Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 2432/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2019r.

Sąd Okręgowy w Płocku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Łukasz Wilkowski

Protokolant: st. sekr. sąd. Justyna Wieteska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 stycznia 2019r. w Płocku

sprawy z powództwa P. R. (1)

przeciwko Ł. C.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i nakazanie złożenia oświadczenia

1)  oddala powództwo;

2)  zasądza od powoda P. R. (1) na rzecz pozwanego Ł. C. kwotę 1.637,00 (jeden tysiąc sześćset trzydzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Sygn. akt I C 2432/17

UZASADNIENIE

Powód P. R. (1) w pozwie z dnia 13 listopada 2017 roku, skierowanym do Sądu Okręgowego w Płocku, przeciwko pozwanemu Ł. C. wniósł o:

- nakazanie pozwanemu Ł. C., aby w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku zapadłego w sprawie niniejszej złożył na piśmie i wysłał listem poleconym do powoda oświadczenie następującej treści:

„W związku ze skierowanym przeze mnie wobec P. R. (1) zarzutem dokonania kradzieży plastrów z opakowania w dniu 24.09.2016r na terenie sklepu (...) przy ul. (...) w P., co spowodowało wszczęcie postępowania o wykroczenie oświadczam, że ten zarzut jest nieprawdziwy, wobec czego pragnę Go przeprosić i wyrazić ubolewanie z powodu naruszenia Jego dóbr osobistych”.

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 2.822,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwanemu pozwu do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkodę majątkową;

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 5.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwanemu pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę;

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według załączonych faktur.

W uzasadnieniu wskazał, iż jest pracownikiem firmy (...)’S oferującej usługi w zakresie chłodnictwa i klimatyzacji. W dniu 24.09.2016r ok. godz. 1.00 w nocy podczas pełnienia obowiązków zawodowych na terenie sklepu (...) przy ul. (...) w P. został posądzony przez pozwanego - pracownika ochrony o kradzież plastrów z opakowania znajdującego się na regale. Pozwany wezwał powoda do pomieszczeń ochrony i twierdził, że ma wszystko nagrane na monitoringu. Na żądanie powoda, aby okazał to nagranie pozwany odpowiedział, że powód obejrzy je w sądzie, po czym wezwał funkcjonariuszy policji. Przybyła na miejsce policja nie zażądała odtworzenia nagrania ani też jego zabezpieczenia. Pozwany nie okazał funkcjonariuszom rzekomo uszkodzonego opakowania plastrów. Niemniej wskutek zgłoszenia pozwanego do Sądu Rejonowego w Płocku został skierowany wniosek o ukaranie powoda. Pozwany dwukrotnie nie stawiał się na wezwanie Sądu. Przy pierwszym nieusprawiedliwionym niestawiennictwe został ukarany grzywną w kwocie 1.000,00 zł. Za drugim razem Sąd nakazał jego przymusowe doprowadzenie przez policję. W sumie w sprawie odbyły się 4 rozprawy w dniach: 26.04.2017r, 01.06.2017r, 03.07.2017r oraz 25.07.2017r podczas, których Sąd przesłuchał 5 świadków. W dniu 25 lipca 2017 roku zapadł wyrok uniewinniający powoda. Sąd dał wiarę wszystkim świadkom z wyjątkiem pozwanego, który przykładowo nie potrafił wyjaśnić co stało się z rzekomo skradzionymi plastrami. Sąd wskazał, iż pozwany sporządził dokument zatrzymania plastrów, ale nie został on zatwierdzony przez kierownika zmiany. Sąd rozpoznający sprawę wyraził przypuszczenie, że Ł. C. mógł mieć wpływ na niezabezpieczenie nagrania z monitoringu, skoro sporządził dokumentację, która nie znalazła odzwierciedlenia w operacjach księgowych marketu. Powyższe okoliczności zdaniem powoda pozwany bezpodstawnie oskarżył powoda o popełnienie wykroczenia i nie przebierając w środkach dążył za wszelką cenę do jego ukarania. Jest to działanie bezprawne i karalne, bowiem wypełnia przesłanki z art 234 k.k. Na skutek działań pozwanego naruszających cześć powoda tak w wymiarze wewnętrznym (godność), jak i zewnętrznym (dobre imię), powód poniósł szkodę materialną oraz krzywdę. Na dochodzoną kwotę odszkodowanie składają się wydatki powoda w kwocie 2.500,00 zł tytułem kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu wykroczeniowym oraz 322,0 zł tytułem kosztów paliwa, które poniósł powódki w związku koniecznością dojazdu z W. do P. na cztery rozprawy. Ponieważ bezpodstawne oskarżenie o kradzież zostało dokonane w obecności osób trzecich tj. innych pracowników formy (...)’S, którym następnie odmówiono kontynuowania pracy na terenie marketu, powód czuje się szczególnie urażony zachowaniem pozwanego. Na skutek działania pozwanego prawie rok toczyło się postępowanie, podczas którego zamiast koncentrować się na życiu prywatnym i zawodowym musiał udowadniać swoją niewinność. Z tego tytułu domaga się kwoty 5.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia (k. 2 - 5).

Pozwany w odpowiedzi na pozew z dnia 27 lutego 2018 roku wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, iż w dniu 24.09.2016r ok. godz. 1.00 w nocy na terenie sklepu (...) w P., pozwany pracował, jako pracownik ochrony zatrudniony przez firmę Polskie Agencje Ochrony S.A. Powód, jak sam przyznał w postępowaniu karnym oglądał towary wystawione do sprzedaży, mimo, że była noc,

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W nocy z 23 na 24 września 2016 roku P. R. (2), jako pracownik firmy (...)’S oferującej usługi w zakresie chłodnictwa i klimatyzacji wykonywał obowiązki zawodowe na terenie sklepu (...) przy ul. (...) w P.. Firma, w której był zatrudniony zajmowała się modernizacją instalacji chłodniczych i elektrycznych, wymianą lodówek i całych podzespołów sprężarkowych. Prace były wykonywane w nocy, kiedy to w sklepie nie prowadzono sprzedaży i nie było klientów. Pracownicy firmy chodzili po terenie całej hali sprzedaży, bowiem przez nią były prowadzone rurociągi (przesłuchanie powoda - k. 69 - 23:50).

W tym czasie na terenie tejże hali sprzedaży pracowali również pracownicy firmy (...) rozkładający towary na półkach sklepowych, a nadto na terenie sklepu był kierownik zmiany S. W. oraz dwóch pracowników ochrony, zatrudnionych przez Polskie Agencje Ochrony Spółkę Akcyjną z siedzibą w W., która zajmowała się ochroną obiektu - Ł. C. i M. K. (świadectwo pracy - k. 33, przesłuchanie pozwanego - k. 71 - 45:02).

Hala sprzedaży jest objęta monitoringiem wizyjnym, składającym się z sieci kamer. Na terenie sklepu znajduje się odrębne pomieszczenie, w którym zamontowane są monitory umożliwiające oglądanie monitoringu. Właścicielem instalacji monitoringu jest właściciel sklepu tj. firma (...). Obraz z monitoringu jest zapisywany na rejestratorze, ale po około tygodniu jest kasowany i w tym miejscu są dokonywane dalsze zapisy. W sytuacji, gdy np. przychodzi zobowiązanie z policji do przekazania nagrania z monitoringu, wówczas dyrektor sklepu zgłasza to do centrali firmy i dopiero po uzyskaniu zgody działu ochrony ze strony właściciela sklepu jest informowana firma zewnętrzna, której pracownicy serwisują sieć monitoringu i dopiero pracownicy tej firmy po przybyciu do sklepu zgrywają nagranie z monitoringu. Za te czynności nie odpowiadają pracownicy ochrony, nie są oni bowiem pracownikami firmy (...) (przesłuchanie pozwanego - k. 71 - 53:26, pośrednio zeznania świadka M. I. (1) - k. 68 - 06:54, pismo (...) sp. z o.o. Sp. K. z dnia 05.10.2016r - k. 11 akt(...) Sądu Rejonowego w P.).

W dniu 24 września 2016 roku, po północy do Ł. C. przyszła pracownica sklepu, która zajmowała się rozkładaniem towaru na półkach z informacją, iż jeden z pracowników firmy zewnętrznej świadczących prace na terenie sklepu udał się na dział drogerii, wyciągnął z pudełka plaster opatrunkowy i schował go do kieszeni. Pozwany w tej sytuacji udał się do pomieszczenia z monitoringiem i cofnął nagranie z kamery umiejscowionej na tym dziale. Wówczas dostrzegł na nagraniu Ł. C. podchodzącego do półki i w jego ocenie biorącego opakowanie z plastrami, wyjmującego plaster z opakowania i chowającego go do kieszeni. W tej sytuacji zadzwonił po współpracownika M. K.. Gdy ten przyszedł pokazał mu to nagranie z monitoringu. On też stwierdził, iż ten człowiek, coś ukradł. Po czym zadzwonił do kierownika zmiany sklepu S. W., który po pewnym czasie przyszedł do tegoż samego pomieszczenia. Ponownie pozwany odtworzył mu to nagranie. Również on stwierdził, że coś jest nie tak (przesłuchanie pozwanego - k. 71 - 45:02).

Wówczas Ł. C. udał się z M. K. po zauważonego na nagraniach mężczyznę. Podeszli do niego i poprosili o udanie się z nimi do pomieszczeń ochrony. Mężczyzną tym był P. R. (1). W drodze do tego pomieszczenia pozwany pytał się ochroniarzy o co chodzi, lecz ci nie chcieli mu w tym momencie nic powiedzieć. Po przyjściu do pomieszczenia ochrony, był tam obecny również kierownik zmiany, który zapytał się powoda, czy to prawda, że ukradł, a on odpowiedzi, że nie. Wówczas kierownik powiedział do Ł. C., że jak ma dowód, to niech wzywa policję i wyszedł z tego pomieszczenia. Wtedy Ł. C. pytał się powoda, czy ukradł i mówił, że wszystko jest nagrane na monitoringu. Ten chciał zobaczyć to nagranie, wówczas pozwany odpowiadał mu, że zobaczy je w Sądzie. W pewnym momencie padła informacja ze strony pozwanego, iż chodzi o plastry za 8,99 zł. Wówczas P. R. (1) zaproponował, że zapłaci za te plastry, bo chce wrócić normalnie do pracy. Wówczas Ł. C. powiedział, że ma wszystko nagrane i wzywa policję i tak też uczynił (przesłuchanie powoda - k. 70 - 38:41, 41:08, k. 69 - 26:28, k. 70 - 35:57, przesłuchanie pozwanego - k. 71 - 51:06).

Po pewnym czasie na miejsce przyjechał patrol policji. Jednym z interweniujących policjantów był M. I. (1). Ł. C. poinformował go o swoich podejrzeniach i wskazał na powoda, jako sprawcę kradzieży plastra. P. R. (1) twierdził, iż nic nie brał z półki i nie zaczynał żadnego opakowania, że przechodził i mógł je trącić, spadło z półki, się otworzyło i on je odłożył. Ł. C. twierdził z kolei, iż tak było jak mówi oraz, że jest nagranie z monitoringu na którym widać to zdarzenie. Policjanci wylegitymowali powoda, sporządzili notatkę i na tym zakończyli interwencję, materiały przekazując funkcjonariuszom zajmującym się postępowaniem wykroczeniowym. Policjanci nie przeprowadzili przeszukania powoda, nie obejrzeli również nagrania z monitoringu. Nie został również ujawniony przedmiotowy plaster. M. I. (1) rozmawiał jedynie z Ł. C., iż niezbędne jest zabezpieczenie nagrania z monitoringu i dostarczenie go na Komendę (zeznania świadka M. I. (1) - k. 68 - 03:35 - 18:33, k. 40 akt (...) (...)).

Ł. C. znalazł na dziale drogeryjnym otwarte opakowanie z plastrami opatrunkowymi, które przekazał do odpisu i utylizacji. Sporządził również dokument w postaci ewidencji zwrotu towarów pochodzących z kradzieży. Dokument ten nie został jednakże podpisany przez kierownika sklepu. Stąd też w kolejnych dniach nie odnotowano ruchu tego towaru w postaci jego odpisu czy utylizacji (pismo z dnia 13.06.2017r - k. 58 akt (...), przesłuchanie pozwanego - k. 86 - 87 akt (...)).

Po odjeździe policji Ł. C. wyprowadził powoda z terenu sklepu i nie pozwolił mu dalej świadczyć pracę na terenie sklepu. Jednocześnie powiedział, iż jego firma od jutra nie może wejść na sklep w celu wykonywania prac. Wówczas P. R. (1) zadzwonił do swojego szefa i poinformował go o zaistniałej sytuacji. Ten powiedział mu, że będzie mógł normalnie wrócić do pracy i tak też się stało (przesłuchanie powoda - k. 70 - 41:08).

Komenda Miejska Policji w P. wszczęła postępowanie w sprawie o wykroczenie. W postępowaniu tym przesłuchano w charakterze świadka Ł. C. w dniu 04 października 2016 roku, a także wystąpiono również tego samego dnia do sklepu (...) o zabezpieczenie i przekazanie nagrania z kamer monitoringu dotyczącego tego zdarzenia. W odpowiedzi z dnia 05.10.2016r dyrektor marketu wskazał, iż nie jest w stanie zabezpieczyć nagrania z kamer monitoringu, z powodu archiwizacji nagrań. Policjanci w dniu 04 października 2016 roku przedstawili również P. R. (1) zarzut, iż w dniu 24 września 2016 roku ok. godz. 1.12 w P. przy ul. (...) w sklepie (...) dokonał kradzieży dwóch plastrów opatrunkowych wyjętych z opakowania o wartości 8,99 zł na szkodę sklepu (...) tj. wykroczenia z art 119 § 1 k.w.. P. R. (1) przesłuchany po przedstawieniu tego zarzutu nie przyznał się do jego popełnienia, przecząc kradzieży plastrów. Po przeprowadzeniu tych czynności K. w P. skierowała do Sądu Rejonowego w P. wniosek o ukaranie P. R. (1) za w/w wykroczenie (protokoły przesłuchania - k. 4 - 5, 8 - 9 akt (...) Sądu Rejonowego w P., wniosek - k. 6 akt (...) Sądu Rejonowego w P. pismo K. - k. 11 akt (...) Sądu Rejonowego w P., wniosek o ukaranie - 15 akt (...) Sądu Rejonowego w P.).

W dniu 31 stycznia 2017 roku Sąd Rejonowy w P. wydał wyrok nakazowy, w którym uznał powoda za winnego popełnienia tego wykroczenia i skazał go na grzywnę. P. R. (1) wniósł sprzeciw od tegoż wyroku, w którym wskazał, iż nie zgadza się z tym orzeczeniem. Podał w jego uzasadnieniu, iż w wolnym czasie postanowił przyjrzeć się „promocjom”. Oglądając towar wziął opakowanie do ręki po czym odłożył je na miejsce. Pracownica sklepu widząc to uznała, że ma zamiar dokonać kradzieży i wezwała ochronę. Nie chcąc wszczynać awantury, dla „świętego spokoju” zaproponował zapłatę za ten towar jego równowartości w kwocie 9,00 zł. Ochroniarz dokonując interpretacji jego zachowania uznał, że jego dobra wola uiszczenia zapłaty jest przyznaniem się do winy i wezwał policję (sprzeciw - k. 25 akt (...) Sądu Rejonowego w P.).

Po przeprowadzeniu czterech rozpraw, w tym dwóch odroczonych z uwagi na nieusprawiedliwione niestawiennictwo w charakterze świadka Ł. C., Sąd Rejonowy w P. prawomocnym wyrokiem z dnia 25 lipca 2017 roku w sprawie sygn. akt (...) uniewinnił obwinionego P. R. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu, obciążając kosztami postępowania Skarb Państwa. W uzasadnieniu wskazano, iż zachodzą wątpliwości, co do przebiegu zdarzenia z udziałem powoda i faktu zarzucanej kradzieży. Na podstawie ujawnionych dowodów wątpliwości tych nie udało się sądowi rozwiać. Przeprowadzone dowody i poczynione ustalenia nie pozwoliły na uznanie, iż obwiniony dokonał zarzucanej mu kradzieży. W tej sytuacji na podstawie art 5 k.p.k. w zw. z art 8 k.p.w. Sąd nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzygnął na korzyść obwinionego (wyrok wraz z uzasadnieniem - k. 102, 111 - 113 akt (...) Sądu Rejonowego w P., protokoły rozpraw - k. 38 - 41, 50 - 53, 85 - 87, 98 - 101 akt (...) Sądu Rejonowego w P.).

W postępowaniu w sprawie o wykroczenie Ł. C. korzystał z pomocy obrońcy w postaci adwokata. W związku z powyższym poniósł koszt wynagrodzeń adwokackich w kwocie łącznej 2.500,00 zł, a także koszty dojazdu na rozprawy z W. do P. (faktury VAT - k.13 - 15, protokoły rozpraw - k. 38 - 41, 50 - 53, 85 - 87, 98 - 101 akt (...) Sądu Rejonowego w P.).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzone w aktach sprawy oraz załączonych aktach sprawy (...) dowody z dokumentów, którym Sąd dał wiarę w całości. Nadto Sąd przeprowadził dowód z zeznań świadka M. I. (2) oraz przesłuchania stron.

Na wstępie wskazać przede wszystkim należy na to, iż w sprawie niniejszej Sąd nie jest związany wyrokiem Sądu Rejonowego w P. z dnia 25 lipca 2017 roku sygn. akt (...), albowiem po pierwsze jest to wyrok w sprawie o wykroczenie, a po drugie jest to wyrok uniewinniający. W tej sytuacji nie ma zastosowania art 11 k.p.c., a Sąd nie jest związany w sprawie niniejszej wyżej wskazanym rozstrzygnięciem, ani tym bardzie poczynionymi ustaleniami i rozważaniami Sądu Rejonowego. Stąd też Sąd dokonał samodzielnej analizy i oceny dowodów zgromadzonych w niniejszym postępowaniu i poczynił własne ustalenia, w niektórych elementach odmienne od Sądu Rejonowego. Wreszcie wskazać należy na bardzo istotną różnicę pomiędzy postępowaniem karnym/wykroczeniowym, a postępowaniem cywilnym. O ile w tych pierwszych postępowaniach obowiązuje zasada domniemania niewinności i obowiązek rozstrzygania na korzyść oskarżonego/obwinionego wszelkich wątpliwości, co do ustaleń faktycznych (art 5 k.p.k. w zw. z art 8 k.p.w.), o tyle w postępowaniu cywilnym takiej zasady nie ma. Rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w sprawie sygn. akt (...) w głównej mierze oparte jest właśnie na tym domniemaniu, co wprost wynika z uzasadnienia tegoż wyroku. Sąd nie mogąc rozwiać wątpliwości, co do przebiegu zdarzenia, objętego wnioskiem o ukaranie rozstrzygnął o nich na korzyść obwinionego. W postępowaniu cywilnym takiej zasady nie ma. Można powiedzieć, iż podobny charakter ma domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego wyrażone w przepisach kodeksu cywilnego, ale ono wiąże się jedynie z odpowiednim rozkładem ciężaru dowodowego, a nie obowiązkiem czynienia pewnych ustaleń na korzyść, którejś ze stron postępowania. W procesie cywilnym rolą stron jest dowodzenie własnych twierdzeń, z których wywodzą skutki prawne (art 6 k.p.c.). Innymi słowy powód miał obowiązek udowodnić, iż pozwany naruszył jego dobra osobiste, a pozwany przecząc temu miał obowiązek dowodzić tego, iż tak nie było, albo też udowodnić którąś z okoliczności wyłączających bezprawność dokonanego naruszenia dóbr osobistych. Sąd zaś zobligowany jest do dokonania oceny dowodów zaoferowanych przez strony i poczynienia właściwych ustaleń zgodnie z regułami art 233 k.p.c.

Sąd odmówił wiary twierdzeniom powoda, iż oglądał on na półce z artykułami drogeryjnymi jedynie opakowanie prezerwatyw Durex, a nie brał do ręki opakowania z plastrami i nie wyjmował jednego z nich. Co do zasady Sąd dał wiarę przesłuchaniu pozwanego, co do przebiegu zdarzeń, jaki miał miejsce w nocy z dnia 23 na 24 września 2016 roku na terenie sklepu (...). Zeznania jego są spójne i logiczne, zarówno w toku niniejszego postępowania, jak i w postępowaniu wykroczeniowym. Cały czas prezentuje on taki sam przebieg zdarzeń i racjonalnie uzasadnia i wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Oczywiście zeznania te mogą się różnić, ale w drobnym zakresie i to jest racjonalne zważywszy na fakt, iż zdarzenie miało miejsce przeszło dwa lata wcześniej. Oczywiście pierwsze zeznania, złożone w postępowaniu wykroczeniowym, w dniu 4 października 2016 roku, są zapewne najbardziej wiarygodne, ale z drugiej strony są one najmniej szczegółowe, żeby nie powiedzieć sztampowe. Zapewne w tamtym okresie pozwany nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie będą konsekwencje tego zdarzenia, dla niego można powiedzieć była to rutynowa sytuacja. Z racji bowiem wykonywanych obowiązków bardzo często występował on w tym charakterze. Zeznania te dotyczą w zasadzie samego faktu kradzieży i żadnych innych szczegółów. Dopiero w późniejszym okresie, gdy po pierwsze został zgłoszony wniosek o ukaranie, a po drugie pozwany został pozwany w sprawie niniejszej, dla oceny wiarygodności stron, stały się istotne pewne szczegóły, które pozwany doprecyzowywał.

Stąd też Sąd dał wiarę twierdzeniom pozwanego, iż o całej sytuacji został on powiadomiony przez pracownicę sklepu (...) rozkładającą towar na terenie hali sprzedaży. Informacja ta nie padła podczas pierwszego przesłuchania na policji (k. 5 akt (...)), bowiem zeznanie to w zakresie dotyczącym opisu zdarzenia, zaczyna się od opisu tego, co „kamera monitoringu ujawniła”. Jednakże, już w toku przesłuchania przed Sądem Rejonowym w Płocku (k. 87 akt (...)) pozwany, zeznając jako świadek wskazał zostałem powiadomiony przez osobę, że pan się dziwnie kręci przy plastrach. Nadto, co istotne sam powód, składając sprzeciw w postępowaniu wykroczeniowym od wydanego w sprawie nakazu stwierdził Pracownica sklepu widząc to, uznała, że mam zamiar dokonać kradzieży i wezwała ochronę (k. 25 akt (...)). Informacja ta w toku postępowania wykroczeniowego pojawiła się po raz pierwszy właśnie w tymże sprzeciwie i pochodzi od samego powoda. Co ciekawe powód podczas przesłuchania w sprawie niniejszej nie potrafił wyjaśnić skąd to zdanie znalazło się w sprzeciwie (k. 69 - 70 - 26:28), a jednocześnie negował udział jakiejkolwiek pracownicy sklepu (...) w tym zdarzeniu. Nie ma znaczenia przy tym kto pisał powodowi tenże sprzeciw, niewątpliwie czerpał on informacje o przebiegu samego zdarzenia z ust powoda. W tym zakresie przesłuchanie pozwanego, złożone na ostatniej rozprawie (k. 71 - 45:02) jest bardziej szczegółowe. Pozwany wskazał nawet, iż ta pracownica była również widoczna na tym nagraniu z monitoringu, które stało się podstawą wezwania policji.

Sąd również dał wiarę przesłuchaniu pozwanego, iż na tym nagraniu widać, iż pozwany bierze opakowanie z plastrami, wyjmuje jeden z plastrów i go chowa. W tym zakresie jedynym dowodem bezpośrednim, który przeczy temu twierdzeniu jest z kolei przesłuchanie powoda i jego wyjaśnienia składane w postępowaniu wykroczeniowym. Przesłuchany w sprawie (...) w charakterze świadka M. K., nie zawnioskowany w sprawie niniejszej, zeznał tam jak dla mnie, ja nie widziałem, aby na tym nagraniu była dokonywana kradzież (…) Z tego co pamiętam, to nagranie jest niewyraźne, był widoczny zarys twarzy obwinionego, zasłania ją półka i nie było widać, co on tam robi (k. 100 akt (...)). To zeznanie nie przeczy jeszcze wersji pozwanego, bowiem świadek ten po pierwsze powołał się na swoją ocenę tego, co widział, ponadto on nie brał aktywnego i czynnego udziału w tym zajściu, swoje zeznania składał w lipcu 2017 roku, a zatem 10 miesięcy po tych wydarzeniach. Bez wątpienia oglądał on nagranie z monitoringu, czyli takowe było. Jego zadania w tym dniu były tożsame z zadaniami pozwanego. Razem z pozwanym brał on udział w „zatrzymaniu” powoda i to już po tym, jak widział to nagranie. Gdyby rzeczywiście było to, iż na tym nagraniu nie byłoby widać zaboru tejże rzeczy, to racjonalne jest, iż świadek ten bądź odmówiłby udziału w zatrzymaniu powoda, bądź też w jakiś sposób próbowałby przekonać pozwanego do zmiany zdania i nie podejmowania dalszych działań. W/w zeznania świadczą jedynie o tym, iż świadek ten w sposób mało uważny oglądał to nagranie, musiało być ono dla niego mało istotne. Jak ustalił Sąd kamera, która je zarejestrowała jest kamerą obrotową. Ma ona możliwość wykonywania zbliżeń. Pytanie jakie dokładnie nagranie tenże świadek widział, czy oglądał zbliżenie tej sytuacji i czy ją analizował. Brak jest najistotniejszego dowodu tj. samego nagrania z monitoringu, bowiem takowe nie zostało zabezpieczone. Pozostaje zatem ocena przesłuchań samych stron, a w tym zakresie bardziej konsekwentne i przekonujące są zeznania pozwanego. Po pierwsze w jego wersji nigdy w toku obu postępowań nie zaszły żadne zmiany, czego nie można powiedzieć o powodzie, którego zeznania są niespójne i niekonsekwentne. Na jeden brak spójności zwrócono uwagę już wyżej w zakresie dotyczącym owej pracownicy. Dalej pojawia się rozbieżność w twierdzeniach powoda dotyczących tego, czy brał on coś z półek, które obserwował. Najpierw powód wskazał nie brałem nic z tych półek, nie podnosiłem nic z podłogi (k. 69 - 23:50). Jednocześnie w przywołanym już wcześniej sprzeciwie od nakazu, gdzie powód przedstawił po raz pierwszy swoją wersję wydarzeń, bowiem wcześniej nie składał szczegółowych wyjaśnień w charakterze podejrzanego, wskazał Oglądając towar wziąłem opakowanie do ręki po czym odłożyłem go na miejsce (k. 25). Co istotne w treści sprzeciwu nie pojawia się informacja o jakim opakowaniu mowa tj. co zawierającym. Jednakże zważywszy na okoliczności, można domniemywać, iż chodzi o opakowanie, którego dotyczył sam wyrok nakazowy. W tym czasie zapewne powód nie wiedział jeszcze o tym, iż nie udało się zabezpieczyć samego nagrania tej sytuacji z monitoringu. W toku sprawy niniejszej, po odczytaniu powodowi tegoż fragmentu sprzeciwu, zmienił on swoje wcześniejsze stanowisko i wskazał To było opakowanie Durexa, wydaje mi się że wziąłem to pudełko do ręki (k. 69 - 26:28). W trakcie wcześniejszego przesłuchania w postępowaniu wykroczeniowym w charakterze obwinionego powód również wskazał, iż oglądał produkt Durexa (k. 39 akt (...)) oraz, iż nie brał do ręki żadnego pudełka z plastrami. W tym przesłuchaniu złożonym w postępowaniu wykroczeniowym, mimo tego, iż jest ono obszerne i bardzo szczegółowe, a powód operuje w nim nawet cenami poszczególnych produktów, nie pojawia się tymczasem informacja o tym, iż powód oprócz oglądania cen produktów, wziął jednak jeden z nich do ręki. Zważywszy na stawiane mu zarzuty, była to w tym momencie bardzo istotne informacja. W tym miejscu zwrócić należy jeszcze uwagę na złożone w postępowaniu wykroczeniowym zeznania świadka M. I. (1), które zostały przez niego potwierdzone w sprawie niniejszej. Wskazał on, iż ten mężczyzna mówił, że nie brał tego opakowania, że przechodził, że mógł trącić, spadł z półki, że się otworzył, że on je odłożył (k. 40 akt (...)). Pojawia się w tym momencie zatem trzecia wersja tej sytuacji, również przedstawiona przez powoda, z tym, że interweniującym policjantom bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Powyższe świadczy o braku konsekwencji powoda i stanowiło podstawę odmowy wiarygodności jego zeznań. Nadto, należy się zastanowić, jaki powód miałby pozwany, aby bezpodstawnie pomawiać powoda o dokonanie kradzieży. Panowie nie znali się, nie mieli ze sobą żadnego kontaktu wcześniej. Pozwany składając fałszywe zawiadomienie i fałszywe zeznania ryzykowałby odpowiedzialnością karną, a zważywszy na wykonywany przez niego zawód, powodowałoby to bardzo daleko idące konsekwencje w postaci braku możliwości wykonywania tego zawodu w przyszłości. Jest to nielogiczne i pozbawione sensu. Sam fakt, iż przedmiotowe plastry są bardzo tanie, a powód nie wygląda na osobę, które mogłaby je kraść nie oznacza, iż nie mógł ich zabrać. Historia sądownictwa zna wiele takich przypadków i nie są one odosobnione. Bezzasadne są twierdzenia powoda, iż pozwany miał jakiś wpływ na kwestie niezabezpieczenia nagrania z monitoringu. Nie było to rolą pozwanego. Nie jego firma zarządzała systemem monitorującym. A fakt jego niezabezpieczenia wynika z tego, iż policja zwróciła się zbyt późno do sklepu o ich zabezpieczenie. Dywagacje Sądu Rejonowego w sprawie o wykroczenie w tym zakresie są pozbawione podstaw faktycznych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu, jako bezzasadne.

Dobra osobiste w polskim prawie cywilnym są ujmowane w kategoriach obiektywnych, jako wartości o charakterze niemajątkowym, ściśle związane z osobą ludzką, decydujące o jej bycie, pozycji w społeczeństwie, będące wyrazem jej odrębności psychicznej i fizycznej, uznane powszechnie w społeczeństwie i akceptowane przez system prawny (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 czerwca 1997 r., sygn. II CR 187/77, LEX nr 7947, z dnia 6 maja 2010 r., sygn. II CSK 640/09, LEX nr 598758, a także red. E.Gniewek "Kodeks cywilny. Komentarz" C.H.Beck Warszawa 2011, str. 56, t. 2). O dokonaniu naruszenia dobra osobistego decyduje obiektywna ocena konkretnych okoliczności, a nie subiektywne odczucie osoby zainteresowanej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 maja 2010 r., sygn. I ACa 20/10, LEX nr 1120086). Subiektywne odczucie osoby i jej stan psychiczny nie mają decydującego znaczenia. Art. 23 k.c. zawiera przykłady dóbr osobistych, ale ich katalog jest otwarty. O ile przepis art. 23 k.c. statuuje samą zasadę ochrony dóbr osobistych, to przesłanki takiej ochrony zostały sprecyzowane w art. 24 § 1 k.c. Ochrona ta została uzależniona od spełnienia dwóch przesłanek - zagrożenia lub naruszenia dobra (nie należy natomiast utożsamiać "naruszenia dobra osobistego" ze "szkodą", której wystąpienie w tym przypadku nie jest przesłanką udzielenia ochrony) oraz bezprawnego charakteru działania wywołującego powyższy skutek.

W sprawie niniejszej powód wskazał, iż pozwany swoim zachowaniem naruszył jego cześć (godność) i dobre imię. Cześć człowieka pozostaje pod ochroną prawa cywilnego, jako jedno z wymienionych w art. 23 k.c. dóbr osobistych. Przejawia się ona w dwóch aspektach, jednym z których jest dobre imię, którego naruszenie polega na pomawianiu innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej albo narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub działalności, oraz godności osobistej, której naruszenie stanowi zniewagę. Cześć i godność, dobre imię i dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny życia osobistego, zawodowego i społecznego (por. A. Szpunar: Ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1979, s. 127 i n.; wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 9 października 2002 r., sygn. IV CKN 1402/00, LEX nr 78364 oraz z dnia 8 października 1987 r., sygn. II CR 269/87, publ. OSNCP 4/89, poz. 66).

Bez wątpienia wskazanie, iż dana osoba ukradła coś (niezależnie od użytych słów i sformułowań) narusza jej dobra osobiste, jeżeli jest nieprawdziwe, albowiem jest to zarzut popełnienia przestępstwa (wykroczenia). Pomawianie danej osoby o takie zachowanie, za wyjątkiem pewnych szczególnych środowisk (jak np. subkultury więzienne, gdzie znajduje zastosowanie tzw. kodeks recydywistów), w sposób oczywisty narusza jej dobre imię, a zatem cześć. Powód jest młodym człowiekiem, pracownikiem firmy świadczącej usługi na rzecz innych podmiotów, w tym sklepów wielkopowierzchniowych, bez wątpienia więc stawianie mu takiego zarzutu narusza jego dobra osobiste. Działanie pozwanego w tym zakresie polegało po pierwsze na wezwaniu powoda i twierdzeniu, iż ukradł on plaster z opakowania znajdującego się na regale, a następnie wezwaniu policji i ponownym przekazaniu informacji funkcjonariuszom, iż powód ukradł takowy plaster. Następnie pozwany podtrzymał tenże zarzut wobec powoda w zeznaniach składanych w postępowaniu wykroczeniowym w charakterze świadka, wskazując, iż widział, jak powód podszedł do działu drogeryjnego i otworzył opakowanie plastrów opatrunkowych, z którego następnie wyjął jeden i zabrał (k. 4 - 5 akt (...) Sądu Rejonowego w P.) i wreszcie w zeznaniach składanych przed Sądem Rejonowym w P. (k. 86 - 87 akt (...) Sądu Rejonowego w P.). Podkreślić należy, iż to nie pozwany skierował wniosek o ukaranie pozwanego do Sądu, to nie on stawiał w tym zakresie zarzuty powodowi, nie on go obwiniał. Czynił to oskarżyciel publiczny tj. Komenda Miejska Policji w P.. Pozwany zatem nie może ponosić odpowiedzialności za przebieg postępowania wykroczeniowego, za podejmowane przez funkcjonariuszy czynności procesowe i działania, a wreszcie za sam wynik tego postępowania. W tym zakresie wszystkie czynności wykonywała policja. Pozwany w sprawie tej jedynie składał zeznania w charakterze świadka.

Z przepisu art. 24 § 1 k.c. wynika, iż nie każde naruszenie dobra osobistego umożliwia wystąpienie z roszczeniami ochronnymi. Jest to możliwe dopiero wtedy, gdy działanie naruszającego będzie bezprawne. Pojęcie bezprawności oznacza ujemną ocenę zachowania się, opartą na sprzeczności tego zachowania z szeroko pojętym porządkiem prawnym, a więc na sprzeczności z obowiązującymi przepisami ustawy, bądź regułami wynikającymi z zasad współżycia społecznego. Bezprawność stanowi więc kwalifikację przedmiotową czynu, ujmuje zachowanie jako obiektywnie nieprawidłowe, abstrahując przy tym od elementu zawinienia. Ciężar wykazania, że w ogóle nastąpiło naruszenie dobra osobistego, zgodnie z art. 6 k.c. spoczywa na powodzie. Pozwany zaś, w celu uwolnienia się od odpowiedzialności, może wówczas wykazać, iż jego działanie naruszające dobro osobiste powoda nie ma charakteru bezprawnego. To pozwany ponosi więc ryzyko procesowe niewykazania określonych okoliczności, które uzasadniałyby przyjęcie, że jego zachowania nie można uznać za bezprawne (Z. Radwański, Koncepcja praw podmiotowych osobistych, RPEiS 1998, nr 2, s. 8). W konsekwencji ocena bezprawności sprowadza się do ustalenia dwóch przesłanek: pozytywnej - w postaci naruszenia dobra osobistego, oraz negatywnej - braku szczególnych okoliczności usprawiedliwiających działanie sprawcy ("kontratypów"), które skutkowało naruszeniem. Kontratypami, uchylającymi bezprawność naruszenia, są: działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego, zgoda pokrzywdzonego, działanie w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Kwestia bezprawności może być ujmowana także jako relacja, wyznaczana z uwagi na wzajemny stosunek wagi i doniosłości naruszonego prawa podmiotowego lub chronionego interesu prawnego do wagi i doniosłości prawa (np. prawa wolności wypowiedzi, prawa do krytyki, zasady wolności prasy, czy prawa obywateli do informacji), którego realizacja skutkowała naruszeniem (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., sygn. III CZP 53/04, publ. OSNC 2005, z. 7-8, poz. 114, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, publ. OTK-A 2006, z. 9, poz. 128). Gdy, w okolicznościach konkretnej sprawy, prawo chroniące określone dobro przed danym działaniem, ma większą doniosłość aniżeli prawo naruszyciela, działanie osoby naruszającej dobro osobiste ma charakter bezprawny (por. J. Sadomski, Konflikt zasad - ochrona dóbr osobistych a wolność prasy, Warszawa 2008, s. 293).

W sprawie niniejszej pozwany wskazał na wyłączenie bezprawności swojego zachowania, powołując się właśnie na jeden z w/w kontratypów tj. działanie w ramach porządku prawnego tj. ujęcie powoda przez siebie, jako pracownika ochrony w związku z podejrzeniem kradzieży, a następnie składanie zeznań w charakterze świadka.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwany w ten właśnie sposób uwolnił się od odpowiedzialności. W tym zakresie należy zwrócić uwagę na kilka aspektów sprawy niniejszej. Po pierwsze pozwany w tym dniu i miejscu wykonywał obowiązki pracownika ochrony. Jego zadaniem było strzeżenie mienia zgromadzonego na terenie sklepu, w którym pracował powód. Zgodnie zaś z przepisem art. 36 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 145, poz. 1221 z późn. zm.) pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i mienia w granicach chronionych obiektów i obszarów ma prawo do ujęcia osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla chronionego mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób policji. Zgodnie z ustępem 4 cytowanego przepisu, czynności, o których mowa w ust. 1, powinny być wykonane w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osoby, w stosunku do której zostały podjęte. Zgodnie zaś z § 8 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 listopada 1998 r. w sprawie szczegółowego trybu działań pracowników ochrony, podejmowanych wobec osób znajdujących się w granicach chronionych obiektów i obszarów (Dz. U. z 1998 r. Nr 144, poz. 933) przy ujęciu osoby stwarzającej, w sposób oczywisty, bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla chronionego mienia, pracownik ochrony jest obowiązany do uniemożliwienia oddalenia się osoby ze wskazanego miejsca. W realiach sprawy niniejszej pozwany podejmując działania mające na celu zatrzymanie powoda, a następnie zawiadamiając policję nie przekroczył uprawnień wynikających z w.w przepisów. On dostrzegł na nagraniu, iż powód kradnie plaster. Taką informację przekazała mu również inna pracownica. W tej sytuacji jego obowiązkiem było zawiadomienie policji, która jest właściwa do przeprowadzenia dalszego postępowania. I tak też uczynił. Dalsza rola pozwanego ograniczyła się do dwukrotnego złożenia zeznań w charakterze świadka.

W orzecznictwie przyjmuje się jednolicie, że złożenie zeznań w charakterze świadka nie może - co do zasady - generować odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych. Nie należy zapominać, że świadek ma obowiązek złożenia zeznań i nie może się od niego uchylić tylko dlatego, że jego zeznania mogłyby kogoś dotknąć. W judykaturze dostrzega się, że zeznania świadków składane w toku procesów sądowych nader często dotykają dóbr osobistych, a te same wypowiedzi w innych warunkach byłyby uznane za bezprawne. Uzasadnieniem uchylenia bezprawności w tej sytuacji ma być funkcja procesu cywilnego czy karnego. Zwraca się tu uwagę na konieczność zgromadzenia przez sąd orzekający jak najszerszego materiału oraz na potrzebę zabezpieczenia spontaniczności i szczerości wypowiedzi (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 9 stycznia 2004 r., IV CK 304/02; tak samo Sąd Apelacyjny w Katowicach w uzasadnieniu wyroku z 14 marca 2014 r., I ACa 1060/13). Przyjmuje się także, że składanie zeznań przez świadka w postępowaniach sądowych i przygotowawczych jest działaniem w ramach porządku prawnego, nawet jeżeli podawane fakty obiektywnie nie są prawdziwe lub co do prawdziwości których świadek nie jest w stanie przedstawić dowodów (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z 28 maja 2013 r., I ACa 1529/12). Świadek nie może być - co do zasady - obciążany konsekwencjami swoich zeznań, nawet jeśli spostrzeżenia jego nie znajdą potwierdzenia w faktach, będąc jedynie projekcją jego przekonań co do takiego, a nie innego stanu rzeczy. Świadek ma wszak mówić to co wie. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w sprawie niniejszej, bowiem pozwany zeznając przed funkcjonariuszami policji i Sądem Rejonowym opisał jedynie sytuację, której był uczestnikiem, opisał swoje spostrzeżenia i to co zauważył na monitoringu. Dla niego zachowanie to było równoważne z kradzieżą mienia przez powoda na szkodę firmy (...). W toku sprawy o wykroczenie powód został od tego zarzutu uniewinniony, ale w oparciu o zasadę rozstrzygania wszelkich wątpliwości na korzyść obwinionego. W tej sytuacji istotny jest stan świadomości pozwanego, który nie musiał przecież ustalać, czy powód rzeczywiści ukradł przedmiotowy plaster. To nie należało do jego zadań. W tym zakresie zawiadomił właściwe organy i to one winny działać. On jedynie spontanicznie opisał tę sytuacją. Jak zaś wskazano wyżej jednym z pożądanych elementów zeznań świadka, jest właśnie jego spontaniczna wypowiedź, która niejednokrotnie pozwala na dokonanie prawidłowej oceny sytuacji i ustalenie stanu faktycznego. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 22 stycznia 2015 roku sygn. akt VI ACa 232/14 o ile świadek może nie znać prawdy i jego opowieść nie musi mieć pokrycia w faktach, o tyle nie wolno mu kłamać, jak też używać słów i zwrotów, które dotykać mogą inne osoby, a które są zbyteczne do opisania faktów, o które jest indagowany. Tym niemniej, nie wyklucza to możliwości używania słów dosadnych, nawet jeśli są obraźliwe, o ile świadek relacjonuje cudze wypowiedzi albo używa zwrotów powszechnie stosowanych na określenie zjawisk, które opisuje. W sprawie niniejszej pozwany składając zeznania nie naruszył wyżej opisanych norm. Nie ulega wątpliwościom, iż przedmiotem postępowania dowodowego było ustalenie czy powód dokonał zaboru przedmiotowego plastra, co zarzucił mu oskarżyciel publiczny.

Konsekwencją tego, iż składanie zeznań w charakterze świadka jest działaniem w granicach prawa, jest wyłączenie domniemania bezprawności wypowiedzi składanych przed sądem w charakterze świadka, co powoduje przesunięcie na powoda w procesie o ochronę dóbr osobistych ciężaru dowodzenia fałszywości tych zeznań (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 stycznia 2017 roku sygn. akt I ACa 772/16). Innymi słowy w procesie takim rolą powoda jest udowodnienie dodatkowo fałszywości zeznań składanych przez świadka i to w znaczeniu subiektywnym. A zatem ma on udowodnić, iż świadek składając zeznania określonej treści składał je fałszywie, mając świadomość tego, iż zeznania te nie polegają na prawdzie. W sprawie niniejszej powód okoliczności tych nie udowodnił. Nie przedstawił żadnych dowodów na to, iż pozwany składając zeznania przed Sądem Rejonowym i policjantami miał świadomość tego, iż jego zeznania te są fałszywe. To zaś po jego stronie spoczywał w tym zakresie ciężar dowodowy. Stąd też powództwo podlegało oddaleniu, albowiem pozwany udowodnił wyłączenie bezprawności swojego zachowania, poprzez wykazanie, iż działał w granicach porządku prawnego, a powód nie udowodnił tego, iż pozwany wykroczył poza granice tego porządku prawnego, a składając zeznania miał świadomość tego, iż są one nieprawdziwe, w zakresie w którym mowa jest o tym, iż powód ukradł przedmiotowy plaster i że celowo użył tych słów celem szkalowania osoby powoda.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł, jak w punkcie 1). sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o treść art 98 k.p.c. obciążając nimi w całości powoda. Na koszty pozwanego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa. Ustalając wysokość wynagrodzenia pełnomocnika Sąd oparł się na treści § 8 ust 1 pkt 2 i ust 2 w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Suma tychże kosztów to kwota 1.637,00 zł o której orzeczono w punkcie 2) sentencji wyroku.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł, jak w sentencji wyroku.