Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V AGa 131/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Strugała (spr.)

Sędziowie:

SA Roman Kowalkowski

SA Teresa Karczyńska - Szumilas

Protokolant:

sekretarz sądowy Ewelina Gruba

po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2018 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w B.

z dnia 31 maja 2017 r., sygn. akt VIII GC 253/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego oraz kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym.

SSA Teresa Karczyńska-Szumilas SSA Anna Strugała SSA Roman Kowalkowski

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V AGa 131/18

UZASADNIENIE

Powód – M. K. w pozwie skierowanym przeciwko (...) sp. z o.o. w K. domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 159.791,94 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 9 maja 2015 r. do dnia zapłaty, a ponadto zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu żądania powód podniósł, że w wykonaniu umowy konsorcjum łączącej strony z Krajową Agencją (...) sp. z o.o., a następnie zawartego pomiędzy samymi stronami porozumienia uczestniczył on w pracach związanych z realizacją zamówienia publicznego pod nazwą „e- (...) Rozbudowa Infrastruktury Informatycznej (...). Przedmiotowa umowa, a także będące jego modyfikacją porozumienie, określiły wysokość i zasady ustalenia wynagrodzenia, od wypłacenia którego w należnej powodowi części uchyla się obecnie pozwany, który – jako lider konsorcjum – otrzymał je w całości od zamawiającego. Przedstawianą przez pozwanego propozycję obniżenia wynagrodzenia, rzekomo na skutek braku odpowiedniego zaangażowania się w projekt, powód uznał za sprzeczną z uzgodnieniami stron przewidującymi podział wynagrodzenia w odpowiedniej części (ryczałtowo). Powód podkreślił przy tym, że nigdy nie odmawiał, ani też nie opóźniał się z wykonaniem zleconych mu zadań, natomiast to pozwany był podmiotem rozdzielającym prace pomiędzy uczestnikami porozumienia. Nigdy również pozwany nie informował powoda – wbrew wyraźnemu zapisowi umownemu – o tym, aby jakakolwiek część przypadającego na niego zadania nie została przez niego wykonana lub też została wykonana wadliwie.

Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a także przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu w Katowicach, jako właściwemu według miejsca jego siedziby.

Pozwany podniósł, że nie może zgodzić się z ustaloną kwotą wynagrodzenia dla powoda, bowiem nie wykonał on w całości zakresu prac do jakiego się zobowiązał mocą umowy konsorcjum (a następnie także porozumienia zawartego pomiędzy stronami) lub też wykonał, ale nienależycie. Wskutek tego pozwany, uwzględniając solidarną odpowiedzialność względem zamawiającego, musiał wykonać te prace za powoda (bez jego współdziałania), ponosząc w tym zakresie znaczne dodatkowe koszty. W ocenie pozwanego powód naraził go również na straty co najmniej wizerunkowe, recenzował bowiem działania konsorcjum i samowolnie przypisywał określone prace innym przedstawicielom konsorcjum, utrudniając tym samym kontakty z zamawiającym. Pozwany podkreślił ponadto, że strony nie podzieliły między siebie poszczególnych zadań składających się na doradztwo dla zamawiającego, lecz miały je wykonywać łącznie. W toku konsultowania jednak trudnych zagadnień projektowych powód z reguły nie zajmował własnego stanowiska. Skutkować to miało zwiększonym zaangażowaniem czasowym i finansowym pozwanego w realizację tych zadań. Pozwany podkreślił także, że nie był ani uprawniony, ani też zobowiązany do egzekwowania w imieniu zamawiającego, czy też własnym, wykonania przez powoda jego obowiązków z umowy w sprawie zamówienia publicznego. W tym przypadku nie było bowiem, jak przy zleceniu, czy podwykonawstwie, narzędzi do skutecznego dyscyplinowania powoda, czy też wzywania go do wykonywania tych obowiązków, a także do rozdzielania prac (miał tą kwestię regulować pomiędzy stronami aneks, który ostatecznie nie został, na skutek oporu powoda, podpisany). W konsekwencji pozwany zmuszony był samodzielnie zapewnić środki do wykonania umowy zawartej z zamawiającym. Z uwagi zatem na diametralnie różny, w ocenie pozwanego, faktyczny stopień zaangażowania w pracę obu stron, konieczna jest korekta pierwotnego podziału wynagrodzenia. W ocenie pozwanego zachowanie powoda wielokrotnie było działaniem na szkodę konsorcjum. W związku zatem z nienależytym wykonywaniem prac przez powoda, nie może on dochodzić zapłaty całego wynagrodzenia wynikającego z pierwotnych ustaleń. Uwzględniając bowiem cel społeczno-gospodarczy zobowiązania (art. 354 § 1 k.c.) nie można zaakceptować takiego postępowania dłużnika, które będzie odpowiadać jego obowiązkom tylko formalnie, a nie doprowadzi do osiągnięcia celu, dla którego zobowiązanie zostało stworzone (w tym przypadku należyte wypełnienie wymagań zamawiającego wynikających z umowy w sprawie zamówienia publicznego na usługę doradztwa technicznego). Niezależnie od powyższego powód – domagając się zapłaty za niezrealizowaną część zadań – w przypadku jej zasądzenia stałby się bezpodstawnie wzbogacony, gdyż pozwany zapłaciłby za prace w rzeczywistości niewykonane. Także w przypadku wynagrodzenia ryczałtowego należy się ono za wykonaną pracę. Nierzetelnie oraz nieprofesjonalne podejście powoda do wykonywania zadań zlecanych przez zamawiającego powoduje, że dochodzenie całości wynagrodzenia za niezrealizowana część obowiązków powinno być uznane za nadużycie prawa (art. 5 k.c.).

Uzasadniając zarzut niewłaściwości Sądu Okręgowego w B. pozwany wskazał, że chwila spełnienia świadczenia, o której mowa w art. 454 k.c., nie miała jeszcze miejsca (o ile w ogóle nastąpi), natomiast o właściwości sądu na podstawie art. 34 k.p.c. nie powinna decydować sama tylko siedziba wierzyciela w chwili dochodzenia przez niego świadczenia pieniężnego.

Wyrokiem z dnia 31 maja 2017r. Sąd Okręgowy w B.:

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 159 791,94 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu opóźnienia od dnia 9 maja 2015 r. do dnia zapłaty,

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 15 207 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

W dniu 28 czerwca 2010 r. pomiędzy Krajową Agencją (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. (dalej jako (...)), pozwanym (działającym wówczas pod firmą (...) Sp. z o.o.), a powodem (prowadzącym działalność pod firmą (...) z siedzibą w B.) zawarta została umowa o utworzeniu konsorcjum, którego celem było złożenie wspólnej oferty oraz realizacji zamówienia wynikającego z rozstrzygnięcia przetargu na usługę doradztwa technicznego dla projektu „e- (...) Rozbudowa Infrastruktury Informatycznej (...) organizowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa (...).

W § 2 ust. 2 ww. umowy postanowiono, że szczegółowy zakres obowiązków stron, zasady finansowania i sposób rozliczeń pomiędzy stronami określać miał aneks, którego treść miała zostać uzgodniona po udzieleniu konsorcjum zamówienia i po zapoznaniu się ze szczegółową analizą wymagań zamawiającego. Jednocześnie jednak – w § 2 ust. 5 umowy – strony ustaliły, że podział wynagrodzenia wynikającego z jej realizacji nastąpi dla każdego z uczestników konsorcjum - po 30 % ceny złożonej oferty, z tym że strona odpowiedzialna za kierownika projektu – K. (...) otrzymać miała dodatkowo 10 % ceny złożonej oferty.

Strony umowy występować miały w postępowaniu o udzielenie zamówienia oraz przy wykonywaniu umowy zawartej z zamawiającym na równych prawach. Żadna ze stron miała pozostawać wobec pozostałych członków konsorcjum w stosunku zlecenia, podwykonawstwa lub innym podobnym stosunku prawnym, a umowa konsorcjum nie skutkowała powołaniem spółki cywilnej pomiędzy stronami (§ 4 ust. 1 umowy). Każda ze stron odpowiadać miała wobec pozostałych członków konsorcjum w takim zakresie, w jakim ponosi winę za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy z zamawiającym (§ 4 ust. 2 umowy).

Odpowiedzialność członków konsorcjum wobec zamawiającego i osób trzecich za zobowiązania konsorcjum wynikające z realizacji przedsięwzięcia była odpowiedzialnością solidarną (§ 5 umowy). Jednocześnie – w § 6 ust. 1 umowy – członkowie konsorcjum ustanowili pełnomocnika konsorcjum (lidera) w osobie pozwanego, upoważniając go do reprezentowania każdego z nich we wszystkich czynnościach przed zamawiającym. Pozwany, jako pełnomocnik, był wyłącznie uprawniony i zobowiązany do wystawienia faktur VAT dla zamawiającego, a także do odbioru należności przewidzianych umową z zamawiającym (§ 6 ust. 3 umowy). Pozwany informować miał pozostałych członków konsorcjum niezwłocznie o każdym fakcie wystawienia zamawiającemu faktury VAT oraz otrzymania jakiejkolwiek płatności z tytułu umowy z zamawiającym (§ 6 ust. 4 umowy).

Płatność przez pozwanego z tytułu faktur rozliczających (tj. na rzecz pozostałych uczestników konsorcjum) następować miała w ciągu maksymalnie 3 dni po otrzymaniu przez niego (jako pełnomocnika konsorcjum) zapłaty z tytułu faktury wystawionej zamawiającemu (§ 2 ust. 8 i 9 ww. umowy)

W przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków określonych w umowie z zamawiającym, strona za to odpowiedzialna przejmuje odpowiedzialność za uczynienie zadość roszczeniom zamawiającego wynikającym z tego tytułu oraz zobowiązuje się pokryć koszty związane z wykonaniem przypisanej części prac pozostałym członkom konsorcjum (§ 7 ust. 1 umowy). W myśl zaś § 11 ust. 2 umowy w przypadku sporów związanych z realizacją ww. umowy właściwym sądem miał być sąd siedziby pełnomocnika konsorcjum.

W dniu 31 sierpnia 2010 r. pomiędzy Województwem (...) a członkami powyższego konsorcjum została zawarta umowa w sprawie zamówienia publicznego, którego przedmiotem była realizacja zadań w zakresie doradztwa technicznego dla projektu „e- (...) Rozbudowa Infrastruktury Informatycznej (...).

W § 9 ust. 2 ww. umowy określono, że pozwany ustanowiony pełnomocnikiem (liderem) wykonawców realizujących wspólnie umowę upoważniony jest m.in. do wystawiania faktur, przyjmowania płatności od zamawiającego oraz do przyjmowania poleceń na rzecz i w imieniu wszystkich uczestników konsorcjum.

Wobec braku realizacji przez K. (...) jej zobowiązań wynikających z ww. umowy konsorcjum powód i pozwany zawarli w dniu 9 grudnia 2013 r. porozumienie, w którym stwierdzili, że podział zakresu obowiązków stron wynikających z umowy konsorcjum nie uległ zmianie, zaś zadania za które odpowiedzialne było K. (...) strony postanowiły podzielić zgodnie z załącznikiem (tj. po połowie – w stosunku 50 %). Jednocześnie – w § 1 ust. 5 ww. porozumienia – strony potwierdziły, iż na dzień 31 sierpnia 2013 r. do rozliczenia pozostała łącznie kwota 536.922 zł – z czego 161.076,60 zł stanowiło wynagrodzenie dla K. (...).

Wynagrodzenie pozostałe z 30 % wynagrodzenia przysługującego firmie (...) strony postanowiły przeznaczyć na pokrycie kosztów związanych z wykonaniem przejętych zadań (w ramach wykonania zastępczego). Kwota ta miała zostać podzielona po połowie na pokrycie kosztów poniesionych przez każdą ze stron (§ 3 ust. 1 ww. porozumienia). Postanowiono, że w przypadku gdyby koszt wykonania ww. zadań przekroczył przeznaczoną na ich wykonanie kwotę wynagrodzenia przypadającą na daną stronę różnica kosztów miała zostać pokryta przez każdą ze stron samodzielnie w zakresie dotyczącym przejętych zadań (§ 3 ust. 2 ww. porozumienia).

Pozwany zobowiązał się ponadto – w § 3 ust. 4 ww. porozumienia – do zapłaty za faktury powoda za zakres prac K. (...) w terminie 3 dni od dnia wpłynięcia płatności za fakturę od zamawiającego na konto pozwanego.

Strony ustaliły, że postanowienia ww. umowy konsorcjum są dla nich wiążące w zakresie w jakim nie pozostają one w sprzeczności z postanowieniami zawartymi w treści tego porozumienia (§ 4 ust. 1). Zmiany porozumienia wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności (§ 4 ust. 3). Jednocześnie – w § 4 ust. 4 ww. porozumienia – postanowiono, że w przypadku jakichkolwiek sporów z nim związanych właściwym sądem będzie sąd dla siedziby „strony powodowej”.

W związku z zakończeniem realizacji zamówienia w dniu 2 kwietnia 2015 r. podpisany został z udziałem zamawiającego protokół końcowy odbioru wykonanych prac - stanowiący podstawę do wypłacenia ostatniej części wynagrodzenia wykonawcom. Przedmiotowe zamówienie zamawiający uznał za wykonane należycie, zgodnie z warunkami umowy, a za realizację ww. usługi zamawiający wypłacił pozwanemu łącznie wynagrodzenie brutto w kwocie 658.800 zł.

Po otrzymaniu informacji o powyższym od zamawiającego – w dniu 4 maja 2015 r. – powód tego samego dnia wystawił pozwanej fakturę VAT Nr (...) na kwotę 159.791,94 zł, z terminem płatności wyznaczonym na dzień 8 maja 2015 r. Kwotę wymienioną w fakturze powód obliczył po ustaleniu, że do rozliczenia pomiędzy stronami (z ogólnej kwoty ww. wynagrodzenia otrzymanego od zamawiającego, tj. 658.800 zł) pozostała kwota 355.093,20 zł i przy założeniu, że pozwany otrzymać miał 55 % (45 % + 10 % jako pełniący funkcję kierownika projektu), powód zaś 45 % wynagrodzenia.

Przy piśmie z dnia 6 maja 2015 r. pozwany odesłał powodowi ww. fakturę celem dokonania korekty do właściwej – jego zdaniem – wartości, przesyłając jednocześnie podpisany jednostronnie dokument oznaczony jako „Protokół wykonanych prac” z uwzględnieniem procentowego udziału w tych pracach powoda i pozwanego. Wskazał przy tym na rozbieżność kwoty wynagrodzenia znajdującej się na przekazanej mu fakturze z rzeczywistym zaangażowanie powoda w wykonanie prac.

W odpowiedzi – pismem z dnia 12 maja 2015 r. – reprezentujący powoda pełnomocnik wezwał pozwanego do zapłaty w terminie 3 dni m.in. kwoty 159.791,94 zł z tytułu przedmiotowego wynagrodzenia.

Z kolei pozwany – w piśmie z dnia 18 maja 2015 r. – ponownie przesłał powodowi ww. „Protokół wykonanych prac” domagając się jego podpisania i odesłania jednego egzemplarza. Domagał się przy tym w dalszym ciągu skorygowania wskazanej wyżej faktury.

W dniu 8 października 2015 r. pozwany wystąpił do Sądu Rejonowego w B. z wnioskiem o zawezwanie powoda do próby ugodowej proponując mu zapłatę kwoty 97.601,22 zł tytułem przedmiotowego wynagrodzenia. Wskazał, że uwzględnia ono rzeczywisty zakres prac wykonanych przez powoda, który był mniejszy niż ten zakres, do którego wykonania zobowiązał się on na podstawie umowy konsorcjum. Jednocześnie zadeklarował, że nie będzie dochodził kosztów przekraczających kwotę o jaką skorygowane zostanie wynagrodzenie powoda w stosunku do kwoty określonej w ww. fakturze VAT, które pozwany poniósł w związku z koniecznością zapewnienia dodatkowego zespołu i zrealizowania prac pierwotnie przypisanych powodowi w bardzo krótkim czasie, co skutkowało znacznie wyższymi stawkami godzinowymi pracy eksperta niż było to zakładane przy wycenie realizowanych prac.

Na posiedzeniu w dniu 1 grudnia 2015 r. nie doszło jednak w tej sprawie do zawarcia ugody.

Dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia wystarczające, w ocenie Sądu Okręgowego, okazały się ostatecznie powołane dowody z dokumentów, przy uwzględnieniu, iż w zasadniczej części fakty te – w zakresie determinującym treść wyroku, dotyczącym ustaleń stron do co wysokości wynagrodzenia należnego powodowi – okazały się bezsporne pomiędzy stronami (art. 229 w zw. z art. 227 k.p.c. a contrario).

Zdaniem Sądu Okręgowego, w ostatecznym rezultacie pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia okazały się w części dokumenty przedłożone przez każdą ze stron ( zob. k. 71 – 82, 85 – 119, 175 – 324, 353 – 445, 536 – 540 akt sprawy) mające w zamierzeniu dowieść faktu nienależytego wykonywania umowy (zmodyfikowanej następnie porozumieniem zawartym pomiędzy stronami). Te dokumenty – dotyczące w szerokim zakresie wzajemnych kontaktów pomiędzy stronami w toku realizacji ww. kontraktu – nie mogły jednak w żaden sposób przesądzić w sposób skuteczny o zasadności żądania pozwu. Jego przedmiotem pozostawało bowiem wynagrodzenie w uzgodnionej pomiędzy stronami wysokości za udział powoda w realizacji projektu w ramach konsorcjum, nie zaś ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza powoda względem pozwanego. W tym zakresie obrona pozwanego okazała się pozbawiona skuteczności, skoro nie podniósł on ani zarzutu potrącenia, ani też nie wystąpił ze stosownym powództwem wzajemnym.

Stosownie do regulacji art. 217 § 3 i art. 227 a contrario k.p.c. – jako zgłoszone dla wykazania związanych z tym, nieistotnych dla rozstrzygnięcia, okoliczności – Sąd Okręgowy pominął dowód z zeznań świadków : K. K., J. A., T. K., Z. W., M. H., B. S., a także z przesłuchania stron. W zasadniczej części tezy dowodowe na jakie miałyby zeznawać ww. osoby, dotyczyły okoliczności bezspornych – związanych z samą zawartością umowy, zawartego następnie porozumienia oraz pozostałych dokumentów, których treść nie była kwestionowana (art. 229 k.p.c.). Podobnie nie było, w ocenie Sądu Okręgowego, uzasadnionej potrzeby aby zwracać się do zamawiającego o dokumentację dotyczącą realizacji przedmiotowego projektu ( wniosek – k. 5 i 551-551 v.), skoro przedmiotem sporu był sam fakt niewypłacenia powodowi wynagrodzenia w ustalonej wysokości, nie zaś szczegółowy przebieg realizacji zamówienia. W ocenie Sądu drobiazgowa analiza wzajemnych relacji pomiędzy stronami, a przede wszystkim ustalanie szczegółowo treści wzajemnych kontaktów każdego z uczestników konsorcjum, a także każdego z nich z zamawiającym, były dla rozstrzygnięcia całkowicie zbędne, a dowody na związane z tym okoliczności powołane zostały jedynie dla zwłoki (art. 217 § 2 i 3 k.p.c.). Z pewnością natomiast, w ocenie Sądu, z przyczyn o których szczegółowo w dalszej części uzasadnienia, okoliczności te nie miały żadnego znaczenia dla oceny zasadności żądania w świetle regulacji art. 405 i nast., a także art. 5 k.c.

Na marginesie, odnosząc się do zastrzeżenia poczynionego do protokołu rozprawy w dniu 26 maja 2017 r. przez pełnomocnika pozwanego w trybie art. 162 k.p.c. (zob. protokół – k. 578 akt) Sąd I instancji wskazał, że nie mogło ono skłonić Sądu do zmiany wydanego w tym przedmiocie postanowienia dowodowego (art. 240 § 1 k.p.c.) – skoro strona pozwana nie wskazała przepisów, które, jej zdaniem, miały zostać naruszone (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., V CSK 237/06, Biuletyn SN 2006, nr 11, poz. 17, a także uzasadnienie wyroku tego Sądu z dnia 27 listopada 2013 r., V CSK 544/12, LEX nr 1438426).

Zdaniem Sądu I instancji, nie mogło również odnieść skutku zawarte w sprzeciwie oświadczenie pozwanego, iż zaprzecza on wszelkim okolicznościom pozwu, o ile wyraźnie ich nie przyzna. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że jeśli pozwany nie zgadzał z konkretnymi okolicznościami – podniesionymi przez powoda dla uzasadnienia żądania pozwu – powinien je wskazać i ustosunkować się do twierdzeń strony powodowej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2009 r., III CSK 341/08, LEX nr 584753). Zgodnie bowiem z art. 210 § 2 k.p.c. każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych. Gdy zaś nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane (art. 230 k.p.c.).

W ocenie Sądu a quo taka właśnie sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie gdy chodzi o zgodność wysokości dochodzonej kwoty – mającej stanowić rozliczenie pomiędzy stronami umowy konsorcjum, dokonane stosownie do jej § 2 ( k. 31) i § 1-3 porozumienia z dnia 9 grudnia 2013 r. modyfikującego treść ww. umowy ( k. 39 – 40 akt). Nie została ona zakwestionowana przez pozwanego, co pozwoliło Sądowi uznać przedstawione przez powoda rozliczenie.

Jedynymi zarzutami jakie przeciwko żądaniu pozwu podniósł pozwany była natomiast nieadekwatność tego wyliczenia – formalnie zgodnego, co w istocie rzeczy przyznał pozwany, z postanowieniami stosunku prawnego łączącego strony – do rzeczywistego zaangażowania pozwanego w realizację projektu i wykonywanie części prac w sposób nienależyty.

Odnosząc się zatem do meritum sporu w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy podkreślił, że w sytuacji wyraźnego wyłączenia w umowie konsorcjum – jak w niniejszej sprawie – stosowania do jej postanowień przepisów regulujących spółkę lub inne trwałe powiązanie, podmioty uczestniczące w nim mogły, w granicach wskazanych w art. 353 1 k.c., samodzielnie ukształtować wzajemne relacje w stosunkach wewnętrznych (por. wyroki Sądu Najwyższego : z dnia 20 listopada 2014 r., V CSK 177/14, LEX nr 1544407, z dnia 9 lipca 2015 r., LEX nr 1765999, z dnia 10 września 2015 r., II CSK 536/14, LEX nr 1844076). Zauważyć zatem trzeba, że w niniejszej sprawie strony – określając zasady współdziałania uczestników konsorcjum – w sposób jasny i nie budzący żadnych wątpliwości określiły zarówno zasady podziału otrzymanego od zamawiającego wynagrodzenia (wypłaconego w całości pozwanemu - jako liderowi konsorcjum), jak i terminy w jakich rozliczenie z tego tytułu z powodem powinno nastąpić. Nie było kwestionowane przez pozwanego, i nie budziło również wątpliwości Sądu Okręgowego, że przyjęte w tym zakresie przez strony zasady rozliczenia nie naruszają zasady swobody umów.

Pozwany nie kwestionował, że odebrał w całości od zamawiającego należne wykonawcom wynagrodzenie, co w konsekwencji oznacza, że zaktualizował się jego obowiązek dokonania płatności na rzecz powoda – stosownie do § 2 ust. 5, 8 i 9 umowy konsorcjum i § 1 ust. 5, § 2 i § 3 ust. 1 i 4 ww. porozumienia– ustalonej procentowo części tego wynagrodzenia. Płatność powyższa nie była w żaden sposób uzależniona od podpisania pomiędzy stronami dodatkowego protokołu „rzeczywiście” wykonanych prac. Wyraźnie wynika z tych postanowień umownych po pierwsze, że wynagrodzenie należne każdej ze stron określono na poziomie 30 % ceny złożonej oferty (z zastrzeżeniem dodatkowo 10 % dla strony będącej kierownikiem projektu), a ponadto – w ramach ww. porozumienia – że kwota pozostała z 30 % przysługującego pierwotnie firmie (...) strony postanowiły przeznaczyć „na pokrycie kosztów związanych z wykonaniem zadań”, przy czym miała ona zostać podzielona pomiędzy stronami „po połowie” na pokrycie tych kosztów – z zastrzeżeniem, że w przypadku gdy koszt wykonania zadań przekroczy przeznaczoną na ich wykonanie kwotę wynagrodzenia przypadającą na daną stronę, różnica kosztów zostanie pokryta przez każdą ze stron samodzielnie w zakresie dotyczącym przejętych zadań.

Wskazać przy tym trzeba, że przedmiotem kontraktu zawartego z zamawiającym były zadania związane ze świadczeniem usług doradztwa technologicznego. Polegały one zatem na dokonywaniu określonych czynności, a nie na uzyskaniu przez każdego z wykonawców konkretnego ucieleśnionego rezultatu, zdatnego do poddania sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 403/12 LEX nr 1341643).

Nie było przedmiotem sporu, że powód w czasie trwania tego stosunku umownego realizował wynikające z niej obowiązki, chociaż pozwany twierdził konsekwentnie, iż nie były one wykonywane przez powoda należycie i z odpowiednim – jego zdaniem – zaangażowaniem. W ocenie Sądu a quo jest jednak oczywiste, że z samych tylko twierdzeń pozwanego w tym zakresie – nawet jeśli byłyby one uzasadnione – nie można jeszcze wyprowadzać prawa pozwanego do odpowiedniego „obniżenia” wynagrodzenia należnego powodowi. Skutecznym sposobem obrony pozwanego mogłoby być natomiast podniesienie zarzutu potrącenia dochodzonej pozwem należności z tytułu wynagrodzenia z ewentualną wierzytelnością mogącą mu przysługiwać względem powoda z tytułu nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.), taki zarzut jednak nie został w niniejszym procesie zgłoszony. Nie było zatem żadnych podstaw, które pozwoliłoby Sądowi na poddanie merytorycznej ocenie zasadność ewentualnych roszczeń odszkodowawczych pozwanego względem powoda, np. z tytułu kosztów związanych ze zwiększonym jego zaangażowaniem w realizację projektu (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 r. II CSK 476/12, LEX nr 1314394).

Podnoszone przez pozwanego nieprawidłowości w wykonaniu umowy – nawet jeśli rzeczywiście miały miejsce, czemu zresztą przeczy poświadczenie wiedzy wydane przez zamawiającego w dniu 27 lipca 2016 r.– nie mogłyby zatem zmienić oceny, że wynagrodzenie dochodzone w niniejszym procesie należy się powodowi. W ocenie Sądu Okręgowego nie można w żadnym razie przyjmować, aby pozwany mógł odmówić wypłaty umówionej części wynagrodzenia tylko z tego powodu, że nie był on zadowolony ze sposobu wykonywania przez niego umowy. Trzeba przy tym zauważyć, że – jak słusznie zwraca uwagę powód – przedmiotowe wynagrodzenie miało charakter ryczałtowy, a „podział” zadań o którym mowa w porozumieniu i załączniku do niego oznaczał, że miały być one wykonywane wspólnie, co potwierdził pozwany, a więc na zasadzie pełnego współdziałania pomiędzy stronami (poprzez określenie, iż podział zadań następuje w proporcji 50 % do 50 %). W ocenie Sądu a quo w tej sytuacji nie byłoby możliwe – nawet gdyby w niniejszej sprawie złożony został wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – dokonanie oceny, czy przedmiotowe zadania były rzeczywiście przez strony w tej proporcji realizowane.

Nietrafne jest stanowisko pozwanego co do możliwości wystąpienia w sprawie przesłanek z art. 405 k.c. (bezpodstawne wzbogacenie powoda) skoro, jak wynika z wcześniejszej argumentacji, zasądzenie objętego żądaniem pozwu wynagrodzenia znajduje oparcie w treści ważnej umowy zawartej pomiędzy stronami. W rozumieniu powyższego przepisu zwrotowi podlegać bowiem może jedynie korzyść uzyskaną bez żadnego tytułu (zob. m.in. uzasadnienie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2017 r., I CSK 58/16, LEX nr 2237282).

Nie można również uznać za uzasadnionego zarzutu opartego na treści art. 5 k.c. Wprawdzie w orzecznictwie utrwalone jest stanowisko, że przy ocenie istnienia podstaw do zastosowania tego przepisu należy brać pod uwagę całokształt okoliczności sprawy i nie jest wykluczone przyjęcie nadużycia prawa także w stosunkach między przedsiębiorcami, jednak uwzględniając szczególny charakter tego przepisu może to nastąpić jedynie przy wykazaniu wyjątkowych okoliczności. Przepis powyższy formułuje zakaz wykonywania praw podmiotowych w sposób sprzeczny z zawartymi w nim klauzulami generalnymi tj. społeczno - gospodarczym przeznaczeniem prawa albo zasadami współżycia społecznego. Jego zastosowanie nie może jednak prowadzić do modyfikacji normy prawnej, ani do nabycia prawa lub jego zniweczenia. Uwzględnienie zarzutu nadużycia prawa podmiotowego oznacza jedynie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych, ocenianych in casu, przyznane normą prawną istniejące prawo podmiotowe zostaje zakwalifikowane jako wykonywane bezprawnie i w konsekwencji nie podlega ochronie. Przepis art. 5 k.c., jako przepis o charakterze wyjątkowym, którego zastosowanie prowadzi do ograniczenia praw, musi być wykładany ściśle oraz stosowany ostrożnie (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2017 r., I CSK 447/15, LEX nr 2294412).

Zasady współżycia społecznego to pojęcie niedookreślone, nieostre, a powoływanie się na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego powinno wiązać się z konkretnym wykazaniem o jakie zasady współżycia społecznego w konkretnym wypadku chodzi oraz na czym polega sprzeczność danego działania z tymi zasadami. Taki charakter klauzul generalnych nakazuje ostrożne korzystanie z instytucji nadużycia prawa podmiotowego jako podstawy oddalenia powództwa, a przede wszystkim wymaga wszechstronnego rozważenia okoliczności, aby w ten sposób nie doprowadzić do podważenia pewności obrotu prawnego. Zasadą bowiem jest domniemanie, że ten kto korzysta ze swego prawa postępuje zgodnie z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lutego 2017 r., II CSK 236/16, LEX nr 2242151). Norma zawarta w tym przepisie może być zatem stosowana tylko w sytuacji, gdy w inny sposób nie można zabezpieczyć interesu osoby zagrożonej wykonaniem prawa podmiotowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1969 r., III CRN 310/69, OSNCP 1970, Nr 6, poz. 115). Aby zarzut naruszenia art. 5 k.c. odniósł skutek, strona musi wyraźnie wskazać jakie konkretnie zasady współżycia społecznego naruszyła osoba, której stawia się taki zarzut, przy czym ciężar dowodu spoczywa tu, zgodnie z art. 6 k.c., na tym, kto się na niego powołuje (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2006 r., IV CSK 263/06, LEX nr 257664).

W świetle powyższego, w ocenie Sądu Okręgowego, uznać trzeba, że prezentowane przez pozwanego zastrzeżenia dotyczące pracy i zaangażowania powoda – mające skutkować odmową wypłacenia mu dochodzonego wynagrodzenia na podstawie art. 5 k.c. – prowadziłyby wprost do zniweczenia jego prawa, ewentualnie do swoistego „miarkowania” umówionego wynagrodzenia. Takie rozumienie powyższego zarzutu nie może, w ocenie Sądu a quo, zasługiwać na aprobatę - w szczególności w sytuacji gdy pozwany nie wskazał na żadne okoliczności, które uniemożliwiałyby mu ustalenie i dochodzenie od powoda odszkodowania, jeśli rzeczywiście – jak twierdzi – poniósł on szkodę na skutek jego działań lub zaniechań. Nie mogło również ujść uwadze Sądu I instancji, iż nie jest sporne, że pozwany – wbrew wyraźnemu obowiązkowi wynikającemu z § 6 ust. 4 umowy– nie poinformował nawet powoda o otrzymaniu zapłaty od zamawiającego. Tymczasem nie może powoływać się na naruszenie zasad współżycia społecznego osoba, która sama zasady te (lub przepisy prawa) narusza. Formułowana w ten sposób zasada „czystych rąk” polega na tym, że ochrony przewidzianej w art. 5 k.c. może żądać jedynie ten, kto sam postępuje nienagannie (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2016 r., I PK 134/15, M.P.Pr. 2016/7/373-376, LEX nr 2050669).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie I wyroku. Podstawę rozstrzygnięcia o należnych powodowi odsetkach ustawowych za czas opóźnienia w spełnieniu zasądzonego świadczenia stanowił przepis art. 481 § 1 k.c. Wyjaśnić trzeba, że chociaż w przypadku dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia termin płatności określony został – zgodnie z postanowieniem § 2 ust. 9 umowy konsorcjum i § 3 ust. 4 porozumienia – na 3 dni od daty otrzymania środków przez pozwanego od zamawiającego, to nie było sporne, że w dacie wynikającej z wystawionej przez powoda i doręczonej pozwanemu faktury VAT (określającej termin płatności na 4 dni od daty jej wystawienia –środki te były już przekazane pozwanemu.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w całości, zarzucając:

1. naruszenie przepisów procesowych, mających istotny wpływ na wynik postępowania, tj.:

a. art. 227 k. p. c, poprzez nieuznanie przez Sąd I Instancji za przedmiot dowodu fakt nienależytego wykonania przez Powoda umowy utworzenia konsorcjum, z dnia
28 czerwca 2010 r. (dalej umowa) oraz porozumienia z dnia 09 grudnia 2013 r.(dalej porozumienie) zawartych pomiędzy Stronami, w przypadku gdy okoliczność ta posiada niebagatelne znaczenie dla właściwego rozstrzygnięcia przedmiotowej
sprawy i Sąd I Instancji powinien był uznać ten fakt za przedmiot dowodu, jako mający dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie;

b. art. 217 § 3 k. p. c. i art. 227 k. p. c, poprzez nieprzeprowadzenie przez Sąd I Instancji dowodów z przesłuchania Pozwanego, przesłuchania Pana M. H.,
przesłuchania Pana B. S., a także z dokumentów przedłożonych przez Strony, tj. odpowiednio kart sprawy: 71-82, 85-119, 175-324, 353-445, 536-540,
jako nieprzydatnych w sprawie, podczas gdy dowody te obrazowały stan faktyczny przedmiotowej sprawy (m. in. nienależyte wykonanie umowy przez Powoda),
który świadczył o niezasadności żądania pozwu, a co za tym idzie, ich przeprowadzenie było niezbędne dla wydania prawidłowego orzeczenia i Sąd I Instancji powinien był je przeprowadzić;

c. art. 162 k. p. c, poprzez błędne uznanie przez Sąd I Instancji, iż zastrzeżenie Pozwanej złożone na rozprawie do protokołu, nie mogło skłonić Sądu do zmiany wydanego postanowienia w przedmiocie postanowienia dowodowego, gdyż nie wskazała ona, jakie jej zdaniem przepisy miały zostać naruszone, podczas gdy przedmiotowy przepis nie wymaga wskazania konkretnych przepisów, poprzez podanie wprost ich konkretnych jednostek redakcyjnych, a jedynie zwrócenia uwagi sądu na uchybienia przepisom postępowania, które to wskazanie w zastrzeżeniu nastąpiło;

d. art. 217 § 3 k. p. c, poprzez uznanie przez Sąd I Instancji, iż dowody powołane na okoliczność wzajemnych kontaktów pomiędzy Stronami oraz nimi a Zamawiającym, mające na celu wykazanie nienależytego wykonania umowy przez Powoda,
powołane zostały jedynie dla zwłoki i ich pominięcie, podczas gdy dowody te nie zostały powołane dla zwłoki, miały służyć udowodnieniu nienależytego wykonania umowy przez Powoda i powinny były być przeprowadzone;

e. art. 233 k. p. c, poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w sprawie przez Sąd I Instancji, która to ocena doprowadziła Sąd I Instancji do uznania, iż:

i. Pozwana oraz Powód mieli jednolite stanowisko w zakresie dochodzonej przez Powoda kwoty, podczas gdy w rzeczywistości Strony prezentowały zupełnie różne stanowiska w tej kwestii;

ii. Pozwana nie kwestionując treści zawartych z Powodem umowy i porozumienia, nie kwestionuje ich postanowień w przypadku zaistniałych okoliczności, tj. nienależytego wykonania przez Powoda zobowiązań (niektórych Powód nie wykonał w ogóle) wynikających z zawartych z Pozwaną umowy i porozumienia, podczas gdy Pozwana wyraźnie i wielokrotnie wskazywała, że nie zgadza się z pierwotnie ustalonym poziomem wynagrodzenia Powoda, a brak tejże zgody zaistniał z winy Powoda, tj. nienależytego wykonania przez Powoda zobowiązań (niektórych Powód nie wykonał w ogóle) wynikających z zawartych z Pozwaną umowy i porozumienia;

(...). Powodowi należy się od Pozwanej wynagrodzenie umowne, wynikające z umowy i porozumienia zawartych przez Strony, w pełnej wysokości, niezależnie od nienależytego wykonania lub nawet nie wykonania przez Powoda jego obowiązków umownych, podczas gdy w rzeczywistości wysokość wynagrodzenia umownego Powoda była uzależniona od należytego wykonania umowy;

iv. świadczenia, do których zobowiązany był Powód z mocy umowy i porozumienia zawartych z Pozwaną nie polegały na „uzyskaniu konkretnego, ucieleśnionego rezultatu, zdatnego do poddania sprawdzianowi na istnienie wad, a jedynie na dokonywaniu określonych czynność?', podczas gdy zobowiązania Powoda nie polegały jedynie na dokonaniu przezeń „określonych czynności", tylko podjęciu działań, których wynikiem miał być konkretny, realny rezultat;

v. fakt realizacji, bądź nie realizacji swoich obowiązków umownych przez Powoda, w czasie trwania stosunku umownego między Stronami, nie był przedmiotem sporu, podczas gdy okoliczność ta była w sprawie ewidentnie sporna;

vi. poświadczenie wiedzy, wydane przez Zamawiającego w dniu 27 lipca 2016 r. stanowiło dowód braku nieprawidłowości w wykonaniu przez Powoda umowy zawartej z Pozwaną, podczas gdy poświadczenie to stanowi jedynie dowód wydania poświadczenia wiedzy przez Zamawiającego, pracownikowi Powoda, Panu K. K.;

vii. odmowa wypłaty Powodowi przez Pozwaną umówionej części wynagrodzenia wynika jedynie z niezadowolenia Pozwanej ze sposobu wykonania umowy przez Powoda, podczas gdy fakt ten związany był z nienależytym wykonaniem przez Powoda zobowiązań (niektórych Powód nie wykonał w ogóle) wynikających z zawartych z Pozwaną umowy i porozumienia; (...). Powodowi należy się wynagrodzenie w dochodzonej wysokości, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, przedstawionego przez Strony w przedmiotowej sprawie, prowadzi do wniosku, że Powodowi nie należy się wynagrodzenie w dochodzonej wysokości;

f. art. 229 k. p. c. i art. 230 k. p. c, poprzez uznanie przez Sąd I Instancji,
iż przedstawione przez Powoda rozliczenie nie wymaga dowodu, bowiem (i tutaj właściwie Sąd I Instancji nie sprecyzował) Pozwana przyznała/nie wypowiedziała się co do twierdzeń Powoda, podczas gdy Pozwana wielokrotnie nie zgadzała się z rozliczeniem dokonanym przez Powoda (de facto Powód nie dokonywał rozliczenia, a jedynie żądał zapłaty kwoty wynikającej z zawartej umowy i porozumienia. To Pozwana dokonała rozliczenia - z uwagi na nienależyte wykonanie umowy przez Powoda - które przedstawiała Powodowi, a które ten kwestionował, nie przedstawiając
przy tym żadnego wykonanego przez siebie rozliczenia), nie tylko artykułując swój sprzeciw, ale także przedstawiając własne rozliczenie, przez co nie można było uznać rozliczenia przedstawionego przez Powoda za nie wymagającego dowodu udowodnionego na podstawie art. 229 k. p. c, czy też 230 k. p. c;

g. art. 316 § 1 k. p. c, poprzez nieobjęcie przez Sąd I Instancji swymi rozważaniami całokształtu zebranego materiału dowodowego i stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, tj. nieprzeprowadzenie dowodów z przesłuchania Pozwanego, przesłuchania Pana M. H., przesłuchania Pana B. S., a także z dokumentów przedłożonych przez Strony, tj. odpowiednio kart sprawy: 71-82, 85-119, 175-324, 353-445, 536-540, jako nieprzydatnych w sprawie, podczas gdy dowody te obrazowały stan faktyczny przedmiotowej sprawy
(m. in. nienależyte wykonanie umowy przez Powoda), który świadczył o niezasadności żądania pozwu, a co za tym idzie, ich przeprowadzenie było niezbędne dla wydania prawidłowego orzeczenia;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a. art. 405 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (tekst jedn. Dz. U. z 2017 r. poz. 459 ze zm.) - dalej k. c. - poprzez jego błędną wykładnię w sprawie i uznanie
przez Sąd I Instancji, iż w przypadku zasądzenia Powodowi nienależnego mu wynagrodzenia od Pozwanej, nie będzie możliwości wystąpienia w sprawie bezpodstawnego wzbogacenia przez Powoda, podczas gdy zasądzenie Powodowi nienależnego mu wynagrodzenia od Pozwanej sprawia, że istnieje możliwość bezpodstawnego wzbogacenia Powoda;

b. art. 5 te. a, poprzez jego niezastosowanie w sprawie i zasądzenie przez Sąd I Instancji Powodowi nienależnego mu wynagrodzenia od Pozwanej, podczas gdy Powód
dochodząc zapłaty w przedmiotowej kwocie był świadom, iż dochodzi on również nienależnego z uwagi na nienależyte wykonanie przezeń umowy zawartej z Pozwaną wynagrodzenia - co stanowiło uczynienie z prawa Powoda użytku sprzecznego ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia
społecznego;

c. art. 632 k. c, poprzez jego błędną wykładnię w sprawie i uznanie przez Sąd I Instancji, iż wynagrodzenie ryczałtowe stanowi „sztywne" i niepodlegające zmianie,
niezmienne niezależnie od okoliczności wynagrodzenie, podczas gdy wynagrodzenie ryczałtowe może podlegać zmianie;

3. oraz nierozpoznanie istoty sprawy poprzez odmowę przeprowadzenia zawnioskowanych przez Pozwaną dowodów, zmierzających do jednoznacznego wykazania nienależytego wykonania przez Powoda zobowiązań (niektórych Powód nie wykonał w ogóle) wynikających z zawartych z Pozwaną umowy oraz porozumienia, a które to nienależyte wykonanie posiadało istotny wpływ na możliwość skutecznego dochodzenia wskazanej przez Powoda w pozwie kwoty wynagrodzenia, skutkujący dochodzeniem przez Powoda kwoty w nienależnej mu wysokości.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na rzecz Pozwanej od Powoda kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kwoty 17,00 PLN tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych. Ewentualnie, w razie nieuwzględnienia przez Sąd II Instancji w/w wniosku o zmianę wyroku, wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenia oraz zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 kwietnia 2000 r. w sprawie o sygn. akt III CKN 812/98 (OSNC 2000/10/193) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że sąd drugiej instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego.

Ponadto w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 1999 r., II CKN 391/98, wskazano, że w sytuacji, gdy sąd drugiej instancji w pełni podziela ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzi potrzeba ich powtarzania w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji. Wystarcza w takim wypadku odwołanie się do ustaleń sądu pierwszej instancji i przyjęcie ich za własne. Natomiast nieodzowne jest ustosunkowanie się przez sąd drugiej instancji do zarzutów przytoczonych w apelacji (tak również Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 16 grudnia 2003 r., II CK 331/02).

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy i czyni je podstawą również swojego rozstrzygnięcia, uznając za zbędne ponowne ich przytaczanie.

W pierwszej kolejności omówienia wymagały zarzuty naruszenia prawa procesowego. Zasadnicza część tych zarzutów dotyczyła uchybień jakich miał dopuścić się Sąd Okręgowy w zakresie koncentracji materiału dowodowego, która miała doprowadzić do nierozpoznania przez Sąd a quo istoty sprawy. Zdaniem skarżącego Sąd I instancji dopuścił się naruszenia przepisu art. 217 § 3 k.p.c. i art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodów zawnioskowanych przez stronę pozwaną.

Zarzuty te okazały się nieskuteczne. Zważyć należy, że na rozprawie w dniu 26 maja 2017r. Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków oraz stron. Pełnomocnik pozwanego wprawdzie zgłosił zastrzeżenie do protokołu rozprawy w trybie art. 162 k.p.c. jednakże ograniczył się do zgłoszenia zastrzeżenia bez wskazania przepisów postępowania, których uchybienia miał dopuścić się Sąd I instancji.

Podniesione przez apelującego zarzuty dotyczące błędów, których miałby się dopuścić Sąd Okręgowy na etapie gromadzenia materiału dowodowego nie mogą zatem odnieść zamierzonego przez skarżącego skutku. W judykaturze Sądu Najwyższego dominuje pogląd, że dla zachowania uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania, z wyjątkiem przewidzianym w art. 162 zd. 2 k.p.c., nie jest wystarczające zwrócenie się o zaprotokołowanie, że strona zgłasza i wnosi o wpisanie zastrzeżenia do protokołu i dochowanie terminu zgłoszenia zastrzeżenia. Zastrzeżenie będzie skuteczne , jeżeli strona w sposób wyczerpujący przytoczy przepisy postępowania, które sąd jej zdaniem naruszył, i taka treści zastrzeżenia zostanie wpisana do protokołu rozprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2013 r., V CSK 544/12, LEX nr 1438426 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., V CSK 237/06, Biul. SN 2006/11/17). W wyroku z dnia 27 listopada 2013 r., sygn. akt V CSK 544/12, Sąd Najwyższy wyraził ponadto pogląd, że jeżeli strona jest w procesie reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, zastrzeżenie złożone przez niego do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. jest skuteczne tylko wówczas, gdy wskazuje, jakie przepisy postępowania zostały naruszone. Skoro zastrzeżenie zgłoszone przez pełnomocnika pozwanego do protokołu rozprawy było nieskuteczne, skarżący w postępowaniu apelacyjnym utracił prawo powoływania się te uchybienia.

Ponadto zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisu art. 162 k.p.c. był niezasadny z oczywistych względów. Powyższy przepis nie jest bowiem adresowany do Sądu tylko do stron, zatem Sąd przepisu tego naruszyć nie może.

W konsekwencji chybiony był również zarzut naruszenia przepisu art. 316 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy przy wydaniu zaskarżonego wyroku uwzględnił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, skoro oddalił wnioski dowodowe obu stron co do pewnych dowodów, to z oczywistych względów nie mógł ich ocenić przy wydawaniu zaskarżonego wyroku.

Zarzuty apelacji dotyczące dowodu z dokumentów dołączonych przez pozwanego do sprzeciwu od nakazu zapłaty okazały się chybione. Przede wszystkim zważyć należy, że na rozprawie w dniu 26 maja 2017r. Sąd Okręgowy przeprowadził z nich dowód. Słusznie przy tym Sąd Okręgowy uznał, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy dokumenty te nie mogły prowadzić do wniosków oczekiwanych przez stronę pozwaną. Pozwany tymi dokumentami nie wykazał, że powód wykonał umowę wadliwie i, że wady te uzasadniały twierdzenia pozwanego o niezasadności powództwa. Należy mieć na uwadze fakt, że zarówno umowa konsorcjum jak i późniejsze porozumienie zawierały postanowienia o procentowym udziale stron w wypłaconym przez zamawiającego wynagrodzeniu. Z umowy zawartej przez zamawiającego z członkami konsorcjum wynika, że przewidziane w § 3 tej umowy wynagrodzenie miało charakter ryczałtowy, skoro z § 3 ust. 2 umowy wynikało, że wartość ustalonego wynagrodzenia jest stała i zawiera wszystkie koszty związane z wykonaniem zamówienia.

Z przepisu art. 632 § 1 k.c., który to przepis na mocy art. 353 1 k.c. mógł mieć zastosowanie do umowy łączącej strony z zamawiającym, wynika, że jeżeli strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe, przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Wynagrodzenie ryczałtowe z istoty swej nie ma być zmieniane. Po to stosuje się ryczałt, by ustalić i zamrozić kwotę wynagrodzenia, niezależnie od kosztów potrzebnych do prawidłowego wykonania umowy o dzieło (por. A. Brzozowski, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, t. II, 2013, s. 337; tenże, w: System PrPryw, t. 7, 2011, s. 403–404; G. Kozieł, w: Kidyba, Komentarz KC, t. III, Cz. ogólna, 2010, s. 256; K. Zagrobelny, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz KC, 2014, s. 1249). Ryczałtowe wynagrodzenie w inny sposób lokuje pomiędzy stronami ryzyko aniżeli wynagrodzenie kosztorysowe. Ryzyko zwiększenia kosztów wykonania robót obciąża przy wynagrodzeniu ryczałtowym przyjmującego zamówienie. To on bowiem musi ponieść koszty przy niezmienionym wynagrodzeniu (art. 632 KC). Wynagrodzenie ryczałtowe – stosownie do uregulowań art. 628–632 KC – jest określone z góry, zaś wykonawca pozbawiony zostaje możliwości żądania podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Jeżeli strony ustaliły wynagrodzenie ryczałtowe, dołączenie przez wykonawcę do umowy kosztorysu nie ma znaczenia, a dokument ów uznać należy jedynie za uzasadniający merytorycznie oferowaną przez przyjmującego zamówienie (wykonawcę) kwotę wynagrodzenia ryczałtowego (por. Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz pod redakcją Macieja Gutowskiego, wyd. C.H.Beck rok wydania 2016).

Zarówno w umowie zawartej pomiędzy zamawiającym a konsorcjum z dnia 31 sierpnia 2010r. jak i w umowie konsorcjum oraz porozumieniu strony nie przewidziały żadnych mechanizmów podwyższania bądź obniżania należnego wynagrodzenia. Pamiętać należy, że o wynagrodzeniu ryczałtowym można mówić w wypadku, gdy strony umówią się z góry na określoną kwotę wynagrodzenia, przy wyraźnej lub dorozumianej ich woli na to, że kwota ta nie będzie podlegać zmianom, a więc z jednej strony wykonawca nie będzie mógł się domagać zapłaty wynagrodzenia wyższego niż umówione, a z drugiej strony inwestor nie będzie mógł żądać jej obniżenia i twierdzić, że doszło do nadpłaty z uwagi na faktycznie wykonane prace. Wynika to z brzmienia art. 632 § 1 k.c. Wyjątek od tej zasady został przewidziany w § 2 tego artykułu. Jednocześnie brak możliwości zastosowania art. 632 § 2 k.c. nie wyłącza możliwości powołania się na ogólny przepis, jakim jest art. 357 1 k.c. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 marca 2015 r., II CSK (...), słusznie wskazał, że w umowie o roboty budowlane, uregulowanej w art. 647 i następne k.c., strony mogą określić wynagrodzenie za wykonane roboty jako wynagrodzenie ryczałtowe, przewidziane w art. 632 § 1 k.c., jak też zastrzec możliwość jego modyfikacji, w zależności od zaistnienia konieczności wykonania robót dodatkowych lub zmniejszenia zakresu robót podstawowych. Prawnymi konsekwencjami ukształtowania wynagrodzenia ryczałtowego bez takiej klauzuli jest zarówno niedopuszczalność podwyższenia go, jak też obniżenia, nawet gdyby dochód osiągnięty przez wykonawcę był wyższy od założonego w kalkulacji będącej podstawą określenia wysokości ryczałtu.

Powyższe rozważania w pełni znajdują zastosowanie w umowie zamawiającego zawartej z konsorcjum, która polegała na wykonaniu usługi doradztwa technicznego dla określonego w umowie projektu rozbudowy infrastruktury informatycznej. Natomiast zarówno umowa konsorcjum jak i późniejsze porozumienie zawarte pomiędzy stronami nie modyfikowały wynagrodzenia ustalonego w umowie zawartej w trybie zamówień publicznych, lecz odnosiły się do niego procentowo określając udział członków konsorcjum w tym wynagrodzeniu.

Z okoliczności ujawnionych w sprawie wynika, że umowa zawarta pomiędzy zamawiającym a członkami konsorcjum została należycie wykonana, całość wynagrodzenia ryczałtowego została wypłacona przez zamawiającego liderowi konsorcjum, to z kolei na mocy § 2 ust. 9 umowy konsorcjum rodziło obowiązek zapłaty odpowiedniej części wynagrodzenia pozostałym członkom konsorcjum.

Pozwany twierdził, że powodowi nie należy się wynagrodzenie dochodzone pozwem, bo jego zaangażowanie w wykonanie umowy było o wiele mniejsze niż pozwanego, powód wykonał prace w znacznie mniejszym rozmiarze niż wynikało to z łączącej ich umowy i pozwany przy zaangażowaniu większych środków musiał za niego wykonywać te prace, co spowodowało dodatkowe koszty po stronie pozwanej. Zgodzić należy się z Sądem Okręgowym, że pozwany winien był w tych okolicznościach podjąć obronę w formie pozwu wzajemnego bądź zarzutu potrącenia. Obrona pozwanego zmierzała do wykazania istnienia określonego roszczenia po jego stronie, które prowadziłoby do pomniejszenia należnego powodowi wynagrodzenia na skutek wzajemnej kompensaty roszczeń. Tej obrony pozwany nie podjął. Z załączonych dokumentów nie sposób wyprowadzić wniosków oczekiwanych przez skarżącego. Zasadniczą część obrony pozwany opierał na sporządzonej przez siebie tabeli zaangażowania stron w wykonywanie umowy z zamawiającym. Dokument ten był konsekwentnie kwestionowany przez stronę powodową nawet jeszcze przed wszczęciem niniejszego postepowania jako wyraz subiektywnej oceny pozwanego w tej kwestii. Z tym stanowiskiem należy się zgodzić, skoro bowiem w piśmie procesowym dołączonym na karcie 493 akt sprawy pozwany wskazuje, że nawet zawyżył w sporządzonej przez siebie tabeli procentowy udział powoda w wykonanych pracach, to znaczy, że sporządzona przez niego tabela ma charakter dowolny, co oznacza, że ten procentowy udział mógł być również zawyżony. Jeżeli natomiast powód dokument ten kwestionował, to Sąd a quo nie mógł w oparciu o tę tabelę dokonać obniżenia dochodzonego przez powoda wynagrodzenia. Z dołączonych przez pozwanego do sprzeciwu dokumentów nie sposób bowiem dokonać ustaleń czy i o ile dochodzona pozwem kwota winna zostać obniżona, tym bardziej, że w niniejszej sprawie odmiennie niż w postępowaniu o zawezwanie do próby ugodowej pozwany stanął na stanowisku, że powodowi nie należy się wynagrodzenie w jakiekolwiek kwocie. Zważyć przy tym należy, że w piśmie procesowym, dołączonym na karcie 495 akt sprawy pozwany twierdził, że strony nie podzieliły zadań po ustępującym członku konsorcjum w sposób rozłączny, lecz zadania te miały wykonać wspólnie z równym zaangażowaniem pracy zarówno w wymiarze czasowym jak i finansowym. W tych okolicznościach załączone do sprzeciwu dokumenty wbrew oczekiwaniom pozwanego nie dowodzą, że zaangażowanie powoda było niewspółmierne do zaangażowania pozwanego i to w stopniu uzasadniającym oddalenie jego powództwa. Należy mieć również na uwadze fakt, że z § 2 porozumienia z dnia 9 grudnia 2013r. wynikało, iż w zakresie zadań po K. (...), każda ze stron pokryje samodzielnie różnicę w zwiększonych wydatkach związanych ze zleceniem wykonania obowiązków ustępującego członka konsorcjum podmiotowi zewnętrznemu i nie będzie miała roszczenia z tego tytułu do strony niniejszego porozumienia.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 października 2017 r., II CSK (...), wskazał, że wynagrodzenie ryczałtowe to określone z góry, bez przeprowadzenia szczegółowej analizy kosztów wytwarzania dzieła, wynagrodzenie za całość dzieła w jednej sumie pieniężnej lub wartości globalnej. Istotą tego rodzaju wynagrodzenia jest uzgodnienie przez strony oznaczonej kwoty należnej przyjmującemu zamówienie jako ekwiwalentu za wykonanie dzieła bez względu na rozmiar świadczonych prac i wartość poniesionych kosztów. Jeżeli strony w umowie o dzieło określiły wynagrodzenie ryczałtowo, to okoliczność, że przyjmujący zamówienie nie wykonał wszystkich robót, co zmusiło zmawiającego do powierzenia wykończenia dzieła innej osobie (art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c.) nie oznacza przekreślenia ryczałtowości wynagrodzenia. W takiej sytuacji należy od umownego wynagrodzenia ryczałtowego odliczyć to, co zamawiający musiał wydatkować na dokończenie dzieła, nie zaś określać wysokość wynagrodzenia na podstawie rzeczywistej wartości wykonanych robót. Przenosząc powyższe uwagi na realia przedmiotowej sprawy wskazać należy, że pozwany nie wykazał faktu, że powód nienależycie wykonał umowę zawartą z zamawiającym, nie wykazał czy i jakie z tego tytułu poniósł szkody. Co istotne pozwany nigdy nie dokonał potrącenia należnego mu świadczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy z roszczeniem powoda z tytułu wynagrodzenia dochodzonego w niniejszej sprawie.

W kontekście powyższych rozważań zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. co do tych okoliczności uznać należy za chybiony.

W konsekwencji zarzut nierozpoznania istoty sprawy nie zasługiwał na uwzględnienie. Używając pojęcia "istota sprawy" w art. 386 § 4 k.p.c. ustawodawca konsekwentnie przyjmuje, że chodzi o materialny aspekt sporu, przy czym łączy to pojęcie ze sformułowaniem "rozpoznanie". "Rozpoznanie" zaś to - mówiąc najogólniej - rozważenie oraz ocena poddanych przez strony pod osąd żądań i twierdzeń, a w konsekwencji załatwienie sprawy w sposób merytoryczny lub formalny, w zależności od okoliczności i procesowych uwarunkowań konkretnej sprawy, przy czym "rozpoznawanie" i "rozstrzyganie" spraw jest podstawowym zadaniem sądów powszechnych. Zatem "rozpoznanie istoty sprawy" oznacza zbadanie materialnej (istotnej) podstawy żądania pozwu (wniosku) oraz, ewentualnie, merytorycznych zarzutów pozwanego (uczestnika); a więc - a contrario - nierozpoznanie istoty sprawy to zaniechanie przez sąd tego właśnie badania. Oczywiście, zupełnie obojętna jest przyczyna zaniechania, może więc tkwić zarówno w pasywności sądu, jak i w błędnym przyjęciu przesłanki niweczącej lub hamującej roszczenie. W konsekwencji, nierozpoznanie istoty sprawy - w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. - oznacza zaniechanie przez sąd pierwszej instancji zbadania materialnej (istotnej) podstawy żądania pozwu (wniosku) albo pominięcie merytorycznych zarzutów pozwanego/uczestnika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1998 r. w sprawie o sygn. akt II CKN 897/97, OSNC 1999/1/22; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie o sygn. akt I CKN 486/00, OSP 2003/3/36; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r. w sprawie o sygn. akt IV CKN 1298/00, LEX nr 80271; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2005 r. w sprawie o sygn. akt III CK 161/05, LEX nr 178635).

W przedmiotowej sprawie pozwany wobec złożenia nieskutecznego zastrzeżenia do protokołu rozprawy utracił prawo powoływania się na uchybienia proceduralne Sądu I instancji, które miały wpłynąć na wynik postępowania.

W tych okolicznościach zarzuty naruszenia przepisów, które dotyczyły uchybień Sądu a quo w zakresie koncentracji materiału dowodowego, oceny przedmiotu dowodu w oparciu o treść art. 227 k.p.c. były niezasadne.

Wbrew zarzutom apelacji przy ocenie dowodów Sąd a quo nie dopuścił się naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w przepisie art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału" (a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności – por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967, nr 5–6, poz. 21; uzasadnienie wyroku SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, LEX nr 80266; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, LEX nr 80267). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200; uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627; uzasadnienie wyroku SN z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624; uzasadnienie wyroku SN z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; wyrok SN z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku SN z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273). Poprawność rozumowania sądu (sędziego) powinna być możliwa do skontrolowania; por. m.in. wyrok SN z dnia 8 sierpnia 1967 r., I CR 58/67, PUG 1968, nr 1, s. 22. Wiąże się z tym obowiązek sądu w zakresie prawidłowego uzasadniania orzeczeń (zob. art. 328 § 2). Por. m.in. wyrok SN z dnia 18 lutego 1971 r., I CR 656/70, LEX nr 6874; wyrok SN z dnia 4 kwietnia 1974 r., I CR 117/74, LEX nr 7451; uzasadnienie wyroku SN z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 152/00, OSNP 2002, nr 16, poz. 393.

Należy przy tym zaznaczyć, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak SN w orz. z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, LexPolonica nr 1934200, niepubl., por. również orz. SN: z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, LexPolonica nr 345713 (OSNC 2000, nr 10, poz. 189, oraz z 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, LexPolonica nr 346462, OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732).

Należy podkreślić, że z poczynionych ustaleń Sąd pierwszej instancji wyprowadził prawidłowe wnioski – tak co do oceny dowodów, jak i faktów najistotniejszych dla rozstrzygnięcia. W sposób logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym Sąd a quo ocenił dokument poświadczenia wiedzy wystawiony przez zamawiającego jako dowodzący faktu, że umowa zawarta z zamawiającym została prawidłowo wykonana przez konsorcjum. Z dokumentu tego wystawionego zarówno pracownikom pozwanego jak i pracownikowi powoda wynika, że zamawiający pozytywnie ocenił zarówno kompetencje jak i zaangażowanie tych pracowników.

Dla rozstrzygnięcia o zasadności powództwa decydującego znaczenia nie miała kwalifikacja umowy łączącej strony z zamawiającym jako umowy starannego działania, skoro z okoliczności sprawy wynika, że zamawiający nie kwestionował, iż została ona prawidłowo wykonana przez konsorcjum i zamawiający dokonał zapłaty całości wynagrodzenia ryczałtowego. Wypłata tego wynagrodzenia rodziła natomiast obowiązek jego zwrotu w odpowiedniej proporcji powodowi. Zważyć przy tym należy, że określone w § 1 umowy z dnia 31 sierpnia 2010r. zobowiązanie konsorcjum wykonywania usług doradztwa wskazuje na umowę starannego działania a nie umowę rezultatu. Do akt sprawy nie została przy tym dołączona Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia, stanowiąca jej załącznik, zatem trudno ocenić czy umowa faktycznie nie zawierała zobowiązań kwalifikujących je jako określonego rezultatu. Okoliczność ta miała natomiast irrelewantne znaczenie dla oceny zasadności pozwu, skoro umowa została prawidłowo wykonana, a żądanie pozwu jest jedynie pochodną tej umowy.

Sąd Okręgowy słusznie w oparciu o stanowiska stron wyrażone w pozwie, sprzeciwie od nakazu zapłaty oraz w dalszych pismach procesowych ocenił, że dochodzona pozwem kwota wynagrodzenia nie była kwestionowana z punktu widzenia jej matematycznego wyliczenia przy uwzględnieniu postanowień umowy konsorcjum i porozumienia łączących strony, w powiązaniu z umową zawartą z zamawiającym. Skarżący bowiem zarówno w postępowaniu przed Sądem a quo jak i w apelacji nie kwestionował, że faktura wystawiona przez powoda na kwotę obejmującą dochodzone pozwem roszczenie uwzględniała należne powodowi wynagrodzenie zgodnie z umowami. Pozwany uważał jedynie, że to prawidłowo obliczone wynagrodzenie winno być obniżone w całości z uwagi na okoliczności wskazywane przez niego w sprzeciwie. Pozwany podstaw uzasadniających jego stanowisko nie wykazał. Wbrew zatem zarzutom apelacji Sąd I instancji uznając powyższy fakt za niekwestionowany przez pozwanego nie naruszył przepisu art. 229 k.p.c. i art. 230 k.p.c. Zważyć dodatkowo należy, że pięć pierwszych pozycji z faktury VAT nr (...) wynika z procentowego, zgodnie z umową porozumienia, odniesienia do kwot z faktur wystawionych przez zamawiającego (vide zestawienie wystawionych faktur k- 69). Natomiast ostatnia pozycja stanowi końcowe rozliczenie zgodnie z załącznikiem z karty 44 akt sprawy.

Jako niezasadne Sąd Apelacyjny ocenił również zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Sąd Apelacyjny przy ocenie zarzutów naruszenia prawa procesowego odniósł się już do zarzutu naruszenia przepisu art. 632 k.c. Przypomnieć jedynie należy, że strony nie przewidziały w umowie żadnych mechanizmów w zakresie możliwości obniżenia bądź podwyższenia należnego im wynagrodzenia ryczałtowego. Pozwany natomiast nie wykazał, że doszło do nienależytego wykonania umowy przez powoda, w wyniku czego poniósł on szkodę w wysokości wynagrodzenia dochodzonego pozwem.

Wobec okoliczności ujawnionych w sprawie jako całkowicie niezasadny ocenić należy zarzut naruszenia przepisu art. 405 k.c. Nie sposób uznać, że zasądzone powodowi wynagrodzenie będzie stanowiło źródło bezpodstawnego wzbogacenia się powoda. Strony łączyła umowa, wynagrodzenie dochodzone pozwem jest wynikiem wykonania prac, za które zgodnie z umową powodowi należało się wynagrodzenie dochodzone pozwem. Z okoliczności ujawnionych w przedmiotowej sprawie nie wynika, że powód wykonał swoje prace wadliwie, umowa z zamawiającym została wykonana w całości. Za jej wykonanie zamawiający liderowi zapłacił pełną kwotę umówionego wynagrodzenia ryczałtowego co rodziło po stronie lidera zgodnie z umową konsorcjum oraz porozumienia obowiązek następczego zapłacenia powodowi jako członkowi konsorcjum wynagrodzenia w proporcji wynikającej z łączących ich umów czego nie uczynił. Nie sposób zatem uznać, że powód będzie bezpodstawnie wzbogacony. Strony łączyła umowa i przepisy o bezpodstawny wzbogaceniu nie miały zastosowania w przedmiotowej sprawie.

Wbrew zarzutom apelacji wobec powyższych rozważań podstawy do oddalenia powództwa nie mógł stanowić przepis art. 5 k.c. Skoro pozwany nie wykazał, że powód wykonywał umowę z zamawiającym w sposób, który generował po stronie pozwanego niewspółmierne koszty, a dochodzone przez powoda wynagrodzenie jest zgodne z umową łączącą strony to już te okoliczności nie dawały podstaw do oddalenia powództwa na mocy art. 5 k.c. Słusznie przy tym Sąd a quo zważył, że pozwany naruszał postanowienia łączącej strony umowy, bowiem nie poinformował powoda w terminie wynikającym z umowy o zapłacie wynagrodzenia liderowi, ukrywając ten fakt opóźniał wystawienie faktur przez powoda na rzecz lidera. Skoro sam postępował nagannie nie może obecnie odwoływać się do klauzul generalnych jako podstawy oddalenia powództwa.

W kontekście powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że zarzuty apelacji nie znajdują uzasadnionych podstaw wobec czego na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako niezasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na mocy art. 98 §§ 1 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Na koszty postępowania apelacyjnego złożyła się kwota opłaty za czynności pełnomocnika powoda podjęte w postępowaniu apelacyjnym zgodnie z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.