Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 445/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Dariusz Rystał

Sędziowie:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

SSO del. Tomasz Żelazowski

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Wacławik

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 23 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 359/12

I. oddala apelację,

II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. T. Żelazowski SSA D. Rystał SSA E. Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 445/13

UZASADNIENIE

Powódka K. B. (wcześniej S.), po ostatecznym sprecyzowaniu pozwu, wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. odszkodowania w wysokości 2.205,67 zł i dodatkowo 386,35 zł, zadośćuczynienia w wysokości 63.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, renty wyrównawczej po 1.000 zł miesięcznie z odsetkami i zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu wskazała, iż w dniu 21 lipca 2010 r. w wyniku gwałtownego hamowania kierowcy autobusu doznała urazu prawego przedramienia. Pozwany dotąd wypłacił jej 13.000 zł.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał, iż biorąc pod uwagę zakres cierpień, długość leczenia, wiek i prognozy co do stanu zdrowia na przyszłość adekwatną kwotą będzie 13.000 zł. Podał, iż tylko niewielka część kosztów transportu ma odzwierciedlenie w dokumentacji, a nadto, powódka nie uprawdopodobniła wysokości hipotetycznych dochodów.

Wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp., sygn. akt I C 359/12, zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki K. B. kwotę 30.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012 r. do dnia zapłaty (pkt 1.); zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.096,14 zł (pkt 2.); zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6.500 zł tytułem skapitalizowanej renty w wysokości 500 zł za okres od dnia 13 marca 2012 r. do dnia 23 kwietnia 2013 r. z ustawowymi odsetkami od dnia 23 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty (pkt 3.); zasądził od pozwanego na rzecz powódki rentę tymczasową na okres jednego roku poczynając od maja 2013 r. w wysokości 500 zł miesięcznie, płatną z góry do 15 dnia każdego miesiąca do rąk powódki, z ustawowymi odsetkami w razie zwłoki płatności którejkolwiek z rat (pkt 4.); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 5.); umorzył postępowanie co do żądania zasądzenia renty w wysokości powyżej 1.000 zł miesięcznie i zadośćuczynienia powyżej 70.000 zł (pkt 6.); orzekł, iż koszty zastępstwa procesowego stron znoszą się wzajemnie (pkt 7.); zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.114,75 tytułem zwrotu kosztów sądowych (pkt 8.); nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. kwotę 20 zł tytułem brakującej opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa (pkt 9.).

Sąd Okręgowy wydał wyrok tej treści po dokonaniu ustaleń faktycznych, z których wynikało, że w dniu 21 lipca 2010 r. K. B. w wyniku gwałtownego hamowania autobusu należącego do Miejskich Zakładów (...) sp. z o.o. w W. doznała złamania obu kości przedramienia prawego. Postępowanie przygotowawcze wobec nie wykrycia sprawcy przestępstwa zostało postanowieniem z dnia 14 września 2010 r. umorzone. W dniu 22 lipca 2010 r. dokonano operacji - repozycji i stabilizacji złamań płytami. W dniu 18 października 2010 r. w wyniku badania RTG rozpoznano cechy prawidłowego zrostu kości łokciowej oraz opóźnienie zrostu kości promieniowej. W dniu 16 lutego 2011 r. powódka przeszła operację podania szpiku kostnego do zrostu opóźnionego. Z kliniki została wypisana w dniu 17 lutego 2011 r. Powódka poniosła koszty przejazdów. W związku z długim czasem oczekiwania na konsultację z lekarzem specjalistą ortopedii w ramach kontraktu NFZ powódka skorzystała z leczenia prywatnego, ponosząc koszty tego leczenia i konsultacji oraz dojazdów. Powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 12 %, mając na uwadze powikłania w postaci zrostu opóźnionego, wymagające dodatkowego leczenia operacyjnego, co wydłużyło okres leczenia, wymagało długiego okresu usprawniającego. Złamanie zostało wygojone, z zachowaniem prawidłowej osi długiej przedramienia. Do czasu uzyskania dobrego zrostu przeciwwskazana była praca wymagająca obciążania kończyny górnej prawej np. dźwiganie ciężarów, praca w ogrodzie. Obecnie powódka nie wymaga stałego przyjmowania leków, wskazana jest kontynuacja wyuczonych poprzednio ćwiczeń. Powódka posiada niewielkie ograniczenia ruchów probacyjnych przedramienia. Rokowania na przyszłość jest dobre. W przyszłości może zajść potrzeba usunięcia metalowych łączników. Ograniczenia funkcji kończyny po zabiegu może trwać 3 – 4 tygodni, przy uwzględnieniu ewentualnych komplikacji po zabiegu dysfunkcje kończyny mogą się utrzymywać przez 6 – 8 tygodni. Wypadek miał i nadal ma wpływ na stan psychiczny powódki, skutki są nadal odczuwalne. U powódki utrwaliła się gotowość do reagowania lękiem na sytuacje tożsame lub podobne do okoliczności zdarzenia. W związku z ograniczeniami ruchowymi powódka zdecydowanie ograniczyła swoje aspiracje i aktywność twórczą. W związku z dysfunkcjami kończyny górnej niepokój powódki dotyczy ról życiowych jakie pełni – rodzinną związaną z macierzyństwem oraz zawodową. Ograniczenia działalności twórczej mają wpływ na stan psychiczny powódki. Zakończenie procesu leczenia spowoduje koncentrację na wrażeniach estetycznych (blizny), albowiem powódka jest osobą młodą i wygląd zewnętrzny ma znaczenie. Pozwany tytułem zadośćuczynienia wypłacił jej kwotę 20.000 zł, przy czym w dniu 25 lipca 2012 r. dokonał dodatkowej wypłaty w wysokości 7.000 zł.

Sąd pierwszej instancji ocenił, że powództwo jest częściowo uzasadnione.

Sąd uznał, że kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia, przy uwzględnieniu dobrowolnych wypłat dokonanych już wcześniej przez pozwanego, będzie adekwatna do stopnia krzywdy, zrekompensuje powódce ból i cierpienie. Trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 12 %, powódka odczuwa czasowe dolegliwości bóle, ale rokowania co do poprawy stanu zdrowia są pomyślne. Sąd zasądził na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. odsetki ustawowe od dnia wniesienia pozwu.

Odnośnie żądania odszkodowania to zdaniem Sądu w świetle okoliczności niniejszej sprawy skorzystanie przez powódkę z oferty prywatnej służby zdrowia było uzasadnione. Tym samym pozwany zobowiązany jest zwrócić powódce poniesione przez nią koszty. Łącznie koszty leczenia i dojazdów na nie wyniosły 1.096,14 zł i taką też kwotę Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki. W pozostałym zakresie Sąd oddalił roszczenie jako nieudowodnione.

Odnośnie natomiast żądania zasądzenia ranty uzupełniającej Sąd wyjaśnił, że biegły ortopeda określił na 12 % trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, uznając że jest zdolna do wykonywania pracy zgodnie z kwalifikacjami a niewielkie ograniczenia ruchów probacyjnych przedramienia nie rzutuje ja jej aktywność życiową i zawodową. W badaniu przedmiotowym biegły stwierdził ograniczenie pronacji przedramienia o ¼ pełnego zakresu ruchu (o ok. 25 st.). Powódka w dalszym ciągu odczuwa okresowe bóle, zwłaszcza gdy dłużej używa prawej ręki. Biorąc więc pod uwagę specyficzny zawód powódki, która dla stworzenia dzieła potrzebuje spokoju psychicznego (bez dolegliwości bólowych) i pełnej swobody ruchów Sąd Okręgowy ocenił, że powódka w wyniku wypadku utraciła częściowo zdolności zarobkowe oraz zmniejszyły się jej widoki powodzenia na przyszłość. Niemożność obciążania i przeciążania ręki sprawiają, iż powódka nie jest w stanie wykonywać rzeźb. Jeżeli chodzi o malowanie to musi robić często przerwy z uwagi na pojawiający się ból ręki po pracy z pędzlem w prawej dłoni. Z powyższych względów aktualnie powódka widzi mocno ograniczone możliwości podjęcia pracy zawodowej w wyuczonym zawodzie. Sąd wskazał, że w przypadku wykonywania zawodu rzeźbiarza, malarza artysty nie sposób jest określić wartości hipotetycznych zarobków jakie powódka osiągałaby, gdyby nie miała wypadku i mogła bez żadnych przeszkód tworzyć rzeźby i obrazy. Jest to sprawa wysoce indywidualna i uzależniona od zdolności powódki i percepcji krytyków, klientów, społeczeństwa. Stąd Sąd przyjął jako miarodajną wartość minimalnego wynagrodzenia za pracę, które w 2012 r. wynosiło 1.500 zł brutto (1111,86 zł netto) a w 2013 r. - 1.600 zł brutto (1181,38 zł netto). W ocenie Sądu Okręgowego częściowa niezdolność do pracy powoduje, iż pozwany winien zapłacić od czasu wytoczenia powództwa do dnia wyrokowania tj. od 13 marca 2012 r. do 23 kwietnia 2013 r. rentę wyrównawczą w wysokości po 500 zł miesięcznie. Kapitalizacja renty daje kwotę 6.500 zł. Sąd zważył, że powódka jak zeznała może malować, choć sprawia jej to trudności, częściowo więc jest w stanie wykorzystywać swoje kwalifikacje zawodowe i w ten sposób uzyskiwać dochody.

Sąd argumentował przy tym, że tylko częściowo oparł się na opinii biegłego ortopedy, gdyż określając możliwości podjęcia pracy przez powódkę nie wziął on pod uwagę specyficznego zawodu powódki, która odczuwa dolegliwości bólowe i nie może przeciążać ręki, co ogranicza jej możliwości zarobkowe. W tym zakresie opinia ta jest sprzeczna z opinią biegłego psychologa, która wskazuje, iż ograniczenia ruchomości ręki, ból sprawiają, iż powódka utraciła wiarę we własne siły, ograniczyła aspiracje i aktywność twórczą. Sąd dodatkowo argumentował, iż powódkę czeka jeszcze jedna operacja – wyciągnięcia zespolenia. Dopiero po jej przeprowadzeniu będzie można ocenić jakie są widoki powodzenia na przyszłość w zawodzie rzeźbiarki, malarki – artystki oraz czy jest w pełni zdolna do pracy, czy częściowo, albo w ogóle. Aktualnie orzekając Sąd nie jest w stanie tych okoliczności rozstrzygnąć. Kierując się więc dyspozycja art. 444 § 3 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powódki rentę tymczasową na okres jednego roku w wysokości po 500 zł miesięcznie, przyjmując hipotetyczne dochody powódki w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Po zakończeniu leczenia będzie wiadomo, czy powódka będzie mogła wykonywać wyuczony zawód, czy też zajdzie konieczność przekwalifikowania się. Usunięcie zespolenia, leczenie i rehabilitacja winny się zakończy po roku czasu od daty wyrokowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., art. 98 § 1 k.p.c. i art. 113 ust. 1 u.k.s.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w części tj. w zakresie pkt 3., 4. i 8., domagając się jego zmiany w tej części poprzez oddalenie żądania renty w całości i w związku z tym stosowne rozliczenie kosztów procesu, a nadto, zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych. Zaskarżonemu rozstrzygnięciu apelujący zarzucił:

1) naruszenie prawa materialnego tj. art. 444 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie zachodzą przesłanki do zasądzenia renty wyrównawczej;

2) naruszenie art. 322 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. przez przyjęcie, że ścisłe udowodnienie wysokości renty było niemożliwe lub utrudnione, a zasądzona tytułem renty kwota 500 zł miesięcznie jest odpowiednia.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, że w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania wyrok jest słuszny. Natomiast w zakresie zasądzonej skapitalizowanej renty oraz renty tymczasowej, Sąd Okręgowy, w ocenie pozwanego (...) S.A. popełnił błąd, po pierwsze, w ogóle przyjmując istnienie przesłanek do jej zasądzenia, po drugie, określając jej wysokość w oparciu o przepis art. 322 k.p.c. zwalniając przy tym powódkę od konieczności przedstawienia dowodów dla udowodnienia takiego faktu. Apelujący akcentował, iż powódka nie przedstawiła w toku postępowania dowodów na potwierdzenie zarobkowania przed wypadkiem (poza okazjonalnym zarobkiem), a także niemożności zarobkowania po wypadku jako jego skutku. Powódka przed wypadkiem pozostawała (i pozostaje nadal) na utrzymaniu męża, pomagała mu w prowadzeniu firmy (w biurze), czyli wykonywała pracę nie związaną z wyuczonym zawodem, incydentalnie uzyskiwała dochód za wykonane dzieła artystyczne. Po wypadku wyszła za mąż i urodziła dziecko, co w ocenie pozwanego było przyczyną czasowego choćby ograniczenia zarobkowego, nawet twórczego. Według opinii biegłego ortopedy powódka bez przeszkód może wykonywać wyuczony zawód. Jak sama podała w zeznaniach może pracować, tylko wolniej i musi odpoczywać, a także podała, że niełatwo w tym właśnie zawodzie znaleźć zatrudnienie. Powódka nie wykazała, że podejmowała choćby próby zarobkowania, co w obecnej jej sytuacji rodzinnej jest dość zrozumiałe. Sytuacja ta dodatkowo opóźnia znacznie przeprowadzenie u powódki zabiegu usunięcia zespolenia i powrotu do zdrowia poprzez rehabilitację. Jest to jednak okoliczność powodująca w części ograniczenia zarobkowe nie pozostająca w związku z wypadkiem i pozwany nie może za nią ponosić odpowiedzialności. Odnośnie zaś wysokości renty apelujący przekonywał, iż został naruszony przepis art. 322 k.p.c. Powódka reprezentowana przez adwokata nie wskazała bowiem żadnych dowodów mogących pomóc w określeniu wysokości hipotetycznych choćby zarobków powódki. Nie nastąpiło to ani przez wskazanie przykładu osób wykonujących podobne zajęcia, z podobnym wykształceniem i aspiracjami, ani przez próby podjęcia zatrudnienia (zleceń), oferty wykonania poszczególnych prac itp. Pomimo indywidualnych cech artysty i jego prac winien on móc wskazać okoliczności pozwalające na obiektywne potwierdzenie przedstawianych roszczeń. Nie wykazano więc, że powódka mogłaby zarobkować (i ewentualnie ile).

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na swą rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Pozwany nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności cywilnej względem powódki ani też wysokości zasądzonego na jej rzecz zadośćuczynienia i odszkodowania, związanych ze zdarzeniem z dnia 21 lipca 2010 r.

Sporną – tak pod względem samej zasady, jak i wysokości – okazała się więc ostatecznie jedynie kwestia renty uzupełniającej, którą Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powódki jako tymczasową (na okres roku, poczynając od maja 2013 r.) wraz z wyrównaniem za okres od dnia wytoczenia powództwa do dnia wydania wyroku, tj. 23 kwietnia 2013 r.

Renta przewidziana w art. 444 § 2 k.c. ma naprawić doznaną w wyniku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia szkodę majątkową, wyrażającą się w zwiększeniu wydatków lub zmniejszeniu dochodów.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew stanowisku wyrażanemu przez apelującego, przyjęte przez Sąd Okręgowy okoliczności przemawiające za zasądzeniem na rzecz powódki renty z art. 444 § 2 k.c., w tak zachowawczych granicach jak zostały określone w zaskarżonym wyroku, znajdują w pełni uzasadnienie w realiach rozpatrywanego przypadku. Nie zostało przy tym wykazane przez skarżącego, aby na dzień orzekania powódce nie przysługiwała taka renta, czy to dlatego że K. B. nie wykonywałaby pracy zawodowej jako artystka lub też w ogóle by nie pracowała, czy to nie uzyskiwałaby co najmniej takich zarobków, jak przyjął to Sąd I instancji.

Sąd odwoławczy podziela argumentację Sądu pierwszej instancji i jednocześnie strony powodowej, iż w sytuacji kiedy osoba – w momencie powstania uszczerbku na zdrowiu – nie miała możliwości podjęcia stałego zatrudnienia, wówczas zawsze ocena szans jego wykonywania musi bazować na pewnych przewidywaniach (opierających się na okolicznościach typu wykształcenie, umiejętności, dotychczasowy sposób okazjonalnego zarobkowania etc.) i zarazem nie ma wtedy możliwości precyzyjnego ustalenia, w jaki sposób kształtowałyby się jej zarobki w przyszłości.

Sama zatem tylko okoliczność, iż K. B. - przed wypadkiem do którego doszło w dniu 21 lipca 2010 r. – nie wykonywała stałego zatrudnienia nie może z góry pozbawiać jej możliwości uzyskania od pozwanego renty uzupełniającej. W dniu zdarzenia była przecież osobą zdrową, studentką na kierunku: edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych drugiego stopnia, a zatem stała dopiero u progu rozpoczęcia pracy w wymarzonym zawodzie. Powódka uzyskała tytuł magistra sztuki już po wypadku, kiedy uraz prawego przedramienia z powikłaniami musiał siłą rzeczy znacząco skomplikować jej – jako osoby praworęcznej - plany co do zajęcia się na stałe i w pełnym wymiarze czasu zarobkową działalnością artystyczną w zakresie malarstwa i rzeźby. Pozwany nie zaprzecza przy tym, iż K. B. była bardzo dobrą studentką i już w trakcie nauki podejmowała pewne drobne artystyczne przedsięwzięcia, które przynosiły jej okazjonalnie niewielki zarobek.

W obliczu takich okoliczności słusznie zatem Sąd I instancji uznał, że choć powódka przed wypadkiem nie pracowała zawodowo z uwagi na młody wiek oraz kontynuowanie kształcenia na studiach wyższych, to można racjonalnie zakładać, że po zakończeniu tej nauki jako osoba posiadająca wiedzę i umiejętności praktyczne z zakresu sztuki miałaby możliwość podjęcia pracy w takim kierunku, a przynajmniej odmiennego stanu rzeczy pozwany nie wykazał. Samo urodzenie dziecka nie eliminuje przecież kobiety z rynku pracy, a tym bardziej w przypadku tzw. wolnych zawodów, jak można traktować zawód artysty. To z kolei, iż w trakcie studiów pomagała przyszłemu mężowi w jego działalności, wcale nie wyklucza, że miała zamiar po ukończeniu studiów skoncentrować się na własnej działalności artystycznej, o czym przekonywała sama K. B. a potwierdzili to przesłuchani świadkowie.

Co więcej, nie jest tak, że w wyniku wypadku i doznanego urazu została ona zupełnie pozbawiona możliwości wykonywania pracy zarobkowej w wyuczonym zawodzie, czy też innej, i tę okoliczność również właściwie uwzględnił Sąd Okręgowy. Mianowicie Sąd ten przyjął, iż z uwagi na niemożność przeciążania prawej ręki, konieczność odpoczynku oraz ograniczenia jej używania z uwagi na pojawiającą się opuchliznę i bolesność, możliwości zarobkowe powódki zostały tylko ograniczone, o mniej więcej połowę. Należy przy tym zwrócić uwagę, że sam apelujący nie kwestionował wiarygodności zeznań powódki, w których przyznawała, iż może malować, ale przychodzi jej to wolniej i musi przy tym dawać odpocząć ręce. Także z zeznań jej męża wynikało, że w sytuacji nadmiernego przeciążenia prawa ręka powódki puchnie. Natomiast wyniki badania klinicznego w zaświadczeniu lekarskim z dnia 11 lutego 2013 r. (k. 226) potwierdzają, iż może być jeszcze przez nią odczuwana bolesność tej ręki, której urazu doznała w czasie przedmiotowego zdarzenia. Jak istotna jest zaś pełna sprawność wiodącej ręki w przypadku artysty – malarza i rzeźbiarza, a w tych technikach specjalizuje się powódka, nie trzeba w ocenie Sądu Apelacyjnego nikogo przekonywać. Stąd w pełni zasadnie Sąd Okręgowy ocenił jako nie znajdujący racjonalnych podstaw wniosek biegłego specjalisty chirurgii urazowo-ortopedycznej, iżby nie było przeszkód w wykonywaniu przez K. B. wyuczonego zawodu. Nie podniesiono zresztą jednocześnie w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. czy art. 278 k.p.c. Natomiast malowanie obrazu wiąże się nierozłącznie z ciągłym wysiłkiem ręki, a tworzenie rzeźby z reguły wymaga dodatkowo od artysty włożenia większego nakładu sił fizycznych. W tej sytuacji logiczne jest, iż nadmierne przeciążanie w ten sposób ręki, która doznała wcześniej poważnego urazu, może się wiązać dla powódki z komplikacjami, o jakich zeznawała, a które ograniczają ją w zamierzeniach artystycznych, w porównaniu do stanu, gdyby urazu nigdy nie doznała. Tym bardziej, gdy nadto weźmie się pod uwagę, że do kwietnia 2014 r. powódka powinna przejść dodatkowy zabieg usunięcia z ręki metalowych łączników.

Przechodząc zaś do oceny wysokości renty zasądzonej przez Sąd I instancji wskazać należało, że kwota 500 zł - jako suma zdaniem tego Sądu „odpowiednia” - również nie wykracza poza granicę wskazaną w przepisie art. 322 k.p.c.

Renta z art. 444 § 2 k.c. ma na celu naprawienie szkody wyrażającej się w nieosiągnięciu tych zarobków, jakie poszkodowany mógłby osiągnąć w przyszłości, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała. Musi zatem odpowiadać różnicy między hipotetycznymi dochodami, które poszkodowany osiągałby, gdyby nie doszło do zdarzenia szkodzącego, a dochodami, które jest w stanie obecnie uzyskiwać, przy wykorzystaniu zachowanych możliwości zarobkowych.

Zdaniem Sądu odwoławczego w przypadku powódki, która przed wypadkiem jeszcze studiowała i nie wykonywała pracy zawodowej, Sąd I instancji zasadnie więc określił wysokość należnej jej renty z uwzględnieniem jej wcześniejszych predyspozycji, wykształcenia, umiejętności artystycznych oraz okazjonalnego zarobkowania. Nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, iż wygórowana jest renta zasądzona na rzecz powódki przez ten Sąd, przy przyjęciu dla celów jej wyliczenia obiektywnego miernika, jaki stanowi minimalne wynagrodzenie. Do kwestii przewidywanych zarobków powódki, które wysoce prawdopodobnie mogłaby w przyszłości uzyskiwać, gdyby nie doznała uszkodzenia ciała, Sąd Okręgowy podszedł wręcz w sposób nadzwyczaj ostrożny i zachowawczy, przyjmując minimalny ich pułap przewidziany przepisami prawa (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 1977 r., I CR 380/77, LEX nr 8024). Takie kryterium znajduje uzasadnienie w okolicznościach rozpatrywanego przypadku oraz w zasadach doświadczenia życiowego co do możliwości zarobkowych K. B. w wyuczonym zawodzie. Apelujący zaś nie wskazał żadnych merytorycznych argumentów, na podstawie których można byłoby dojść do przekonania, iż kwota 1.600 zł brutto jest w sytuacji powódki zbyt wygórowana, tym bardziej, że ceny dzieł artystycznych są mocno zróżnicowane i mogą przekraczać nawet milion złotych. Z tej przyczyny oraz wobec okoliczności nie rozpoczęcia przez nią faktycznie jeszcze przed wypadkiem pracy zarobkowej, ścisłe udowodnienie wysokości możliwych do uzyskania przez nią zarobków było obiektywnie niemożliwe. Dodatkowo w judykaturze prezentowany jest trafny pogląd, że w przypadku obliczania renty z art. 444 § 2 k.c. sąd nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności; w tym zakresie powinien się kierować wskazaniami z art. 322 k.p.c. (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 1999 r., II CKN 476/98, LEX nr 852517, i z dnia 3 listopada 2009 r., II CSK 249/09, LEX nr 737261). Brak jest równocześnie w niniejszej sprawie jakichkolwiek podstaw do kwestionowania, że powódka nie mogłaby osiągać zarobków w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Tym bardziej, że Sąd pierwszej instancji uwzględnił po jej stronie jedynie istnienie ograniczeń w możliwościach zarobkowania (a nie ich utratę) i zasądził ostatecznie na jej rzecz od pozwanego rentę w wysokości 500 zł miesięcznie.

Trzeba wreszcie zważyć również na okoliczność, że Sąd Okręgowy - nie będąc w stanie przewidzieć, jak ostatecznie ukształtuje się zdolność powódki do pracy zarobkowej (a to z racji planowanego zabiegu usunięcia metalowych łączników) – określił tę rentę w ograniczonej czasowo perspektywie, zasądzając ją na rok. Stąd jeśli doszłoby po tym czasie do poprawy stanu zdrowia K. B. i odzyskałaby ona w pełni możliwości realizacji swych zamierzeń artystycznych, to bieg tej renty ulegnie zakończeniu.

Reasumując, w realiach niniejszej sprawy zasądzona przez Sąd Okręgowy na okres jednego roku kwota 500 zł tytułem renty z art. 444 § 2 k.c. został ustalona w rozsądnych granicach i z pewnością nie sposób uznać jej za sumę zawyżoną. Odpowiada to z kolei rencie skapitalizowanej w kwocie 6.500 zł za okres od 13 marca 2012 r. do 23 kwietnia 2013 r.

Konsekwencją braku uwzględnienia apelacji w jakiejkolwiek części było również pozostawienie bez zmian prawidłowego rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w przedmiocie kosztów sądowych.

Kierując się powyższymi przesłankami Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 i 3 i art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz.U. z 2013 r. poz. 461).

SSO (del.) T. Żelazowski SSA D. Rystał SSA E. Buczkowska-Żuk