Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 1/19

Lublin, dnia 20 lutego 2019 r.

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Apelacyjny w Lublinie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący - sędzia

SA Wojciech Zaręba

Sędziowie:

SA Cezary Wójcik

SA Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)

Protokolant

st. sekr. sądowy Agnieszka Jarzębkowska

przy udziale prokuratora Marka Kempki

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2019 r.

sprawy M. K. z domu D., córki H. i E. z domu B., urodzonej (...) w S.,

oskarżonej z art. 284 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach

z dnia 29 października 2018 r., sygn. akt II K 45/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych opłaty za drugą instancję oraz 20 (dwadzieścia) złotych tytułem wydatków postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 października 2018 r., wydanym w sprawie sygn. akt
II K 45/18, Sąd Okręgowy w Siedlcach uznał M. K. (dalej będzie powoływane tylko jej pierwsze imię) za winną tego, że w dniu 26 sierpnia 2016 r.
w M., pow. (...), woj. (...), przywłaszczyła mienie znacznej wartości w łącznej kwocie 410 000 zł na szkodę S. K., która to suma pochodziła ze sprzedaży przez pokrzywdzonego, prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą (...) , zabudowanych nieruchomości położonych w M. przy ul. (...), w ten sposób, że przekazała swoim dzieciom A. K. i E. M. (w dacie czynności K.) kwoty po 205 000 zł, na podstawie umowy darowizny zawartej w formie aktu notarialnego repertorium A nr 2570/2016, sporządzonego przez notariusza A. O., składając przy tym nieprawdziwe oświadczenie, że pieniądze stanowiące przedmiot darowizny pochodziły z jej majątku osobistego, tj. czynu z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. na podstawie 294 § 1 k.k. w zw. z art. 284 § 1 k.k. wymierzył jej rok pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33 § 2 k.k. karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, ustalając na podstawie art. 33 § 3 k.k. wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydziestu) złotych (punkt I wyroku), przy czym następnie, na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 2 (dwa) lata i na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. zobowiązał M. K. do informowania sądu raz na 6 (sześć) miesięcy o przebiegu okresu próby, po raz pierwszy w ciągu sześciu miesięcy od uprawomocnienia się wyroku (punkt II wyroku); zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 780 zł (siedemset osiemdziesiąt złotych) tytułem opłat oraz kwotę 70 zł (siedemdziesiąt złotych) tytułem wydatków postępowania (punkt III wyroku).

Apelację od tego orzeczenia wywiódł obrońca oskarżonej, skarżąc je w całości.

Powołując się na „art. 438 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. (skarżący niewątpliwie miał na myśli art. 438 pkt 1 i 2 k.p.k., albowiem wskazany przepis nie posiada powołanej w apelacji jednostki redakcyjnej – uwaga S.A.) wyrokowi Sądu pierwszej instancji zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku,
a mianowicie art. 170 § 1 i 2 k.p.k. przez oddalenie wniosku dowodowego oskarżonej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka B. G. na okoliczność stanowiska S. K.
w przedmiocie podjętej przez S. K. decyzji dokonania darowizny na rzecz dzieci,

2.  obrazę prawa procesowego – art. 424 § 1 i 2 k.p.k. – mogących (w istocie winno być: mogącej – wszak rzecz dotyczy potencjalnego wpływu podniesionego uchybienia /”obrazy”/ prawu procesowemu na treść zaskarżonego orzeczenia, nie zaś wpływu na nie powołanego przepisu Kodeksu postępowania karnego – uwaga S.A.) mieć wpływ na treść wyroku poprzez niewskazanie przez Sąd I instancji w uzasadnieniu skarżonego wyroku przyczyn, dla których Sąd oddalił wniosek dowodowy oskarżonej
o dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadka B. G.,

3.  obrazę przepisów prawa procesowego a to art. 424 § 1 i 2 k.p.k., poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku faktów, które uznał za udowodnione lub nieudowodnione oraz powodu braku uznania dowodów przeciwnych, w szczególności dowodów przemawiających na korzyść oskarżonej, jak zeznania świadków E. M. i A. K., przynajmniej w części w której zeznania te korespondują ze sobą,

4.  obrazę przepisów prawa procesowego, mogącą mieć wpływ na treść wyroku – art. 424 § 1 i 2 k.p.k. – poprzez brak w uzasadnieniu szczegółowego odniesienia się do dowodów zawartych w aktach sprawy I C 1151/16 Sądu Okręgowego w Siedlcach, którą to sprawę Sąd przywołuje (str. 2 uzasad.) wskazując nieprawomocność orzeczenia i orzeczenie rozwodu z winy obu stron, zatem traktuje akta jako dowód w sprawie a jednocześnie nie odnosi się do pozostałych, zawartych tam dowodów,

5.  obrazę przepisów prawa procesowego – art. 167 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. – poprzez nieprzeprowadzenie dowodów z urzędu co do okoliczności stanu faktycznego, które Sąd uznał za nieudowodnione, uznając je za „enigmatyczne”, a przyjął jako niekorzystne dla oskarżonej,

6.  obrazę przepisów prawa procesowego – art. 424 § 1 i 2 k.p.k. – poprzez brak w uzasadnieniu odniesienia do treści dowodów i treści orzeczeń w sprawie III RNs 29/17 Sądu Rejonowego Miński (zapewne: w Mińsku Mazowieckim – uwaga S.A.) i Sądu Okręgowego w Siedlcach, będących przedmiotem postępowania dowodowego w niniejszej sprawie, bowiem akta te zostały dołączone do akt sprawy niniejszej,

7.  błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku, poprzez przyjęcie, iż M. K. „bez wiedzy współwłaściciela przelała na swoje konto bankowe, a następnie bez jego wiedzy i zgody rozdysponowała pieniędzmi w łącznej kwocie 410 000 zł” (str. 3 uzasad.), mimo istnienia dowodów przeciwstawnych temu ustaleniu, które Sąd pomija lub niewystarczająco uzasadnia swoje stanowisko,

8.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 284 § 1 k.k. poprzez wyrażenie niesłusznego poglądu prawnego, iż zachowanie oskarżonej polegające na złożeniu u notariusza oświadczenia, że środki przekazane dzieciom jako darowizny pochodzą z jej majątku osobistego wyczerpuje dyspozycję przepisu 284 § 1 k.k.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Stosownie do wymogów wynikających z art. 457 § 3 k.p.k., wyjaśniając, czym kierował się Sąd odwoławczy wydając wyrok oraz jak ocenił zarzuty wniesionej apelacji, jak również dlaczego nie uwzględnił złożonych przez skarżącego wniosków odwoławczych, należy stwierdzić, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonej M. K. nie zasługiwała na uwzględnienie, albowiem zaskarżony wyrok nie został obarczony podniesionymi w niej uchybieniami. Sąd odwoławczy nie stwierdził też takich uchybień, które nakazywałyby uchylenie lub zmianę zaskarżonego wyroku z urzędu; tym samym brak było podstaw do uwzględnienia któregokolwiek ze złożonych przez skarżącego wniosków odwoławczych.

Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się, w żadnym razie, obrazy wskazanych przez skarżącego przepisów prawa procesowego. W żadnym też razie zaskarżony wyrok nie opierał się na błędnych, sprzecznych z treścią wiarygodnych dowodów, ustaleniach faktycznych; nie budzi również najmniejszych wątpliwości dokonana przez Sąd meriti subsumpcja (kwalifikacja) przypisanego oskarżonej czynu.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku Sądu pierwszej instancji zostało sporządzone z poszanowaniem ustawowych reguł, a zatem zarzut obrazy art. 424 § 1 i § 2 k.p.k. (zob. w szczególności zarzut z punktu 3 apelacji) nie mógł zasługiwać na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w Siedlcach wszak wskazał w pisemnych motywach wydanego orzeczenia, jakie fakty uznał za ustalone, na jakich dowodach oparł poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie, jakie wnioski wyprowadził był z dokonanych ustaleń. Treść rzeczonego uzasadnienia w pełni ukazuje tok myślenia Sądu prowadzący do rozstrzygnięcia w przedmiocie niniejszego procesu, w uporządkowany, przejrzysty sposób prezentując także kompleksową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Co więcej, ustalone przez Sąd meriti fakty, stanowiące podstawę wydanego orzeczenia, są na tyle precyzyjne, że w ich świetle nie budzi najmniejszych wątpliwości (zarówno w aspekcie strony przedmiotowej, jak i podmiotowej), co już zasygnalizowano, ocena prawna przypisanego M. K. czynu, który został zresztą zrekonstruowany w pełnej zgodzie z przyjętą przez Sąd wersją dowodową jego przebiegu. W tym ostatnim kontekście trzeba następnie zauważyć, że Sąd pierwszej instancji wyczerpująco (i jak podniesiono wyżej – trafnie) wyjaśnił też podstawę prawną wydanego orzeczenia, jak również przytoczył okoliczności, które miał na względzie wymierzając oskarżonej określoną w wyroku karę. Dodać zarazem wypada, że sposób sporządzenia przedmiotowego pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku w pełni pozwolił na przeprowadzenie prawidłowej kontroli odwoławczej skarżonego orzeczenia, a treść tego uzasadnienia – w zestawieniu z treścią zgromadzonych w toku rozprawy głównej dowodów – przekonała Sąd odwoławczy, bez żadnych zastrzeżeń, że rozstrzygnięcie w przedmiocie odpowiedzialności karnej M. K., wynikające z części dyspozytywnej wydanego w pierwszej instancji wyroku jest trafne; w żadnym razie nie wypływało ono z wadliwych lub mylnie przyjętych przesłanek, co też oznacza, że w toku postępowania apelacyjnego nie ujawniono żadnych obiektywnych w swej naturze okoliczności, które mogłyby wskazywać na niewłaściwy proces podejmowania przez Sąd Okręgowy w Siedlcach decyzji o winie (w rozumieniu procesowym i materialnoprawnym) M. K. w zakresie czynu opisanego w zaskarżonym wyroku. Tym samym jak najbardziej zasadnie pozostaje także skonstatować, że sposób sporządzenia przez Sąd Okręgowy w Siedlcach pisemnych motywów przedmiotowego wyroku w żadnej mierze nie ograniczył prawa stron postępowania do poznania rzeczywistych przesłanek rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonej, co pozwala na stwierdzenie, że i w tym zakresie Sąd respektował reguły rzetelnego procesu.

Stąd zarzut obrazy art. 424 k.p.k. notabene pozbawiony szerszego, merytorycznego uargumentowania w pisemnym uzasadnieniu przedmiotowego środka odwoławczego - należało uznać za czysto polemiczny, nie mający oparcia w realiach niniejszej sprawy.

Innym natomiast zagadnieniem jest to, że skarżący podnosząc rzeczone zarzuty (obrazy art. 424 § 1 i 2 k.p.k.) wyraził zarazem, w istocie, brak akceptacji zaprezentowanych w tym dokumencie procesowym ocen dowodów i wyprowadzonych przez Sąd meriti wniosków, które doprowadziły do wydania orzeczenia skazującego M. K. za opisany w nim czyn (uwaga ta dotyczy, w pierwszej kolejności, przede wszystkim, zarzutu z punktu 3 apelacji), jak również sposobu budowania przez Sąd Okręgowy w Siedlcach podstawy dowodowej orzeczenia w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonej.

Te z kolei zastrzeżenia skarżącego zostały zatem przez Sąd Apelacyjny rozpoznane (o czym niżej) w świetle norm określających ustawowe reguły budowy podstawy dowodowej wyroku, w tym tych, które odnoszą się do sfery gromadzenia dowodów, jak i tych, które określają zasady ich wartościowania (ocen). Odnotowując przy tym, że skarżący do powyższych zagadnień odniósł się stosunkowo ogólnikowo, dość będzie już w tym miejscu zasygnalizować, że kontrola odwoławcza nie wykazała, aby Sąd Okręgowy w Siedlcach dopuścił się w tym przedmiocie jakichkolwiek uchybień.

Powyższy stan rzeczy o tyle wymaga zaakcentowania, że zarzuty oparte na tezie o uchybieniu polegającego na obrazie art. 424 k.p.k. stanowiły znaczący zakres wywiedzionego w niniejszej sprawie środka odwoławczego, a ich „budowa” (redakcja) w sposób niedostateczny, niestety, oddawała istotę podniesionych uchybień, co z kolei wymagało przeprowadzenia swoistego procesu ich „dekodowania”.

Godzi się następnie w tym aspekcie podkreślić, że skarżący podniósł zarzuty obrazy art. 424 k.p.k. w kontekście względnej przesłanki odwoławczej określonej w punkcie 2 art. 438 k.p.k. (nie „łącząc” zarazem zarzutów obrazy tego przepisu z zarzutami obrazy innych przepisów Kodeksu postępowania karnego, zwłaszcza – o czym była mowa wyżej – tych, które regulują sferę gromadzenia a następnie oceny dowodów). W tej sytuacji wskazać zatem trzeba, że ustawowym warunkiem ich skuteczności było wykazanie przez apelującego, że dane uchybienie prawu procesowemu (tu: polegające na obrazie art. 424 k.p.k.) co najmniej mogło mieć wpływ na treść skarżonego orzeczenia – a przecież pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone po jego wydaniu. Dodać przy tym należy, dla porządku, że przedmiotem kontroli odwoławczej przeprowadzonej w niniejszej sprawie (zob. art. 425 § 2 k.p.k. i jego kontekście treść apelacji) był wyrok Sądu pierwszej instancji, a nie jego uzasadnienie (wszak to materiał dowodowy ujawniony na rozprawie głównej, a nie dokument „sprawozdawczy”, jakim jest pisemne uzasadnienie wyroku, określał rzeczywiste przesłanki poszczególnych rozstrzygnięć zapadłych w stosunku do oskarżonej); dlatego też, nawet gdyby przedmiotowe pisemne uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach zostało nieprawidłowo sporządzone, wbrew regułom określonym w art. 424 § 1 i 2 k.p.k. (co jednak w żadnym razie nie miało miejsca), nie oznaczałoby to, samo w sobie, nieprawidłowości zaskarżonego orzeczenia i nie mogłoby prowadzić, niejako automatycznie, do jego uchylenia, jak zdawał się to postrzegać obrońca oskarżonej, formułując, także w kontekście zarzutów obrazy art. 424 § 1 i 2 k.p.k., alternatywny wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Nie bez znaczenia dla właściwego rozumienia istoty rzeczonych zarzutów apelacji – co warto podnieść w uzupełnieniu poczynionych wyżej uwag - jest też norma wynikająca z art. 455a k.p.k., zakazująca uchylenia wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k. (zob. w tym przedmiocie: Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2019, tezy do art. 455a k.p.k.).

W takim przeto stanie prawnym oczywistym jest, że należy różnicować przypadki niedostatków pisemnych uzasadnienia wynikających z prostej „niestaranności” w jego sporządzeniu, co nie może, z natury rzeczy, mieścić się w ramach względnej przesłanki odwoławczej określonej w art. 438 pkt 2 k.p.k. (bowiem, jak podniesiono, jest ono sporządzane po wydaniu wyroku), od przypadków, w których braki danego uzasadnienia rzeczywiście wskazują na uchybienia w zakresie gromadzenia dowodów, a następnie ich oceny, w konsekwencji czego orzekający sąd nie czyni relewantnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych i uchyla się od dokonania stosownych rozważań, co właśnie dowodziłoby wadliwości procesu wyrokowania, a tym samym mieściłoby się w ramach względnej przesłanki odwoławczej z art. 438 pkt 2 k.p.k. (w tych ostatnich przypadkach, w szczególności, zarzut obrazy art. 424 k.p.k. mógłby być traktowany jako swoista „konsekwencja” uprzedniej obrazy np. art. 7 k.p.k. albo art. 410 k.p.k., które to uchybienia, w zakresie wynikających z tych ostatnich przepisów reguł procesowych, winny być – dla skuteczności tak rozumianego zarzutu obrazy art. 424 k.p.k. w kontekście normy wynikającej z art. 438 pkt 2 k.p.k. – wyeksponowane przez skarżącego; zob. w tym przedmiocie wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 20 października 2016 r., II AKa 95/16, LEX nr 2333212). Skarżący tej dystynkcji, niestety, w sprawie niniejszej w jasny sposób nie wyłożył (nie wskazał był wprost, jak rozumie „naturę” podniesionych zarzutów obrazy art. 424 k.p.k.), co wymagało przedstawienia powyżej rzeczonych zagadnień procesowych.

Mając na uwadze ukazany stan rzeczy wskazać następnie należy, że odczytywane w takim właśnie otoczeniu normatywnym zarzuty obrazy art. 424 k.p.k., podniesione przez obrońcę M. K., okazały się chybione - i to w stopniu wręcz oczywistym. Powyższa konkluzja tyczy się zarzutów z punktów 2, 3, 4 i 6 – i to zarówno rozumianych jako obraza art. 424 § 1 i 2 k.p.k. li tylko w odniesieniu do samych reguł sporządzania pisemnego uzasadnienia wyroku wskazanych w powołanych przepisach Kodeksu postępowania karnego (o czym była mowa na wstępie), jak również rozumianych jako wyraz (skutek) kontestowania sposobu gromadzenia materiału dowodowego, a następnie zaprezentowanych przez Sąd pierwszej instancji ocen poszczególnych dowodów, a które to okoliczności miałyby „dowodzić” wadliwości procesu wyrokowania w sprawie przez Sąd Okręgowy w Siedlcach).

W odniesieniu do zarzutu z punktu 2 apelacji dość będzie powiedzieć, że w żadnym razie nie zachodziła konieczność, aby Sąd pierwszej instancji w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładał przesłanki oddalenia wniosku dowodowego o przesłuchanie świadka B. G., skoro w wystarczającym stopniu (i jak najbardziej zasadnie, co zarazem przesądziło o nietrafności zarzutu z punktu 1 apelacji) uczynił to w uzasadnieniu wydanego w tym przedmiocie postanowienia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2011 r., IV KK 37/11, LEX nr 1027187).
W tej zatem sytuacji należy stwierdzić, że zarzut podniesiony przez skarżącego w punkcie 2 apelacji był wręcz bezprzedmiotowym, gdyż w odniesieniu do wyjaśnienia przesłanek oddalenia wniosku dowodowego brak było „pola” do stosowania norm wynikających z art. 424 k.p.k., na które powołał się apelujący podnosząc omawiany zarzut (przesłanki oddalenia wniosku dowodowego o przesłuchanie B. G. zostały przez Sąd Okręgowy w Siedlcach właściwie, w wystarczającym stopniu –
i przekonująco – przedstawione w treści uzasadnienia przedmiotowego postanowienia wydanego na rozprawie głównej w dniu 15 października 2018 r. – zob. k. 191).
Wypada też dodać, że skarżący w żaden sposób nie tylko bliżej nie uargumentował, dlaczego uważa, że niezasadnym było oddalenie przez Sąd pierwszej instancji rzeczonego wniosku dowodowego (inaczej mówiąc: w czym konkretnie wyraziła się obraza art. 170 § 1 i 2 k.p.k., pomijając już to, że wspomniane orzeczenie Sądu meriti opierało się wyłącznie na treści art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. – zob. k. 191), ale też nawet nie próbował wykazać, jaki chociażby potencjalny wpływ na treść zaskarżonego wyroku miało podjęcie takiej właśnie decyzji procesowej; w tych zaś okolicznościach, nawet gdyby zaistniało podniesione w punkcie 1 apelacji uchybienie (a czego apelujący, notabene, nie dowiódł), nie sposób byłoby przyjąć, że tym samym stanowiło ono o zaistnieniu względnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 438 pkt 2 k.p.k. (zob. s. 3 apelacji). W tej sytuacji, gdyż żadną miarą w rozpoznanej sprawie nie wystąpiły uchybienia stanowiące kanwę zarzutów z punktów 1 i 2 wniesionego środka odwoławczego, nie mogły one, tym samym, stanowić o zasadności złożonych przez skarżącego wniosków odwoławczych.

Niezasadnym okazał się zarzut podniesiony w punkcie 3 apelacji, także gdy - jak już zasygnalizowano - rozumie się jego istotę również jako wyraz tezy o obrazie art. 7 k.p.k. (co skarżący w treści omawianego zarzutu określił jako „brak uznania dowodów przeciwnych, w szczególności dowodów przemawiających na korzyść oskarżonej”), mimo braku jednoznacznego „zakwalifikowania” przez autora apelacji podniesionego uchybienia nadto jako obrazy wspomnianego przepisu prawa procesowego określającego ustawowe reguły oceny dowodów.

W takich zatem okolicznościach należy podkreślić, że zaprezentowana przez Sąd meriti ocena całokształtu ujawnionych w toku rozprawy głównej okoliczności w żadnym razie nie naruszała ustawowych zasad. Dość będzie podnieść, że sąd jest w pełni uprawniony do swobodnej oceny materiału dowodowego, i ocena ta pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., gdy jest dokonana z poszanowaniem reguł wynikających z tego przepisu, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że sąd wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności sprawy, a swe przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych powziął po wnikliwej analizie całokształtu ujawnionego w trakcie rozprawy głównej materiału dowodowego, tak jak stanowi o tym art. 410 k.p.k. Warunki te w realiach niniejszego postępowania w całej zaś rozciągłości zostały zachowane. Powyższe dotyczy także oceny dowodu z zeznań E. M. i A. K.. Wszak dowody te zostały przez Sąd Okręgowy w Siedlcach ocenione zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku jasno i przekonująco wyjaśnia przesłanki tej oceny, w tym przyczyny odmowy wiary, w części, depozycjom syna i córki oskarżonej i pokrzywdzonego. Odmienne, czysto polemiczne, a nadto de facto ogólnikowo uargumentowane stanowisko skarżącego, nie mogło więc dowieść wadliwości zaprezentowanych przez Sąd pierwszej instancji ocen i wniosków, prowadzących do przyjęcia wyrokowych ustaleń faktycznych. Sprowadziło się ono bowiem li tylko do prezentacji subiektywnego spojrzenia obrońcy oskarżonej na wiarygodność zeznań wskazanych świadków co do czasu prowadzonych z pokrzywdzonym rozmów na temat planowanej przez niego i oskarżoną darowizny; nie dostarczyło natomiast żadnych merytorycznych argumentów mogących świadczyć o wadliwości rozumowania Sądu meriti, który rzeczoną okoliczność poddał wnikliwej analizie, dochodząc następnie do trafnych konkluzji (zob. pisemne motywy wydanego w pierwszej instancji orzeczenia). Godzi się przy tym zaakcentować, że kwestię wspomnianych ustaleń i ich znaczenia dla prawnokarnej oceny działania M. K., w odniesieniu do znamion czynu określonego w art. 284 § 1 k.k., Sąd pierwszej instancji właściwie rozważył, zasadnie podnosząc, że w istocie pozostawały one irrelewantne dla rozstrzygnięcia. Jak najbardziej trafnie Sąd Okręgowy w Siedlcach uznał, że „od rozmów czy planów należy odróżnić konkretne decyzje, które muszą znaleźć odzwierciedlenie we właściwej formie prawnej” (zob. pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku). Skarżący nie zdołał zaś skutecznie wykazać, że wadliwą pozostawała konkluzja Sądu pierwszej instancji, iż na wiarę zasługiwały te depozycje S. K., w których przyznał prowadzenie wspomnianych rozmów, lecz w czasie, gdy pozostawał w zgodzie z żoną i dziećmi, jak również te jego zeznania, w których stanowczo przeczył, jakoby miał wiedzę o zawarciu przez oskarżoną, z dziećmi, umowy darowizny w formie aktu notarialnego (zob. pisemne motywy zapadłego w pierwszej instancji wyroku). Skarżący, prezentując argumentację na poparcie powyższego zarzutu, nie zauważył (a co najmniej zignorował) zasadniczą wszak okoliczność, która zdecydowała o przypisaniu oskarżonej czynu opisanego w zaskarżonym wyroku. Rzecz dotyczy mianowicie wszak nie planów i zamiarów pokrzywdzonego z czasów, gdy jego relacje rodzinne były zgodne (do których to okoliczności w zasadniczej mierze odwołał się skarżący na poparcie przedmiotowego zarzutu apelacji), lecz bezspornych w istocie dowodów w postaci aktu notarialnego i dokumentacji bankowej, które właśnie w połączeniu z przeprowadzonymi w toku rozprawy głównej i racjonalnie następnie ocenionymi dowodami osobowymi pozwoliły na zasadne przyjęcie, iż oskarżona przystępując do rzeczonego aktu notarialnego, a następnie w trakcie tej czynności prawnej składając nieprawdziwe oświadczenie co do pochodzenia środków pieniężnych stanowiących przedmiot darowizny (oskarżona złożyła oświadczenie, że pochodzą one z jej majątku osobistego), działała z zamiarem przywłaszczenia wskazanej w zaskarżonym wyroku kwoty 410 000 zł (zob. wywody pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji). W tych zatem realiach dowodowych podkreślić należy (a czego obrońca oskarżonego zdawał się nie dostrzegać), że to nie tylko depozycje S. K. (które kwestionował skarżący) stanowiły o dokonaniu przez Sąd Okręgowy w Siedlcach wyrokowych ustaleń faktycznych. Niezasadną okazała się przy tym czysto polemiczna teza apelującego, jakoby zaprezentowana przez Sąd meriti ocena zeznań pokrzywdzonego została dokonana „wbrew doświadczeniu życiowemu i zasadom logiki” (zob. uzasadnienie apelacji); podkreślanie zaś przez apelującego samej sprzeczności części jego depozycji z zeznaniami E. M. i A. K. (i to w części, w której Sąd - z przekonująco omówionych w pisemnym uzasadnieniu przyczyn - tym ostatnim odmówił wiary) z oczywistych powodów nie mogła dowodzić zasadności twierdzenia o błędnym obdarzeniu przymiotem wiarygodności kontestowanych przez skarżącego zeznań S. K. (dla porządku wypada podnieść, że nie sposób przy tym dociec, a sam skarżący też tego nie wyjaśnił, z jakim to pozostałym „materiałem dowodowym” pozostawały w sprzeczności zeznania S. K. – zob. uzasadnienie apelacji, a tym samym nie ma możliwości bliższego omówienia tej okoliczności). Godzi się też podkreślić, że w błędzie pozostawał skarżący utrzymując w uzasadnieniu apelacji, że „S. K. nie twierdzi (…), by kiedykolwiek zmienił decyzję w tym zakresie ( tj. co do gotowości przekazania przedmiotowych pieniędzy, na mocy umowy darowizny, na rzecz dzieci – uwaga S.A.) w sposób jednoznaczny i tak, by decyzja doszła do wiadomości żony ( kwestia wiedzy dzieci oskarżonej i pokrzywdzonego w tym zakresie pozostawała obojętną z punktu widzenia przedmiotu niniejszego procesu – uwaga S.A.)” – odmienny stan rzeczy wprost wszak wynika z treści zeznań S. K. złożonych przed Sądem, w których podał, że już na wiosnę 2016 r. zwracał się do oskarżonej o zwrot pieniędzy, które przelała z jego konta firmowego (zob. k. 187; zresztą w dniu 23 czerwca 2016 r. złożył był, w tym przedmiocie, doniesienie o przestępstwie – zob. k. 4-5). Już zatem w obliczu tych okoliczności stwierdzić trzeba, że bez znaczenia – dla rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej M. K. – pozostawał fakt, iż uprzednio pokrzywdzony rzeczywiście nosił się z zamiarem obdarowania dzieci daną kwotą pieniężną (zob. jego zeznania k. 134v -135, k. 186-186v).

Podsumować zatem można, że ustalenia co do tego, jakie zamierzenia miał wcześniej S. K. (od których z biegiem czasu, jak przekonująco wywiódł Sąd meriti, odstąpił), w żadnej mierze nie wykluczały wyrokowego przyjęcia, że oskarżona, poprzez samowolne zadysponowanie w dniu 26 sierpnia 2016 r. przedmiotowymi środkami pieniężnymi (które uprzednio w styczniu i marcu 2016 r. przelała na swoje konto bankowe), działała z zamiarem określanym jako aniumus rem sibi habendi; ustalenie to, stanowiące podstawę zastosowania przepisów prawa materialnego (tj. art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.), jak najbardziej, w obliczu przedstawionych przez Sąd Okręgowy w Siedlcach ocen i wniosków odnoszących się do całokształtu ujawnionych w toku rozprawy głównej okoliczności, zasługiwało na akceptację Sądu odwoławczego. Nie sposób przy tym było podzielić stanowisko skarżącego (zob. s. 5 apelacji), jakoby działanie oskarżonej, dokonującej samowolnie, bez wiedzy i zgody małżonka (pokrzywdzonego), rozdysponowania części majątku wspólnego (poprzez zawarcie przedmiotowej umowy darowizny w formie aktu notarialnego bez zgody i wiedzy ówczesnego małżonka) stanowiło wyraz jakichkolwiek jej uprawnień (mających wynikać, jak wywodził skarżący, z traktowania przez nią powyższej kwoty pieniężnej jako „własnej”, co – notabene – było założeniem także o tyle absolutnie dowolnym, że w żadnym razie nie miało oparcia w treści dowodów, w szczególności w wyjaśnieniach oskarżonej, których złożenia odmówiła - niezależnie już od tego, że przesłanką owego „przekonania” oskarżonej miałoby być – w logice wywodów apelacji – uprzednie przelanie przez nią pieniędzy z konta firmowego S. K., bez jego wiedzy, na własne konto bankowe – zob. s. 5 apelacji). Inaczej zatem mówiąc, powyższe tezy skarżącego nie miały żadnego oparcia w logicznym osądzie rzeczy i realiach niniejszego postępowania, jeśli miałyby być traktowane jako okoliczności obiektywne i mogące oskarżoną ekskulpować. Na marginesie wypada też zauważyć, że skarżący bliżej nie wyjaśnił, z jakich to dowodów, czy okoliczności wywiódł, jakoby oskarżona „wielokrotnie podkreślała, że ta część majątku powinna być rozliczona w ramach podziału majątku wspólnego” (zob. s. 5 apelacji; ubocznie, dla porządku, należy też podnieść, że skarżący wskazywał był w tym kontekście na kwotę 510 000 zł, co wydaje się być omyłką pisarską, aczkolwiek w toku dalszych wywodów nawiązał też do przelania przez oskarżoną pieniędzy na własne konto bankowe przed popełnieniem inkryminowanego jej przestępstwa, w dwóch częściach, w styczniu i marcu 2016 r., w łącznej wszak wysokości 530 000 zł - o czym S. K. dowiedział się w czerwcu 2016 r. – a które to ostatnie działanie oskarżonej w żadnym razie nie stanowiło wyrazu realizacji znamion przypisanego jej czynu zakwalifikowanego z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., popełnionego w dniu 26 sierpnia 2016 r. i mającego za przedmiot kwotę 410 000 zł, w wyniku innych działań - a zatem, w tym ostatnim aspekcie, argumentacja ta pozostawała irrelewantną dla rozstrzygnięcia w sprawie niniejszej). W szczególności nie wynika to z dowodu z jej wyjaśnień, których – o czym była już mowa – nie chciała składać. Nie sposób też zarazem ponownie nie podkreślić, że prezentowanej przez skarżącego tezie wprost także przeczyła treść wyżej oświadczenia M. K. złożonego w trakcie zawierania przed notariuszem umowy darowizny na rzecz E. M. i A. K., co do pochodzenia przedmiotowej kwoty pieniężnej (zob. § 4 aktu notarialnego Repertorium A Nr (...) Kancelarii Notarialnej A. O. – k. 119).

Bez znaczenia dla przedmiotu niniejszego procesu pozostawało przy tym odwołanie się skarżącego do orzeczenia zapadłego w sprawie sygn. akt III RNs 29/17 Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim (zob. s. 5 apelacji oraz k. 127-130 akt sprawy), którego przedmiotem było rozstrzygnięcie o istotnych sprawach rodziny (art. 24 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). W takiej zaś optyce za oczywiście bezpodstawny musiał zostać uznany zarzut podniesiony w punkcie 6 apelacji, albowiem skoro przesłanki odpowiedzialności karnej M. K. za przypisane jej przestępstwo nie miały żadnego realnego (a zwłaszcza normatywnego) związku z przedmiotem procedowania w powołanej sprawie rodzinnej, to tym samym nie zachodziła potrzeba omawiania orzeczenia zapadłego w rzeczonej sprawie sygn. akt III RNs 29/17 Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim w ramach sporządzanego przez Sąd pierwszej instancji pisemnego uzasadnienia wydanego wyroku. Zaniechanie to zatem (abstrahując w tym miejscu od omówionej na wstępie relacji pomiędzy uchybieniem stanowiącym obrazę art. 424 k.p.k. a treścią skarżonego orzeczenia, w kontekście normy wynikającej z art. 438 pkt 2 k.p.k.) w żadnym razie nie dowodziło wadliwości zapadłego przed Sądem Okręgowym wyroku skazującego M. K. za opisane w nim przestępstwo z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 296 § 1 k.k.

Powyższe uwagi zachowują aktualność także w odniesieniu do zarzutu z punktu 4 apelacji. Dodać do tego jedynie można, że podkreślane przez skarżącego, a mające wynikać z akt sprawy sygn. I C 1151/16 Sądu Okręgowego w Siedlcach okoliczności, iż S. K. „znęcał się brutalnie nad żoną, trwonił majątek wspólny, pozbawił oskarżoną źródeł utrzymania” nie tylko nie mają znaczenia dla oceny realizacji przez oskarżoną hipotezy art. 284 § 1 k.k., ale też – co wypada podnieść tylko na marginesie i dla wiedzy skarżącego - nie korespondują z ustaleniami poczynionymi w toku procesu rozwodowego (rozwód małżonków K. orzeczono z winy obu stron – zob. k. 102; zob. też wywody pisemnego uzasadnienia rzeczonego wyroku – w szczególności k. 106, k. 107 akt sprawy niniejszej). Skoro zaś następnie skarżący tylko ogólnikowo ( notabene nie formułując w tym przedmiocie dalszych zarzutów) odwołał się do dalszych spraw cywilnych pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym (w istocie: części dokumentów z akt sprawy sygn. I C 1189 Sądu Okręgowego w Siedlcach i wydanego w toku postępowania zażaleniowego w tej sprawie sprawy sygn. akt I ACz 481/17 Sądu Apelacyjnego w Lublinie, w zakresie ujawnionym na rozprawie głównej w niniejszym procesie), nie ma potrzeby ich bliższego omawiania, tym bardziej, że wskazanie przez skarżącego na te sprawy wiązało się wyłącznie z tymi okolicznościami, o których była wyżej mowa (zob. s. 4 apelacji).

Powyższe argumenty, przedstawione w uzasadnieniu apelacji, miałoby w przekonaniu obrońcy M. K. - jak się wydaje – przesądzać, iż oskarżona nie działała z przypisanym jej przestępczym zamiarem. W takim zatem stanie rzeczy tym bardziej więc trzeba zaakcentować, że o istnieniu tego zamiaru świadczy – czego skarżący nie dostrzega - cały kompleks okoliczności sprawy, i to ocenionych nie z osobna, lecz we wzajemnym ze sobą powiązaniu, a który to wniosek Sąd Okręgowy w Siedlcach przekonująco, racjonalnie, zgodnie z ustawowymi wymogami określonymi w art. 424 k.p.k., uzasadnił w pisemnych motywach wydanego wyroku. Ponownie w tym kontekście godzi się też przypomnieć, że dokonane w sprawie ustalenia faktyczne jednoznacznie wskazują, że oskarżona podjęła decyzję o zawarciu przedmiotowej umowy darowizny nie tylko nie oczekując zgody S. K., nie tylko nie informując go o rzeczonej czynności prawnej, ale też składając w jej trakcie nieprawdziwe oświadczenie co do pochodzenia rzeczonych środków pieniężnych (podała, że pochodzą z jej majątku odrębnego, co nie miało żadnego oparcia w rzeczywistości i umożliwiło zawarcie przedmiotowej umowy bez udziału S. K.). W takim oto stanie rzeczy oskarżona dokonała w dniu 26 sierpnia 2016 r. obdarowania dzieci kwotą 410 000 zł, stanowiącą mienie znacznej wartości, o czym pokrzywdzony nie wiedział, będąc przekonanym, że kwota ta w dalszym ciągu znajduje się w dyspozycji oskarżonej (siłą rzeczy oznacza to, że mógł zakładać, że będzie ona wchodziła w skład ewentualnego podziału majątku wspólnego). W ten sposób oskarżona działała z pokrzywdzeniem S. K., bowiem rozporządziła wcześniej składnikiem majątku, co do którego podziału brak było między małżonkami wiążących ustaleń. Jak była o tym już mowa, uprzednie rozmowy między oskarżoną a pokrzywdzonym dotyczące dokonania darowizny rzeczonej kwoty pieniężnej na rzecz ich dzieci, stanowiły li tylko ewentualność, wymagającą jej ostatecznego i zgodnego wyrażenia w stosownej formie prawnej, jak trafnie podniósł w pisemnych motywach wydanego orzeczenia Sąd pierwszej instancji.

W świetle powyższego nie sposób było przyjąć jako wystarczającą i przekonującą kontrargumentację skarżącego, iż o zamiarze przywłaszczenia nie może być mowy w sytuacji, gdy darowizna przedmiotowej kwoty pieniężnej przez oskarżoną stanowiła wynik dokonanego nieformalnie podziału majątku (taka bowiem była natura argumentów, iż S. K. będzie miał „możliwość ubiegania się o udział w tej kwocie w ramach podziału majątku wspólnego” – zob. s. 5 apelacji). Dodać do tego trzeba, że nawet w optyce rozumowania skarżącego, w realiach niniejszego postępowania, hipotetyczne porównanie wartości składników majątku wspólnego, który pozostał w dyspozycji pokrzywdzonego, ze wskazaną w umowie darowizny kwotą 410 000 zł, nie świadczyłoby, samo w sobie, o braku przestępnego zamiaru M. K. przy dokonywaniu rozporządzenia mieniem wspólnym. Rzecz wszak w tym, że realizacja zamiaru powiększenia swego majątku kosztem małżonka, stanowiącego o przywłaszczeniu składnika małżeńskiej wspólnoty majątkowej, może polegać również na „wyjęciu" z majątku wspólnego jednego tylko składnika, w efekcie czego ów składnik wyłączony jest z owej wspólności majątkowej małżeńskiej - z pokrzywdzeniem współmałżonka. (tu: aby bez zgody ówczesnego współmałżonka – S. K. - dokonać darowizny kwoty 410 000 zł na rzecz E. M. i A. K.).

Nic do rzeczy nie miało przy tym dalsze twierdzenie apelującego, jakoby rzeczona kwota może być (w przekonaniu skarżącego) przedmiotem przyszłego podziału majątku małżonków K. i z tego powodu, że dokonana darowizna nie ma charakteru „nieodwracalnego”, podkreślając w tym kontekście, że E. M. i A. K. „zadeklarowali zamiar zwrotu otrzymanych w darowiźnie kwot, jeśli co do tego
zapadną stosowne wyroki sądowe” - zob. s. 5 apelacji). Nie tylko bowiem ta argumentacja dotyczyła zdarzeń przyszłych, hipotetycznych, a zatem pozbawionych
znaczenia dla rekonstrukcji zamiaru, z jakim działała oskarżona przystępując w dniu 26 sierpnia 2016 r. do przedmiotowego aktu notarialnego, ale nadto opierała się na błędnych przesłankach – wszak, teoretycznie rzecz biorąc, każde przestępcze rozporządzenie cudzym mieniem (a takowym pozostawała dla oskarżonej stanowiąca przedmiot przedmiotowego przestępstwa kwota 410 000 zł, pomimo że wchodziła w skład małżeńskiej wspólności ustawowej), a także, na przykład, jego zabór w celu przywłaszczenia, ma charakter „odwracalny” w tym rozumieniu, jakie na poparcie swej argumentacji przedstawił skarżący (szkoda majątkowa spowodowana przestępczym działaniem sprawcy może być przecież, co do zasady, skompensowana przy wykorzystaniu stosownych instrumentów prawnych).

W ukazanej sytuacji, gdy rzeczona kwota w wyniku zawarcia przez oskarżoną umowy darowizny z A. K. i E. M. i przekazania im przedmiotu tej umowy (tj. łącznie kwoty 410 000 zł), nie pozostawała już w majątku wspólnym (ówczesnych) małżonków K., w pełni należało zgodzić się z Sądem meriti, iż przypisane oskarżonej działanie miało charakter „nieodwracalny” (w przeciwieństwie, chociażby, do skutków przelania przez nią, w styczniu i marcu 2016 r., kwoty 530 000 zł na własne konto bankowe z konta firmy męża), w tym oto rozumieniu, jakie wiąże się z wykładnią znamienia „przywłaszczenia” określonego w hipotezie art. 284 § 1 k.k.

W tym stanie rzeczy nie mógł przeto zasługiwać na uwzględnienie zarzut z punktu 8 apelacji. Ten ostatni zarzut, pomijając już te okoliczności, które zostały wyżej omówione, a tyczące się istoty znamion czynu z art. 284 § 1 k.k., o tyle też musiał zostać potraktowany jako chybiony, że opierał się zarazem na swoistym nieporozumieniu. Wszak o realizacji znamion rzeczonego czynu M. K. nie zdecydowało wyłącznie złożenie przez nią oświadczenia o pochodzeniu przedmiotowych środków pieniężnych – stanowiło ono bowiem tylko element realizacji przypisanego oskarżonej przestępczego zamiaru.

Nietrafnym okazał się też zarzut podniesiony w punkcie 7 omawianego środka odwoławczego. Dość będzie w tym przedmiocie powiedzieć, że ustalenia faktyczne mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego jest uzasadnienie orzeczenia. Jak była o tym mowa wyżej, kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może, jak najbardziej, dać wiarę określonym dowodom, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodom. Wszystkie te warunki zostały w sprawie spełnione, a tym samym i powyższy zarzut nie mógł zasługiwać na uwzględnienie. Przedstawiona przez skarżącego argumentacja o tyle też nie mogła przekonywać, że wbrew faktom (o czym była mowa wyżej) opierała się na tezie, jakoby S. K. między innymi „uczestniczył w podejmowaniu decyzji co do obdarowania dzieci” (zob. s. 5 apelacji) – a relewantną z punktu widzenia znamion przypisanego oskarżonej przestępstwa były tylko te decyzje, które legły u podstaw zawarcia w dniu 26 sierpnia 2016 r. przedmiotowej darowizny i będące ich wyrazem stosowne oświadczenia woli składane we właściwej, przewidzianej prawem cywilnym formie, nie zaś uprzednie „zamierzenia” i plany (nie ma potrzeby bliższego omawiania tych kwestii, skoro w pełni zostały one zobrazowane w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku).

Dla porządku, w odniesieniu do zarzutu z punktu 7 apelacji (a po części i w odniesieniu do zarzutu z punktu 8), warto też dodać, że sprawca przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. „przywłaszcza sobie” cudzą rzecz ruchomą (lub prawo majątkowe), która – nie będąc mu powierzoną - już jednak znajduje się w jego legalnym, a nie bezprawnym posiadaniu (podobnie, ta ostatnia okoliczność odróżnia ten typ przestępstwa przeciwko mieniu od przestępstwa kradzieży, określonego w art. 278 § 1 k.k., którego sprawca zabiera z posiadania innej osoby cudzą rzecz ruchomą w celu przywłaszczenia – zob. w omawianym przedmiocie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1978 r., Rw 285/78, OSNKW 1978).

Rzecz o tyle wymaga przypomnienia, że wedle ustaleń Sądu meriti M. K. dopuściła się przypisanego jej czynu w dniu 26 sierpnia 2016 r., w wyniku zawarcia z E. M. i A. K. notarialnej umowy darowizny na ich rzecz kwoty 410 000 zł, nie zaś poprzez dokonanie, w dniach 12 stycznia 2016 r. i 24 marca 2016 r, przelewu łącznej kwoty 530 000 zł z konta firmowego S. K. na własne konto (do czego zresztą skarżący, jak się wydaje, nawiązywał, powołując chociażby fakt powzięcia przez S. K. wiedzy co do tych ostatnich okoliczności w czerwcu 2016 r. - przy czym wskazywał był w tym kontekście, kwotę 510 000 zł - zob. s. 5 apelacji).

W realiach niniejszego postępowania, nie może być także mowy o obrazie art. 5 § 2 k.p.k. (zob. zarzut z punktu 5 apelacji oraz wywody zawarte w jej uzasadnieniu na s. 4). W sytuacji bowiem, gdy sąd rozpoznający sprawę dysponuje określonymi dowodami, które uzna za wiarygodne i stanowisko to nie będzie pozostawało w opozycji do normy wynikającej z art. 7 k.p.k. - to nawet wówczas, gdy z innej grupy dowodów można byłoby wywieść wniosek przeciwny - to ta pozytywna ocena dowodów obciążających powoduje, że nie sposób mówić o jakichkolwiek wątpliwościach w rozumieniu wskazanej normy prawa procesowego. Dodać też trzeba, że skarżący nie tylko nie wykazał, iż Sąd meriti jakiekolwiek rzeczywiście „nie dające się usunąć wątpliwości” rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonej, ale też, z drugiej strony, nie wykazał, że w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym rzeczywiście występowały tego rodzaju „wątpliwości”, które należałoby rozstrzygnąć wedle zasady in dubio pro reo, stosownie do dyspozycji normy wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k. (nie dostrzegł ich też Sąd odwoławczy). Wywód skarżącego, będący kanwą rzeczonego zarzutu, zdawał się też opierać na swoistym nieporozumieniu – wszak Sąd pierwszej instancji w żadnym razie „nie winił” oskarżonej za odmowę składania wyjaśnień (zob. s. 4 apelacji) i z faktu tego nie wysnuł żadnych niekorzystnych dla niej wniosków (mających przełożenie na wyrokowe ustalenia faktyczne), jak starał się to przedstawić jej obrońca.

Z kolei w odniesieniu do zarzutu obrazy art. 167 k.p.k. (pomijając już to, że z przepisu tego wynika li tylko norma kompetencyjna – skarżący niewątpliwie miał na myśli postulat mogący być wyprowadzony z treści art. 366 § 1 k.p.k.), stwierdzić trzeba, że był on o tyle bezzasadny, że skarżący nawet nie wyjaśnił, jakie to dowody winny były jeszcze zostać w sprawie przeprowadzone przez Sąd meriti z urzędu, poza inicjatywą dowodową stron. Z tych powodów i powyższy zarzut apelacji nie mógł zasługiwać na uwzględnienie.

W obliczu wszystkich powyższej przedstawionych okoliczności, Sąd Apelacyjny orzekł zatem o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy (punkt I wyroku).

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze (punkt II wyroku Sądu Apelacyjnego) opiera się na treści art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U.1983.49.223 t.j.) w zw. z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz.U.2013.663 t.j.).