Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 40/07

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2007 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Wojciech Kopczyński

Sędziowie

SSA Mirosław Ziaja (spr.)

SSA Aleksandra Malorny

Protokolant

Monika Tabak

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Jolanty Cykowskiej

po rozpoznaniu w dniu 19 kwietnia 2007 r. sprawy

I. Z. s. H. i B.

ur. dnia (...) w B.

B. Z. c. M. i Z.

ur. dnia (...) w J.

M. B. c. M. i Z.

ur. dnia (...) w J.

oskarżonych z art. 197 § 3 k.k. w zw. z art. 158 §1 k.k. i art. 189 §1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji prokuratora i obrońców wszystkich oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 08 listopada 2006 roku

sygn. akt. XVI K 211/05

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że na podstawie art. 40 § 2 k.k. orzeka wobec oskarżonych M. B., B. Z. i I. Z. środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych wobec każdego z nich na okres lat 3 (trzech);

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Katowicach) na rzecz adw. A. G. i adw. M. Z. – Kancelarie Adwokackie w K. kwoty po 732 (siedemset trzydzieści dwa) złote w tym 22 % podatku VAT tytułem obrony oskarżonych I. Z. i B. Z. z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zwalnia oskarżonych M. B., B. Z. i I. Z. od kosztów sądowych za II instancję, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygnatura akt II AKa 40/07

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 8 listopada 2006r., sygnatura akt XVI K 211/05 Sąd Okręgowy w Katowicach uznał oskarżone B. Z. i M. B. za winne tego, że w dniu 9 maja 2005r. w B., działając wspólnie i w porozumieniu pobiły pokrzywdzoną K. M., uderzając ją rękami i nogami po głowie, twarzy, tułowiu i kończynach oraz krzesełkiem w głowę, przez co naraziły ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k., to jest za winne popełnienia przestępstwa określonego w art. 158 § 1 k.k. i na podstawie tego przepisu wymierzył każdej z nich karę 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz uznał oskarżonych B. Z., M. B., I. Z. za winnych tego, że w dniu 9 maja 2005r. w B., grożąc pokrzywdzonej K. M. pobiciem oraz używając przemocy fizycznej, polegającej na przytrzymywaniu jej za ręce i głowę oraz kilkukrotnym uderzeniu ją w twarz i butelką w głowę przez B. Z., doprowadzili ją do obcowania płciowego i odbycia stosunku analnego z I. Z. i stosunków oralnych z B. Z. i I. Z. oraz do wykonania innych czynności seksualnych polegających na wprowadzeniu przedmiotów w postaci wibratorów do pochwy i odbytu, to jest winnych czynu wyczerpującego ustawowe znamiona przestępstwa z art. 197 § 1, 2 i 3 k.k. i za to, na podstawie art. 197 § 3 k.k. wymierzył M. B. karę 4 lat pozbawienia wolności, natomiast I. Z. i B. Z. karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a następnie, na mocy art. 85 k.k. oraz art. 86 § 1 k.k. wymierzył M. B. karę łączną 4 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, natomiast B. Z. karę łączną 4 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności.

Apelację od powyższego wyroku wywiedli Prokurator Rejonowy w Bytomiu oraz obrońcy oskarżonych.

Oskarżyciel zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonych i zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności za przypisane im czyny, przy czym wobec M. B. i B. Z. rażąco niewspółmierną karę łączną, gdyż kary te przy uwzględnieniu motywacji i sposobu działania oskarżonych, ich właściwości i stosunków osobistych, zachowania po popełnieniu przestępstwa oraz przy uwzględnieniu stopnia społecznej szkodliwości czynów nie spełniają wymogów prewencji indywidualnej, ani ogólnej oraz niesłuszne niezastosowanie wobec oskarżonych środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych, albowiem z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, iż oskarżeni – którym wymierzono karę powyżej trzech lat pozbawienia wolności – przypisanych im czynów dopuścili się działając w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Stawiając powyższe zarzuty prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie M. B. oraz B. Z. za pierwszy z przypisanych im czynów kary 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za drugi z nich kary 10 lat pozbawienia wolności, a w konsekwencji kary łącznej 12 lat pozbawienia wolności, wymierzenie I. Z. kary 12 lat pozbawienia wolności oraz orzeczenie wobec wszystkich oskarżonych środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 5 lat.

Obrońca I. Z. zaskarżył orzeczenie w całości, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na stwierdzeniu, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu, pomimo że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dostarczył wystarczających przesłanek przemawiających za uznaniem winy oskarżonego oraz obrazę przepisów art. 167 i 169 § 2 k.p.k. w zw. z art. 170 § 3 i 5 k.p.k. przez bezzasadne nieuwzględnienie wniosku dowodowego oskarżonego, dotyczącego dopuszczenia dowodu z opinii biegłego lekarza celem przeprowadzenia badania immunolohistopatologicznego zabezpieczonej w toku postępowania próbki materiału biologicznego na okoliczność wykazania czy w dacie zdarzenia w ogóle doszło do stosunku płciowego, a w konsekwencji naruszenie prawa do obrony oraz naruszenie przepisów art. 4, 92, 410 k.p.k., polegające na oparciu orzeczenia o winie oskarżonego tylko na dowodach obciążających i pominięciu okoliczności, które są dla niego korzystne. W konsekwencji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca B. Z. zaskarżył wyrok w całości i zarzucił obrazę art. 4, 7, 424, § 1 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, przejawiające się w jednostronnej i dowolnej ocenie zgromadzonych dowodów, a w szczególności oparciu ustaleń na niespójnych zeznaniach pokrzywdzonej oraz na pominięciu dowodów korzystnych dla oskarżonej oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na wysnuciu ze zgromadzonego materiału dowodowego wniosku, że oskarżona dopuściła się zarzucanych jej czynów pomimo wątpliwości w tym zakresie, wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego, w konsekwencji wnosząc o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uniewinnienie oskarżonej, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Natomiast obrońca M. B. zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary zastosowanej wobec oskarżonej i wniósł o jego zmianę poprzez obniżenie wymiaru kary pozbawienia wolności.

Na rozprawie odwoławczej prokurator zmienił częściowo wnioski apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

O ile apelacje obrońców oskarżonych i to w stopniu oczywistym nie zasługiwały na uwzględnienie, o tyle apelacja prokuratora częściowo na taki walor zasługiwała.

Zauważyć należy również, mając w polu widzenia zawężoną do kary apelację obrońcy oskarżonej M. B., iż w efekcie mimo odmiennej linii obrony w postępowaniu rozpoznawczym, zaaprobowała ona w efekcie całość ustaleń faktyczno-prawnych zawartych w zaskarżonym wyroku, w tym w szczególności udział w przestępstwie zgwałcenia K. M., co w tym wypadku, wobec braku okoliczności o jakich mowa w przepisie art. 440 kpk, istotnie zawęża zakres rozpoznania w tym konkretnym wypadku wniesionego na jej korzyść środka odwoławczego.

Podkreślić trzeba i to, że wobec zasadniczo zbieżnych zarzutów apelacji obrońców oskarżonych B. Z. i I. Z. wyrażających się głównie w ich częściach motywacyjnych, rozważania w tym przedmiocie, jak i ich ocena są podobne i tak też zostaną omówione w niniejszym uzasadnieniu, w pierwszej kolejności.

Oskarżeni I. Z. i B. Z., na czym w istotnym zakresie opierają się apelacje obrońców, w toku całego postępowania nie przyznali się do winy, przecząc swojemu udziałowi w inkryminowanym zdarzeniu.

Oskarżony I. Z. utrzymywał, że w trakcie pobytu w mieszkaniu szwagierki M. B. był nietrzeźwy i zasadniczo przebywał w pokoju, a nie w kuchni gdzie miało rozgrywać się zajście, a około godz. 23.00 (a więc jeszcze przed zdarzeniem wg niekontrowersyjnych ustaleń sądu meriti) opuścił wraz z żoną to mieszkanie.

Podobnie wyjaśniała też oskarżona B. Z. dodając nadto, że raz uderzyła pokrzywdzoną, będąc zdenerwowana za rzekomą kradzież na jej szkodę oraz że obcięła jej też włosy nożyczkami na jej wyraźną prośbę.

Analizując całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego, będącego w znacznym zakresie efektem aktywnej obrony, uznać należy, że Sąd Okręgowy ocenił go nie przekraczając zasady wyrażonej w przepisie art. 7 kpk, co pozwoliło na dokonanie właściwych ustaleń faktycznych i w konsekwencji nadanie prawidłowej oceny prawnej zachowaniu oskarżonych.

Stanowisko swe sąd I instancji omówił w uzasadnieniu, które nie budzi fundamentalnego sprzeciwu w aspekcie treści przepisu art. 424 kpk.

Zauważyć należy również, iż poprawny sposób procedowania Sądu Okręgowego, nie naruszał w żadnej mierze, wskazanych w apelacjach obrońców obu oskarżonych przepisów postępowania.

Sąd ten miał w polu widzenia wszystkie ujawnione dowody, a to, że walorem wiarygodności obdarzył jedynie część z nich, wskazując powody dla których sfalsyfikował wyjaśnienia oskarżonych, nie sposób uznać za naruszenie podstawowych zasad procesu karnego określonych w przepisach art. 4, 7, 410, czy też 424 kpk, co w apelacjach zarzucali obrońcy.

Sąd I instancji miał bezpośredni kontakt z każdym z ujawnionych dowodów, co niewątpliwie ułatwiło ukształtowanie przekonania odnośnie wiarygodności każdego z nich.

Co za tym idzie, nadanie takiego przymiotu zasadniczo stanowczym i konsekwentnym zeznaniom pokrzywdzonej, wspartych pośrednio innymi osobowymi i rzeczowymi źródłami dowodowymi, w żadnym wypadku nie może uchodzić za wykraczające poza zasady logiki i doświadczenia życiowego oraz zawodowego.

Wskazać również trzeba i na te fragmenty ustaleń faktycznych, których nie kontestowały finalnie apelacje, mimo odmiennych wcześniej linii obrony, a co ma istotne znaczenie dla sprawy, że pokrzywdzona nie utrzymywała intymnych stosunków z mężem oskarżonej M. B., chociaż ta mogła mieć odmienne subiektywne odczucia, nie okradła rodziny Z., ani też nie zajmowała się prostytucją, a próby zdyskredytowania jej przez oskarżonych w tym zakresie ocenić należy wysoce nagannie.

Jak wynika z zeznań K. M. ze śledztwa (k. 6-9) i zasadniczo odzwierciedlających je zeznań z rozprawy głównej, w mieszkaniu oskarżonej M. B. w krytycznym czasie, początkowo pobita została przez oskarżone B. i Z. wielokrotnie rękami po głowie i innych częściach ciała, jak również kopana obutą stopą i uderzona rzuconym w jej kierunku krzesłem, co trafnie zakwalifikowane zostało jako występek z art. 158 § 1 kk.

W obawie przed dalszą przemocą, wobec nalegań obu napastujących ją kobiet, niezgodnie z prawdą, przyznała się też do utrzymywania intymnych kontaktów z E. B., który w tym czasie porzucił rodzinę.

W tym okresie wbrew jej woli oskarżone obcięły jej nożyczkami włosy (B. Z.) i ogoliły maszynką głowę (M. B.).

Pokrzywdzona zeznała też, że po czasie względnego spokoju zmuszona została nago do tańca, kiedy to oskarżona B. Z. pocięła jej ubranie, gdy nie wyraziła na to zgody, a następnie gdy oskarżona M. B. przyniosła do kuchni dwa wibratory w kształcie męskiego członka z nakładkami, jeden z nich wbrew jej woli wprowadziła jej do pochwy i włączyła pierwsza z wymienionych oskarżonych. W trakcie tej części zdarzenia pokrzywdzona była też wielokrotnie bita przez B. Z. i zmuszona do odbycia stosunku oralnego (wcześniej wkładano jej też do ust wibrator) z obecnym tam oskarżonym I. Z., w trakcie którego pozostałe oskarżone jednocześnie wprowadziły jej wibratory do pochwy i odbytu, nakazując pochylić się. Po tym fakcie oskarżony I. Z. polecił K. M. odbycie stosunku oralnego z jego żoną, przyciskając jej głowę do narządów płciowych B. Z., co ta uczyniła, jednocześnie odbywając z nią stosunek analny. Została też wówczas uderzona w głowę przez B. Z. z powodu wyrażenia erotycznej dezaprobaty przez jej męża.

Te syntetycznie opisane wyżej zeznania pokrzywdzonej trafnie rozwinął i ocenił Sąd Okręgowy w motywach zaskarżonego wyroku, poprawnie takiemu zachowaniu oskarżonych nadając realizację znamion określonych w przepisach art. 197 § 3 kk w zw. z § 1 i 2 tegoż artykułu.

Zauważyć jedynie należy, iż błędnie sąd I instancji uznał, że włożenie wbrew woli pokrzywdzonej wibratora do jej pochwy i odbytu realizowało znamiona „innej czynności seksualnej” w rozumieniu art. 197 § 2 kk.

Odmiennie przyjąć należało, że wprowadzenie wibratora w kształcie członka do pochwy i odbytu ofiary oraz uruchomienie go, imitujące stosunki płciowe klasyczny oraz analny, stanowi obcowanie płciowe o jakim mowa w przepisie art. 197 § 1 kk, a nie inną od tegoż czynność seksualną.

Wobec jednak braku apelacji na niekorzyść w tym zakresie sąd odwoławczy odstąpił od konwalidowania tego uchybienia – nie mającego zresztą w sprawie większego znaczenia – na obecnym etapie postępowania.

Podkreślić trzeba i to, że zeznania pokrzywdzonej znalazły pośrednio wsparcie w opinii sądowo lekarskiej S. P. (k. 31-33, 746-747), opinii z badań biologicznych (k.53-55), z których wynika, że ujawnione na obu wibratorach ślady biologiczne są identyczne z wynikami krwi K. M. oraz zeznaniach świadków J. T., K. T., A. S., T. S., K. T., którym bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzona z określoną naturalnie dozą ogólności opowiedziała o jego przebiegu, wskazując też na sprawców, których osobiście bardzo dobrze znała.

O wiarygodności zeznań K. M. (czego w żadnej mierze nie dyskredytuje jednorazowe odmienne w treści oświadczenie – k. 22, z którego się wycofała k – 23) świadczą też opinie psychologiczne (k. 14-15, 567-568) wskazujące na to, że nie ma ona cech mogących podważać prezentowane przez nią depozycje.

Jednocześnie z opinii tych jednoznacznie wynikało że bezpośrednio po zdarzeniu stwierdzono u pokrzywdzonej objawy zespołu stresu pourazowego, wymagającego pilnego leczenia, na co mogło wskazywać też jej zachowanie w czasie przesłuchań, kiedy opisywała najbardziej traumatyczne dla niej okoliczności zdarzenia.

Nie można również zaaprobować tezy lansowanej w apelacjach przez obrońców, że pokrzywdzona po badaniu jej 9.05.2005r. przez lekarza W. J. mogła zostać ponownie pobita, przez nieustalonych sprawców, skoro z zaświadczenia sporządzonego przez lekarza E. G. następnego dnia wynika znacznie szerszy obraz stwierdzonych u niej obrażeń.

Prezentowanie przez obronę takiego założenia świadczy o arbitralności prezentowanych ocen, a co najmniej o nie dość wnikliwej analizie zeznań wskazanych wyżej lekarzy (k. 800 i nast.) oraz opinii lekarskiej sporządzonej przez S. P..

Z dowodów tych w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że świadek W. J. zbadał pokrzywdzoną pobieżnie, nie opisał wszystkich obrażeń, pewne obrażenia mógł przeoczyć, a pewne (siniaki) mogły ujawnić się dopiero później, bowiem skoncentrowany był na udzieleniu pierwszej pomocy. Z kolei dr E. G. szczegółowo zbadał pokrzywdzoną i tak też stwierdzone obrażenia opisał w sygnowanym przez siebie zaświadczeniu (k. 26-27), co było podstawą później do opracowania przez S. P. opinii sądowo-lekarskiej.

Ze wskazanych wyżej dowodów wynika też, że opisane przez pokrzywdzoną formy ingerencji seksualnej nie musiały wiązać się z obrażeniami jej krocza, odbytu i ust, co nie przeczy zgwałceniu.

Jednocześnie z omawianej opinii lekarskiej oraz zeznań E. G. wynika, że nie przeprowadzono badania fosfotazy kwaśnej i lito proteiny sterczowej P - 3 – mogącej potwierdzać odbycie stosunku płciowego w ciągu ostatnich 24 godzin, bowiem świadek G. odpowiedni materiał biologiczny pobrał od K. M. po upływie doby od zdarzenia, co wykluczało stwierdzenie odbycia przez nią kontaktu seksualnego tempore criminis. Przeprowadzenie zatem powyższego badania byłoby nieprzydatne dla konkretnych ustaleń, zgodnie z tezą obrony zawartą w apelacjach i nie narusza prawa o jakim mowa w art. 6 kpk.

Ponadto dla wykazania, czy pokrzywdzona w dniu 9.05.2005r. miała kontakt seksualny i czy w ogóle w dacie zdarzenia doszło do stosunku płciowego, w żadnej mierze nieprzydatne było badanie immuno-histopatologiczne materiału biologicznego pobranego po zajściu od pokrzywdzonej, skoro to, jak wynika z zeznań będącego doświadczonym ginekologiem E. G., mogło jedynie wykazać, czy znajdowały się w nim pojedyncze plemniki i nic ponad to nie wnosiło.

Słusznie zatem Sąd Okręgowy oddalił w tym zakresie wniosek obrony w oparciu o przepis art. 170 § 1 kpk, trafnie stanowisko swe motywując (k. 804 verte), co przeczy zarzutom obrazy przepisów art. 167 i 169 § 2 kpk w zw. z art. 170 § 1 pkt 3 i 5 kpk oraz art. 6 kpk, podniesionych wprost w apelacji obrońcy oskarżonego I. Z..

Reasumując stwierdzić zatem należy, że omawiane apelacje obrońców oskarżonych I. Z. i B. Z. należało uznać za oczywiście bezzasadne, przy pełnej aprobacie przez Sąd Apelacyjny sposobu procedowania oraz ustaleń faktyczno-prawnych zawartych w tym fragmencie w motywach zaskarżonego wyroku.

Oceniając zaskarżony wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze zasadniczej uznać należało że kary tak jednostkowe, jak i w przypadku oskarżonych M. B. oraz B. Z. kary łączne, ukształtowane zostały zgodnie z wymogami kodeksu karnego, prawidłowo różnicując rozbieżną rolę poszczególnych oskarżonych w inkryminowanym zajściu, a nadto trafnie eksponując też okoliczności łagodzące, na co wskazuje lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Tym samym brak jest powodów, aby uznać, że tak kary jednostkowe, jak i orzeczone w oparciu o zasadę asperacji kary łączne są tego rodzaju, że byłyby one nieakceptowalne ze społecznego punktu widzenia, a zatem nosiły cechy rażącej surowości, bądź łagodności.

Wprawdzie wysoce krytycznie ocenić należy zachowanie oskarżonych związane z analizą strony przedmiotowej przypisanych im przestępstw, nie mniej jednak nie może umknąć z pola widzenia fakt, że nie byli oni dotychczas karani, posiadali co najmniej przeciętne opinie środowiskowe, oskarżeni M. B. i I. Z. pracowali zarobkowo, a z kolei oskarżona M. B. i B. Z. są pozytywnie charakteryzowane w warunkach więziennych.

Powyższe nie rodzi więc w omawianych zakresie potrzeby ingerencji orzeczniczej sądu odwoławczego i przemawia za potrzebą stabilizacji zaskarżonego wyroku.

Trafnie natomiast Sąd Okręgowy ustalił (str. 9 uzasadnienia), że oskarżeni dopuszczając się przestępstwa z art. 197 § 3 kk działali z niskich pobudek, chcąc zaspokoić nie tylko swój popęd płciowy, ale też upokorzyć K. M. za rzekomy romans z mężem M. B., aczkolwiek błędnie nie ocenił tego jako przestępcze działanie w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie w rozumieniu art. 40 § 2 kk.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego bezpodstawne upokorzenie drugiego człowieka w szczególności kobiety przez osoby jej znane i bliskie, wyrażające się w podejmowaniu wobec niej nieakceptowanych, wielokrotnych i zróżnicowanych praktyk seksualnych, dotkliwym biciu oraz obcięciu włosów i ogoleniu głowy, jest zaprzeczeniem elementarnych ludzkich odczuć prowadzących do wytworzenia u ofiary sytuacji wysoce traumatycznej nie tylko środowiskowo, ale i rzutujących na wykreowanie długotrwałego stresu pourazowego, a co za tym wywołujących społeczną odrazę, pozwalające przyjąć, że przestępstwo popełnione zostało w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, umożliwiające orzeczenia środka karnego pozbawienia praw publicznych, o ile spełnione zostaną pozostałe przesłanki wynikające z treści przepisu art. 40 § 2 kk.

Mając powyższe w polu widzenia Sąd Apelacyjny uznał za zasadne, wbrew stanowisku wyrażonemu przez sąd I instancji, zreformowanie zaskarżonego wyroku i orzeczenie wobec oskarżonych środków karnych w postaci pozbawienia praw publicznych na okres lat 3, co dopiero zestawione z orzeczonymi karami zasadniczymi w pełni obrazuje wyrażone w represji przestępstwo przypisane im.

O zwolnieniu oskarżonych od kosztów sądowych postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o przepis art. 624 § 1 kpk.

/AW