzał personel pole operacyjne;

c)  czyn B. P. (2) wypełnił znamiona przestępstwa z art. 160 § 2 kk w zb. z art. 156 § 1 pkt 1 i § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, mimo że wykazane zostało, że nie było umyślnego działania oraz nie doszło do pozbawienia powódki zdolności płodzenia, przez co nie można przypisać takiej jak Sąd kwalifikacji prawnej czynów;

d)  czyn interwenienta ubocznego nie nosi znamion przestępstwa, mimo że Sąd także przypisał odpowiedzialność i stwierdził nieprawidłowość w działaniu interwenienta ubocznego;

e)  wyłącznie pozwany ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę co skutkowało zasądzeniem wyłącznie od pozwanego kwoty zadośćuczynienia, mimo, że z akt postępowania wynika, że interwenient uboczny ponosi odpowiedzialność także za wyrządzenie szkody powódce a świadczenie dla powódki wykonywała w ramach umowy o świadczenie usług medycznych, a nie stosunku pracy;

f)  operacja polegająca na wyjęciu chusty z ciała powódki spowodowała istotne pogorszenie jej stanu zdrowia, w tym psychicznego, podczas gdy z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że powódka w znacznym stopniu przyczyniła się do obecnego stanu - rezygnując z terapii psychologicznej, paląc papierosy oraz że jej stan wynika z przyczyn niezależnych od pozwanego jak śmierć dziecka, rozstanie z partnerem, wygląd zewnętrzny;

g)  cierpienie pacjentki związane z pozostawieniem w ciele chusty było znaczne - określone na 120.000 zł, mimo że powódka nie odczuwała dolegliwości bólowych przed uzyskaniem informacji o pozostawionym ciele obcym w jej organizmie, pozwany nie przyczynił się do obecnego jej stanu psychicznego;

h)  stan psychiczny powódki jest wynikiem przeżyć, związanych z koniecznością ponownej operacji w pozwanym szpitalu - wyjęciu chusty, podczas gdy z opinii biegłego wynika, że powódka uraz do lekarzy ma od dzieciństwa, zaniedbała leczenie;

i)  art. 5 k.p.k. poprzez naruszenie zasady domniemania niewinności w sytuacji kiedy z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, B. P. (2) zachowała należytą staranność w wykonywaniu swoich obowiązków podczas operacji w dniu 7 września 2006 roku;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego

1.  art. 445 § 1 w zw. z art. 444 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że pozwany jest odpowiedzialny za szkodę, której doznała powódka i zasadne jest zasądzenie 80 % roszczenia powódki, podczas gdy z materiału dowodowego zebranego w sprawie nie wynika, aby działanie pozwanego stanowiło wyłączną przyczynę cierpienia i krzywdy powódki i to w tak znacznym zakresie, powódka w znacznym stopniu przyczyniła się do obecnego stanu zdrowia;

2.  art. 442 1 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że mamy do czynienia w niniejszej sprawie ze szkodą powstałą w wyniku popełnienia przez B. P. (2), tj. pracownika pozwanego przestępstwa z art. 160 § 2 kk w zb. z art. 156 § 1 pkt 1 i § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, podczas gdy z analizy materiału dowodowego wynika, że:

a)  brak w działaniu B. P. (2) było umyślności, która jest niezbędna do zaistnienia znamion czynu z art. 160 § 2 kk - powiadomiła ona lekarza operującego o stwierdzonym braku chusty, który zapewnił ją, po sprawdzeniu trzykrotnym pola operacji, że nie jest możliwe pozostawienie chusty w ciele powódki. B. P. (2) działała w przekonaniu wraz z całym zespołem operującym obecnym na Sali operacyjnej w dniu 7 września 2006 roku, że w ciele powódki nie pozostało żadne ciało obce;

b)  brak znamion w działaniu personelu szpitala przestępstwa określonego w art. 156 § 1 pkt 1 i § 2 k.k. gdyż w okolicznościach niniejszej sprawy nie doszło do pozbawienia powódki zdolności płodzenia, co potwierdzają opinie biegłych;

3.  art. 442 1 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, mimo że mamy do czynienia z okresem trzyletnim przedawnienia z uwagi na szkodę powstałą w związku z czynem niedozwolonym, polegającym na błędzie medycznym pozostawienia chusty chirurgicznej po zabiegu cesarskiego cięcia u pacjentki.

Mając powyższe na uwadze pozwany wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku częściowo, tj. przez:

a)  oddalenie powództwa w całości,

b)  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, według norm przepisanych.

Z ostrożności procesowej, gdyby Sąd nie uwzględnił powyższego wniosku pozwany wniósł o:

1.  zmianę wyroku poprzez zasądzenie w sposób solidarny od pozwanego oraz interwenienta ubocznego zadośćuczynienia w kwocie niższej niż zasądzona przez Sąd I instancji w wyroku z dnia 29 grudnia 2016 roku;

2.  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych

ewentualnie

3.  zmianę wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie niższej niż zasądzona przez Sąd I instancji w wyroku z dnia 29 grudnia 2016 roku;

4.  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja w przeważającej mierze nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę co do przysługiwania powódce na podstawie 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., zadośćuczynienia za krzywdę w rozmiarze uwzględnionym w zaskarżonym wyroku.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest całkowicie chybiony. Należyte podniesienie tego zarzutu wymaga wskazania, jakie kryterium tej oceny (zasady logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego itp.) naruszył sąd przy analizie jakiego dowodu. Sąd Apelacyjny podziela ugruntowane stanowisko judykatury, wyrażone m. in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2002 r., I CKN 132/01 (LEX nr 53144), zgodnie z którym, aby zarzucić naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód, mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów. Takiej argumentacji apelacja nie zawiera.

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może zaś polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Jeżeli przy tym z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Tymczasem apelujący w ogóle nie wskazał dowodów, które jego zdaniem zostały wadliwie ocenione przez Sąd Okręgowy, a tym bardziej kryteriów, które ten Sąd przy tym naruszył. Nie sposób też takiego naruszenia dopatrzeć się w ocenie zeznań świadków B. P. (2) oraz I. S., które Sąd uznał za niewiarygodne w tym zakresie, w jakim twierdziły, że w trakcie operacji w dniu 7 września 2006 r. pielęgniarka instrumentująca B. P. (2) poinformowała lekarza operatora o zauważonym przez nią braku jednej chusty chirurgicznej. Zeznania te były sprzeczne z depozycjami pozostałych świadków, uczestniczących w operacji, tj. A. P., A. O. (1), J. K. i B. R. (1), którzy zaprzeczyli, by w trakcie zabiegu cesarskiego cięcia została zgłoszona jakakolwiek wątpliwość dotycząca stanu materiału. W tym zakresie Sąd zasadnie uznał za wiarygodną relację lekarzy, uczestniczących w zabiegu, mając na uwadze to, że jedyny świadek popierający wersję B. P. (2) to świadek I. S., która w trakcie trwania zabiegu kilkukrotnie opuszczała salę operacyjną i nie potrafiła odtworzyć momentu przekazania przez B. P. (2) informacji o braku jednej chusty chirurgicznej. Z przedstawionej przez nią relacji wynikało, że główną wiedzę o przebiegu operacji miała od B. P. (2). Za niewiarygodnością wersji o zgłoszeniu braku chusty przemawia także i to, że B. P. (2) w protokole pooperacyjnym, sporządzanym przez pielęgniarki, nie wpisała braku chusty operacyjnej. Analiza dokumentów zebranych w toku postępowania, w tym w postaci raportu pooperacyjnego, dowodzi, że żadna z osób uczestniczących w zabiegu nie wskazywała, aby wystąpił jakikolwiek brak lub nieprawidłowość w zakresie materiału operacyjnego. W ocenie Sądu Apelacyjnego z materiału dowodowego wynika zatem, że B. P. (2) nie zachowała należytej staranności w wykonywaniu swoich obowiązków podczas operacji w dniu 7 września 2006 r. i nie zgłosiła braku chusty chirurgicznej.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w pozostałym zakresie należy wskazać, że sprowadzał się on zasadniczo do kwestionowania dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny prawnej roszczenia, tj. ustalenia, że pozwany ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę oraz że cierpienie pacjentki, związane z pozostawieniem w ciele chusty było znaczne i wymaga zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 120.000 zł. W świetle powyższego trzeba ponownie zaakcentować, że ukształtowane na tym tle orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych wyraźnie wskazuje, że przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy tylko oceny dowodów, a nie oceny prawnej roszczenia. Tym samym zarzuty skarżącego co do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. należało ocenić jako chybione. W związku z tym na podzielnie zasługiwały dokonane przed Sąd Okręgowy ustalenia, bez potrzeby ponownego ich przytaczania i poddawania analizie dowodów, które legły u podstaw tych ustaleń.

Zarzuty naruszenia prawa materialnego także nie są zasadne. Odnosząc się w pierwszej kolejności do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia jako najdalej idącego (ponieważ jego uwzględnienie skutkowałoby koniecznością oddalenia powództwa w całości), Sąd Apelacyjny uznał, iż nie zasługiwał on na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela bowiem stanowisko Sądu Okręgowego, iż zastosowanie w niniejszej sprawie znajduje art. 442 1 § 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Wskazać przy tym trzeba, że przepis art. 442 1 k.c., który stanowi podstawę rozważań i ostatecznie rozstrzygnięcia dokonanego przez Sąd I instancji wprowadzony został do kodeksu cywilnego ze skutkiem od dnia 10 sierpnia 2007 r. Dokonana zmiana polegała na uchyleniu wcześniej obowiązującego przepisu art. 442 i wprowadzeniu nowej regulacji prawnej, ujętej w postaci art. 442 1 . Zgodnie z art. 2 ustawy z 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny do roszczeń, o których mowa w art. 1 ustawy, powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 Kodeksu cywilnego. Przepis art. 442 1 k.c. stosuje się zatem nie tylko do roszczeń powstałych po nowelizacji kodeksu cywilnego, ale także do wcześniej powstałych roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych i nieprzedawnionych w dniu wejścia w życie ustawy nowelizującej kodeks cywilny, a więc w dniu 10 sierpnia 2007 r.

Żeby zatem stwierdzić, który z omawianych przepisów prawa ma zastosowanie w sprawie niniejszej należy uprzednio przesądzić, kiedy roszczenie powódki powstało. Według obu regulacji (starej i nowej) co do zasady roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Oba te elementy traktowane są przez ustawodawcę kumulatywnie. Jeśli chodzi o pierwszy z tych elementów, to wystarczy powzięcie przez poszkodowanego wiadomości o samym zaistnieniu szkody. Ta data w stanie faktycznym sprawy niniejszej nie budzi wątpliwości, jest to bowiem najpóźniej dzień 16 lutego 2007 r., kiedy wykonano reoperację, w trakcie której usunięto zapalny guz o średnicy 10 cm stanowiący chustę chirurgiczną wraz z fragmentem sieci.

Przejść zatem należy do rozważań czy szpital może odpowiadać za zbrodnię lub występek i tym samym czy do szpitala można zastosować dłuższy, 20-letni termin przedawnienia, czego domaga się powódka. Wskazać przy tym należy, że w braku wiążącego sąd cywilny (w oparciu o art. 11 k.p.c.) wyroku skazującego sądu karnego - jak w niniejszej sprawie - sąd cywilny władny jest dokonać samodzielnej oceny, czy szkoda powstała w wyniku przestępstwa. Stwierdzenie przez sąd cywilny, że popełnione zostało przestępstwo, wymaga dokonania własnych ustaleń, dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym. Należy do nich między innymi bezprawność działania i wina sprawcy szkody. Elementy te podlegają ustaleniu przez sąd cywilny (wyrok SN z 18 grudnia 2008 r. (III CSK 193/08 LEX nr 487538).

W ocenie Sądu Apelacyjnego prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że stan faktyczny sprawy niniejszej pozwala na przyjęcie, że szkoda, jakiej doznała powódka, wynika ze zbrodni lub występku. Pozwanym w sprawie jest szpital, będący określoną jednostką organizacyjną. Taki sprawca nie może być sprawcą przestępstwa, ocenie podlega zatem zachowanie personelu szpitala. Z materiału dowodowego, zgromadzonego w niniejszej sprawie, wynika, że zaniedbania osób objętych postępowaniem karnym, w tym pielęgniarki instrumentującej B. P. (2), pracującej w szpitalu - doprowadziły do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu powódki. W ocenie Sądu Apelacyjnego działanie B. P. (2) w dniu 7 września 2006 r. wyczerpało co najmniej znamiona przestępstwa z art. 160 § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 i § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Wskazać należy, że zniesienie czynności jednego z narządów parzystych (oczu, uszu, jajnika, jąder) stanowi „inne ciężkie kalectwo”. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 listopada 1973 r. (sygn. IV KR 340/73) wskazał, że ciężkie kalectwo w znaczeniu art. 155 § 1 pkt 2 k.k. (obecnie art. 156 k.k.) należy rozumieć jako zupełne zniesienie lub bardzo znaczne ograniczenie czynności ważnego narządu. Zniesienie czynności jednego jądra, nawet przy zachowanej zdolności funkcjonalnej organu rozrodczego, należy zaliczyć do ciężkiego kalectwa, ponieważ jest to ważny w życiu narząd o samodzielnej, wysoce wyspecjalizowanej czynności. Skoro natura wyposażyła człowieka w szereg narządów parzystych, ważnych dla życia, to utrata jednego z tych narządów oznacza odebranie w bardzo znacznym zakresie temu ważnemu dla życia narządowi zdolności funkcjonowania zgodnie z przeznaczeniem. Te same rozważania dotyczą niewątpliwie także jajowodu. Istnieją zatem podstawy, aby twierdzić, że szkoda powódki wynikła z przestępstwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 w zw. z § 2 k.k., mimo że powódka zachowała zdolność płodzenia. Nadmienić też należy, iż do przyjęcia kwalifikacji z art. 156 § 2 k.k. - którą to kwalifikację według sądu odwoławczego należało przyjąć - dochodzi, gdy sprawca nie mając zamiaru spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, powoduje go na skutek niezachowania ostrożności, wymaganej w danych okolicznościach, mimo przewidywania przez sprawcę możliwości spowodowania takiego skutku. Niewątpliwie pielęgniarka instrumentująca przy operacji powinna była przewidzieć, że pozostawienie chusty chirurgicznej w ciele pacjentki spowoduje poważne zagrożenie dla jej zdrowia, a nawet życia.

Dodać należy, że umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie dalszego skutku w postaci ciężkiego kalectwa wyczerpuje w kumulatywnym zbiegu dyspozycję art. 160 § 1 k.k. i art. 156 § 2 k.k. Przestępstwa spenalizowane w art. 160 § 1 i 2 k.k. wymagają dla swojego bytu umyślności narażenia konkretnego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, bez dalej idącego zamiaru w postaci pozbawienia ofiary tych dóbr. Narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia rzadko odbywa się z zamiarem bezpośrednim, częściej jest rezultatem zamiaru ewentualnego, łączącego się z przewidywaniem takiej możliwości i godzeniem się sprawcy na jej zaistnienie. Bliżej ten zamiar charakteryzuje Sąd Najwyższy w wyroku z 8 grudnia 2011 r., II KK 177/11, wskazując, że: „Zamiar ewentualny określony w art. 160 § 1 k.k. charakteryzuje się świadomością znaczenia podejmowanych czynności w perspektywie możliwego skutku. Nie chodzi przy tym o świadomość jakiejkolwiek możliwości wystąpienia konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale wyłącznie świadomość wysokiego prawdopodobieństwa takiego skutku, ocenianego w kontekście konkretnych okoliczności faktycznych, bo tylko wówczas można mówić o «bezpośredniości» niebezpieczeństwa”. Pamiętać także należy, że aby podmiot mógł zostać uznany za sprawcę narażenia (o którym mowa w art. 160 k.k.), jego zachowanie musi naruszać wynikające z wiedzy i doświadczenia reguły postępowania z takimi dobrami jak życie i zdrowie, stwarzając niedające się zaakceptować prawdopodobieństwo ich naruszenia. Pielęgniarka B. P. (2) nie informując lekarzy o braku chusty chirurgicznej i możliwości zaszycia jej w ciele pacjentki niewątpliwie zachowała się niezgodnie ze standardami przyjętymi w pozwanym szpitalu i zasadami sztuki medycznej. W zaistniałej sytuacji instrumentariuszka nie powinna była opuścić bloku operacyjnego do czasu znalezienia brakującego materiału operacyjnego, powinna była także o braku chusty poinformować lekarzy operujących. Swoim zaniedbaniem B. P. (2) obiektywnie naraziła powódkę na ciężki uszczerbek na zdrowiu w zamiarze ewentualnym.

Mając powyższe na uwadze zdaniem Sądu Apelacyjnego czyn pielęgniarki, będącej pracownikiem pozwanego szpitala stanowił przestępstwo, a zatem zarzut przedawnienia nie jest skuteczny. Dochodzone roszczenie poddane jest nowej regulacji, gdyż wydłużony przepisem art. 442 1 § 2 k.c. termin przedawnienia nie upłynął na dzień wniesienia pozwu, tj. na dzień 1 czerwca 2012 r. W rezultacie szpital ponosi odpowiedzialność za szkodę i cierpienia pacjentki za skutki spowodowane zawinionym pozostawieniem chusty chirurgicznej, tj. dolegliwości bólowe, przeprowadzenie kolejnego zabiegu i stresu związanego z powstałą sytuacją – art. 430 k.c. i art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c.

Nie jest także trafny zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez przyznanie zadośćuczynienia rażąco wygórowanego i nieadekwatnego do rozmiaru krzywdy powódki. Trzeba przypomnieć, że zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia („odpowiedniej sumy”) jest uzależnione od wielu przesłanek o charakterze ocennym, dlatego też sąd ma stosunkowo duży zakres swobody przy jego określaniu. Korzysta w tym zakresie z sędziowskiego uznania, opartego na wszechstronnym rozważeniu okoliczności konkretnej sprawy, przy stosowaniu ogólnych kierunkowych wskazań zawartych w ustawie. Z tego względu, skuteczne zakwestionowanie wysokości zasądzonego świadczenia staje się możliwe tylko wówczas, gdy jego nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest bardzo wyraźna czy wręcz rażąca (tak np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05).

Zatem jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na wysokość zadośćuczynienia przy założeniu, że musi ono spełniać funkcję kompensacyjną, ale nie może być jednocześnie źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej, uprawniają do ingerencji w zasądzone zadośćuczynienie. W ocenie Sądu Apelacyjnego taka sytuacja nie ma miejsca w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy obszernie i drobiazgowo wyjaśnił, jakimi kryteriami się kierował, ustalając przyznane powódce zadośćuczynienie. Sąd Apelacyjny w pełni te wywody podziela. W szczególności należy zgodzić się z tezą, że skutkiem wypadku było doznanie przez powódkę ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który ma charakter trwały. U powódki wystąpił zespół stresu pourazowego, stanowiący trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 8 %. Nadto zwrócić uwagę należy, iż argumentacja skarżącego, kwestionująca wysokość zadośćuczynienia nie uwzględnia w dostatecznym stopniu bezspornych faktów, zwłaszcza zaś tego, że pozostawienie chusty w jamie brzusznej powódki spowodowało dla jej zdrowia realne zagrożenie życia, w związku z którym zmuszona była podać się kolejnemu zabiegowi operacyjnemu, ratującemu życie. Przeprowadzenie każdego zabiegu operacyjnego immanentnie wiąże się z cierpieniami fizycznymi i psychicznymi, a w dodatku niesie ze sobą ryzyko komplikacji. Nie można pomijać faktu, że „trwałym” skutkiem pozostawienia chusty jest to, iż powódce wycięto jeden jajowód, co zgodnie z opinią biegłych może zmniejszać szanse powódki na zajście w ciążę. Świadomość taka dla powódki, która straciła dziecko, jest niewątpliwie przyczyną stresu i cierpienia. Należy mieć wreszcie na uwadze także fakt, iż przez kilka miesięcy powódka odczuwała dolegliwości, których źródła powodów nie znała, a których nie sposób zupełnie bagatelizować jedynie z tego względu, iż początkowo nie były bardzo poważne i nie dezorganizowały całkowicie codziennego życia. Niebagatelne znacznie ma wreszcie stopnień zawinienia pracowników strony pozwanej, których to działanie, jakkolwiek niezamierzone, uznać należy za naganne i nieprofesjonalne, jeśli weźmie się pod uwagę wielkość pozostawionego w ciele powódki przedmiotu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, kwota 120.000 zł, przy uwzględnieniu wszystkich wyżej wskazanych okoliczności jest odpowiednim zadośćuczynieniem, a zatem brak podstaw do uznania jej za rażąco wygórowaną, a tym samym do jej zmniejszania. W ocenie Sądu Apelacyjnego zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego nie narusza przepisu art. 445 § 1 k.c.

Sąd Apelacyjny znalazł podstawy do uwzględnienia apelacji jedynie co do odsetek od kwoty zasądzonej kwoty 120.000 zł od dnia 5 maja 2011 roku do dnia 10 maja 2011 roku. Świadczenie pozwanego szpitala miało charakter bezterminowy i zgodnie z art. 455 k.c. powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zapłaty. Ustalić przy tym trzeba, że powódka wystosowała wezwanie do zapłaty kwoty przewyższającej kwotę żądaną w pozwie pismem z dnia 5 maja 2011 roku, które zostało doręczone w dniu 10 maja 2011 roku (prezentata k. 190). W tych okolicznościach uznać trzeba, że roszczenie zgłoszone w pozwie stało się wymagalne w dniu 11 maja 2011 roku i odsetki za opóźnienie – należne po myśli art. 481 § 1 k.c. – zasądzić należało od tej daty. W tym właśnie wyraża się zmiana zaskarżonego wyroku, o czym orzeczono na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Dalej idącą apelację oddalono, kierując się w tej mierze treścią art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. § 2 pkt. 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, zasądzając na rzecz powódki od strony pozwanej kwotę 4.050 zł.

Edyta Jefimko Aleksandra Kempczyńska Ewa Kiper