Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 499/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2019 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

Sędziowie SSO Katarzyna Powalska

SSR del. Ewelina Puchalska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2019 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko G. D.

o podwyższenie alimentów

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 29 października 2018 roku, sygnatura akt III RC 227/18

oddala apelację.

Sygn. akt I Ca 499/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Wieluniu w sprawie z powództwa M. D. oddalił żądanie podwyższenia alimentów, skierowane przeciwko G. D..

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

Ostatni obowiązek alimentacyjny pozwanego G. D. wobec jego małoletniego syna M. D. został ustalony wyrokiem Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 14 lipca 2016 roku w sprawie sygnatura akt 1 IC 635/15 na kwotę po 500 zł miesięcznie.

W dacie orzeczenia rozwodu i ustalenia alimentów strony mieszkały w domu należącym do G. D., jednak w osobnych pokojach i osobno prowadziły gospodarstwa domowe.

Małoletni powód miał wówczas 10 lat. Pozostawał pod opieką matki. Uczęszczał do szkoły podstawowej. Jego koszty utrzymania wynosiły 800 zł miesięcznie. Chorował na łysienie plackowate, nosił okulary korekcyjne.

Powódka W. D. pracowała zawodowo w pełnym wymiarze czasu pracy, jako pracownik ochrony i zarabiała 1250 zł netto miesięcznie. Była zdrowa. Nie ponosiła żadnych kosztów związanych z utrzymaniem mieszkania (pokrywał je pozwany). Ponosiła natomiast koszty przejazdu do pracy w wysokości 400 zł miesięcznie.

Poza małoletnim M. miała na utrzymaniu jeszcze 16-letniego syna P.
z poprzedniego związku. Otrzymywała zasiłek rodzinny w wysokości 106 zł na rzecz każdego z małoletnich.

Pozwany w trakcie postępowania rozwodowego najpierw pracował dorywczo, jako robotnik przy wykańczaniu wnętrz i zarabiał ok. 2500 zł miesięcznie, a następnie pracował
w Niemczech w branży budowlanej (prowadził jednoosobową działalność gospodarczą) za wynagrodzeniem 6 Euro na godzinę. Ponadto był właścicielem gospodarstwa rolnego, które wydzierżawiał. Z tego tytułu pobierał dopłaty unijnie. Rocznie była to kwota 3000 zł. Był zdrowy. Poza małoletnim nie miał innych osób na swoim utrzymaniu.

Obecnie powód ma 13 lat. Uczęszcza do szkoły podstawowej. Miesięcznie koszt utrzymania małoletniego wynosi około 800 zł (wyżywienie, odzież, wycieczki, składki, leki). Kiedy wyjeżdża na wycieczki organizowane przez K. (jest ministrantem) otrzymuje od matki kieszonkowe w wysokości 150 zł. Uczęszcza na treningi piłki nożnej (miesięczna składka wynosi 50 zł). Małoletni na nic przewlekle nie choruje.

W. D. obecnie nie pracuje – wychowuje roczne dziecko, które ma
z obecnego związku. Jej starszy syn, który w trakcie postępowania rozwodowego mieszkał
z matką, wyprowadził się i nie pozostaje na jej utrzymaniu.

W ramach świadczeń na małoletniego W. D. pobiera świadczenie 500 +
(ma je przyznane na dwoje dzieci), zasiłek rodzinny w wysokości 124 zł (na drugie dziecko otrzymuje zasiłek rodzinny w wysokości 95 zł). W bieżącym roku skorzystała
z dofinansowania do zakupu wyprawki szkolnej w kwocie 300 zł.

Matka powoda pozostaje w nowym związku. Mieszka z konkubentem
w wynajmowanym domu. Za wynajem płaci 500 zł miesięcznie. Ponosi koszty energii elektrycznej w wysokości 120 zł miesięczni, wody 40 zł, gazu 45 zł, opał miesięcznie wynosi 430 zł.

Konkubent powódki pracuje dorywczo. Dokłada się do utrzymanie domu (opłat) kwotą 300 zł oraz przekazuje swojej partnerce pieniądze na zakup wyżywienia w wysokości 400 zł miesięcznie. Pozostaje we wspólnym gospodarstwo domowym z W. D., choć oboje prowadzą oddzielne budżety. Dodatkowo ponosi koszty zakupu ubrania, mleka, kaszki dla małoletniego syna.

Obecnie pozwany G. D. pracuje w Niemczech w charakterze ogrodnika na ½ etatu. Zmiana zatrudnienia była spowodowana tym, że pozwany uległ wypadkowi. Obecnie ma problemy z dźwiganiem, miał amputowane palce prawej dłoni i zastosowane zespolenie
w nodze.

Do pracy w Niemczech dojeżdża ze znajomym ze S.. Otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 470 do 900 euro miesięcznie. W Niemczech wynajmuje mieszkanie wraz z 4 innymi osobami. Za wynajem płaci 50 Euro (łącznie z opłatami). Ponosi koszty wyżywienia w wysokości 150 zł miesięcznie (produkty żywnościowe kupuje
w Polsce), zakupu odzieży używanej w wysokości 60 zł, zakupu środków czystości
i higienicznych ok. 50 zł miesięcznie. Raz w miesiącu przebywa na zwolnieniu chorobowym otrzymując zasiłek w wysokości 20 Euro. Proces leczenia pozwanego odbywa się
w Niemczech i jest nieodpłatny.

Pozwany pozostaje w związku małżeńskim (zawartym 20 października 2018 roku), wspólnie z żoną spodziewają się dziecka.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd uznał powództwo oparte na treści art. 138 k.r.o. za niezasadne. Sąd doszedł do wniosku, że sytuacja pozwanego nie polepszyła się
w porównaniu do tej, która istniała w czasie orzekania rozwodu. W tamtym okresie bowiem pozwany pracował w branży budowlanej, prowadził jednoosobową działalność gospodarczą. Usługi wykonywał najpierw w Polsce (za wynagrodzeniem około 2500 złotych), a później
w Niemczech. Jego sytuacja zmieniła się, kiedy uległ wypadkowi. Choć faktu tego nie wykazał żadnym obiektywnym dowodem, to jednak powódka okoliczności tej nie zanegowała, a zatem przyjąć należy, iż sytuacja taka miejsce, zresztą na rozprawie pozwany okazał miejsce amputowanych palców u ręki. Wypadek spowodował, iż pozwany obecnie nie pracuje już branży budowlanej, lecz w ogrodnictwie, gdzie otrzymuje dużo niższe wynagrodzenie, niż dawniej. Jego sytuacja osobista także uległa zmianie. Pozostaje
w związku małżeńskim, spodziewa się dziecka. Jest zatem obecnie obarczony obowiązkiem alimentacyjnym względem żony, niedługo wobec nowego potomka.

Sąd podkreślił, iż matka małoletniego przesłanki zwiększenia się możliwości finansowych pozwanego nie przyjmowała, jako podstawy roszczenia. Jak sama określiła przed Sądem wystąpiła z powództwem, bo uznała, iż dotychczasowa kwota alimentów jest za mała, a wszystko drożeje.

Sąd oceniał także czy doszło do zmiany usprawiedliwionych potrzeb małoletniego. Zmiany tej powódka upatruje w tym, że zwiększeniu uległy koszty zawiązane z codziennym utrzymaniem małoletniego i realizowaniu przez niego obowiązku szkolnego. Ale i w tym zakresie powódka nie wykazała żadnych istotnych zmian, które wskazywałyby na wzrost kosztów utrzymania małoletniego (choć i tym razem to na niej właśnie spoczywał ciężar dowodu).

Analizując sytuację małoletniego od chwili ostatniego orzekania o alimentach, Sąd doszedł do przekonania, iż nie uległa ona znaczącej zmianie. Małoletni kontynuuje naukę
w szkole podstawowej. Jego koszty utrzymania pozostają na tym samym poziomie (800 zł miesięcznie). Stan zdrowia małoletniego nie uległ pogorszeniu (podnoszona na ostatniej rozprawie przez powódkę okoliczność, iż małoletni miał zapalenie ucha nie świadczy
o przewlekłej chorobie, gdyż na taką przypadłość choruje większość dzieci). Analizując sytuację finansową powódki faktycznie można uznać, iż uległa ona zmianie – powódka obecnie nie pracuje, wynajmuje mieszkanie i koszty związane z jego utrzymaniem stanowią kwotę 1135 zł. Jednak wskazać należy też, iż matka małoletniego pozostaje w nowym związku, jej konkubent uczestniczy w kosztach utrzymania domu dość niską kwotą, biorąc pod uwagę, iż obecnie powódka sprawuje opiekę nad ich dzieckiem, co niejako obiektywnie eliminuje ją z rynku pracy. Zważyć tez należy, iż obecnie powódka nie łoży na utrzymanie swojego najstarszego dziecka, jej syn bowiem zyskał pełnoletność i wyprowadził się z domu. Ponadto powódka otrzymuje dużo większe świadczenia socjalne, w porównaniu do tych, które pobierała w dacie ustalania ostatniego obowiązku alimentacyjnego (świadczenie 500+, świadczenie rodzinne – 124 złotych, wyprawka szkolna – 300 złotych). Świadczenia pozyskuje również na drugie małoletnie dziecko. Co prawda przepis art. 135 § 3 ust.3 k.r.o. stanowi, iż na zakres świadczeń alimentacyjnych nie wpływają świadczenie wychowawcze,
o którym mowa w ustawie z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (Dz.U. poz. 195 i 1579 oraz z 2017 r. poz. 60 i 245). Jednak Sąd stanął na stanowisku, iż środki finansowe wypłacane w ramach świadczenia 500+ nie są dochodem matki, ale pomocą finansową, którą należy spożytkować na pokrycie potrzeb małoletniego dziecka, choćby związanych z jego odpoczynkiem, zabawą, rekreacją. Faktycznie zatem powódka dysponuje miesięcznie kwotą 1124 złotych, która służy zaspokojeniu potrzeb małoletniego M. i faktycznie w całości potrzeby te zaspokaja, o czym zapewniła sama powódka. Zwiększenie wysokości alimentów nie może prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia. Nadto nie można podwyższać wysokości zasądzonych alimentów w sytuacji, gdy uprawniony do alimentów takiej pomocy, ponad tą już otrzymywaną, nie potrzebuje.

Apelację od powyższego złożył powód, zaskarżając wyrok w całości. Skarżący wniósł o uwzględnienie powództwa o podwyższenie alimentów do kwot po 750 zł miesięcznie.

Skarżący zarzucił Sądowi naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie dowolnej, jednostronnej i niepełnej oceny przedłożonego w sprawie materiału dowodowego
i w konsekwencji przyjęcie, że: nie wzrosły usprawiedliwione potrzeby powoda w sytuacji w której musiał opuścić dom ojca, który wniósł o eksmisje jego matki co wygenerowało konieczność zamieszkania w wynajętym mieszkaniu, a także nie uwzględnił, że wzrosły ceny a poprzez to wzrosły koszty zaspakajania podstawowych potrzeb takich jak żywność, środki czystości, profilaktyka zdrowotna, odzież; wypadek pozwanego polegający na amputacji palców ręki nastąpił jeszcze przed ślubem z matka powoda, a więc po tym wypadku mógł on wykonywać prace w charakterze pracownika budowlanego. Skarżący zarzucił również,
iż Sąd bez żadnego dowodu przyjął, iż pozwany oczekuje w nowym związku narodzin dziecka a nie przedstawił na to żadnego dowodu; że Sąd nie uwzględnił we właściwym rozmiarze faktu, iż to matka powoda sprawuje nad nim osobista pieczę w dużo większym rozmiarze więc pozwany winien więcej płacić; że możliwości pozwanego wyczerpują się jedynie na pracy w ogrodnictwie, w sytuacji gdy w czasie małżeństwa jego rodziców czerpał wysokie dochody z pracy dorywczej polegającej na sprzedaży samochodów, co czyni do chwili obecnej.

Apelujący zarzucił naruszenie art. 135 kro poprzez ustalenie alimentów w oderwaniu od usprawiedliwionych potrzeb powoda oraz możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego oraz art. 135 § 2 kro przez jego niezastosowanie wobec nieuwzględnienia osobistych starań matki przy ustalaniu kosztów jego utrzymania, które wzrosły ze względu na wyprowadzenie się powoda i jego matki z domu pozwanego.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę wyroku i podwyższenie alimentów z 500 zł do 750 zł od dnia wytoczenia powództwa oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm.

Na rozprawie apelacyjnej pozwany przyznał, iż amputacja miała miejsce przed orzeczeniem o alimentach i nie oczekuje narodzin kolejnego dziecka.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy podziela w całości i uznaje za swoje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, ponieważ ustalenia te znajdują oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, które to dowody Sąd ten ocenił w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Orzekając Sąd Rejonowy nie uchybił zasadom logicznego rozumowania, ani też doświadczenia życiowego. Wnioski Sądu pierwszej instancji, co do faktów w sposób logiczny wynikają z treści dowodów zgromadzonych w sprawie, a zaoferowanych przez obie strony. Sprostowaniu w oparciu o oświadczenie pozwanego ulega jedynie ustalenie Sądu Rejonowego co do daty zdarzenia związanego z amputacją i przyjęcie, iż nie miała ona miejsca po dacie orzeczenia o wysokości alimentów w wyroku rozwodowym rodziców powoda oraz sprostowanie informacji o aktualnej sytuacji rodzinnej pozwanego, gdyż w dacie orzekania przez Sąd Okręgowy pozwany nie oczekuje narodzin kolejnego dziecka.

W odniesieniu do zarzutu zmierzającego do wykazania przekroczenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów w takiej postaci jak została przedstawiona
w treści apelacji wyjaśnić należy, iż ocena dowodów polega na poddaniu ich analizie według określonych kryteriów i wyraża się w porównaniu wyników postępowania dowodowego
z przedmiotem postępowania dowodowego (tematami dowodowymi) i w syntetyzowaniu wniosków. Sąd obowiązany jest za prawdziwe uznawać tylko takie zdania, które zostały uzasadnione według określonych, rozsądnych dyrektyw poznawczych, przestrzegać zasad logicznego rozumowania, stosować zasady doświadczenia życiowego. Zastrzeżona dla sądu swobodna ocena dowodów opiera się bowiem na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość, zgodną
z doświadczeniem życiowym (orz. z 20.3.1980 r., II URN 175/79, OSN 1980, Nr 10, poz.200).

Ponadto zaznaczenia wymaga, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie wystarcza twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu strony skarżącej nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Postawienie zarzutu obrazy art. 233 k.p.c. nie może bowiem polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Zaś uwzględnienie przez Sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie, że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne.

W tym kontekście podniesiony przez stronę skarżącą zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc przez dokonanie błędnej oceny dowodów, a w konsekwencji uznanie, iż nie doszło do ziszczenia się przesłanek upoważniających do uwzględnienia powództwa o podwyższenie alimentów w istocie dotyczy sfery prawa materialnego. Badanie zaś prawidłowości zastosowanych norm prawa materialnego nie jest dokonywane w trybie przepisów procesowych, jak błędnie wywodzi skarżący.

Zaznaczenia wymaga to, że wysokość zobowiązania alimentacyjnego określają nie tylko potrzeby powoda, lecz stanowią one wypadkową możliwości finansowych jego obojga rodziców. Niezależnie bowiem od wysokości potrzeb powoda górną granicą do której pozwany ma obowiązek utrzymywać syna są jego możliwości zarobkowe.

Skarżący nie podważył skutecznie wniosku, iż sytuacja pozwanego nie polepszyła się, gdyż założył nową rodzinę. Nie wykazał również, że pozwany nie wykorzystuje swych możliwości zarobkowych z uwzględnieniem jego aktualnego stanu zdrowia – amputacja palców prawej dłoni i zastosowane zespolenie w nodze. Pozwany nie uchyla się od zarobkowania, jest zatrudniony legalnie i otrzymując wynagrodzenie w takiej wysokości jaka wynika z przedłożonych przez niego zaświadczeń, wydanych przez niemieckiego pracodawcę. Zarzut związany z nieuwzględnieniem przez Sąd tego, że pozwany dodatkowo czerpnie dochody ze sprzedaży używanych samochodów pozostaje nieudowodniony, gdyż przed Sądem Rejonowym okoliczność ta nie była w ogóle podnoszona. Argument związany ze wzrostem kosztów życia dotyczy obu stron, więc nie może być uwzględniany na korzyść tyko jednej z nich. Ponoszenie kosztów wynajęcia domu przez matkę powoda nie ma takiej wagi jak zakłada skarżący. Rozwód rodziców jest faktem, matka powoda układa sobie życie w nowym związku z którego ma kolejne dziecko i z nowym partnerem, zatem w takiej sytuacji trudno oczekiwać by pozwany dokładał się do kosztów wynajmu ich domu. Matka powoda zapewniając mu mieszkanie realizuje także własny obowiązek alimentacyjny. Apelujący nie zaprzecza prawidłowej wysokości przyjętych przez Sąd Rejonowy wysokości kosztów swego utrzymania na poziomie 800 zł, zatem pozwany łożąc nadal po 500 zł
w sposób odpowiedni zabezpiecza jego potrzeby. Poziom życia powoda wyznacza poziom życia jego rodziców a obowiązek alimentacyjny wobec powoda ma także jego matka.

Pozwany winien brać udział w zaspakajaniu potrzeb syna w takim zakresie w jakim stać go na jego poniesienie. Takiej możliwości pozwanego – odbiegającej od ustalonej przez Sąd Rejonowy - powód nie wykazał, a nie może on być wynikiem tylko przypuszczeń
i założeń powoda.

Potrzeby powoda nie mogą być realizowane kosztem zaspakajania potrzeb rodziców, chyba że wyrażą oni na to zgodę. Natomiast przymus wynikający z orzeczenia sądu nie może naruszać podstaw utrzymania własnego osoby zobowiązanej do alimentacji.

W tym stanie rzeczy apelacja podlega oddaleniu z mocy art. 385 kpc .