Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 581/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Małgorzata Kuracka (spr.)

Sędziowie: SA Jacek Sadomski

SO del. Tomasz Gal

Protokolant: Olga Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2018 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy

z powództwa R. M.

przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 21 października 2016 r.

sygn. akt III C 237/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  w punkcie pierwszym oddala powództwo o zobowiązanie (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. do złożenia oświadczenia,

2)  w punkcie trzecim zasądza od R. M. na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 540 zł (pięćset czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

II.  zasądza od R. M. na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 1140 zł (jeden tysiąc sto czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

VI ACa 581/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 21 października 2016r., wydanym w sprawie z powództwa R. M. o ochronę dóbr osobistych, Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał pozwanego (...) Sp. z o. o. z siedzibą w W. do umieszczenia na własny koszt, na stronie 48 miesięcznika (...), w ramce o formacie 15 cm na 5 cm, w terminie 60 dni od uprawomocnienia się wyroku, ogłoszenia następującej treści: „W związku z publikacją z sierpnia 2014 r. pod tytułem „(...)” przepraszamy Pana R. M. za nieścisłość, która wkradła się do artykułu. Pan R. M. był nie tylko założycielem (...), ale także jego większościowym akcjonariuszem. Za niefortunne należy także uznać twierdzenie, jakoby Pan R. M. nie był lubiany na rynku. Wydawca miesięcznika (...), (...) sp. z o. o.”/ pkt.1/; w pozostałym zakresie powództwo oddalił/ pkt.2/; koszty postępowania miedzy stronami wzajemnie zniósł.

Rozstrzygnięcie Sądu zapadło na podstawie następujących ustaleń.

Pozwany (...) Sp. z o. o. w W. jest wydawcą miesięcznika (...). W sierpniu 2014 r. w nr (...) miesięcznika (...) ukazał się artykuł autorstwa N. S. i P. K. (1) (używającego nazwiska K.) pt.: „(...)”. Artykuł głównie dotyczy osoby P. O. i opisuje osiągnięty przez niego sukces przy tworzeniu i funkcjonowaniu (...) S.A., jednakże w jego treści parokrotnie wymieniono powoda z imienia i nazwiska, a także znalazło się w nim kilka informacji dotyczących powoda, m. in. te przez niego kwestionowane: (...)”.

Autorzy artykułu w trakcie zbierania materiału przeprowadzili wywiad z P. O.. Wywiad ten został nagrany na płycie, jednakże z powodu złej jakości nagrania, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu fonoskopii celem sporządzenia zapisu treści nagrania (opinia – k. 132-166). W wywiadzie tym P. O. określił powoda jako osobę bezkonkurencyjną, jeśli chodzi o wiedzę dotyczącą procesu inwestycyjnego (powód jest doradcą inwestycyjnym) o umyśle porównywalnym do A. E., jednakże trudną relacyjnie i emocjonalnie, często wchodzącą w konflikty, przy czym przyczyną tych konfliktów był patriotyzm powoda (wyrażający się w chęci działania na korzyść kraju) i idealistyczne podejście do wykonywanego zawodu. Powód krytykował bowiem m.in. obsadzanie wysokich stanowisk ludźmi nie posiadającymi wystarczającej wiedzy merytorycznej tylko z powodu powiązań z „odpowiednią” opcją polityczną. Jego podejście do inwestowania było „strasznie uczciwe, koszerne (…)”. Ludzie go nie lubili, bo „mówił prosto z mostu, co myśli”. Kręgosłup złamały mu artykuły, które ukazały się w związku z jego rzekomymi powiązaniami z grupą przestępczą. Ze stenogramu wywiadu wynika, iż użyte później w spornym artykule sformułowania „ (...)”, „ (...)”, „(...)” użyte zostały przez dziennikarza..

Sporny artykuł przed zamieszczeniem go na łamach miesięcznika (...) był autoryzowany przez P. O. i M. K., ponieważ pojawiły się w nim cytaty z ich wypowiedzi.

Przed publikacją artykułu nikt z dziennikarzy nie kontaktował się z powodem celem uzyskania jego stanowiska co do dotyczących go informacji zawartych w treści artykułu. Dziennikarze wyszli z założenia, iż nie ma potrzeby kontaktować się z powodem, bowiem artykuł dotyczy osoby P. O., a nazwisko powoda pojawiło się w nim tylko dlatego, że powód był założycielem (...).

W trakcie postępowania pozwany przyznał, iż do artykułu wkradł się błąd – powód bowiem pozostał ostatecznie w (...), a nie „(...)”.

Powód R. M. w momencie założenia (...) był jego pomysłodawcą i większościowym akcjonariuszem, a Towarzystwo założył wraz z T. M.. Obecnie powód posiada w (...) kilka procent udziałów, jest też członkiem Rady Nadzorczej Towarzystwa .

W rozważaniach prawnych Sąd przypomniał ogólne zasady ochrony dóbr osobistych w ramach regulacji art. 23k.c., 24k.c i 448 k.c. następnie przytoczył pogląd pozwanego, iż zawarte w spornej publikacji informacje są prawdziwe i pochodzą z wiarygodnych źródeł (m. in. z wywiadu przeprowadzonego z P. O.), nadto nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda – artykuł nie zawiera żadnych negatywnych treści na jego temat, a określenie, iż powód „nie był lubiany na rynku” pochodzi m. in. z wypowiedzi P. O., z którym przeprowadzono wywiad.

Z taką argumentacją, zdaniem Sądu, nie sposób się zgodzić. Bez względu na to, z jakimi czytelnikami ma się do czynienia (czy są to osoby powiązane z rynkiem kapitałowym, czy też nie), w ocenie Sądu przedmiotowa publikacja przedstawia powoda w negatywnym świetle poprzez niekorzystne dla niego porównanie do P. O., który w przeciwieństwie do powoda zrobił karierę oraz w przeciwieństwie do powoda - był lubiany na rynku.

Użyte w artykule stwierdzenia, iż powód „(…) nie do końca wierzył w sukces (...) oraz „(...)” są nieprawdziwe. Z materiału dowodowego zabranego w sprawie nie wynika, iż powód nie do końca wierzył w sukces (...), a sam powód takiemu stwierdzeniu zaprzecza. W szczególności taka informacja nie została przekazana przez P. O. w udzielonym dziennikarzom wywiadzie (powoływanym przez pozwanego niemal jako główne źródło informacji), a pozwany nie wskazał innego źródła jej pochodzenia. Co do informacji, iż powód „(...)” – pozwany przyznał, iż stwierdzenie to jest nieprawdziwe i wynika z omyłki w korekcie, dziennikarze bowiem ustalili, iż powód ostatecznie pozostał w (...). W ocenie Sądu ma rację powód twierdząc, iż zarzut, iż „powód nie do końca wierzył w sukces (...), przedstawia go jako osobę niekonsekwentną, która nie wierzy nawet we własne przedsięwzięcia i łatwo traci zapał, co przy wykonywanym zawodzie doradcy finansowego jest określeniem negatywnym, nie zachęcającym potencjalnych klientów do powierzenia powodowi losu swoich oszczędności. Podobnie omyłkowe podanie, iż powód „(...)” w zestawieniu z zapisem o „braku wiary w sukces (...) potwierdza ów „brak wiary” – czytelnik może odnieść uzasadnione wrażenie, iż skoro powód nie wierzył w sukces (...), to nie inwestował dużych środków w posiadanie udziałów w w/w Towarzystwie.

Także stwierdzenie, iż „M. nie był zbyt lubiany na rynku – w przeciwieństwie do O.”, poprzez zastosowanie porównania powoda do P. O. oraz poprzez nie przytoczenie przyczyn „nielubienia” powoda, mimo, iż P. O. w wywiadzie dokładnie je opisał, skutkuje tym, iż czytelnik może postrzegać powoda jako osobę nieprzyjemną, niesympatyczną, z którą nie warto współpracować, co niewątpliwie narusza dobre imię powoda. Tymczasem, owe przyczyny, iż powód jest „nielubiany”, o których mówił P. O. w wywiadzie, wynikają głównie z jego ogromnej uczciwości, niezłomności i poważnego podejścia do wykonywanego zawodu – czyli cech jak najbardziej pozytywnych i pożądanych przez potencjalnych kontrahentów. Faktem jest, iż P. O. użył w wywiadzie stwierdzenia „(…) dlatego go ludzie nie lubią, bo on mówi prosto z mostu, co myśli”, jednakże zamieszczenie w artykule wyrwanej z kontekstu informacji, iż „M. nie był zbyt lubiany na rynku”, bez podania powodów tego stanu, niweczy cały sens wypowiedzi P. O. na ten temat i zdaniem Sądu nosi znamiona manipulacji. O ile nie można uznać, że informacja ta jest nieprawdziwa, o tyle można zarzucić jej nieścisłość i brak precyzji. Jeśli autorzy artykułu w ogóle mieli zamiar zawrzeć taką informację w tekście (co w ocenie Sądu było zbędne i nieuprawnione, skoro artykuł miał dotyczyć P. O.), to nic nie stało na przeszkodzie, aby choćby w skrócie wskazać przyczyny takiej opinii o powodzie (tylko, że wówczas powód, posiadający jednak pozytywne i w obecnych czasach rzadkie cechy charakteru, nie wypadłby na tle P. O. tak niekorzystnie, jak oczekiwał pozwany). Reasumując, zamieszczenie w spornej publikacji stwierdzenia, iż powód „nie był zbyt lubiany na rynku” podczas, gdy artykuł miał traktować o sukcesie P. O., było nieuprawnione. Wątpliwy przy tym wydaje się też cel zamieszczenia takiej informacji – w ocenie Sądu jedynym celem wydaje się być chęć negatywnego przedstawienia obrazu powoda w porównaniu do pozytywnego obrazu P. O., tytułowej „gwiazdy” rynku finansowego.

Sąd nie zgodził się przy tym ze stanowiskiem pozwanego, iż bycie lubianym/nielubianym jest oceną, która nie może naruszać czyichś dóbr osobistych, gdyż nie może być postrzegana w kategorii prawda/fałsz. Pozwany miałby rację, gdyby stwierdzenie, iż ktoś był lubiany bądź nie, stanowiło ocenę dokonaną przez autora artykułu. W tym przypadku jednak ma się do czynienia z przywołaniem informacji, że powód nie był zbyt lubiany na rynku. Informacja taka przedstawiona zatem jest jako fakt i w tym kontekście podlega badaniu, czy jest prawdziwa, czy też nie.

Sąd nie zgodził się jednak z powodem, iż jego dobra osobiste naruszone zostały przez zamieszczenie w tekście artykułu informacji o ukazaniu się we (...) w lipcu 2001 r. artykułu dotyczącego rzekomych związków powoda z grupa przestępczą z O. oraz przez zamieszczenie stwierdzenia, że „(...)”. W dalszej części publikacji wyjaśniono bowiem, iż „Ostatecznie (...) przeprosił R. M., a ta sama Komisja zaakceptowała jego kandydaturę na prezesa (...) oraz przytoczono wypowiedź P. O., iż „Zarzuty były nieprawdziwe. R. został skrzywdzony przez ludzi walczących o wpływy w (...) w czasie rządów (...). Wygrał wszystkie procesy, ale w (...) wolał zostać pasywnym inwestorem”. Z treści artykułu wynika więc wyraźnie, że powód został oczyszczony z w/w nieprawdziwych zarzutów zarówno przez wygranie procesów sądowych, jak również przez akceptację jego kandydatury na prezesa (...) przez Komisję Papierów Wartościowych. Skoro wskazany fragment tekstu nie narusza dóbr osobistych powoda, bez znaczenia jest, czy informacja o tym, że KPW zwracała się o wyjaśnienia w sprawie rzekomych powiązań powoda z grupą przestępczą, jest prawdziwa, czy też nie.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, Sąd orzekł jak w pkt 1 wyroku, ograniczając treść oświadczenia poprzez usunięcie z niego zdania traktującego o wyjaśnieniach, o które zwracała się KPW, gdyż fragment ten nie naruszył dóbr osobistych powoda oraz zdania traktującego o wyborze powoda do organu Związku (...) i do zarządu (...), gdyż wybór do takich organów z reguły uzależniony jest od wiedzy i doświadczenia zawodowego kandydata a nie od tego, czy jest on lubiany w środowisku, czy też nie. Sąd przy tym zauważył, iż jego ingerencja w treść oświadczenia (przeprosin) może polegać na dokonaniu drobnych korekt lub usunięciu niektórych słów bądź zdań (co Sąd uczynił), nie może jednak zmierzać do przeredagowania całości lub części oświadczenia.

W pkt 2 wyroku powództwo oddalono w zakresie fragmentów usuniętych z oświadczenia z przyczyn przytoczonych powyżej oraz w zakresie zamieszczenia oświadczenia w serwisie internetowym miesięcznika (...). Powód bowiem nie wykazał, iż publikacja spornego artykułu miała również miejsce na stronie internetowej (mimo zawarcia takiej informacji w pozwie nie złożył wydruku publikacji z serwisu internetowego). Powództwo oddalono także w zakresie roszczeń majątkowych przyjmując, iż wystarczające do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda będzie zamieszczenie oświadczenia w miesięczniku (...). O kosztach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. przyjmując, iż powód wygrał proces w części.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, który zaskarżył orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu pierwszego oraz trzeciego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

1) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 24 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, oraz art. 23 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie;

2) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, tj. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, skutkującej podjęciem błędnych ustaleń faktycznych w części dotyczącej przyczyn i podstaw przedstawienia w spornym materiale prasowym opinii o tym, że „powód nie był zbyt lubiany na rynku”, poprzez pominięcie w części treści zeznań świadków P. K. (2) i N. S..

Wobec powyższego, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania od powoda na rzecz pozwanego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Jednocześnie pozwany wniósł o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed sądem odwoławczym, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje.

Apelacja okazała się zasadna. W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu I instancji uznając je za własne, z poniższym uzupełnieniem w zakresie informacji zebranych przez dziennikarzy na temat powoda, na rynku finansowym. Nieprawidłowa okazała się natomiast dokonana przez Sąd I instancji subsumpcja w płaszczyźnie art. 23k.c.i 24k.c.

Sąd I instancji naruszył przepis art. 24§1k.c. w zw. art. 23k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, oceniając iż sformułowanie „(...)” narusza dobra osobiste powoda, jak należy rozumieć, cześć w znaczeniu zewnętrznym i wewnętrznym. Sformułowanie to istotnie stanowi pomyłkę , gdyż jak wykazano w toku postępowania/ co przyznała sama strona pozwana/, R. M. na początku był większościowym udziałowcem, zaś z 8% finalnie pozostał. Informacja ta w żaden sposób nie narusza jednak dobrej opinii powoda bądź jego godności , nie jest obraźliwa, ani stawiająca w złym świetle, czy kwestionująca profesjonalizm, ma ona charakter neutralny. Wcześniej w artykule jest zaakcentowane, iż R. M. jest o tyle ważny w tej historii, iż był inicjatorem (...), a zatem jego twórcą. Natomiast nie jest trafne łączenie tej informacji z wypowiedzią iż „ powód nie do końca wierzył w sukces (...) , skoro ta ostatnia wypowiedź nie była w ogóle przedmiotem pozwu. Tymczasem de facto Sąd I instancji ocenił wydźwięk tej ostatniej oceny w powiązaniu z przedmiotową informacją, dotycząca posiadania 8% udziałów w (...). Ponadto ta ostatnia ma charakter ogólny, nie dotyczy expressis verbis sukcesu bądź jego braku odnośnie konkretnego podmiotu. Trudno uznać w rozważanym kontekście, iż wypowiedź, iż dana osoba ma 8% udziałów w funduszu, a nie np. 50%, czy 80% interferuje z jej czcią. W związku z tym brak jest podstaw , aby rozważana informacja ta naruszała dobra osobiste powoda w ujęciu obiektywnym, co implikowało na podstawie art. 24§1zd.2k.c. a contrario oddalenie powództwa.

Jeżeli z kolei chodzi o sformułowanie, iż R.M. nie był zbyt lubiany na rynku” to jest to ocena, niemniej jednak znajduje ona odbicie w poglądach informatorów , z którymi rozmawiali dziennikarze przygotowujący artykuł, a których dane mieli obowiązek zachować w tajemnicy/ zeznania P. K. (1) I N. S./. Okoliczności te umknęły Sądowi Okręgowemu, co czyniło zarzut niewłaściwej oceny zeznań dziennikarzy oraz błędnych / a raczej niepełnych/ ustaleń faktycznych, wywiedzionych z tych zeznań- trafnym. Niezależnie od tego z treści nagrania wywiadu, przeprowadzonego z P. O./ odczytanego przez biegłego d/s fonoskopii/, wynika, iż pytanie odnośnie tego, czy powód jest, czy nie lubiany na rynku padło ze strony dziennikarzy, jednakże rozmówca tezie tej nie zaprzecza, wręcz przeciwnie - tylko ją potwierdza, dodając rozbudowane uzasadnienie w tym zakresie. Wynika z niego, iż R. M. ma wiele pozytywnych cech takich jak uczciwość, poważne podejście do zawodu, wysokie wymagania co do profesjonalizmu zatrudnianych osób, bezkompromisowość, które łączą się z tym , iż jest on „trudny” emocjonalnie. Artykuł nie tego zawiera uzasadnienia powyższej tezy, jednakże nie zarzuca powodowi braku profesjonalizmu. Natomiast sformułowanie, iż dany finansista jest niezbyt lubiany na rynku ma charakter bardziej neutralny niż negatywny. W tej sytuacji zdaniem Sadu Apelacyjnego brak jest podstaw , do przyjęcia , aby powyższe sformułowanie naruszało dobrą opinię i godność powoda. Jednakże gdyby nawet przyjąć, iż do takiego naruszenia doszło, to nie miało ono charakteru bezprawnego. Strona pozwana dysponowała bowiem wskazanym wyżej materiałem, z którego wywiodła, iż taka ocena funkcjonowała w opinii rynku, ponadto jest ona dozwolona w ramach debaty publicznej i swobody wypowiedzi, statuowanej przepisem art. 54 ust. 1 Konstytucji i art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 4.11.1950r./D.U.1993.nr.61.poz.284 ze zm./ oraz art.1 Prawa prasowego. Dyskusja w rozważanym zakresie pozostaje też w interesie społecznym. Natomiast uwzględnienie powództwa odnośnie cywilnej „penalizacji” zamieszczenia takiej oceny równałoby się stworzeniu dla dziennikarzy zakazu do wypowiadania opinii w przedmiocie, czy ktoś jest czy nie jest lubiany na rynku, co oznaczałoby bardzo daleko posuniętą cenzurę wypowiedzi i ingerencję w wolność prasy. Podmiot prowadzący określoną działalność zawodową musi się liczyć również , iż będą wyrażane na jego temat również opinie nieprzychylne, nawet jeżeli uważa je za niewłaściwie uzasadnione, na skutek nieprzedstawienia motywów takich ocen. Dlatego też zarzut naruszenia art. 23k.c. w zw. art. 24§1k.c. okazał się zasadny . W związku z powyższym Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386§1k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w uwzględnionym zakresie, co łączyło się również ze zmianą orzeczenia o kosztach postępowania za I instancję na podstawie art. 98§1i3 k.p.c. . Postanowienie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia treść art. 108§1k.p.c w zw. art. 98§1i3 k.p.c.