Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 618/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Teresa Karczyńska - Szumilas

Sędziowie:

SA Anna Daniszewska

SO del. Leszek Jantowski (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Małgorzata Naróg

po rozpoznaniu w dniu 25 września 2018 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w P.

przeciwko Gminie K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w B.

z dnia 11 maja 2017 r., sygn. akt I C 729/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Leszek Jantowski SSA Teresa Karczyńska – Szumilas SSA Anna Daniszewska

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 618/17

UZASADNIENIE

Powódka (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w P. wniosła o zasądzenie od pozwanej Gminy K. kwoty 318.280 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 października 2016r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwana Gmina K. wniosła o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 11 maja 2017 r. Sąd Okręgowy w B. :

1.zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 318.280,00 (trzysta osiemnaście tysięcy dwieście osiemdziesiąt 0/100) złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 października 2016r. do dnia zapłaty;

2.zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10.817,00 (dziesięć tysięcy osiemset siedemnaście 0/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Postanowieniem z dnia 29 maja 2017r. Sąd Okręgowy w B. na podstawie art. 395 § 2 k.p.c. uchylił postanowienie dotycząc kosztów, zawarte w punkcie 2. wyroku z dnia 11 maja 2017r. i zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 26.731 (dwadzieścia sześć tysięcy siedemset trzydzieści jeden) zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 11 czerwca 2010 r. strony zawarły umowę, w ramach której powódka

oświadczając, że we wskazanych obrębach geodezyjnych zamierza zrealizować inwestycję polegającą na budowie (...) wraz z infrastrukturą i dwoma (...), zobowiązała się, że wykona i przekaże pozwanej podkłady geodezyjne niezbędne do opracowania planów miejscowych - dla lokalizacji (...) wraz z infrastrukturą oraz poniesie koszty sporządzenia planu miejscowego. Pozwana oświadczyła, że w celu umożliwienia realizacji zamierzeń inwestora przystąpiła do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego wymienionymi uchwałami Rady Miejskiej, obejmującymi poszczególne zadania (zadania 1-4) oraz zobowiązała się, że dołoży starań aby wykonać i przedstawić do uchwalenia plany miejscowe obejmujące między innymi (...) wraz z infrastrukturą i dwoma (...) w terminie jednego roku od dnia przekazania przez powódkę (inwestora) podkładów geodezyjnych - w skali 1:5000 w wersji elektronicznej.

Strony ustaliły, że wyżej wskazany termin może ulec przesunięciu z przyczyn niezależnych od zamawiającej. Pozwana oświadczyła, że przy wykonywaniu planu miejscowego będącego przedmiotem umowy wykażę się należytą starannością (§ 3 pkt 5). W § 4 umowy strony uzgodniły, że po przekazaniu podkładów geodezyjnych w skali 1:5000 w wersji elektronicznej i pokryciu kosztów sporządzenia planów miejscowych przez powódkę, pozwana przystąpi do wyłonienia wykonawcy planów miejscowych. Ustalono, że powódka poniesie koszty sporządzenia planu miejscowego, które stanowić będą 100% ceny sporządzenia planów miejscowych, ustalonej w wyniku przeprowadzonego postępowania przetargowego w trybie zamówień publicznych.

W dalszej kolejności (§ 6), strony ustaliły, że na wezwanie pozwanej powódka dokona wpłaty w wysokości stanowiącej 100% szacunkowej wartości wykonania planów miejscowych. Szacunkowa wartość opracowania planów stanowić miała kwotę 420.896 zł.

Zgodnie z umową, pozwana zobowiązała się utworzyć oprocentowane subkonto, na które powódka w formie zabezpieczenia kosztów planu przekazać miała stosowne środki. Pozwana oświadczyła, że przedmiotowe środki zostaną wykorzystane tylko na koszty wykonania planów miejscowych będących przedmiotem umowy. Pozwana oświadczyła także, że nie zawrze przez okres 6 lat od dnia podpisania przedmiotowej umowy z innym podmiotem, umowy w zakresie lokalizacji farmy wiatrakowej na obszarze inwestycji realizowanej przez inwestora, a przedmiotową inwestycje traktuje priorytetowo.

Pismem z dnia 15 czerwca 2010r. pozwana poinformowała powódkę, że kwotę 420.896 zł wpłacić należy na rachunek bankowy: (...). Powódka przelała środki w dniu 21 czerwca 2010 r. W dniu 15 czerwca 2010 r. powódka przekazała pozwanej, w wersji elektronicznej podkłady geodezyjne w skali 1:5000. W dniu 1 września 2010r. podpisana została umowa nr (...) na sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wysokość wynagrodzenia dla wykonawcy ustalono na poziomic 273.280 zł brutto.

W dniu 8 września 2010 r. pozwana zwróciła na rzecz powódki kwotę 150.206,1 1 zł ( w tym odsetki od lokat - 2.590,11 zł).

Wysokość zwróconej kwoty wynikała z postanowień umowy zawartej przez Gminę z projektantem. Kwoty przekazywana przez powódkę wpływały na konto dochodów Gminy. Gmina zabezpieczała po stronie wydatków środki o identycznej wysokości na opracowanie planu miejscowego. Gmina nic utworzyła jednak stosownego i uzgodnionego umową subkonta, pomimo iż się do tego zobowiązała. Środki przekazane przez powódkę na określony w umowie cel - wpłynęły na ogólny rachunek Gminy i zaksięgowane zostały jako dochody.

Pismem z dnia 10 grudnia 2010r. pozwana wezwała powódkę do zapłaty kwoty 45.000 zł tytułem dalszych kosztów sporządzenia planu miejscowego.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pozwana zleciła (...) (...) A. (...) P. (...) z G.. Projektant poinformował pozwaną pismem z dnia 8 sierpnia 2011 r., że prognozowany czas zakończenia opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla (...) na terenie gminy K. to koniec marca 2012 r.

W drodze przetargu wyłoniono wykonawcę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i jemu powierzono obowiązki wynikające z umowy stron. Pracownik gminy uczestniczył tylko w pewnych czynnościach np. w rozmowach z komisją urbanizacyjną. Gmina występowała do strony powodowej o aneksowanie przedmiotowej umowy, każdorazowo, gdy okazywało się, że uzgodniony umową termin jest zagrożony.

Informacje od firmy będącej projektantem były przekazywane do pozwanej z opóźnieniem, ze względu na wewnętrzne problemy firmy. Projektant nie wywiązywał się terminowo z obowiązków nałożonych umową z Gminą. Gmina starała się dojść z wykonawcą projektów planów do porozumienia poprzez rozmowy prowadzone -najczęściej telefonicznie - przez pracowników Gminy. Po śmierci jednego ze wspólników firmy, nie wypracowano porozumienia, doszło do dalszych opóźnień. Z projektantem Gmina rozliczała się etapami, zgodnie z realizacją zadań przez projektanta. Osoba nadzorująca realizację umowy kontaktowała się telefonicznie w imieniu pozwanej z projektantem w 2015 r. Umowa z dnia 11 czerwca 2010 r. była wielokrotnie aneksowana na prośby strony pozwanej, która wskazywała na problemy związane z wykonaniem planów przez firmę projektową. Aneksy dotyczyły ust. 2 § 3 umowy pierwotnej - tj. terminu realizacji umowy przez stronę pozwaną. Aneks nr (...), podpisany przez strony w dniu 31 października 2013 r. określał, że termin zakreślony w 2 § 3 umowy zostaje przedłużony do dnia 31 października 2014r. W rezultacie, plany zostały wykonane jedynie częściowo, w zakresie zadania nr 1.

Sąd Okręgowy ustalił także, że w dniu 23 czerwca 2014 r. Wojewoda (...) stwierdził nieważność uchwały nr (...) Rady Miejskiej w K. z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części terenu wsi S., L., C., (...), G., K., I., Ł.. W uzasadnieniu wskazano, że na podstawie przedłożonej dokumentacji prac planistycznych przeprowadzono kontrolę tych prac pod kątem zgodności z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz procedury planistycznej. Z uwagi na stwierdzone naruszenia prawa wszczęto postępowania nadzorcze w sprawie stwierdzenia nieważności uchwały. Wojewoda uznał, że przedmiotowy plan miejscowy uchwalono z naruszeniem trybu, zasad oraz właściwości organów w zakresie sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Po otrzymaniu powyższej decyzji, strony prowadziły dalsze rozmowy dotyczące realizacji łączącej je umowy. W piśmie z dnia 2 czerwca 2015 r. Burmistrz K. poinformował stronę pozwaną, że wystosował pismo do (...) s.c. w G. - wykonawcy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zobowiązując projektanta do wykonania planu (zadania nr 2,3 i 4 w terminie 30 dni tj. do 24 czerwca 2015 r.) jak również zajęcia stanowiska w kwestii usunięcia wad zadania nr 1. Pozwany poinformował powódkę, że ustalenie terminu zakończenia sporządzania miejscowego planu zagospodarowania uzależnione jest od wykonawcy projektu: spółki (...) s.c.

Gmina K. odstąpiła, z winy wykonawcy, od umowy nr (...) z dnia 1 września 2010 r. na sporządzenie projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obrębów geodezyjnych: Ł., D., K., T., R., S., B., D., S., R., C., G., M., S., S., L., (...), G., K., I. - zawartej w wyniku postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w zakresie zadania nr 2,3 i 4. W zakresie zadania nr 1 - pismem z dnia 21 września 2015 r. wykonawca został zobowiązany, w terminie do 30 listopada 2015r. do usunięcia wad i poprawy dokumentacji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w celu doprowadzenia do uchwalenia tego planu.

W piśmie z dnia 4 grudnia 2015 r. strona powodowa zwróciła się do pozwanej o zmianę umowy łączącej strony - przez wyłączenie z jej przedmiotu zadań nr 2, 3 i 4 oraz przez zakończenie finansowania kosztów sporządzenia planów miejscowych w zakresie wskazanych trzech zadań. Powódka wniosła o zwrot kwoty zapłaconej na poczet pokrycia wynagrodzenia należnego wykonawcy planów w części, która nie zostanie wykorzystana na wykonanie planu zagospodarowania przestrzennego tj. zadanie nr 2,3 i 4.

W styczniu 2016r. urzędnicy gminy kontaktowali się z wykonawcą planu miejscowego. Wskazywano wykonawcy na konieczność rzetelnego wykonania planu, przekazywano mu informacje zebrane od mieszkańców gminy. Po tym, jak wykonawca przekazał projekt, zwrócono mu uwagę na konieczność poprawek. Wykonawca nie przedstawił poprawionego planu. Plan był niezgodny z ustawą, z uwagami mieszkańców, oraz z uwagami komisji urbanizacyjnej. Uwagi przekazano projektantowi około marca 2016 r. Po około miesiącu wykonawca przedstawił kolejny projekt - w którym w rzeczywistości nadal istniały błędy, a wymagane poprawki czy uzupełnienia nadal nie zostały uwzględnione i naniesione. Gmina wystosowała do wykonawcy pismo z zapytaniem o przyczynę nieuwzględnienia uwag. Wykonawca odpowiedział i uzasadnił nowy projekt. Wykonawca i Gmina prowadzili dalszą korespondencję dotyczącą poprawności planu. W jej trakcie, w dniu 2 lipca 2016r. zmieniły się przepisy odnoszące się bezpośrednio do wykonywanego projektu. Gmina wskazała, aby wykonawca uwzględnił nowe wymagania ustawowe. Wykonawca zażądał nowego wynagrodzenia.

W dniu 3 lutego 2016r. doszło do spotkania stron. Gmina wysunęła propozycję zamiany przedmiotowej umowy na umowę darowizny, a wszystkich środków przekazanych przez Spółkę na rzecz Gminy w wykonaniu powołanej wyżej umowy - na realizację zadań własnych Gminy. Powódka nie przystała na powyższe warunki.

Gmina nie posiadała środków na zrealizowanie projektu planu zagospodarowania przestrzennego, dlatego też zawarła z powodem opisaną wyżej umowę. Strona powodowa prowadziła na terenie gminy, przez kilka lat badania poziomu wiatru. Na ich podstawie podjęto decyzje o lokalizacji inwestycji. Stronie powodowej zależało na terminowej realizacji umowy, w szczególności ze względu na uzyskane ekspertyzy, których ważność po pewnym czasie wygasała. Strona powodowa nie wyraziła zgody, aby pieniądze przekazane Gminie na realizację planów miejscowych - były wydatkowane na inne cele. W 2015 r. Gmina poinformowała powódkę, że wypowiedziała umowę firmie realizującej projekt w zakresie zadań nr 2,3,4.

Strona powodowa nie zdecydowała się na kolejne przedłużenie terminu i aneksowanie umowy, ponieważ już w tym czasie budowa przez powódkę (...), zgodnie z zamierzeniem z chwili zawarcia umowy - wiązałaby się z koniecznością ponowienia badań co do warunków przyrodniczych budowy (...) i ponoszeniem na nowo przez powódkę kosztów tych badań - na skutek tak długiego upływu czasu od momentu zawarcia umowy i przedłużenia terminu warunki te zdezaktualizowały się. Koniecznym stałoby się ponowne prowadzenie badań obszaru. Doszło do spadku wartości inwestycji.

Pismem z dnia 14 października 2016r. powódka poinformowała pozwaną, że w związku z wygaśnięciem umowy zawartej w dniu 11 czerwca 2010 r. , na skutek upływu w dniu 31 października 2014 r. terminu na który umowa została zawarta, żąda zwrotu kwoty 318.280 zł - w terminie 7 dni od daty wezwania.

Obecnie gmina pracuje nad wyłonieniem w drodze przetargu kolejnego projektanta. Dotychczasowy projektant ma dokonać poprawek w tej części projektu za którą otrzymał wynagrodzenie.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że dał wiarę wszystkim dowodom zgromadzonym w niniejszej sprawie, zwracając także uwagę, że stan faktyczny sprawy nic był między stronami sporny.

Istotę sporu stanowiła zdaniem Sądu ocena prawna umowy zawartej w dniu 11 czerwca 2012 r. oraz ocena staranności działań podejmowanych przez pozwaną Gminę w celu realizacji w/w umowy.

Przechodząc do rozważań Sąd Okręgowy podkreślił, że w dniu 11 czerwca 2010 r. strony zawarły umowę nienazwaną, dotyczącą pokrycia kosztów sporządzenia planów miejscowych przez powódkę i umożliwienia realizacji zamierzeń strony powodowej polegających na budowie (...). Każda z nich liczyła na wzajemne świadczenie drugiej strony. Dlatego też, w ocenie Sądu I instancji , zawarta przez strony umowa miała cechy umowy wzajemnej, nienazwanej - umowy oświadczenie usług, do której stosować należy odpowiednio przepisy o zleceniu ( art. 750 k.c.).

Powódka godziła się na zapłacenie pozwanej ustalonych kosztów sporządzenia planu miejscowego oraz przekazanie podkładów geodezyjnych, ale pod warunkiem wypełnienia treści zobowiązania obciążającego powoda. Treść tego zobowiązania wyrażona została w pkt 2 § 3 umowy - Pozwana zobowiązała się, że dołoży starań aby wykonać i przedstawić do uchwalenia plany miejscowe, obejmujące między innymi (...) wraz z infrastrukturą - w terminie jednego roku od dnia przekazania przez powódkę podkładów geodezyjnych. Strona pozwana nie kwestionowała, że w dniu 15 czerwca 2010 r. powódka przekazała jej stosowne podkłady geodezyjne, bezspornym było także, że również w czerwcu 2010 r. powódka przelała na konto wskazane przez pozwaną umówioną kwotę. Zatem zgodnie z umową pozwana winna była do dnia l5 czerwca 2011 r. podjąć wszystkie niezbędne czynności zmierzające do skutecznego wykonania i przedstawienia do uchwalenia przedmiotowych planów.

Przechodząc do kwestii prawnych Sąd Okręgowy wskazał, że spór między stronami ogniskował się wokół charakteru zawartej umowy i jej konsekwencji. Pozwana twierdziła, że była to umowa starannego działania i że nosiła też w sobie cechy umowy darowizny, natomiast powódka wskazywała, że umowa zbliżona była rodzajowo do umowy o dzieło.

W ocenie Sądu I instancji, porozumienia do jakiego doszło pomiędzy stronami nie można rozpatrywać w kategoriach umowy rezultatu. Odnosząc się natomast do kwalifikacji przedmiotowej umowy jako darowizny z poleceniem Sąd podkreślił, że nawet przy takiej interpretacji - darowizna jest umową, w której darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Przyczyna prawna umowy darowizny (causa donandi) stanowi przesłankę ważności czynności prawnej. Brak takiego zamiaru (bezpłatnego przysporzenia) darczyńcy i porozumienia stron co do tego istotnego elementu umowy powoduje niedojście umowy do skutku, gdyż umowa darowizny nie może bez niego powstać. Czyniąc darowiznę, darczyńca realizuje zamiar przysporzenia obdarowanemu korzyści kosztem własnego majątku. Darowizny jako czynności pod tytułem darmym nie zmienia obciążenie jej poleceniem, czyli włożeniem na obdarowanego obowiązku oznaczonego działania lub zaniechania, bez czynienia kogokolwiek wierzycielem (art. 893 k.c). Z reguły obciążenie darowizny poleceniem nie oznacza, aby taki był cel jej dokonania, a wypełnienie polecenia nie jest traktowane jako „odpłata" za świadczenie darczyńcy. Sam fakt, że z wykonania polecenia ma wynikać dla darczyńcy korzyść majątkowa a dla obdarowanego zmniejszenie wartości przedmiotu darowizny, nie stanowi podstawy do twierdzenia, że taka czynność nie była darowizną. Charakter ten traci świadczenie spełnione w celu uzyskania określonego świadczenia ekwiwalentnego. Dlatego polecenie, z zasady nie pozostające w sprzeczności z istotą darowizny, nie może polegać na nałożeniu takich obowiązków, które odbierają czynności charakter zdziałanej pod tytułem darmym.

Z tych też względów zdaniem Sądu Okręgowego zawarta przez strony umowa miała cechy umowy o świadczenie usług, do której stosować należy odpowiednio przepisy o zleceniu - art. 750 kc.

Pozwana była zobowiązana do „dołożenia starań zmierzających do wykonania i przedstawienia do uchwalenia planów miejscowych,, - w ściśle określonym umową terminie. Sąd Okręgowy zauważył, że Rada Gminy nie mogła być przecież ograniczona w swoich kompetencjach uchwałodawczych realizowanych z uwzględnieniem wszystkich okoliczności istniejących w chwili głosowania nad projektami uchwał. Pozwana była zatem zobligowana do wdrożenia stosownej procedury planistycznej, nie mogła jednak odpowiadać za jej efekt końcowy, to jest - uchwalenie uchwały.

Sąd I instancji podkreślił, że między zobowiązaniami rezultatu i starannego działania nie ma różnic, jeżeli chodzi o zasadę odpowiedzialności dłużnika czy rozłożenie ciężaru dowodu. Różnica miedzy wymienionymi sytuacjami tkwi w obciążającym wierzyciela dowodzie niewykonania zobowiązania. W przypadku umów rezultatu wierzyciel powinien wykazać, że przyrzeczony w umowie skutek nie został osiągnięty. W razie niewykonania zobowiązania starannego działania wierzyciel musi wykazać, że dłużnik, nic podjął aktywności w celu osiągnięcia tego rezultatu, albo też, że podjęta aktywność była wadliwa.

W ocenie Sądu Okręgowego ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że strona pozwana podjęła działania zmierzające do realizacji umowy, polegające na tym, że w drodze przetargu wyłoniła wykonawcę projektu, z którym w dniu 1 września 2010 r. podpisana została umowa nr (...) na sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W okresie poprzedzającym upłynięcie terminu realizacji umowy (31.10.2014r.), pozwana przedłożyła pod obrady Rady Miejskiej projekt uchwały miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale jedynie dla części terenów objętych umową stron. Uchwała ta (uchwały nr (...) Rady Miejskiej w K. z dnia 15 maja 2014r) jednak uznana została za nieważną przez Wojewodę (...) w dniu 23 czerwca 2014 r. W treści rozstrzygnięcia wskazano, że przedmiotowy plan miejscowy uchwalono z naruszeniem trybu, zasad oraz właściwości organów w zakresie sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Sąd wskazał, że współpraca Gminy z projektantem od samego początku nie układała się właściwie; przede wszystkim projektant nic przestrzegał terminowego i prawidłowego wykonywania poszczególnych etapów prac, dochodziło do opóźnień, problemów w komunikacji - czego wynikiem był błędnie wykonany plan zagospodarowania przestrzennego - w zakresie zadania pierwszego, który doprowadził do uznania uchwały za nieważną. Przedstawiane Gminie częściami poszczególne etapy projektów planów - były wadliwe i wymagały nieustannych poprawek.

W ocenie Sądu, pierwszym z przejawów niewykazywania się należytą starannością przy wykonywaniu przedmiotowej umowy było ze strony pozwanej nie utworzenie subkonta na środki przekazana przez powódkę. Pozwana, wbrew umowie doprowadziła do tego, że środki wpłynęły na ogólny rachunek Gminy i zaksięgowane zostały jako dochody.

Odwołując się do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r. (Dz.U. Nr 80, poz. 717 z późn. zm.) Sąd wskazał, że kształtowanie i prowadzenie polityki przestrzennej na terenie gminy, w tym uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, należy do zadań własnych gminy. Powyższa ustawa szczegółowo określa tryb postępowania odnoszący się do sekwencji czynności, jakie podejmują organy w celu doprowadzenia do uchwalenia planu miejscowego. Pozwana zatem jako jednostka wyznaczona ustawowo do uchwalania planów miejscowych i podejmowania działań w tym zakresie winna wykazywać się szczególną starannością i znajomością przepisów – tak, aby podejmowane działania nie skutkowały nieważnością aktu planistycznego. Jest to tym bardziej istotne, gdy pozwana realizując zadania własne, pozyskała na ten cel środki zewnętrzne, zobowiązując się jednocześnie do dołożenia starań w celu umożliwienia realizacji zamierzeń inwestora (tj. powódki).

Sąd uznał, że gdyby pozwana działała z należytą starannością, mając na uwadze zamierzenia powódki, a także wiążące ją przepisy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, nic dopuściłaby do powstania opóźnień i błędów w pracy projektanta realizującego przedmiotowe plany. Mimo, że pozwana zawarła umowę z projektantem już w dniu 1 września 2010 r., a prognozowany czas zakończenia opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla (...) na terenie gminy K. wyznaczony został na koniec marca 2012 r., to dalsze czynności związane z czuwaniem nad terminowością prac, Gmina podejmowała co najmniej opieszale. Jak wynika z zeznań świadka K. O., z projektantem kontaktowano się w 2015 r. telefonicznie, monitując postęp pracy.

Zdaniem Sądu, Gmina nie wykazywała skutecznych działań, mających na celu taką koordynację pracy projektanta, aby dotrzymać terminu umowy zawartej z powódką. O ile strony przesuwały termin realizacji umowy, z powołaniem się na przyczyny niezależne od pozwanej (w szczególności ponadnormatywne okresy czynności podejmowanych przez organy administracji publicznej, wynikających z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), o tyle za przyczynę taką nie może być uznany brak właściwej kontroli ze strony Gminy nad realizacją umowy łączącej Gminę z projektantem oraz brak nadzoru nad wykonawcą projektu, który prowadził do opóźnień w przedstawianiu przez projektanta poszczególnych etapów prac, do przedstawiania prac projektowych, zawierających liczne błędy i wady, wymagające ciągłych poprawek, a w rezultacie doprowadził do niedotrzymania terminu wykonania planów miejscowych przez wykonawcę projektów i przedstawienie projektu uchwały niespełniającego wymogów ustawowych. Sąd Okręgowy podkreślił, że nie twierdzi, aby pozwana mogła mieć pełną kontrolę nad terminowością i jakością zadań wykonywanych przez projektanta, to jednak od pozwanej, będącej jednostką w zakresie zadań której leży tworzenie i uchwalanie przedmiotowych planów, należało wymagać podejmowania zdecydowanych działań ukierunkowanych na właściwe i terminowe wykonanie zawieranych przez pozwaną umów, w tym zwłaszcza umowy o wykonanie projektów planów miejscowych. Zadaniem i rolą pozwanej Gminy było podejmowanie wszelkich możliwych faktycznie i prawnie działań, mających na celu zdyscyplinowanie projektanta tak, aby ten prawidłowo i w terminie wywiązywał się ze swoich umownych obowiązków oraz przedsięwzięcie środków, mających na celu skuteczne i terminowe wyegzekwowanie zobowiązań wynikających z umowy łączącej Gminę z wykonawcą projektu, zwłaszcza środków prawnych i procesowych.

Dopiero, gdy organ nadzorczy uznał podjętą uchwałę za nieważną, pozwana wykazała pewną inicjatywę zmierzającą do wyegzekwowania na projektancie postanowień zawartej umowy. Działania te jednak nie zbiegły się czasowo z upływem terminu realizacji umowy z dnia 11 czerwca 2010 r. (tj. 31 października 2014r.). Nadal jednak, pomimo deklaracji, Gmina nie podjęła wobec projektanta żadnych kroków prawnych. Powyższe świadczy zdaniem Sądu I instancji o nienależytym wykonaniu zobowiązania przez stronę pozwaną. Umowa starannego działania to umowa, w której strona, a w tym przypadku pozwana, zobowiązała się do zachowania należytej staranności, aby w określonym umową terminie sporządzone były plany zagospodarowania przestrzennego. Należytą staranność należy rozumieć jako podjęcie wszelkich możliwych działań w celu jak najdokładniejszego, jak najlepszego i najsumienniejszego wykonania zleconej czynności, przy wykorzystaniu niezbędnej wiedzy doświadczenia i umiejętności. Takiego zachowania należytej staranności pozwana jednak zdaniem Sądu nie udowodniła.

Dalej Sąd odwołał się do przesłanek odpowiedzialności kontraktowej z art. 471 k.c. Wyjaśnił, że odpowiedzialność przewidziana w cytowanym przepisie wchodzi w rachubę, jeżeli spełnione zostaną następujące przesłanki: powstanie szkoda, w znaczeniu uszczerbku majątkowego (art. 361 § 2 k.c.), wyrządzana wierzycielowi przez dłużnika, między tymi elementami istnieje związek przyczynowy i szkoda jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Sąd uznał, ze powódka sprostała powyższym wymogom i zasądził na jej rzecz kwotę 318.280 zł - stanowiącą różnicę pomiędzy sumą kwot przekazanych przez powódkę pozwanej - w ramach wykonania umowy z dnia 11 czerwca 2010 r., a kwotą zwróconą przez pozwaną.

Powódka dochodziła także zapłaty odsetek ustawowych od dnia 22 października 2016r. Początkowa data naliczania odsetek została wskazana prawidłowo jako pierwszy dzień wymagalności roszczenia - biorą pod uwagę treść wezwania do zapłaty z dnia 14 października 2016 r. (art. 481 § 1 k.c.).

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.Naruszenie przepisów prawa procesowego, to jest art. 233 §1 k.p.c. mające istotny wpływ na wynik sprawy poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób nielogiczny, to jest:

- uznanie przez Sąd I instancji, że gdyby Gmina K. dołożyła należytej staranności w uchwaleniu planu miejscowego, „nie dopuściłaby do powstania opóźnień i błędów w pracy projektanta", podczas gdy zarówno z materiału dowodowego jak i z zasad logiki wynika, że zakres kontroli jaki przysługiwał pozwanej był w pełni wykorzystywany w granicach dopuszczalnych przez prawo;

-uznanie, że nieutworzenie konta depozytowego było „pierwszym z przejawów niewykazania się należytą starannością" przy wykonaniu umowy, gdy tymczasem fakt ten nie miał znaczenia ani dla istoty sporu, ani też w żaden sposób nie wpłynął na samą realizację umowy. Co więcej, p. Szczurek, Skarbnik Gminy wprost zeznała, że Gmina nie może tworzyć takich kont, a wszelkie wpływy są przechowywane na koncie Gminy.

2. Naruszenie art. 233 §1 k.p.c. mające istotny wpływ na wynik sprawy poprzez sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym, polegające na:

- błędnym uznania przez Sąd Okręgowy, że Gmina K. ponosi winę z tytułu nie dochowania należytej staranności w wykonaniu umowy łączącej ją z powódką, podczas gdy ze zgromadzonego materiału wynika, że następstwa niewykonania umowy zostały spowodowane niezależnie od działań pozwanej i wynikają jedynie z woli strony powodowej, która przestała być zainteresowana dalszą współpracą oraz z działań projektanta, za działania którego pozwana nie może odpowiadać,

- dokonaniu przez Sąd I instancji ustaleń, że Gmina K. nie dołożyła należytej staranności w uchwaleniu planu miejscowego, podczas gdy zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków oraz strony wprost wynika, że Gmina cały czas monitorowała projektantów planu,

- uznaniu, że Gmina naruszyła zasady wykonywania zlecenia, podczas, gdy zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków oraz stron wynika, że Gmina wykonywała wszystkie dopuszczalne działania, łącznie ze złożeniem pozwu o zapłatę kar umownych przeciwko projektantowi.

3.Naruszenie art. 233 §1 k.p.c. mające istotny wpływ na wynik sprawy poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób wybiórczy, a mianowicie pominięcie przez Sąd I instancji zeznań świadków oraz Burmistrza K., z których wynika wprost, że Gmina K. prowadziła działania zmierzające zarówno do uchwalenia planu w sposób zgodny z prawem, jak i działania zmierzające do wyegzekwowania od projektanta projektów planów.

4.Naruszenie art. 321 k.p.c. poprzez wydanie orzeczenia bez zachowania zgodności przedmiotu wyrokowania z przedmiotem procesu, które dotyczy także podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

5.Naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 471 k.c., poprzez jego zastosowanie i uznanie, że pozwany odpowiada za szkodę w wysokości kwoty żądanej przez powódkę, podczas, gdy przepis ten nie powinien zostać zastosowany w niniejszej sprawie, zwłaszcza, że wysokość szkody nie została wykazana zarówno co do zasady jak i co do wysokości.

Skarżący wniósł ponadto o przeprowadzenie dowodów:

-z uchwały Rady Miejskiej w S. z dnia 20 maja 2010r. oraz z 28 października 2010r. na okoliczność prawidłowego przeprowadzenia procedury pianistycznej,

-umowy oraz aneksów ze spółką (...) - projektantem planów - na okoliczność dołożenia przez Gminę należytej staranności w mobilizacji projektanta do podejmowania działań oraz kontaktu z projektantem.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania od powoda na rzecz pozwanego za obie instancje według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:

Apelacja nie była uzasadniona.

W aktualnie obowiązującym modelu postępowania apelacyjnego sąd drugiej instancji, wskutek zaskarżenia apelacją wyroku sądu pierwszej instancji, rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na zaaprobowanym materiale zebranym w pierwszej instancji, kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami procesowymi przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, stosuje przepisy regulujące postępowanie apelacyjne oraz, gdy brak takich przepisów, odpowiednio przepisy dotyczące postępowania przed sądem pierwszej instancji. Sąd odwoławczy samodzielnie ustala podstawę materialnoprawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania, nie wykraczając poza wniosek zawarty w apelacji i nie naruszając zakazu reformationis in peius oraz rozstrzyga o kosztach postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07- zasady prawnej, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie. Sąd Apelacyjny podziela także dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, oraz ocenę prawną prawidłowo ustalonego stanu faktycznego – w zakresie, w jakim Sąd uznał istnienie podstaw prawnych do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej Gminy za nienależyte wykonanie umowy zawartej z powodem, jakkolwiek w ocenie Sądu Apelacyjnego umowę tę należało kwalifikować jako umowę rezultatu, a nie wyłącznie umowę starannego działania.

Przechodząc do poszczególnych zarzutów apelacji w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, gdyż od tego zależała ocena, czy w sprawie prawidłowo zastosowane zostały przepisy prawa materialnego.

Skarżąc upatrywał naruszenia wyrażonej w art. 233 §1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów przede wszystkim w błędnym uznaniu przez Sąd I instancji, że Gmina K. nie dołożyła należytej staranności w uchwaleniu planu miejscowego, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że zakres kontroli jaki przysługiwał jej względem projektanta był w pełni wykorzystywany w granicach dopuszczalnych przez prawo; po drugie naruszenie tego przepisu miało polegać na błędnym uznaniu, iż nieutworzenie konta depozytowego było „pierwszym z przejawów niewykazania się należytą starannością" przy wykonaniu umowy, podczas gdy fakt ten nie miał znaczenia la istoty sporu, ani nie wpłynął na samą realizację umowy.

Tak sformułowanych zarzutów nie można w ocenie Sądu Apelacyjnego rozpatrywać na płaszczyźnie uchybień oceny dowodów w sprawie mających skutkować błędnymi ustaleniami, ale na płaszczyźnie ocen, czy prawidłowo ustalony stan faktyczny pozwalał na uznanie, iż strona pozwana dołożyła należytej staranności w wykonaniu przedmiotowej umowy. Innymi słowy – zarzut ten należało raczej oceniać na płaszczyźnie naruszeń prawa materialnego (art. 355 k.c., art.471 k.c.) a nie prawa procesowego.

Podobnie zresztą należało ocenić zarzuty wskazane w punkcie 2 apelacji (k.171-172), sprowadzające się do zakwestionowania uznania przez Sąd I instancji, iż Gmina K. ponosi winę z tytułu nie dochowania należytej staranności w wykonaniu umowy łączącej ją z powódką, podczas gdy niewykonanie umowy było niezależne od działań pozwanej i wynikało jedynie z woli strony powodowej, która przestała być zainteresowana dalszą współpracą oraz z działań projektanta, za działania którego pozwana nie może odpowiadać.

Z kolei zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. wskazany w punkcie 3 – a mający polegać na wybiorczej ocenie materiału dowodowego, poprzez pominięcie zeznań świadków oraz Burmistrza K., z których miało wynikać, że Gmina K. prowadziła działania zmierzające zarówno do uchwalenia planu w sposób zgodny z prawem, jak i działania zmierzające do wyegzekwowania od projektanta projektów planów - rzeczywiście należało uznać za zarzut naruszenia prawa procesowego sensu stricte. Zarzut ten należało uznać jednak za chybiony.

Podkreślić należy, że przewidziane w art. 233 §1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów wprawdzie mogą być przedmiotem kontroli odwoławczej, jednak powołanie się na naruszenie cytowanego przepisu nie może polegać jedynie na przedstawieniu odmiennego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w powołanym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a w konsekwencji naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie zebranego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Jedynie w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wnioskowania z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo – wbrew zasadom doświadczenia życiowego – nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. II CKN 817/00, LEX nr 56906, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. IV CKN 1316/00, LEX nr 80273). Takiej wadliwości w ocenie dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy nie można dostrzec w niniejszej sprawie.

Po pierwsze, z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy dał wiarę wszystkim dowodom zgromadzonym w niniejszej sprawie, zwracając także uwagę, iż stan faktyczny sprawy nic był między stronami sporny, zaś spór dotyczył prawnej kwalifikacji zawartej pomiędzy stronami umowy. Po wtóre, zarzut pominięcia zeznań świadków był na tyle ogólnikowy, że nie było możliwości jego zweryfikowania – skarżący nie wskazał bowiem, zeznania jakich świadków zostały przez Sąd pominięte. Z kolei co do zeznań Burmistrza Gminy K. M. S. ( k.139v – 140, 01:19:59 – 01: 29:19) , to jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku zeznania te były podstawą czynionych w sprawie ustaleń ( k.160), odmienna była jednak ich interpretacja przez Sąd w zakresie tego, czy wynika z nich, iż Gmina dochowała należytej staranności przy wykonywaniu zobowiązania.

Co do zarzutu naruszenie art. 321 k.p.c., to jak wynika z uzasadnienia apelacji, w ocenie skarżącego uchybienie temu przepisowi miało polegać na przyjęciu, że przedmiotowa umowa miała charakter umowy starannego działania, podczas gdy powód twierdził, iż była to umowa rezultatu, do której należy odpowiednio stosować przepisy umowy o dzieło ( k.178-179).

Zarzut ten również w ocenie Sądu Apelacyjnego należało uznać za chybiony.

Z treści art. 321 §1 k.p.c. wynika, że zakaz orzekania ponad żądanie dotyczy bądź samego żądania (petitum), bądź jego podstawy faktycznej (causa petendi). Granic przedmiotu orzekania nie wyznacza natomiast kwalifikacja prawna żądania i do jej określenia zastosowanie mają zasady da mihi factum ego dabo tibi ius oraz iura novit curia. Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie zawierają przepisu nakazującego powodowi wskazanie podstawy prawnej roszczenia. Wprawdzie wskazanie tej podstawy nie pozostaje bez wpływu dla przebiegu i wyniku sprawy - bo pośrednio określa się w ten sposób, jakie są istotne okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu - podanie jednak określonej podstawy faktycznej nie oznacza, że powód poddaje pod osąd sądu tylko te fakty, które mogą służyć zastosowaniu przez niego wskazanej normy prawa materialnego. Sąd nie jest związany podstawą prawną podaną przez powoda i powołana podstawa faktyczna, która może być kwalifikowana według różnych podstaw prawnych uzasadnia rozważenie ich przez sąd i zastosowanie jednej z nich, nawet odmiennej od podanej przez powoda nie narusza art. 321§1 k.p.c. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2016 r. III CSK 351/15, OSNC 2018/3/36 i tam powołane orzecznictwo).

Na gruncie niniejszej sprawy należy zwrócić uwagę, że sąd II instancji – jako instancja merytoryczna – ze swej istoty ponownie rozpoznaje sprawę, biorąc pod uwagę całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz wyrażone przez strony stanowiska. Rzeczywiście, Sąd I instancji, odmiennie od twierdzeń powoda, zakwalifikował stosunek prawny łączący strony jako nienazwaną umowę o świadczenie usług charakteryzująca się po stronie pozwanej zachowaniem obowiązku starannego działania, a nie jako umowę zbliżoną rodzajowo do umowy o dzieło – jak to wskazywał powód (k.122-123). Nie oznacza to jednak tego rodzaju wadliwości, która skutkowałaby koniecznością zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku. Sąd Apelacyjny podzielił bowiem stanowisko powoda (k.120-124), że zawarta pomiędzy stronami umowa cechowała się – jeżeli chodzi o zasadniczy przedmiot umowy – nałożeniem na stronę pozwaną obowiązku osiągnięcia określonego rezultatu w postaci opracowania projektów planów miejscowego zagospodarowania przestrzennego w takim stanie, aby mogły być one poddane pod głosowanie właściwego organu samorządowego Gminy, zaś komplementarnym obowiązkiem powoda było pokrycie w 100% kosztów sporządzenia tego planu.

Zanim przedstawiona zostanie analiza treści zawartej pomiędzy stronami umowy należy podkreślić, że podstawa prawna dająca w ogóle kompetencję gminie do zawierania umów o sfinansowanie wykonania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zawarta jest w art.21 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ( t. jedn. Dz.U. z 2018 r. poz. 1945). Z przepisu tego wynika że co do zasady koszty sporządzenia planu miejscowego obciążają budżet gminy ( ust.1), z zastrzeżeniem ust. 2.

2. Koszty sporządzenia planu miejscowego obciążają:

1) budżet państwa - jeżeli jest on w całości lub w części bezpośrednią konsekwencją zamiaru realizacji inwestycji celu publicznego o znaczeniu krajowym;

2) budżet województwa - jeżeli jest on w całości lub w części bezpośrednią konsekwencją zamiaru realizacji inwestycji celu publicznego o znaczeniu wojewódzkim;

3) budżet powiatu - jeżeli jest on w całości lub w części bezpośrednią konsekwencją zamiaru realizacji inwestycji celu publicznego o znaczeniu powiatowym;

4) inwestora realizującego inwestycję celu publicznego - w części, w jakiej jest on bezpośrednią konsekwencją zamiaru realizacji tej inwestycji.

Nie było sporu pomiędzy stronami, że w niniejszej sprawie wchodziło w grę sfinansowanie planu przez inwestora realizującego inwestycję celu publicznego. Przepis ten nie określa przy tym zasad i form pokrycia przez inne podmioty zobowiązań finansowych z tytułu przygotowania planu do uchwalenia.

Na marginesie w ocenie Sądu Apelacyjnego za chybiony należałoby uznać wyrażony – także w doktrynie – pogląd, zgodnie z którymi ewentualną formą sfinansowania sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - przez inne niż wskazane w art.21 ust.2 u.p.z.p. podmioty - może być darowizna lub darowizna z poleceniem na rzecz gminy (art. 4 ust.1 pkt 5 ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego , Dz.U. z 2017 r. poz. 1453 ze zm.). Sąd Apelacyjny podziela natomiast wyrażony w doktrynie pogląd, że możliwość finansowania sporządzenia planu miejscowego lub jego zmiany przez prywatnych inwestorów wiąże się tylko z wyjątkami, o których mowa w art. 21 ust.2 u.p.z.p., tj. realizacją inwestycji celu publicznego, i to wyłącznie w tej części, w jakiej jest ten plan bezpośrednią konsekwencją zamiaru realizacji tej inwestycji. Cytowany przepis - jako wyjątek od zasady, że koszty sporządzenia planu miejscowego obciążają budżet gminy – nie może bowiem podlegać wykładni rozszerzającej. (por. także A. Kosicki (w:) Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Komentarz (red.) A.Plucińska-Filipowicz. LEX 2018).

Przechodząc do oceny prawnej zawartej pomiędzy stronami umowy i oceny zarzutu naruszenia art. 471 k.c., zgodzić oczywiście należało się z Sądem Okręgowym, że pozwana Gmina nie mogła w sposób skuteczny i ważny zobowiązać się do osiągnięcia rezultatu w postaci uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uwzględniającego zamierzenia inwestycyjne powoda. Podmioty prawa publicznego obowiązane są bowiem przestrzegać przypisanych im kompetencji, przy wykorzystaniu których winny realizować poszczególne zadania. Kompetencje publicznoprawne przynależą poszczególnym, wskazanym przez ustawodawcę organom, a na inne organy mogą być przenoszone tylko w sytuacji, gdy ustawodawca na to zezwoli. W rezultacie zasadą jest , że gmina nie może zobowiązać się w umowie do czynności władztwa publicznego, np. właśnie do uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego. Kompetencje przypisane w sferze prawa publicznego radzie gminy nie mogą być przedmiotem cywilnych zobowiązań zaciąganych ani przez organ wykonawczy gminy, ani też przez samą radę gminy, chyba że znajduje to oparcie w istniejącej podstawie prawnej. Ewentualne porozumienia dotyczące tego rodzaju czynności oceniane są jako sprzeczne z ustawą i wykraczające poza zakres swobody kontraktowania określony normą art. 353 1 k.c. (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2011 r. II CSK 627/10 Legalis nr 442122 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2014 r. IV CSK 585/13, OSNC-ZD 2015/3/45).

Nie oznacza to jednak, że zawartej przez strony umowy nie można było zakwalifikować jako nienazwanej umowy o charakterze mieszanym, zawierającej elementy umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.) i umowy o dzieło (art. 627 k.c. i następne). Na podstawie umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła, którego efektem końcowym jest pewien rezultat w postaci materialnej lub niematerialnej ucieleśniony w rzeczy. Tym rezultatem na gruncie przedmiotowej umowy było wykonanie i przedstawienie do uchwalenia planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego uwzględniających między innymi planowaną inwestycję w postaci (...) wraz z infrastrukturą – w ściśle określonym terminie: jednego roku od dnia przekazania przez inwestora podkładów geodezyjnych w skali 1:5000 w wersji elektronicznej (§3 ust.2 umowy, k.25). Ekwiwalentem ze strony powoda było uiszczenie kosztów związanych z osiągnięciem wyżej wskazanego rezultatu.

Zgodzić należało się ze stroną powodową, że przy wykładni oświadczeń woli na tle art. 65 k.c. należy przyjąć tak zwaną kombinowaną metodę wykładni (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2011 r. III CSK 55/11, LEX nr 1084604, uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2017r. V CSK 79/17, LEX nr 2447354). Metoda ta przyznaje pierwszeństwo - w wypadku oświadczeń woli składanych innej osobie - takiego znaczenia oświadczenia woli, które rzeczywiście zostało nadane mu przez obie strony w chwili jego złożenia (subiektywny wzorzec wykładni). Dla ustalenia, jak strony rzeczywiście pojmowały oświadczenie woli w chwili jego złożenia może mieć znaczenie także ich postępowanie po złożeniu oświadczenia, np. sposób wykonania umowy. Art. 65 k.c. dopuszcza taką sytuację, w której właściwy sens umowy ustalony przy zastosowaniu wskazanych w nim dyrektyw będzie odbiegał od jej „jasnego” znaczenia w świetle reguł językowych. Proces interpretacji umów może się zakończyć ze względu na jej „jasny” sens dopiero wtedy, gdy treść umowy jest „jasna” po zastosowaniu kolejnych reguł wykładni. Jeżeli okaże się, że strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia woli, to za prawnie wiążące - zgodnie z kombinowaną metodą wykładni - należy uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego. Oznacza to, że przy wykładni oświadczenia woli należy - poza kontekstem językowym - brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny. Obejmuje to nie tylko przebieg negocjacji, ale także zachowanie stron w trakcie realizacji stosunku prawnego oraz jego zakończeniu.

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy, właśnie wykładnia językowa postanowień umowy oraz kontekst sytuacyjny zawieranej umowy prowadzi do wniosku, że strona powodowa - w zamian za pokrycie kosztów sporządzenia planu miejscowego, stanowiących 100% ceny jego sporządzenia – mogła w sposób rozsądny oczekiwać od drugiej strony umowy nie tylko zachowania należytej staranności przy nadzorze nad opracowywaniem projektu planu, ale także tego, że rzeczywiście ten projekt planu w uzgodnionym terminie zostanie przygotowany w taki sposób, aby mógł on być poddany głosowaniu przez radę gminy (art. 20 u.p.z.p.). Rzeczą odrębną oczywiście było to – na co już wcześniej zwrócono uwagę – czy taka uchwała zostanie podjęta. Zgodzić należało się ze stanowiskiem strony powodowej, że zapis §3 ust.2 umowy, nakładający na gminę obowiązek dochowania należytej staranności dotyczył nie tyle celu umowy, ile zastrzeżonego pierwotnie rocznego terminu jej wykonania. Innymi słowy, słusznie wskazywała strona powodowa, że gmina była obowiązana dołożyć należytej staranności, aby umówiony rezultat w postaci przygotowania projektu planu miejscowego został zrealizowany w tym rocznym terminie. Samo osiągnięcie rezultatu nie było w żaden sposób kwestionowane, o czym świadczy także zapis §3 ust.5, zgodnie z którym „zamawiający oświadcza, że przy wykonywaniu planu miejscowego będącego przedmiotem umowy wykaże się należytą starannością”. Wynika z tego, że plan miał być wykonany i do tego z należytą starannością. Jak trafnie wskazywała strona powodowa, zapisów umowy nie sposób – uwzględniając racjonalne działanie przedsiębiorcy - interpretować tak, aby treść zobowiązania pozwanej gminy obejmowała jedynie podjęcie działań – choćby starannych – zmierzających do przygotowania projektu planu, bez założenia osiągnięcia zamierzonego celu. O tym, że ten cel w postaci przygotowania projektu planu miejscowego był przez strony przewidywany i objęty umową świadczy wyznaczenie terminu, w którym miał być przygotowany, oraz zastrzeżenie możliwości jego wydłużenia, co też zresztą nastąpiło. Cel ten – rozumiany jako umówiony rezultat - nie został osiągnięty w uzgodnionym ostatecznie na dzień 31 października 2014 r. terminie. Podkreślenia wymaga, że chodzi o cel w postaci przygotowania projektu planu mogącego być przedmiotem obrad i ewentualnego uchwalenia przez radę gminy, a nie o cel w postaci uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Jak słusznie zwrócił uwagę powód, o częściowym wykonaniu umowy przez stronę pozwaną nie świadczy bynajmniej uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego zadania numer 1, skoro rozstrzygnięciem nadzorczym Wojewoda (...) stwierdził nieważność tej uchwały.

Brak wykonania umowy w uzgodnionym terminie należy zakwalifikować jako nienależyte wykonanie umowy w rozumieniu art. 471 k.c. Pozwana – na co trafnie zwrócił uwagę powód – nie może skutecznie zasłaniać się brakiem należytego wykonania umowy przez firmę projektową, która miała w rzeczywistości przygotować projekt planu. Zgodnie bowiem z art. 474 k.c. dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywa, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Przepis powyższy stosuje się także w wypadku, gdy zobowiązanie wykonywa przedstawiciel ustawowy dłużnika. W konsekwencji nie mógł być uznany za trafny zarzut skarżącego, że szkoda nie została wykazana co do zasady, podobnie zresztą nie był trafny zarzut kwestionujący brak wykazania wysokość szkody. Przekazanie bowiem przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 318.280, -zł na pokrycie kosztów sporządzenia projektu planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego nie było sporne i wynikało z dokumentów w postaci poleceń przelewu ( k.33, k.37).

Niezależnie od tego, żądanie zwrotu wpłaconej kwoty 318.280, -zł zawarte w piśmie powoda z dnia 14 października 2016 r. (k.95) może być interpretowane jako oświadczenie o odstąpieniu od umowy – z uwagi na upływ terminu, w którym projekt planu miał być przygotowany. Zgodnie bowiem z art.635 k.c., jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.

Przepis ten daje możliwość odstąpienia od umowy o dzieło także po upływie terminu do jego wykonania, nawet w sytuacji, gdy opóźnienie to nastąpiło z przyczyn niezawinionych przez wykonawcę - byleby przyczyny te nie leżały po stronie zamawiającego (por. Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 21 marca 2013 r. III CSK 216/12, Legalis nr 726347, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 19 listopada 2015 r. V CSK 163/15 Legalis 1460859, Wyrok
Sądu Apelacyjnego w Gdańsku - I Wydział Cywilny z dnia 26 lipca 2013 r.
I ACa 277/13, Legalis nr 735890 ). W niniejszej sprawie nie budziło sporu to, że niezachowanie umówionego terminu w sporządzeniu projektu planu miejscowego nie było następstwem jakichkolwiek zaniedbań ze strony powoda.

Konsekwencją odstąpienia od umowy jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń (art. 494 k.c.) Także zatem z tego względu żądanie pozwu było uzasadnione.

Mając powyższe okoliczności na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie wyżej cytowanych przepisów oraz art.385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie wyrażonej w art. 98 k.p.c. zasady odpowiedzialności za wynik postępowania.

Skoro apelacja została oddalona, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów wynagrodzenia pełnomocnika, którego wysokość ustalono w oparciu o §2 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).