Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 744/18

UZASADNIENIE

Apelacja obrońcy oskarżonego G. K. jest zasadna w takim stopniu, że w wyniku jej uwzględnienia powstały podstawy do zmiany wyroku w ten sposób, że Sąd Odwoławczy uniewinnił oskarżonego G. K. od popełnienia czynów zarzucanych w punktach I i III aktu oskarżenia, a przypisanych w punkcie 2 wyroku.

W pierwszej kolejności Sąd Odwoławczy odniesie się do apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i Prokuratora kwestionujących rozstrzygnięcie Sądu I instancji w części dotyczącej uniewinnienia oskarżonego G. K. od popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia. Zauważyć należy, iż z treści w/w środków odwoławczych wynika, iż apelujący w istocie zarzucają skarżonemu wyrokowi obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 30 k.k., oraz negują dokonaną w tym względzie przez Sąd meriti ocenę dowodów.

Otóż obie apelacje w tym zakresie nie zasługują na uwzględnienie, albowiem sprowadzają się w istocie do podważania prawidłowych ustaleń faktycznych w tym zakresie polegających na przyjęciu, iż zebrane dowody nie uprawniają do przypisania sprawstwa inkryminowanego czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia oskarżonemu G. K. i nie zawierają tej rangi zarzutów, które podważałyby słuszność rozumowania Sądu Rejonowego. Bowiem podzielić należy argumentację zaprezentowaną przez Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku w zakresie uniewinnienia oskarżonego G. K. od popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia. W tym miejscu przypomnieć należy, iż opisany czyn miał polegać na niedopełnieniu obowiązków przez oskarżonego G. K. jako Wójta Gminy S. poprzez poświadczenie nieprawdy w złożonym dnia 28 października 2011 roku celem uzyskania dla Gminy dotacji z programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wniosku o dofinansowanie realizacji projektu nr (...) (...)Priorytetowa i Społeczeństwo informacyjne – zwiększenie innowacyjności gospodarki. Działanie 8.3 Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu – elnclusion”, iż żadna z sześciu szkół na terenie tejże Gminy nie posiada dostępu do Internetu w sytuacji gdy każda z nich dostępem takim dysponowała i tym samym również działania na szkodę Urzędu Gminy w S.. Odnosząc się do tego zarzutu stwierdzić należy, iż konstatacja Sądu I instancji, iż brak niewątpliwych dowodów na przypisanie oskarżonemu sprawstwa inkryminowanego mu czynu jest w pełni uprawniona w aspekcie prawidłowo, rzetelnie, kompleksowo zebranego i ocenionego materiału dowodowego, zarówno w postaci osobowych, jak i nieosobowych źródeł dowodowych. W istocie rzeczy apelujący nie wykazał chociażby w najmniejszym stopniu uchybień których miałby dopuścić się w tym względzie Sąd meriti. Co więcej, nie ulega wątpliwości, iż kwestia ustalenia okoliczności związanych ze złożeniem podpisu na wniosku o dofinansowanie gminy S. w zakresie budowy infrastruktury internetowej była przedmiotem wnikliwej analizy Sądu I instancji, a zestawienie dokumentów oraz depozycji świadków zeznających na powyższe okoliczności nie dała jasnej i jednoznacznej odpowiedzi, jakie powinny być prawidłowe zapisy wniosku o dofinansowanie. Zwrócić należy też uwagę, iż oskarżony nie miał wystarczającego przygotowania do przeprowadzenia procesu składania przedmiotowego wniosku i z tego właśnie powodu powołał do pomocy wyspecjalizowaną firmę zewnętrzną zajmującą się przygotowywaniem takich wniosków. Ponieważ oskarżony nie mając wystarczającej wiedzy i praktyki, oparł się na dokumentacji przygotowanej przez wyspecjalizowaną firmę (...) z siedzibą w W., i uważał podjętą przez siebie decyzję za legalną, to jego zachowanie słusznie sąd meriti uznał za działanie usprawiedliwione w rozumieniu art. 30 k.k. (por. wyrok Sadu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28.04.2011 r., II AKa 31/11, KZS 2011, Nr 9, poz. 63). Złożony w dniu 28 października 2011 roku wniosek o dofinansowanie nie zawiera nieprawdy, co potwierdzili w swych pismach Dyrektor Centrum (...) w W.W. B. i jej zastępca – W. S., wskazując, że wartość bazowa wynosi zero. Bowiem na co wskazywali świadkowie wartość współczynnika „0” nie oznacza, że szkoły na terenie gminy S. w chwili składania wniosku nie posiadały dostępu do internetu. Podkreślić należy, iż K. K. wyjaśnił, że wpisywane we wniosku wartości były konsultowane z Władzą Wdrażającą Programy Europejskie. Współczynniki określają efektywność projektu i wskazują, co udało się zrealizować w ramach projektu. Z instrukcji wypełniania wniosku analizowano, że usługa dostępu do internetu w szkołach, która została wykupiona przed złożeniem wniosku nie jest produktem (rezultatem) projektu zgodnie z instrukcją. Nie został wytworzony żaden produkt projektu dlatego „0”. W rubryce jest też nieprecyzyjne określenie „liczba szkół które uzyskały możliwość dostępu do internetu”. Rzeczywiście kuriozalne i niezrozumiałe także jest postępowanie organu ścigania, który mając wiedzę, że wniosek został podpisany również przez Skarbnika zarzuty stawia wyłącznie wójtowi Gminy S.. Poza tym, w procesie powstawania tego wniosku uczestniczyły również inne osoby, które znalazły się zupełnie poza kręgiem zainteresowania, już nie wspominając o innych wnioskach złożonych przez gminy K., K., W., gdzie sytuacja była analogiczna. Faktycznie też wykładania pojęcia „liczba szkół które uzyskały możliwość dostępu do internetu” musi być rozstrzygana o wszystkie dane dotyczące wniosku (a więc także regulamin oraz wytyczne odnośnie wypełnienia wniosku) również te znajdujące się na karcie 13 wniosku, gdzie mówi się o tym, że część jednostek publicznych objęta projektem w ramach działań koordynacyjnych obecnie w ogóle nie posiada dostępu do internetu. A zatem, jeżeli w istocie podmiot udzielający i decydujący o przyznaniu dotacji nie dysponował jednolitymi zasadami wypełniania wniosków, a sami pracownicy Centrum (...) w W. nie potrafili sprecyzować tych zasad to nie można uznać, że oskarżony G. K. podpisując w/w wniosek działał w zamiarze poświadczenia nieprawdy. Bez wątpienia na organach procesowych, a więc również na Sądzie Rejonowym rozstrzygającym przedmiotową sprawę spoczywał obowiązek przestrzegania zasady domniemania niewinności wyrażonej w art. 5 § 1 k.p.k. oraz zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.). Konsekwencją zaś baczenia na powołane normy było stwierdzenie możności przypisania oskarżonemu G. K. sprawstwa inkryminowanego mu czynu zabronionego i uniewinnienie oskarżonego od czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia. Wszelkie bowiem wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości te nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonej (por. wyrok SN z dnia 25.06.1991 r., WR 107/91, OSNKW 1992, nr 1, poz. 14). Zatem bezsprzecznie, na gruncie analizowanej sprawy, wina oskarżonego powinna bezspornie zostać ustalona na podstawie nie budzących wątpliwości ustaleń faktycznych co do okoliczności dokonania rozboju. W tym stanie rzeczy, słusznie konstatował Sąd I instancji, że w tym zakresie nie pozwala na to materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie.

W aspekcie powyższych rozważań, stwierdzić należy, iż Sąd meriti w zakresie czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia rzeczowo i jasno uzasadnił swe stanowisko odnośnie oceny poszczególnych źródeł dowodowych, wskazując na podstawy i zakres przyznania im waloru wiarygodności. Argumentacja zaprezentowana przez Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie narusza w żaden sposób zasady swobodnej oceny dowodów. Bowiem swobodna ocena dowodów nakazuje, aby Sąd ocenił znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego w sprawie na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi (tak też SN w wyroku z 8.04.1997 r., IV KKN 58/97, opubl. w Prokuratura i Prawo z 1998 r., s. 217). W ocenie Sądu Okręgowego rozumowanie przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku spełnia te wymogi, albowiem Sąd I instancji w prawidłowy sposób ocenił zgromadzony w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy i dokonał trafnych ustaleń faktycznych.

Kontynuując niniejsze rozważania wskazać należy, iż wbrew twierdzeniom pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego nie zostało również wykazane, jakoby wskutek aneksowania umowy z M. G. gmina nie mogła dochodzić roszczeń z tytułu kar umownych. Zauważyć należy, iż z treści umowy podpisanej z M. G. w dniu 11 marca 2004 roku jasno i klarownie wynika § 8 pkt 1-3, kiedy i w jakiej sytuacji możliwa byłaby kara umowna wobec wykonawcy przysługująca zamawiającemu, a mianowicie Gminie S.. Wcale nie jest oczywiste, czy gdyby rzeczywiście nie doszło do przedłużenia terminów wykonania dzieła Gmina miałaby rzeczywiste podstawy do żądania odszkodowania od wykonawcy. Tym bardziej, że w swoim piśmie z dnia 12 czerwca 2011 roku M. G. (vide k. 6) wskazuje, że w dniu 11 maja 2011 roku złożył propozycje aneksu umowy i wskazał przyczyny takiego stanu rzeczy, nadto w dniu 15 kwietnia 2011 roku przesyłał do Urzędu Gminy informacje na temat przebiegu prac, zaś w dniu 28 kwietnia 2011 roku informował wójta o przyczynach opóźnień. A zatem, wcale nie jest tak, jak sugeruje apelujący, że oskarżony mógł działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez M. G. i tym samym, aby działaniem swym wyczerpał znamiona art. 231 § 2 k.k.

Zauważyć należy, iż umowa z M. G. została rozwiązana za porozumieniem stron, a jednocześnie nie dochodzono żadnych roszczeń względem urbanisty pomimo rzekomych uchybień z jego strony. Podkreślić też należy, iż aneksowanie umowy doprowadziło do uchwalenia części planu zagospodarowania przestrzennego. Dodatkowo faktycznie, Regionalna Izba Obrachunkowa w 2015 roku kontrolowała kadencję wójta G. K. i nie stwierdzono żadnych uchybień. Tym samym, brak podstaw do uznania jakoby oskarżony G. K. w jakikolwiek sposób uchybił obowiązkom wyrażonym w art. 60 ust. 1 ustawy z 08.03.1990 r. o samorządzie terytorialnym – Dz. U. z 2002 r., Nr 113, poz. 984 z późn. zm. - (który to stanowi, że za prawidłową gospodarkę finansową odpowiada wójt) i art. 30 ust. 2 pkt 3 – Dz. U. z 2002 r., Nr 113, poz. 984 z późn. zm. - (statuujący, że do zadań wójta należy w szczególności gospodarowanie mieniem komunalnym) ustawy z 08.03.1990 r. o samorządzie terytorialnym.

Przede wszystkim, jednak nie można czynić oskarżonemu G. K. zarzutu, że podpisując aneks do umowy z M. G. uczynił źle nie egzekwując kar, gdy tymczasem ocena pracy M. G. była bardzo dobra, na co wskazują chociażby zeznania E. W. i protokół sesji rady gminy z dnia 30 czerwca 2011 roku, gdzie była wręcz sugestia ze strony radnych, aby z M. G. umowę podpisać.

Podkreślić należy, iż Sąd Rejonowy prawidłowo dokonał wartościowania zebranych w sprawie dowodów osobowych i nieosobowych. Ze zrozumiałych i naturalnych przyczyn relacje świadków odnoszące się do wydarzeń z odległej już przeszłości z upływem czasu mogły jedynie tracić na precyzji i stanowczości. Z tych względów, zdaniem Sądu, dowody osobowe mogły mieć walor zasadniczo komplementarny wobec ustaleń czynionych przede wszystkim w oparciu o dowody nieosobowe. Logika procesowa wymagała również weryfikacji tych ostatnich w pierwszej kolejności. W przeciwieństwie do zeznań świadków, których ocena może być różna – dokumenty zgromadzone w aktach mają, zdaniem Sądu, jednoznaczną i czytelną wymowę, przy czym większość tych które miały znaczenie dla przedmiotu procesu cechuje urzędowy i kolegialny charakter, co niewątpliwie podnosi ich rangę dowodową.

Zważywszy na powyższe natomiast podzielić należy stanowisko obrońcy oskarżonego kwestionującego ustalenie przez Sąd I instancji, iż działania oskarżonego G. K. w zakresie czynów zarzucanych w I i III aktu oskarżenia, a przypisanych mu w punkcie 2 tiret pierwszy oraz w punkcie 2 tiret drugi nosiły znamiona czyn art. 231 § 2 k.k. i art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Otóż przestępstwo znane jako tzw. nadużycie władzy może przejawiać się jako działanie w ramach uprawnień, lecz niezgodne z prawnymi warunkami czynności funkcjonariusza publicznego, bądź też jako działanie nieleżące w ramach uprawnień funkcjonariusza publicznego, lecz pozostające w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną i stanowiące wykorzystanie wynikających z niej uprawnień. Również niedopełnienie obowiązku może przybierać dwojaką formę, tj. niewykonania obowiązku (zaniechanie wykonania obowiązku) bądź nienależytego wykonania obowiązku przez funkcjonariusza publicznego (por. Z. Kallaus, Przestępne nadużycie władzy, Warszawa 1982, s. 136). Znamię „działa na szkodę” oznacza, że zachowanie sprawcy stwarza zagrożenie dla jakiegokolwiek dobra ze sfery publicznej lub prywatnej. Dla bytu przestępstwa nie jest konieczne wystąpienie szkody. Wystarcza natomiast, iż niebezpieczeństwo powstania szkody realnie zagraża. Może to być nie tylko szkoda materialna, lecz także o charakterze niematerialnym, jak i szkoda moralna. Stronę podmiotową przestępstwa określonego w art. 231 § 1 k.k. charakteryzuje umyślność w obu postaciach, co oznacza, że funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym) zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (w wyniku działania lub zaniechania), jak i działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, charakteryzujące przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. Na gruncie przedmiotowej sprawy niewątpliwie doszło do antydatowanie umowy będącej dokumentem. Brak jest natomiast czytelnych przesłanek pozwalających wnioskować, że postępowanie oskarżonego G. K. groziło powstaniem uszczerbku dla dobra prawnego, jakim jest prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwowej, a tym samym narażony na szwank został autorytet władzy publicznej. Bowiem trzeba z całą mocą podkreślić, że w następstwie zachowania oskarżonego nie ucierpiał, ani nie został zagrożony interes prywatny jakiegokolwiek podmiotu, jak też nie wystąpiła realna szkoda majątkowa.

Tym samym, obrońca trafnie też twierdzi, że nie zostały spełnione znamiona czynu z art. 231 § 1 k.k., albowiem nie mamy do czynienia z sytuacją wystawienia dokumentu oraz poświadczenie nie dotyczyło okoliczności, która miała znaczenie prawne. Zgodzić też należy się w związku z tym z apelacją obrońcy oskarżonego, że nietrafne było przyjęcie przez sąd jakoby to G. K. doprowadził do realnej straty materialnej po stronie gminy gdyż nie podjął starań o wypowiedzenie umowy lub próby egzekwowania kar umownych (kar finansowych), gdyż sąd nie wykazał, że urbanista był nieudolny i źle wykonywał swoją pracę.

Przede wszystkim zaś rzeczywiście zgodzić należy się z argumentacją obrońcy oskarżonego, iż brak jest możliwości przypisania odpowiedzialności karnej stronie czynności cywilno – prawnej co do wpisania w treści umowy danych stwierdzających nieprawdziwą okoliczność dotyczącą innej daty zawarcia umowy. W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, przywoływanym również szczegółowo w złożonej apelacji, ugruntował się pogląd, iż dokument, o którym mowa w art. 271 § 1 k.k., to dokument wystawiany (a nie "sporządzany") przez osobę, której cechą jest wykonywanie pewnych funkcji mających znaczenie dla sfery publicznej (np. pracownik stacji diagnostycznej stwierdzający zdolność techniczną pojazdów do udziału w ruchu drogowym, skoro kwestia porządku i bezpieczeństwa ruchu drogowego regulowana jest obowiązującymi erga omnes przepisami). Nie decyduje zaś o tym wyłącznie fakt, czy w dokumencie (jakimkolwiek - w rozumieniu art. 115 § 14 k.k. znalazła się treść, która w zależności od dalszych okoliczności może nabrać znaczenia prawnego. Dokument w rozumieniu prawa karnego eo ipso ma znaczenie prawne (art. 115 § 14 k.k.). Pojęcie dokumentu użyte w treści art. 271 § 1 k.k. jest węższe niźli definicja zawarta w art. 115 § 14 k.k. Dodatkowo, strona stosunku cywilnoprawnego nie może być sprawcą przestępstwa z art. 271 § 1 k.k. w zakresie sporządzonych przez nią dokumentów odnoszących się do zawarcia, zmiany lub ustania tego stosunku. Przyjmuje się, że określone w tym przepisie „uprawnienie do wystawienia dokumentu” nie dotyczy ogólnej kompetencji do udziału w obrocie prawnym, zaś samo zawarcie umowy cywilnoprawnej nie polega na wystawieniu dokumentu, lecz na podpisaniu kontraktu, a ponadto umowa cywilnoprawna nie zawiera w swojej treści poświadczenia, któremu przysługuje cecha zaufania publicznego, a w związku z tym domniemania prawdziwości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05.10.2005 r., II KK 126/05 Legalis, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.11.2008 r., IV KK 373/08, Legalis, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.12.2010 r., IV KK 379/10, Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 08.10.2013 r., II AKa 147/13, Legalis, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.01.2015 r., IV KK 407/14, Legalis, wyrok sądu Najwyższego z dnia 12.03.2015 r., IV KK 386/14, Legalis). Nie powielając w związku z tym obszernej argumentacji zaprezentowanej w tym względzie przez skarżącego, którą Sąd odwoławczy w pełni akceptuje, stwierdzić należy, iż oskarżony G. K. nie może ponosić odpowiedzialności karnej w związku ze zdarzeniami wstawienia innej niż faktycznie daty podpisania aneksów do cywilnych umów zawartych pomiędzy Gminą S., a urbanistą M. G..

W tym miejscu wskazać jedynie należy, iż w obliczu uniewinnienia przez sąd odwoławczy oskarżonego G. K. od czynów zarzucanych w punktach I i III aktu oskarżenia, a przypisanych w punkcie 2 wyroku Sądu I instancji bezprzedmiotowe stały się rozważania apelującego Prokuratora odnoszące się do oceny stopnia ich społecznej szkodliwości.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego G. K. od popełnienia czynów zarzucanych w punktach I i III aktu oskarżenia, a przypisanych w punkcie 2 wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie, zaś w pozostałej części zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu utrzymał w mocy.

W oparciu o przepisy powołane w sentencji wyroku Sąd Okręgowy zasądził od oskarżyciela posiłkowego Gminy S. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych opłaty za postępowanie odwoławcze oraz kwotę 10 złotych tytułem częściowego zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym, zaś kosztami sądowymi w sprawie w pozostałej części obciążył Skarb Państwa.