Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 221/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 czerwca 2018 roku w sprawie z powództwa A. W. przeciwko Starostwu Powiatowemu w Z. o zadośćuczynienie, odszkodowanie, ustalenie odpowiedzialności na przyszłość Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 35.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 9 lipca 2014 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 lutego 2017 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 5.238,00 złotych tytułem odszkodowania w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 9 lipca 2014 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2016 roku do dnia zapłaty;

III.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.551,03 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

V.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 3.086,00 złotych tytułem kosztów sądowych;

VI.  przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi na rzecz adwokata W. G. kwotę 620,00 złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu powiększonej o stawkę podatku VAT.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

A. W. była zatrudniona przez Starostwo Powiatowe w Z. od dnia 23 stycznia 2008 roku na podstawie umowy o pracę z dnia 16 stycznia 2008 roku na stanowisku podinspektora ds. komunikacji. Umowa została zawarta na czas nieokreślony.

W okresie od 2 września 2012 roku do 23 czerwca 2014 roku A. W. przebywała na urlopie wychowawczym.

Po powrocie z urlopu wychowawczego pracodawca zmienił powódce zakres czynności i obowiązków służbowych, kierując ją do pracy w archiwum.

Powódka przed przystąpieniem do pracy nie odbyła szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz instruktażu stanowiskowego.

W dniu 10 lipca 2014 roku A. W. wykonując obowiązki służbowe, weszła na drabinę w celu włożenia na regał jednego z segregatorów z dokumentami. Była to drabina aluminiowa, rozstawna, o wysokości 2 metrów, składająca się z podestu i pięciu szczebli. Była zabezpieczona taśmami poprzecznymi oraz wyposażona w zapadki zabezpieczające przed niekontrolowanym złożeniem. Drabina zgodnie z widniejącym na niej oznaczeniem spełniała wymogi (...) Normy EN 131.

Z uwagi na panujący na półce z segregatorami ścisk, powódka musiała użyć siły, w następstwie czego straciła równowagę i stojąc na trzecim szczeblu drabiny, spadła z niej na podłogę. Powódka wchodząc na drabinę nie rozstawiła jej, lecz oparła ją o regał. Powódka w chwili wypadku ubrana była w sandałki na koturnie o wysokości około 5 centymetrów.

Przyczynami wypadku było: utrata równowagi, upadek z wysokości ok. 1 metra, brak szkoleń z zakresu BHP. Stwierdzono nieprzestrzeganie w tym zakresie przez pracodawcę przepisów prawa pracy art. 237 3 § 1 i 2 kp. i art. 237 ze zn. 4kp.

W następstwie upadku z drabiny powódka doznała pięcioprocentowego, długotrwałego uszczerbku na zdrowiu przejawiającego się ograniczeniem ruchomości stawu ramiennego prawego, spłyceniem fizjologicznej krzywizny kręgosłupa w odcinku szyjnym, bolesnością ruchów rotacji wew/zew. Zakres cierpień fizycznych i psychicznych w związku z doznanymi w dniu 9 lipca 2014 roku obrażeniami narządu ruchu powódki był umiarkowany. Powódka doznała bólu, musiała pozostawać w niewygodnym unieruchomieniu.

Ze względu na doznane 9 lipca 2014 roku obrażenia narządu ruchu, powódka potrzebowała częściowej pomocy osób trzecich przez okres ok. 2 miesięcy po wypadku. Obejmowało to czas stosowania kołnierza ortopedycznego, okresowego odciążenia prawej kończyny górnej. W tym czasie powódka potrzebowała pomocy osób trzecich przez ok. cztery godziny dziennie. Następnie powódka potrzebowała przez ok. miesiąc pomocy osób trzecich przez jedną do dwóch godzin dziennie.

Ponadto, w wyniku wypadku przy pracy, powódka doznała urazu głowy i kręgosłupa szyjnego. Uszczerbek z tego tytułu również wynosi pięć procent. Określony pięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu pozostaje w związku z pourazowym zespołem korzonkowym szyjnym z objawami czuciowymi i ruchowymi. Naruszenie sprawności trwało powyżej sześciu miesięcy, mimo rehabilitacji i leczenia nie uzyskano całkowitej poprawy. U powódki wystąpiły objawy ubytkowe w zakresie czucia i siły mięśni. Zakres cierpień fizycznych był duży w pierwszych czterech tygodniach po wypadku, następnie przez ok. sześć miesięcy był umiarkowany z tendencją do zmniejszania do lekkiego. Cierpienia fizyczne wynikały z dolegliwości bólowych kręgosłupa szyjnego, z ograniczeń sprawności w okresie stosowania kołnierza szyjnego i z ograniczenia sprawności w związku z osłabieniem lewej kończyny górnej.

Powódka leczona była psychiatrycznie od października 2015 roku z powodu zaburzeń nerwicowych. Obecny stan psychiczny jest konsekwencją przebytego wypadku i jego skutków w obszarze narządu ruchu powodujących ograniczenia, a także sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się po wypadku wskutek ograniczenia możliwości podjęcia zatrudnienia wywołanego uszczerbkiem narządu ruchu. Pomiędzy wypadkiem a obecnym stanem psychicznym powódki istnieje związek przyczynowy wynikający z bezpośrednich skutków wypadku. Gdyby nie wypadek przy pracy, nie byłoby złego stanu zdrowia psychicznego powódki w wyżej wskazanym zakresie. Psychiatrycznie powódka doznała dziesięcioprocentowego, długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

Na skutek doznanych obrażeń powódka poniosła koszty związane z zakupem kołnierzy ortopedycznych oraz poduszki ortopedycznej na łączną kwotę 388,63 złotych.

Powódka w związku z występującymi zawrotami głowy oraz bólami kręgosłupa ponosiła także koszty leków, m.in. I., A., B. oraz żeli V. i A.. Z tego tytułu poniosła łączne wydatki w kwocie 1.086,88 złotych oraz 43,19 euro.

Po wypadku poszkodowana przez około 1,5 roku korzystała z masaży rehabilitacyjnych. Została w tym czasie poddana około 50. zabiegom, których koszt wynosił 60 złotych za zabieg.

Powódka korzystała także ze świadczeń rehabilitacyjnych refundowanych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, jednak na tego rodzaju świadczenia musiała czekać co najmniej kilka miesięcy.

Powódka korzystała także z odpłatnych usług medycznych świadczonych na terenie Niemiec. Były to przede wszystkim świadczenia z zakresu diagnostyki oraz rehabilitacji- w poradniach specjalistycznych neurochirurgicznych, neurologicznych i ortopedycznych.. Częściowo usługi te były refundowane, jednak w pozostałym zakresie poszkodowana ponosiła związane z nimi koszty, które ukształtowały się na poziomie 1.628,68 euro.

Powódka na stale przebywa zarówno w Polsce jak i w Niemczech gdzie mieszka jej mąż, co związane jest z jej sytuacją rodzinną- chorobą teścia, który wymaga pomocy.

Zdarzenie z dnia 10 lipca 2014 roku zostało uznane za wypadek przy pracy, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał poszkodowanej jednorazowe odszkodowanie w wysokości 3.900 złotych.

Do dnia dzisiejszego powódka nie odzyskała zdolności do pracy.

Stawka za jedną godzinę usług opiekuńczych wynosiła w spornym okresie 11 zł

Pismem z dnia 22 grudnia 2016 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty na jej rzecz 48.228 złotych tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia zakreślając termin do spełnienia świadczenia do dnia 10 stycznia 2017 roku.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie przeprowadzonych dowodów z dokumentów, których wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron procesu, opinii biegłych z zakresu ortopedii, neurologii, psychiatrii i rehabilitacji, zeznań świadka M. R., a także częściowo na podstawie dowodu z przesłuchania strony powodowej, z tym zastrzeżeniem, że odmówił temu ostatniemu pełnej wiarygodności.

W ocenie Sądu konieczność uznania zeznań powódki za częściowo niewiarygodne wynikała przede wszystkim z faktu, że w niektórych aspektach nie korespondowały one z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu. Dotyczy to w szczególności okoliczności samego zdarzenia z dnia 10 lipca 2014 roku, a konkretniej- faktu rozstawienia przez poszkodowaną drabiny przed rozpoczęciem korzystania z niej.

Sąd wskazał, że twierdzenia powódki w tym zakresie stoją w sprzeczności z ustaleniami zespołu powypadkowego, ujętymi w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. Dokument ten, jako dokument urzędowy stanowi dowód tego, co zostało w nim urzędowo zaświadczone, zaś w razie kwestionowania przez stronę prawdziwości samego dokumentu, bądź też okoliczności w nim stwierdzonych, to na niej spoczywa ciężar udowodnienia tak podniesionego zarzutu (art. 252 k.p.c.). Tymczasem powódka ciężarowi temu nie sprostała, bo za takowe nie można uznać gołosłownych twierdzeń o rozstawieniu drabiny.

Nie umknęło uwadze Sądu, że pomimo, iż powódka nie złożyła pisemnych zastrzeżeń i uwag do protokołu powypadkowego, to w toku ustalania okoliczności wypadku przy pracy konsekwentnie twierdziła, że przed skorzystaniem z drabiny rozstawiła ją, o czym świadczy treść tego protokołu. Mimo to zespół powypadkowy, opierając się na relacjach świadka, który jako pierwszy odnalazł poszkodowaną po upadku i analizując położenie złożonej drabiny leżącej na ziemi, doszedł do przekonania, że była ona jedynie oparta o regał. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy nie dał wiary samym tylko zeznaniom powódki. Protokół wypadkowy – którego nikt, żadna ze stron – nie kwestionował jest tu dla Sądu w całości wiarygodny. Skoro w całości, to także w tym zakresie, w jakim jako przyczynę wypadku wskazuje naruszenie przepisów bhp przez pracodawcę – poprzez brak przeszkolenia powódki po powrocie do pracy.

Nadto Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom strony powodowej w zakresie wysokości poniesionych kosztów leczenia, ponad kwotę wykazaną przez biegłych – jako koszty celowe, adekwatne. Sąd wskazał, iż oceniając zeznania strony powodowej zawsze należy zachować szczególną wnikliwość i ostrożność, bowiem przesłuchiwana osoba pozostaje bezpośrednio zainteresowana korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem, co w oczywisty sposób rzutuje na jej wiarygodność. Fakt ten dostrzegł sam ustawodawca, który uregulował dowód z przesłuchania stron jako dowód subsydiarny, który winien stanowić samodzielną podstawę dla czynienia ustaleń faktycznych tylko w przypadku, gdy zebrany materiał dowodowy nie wystarcza dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla sprawy.

Wyjaśnienia wymaga także ustalona przez Sąd wysokość poniesionych przez powódkę kosztów związanych z zakupem leków, bowiem jest ona mniejsza niż wynikałoby to ze zsumowania wszystkich wydatków udokumentowanych przedłożonymi rachunkami i paragonami. Sąd nie uwzględnił pozycji ujętych na paragonach z uwagi na ich nieczytelność i niemożność zweryfikowania rodzaju nabywanego medykamentu. Podobnie Sąd nie wliczył w poczet poniesionych przez powódkę kosztów kwot wynikających z samych tylko potwierdzeń dokonania płatności kartą, bowiem z druków ten nie sposób wywieść, jaki towar był przez poszkodowaną nabywany. Wiarygodnym materiałem dowodowym w tym zakresie pozostają opinie biegłych.

Sąd Rejonowy w pełni uznał wartość dowodową opinii biegłych, podzielając - jako przekonujące - wnioski wypływające z ich treści. W ocenie Sądu opinie te są rzetelne i nie zawierają braków. Zostały sporządzone zgodnie z wymaganiami fachowości i niezbędną wiedzą w zakresie stanowiącym ich przedmiot. Do wydania opinii biegli dysponowali pełną dokumentacją medyczną, a także dokonali badania odwołującej się w zakresie swej specjalności. W ocenie Sądu są one spójne, konsekwentne i logiczne i brak jest jakichkolwiek okoliczności pozwalających na ich zdyskredytowanie. Po wydaniu opinii uzupełniających strony zgodnie oświadczyły, że nie kwestionują opinii biegłych oraz nie zgłaszają do nich żadnych zastrzeżeń.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części, w pozostałym zaś zakresie musiało ulec oddaleniu.

Poprzedzając bardziej szczegółowe rozważania Sąd skonstatował, że powódka w niniejszym procesie dochodzi tzw. roszczeń uzupełniających z tytułu wypadku przy pracy. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądów powszechnych i Sądu Najwyższego pracownik poszkodowany na skutek wypadku przy pracy uprawniony jest do dochodzenia roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów prawa cywilnego, w zakresie szkód niepokrytych odszkodowaniem z ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Wysokość uzyskanego z ZUS jednorazowego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, musi być jednak brana pod uwagę przy określaniu wysokości odszkodowania.

Sąd wskazał, iż w niniejszym postępowaniu powódka dochodzi roszczeń odszkodowawczych, których podstawy prawnej należy poszukiwać w art. 415 w zw. z art. 444 § 1 i 445 § 1 k.c. Odpowiedzialność pozwanego osadzona jest zatem w ogólnym reżimie deliktowym – polega na zawinionym nie przeszkoleniu powódki z zasad bhp, po oddelegowaniu do innej pracy i na innym niż pierwotnie stanowisku (archiwum). Naruszenie ma charakter obiektywny i zawiniony, a ponadto dotyczy niewykonania obowiązku ustawowego.

Do przesłanek zaistnienia tej odpowiedzialności, na mocy art. 415 k.c., zalicza się zawinione zachowanie dłużnika, zaistnienie szkody oraz związek przyczynowy pomiędzy tym zachowaniem, a powstałą szkodą. Ciężar udowodnienia każdej z tych przesłanek spoczywa na poszkodowanym dochodzącym roszczenia odszkodowawczego.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W tych wypadkach Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.).

Sąd podniósł, iż powództwo wytoczone przez powódkę w jego ostatecznym, zmodyfikowanym kształcie, obejmowało żądanie zasądzenia kwoty 35.000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 13.228 złotych tytułem odszkodowania. O ile w tej pierwszej kwocie mieści się roszczenie o naprawie szkody niematerialnej, wyrażającej się w wyrządzonej poszkodowanej krzywdzie, o tyle druga z nich ma być ekwiwalentem za rzeczywiście poniesione i adekwatne koszty związane z leczeniem powypadkowym, w tym koszty celowych leków, oraz koszty adekwatnego leczenia i rehabilitacji w Polsce (w tym opieki osoby trzeciej) – ale wyłącznie w wysokości i zakresie czasowym ustalonym przez biegłych w opiniach z podaniem przez nich adekwatnych leków.

Z kolei koszty opieki osoby trzeciej obliczono wg stawki za godzinę obwiązującej w spornym okresie (kwota 2.640,00 złotych, tj. 2 m-ce czyli 60 dni x4 godz. x 11zł, oraz 330 zł - 1 miesiąc 30 dni x 1 godz. x 11 zł). Sąd przyjął tu w trzecim miesiącu niezbędnej opieki stawkę za 1 godz., bowiem zaliczenie drugiej godziny jest podane przez biegłego hipotetycznie i wymagałoby udowodnienia przez powódkę. Pozostałe koszty leków i rehabilitacji – potwierdzone przez biegłych jako adekwatne, to kwota 2.268zł. Łączna kwota to 5.238,00 zł.

Sąd Rejonowy nie widział natomiast podstaw do zaliczenia kosztów poniesionych w innym kraju wg innej waluty (Euro) – chodzi o koszty leczenia i rehabilitacji w Niemczech oraz koszty przejazdów. Powódka ma dwa miejsca zamieszkania, a więc także w Polsce mogła się leczyć i leczyła – w tym korzystała z usług rehabilitacyjnych w kraju, które były możliwe i dostępne bez wyjazdu za granicę. Wyjazd ten wynikał wyłącznie ze względów osobistych, nie związanych z wypadkiem, a związanych z sytuacją rodzinną powódki.

Sąd podkreślił, iż podstawą dla dalszych rozważań musi być ustalenie o odpowiedzialności pozwanego za zdarzenie szkodzące. W szczególności dla uznania powództwa za uzasadnione co do zasady, konieczne jest wykazanie po stronie pracodawcy zawinionego zachowania, które stanowiło adekwatną przyczynę dla powstania szkody, przy czym ciężar udowodnienia tej okoliczności, jak wskazywano wyżej, spoczywał w niniejszym postępowaniu na powódce. W ocenie Sądu powódka ciężarowi temu sprostała.

Sąd I instancji wskazał na okoliczność nieprzeprowadzenia przez pozwanego pracodawcę obowiązkowego szkolenia bhp oraz instruktażu stanowiskowego dla wracającej z urlopu wychowawczego powódki, której zmieniono zakres obowiązków służbowych. Zgodnie bowiem z art. 207 § 1 i 2 k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy oraz jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Do jednych z podstawowych obowiązków pracodawcy w tym zakresie zaliczyć należy organizacja profilaktycznych badań wstępnych i szkolenie bhp.

Mając to na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że zaniechanie przez pozwanego pracodawcę przeprowadzenia dla powódki szkolenia z zakresu bhp oraz instruktażu stanowiskowego, stanowiące rażące zaniedbanie obowiązków wynikających z przepisów prawa, należy poczytywać jako adekwatną przyczynę powstania szkody. W wyniku tego bezprawnego i zawinionego zachowania poszkodowana nie była bowiem zaznajomiona z zasadami bezpiecznego korzystania z drabiny podczas przenoszenia ciężkich przedmiotów, a także z metodą układania na regałach segregatorów, zapewniającą bezpieczne wykonywanie pracy, za co pełną odpowiedzialność ponosi pozwany. Nie można w tych okolicznościach wykluczyć, że gdyby szkolenie bhp się odbyło, powódka świadoma zagrożeń związanych z nieodpowiednim ułożeniem drabiny, a także pouczona o obowiązku używania bezpiecznego obuwia, nie uległaby wypadkowi. A gdyby i tak uległa, na skutek nie dostosowania się do zasad bhp – o przyczynieniu do powstania szkody.

Wnioski dowodowe, które zmierzałyby do udowodnienia przyczynienia się powódki do powstania szkody, a także – wysokości tego przyczynienia, pomimo ustalonej w protokole odpowiedzialności pozwanego, nie zostały zgłoszone.

Z tych też przyczyn Sąd uznał, że pozwane Starostwo Powiatowe ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą względem powódki, co uzasadnia uwzględnienie żądań powództwa co do zasady.

Analizując wysokości żądanych świadczeń i poczynając od zgłoszonego roszczenia o naprawienie szkody majątkowej w postaci kosztów związanych z leczeniem powypadkowym, Sąd uznał, że powódka udowodniła fakt ich poniesienia w przeważającym zakresie, jednak tylko wobec części z tych kosztów odpowiedzialność odszkodowawczą ponosi pozwany. Trzeba bowiem jeszcze raz podkreślić, że pozwany odpowiada za wyrządzoną szkodę tylko w granicach adekwatnych następstw jej wyrządzenia, oraz adekwatnego leczenia.

Sąd nie podzielił argumentacji pozwanego, jakoby poszkodowana przed skorzystaniem z płatnych świadczeń medycznych, winna wykorzystać wszystkie możliwości refundacji z NFZ, a nadto w toku postępowania tą okoliczność wykazać. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2016 roku (III CZP 63/15), która co prawda odnosi się wprost do odpowiedzialności ubezpieczyciela OC, lecz nie ma jurydycznych podstaw do kwestionowania jej aktualności także na gruncie odpowiedzialności odszkodowawczej innych podmiotów, poszkodowany nie może być pozbawiony możliwości korzystania z leczenia lub rehabilitacji, które mogłyby doprowadzić do odpowiedniego efektu restytucyjnego w zakresie jego stanu zdrowia, nawet jeżeli realizowane świadczenia medyczne powodować mogą powstanie odpowiednich, zwiększonych kosztów. Poszkodowanemu należy pozostawić zatem możliwość wyboru systemu leczenia publicznego lub prywatnego, przynajmniej w takiej sytuacji, w której brak podstaw do przyjęcia istnienia pełnego wyboru alternatywnego z racji istotnego ograniczenia faktycznego dostępu do usługi medycznej oferowanej w ramach powszechnego systemu ubezpieczeń.

Jednocześnie w przedmiotowej uchwale Sąd Najwyższy stwierdził, że nie można obarczać poszkodowanego obowiązkiem każdorazowego dowodzenia zasadności skorzystania z leczenia lub rehabilitacji niefinansowanych ze środków publicznych. Jeżeli jednak podmiot odpowiedzialny za szkodę powołuje się wobec uprawnionego na ustawowy obowiązek minimalizacji szkody, to może kwestionować celowość kosztów poniesionych przez poszkodowanego; wtedy jednak ciężar dowodu spoczywa na nim (art. 6 k.c.).

Przenosząc to na grunt sprawy niniejszej Sąd stwierdził, że pozwany nie wykazał by poszkodowana mogła skorzystać z usług medycznych refundowanych w ramach NFZ bez uszczerbku dla efektywności i szybkości leczenia. Gołosłowne twierdzenia strony pozwanej co do bezcelowości poniesionych kosztów leczenia prywatnego, nie wytrzymują konfrontacji z zebranym materiałem dowodowym, w tym także z zeznaniami powódki, która przyznała, że korzystała z zabiegów refundowanych jednak ze względu na długi czas oczekiwania, musiała podjąć dodatkowo leczenie prywatne.

Jednocześnie jednak Sąd I instancji nie uznał za uzasadnione żądanie przez powódkę zwrotu całości kosztów leczenia poniesionych w czasie pobytu za granicą. Co prawda, w powołanej wyżej uchwale Sądu Najwyższego, dopuszczono możliwość uznania za koszty celowe w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. kosztów poniesionych na rehabilitację i leczenie za granicą, w tych jednak sytuacjach gdy zachodzi ograniczony dostęp do określonych usług medycznych w kraju. Tymczasem w sprawie niniejszej pobieranie przez poszkodowaną świadczeń medycznych w Niemczech, nie było wynikiem braku dostępu do tego typu usług w kraju, lecz było następstwem okoliczności od pozwanego zupełnie niezależnych - sytuacji rodzinnej samej poszkodowanej. Z tej przyczyny, zdaniem Sądu, nie można uznać kosztów z tym związanych za celowe, pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem Starostwa Powiatowego w Z. i obciążać pozwanego obowiązkiem ich kompensacji.

Mając na uwadze powyższe i posiłkując się w tym zakresie opiniami biegłych lekarzy Sąd uznał, że celowe koszty leczenia, bezpośrednio związane ze zdarzeniem szkodzącym oraz objęte adekwatnym związkiem przyczynowym wyniosły 5.238,00zł. – adekwatne koszty leków, rehabilitacji i pomocy osób trzecich.

Przechodząc do analizy drugiego z roszczeń procesowych powódki, a zatem roszczenia o zapłatę o zadośćuczynienia, Sąd wskazał, że z samego charakteru szkody niemajątkowej wynika jej niewymierny i nieuchwytny wymiar. Na wyrządzoną krzywdę, mającą być przedmiotem kompensacji wpływają takie czynniki jak procent doznanego uszczerbku na zdrowiu, intensywność cierpień, czas ich trwania, nieodwracalność następstw wypadku, konieczność korzystania z pomocy innych osób, wiek poszkodowanego, a także inne adekwatne czynniki tj. szanse na przyszłość czy bezradność życiową ( vide. wyrok SA w Krakowie z 28.03.2017r. I ACa 1481/16, wyrok SA w Katowicach z 16.03.2017r. I ACa 1045/16). Taki stan rzeczy wywołuje konieczność każdorazowej i wszechstronnej oceny indywidualnego przypadku, w oparciu o możliwie zobiektywizowane kryteria.

Wyrządzona powódce krzywda ma charakter znaczny, poważny, dolegliwy, a łączny uszczerbek wynosi 20%, zatem kwota 35.000zł jest odpowiednia i uzasadniona okolicznościami i oznacza równowartość 1.750 za 1% (35.000/20), co w praktyce orzeczniczej – przy uwzględnieniu cen i relacji społeczno-gospodarczych – jest całkowicie akceptowalne. Ustalenie zadośćuczynienia w tej wysokości uwzględnia jego kompensacyjny charakter, przedstawiając ekonomicznie odczuwalną wartość, a zarazem nie jest nadmierne w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Uwzględnia też kwotę jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia społecznego. Kwota 35 000 zł rekompensuje więc dostatecznie doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, jakich doznała A. W. w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 9 lipca 2014 roku.

O odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia Sąd orzekł na podstawie art. 481§1kc w związku z art. 300kp i w związku z art. 455 kc. Datą sprecyzowania żądań powódki co do wysokości oraz wezwania pozwanego do ich spełnienia jest wyznaczony pozwanemu termin do zapłaty w związku z doręczeniem pozwanemu odpisu pisma procesowego modyfikującego powództwo. Pozwany pozostaje zatem w opóźnieniu od 17 lutego 2017 roku (data doręczenia pisma pozwanemu w dniu 16 lutego 2017 roku). Należy także podkreślić, iż orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zobowiązane do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowanego wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Zasądzenie odsetek ustawowych od daty wskazanej w wyroku znalazło podstawę w art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 300 kp.

Nadto analizując zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody, Sąd Rejonowy uznał go za nieudowodniony. Sąd podniósł, iż zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Zważając na przebieg zdarzenia szkodzącego z dnia 10 lipca 2014 roku, Sąd podkreślił, iż nie można nie dostrzec technicznej nieprawidłowości jaką poszkodowana wykazała przy wykonywaniu obowiązków służbowych, opierając drabinę o regał z segregatorami, pomimo faktu, że drabina ta miała charakter rozstawny, zapewniający, po wejściu na podest, znacznie większą stabilność niż prosta drabina pionowa. Niemniej jednak wskazał, iż kwestie te winny być przedmiotem obowiązkowego szkolenia z zakresu bhp po powrocie powódki do pracy. Są to kwestie techniczne i dotyczące bezpiecznego i prawidłowego używania narzędzi pracy. Również kwestia używanego przez powódkę obuwia byłaby przedmiotem takiego szkolenia – gdyby pracodawca je przeprowadził. Powódka przecież była przed urlopem wychowawczym zatrudniona na stanowisku podinspektora ds. komunikacji. Skoro pozwany następnie zmienił powódce zakres czynności i obowiązków służbowych, kierując ją do pracy w archiwum, to kwestia przeszkolenia była bezwzględnym obowiązkiem. Podinspektor ds. komunikacji nie posługuje się w ramach swoich czynności drabiną, nie pracuje w archiwum, a w każdym razie nie wykonuje pracy, która choćby potencjalnie grozi upadkiem z wysokości.

Zgodnie z art. 237 7 § 1 k.p. pracodawca jest obowiązany dostarczyć pracownikowi nieodpłatnie odzież i obuwie robocze, spełniające wymagania określone w Polskich Normach jeżeli odzież własna pracownika może ulec zniszczeniu lub znacznemu zabrudzeniu, bądź ze względu na wymagania technologiczne, sanitarne lub bezpieczeństwa i higieny pracy.

Zważając na powyższe Sąd Rejonowy uznał, że strona pozwana nie powołała dowodu, który wykazywałby przyczynienie się powódki do powstania szkody, ani wysokość tego – hipotetycznego – przyczynienia, a w szczególności nie wnosiła o dowód z opinii biegłego z zakresu bhp. Z kolei we własnych ustaleniach dokonanych przez zespół wypadkowy brak szkolenia bhp został wskazany jako jedna z przyczyn wypadku, obok utraty równowagi i upadku z 1 metra.

W kwestii żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku w przyszłości, Sąd podniósł, iż powszechnie przyjmuje się, że ustalenie takie ma na celu wyeliminowanie lub przynajmniej złagodzenie trudności dowodowych mogących wystąpić z kolejnym procesie odszkodowawczym z uwagi na upływ czasu pomiędzy wystąpieniem zdarzenia wywołującego szkodę, a dochodzeniem jej naprawienia. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia powoda (poszkodowanego) z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 15 czerwca 2016 roku VI ACa 805/15). Strona żądająca ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość powinna udowodnić istnienie interesu prawnego w takim rozstrzygnięciu, co wiąże się z koniecznością wykazania prawdopodobieństwa wystąpienia dalszych, przewidywanych następstw zdarzenia szkodzącego.

Przenosząc to na grunt sprawy niniejszej Sąd stwierdził, że opinie biegłych nie dają podstaw do takiego ustalenia – przede wszystkim dlatego, że biegli ustalili długotrwały, a nie stały uszczerbek powódki. Biegli zwracają przy tym uwagę na pozytywne efekty leczenia uszczerbku w czasie.

Rozstrzygając w przedmiocie kosztów postępowania, Sąd oparł się na wyrażonej w art. 100 k.p.c. zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu. w zw. z § 9 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokatów (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800). Powódka dochodziła ostatecznie kwoty 48.228 a wygrała 40.238zł (tj. 83,4%). Stawka adwokacka – przyjęta od pierwotnej wartości roszczenia w instancji (tj. od 7.398,60zł ) to 900zł oraz od roszczenia o ustalenie – 60zł (ze względu na pozew przed dniem 26 października 2015r.). Łączne koszty to kwota 1860 zł. Strona pozwana ma obowiązek zwrócić powódce 83,4% tej kwoty tj. 1.551,03zł. Pozostała część nieopłaconych kosztów pomocy prawnej z urzędu należna jest od Skarbu Państwa.

O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej opłaty od pozwu oraz kosztów sądowych – opinii biegłych, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, proporcjonalnie do przegranej pozwanego.

Apelację od powyższego orzeczenia w części uwzględniającej powództwo wniosła strona pozwana.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. Naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 1 kpc które miało istotny wpływ na wynik sprawy poprzez:

-

przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów oraz zaniechanie całościowej analizy materiału dowodowego zebranego w sprawie, polegające na pominięciu istotnych faktów dotyczących okoliczności i przyczyn wypadku powódki ustalonych w protokole wypadkowym, a mających istotne znaczenie dla oceny zasadności roszczeń powódki w związku z art. 361 § 1 i art. 362 k.c. w związku z art. 445 k.c.;

-

brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału w postaci opinii biegłego, z zakresu ortopedii, psychiatrii oraz rehabilitacji medycznej wskazującej, na zakres dolegliwości czas ich trwania, potrzebę stosowania farmakologii i rehabilitacji u powódki rozległość skutków i doznanych cierpień powódki w wyniku wypadku, zdolności do pracy i możliwości wykonywania dotychczasowego zawodu, co miało wpływ na ocenę roszczeń powódki w aspekcie art. 361 § 1 i 445 § 1 k.c.;

-

brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem faktu, że biegły z zakresu psychiatrii określając procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki łączył w sposób nieuzasadniony wypadek powódki z utratą pracy, oraz z pominięciem faktu, iż leczenie psychiatryczne powódka rozpoczęła dopiero w październiku 2015 r. czyli po wypowiedzeniu umowy o pracę i leczenie to przerwała;

2.  naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, iż powódka wskazała dowody dla potwierdzenia faktów z których wywodzi skutki prawne prowadzące do udowodnienia wysokości poniesionej szkody.

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego w szczególności:

-

art. 444 § 1 kc poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyznaniem odszkodowania w kwocie nie mającej oparcia w ustalonym materiale faktycznym sprawy i zgromadzonym materiale dowodowym sprawy;

-

art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, skutkujące przyznaniem zadośćuczynienia w wysokości rażąco zawyżonej względem charakteru doznanej krzywdy i rozmiaru cierpień fizycznych powódki;

-

art. 362 k.c., poprzez jego niezastosowanie do oceny roszczeń powódki skutkujące nieobniżeniem zasądzonego świadczenia w związku z przyczynieniem się powódki, pomimo uznania postępowania powódki przy wykonywaniu pracy za obiektywnie nieprawidłowe, a tym samym wpływające na wystąpienie szkody;

-

art. 361 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że istniał normalny (adekwatny) związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a schorzeniami na które powołuje się powódka

i rozległością skutków wypadku powódki, skutkujące uznaniem kwoty 35 000 zł jako odpowiedniej, uzasadnionej i całkowicie akceptowalnej;

- art. 415 k.c. poprzez bezzasadne przyjęcie, iż zostały spełnione przesłanki odszkodowawcze, pozwalające na przypisanie pozwanemu wyłącznej odpowiedzialności za wypadek powódki.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o:

-

zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości.

-

zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

ewentualnie zaś o

-

uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pełnomocnik powódki wniósł o oddalenie apelacji pozwanego, nadto o przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu oświadczając, że koszty te nie zostały opłacone ani w całości ani w części.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie ustaleń faktycznych bez wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i w sposób sprzeczny z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego a w konsekwencji zarzutu naruszenia prawa materialnego art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 262 k.c., 361 k.c., przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie a przez to przyjęcie, iż zostały spełnione przesłanki odszkodowawcze, pozwalające na przypisanie pozwanemu wyłącznej odpowiedzialności za wypadek powódki, uznanie, iż istniał normalny związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a schorzeniami, na które powołuje się powódka oraz przyznanie kwot odszkodowania oraz zadośćuczynienia w wysokości nie mającej oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swój pogląd na sprawę i swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Nieuprawnioną jest sugestia apelacji, iż czyniąc ustalenia co do okoliczności zdarzenia z dnia 9 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy pominął fakty wskazane w protokole powypadkowym świadczące o przyczynieniu powódki do zaistnienia wypadku, a w efekcie przypisał pozwanemu wyłączną odpowiedzialność za wypadek powódki, podczas gdy wyłączną odpowiedzialność za szkodę na zasadzie winy (art. 415 k.c.) można przypisać tylko w sytuacji pewności lub bardzo wysokiego prawdopodobieństwa, że nie występują inne przyczyny wypadku.

Odnosząc się do powyższego wskazać należy, iż powołując się na niezaprzeczalny fakt niedochowania należytej ostrożności powódki przy wchodzeniu na nie rozstawioną drabinę, który w istocie wynika z protokołu powypadkowego, skarżący powołuje okoliczności o treści wyłącznie dla niego korzystnej. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego - nie wygodnego lub nie odpowiadającego wersji zdarzeń przedstawionych przez pozwanego. Fragmentaryczna ocena materiału nie może zaś dać pełnego obrazu zaistniałych zdarzeń. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo przez Sąd wykonanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła dać pełny obraz zachowań powódki.

Podnieść należy, iż o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić jedynie w sytuacji, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą (por. wyrok SN z 7 grudnia 1964 r., I CR 218/64, LexisNexis nr (...), OSNCP 1965, nr 9, poz. 153). Chodzi zatem o związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1, jak bowiem wyjaśnił Sąd Najwyższy (por. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z 20 września 1975 r., III CZP 8/75, LexisNexis nr (...), OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 151,przepis ten ma charakter normy ogólnej i jest właściwy do oceny istnienia związku przyczynowego we wszystkich wypadkach przewidzianych w Kodeksie, chyba że przepis szczególny wskazuje inny sposób określenia zakresu związku przyczynowego.

Omawiany artykuł art. 362 k.c. zawiera normę adresowaną do sądu, nakazującą zmniejszenie odszkodowania ustalonego zgodnie z art. 361 kc, w razie gdy poszkodowany przyczynił się do powstania (lub zwiększenia) szkody. Stopień redukcji sąd ma ustalić stosownie do stopnia winy obu stron. W odniesieniu do osoby poszkodowanego oznacza to możliwość uwzględnienia art. 355 k.c., regulującego kwestię staranności, jakiej można oczekiwać i wymagać od konkretnego dłużnika (wyrządzającego szkodę).

Sąd, stosując art. 362 k.c., musi brać pod uwagę wszystkie okoliczności związane zarówno z samym wyrządzeniem szkody, jak i przyczynieniem się poszkodowanego. Do okoliczności tych należy m.in. stopień winy obu stron. Samo ustalenie faktu przyczynienia się poszkodowanego do szkody nie skutkuje obowiązkiem zmniejszenia należnego mu odszkodowania. Stwierdzenie takie jest tylko warunkiem miarkowania odszkodowania, a jego konsekwencją jest jedynie powinność badania przez sąd okoliczności decydujących o tym, czy zmniejszenie odszkodowania w ogóle powinno nastąpić (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 maja 2018 r I ACa 1269/17, LEX nr 2507790). Stwierdzenie przyczynienia się poszkodowanego, nie w każdym przypadku obliguje sąd do zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody. Decydują o tym takie czynniki, jak podstawa odpowiedzialności sprawcy szkody, stopień winy obu stron, wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego. Stanowią one przesłanki oceny, czy w ogóle i w jakim stopniu uzasadnione jest zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 września 2017 r. I ACa 898/16, LEX nr 2390586). Przy czym Sąd nie może kierować się automatyzmem decyzyjnym przy ustalaniu i zaliczaniu na poczet świadczenia faktu przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody i to nawet pomimo stwierdzenia oczywistej, obiektywnej nieprawidłowości w jego zachowaniu. Fakt ten musi zostać bowiem udowodniony, a obowiązek w tym zakresie, zgodnie z regułą z art. 6 k.c., obciąża podmiot, który się na ten fakt powołuje. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 września 2017 r. I ACa 260/17, LEX nr 2390596).

Podkreślenia wymaga, iż powołując się na przyczynienie powódki do zaistnienia wypadku skarżący nie zauważa, że w protokole powypadkowym – na co słusznie wskazał Sąd I instancji - jako wyłączne przyczyny wypadku wskazano utratę równowagi, upadek z wysokości ok. 1 m brak szkoleń z zakresu BHP. Stwierdzono w tym zakresie nie przestrzeganie przez pracodawcę przepisów prawa pracy art. 237 3 § 1 i 2 k.p. i art. 237 4 k.p. Tym samym pracodawca przyjął swoją wyłączną odpowiedzialność za zaistnienie wypadku pomimo określonych uchybień w zachowaniu pracownika. Znamiennym jest również w procesie nie zostały zgłoszone żadne wnioski dowodowe zmierzające do udowodnienia przyczynienia się powódki do powstania szkody a także wysokości tego przyczynienia. Tym samym brak było jakichkolwiek podstaw o uznania tej okoliczności, nawet jeśli była podnoszona przez pozwanego i choćby w świetle zasad doświadczenia życiowego zachowanie powódki było nieprawidłowe. Sąd nie jest uprawniony do zastępowania stron. W myśl art. 232 kpc strony, a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. (Por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76, z glosą A. Zielińskiego, Palestra 1998, nr 1-2, s. 204). Tym samym zaniechania procesowe w tym przedmiocie obciążają pozwanego.

Nietrafnym jest też twierdzenie apelacji, że Sąd Rejonowy w sposób nieuprawniony nie uwzględnił wskazanego w protokole faktu, iż kilka lat wcześniej powódka leczyła się neurologicznie z powodu bólu głowy, co mogło być przyczyną utraty równowagi zwłaszcza, że u powódki w wypisie z kart pogotowia stwierdzono inne choroby - zespół (...), która jest chorobą wrodzoną charakteryzującą się zawrotami głowy, omdleniami, spadkiem ciśnienia a której powódka nie leczyła.

Zgodnie z art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok SN z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922).

W ocenie Sądu Okręgowego apelujący mógł powołać wskazane fakty jako rzutujące na ustalenie przyczyn wypadku już przed sądem pierwszej instancji. Subiektywne przekonanie strony o słuszności głoszonych przez nią w procesie też – co do przyczynienia się powódki do powstania szkody - nie usprawiedliwia zaniechania w tym zakresie. Z tych też względów powyższe twierdzenia jako spóźnione należało pominąć. Należy tez wskazać, że pozwany nie kwestionował, iż zdarzenie, któremu uległa powódka było wypadkiem przy pracy, a więc spełniało wszystkie przesłanki, między innymi, to, że było spowodowane przyczyną zewnętrzną. Aktualnie apelujący zdaje się zmierzać do wykazania, że zdarzenie było wynikiem choroby samoistnej (upadek w związku z dotychczasowymi dolegliwościami), co pozostaje jednak całkowicie spóźnione i sprzeczne z treścią protokołu powypadkowego.

Brak też podstaw do uznania, iż Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia w sprawie dokonał oceny materiału dowodowego z pominięciem istotnej jego części w postaci opinii biegłego, z zakresu ortopedii, psychiatrii oraz rehabilitacji medycznej wskazującej, na zakres dolegliwości czas ich trwania, potrzebę stosowania farmakologii i rehabilitacji u powódki rozległość skutków i doznanych cierpień powódki w wyniku wypadku, zdolność do pracy i możliwości wykonywania dotychczasowego zawodu, co miało wpływ na ocenę roszczeń powódki w aspekcie art. 361 § 1 i 445 § 1 k.c, nadto, że pominął okoliczność, że biegły z zakresu psychiatrii określając procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki łączył w sposób nieuzasadniony wypadek powódki z utratą pracy, oraz z pominięciem faktu, iż leczenie psychiatryczne powódka rozpoczęła dopiero w październiku 2015 r. czyli po wypowiedzeniu umowy o pracę i leczenie to przerwała.

Zdaniem Sądu Okręgowego i wskazane twierdzenia stanowią nieuprawnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

Zgodnie z treścią art. 278 § 1 k.p.c. dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje w wypadkach, gdy dla rozstrzygnięcia sprawy wymagane są wiadomości „specjalne”. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego następuje więc wówczas, gdy dla rozstrzygnięcia sprawy potrzebne są wiadomości, wykraczająca poza zakres wiadomości przeciętnej osoby posiadającej ogólne wykształcenie. Wobec tego biegłym może być jedynie osoba, która posiada wskazane wiadomości potrzebne do wydania opinii i daje rękojmię należytego wykonania czynności biegłego.

W ramach przyznanej swobody w ocenie dowodów – art. 233 k.p.c, Sąd I instancji powinien zbadać wiarygodność i moc dowodu z opinii biegłego sądowego dokonując oceny tego dowodu według własnego przekonania i na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. (wyrok SN z 2003-10-30 IV CK 138/02 L.). Niemniej jednak polemika z opinią biegłego nie uzasadnia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (wyrok SN z 2002-01-09 II UKN 708/00 L.). Dla obalenia twierdzeń biegłego specjalisty nie wystarcza bowiem przeświadczenie strony, iż fakty wyglądają inaczej, lecz koniecznym jest również rzeczowe wykazanie, iż wystawiona przez biegłego opinia jest niespójna bądź merytorycznie błędna.

Dowód z opinii biegłych jest przeprowadzony prawidłowo, jeżeli sądy uzyskały od biegłych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania, a tylko brak w opinii fachowego uzasadnienia wniosków końcowych, uniemożliwia prawidłową ocenę jej mocy dowodowej (wyrok SN z 2000-06-30 II UKN 617/99 OSNAPiUS 2002/1/26). Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza podlegająca kontroli instancyjnej ocena, czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy (wyr. SN z 25.9.1997 r., II UKN 271/97, OSNP 1998, Nr 14, poz. 430).

W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy uczynił podstawą swego rozstrzygnięcia opinię biegłego lekarza z zakresu, neurologii, ortopedii, psychiatrii oraz rehabilitacji medycznej. Biegli ci w swych opiniach jednoznacznie stwierdzili, że w następstwie upadku z drabiny powódka doznała pięcioprocentowego, długotrwałego uszczerbku na zdrowiu przejawiającego się ograniczeniem ruchomości stawu ramiennego prawego, spłyceniem fizjologicznej krzywizny kręgosłupa w odcinku szyjnym, bolesnością ruchów rotacji wew/zew. Zakres cierpień fizycznych i psychicznych w związku z tymi obrażeniami narządu ruchu powódki był umiarkowany. Powódka doznała bólu, musiała pozostawać w niewygodnym unieruchomieniu. Z uwagi na te obrażenia, powódka potrzebowała częściowej pomocy osób trzecich przez okres ok. 2 miesięcy po wypadku. Obejmowało to czas stosowania kołnierza ortopedycznego, okresowego odciążenia prawej kończyny górnej. W tym czasie powódka potrzebowała pomocy osób trzecich przez ok. cztery godziny dziennie. Następnie powódka potrzebowała przez ok. miesiąc pomocy osób trzecich przez jedną do dwóch godzin dziennie. Ponadto, w wyniku wypadku przy pracy, powódka doznała urazu głowy i kręgosłupa szyjnego. Uszczerbek z tego tytułu również wyniósł pięć procent i pozostawał w związku z pourazowym zespołem korzonkowym szyjnym z objawami czuciowymi i ruchowymi. Naruszenie sprawności trwało powyżej sześciu miesięcy, mimo rehabilitacji i leczenia nie uzyskano całkowitej poprawy. U powódki wystąpiły objawy ubytkowe w zakresie czucia i siły mięśni. Zakres cierpień fizycznych był duży w pierwszych czterech tygodniach po wypadku, następnie przez ok. sześć miesięcy był umiarkowany z tendencją do zmniejszania do lekkiego. Cierpienia fizyczne wynikały z dolegliwości bólowych kręgosłupa szyjnego, z ograniczeń sprawności w okresie stosowania kołnierza szyjnego i z ograniczenia sprawności w związku z osłabieniem lewej kończyny górnej. Powódka leczona była też psychiatrycznie od października 2015 roku z powodu zaburzeń nerwicowych. Obecny stan psychiczny jest konsekwencją przebytego wypadku i jego skutków w obszarze narządu ruchu powodujących ograniczenia, a także sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się po wypadku wskutek ograniczenia możliwości podjęcia zatrudnienia wywołanego uszczerbkiem narządu ruchu. Pomiędzy wypadkiem a obecnym stanem psychicznym powódki istnieje związek przyczynowy wynikający z bezpośrednich skutków wypadku. Gdyby nie wypadek przy pracy, nie byłoby złego stanu zdrowia psychicznego powódki w wyżej wskazanym zakresie. Psychiatrycznie powódka doznała dziesięcioprocentowego, długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

Zgodnie z art. 217 § 1 k.p.c. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swych wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej, z zastrzeżeniem niekorzystnych skutków, jakie według przepisów niniejszego kodeksu mogą dla niej wyniknąć z działania na zwłokę lub niezastosowania się do zarządzeń przewodniczącego i postanowień sądu.

W postępowaniu przed Sądem I instancji strona pozwana nie była ograniczona co do możliwości przedstawienia swych twierdzeń i dowodów w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia, pomimo tego nie wykazała, iż dokonana przez wskazanych biegłych ocena stanu zdrowia powódki, zakresu dolegliwości czasu ich trwania, potrzeby stosowania farmakologii i rehabilitacji, rozległości skutków i doznanych cierpień powódki w wyniku wypadku, zdolności do pracy i możliwości wykonywania dotychczasowego zawodu była niepełna czy merytorycznie błędna. Podkreślenia wymaga, iż w apelacji skarżący wskazuje wybiórczo na poszczególne stwierdzenia opinii wybranych przez siebie biegłych w tym biegłego psychiatry, pomijając treść opinii dla siebie niewygodną oraz treść opinii biegłego neurologa, który również wypowiadał się do okoliczności spornych. Przykładowo wskazuje generalnie na umiarkowany zakres cierpień powódki wskazując na opinie biegłej z zakresu rehabilitacji, podczas gdy z opinii biegłego z zakresu ortopedii wynika wprost, iż początkowo przez okres czterech tygodni zakres tych cierpień był znaczny. Tymczasem całościowe wnioski wynikające z treści wszystkich tych opinii, nakazują uznać ustalenia wywiedzione przez Sąd w tej materii za w pełni prawidłowe. Znamiennym jest również, iż strona pozwana zgłaszała zarzuty do wystawionych opinii na skutek czego wydano opinie uzupełniające. Niemniej jednak biegli szczegółowo się do nich ustosunkowali wykazując ich bezzasadność. W szczególności wskazać należy, iż co do opinii biegłego psychiatry została wydana ustna opinia uzupełniająca. Pełnomocnik strony pozwanej był obecny na rozprawie z udziałem biegłej i zadawał jej pytania podnosząc zarzuty analogiczne jak w apelacji. Biegła jednoznacznie stwierdziła, że gdyby nie było wypadku nie byłoby złego stanu psychicznego a uszczerbek jest konsekwencją uszkodzenia narządu ruchu w wyniku wypadku i utraty pracy. Po wydaniu opinii uzupełniających strony zgodnie oświadczyły, że nie kwestionują opinii biegłych oraz nie zgłaszają do nich żadnych zastrzeżeń. Pozwany nie wskazywał nadal na rzekome niespójności w opinii biegłego psychiatry i nie domagał się ich weryfikacji przez innego biegłego tej samej specjalności. Z uwagi na to w ocenie Sądu Okręgowego uznać należy, iż wydane opinie dostarczały Sądowi wiedzy w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia, były kompletne i prawidłowe, a skarżący jedynie w sposób subiektywny ocenia ich treść wywodząc korzystne dla siebie skutki procesowe. Tym samym uznać należy, że istniał adekwatny związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a schorzeniami, na które powołuje się powódka określony w treści art. 361 § 1 k.c.

W kwestii zaś ostatecznego odzyskania przez powódkę zdolności do pracy podkreślenia wymaga, iż sama powódka nie zaprzeczała, że nie ma orzeczonej niezdolności do pracy /k. 107 v./ co nie oznacza, że zdolność tę ostatecznie odzyskała. W świetle jej oświadczeń a także opinii biegłych nadal bowiem wymaga leczenia, a wszczęte przez nią w N. postępowanie o stwierdzenie niezdolności do pracy trwa. Ponadto, jak wynika z materiału sprawy, fakt ten nie miał decydującego znaczenia w zakresie uwzględnienia zgłaszanych przez nią roszczeń.

Wbrew zapatrywaniom apelacji nie sposób uznać też naruszenia przez Sąd art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, iż powódka wskazała dowody dla potwierdzenia faktów, z których wywodzi skutki prawne prowadzące do udowodnienia wysokości poniesionej szkody i uznać, iż Sąd bezpodstawnie ustalił wysokość przyznanego odszkodowania.

W myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Z kolei art. 445 § 1 k.c. stanowi, iż wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Przepis art. 444 § 1 k.c. ujmuje szkodę w sposób możliwie szeroki, a więc poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów, w tym także: kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich, kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji, kosztów nabycia specjalistycznej aparatury rehabilitacyjnej, kosztów przyuczenia do wykonywania nowego zawodu (przez jednorazowe albo okresowe świadczenie), zwrotu utraconych zarobków. (Wyrok Sadu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 lutego 2018 r. I ACa 2009/16, LEX nr 2461365). Pojęcie "wszelkie koszty" oznacza koszty różnego rodzaju, których nie da się z góry określić, a których ocena, na podstawie okoliczności sprawy, należy do sądu. Jednak celowość ponoszenia wszelkich wydatków może być związana nie tylko z możliwością uzyskania poprawy stanu zdrowia, ale też z potrzebą utrzymania tego stanu, jego niepogarszania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 lutego 2018 r I ACa 868/17, LEX nr 2478533). Jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka (stała lub tymczasowa - np. w czasie, gdy nie był w stanie samodzielnie funkcjonować), odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki. Poszkodowany może dochodzić zwrotu kosztów opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna. Czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest natomiast fakt, że zostały lub nie zostały rzeczywiście poniesione. Nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, stanowią ono element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie. (Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 23 lutego 2018 r I ACa 868/17, LEX nr 2478533).

W konsekwencji powyższego wbrew zapatrywaniom apelacji uznać należy, iż Sąd prawidłowo ustalił wysokość przyznanego powódce odszkodowania zaliczając na jego poczet koszty opieki osoby trzeciej. W świetle opinii biegłych (nie podważonych przez stronę pozwaną, jako wymierny środek ustaleń w sprawie) powódka wymagała tej opieki. Koszty te obliczono wg stawki za godzinę obwiązującej w spornym okresie (kwota 2.640,00 złotych, tj. 2 m-ce czyli 60 dni x4 godz. x 11zł, oraz 330 zł - 1 miesiąc 30 dni x 1 godz. x 11 zł). Postępowanie Sądu w tym zakresie było zatem w pełni prawidłowe.

Nie można uznać, że Sąd uchybił również prawidłowemu ustaleniu pozostałych kosztów leczenia w kwocie 2268 zł. Z uzasadnienia wydanego w sprawie rozstrzygnięcia wynika wprost, iż złożyły się na nie koszty leków i rehabilitacji. Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż ustalona w procesie wysokość poniesionych przez powódkę kosztów związanych z zakupem leków, jest mniejsza niż wynikałoby to ze zsumowania wszystkich wydatków udokumentowanych przedłożonymi rachunkami i paragonami. Sąd nie uwzględnił bowiem pozycji ujętych na paragonach z uwagi na ich nieczytelność i niemożność zweryfikowania rodzaju nabywanego medykamentu, nadto nie wliczył w poczet poniesionych przez powódkę kosztów kwot wynikających z samych tylko potwierdzeń dokonania płatności kartą, bowiem z druków ten nie sposób wywieść, jaki towar był przez poszkodowaną nabywany. Przy czym bezspornie powódka te koszty poniosła i to w wymiarze większym niż przyjął Sąd. Sąd podniósł, iż wiarygodnym materiałem dowodowym w tym zakresie pozostają opinie biegłych i kwoty w nich wskazane (koszt zakupów leków, w tym iniekcyjnych, koszt wykonanych badań, koszt niezbędnej rehabilitacji). Zaś w ich świetle celowe koszty leczenia, bezpośrednio związane ze zdarzeniem szkodzącym oraz objęte adekwatnym związkiem przyczynowym wyniosły 5.238,00zł. – adekwatne koszty leków, rehabilitacji i pomocy osób trzecich. Wobec tego i w tym zakresie zarzuty apelacji nie mogą zostać uwzględnione.

Brak też podstaw do uznania, że Sąd naruszył art. 445 §1 kc przyznając zadośćuczynienie w wysokości rażąco zawyżonej względem charakteru doznanej krzywdy i rozmiaru cierpień fizycznych powódki.

Redakcja tego przepisu nie zawiera żadnych reguł ani kryteriów, w oparciu o które, sądy rozstrzygając konkretne sprawy, mogłyby ustalać wysokość sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia, a jedyną wskazówką ustawodawcy jest określenie by suma ta była "odpowiednia". Ustalanie przez sąd odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez poszkodowanego szkodę niemajątkowa, z uwagi na jej charakter, tj. ścisłą zależność od indywidualnych przeżyć, niejednokrotnie trudność w wyrażeniu jej rozmiaru przez samego poszkodowanego, brak możliwości przedstawienia wartości niemajątkowej w kategoriach finansowych oraz wycenienia doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego, powoduje niewątpliwą trudność. W doktrynie i orzecznictwie sądów przyjmuje się, iż z braku szczegółowych kryteriów zawartych w samej ustawie, przy ustalaniu odpowiedniej sumy należy uwzględniać wszelkie okoliczności sprawy mogące mieć wpływ na wielkość doznanej przez poszkodowanego krzywdy; wszystkie pozostałe czynniki mają znaczenie wówczas, gdy wpływają na odczuwane cierpienia.

Zauważyć należy, że według wskazań judykatury zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 r. (I CKN 969/98) wynika, że przy ocenie "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie winno więc mieć charakter całościowy i obejmować zarówno cierpienia fizyczne (a więc ból i inne dolegliwości), jak i psychiczne (czyli negatywne uczucia doznawane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia) już doznane, czas ich trwania, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość.

Jeśli zaś chodzi o samą kwotę zadośćuczynienia, to jej określenie leży w granicach sędziowskiego uznania, i zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem Sądu Najwyższego, korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco zaniżone. Przyjmuje się w orzecznictwie, że ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd wyłącznie posiłkuje się regulacjami dotyczącymi ustaleniem procentowego uszczerbku na zdrowiu. Taka metoda ma charakter pomocniczy. Ponadto jednorazowe odszkodowanie powinno być wzięte pod uwagę przy określeniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest jednoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę odszkodowania./por. wyrok SN z dnia 5 października 2005 r, I PK 47/05, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 marca 2018 r. III APa 80/17 LEX nr 2486470).

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że Sąd Rejonowy uwzględnił wszystkie wskazane okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia. Charakter i zakres doznanego przez powódkę urazu – 20 % uszczerbek na zdrowiu, charakter, zakres i czas leczenia, poczucie krzywdy tj. doznane cierpienia fizyczne psychiczne określone przez biegłych jako znaczne a następnie podlegające zmniejszeniu do umiarkowanych i lekkich, konieczność dalszego kontynuowania leczenia i utrudnienia w znalezieniu odpowiedniego zatrudnienia, nadto fakt wypłaty powódce jednorazowego odszkodowania w kwocie 3.900 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego także kwota zadośćuczynienia, która została uznana przez Sąd Rejonowy za stosowną mieści się w rozsądnych granicach adekwatnych nie tylko do zakresu doznanej przez powódkę krzywdy, ale i do aktualnych stosunków majątkowych, odpowiada aktualnym warunkom życiowym i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, prezentuje też sobą realną wartość. Nieistotne jest przy tym, iż kwota jednorazowego odszkodowania stanowiąca 20 % przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (zgodnie z art. 12 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych Dz.U. 2018 r. poz 1376 ze zm.) na dzień wyrokowania wynosiła 854 zł za 1 % uszczerbku, a co za tym idzie zasądzona kwota zadośćuczynienia jest ponad 50% wyższa od kwoty odszkodowania przyznanej przy analogicznym stopniu uszczerbku na zdrowiu pracownikowi zgodnie z przepisami tej ustawy. Bez znaczenia jest także, iż zasądzoną kwota 35000 zł zadośćuczynienia odpowiada żądaniu pozwu, a zatem nie mogła uwzględnić odliczenia kwoty przyznanego jednorazowego odszkodowania.

Odnosząc się do powyższego jeszcze raz wskazać należy, iż kwota zadośćuczynienia ma być odpowiednia do rozmiaru doznanych cierpień. Tym samym procentowo określony uszczerbek i jego wartość ustalona w przepisach ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Dodać należy, że w prawie ubezpieczeń społecznych wysokość należnego jednorazowego odszkodowania jest zryczałtowana, a w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana (wyrok SN z 5 października 2005 roku, I PK 47/05, M.P.Pr. (...)). Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być zatem mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu. Niezbędnymi do zastosowania są także pomocniczo kryteria takie, jak poziom stopy życiowej społeczeństwa, czy świadczenia zasądzane w innych analogicznych sprawach, nie może bowiem zostać przekreślona podstawowa, tzn. kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia. Nie można przy tym akceptować stosowania wyłącznie taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, bowiem zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio wysokie.

Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie o rażącej niewspółmierności zasądzonego zadośćuczynienia nie może być mowy. Sąd I instancji, ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, na podstawie art. 445 § 1 KC, uwzględnił nie tylko okoliczności związane z rodzajem doznanych przez nią urazów, odczuwanym bólem, utrudnieniami w życiu codziennym, czasem trwania leczenia i rehabilitacji, lecz także zadbał, by zasądzona kwota odpowiadała przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa i nie prowadziła do nadmiernego wzbogacenia poszkodowanej - 1% uszczerbku oznacza równowartość 1.750 zł. Kwota ta była w całości zgodna z żądaniem pozwu, gdyż to przy uwzględnieniu okoliczności, iż powódka otrzymała już jednorazowe odszkodowanie w kwocie 3.900 zł nie było wygórowane. Tym samym kwota ta nie podlegała odliczeniu od zgłoszonego roszczenia W tym stanie rzeczy i w tym zakresie nie zaistniały podstawy do zmiany wyroku.

Reasumując - w kontekście powyższych rozważań - Sąd Okręgowy przyjął, iż prezentowana w apelacji argumentacja w całości jest chybiona i jako taka nie może prowadzić do zmiany czy uchylenia wydanego rozstrzygnięcia. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie i trafnie wywiódł na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego i obowiązujących przepisów, iż powódka wykazała wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego tj. zgodnie z art. 415 kc. zawinione zachowanie pozwanego pracodawcy, zaistnienie szkody i jej rozmiary oraz związek przyczynowy pomiędzy tym zachowaniem, a powstałą szkodą. Sąd prawidłowo zgodnie z dyrektywą art. 262 k.c., 361 k.c., art. 444 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c., oszacował też wysokość należnego powódce odszkodowania i zadośćuczynienia.

Zaskarżone rozstrzygnięcie odpowiada zatem prawu.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce za II instancję z urzędu orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. a także § 16 ust. 1 pkt. 1 w zw. z § 15 ust. 1 pkt. 5 w zw z § 8 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2016 r., poz.1714), biorąc pod uwagę wartość przedmiotu zaskarżenia i uwzględniając zwrot stawki podatku VAT.

Przewodnicząca: Sędziowie:

J.L.