Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 124/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 kwietnia 2019r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Mieczysław H. Kamiński

Sędzia SO Katarzyna Kwilosz – Babiś

Sędzia SO Paweł Poręba (sprawozdawca)

Protokolant: prot. sąd. Ewelina Konieczny

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2019r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa Gminy R. W.

przeciwko J. N., M. N.

o ochronę posiadania

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Targu

z dnia 9 listopada 2018r., sygn. akt I C 307/16

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od powódki solidarnie na rzecz pozwanych kwotę 160 zł (sto sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

(...)

Sygn. akt III Ca 124/19

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu

z dnia 11 kwietnia 2019 r.

Powódka Gmina R. W. w pozwie o ochronę posiadania na podstawie art. 344 § 1 k.c. domagała się nakazania pozwanym M. N. i J. N., aby zaniechali naruszania posiadania działki ewidencyjnej nr (...) położonej w S., stanowiącej gminną drogą publiczną nr (...) oraz przywrócili tę działkę do stanu poprzedniego, czyli do stanu drogi gruntowej przeznaczonej do przejazdu, w szczególności poprzez usunięcie dokonanych zasiewów i przywrócenie przejezdności na tej drodze.

W uzasadnieniu pełnomocnik powódki wskazał, iż pozwani są właścicielami działek ewidencyjnych nr (...), które sąsiadują z działką nr (...). Działka nr (...) jest działką drogową i znajduje się w posiadaniu samoistnym Gminy R. W.. Działka jest zakwalifikowana jako droga publiczna w uchwale nr (...) Wojewódzkiej Rady Narodowej w N. z dnia (...). Uchwałą nr (...)dokonano aktualizacji wykazu dróg gminnych zaliczając drogę na działce nr (...) o nazwie (...) do dróg gminnych o nr (...). Droga ta została również zaliczona do dróg gminnych rozporządzeniem Wojewody (...) z 31 grudnia 1998 r. a Zarząd Województwa (...) nadał drodze (...) numer (...).

Około września 2015 r. powódka otrzymała informację, że J. N. podczas prac polowych zaorał część drogi gminnej, a tym samym naruszył posiadanie Gminy. Pismem z 15 października 2015 r. powódka wystosowała do pozwanego wezwanie do zaprzestania dalszego naruszania terenu drogi oraz do niezwłocznego przywrócenia do stanu poprzedniego. W odpowiedzi pozwani stwierdzili, że ze względu na nieuregulowany stan prawny działki drogowej oraz fakt nieprawidłowego przebiegu granicy - działka nr (...) wchodzi w skład działek nr (...), które od ponad dwudziestu lat dzierżawili, a od 2014 są właścicielami. Pomimo spotkania w dniu 16 grudnia 2015 r. nie doszło do porozumienia: pozwany stwierdził, że nie wiedział o istnieniu działki drogowej a jednocześnie nie wykluczył, że z przejazdu do pól korzystali rolnicy uprawiający pobliskie pola.

Pozwani M. i J. N. wnieśli o oddalenie powództwa. W uzasadnieniu zarzucili, że powódka nie wykazała, aby pozwani naruszyli jej posiadanie. Podnieśli przy tym, że po raz pierwszy swoje działki pozwani zaorali we fragmencie już w kwietniu 2015 r., co wskazuje na to, że roszczenie powódki uległo prekluzji na skutek wniesienia pozwu po upływie roku od rzekomego naruszenia posiadania. Pozwani zarzucili, że powódka nie była posiadaczem przedmiotu sporu, tj. nie sprawowała faktycznego władztwa nad nim.

Wyrokiem z dnia 09 listopada 2018 r. Sąd Rejonowy w w N. (pkt. I ) oddalił powództwo oraz zasądził ( pkt. II ) od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 337 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy ustalił, że przedmiotem sporu jest teren położony w S. oznaczony jako działka ewidencyjna nr (...) na odcinku zaznaczonym na mapie uzupełniającej z rozgraniczenia nieruchomości sporządzonej przez geodetę R. R. w dniu 10 października 2017 jako odcinek położony pomiędzy punktami K-L do A-Z. Po wschodniej stronie tej działki znajdują się działki pozwanych M. N. i J. N. o nr (...), (...), (...). Po stronie zachodniej – działki M. P.. Działka ewidencyjna nr (...) ma nieuregulowany stan prawny. W rejestrze gruntów działka ta określona jest jako droga we władaniu na zasadach posiadania samoistnego Gminy R. W.. Działka ta znalazła się w wykazie dróg gminnych jako droga (...) pod nr (...) w uchwale Rady Gminy (...)rozporządzeniu Wojewody (...) z dnia 31 grudnia 1998 r. nr (...), a także w uchwałach Zarządu Województwa (...) nr (...) (...)i nr (...) z 13 listopada 2008 r. W terenie działka nr (...) nie była wyraźnie wyznaczona, stanowiła ona drogę gruntową, z której korzystali rolnicy uprawiający położone w pobliżu pola, w szczególności M. P., rodzina K. a także pozwani.

Gmina nie wykonywała na tej drodze żadnych aktów posiadania, w szczególności nie poprawiała drogi. O drogę dbali sami rolnicy.

W sierpniu i wrześniu 2015 r. pozwani zaorali sporny teren. W związku z tym M. P., aby chronić swoje prawo do dojazdu do pól zwrócił się do Gminy o podjęcie działań celem przywrócenia wcześniej istniejącej drogi. Fakt naruszenia drogi zgłosił również świadek J. K.. Dopiero po tym zgłoszeniu – w październiku 2015 r. Gmina zainteresowała się spornym terenem, w tym wystosowała do pozwanego pismo datowane na 15 października 2015 r. wzywające do zaprzestania naruszania drogi.

Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy pominął dowód z oględzin i opinii biegłego geodety, gdyż strony zgodnie określiły przedmiot sporu na mapie oraz był on identyfikowalny na załączonych do akt fotografiach. Również świadkowie bez kłopotu wskazywali na okazanych im zdjęciach przedmiot sporu. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania świadków M. P., J. K. i Z. P., że dopiero jesienią (we wrześniu 2015 r.) pozwani dokonali zaorania spornej drogi. Świadkowie byli też wiarygodni co do tego, że sporny teren nie był wcześniej użytkowany przez Gminę jako droga, Gmina nie interesowała się tym terenem. Świadkowie identyfikowali drogę jako gminną tylko ze względu na formalne wpisy w dokumentacji. Okoliczności te potwierdził zeznający w charakterze powoda G. C..

W tych okolicznościach w ocenie Sądu Rejonowego powództwo podlegało oddaleniu jako bezzasadne. Przepis art. 344 § 1 k.c. chroni bowiem posiadanie rozumiane jako faktyczne władztwo nad rzeczą. Władztwa takiego powodowa Gmina nie wykazała. Nie jest zaś władztwem faktycznym samo umieszczenie danego terenu w wykazie dróg gminnych czy rejestrze gruntów. Należy bowiem odróżnić władcze działania Gminy jako organu administracji (imperium) od fizycznego władania daną nieruchomością (dominium). Posiadanie nieruchomości oznacza fizycznie korzystanie z niej widoczne dla osób postronnych. Okoliczności dotyczące formalnego statusu przedmiotu sporu jako drogi ujawnionej w urzędowych rejestrach dróg publicznych są bez znaczenia w sprawie o ochronę posiadania. Przed zaoraniem przedmiotu sporu przez J. N. we wrześniu 2015 r. Gmina R. W. nie wykonywała w stosunku do niego jakichkolwiek aktów demonstrujących chęć władania tym terenem, w szczególności nie dbała o drogę, nie urządzała jej, nie poprawiała. Dlatego posiadaczami drogi mogli być co najwyżej poszczególni rolnicy, którzy korzystali z niej w zakresie dojazdu do swoich pól. Dopiero po zaoraniu spornego terenu przez pozwanych we wrześniu 2015 r. Gmina zainteresowała się nim, przy czym zainteresowanie to miało charakter działania organu administracji, a nie objęcia faktycznego władztwa nad przedmiotem sporu.

Powództwo o ochronę posiadania wymagało wykazania przez powódkę, że była faktycznym posiadaczem przedmiotu sporu, czyli władała nim w sposób fizyczny, widoczny dla osób postronnych oraz że działaniem pozwanych została wyzuta z możliwości korzystania z przedmiotu sporu. Okoliczności takich powódka jednak zdaniem Sądu Rejonowego nie wykazała.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy oparł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka ( k.201-208 ), która zaskarżyła wyrok w całości.

Wniosła o zmianę wyroku przez uwzględnienie powództwa, tj. nakazanie pozwanym zaniechania naruszania posiadania działki ewidencyjnej nr (...) w S. stanowiącej drogę publiczną nr (...) oraz przywrócenie przedmiotowej działki do stanu poprzedniego, czyli do stanu drogi gruntowej przeznaczonej do przejazdu w szczególności poprzez usunięcie dokonanych zasiewów plonów i przywrócenie przejezdności na tej drodze oraz zasądzenie na jej rzecz solidarnie od pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz pozostawienia Sądowi Rejonowemu rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Dodatkowo wniosła o obciążenie pozwanych kosztami postępowania odwoławczego w niniejszej sprawie.

Wyrokowi powódka zarzuciła:

I.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na:

a.  błędnej ocenie zebranego materiału dowodowego i ustalonego stanu faktycznego poprzez stwierdzenie, że gmina musiała wykazać faktyczne władztwo nad działką drogową, podczas gdy z uzasadnienia wyroku i wykazanego materiału dowodowego wynikało, że droga będąca przedmiotem sporu ma status drogi publicznej i była to droga powszechnie dostępna dla mieszkańców – rolników uprawiających położone w pobliżu pola oraz z zeznań świadków zostało przyjęte przez sąd za wykazane, że do zaorania drogi przez pozwanych doszło faktycznie a pomimo tego sąd odmówił powódce jako zarządcy drogi ochrony, dla której powództwo nie stanowiło trybu uregulowania stanu prawnego tej nieruchomości a jedyny możliwy do zastosowania środek prawny mający na celu ochronę istniejącej uprzednio drogi gruntowej posiadającej kategorię drogi publicznej w celu przywrócenia jej przejezdności dla mieszkańców korzystających z niej jako dojazdu do swoich pól. Skutkiem uznania przez sąd że art. 344 k.p.c. chroni jedynie fizyczne posiadanie było oddalenie powództwa pomimo jednoczesnego ustalenie, że doszło faktycznie do bezprawnego zaorania tej drogi przez pozwanych co oznaczałoby, że w przypadku nieuregulowanego stanu prawnego dróg publicznych co jest powszechne zarządcy tych dróg nie mieliby żadnych środków ochrony przez bezprawnym ich zajęciem w celu zapewnienia przejazdu mieszkańcom,

b.  błędne uznanie że posiadaczami drogi mogli być tylko rolnicy przejeżdżający drogą do pól, podczas gdy i oni nie mogliby być uznani za posiadaczy samoistnych, gdyż jedynie przejeżdżali drogą a zatem mogli mieć raczej status posiadaczy służebności i również nie mogli dochodzić ochrony tej drogi co znów doprowadziłoby do przyznania ochrony bezprawnym aktom naruszeń dróg, które niejednokrotnie mają nieuregulowany stan prawny,

II.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

a.  art. 344 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż przepis ten chroni wyłącznie posiadanie rozumiane jako faktyczne władztwo nad rzeczą podczas gdy dotyczy on każdego rodzaju posiadania, a nie tylko posiadania samoistnego. Posiadaczem zaś zgodnie z art. 336 k.c. jest zarówno ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel ( posiadacz samoistny ) jak i ten kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą ( posiadacz zależny ), a powódka jako gmina takie inne prawo – władztwo nad rzeczą posiada, gdyż w świetle art. 19 ust. 2 pkt. 4 ustawy o drogach publicznych jest zarządcą drogi publicznej na działce nr (...) w S., która została zaliczona do kategorii dróg gminnych publicznych na podstawie uchwał i rozporządzeń dołączonych do pozwu i ostatecznie ma (...) (nazwa (...) ),

b.  art. 2a oraz art. 19 ust. 2 pkt.4 ustawy o drogach publicznych poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, ze ochrona może dotyczyć tylko posiadania jako fizycznego korzystania z nieruchomości widocznego dla osób postronnych oraz uznanie, że okoliczności dotyczące formalnego statusu przedmiotu sporu jako drogi ujawnionej w urzędowych rejestrach dróg publicznych są bez znaczenia w sprawie o ochronę posiadania, podczas gdy zaliczenie do kategorii dróg publicznych nastąpiło zgodnie z art. 19 ust. 2 pkt. 4 ustawy od drogach publicznych a gmina jest zarządcą tej drogi i w zakresie zarządu posiada uprawnienia w odniesieniu do tej drogi zgodnie z ustawą o drogach publicznych i ma możność władania tą nieruchomością i droga ta nie może stać się własnością żadnego innego podmiotu poza wymienionymi w art. 2 a ustawy o drogach publicznych. W tym stanie gmina posiada publicznoprawne władztwo nad nieruchomością i sprawuje nad nią zarząd w rozumieniu ustawy od drogach publicznych. Ponieważ art. 344 k.c. nie dotyczy tylko posiadania samoistnego, to gmina jest uprawniona do dochodzenia ochrony na jego podstawie.

W uzasadnieniu apelacji powódka wskazała, że błędne jest stanowisko Sądu I instancji jakoby nie mogła być ona posiadaczem objętym ochrona z art. 344 k.c.. Posiadanie jako stan faktyczny polega na faktycznym władztwie, przez które rozumie się samą możliwość władania rzeczą. Zatem efektywne w sensie gospodarczym korzystanie z rzeczy ( nieruchomości ) nie jest konieczną przesłanką posiadania. Przepis art. 344 k.c. chroni każdy rodzaj posiadania jeżeli jego naruszenie nastąpiło w sposób samowolny jak to ma miejsce w niniejszej sprawie.

Przedmiot sporu został zaliczony do kategorii dróg publicznych a Gmina R. W. jest zarządcą drogi i w zakresie zarządu posiada ona uprawnienia w odniesieniu do drogi zgodnie z ustawą o drogach publicznych co oznacza, że ma ona możliwość władania tą nieruchomością. W tym sensie skoro powódka wykonuje władztwo publicznoprawne i sprawuje zarząd w rozumieniu ustawy o drogach publicznych to może być zatem uznana za posiadacza zależnego.

W odpowiedzi na apelację pozwani M. N. i J. N. wnieśli ( k. 217-222 ) o jej oddalenie jako bezzasadnej za przyznaniem na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego. W ocenie pozwanych orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe, a zarzuty apelacyjne chybione. Według pozwanych powódka nie była posiadaczem nieruchomości czy to samoistnym czy to zależnym. Aż do 2015 r. Gmina R. W. nie miała bowiem pojęcia o nieruchomości i nie wykonywała na niej żadnych aktów posiadania. Gdyby było inaczej to przecież powódka uzyskała by tytuł prawny do drogi i mogłaby występować z powództwem o ochronę prawa bardziej skutecznym niż powództwo o ochronę posiadania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja powódki jako bezzasadna podlega oddaleniu.

Brak jest podstaw – zgodnie z wnioskiem powódki - do uchylenia zaskarżonego wyroku, gdyż Sąd Rejonowy nie dopuścił się uchybień, które Sąd Okręgowy bierze pod rozwagę z urzędu – art. 378 § 1 k.p.c.

Sąd Rejonowy postępowanie przeprowadził prawidłowo i dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne bez konieczności ich ponownego przytaczania ( tak: wyrok SN z 9 marca 2006 r., sygn. akt I CSK 147/05, publ. LEX nr 190753).

W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( tak: orzeczenia SN z dnia 13 grudnia 1935 r., publ. C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37, publ. Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, publ. OSNC 1999, nr 4, poz. 83, wyrok SN z dnia 5 marca 2015 r. ,V CSK 270/14, publ. LEX nr 1682218).

Niezasadny okazał się podniesiony przez powódkę zarzut naruszenia prawa procesowego ( art. 233 k.p.c. ) poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów.

W ramach tego zarzutu skarżąca pośrednio wskazywała także na błąd w ustaleniach faktycznych.

Zdaniem skarżącej Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny zebranego materiału dowodowego i ustalonego stanu faktycznego. Z jednej strony bowiem Sąd Rejonowy wymagał wykazania przez powódkę, że Gmina R. W. wykonywała faktyczne władztwo nad działką drogową, a z uzasadnienia wyroku i wykazanego materiału dowodowego wynikało, że droga będąca przedmiotem sporu ma status drogi publicznej i była to droga powszechnie dostępna dla mieszkańców – rolników uprawiających położone w pobliżu pola. Na podstawie zeznań świadków zostało przyjęte przez Sąd Rejonowy za wykazane że do zaorania drogi przez pozwanych doszło faktycznie a pomimo tego sąd ten odmówił powódce jako zarządcy drogi ochrony, w sytuacji gdy niniejsze powództwo nie stanowiło trybu uregulowania stanu prawnego tej nieruchomości a jedyny możliwy do zastosowania środek prawny mający na celu ochronę istniejącej uprzednio drogi gruntowej posiadającej kategorię drogi publicznej w celu przywrócenia jej przejezdności dla mieszkańców korzystających z niej jako dojazdu do swoich pól.

Dalej skarżąca zarzucała, iż błędne jest uznanie przez Sąd Rejonowy, że posiadaczami drogi mogli być tylko rolnicy przejeżdżający drogą do pól, podczas gdy i oni nie mogliby być uznani za posiadaczy samoistnych, gdyż jedynie przejeżdżali drogą a zatem mogli mieć raczej status posiadaczy służebności i również nie mogli dochodzić ochrony tej drogi co znów doprowadziłoby do przyznania ochrony bezprawnym aktom naruszeń dróg, które niejednokrotnie mają nieuregulowany stan prawny.

W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty te nie są trafne.

Godzi się zauważyć w tym miejscu, iż podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia jest rozstrzyganie kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 roku, II CRN 173/95, publ. LEX nr 1635264).

Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 k.p.c. wymaga zaś wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające subiektywne przekonanie strony o innej niż przyjął to Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu ( tak: orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 5 sierpnia 1999 roku, II UKN 76/99, publ. OSNAPiUS 2000, Nr 19, poz. 732; z dnia 10 kwietnia 2000 roku, V CKN 17/2000, publ. OSNC 2000, Nr 10, poz. 189; z dnia 10 stycznia 2002 roku, II CKN 572/99, publ. LEX nr 53136; z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, publ. LEX nr 56096).

Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych, i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2003 roku, II CK 75/02).

Na sądzie orzekającym ciąży przy tym obowiązek dokonania oceny wszechstronnej, w czym mieści się wymaganie rozważenia wszystkich dowodów mających znaczenie dla przedmiotu sprawy oraz kierowania się w ocenie regułami logiki i doświadczenia życiowego nakazującego uwzględniać wzajemne związki między poszczególnymi faktami ( tak: wyrok SN z dnia 10 lutego 2005 r., II CK 385/04).

Dodatkowo należy zaznaczyć, iż zgodnie z art. 3 k.p.c. obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, jednak ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy obciąża stronę, która z faktów tych wywodzi skutki prawne ( art. 6 k.c. ).

Stąd inicjatywa dowodowa należała do stron postępowania, a strony doskonale wiedziały jakie okoliczności podlegają dowodzeniu.

Analiza akt sprawy wskazuje, że strony działały przez profesjonalnych pełnomocników procesowych, formułowały swoje stanowiska w sprawie i zgłaszały określone wnioski dowodowe.

Ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego są trafne a Sąd Okręgowy je podziela i przyjmuje za własne.

W apelacji skarżąca nie zaprezentowała żadnych argumentów jurydycznych, logicznych, czy wynikających z doświadczenia życiowego, w wyniku których możliwe byłoby podważenie tych kluczowych dla sprawy ustaleń faktycznych Sądu I instancji.

Nie wskazała przy tym powódka jakiejkolwiek przyczyny dyskwalifikującej postępowanie dowodowe Sądu Rejonowego.

Samo zaś twierdzenie strony – co już wyżej podkreślono - o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające ( tak: . wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 13 września 2012 r., sygn. akt I ACa 445/12, publ. LEX nr 1223454).

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest zasadny wtedy, gdy sąd ustalił stan faktyczny w oderwaniu od zgromadzonych dowodów (tzw. błąd braku), jak i wtedy, gdy podstawą ustaleń faktycznych uczyniono wprawdzie wszystkie ujawnione w toku rozprawy dowody, lecz dokonano ich nieprawidłowej oceny z punktu widzenia zasad logiki, wskazań wiedzy czy doświadczenia życiowego (tzw. błąd dowolności).

Zarzut ten jest zatem z istoty rzeczy powiązany z zarzutem naruszenia przepisów postępowania.

Istotnym jest przy tym - podczas formułowania zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych - wskazanie konkretnych uchybień Sądu I instancji, albowiem rzeczą skarżącego nie jest przedstawienie własnej wersji wydarzeń, lecz wykazanie, iż to Sąd I instancji błędnie ustalił fakty z punktu widzenia swobodnej oceny dowodów. Błąd w ustaleniach faktycznych jest skutkiem naruszenia przepisów postępowania, gdyż przeprowadzenie postępowania zgodnie ze wszystkimi zasadami i regułami procesu prowadzi do poprawnych (z punktu widzenia procesowego) ustaleń faktycznych.

Takich uchybień w postępowaniu Sądu I instancji skarżący nie zdołał zaś skutecznie wykazać.

Jak wynika z pisemnego uzasadnienia wyroku, które odpowiada dyspozycji z art. 328 § 2 k.p.c. ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego w tym zakresie są skrupulatne i wnikliwe.

Sąd I instancji szczegółowo opisał sytuację faktyczną na gruncie oraz ustalił kiedy i w jakich okolicznościach doszło do zaorania gruntu przez pozwanych.

Sąd Rejonowy badał też ostatni stan posiadania na działce nr (...) i prawidłowo ustalił, iż Gmina R. W. nie była posiadaczem działki.

Wnioski takie płyną wprost z logicznych i wiarygodnych zeznań świadków M. P. ( k. 186/2 od 00:15:14 ), J. K. ( k. 187 od 00:27:52 ), Z. P. ( k. 00:43:38 ) a także pozwanego J. N. ( k. 187/2 od 01:01:01 ).

Przedstawiciele powodowej gminy, tj. G. C. i G. K. przyznali zaś ( k. 187/2 od 00:54:23 ), iż przed zaoraniem ( wrzesień 2015 r. ) Gmina R. W. nie interesowała się działką nr (...).

Oznacza to, iż powódka nie wykonywała na tej działce i co do niej przed jej zaoraniem żadnych aktów posiadania niezależnie od rodzaju ( samoistne, zależne ) w rozumieniu cywilistycznym z art. 336 k.c.

Zatem w oparciu o takie dowody zaoferowane przez strony Sąd Rejonowy dokonał w istocie prawidłowych ustaleń faktycznych. Ocena tych dowodów również nie budzi zastrzeżeń.

Stąd odmienne twierdzenia skarżącej w apelacji są niczym nie popartą polemiką z prawidłowymi ustaleniami sądu Rejonowego.

Nie można zgodzić się z zarzutem powódki, iż dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów w tym zakresie nasuwa zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania oraz sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego.

Zgodnie z art. 344 § 1 k.c. roszczenie o ochronę posiadania przysługuje posiadaczowi przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło.

Z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego wynika, że w sprawach o naruszenie posiadania sąd bada jedynie ostatni stan posiadania i fakt jego naruszenia, nie rozpoznając samego prawa ani dobrej wiary pozwanego (art. 478 k.p.c.).

Oznacza to zatem, że posiadanie jest przesłanką takiego roszczenia i po stronie powódki leżało wykazanie ( art. 6 k.c. ) legitymacji czynnej do wytoczenia powództwa.

Innymi słowy to powódka w procesie posesoryjnym musiała udowodnić, że była ostatnim posiadaczem przedmiotu sporu oraz że jej posiadanie zostało naruszone. Ułatwienia dowodowe wprowadzają wprawdzie w tym zakresie domniemania ( art. 339 k.c.art. 341 k.c. ) jednak w przypadku powódki – z uwagi na brak po jej stronie posiadania - i tak nie znajdują one zastosowania.

Dodać trzeba, iż w odróżnieniu od zdolności sądowej i zdolności procesowej Kodeks postępowania cywilnego nie zawiera definicji legalnej legitymacji procesowej. W nauce prawa postępowania cywilnego, jak i w praktyce sądowej przyjmuje się jednak na ogół, że legitymacja procesowa jest właściwością podmiotu, w stosunku do którego sąd może rozstrzygnąć o istnieniu albo nieistnieniu indywidualno – konkretnej normy prawnej przytoczonej w powództwie.

Podmiotami posiadającymi legitymację procesową są np. podmioty posiadające interes prawny w ustaleniu istnienia albo nieistnienia prawa lub stosunku prawnego, którego nie są podmiotem. Legitymacja procesowa to zatem uprawnienie podmiotu prawa do poszukiwania ochrony prawnej w konkretnej sprawie. Legitymacja materialna, z kolei to posiadanie prawa podmiotowego lub interesu prawnego do wytoczenia powództwa. Stanowi ona przesłankę materialną powództwa, a jej brak stoi na przeszkodzie udzieleniu ochrony prawnej.

Legitymacja materialna, a więc posiadanie prawa podmiotowego lub interesu prawnego do wytoczenia powództwa, stanowi przesłankę materialną powództwa, a jej brak stoi na przeszkodzie udzieleniu ochrony prawnej. Brak legitymacji materialnej (czynnej lub biernej) skutkuje co do zasady oddaleniem powództwa.

Legitymacja czynna zawsze ściśle jest związana ze strona powodową i oznacza jej uprawnienie do wszczęcia i prowadzenia procesu. Legitymacja procesowa czynna to zatem uprawnienie konkretnego podmiotu do występowania z konkretnym roszczeniem przeciwko innemu oznaczonemu podmiotowi (legitymacja bierna), wypływająca z prawa materialnego.

Posiadanie przez strony legitymacji czynnej i biernej jest przesłanką zasadniczą, od której istnienia uzależniona jest możliwość uwzględnienia powództwa, a jej brak, zarówno w postaci czynnej, jak i biernej, prowadzi do wydania wyroku oddalającego powództwo.

Legitymacja procesowa jest zawsze powiązana z normami prawa materialnego.

Rolą sądu w procesie jest dokonanie oceny istnienia legitymacji procesowej strony w chwili orzekania co do istoty sprawy, a w wypadku stwierdzenia braku legitymacji procesowej (zarówno czynnej, jak i biernej), na sądzie spoczywa obowiązek zamknięcia rozprawy i wydania wyroku oddalającego powództwo.

Podsumowując z perspektywy powódki dla uwzględnienia jej roszczenia posesoryjnego zgłoszonego w niniejszej sprawie istotne było wykazanie przez nią ( art. 6 k.c. ): posiadania, przymiotu ostatniego stanu posiadania oraz faktu jego naruszenia.

Nie musiała zaś powódka – co podnosiła w pozwie i pismach procesowych - udowadniać swego prawa podmiotowego do rzeczy. Wszak roszczenie posesoryjne jest niezależne od zgodności posiadania ze stanem prawnym (i od dobrej wiary). Ustawodawca chroni przed samowolnym naruszeniem każde posiadanie, także niepoparte tytułem prawnym.

Dodatkowo należy zaznaczyć, iż zgodnie z art. 3 k.p.c. obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, jednak ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy obciąża stronę, która z faktów tych wywodzi skutki prawne ( art. 6 k.c. ).

Ciężar dowodu w postępowaniu cywilnym z reguły spoczywa na powodzie ( wnioskodawcy w postępowaniu nieprocesowym ). Zasadniczo powinien on dowieść wystąpienia faktów tworzących jego prawo podmiotowe będące źródłem roszczeń oraz faktów uzasadniających jego odpowiedź na zarzuty pozwanego, natomiast pozwany dowodzi faktów uzasadniających jego zarzuty przeciwko roszczeniu powoda - fakty tamujące oraz niweczące (wyroki SN: z dnia 20 grudnia 2006 r., IV CSK 299/06, publ. LEX nr 233051; z dnia 29 września 2005 r., III CK 11/05, publ. LEX nr 187030). Reguły rozkładu ciężaru dowodu mają charakter gwarancyjny, wskazując stronę, która poniesie negatywne konsekwencje nieudowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie.

Z art. 232 k.p.c. wynika zasada, że to strony ( uczestnicy postępowania ), a nie sąd, powinny przedstawiać materiał pozwalający poczynić ustalenia faktyczne, z których wywodzą skutki prawne. Sąd nie jest odpowiedzialny za wynik procesu (wyrok SN z dnia 7 października 1998 r., II UKN 244/98, OSNAPiUS 1999, nr 20, poz. 662), jak również nie jest jego rzeczą zarządzanie dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, sąd nie jest też zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok SN z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76).

Nie jest więc rzeczą Sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią niewskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (co wyraźnie podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, publ. OSNC 1997/6-7/76 ).

Działanie Sądu z urzędu może prowadzić bowiem do naruszenia prawa do bezstronnego Sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania stron ( art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP) – tak: wyrok SN z dnia 12 grudnia 2000 r., V CKN 175/00 z aprobującą glosą W. Broniewicza, publ. OSP 2001/7/8/116 C ).

Stąd inicjatywa dowodowa należała do stron niniejszego postępowania, a doskonale wiedzieli oni jakie okoliczności podlegają dowodzeniu.

Lektura pism procesowych stron wskazuje, że strony formułowały swoje stanowiska w sprawie i zgłaszały określone wnioski dowodowe z dokumentów.

Podkreślić trzeba także, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji jest związany zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa procesowego ( tak: wyrok SN z dnia 18 czerwca 2010 roku V CSK 448/09, publ. LEX nr 677914 ).

Związanie to oznacza, że Sąd Okręgowy nie bada obecnie i nie rozważa wszystkich możliwych i hipotetycznych naruszeń prawa procesowego popełnionych przez Sąd Rejonowy.

Niezasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Najwyższego, iż Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego ( tak: uchwała SN w składzie 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, publ. OSNC 2008 nr 6, poz. 55 ).

Niezasadny jest zarzut naruszenia art. 344 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż przepis ten chroni wyłącznie posiadanie rozumiane jako faktyczne władztwo nad rzeczą, podczas gdy dotyczy on każdego rodzaju posiadania, a nie tylko posiadania samoistnego.

Apelację można oprzeć na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe jego zastosowanie.

Naruszenie prawa materialnego przez jego błędną wykładnię polega na wadliwym określeniu treści norm prawnych wynikających z przepisów prawa materialnego, natomiast naruszenie prawa materialnego przez jego niewłaściwe zastosowanie może mieć postać błędnej subsumcji. Wadliwa subsumcja wyraża się w niezgodności między ustalonym stanem faktycznym a hipotezą zastosowanej normy prawnej, na błędnym przyjęciu czy zaprzeczeniu związku zachodzącego między faktem ustalonym w procesie a normą prawną ( tak: wyrok SN z dnia 8 października 2002 r., IV CKN 1304/00, publ. LEX nr 78365; wyrok SN z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, publ. LEX nr 78813).

W doktrynie na ogół przyjmuje się, że naruszenie prawa przez jego niewłaściwe zastosowanie może być również efektem oparcia się na normie prawnej nieistniejącej lub przyjęcia, że nie istnieje norma obowiązująca (tzw. pogwałcenie prawa w ścisłym znaczeniu).

Oceniając zasadność podstawy apelacyjnej naruszenia prawa materialnego, należy opierać się jedynie na stanie faktycznym, który stał się podstawą zaskarżonego wyroku ( tak: wyrok SN z dnia 11 grudnia 2002 r., I CKN 1315/00,, publ. LEX nr 75349). W szczególności nie można skutecznie dowodzić błędu w subsumcji przez kwestionowanie prawidłowości dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych.

Skuteczne, zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń ( tak: wyrok SN z dnia 26 marca 1997 r. II CKN 60/97, publ. OSNC 1997/9/128).

Powódka tymczasem zakwestionowała w pierwszej kolejności – choć nieskutecznie - ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego.

W ocenie Sądu Okręgowego przyjmując zaś, że ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie są prawidłowe nie sposób podzielić zarzutów powódki co do naruszenia prawa materialnego.

Z art. 344 § 1 k.c. wynika, iż roszczenie o ochronę posiadania ( roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego i o zaniechanie naruszeń ) przysługuje posiadaczowi ( samoistnemu lub zależnemu ) przeciwko temu, kto samowolnie naruszył posiadanie, jak również przeciwko temu, na czyją korzyść naruszenie nastąpiło. Roszczenie to nie jest zależne ani od dobrej wiary posiadacza ani od zgodności posiadania ze stanem prawnym, chyba że prawomocne orzeczenie sądu lub innego powołanego do rozpoznawania spraw tego rodzaju organu państwowego stwierdziło, że stan posiadania powstały na skutek naruszenia jest zgodny z prawem. Roszczenie to wygasa, jeżeli nie będzie dochodzone w ciągu roku od chwili naruszenia ( art. 344 § 2 k.c. ).

Ochrona posiadania samoistnego i zależnego w drodze sądowej realizowana jest za pomocą tzw. skargi posesoryjnej w postępowaniu odrębnym uregulowanym w dziale IV tytułu VII części pierwszej Kodeksu postępowania cywilnego (art. 478 i 479 k.p.c.). Jest to ochrona prowizoryczna, a odrębność samego postępowania polega na ograniczeniu zakresu badania sądu do ostatniego stanu posiadania i faktu jego naruszenia, bez rozpoznawania samego prawa i dobrej wiary tego, kto dopuścił się naruszenia posiadania, ani tego, czy naruszone posiadanie było oparte na prawie albo zgodne z prawem.

Tymczasowy charakter rozstrzygnięcia należy rozumieć w ten sposób, że przedmiotem orzeczenia sądu jest tylko orzeczenie o tym, czy posiadanie zostało naruszone samowolnie i jaka ma być sankcja za to naruszenie, natomiast rozstrzygnięcie procesu posesoryjnego nigdy nie przesądza samego prawa do posiadania, o którym może orzec sąd w postępowaniu zwykłym. Tak więc rozstrzygnięcie w postępowaniu posesoryjnym definitywnie rozstrzyga spór o posiadanie, natomiast tymczasowo orzeka o atrybucie samego prawa, tzn. o posiadaniu.

Posiadaczem zgodnie z art. 336 k.c. jest zarówno ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel ( posiadacz samoistny ) jak i ten kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą ( posiadacz zależny ).

W rozumieniu art. 336 k.c. na posiadanie składają się dwa elementy: element fizyczny ( corpus) oraz element psychiczny ( animus). Najogólniej rzecz ujmując, corpus oznacza, że pewna osoba znajduje się w sytuacji, która daje jej możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest konieczne efektywne wykonywanie tego władztwa (por. m.in. postanowienie SN z dnia 5 listopada 2009 r., I CSK 82/09, Lex nr 578034; postanowienie SN z dnia 30 września 2010 r., I CSK 586/09, Lex nr 630169). O możliwości korzystania z rzeczy można mówić wówczas, gdy władający może używać rzeczy, pobierać z niej pożytki, przekształcać, a nawet ją zniszczyć.

Animus oznacza wolę wykonywania względem rzeczy określonego prawa dla siebie. Wola ta wobec otoczenia wyraża się w takim postępowaniu posiadacza, które wskazuje na to, że uważa się on za osobę, której przysługuje do rzeczy określone prawo ( tak: postanowienie SN z dnia 25 marca 2011 r., IV CK 1/11, publ. LEX nr 989138).

O posiadaniu i jego postaci decyduje wyłącznie sposób władania rzeczą (tak: uzasadnienie uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 roku, III CZP 30/07, publ. OSNC 2008/5/43).

W ocenie Sądu Okręgowego w składzie rozpoznającym apelację nie można przyjąć, że Gmina R. W. była na czas zaorania dziatki nr (...) przez pozwanych posiadaczem przedmiotu sporu w rozumieniu art. 336 k.c..

Twierdzenia tego nie zmienia fakt, iż na gruncie art. 19 ust. 2 pkt. 4 ustawy o drogach publicznych powódka jest zarządcą drogi publicznej na działce nr (...) w S., która została zaliczona do kategorii dróg gminnych publicznych na podstawie uchwał i rozporządzeń dołączonych do pozwu a ostatecznie ma nr (...) (nazwa (...) ).

W tym stanie rzeczy podstawową kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje, czy nieruchomość oznaczona jako działka nr (...) wykorzystywana od lat jako droga gruntowa i zaliczona do kategorii dróg gminnych może być przedmiotem posiadania samoistnego przez podmiot de facto nią zarządzający (tzw. posiadanie czy też władztwo właścicielskie). Powódka powoływała się tylko na formalne decyzje ( k. 28-38 ) zaliczające tę działkę do kategorii dróg publicznych – tzw. S. nr (...) w sprawie nadania numerów dla dróg gminnych oraz danych wynikających z wypisów z rejestru gruntów ( k. 25 ) gdzie działka ujawniona jest jako droga we władaniu Gminy R. W.. Jednocześnie powódka przyznała przez swoich przedstawicieli, iż co do tej działki nie wykonywała żadnych aktów władztwa w rozumieniu cywilistycznym, tj. nie urządzała drogi, nie dbała o nią, nie odśnieżała, nie wykonywała na niej prac porządkowych.

Okoliczności te świadczą w sposób jednoznaczny o tym, że władanie nieruchomością przez powódkę miało charakter władztwa publicznego, sprawowanego pro publico bono, a nie było posiadaniem rzeczy dla siebie ( animus rem sibi habendi), która to postać władztwa jest zgodna z art. 336 k.c.

Władanie nieruchomością dla dobra innych, określane mianem władztwa publicznego, nie spełnia wymogu przesłanki posiadania właścicielskiego (por. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r., III CZP 30/07, publ. OSNC 2008, Nr 5, poz. 43).

Oddalenie w niniejszej sprawie powództwa na tej podstawie było więc prawidłowe.

W tym miejscu na marginesie należy zaznaczyć, że wyznacznik dla ustalenia stanu prawnego nieruchomości i związanych z tym konsekwencji stanowią księgi wieczyste, które spełniają funkcję rejestracyjną i ewidencyjną. Prowadzi się je właśnie w celu ustalenia stanu prawnego nieruchomości.

Ewidencja gruntów i budynków z kolei stanowi jedynie rodzaj rzeczowego rejestru urzędowego i pełni odmienną funkcję niż księgi wieczyste. Dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków stanowią podstawę planowania gospodarczego, planowania przestrzennego, wymiaru podatków i świadczeń, oznaczania nieruchomości w księgach wieczystych, statystyki publicznej, gospodarki nieruchomościami oraz ewidencji gruntów rolnych (art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989r. prawo geodezyjne i kartograficzne). Zadaniem ewidencji gruntów i budynków jest rejestracja danych służących organom państwa i jednostkom samorządu terytorialnego do wykonania zadań związanych z zagospodarowaniem przestrzennym, gospodarką nieruchomościami, pobieraniem danin publicznych. W związku z takimi funkcjami ewidencji gruntów i budynków jest ona w zasadzie rejestrem o charakterze informacyjnym, obejmującym wpis danych faktycznych, pozbawionym przez ustawodawcę domniemania zgodności wpisu z rzeczywistym stanem prawnym.

Nie ulega zatem wątpliwości, że wskazanie w ewidencji gruntów, że powódka jest zarządcą drogi nie jest tożsame z oznaczeniem jej jako właściciela tej nieruchomości.

Powódka wyprowadza swoje żądanie z treści dokumentacji znajdującej się w zasobach Gminy w tym miedzy innymi, z odpisu rejestru gruntów ( k. 25 ), oraz uchwał o zaliczeniu do kategorii dróg gminnych ( k. 28-37 ).

Co istotne pozwani dokonując zaorania działki nr (...) mieli świadomość, że własność tej działki nie należy do Gminy oraz że granice są sporne – na co wskazuje przebieg administracyjnego postepowania rozgraniczeniowego ( k.172-182 )

Niezasadny jest wreszcie zarzut naruszenia z art. 2a ust. 1 i art. 19 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 460)

Z art. 2 tej ustawy wynika, że droga gminna jest jedną z dróg publicznych, natomiast przepis art. 2a ust. 2 tej ustawy jednoznacznie stwierdza, że drogi gminne stanowią własność gminy. Zatem droga, która nie jest własnością gminy nie może być drogą gminną i z tego powodu nie może być też zaliczona do dróg gminnych.

Tym samym droga po działce nr (...) z uwagi na położenie na nieruchomości nie będącej własnością gminy nie może być uznana jeszcze za drogę gminną.

Z kolei samo tylko oznaczenie na mapach ewidencyjnych danego terenu symbolem "dr" nie oznacza, iż określona działka jest drogą publiczną.

Nadto samo podjęcie przez organ Gminy uchwały o zaliczeniu drogi do dróg gminnych nie zmienia w żadnym razie stanu właścicielskiego, w szczególności nie powoduje przejścia własności nieruchomości zaliczonej do dróg gminnych bezpośrednio na gminę. Przeciwnie - podjęcie przez radę gminy uchwały o zaliczeniu drogi do kategorii dróg gminnych wymaga uprzedniego legitymowania się przez gminę prawem własności do gruntów, po których droga taka przebiega. Droga, która nie jest własnością gminy nie może być zaliczona do dróg gminnych. Uchwała, która zalicza do dróg gminnych drogę, która nie jest własnością gminy, narusza w istotny sposób obowiązujące przepisy, co jest podstawą do stwierdzenia nieważności takiej uchwały. Podobnie orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 2 czerwca 2016 r. sygn. akt I OSK 179/16. NSA wyjaśnił przy tym, że przepis art. 103 ust. 2 ustawy z 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną stanowiący, że dotychczasowe drogi gminne oraz lokalne miejskie stają się z dniem 1 stycznia 1999 r. drogami gminnymi, w odniesieniu do dróg, o których w nim mowa, ma charakter deklaratoryjny, dostosowawczy, porządkujący i nie stanowi materialnoprawnej podstawy „uwłaszczenia” gminy gruntem stanowiącym drogę gminną. Nabycie własności takiej nieruchomości następuje ze skutkiem na dzień 1 stycznia 1999 r. dopiero w razie wydania przez wojewodę ostatecznej decyzji, o której mowa w art. 73 ust. 3 ustawy - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administracje publiczną. Zgodnie z art. 73 ust. 3 cytowanej ustawy nieruchomości pozostające w dniu 31 grudnia 1998 roku we władaniu Skarbu Państwa bądź jednostki samorządu terytorialnego nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 roku stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwej jednostki samorządu terytorialnego, za odszkodowaniem. Nadto zgodnie z ust 3 podstawą ujawnienia w księdze wieczystej przejścia na własność nieruchomości jest ostateczna decyzja wojewody wydana na wniosek właściwego zarządcy drogi.

W niniejszym stanie faktycznym brak jest jednak decyzji wojewody wydanej w trybie art. 73 ust 3 ustawy.

Okoliczność ta także pośrednio pozwala na wniosek, iż Gmina R. W. nie posiadała działki nr (...) przed jej zaoraniem przez powodów w 2015 r.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy oddalił apelację powódki jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c. orzekając jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt. 2 sentencji na podstawie art.98 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację.

Koszty zastępstwa prawnego pozwanych wynoszą 160 zł ( 50 % 320 zł ) na podstawie § 5 pkt. 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. 2015 poz. 1800 ).

(...)

SSR P. M.