Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Piotr Gerke (spr.)

Sędziowie: SSO Leszek Matuszewski

SSO Dariusz Śliwiński

Protokolant : st. prot. sąd. B. G.

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. Michała Prauzińskiego

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2019 r.

sprawy T. M. ,

oskarżonego z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 64§1 k.k.,

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. z dnia 3 lipca 2018 r., sygn. akt VIII K 455/16,

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.020,- zł tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, podwyższając jednocześnie do kwoty 1.000,- zł błędnie ustaloną wysokość opłaty za I instancję.

D. Ś. P. L. M.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 3 lipca 2018 r., sygn. akt VIII K 455/16, Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P. uznał oskarżonego T. M. za winnego tego, że:

-w okresie od 10 marca 2014 r. do 11 marca 2014 r. w okolicach N. na terenie RFN, działając wspólnie i w porozumieniu z mężczyzną o nieustalonej tożsamości o imieniu M., a nadto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r., uczestniczył w obrocie znacznych ilości substancji psychotropowych w ten sposób, że nabył od ustalonej osoby za pośrednictwem innej osoby, za nieustaloną kwotę 500g amfetaminy o wartości nie niższej niż 1.000 Euro, przeznaczonych do dalszej sprzedaży, przy czym czynu tego dopuścił się działając w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne wyrokiem Sądu Rejonowego w Poznaniu w sprawie IV K 1282/06, tj. przestępstwa z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

-w dniu 23 marca 2014 r. w okolicach N. na terenie RFN, działając wspólnie i w porozumieniu z mężczyzną o nieustalonej tożsamości o imieniu M., a nadto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r., uczestniczył w obrocie znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych w ten sposób, że nabył od ustalonych osób, działając wspólnie i w porozumieniu, za nieustaloną kwotę 500 gramów marihuany o wartości nie niższej niż 2.000 Euro i 1000 gramów amfetaminy o wartości nie niżsej niż 1.000 Euro przeznaczonych do dalszej sprzedaży, przy czym czynu tego dopuścił się działając w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne wyrokiem Sądu Rejonowego w Poznaniu w sprawie IV K 1282/06, tj. przestępstwa z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii,

przy czym Sąd Rejonowy uznał, że ww. czynów oskarżony dopuścił się działając w podobny sposób, z wykorzystaniem takiej samej sposobności, zanim zapadł pierwszy nieprawomocny wyrok wobec któregokolwiek z nich, tj. w warunkach ciągu przestępstw z art. 91 § 1 k.k. i za ciąg ten na podstawie art. 91 § 2 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość 1 stawki na kwotę 20 zł.

Ponadto Sąd I instancji na podstawie art. 70 ust. ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzekł wobec oskarżonego nawiązkę w kwocie 2.000 zł na rzecz Poradni (...) Środowiskowej (...) ul. (...), (...)-(...) W., a także obciążył oskarżonego kosztami sądowymi, przy czym wysokość należnej od oskarżonego opłaty ustalił na 700,- zł.

Powyższy wyrok pisemną apelacją zaskarżyła w całości obrońca oskarżonego, zarzucając:

1.  rażącą obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., mającą wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie, przekraczając swobodną ocenę dowodów oraz ignorując zasadę rozstrzygnięcia niedających się usnąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, że dowody ujawnione na etapie postępowania przed Sądem I instancji pozwalają na uznanie, iż oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanych czynów, w sytuacji gdy orzeczenie o winie nie znajduje uzasadnienia w całości zgromadzonego materiału dowodowego,

rażącą obrazę przepisów art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. poprzez naruszenie swobodnej oceny dowodów i podjęcie tej oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a polegający na uznaniu winy oskarżonego, pomimo że ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika by oskarżony uczestniczył w obrocie znacznych ilości środków odurzających w postaci 500 gramów amfetaminy, przeznaczonych do dalszej sprzedaży oraz uznanie, że działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, pomimo że z zeznań jedynego świadka W. U. wynika,, że przekazał oskarżonemu 0,5 kg mieszaniny amfetaminy ze spirytusem i nie otrzymał za to żadnych pieniędzy,

naruszenie art. 5 k.p.k., art. 7 k.p.k. poprzez uznanie, że w dniu 23 marca 2014 r. oskarżony nabył 500 gramów marihuany i 1000 gramów amfetaminy, pomimo że świadek W. U. wskazał, że narkotyki położył na stole, w obecności nieustalonego mężczyzny o imieniu M., zatem trudno uznać, że nabył je oskarżony, świadek nie pamięta, czy ktoś zabrał te narkotyki, a marihuanę w tym dniu palili wg świadka wszyscy razem, wskazał,, że za pierwszym razem to był jakiś nieznany środek, dodatkowo świadek nie pamięta, czy to był 1 kilogram, czy 0,5 kilograma marihuany,

rażące naruszenie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez ustalenie stanu faktycznego wyłącznie w oparciu o poszlaki i domniemania nie stanowiące logicznej całości przeprowadzając ocenę dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego,

rażącą obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., art. 2 § 2 k.p.k. poprzez przyjęcie za wiarygodne zeznań świadka W. U., pomimo że zeznania nie są konsekwentne i zawierają rozbieżności, są jedynie pomówieniem oskarżonego, pominięcie okoliczności, że świadek miał motywację by pomówić oskarżonego z uwagi na łagodniejszy wymiar kary, co zostało pominięte przez Sąd przy ocenie materiału dowodowego, a nadto z opinii wynika, że świadek posiada zaburzenia osobowości, zaburzenia dyssocjalne oraz cechuje się manipulacją w relacjach interpersonalnych,

rażącą obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. poprzez odmowę wiarygodności zeznań świadka P. O., pomimo że świadek wskazał, że nie przekazywał oskarżonemu narkotyków,

obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. poprzez uznanie, że oskarżony spotykał się z W. U. w domu, pomimo że z zeznań świadka E. W. uznanych przez Sąd za wiarygodne wynika, że takich spotkań nie było, a w okresie objętym zarzutem oskarżony był w pracy,

obrazę art. 201 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie biegłych na okoliczność stanu zdrowia świadka W. U., który nadal leczy się w szpitalu, także był leczony podczas składania zeznań w niniejszej sprawie, nie wiadomo jaki był stan jego zdrowia, czy był pod wpływem leków w momencie składania zeznań w Sądzie, a jego zeznania są istotne dla sprawy,

art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez brak uzasadnienia Sądu odnośnie złożonych zaświadczeń dotyczących wykonywania pracy przez oskarżonego w okresie objętym zarzutem,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mających wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez przyjęcie, że:

-oskarżony w dniu 23 marca 2014 r. działając wspólnie i w porozumieniu z mężczyzną o nieustalonej tożsamości w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nabył od ustalonych osób 500 gramów marihuany i 1.000 gramów amfetaminy przeznaczonych do dalszej sprzedaży, pomimo że brak jakichkolwiek dowodów na uznanie, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w żaden sposób nie zostały udowodnione ilości środków odurzających, jak również cel w postaci dalszej sprzedaży, ponadto oskarżony w okresie przebywał w pracy, o czym świadczą załączone dokumenty,

-oskarżony w dniu 10 marca 2014 r. do 11 marca 2014 r. nabył od ustalonej osoby za pośrednictwem innej osoby za nieustaloną kwotę 500 gramów amfetaminy, pomimo braku jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność, narkotyki nie zostały przekazane do rąk oskarżonego,

-brak ustalenia, od kogo rzekomo oskarżony miał nabyć narkotyki wskazane w zarzutach,

art. 5 § 1 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 74 § 1 k.p.k. poprzez naruszenie zasady domniemania niewinności oraz rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Na wstępie należy wskazać, że wniesienie środka odwoławczego, niezależnie od jego granic i zakresu, każdorazowo obliguje Sąd odwoławczy do zbadania ewentualności wystąpienia uchybień, o jakich mowa w art. 439 k.p.k. i 440 k.p.k. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził wskazanych tam uchybień, osobnych zarzutów co do ich występowania nie formułowała zresztą skarżąca.

Przechodząc do omówienia zarzutów, wskazać należy, iż zarzuty z pkt 1 i 4 są na tyle ogólnikowe, że nie sposób się do nich odnieść w oderwaniu od pozostałych zarzutów, w których znajdują one swoją konkretyzację. Tym samym do treści zastrzeżeń obrońcy wyartykułowanych w pkt 1 i 4 Sąd odniesie się poprzez omówienie pozostałych, bardziej konkretnych zarzutów.

Zarzuty z pkt 2 i 5 są nietrafne. Dla bytu przestępstwa z art. 56 ust. 1 i 3 u.p.n. nie jest konieczne, aby nabycie było odpłatne. Natomiast fakt nabycia narkotyków w celu ich dalszej sprzedaży wynika z zeznań W. U. wskazanych w uzasadnieniu; jest przy tym jasne, że oskarżony nie nabywał takiej hurtowej ilości narkotyków jedynie dla siebie, a nie w celu odsprzedaży. Ilość środka określono zaś na podstawie kategorycznych i pewnych zeznań świadka W. U..

Należy w tym miejscu wyraźnie podkreślić, iż pomówienie oskarżonego przez świadka W. U. jeszcze w toku występowania przez tego świadka w charakterze podejrzanego miało miejsce w okolicznościach wykluczających fałszywość tego pomówienia. W. U. wpierw podejrzany był o przestępstwo nie związane bezpośrednio z oskarżonym T. M.. Nie miał żadnego interesu, aby podawać organom ścigania fałszywe informacje dotyczące transakcji z oskarżonym T. M., skoro relacje te bezpośrednio i wprost pogarszały sytuację procesową samego W. U., wiązały bowiem jego osobę z faktem handlu narkotykami na znacznie większą skalę. Jest więc oczywiste, że jedynie prawdziwość tych zdarzeń mogłaby skłonić W. U. do poinformowania o nich organów ścigania. Gdyby zdarzenia te nie miały miejsca, to tym samym nie podlegałyby one ryzyku ich ujawnienia przez organy ścigania, zatem W. U. nie miałby żadnego interesu w tym, aby o nich wyjaśniać.

Nawet gdyby założyć przez moment – do czego wszakże nie ma żadnych podstaw w zebranym materiale dowodowym – że U. chciał się w jakiś sposób „ przypodobać” przesłuchującym w nadziei na poprawę swojej sytuacji procesowej i dlatego zdecydował się opowiedzieć o szerszej działalności przestępczej, to nie sposób dociec, dlaczego miałby w ten proceder bezpodstawnie wikłać akurat oskarżonego, którego w ogóle wcześniej nie znał i nie pozostawał z nim w jakimkolwiek konflikcie – nie da się tego wytłumaczyć inaczej, niż tylko wolą szczerego opisania rzeczywistych zdarzeń w nadziei na łagodniejsze potraktowanie. Człowiek, który bezpodstawnie pomawia kompletnie przypadkową, nieznaną sobie osobę, musi się bowiem liczyć z tym, że taka osoba mogłaby przecież przedstawić tego rodzaju alibi, które w sposób pewny wykluczałoby ją jako potencjalnego podejrzanego, a to z kolei podważyłoby zaufanie organów ścigania do pomawiającego, pozbawiłoby go możliwości starania się o nadzwyczajne złagodzenie kary, a wręcz narażałoby na zarzut matactwa procesowego i zastosowanie środka zapobiegawczego, taka taktyka procesowa była więc całkowicie nieopłacalna z punktu widzenia W. U..

Kolejną kwestią związaną z omawianym zarzutem apelacji jest szczegółowość depozycji świadka W. U. w zakresie ilości obracanych narkotyków oraz ich jakości. W pierwszej kolejności zatem wskazać należy, że W. U. był osobą profesjonalnie i na większą skalę zajmującą się handlem narkotykami, tak więc nie sposób odmówić mu swoistych „ kompetencji” do miarodajnego wypowiadania się w tej materii. Jest również powszechnie znanym faktem, że handlarze narkotykami przywiązują bardzo dużą uwagę do ilości (masy) narkotyków, niejednokrotnie „ porcjując” je z dokładnością do 0,1 g (masa typowej „ porcji handlowej” dla przeciętnego „ konsumenta” w przypadku środków odurzających typu amfetamina). W tym celu posługują się profesjonalnymi urządzeniami mierniczymi, np. wagami laboratoryjnymi. Nie dziwi zatem i nie nasuwa absolutnie żadnych zastrzeżeń z punktu widzenia logiki i zasad doświadczenia życiowego fakt, że W. U. wskazywał na bardzo dokładne ilości i nazwy handlowe narkotyków w swoich wyjaśnieniach i zeznaniach.

Nie jest również trafne twierdzenie, iż dla zakwalifikowania czynu oskarżonego jako udziału w obrocie znacznymi ilościami narkotyków znaczenie ma konsystencja konkretnych środków, którymi oskarżony obracał. Ilości inkryminowanych narkotyków są bowiem tak duże (0,5 kg marihuany i 1,5 kg amfetaminy), że nawet jeśli wskutek sprasowania, czy rozpuszczenia tych substancji, a tym samym obniżenia zawartości substancji psychoaktywnych, nadal kwalifikują się one jako „ znaczne ilości”. „Na akceptację zasługuje […] pogląd, poparty odwołaniem się do literatury specjalistycznej oraz orzecznictwa sadów powszechnych, iż najmniejsza porcja tego narkotyku wywołująca odurzenie, to 0,2 grama, aczkolwiek w niektórych orzeczeniach przyjmowano też wartość 0,15 g bądź nawet 0,1 g (por. post. S.A. w Rzeszowie z dnia 3.09.2013 r., II AKz 179/13; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 1.03.2013 r., II AKa 43/13; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 2.12.2014 r., II AKa 340/14). Przy przyjęciu zatem najkorzystniejszego „przelicznika” – z uwzględnieniem obliczonego przez biegłego stężenia – z posiadanych przez oskarżonego 681,90 g siarczanu amfetaminy, można było sporządzić 1.430 porcji „czystej” amfetaminy. […].W odniesieniu do marihuany, w orzecznictwie przyjmuje się, iż jedną porcję („działkę”) narkotyku stanowi masa od 0,2 do 1 grama (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 23.03.2016 r., II AKa 63/16; wyrok SA w Lublinie z dnia 11.04.2013 r., II AKa 45/13, wyrok SA we Wrocławiu z dnia 14.02.2013 r., II AKa 1/13).”-wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 4 października 2016 r., sygn. akt VI Ka 789/16, orzeczenia.gliwice.so.gov.pl. Należy przy tym zaakceptować dominującą linię orzeczniczą, iż znaczna ilość narkotyku, to taka, która może odurzyć co najmniej kilkadziesiąt osób – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2018 r., sygn. akt II KK 132/19, Legalis nr 1798244. Zatem przy inkryminowanych ilościach nie ma wątpliwości, że spełniają one kryteria „ znacznej ilości”. Przytoczone przez obrońcę odmienne poglądy orzecznictwa co do wykładni znamienia znacznej ilości uznać trzeba nie tylko za niereprezentatywne, ale też w okolicznościach niniejszej sprawy – nietrafne (sama tylko amfetamina nabyta przez oskarżonego pozwalała na przygotowanie 15.000 porcji handlowych).

Nie ma również znaczenia kwestia występowania u świadka W. U. zaburzenia osobowości pod postacią osobowości dyssocjalnej. Występowanie takiej osobowości nie wpływa na zdolność postrzegania i odtwarzania zdarzeń. Fakt, że osoby z tym zaburzeniem mają tendencję do kłamstwa, nie oznacza przecież, że są niezdolne do mówienia prawdy. Argumentem Sądu Rejonowego za uznaniem wiarygodności wyjaśnień i zeznań W. U. nie był przecież „ nieskazitelny charakter”, czy jakiś jego „ autorytet”, słowem jego pozytywne osobiste przymioty, które pod znakiem zapytania stawiałaby diagnoza osobowości dyssocjalnej, lecz właściwość samych relacji (spójność, spontaniczność, czego nie zanegował skutecznie skarżący) w korespondencji z pozostałym materiałem dowodowym. Tym samym podniesiona przez skarżącego okoliczność osobowości dyssocjalnej u świadka jest bez znaczenia.

Odnośnie zarzutu z pkt 3 zarzut jest nietrafny, albowiem np. na rozprawie (k. 453 akt) świadek W. U. wskazał odnośnie drugiego inkryminowanego czynu, że P. O. przekazał w jego obecności narkotyki oskarżonemu. Skarżący w żaden sposób się do tego materiału dowodowego nie odniósł.

Co do zarzutu z pkt 6 trzeba wskazać że o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r. sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29). Obrońca nie podważył skutecznie, że Sąd Rejonowy naruszył ww. reguły postępowania i oceny relacji P. O., tym samym stan faktyczny ustalony w sprawie uznać należało za odzwierciedlenie rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Obrońca nie doprecyzował, na czym miałaby polegać błędna ocena zeznań tego świadka i jaki wpływ ten błąd miałby mieć na ustalenia faktyczne.

W odniesieniu do zarzutu z pkt 7 należy wskazać, że E. W. zgodnie z ustaleniami Sądu Rejonowego nie była świadkiem inkryminowanych zdarzeń, więc jej stwierdzenie, iż takich zdarzeń nie było, nie wnosi niczego do sprawy, albowiem nie może ona tego wiedzieć, sama zeznała bowiem, że w domu z pracy czasem pierwszy wracał oskarżony. Logicznie zatem Sąd Rejonowy wywnioskował, że skoro świadek zeznała, że nie widziała przekazywania narkotyków, zaś czynność ta i miejsce ich przekazania wynika z innych dowodów, to oznacza to, że świadka w momencie inkryminowanego czynu nie było w domu, w którym zamieszkiwała z oskarżonym.

Jeśli chodzi o zarzut z pkt 8, to należy podkreślić, że twierdzenia skarżącego na temat rzekomego złego stanu psychicznego świadka są jedynie jego domysłami i spekulacją niepopartymi żadnym konkretnym materiałem dowodowym. Świadek przesłuchiwany był przez osoby profesjonalnie zajmujące się takimi czynnościami, które w sytuacji pozostawania przesłuchiwanego w stanie zamroczenia, czy innej niezborności w zachowaniu i wypowiedziach z pewnością by tę okoliczność wychwyciły. Obrońca była zresztą obecna podczas przesłuchania świadka na rozprawie i z protokołu nie wynika, by miała jakiekolwiek wątpliwości co do stanu świadka w chwili przesłuchania, a w szczególności jego zdolności odtwarzania spostrzeżeń czy w ogóle przytomności, jak też nie składała wówczas żadnego wniosku o przesłuchanie świadka w warunkach określonych w art. 192§2 k.p.k. Sam Sąd Rejonowy, mając na uwadze treść opinii z czasu, gdy świadek był jeszcze podejrzanym, słusznie nie widział podstaw do podejmowania takiej czynności z urzędu. Na marginesie zresztą wskazać trzeba, iż wspomniana opinia dotyczy podejrzanego, a nie świadka i powstała na użytek innego postępowania, tak więc przeprowadzanie wnioskowanego przez obrońcę dowodu nie mogło nastąpić w trybie uzupełnienia wcześniejszej opinii, lecz co najwyżej nowej opinii na użytek tego postępowania – do czego jednak, jak wcześniej wskazano, nie było żadnych podstaw.

Nie jest również trafny zarzut z pkt 9. Sąd Rejonowy nie tylko nie zakwestionował faktu, że oskarżony, będąc na terenie Niemiec, pracował, ale nawet Sąd uczynił to elementem ustaleń faktycznych niniejszej sprawy. Należy jednak podkreślić, że okoliczność ta nie ma znaczenia dla możliwości popełnienia przez oskarżonego inkryminowanych czynów. To, że oskarżony pracował legalnie, nie oznacza przecież, że nie mógł zajmować się inną, w tym nielegalną działalnością.

Z kolei zarzut z pkt 10 ma charakter wtórny względem pozostałych, należy więc uznać, że Sąd Okręgowy odniósł się do niego poprzez ocenę trafności pozostałych zarzutów.

Nie znalazł uzasadnienia również zarzut z pkt 11, „zgodnie z art. 5 § 2 niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Przepis ten wyraża regułę in dubio pro reo, która jest naturalną konsekwencją domniemania niewinności. Jeżeli bowiem obowiązuje domniemanie niewinności oskarżonego, to nieudowodnionych zarzutów nie można mu przypisywać. Stąd też pojawiające się wątpliwości, jeżeli nie da się ich rozstrzygnąć, należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego […] skorzystanie z art. 5 § 2 stanowi wyłączną kompetencję organu procesowego. Stąd też dla oceny, czy nie został naruszony zakaz tłumaczenia wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, nie jest istotne zgłaszanie przez stronę coraz to innych wątpliwości, ale to jedynie, czy orzekający sąd rzeczywiście je powziął na tle realiów konkretnej sprawy i mimo to rozstrzygnął je na niekorzyść skazanego, względnie czy takie wątpliwości powinien był powziąć”- Kosonoga, Jacek. Art. 5. W: Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz do art. 1-166. Wolters Kluwer Polska, 2017 i wskazane tam orzecznictwo oraz literatura. Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie takich wątpliwości nie powziął, zaś fakt, że ma je skarżący, nie odgrywa tu roli. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy ustalił, że oskarżony w pierwszym przypadku przyjął narkotyki od W. U., w drugim zaś od W. U. i P. O..

Choć nie było to podstawą zarzutu, to jednak z uwagi na zaskarżenie wyroku w całości Sąd Okręgowy odniósł się również do ewentualnej niewspółmiernej surowości orzeczonej kary. Należy więc wskazać, że w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., SNO 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary pozbawienia wolności, kary grzywny i środka w postaci nawiązki odwołał się do ustawowych dyrektyw ich wymiaru oraz ustalił katalog okoliczności zarówno obciążających, jak i łagodzących w odniesieniu do oskarżonego. Apelacja nie zawiera żadnych sensownych zarzutów niekompletności, czy wadliwości tego katalogu.

Tym samym orzeczona kara pozbawienia wolności i kara grzywny oraz nawiązka stanowią trafną prawnokarną reakcję na inkryminowane czyny i nie ma żadnych powodów, by ją w jakikolwiek sposób łagodzić w postępowaniu odwoławczym. Tylko bowiem taka reakcja może być uznana za adekwatną do zawinienia T. M. i społecznej szkodliwości jego czynów, tylko takie oddziaływanie zapewnia też należytą realizację dyrektyw wymiaru kary.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt I wyroku, utrzymując zaskarżone orzeczenie w mocy.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt II wyroku na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 5 w zw. z art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Na koszty te złożyła się opłata w łącznej kwocie 1.000 zł i ryczałt za doręczenia w kwocie 20 zł. Jednocześnie z uwagi na błędne obliczenie kosztów procesu w I instancji (opłatę od grzywny orzeczono w wysokości 10%, a w przypadku grzywny orzekanej obok kary pozbawienia wolności powinno to być 20%) podwyższono opłatę za to postępowanie do 1.000 zł na podstawie art. 16 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych w zw. z art. 627 k.p.k. zw. z art. 2 ust. 1 pkt 5 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Korekcie tej nie stał na przeszkodzie kierunek apelacji, jak bowiem zauważył Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 września 2015 r., V KK 49/15, „ skoro przepis szczególny - art. 16 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych - jednoznacznie stanowi, że jeżeli w orzeczeniu kończącym postępowanie opłaty nie określono albo błędnie ustalono jej wysokość, to orzeczenie w tym przedmiocie wydaje sąd odwoławczy lub sąd pierwszej instancji, a w wypadku, gdy opłaty nie określono, orzeczenie może wydać także referendarz sądowy, to tym samym uznać należy, że orzeczenie sądu odwoławczego, rozpoznającego środek odwoławczy wniesiony wyłącznie na korzyść oskarżonego, ustalające prawidłową wysokość opłaty, którą błędnie określono w orzeczeniu sądu pierwszej instancji, nie narusza zakazu reformationis in peius (art. 434 § 1 KPK) także wtedy, gdy następuje to na niekorzyść oskarżonego”.

D. Ś. P. L. M.