Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 4 grudnia 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 35/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Beata Tymoszów

protokolant: sekr. sądowy Renata Szczegot

przy udziale prokuratora Iwony Zielińskiej

po rozpoznaniu dnia 4 grudnia 2018 r. w Warszawie

sprawy G. L., syna J. i Z., ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwa z art. 278 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 21 września 2017 r. sygn. akt III K 1012/16

uchyla w całości zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie w sprawie o sygnaturze VI Ka 35/18

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

O ile apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie, o tyle zasadna była apelacja prokuratora. Podzielenie podniesionych w niej zarzutów, nakazywało jednak uchylenie w całości zaskarżonego wyroku, z przyczyn, które zostaną niżej omówione.

Uniewinniając G. L. od popełnienia występków zarzucanych mu w punktach 1 i 2 aktu oskarżenia, to jest od dokonania kradzieży telefonów komórkowych w dniach 3 grudnia 2015r. i 8 grudnia 2015r. , Sąd Rejonowy wskazał, że jedynie wyjaśnienia samego oskarżonego wskazują na jego sprawstwo w tym zakresie, a nie zostały one zweryfikowane jakimkolwiek innym dowodem w sprawie. Sąd nie przeprowadził jednak rzetelnej analizy ich treści i nie wskazał, z jakiego powodu wyjaśnień składanych na etapie postępowania przygotowawczego nie uznał za wiarygodne, choć jednocześnie odmówił wiary późniejszym depozycjom oskarżonego, negującym te właśnie wyjaśnienia. Ma zatem rację prokurator twierdząc, że taka ocena materiału dowodowego jest wewnętrznie sprzeczna i nielogiczna.

Należy bowiem zauważyć, że po zatrzymaniu oskarżonego w dniu 13 grudnia 2015r., następnego dnia przeprowadzono z jego udziałem czynność tzw. „rozpytania”, po czym wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów i o godzinie 14,45 przystąpiono do przesłuchania w charakterze podejrzanego (k. 33-34). G. L. nie tylko przyznał się wówczas do wszystkich trzech zarzucanych mu czynów, ale dokładnie wskazał, w jaki sposób ( kiedy i gdzie) miał się ich dopuścić oraz podał marki skradzionych telefonów. Przyznanie to nie ograniczyło się zatem jedynie do potwierdzenia postawionych zarzutów, ale zawierało szczegółowe informacje, co było o tyle logiczne, iż zdarzenia owe miały mieć miejsce zaledwie kilka dni wcześniej. Negując następnie te wyjaśnienia oskarżony podał, że złożył je, gdyż miał być bity. Sąd Rejonowy nie dając wiary temu tłumaczeniu jednocześnie nie wskazał, z jakiego innego powodu oskarżony miałby kłamać podczas tego właśnie pierwszego przesłuchania, a więc jakie względy racjonalnie podważają prawdziwość ówczesnej relacji oskarżonego. Trudno przecież przypuszczać, by będąc przesłuchanym w dniu 14 grudnia oskarżony nie pamiętał dokładnie, czy także tydzień wcześniej był w szpitalu Centrum (...) czy też, czy dopuścił się na bazarze kradzieży telefonu mającej miejsce zaledwie 11 dni wcześniej. Jeżeli więc G. L. nie został zmuszony do złożenia takich właśnie wyjaśnień i z pewnością nie mylił zarzutów z jakimiś innymi zdarzenia, rodzi się pytanie o rzeczywisty powód ówczesnego przyznania się i chęci poddania odpowiedzialności karnej. Na to pytanie sąd orzekający nie podjął próby odpowiedzi.

Sąd nie zwrócił również uwagi na to, że złożenie owych wyjaśnień poprzedziła czynność „rozpytania” oskarżonego, przed przystąpieniem do której przesłuchujący go funkcjonariusz Policji w ogóle nie dysponował wiedzą o zajściach z dni: 3 grudnia 2015r. i 8 grudnia 2015r. Wówczas G. L. samorzutnie podał informacje o 3 popełnionych przez siebie czynach zabronionych. Sąd, wobec powzięcia wątpliwości co do rzetelności późniejszych wyjaśnień oskarżonego złożonych w postępowaniu przygotowawczym, nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej, zmierzającej do usunięcia owych wątpliwości (np. poprzez przesłuchanie w charakterze świadka T. W., przeprowadzającego czynność rozpytania oskarżonego - k. 14). Przepis art. 174 k.p.k. zabrania jedynie zastąpienia wyjaśnień oskarżonego czy zeznań świadka treścią zapisków lub notatek urzędowych, ale nie wyklucza posiłkowania się nimi np. w trakcie przesłuchania tych uczestników postępowania ( por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2016r., sygn. V KK 354/15). Sąd powinien więc wezwać na rozprawę tegoż świadka, a w sytuacji, gdyby nie pamiętał on przebiegu i wyniku czynności rozpytania, okazać mu ową notatkę i wezwać do ustosunkowania się do jej treści.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 4 maja 2016r., ( sygn.. III KK 334/15) przeprowadzenie czynności tzw. rozpytania może zostać utrwalone w formie notatki urzędowej (art. 143 § 2 k.p.k.). Stosuje się ją nie tylko w dochodzeniu, czy śledztwie jako jedną z czynności podejmowanych w postępowaniu przygotowawczym (art. 297 § 1 k.p.k.), ale także przed jego wszczęciem w ramach czynności sprawdzających (art. 307 k.p.k.). Czynność rozpytania osoby, która w przyszłości może uzyskać status podejrzanego, nie narusza art. 74 § 1 k.p.k., gdyż na takiej osobie nie ciąży prawny obowiązek udzielania na żądanie organów ścigania informacji dotyczących jakichkolwiek okoliczności przestępstwa. Czynność rozpytania nie narusza także art. 175 § 1 k.p.k., gdyż prawo do milczenia odnosi się do osoby, której postawiono zarzut popełnienia przestępstwa.

Oczywiście nie można pomijać, że postawienie oskarżonemu zarzutów z punktów I i II aktu oskarżenia możliwe było wyłącznie dlatego, że to on sam dostarczył organom ścigania wiedzy na temat sprawcy tych czynów. Fakt ten nie przekreśla jednak, co do zasady, wiarygodności złożonych przezeń wyjaśnień, a może mieć wpływ na ewentualny wymiar kary. O wiarygodności konkretnego dowodu nie decyduje przecież ani jego źródło ani etap jego uzyskania ani wreszcie to, czy jest to dowód jedyny, lecz jego treść, logika wynikających zeń informacji. Zaniechanie dokonania przez sąd meriti treści wypowiedzi G. L. przedstawionych podczas pierwszego przesłuchania i przyjęcie, że złożył je z bliżej nieznanych powodów, było uchybieniem bez wątpienia mogącym mieć wpływ na treść wyroku. Konsekwencją omawianej obrazy przepisów postępowania stały się wadliwe ustalenia faktyczne, które doprowadziły do uniewinnienia G. L. od popełnienia czynów opisanych w punktach: 1 i 2 komparycji wyroku, co z kolei uzasadniało uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Koniecznym było przy tym wydanie takiego rozstrzygnięcia co do całości orzeczenia, albowiem ewentualnie uznanie, iż oskarżony dopuścił się również przestępstwa mającego miejsce w dniu 8 grudnia 2015r. na terenie Centrum (...) w W., nakazuje rozważenie czy czyny zarzucane w punktach II i III nie powinny być potraktowane jako czyn ciągły, określony w art. 12 § 1 k.k. Oskarżony nie wskazywał, aby pojawił się w tej placówce medycznej w celu wykonania badań czy odwiedzin osoby mu bliskiej, co może sugerować, że jedyną przyczyną jego obecności była chęć dokonania kradzieży drobnych przedmiotów należących do pacjentów czy personelu szpitala. Kilkudniowy odstęp dzielący oba zdarzenia zdaje się potwierdzać takie przypuszczenie.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd będzie miał na uwadze powyższe rozważania i po przeprowadzeniu postępowania dowodowego oceni jego wyniki zgodnie z kryteriami określonymi w art. 7 k.p.k., a na tej podstawie wyprowadzi logiczny wniosek w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego w odniesieniu do wszystkich zarzucanych mu przestępstw.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w części dyspozytywnej.