Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1282/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jarosław Tyrpa (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Krzysztof Wąsik

SR del. Paweł Krystyniecki

Protokolant: sekr. sądowy Dominik Kulesza

po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. L.

przeciwko P. P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieliczce

z dnia 10 kwietnia 2018 r., sygnatura akt I C 1530/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie IV w ten sposób, że kwotę 12358,68 zł (dwanaście tysięcy trzysta pięćdziesiąt osiem złotych 68/100) zastępuje kwotą 8358,68 zł (osiem tysięcy trzysta pięćdziesiąt osiem złotych sześćdziesiąt osiem groszy);

2.  w pozostałej części apelację oddala;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR del. Paweł Krystyniecki SSO Jarosław Tyrpa SSO Krzysztof Wąsik

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 15 listopada 2018 roku

Pozwem z dnia 13 marca 2014 roku M. L. domagała się zasądzenia od P. P. kwoty 3900 zł wraz z odsetkami od dnia 26 stycznia 2014 roku do dnia zapłaty. Nadto wniosła także o zasądzenie na jej rzecz kosztów postepowania. Na uzasadnienie żądania wskazała, że zawarła z pozwanym dwie umowy – w dniu 5 kwietnia 2013 roku o wykonanie zabudowy kuchni, a w dniu 5 sierpnia 2013 roku o wykonanie szafy rozsuwanej, szafki TV, a także stolika. Powódka wpłaciła zaliczki w wysokości 4000 zł na kuchnię, a także 1900 zł na pozostałe meble. Pierwsza z umów została zrealizowana w części, natomiast druga nie została zrealizowana w żadnym stopniu. Pomimo uznania długu pozwany do dnia wniesienia pozwu nie wykonał umów, ani nie zwrócił zaliczek.

Nakazem zapłaty z dnia 25 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy w Wieliczce nakazał pozwanemu zapłacić powódce kwotę 3 900 zł z ustawowymi odsetkami od kwot: 2000 zł i 1900 zł każdorazowo liczonymi od dnia 26 stycznia 2014 roku do dnia zapłaty, a także kwotę 30 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, lub też w tym terminie wniósł zarzuty od nakazu.

W zarzutach od powyższego orzeczenia pozwany wniósł o uchylenie nakazu zapłaty w całości i oddalenie powództwa, zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, a także przeprowadzenie postepowania dowodowego. W uzasadnieniu pozwany wskazał, iż dokument, na który powołuje się powódka, a wedle którego pozwany zobowiązał się do zwrotu powódce kwot 1900 zł oraz 2000 zł został przerobiony, w ten sposób, że dopisano drugą część oświadczenia. Pozwany przyznał, iż zobowiązał się do zwrotu powódce wyłącznie kwoty 1900 zł. Nadto pozwany zgłosił zarzut potrącenia należnego mu wynagrodzenia z tytułu montażu sprzętu AGD, do wykonanej kuchni, co nie zostało objęte zawartą umową, a także z tytułu szkody poniesionej kilkukrotną zmianą projektu przez powódkę.

Wyrokiem z dnia 10 kwietnia 2018 roku Sąd Rejonowy w Wieliczce w pkt I utrzymał w mocy w całości nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z 25 lipca 2014 roku, wskazując, iż odsetki należne powódce M. L. od pozwanego P. P. od 1 stycznia 2016 roku są odsetkami ustawowymi za opóźnienie; w pkt II zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 617 zł tytułem zwrotu dalszych kosztów postępowania; w pkt III zwrócił pozwanemu kwotę 117 zł tytułem nienależnie pobranej części opłaty sądowej od zarzutów od nakazu zapłaty; a w pkt IV nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Wieliczce tytułem wydatków sądowych kwotę 12.358,68 zł.

Sąd Rejonowy za bezsporne przyjął, że w dniu 5 kwietnia 2013 roku strony zawarły umowę, w której pozwany zobowiązał się wobec powódki do wykonania zabudowy kuchni według projektu, a powódka zobowiązała się wzajemnie do zapłaty pozwanemu wynagrodzenia w kwocie 6.500 złotych. Na poczet zapłaty wynagrodzenia pozwany otrzymał od powódki zaliczkę w kwocie 4.000 złotych. W dniu 5 sierpnia 2013 roku strony zawarły umowę, w której pozwany zobowiązał się wobec powódki do wykonania mebli w postaci szafy rozsuwanej, szafki pod telewizor i stolika, a powódka zobowiązała się wzajemnie do zapłaty pozwanemu wynagrodzenia w kwocie 3.800 złotych. Na poczet zapłaty wynagrodzenia pozwany otrzymał od powódki zaliczkę w kwocie 3.800 złotych. Powódka znajdowała się w posiadaniu dokumentu, załączonego do pozwu, spisanego w całości pismem ręcznym, o treści: „Oświadczam, że do dnia 25 stycznia 2014 zwrócę całość zaliczki za szafę w kwocie 1900 zł oraz 2000 zł za fronty kuchenne lub zmontowanie mebli, wywiązanie się z umów. (...) sty 2014": pod tą treścią znajdują się dwa podpisy P. P.”.

Pozwany wykonał częściowo zabudowę kuchni, nie wykonał natomiast w jakiejkolwiek części zobowiązania z umowy z 5 sierpnia 2013 roku. Strony zgodnie rozwiązały obie umowy, a pozwany zobowiązał się do zwrotu powódce kwoty 1.900 złotych zaliczki pobranej na poczet wynagrodzenia za wykonanie mebli wskazanych w umowie z 5 sierpnia 2013 roku.

Nadto Sąd Rejonowy ustalił, że wyżej opisany dokument, załączony przez powódkę do pozwu, został sporządzony 19 stycznia 2014 roku w miejscu zamieszkania pozwanego, gdzie pozwana udała się ze swoją znajomą A. S.. Cały tekst „Oświadczam, że do dnia 25 stycznia 2014 zwrócę całość zaliczki za szafę w kwocie 1900 zł oraz 2000 zł za fronty kuchenne lub zmontowanie mebli, wywiązanie się z umów. (...) sty 2014" został napisany przez A. S.. Pozwany podpisał ów dokument, gdy jego treść obejmowała już cały ten tekst. Sporządzenie dokumentu zostało poprzedzone poczynieniem przez strony ustaleń, zgodnie z którymi umowy z 5 kwietnia i 5 sierpnia 2013 roku zostaną rozwiązane, a pozwany zwróci powódce całą zaliczkę z drugiej z umów w kwocie 1.900 złotych oraz część zaliczki z pierwszej z umów w kwocie 2.000 złotych - przy czym do rozwiązania pierwszej umowy nie dojdzie, o ile pozwany do 25 stycznia 2014 roku dokończy wykonanie mebli kuchennych.

Stan faktyczny Sąd I instancji ustalił na podstawie zeznań świadków oraz stron, jak również na podstawie opinii biegłych. Sąd nie w pełni dał wiarę zeznaniom pozwanego P. P.. Pozwany w swych zeznaniach przyznał początkowo, iż podpisał oświadczenie dotyczące zwrotu zaliczki ,,za meble kuchenne” w kwocie 2.000 złotych, a dopiero po chwili się z tego wycofał, wracając do forsowanej przez siebie wersji, zgodnie z którą podpisał oświadczenie o zwrocie jedynie 1.900 złotych zaliczki pobranej na wynagrodzenie za wykonanie pozostałych mebli (i tylko na to się wobec powódki zgodził). Takich depozycji pozwanego, w ocenie Sądu, nie sposób było uznać za wiarygodne; pozwany wyraźnie „sprostował" swoje zeznania zreflektowawszy się, iż nie przystają one do jego dotychczasowego stanowiska procesowego - a nie dlatego, by się rzeczywiście omylił. Pozwany bowiem dobitnie podał, że zobowiązał się do zwrotu powódce 2.000 złotych właśnie za meble kuchenne. Wiarygodności zeznań powódki i A. S. odnośnie ustaleń poczynionych przez strony 19 stycznia 2014 roku nie podważyła sporządzona zgodnie z wnioskiem pozwanego opinia Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, z której wynikało jedynie prawdopodobieństwo, iż treść dokumentu załączonego przez powódkę do pozwu była spisywana więcej niż jednym długopisem o różnych składach surowcowych - a nie jednym i tym samym długopisem, jak zeznawała świadek A. S.. Z pisma Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, precyzującego treść opinii (k. 358-361). wynika również prawdopodobieństwo, że innym długopisem miałby zostać napisany wyraz „Oświadczam", a innym długopisem nieczytelny podpis pozwanego - a przecież pozwany w tym zakresie dokumentu nie kwestionował. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż nie można przyjąć, że przedmiotowa opinia podważa wiarygodność świadka A. S. i jednocześnie uwiarygadnia depozycje pozwanego. Zdaniem Sądu, opinia, podobnie jak wcześniejsza opinia biegłego sądowego W. C., została sporządzona rzetelnie, w sposób pełny odnosząc się do zagadnień przedstawionych przez Sąd na podstawie wniosków stron. O ile strony w reakcji na opinię biegłego sądowego W. C. przedstawiły pisma z dalszymi wnioskami o zobowiązanie biegłego do sprecyzowania wniosków opinii czy też przeprowadzenia dalszych badań, to chodziło stronom przede wszystkim o uzyskanie jednoznacznej odpowiedzi w przedmiocie tego, czy dokument załączony do pozwu został sporządzony jednym czy więcej niż jednym środkiem kryjącym - w tej kwestii zaś wyczerpująco wypowiedzieli się biegli z Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Biegli ci pisemnie odnieśli się do wszystkich wątpliwości zgłaszanych przez powódkę; powódka po doręczeniu jej tej pisemnej odpowiedzi nie przedstawiała już dalszych zarzutów do przedmiotowej opinii. Odnośnie zastrzeżenia co do uchybienia przepisom postępowania, zgłoszonego przez pełnomocnika pozwanego na rozprawie 1 grudnia 2015 roku Sąd wskazał, że zgodnie z art. 155 § 2 k.p.c. przewodniczący może uchylić pytanie, jeżeli uzna je za zbyteczne. W tej kwestii Sąd wskazał, że wbrew ocenie pełnomocnika pozwany nie został „pozbawiony prawa do obrony w celu ustalenia prawdy materialnej”. Jak wskazał Sąd, pełnomocnik pozwanego po zadaniu powódce serii pytań zbytecznych i dlatego uchylonych, de facto sam zrezygnował z zadawania powódce dalszych pytań, najwyraźniej całkowicie błędnie zakładając z góry, że kolejne jego pytania również będą uchylane - co bowiem istotne Sąd nie odebrał głosu pełnomocnikowi pozwanego.

Mając na uwadze powyższe ustalenia, Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo było zasadne. Na wstępie rozważań Sąd wskazał, że niespornym było, że strony rozwiązały umowy zawarte przez siebie w dniach 5 kwietnia i 5 sierpnia 2013 roku. Art. 77 § 2 k.c. zastrzegał formę pisemną dla rozwiązania za zgodą obu stron umowy zawartej w formie pisemnej tylko dla celów dowodowych. Ma o tyle znaczenie, że do rozwiązania umów przez strony doszło najwidoczniej w formie ustnej - dokument załączony do pozwu przez powódkę stanowił, nawet w ocenie jej samej, jedynie o uznaniu długu przez pozwanego. Strony zawarły tym samym umowę rozwiązującą, a więc zawarły porozumienie powodujące wygaśnięcie wzajemnych zobowiązań. W ramach swobody umów (art. 353 1 k.c.) strony mogły w zasadzie dowolnie uregulować wzajemne obowiązki związane z rozwiązaniem umów. Niespornym było także, że w związku z rozwiązaniem drugiej z umów pozwany zobowiązał się do zwrotu powódce zaliczki w kwocie 1.900 złotych. Powódka swe roszczenie wobec pozwanego o zapłatę dalszej kwoty 2.000 złotych opierała na twierdzeniu, iż pozwany zobowiązał się również do zwrotu części zaliczki zapłaconej mu przez powódkę w związku z pierwszą z umów - czemu z kolei zaprzeczał pozwany. Wedle twierdzeń (jak i zeznań) powódki, pozwany miał się zobowiązać do zapłaty całej kwoty 3.900 złotych w czasie spotkania w dniu 19 stycznia 2014 roku. Tak też zeznawała obecna na tym spotkaniu świadek A. S.. Pozwany zaś w swych zeznaniach, przyznał początkowo, iż podpisał oświadczenie dotyczące zwrotu zaliczki „za meble kuchenne" w kwocie 2.000 złotych, a dopiero po chwili się z tego wycofał. Sąd Rejonowy dał w tym przedmiocie wiarę zeznaniom powódki oraz świadek A. S., a odmówił przymiotu wiarygodności depozycjom pozwanego - co już wyżej zostało omówione. Reasumując powyższe Sąd wskazał, że w dniu 19 stycznia 2014 roku strony zawarły umowę rozwiązującą wcześniej zawarte przez siebie umowy z 5 kwietnia i 5 sierpnia 2013 roku, a pozwany zobowiązał się do zwrotu powódce do 25 stycznia 2014 roku całej zaliczki w kwocie 1.900 złotych danej mu na poczet wynagrodzenia z umowy z 5 sierpnia 2013 roku oraz części zaliczki w wysokości 2.000 złotych danej mu na poczet wynagrodzenia z umowy z 5 kwietnia 2013 roku, z tym że skutek w postaci rozwiązania umowy z 5 kwietnia 2013 roku miał nastąpić dopiero w sytuacji, gdyby pozwany do 25 stycznia 2014 roku nie wykonał zobowiązań przyjętych na siebie w tej umowie. Nie było sporne pomiędzy stronami, że pozwany prac przy zabudowie kuchni już nie dokończył, w związku z czym zaktualizowało się jego zobowiązanie do zapłaty powódce całej kwoty 3.900 złotych, która była wymagalna już 26 stycznia 2018 roku i powódka mogła żądać jej zapłaty od pozwanego już od tego dnia. Jak wskazał Sąd, w istocie jest zatem tak, że wskutek ewentualnego ustalenia zgodnie z twierdzeniami pozwanego, iż pisemnie potwierdził on jedynie obowiązek zapłaty powódce kwoty 1.900 złotych, należałoby oddalić powództwo jedynie w zakresie żądania zapłaty odsetek od kwoty 2.000 złotych za okres sprzed doręczenia pozwanemu odpisu pozwu w niniejszej sprawie. Skoro jednak moc dowodowa przedmiotowego dokumentu załączonego do pozwu nie została przez pozwanego skutecznie podważona, to, zdaniem Sądu I instancji, należało uznać go za potwierdzający (w braku wyraźnych w tym zakresie zeznań stron i świadek A. S.), iż pozwany zobowiązał się do zapłaty powódce kwoty 2.000 złotych również do 25 stycznia 2014 roku. 

Odnosząc się do zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 493 § 3 k.p.c. w postępowaniu po wniesieniu zarzutów od nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym mogą być przedstawione tylko wierzytelności udowodnione dokumentami, o których mowa w art. 485 k.p.c. Wskazana wierzytelność tytułem wynagrodzenia za montaż sprzętu AGD w zabudowie kuchni, nie została udowodniona żadnym dokumentem, o którym mowa w art. 485 k.p.c. Wobec tego Sąd uznał, iż podniesiony zarzut potrącenia pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, a w konsekwencji nie było potrzeby czynienia ustaleń, czy umowa zawarta przez strony obejmowała zobowiązanie pozwanego do montażu sprzętu AGD.

Wobec powyższych ustaleń i rozważań, po przeprowadzeniu rozprawy, w ocenie Sądu Rejonowego, należało w całości utrzymać w mocy nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z 25 lipca 2014 roku (art. 496 k.p.c.), precyzując jedynie, że odsetki należne powódce od 1 stycznia 2016 roku to odsetki ustawowe za opóźnienie - albowiem wyraźnie w pozwie powódka żądała zasądzenia od pozwanego odsetek za opóźnienie w zapłacie należności głównej. Nadto Sąd zasądził na rzecz powódki koszty obejmujące 600 złotych opłaty za czynności pełnomocnika (§ 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu) oraz 17 złotych opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Z uwagi zaś na to, że pozwany przegrał sprawę w całości, zatem na zasadzie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazano od niego ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione na opinie biegłych. Jednocześnie na zasadzie art. 80 ust. 1 tej ustawy nakazano zwrócić pozwanemu różnicę pomiędzy opłatą należną, a pobraną od niego tytułem opłaty sądowej od zarzutów od nakazu

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w części, tj. ponad kwotę 1900 zł. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  naruszenie przepisu prawa procesowego tj. przepisu art. 233 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a to dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami logiki, zdrowego rozsądku, doświadczenia życiowego, a więc z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia;

3.  naruszenie przepisu prawa procesowego tj. przepisu art. 113 ust. l ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez jego niewłaściwe zastosowanie.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1 900 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 26.01.2014 r., do dnia zapłaty. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania do Sądu Rejonowego, jako Sądu I instancji. Nadto skarżący domagał się zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie, a ponadto o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuję:

Apelacja pozwanego, w zakresie w jakim kwestionowała zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki pełnej kwoty dochodzonego żądania, nie zasługiwała na uwzględnienie. Wbrew zarzutom tej apelacji nie doszło w sprawie do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ani do dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Słusznie przy tym pozwany wskazuje na powszechną linię orzecznictwa, w której przyjmuje się, że kwestia oceny dowodów została w pierwszej kolejności zarezerwowana dla sądu pierwszej instancji i jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Takie działanie mieści się bowiem w przyznanych sądowi kompetencjach do swobodnego uznania, którą z możliwych wersji uznaje za prawdziwą. Podkreślić trzeba, że tylko rażąco błędna ocena dowodów lub oczywiście sprzeczna z treścią materiału dowodowego, wyrażająca się w braku logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub wnioskowaniu wykraczającemu poza schematy logiki formalnej albo nieuwzględnieniu, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, skutkować może stwierdzeniem, że przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. min. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r. II CKN 817/2000, Lex Polonica nr 376152 oraz w wyroku z dnia 9 stycznia 2004 roku, IV CK 339/02, LexisNexis nr 1632812). Przyjmuje się również, że skuteczne zgłoszenie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może ograniczać się do wykazywania, że możliwe byłyby inne wnioski odnośnie faktów, lecz polega na wykazaniu, że wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający w świetle zasad doświadczenia życiowego i budowy sylogizmów były niemożliwe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2003 roku, IV CK 274/02, LexisNexis nr 405198).

Wadliwości poczynionych ustaleń i zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwany upatruje w tym, że Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne zeznania świadka A. S., która zeznała, że całość oświadczenia z dnia 19 stycznia 2014 roku napisała jednym długopisem i jednocześnie podzielił wnioski opinii biegłych z Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego wskazujące, że do sporządzenia tego oświadczenia użyto prawdopodobnie dwóch długopisów. Zdaniem apelującego uniemożliwia to uznania za wiarygodnych zeznań świadka A. S., co w powiązaniu z oceną sporządzonego oświadczenia winno prowadzić do wniosków, że sporny fragment mówiący o zobowiązaniu pozwanego do zapłaty kwoty 2000 zł został dopisany w późniejszym czasie. Z tak przedstawioną oceną nie sposób się zgodzić.

Po pierwsze, opinia biegłych z Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Wrocławskiego posługuje się pojęciem prawdopodobieństwa użycia dwóch różnych długopisów do sporządzenia oświadczenia i kwestii tej jednoznacznie nie przesądza. Nie można zatem niewątpliwie stwierdzić, że zeznania świadka są sprzeczne z treścią opinii.

Po drugie, nie stanowi naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dokonanie takiej oceny dowodów, w której w pewnym zakresie zeznania określonej osoby zostają uznane za wiarygodne, zaś w pozostałym zakresie Sąd wiarygodności im odmawia. Uznanie zatem zeznań świadka A. S. za budzące wątpliwości w zakresie tego, czy oświadczenie było sporządzone jednym długopisem – w świetle przeprowadzonej opinii – nie rodzi automatyzmu odmowy wiarygodności zeznań tego świadka w pozostałym zakresie. Oceny zeznań A. S. dokonać należy biorąc pod rozwagę całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego i wszystkich okoliczności sprawy. Te zaś nie pozwalają na zaprzeczenie wiarygodności zeznań A. S. co do sporządzenia oświadczenia z dnia 19 stycznia 2014 roku w całości w tym dniu i podpisania przez pozwanego tego oświadczenia w takim właśnie kształcie.

Po trzecie, kwestia tego, czy oświadczenie z dnia 19 stycznia 2014 roku zostało sporządzone jednym, czy dwoma długopisami, która nie jest możliwa do jednoznacznego rozstrzygnięcia, nie może mieć przesądzającego znaczenia w sprawie, choćby z tego powodu, że jak wynika z opinii biegłych druga część oświadczenia, której dopisanie w późniejszym okresie zarzuca pozwany, została sporządzona tym samym długopisem, co podpis pozwanego, którego pozwany nie kwestionuje i który nie wskazuje na to, by jego podpis był nakreślony innym długopisem niż ten, którym, spisując oświadczenie, posługiwała się świadek A. S..

Po czwarte, w zebranym w sprawie materiale dowodowym nie ma żadnego wiarygodnego dowodu, który zaprzeczyłby ustaleniom Sądu pierwszej instancji, poczynionego m. in. na podstawie zeznań A. S., iż pozwany złożył podpis pod treścią oświadczenia w takim jego kształcie, jaki znajduje się na k. 4. Dowodem takim nie mogą być zeznania samego pozwanego a zauważona przez Sąd pierwszej instancji oczywista sprzeczność w ich treści, która wprost wskazuje na to, że pozwany zobowiązał się także do zwrotu kwoty 2000 zł nie jest wcale „czepianiem się słów”. Kontekst wypowiedzi pozwanego, który wprost odnosi się do umowy dotyczącej montażu kuchni i stwierdzonych z tego tytułu wad w montażu, jako mających uzasadniać zwrot kwoty 2000 zł, jest jednoznaczny. Pozwany przyznał, że w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi zamontowania kuchni zostało sporządzone oświadczenie o zwrocie kwoty 2000 zł, które podpisał, a dopiero potem z zeznań tych się wycofał, wskazując, że chodziło o kwotę 1900 zł. Poza sporem jest, że kwota 1900 zł dotyczyła drugiej umowy, która nie została w żaden sposób wykonana i nie dotyczyła kuchni. Gdyby pozwany nie miał intencji w swoich zeznaniach odnosić się do kwoty 2000 zł tylko do kwoty 1900 zł to nie uzasadniałby przyczyny jej zwrotu w wadliwościach związanych z meblami kuchennymi ale drugą umową, która dotyczyła czegoś innego i w żaden sposób nie była wykonana, a zatem nie mogło być mowy niezgodności z projektem.

Po piąte, oględziny spornego oświadczenia niekoniecznie muszą prowadzić do wniosków, jakie chce z niego wyciągnąć pozwany. Z samego faktu, że w oświadczeniu pojawiają się dwie kwoty nie można wnioskować, że druga z kwot została dopisana później. Jeżeli uwzględni się okoliczności sporządzenia tego dokumentu i warunki w jakich do tego doszło (przed domem pozwanego, zimą, na stojąco) wcale nie jest wykluczone to, że treść oświadczenia układana była stopniowo, stąd pojawiają się kolejno dwie kwoty, z uwagi na dwie różne umowy. Trudno wymagać od osoby sporządzającej oświadczenie na stojąco w warunkach wysoce niekomfortowych, aby dbała o zachowanie odstępów i kąt nachylenia stawianych znaków, czy nawet składnię i miejsce, w których stawiane są te wyrazy. Pozwany tak bardzo akcentując formę tego dokumentu zdaje się nie dostrzegać tego, że przyjęcie jego wersji za wiarygodną oznacza, że jego podpis zostałby złożony w znacznej odległości od samego tekstu, co rzecz jasna nie jest wykluczone, ale budzi poważne wątpliwości. Trudno bowiem uznać, by pozwany podpisując oświadczenie składające się z czterech wersów składa podpis nie pod tekstem ale w miejscu oddalonym w taki sposób, że miedzy tekstem a podpisem mogą zmieścić się co najmniej kolejne cztery wersy, pisane dużymi literami przy niewielkim formacie kartki. Zasady doświadczenia życiowego wskazują raczej na przyjmowanie, że podpis pod takim oświadczeniem złożony zostałby bliżej oświadczenia, nie zaś znacznie niżej, w trzeciej części kartki, kiedy samo oświadczenie zajmuje jej pierwszą część i pomiędzy podpisem a oświadczeniem pozostaje widoczna i nienaturalna luka. Z drugiej strony trudno podzielić twierdzenia pozwanego, że zasady doświadczenia życiowego wskazują na to, że oświadczenie nie zostało sporządzone w jednym czasie, jeżeli tezy tej dowieść nie były w stanie dwie opinie biegłych, w tym jedna sporządzona przez specjalistów z Katedry Kryminalistyki. Jeżeli zaś odwoływać się do wyglądu samego dokumentu i oceniać go okiem laika, to należałoby raczej stwierdzić, że wyrazy „oraz 2000” przystają raczej do pierwszej jego części, niż do drugiej, w której widoczny jest ciemniejszy odcień długopisu.

Nie znajdując zatem powodu do podzielenia zarzutów apelacji w powyższym zakresie Sąd Okręgowy, uznając za prawidłowe ustalenie Sądu pierwszej instancji, że pozwany zobowiązał się do zwrotu także kwoty 2000 zł, czego tylko potwierdzeniem jest dokument na k. 4, przyjął te ustalenia także za podstawę własnego wyroku. To zaś rodzi obowiązek zwrotu powódce kwoty 2000 zł, zgodnie z poczynionymi przez stronami ustaleniami.

W tym zakresie apelacja nie była uzasadniona i podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. Zasadny natomiast okazał się zarzut naruszenia art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W istocie postanowieniem z dnia 28 lipca 2015 roku (k. 79) pozwany został zwolniony od obowiązku uiszczenia zaliczki w kwocie 4000 zł na wynagrodzenie biegłego w związku ze sporządzeniem opinii. Z tego względu ściągnięciu na rzecz Skarbu Państwa winna podlegać kwota 8 358, 68 zł, a nie kwota 12 358, 68 zł. W tym zakresie zaskarżony wyrok podlegał zmianie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 100 zd. II k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., uznając pozwanego za przegrywającego niemal w całości, skoro jego zarzuty przeciwko merytorycznemu rozstrzygnięciu okazały się nieuzasadnione. Na zasądzoną kwotę 450 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powódki liczone stosownie do § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych.