Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 484/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2017 r.

Sąd Rejonowy w Tczewie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Marek Rafałko

Protokolant: Nikola Zaremba

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2017 r. w Tczewie

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. C.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 20000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty;

I.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

I.  ustala, że powódka wygrała sprawę w 80%, zaś pozwana w 20 %, szczegółowe rozliczenie kosztów procesu pozostawiając referendarzowi sądowemu.

ZARZĄDZENIE

1.(...)

1.  (...)

T.,(...)

Sygn akt I C 484/17

UZASADNIENIE

Powódka Z. C. wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 25000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 8 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty, a także kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podniosła, iż w dniu 24 grudnia 2006 r. miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego śmierć poniosła jej wnuczka S. D. (1). Sprawca wypadku miał wykupione ubezpieczenie OC u pozwanej. Powódka dodała, iż w dniu 4 listopada 2016 r. zgłosiła stronie pozwanej roszczenie z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią wnuczki. Pismem z dnia 1 grudnia 2016 r. pozwana odmówiła jednak wypłaty odszkodowania. Powódka wskazała, iż była bardzo zżyta ze swoją 21-letnią wnuczką. Podkreśliła, że zajmowała się jej wychowywaniem, poświęcała jej wiele czasu i uwagi. Zaznaczyła, że traktowała wnuczkę jak własną córkę, ponieważ choroba zabrała powódce jej własne dzieci: jej syn zmarł w 2001 r., zaś córka (matka S.) na rok przed tragiczną śmiercią wnuczki. Liczyła, że będzie w miała we wnuczce oparcie i opiekę na stare lata. Dodała, że spędzały razem każde święta, weekendy, wakacje i ferie, ponadto wspomagała wnuczkę finansowo. W. z kolei pomagała powódce w sprzątaniu domu i innych pracach domowych, zajmowała się robieniem zakupów, dowożeniem powódki do lekarzy. Było to możliwe, ponieważ wnuczka mieszkała w odległości zaledwie 600 m od domu powódki. Podkreśliła, że tragiczna śmierć S. D. bardzo odbiła się na jej zdrowiu fizycznym, jak i psychicznym. Pomimo upływu 11 lat od zdarzenia powódka nadal cierpi i nosi wielki żal w swoim sercu. Jako podstawę prawną roszczenia powódka wskazała art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c.

Nakazem zapłaty z dnia 25 kwietnia 2017 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powódki kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu przyznała, iż pomiędzy sprawcą wypadku a pozwaną została zawarta umowa ubezpieczenia OC. Podniosła, iż instytucja zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej od momentu uchylenia art. 166 k.z. aż do wejścia w życie przepisu art. 446 § 4 k.c. nie występowała w polskim systemie prawnym. Gdyby jednak nawet przyjąć, że art. 448 k.c. może stanowić podstawę prawną roszczenia powódki to i tak nie zasługuje ono na uwzględnienie. W ocenie pozwanej powódka nie wykazała, aby pozostawała ze zmarłą w szczególnie bliskiej relacji rodzinnej. Zamieszkiwały bowiem oddzielnie i nie prowadziły wspólnego gospodarstwa domowego. Ponadto powódka na krótko przed śmiercią wnuczki straciła również córkę, co musiało wpłynąć na jej stan psychiczny. Zmarła w chwili śmierci miała 21 lat i była na etapie organizowania sobie życia, co niewątpliwie wpływało w naturalny sposób na rozluźnienie się istniejących więzi rodzinnych. Pozwana wskazała również, iż kwota dochodzona przez powódkę tytułem zadośćuczynienia jest nadmierna. Podniosła ponadto, że w przypadku zadośćuczynienia odsetek można domagać się dopiero od chwili wyroku przesądzającego zasadność takiego roszczenia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 grudnia 2006 r. miał miejsce wypadek komunikacyjny, którego następstwem była śmierć wnuczki powódki – S. D. (1). Sprawcą wypadku był brat zmarłej – D. D.. W chwili wypadku był on objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

Dowód: okoliczności bezsporne, ponadto zeznania powódki – k. 59-59v

S. D. (1) w chwili wypadku miała 21 lat i była panną. Przed wypadkiem mieszkała z ojcem i bratem w G. w odległości ok. 600 m od domu powódki. W okresie od sierpnia 2006 r. do grudnia 2006 r. S. D. przebywała w Irlandii. W tamtym okresie powódka kilkakrotnie rozmawiała z nią telefonicznie. Miały zobaczyć się dopiero na Wigilię.

O śmierci wnuczki powódka dowiedziała się o godzinie 04:00 w dniu 24 grudnia 2006 r. od swojego zięcia. Powódka przeżyła szok i nie mogła w to uwierzyć. Jej relacje z wnuczką były bardzo dobre, bardzo często się odwiedzały. W. pomagała powódce w gotowaniu, robiła jej zakupy. Więzi je łączące były szczególnie bliskie, albowiem powódka zajmowała się wychowaniem S. D. (1), gdy ta była jeszcze dzieckiem. Z uwagi na fakt, że rodzice S. D. pracowali, to powódka - od poniedziałku do piątku - sprawowała nad nią w tamtym okresie opiekę. Powódka wiązała z wnuczką swoje nadzieje na przyszłość, w związku z tym, że jej dzieci – w tym zmarła w maja 2005 r. matka wnuczki S. D. – już nie żyły. Powódka bardzo przeżyła śmierć wnuczki. Musiała przyjmować leki uspokajające, a ponadto korzystała z pomocy psychologa (w przeciągu roku była na 3-4 wizytach). Nie leczyła się natomiast psychiatrycznie. Do dnia dzisiejszego powódka nie pogodziła się ze śmiercią wnuczki.

Dowód: zeznania powódki – k. 59-59v

Pismem z 4 listopada 2016 r. powódka wystąpiła do pozwanej z żądaniem zapłaty kwoty 90000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć wnuczki.

Decyzją z 1 grudnia 2016 r. pozwana odmówiła spełnienia świadczenia.

Dowód: pismo z 04.11.2016 r. – k. 8-9, pismo z 01.12.2016 r. – k. 12-12v

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powódki jest częściowo uzasadnione.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz aktach szkody (k. 20), jak również w oparciu o zeznania powódki. Żadna ze stron nie kwestionowała prawdziwości w/w dokumentów, nie budziła ona również wątpliwości Sądu. Zeznaniom powódki walor wiarygodności Sąd przyznał w całości, albowiem były rzeczowe i logiczne, a także wewnętrznie spójne. Ocena zeznań powódki poczyniona przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego, w opinii Sądu, nakazuje uczynić je podstawą poczynionych ustaleń faktycznych. Depozycje powódki korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności z treścią pism kierowanych przez powódkę do pozwanej na etapie postępowania likwidacyjnego (k. 20). Strona pozwana, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie zaoferowała żadnego materiału dowodowego wskazującego na okoliczności przeciwne, w szczególności na nieprawidłowe relacje między powódką a zmarłą wnuczką.

W realiach niniejszej sprawy żadna ze stron nie kwestionowała okoliczności wypadku z dnia 24 grudnia 2006 r., którego skutkiem była śmierć S. D. (1) ani objęcia pojazdu, którym tego dnia kierował D. D., obowiązkowym ubezpieczeniem OC przez pozwaną.

Podstawę prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Sąd w pełni podziela wyrażony w judykaturze pogląd, zgodnie z którym najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie przywołanych przepisów zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, (także) gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. (vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, Biul.SN 2010/10/11).

Przepis art. 448 k.c. w brzmieniu nadanym mu przez ustawę z dnia 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 114, poz. 542) przewiduje możliwość przyznania zadośćuczynienia w razie naruszenia jakiegokolwiek dobra osobistego. W każdej sprawie mającej za przedmiot takie roszczenie konieczne jest stwierdzenie, jakie dobro osobiste zostało naruszone.

W orzecznictwie i w piśmiennictwie przyjmuje się zgodnie, że ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. objęte są wszelkie dobra osobiste rozumiane jako pewne wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym są uznawane za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę.

W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego została przyjęta koncepcja, iż więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny poczucie spełnienia oraz radości. W konsekwencji doznany na skutek śmierci osoby bliskiej uszczerbek jest także następstwem naruszenia tej relacji między osobą zmarłą a jej najbliższymi (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, LEX nr 846563 oraz przywołane w nim orzecznictwo). Pogląd ten uznać należy za ukształtowany.

Śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby związanej emocjonalnie ze zmarłym. Jak wskazano przy tym w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy (vide III CZP 32/11, OSNC 2012/1/10). Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie. W doktrynie postuluje się, iż więzi rodzinne - aby mogły być uznane za dobro osobiste - powinny przybierać postać rzeczywistych, silnych i trwałych więzi emocjonalnych, a za ich występowaniem winno przemawiać w szczególności istnienie zewnętrznych przejawów umożliwiających obiektywną weryfikację tego stanu rzeczy (vide B. Lackoroński, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. w sprawie III CZP 32/11, OSP 2012/3/32). Mówiąc o takiej postaci dobra osobistego trzeba również pamiętać, że jego treść będzie zawsze zindywidualizowana w tym sensie, że jego zakres, natężenie będzie zależało od faktycznych i emocjonalnych relacji łączących zgłaszającego roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne ze zmarłym.

W ocenie Sądu w realiach przedmiotowej sprawy istnienie szczególnie silnych więzi rodzinnych między powódką a zmarłą wnuczką S. D. (1) nie może budzić wątpliwości. Występowanie takich więzi w relacji na linii babcia-wnuczka jest naturalne, w szczególności, gdy babcia – jak to ma miejsce w przedmiotowej sprawie – zajmuje się wychowywaniem wnuczki. W opinii Sądu ze zgromadzony w sprawie materiału dowodowego, wynika, że wskutek śmierci wnuczki zostało naruszone przysługujące powódce dobro osobiste w postaci prawa do życia rodzinnego i utrzymywania więzi rodzinnych ze zmarłą. Przed wypadkiem powódka pozostawała z wnuczką w bardzo dobrych relacjach, utrzymywały ze sobą kontakt osobisty oraz telefoniczny. S. D. pomagała powódce przy pracach domowych, robiła dla niej zakupy. Z kolei powódka wspierała ja finansowo. Mając powyższe na uwadze Sąd uznał żądanie powódki za usprawiedliwione co do zasady.

Odnośnie wysokości dochodzonego roszczenia Sąd zważył, iż zgodnie z art. 448 k.c. temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone sąd może przyznać zadośćuczynienia w „odpowiedniej sumie”. Ustawodawca nie sprecyzował przy tym zasad ustalania wysokości tej sumy. Nie ulega wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. W każdej sprawie występują szczególne, właściwe tylko dla niej, okoliczności faktyczne. Natężenie doznanych krzywd zależy od indywidualnych cech poszkodowanego.

Zarówno w orzecznictwie, jak i w nauce prawa przyjmuje się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna bowiem ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek śmierci osoby bliskiej. Funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd uznał, że zgromadzony materiał dowodowy pozwala na uznanie, iż powódka boleśnie przeżyła śmierć wnuczki. Przez okres roku korzystała z pomocy psychologa, przyjmowała leki uspokajające, wielokrotnie miewała również koszmary senne związane ze stanowiącą źródło roszczenia śmiercią wnuczki. Nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje fakt, że powódka opiekowała się wnuczką, gdy ta była jeszcze dzieckiem, co stworzyło między nimi szczególnie bliską więź. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że zerwanie takiej więzi powoduje intensywne cierpienia. Z drugiej strony Sąd wziął pod uwagę, iż z zaoferowanego przez stronę powodową materiału dowodowego nie wynika, aby okres tego cierpienia był szczególnie długi. Ponadto od śmierci S. D. upłynęło już prawie 11 lat. Z upływem czasu ujemne doznania ulegają zaś naturalnemu osłabieniu. Ważąc powyższe okoliczności Sąd uznał, iż kwotę adekwatną do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę stanowi 20000 zł. Uwadze Sądu nie uszło to, że w maju 2005 r. zmarła córka powódki. Nie rzutuje to jednak na zasadność i wysokość żądania, bowiem ocena zebranego materiału dowodowego nakazuje przyjąć, że powódka intensywnie cierpiała również po śmierci wnuczki, z którą łączyły ją bliskie relacje.

Odnośnie do żądania odsetek Sąd nie podzielił stanowiska pozwanej, iż powódka może się ich domagać dopiero od daty wyrokowania. W judykaturze za ugruntowane uznać należy stanowisko, zgodnie z którym orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego, skoro sąd na podstawie zaoferowanych w sprawie dowodów rozstrzyga, czy doznane cierpienia i krzywda miały swoje uzasadnienie w momencie zgłoszenia roszczenia. W takiej sytuacji zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiłoby nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniające go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu znoszącego obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 18 lutego 2011r., I CSK 243/10, LEX nr 848109 oraz z 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683). Obowiązek zaspokojenia roszczenia o zadośćuczynienie staje się wymagalny z chwilą wezwania dłużnika do jego zaspokojenia. W przypadku zaś, gdy odpowiedzialność za wyrządzoną przez sprawcę szkodę ponosi - jak w sprawie niniejszej - ubezpieczyciel, zobowiązany jest on na podstawie art. 817 § 1 k.c. spełnić świadczenie w terminie 30 dni od daty otrzymania zawiadomienia o zdarzeniu wywołującym szkodę (wypadku). W realiach niniejszej sprawy powódka swoje żądanie zgłosiła pozwanej w dniu 4 listopada 2016 r. (vide wiadomość mailowa z dnia 4 listopada 2016 r. – k. 20). W pełni uzasadnione jest zatem domaganie się przez nią przyznania odsetek od 8 grudnia 2016 r. Bez wątpienia bowiem tego dnia pozwana pozostawała w opóźnieniu z realizacją należnego powódce świadczenia.

Postawę rozstrzygnięcia zawartego w punkcie pierwszym wyroku stanowią przepisy art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. oraz art. 481 § 1 k.c.

W punkcie drugim orzeczenia, na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. a contrario, powództwo w zakresie dalej idącym oddalono jako niezasadne.

O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. Mając na uwadze, iż powódka dochodziła kwoty 25000 zł, zaś na jej rzecz zasądzona została kwota 2000 zł – wygrała ona sprawę w 80%, zaś przegrała ją w 20%. Szczegółowe wyliczenie kosztów pozostawione zostało referendarzowi sądowemu.

ZARZĄDZENIE

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...)

T., dnia 6 listopada 2017 r.