Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IIW 561/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2019 r.

Sąd Rejonowy w Mrągowie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Patrycja Abel-Mordasewicz

Protokolant: p.o. sekr.sądowy K. S.

przy udziale oskarżyciela publicznego: asp. sztabowego D. K.

po rozpoznaniu w dniu 04/03/2019 r. sprawy

M. P. syna P. i T. z domu P.,

ur. (...) w M.,

obwinionego o to, że:

W okresie czasu od dnia 1 sierpnia 2018 roku do dnia 15 września 2018 roku w miejscowości N. nie zachował zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psów, w wyniku czego psy zagryzły 80 gęsi na szkodę S. D. (1),

tj. o wykroczenie z art. 77 § 1 KW

ORZEKA:

I. Obwinionego M. P. uznaje za winnego tego, że od dnia 15 sierpnia 2018 roku do dnia 20 września 2018 roku w miejscowości N. nie zachował zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psa, w wyniku czego pies zagryzł co najmniej 25 gęsi na szkodę S. D. (1), tj. popełnienia wykroczenia z art. 77 KW w brzemieniu sprzed 15 listopada 2018 roku w zw. z art. 2 § 1 KW i za to na podstawie powołanego przepisu skazuje go na karę grzywny w wysokości 200 zł (dwieście złotych);

II. Zwalnia obwinionego od kosztów postępowania w całości.

Sygn. akt IIW 561/18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił, co następuje:

S. D. (1) zamieszkuje w N., gdzie prowadzi gospodarstwo hodowlane. Zajmuje się hodowlą gęsi (bezsporne). Jego hodowla liczy około 2500 sztuk gęsi (d. zeznania świadka S. D. (2) k. 35-37).

Obwiniony M. P. również zamieszkuje w N.. Posiada on psa, którego trzyma w budzie. Pies z reguły uwiązany jest na łańcuchu, z uwagi na to, iż posesja obwinionego nie jest ogrodzona.

W dniu 15 sierpnia 2018 roku w godzinach porannych S. D. (1) wypuścił gęsi na wybieg, który jest ogrodzony siatką. Wrócił do domu, aby napić się kawy. Po jakimś czasie usłyszał hałasy dobiegające z wybiegu dla gęsi. Wyszedł z domu zobaczyć, co tam się dzieje. Zauważył spłoszone gęsi, które zaganiane były przez dwa psy. Kilka gęsi leżało martwych na ziemi. Odgonił psy. Stwierdził, że część gęsi została zagryziona, część podduszona, zaś część pokaleczona przez psy. W rezultacie w wyniku zdarzenia padło około 25 sztuk gęsi (d. zeznania świadka S. D. (2) k. 35-37).

Po zdarzeniu S. D. (1) zaczął po okolicznych gospodarstwach szukać psów, które dokonały zagryzienia gęsi. Obydwa psy rozpoznał na posesji M. P. (d. zeznania świadka S. D. (2) k. 35-37). Psy biegały luzem. M. P. udał się do gospodarstwa (...) i mężczyźni, po rozmowie, uzgodnili, że M. P. zapłaci S. D. (2) za padłe gęsi (d. zeznania świadka S. D. (2) k. 35-37).

Po jakimś czasie psy powróciły ponownie na teren gospodarstwa (...), tym razem wchodząc do kantorka, w którym przebywały gęsi, które rokowały powrót do zdrowia. Psy zagryzły około 2-3 sztuk gęsi. Były to te same psy, które zagryzły gęsi wcześniej. S. D. (1) ponownie udał się do M. P., aby zgłosić szkodę. Jeden z psów był tym razem uwiązany na łańcuchu (d. zeznania świadka S. D. (2) k. 35-37).

Jak ustalono w Urzędzie Gminy w P. obwiniony zgłaszał fakt przebywania w obrębie jego gospodarstwa bezpańskiego psa w dniu 07 sierpnia 2018 roku oraz w dniu 21 września 2018 roku. W dniu 05 października 2018 roku pies został złapany przez pracownika schroniska (d. treść notatki urzędowej z karty 32 akta sprawy)

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie powołanych wyżej dowodów oraz pozostałych dokumentów ujawnionych w toku rozprawy głównej i zaliczonych w poczet materiału dowodowego.

Obwiniony M. P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie zrobił tego jego pies, lecz pies przybłęda. Dzwonił i zgłaszał tego psa w gminie około lipca. Ten pies siedział u niego od maja, lecz nie dawał mu jeść. Jak karmił swojego psa, to ten drugi podjadał mu z miski. Mogłoby być tak, że dzwonił później jak po 1 sierpnia. Powiedziano mu, że hycel z B. będzie u niego, jednakże nie udało mu się go złapać. Nie pamięta kiedy był u niego hycel, na pewno były to wakacje. Przyjechał S. D. (1) z ludźmi ze schroniska i go zabrał. S. D. (1) mówił, żeby szkody poszły z ubezpieczenia jego gospodarstwa. Chodziło o te zagryzione gęsi. D. przyjechał do niego pod koniec sierpnia albo na początku września. Ten drugi pies nigdy nie należał do niego, spał w krzakach albo na polu. Odganiał go. Ma jednego psa, który jest uwiązany. Jest siwy a od spodu biały, sięga mu do kolan. Dodał, że D. wie, jak wygląda jego pies. D. mówił mu, że jego psy zagryzły mu gęsi, ale ja ma tylko jednego psa. Wyjaśnił nadto, że pies przybłęda przyprowadzał po polach inne psy. Jak D. przyjechał pierwszy raz, to przybiegł również ten pies przybłęda i D. wskazał na niego. On myślał, że to jego pies, dlatego przyjechał za nim. Był na posesji D. na drugi dzień po zagryzieniu tych gęsi i wtedy były tylko 2 gęsi zagryzione. Powiedział D., że jeśli zrobił to jego pies, to ureguluje należność za te gęsi. Dodał nadto, że jego pies jest na łańcuchu cały czas, bo ma nieogrodzoną posesję. Nie pamięta, czy D. mówił o 2 psach, ale mówił w liczbie mnogiej. Dodał, że nie ma takiej możliwości aby jego pies urwał się z łańcucha. Widział na posesji D. 2 rozszarpane gęsi i 18 nieżywych. S. D. (1) był u niego 2 razy. Po pierwszej wizycie D. był na jego posesji i stwierdził tam 20 gęsi, za drugim razem nie był już na jego posesji, bo wiedział, że jego pies był uwiązany (d. wyjaśnienia obwinionego M. P. k. 33-34)

Wina obwinionego nie budzi żadnych wątpliwości i znajduje pełne odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego, w zakresie w jakim stwierdził, że to nie jego pies dokonał zagryzienia gęsi. Dał im natomiast wiarę w zakresie w jakim stwierdził on, że drugi z psów nie jest jego własnością.

Z wyjaśnieniami obwinionego sprzeczne są przede wszystkim zeznania S. D. (2) (zeznania świadka k. 35-37). Świadek ten zeznał, iż po zagryzieniu gęsi na terenie jego gospodarstwa hodowlanego udał się na poszukiwanie psów, które dokonały zagryzienia gęsi po okolicznych gospodarstwach. Psy odnalazł na terenie gospodarstwa (...). W chwili, kiedy znajdował się przy posesji obwinionego psy biegały luzem. Rozmawiał z panem P., i ten wtedy nie mówił, że jeden z psów nie jest jego. Następnego dnia pan P. przyjechał do niego, aby zobaczyć szkodę. Mówił mu, że gęsi są z rodowodem, sztuka gęsi jest warta ok. 200-300 złotych. Pan P. mówił mu, że zapłaci za gęsi, tylko, że czasowo nie ma pieniędzy. Dodał, że była też wtedy rozmowa na temat tego, że nie może zapłacić za dwa psy, bo jeden nie jest jego. Za jakiś czas pan P. przyjechał do niego ponownie. Wskazał, że znalazł w Internecie, że jedna gęś jest warta ok. 120 złotych i że on nie da więcej niż te 120 złotych. Po kilku dniach psy ponownie powróciły do jego gospodarstwa i weszły do kantorka, w którym trzymał gęsi, które rokowały powrót do zdrowia. Wtedy psy zaatakowały jeszcze 2 czy 3 sztuki gęsi. W psach tych rozpoznał ponownie psy, które widział na terenie posesji P.. Nie udało mu się złapać psów. Udał się ponownie do P., jeden z tych psów, ten do którego własności P. się przyznawał, był już uwiązany na łańcuchu. Czekał, że może polubownie da się tę sprawę załatwić. We wrześniu wspólnie z panią ze schroniska złapał psa, który został wywieziony do B.. Pies łasił się przed złapaniem do kobiety, która wyszła z domu pana P..

Wskazać przy tym trzeba, że Sąd w całości obdarzył wiarą relacje S. D. (2) albowiem świadek ten zeznaje konsekwentnie, jego relacje są spójne i logiczne, a także przystają do siebie. Nie ma żadnych racjonalnych powodów by wątpić w prawdziwość jego zeznań, zważyć bowiem należy, że świadek ten próbował polubownie załatwić sprawę z obwinionym. Na uwagę zasługuje fakt, że obwiniony podczas pierwszej wizyty w jego domu nie kwestionował, że to jego pies mógł zaatakować gęsi należące do S. D. (2) i dopiero po usłyszeniu ceny za zaatakowane gęsi i jej weryfikacji za pośrednictwem Internetu ( co potwierdziła świadek K. B.) zaczął kwestionować uczestnictwo swojego psa w zdarzeniu.

Wprawdzie z zeznań świadków K. B., T. P. oraz P. G. wynika, że pies należący do M. P. zawsze jest uwiązany do łańcucha, jeśli przebywa luzem, to jedynie w domu obwinionego, to zeznaniom tym nie można dać wiary. K. B. jest konkubiną obwinionego, T. P. pracownikiem ojca obwinionego, zaś P. G. narzeczoną jego brata, stąd też osobom tym zależy lub może zależeć na poprawieniu jego sytuacji procesowej.

Z zeznań pokrzywdzonego S. D. (2) wynika, że do zdarzeń będących przedmiotem rozpoznania niniejszej sprawy doszło w okresie od 15 sierpnia 2018r, do 20 września 2018r. Obwiniony zgłaszał fakt przebywania bezpańskiego psa już przed zdarzeniem ( d. notatka urzędowa k. 32), w tej sytuacji należy przyjąć, M. P. nie zachował zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu tylko jednego , swojego psa. Gęsi, które zostały zagryzione przez psa obwinionego było co najmniej 25. Nie można przypisać w opisie czynu, że gęsi tych było 80. Ilość ta dotyczy zwierząt które padły już po zdarzeniu

Obwiniony M. P. od dnia 15 sierpnia 2018 roku do dnia 20 września 2018 roku w miejscowości N. nie zachował zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psa, w wyniku czego pies zagryzł co najmniej 25 gęsi na szkodę S. D. (1).

W tym stanie rzeczy wina obwinionego nie budzi wątpliwości i została mu wykazana zebranymi w sprawie dowodami. Działaniem swym wyczerpał on dyspozycję art. 77 § 1 KW, w brzemię sprzed 15 listopada 2018r.- zgodnie z treścią art. 2§1 kw,

Obwiniony M. P. nie był dotychczas karany sądownie za wykroczenia (d. dane o karalności k. 20).

W tym stanie rzeczy wymierzona obwinionemu kara grzywny jest adekwatna do stopnia zawinienia, społecznej szkodliwości czynu mu zarzucanego i stosunków majątkowych obwinionego.

Obwiniony M. P. nie pracuje, nie ma też inny istotnych składników majątku, utrzymuje się jedynie z oszczędności, stąd też Sąd zwolnił go od ponoszenia koszów postępowania, na podstawie art. 624§1 k.p.k w zw. z art.121§1 kpow.