Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 653/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Andrzej Tekieli (spr.)

Sędziowie SO Andrzej Żuk

SR del. do SO Jarosław Staszkiewicz

Protokolant Katarzyna Witkowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w L.del. do Prokuratury Rejonowej w Z. A. N.

po rozpoznaniu w dniu 22.01.2019 r.

sprawy P. K. (1) ur. (...) w B.

s. T. i C. z domu B.

oskarżonego z art. 279 § 1 kk i inne

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zgorzelcu

z dnia 28 czerwca 2018 r. sygn. akt II K 525/17

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonego P. K. (1),

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w kwocie 200 zł.

Sygn. akt VI Ka 653/18

UZASADNIENIE

P. K. (1) został oskarżony o to, że:

w nocy 8 grudnia 2016 r. w Ł. rejonu (...), działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, pozorując napad rabunkowy na osobie A. B. (1) – pracownika kasyna gry „(...)”, zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze z sejfu w kwocie 7.000 zł i rejestrator monitoringu na szkodę właściciela lokalu P. S. oraz dokonali kradzieży z włamaniem do automatów do gier skąd zabrali pochodzące z utargu kasyna pieniądze w kwocie 8.000 zł na szkodę firmy (...) sp. z o.o. z W.

tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k. i art. 279§ 1 k.k w zw. z art. 11§2 k.k

Sąd Rejonowy w Zgorzelcu wyrokiem z dnia 28 czerwca 2018 r. w sprawie II K 525/17:

1.  uznał oskarżonego P. K. (1) za winnego tego, że w nocy 8 grudnia 2016 r. w Ł. rejonu (...), działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, pozorując napad rabunkowy na osobie A. B. (1) – pracownika kasyna gry „(...)”, zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze z sejfu w kwocie 7.000 złotych i rejestrator monitoringu o wartości 500 złotych na szkodę właściciela lokalu P. S. oraz dokonali kradzieży z włamaniem do automatów do gier skąd zabrali w celu przywłaszczenia pochodzące z utargu kasyna pieniądze w kwocie 8.000 złotych, czym wyrządzili szkodę w łącznej wysokości 11.070 złotych, działając na szkodę firmy (...) sp. z o.o. we W. tj. czynu z art. 278§1 kk i art.279§1 kk w zw. z art.11§2 kk i za to na podstawie art.279§1 kk w zw. z art.11§3 kk wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art.46§1 k.k. orzekł wobec oskarżonego P. K. (1) obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody w części przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego P. S. kwoty 3 750 (trzy tysiące siedemset pięćdziesiąt) złotych, na rzecz pokrzywdzonego (...) sp. z o.o. we W. kwoty 5 535 (pięć tysięcy pięćset trzydzieści pięć) złotych,

3.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego P. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe i na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (DZ.U. nr 49 poz. 223 z 1983r. z późn. zm.) wymierzył mu opłatę w wysokości 180 (sto osiemdziesiąt) złotych.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego, na podstawie art. 444 i 425 § 1 i 2 kpk zaskarżając wyżej wymieniony wyrok doręczony wraz z uzasadnieniem w dniu 24.08.2018 r. w całości.

Na podstawie art. 427 § 2 kpk w zw. z art. 438 pkt 1, 2, i 4 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1)  obrazę przepisu prawa materialnego tj.

art. 18 § 1 k.k. poprzez błędne uznanie, że forma zachowania oskarżonego P. K. (1) w czasie przedmiotowego zdarzenia sprowadzała się do sprawstwa podczas gdy w rzeczywistości miała ona formę pomocnictwa,

art. 37 b k.k. poprzez niezastosowanie przy wymiarze kary tego przepisu względem oskarżonego P. K. (1) kiedy analiza sprawy przemawiała za jego uwzględnieniem,

2)  obrazę przepisów postępowania karnego tj.;

art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 7. k.p.k. polegającą na dokonaniu oceny dowodów zgromadzonych w sprawie z pominięciem prawidłowego uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego jak również nie rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego wątpliwości w niniejszej sprawie co skutkowało błędnym przyjęciem, że oskarżony P. K. (1) miał równorzędną jak współoskarżony w popełnieniu przestępstw gdy w rzeczywistości to oskarżony A. B. (1) był inicjatorem i sprawcą popełnienia przestępstw, a rola oskarżonego P. K. (1) sprowadzała się do roli pomocnika.

3)  rażącą niewspółmierność orzeczonej względem oskarżonego kary co skutkowało wymierzeniem wobec niego zbyt surowej kary pozbawienia wolności.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć należy, że skarżący podnosząc zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 18 § 1 k.k., jednocześnie kwestionował ocenę materiału dowodowego i ustalenia faktyczne w sprawie zarzucając obrazę art. 5 § 2 i 7 k.p.k., co jest ze sobą sprzeczne, gdyż zarzut naruszenia prawa materialnego może być skuteczny tylko przy niekwestionowanych ustaleniach faktycznych w sprawie. Przechodząc do porządku dziennego nad powyższymi kwestiami formalnoprawnymi i nazewnictwem zarzutów wskazać należy, że Sąd I instancji prawidłowo, nie naruszając zasady swobodnej oceny dowodów ustalił stan faktyczny w sprawie, dostatecznie argumentując swoje stanowisko w pisemnym uzasadnieniu wyroku i wyciągnął z tych ustaleń prawidłowe wnioski co do formy zjawiskowej czynu zarzuconego oskarżonemu.

Dysponując na rozprawie głównej walorem bezpośredniości, opierając się na zasadzie swobodnej oceny dowodów Sąd I instancji władny był co do przebiegu zdarzenia z dnia 8 grudnia 2016 r. w Ł. na terenie kasyna gry „(...)” odmówić wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego P. K. (1), dać wiarę zaś wyjaśnieniom oskarżonego A. B. (1) (którego sprawę wyłączono do odrębnego rozpoznania) i relacji innych osób potwierdzających przedstawiony przez niego przebieg zdarzenia. Sąd Okręgowy tą ocenę w całości podziela. Oskarżony P. K. (1) składał wyjaśnienia trzykrotnie: dwa razy postępowaniu przygotowawczym i raz na rozprawie. Będąc słuchany w dniu 29.12.2016 r. przyznał się do zarzucanego mu czynu jedynie w części. Wskazał, że całe zdarzenie zaplanowane zostało przez pracownika kasyna. Jego rola miała polegać jedynie na związaniu A. B. (1), a on dalej miał wszystko zrobić sam. Z kasyna zabrał też na jego polecenie torbę z rejestratorami video. Pieniędzmi z tego przestępstwa mieli się podzielić. Podał, że od A. B. dostał w sumie 1.500 zł, z czego 1.000 zł otrzymał drugi dzień po napadzie a 500 zł w dniu 28.12.2016 r. Dostał też od niego 2 g piko. Wskazał, że A. B. poznał w kasynie. Mówił mu, że już dwa tygodnie wcześniej planował to zdarzenie i wtedy miały mu w tym pomóc dwie osoby. Wyjaśnił, że gdy wszedł do kasyna to automaty były już pootwierane. A. B. dał mu kartkę z napisem „zaraz wracam”, którą powiesił na drzwiach. W chwili gdy wszedł do kasyna to musiał tam trochę posiedzieć, bo podjechało jakieś auto i ktoś pukał do drzwi. W tym czasie A. B. wciągał piko. Podał, że A. B. sam do siebie psiknął gazem. Wyjaśnił również, że jak wyszedł z torbą z rejestratorami do samochodu to zatrzasnął drzwi i nie mógł już wejść do kasyna (k. 130-131). P. K. (1) będąc słuchany w dniu 20.04.2017 r. podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia (k. 224). Przed Sądem oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu w części, podtrzymując powyższe wyjaśnienia. Wyjaśnił, że jego rola w inkryminowanym zdarzeniu sprowadzała się jedynie do związania A. B. i wyniesienia torby z wideorejestratorami (k. 319-320).

Oskarżony A. B. (1) będąc słuchany w dniu 23.12.2016 r. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że od pół roku do lokalu przychodził mężczyzna w wieku 35-40 lat o pseudonimie (...). Po okazaniu mu tablic poglądowych rozpoznał na nich oskarżonego P. K. (1). Wskazał, że na początku grudnia P. K. wszedł do jego pomieszczenia służbowego i powiedział mu, że właśnie przegrał 5.000 zł i będzie musiał te pieniądze odzyskać. Zaproponował mu, że sfingują napad na kasyno. Podał, że wymienili się numerami telefonów. Na następnej zmianie nocnej z 2 na 3 grudnia P. K. pisał do niego wiadomości, że chce sfingować napad na kasyno i czeka na wiadomość kiedy lokal będzie pusty. Podał, że nie chciał, aby P. K. zrobił ten napad. Nawet celowo chciał, aby jego znajomy R. S. został z nim do końca zmiany. P. K. zaczął do niego mówić, że wie o tym, iż tej nocy celowo przetrzymywał klientów i jak będzie tak dalej robić to będzie z nim inaczej rozmawiał. Następna zmiana nocna miała miejsce w dniu, w którym zgłosił napad. Około godziny 1:00 napisał do P. K., że w lokalu jest pusto. Jak P. K. wszedł to nic do niego nie mówił i psiknął mu jakimś gazem w twarz. Zrobił to, aby jak najbardziej uwiarygodnić napad. Kazał mu usiąść na fotelu i otworzyć sejf. Mogło tam być około 7.000 zł. P. K. związał mu ręce taśmą, którą przyniósł ze sobą. Usłyszał jak P. K. wyciąga pieniądze z sejfu, później słyszał trzaski, jakby ściągał wideorejestrator, a następnie jakby się dobierał do maszyn. W chwili gdy P. K. otwierał kasetki z automatów słyszał odgłosy wiercenia a potem uderzania. Wyjaśnił, że P. K. wychodząc z kasyna zabrał kluczyki do jego samochodu. Po wyjściu usłyszał jak odpala auto i odjeżdża. Wskazał, że udało mu się uwolnić po czym poszedł na stację paliw, gdzie opłukał oczy. Na drugi dzień zadzwonił do P. K. zapytać się o kluczyk od jego samochodu. Zapytał się P. K., czy odpali mu jakąś działkę za to zdarzenie. P. K. nie mówił mu jaką dokładnie sumę zabrał z maszyn. Uzgodnili, że na drugi dzień przyniesie mu „na ćpanie” w zamian za pomoc przy tej kradzieży. P. K. zadzwonił na drugi dzień z innego numeru telefonu. Wyjaśnił, że spotkali się u niego w piwnicy. P. K. miał ze sobą metamfetaminę. Chciał od niego kupić 5 gram za 400 zł. P. K. dał mu wtedy 10 gram twierdząc, że 5 gram ma gratis za „akcję”. (k. 116-118). Przed Sądem A. B. podtrzymał powyższe wyjaśnienia (k. 321).

Sąd Rejonowy trafnie wskazał, że wyjaśnienia P. K. pozostają w sprzeczności z wersją A. B. co do tego który z oskarżonych wystąpił z inicjatywą sfingowania napadu na kasyno. W tym zakresie słusznie Sąd I instancji przyjął, że wersja wydarzeń podawana przez A. B. w toku postępowania według której to oskarżony P. K. zaproponował upozorowanie napadu, co było spowodowane przegraniem 5000 zł i chęcią ich odzyskania, jest bardziej wiarygodna. Co istotne, A. B. nie znał wcześniej P. K.. Obaj oskarżeni zgodnie to przyznają. W tej zaś sytuacji trudno uwierzyć, aby A. B. z własnej inicjatywy zaproponował napad P. K.. Tym bardziej trudno uwierzyć w twierdzenia P. K., że A. B. już dwa tygodnie przed zdarzeniem zaplanował napad przez dwóch mężczyzn, do którego jednak nie doszło z uwagi na reakcje zmiennika, który użył gazu (k. 130). Okoliczność ta nie znalazła potwierdzenia ani w zeznaniach właściciela lokalu P. S., ani w wyjaśnieniach A. B..

Sąd Rejonowy słusznie wskazał, że wyjaśnienia P. K. są sprzeczne z wyjaśnieniami A. B. co do roli jaką odegrał każdy z nich w przestępczym procederze. Sąd Rejonowy trafnie dostrzegł, że sprzeczności te dotyczą tego, kto przygotował kartkę, którą wywiesili na drzwiach, kto otworzył sejf i zabrał z niego pieniądze, kto wyłamał zamki automatów i zabrał z nich pieniądze, kto odkręcił rejestrator monitoringu, kto wyniósł z kasyna pieniądze, kto i kiedy psiknął gazem A. B. i wreszcie w jaki sposób doszło do rozliczenia między nimi.

Sąd Rejowy prawidłowo ustalił, że otwarcia sejfu dokonał A. B.. Okoliczność ta znajduje bowiem potwierdzenie w protokole oględzin (k.4), wyjaśnieniach A. B. (k. 321) i zeznaniach właściciela kasyna P. S. (k. 322).

Sąd Rejonowy prawidłowo nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego P. K., że wyniósł on z kasyna jedynie dwa rejestratory. Z protokołu oględzin wynika bowiem, że w pomieszczeniu naprzeciwko pomieszczenia biurowego funkcjonariusze policji zastali trzy automaty z rozwierconymi zamkami i mechanicznymi uszkodzeniami metalowych konstrukcji (k. 3). Oznacza to, że oskarżeni włamując się do automatów musieli korzystać z narzędzi. Narzędzi tych nie znaleziono w czasie oględzin kasyna, ani też w plecaku A. B. pozostawionym w kasynie. Słusznie Sąd dostrzega, że nie mógł ich wynieść A. B.. Z zeznań pracowników stacji paliw wynika bowiem, że w chwili gdy przybiegł po sfingowanym napadzie, to nic przy sobie nie miał (J. A. k. 44-45, k. 360, M. C. (1) k. 49-50, k. 322-323). Sąd Rejonowy doszedł do prawidłowych wniosków, że narzędzia te musiał wynieść oskarżony P. K.. Zauważyć należy, że A. B. wszedł do kasyna z dużą czarną torbą. Okoliczność tą potwierdziła M. C. (1), przeglądając w obecności funkcjonariuszy policji nagranie z monitoringu stacji paliw (k. 49-50, k. 322-323). Świadek wskazała, że to P. K. zawiesił kartkę na drzwiach z napisem „zaraz wracam”. Sąd Rejonowy trafnie wskazał, że oskarżeni zrobili tak, aby mieć więcej czasu na otwarcie sejfu i automatów. Oznacza to, że musieli oni mieć również i czas i narzędzia na odkręcenie kabli rejestratora. Z zeznań świadka P. S. wynika, że kable te zostały odkręcone, a przewody nie były uszkodzone (k. 322). Uszkodzeniu uległ zamek skrzynki metalowej, w której zamknięty był rejestrator. Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał, że skoro sprawcy uszkodzili zamek skrzynki to musieli oni dysponować narzędziami, które im to umożliwiały. Skoro narzędzi tych nie znaleziono w kasynie, w plecaku A. B., ani bezpośrednio przy nim, to musiał je wynieść P. K..

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy prawidłowo odmówił wiarygodności wyjaśnieniom P. K., w których wskazał on, że A. B. otworzył sejf i automaty przed jego przyjściem do kasyna. Sąd Rejonowy słusznie bowiem dostrzegł, że w sytuacji gdyby P. K. go „wystawił i nie przyszedł” oczywistym byłoby, że A. B. przygotowywał przestępstwo. Rację ma również Sąd Rejonowy, argumentując, że kartka świadcząca o chwilowej nieobecności pracownika kasyna, powieszona została dopiero po przyjściu P. K. do kasyna, a zatem do tej chwili w każdym momencie do salonu mógł chcieć wejść klient i otwarte automaty z powyłamywanymi zamkami mogłyby wzbudzić w nim podejrzenia. Nie stracił też Sąd z pola widzenia, że oskarżony wyszedł z kasyna dopiero po godzinie od wejścia – wszedł o 01.18, a wyszedł o 02.19. Potwierdzają to zeznania M. C. (k. 322-323). Słusznie zatem Sąd I instancji wskazał, że w tym czasie musiały być rozwiercane automaty, otwierany sejf i odkręcane śruby rejestratora. Gdyby było inaczej, to oskarżony po wejściu do kasyna, związaniu A. B., następnie by wyszedł i z pewnością nie zajęłoby mu to tyle czasu. Nie uszło też uwadze Sądu i to, że na monitoringu stacji paliw zarejestrowano wizytę jednej kobiety, która podeszła do kasyna i po przeczytaniu kartki odeszła. W ciągu tej godziny nie było innych chętnych, którzy chcieli by wejść do kasyna. Z tych względów Sąd Rejonowy słusznie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w części w jakiej usprawiedliwił on swój godzinny pobyt w kasynie. Niewątpliwie oskarżony miał możliwość szybszego wyjścia z kasyna i nikt mu w tym nie przeszkadzał. Zrobił to jednak dopiero po godzinie. To dziwi, skoro z relacji P. K. wynika, że miał on tylko do kasyna wejść i wyjść (k. 320).

Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy wyjaśnienia A. B. przeanalizował należycie wnikliwie. Miał na uwadze, że są one sprzeczne co do szczegółów zdarzenia, roli poszczególnych mężczyzn w inkryminowanym procederze z wyjaśnieniami P. K.. Nie przydał im waloru wiarygodności w sposób bezkrytyczny, a ocenił je w powiązani z innymi (także obiektywnymi) dowodami zgromadzonymi w sprawie. W pisemnych motywach zaskarżonego wyroku Sąd wskazał, że za wiarygodnością wyjaśnień A. B. przemawiało to, że zdarzenie miało miejsce 08.12.2016 r., a ostatecznie w dniu 23.12.2016 r. przyznał się do upozorowania napadu i opisał jego przebieg. Nie bez znaczenia dla prawdziwości tych wyjaśnień pozostaje również to, że to on wskazał na oskarżonego P. K. jako współsprawcę.

Sąd Rejonowy doszedł do prawidłowej konkluzji, że wersja zdarzenia przedstawiana przez A. B., z której wynika, że po przyjściu P. K. (1) do kasyna, dokonał otwarcia sejfu, dał oskarżonemu pieniądze, a następnie został odkręcony wideorejestrator i wyłamane zamki automatów jest bardziej logiczna, a zatem odpowiadająca prawdzie. Sąd I instancji poddał jednakże w wątpliwość tą część wyjaśnień A. B., w jakiej wskazał on, że odkręcenia wideorejstratora i wyłamania zamków automatów dokonał wyłącznie P. K., słusznie argumentując, że co do tej okoliczności nie był on stanowczy w toku procesu i przed Sądem.

Nie ma racji skarżący, że brak jest wystarczających dowodów w sprawie wskazujących na wyniesienie z salonu gier pieniędzy przez P. K.. Sąd Rejonowy trafnie ustalił, że w kasynie nie było drugiego, tylnego wejścia. Było otwarte okno w jednym z pomieszczeń, ale roleta była opuszczona. Z relacji M. C. wynika, że A. B. wyszedł tylko raz z kasyna, zatrzaskując drzwi i wybiegając na stację paliw. Z protokołu oględzin wynika, że aby mogli wejść do pomieszczenia funkcjonariusze policji, to ojciec właściciela musiał je otworzyć przy pomocy oryginalnego klucza (k. 3). A. B. wybiegając z kasyna nie miał przy sobie żadnych rzeczy. Z całą pewnością nie mógł ich wynieść z kasyna. Wbrew twierdzeniom skarżącego nie mógł ich również schować w kasynie, bo nie znaleziono ich w czasie oględzin pomieszczeń. Skoro nie znaleziono ich przy A. B., jak i w jego plecaku pozostawionym w kasynie, to musiał je wynieść P. K. wraz z rejestratorem. Pieniędzy tych nie znaleziono także w samochodzie A. B. porzuconym przez P. K. (k. 73), ani w piwnicy A. B. w Z. przy ul. (...) (k. 31). Wobec powyższego Sąd Rejonowy słusznie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego P. K., co do jego roli w dokonanym przestępstwie. Niewątpliwie A. B. nie mógł ukryć pieniędzy w środku kasyna. Nie mógł też ich wynieść, bo każde ich wyjście było rejestrowane przez monitoring na stacji paliw. W tej zaś sytuacji osobą, która wyniosła pieniądze z kasyna musiał być P. K..

Sąd Rejonowy dostrzegł niekonsekwencje w wyjaśnieniach P. K. co do sposobu rozliczenia się po dokonanym przestępstwie. W postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że od A. B. otrzymał 1.000 zł na drugi dzień po napadzie a 500 zł w dniu 28.12.2016 r. i około 2 g piko (k. 130) Przed sądem wyjaśnił, że 1000 złotych dostał jeszcze w kasynie, a 500 zł i 2 g amfetaminy chyba 3 dni po (k. 320).

Sąd Rejonowy trafnie wskazał, że wyjaśnienia oskarżonego P. K. pozostają w sprzeczności z wyjaśnieniami A. B. co do okoliczności kto i kiedy prysnął A. B. gazem po oczach. Okoliczność, że do tego doszło nie budzi wątpliwości, co znajduje potwierdzenie nie tylko w wyjaśnieniach A. B., ale zeznaniach pracowników stacji paliw J. A. (k. 44-45, k. 360) i M. C. (k. 50, k. 322-323).

Sąd Okręgowy podziela pogląd tegoż Sądu I instancji, że oskarżeni P. K. (1) i A. B. (1) działali wspólnie i w porozumieniu, wskazują na to następujące fakty i okoliczności: porozumieli się oni wcześniej co do popełnienia przestępstwa, P. K. (1) przyszedł do kasyna w czasie obecności A. B. w kasynie zabrane zostały przez niego pieniądze z sejfu i automatów, P. K. (1) przykleił A. B. taśmą do krzesła i użył wobec niego gazu.

Sąd Okręgowy zauważa, że choć Sąd Rejonowy w pkt 1 części dyspozytywnej wskazał, że oskarżeni wyrządzili szkodę w łącznej wysokości 11.070 zł, to kwota ta jednak nie wynika z opisu czynu, który w tym zakresie został nieczytelnie sformułowany. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy sprecyzował, że kwota ta stanowi wartość pieniędzy skradzionych z automatów – 8000 zł i szkodę wyrządzoną w automatach w wyniku ich zniszczeń 3070 zł – (k. 426 - 427). Powyższa okoliczność nie zmienia prawidłowości ustaleń sądu I instancji.

Wbrew twierdzeniom skarżącego nie zaistniały w niniejszej sprawie wątpliwości, które należałoby rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Dyrektywa z art. 5 § 2 k.p.k. jest adresowana do Sądu i znajduje zastosowanie tylko w sytuacji, gdy to Sąd stwierdzi istnienie rzeczywistych wątpliwości, których nie udało się usunąć mimo podejmowanych prób. W niniejszej sprawie Sąd I instancji nie stwierdził takich wątpliwości i Sąd Okręgowy w pełni podziela to stanowisko. Wszystkie bowiem istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności zostały uprzednio należycie wyjaśnione w wyniku postępowania sądowego w drodze swobodnej oceny wszystkich dowodów, pozwalającej na poczynienie kategorycznych, jednoznacznych ustaleń faktycznych co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia

W oparciu o przeprowadzone dowody i ich trafną ocenę Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych co do sprawstwa i winy oskarżonego. Sąd Odwoławczy nie dostrzega błędów w rozumowaniu Sądu I instancji odtwarzającego stan faktyczny w oparciu o przeprowadzoną ocenę dowodów. Podniesione w apelacji zarzuty obrazy przepisów postępowania były bezzasadne, oparte na jednostronnej, dowolnej, korzystnej dla oskarżonego fragmentarycznej ocenie dowodów, w której to ocenie przyjmowano za prawdziwe tylko te dowody, o korzystnej dla oskarżonego wymowie.

Zachowaniem swoim oskarżony P. K. (1) wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i subsumpcja jego czynu dokonana przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa. W najmniejszym stopniu nie jest trafny zarzut skarżącego dotyczący obrazy art. 18§ 1 k.k. z argumentacją, że zachowanie się oskarżonego P. K. nie było współsprawstwem w rozumieniu tego przepisu, lecz pomocnictwem (z czego wynika, że w kwalifikacji prawnej powinien być przyjęty art. 18§3 k.k.). Ustalony w sprawie stan faktyczny, oparty na całości powyższej argumentacji, wskazuje, że P. K. (1) był sprawcą przestępstwa przypisanego mu w zaskarżonym wyroku.

Przechodząc do zarzutu rażącej surowości kary, również on w ocenie Sądu Odwoławczego jest niezasadny. Zauważyć bowiem należy, iż o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. można mówić tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć wpływ na wymiar kary, można by przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą, która byłaby prawidłowa w świetle dyrektyw art. 53 k.k. Podkreślić należy, że kara pozbawienia wolności została orzeczona wobec oskarżonego w minimalnym ustawowym wymiarze. Zgodnie z art. 279 § 1 k.k. ustawowe zagrożenie karą za występek kradzieży z włamaniem ukształtowane jest w granicach od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, a oskarżonemu wymierzono karę 1 roku pozbawienia wolności. Jeśli zważyć przy tym na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, sposób jego popełnienia (wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą), wartość skradzionego mienia, a także na sposób życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa w tym jego dotychczasową karalność, to nie sposób zaakceptować poglądu, że ta najniższa w świetle ustawowego zagrożenia kara jest w stosunku do oskarżonego niewspółmiernie surowa. W ocenie Sądu Odwoławczego jest to kara wręcz łagodna.

Brak było podstaw do zastosowania wobec oskarżonego tzw. kary sekwencyjnej, o której mowa w art. 37b k.k. Stosowanie tej instytucji w ocenie Sądu Odwoławczego uzasadnione jest w stosunku do sprawców, którzy dotychczas nie odbywali kary pozbawienia wolności, a jej celem jest uświadomienie sprawcy powagi konsekwencji, jakie wiążą się z popełnianiem przestępstw. W takim przypadku zakładać można bowiem, że ograniczenie kary pozbawienia wolności do krótkiego (nie dłuższego niż 6 miesięcy) okresu wystarczy do zrealizowania celów prewencji indywidualnej. W przypadku oskarżonego założenie takie byłoby nieuprawnione, był on już bowiem karany sądownie, w tym za przestępstwa skierowane przeciwko mieniu, a przedmiotowe przestępstwo popełnił podczas okresu próby orzeczonego w sprawach sygn. akt II K 162/15 i II K 391/15 Sądu Rejonowego w Zgorzelcu.

Nie budzi wątpliwości orzeczony na podstawie art. 46 § 1 k.k., wobec oskarżonego P. K. (1) obowiązek naprawienia szkody w części przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego P. S. kwoty 3.750 zł, na rzecz (...) sp. z o.o. we W. kwoty 5.535 zł. Rozstrzygnięcie w zakresie tego środka kompensacyjnego nie było kwestionowane przez skarżącego.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. zaskarżony wyrok, jako trafny i prawidłowy, utrzymał w mocy.

Na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w kwocie 200 zł. (180 zł. oplata + 20 zł. ryczałt za doręczenia).