Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 277/18

Ds. 247.2018

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 kwietnia 2019 r.

Sąd Rejonowy w Bartoszycach II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Magdalena Wierzejska

Protokolant: p.o. prac. sąd. Natalia Błażejewicz

w obecności oskarżyciela Prok. Rej w B. – nikt zawiadomieni prawidłowo,

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 września 2018 r., 5 listopada 2018r., 17 grudnia 2018 r., 24 stycznia 2019 r. i w dniu 7 marca 2019 r. i w dniu 1 kwietnia 2019 r. sprawy:

D. R., syna R. i M. z d. K., urodz. (...) w L.,

oskarżonego to że:

w dniu 21 grudnia 2017 r. w B. woj. (...) = (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) wykonując manewr skrętu w lewo z ulicy (...) w ulice (...) i dojeżdżając do przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności i należytej obserwacji drogi w wyniku czego na tym przejściu potrącił pieszego M. S. (1), przechodzącego z jego lewej strony przez jezdnię, wskutek czego nieumyślnie spowodował u pieszego zmiażdżenie stopy prawej ze złamaniem palucha i V kości śródstopia oraz otarcia naskórka palców obu rak, które to obrażenia naruszyły czynności narządu jego ciała na czas powyżej siedmiu dni,

tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 kk

orzeka:

I.  na podstawie art. 66 § 1 kk i art. 67 § 1 kk postepowanie karne wobec oskarżonego D. R. o czyn polegający na tym, że w dniu 21 grudnia 2017 r. w B. woj. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 26 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r prawo o ruchu drogowym w ten sposób, iż, kierując samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) wykonując manewr skrętu w lewo z ulicy (...) w ulicę (...) i dojeżdżając do przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności, należytej obserwacji drogi i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu, w wyniku czego potrącił pieszego M. S. (1), przechodzącego przez jezdnię, wskutek czego nieumyślnie spowodował u pieszego zmiażdżenie stopy prawej ze złamaniem palucha i V kości śródstopia oraz otarć naskórka palców obu rąk, które to obrażenia naruszyły czynności narządu jego ciała na czas powyżej siedmiu dni, tj. czyn z art. 177 § 1 kk warunkowo umarza na okres próby 2 (dwóch) lat,

II.  na podstawie art. 67 § 3 kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. S. (1) zadośćuczynienie w kwocie 10.000 (dziesięć tysięcy) zł,

III.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., art. 29 ust. 1 ustawy z dn. 26 maja 1982 r. o adwokaturze oraz § 17 ust. 2 pkt 3 oraz § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. Z. kwotę 1.020 (jeden tysiąc dwadzieścia) zł powiększoną o należny podatek Vat tytułem kosztów reprezentowania pokrzywdzonego w postępowaniu sądowym,

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 7 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., Nr 49, poz. 223 ze zm.), zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.734,47 (jeden tysiąc siedemset trzydzieści cztery złoty i czterdzieści siedem groszy) zł tytułem zwrotu kosztów sadowych, w tym opłatę w kwocie 60 (sześćdziesiąt) zł.

SSR Magdalena Wierzejska

Sygn. akt II K 277 /18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił co następuje:

Oskarżony D. R. ma obecnie 30 lat, jest żonaty, posiada dwójkę dzieci w wieku 4 lat i 8 miesięcy. Żona wymienionego pozostaje na urlopie macierzyńskim. Wymieniony jest z zawodu mechanikiem maszyn rolniczych, obecnie pracuje w dużej, rodzinnej firmie o nazwie Przedsiębiorstwo (...) w S., zajmującej się między innymi sprzedażą maszyn rolniczych, jako jej pełnomocnik. Osiąga dochód około 2.500 zł netto miesięcznie.

(dowody: dane oskarżonego k. 89-89v, 139)

W dniu 21 grudnia 2017 r. około godz. 16:00 D. R. wracając z pracy kierował samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) jechał ul. (...) w B. i zamierzał wykonywać manewr skrętu w lewo w ulicę poprzeczną o nazwie S.. Zatrzymał się na ul. (...) i odczekał, aż przejadą wszystkie samochody skręcające z ul. (...) w lewo i rozpoczął manewr skrętu w lewo w ul. (...). Warunki drogowe były ciężkie z uwagi na późną porę, panujący zmierzch, całkowite zachmurzenie, słabe oświetlenie, mokrą nawierzchnię, padający deszcz i duże natężenie ruchu. Oskarżony wykonywał manewr skrętu w lewo z prędkością około 10/12 km/h. Wykonując manewr skrętu w lewo nie zachował należytej ostrożności dojeżdżając do przejścia dla pieszych i nie ustalił pierwszeństwa przejścia prawidłowo poruszającemu się ze strony lewej na prawą na tym przejściu pokrzywdzonemu M. S. (1) w wyniku czego potrącił pieszego, a gdy ten upadł na asfalt najechał lewym przednim kołem swojego samochodu na prawą stopę pokrzywdzonego. Na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie ratownicze oraz policja. Pokrzywdzony został przez karetkę pogotowania zabrany do Szpitala (...) w B., gdzie o godz. 16:40 przyjęto go na Oddział Ortopedyczny, gdzie pozostawał do dnia 28 grudnia 2019 r. W dniu przyjęcie poddano go także zabiegowi operacyjnemu.

W wyniku tego zdarzenia pokrzywdzony doznał zmiażdżenia stopy prawej ze złamaniem palucha i V kości śródstopia, otarć naskórka palców obu rąk. Obrażenia ciała jakich doznał pokrzywdzony naruszyły czynności narządu ruchu na okres powyżej siedmiu dni.

Oskarżony podczas prowadzenia pojazdu nie był pod wpływem alkoholu.

(dowody: protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 6-7, 8, dokumentacja fotograficzna k 41-42, protokół z przebiegu badania trzeźwości k. 22v, dokumentacja lekarska pokrzywdzonego k. 40, opinia sądowo – lekarska k. 55, częściowe wyjaśnienia oskarżonego k. 139v-140. zeznania M. S. (2) k. 30, 140-140v, P. K. k. 49-50, 140v-141, opinie biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego k. 66-73, 145-149, 165-166v, 184-185, kserokopia dowodu rejestracyjnego samochodu marki F. (...) o nr rej, (...) 21JL k. 167)

Oskarżony przesłuchiwany podczas postepowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Podał, że szkoda mu pokrzywdzonego, wie że jest to starsza osoba. Podał, że nie poczuwa się do winy.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 90)

Oskarżony wyjaśniając podczas postepowania sądowego ponownie nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Podał, że pokrzywdzony mu „wtargnął” na przejście dla pieszych. Ponadto wyszedł zza auta, które stało za przejściem. Dodał, że jest mu przykro ale nie poczuwa się do winy. Wyjaśnił także, że tego dnia były bardzo słabe warunki atmosferyczne, było już ciemno, podał deszcz, oślepiały go światła innego samochodu. Podał, iż nigdy wcześniej nie miał żadnego wypadku, w tym wypadku z udziałem pieszego. Nie miał od 2012 roku żadnych punktów karnych. Rocznie przejeżdża około 60.000 km. Dodał, że samochód, który stał już za przejściem stał prosto, gdyż on musiał go ostro wymijać. Stał bliżej środka jezdni. Dodał, że pokrzywdzony był ubrany na ciemno. Jak nadjechał, to pieszego nie było widać za tego samochodu. Dodał także, iż samochód odzyskał dopiero po Nowym Roku.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 139v-140)

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego zasługiwały na wiarę w zakresie w jakim opisał on okoliczności poprzedzające i następujące po zdarzeniu. Wyjaśnia oskarżonego w tej części zgodne były z pozostałym zgromadzonym w niniejszej sprawie materiałem dowodowym w postaci protokołu oględzin miejsca zdarzenia, protokołu badania stanu trzeźwości oskarżonego. Korespondowały one także z pozostałymi dokumentami zaliczonymi w poczet materiału dowodowego w postaci szkicu, protokołu oględzin. Tym samym Sąd nie znalazł żadnego powodu, dla którego miałby odmówić im wiary.

Sąd nie dał natomiast wiary oskarżonemu w zakresie, w którym kwestionował on swoją winę w zakresie zarzuconego mu czynu, obarczając odpowiedzialnością za zarzucony czyn pokrzywdzonego, który miał „wtargnąć na jezdnię”. Wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie przeczą zarówno konsekwentne od początku postepowania zeznania pokrzywdzonego, a przede wszystkim opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania pokrzywdzonego M. S. (2). Pokrzywdzony szczegółowo opisał wypadek, w którym uczestniczył. Jego zeznania są logiczne, spójne. Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić im wiarygodności, w szczególności, gdy pokrywają się z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Sąd dał wiarę również zeznaniom bezpośredniego świadka zdarzenia w osobie P. K.. Świadek jako osoba zupełnie obca dla oskarżonego nie miała żadnego interesu w tym, aby składać zeznania na jego niekorzyść. Tym samym Sąd uznał, iż zeznania jej zasługują na obdarzenie ich wiarą. Wskazać jednakże należy, iż wymieniona nie widziała samego potrącenia pokrzywdzonego, widziała to zdarzenia dopiero po jego zaistnieniu. Okoliczności, iż nie mogła sobie przypomnieć czy tego dnia z . (...) skręcała w prawa czy lewa stronę nie miały, w świetle opinii biegłego, znaczenia dla ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy.

Wyjaśnienia oskarżonego, w zakresie, w którym Sąd dał im wiarę, zeznania pokrzywdzonego i świadka posłużyły Sądowi do ustalenia stanu faktycznego i razem wzięte w pełni oddają obraz sytuacji, która miała miejsce w dniu 21 grudnia 2017 r.

Dowodem, na którym Sąd oparł ustalenia faktyczne była przeprowadzona w niniejszej sprawie zarówno w postepowaniu przygotowawczym jak i uzupełniona, na wniosek obrońcy oskarżonego, w postępowaniu sądowym opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego. Biegły, w ocenie Sądu, w sposób jednoznaczny wskazał, iż bezpośrednią przyczyną zaistniałego wypadku drogowego była nieprawidłowa technika jazdy oskarżonego, który w momencie skrętu w lewo w ulicę poprzeczną nie ustalił pierwszeństwa pieszemu znajdującego się na prawidłowo oznakowanym przejściu dla pieszych. Biegły wskazał, iż niewłaściwa jazda oskarżonego polegała na tym, że naruszył on zasadę szczególnej ostrożności w ruchu drogowym, poprzez naruszenie przepisu art. 26 ust. 2 prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnie drogi, na którą wjeżdża. Biegły wykluczył aby pokrzywdzony w jakikolwiek sposób przyczynił się do zdarzenia. Wyjaśnił bowiem, że pieszy wszedł na przejście dla pieszych po przejechaniu samochodu osobowego jadącego w kierunku ul. (...), a wiec prawidłowo i nie naruszając zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym (k.72). Wykluczył jednoznacznie, że w rozpytywanym przypadku nie można w żadnej mierze mówić o „wtargnięciu” pieszego na przejście dla pieszych, co insynuował oskarżony. W momencie rozpoczęcia wykonywania przez oskarżonego manewru skrętu w drogę poprzeczną pieszy był widoczny dla oskarżonego, kierującego samochodem A. (...). Ponadto pojazd oskarżonego znajdował się w odległości umożliwiającej zatrzymanie się przed torem ruchu pieszego (k.149)

Biegły podał ponadto, iż w rozpatrywanym przypadku pierwszeństwo pieszego było niczym nieograniczone tzn. niezależne od panujących warunków atmosferyczno- drogowych. Wskazał wręcz, iż zgodnie z wskazanym przepisem kierujący obowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pieszemu nawet w przypadku gdyby w tym miejscu nie było przejścia dla pieszych. Podał, iż jest to jedyny przypadek, w którym pieszy przechodząc przez jezdnie poza przejściem dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, który wykonuje manewr zmiany kierunku ruchu skręcając w drogę po której się porusza pieszy. (k.147). Biegły wyjaśnił także dlaczego nieuzasadnione jest w tym przypadku powoływanie się na art. 14 prawo o ruchu drogowym, z którego wynika, iż zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych oraz spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi. Podał bowiem, iż pokrzywdzony po ustąpieniu pierwszeństwa nadjeżdżającemu z jego lewej strony samochodu osobowego marki F. (...) wszedł na przejście dla pieszych w momencie gdy samochód A. (...) nie poruszał się jeszcze ul. (...) tylko środkowym pasem ul. (...) i gdy rozpoczął manewr skrętu w lewo, w momencie gdy pieszy był już na przejściu dla pieszych na ul. (...), a to powodowało to, iż gdy oskarżony wjechał już w ul. (...) bezwzględnie powinien ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się już na przejściu dla pieszych (k.148).

W sprawie analizowana, na wniosek obrońcy oskarżonego, była także kwestia tego, czy samochód znajdujący się już za przejściem dla pieszych na ul. (...) marki, jak ustalono w trakcie postepowania sądowego, F. (...) uniemożliwiał oskarżonemu prawidłową obserwację drogi. W ocenie Sądu, posiłkując się opinią biegłego Z. K. wskazać należało, iż ani model ani rozmiary ani usytuowanie wskazanego pojazdu nie miały żadnego wpływu na widoczność, ponieważ w momencie rozpoczęcia manewru skrętu w lewo pieszy był już na jezdni i był widoczny, z lewego tylnego narożnika samochodu F. (...) (k.185). Ponadto biegły podał, iż pokrzywdzony przekraczał ul. (...) z jego lewej strony, a ulica przebiega na odcinku co najmniej 300 metrów, co powodowało, iż w momencie wchodzenia pieszego na przejście z jego prawej strony z ul. (...) nie nadjeżdżał żaden samochód. Dopiero gdy pieszy był w środkowej części jezdni pojawił się na tej ulicy samochód A., który w tym momencie wykonywał manewr skrętu w lewo w ul. (...). Ten pojazd znajdował się bezpośrednio przed przejściem dla pieszych i nie zdążył zatrzymać się przed torem ruchu pieszego. Biegły wytłumaczył także, że przepis art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym został wprowadzony, dlatego aby przy rozpatrywaniu tego rodzaju zdarzeń drogowych możliwa byłaby ich ocena. Na podstawie ogólnych zasad ruch pieszego taka ocena byłaby niemożliwa. Podał, że obaj uczestnicy ruchu drogowego tzn. pieszy przechodziłby przez przejście dla pieszych, a kierujący wykonywałby manewr skrętu w lewo prawidłowo. Natomiast po wjechaniu w ul. (...) znajdowałby się już zbyt blisko przejścia dla pieszych, aby możliwe było zatrzymanie pojazdu przed torem ruchu pieszego dlatego kierujący wykonując ten rodzaj manewru musi się upewnić czy w tym przypadku nie przechodzi w poprzek ul. (...) pieszy. W tym przypadku, zdaniem biegłego, nie ma znaczenia czy byłoby tam przejście czy nie. W momencie dojeżdżania samochodu osobowego do przejścia, po którym poruszał się pieszy nie występowały żadne okoliczności, które wskazywałyby, że kierujący samochodem nie zatrzyma się przed przejściem dla pieszych i nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu. Ponieważ takie przesłanki nie występowały to nie było potrzeby żeby się zatrzymywać. Nie można wskazać, zdaniem biegłego, w ustawie prawo o ruchu drogowym przepisu który by zobowiązywał pieszego do rozglądania się będąc na przejściu. Zasada szczególnej ostrożności nie może rozpościerać na wszelkie okoliczności to musi być wyraźny sygnał, że kierujący pojazdem nie zdąży zatrzymać się przed torem ruchu pieszego. Sam fakt dojeżdżania tego pojazdu do przejścia nie jest taką przesłanką. W tym przypadku nie występowała taka przesłana, że pieszy mógł przypuszczać, że samochód nie zatrzyma się przed przejściem. Pojazd zbliżając się do przejścia poruszał się wolno z prędkością 10-12-km/h., wiec nie była to prędkość, która uniemożliwiała zatrzymanie się pojazdu przed torem ruchu pieszego (k.185).

Biegły podał także, iż niewątpliwie do wypadku doszło w warunkach ograniczonej widoczności. Jednakże wskazał, że w sytuacji gdy nic nie widać na drodze to obowiązkiem kierowcy jest zatrzymanie kierowanego przez siebie pojazdu i niekontynuowań dalszej jazdy do momentu polepszenia się widoczności (k.166).

Sąd uwzględnił jasną, pełną i logiczną opinię biegłego Z. K., nie znajdując podstaw do innej jej oceny. Biegły w sposób jasny i precyzyjny opisał analizowane okoliczności wypadku. Logicznie i wyczerpująco opisał badania, na podstawie których czynił założenia i zajął stanowisko oraz wnioski końcowe. Z tych przyczyn omawiany dowód może stanowić podstawę czynienia pewnych ustaleń faktycznych w sprawie. Wskazać należy, iż Sąd nie znalazł podstaw zakwestionowania wskazanej opinii, a tym samym nie uwzględnić wniosku o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłego. Jeśli chodzi o przepis art. 201 kpk to ten uzasadnia powołanie innych biegłych, jedynie w sytuacji gdy dotychczas uzyskana opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii. To zaś, że opinia ta nie była przekonywująca dla jednej ze stron postepowania nie stanowiło przesłanki dopuszczenia dowodu kolejnej opinii biegłego (tak też: Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 kwietnia 2017r. w sprawie II K 79/17, Lex nr 2281249).

Sąd uwzględnił także jasną i precyzyjną opinię biegłego Z. K. dotyczącą stanu technicznego pojazdów. Opinia ta nie była kwestionowana przez strony, a Sąd nie dostrzegł z urzędu żadnych wad dyskwalifikujących ją w niniejszym postepowaniu.

Autentyczność i wartość dowodowa pozostałych dokumentów postaci: szkicu miejsca wypadku, protokołu oględzin miejsca wypadku, protokołu oględzin pojazdu,, protokołów użycia alkomatu również nie budziła wątpliwości Sądu. Dokumenty te sporządzono w przepisanej prawem formie przez uprawnionego do tego organy. Pozwoliły one pełniej ustalić okoliczności niniejszej sprawy.

W świetle zebranych w sprawie dowodów w postaci zeznań świadków, opinii biegłego i pozostałych wyżej wymienionych dokumentów, fakt popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu, a także okoliczności jego popełnienia i wina oskarżonego, nie budzą wątpliwości. Wszystkie dowody zebrane w sprawie, którym Sąd dał wiarę, składają się na jasny, logiczny i spójny obraz sprawy i stanowią wystarczającą podstawę do uznania, że wykazane nimi działanie oskarżonego wyczerpuje podmiotowe i przedmiotowe znamiona zarzucanego oskarżonemu czynu z art. 177 § 1 kk. Czyn z art. 177 § 1 kk polega na tym, że sprawca narusza zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wskutek czego nieumyślnie powoduje u innej osoby obrażenia ciała o znamionach z art. 157 § 1 kk. Pojęcie zasad bezpieczeństwa obejmuje zasady skodyfikowane przede wszystkim w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (dalej również jako: pr.r.d.). Artykuł 3 powołanej ustawy stanowi, iż uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo - gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 1976 r. orzekł, iż każdy kierowca jest zobowiązany do prowadzenia pojazdu samochodowego z należytą ostrożnością, a więc do przedsiębrania takich czynności, które zgodnie ze sztuką i techniką prowadzenia pojazdów samochodowych są obiektywnie niezbędne do zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także do powstrzymania się od czynności, które mogłyby to bezpieczeństwo zmniejszyć. Wiąże się z tym między innymi obowiązek bacznego i ciągłego obserwowania całej jezdni, zmniejszenia szybkości jazdy do bezpiecznej w warunkach ograniczonej widoczności (włącznie z całkowitym zaprzestaniem kontynuacji jazdy w razie utraty możliwości obserwacji jezdni), rezygnacji z wyprzedzania, omijania i wymijania innych uczestników ruchu drogowego w niesprzyjających takim manewrom warunkach drogowych (VI KRN 135/76). Natomiast art. 26 ust. 1 i 2 stanowi, iż kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu, a kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

Szczególna ostrożność jest kwalifikowaną postacią ostrożności, tzn. podwyższoną do granic gwarantujących skuteczność reakcji, przede wszystkim w przypadku zmieniającej się nieoczekiwanie sytuacji na drodze. W tej sytuacji szczególna ostrożność polegać powinna na bardzo uważanej obserwacji drogi w rejonie przejścia dla pieszych, a w sytuacji skręcania w drogę poprzeczną na przepuszczeniu pieszego, który znajduje się na przejściu dla pieszych.

W niniejszej sprawie oskarżony D. R. kierując samochodem osobowym marki A. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 26 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r prawo o ruchu drogowym w ten sposób, iż, kierując samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) wykonując manewr skrętu w lewo z ulicy (...) w ulicę (...) i dojeżdżając do przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności, należytej obserwacji drogi i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu, w wyniku czego potrącił pieszego M. S. (1), przechodzącego przez jezdnię, wskutek czego nieumyślnie spowodował u pieszego zmiażdżenie stopy prawej ze złamaniem palucha i V kości śródstopia oraz otarć naskórka palców obu rąk, które to obrażenia naruszyły czynności narządu jego ciała na czas powyżej siedmiu dni,

W konsekwencji przyjąć należało, iż to nieprawidłowe zachowanie oskarżonego było bezpośrednią przyczyną wypadku, brak natomiast było jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby na to, iż pokrzywdzony w jakikolwiek sposób przyczynił się do wypadku. Wykluczają to zarówno zeznania samego pokrzywdzonego, zeznania bezpośredniego świadka zdarzenia oraz opinie biegłego z zakresu ruchu drogowego.

Samo naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 177 § kk, może rodzic wyłącznie odpowiedzialność za wykroczenie opisane w art. 86 kodeksu wykroczeń. Dla popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 konieczne jest wystąpienie skutku w postaci wystąpienia u innej osoby obrażeń ciała określonych w art. 157 § kk (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, trwający dłużej niż 7 dni). Skutek ten w niniejszej sprawie wystąpił, gdyż urazy, których doznał w wyniku wypadku w opinii sądowo – lekarskiej (zmiażdżenia stopy prawej ze złamaniem palucha i V kości śródstopia, otarć naskórka palców obu rąk) stanowiły obrażenia, które spowodowały naruszenie czynności ciała lub rozstrój zdrowia na czas trwający dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 kk. Biegły wskazał, iż obrażenia, jakich doznał pokrzywdzony powstały w okolicznościach podanych przez pokrzywdzonego tj. w wyniku najechania kołem samochodu na stopę. M. S. (2) doznał średniego uszczerbku na zdrowiu w postaci naruszenia czynność narządu ciała, innego niż określone w art. 156 kk, trwającego powyżej siedmiu dni.

Występek stypizowany w art. 177 § 1 kk od strony podmiotowej charakteryzuje się nieumyślnością. Sprawca nie ma zamiaru spowodowania opisanego wyżej skutku, jednakże powoduje go wskutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo iż możliwość taką przewidywał albo mógł przewidzieć (art. 9 § 2 kk).

Niezależnie od tego, iż w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego zarówno sprawstwo, jak i wina oskarżonego nie budziły wątpliwości, w ocenie Sądu zachodziły przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania w stosunku do oskarżonego.

Zgodnie z treścią przepisu art. 66 § 1 kk Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy nie karanego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.

Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie zaistniały wszelkie przesłanki o charakterze materialnym i formalnym, pozwalające na skorzystanie w stosunku do oskarżonego D. R. z instytucji warunkowego umorzenia postępowania. Oskarżony jest bowiem osobą wcześniej nie karaną, dotychczas nie miał żadnych konfliktów z prawem. Zdaniem Sądu pokreślenia wymaga okoliczność, iż oskarżony posiada prawo jazdy od dawna i w tym, jakże długim okresie, nie popełnił żadnych przestępstw godzących w bezpieczeństwo w komunikacji. Nadto za warunkowym umorzeniem postępowania przemawiał fakt, że jego zachowania nie charakteryzowała brawura, do zderzenia doszło, gdy oskarżony poruszał się z nieznaczną prędkością, około 10/12 km/h.

Nie można także zapominać, iż oskarżonemu przypisano występek charakteryzujący się nieumyślnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym stypizowanych w art. 26 ust. 1 i 2 pr.r.d. i w konsekwencji nieumyślnego spowodowania u pokrzywdzonego M. S. (2) obrażeń wymienionych w art. 157 § kk. Wszystkie te okoliczności powodują, iż zdaniem Sądu przyjąć należy, że zarówno stopień winy, jak i społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu nie są znaczne, a w konsekwencji zachodziły w niniejszej sprawie przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania karnego w stosunku do oskarżonego i wyznaczenia mu rocznego okresu próby.

Dodatkowo, należy zauważyć, że oskarżony jest młodym mężczyzną, ojcem dwójki dzieci, przedsiębiorcą, prowadzącym znacznych rozmiarów rodzinną firmę w okolicach B., zatrudniającą dużą ilość osób, jego dotychczasowe życie i warunki osobiste przemawiają, w ocenie Sądu, za tym, że karanie oskarżonego byłoby niecelowe. Warunkowe umorzenie postępowania karnego w ocenie Sądu będzie dla oskarżonego wystarczającą motywacją, aby w przyszłości unikać podobnie niebezpiecznych sytuacji i kierując pojazdem zachowywać wymaganą prawem szczególną ostrożność.

Powyższej oceny nie zmienia okoliczność, iż oskarżony nie przyznał się do winy. Ustawodawca określając przesłanki warunkowego umorzenia postępowania, nie zawarł bowiem takiego wymogu, a jedynie wskazał, że jego wina nie może budzić wątpliwości. Pogląd taki reprezentowany jest także w orzecznictwie „Sąd może, mimo nieprzyznania się oskarżonego orzec o warunkowym umorzeniu, jeżeli oceni, że okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości - podobnie jak może również, mimo przyznania się oskarżonego uznać, że wątpliwości takie istnieją, i skierować sprawę na rozprawę” (tak m.in. SN w postanowieniu z dnia 27 listopada 2003 r., V KK 301/03).

Zgodnie z brzmieniem art. 67 § 3 k.k., w przypadku warunkowego umorzenia postępowania, Sąd zobowiązuje sprawcę do naprawienia szkody w całości lub w części. Sąd zobowiązał oskarżonego do wpłaty na rzecz pokrzywdzonego kwoty 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

Wskazany środek ma zadośćuczynić zasadzie kompensaty szkód wyrządzonych czynem zabronionym. Istota tego środka kompensacyjnego opiera się na założeniu, że jednym z celów procesu karnego jest rozwiązanie konfliktu pomiędzy sprawcą, a pokrzywdzonym, a sposobem rozwiązania czy złagodzenia tego konfliktu jest między innymi naprawienie szkody bądź krzywdy wyrządzonej przestępstwem (kompensacyjna funkcja prawa karnego); Buchała (w:) Buchała, Z., s. 358-359. Pojęcie szkody i krzywdy należy definiować tu zgodnie z cywilistycznym ich rozumieniem, tj. szkodę jako uszczerbek majątkowy (materialny), zaś krzywdę jako uszczerbek niemajątkowy (niematerialny); tym samym na "wyrównanie" tego drugiego uszczerbku używać należy terminu "zadośćuczynienie", podczas gdy odszkodowanie obejmuje naprawienie szkody jako uszczerbku majątkowego. Zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z naruszenia wskazanych w przepisie art. 445 kc dóbr osobistych. Wprawdzie szkody niemajątkowej nie sposób wyrównać za pomocą świadczeń pieniężnych, lecz świadczenia te mogą łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonego poprzez dostarczenie mu środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby i pragnienia (por. M. Safjan (w:) Kodeks..., s. 1432; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania..., s. 260; M. Nesterowicz (w:) Kodeks..., s. 430). Zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy. Jego przyznanie nie jest więc obligatoryjne w każdej sytuacji, gdy zaistnieje krzywda, lecz zależy od uznania i oceny sądu konkretnych okoliczności sprawy (wyrok SN z dnia 27 sierpnia 1969 r., I PR 224/69, OSNCP 1970, nr 6, poz. 111; A. Cisek (w:) Kodeks..., s. 794).

Podstawę żądania zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim konsekwencja uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia w postaci krzywdy, czyli cierpienia fizycznego i psychicznego. Do cierpień fizycznych zalicza się przede wszystkim ból i podobne do niego dolegliwości. Cierpieniem psychicznym będą ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, konieczności zmiany sposobu życia czy nawet wyłączenia z normalnego życia (por. wyrok SN z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98, LEX nr 50824).

Przepisy kodeksu nie wskazują kryteriów, jakie należałoby uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Komentowany przepis mówi jedynie o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę". Kryteria, jakimi należy się kierować przy określaniu wysokości zadośćuczynienia dostarcza nam orzecznictwo. Judykatura wskazuje również na istotne elementy, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu zadośćuczynienia. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego (por. wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr 3, poz. 80, LEX nr 738354; wyrok SN z dnia 8 października 2008 r., IV CSK 243/08, LEX nr 590267; wyrok SN z dnia 22 czerwca 2005 r., III CK 392/2004, niepubl.; wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, niepubl.).

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, pamiętać należy, że ma ono mieć charakter kompensacyjny, a więc winno przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. W piśmiennictwie uznaje się, że wysokość przyznawanej kwoty zadośćuczynienia tak powinna być ukształtowana, by stanowić „ekwiwalent wycierpianego bólu" (por. F. Zoll, Zobowiązania w zarysie według polskiego Kodeksu zobowiązań, podręcznik poddany rewizji i wykończony przy współudziale S. Kosińskiego i J. Skąpskiego, wyd. II, Warszawa 1948, s. 122). Kwota zadośćuczynienia ma być więc pochodną wielkości doznanej krzywdy (por. A. Cisek (w:) Kodeks..., s. 797). Orzecznictwo wskazuje, że uwzględniając przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie można podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/2003, OSNC 2005, nr 2, poz. 40). Bogata judykatura dostarcza następujących kryteriów, jakimi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia są to wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, intensywność (natężenie, nasilenie) i czas trwania tych cierpień, ewentualnie stopień kalectwa, rodzaj i stopień winy sprawcy, w szczególności szczególnie wysokie natężenie tej winy – a nawet jej odczucia przez poszkodowanego – wyrok SN z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/2000, OSNC 2003, nr 4, poz. 56; wyrok SN z dnia 30 listopada 1999 r., I CKN 1145/99, niepubl.; wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, LEX nr 484718. W przypadku zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową wynikającą z naruszenia zdrowia (art. 445 § 1 i 2 w zw. z art. 444 § 1 k.c.) podkreśla się konieczność uwzględniania czasu trwania cierpień, ich intensywności, rodzaju odniesionych obrażeń, wpływu na dalsze życie poszkodowanego, nieodwracalności skutków, poczucia bezradności, braku możliwości korzystania z określonych rozrywek, wykonywania określonej pracy, konsekwencji w życiu osobistym i społecznym (zob. m.in. wyroki SN: z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, LEX nr 137577, i z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, LEX nr 672675). Nadto w judykaturze wskazuje się na konieczność przedstawiania przez sumę zadośćuczynienia odczuwalnej wartości ekonomicznej, przynoszącej poszkodowanemu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne – nie będącej jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, co wynika z kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia (wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7; wyrok SN z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, LEX nr 461725) itp. Zaspokojenie roszczeń majątkowych wynikających z popełnionego przestępstwa komunikacyjnego może nastąpić w ramach środka kompensacyjnego lub z ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych (A. Dziergawka, Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej a zobowiązanie do naprawienia szkody w sprawie przestępstw komunikacyjnych, w: I. Zgoliński (red.), Odszkodowanie i zadośćuczynienie w prawie polskim, Bydgoszcz 2012, s. 81). Sąd Najwyższy wyjaśnił, że: "Korzystanie przez sprawcę przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów, nie wyłącza ani nakazu orzeczenia obowiązku naprawienia szkody (art. 46 § 1 k.k.), ani możliwości orzeczenia - zamiast tego obowiązku, nawiązki określonej w art. 46 § 2 k.k." (uchwała SN z 20 czerwca 2000 r., I KZP 5/00, OSNKW 2000, nr 7-8, poz. 55, z aprobującymi uwagami R.A. Stefańskiego, Przegląd uchwał Izby Karnej Sądu Najwyższego w zakresie prawa karnego materialnego, prawa karnego wykonawczego i prawa wykroczeń za 2000 r., WPP 2001, nr 1, s. 100-102; uchwała SN z 13 maja 1996 r., III CZP 184/95, OSNC 1996, nr 7-8, poz. 91; postanowienie SN z 24 lutego 2006 r., III CZP 95/05, LEX nr 180671; P. Bucoń, Odpowiedzialność cywilna uczestników wypadku komunikacyjnego, Warszawa 2008, s. 33).

Cytowana uchwała w sposób zasługujący na aprobatę jednoznacznie przesądza kwestię, że tak długo, jak długo istnieje realna szkoda, sąd ma obowiązek w przypadku złożenia stosownego wniosku orzec obowiązek naprawienia szkody, niezależnie od tego, czy sprawca ma ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody, czy go nie ma. Powyższy pogląd zachowuje aktualność na gruncie obecnie obowiązującego stanu prawnego.

W ocenie sądu orzeczona kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do stopnia wyrządzonej przez oskarżonego krzywdy. Wskazany środek kompensacyjny jest sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienia fizyczne oraz cierpienia psychiczne związane z uszkodzeniami ciała (wyrok SN z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98, niepubl.). Określając wymiar tego środka sąd miał na względzie w głównej mierze charakter oraz rozmiar obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego, co spowodowało powstanie średniego uszczerbku na jego zdrowiu. Ustalając wysokość zasądzonego zadośćuczynienia Sąd miał na względzie także zarówno treść żądania pokrzywdzonego, jego wiek, długotrwałość pobytu w szpitalu bezpośrednio po zdarzenia, konieczności poddania się zabiegowi operacyjnemu fasciotomii stopy prawej, a także okres rekonwalescencji pokrzywdzonego, która już odbywała w domu, konieczność poruszania się na wózku inwalidzkim, a następnie do dnia dzisiejszego przy pomocy kul ortopedycznych.

Z drugiej strony wysokość zadośćuczynienia uwarunkowana była również sytuacją materialną oskarżonego, co jednakże nie ma decydującego znaczenia przy ustaleniu wysokości należnego świadczenia. Z ustaleń poczynionych przez sąd wynika, iż D. R. uzyskuje dochody oscylujące w granicach 2.500 zł, jest współwłaścicielem domu o powierzchni 212 m 2, działki na której posadowiony jest dom, a także 500 hektarów ziemi.

Sąd zdaje sobie sprawę, iż szkody niemajątkowej nie sposób wyrównać za pomocą świadczeń pieniężnych, lecz zadośćuczynienie w orzeczonym zakresie powinno w wystarczającym stopniu łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonego poprzez dostarczenie środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby.

Na podstawie art. 626 § 1 kpk, i art. 7 ustawy o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) Sąd zasądził oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę oraz obciążył go wydatkami poniesionymi w toku postępowania, nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od konieczności ich poniesienia.