Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1318/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Tczewie I Wydział Cywilny

Przewodniczący Sędzia Sądu Rejonowego Anna Ostrowska - Liss

Protokolant Sekretarz Sądowy Monika Pietruszewska

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2014 r.

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko Towarzystwa (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

I. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółce Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. K. kwotę 45.645 zł (czterdzieści pięć tysięcy sześćset czterdzieści pięć złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 24 czerwca 2012 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

II. ustala, że powód ponosi koszty procesu w wymiarze 24 %, natomiast pozwany w wymiarze 76 % i pozostawia szczegółowe rozliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu.

Sygn. akt I C 1318/15

UZASADNIENIE

Powód M. K. złożył pozew przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. (dalej: (...)) o zapłatę kwoty 60.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 24 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu powód wskazał, że w dniu 22 maja 2012 r., o godzinie 21 w W., został skradziony jego pojazd marki B. (...) o nr rej. (...). Kradzież stwierdził po wyjściu z zakładu pracy, znajdując na parkingu uszkodzone elementy od klamki samochodowej. O powyższym poinformował pracowników ochrony i organy ścigania. Wobec niewykrycia sprawców dochodzenie umorzono. Powód posiadał u pozwanego ubezpieczenie autocasco, obejmujące ryzyko kradzieży samochodu. W dniu 24 maja 2012 r. zgłosił pozwanemu fakt kradzieży. Pozwany odmówił wypłaty odszkodowania, kwestionując umowę zakupu samochodu przez powoda. Powód skierował do pozwanego wezwanie do zapłaty. Ubezpieczyciel podtrzymał swoje stanowisko. Powód wskazał, że przedmiotowy pojazd zakupił A. P. w komisie samochodowym w T., a następnie zawarł on z powodem ustną umowę sprzedaży. Strony tej umowy ustaliły cenę, a pojazd został wydany powodowi. Samochód ten nie widnieje w ewidencji pojazdów zaginionych lub kradzionych. A. P. okazał powodowi pisemną umowę kupna, zawartą z komisem oraz wręczył kartę pojazdu, a więc powód był w dobrej wierze. Nawet gdyby przyjąć, że A. P. nie był uprawniony do rozporządzania rzeczą, to powód nabył skutecznie własność samochodu na podstawie art. 169 § 1 kc. Bez znaczenia jest, kto nabył samochód jako pierwszy, a zasadnicze znaczenie ma to, kto faktycznie jest jego właścicielem. Ustalone w toku postępowania karnego okoliczności jednoznacznie wskazywały na działanie osób trzecich na szkodę powoda. Powód podkreślił, że ustna umowa sprzedaży samochodu jest ważna, a przepisy nie przewidują szczególnej formy jej zawarcia. Tym samym powód stał się właścicielem przedmiotowego pojazdu i ma prawo ubiegania się o wypłatę odszkodowania z tytułu kradzieży pojazdu.

W dniu 12 października 2015 r. Sąd wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości. Nadto wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Uzasadniając pozwany wskazał na brak legitymacji czynnej powoda oraz wyłączenie odpowiedzialności pozwanego. Zakwestionował prawdziwość umowy kupna-sprzedaży oraz wskazał, że powód nie udowodnił zawarcia ustnej umowy z A. P.. Nie przedstawił żadnego dowodu zapłaty ceny za pojazd. Nadto zakwestionował umowy sprzedaży dołączone do pozwu, w tym umowę zawartą z E. M.. Pozwany podniósł, że E. M. nigdy nie była właścicielem przedmiotowego pojazdu. Umowa przedstawiona do umowy ubezpieczenia została zawarta w języku niemiecko – polskim, podczas gdy właścicielka jest Francuzką i wszystkie dokumenty dotyczące pojazdu również były sporządzane po francusku. Dziwne jest by właścicielka pojazdu zawierała umowę z powodem, skoro sam powód oświadczył, że to nie on nabywał pojazd, co w pozwie potwierdził A. P.. Z informacji uzyskanych od Policji w P. wynika, że właścicielka, w związku z faktem, że pojazd uległ szkodzie całkowitej, oddany został do komisu, brak natomiast jakichkolwiek dokumentów potwierdzających fakt, iż komis miał prawo rozporządzenia mieniem właścicielki i czy w ogóle mógł zawrzeć umowę sprzedaży tego pojazdu. Pozwany ma wątpliwość skąd wzięła się umowa sprzedaży, którą powód przedstawił jako dowód prawa własności pojazdu przy zawieraniu polisy AC z pozwanym i przy rejestracji pojazdu, skoro jak podał powód, pojazd zakupił A. P. i następnie zawarł z powodem ustną umowę kupna tego pojazdu. Powód świadomie wprowadził pozwanego w błąd przy zawieraniu umowy ubezpieczenia i tym samym umowa ta jest nieważna. Ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody powstałe w pojeździe stanowiącym własność innej osoby niż wymieniona jako właściciel w dokumencie ubezpieczenia. Warunkiem wypłaty odszkodowania z tytułu kradzieży pojazdu jest przeniesienie na pozwanego prawa własności pojazdu po jego wyrejestrowaniu. Powód nie będąc właścicielem pojazdu nie może dokonać takiej czynności prawnej i tym samym odszkodowanie mu się nie należy. Pozwany zakwestionował również wysokość szkody. Pozwany wstępnie ustalił wartość rynkową pojazdu na kwotę 53.900 zł brutto. Jednak mając na uwadze historię pojazdu, ustalenie okoliczności, iż pojazd przed sprowadzeniem wykazywał szkodę całkowita, a powód nie wykazał za pomocą jakich części, gdzie i w jaki sposób naprawił pojazd, pozwany podnosi, że wartość rynkowa tego pojazdu na dzień szkody była znacznie niższa.

Stanowiska stron nie uległy zmianie do zamknięcia rozprawy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 listopada 2011 r. A. P., brat żony powoda, w komisie samochodowym w miejscowości T. w Niemczech nabył za kwotę 5.400 euro pojazd samochodowy marki B. (...) o nr VIN (...). Pojazd ten był znacznie uszkodzony wskutek wypadku, jakiemu uległ, gdy jego właścicielką była E. N., zamieszkująca w miejscowości P. w Luksemburgu. Pojazd był po dachowaniu, naruszoną miał konstrukcję, znacznie uszkodzone poszycie, wystrzelone poduszki powietrzne. Po sprowadzeniu pojazdu do Polski A. P. rozpoczął naprawę pojazdu, jednakże wobec zbyt wysokich kosztów naprawy, zdecydował się sprzedaż pojazd powodowi za cenę, stanowiącą równowartość sumy kwoty, którą sam uiścił tytułem ceny nabycia, kosztów sprowadzenia pojazdu do Polski i już wyłożonych przez A. P. kosztów naprawy. Jednocześnie A. P. zadeklarował powodowi, że pomoże powodowi dokończyć naprawę pojazdu. Powód sfinansował pozostałe koszty naprawy, która dokonywana była metodą gospodarczą przez A. P., za pomocą używanych części, przy czym niektóre z nich kupione były w kolorze pojazdu, by zbędnym było ich lakierowanie.

(dowód: umowa kupna wraz z uwierzytelnionym tłumaczeniem z języka niemieckiego – k. 7 i 9, zeznania świadka A. P. – k. 100v-101, zeznania świadka J. K. – k. 101-101v, zeznania powoda słuchanego w charakterze strony – k. 100-100v, 126-127, dokumentacja zdjęciowa k. , korespondencja mailowa dotycząca historii pojazdu – wydruk z 18.10.2012 r. w. aktach szkody, niemiecki dowód rejestracyjny pojazdu wraz z jego tłumaczeniem przysięgłym- dokumenty nr 8, 9, 10-11 w kopercie k. 95 )

Powód M. K. zawarł z A. P. ustną umowę, mocą której kupił od niego przedmiotowy pojazd. Strony ustaliły cenę (ok. 50.000,00 zł), sprzedający przekazał powodowi kartę pojazdu. Samochód został powodowi wydany. Powód był przekonany, że A. P. w chwili zawarcia umowy ustnej był właścicielem samochodu marki B. (...).

Po zawarciu umowy ustnej, A. P. przekazał powodowi do podpisania umowę kupna/sprzedaży z dnia 10 grudnia 2011 r., dotyczącą przedmiotowego pojazdu, zawartą między powodem i E. M.. Powód, nie zapoznając się z treścią tej umowy, podpisał ją.

(dowód: zeznania świadka A. P. – k. 100v-101, zeznania świadka J. K. – k. 101-101v, zeznania powoda słuchanego w charakterze strony – k. 100-100v, 126-127)

W dniu 30 marca 2012 r. powód złożył w Starostwie Powiatowym w T. wniosek o rejestrację pojazdu marki B. (...). Do wniosku dołączył m.in. w/w umowę kupna/sprzedaży z dnia 10 grudnia 2011 r.

Tego samego dnia Starosta (...) wydał decyzję, w której czasowo zarejestrował powyższy pojazd. W dniu 24 kwietnia 2012 r. Starosta (...) wydał decyzję, w której ostatecznie zarejestrował ten samochód.

(dowód: wniosek o rejestrację, umowa kupna/ sprzedaży z dnia 10 grudnia 2011 r., decyzja nr WK. (...). (...).2012.ER, decyzja nr WK. (...). (...).2012.ER – k. 95, zeznania powoda słuchanego w charakterze strony – k. 100-100v, 126-127)

Powód M. K. w dniu 3 kwietnia 2012 r. zawarł z pozwanym Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia autocasco, potwierdzoną polisą nr (...), na okres od 4 kwietnia 2012 r. do 3 kwietnia 2013 r. Umowa dotyczyła samochodu marki B. (...) o nr rej. (...) i nr VIN (...). Wartość pojazdu określono na kwotę 75.000,00 zł. Umowa obejmowała ochronę ryzyka z tytułu kradzieży pojazdu, przy czym udział własny Ubezpieczającego strony określiły w takim przypadku na 15%. (opcje dodatkowe w polisie k. 32) Przy zawieraniu umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel wymagał przedstawienia dowodu rejestracyjnego oraz kompletu kluczyków do samochodu.

W Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia w § 2 pkt 19 i 20 wskazano, że Ubezpieczający to właściciel pojazdu zawierający umowę ubezpieczenia na własny rachunek albo inna osoba zawierająca umowę ubezpieczenia na rachunek właściciela, która zawarła umowę ubezpieczenia z WARTĄ; zaś Ubezpieczony to osoba, na której rachunek zawarto umowę ubezpieczenia, którą w rozumieniu OWU jest właściciel pojazdu.

W § 31 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia wskazano, że w przypadku utraty pojazdu wskutek kradzieży WARTA ustala wysokość odszkodowania w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu w momencie zaistnienia szkody. W przypadku gdy rozszerzono umowę o ryzyko kradzieży z zastosowaniem udziału własnego kwota odszkodowania jest pomniejszana o kwotę udziału własnego ubezpieczonego w szkodzie. W § 31 pkt 3 OWU wskazano, że ubezpieczony jest zobowiązany przez wypłatą odszkodowania do przeniesienia prawa własności pojazdu na rzecz WARTY po wyrejestrowani tego pojazdu.

(dowód: polisa nr (...) – k. 32, wniosek o ubezpieczenie z załącznikiem k. 33 i 35,, ogólne warunki ubezpieczenia autocasco wraz z opcjami dodatkowymi – k. 40-64, zeznania powoda słuchanego w charakterze strony – k. 100-100v, 126-127, dokumentacja zdjęciowa ubezpieczanego pojazdu – zdjęcia z 4.04.2012 r. w aktach szkody )

W dniu 22 maja 2012 r., o godzinie 21:04, w miejscowości W., nieznany sprawca, po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń pojazdu marki B. (...) o nr rej. (...), dokonał kradzieży przedmiotowego pojazdu z parkingu niestrzeżonego. Parking ten przylegał do zakładu pracy R., w którym pracował powód.

Powód M. K. o godzinie 22:50 powiadomił o fakcie kradzieży Komendę Powiatową Policji w T..

W dniu 13 lipca 2012 r. Starosta (...) wyrejestrował pojazd marki B. (...), uchylając dowód rejestracyjny, znak legalizacyjny, nalepkę kontrolną, kartę pojazdu i tablice rejestracyjne nr (...).

(dowód: postanowienie z dnia 6 lipca 2012 r., o umorzeniu dochodzenia – k. 27-27v akt dochodzenia w sprawie sygn. akt RSD 773/12, notatki urzędowe – k. 1, 8, 13 akt dochodzenia w sprawie sygn. akt RSD 773/12, decyzja nr WK. (...). (...).2012.ER – akta szkody nr K/1057432/2012)

Jedynym poprzednim właścicielem wpisanym do dowodu rejestracyjnego pojazdu była E. N., mieszkająca w miejscowości P. w Luksemburgu. Pojazd był zarejestrowany na terenie księstwa Luksemburg pod numerem rej. (...).Po tym jak pojazd uległ wypadkowi, właścicielka go wyrejestrowała. Towarzystwo ubezpieczeniowe, które likwidowało szkodę nie przejęło własności pojazdu i E. M. sama zajęła się jego sprzedażą za pośrednictwem komisu. Pojazd nie widnieje w ewidencji pojazdów skradzionych/utraconych.

(dowód: korespondencja e-mail między (...) a E. S.– wydruk z 18 października 2012 r. w aktach szkody, umowa z komisem k. 114, dokumentacja zdjęciowa uszkodzonego pojazdu – akta szkody )

Wartość rynkowa przedmiotowego pojazdu na dzień szkody wynosiła 53.700,00 zł brutto. Uwzględniając warunki polisy ubezpieczeniowej z opłaconą składką z tytułu ryzyka kradzieży wartość należnego odszkodowania, przy pomniejszeniu o 15% wartości pojazdu, wynosi 45.645,00 zł brutto.

(dowód: opinia biegłego S. K. – k. 202-209, zeznania biegłego – k. 239-240, 241 [00:04:26-00:52:32])

W dniu 24 maja 2012 r. powód zgłosił pozwanemu szkodę w związku z kradzieżą pojazdu.

Pozwany odmówił powodowi wypłaty odszkodowania z tytułu szkody kradzieżowej wskazując, że przedłożona przez powoda umowa kupna – sprzedaży w/w pojazdu nie jest wiarygodnym dowodem nabycia przez powoda B. (...).

W odpowiedzi na powyższą odmowę powód wezwał pozwanego do zapłaty odszkodowania w kwocie 75.000,00 zł. z tytułu kradzieży przedmiotowego samochodu.

Stanowisko pozwanego w sprawie wypłaty odszkodowania nie uległo zmianie.

(dowód: zgłoszenie szkody, pismo z dnia 16 października 2012 r., wezwanie do zapłaty z dnia 17 maja 2013 r., pismo z dnia 28 czerwca 2013 r. – akta szkody nr K/1057432/2012)

Sąd zważył, co następuje:

Autentyczność i prawdziwość dokumentów sporządzonych przez organy administracji dotyczących rejestracji pojazdu objętego umową ubezpieczenia łącząca strony, jak też dokumentów zgromadzonych w aktach szkody (w tym zdjęć) dotyczących historii pojazdu, jego stanu w chwili zakupu przez powoda jak też w dacie ubezpieczenia, nie była przez strony kwestionowana. Wobec tego, że wiarygodność tych dokumentów nie budziła również wątpliwości Sądu, stanowiły one podstawę dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych.

Sąd odmówił wiarygodności dokumentowi zatytułowanemu: (...) datowanego na 10 grudnia 2011 r., który to dokument złożony został przez powoda celem rejestracji pojazdu, jako dokument potwierdzający nabycie własności rejestrowanego pojazdu przez powoda od poprzedniej właścicielki. Nieprawdziwość tego dokumentu została przyznana przez samego powoda już w pozwie.

Sąd dał wiarę zeznaniom powoda oraz świadka A. P. co do okoliczności, w jakich powód wszedł w posiadanie przedmiotowego pojazdu, albowiem brak było w nich wewnętrznych sprzeczności. Sąd dął również wiarę zeznaniom świadka w zakresie okoliczności, w jakich nabył pojazd jako w pełni zgodnym z doświadczeniem życiowym, nadto potwierdzone zostały one w tej części umową kupna z dnia 12 listopada 2011 r. (na dokumencie przerobiono datę na 12 kwietnia 2011 r., jednakże z załączonego do pozwu uwierzytelnionego tłumaczenia tego dokumentu wynika, że pierwotnie widniała na nim data 12 listopada 2011 r.). Wiarygodnymi Sąd uznał w przeważającej mierze również zeznania powoda, uznając, że w zakresie w jakim dotyczyły okoliczności nabycia pojazdu od A. P. były one rzeczowe, nie zawierały sprzeczności, nadto korespondowały z zeznaniami świadka A. P.. Sąd nie dał natomiast wiary powodowi co do tego, że nie wiedział on o tym, że umowa, jaką otrzymał od A. P. nie była umową podpisaną przez zbywczynię pojazdu ujawnioną w niemieckiej karcie pojazdu. Sprzecznym z doświadczeniem życiowym byłoby bowiem przyjęcie, że powód jako osoba bliska dla zbywcy, wcześniej wtajemniczona przez A. P. co do planów zakupu pojazdu, nie został poinformowany o prawdziwych okolicznościach zakupu pojazdu. Wobec wniosków Sądu co do źródła własności pojazdu (przedstawionych w dalszych rozważaniach) niewiarygodność tej części zeznań (co do świadomości powoda, że oświadczenie na umowie nie pochodzi od poprzedniej właścicielki pojazdu wpisanej do karty pojazdu) pozostawała bez wpływu na ustalenia Sądu co do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia.

Brak było podstaw do odmówienia wiarygodności zeznaniom świadka J. K., żony powoda, jednakże zeznania te, wobec braku wiedzy świadka co do szczegółów uzgodnień między powodem a pozwanym co do przejścia własności pojazdu na powoda, jak też co do okoliczności, w jakich A. P. nabył pojazd za granicą, nie stanowiły źródła ustaleń w sprawie.

Pozwany, żądając oddalenia powództwa w całości, swoje stanowisko uzasadniał zarzutami:

- braku legitymacji powoda do dochodzenia odszkodowania z uwagi na nieważność umowy, łączącej strony - będącej konsekwencją tego, że powód nie wykazał, aby był właścicielem pojazdu oraz tego, że świadomie wprowadził pozwanego w błąd co do tego, że w chwili zawarcia umowy własność pojazdu mu przysługiwała,

- nadmierności żądanej kwoty, wskazując, że wysokość szkody winna zostać ustalona w oparciu o treść Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (dalej zwane OWU).

Podnosząc pierwszy z zarzutów pozwany wskazał na zastrzeżenie z § 4 punkt 18 OWU wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody powstałe w pojeździe stanowiącym własność innej osoby niż wymieniona jako właściciel w dokumencie ubezpieczenia. Jednocześnie pozwany podniósł, że odszkodowanie powodowi się nie należy z uwagi na treść § 31 ust. 3 OWU, albowiem powód nie jest w stanie, nie będąc właścicielem, spełnić zastrzeżonego tym postanowieniem warunku wypłaty odszkodowania – przenieść na ubezpieczyciela prawo własności pojazdu po jego wyrejestrowaniu. Powód konsekwentnie twierdził, że gdy zawierał umowę z ubepieczycielem był właścicielem pojazdu,.

Spornym między stronami pozostawało zatem, czy:

- powód, M. K., był właścicielem pojazdu, objętego umową ubezpieczenia, z której wywodził dla siebie roszczenie o zapłatę rozpoznawane w niniejszym postępowaniu,

- czy ważną była umowa ubezpieczenia zawarta między stronami

- wysokość ewentualnego odszkodowania.

Stosownie do art. 58 kc nieważną jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy (chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy), jak też nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Analiza przepisów dotyczących ubezpieczeń majątkowych, jak też Kodeksu cywilnego, nie pozwala w ocenie Sądu na stwierdzenie, aby było sprzecznym z regulacją z nich wynikającą zawarcie umowy ubezpieczenia rzeczy z osobą, która nie jest tej rzeczy właścicielem (przy czym przepisy Kodeksu cywilnego wprost taką możliwość przewidują) i brak przymiotu właściciela pojazdu nie zawsze musi przesądzać automatycznie o niemożności objęcia ryzyka jego utraty ochroną ubezpieczeniową. Sąd rozpoznający sprawę podziela w pełni pogląd wyrażony w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że okoliczność nieuzyskania jeszcze prawa własności pojazdu przez ubezpieczającego, który nabył w dobrej wierze od osoby nieuprawnionej skradziony pojazd, nie powoduje nieważności umowy ubezpieczenia autocasco tego pojazdu (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 1992 r., III CZP 93/92, OSP 1993/9/180).

Uznając, że brak jest podstaw do stwierdzenia nieważności umowy zawartej przez ubezpieczyciela z osobą, która deklaruje się być właścicielem pojazdu w istocie nim nie będąc, Sąd rozpoznający sprawę jednocześnie stoi na stanowisku, że treść postanowień Ogólnych Warunków Ubezpieczenia, stanowiących wolą stron integralną część danej umowy, może w takim przypadku znieść po stronie ubezpieczyciela obowiązek wypłaty odszkodowania ubezpieczonemu nie będącemu właścicielem pojazdu. W takim przypadku umowa zawarta przez ubezpieczyciela z osobą, która nie jest właścicielem pojazdu, choć ważna pozostawałaby bezskuteczna.

Taka sytuacja będzie miała miejsce z pewnością wówczas, gdy w ogólnych warunkach ubezpieczenia, dopuszczona została wprost możliwość wstąpienia w stosunek ubezpieczenia jedynie z właścicielem samochodu uzasadniona racjonalnymi względami, w szczególności innymi postanowieniami OWU (przy czym za równoważną z bezpośrednim zastrzeżeniem należałoby uznać sytuację, gdyby wniosek co do jego obowiązywania wypływałby z innych postanowień OWU, w szczególności postanowień regulujących kwestię obowiązków ubezpieczającego lub ubezpieczonego warunkujących wypłatę odszkodowania - jak np. w realiach sprawy zgodnie z § 31 pkt 3 przeniesienie prawa własności pojazdu na ubezpieczyciela). (por. uzasadnienia przywołanej wyżej uchwały oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2005 r., II CK 35/05, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa ubezpieczenia zawarta przez osobę niebędącą właścicielem może być skuteczna, o ile ogólne warunki ubezpieczenia nie wyłączają możliwości ubezpieczenia mienia niestanowiącego własności ubezpieczającego, lecz pozostającego w jego posiadaniu, a brak jest podstaw do przyjęcia, że ubezpieczający tę okoliczność zataił), jak też uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 1993 r. w składzie 7 sędziów, III CZP 1/93, OSNC 1993/10/170), w której Sąd stwierdził, że ubezpieczającemu przysługuje od ubezpieczyciela - z umowy ubezpieczenia auto-casco - odszkodowanie także wówczas, gdy w chwili utraty nabytego w dobrej wierze, uprzednio skradzionego pojazdu, nie uzyskał prawa własności, jednak z zastrzeżeniem, że co innego może wynikać z umowy.

Koniecznym jest również wyjaśnienie, że każdorazowo, działającemu pod wypływem błędu ubezpieczycielowi (błędu co do to tego, że zawiera umowę z właścicielem) pozostawałaby możliwość uchylenia się z tej przyczyny od skutków złożonego oświadczenia woli o zawarciu umowy ubezpieczenia z osobą nie będącą właścicielem (tak również SN w pierwszej z przywołanych uchwał).

Reasumując, wobec treści Ogólnych Warunków Ubezpieczenia stanowiących integralną częścią umowy ubezpieczenia zawartej miedzy stronami, jest dla Sądu niewątpliwym, że brak po stronie powoda prawa własności pojazdu byłby równoznaczny z brakiem możliwości dochodzenia przez niego odszkodowania od pozwanego. W § 4 ust. 1 pkt 18 OWU wprost wyłączono odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody powstałe w pojeździe stanowiącym własność innej osoby niż wymieniona jako właściciel w dokumencie ubezpieczenia (z zastrzeżeniem sytuacji, gdy prawo własności przeszło na użytkownika, a umowa ubezpieczenia nie ulega rozwiązaniu). Jednocześnie powód, nie będąc właścicielem, nie mógłby spełnić przewidzianych w OWU wymagań warunkujących wypłatę odszkodowania, w szczególności nie mógłby przenieść własności pojazdu na rzecz pozwanego (§ 31 pkt 3 OWU).

Powód na etapie postępowania sądowego, już w uzasadnieniu pozwu, wskazywał, że stał się właścicielem pojazdu na skutek jego nabycia na podstawie ustnej umowy kupna – sprzedaży zawartej z A. P., który wcześniej zakupił przedmiotowy samochód w komisie samochodowym na terenie Niemiec.

Pozwany zaprzeczając temu, aby powód był właścicielem pojazdu, konsekwentnie odwoływał się do dokumentów, jakie powód przedstawił organowi rejestrującemu pojazd (których nieprawdziwość i nieautentyczność były bezsporne), nadto, odnosząc się do twierdzeń powoda o nabyciu pojazdu na podstawie ustnej umowy zawartej z A. P., wskazywał, że powód nie udowodnił, by taka umowa została zawarta i by w ogóle doszło do skutku, w szczególności nie przedstawił dowodu zapłaty ceny na rzecz A. P.. (uzasadnienie sprzeciwu k. 24). Pozwany zakwestionował również prawdziwość umowy z dnia 10.12.2011 r., w której jako strony wskazani zostali powód oraz E. M. oraz umowa z dnia 12 października 2011 r. zawarta przez A. P. i R.. K. w T.). Jednocześnie pozwany przedstawił rozbudowaną argumentację swojego zarzutu jedynie w zakresie pierwszej z wymienionych umów (choć jej nieprawdziwość była bezsporna), ograniczając się w zakresie drugiej umowy do wskazania, że brak jest jakichkolwiek dokumentów „potwierdzających fakt, że komis miał prawo rozporządzenia mieniem właścicielki i czy w ogóle miał prawo zawrzeć taką umowę”.

Sąd po dokonaniu oceny zgromadzonego materiału dowodowego i rozważeniu argumentów stron, ustalił, że M. K. w chwili zawierania umowy z pozwanym ubezpieczycielem był właścicielem samochodu marki B. (...) o nr rej. (...), a własność tę nabył na podstawie ustnej umowy zawartej z A. P.. Wobec wyników postępowania dowodowego – zeznań świadka, A. P. i powoda, M. K., było dla Sądu niewątpliwym, że umowa zawierała wszystkie konieczne dla jej ważności elementy.

Stosownie do art. 535 kc, przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że ustawodawca nie przewidział dla umowy sprzedaży szczególnej formy jej zawarcia, a zatem możliwym było zawarcie jej jedynie ustnie.

Sprzedaż wolą ustawodawcy ma charakter umowy konsensualnej. W ujęciu art. 535 KC zawarcie umowy sprzedaży wymaga bowiem jedynie zobowiązania się sprzedawcy względem kupującego do przeniesienia własności rzeczy i wydania mu jej oraz wzajemnego zobowiązania się kupującego względem sprzedawcy do odebrania rzeczy i zapłaty jej ceny. Stosunek zobowiązaniowy (w zakresie skutków obligacyjnych), który umowa ta kreuje dochodzi do skutku przez samo porozumienie stron. W szczególności nie jest konieczne dopełnienie innych właściwych czynnościom realnym wymogów – zasadniczo wydania (przeniesienia posiadania) rzeczy przez sprzedającego i zapłata za rzecz przez nabywcę. Mając na względzie powyższe uwarunkowanie, całkowicie chybionym był argument pozwanego, jakoby wykazanie przez powoda zapłaty ceny za pojazd na rzecz A. P. było koniecznym dla stwierdzenia ważności umowy, na jaką się powoływał wykazując swoją legitymację do dochodzenia roszczenia od pozwanego.

W ocenie Sądu brak było podstaw do stwierdzenia również nieskuteczności tej umowy z uwagi na brak po stronie zbywcy prawa własności rzeczy zbywanej. Jakkolwiek zarzut tej treści nie został przez pozwanego wprost wyrażony, wniosek co do jego podniesienia należy wywieść z treści sprzeciwu, w którego uzasadnieniu pozwany wskazał, że brak jest dokumentów wykazujących, że komis, od którego A. P. nabył pojazd, był uprawniony do jego zbycia.

Wobec powyższego twierdzenia pozwanego koniecznym jest przede wszystkim wskazanie, że to na pozwanym ciążył obowiązek dowiedzenia, że M. K. nie był właścicielem pojazdu, objętego zawartą z pozwanym umową ubezpieczenia - wobec istnienia szczególnych domniemań prawnych związanych z instytucją posiadania. Z tej samem przyczyny to również na pozwanym ciążył obowiązek wykazania, że właścicielem pojazdu nie był zbywający go na rzecz M. K., A. P..

Zgodnie bowiem z art. 341 kc domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym, przy czym domniemanie to dotyczy również posiadania przez poprzedniego posiadacza, a także, stosownie do art. 339 kc, domniemywa się, że ten, kto rzeczą włada jest posiadaczem samoistnym. Uwzględnienie obu wymienionych domniemań prowadzi do dalszego domniemania, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest jej właścicielem, albowiem posiadanie samoistne (czyli zgodnie z art. 336 kc posiadanie „jak właściciel”) zgodne ze stanem prawnym wynika z własności rzeczy.

Pozwany w przeprowadzonym postępowaniu dowodowym nie zdołał w ocenie Sądu wzruszyć powyższych domniemań. Jakkolwiek w istocie brak jest dokumentacji wykazujących pełny ciąg posiadaczy pojazdu od momentu utraty własności rzeczy przez wpisaną do dokumentu rejestracyjnego E. N. do wejścia w jego posiadanie przez zbywcę, od którego pojazd nabył A. P., to brak jest jednocześnie, opierając się na dowodach przedstawionych przez pozwanego, odczytywanych z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego, dostatecznych podstaw do stwierdzenia, aby posiadanie przez zbywającego pojazd na rzecz A. P. – odczytywane z uwzględnieniem domniemań z art. 339 w zw. z art. 341 kc, nie było posiadaniem właścicielskim. W szczególności nie wzrusza tych domniemań fakt, że podmiot ten nie został ujawniony w dokumentach rejestracyjnych pojazdu. Zgodnym jest bowiem z doświadczeniem życiowym, że podmioty trudniące się handlem samochodami z uwagi na cel, w jakim zakupują pojazd (dalszą jego sprzedaż) nie zgłaszają nabycia własności pojazdu organom administracyjnym.

Wszystkie pozostałe okoliczności towarzyszące transakcji dokonanej przez A. P. wspierają wnioski wynikające z domniemań wiążących fakt posiadania rzeczy z przysługiwaniem prawa własności do niej. A. P. wydane zostały bowiem wszelkie dokumenty rejestracyjne dotyczące pojazdu, a które są niezbędne do jego ponownej rejestracji również na terenie Polski, nadto komplet kluczyków do pojazdu i przede wszystkim sam pojazd. Nadto, co najistotniejsze, przedmiotowy samochód nie figuruje w międzynarodowej ewidencji jako pojazd skradziony.

Tak zatem stwierdzając, że A. P. na skutek umowy z dnia 12 października 2014 r. stał się właścicielem pojazdu i tym samym mógł dokonać jego dalszej sprzedaży na rzecz powoda, M. K., Sąd uznał, że na podstawie ważnej umowy ustnej zawartej między A. P. a powodem doszło do przeniesienia na rzecz powoda własności pojazdu B. (...) i powód był właścicielem pojazdu w chwili zawarcia z pozwanym umowy ubezpieczenia.

Dla Sądu jest również niewątpliwym, że przedmiotową umowę uznać należałoby za skuteczną – przenoszącą własność na powoda nawet przy hipotetycznym przyjęciu, że zbywca pojazdu, A. P., nie był jego właścicielem i tym samym osobą uprawnioną do jego zbycia.

Zgodnie bowiem z art. 169 kc, w przypadku nabycia rzeczy ruchomej od osoby nieuprawnionej do rozporządzania nią, nabywca, któremu rzecz została wydana, uzyskuje jej własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze. Stanowczo wskazać należy, że w sprawie nie znajdowałaby zastosowania regulacja z art. 169 § 2 kc, albowiem pojazd nabyty przez powoda nie należał do kategorii rzeczy zgubionych, skradzionych lub w inny sposób utraconych przez właściciela.

Celem przywołanej regulacji jest ochrona zaufania nabywcy, do faktu, że władający rzeczą jest jej właścicielem, który z samej istoty prawa własności jest zasadniczo jako jedyny uprawniony do rozporządzania rzeczą.

W realiach sprawy, spośród przesłanek nabycia własności z art. 169 kc, jedyną kwestią między stronami sporną pozostawała ocena stanu świadomości towarzyszącej powodowi w dacie objęcia nabytego pojazdu w posiadanie. Pozwany konsekwentnie wskazywał, że powód nie stał się właścicielem pojazdu poprzez jego wydanie, albowiem nie działał w dobrej wierze.

Z uwagi na treść art. 7 kc wprowadzającego domniemanie istnienia dobrej wiary, na osobie, która twierdzi, że nabywca nie uzyskał prawa własności wskutek wydania mu rzeczy, spoczywa w kontekście art. 169 § 1 kc ciężar dowodu złej wiary nabywcy.

Wskazać należy, że w przepisie art. 169 kc ustawodawca, konsekwentnie względem innych przepisów, w których posługuje się przesłanką dobrej wiary, nie definiuje tego pojęcia. Ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie jest zaś przyjmowanie, że w dobrej wierze jest ten, pozostaje w usprawiedliwionej nieświadomości rzeczywistego stanu prawnego, a więc tego, że zbywca nie jest właścicielem rzeczy. W złej wierze będzie natomiast ten nabywca, który albo wie, albo przy dołożeniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o rzeczywistym stanie prawnym. Jednocześnie dla zastosowania art. 169 kc bez znaczenia pozostaje stan psychiki i wiedzy zbywcy. Regulacja z art. 169 kc znajdzie zastosowanie zarówno wówczas, gdy zbywca wiedział on o braku swojego uprawnienia (np. zbycie przez złodzieja), jak też wtedy, gdy pozostawał w obiektywnie uzasadnionym przekonaniu o jego istnieniu (np. na skutek wykonania umowy sprzedaży nieważnej z przyczyn dotyczących wcześniejszego zbywcy pozostających poza jego świadomością).

Przyjmując zatem jedynie hipotetycznie, że A. P. nie był właścicielem pojazdu i tym samym osobą uprawnioną do jego zbycia na rzecz powoda (co wymagałoby oczywiście wzruszenia domniemań wynikających z posiadania rzeczy), to i tak w ocenie Sądu powód, jako działający w dobrej wierze, stałby się właścicielem pojazdu z chwilą jego wydania. W ocenie Sądu okoliczności transakcji między powodem a A. P. świadczą bowiem o działaniu powoda w dobrej wierze. Powód nabył bowiem przedmiotowy pojazd od cieszącego się jego zaufaniem członka swojej rodziny (który najpierw poinformał go o zamiarze kupna pojazdu, a później o okolicznościach jego zakupu) za cenę odpowiadającą bardzo złemu stanowi pojazdu, który nadto legitymował się wszystkimi dokumentami urzędowymi niezbędnymi do rejestracji pojazdu oraz przekazał mu komplet kluczyków do pojazdu. W świetle doświadczenia życiowego brak było zatem w ocenie Sądu jakichkolwiek okoliczności towarzyszących transakcji, które by zmuszały powoda do podwyższonej staranności w zakresie badania uprawnień właścicielskich zbywcy rzeczy. Powyższy wniosek wspierają istniejące w Kodeksie cywilnym domniemania prawne wynikające z faktu posiadania rzeczy - co do samoistności posiadania i zgodności posiadania ze stanem prawnym (art. 339 kc i 341 kc). Stwierdzić zatem należy, że jeśli by nawet A. P. nie był w istocie właścicielem sprzedawanej rzeczy (co do czego Sąd dokonał wprost odmiennego ustalenia), koniecznym byłoby również stwierdzenie, że M. K. nabywając pojazd pozostawał w błędnym aczkolwiek usprawiedliwionym przekonaniu, że A. P., jako ten, który nim faktycznie włada, jest właścicielem pojazdu, a zatem przysługuje mu prawo rozporządzania nim.

Podsumowując powyższe stanowczo stwierdzić należy, że powód M. K., zawierając umowę ubezpieczenia z pozwanym, był właścicielem pojazdu. Stanowczo w tym miejscu wyjaśnić należy, że całkowicie chybionym był zarzut pozwanego sprowadzający się do twierdzeń o niewykazaniu przez powoda, że jest właścicielem pojazdu. Z uwagi na istniejące domniemania prawne w zakresie posiadania jak również istnienia dobrej wiary, to na pozwanym (a nie na powodzie) ciążył obowiązek dowodu, że M. K. własność pojazdu w chwili zawierania umowy nie przysługiwała. Niewątpliwie M. K. był posiadaczem samoistnym pojazdu (a zatem aktualnym co do oceny jego sytuacji prawnej było domniemanie, że posiadanie to było zgodne ze stanem prawnym, tj. był właścicielem pojazdu), a pozwany nie podjął inicjatywy dowodowej ukierunkowanej na wzruszenie tego domniemania. Istniejące domniemania prawne z art. 339 kc i 341 kc czynią bezskutecznym również podnoszony przez pozwanego zarzut braku dowodu na to, że zbywca pojazdu na rzecz A. P. był właścicielem rzeczy (podmiotem uprawnionym do rozporządzania nią), co z kolei, w ocenie powoda, równoznaczne byłoby ze stwierdzeniem, że nie doszło do przejścia prawa własności przedmiotowego pojazdu na A. P., a w konsekwencji nie mógłby stać się właścicielem pojazdu kolejny jego nabywca - powód.

Ustalenie, że powód był właścicielem rzeczy, było przesądzającym dla stwierdzenia, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie co do zasady. Sporną, wobec podniesionego przez pozwanego kolejnego zarzutu, pozostawała wysokość należnego odszkodowania.

Stosownie do przepisu art. 805 § 1 k.c., poprzez zawarcie umowy ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku. Z uwagi na to, że ani przepisy kodeksu cywilnego, ani ustawy ubezpieczeniowej nie regulują szczegółowo całokształtu kwestii związanych z ubezpieczeniem w każdym z jego rodzajów, szczegółowe postanowienia dotyczące warunków ubezpieczenia pozostawione zostały ustaleniu przez strony w ramach realizacji zasady swobody umów. Strony dobrowolnego ubezpieczenia majątkowego mogą zatem ustalić umownie sposób kalkulacji świadczenia odszkodowawczego, które – zgodnie z takimi ustaleniami – może nie pokrywać całości uszczerbku majątkowego ubezpieczonego. Najistotniejszymi zatem dla oceny żądania powoda (ustalenia wysokości należnego mu odszkodowania) były zapisy łączącej strony umowy, w tym ogólnych warunków ubezpieczenia (dalej zwanych OWU), które zgodnie z obowiązującym w dacie zawarcia umowy art. 12a pkt 5 i 6 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. z 2010 r., nr 11, poz. 66 ze zm.) powinny wskazywać sposób ustalenia rozmiaru szkody, sposób określania sumy odszkodowania lub innego świadczenia, jeżeli przewidują odstępstwa od zasad ogólnych, nadto zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. stanowiących część tej umowy.

W realiach sprawy, zgodnie z § 26 pkt 3 OWU, dla określonych rodzajów lub marek pojazdów WARTA może uzależnić rozszerzenie umow AC o ryzyko kradzieży pojazdu, którego wysokość i zakres stosowania ustalają Dyrektorzy Centrów (...). Wysokość udziału własnego w szkodzie kradzieżowej określona jest procentowo w dokumencie ubezpieczenia. Zgodnie z § 31 pkt 1 i 2 OWU, wysokość odszkodowania należnego w przypadku utraty pojazdu na skutek kradzieży limitowana jest kwotą odpowiadającą wartości pojazdu w dacie szkody z uwzględnieniem zastrzeżonego w umowie udziału własnego ubezpieczonego w szkodzie.

Pojęcie „wartość pojazdu” zdefiniowane zostało zaś w § 2 pkt 24 OWU, zgodnie z którym wartość ta stanowi wartość ustaloną przez WARTĘ na podstawie notowań rynkowych pojazdu danej marki, modelu, typu, z uwzględnieniem jego cech indywidualnych i historii użytkowania, przy czym notowania stanowiące podstawę do ustalenia wartości pojazdu zawarte są w katalogach/systemach informatycznych zawierających elektroniczną bazę danych rynkowych służących do określenia wartości rynkowej pojazdu (np. I.-Ekspert).

Celem ustalenia wysokości odszkodowania należnego powodowi Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu motoryzacji, S. K.. Tak z treści opinii jak i ustnych wyjaśnień biegłego wynika, że podstawę dla ustalenia przez biegłego wartości pojazdu objętego umową zawartą między stronami stanowiła jego pełna identyfikacja przy uwzględnieniu indywidualnych parametrów pojazdu, co przełożyło się na uwzględnienie przez biegłego stosownych korekt tak ujemnych jak i dodatnich, nadto dla dokonania wyceny biegły posłużył się systemem (...)Ekspert.

W ocenie Sądu, w swojej opinii biegły, dokonując oszacowania wartości odszkodowania, należycie uwzględnił wszystkie czynniki wpływające na wartość pojazdu w chwili kradzieży, w szczególności wcześniejszą szkodowość pojazdu. Opierając się na zdjęciach pojazdu obrazujących jego wcześniejszą szkodowość – stan pojazdu z daty jego nabycia przez A. P., przyjęcie z tego tytułu wskazywanego przez biegłego maksymalnego praktykowanego potrącenia w wysokości 15%, było w pełni uzasadnione. Pojazd miał znaczne uszkodzenia, dotyczące całego nadwozia, był po dachowaniu. Trafnie w ocenie Sądu biegły uwzględnił przy wycenie pojazdu również inne czynniki obniżającego jego wartość jak indywidualny zakup za granicą, użytkowanie samochodu jako ciężarowy, przebieg pojazdu, liczba właścicieli. Brak było również podstaw do podważenia wniosków biegłego co do podwyższenia wartości pojazdu wskutek posiadanego przez niego dodatkowego wyposażenia. Biegły słuchany przez Sąd na rozprawie szczegółowo wyjaśnił, w jaki sposób dokonał wyceny, w szczególności jak określone, przyjęte przez niego indywidualne właściwości pojazdu, wpłynęły na wartość pojazdu. Argumentacja biegłego była logiczna, zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Podkreślenia wymaga, że ocenę biegłego co do kwoty bazowej jak też wszystkich czynników korygujących wartość pojazdu w pełni podzielił również pozwany, albowiem nie wniósł on, w przeciwieństwie do powoda, jakichkolwiek zarzutów przeciwko trafności wyceny odszkodowania.

Uznając opinię za w pełni miarodajną dla ustaleń w sprawie, Sąd ustalił, że wartość pojazdu w dacie kradzieży wynosiła 53.700 zł (wynikającą z kwoty bazowej i przyjętych korekt). Wobec tego, że powód rozszerzając umowę ubezpieczenia o ryzyko kradzieży pojazdu, uzgodnił z pozwanym udział własny w szkodzie na 15%, Sąd ustalił, że odszkodowanie należne powodowi to kwota 45.645 zł (która to kwota jest wynikiem pomniejszenia kwoty odpowiadającej wartości pojazdu są- 53.700 zł o 15%, czyli o kwotę 8.055 zł). Uznając zasadnym żądanie powoda w zakresie odsetek, Sąd zasądził tę kwotą wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia wynikającego z zawartej przez strony umowy ubezpieczenia za okres od dnia 24 czerwca 2012 r. Stosownie bowiem do dyspozycji art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Skoro powód zawiadomienia takiego dokonał w dniu 24 maja 2012 r., należało przyjąć, iż od 24 czerwca 2012 r. ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce. Podstawę prawną tego roszczenia stanowi art. 418 § 1 k.c.

W tym stanie rzeczy, na podstawie przywołanych powyżej przepisów, orzeczono jak w punkcie pierwszym wyroku.

O kosztach postępowaniaorzeczono na podstawie . 100 kpcw zw. z art. 108 § 1kpc. W myśl art. 108 § 1 kpc sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Sąd może jednak rozstrzygnąć jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu; w tej sytuacji, po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, referendarz sądowy w sądzie pierwszej instancji wydaje postanowienie, w którym dokonuje szczegółowego wyliczenia kosztów obciążających strony. z treścią art. 100 kpc w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. W niniejszej sprawie pozwany przegrał sprawę w 76% dochodzonego roszczenia, zaś powód w 24%. Zatem powód winien ponieść koszty procesu w wymiarze 24%, zaś pozwany w wymiarze 76%.

I C 1318/15

Zarządzenia:

1. (...)

2. (...)

3.(...)

T., (...).