Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 833/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy, II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Jerzy Dydo

Sędziowie: SO Maciej Ejsmont

SO Aleksandra Żurawska

Protokolant: Elżbieta Janus

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2019 r. w Świdnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa K. L. (1)

przeciwko W. S., A. P. i Powiatowi (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Świdnicy

z dnia 20 sierpnia 2018 r., sygn. akt I C 2391/15

I.  zmienia zaskarżone orzeczenie w pkt II w ten sposób, że nie obciąża powoda kosztami procesu;

II.  oddala dalej idącą apelację;

III.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

(...)

Sygn. akt II Ca 833/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 20 sierpnia 2018 r., Sąd Rejonowy w pkt I oddalił powództwo K. L. (1) przeciwko W. S., A. P. i Powiatowi (...), zaś w pkt II orzekł o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W 2010r. powód kupił od małżeństwa (...) i W. G. - lokal użytkowy nr (...) położony w (...) (kupiony przez nich w 2003r.), A. B. - dokonując zakupu łącznie z K. P., udział w nieruchomości w L., zabudowanej obiektem hotelowo-restauracyjnym i budynkami gospodarczymi (kupiony przez nią w 2005r.), wolne od obciążeń i roszczeń osób trzecich. Decyzją z 08.05.2012r. wydaną przez (...), a podpisaną z upoważnienia Starosty przez pozwanego ad.3, powód uzyskał zatwierdzenie projektu budowlanego i pozwolenie na wykonanie robót budowlanych w budynku restauracji (...) i przyległym terenie w L. (...) a w szczególności przebudowę pomieszczeń zaplecza restauracji z przebudową instalacji wewnętrznych, w tym c.o. gazowego, z wykonaniem 2 zbiorników podziemnych, a także budowę muru oporowego, bezodpływowego zbiornika szczelnego na ścieki sanitarne, zbiornika na wody opadowe, pompownię ścieków z jej infrastrukturą – zgodnie z projektem budowlanym sporządzonym przez uprawnionego architekta. Dnia 25.07.2012r. powód zawiadomił (...) o zamiarze rozpoczęcia robót budowlanych z dniem 01.08.2012r. Wcześniej (w 2011r.) zlecił uzyskanie mapy do celów projektowych, a także wykonanie opinii geotechnicznej w związku z rodzajem ziemi występującej w miejscu planowanych robót. Podczas prowadzenia prac, w tym rozbiórki starego muru, po obfitych opadach deszczu 03.08.2012r. doszło do osunięcia skarpy ziemi, a następnie odsłonięcia magistrali wodnej (o śred. 600 mm) należącej do (...) sp. z o.o. w D. (o osobie jej właściciela powód dowiedział się od sąsiadów). Pełnomocnik powoda w osobie K. Ł. powiadomił o powyższym (...). Jego przedstawiciel przybył na miejsce robót wraz z powiadomionym przez właściciela magistrali inspektorem nadzoru budowlanego. Po wstępnych uzgodnieniach powód zezwolił (...) na wjazd ciężarówek z materiałem do podsypania odsłoniętej magistrali, a podsypki dokonał na zlecenie (...) pracownik wykonujący roboty na rzecz powoda. Następnie (...) wpisem do dziennika budowy zobowiązał powoda do uzgodnienia z (...) zabezpieczenia magistrali. Powód nie zgodził się na to, gdyż projekt budowlany przewidywał zabezpieczenie w postaci muru oporowego. (...) natomiast zgłosił do pozwanego ad. 1, że jest właścicielem magistrali, lecz nie brał udziału w postępowaniu o udzielenie pozwolenia na budowę. Powód, poprzez pełnomocnika, kontaktował się z (...) w celu rozwiązania problemu, a po konsultacji z architektem zaproponował wspólne oględziny z udziałem rzeczoznawcy. Przedstawiciel (...) nie przybył na nie, jednak zaprosił powoda na spotkanie w swojej siedzibie, które odbyło się we wrześniu 2012r., podczas którego wyraził przekonanie, że to architekt, któremu powód zlecił wykonanie projektu budowlanego niewłaściwie ocenił sytuację, w szczególności nie ściągnął odpowiedniej mapy, tj. do celów projektowych, co w efekcie skutkowało odsłonięciem magistrali. W reakcji na to powód wezwał (...) do usunięcia magistrali z jego działki. Pismem z dnia 19.09.2012r. (data wpływu 24.09.2012r.) (...) złożył u pozwanego ad. 1 wniosek o wznowienie postępowania zakończonego decyzją z 08.05.2012r. o pozwoleniu na budowę. Zarządzeniem z 04.10.2012r. pozwany ad. 1 wezwał wnioskującego do uzupełnienia wniosku, co zostało wykonane pismem z 10.10.2012r. (data wpływu 15.10.2012r.). Postanowieniem z dnia 29.10.2012r. (data doręczenia pozwanemu 03.11.2012r.) podpisanym przez pozwanego ad.2, wznowiono postępowanie zakończone ostateczną decyzją z 08.05.2012r. (ze wskazaniem, że zaistniały nowe okoliczności i dowody, a (...) nie brał udziału w postępowaniu). Kolejnym postanowieniem z dnia 29.10.2012r., również podpisanym przez pozwanego ad.2, nałożono na powoda obowiązek uzupełnienia w terminie 14 dni dokumentacji dołączonej do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę poprzez dołączenie uzgodnień zawartych z właścicielem magistrali wodnej, z tym uzasadnieniem, że dołączona dokumentacja nie spełnia wymogów art. 35 ust. 1 prawa budowlanego. Jednocześnie zastrzeżono, że niespełnienie wymogu spowoduje uchylenie decyzji dotychczasowej (art. 151 § 1 pkt 2 k.p.a.). Powód w reakcji na powyższe zawnioskował o umorzenie (ewentualnie zawieszenie) postępowania wznawiającego postępowanie zakończone decyzją z 08.05.2012r., a także o uchylenie postanowienia nakazującego mu uzupełnienie dokumentacji w terminie 14 dni. Decyzją z 31.12.2012r., podpisaną przez pozwanego ad. 3 (doręczoną pełnomocnikowi powoda 03.01.2013r.), umorzono postępowanie wznowione z urzędu postanowieniem z 29.10.2012r. W jej uzasadnieniu wskazano, m.in., że projekt budowlany dla powoda został sporządzony na osnowie aktualnej mapy dla celów projektowych, natomiast ponowne sprawdzenie dokumentacji wskazuje, że na podkładzie mapowym widoczna jest „nitka” wodociągu, jednak na działce powoda jej przewód jest nieopisany i przebiega w znacznej, nie kolizyjnej odległości od budynku; projekt był konsultowany przez Zespół (...) przy Powiatowym Biurze (...). Żądanie wznowienia postępowania zgłosiła spółka wodociągowa, która o decyzji wydającej pozwolenie na budowę dowiedziała się podczas spotkania z inwestorem (powodem), po tym, jak w trakcie prowadzenia prac budowlanych doszło do obsunięcia skarpy i odsłonięcia rurociągu. Dlatego też organ wznowił postępowanie. Powód natomiast w pismach do organu wskazuje, że magistrala objęta jest samowolą budowlaną, a nadto, że jej przebieg nie odpowiada oznaczeniu na mapie, powód natomiast prowadzi prace zgodnie z projektem. Opinia w sprawie została wydana na aktualnej mapie dla celów projektowych, a kolizyjne interesy powoda i (...) nie były wcześniej znane, skoro nie wynikały z projektu, ani uzgodnień (...). Spółka wodociągowa nie brała, zatem udziału w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę, jednak postępowanie organu było prawidłowe. Zgodnie z art. 61 i 5 prawa budowlanego utrzymanie i użytkowanie magistrali, w tym zapewnienie bezpieczeństwa, należy do właściciela lub zarządcy obiektu (magistrali). Jeżeli właściciel magistrali nie zadbał o jej stosowne oznaczenie, wyznaczenie strefy bezpieczeństwa, itp., nie może oczekiwać ochrony swych interesów administracyjnoprawnych. Przeprowadzone postępowanie wykazało natomiast, jakie są wzajemne roszczenia stron, które należą do sfery prawa cywilnego. Po odwołaniu (...) od w/w decyzji (...) 07.02.2013r. umorzył postępowanie odwoławcze, wyrażając zdanie, że skoro (...) nie jest właścicielem nieruchomości dotyczącej pozwolenia budowlanego lub nieruchomości sąsiednich (na obszarze oddziaływania obiektu) nie jest stroną postępowania o wydanie pozwolenia, zaś kwestie związane z ewentualnym zagrożeniem z racji funkcjonowania wodociągu przebiegającego przez nieruchomość wskazują na interes faktyczny (art. 28 k.p.a. i art. 28 prawa budowlanego). Należąca do (...) a przebiegająca m.in. przez działkę powoda magistrala wodna została wybudowana w latach 60-tych XX w. i od czasu budowy jej usytuowanie nie było zmieniane. Jej przebieg na działce powoda nie odpowiada dokładnie oznaczeniu na mapie. Przy magistrali w tamtym miejscu widoczna jest jednak studzienka, która stanowi element znaczący jej przebiegu. Po otrzymaniu postanowień pozwanego z 29.10.2012r. powód zgłosił się do radcy prawnego M. C. oraz adw. K. B. w celu uzyskania porady prawnej. Za porady zapłacił w XI i XII 2012r. odpowiednio: 5.043 zł i 2.952 zł.

Rozważając tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że powództwo nie jest zasadne. Przytaczając treść art. 415 i 417 Sąd Rejonowy zważył, że podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej w myśl tych przepisów jest bezprawne zawinienie będące źródłem powstania szkody, co oznacza, że powód powinien wykazać, na czym konkretnie polega zawinienie pozwanych w sprawie, jakie konkretnie uchybienia można im przypisać, jakie konkretnie normy, reguły, zasady, itp. naruszyli swoim zachowaniem, w efekcie, czego bezprawnie spowodowali u inwestora uszczerbek majątkowy. Ponadto zgodnie z art. 417 ( 1) § 2 k.c. jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej. W tej ostatniej kwestii wskazano, że w judykaturze nie budzi wątpliwości, jakie sytuacje wskazują na realizację przesłanek przepisu. Stwierdzenie we właściwym postępowaniu niezgodności z prawem oznacza orzeczenie sądu administracyjnego wydane na podstawie art. 145 § 1 p.p.s.a. Z kolei charakter "właściwych postępowań" w rozumieniu art. 417 ( 1) § 2 k.c. mają postępowania wymienione w art. 16 § 1 i 2 k.p.a. Rozwijając w/w myśl, w orzecznictwie SN wskazano, że z art. 16 § 1 i 2 k.p.a. wynika, że uchylenie lub zmiana decyzji ostatecznych, względnie stwierdzenie ich nieważności może nastąpić tylko w przypadkach określonych prawem. Takie decyzje mogą być też zaskarżone do sądu administracyjnego z powodu ich niezgodności z prawem. Postępowania wymienione w zacytowanym przepisie mają charakter "właściwych postępowań" w rozumieniu art. 417 ( 1) § 2 k.c., w których może zapaść orzeczenie stwierdzające niezgodność z prawem decyzji ostatecznej, postrzeganej, jako źródło szkody. Skoro ostateczna decyzja administracyjna może być wzruszona zarówno na drodze administracyjnej (postępowania o wznowienie postępowania lub o stwierdzenie nieważności decyzji), jak i na drodze sądowoadministracyjnej, to postępowania prowadzone na obu tych drogach muszą być uznawane za takie, z których wywodzą się prejudykaty dla postępowania w sprawie o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem wydanie decyzji administracyjnej.[…] Stwierdzenie wadliwości decyzji ostatecznej może się odbyć na dwóch drogach ochrony prawnej. Na drodze administracyjnej może dojść do stwierdzenia nieważności takiej decyzji (art. 156 i n.k.p.a.) lub do stwierdzenia jej wydania z naruszeniem prawa w związku z wadą uzasadniającą stwierdzenie nieważności (art. 158 § 2 k.p.a.) albo do jej uchylenia w wyniku wznowienia postępowania (art. 145 i n.k.p.a.), czy też stwierdzenia jej wydania z naruszeniem prawa w związku z wadą uzasadniającą wznowienie postępowania (art. 151 § 2 k.p.a.). Na drodze sądowej natomiast może dojść do stwierdzenia nieważności takiej decyzji (art. 145 § 1 pkt 2 p.p.s.a.) względnie też może dojść do jej uchylenia z przyczyn, które by uzasadniały wznowienie postępowania (art. 145 § 1 pkt 1 lit.b p.p.s.a.), jak i z uwagi na mniej doniosłe wady postępowania, które mogły mieć wpływ na jego wynik (art. 145 § 1 pkt 1 lit.c p.p.s.a.), czy też z uwagi na naruszenie prawa materialnego przez jej wydanie (art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a.). Sąd administracyjny może też stwierdzić wydane takiej decyzji z naruszeniem prawa, gdyby przesłanki negatywne uniemożliwiały stwierdzenie jej nieważności lub też uchylenie w wyniku wznowienia postępowania (art. 145 § 1 pkt 3 p.s.a.). Kwalifikowane wady decyzji administracyjnej uzasadniające wznowienie postępowania lub stwierdzenie jej nieważności stanowią, zatem przesłankę jej wzruszenia tak na drodze administracyjnej, jak i sądowoadministracyjnej. Na drodze sądowoadministracyjnej można jednak uzyskać wzruszenie decyzji ostatecznej, która nie jest dotknięta kwalifikowanymi wadami, gdyż za wystarczające do wzruszenia decyzji przez sąd administracyjny ustawodawca uznaje też jej wydanie z naruszeniem prawa procesowego, jeżeli mogło mieć ono wpływ na wynik sprawy (art. 145 § 1 pkt 1 lit. c p.p.s.a.) oraz z naruszeniem prawa materialnego, jeżeli miało wpływ na wynik sprawy (art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.s.a.). […] Odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, w tym i przez wykonywanie władzy publicznej, może ponieść tylko osoba wyposażona w zdolność prawną, nie zaś organ administracji publicznej, gdyż tylko takiemu podmiotowi przysługują prawa majątkowe mogące posłużyć do zaspokojenia wierzyciela. Odpowiedzialność za szkodę także tę wyrządzoną przez wykonywanie władzy publicznej należy zatem wiązać z osobami prawnymi, w strukturze których działają organy wyposażone w kompetencje publicznoprawne, w tym i kompetencje do wydawania aktów administracyjnych. Te rozważania, w ocenie Sądu Rejonowego, jasno wskazują na sposób realizacji dyspozycji z tego przepisu, czego powód jednak nie wykazał. Następnie, Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na sytuację, w której doszło do wydania kwestionowanych przez powoda postanowień z 29.10.2012r. Z dowodów zebranych w sprawie bezspornie wynikało, że po tym, jak po rozpoczęciu przez powoda prac budowlanych doszło do osunięcia skarpy i odsłonięcia magistrali wodnej, zostało ujawnione, że faktyczny jej przebieg nie odpowiada zapisom na mapie. Wynikało to nie tylko z twierdzeń powoda i powołanych przezeń świadków, ale okoliczność tę potwierdził także pozwany A. P.. Wobec tego należało określić, czy okoliczność ta miała znaczenie prawne w zakresie ówczesnych uprawnień i obowiązków pozwanych, tj. czy w ogóle istniały podstawy do dalszych działań pozwanych, a następnie, czy były one uzasadnione. Przytaczając treść art. 29 k.p.a. oraz art. 28 ust. 2 prawa budowlanego, Sąd Rejonowy zważył, że ujawnienie rzeczywistego przebiegu magistrali wodnej należącej do (...) w D. mogło powodować odmienną ocenę zaistniałej sytuacji, w szczególności, co do określenia stron postępowania administracyjnego, skoro odmienny od udokumentowanego przebieg w/w magistrali mógł oznaczać odmienny obszar oddziaływania obiektu objętego pozwoleniem, tj. nieruchomości powoda. Ponadto właściciel magistrali zgłosił już do (...) w Ś. pretensje, że nie został uwzględniony w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę, chociaż ujawnione okoliczności wskazują, że jest tym żywotnie zainteresowany. Późniejsze orzeczenie (...), w uzasadnieniu, którego wskazano, iż (...) nie jest stroną postępowania, gdyż jego pozycję w procesie uzyskania przez powoda pozwolenia na budowę wyznaczało jedynie interes faktyczny, nie zaś interes prawny, nie mogło odnieść skutku w stosunku do oceny działań pozwanych, a w szczególności zmienić tych ocen. Wydawane, bowiem było kilka miesięcy po zaistniałych wydarzeniach i w związku z tym pozbawione było emocji towarzyszącym ujawnieniu odsłonięcia wodociągu, a ponadto koncentrowało się – w aspekcie podnoszonym przez powoda – na określeniu przymiotu strony postępowania, do tego w postępowaniu odwoławczym z odwołania (...) od decyzji umarzającej wznowione z urzędu postępowanie, co do wydania pozwolenia na budowę, nie dotyczyło natomiast dalszych kwestii istotnych w niniejszym procesie, w szczególności tego, czy wznowienie było oczywiście wadliwe i nie miało żadnych podstaw, jakie negatywne skutki mogło rodzić dla powoda, itp. Pozwani natomiast po ujawnieniu w/w wydarzeń i żądaniu (...), by wznowić postępowanie zakończone decyzją z 08.05.2012r. nie mogli pozostawać bezczynni, skoro pretensje zgłaszał właściciel wodociągu, a zagrożenie nadal istniało (odsłonięta magistrala wodna), zaś powód, mimo niebezpieczeństwa, mógłby kontynuować prace budowlane objęte pozwoleniem z 08.05.2012r. Zważywszy nadto na porę roku i związane z tym obawy pozwanego ad. 2 co do dalszych opadów deszczu lub przymrozków oraz skutków powyższego, pozwani mieli podstawy do rozważenia potrzeby podjęcia działań. W tych warunkach wznowienie postępowania i nałożenia na powoda obowiązku nie wydaje się uchybieniem. W tym zakresie Sąd Rejonowy wyraził przekonanie, że wznowienie postępowania z urzędu, a nie na wniosek, na co wskazywał powód, należałoby rozpatrywać, jako uchybienie formalne, które nie rzutuje na ocenę sytuacji w niniejszej sprawie, bowiem brak związku między wznowieniem postępowania w takiej właśnie formie, nie zaś na wniosek (...), a ewentualną szkodą powoda, a przynajmniej powód związku takiego nie wykazał. Przechodząc do meritum zagadnienia. Sąd meriti w realiach sporu nie dopatrzył się naruszenia przez pozwanych reguł z art. 145 i 10 k.p.a., zwłaszcza, jako uchybień mających stanowić zawinione źródło szkody powoda. W realiach sprawy istotne znaczenie miały pkt 4 i 5 art. 145, zwłaszcza pkt 5 (dotyczący nowych okoliczności i dowodów) wskazany w postanowieniu z 29.10.2012r., ale też pkt 4 (dotyczący braku udziału strony), jeżeli zważyć, że pretensje do Starostwa zgłaszał właściciel magistrali, tj. spółka wodociągowa. Oceniając działania pozwanych w tym zakresie, w szczególności pod kątem zawinienia w wadliwym określeniu dowodów i okoliczności istotnych dla wznowienia postępowania administracyjnego, w tym z uwagi na sporną kwestię, czy (...) jest (powinien być) stroną postępowania o wydanie pozwolenia budowlanego, a zatem, czy w tych warunkach, na tej podstawie pozwani mogli wydać sporne postanowienie, a także, jakie mogły stąd dla powoda wyniknąć negatywne skutki, w pierwszym rzędzie Sąd Rejonowy określił wzorzec postępowania w tego typu przypadkach. Przytaczając stanowiska wyrażone w orzecznictwie wojewódzkich sądów administracyjnych zważono, że aby dana okoliczność lub dowód mógł stanowić podstawę do wznowienia postępowania, musi on istnieć w dacie wydania decyzji ostatecznej i nie może być znany organowi wydającemu decyzję. Bez znaczenia przy tym pozostaje, czy brak wiedzy organu o tych nowych istotnych dla sprawy okolicznościach faktycznych nastąpił w wyniku zaniedbań procedującego w sprawie organu, czy też bez jego winy. Z kolei wznowienie postępowania powinno następować nie tylko z uwagi na wyjście na jaw nowych dowodów, ale także i nowych okoliczności faktycznych istotnych dla sprawy, przy czym ujawnienie się tych okoliczności może być rezultatem przeprowadzenia dowodów (ujawnienia się dowodów) po wydaniu decyzji, byleby tylko rzecz dotyczyła faktów mających miejsce przed wydaniem decyzji, które są istotne dla sprawy, a nie były znane organowi w momencie jej podejmowania. Ponadto, w przypadku, gdy wnioskujący o wznowienie postępowania powołuje się na art. 145 § 1 pkt 4 k.p.a. z tego powodu, że nie został uznany za stronę postępowania, to możliwa jest w takiej sytuacji odmowa wznowienia postępowania, jednak powinna być ograniczona wyłącznie do przypadków jasnych i oczywistych niewymagających prowadzenia postępowania wyjaśniającego. W sytuacjach natomiast wątpliwych, dość skomplikowanych, należy wznawiać postępowanie i przeprowadzić właściwe badanie spełnienia przesłanki stanowiącej podstawę wznowienia dopiero w drugim etapie postępowania wznowieniowego, który zgodnie z art. 149 § 2 k.p.a. przeznaczony jest właśnie dla badania przyczyn wznowienia. Oceniając powyższe, Sąd pierwszej instancji zauważył, że w dacie wydawania decyzji z 08.05.2012r. pozwani nie mogli wiedzieć, że na skutek prac powoda i ulewnych deszczów osunie się skarpa i dojdzie do odsłonięcia magistrali, co stanowi, realne zagrożenie, a pretensje wobec powyższego i nieuczestniczenia w postępowaniu zgłosi (...). To właśnie na skutek w/w okoliczności, zaistniałych po decyzji o pozwoleniu na budowę, a istotnych dla tego pozwolenia, stanowiącego podstawę prowadzenia prac, które po w/w zdarzeniu stanowiły zagrożenie, organ zdecydował o wznowieniu postępowania. Starostwo nie mogło natomiast bez sprawdzenia, tj. choćby przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego, stwierdzić wtedy, że (...) /nie/ jest stroną, czy może /powinien/ brać udział w czynnościach, być podmiotem praw i obowiązków w postępowaniu, itd. W konsekwencji za chybione zostały uznane zarzuty powoda na temat uniemożliwienia mu działania w tym postępowaniu. Wyrażona w art. 10 § 1 k.p.a. zasada czynnego udziału w postępowaniu obliguje organ prowadzący postępowanie do stworzenia stronie prawnych możliwości podejmowania czynności procesowych w obronie własnych interesów. Jako sprzeczne z tą zasadą uznano postępowanie organu, który nie daje możliwości wyjaśnienia okoliczności faktycznych, które stanowiły podstawę do wydania decyzji. Z kolei pozbawienie strony możliwości wypowiedzenia się, co do zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz składania wniosków może odnieść skutek tylko wówczas, gdy strona wykaże, że uchybienie to nie pozwoliło jej na dokonanie konkretnych czynności procesowych. Ponadto, dla skuteczności zarzutu naruszenia zasady czynnego udziału stron w toczącym się postępowaniu administracyjnym, konieczne jest wykazanie, że zarzucane uchybienie uniemożliwiło stronie przeprowadzenie konkretnych czynności procesowych, a w następstwie, realizację przysługujących jej praw i nie mogło być konwalidowane na późniejszych etapach tego postępowania, jak również, że naruszenie to miało istotny wpływ na wynik sprawy. Naruszenie art. 10 § 1 k.p.a. uzasadnia uchylenie kwestionowanej decyzji, gdy zostanie wykazane, że naruszenie mogło mieć wpływ na poprawność rozstrzygnięcia. To na stronie stawiającej zarzut naruszenia postanowień art. 10 § 1 k.p.a. spoczywa ciężar wykazania istnienia związku przyczynowego między naruszeniem przepisów postępowania, a wynikiem sprawy. Skutkiem uchybienia przez organ administracji w/w regule jest przede wszystkim uchylenie decyzji wydanej z naruszeniem art. 10 k.p.a. W ocenie Sądu Rejonowego, powód nie wykazał, jakie konkretnie czynności mógłby podjąć, a jakich nie dokonał z uwagi na działania pozwanych, które zmieniłyby jego sytuację. Ponadto, całkowicie pominął regulację z art. 10 § 2 k.p.a. Tymczasem wzgląd na interes publiczny, w tym wypadku możliwą grożącą niepowetowaną szkodę materialną, został uznany przez Sąd za oczywisty. Pogląd przeciwny sprowadzałaby się do tezy, że pozwani - chcąc sprostać oczekiwaniom powoda - powinni najpierw umożliwić mu zajęcie stanowiska, czy akceptuje podjęcie postępowania, w tym działań mających na celu ustalenie, czy (...) ma przymiot strony w postępowaniu, co jednak w realiach tego przypadku nie było racjonalne. Sąd pierwszej instancji zważył, że w zaistniałej sytuacji powód występował, jako działający na podstawie pozwolenia budowlanego inwestor i właściciel nieruchomości, natomiast (...), jako właściciel magistrali wodnej, której przebieg odbiegał od wskazań w dokumentacji. Powód wskazywał, że do w/w sytuacji doszło przy wykonywaniu prac budowlanych zgodnie z pozwoleniem na budowę, przy dołożeniu podwyższonej staranności (zlecenie dodatkowych opinii i ekspertyz), bez winy, a przede wszystkim wiedzy o dyslokacji rurociągu, (...) natomiast, że w niczym nie zawinił takiej lokalizacji magistrali, ani też jej odsłonięciu i stworzeniu przez to sytuacji zagrożenia. Wobec kolizji interesów w/w osób, jak też jej źródła, którego poszukiwać należy w prawie cywilnym (tj. własność nieruchomości a własność urządzeń przesyłowych, zasiedzenie służebności, itd.), sytuacja organu, który wydał pozwolenie budowlane, a który uzyskał wiedzę o w/w okolicznościach i wynikających z nich zagrożeniu była, zdaniem Sądu, istotnie trudna. Zaakceptowano stanowisko pozwanych, że zasadne było poszukiwanie sposobu na załatwienie spornej kwestii, co jednak starali się uczynić w taki sposób, by w przyszłości żaden z zainteresowanych nie mógł już zarzucać wadliwości postępowania z racji pominięcia go w tym postępowaniu. Sąd Rejonowy wskazał, że art. 61 prawa budowlanego można w zaistniałej sytuacji odczytywać w ten sposób, że oczywiście (...), jako właściciel wodociągu, jest przede wszystkim zobowiązany do utrzymania tego obiektu budowlanego i zapewnienia bezpiecznego jego użytkowania, ale także i w ten sposób, że powód, jako właściciel przebudowywanego obiektu ma analogiczne obowiązki. Jeżeli dodać wzmiankowaną już kwestię możliwego obszaru oddziaływania obiektu (art. 28.2 pr. bud.), wyznaczającego przymiot strony procesu budowlanego, a także przypomnieć odmienny w stosunku do mapy przebieg magistrali, w tych szczególnych warunkach trudno stawiać pozwanym zarzut, że zobowiązali powoda do uzupełnienia dokumentacji poprzez dołączenie uzgodnień z (...). Wątpliwości Sądu budził jedynie nazbyt krótki termin 14 dni wyznaczony na realizację tych czynności. W tym czasie trudno dokonać uzgodnień w tak złożonej sprawie, udokumentować je i przedłożyć organowi w zakreślonym terminie. Z drugiej strony zauważono, iż powód tylko ogólnie wskazuje na tę kwestię, akcentując niemożliwość dochowania tego terminu, nie precyzuje jednak, jaki czas (przy założeniu konieczności uzupełnienia dokumentacji) uważałby za odpowiedni. Innymi słowy, nie wiadomo, dlaczego termin np. 7 lub 14 dni byłby za krótki, natomiast termin 21 lub 30 dni byłby odpowiedni. Zależność taka, zdaniem Sądu, obciążała powoda, skoro to podniósł w/w okoliczność. Ponadto, zwrócono uwagę, że po wydaniu spornego postanowienia powód nie był zainteresowany uzgodnieniami z (...). Na sygnały spółki wodociągowej o możliwym zaniedbaniu projektanta pracującego na zlecenie powoda, ten zażądał od spółki usunięcia rurociągu, co (z uwagi na funkcję tego urządzenia) ocenić należało, jako działanie mało racjonalne, które nie może odnieść realnego skutku. Sąd Rejonowy zważył, że sprawa niniejsza nie dotyczy żądania stwierdzenia zasiedzenia, ani też pozwani nie podnosili zarzutu zasiedzenia. Zważywszy jednak na okresy zasiedzenia, obecnie 20 i 30 letnie, a przed nowelizacją kodeksu cywilnego z 1990r. – 10 i 20 letnie, a także niezmienny przebieg magistrali (od końca lat 60-tych XX w.), uzasadnione mogłyby okazać się argumenty w zakresie zasiedzenia przez przedsiębiorstwo wodociągowe służebności o treści służebności przesyłu. Ma to takie znaczenie, że wadliwe usytuowanie spornej magistrali jawi się, jako problem nie tylko jej właściciela. Zdaniem Sądu, powód rzetelnie analizując tę kwestię powinien, zatem ostrożniej ocenić nałożony nań przez organ obowiązek dokonania uzgodnień ze spółką wodociągową. Nie podjął jednak realnej próby sprostania postanowieniu z 29.10.2012r. a zatem nie mógł w niniejszym procesie skutecznie podnosić, że wyznaczony termin był wadliwie krótki, a przede wszystkim, że było to źródło doznanej przezeń szkody w postaci kosztu porad prawnych. Sąd Rejonowy dodał jeszcze, że porównanie daty spornego postanowienia oraz dat faktur za usługi prawne i daty umowy o świadczenie usług prawnych wskazuje jedynie na możliwy, a nie typowy związek tych czynności z w/w postanowieniem, skoro opłaceniu usług prawnych nie towarzyszyły żadne czynności wskazujące na ich powiązanie z tym orzeczeniem. Ewentualne błędy, do których dojść miałoby po stronie (...) (i jego poprzedników) nie stanowiły podstawy odpowiedzialności pozwanych. Kwestia przebiegu i posadowienia oraz stanu magistrali nie były przedmiotem żądań w sprawie, a przyjmując nawet błędy w tym zakresie, zdaniem Sądu, pozwani nie ponoszą za to odpowiedzialność. O kolizyjnym przebiegu magistrali mieli wiedzieć poprzedni właściciele nieruchomości, co rodziło pytanie, dlaczego nie powiedzieli o tym powodowi przy zakupie nieruchomości. Wskazywane przez powoda pismo z 2011r. w sprawie przebiegu magistrali (przesłane do wiadomości Starostwa) nie dotyczyło działki powoda. Ewentualny przebieg nowego rurociągu, możliwe warianty i skutki nie były przedmiotem sprawy. Decyzja (...)pochodzi z 2015r. Reasumując, Sąd pierwszej instancji zważył, że w realiach sporu formalizm przepisów (...)nie może górować nad zagrożeniem stworzonym przez odsłoniętą magistralę, zaś interes prywatny powoda nie nad interesem publicznym, którym kierowali się pozwani. Niewysłuchanie powoda przed wydaniem spornych postanowień i wyznaczenie jednym z nich krótkiego terminu wykonania obowiązku nie uzasadniało, więc tezy o bezprawnym zawinionym zachowaniu pozwanych, które skutkowało uszczerbkiem majątkowym powoda. O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art. 98 i 102 k.p.c. W przypadku pozwanych W. S. i A. P.zastosowanie miała ogólna reguła odpowiedzialności za wynik sporu - powód, jako przegrywający proces zwróci pozwanym poniesione koszty, na które składają się w ich przypadku wydatki z tytułu pełnomocnika z urzędu, liczone stosownie do wartości przedmiotu sporu. W przypadku natomiast pozwanego Powiatu zauważono, że sfera jego działań związana z szeroko rozumianym procesem inwestycyjnym stanowi emanację władztwa państwowego w tym zakresie, w szczególności, co do zezwolenia na prowadzenie prac budowlanych poprzez wydanie stosownego pozwolenia. Powód natomiast ponosi aktualnie konsekwencje wadliwych działań szeroko rozumianej administracji państwowej w postaci posadowienia spornej magistrali na jego działce w sposób odbiegający od dokumentacji, a nadto bez udokumentowania zgody na jej posadowienie na tej działce. W tych warunkach obciążanie powoda kosztami należnymi temu pozwanemu zostało uznane za sprzeczne z zasadami słuszności, stąd Sąd Rejonowy przyjął, że w sprawie zachodził przypadek szczególnie uzasadniony, o jakim mowa w art. 102 k.p.c.

W apelacji od powyższego wyroku, powód zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, poprzez:

a.  ustalenie, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wpisem do dziennika budowy zobowiązał powoda do uzgodnienia z (...), z o.o. z D. zabezpieczenia magistrali wodnej, gdy tymczasem zobowiązania takiego nie było, znajdujący się zaś na k. 50 kserokopia dziennika budowy na zobowiązanie takie nie wskazuje, nie wynika to też z zeznań świadków;

b.  ustalenie, że studzienka widoczna była na mapie wykorzystanej przez architekta do celów projektowych, gdy tymczasem studzienka ta nie znajdowała się na mapie w miejscu przebiegu magistrali, a nawet strony nie wskazywały jej na mapach podczas wymiany korespondencji w maju 2013 r., na co wskazuje powód we wnioskach dowodowych załączonych do jego pisma z dnia 19.10.2017 r. (omyłkowo opisanego jako pismo z 19.10.2016 r.), w tym korespondencji z maja 2013 r.;

c.  nie ustalenie, że pozwani zaniechali niezwłocznego poinformowania (...) o rzekomo grożącym niebezpieczeństwie, gdy tymczasem zagadnienie wstrzymania prac budowlanych należy do właściwości (...) który brał czynny udział w oględzinach w dniu 3 sierpnia 2012 r. i postępowaniu, którego formalnie nie wszczął oraz nie wstrzymał prac budowlanych powodowi, zaś w wypadku sytuacji nagłej związanej z zagrożeniem życia lub zdrowia, ewentualnie mienia o wielkich rozmiarach pozwani winni byli niezwłocznie poinformować lub zawiadomić (...);

d.  zaniechanie ustalenia, że w wyniku postanowienia o zobowiązaniu powoda do uzgodnień z dnia 29.10.2018 r. powodowi groziła znaczna szkoda (utrata dotacji, wypowiedzenie kredytów, straty w związku z wykonanymi pracami, nakładami, inwestycją i podpisanymi umowami), w wyniku czego zmuszony był poszukiwać pilnie pomocy prawnej, sytuacja zaś miała charakter przymusowej i wywołanej przez powoda;

e.  zaniechanie ustalenia, że (...) od momentu uzyskania wiedzy o odkryciu magistrali wodnej w sposób stanowczy i jednoznaczny wykluczało możliwość dokonania uzgodnień zgodnie z treścią postanowienia z dnia 29.10.2012 r.;

f.  błędne ustalenie, że pozwani dowiedzieli się o odmiennym przebiegu magistrali od Spółki (...) w dniu 29.08.2012 roku lub w dniu 24.09.2012 r. tj. otrzymania wniosku o wznowienie postępowania administracyjnego, gdy tymczasem powód ten fakt wykazał pismem procesowym z dnia 16.11.2012 r.;

2.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. które miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez, niezgodne z treścią materiału dowodowego przyjęcie, że powód źródła naruszenia przepisów powszechnie obowiązujących doszukuje się w postanowieniu pozwanego ad. 1 z dnia 29 października 2012 r. o wznowieniu postępowania, gdy tymczasem powód źródła szkody poszukuje w postanowieniu pozwanego ad. 1 z dnia 29.10.2012 roku o zobowiązaniu powoda do uzupełnienia w terminie 14 dni dokumentacji dołączonej do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę poprzez dołączenie zawartych uzgodnień zawartych z właścicielem magistrali wodnej i zastrzeżeniem, że niespełnienie wymogu spowoduje uchylenie decyzji dotychczasowej, co ma istotne znacznie pod kontem oceny prawnej, a nawet dopuszczalności powództwa;

3.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 10 § 1 i 2 k.p.a. które miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, poprzez niezgodne z treścią zgormadzonego materiału dowodowego przyjęcie, że zaniechanie zapewnienia czynnego udziału w postępowaniu było niewielkim uchybieniem, a nadto bezprawność działania pozwanego ekskulpuje wzgląd na interes publiczny, gdy tymczasem organ działał poza swoją właściwością, nadto nie poinformował organu właściwego ( (...)) o rzekomo grożącym niebezpieczeństwie (o czym zeznawał nawet pozwany ad. 3), a nadto (...) biorąc udział w postępowaniu nie wstrzymał prac budowlanych;

4.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 145 § 1 pkt 4 i k.p.a. poprzez przyjęcie, że pozwany ad. 1 posiadał podstawy do przypuszczania, że mogą istnieć podstawy wznowienia postępowania zgodnie z tymi przepisami, gdy tymczasem z oczywistych przyczyn prawnych podstaw takich nie posiadał, gdyż nawet teoretycznie spełnienie dyspozycji art. 145 § 1 pkt 4 i 5 k.p.a. nie było w realiach sprawy możliwe;

5.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez niezgodne z zasadami wnioskowania przyczyno-skutkowego przyjęcie, że w sytuacji gdy (...) nie stawił się na oględziny u powoda, próbował przekonać powoda że wina leży po strome architekta (nie zaś źle ułożonego i wprowadzonego na mapy wodociągu), a nadto wnioskował o wznowienie postępowania i wstrzymanie prac budowlanych, wykonanie postanowienia z 29 października 2018 r., nakładającego obowiązek dokonania z (...) uzgodnień w zakresie magistrali wodnej było możliwe do zrealizowania, gdy tymczasem praktycznie oznaczało to uchylenie decyzji o pozwoleniu na budowę, a w konsekwencji wstrzymanie prac budowlanych, czego następstwo stanowiła utrata przez powoda dotacji, wypowiedzenie kredytów, straty w związku z wykonanymi pracami, nakładami, inwestycją i podpisanymi umowami;

6.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez niezgodne z treścią materiału dowodowego i doświadczenia życiowego przyjęcie, że powód miał możliwość dokonania uzgodnień z (...) zgodnie z treścią zobowiązania z dnia 29 października 2012 r., gdy tymczasem już sama treść wniosku (...) o wznowienie postępowania, a także dalsze postępowanie przedstawicieli (...), o czym zeznawali świadkowie, jednoznacznie wskazywało, że (...) na żadne uzgodnienia nie wyrazi zgody i nie są one możliwe;

7.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. które miało wpływ treść rozstrzygnięcia, poprzez niezgodne z treścią zgromadzonego materiału dowodowego danie wiary i oparcie ustaleń faktycznych na treści zeznań świadków K. B. A. P. W. S., których zeznania nie pokrywały się ze wszystkimi dokumentami urzędowymi i prywatnymi zgromadzonymi w aktach niniejszej sprawy oraz z zeznaniami świadków K. P., K. Ł. K. B. i M. C., a nie danie wiary w całości zeznaniom K. P., K. Ł., K. B. i M. C.oraz zeznaniom powoda co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia gdy tymczasem zeznania te były spójne i zgodne z treścią zgromadzonego materiału dowodowego w tym z dokumentami prywatnymi i urzędowymi;

8.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 417 k.c. poprzez błędną ich wykładnię (a w wypadku art. 417 1 k.c. niewłaściwe zastosowanie) i przyjęcie, że w niniejszej sprawie przyjęcie odpowiedzialności pozwanej ad. 1 wymaga wydania prejudykatu (wcześniejszego stwierdzenia działania organu jako niezgodnego z prawem we właściwym postępowaniu) gdy tymczasem, jako że powód poszukuje źródła szkody w postanowieniu pozwanego ad. 1 z dnia 29.10.2012 r. o zobowiązaniu powoda do uzupełnienia w terminie 14 dni dokumentacji dołączonej do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę poprzez dołączenie zawartych uzgodnień zawartych z właścicielem magistrali wodnej i zastrzeżeniem, że niespełnienie wymogu spowoduje uchylenie decyzji dotychczasowej, które to postanowienie nie jest żadnym z źródeł prawa wymienionych w art. 417 1 § 1-4 k.c., toteż nie jest objęte wymogiem wydania prejudykatu i niezgodność z prawem wydania tegoż postanowienia może być badana w niniejszym postępowaniu;

9.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 415 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że w realiach sprawy nie zaszły przesłanki odpowiedzialności pozwanych ad. 2 i 3, gdy tymczasem swoim bezprawnym działaniem i czynami niedozwolonymi wywołali oni szkodę u powoda;

10.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 417 § 1 k.c. oraz art. 415 k.c. w zw. z art. 21, 22, 26, 48-50 oraz 82 i 83 ustawy prawo budowlane poprzez ich niezastosowanie (gdzie podmiotami wyłącznie uprawnionymi do wstrzymania robót budowalnych są projektant, inwestor, kierownik budowy oraz inspektor nadzoru inwestorskiego, zaś z organów administracji publicznej (...) nie zaś organy architektoniczno-budowlane, w szczególności pozwany ad. 1.) i zaniechanie ustalenia, że pozwany ad. 1 faktycznie działał i dążył do uzyskania efektu poza zakresem swoich kompetencji (dążył bowiem do wstrzymania prac budowlanych);

11.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 417 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 28 k.p.a. oraz art. 28 ust. 2 ustawy Prawo budowlane poprzez przyjęcie, że sytuacja faktyczna mogła mieć wpływ na ocenę, czy (...) jest stroną postępowania o pozwoleniu na budowę, gdy tymczasem kategoryczne brzmienie art. 28 ust. 2 ustawy prawo budowlane wyklucza taką możliwość, co było przedmiotem badania w postępowaniu wznowieniowym;

12.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 417 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 35 ust. 1 i ust. 3 ustawy prawo budowlane, poprzez przyjęcie, że pozwani mogli wydać przedmiotowe postanowienie przywłując tylko w uzasadnieniu ust. 1 tego artykułu, gdy tymczasem postanowienie takie można wydać w razie stwierdzenia naruszeń tylko przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę lub odrębnej decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego zgodnie z dyspozycją art. 35 ust. 1 ustawy;

13.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 417 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 10 § 1 k.p.a., poprzez przyjęcie, że pozwani nie naruszyli tego przepisu prawa, ponieważ zastosowali ze względu na zagrożenie życia i zdrowia oraz mienia § 2 tego artykułu, kiedy to w postanowieniu z 29.10.2012 r. o nakładającym na powoda obowiązku nie powołali się na ten przepis;

14.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c., art. 227 k.p.c., art. 232 k.p.c. i art. 3 k.p.c. skutkiem pominięcia i nieprzeprowadzenia oceny dowodów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, zebranych w sprawie i istniejących w chwili orzekania, a w następstwie braku dostatecznego wyjaśnienia okoliczności spornych, a zwłaszcza zeznań świadków przez powoda oraz dokumentów prywatnych i urzędowych;

15.  naruszenie art. 328 § 2 k.p.c., poprzez uniemożliwienie przeprowadzenia kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku, ponieważ uzasadnienie nie zawiera wskazania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie ustalenia faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów na których się oparł oraz przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, jak brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja okazała się uzasadniona jedynie w niewielkiej części, a mianowicie w zakresie kosztów procesu. Sąd Rejonowy w pkt II zaskarżonego wyroku zasądził od powoda na rzecz pozwanych W. S. i A. P.kwoty po 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. W ocenie Sądu Okręgowego biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy powód nie powinien być obciążony kosztami procesu- art. 102 kpc. Należy, bowiem pamiętać, że w wyniku wznowienia postępowania administracyjnego powód poniósł dość duże koszty związane z koniecznością zasięgnięcia porady prawnej od profesjonalnego pełnomocnika, a ostatecznie okazało się, że decyzją administracyjną z dnia 21 grudnia 2012r umorzono wznowione postępowanie administracyjne uznając, że skoro właściciel wodociągu, tj. (...) Sp. z o.o. w D. nie zadbała o prawidłowe oznaczenie przebiegającego wodociągu w zasobach geodezyjnych, nie może ona oczekiwać ochrony swych interesów w postępowaniu administracyjnym. Ponadto postanowieniem z dnia 21 lutego 2013r (...)odmówił wznowienia postępowania z uwagi na brak legitymacji po stronie (...) Sp. z o.o. w D., a decyzją administracyjną z dnia 7 lutego 2013r (...) umorzył postępowanie odwoławcze, przyznając w uzasadnieniu decyzji, że przedmiotowa spółka nie miała legitymacji do występowania w niniejszym postępowaniu. Skoro, więc ostatecznie okazało się, że wznowienie postępowania administracyjnego nastąpiło na skutek interwencji podmiotu, który nie był w ogóle stroną tego postępowania, a powód w wyniku wznowienia postępowania poniósł koszty związane z obsługą prawną, to niezgodnym z zasadami współżycia społecznego i niesprawiedliwym byłoby obciążanie go kosztami procesu w sprawie o odszkodowanie / czyli zwrot kosztów poniesionych w postępowaniu administracyjnym, których dochodził on w procesie cywilnym, gdyż kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje możliwości orzeczenia przez organ obowiązku zwrotu kosztów postępowania od innej strony tegoż postępowania /. Z tych, więc względów apelacja pozwanego w tej części, jako uzasadniona podlegała uwzględnieniu na podstawie art. 386 § 1 kpc.

W pozostałym jednak zakresie apelacja skarżącego nie jest słuszna. Sąd Okręgowy rozpoznając niniejsza sprawę wziął pod uwagę ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy, gdyż znajdują one oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. Przechodząc do oceny zarzutów przedstawionych przez skarżącego trzeba stwierdzić, że nie są one trafne. Powód zarzucił Sądowi Rejonowemu liczne błędy w ustaleniach faktycznych odnoszących się do zobowiązania powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, widoczności studzienki kanalizacyjnej na mapie, tego kiedy rzeczywiście pozwani dowiedzieli się o odmiennym przebiegu magistrali wodociągowej, zaniechania niezwłocznego poinformowania o grożącym niebezpieczeństwie oraz ustaleń dotyczących grożącej powodowi znacznej szkody, a także odnośnie tego, że nie było możliwości dokonania uzgodnień wskazanych w postanowieniu z dnia 29 października 2012r. Zdaniem Sądu Okręgowego te okoliczności, na które wskazuje powód nie miały zasadniczego znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Jak to, bowiem wskazuje sam skarżący w apelacji / k. 630 / źródła szkody dopatruje się on w postanowieniu z dnia 29 października 2012r / k. 13 /, w którym powód został wezwany do uzupełnienia załączonej do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę dokumentacji w terminie 14 dni pod rygorem wydania decyzji o uchyleniu wydanego uprzednio pozwolenia na budowę. Tak, więc obowiązkiem Sądu było zbadanie tego właśnie orzeczenia pod kątem jego zgodności z obowiązującymi przepisami. Skarżący upatruje bezprawności tego postanowienia m. In. w tym, że zostało wydane z naruszeniem art. 35 prawa budowlanego, gdyż zgodnie z tym przepisem można domagać się uzupełnienia dokumentacji tylko przed wydaniem decyzjo o pozwoleniu na budowę. Zdaniem powoda, skoro w niniejszej sprawie pozwolenie na budowę było już wydane i ta decyzja była już prawomocna, to nie było podstaw do domagania się uzupełnienia dokumentacji. Zdaniem Sądu Okręgowego ten pogląd jest nieprawidłowy, skarżący bowiem zapomina, że postanowieniem z dnia 29 października 2012r / k. 11/ postępowanie w sprawie o wydanie pozwolenia na budowę zostało wznowione, a skoro tak, to w takim postępowaniu / prowadzonym przecież na nowo / możliwym było zastosowanie art. 35 prawa budowlanego / patrz: wyrok WSA w Łodzi z dnia 29.10.2015r, II SA /Łd 248/15/. Nie można się również zgodzić ze skarżącym, że wydając przedmiotowe postanowienie organ de facto zmierzał do uzyskania efektu poza zakresem swych kompetencji, czyli do wstrzymania prac budowlanych. Jak wynika, bowiem z literalnego brzemienia przedmiotowego postanowienia, organ wzywał K. L. (1) do uzupełnienia dokumentacji pod rygorem uchylenia decyzji o pozwoleniu na budowę, a to na pewno leżało w kompetencji tego organu. O bezprawności postanowienia z dnia 29 października 2015r nie może również świadczyć fakt, że (...) Sp. z o.o. w D. nie była podmiotem legitymowanym do występowania w postępowaniu administracyjnym, skoro jak to wynika z orzeczenia o wznowieniu postępowania, zostało ono wydane w sprawie wszczętej z urzędu, a nie na wniosek określonej strony. Należy tu również podkreślić, że w przedmiotowej sprawie ocenie z punktu widzenia bezprawności nie mogło zostać poddane postanowienie o wznowieniu postępowania w sprawie pozwolenia na budowę, gdyż po pierwsze jak to już wyżej podkreślono sam powód upatrywał źródła swego żądania w postanowieniu wzywającym go do uzupełnienia dokumentacji, ponadto postanowienie o wznowieniu postępowania było orzeczeniem prawomocnym, tak więc zgodnie z art. 417 ( 1) § 2 kc naprawienia szkody wynikłej z takiego orzeczenia można domagać się tylko po uprzednim stwierdzeniu jego nieprawidłowości we właściwym postępowaniu.. Z tych względów bezprzedmiotowym jest podnoszenie w apelacji argumentów podważających prawidłowość postanowienia o wznowieniu postępowania administracyjnego.

Za nieuzasadnione należy również uznać twierdzenia powoda odnoszące się do naruszenia art. 10 kpa. Przepis ten wskazuje na obowiązek organów administracji publicznej zapewnienia stronom czynnego udziału w każdym stadium postępowania administracyjnego. Skarżący zarzuca, że organ administracyjny wydając jednego dnia dwa postanowienia / o wznowieniu postępowania oraz wzywające do uzupełnienia dokumentacji / uniemożliwił mu wypowiedzenie się. Z tym argumentem jednak nie można się zgodzić, powód piśmie z dnia 6 listopada 2012r / k. 15- 17 / zajął stanowisko w sprawie, wnosząc o umorzenie postępowania, co nastąpiło w decyzji administracyjnej z dnia 31 grudnia 2012r.

Trudno również jest uznać że zarzuty, z których wynika, iż uzupełnienie dokumentacji poprzez dokonanie uzgodnień ze spółką wodociągową było niemożliwe, mają świadczyć o bezprawności postanowienia z dnia 29 października 2015r. Zresztą sam skarżący powołując się na te okoliczności nie wskazał, jakiego rodzaju przepisy prawa miałyby zostać naruszone w związku tymi właśnie okolicznościami. Przytaczając te argumenty powód wskazywał jedynie na naruszenie przez Sąd I instancji w przedmiotowym postępowaniu art. 233 § 1 kpc, czyli na niewłaściwą- jego zdaniem- ocenę zebranego materiału dowodowego. Na obrazę tego przepisu powoływał się również skarżący w kontekście oceny zeznań świadków. Jednak i w tym zakresie nie można przyjąć, by Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny dowodów. Powód wskazując na ten zarzut stwierdził jedynie, że Sąd I instancji oprał się głównie na zeznaniach pozwanych i św. K. B., a nie dał wiary zeznaniom św. K. P., K. Ł., K. B. i M. C.. Trzeba jednak zauważyć, że w części ustalającej stan faktyczny Sąd Rejonowy wskazał, że oprał się m. in. na zeznaniach św. K. Ł. czy św. K. P., zaś w części uzasadnienia zawierającej zważenia prawne Sąd Rejonowy nigdzie wprost nie stwierdził, że uznał zeznania wyżej wymienionych świadków za niewiarygodne, zeznania te również w żaden inny sposób nie zostały zdyskredytowane. W takiej sytuacji trudno jest więc uznać, że doszło naruszenia tego przepisu poprzez niewłaściwą ocenę zeznań świadków. W końcu należy zauważyć, że zeznania św. K. B. i M. C. dotyczyły okoliczności dotyczących świadczonych przez nich usług prawnych na rzecz powoda. W sytuacji zaś, gdy podstawą oddalenia powództwa był brak bezprawności postanowienia z dnia 29 października 2015r, trudno uznać, że zeznania te miały w niniejszej sprawie decydujące znaczenie.

Nie można również uznać za zasadnych argumentów dotyczących naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 328 § 2 kpc. Po pierwsze bowiem nawet gdy uzasadnienie orzeczenia jest niekompletne, to zarzut taki może odnieść skutek tylko wyjątkowo, a mianowicie, gdy ze względu na treść uzasadnienia orzeczenia nie poddaje się ono kontroli instancyjnej a o takiej sytuacji na pewno nie można mówić w przedmiotowej sprawie.

W końcu niesłuszne są zarzuty apelacji odnoszące się do odpowiedzialności pozwanych A. P. i W. S. Zgodnie z ukształtowanym orzecznictwem sądowym i poglądami doktryny art. 417 kc nie przewiduje obciążenia osób fizycznych odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną przez władzę publiczną. Oczywiście nie oznacza to, że osobista odpowiedzialność tych osób jest w ogóle wyłączona. Odpowiedzialność osobista osób np. należących do tzw. funkcjonariuszy publicznych wchodzi w rachubę tylko wówczas, gdy z ich własnym działaniem była związana szkoda. Wówczas podstawa takiej odpowiedzialności jest przepis art. 415 kc, a więc odpowiedzialność na zasadzie winy. W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew zarzutom skarżącego, nie można przyjąć, by wyżej wymienieni pozwani wydając w niniejszej sprawie postanowienia w sposób zawiniony doprowadzili do powstania szkody u powoda.

Reasumując z tych wszystkich względów, które omówiono wyżej dalej idąca apelacja powoda jako nieuzasadniona musiała podlegać oddaleniu w oparciu o przepis art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano na podstawie art. 102 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc przyjmując, że za nieobciążaniem powoda kosztami postępowania apelacyjnego przemawiają te same okoliczności sprawy, które legły u podstaw nieobciążania powoda kosztami procesu.

(...)