Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 716/18

POSTANOWIENIE

Dnia 24 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Monika Kośka

Sędziowie: SSO Anna Pać-Piętak (spr.)

SSO Beata Piwko

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Nawrot

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 października 2018 r. sprawy

z wniosku J. K.

z udziałem Skarbu Państwa - Starosty (...)

o stwierdzenie nabycia spadku po J. P.

na skutek apelacji wnioskodawcy

od postanowienia Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim

z dnia 7 marca 2018 r., sygn. akt I Ns 282/17

postanawia:

oddalić apelację.

II Ca 716/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 7 marca 2018 roku Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim: stwierdził, że spadek po J. P. synu M. i F., zmarłym (...) r. w O., mającym ostatnie miejsce zwykłego pobytu w O., na podstawie ustawy nabył Skarb Państwa w całości (pkt 1); stwierdził, że spadek po S. K. (1) z domu K., córce H. i M. zmarłej (...) w O., na podstawie ustawy nabył syn J. K. syn S. i S. w całości (pkt 2); orzekł, że uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt 3). .

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny, z którego wynika, że J. P., syn M. i F., ostatnio przed śmiercią zamieszkały w O., zmarł (...) roku w O.. Pozostawił żonę S. K. (1) z domu K., później K.. Małżonkowie razem nabyli nieruchomość w O., gdzie do śmierci zamieszkiwał J. P.. Nie miał on dzieci ze S. K. (1) z domu K.. W wyniku ogłoszeń prasowych nie zgłosiły się w charakterze uczestników żadne osoby będące spadkobiercami J. P..

S. K. (1) z domu K. po śmierci męża J. P. ponownie wyszła za mąż i przyjęła nazwisko męża- K.. S. K. (2) zmarła (...) w O. jako wdowa. Pozostawiła syna z drugiego związku- (...), urodzonego (...)

Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności powołał się na treść art. LI przepisów wprowadzających Kodeks cywilny ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r., który stanowi, że do spraw spadkowych stosuje się prawo obowiązujące w chwili śmierci spadkodawcy, o ile przepisy poniższe nie stanowią inaczej. Nadto w myśl art. 27 pkt 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o prawie prywatnym dla stosunków prywatnych wewnętrznych dla spraw spadkowych właściwe jest prawo, któremu spadkodawca podlegał osobiście w chwili śmierci. Sąd Rejonowy podkreślił, że ostatnim stałym miejscem zamieszkania J. P. był O., gdzie w dacie jego śmierci dla spraw spadkowych obowiązywał Kodeks Napoleona ze zmianami wprowadzonymi Kodeksem Cywilnym Królestwa Polskiego. Dalej Sąd pierwszej instancji powołując się na treść art. 767 i art. 770 kN stwierdził, że w ustalonym stanie faktycznym i w istocie niekwestionowanym przez wnioskodawcę i jego fachowego pełnomocnika wykazane zostało, że J. P. pozostawił małżonkę S. P. (później K.), która będąc do tego zobowiązana na podstawie art. 770 kN, nie podjęła żadnych czynności dotyczących spadku. Dlatego też, w ocenie Sądu Rejonowego, do dziedziczenia dochodzi Skarb Państwa. Zgodnie bowiem z przepisem art. LIV przepisów prowadzających Kodeks cywilny: przepisy kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa stosuje się, bez względu na rodzaj majątku, do wszelkich spadków otwartych przed dniem 1 stycznia 1947 r., jeżeli według przepisów obowiązujących przed tą datą spadki te były wakujące lub bezdziedziczne, chyba że postępowanie dotyczące spadku zostało już prawomocnie ukończone. Dalej Sąd zauważył, że w przedmiotowej sprawie poza sporem pozostają trzy pierwsze przesłanki dziedziczenia przez Skarb Państwa: spadek po J. P. został otwarty przed 1 stycznia 1947 r. i brak jest prawomocnego ukończenia postępowania dotyczącego spadku, a rodzaj majątku wchodzącego w skład spadku nie ma znaczenia. Nadto w ocenie tego Sądu spadek po J. P. należy uznać za spadek bezdziedziczny. Zgodnie z art. 539 KN: wszelkie dobra bezdziedziczne i bez pana i dobra osób, które umarły nie zostawiając dziedziców po sobie albo po których spadek jest opuszczony, należą do własności narodowej. Zasadę tę uzupełnia art. 713 kN stanowiąc, że dobra nie mające właściciela należą do państwa oraz art. 768 kN stanowiący, że gdyby nie było małżonka pozostałego przy życiu, spadek należy do Narodu. Art. 778 kN stanowi, że przyjęcie spadku może być wyraźne lub niewyraźne. Możność przyjęcia lub odstąpienia spadku podlega prawu przedawnienia przez przeciąg czasu wyznaczony na najdłuższe przedawnienie praw nieruchomości (art. 789 kN). Termin ten wyznaczał z kolei przepis art. 2262 kN stanowiąc, że wszelkie sprawy, tak rzeczowe jak osobiste, podlegają przedawnieniu ciągiem lat trzydziestu nabytemu i przytaczający takie przedawnienie obowiązany nie jest okazywać na to tytuł, ani nie można stawiać przeciw niemu wyjątku wynikającego ze złej wiary. Dalej Sąd pierwszej instancji stwierdził, że nie ulega wątpliwości, że bezdziedzicznym stawał się spadek po upływie trzydziestoletniego okresu przedawnienia, jeżeli w tym czasie spadkobiercy go nie przyjęli (art. 774 kN), bądź się go zrzekli (art. 784 kN). Przyjąć bowiem trzeba, że kto przez czas do przedawnienia zakreślony, do spadku nie przystępuje, okazuje, że go mieć nie chce. Kodeks Napoleona stanowił, że nikt nie jest obowiązany przyjmować spadku, który na niego przechodzi (art. 775). Dziedzic, który jeszcze nie wybrał drogi (tj. nie przyjął spadku ani się go nie zrzekł) był „powołany do dziedziczenia”. Przymiot dziedzica nabywał dopiero poprzez przyjęcie spadku: wprost (bezwarunkowo) lub z dobrodziejstwem inwentarza, a w przypadku dziedziców nieporządkowych konieczne było w tym względzie dodatkowo wprowadzenie w posiadanie (dziedzice prawi wwiązani w spadek, tzw. sezyna). Przyjąć spadek można było w sposób wyraźny poprzez przyjęcie tytułu i przymiotu dziedzica w akcie urzędowym albo prywatnym, bądź niewyraźny (dorozumiany, milczący). Milczące przyjęcie spadku zachodziło wtedy, gdy spadkobierca spełnił czyn, który stanowczo świadczy o jego zamiarze przyjęcia spadku, a który spełnić miałby prawo tylko w charakterze spadkobiercy (art. 778 kN). Sąd Rejonowy podkreśli że z uwagi na możliwość przyjęcia spadku w sposób dorozumiany, celem jego urzeczywistnienia nie było konieczne złożenie oświadczenia woli, które z kolei było wymagane dla przyjęcia wyraźnego. Zauważył, że wprawdzie pełnomocnik wnioskodawcy nie wyartykułował takiego twierdzenia wprost, ale należy przyjąć, że na takie milczące przyjęcie spadku przez S. K. (2) po jej mężu J. P. powoływał się wnioskodawca, bowiem że nie doszło do przyjęcia wyraźnego w okolicznościach przedmiotowej sprawy było bezsporne. Spadkobierczyni nieporządkowa- małżonka spadkodawcy J. S. K. wiedziała o otwarciu spadku od daty jego otwarcia. Sąd podkreślił, że milczące przyjęcie spadku następuje wtedy, gdy dziedzic spełnia czyn, z którego koniecznie wynika zamiar przyjęcia spadku (art. 778 kN). Przepis art. 779 kN stanowi wyraźnie, że akta samego jedynie zachowania, dozoru, administracji tymczasowej, nie są aktami przyjęcia dziedzictwa, jeżeli przyjęty nie był tytuł lub przymiot dziedzica. Z kolei darowizna, sprzedaż albo przeniesienie, które czyni jeden ze współdziedziców, bądź dla obcej osoby, bądź dla wszystkich współdziedziców, bądź dla niektórych z nich, pociąga za sobą przyjęcie spadku (art. 780 kN). Sąd pierwszej instancji powołał się także na orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 1936 roku (sygn. akt I C 1498/35) odnoszące się do interpretacji art. 779 kN i powołując się na całość powyższych rozważań doszedł do wniosku, że S. K. (2) nie przyjęła spadku w sposób dorozumiany na podstawie art. 778 kN. Zauważył też, że wnioskodawca reprezentowany przez fachowego pełnomocnika nie przedstawił żadnych dowodów na to, aby S. K. (2) po otwarciu spadku podjęła jakiekolwiek czynności mogące świadczyć o jej woli przyjęcia spadku po mężu. Jeżeli zaś nadal zamieszkiwała na nieruchomości położonej w O. przy ul. (...) nabytej wraz z małżonkiem J. P., dbała o nią, opłacała daniny publiczne- robiła to dla siebie a nie wobec spadku, pamiętać bowiem trzeba, że była współwłaścicielką tej nieruchomości.

Dalej Sąd podniósł, że w sprawie zachodzą podstawy do uznania spadku za bezdziedziczny i dlatego orzekł w punkcie 1 postanowienia, że spadek po J. P. w całości nabył Skarb Państwa zgodnie z przepisem art. LIV przepisów wprowadzających Kodeks cywilny.

Jeżeli chodzi o dziedziczenie po S. K. (2), powołanie do spadku nastąpiło na podstawie art. 931 § 1 k.c. O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od tego postanowienia wywiódł wnioskodawca J. K.. Zaskarżył je w zakresie punktu 1 i zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: - sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, polegającą na przyjęciu, iż S. K. (2) nie przyjęła w sposób dorozumiany spadku po mężu J. P., podczas gdy opisane przez wnioskodawcę zachowanie jego matki względem nieruchomości wchodzącej w skład spadku po zmarłym mężu wskazują na milczące przyjęcie spadku; - błędne i niezgodne ze stanem faktycznym ustalenie Sądu, że spadek pozostały po zmarłym J. P. jest spadkiem bezdziedzicznym, podczas gdy w chwili jego śmierci żyła jego małżonka S. K. (2), która spadek przyjęła, a dopiero w braku żyjącego małżonka spadek jako bezdziedziczny przychodził na Skarb Państwa; - błędne przyjęcie, iż S. K. (2)- spadkobierczyni po zmarłym mężu J. P. ciążył obowiązek złożenia oświadczenia w przedmiocie przyjęcia lub zrzeczenia się prawa do spadku, podczas gdy w sytuacji przyjęcia spadku w sposób dorozumiany nie było konieczne złożenie oświadczenia woli, które z kolei było wymagane dla przyjęcia wyraźnego; - dokonanie wybiórczej oceny materiału dowodowego polegającej na pominięciu przez Sąd okoliczności, iż do spadku po zmarłym J. P. nie został powołany kurator spadku, a także nieuwzględnienie faktu, iż Skarb Państwa nie wnioskował o ustanowienie kuratora dla spadku, ani o stwierdzenie praw do spadku po J. P.,

2.  naruszenie konstytucyjnego prawa jednostki do dziedziczenia i własności prywatnej określonego w art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez odmówienie S. K. (2) prawa do dziedziczenia po zmarłym mężu, pomimo iż była ona jedyną jego spadkobierczynią i jako jedyna przyjęła spadek po nim pozostały.

Skarżący wniósł o zmianę postanowienia w części, tj. co do punktu 1 i stwierdzenie, że spadek po J. P. nabyła na podstawie ustawy żona S. K. (1) z domu K.. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wnosił także o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Bezzasadny jest postawiony przez wnioskodawcę zarzut procesowy- naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c., którego uwzględnienie, według sformułowanego w nim postulatu, miałby prowadzić do korekty ustaleń, które Sąd I instancji uczynił podstawą faktyczną zaskarżonego orzeczenia.

Przypomnieć należy, także odwołując się do utrwalonego i podzielanego przez skład Sądu Okręgowego rozstrzygającego sprawę, stanowiska Sądu Najwyższego, wypracowanego na tle wykładni art. 233 § 1 k.p.c., iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu wymaga od strony wykazania na czym, w odniesieniu do zindywidualizowanych dowodów, polegała nieprawidłowość postępowania Sądu, w zakresie ich oceny i poczynionych na jej podstawie ustaleń. W szczególności strona ma wykazać dlaczego obdarzenie jednych dowodów wiarygodnością czy uznanie, w odróżnieniu od innych, szczególnego ich znaczenia dla dokonanych ustaleń, nie da się pogodzić z regułami doświadczenia życiowego i [lub] zasadami logicznego rozumowania, czy też przewidzianymi przez procedurę regułami dowodzenia. Nie oparcie stawianego zarzutu na tych zasadach, wyklucza uznanie go za usprawiedliwiony, pozostając dowolną, nie doniosłą z tego punktu widzenia polemiką oceną i ustaleniami Sądu niższej instancji (por. wyrażające podobne stanowisko, powołane tylko przykładowo, orzeczenia Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2001, sygn. IV CKN 970/00 i z 6 lipca 2005, sygn. III CK 3/05).

Ustalony w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy stan faktyczny jest bardzo krótki i ogranicza się- w sytuacji bardzo skąpego materiału dowodowego i braku inicjatywy dowodowej ze strony wnioskodawcy- do ustalenia kiedy i gdzie zmarł J. P., gdzie ostatnio zamieszkiwał, oraz tego, że pozostawił po sobie żonę, z którą razem nabył nieruchomość położoną w O. przy ul. (...). Tymczasem J. K. zarzuca Sądowi pierwszej instancji sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, polegającą na przyjęciu, iż S. K. (2) nie przyjęła w sposób dorozumiany spadku po mężu J. P., twierdząc że opisane przez wnioskodawcę zachowanie jego matki względem nieruchomości wchodzącej w skład spadku po zmarłym mężu wskazują na milczące przyjęcie spadku. Zarzut ten jest zupełnie niezrozumiały. Z zeznań wnioskodawcy złożonych na rozprawie w dniu 7 marca 2018 r. (k. 62v) nie wynika aby S. K. (2) podejmowała jakiekolwiek czynności związane z przyjęciem spadku po J. P.- nawet w sposób dorozumiany. Wnioskodawca zeznał jedynie, że mama płaciła podatki z przedmiotowej nieruchomości i że myślała, że to wszystko jest na nią. Oprócz wyżej wskazanych zeznań wnioskodawcy oraz dokumentów w postaci aktów zgonu i aktu urodzenia, Sąd Rejonowy nie dysponował innymi dowodami w sprawie, a zatem zarzut sprzeczności ustaleń Sądu z zasadami doświadczenia życiowego jest zupełnie niezasadny i nielogiczny. Zarzut powyższy jest tym bardziej niezasadny w sytuacji- jak to słusznie zauważył Sąd Rejonowy- gdy wnioskodawca reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nawet nie wyartykułował twierdzenia, że S. K. (2) przyjęła spadek w sposób milczący.

Stwierdzić należało zatem, że z treści motywów omawianego zarzutu jednoznacznie wynika, że wnioskodawca nie podjął nawet próby takiego skonstruowania polemiki z oceną dowodów przeprowadzoną przez Sąd Rejonowy, a co za tym idzie, także ustaleniami, które, w oparciu o nią, uczynił podstawą faktyczną, obecnie negowanego orzeczenia. Zawarte w uzasadnieniu apelacji jego stanowisko (mimo, że jest profesjonalnie zastępowany), sprowadza się i wyczerpuje w przedstawieniu własnej wersji okoliczności, jego zdaniem, prawdziwych, w świetle których, także sposób zastosowania przez Sąd pierwszej instancji norm prawa materialnego nie było poprawne.

Tak umotywowany zarzut nie może przynieść spodziewanego przez skarżącego skutku i jako bezzasadny, ulega odparciu. Taka jego ocena, podobnie jak i oparta na nim krytyka dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń ma także i tę konsekwencję, iż fakty te, jako dokonane poprawnie, w sposób kompletny i niesprzeczny z treścią zebranego w sprawie materiału, Sąd II instancji przyjmuje za własne.

Analiza zarzutów zawartych w punktach 2-4 apelacji prowadzi do wniosku, że wnioskodawca faktycznie nie stawia zarzutu dotyczącego naruszenia prawa procesowego- art. 233 § 1 k.p.c., ale naruszenia prawa materialnego dotyczącego zasad dziedziczenia, którego jednak nie powołał w tych zarzutach. Trudno bowiem przyjąć, że faktycznie skarżącemu „chodzi” o naruszenie prawa procesowego skoro zarzuca błędne przyjęcie przez Sąd, że to Skarb Państwa, a nie S. K. (2) dziedziczy spadek po J. P..

Jak wyżej zaznaczono- skarżący zgłosił jedynie zarzuty procesowe, nie powoływał się na naruszenie prawa materialnego, za wyjątkiem naruszenia art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Niemniej jednak Sąd odwoławczy ma obowiązek zbadać z urzędu, czy do naruszenia takich przepisów nie doszło. W ocenie Sądu Okręgowego zastosowane przez Sąd Rejonowy przepisy prawa materialnego odnośnie stwierdzenia nabycia spadku po J. P. są w zasadzie prawidłowe, za wyjątkiem przyjęcia przez Sąd, że w przedmiotowej sprawie S. K. (2) – żonę spadkodawcy J. P. należy traktować jako dziedzica nieporządkowego, który w świetle art. 770 kN winien żądać wprowadzenia siebie w posiadanie od Trybunału pierwszej instancji, w obrębie którego otworzył się spadek. Jak słusznie zauważył ten Sąd, przepisy Kodeksu Napoleona dotyczące dziedziczenia zostały zmodyfikowane przez Kodeks Cywilny Królestwa Polskiego (KCKP), który w art. 233 przewidywał, że „jeżeli dzieci nie ma, a znajdują się krewni zmarłego małżonka, aż do stopnia czwartego włącznie, pozostały współmałżonek mieć będzie czwartą część spadku na własność. Gdyby zaś i do tego stopnia krewnych nie było, połowa spadku prawem własności do pozostałego małżonka należeć będzie. W jakim przypadku cały majątek po zmarłym małżonku przechodzi na własność do pozostałego przy życiu współmałżonka, przepisanem jest w tytule o spadkach”. W orzeczeniu z dnia 16 lipca 1936 r. (sygn. I C 3049/35) Sąd Najwyższy stwierdził, że małżonek, który dziedziczy z mocy art. 233 k.c.p. jedną czwartą część lub połowę majątku po zmarłym współmałżonku, jest spadkobiercą porządkowym i dlatego jest zwolniony od zachowania formalności, wymaganych przez art. 769 i 770 k.c. (kN) od dziedziców nieporządkowych. Dlatego niezasadnym było przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że S. K. (2) była zobowiązana do podjęcia czynności wynikających z art. 770 kN.

Sąd Rejonowy dokonując stwierdzenia nabycia spadku po J. P. prawidłowo powołał się na art. LIV przepisów wprowadzających kodeks cywilny, który stanowi, że przepisy kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa stosuje się, bez względu na rodzaj majątku, do wszelkich spadków otwartych przed dniem 1 stycznia 1947 roku, jeżeli według przepisów obowiązujących przed tą datą spadki te były wakujące lub bezdziedziczne, chyba że postępowanie dotyczące spadku zostało już prawomocnie ukończone. Aby zatem możliwe było dziedziczenie ustawowe Skarbu Państwa muszą zaistnieć warunki w postaci 1) otwarcia spadku przed dniem 1 stycznia 1947 roku, 2) spadek według przepisów obowiązujących przed tą datą musiał być wakujący lub bezdziedziczny, 3) nie ma znaczenia rodzaj majątku wchodzącego w skład spadku, 4) brak prawomocnego zakończenia postępowania dotyczącego spadku.

Zdaniem apelującego w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia ze spadkiem bezdziedzicznym.

Sąd Rejonowy zastosował do rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, w sposób prawidłowy, Kodeks Napoleona, jako obowiązujący w chwili otwarcia spadku, stosownie do treści art. LI przepisów wprowadzających kodeks cywilny. Zgodnie z art. LIV przepisów wprowadzających kodeks cywilny, również na podstawie przepisów kodeksu Napoleona należy zdefiniować pojęcie spadku bezdziedzicznego. Prawidłowo też Sąd pierwszej instancji przywołał w tym zakresie przepisy art. 539, 713, 768, 774, 778 i 789 kN.

Kodeks Napoleona przewidywał przyjęcie spadku w sposób wyraźny lub milczący. Milczący ma miejsce wtedy gdy spadkobierca spełnia czyn, który stanowczo domniemywać się każe zamiaru przyjęcia spadku (art. 778 kN). W przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Rejonowego, że S. K. (2) nie przyjęła spadku w sposób milczący (niewyraźny). Należy w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z art. 779 kN akta samego jedynie zachowania, dozoru, administracji tymczasowej, nie są aktami przyjęcia dziedzictwa, jeżeli przyjęty nie był tytuł lub przymiot dziedzica. W uzasadnieniu orzeczenia z dnia 19 lutego 1936 r. (sygn. I C 1498/35) Sąd Najwyższy stwierdził, że „w myśl art. 779 k.c. milczące przyjęcie spadku zachodzi wówczas, gdy spadkodawca dopełnił takiej czynności, której by nie miał prawa dopełnić inaczej, jak tylko w charakterze spadkobiercy i z której stanowczo należy przyjść do wniosku, iż miał on rzeczywiście zamiar spadek przyjąć, wobec czego czynności czysto zachowawcze oraz czyny dozoru i zarządu tymczasowego, stosownie do tegoż przepisu prawa, same przez się nie stanowią jeszcze czynów przystąpienia do spadku; dlatego też żądanie opieczętowania majątku spadkowego, sporządzenie spisu inwentarza, wytoczenie powództwa o przerwanie biegu przedawnienia, pobieranie dochodów, zaspokojenie długów spadkowych, utrzymanie spadku w dobrym stanie, przyjęcie sług lub wykonanie innej czynności, o ile mają one na celu jedynie zabezpieczenie spadku, same przez się nie mogą być poczytane za dowód jakiego bądź w ogóle przyjęcia spadku przez spadkobiercę” Sąd Okręgowy w składzie orzekającym w niniejszej sprawie w całości podziela powyższe stanowisko Sądu Najwyższego. W okolicznościach niniejszej sprawy słusznie przyjął Sąd Rejonowy, że S. K. (2) nie przyjęła spadku po J. P. w sposób milczący. Wnioskodawca- wbrew jego zarzutom zgłoszonym w apelacji- nie udowodnił, że było inaczej, nie wskazał żadnej z czynności S. K. (2) wobec spadku, która świadczyłaby o jednoznacznym zamiarze przyjęcia spadku. Sam fakt opłacania podatków od nieruchomości nie świadczy o takim zamiarze, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczność, że była ona współwłaścicielką tej nieruchomości i na niej także – jako współwłaścicielce spoczywał obowiązek uiszczania danin publicznych.

Wbrew zarzutom skarżącego, Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że spadek po J. P. jest spadkiem bezdziedzicznym w rozumieniu przepisów Kodeksu Napoleona. Zgodnie z treścią art. 811 kN do objęcia spadku wymagane było działanie, co wynika wprost z treści tego przepisu. Wbrew twierdzeniom apelującego, sam fakt, że w rzeczywistości spadkobierca ustawowy- żona zmarłego istniał nie wyklucza uznania spadku za bezdziedziczny. Przeciwnie, przepis ten jest ustanowiony właśnie na potrzeby sytuacji, gdy spadkobiercy ustawowi nie zgłaszają swych praw. Gdyby przyjąć założenie apelującego instytucja spadku bezdziedzicznego nie miałaby racji bytu. Skarb Państwa dziedziczyłby bowiem tylko w sytuacji, gdy wyczerpałby się krąg spadkobierców ustawowych. Kodeks Napoleona nie stanowił przymusu przyjęcia spadku, a zatem spadkobierca mógł spadku nie przyjąć i z taką sytuacją mamy w niniejszej sprawie.

Jak wyżej zaznaczono - w sprawie nie zostało w żaden sposób wykazane, że spadkobierczyni po J. P.- jego żona S. K. (2) podjęła jakiekolwiek czynności zmierzające do przyjęcia spadku. Nie zeznał o nich również wnioskodawca przed Sądem Rejonowym, dlatego też jego twierdzenia zgłoszone w apelacji, iż jego matka przyjęła spadek w sposób milczący są gołosłowne. Słusznie także zauważył Sąd pierwszej instancji, że wnioskodawca nie wyartykułował takiego twierdzenia wprost i Sąd niejako w domyśle przyjął, że na taki sposób przyjęcia spadku się powołuje, skoro w sprawie bezspornym było, że nie doszło do przyjęcia wyraźnego.

Przepis art. LIV p.w.k.c. dotyczy dziedziczenia ustawowego przez Skarb Państwa spadków wakujących i bezdziedzicznych. Literalna wykładnia tego przepisu pozwala przyjąć, że dziedziczenie przez Skarb Państwa następuje w każdym przypadku nieinteresowania się spadkiem przez spadkobierców. Zasada, że w braku spadkobierców ustawowych spadek przypada państwu ukształtowała się jeszcze w prawie rzymskim i opiera się na założeniu, iż majątek spadkowy nie może stać się mieniem niczyim. Odpowiednie uprawnienie państwa może być uregulowane w dwojaki sposób, albo jako wypływające z praw zwierzchniczych państwa prawo do przejmowania spadków bezdziedzicznych albo jako dziedziczenie opierające się na powołaniu państwa do spadku w charakterze spadkobiercy ustawowego. Przepis art. LIV p.w.k.c., stanowi o stosowaniu do spadków wakujących i bezdziedzicznych przepisów kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa.

Jeżeli chodzi o zarzut dokonania wybiórczej oceny materiału dowodowego polegającej na pominięciu przez Sąd okoliczności, iż do spadku po zmarłym J. P. nie został powołany kurator spadku, a także nieuwzględnienie faktu, iż Skarb Państwa nie wnioskował o ustanowienie kuratora dla spadku, ani o stwierdzenie praw do spadku po J. P.. Nie ulega wątpliwości, że celem uznania spadku za bezdziedziczny było wyeliminowanie mienia nie będącego niczyją własnością czy nie pozostającego w niczyjim posiadaniu. Jak już wspomniano, oceny czy spadek jest bezdziedziczny należy dokonywać na podstawie przepisów Kodeksu N., w szczególności art. 811. Zauważyć należy, iż kolejny przepis kodeksu N. - art. 812, stanowił, że trybunał I instancji, w którego okręgu spadek się otworzył, mianuje kuratora na żądanie osób zainteresowanych lub na wniosek prokuratora carskiego. Niespornym było w sprawie, że obowiązki spadkobierców- sporządzenie spisu inwentarza – nie zostały wykonane. Nie został powołany kurator spadku, do czego zgodnie z art. 812 k.N.- dojść mogło wyłącznie na wniosek osób zainteresowanych. Powierzenie spadku wakującego kuratorowi wskazuje na to, że uznanie spadku za bezdziedziczny służyło ochronie spadku oraz praw osób trzecich (wierzycieli), którym przysługiwały określone roszczenia wobec spadkodawcy i którzy dzięki ustanowieniu kuratora zyskiwali możliwość realizacji swoich praw. Powinności kuratora spadku wakującego określone zostały w art. 813 i 814 KN. Miał on obowiązek wykazania stanu spadku przez spisanie jego inwentarza, poszukiwanie spadkobierców, odpowiadania na powództwa przeciw spadkowi, zarzadzania spadkiem. Kurator za zezwoleniem sądu mógł też spadek sprzedać. Przepisy dotyczące kuratora spadku utraciły moc z dniem 1 stycznia 1947 roku, z chwilą dokonania unifikacji prawa spadkowego. W ocenie Sądu Okręgowego sam fakt niepowołania kuratora spadku po J. P. nie świadczy jeszcze o tym, że spadku tego nie można uznać za bezdziedziczny, ustanowienie kuratora służyło innym celom i wymagało działania osób zainteresowanych. Spadek został otwarty 18 kwietnia 1937 r. S. K. (2) miała więc trzydziestoletni czas na jego przyjęcie, jak bowiem słusznie zauważył Sąd Rejonowy, możność przyjęcia lub odstąpienia spadku podlega prawu przedawnienia przez przeciąg czasu wyznaczony na najdłuższe przedawnienie praw nieruchomości (art. 789 kN). Termin ten wyznaczał z kolei przepis art. 2262 kN stanowiąc, że wszelkie sprawy, tak rzeczowe jak osobiste, podlegają przedawnieniu ciągiem lat trzydziestu nabytemu i przytaczający takie przedawnienie obowiązany nie jest okazywać na to tytuł, ani nie można stawiać przeciw niemu wyjątku wynikającego ze złej wiary. Nie ulega wątpliwości, że bezdziedzicznym stawał się spadek po upływie trzydziestoletniego okresu przedawnienia, jeżeli w tym czasie spadkobiercy go nie przyjęli (art. 774 KN), bądź się go zrzekli (art. 784 KN). Przyjąć bowiem trzeba, że kto przez czas do przedawnienia zakreślony, do spadku nie przystępuje, okazuje, że go mieć nie chce.

Niezależnie od powyższego wskazać należy, że Skarb Państwa nie miał obowiązku wnioskować o ustanowienie kuratora spadku. Jak wynika z powołanych wyżej przepisów obowiązek taki spoczywał na osobie zainteresowanej lub Prokuratorze (który również nie miał obowiązku podejmowania działań z urzędu). Brak kuratora pozostawał bez wpływu na ustalenie, że spadek jest bezdziedziczny.

Zupełnie niezasadny jest zarzut apelującego naruszenia konstytucyjnego prawa jednostki do dziedziczenia i własności prywatnej określonego w art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez odmówienie S. K. (2) prawa do dziedziczenia po zmarłym mężu, pomimo iż była ona jedyną jego spadkobierczynią i jako jedyna przyjęła spadek po nim pozostały. Po pierwsze w żaden sposób nie zostało wykazane, że S. K. (2) przyjęła spadek po J. P.. Po drugie należy zauważyć, że spadek nabywa się w dacie jego otwarcia, orzeczenie Sądu stwierdza jedynie ten fakt. Bezspornie w dacie otwarcia spadku po J. P., a także dacie wejścia w życie art. LIV przepisów wprowadzających kodeks cywilny powyższe przepisy Konstytucji nie obowiązywały i w związku z tym nie można było ich naruszyć.

Reasumując- w przedmiotowej spawie podstawą dziedziczenia przez Skarb Państwa spadku bezdziedzicznego może być tylko art. LIV przepisów wprowadzających kodeks cywilny, co słusznie stwierdził Sąd Rejonowy.

Mając na uwadze przytoczone wyżej okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że apelacja wnioskodawcy jest niezasadna i oddalił ja na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c.

SSO Anna Pać- Piętak SSO Monika Kośka SSO Beata Piwko

Zarządzenie: odpis postanowienia wraz z uzasadnieniem doręczyć Staroście (...).