Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 368/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

K., dnia 4 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Kaliszu II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wojciech Vogt (spr.)

Sędziowie:

SSO Barbara Mokras

SSR del. Tomasz Błoński

Protokolant:

st. sekr. sąd. Elżbieta Wajgielt

po rozpoznaniu w dniu 4 października 2018 r. w Kaliszu

na rozprawie

sprawy z powództwa E. K. , M. T.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim

z dnia 28 grudnia 2017r. sygn. akt I C 2151/16

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz E. K. i M. T. kwotę po 2400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

SSR del. Tomasz Błoński SSO Wojciech Vogt SSO Barbara Mokras

UZASADNIENIE

Powódki E. K. i M. T. wniosły o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty po 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 czerwca 2014 r.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów.

Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 29 grudnia 2017 r. uwzględnił powództwo w całości i orzekł o kosztach postępowania.

Rozstrzygnięcie swoje oparł na następujących ustaleniach:

22 maja 1998 r. miał miejsce wypadek drogowy, polegający na tym, że kierujący samochodem marki F. (...), o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków drogowych i z powodu nadmiernej prędkości stracił panowanie nad pojazdem, którym zjechał z jezdni na prawe pobocze i uderzył w drzewo. W następstwie tego wypadku śmierć poniósł, na miejscu zdarzenia, pasażer ww. pojazdu – Ł. S.. Ww. pojazd, którym kierował sprawca wypadku, w dacie zdarzenia, posiadał ważne ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnym w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Zmarły Ł. S. w chwili śmierci miał 21 lat. Pozostawił najbliższą rodzinę – matkę K. S. (1) oraz siostry (powódki) E. K. i M. T..

Między poszkodowanymi a zmarłym istniała szczególna więź emocjonalna. Powódki oraz zmarły Ł. S. zmarły Ł. S. tworzyli bardzo zgraną, zżytą rodzinę, w której wzajemne relacje oparte były na szacunku i zaufaniu. Rodzina mieszkała wspólnie (z wyłączeniem M. T., która wyprowadziła się z rodzinnego domu, jednakże mieszkała zaledwie kilka domów dalej), co sprzyjało częstym kontaktom i budowaniu silnych więzi rodzinnych. Wspólnie spędzali święta, imieniny i urodziny oraz inne uroczystości rodzinne. Zmarły Ł. S. był najmłodszym dzieckiem powódki K. S. (2) i jej jedynym synem, na którego pomoc i wsparcie jego najbliżsi zawsze mogli liczyć. Był do ich dyspozycji – zawsze bardzo angażował się w prace domowe, utrzymanie domu. W każdej chwili był gotów służyć radą, czy pomocą. Rodzeństwo miało ze sobą doskonały kontakt. Bardzo dużo i często ze sobą rozmawiali oraz wspierali się wzajemnie. Nadto zmarły Ł. S. zawsze starał się również znaleźć najlepsze rozwiązanie dla problemów trapiących jego rodzinę.

Mimo tego, że zmarły miał w chwili śmierci jedynie 21 lat i tak naprawdę dopiero rozpoczynał dorosłe życie, jego życiowe plany były już sprecyzowane. Z zawodu Ł. S. był cukiernikiem, jednak po zakończeniu zasadniczej służby wojskowej planował zdobyć wykształcenie średnie oraz zostać funkcjonariuszem Oddziału Straży Granicznej. Planował również pozostać w domu rodzinnym, by z czasem móc zaopiekować się mamą K. S. (1). Zmarły chciał także oświadczyć się swojej ówczesnej dziewczynie – zdążył nawet dokonać zakupu pierścionka zaręczynowego.

Nieoczekiwana śmierć brata powódek wywołała u nich ogromny szok psychiczny. Na bardzo długi czas poszkodowane popadły w stan przygnębienia, stały się apatyczne, zaniedbywały obowiązki domowe. Codziennej egzystencji towarzyszył smutek i żal. Zarówno matka, jak i siostry nie były także w stanie zająć się przygotowaniem pogrzebu – trudno było im pogodzić się z faktem, że zamiast pomagać Ł. S. przy zakupie garnituru na ślub, musiały kupić ubrania do trumny. Powódki do dnia dzisiejszego nie pogodziły się ze śmiercią brata. Brakuje im jego uśmiechu, poczucia humoru i pozytywnej energii, którą zawsze wokół siebie roztaczał.

E. K. była starsza od swojego brata o 5 lat. Ponieważ dzieliła ich niewielka różnica wieku, bardzo dobrze się rozumieli i spędzali ze sobą wiele czasu. Często ze sobą rozmawiali a powódka cieszyła się i dopingowała brata kiedy ten zastanawiał się nad kontynuacją nauki, a także wspierała gdy podjął decyzję by oświadczyć się swojej ówczesnej dziewczynie. Obecnie powódka bardzo tęskni za bratem, brakuje jej jego ciepła i empatii.

Strata kochanego brata, odcisnęła piętno na życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym powódki. Każda, nawet najprostsza czynność stanowiła dla powódki ogromną trudność, całkowicie zrezygnowała z życia towarzyskiego. Ponadto powódka E. K. musiała zupełnie przeorganizować swoje życie. Porzuciła plany zmiany pracy oraz miejsca zamieszkania – została z rodziną w domu, by zapewnić opiekę matce, stała się nerwowa i zmaga się z lękami. Do dzisiaj powódka nie pogodziła się ze śmiercią młodszego brata, po którym pozostały jej wyłącznie wspomnienia oraz wizyty na jego grobie.

Powódka M. T. również nie może pogodzić się z przedwczesną śmiercią jedynego brata. Różnica wieku między powódką a zmarłym Ł. S. wynosiła 9 lat. Jako starsza siostra powódka zawsze czuła się odpowiedzialna za brata. Od małego opiekowała się nim, pomagała mu przy odrabianiu lekcji, pomagała w przygotowaniach do sprawdzianów, odprowadzała i zabierała ze szkoły, a nawet broniła przed złośliwymi kolegami. Powódka ze smutkiem wspomina wspólnie spędzane chwile. Po tym, jak M. T. wyszła za mąż i założyła własną rodzinę relacje z rodziną nie uległy rozluźnieniu. Powódka zamieszkała zaledwie kilka ulic dalej, co sprzyjało częstym spotkaniom. Ł. S. i M. T. byli zgodnym rodzeństwem, bardzo się wspierali. Powódka zawsze mogła liczyć na pomoc brata, który był zdolnym i pracowitym młodym człowiekiem - podczas budowy domu pomagał przy wielu pracach, starając się nie zaniedbywać swoich domowych obowiązków. Zmarły Ł. S. był ojcem chrzestnym córki powódki, co dodatkowo zacieśniło ich więzi i relacje. Ł. S., gdy tylko pozwalał mu na to czas przychodził do M. T. w odwiedziny, opiekował się swoją chrześnicą i troszczył o nią tak, jak niegdyś troszczyła się o niego siostra. Powódka bardzo cieszyła się, że Ł. S. ma ambicje i wraz z rodziną wspierała go i zachęcała do dalszego rozwoju. Niestety wszelkie plany pokrzyżowała przedwczesna śmierć brata, która była dla powódki ogromną traumą. Powódka do dnia dzisiejszego nie może pogodzić się z tym, że zamiast pomagać bratu przy wyborze garnituru ślubnego, musiała kupować mu ubrania do trumny.

Tragedia z 21 maja 1998 roku na zawsze zmieniła życie powódek. Obecnie powódki starają się żyć i normalnie funkcjonować, jednakże jest to dla niech bardzo trudne. Brak zmarłego Ł. S. powódki najbardziej odczuwają oczywiście w czasie świąt oraz rodzinnych uroczystości, kiedy to wspominają jak zmarły pomagał w przygotowaniach zaś siadając do rodzinnego stołu, miejsce zajmowane przez Ł. S. jest puste. To powoduje zadumę, żal i łzy wśród jego bliskich.

Pismem z 15 maja 2014 roku, doręczonym pozwanemu ubezpieczycielowi 19 maja 2014 roku, powódki zgłosiły pozwanemu roszczenie o zapłatę należnych im zadośćuczynień pieniężnych za krzywdę doznaną na skutek naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej ze zmarłym Ł. S., żądając zapłaty po 80 000,00 zł na rzecz każdej z powódek.

Pismem z 31 lipca 2014 roku w odpowiedzi na zgłoszone przez powodów roszczenia, pozwany odmówił wypłaty zgłoszonych przez powodów roszczeń.

Na twierdzenia powódek podniesione w pozwie, w celu ustalenia okoliczności wskazanych we wniosku dowodowym zawartym w punkcie 11 petitum pozwu (k. 6), dopuszczono dowód z opinii biegłego psychologa M. M..

Biegły ten, w swojej opiniach pisemnych z 29 września 2017 r. stwierdził, co następuje:

Odnośnie powódki M. T..

Z informacji uzyskanych od powódki wynika, że więź pomiędzy nim a zmarłym bratem była silna, ponadprzeciętna. W wyniku nagłej śmierci Ł. S. badana doznała wstrząsu psychicznego charakterystycznego dla pierwszych fazy żałoby (rozpacz, zaprzeczanie, trudności z przyzwyczajeniem się do życia w rodzinie bez brata). Uraz psychiczny nie nabrał jednak siły zaburzeń psychicznych – kobieta nie korzystała z pomocy psychologicznej, nie leczyła się psychiatrycznie, a negatywna emocjonalność, która pojawiła się w jej przeżywaniu mimo dyskomfortu nie przeszkodziła w funkcjonowaniu społecznym, zawodowym oraz w wypełnianiu ról społecznych. Aktualnie kondycja psychiczna powódki jest dobra, towarzyszy jej co prawda niedostatek pozytywnej emocjonalności, lęk o rodzinę (szczególnie w sytuacjach zbliżonych do śmierci brata), ale jak wykazało badanie testowe kobieta ma skłonność do wyolbrzymiania tych symptomów. Fakt ten potwierdza podwyższenie w skali depresji i histerii – przy braku objawów depresji i zaburzeń psychosomatycznych w badaniu bezpośrednim. Ponadto badana spostrzega świat jako nieco bardziej zagrażający niż gdyby nie doświadczyła śmierci brata. Samoocena kobiety nie jest zaburzona. Wyżej wymienione konsekwencje śmierci brata mają charakter łagodny lecz długotrwały. Do ich wieloletniego utrzymywania się przyczynia się brak korzystania z pomocy psychologicznej. Rokowania co do zlikwidowania emocjonalnych następstw śmierci brata przy prawidłowo prowadzonej psychoterapii są bardzo dobre.

Odnośnie powódki E. K..

Więź która łączyła zmarłego Ł. S. z powódką jest trudna do oceny z powodu długiego czasu od jego śmierci i zatarcia się śladów pamięciowych u badanej. Z dostępnych danych można jednak wnioskować iż więź ta była ponadprzeciętna. Reakcja na śmierć brata była bardzo silna, wprowadzająca wiele chaosu w życie osobiste kobiety, nie miała ona natomiast charakteru zaburzeń psychicznych. Kondycja psychiczna badanej jest dobra, występują u niej epizody lęku, które są związane ze śmiercią brata. Lęk przetrwał z powodu braku podjęcia przez Powódkę terapii psychologicznej nad przedłużającym się żalem po stracie osoby bliskiej. Pomimo podwyższenia w badaniu testowym skali depresji nie sposób rozpoznać tej choroby u badanej – badana przez wszystkie lata po śmierci brata funkcjonuje prawidłowo we wszystkich rolach społecznych, a w chwili obecnej nie spełnia kryteriów diagnostycznych zaburzeń nastroju. Wynik testowy odzwierciedla sposób spostrzegania przez E. K. rzeczywistości. Na depresyjne postrzeganie rzeczywistości wpływ miała śmierć brata, ale nie była ona jedynym jej powodem. W chwili tragicznego zdarzenia osobowość Powódki była już ukształtowana więc należy wziąć pod uwagę cechy osobowości wniesione do traumy – jak np. nieśmiałość i introwersję stwierdzoną w badaniu testowym. (...) po śmierci brata jest przez badaną spostrzegany o wiele bardziej negatywnie niż przed jego śmiercią, jest to jednak czynnik bardzo słabo różnicujący psychologiczne następstwa traumy od prawidłowo zakończonej żałoby bowiem każdy człowiek, który doświadczył śmierci bliskiej osoby subiektywnie spostrzega świat jako „gorszy” niż przed śmiercią bliskiego. Obiektywnie natomiast należy stwierdzić że sposób reakcji na sytuacje przypominające śmierć brata świadczy o postrzeganiu świata jako bardziej zagrażającego niż jest on w rzeczywistości, tych sytuacji jest w życiu badanej niewiele. Samoocena badanej nie jest zaburzona. Trwałą konsekwencją doświadczenia śmierci brata jest również postrzeganie rzeczywistości w kategoriach „co by było gdyby brat żył”, co powoduje negatywne emocje. Stan taki wymaga psychoterapii, w przeciwnym wypadku dochodzi do zjawiska pielęgnowania traumy i przedłużania się doświadczania nieprzyjemnych emocji. Rokowania odnośnie poprawy przy prawidłowo prowadzonej terapii są bardzo dobre.

Apelację od tego rozstrzygnięcia wniósł pozwany zaskarżając wyrok w części; odnośnie powódki E. K. do kwoty 25.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 czerwca 2014r. do dnia zapłaty; w odniesieniu do powódki M. T. do kwoty 25.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 czerwca 2014r. do dnia zapłaty. Zarzucił:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie:

art. 361 § 1 k.c. polegającego na przyjęciu, iż zostały spełnione przesłanki wystąpienia adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą oraz jej rozmiarem w wysokości ustalonej przez Sąd I instancji,

art 448 k c w zw. z art. 23 i 24 k.c. poprzez uznanie, że kwota w łącznej wysokości po 50.000 zł przyznana na rzecz każdej z powódek tytułem zadośćuczynienia po śmierci brata jest odpowiednia do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódki w następstwie zdarzenia z dnia 22.05.1998 r., mając na uwadze ustalenia w zakresie realnych następstw zdarzenia dla powódek oraz znacznego upływu czasu;

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie oceny materiału dowodowego, w tym dowodu z opinii biegłego sądowych w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i w konsekwencji w sposób niekorzystny dla pozwanego.

Wskazując na powyższe wniósł o zmianę orzeczenia w zaskarżonej części i zasądzenie kosztów za obie instancje.

Powódki wniosły o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego i uznaje je za własne. Należy podkreślić, że Sąd Rejonowy nie naruszył prawa materialnego i to ani art. 361 § 1 k.c. ani art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. Z ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego wyraźnie wynika, że powódki były związane ze swoim zmarłym bratem w sposób wyjątkowy i istniała między nimi silna więź emocjonalna. Zerwanie tej wyjątkowej więzi narusza ich dobro osobiste i wymaga zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości odpowiadającej doznanej krzywdzie. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że odpowiednia kwota zadośćuczynienia to kwota po 50.000 zł. Okoliczność, że zdarzenie szkodzące miało miejsce w 1998 r. i że w chwili obecnej jego szkodzące skutki uległy znacznemu złagodzeniu nie może dewaluować negatywnych przeżyć i krzywd doznanych przez powódki w przeszłości. Przeciwne stanowisko nie zasługuje na aprobatę, gdyż wówczas przeżyta wcześniej trauma pozostałaby bez rekompensaty.

Skarżący podnosi w swojej apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut ten nie jest uzasadniony.

W myśl art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Sąd Rejonowy dokonując tej oceny nie naruszył reguł oznaczonych w powołanym tu unormowaniu, dającym wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów.

Cechą istotną swobodnej oceny dowodów jest ich bezstronna ocena (por. np. K. Piasecki, w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1 – 505 , pod red. K. Piaseckiego, Warszawa 2006, t. I, s. 1026). Takiej właśnie – tj. bezstronnej oceny – dokonał Sąd I instancji.

Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (por. W. Siedlecki, Realizacja zasady swobodnej oceny dowodów w polskim procesie cywilnym, NP. 1966, nr 4, s. 20). Sąd Rejonowy wszechstronnie rozważył zebrany w tej sprawie materiał.

Swoje twierdzenia Sąd I instancji przekonująco i należycie uzasadnił.

Wszystkie ustalenia Sądu I instancji mają zakotwiczenie w dowodach zebranych w sprawie. Sąd również prawidłowo ocenił biegłego i wyciągnął z niej prawidłowe wnioski.

Mając na uwadze powyższe okoliczności należało, zgodnie z art. 385 k.p.c., orzec jak w sentencji. O kosztach orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c.

Tomasz Błoński Wojciech Vogt Barbara Mokras