Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII AGa 503/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy w składzie:

Przewodniczący:SSA Maciej Dobrzyński (spr.)

Sędziowie:SA Mariusz Łodko

SA Tomasz Szanciło

Protokolant:sekretarz sądowy Monika Bąk - Rokicka

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2018 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

przeciwko A. B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 10 lutego 2017 r., sygn. akt XVI GC 748/14

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od A. B. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

VII AGa 503/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 marca 2014 r. (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. wniosła o zasądzenie od A. B. kwoty 40 000 EUR wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2014 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym w dniu 11 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił w całości żądanie strony powodowej.

Sprzeciwem z dnia 23 maja 2014 r. pozwany zaskarżył powyższy nakaz zapłaty w całości i wniósł w nim o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem procesowym z dnia 7 lipca 2015 r. powód rozszerzył powództwo o kwotę 160 000 EUR z ustawowymi odsetkami od dnia 10 lipca 2015 r. do dnia zapłaty. W odpowiedzi pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania.

Wyrokiem z dnia 10 lutego 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od A. B. na rzecz (...) sp. z o.o. z siedzibą w (...) 000 EUR wraz z ustawowymi odsetkami za okres od 11 maja 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), zasądził od (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz A. B. kwotę 4 932,40 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt III) oraz nakazał pobrać od: (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 30 258,90 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu oraz kwotę 339,94 zł tytułem pozostałych kosztów sądowych, zaś od A. B. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3 362,10 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu oraz kwotę 37,77 zł tytułem pozostałych kosztów sądowych (pkt IV).

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

S. H. poznał A. B. w 2008 r. podczas pracy w firmie teścia, który dostawał zlecenia od podmiotu z K., w którym pracował A. B.. W 2010 r. S. H. wraz z żoną założył własną działalność w formie spółki kapitałowej - (...) sp. z o.o. (dalej jako (...)). Pierwotnie spółka zajmowała się handlem owocami i warzywami, następnie działalność została rozszerzona o transport międzynarodowy. W 2011 r. spółka (...) podjęła współpracę z A. B. prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...).B. (...). Pozwany (zleceniobiorca) był spedytorem i nie posiadał własnych środków transportu. Współpraca stron trwała do końca 2011 r. Strony każdorazowo uzgadniały telefonicznie wstępne warunki realizacji ciężarowego transportu samochodowego, tj. kierunek, ładunek, fracht, a następnie (...) sporządzała pisemne zlecenie transportowe, które kierowała drogą e-mail, bądź faksem do zleceniobiorcy. Do każdego zlecenia załączane były Ogólne Warunki Świadczenia Usług Przewozowych dla (...) sp. z o.o., zawierające klauzulę wyłączności o następującej treści: „Zleceniobiorca zobowiązuje się w okresie dwóch lat od dnia przyjęcia do realizacji przedmiotowego zlecenia nie podejmować bezpośredniej bądź pośredniej współpracy z bezpośrednim klientem zleceniodawcy. W przypadku naruszenia wyżej postawionego warunku w pkt ”klauzula wyłączności” zleceniobiorca zobowiązuje się zapłacić na rzecz zleceniodawcy karę umowną w wysokości 20.000 eur za każde naruszenie takiego rodzaju”. A. B. nie kwestionował warunków współpracy. Zlecenia były wysyłane do pracowników A. B. lub też bezpośrednio do A. B.. Zdarzały się sytuacje, że dokumenty zlecenia trafiały z opóźnieniem. Na fakturach wystawianych na (...) przez pozwanego widniały numery zleceń transportowych. A. B. współpracując z powodem otrzymywał zlecenia transportowe, których odbiorcą była m.in. rosyjska spółka (...) - największy klient (...) z którą A. B. nie współpracował przed podjęciem współpracy z powodem.

Spółka (...) wystawiła, w ramach podjętej z A. B. współpracy, m.in. następujące zlecenia transportowe:

- nr 011/11/2010 z 19 listopada 2010 r., odbiorca ładunku (...), trasa Polska- Rosja, cena 3 100 EUR brutto;

- nr 005/08/2011 z 1 sierpnia 2011 r., odbiorca ładunku W.: K. (...), dostawca towaru - T., trasa Hiszpania - Polska, cena 2 900 EUR brutto;

- nr (...) z 27 października 2011 r., odbiorca (...), trasa Hiszpania - Rosja, cena 5 500 EUR brutto - z tytułu tego zlecenia A. B. 25 listopada 2011 r. wystawił na (...) fakturę VAT (...), wskazując w tytule numer zlecenia - (...) (ZL (...));

- nr 007/11/2011 z 3 listopada 2011 r., odbiorca (...), trasa W. - Rosja, cena 4 350 EUR brutto;

- nr 015/11/2011 z 3 listopada 2011 r., (...), cena 5 500 EUR brutto - z tytułu tego zlecenia A. B. 25 listopada 2011 r. wystawił na (...) fakturę VAT (...), wskazując w tytule numer zlecenia transportowego - 015/10/2011.

Z tytułu jednorazowej realizacji zlecenia transportowego, w zależności od odległości pomiędzy miejscem załadunku, a miejscem dostawy towaru, można było uzyskać około 500 EUR netto.

Podczas wykonywania zleceń na rzecz (...), A. B. poznał pracownika zleceniodawcy - spedytora M. B. (1), który zajmował się realizacją zleceń transportowych dla spółki (...), będącej największą spółką handlową w R., a jednocześnie największym klientem powoda. S. H. - członek zarządu (...), przeglądając korespondencję e-mail na firmowym komputerze, dostrzegł korespondencję M. B. (1) z A. B., w której pojawiła się propozycja realizacji „Projektu wschód”, a także ujawniono warunki współpracy (...) ze spółką (...). A. B. sporządził dokument „Projekt wschód” z 22 listopada 2011 r. i wysłał go A. Ł. oraz M. B. wraz z listą potencjalnych klientów, z którymi chciałby nawiązać współpracę w zakresie pośrednictwa handlu z Rosją. Propozycje odnośnie przedsięwzięcia „Projekt wschód” i przyszłej współpracy z A. B. przedstawiał także M. B. (1), który zaproponował współpracę ze spółką (...), która miała odbywać się w taki sposób, że transporty nie byłyby zlecane przez (...), ale przez Hiszpanów, przez co uniknięto by „ wchodzenia w drogę S. ”. M. B. (1) ukrywał przed S. H. fakt przyszłej współpracy z pozwanym. Pod koniec roku, tj. na przełomie listopada i grudnia 2011 r., M. B. (1) zakończył współpracę z (...). S. H. nigdy nie wyrażał zgody na zatrudnienie M. B. (1) przez A. B.. Pomimo tego, 2 stycznia 2012 r. A. B. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...). (...) A. B. (pracodawca) zatrudnił M. B. (1) (pracownik) na stanowisku specjalisty ds. transportu. Do obowiązków pracownika należała m.in. organizacja transportu międzynarodowego i krajowego, nawiązywanie, rozwijanie współpracy z klientami, poszukiwanie nowych klientów. Przyczyną zatrudnienia M. B. (1) była znajomość języka rosyjskiego, kontakty z rosyjskimi klientami oraz chęć realizacji przez A. B. „Projektu wschód”. 3 maja 2012 r. pozwany uległ wypadkowi samochodowemu. W okresie od 3 do 8 maja 2012 r. przebywał w szpitalu, natomiast w okresach od 24 maja do 22 czerwca 2012 r., od 20 września do 25 października 2012 r. oraz od 8 sierpnia 2013 r. do 31 sierpnia 2013 r. na zwolnieniu lekarskim. Podczas nieobecności A. B. działania podejmowane były przez pracowników, w tym przez M. B. (1), do którego pozwany miał zaufanie. Płatności zarówno w imieniu spółki, jak i w imieniu A. B. jako osoby fizycznej, dokonywała B. Ł., która posiadała dostęp do karty płatniczej A. B.. 14 maja 2012 r. Art.B. (...) sp. z o.o., w której 99 udziałów posiadał A. B. będący jednocześnie prezesem zarządu spółki (przewoźnik), zawarła z (...) Spółką Akcyjną (...) (zleceniodawca) umowę nr (...) na przewóz ładunków transportem samochodowym w ruchu międzynarodowym oraz po terytorium Federacji Rosyjskiej, na mocy której przewoźnik zobowiązał się wykonać dostawę transportem samochodowym powierzony mu ładunek zleceniodawcy z miejsca wysyłki do miejsca przeznaczenia na warunkach przedstawionych w umowie i integralnych załącznikach. Umowę aneksowano 25 października 2012 r. oraz 1 stycznia 2013 r. Pozwany nie zwracał się do S. H. o wyrażenie zgody na podjęcie współpracy z (...). S. H. nigdy też, w żaden sposób, takiej zgody nie wyraził. Korespondencję e-mail ze spółką (...) prowadził M. B. (1), który ustalał warunki współpracy z tą spółką. W okresie późniejszym zamówienia od (...) przychodziły faksem bądź na adres e-mail J. T.. W ramach współpracy Art.B. (...) od lipca 2012 r. do sierpnia 2013 r. wykonywała na rzecz (...) zlecenia transportowe, w wyniku których:

- 24 sierpnia 2012 r. wystawiła na rzecz (...) w K. fakturę VAT nr (...) tytułem zamówienia nr (...) z H. do R. na kwotę 5 520 EUR;

- 10 sierpnia 2012 r. wystawiła na rzecz (...) w K. fakturę VAT nr (...) tytułem przewozu owoców z miejscowości L. w H. do miejscowości w R. - D., I. na kwotę 7 520 EUR;

- 26 lutego 2013 r. wystawiła na rzecz (...) w K. fakturę VAT nr (...) tytułem przewozu jabłek z C. w Polsce do miejscowości T. w R. na kwotę 2 710 EUR.

Art.B. (...) w ramach współpracy z rosyjską spółką (...) podzleciła A. K. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo (...), m.in. zlecenia transportowe: (...) z 21 listopada 2012 r. z H. do R. za 4 600 EUR, (...) z 21 listopada 2012 r. z H. do R. za 4 600 EUR, (...) z 21 listopada 2012 r. z H. do R. za 4 600 EUR, (...) z 21 listopada 2012 r. z N. do R. za 4 600 EUR, (...) z 20 listopada 2012 r. z H. do R. za 3 750 EUR, a także J. G. prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą (...).H.U. G. - (...) zlecenie transportowe nr (...) (...) z 15 listopada 2012 r. z H. do R. za 6 000 EUR. Na wszystkich zleceniach widniała informacja, że dokument został wystawiony przez A. B., jednakże zlecenia nie zawsze dokonywane były za zgodą A. B., bowiem jego pracownik - M. B. (1) posługiwał się skanem pieczęci spółki oraz podpisu A. B.. Współpraca z (...) początkowo odbywała się bez problemów, sytuacja zmieniła się pod koniec 2012 r., kiedy to spółka (...) zaczęła zalegać z płatnościami, uzasadniając brak płatności problemami z dokumentacją, opóźnieniami Art.B. (...) w realizacji przewozów. A. B. powziął wiedzę, że ma setki tysięcy euro nieudokumentowanych należności wobec przewoźników, w tym wobec spółki (...). Podczas rozmowy telefonicznej osoba ze spółki (...) poinformowała pracownika A. B., że Art.B. (...) sp. z o.o. nie wykonuje zleceń, a ich dalsze niewykonanie będzie skutkowało naliczeniem kar umownych. Pozwany bezskutecznie zobowiązał M. B. (1) do naprawienia szkody. Pod koniec 2012 r. M. B. (1) został dyscyplinarnie zwolniony z uwagi na działanie na szkodę spółki. Po zwolnieniu dyscyplinarnym M. B. (1) spółka (...).B. (...) z uwagi na trudną sytuację finansową kontynuowała współpracę ze spółką (...), bowiem spółka (...) uzależniła płatności za zaległe niezapłacone faktury od dalszej współpracy. A. B. zwrócił się do I. P. o pomoc w realizacji transportów zlecanych Art.B (...) przez rosyjską spółkę (...). Art.B. (...) wykonała na rzecz (...) łącznie około 200 zleceń transportowych - średnio 20 zleceń transportowych miesięcznie; jedynie w grudniu 2012 r. zleceń było ponad 50. Współpracę tę zakończono w sierpniu 2013 r. S. H. powziął wiedzę o nawiązanej przez A. B. współpracy z (...) z listy adresatów wiadomości e-mail kierowanej przez (...) do swoich kontrahentów. W wyniku nawiązanej przez A. B. współpracy z (...), (...) poniosła szkodę. Na początku działalności spółka w każdym tygodniu realizowała na rzecz (...) ok. 30-40 zleceń, w 2011 r. realizowano nawet 80 ładunków. Od 2012 r., wskutek podjętej przez A. B. współpracy z (...), realizacja zleceń transportowych dla (...) spadła do 30 ładunków tygodniowo. Ponadto na przełomie 2012/2013 roku spółka (...) zmniejszyła ceny przewozów o ok. 300 EUR na każdym przewozie.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższych ustaleń faktycznych dokonał w oparciu o dokumenty załączone do akt sprawy, zeznania świadków: K. H., M. R., A. Ł., M. B. (1), G. K., B. Ł., J. T., M. K., I. M., I. P., D. K. oraz w oparciu o dowód z przesłuchania stron - A. B. i S. H.. W ocenie Sądu jedynie zeznania świadka T. G., w zakresie w jakim świadek zeznał, że powód wyraził zgodę na współpracę pozwanego z rosyjską spółką (...), nie były wiarygodne, brak było bowiem innych wiarygodnych dowodów na uwzględnienie zeznań tego świadka, podczas gdy z przesłuchania strony powodowej wynikały okoliczności zupełnie przeciwne.

W ocenie Sądu I instancji powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Sąd ten wskazał, że niewątpliwie do grudnia 2011 r. powód współpracował z pozwanym - spedytorem, jako podwykonawcą usług spedycji. Z materiału dowodowego nie wynika, aby strony łączyła pisemna umowa ramowa. Fakt ten nie miał jednak wpływu na ważność stosunku prawnego łączącego strony, z uwagi na profesjonalny charakter prowadzonej przez obie strony działalności gospodarczej, stałość współpracy oraz faktyczne wykonywanie zleceń przez pozwanego na rzecz (...), co potwierdzały faktury VAT wystawione przez A. B. na powodową spółkę oraz potwierdzenia dokonanych przez (...) płatności (art. 68 2 k.c., art. 69 k.c.).

Z materiału dowodowego wynikało, że strony współpracowały według ustalonego schematu. Warunki współpracy każdorazowo były uzgadniane przez strony w formie elektronicznej, a następnie, za pośrednictwem wiadomości e-mail bądź faksem, przesyłane pozwanemu w formie zleceń transportowych, których integralną częścią były Ogólne Warunki (OW), zawierające klauzulę wyłączności. Zgodnie z postanowieniem 7. OW pozwany zobowiązany był w okresie dwóch lat od dnia przyjęcia do realizacji każdego zlecenia nie podejmować bezpośredniej bądź pośredniej współpracy z bezpośrednim klientem powoda. W przypadku naruszenia wyżej postawionego warunku pozwany zobowiązany był zapłacić na rzecz powoda karę umowną w wysokości 20 000 EUR za każde naruszenie takiego rodzaju. W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany zarzucił, że ww. klauzula wyłączności nie obowiązuje go, gdyż pozwany nie otrzymał Ogólnych Warunków. Sąd I instancji uznał, że twierdzenie pozwanego nie zasługiwało na uwzględnienie. Z materiału dowodowego, co prawda wynikało, że zdarzały się przypadki, że powód przekazywał zlecenia transportowe z opóźnieniem, dopiero na skutek monitów pozwanego. Niemniej jednak część zleceń przekazywana była odgórnie. Zarówno z zeznań świadków, wyjaśnień stron, jak i z treści załączonych dokumentów wynikało, że zlecenia transportowe ostatecznie trafiały do pozwanego, o czym świadczyła chociażby okoliczność, że na fakturach VAT wystawianych przez A. B. na (...) z tytułu zorganizowanego transportu znajdowały się numery konkretnych zleceń transportowych. Skoro Ogólne Warunki były integralną częścią zleceń transportowych to pozwany mógł zapoznać się z ich treścią. Zgodnie z art. 384 k.c., ustalone przez jedną ze stron ogólne warunki umów wiążą drugą stronę, jeżeli zostały jej doręczone przed zawarciem umowy, natomiast gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Okoliczność, że zdarzało się, że pozwany otrzymywał zlecenia transportowe z opóźnieniem, nie miała wpływu na wiedzę pozwanego w zakresie klauzuli wyłączności, skoro pozwany część zleceń transportowych wraz z OW otrzymywał przed realizacją przewozu, a każdorazowo dołączane OW zawierały postanowienie o zakazie konkurencji i karze umownej zastrzeżonej na wypadek naruszenia. Z zeznań świadków natomiast wynikało, że pozwany nigdy nie kwestionował warunków współpracy oferowanych przez (...). Na uwagę zasługiwał fakt, że pozwany pomimo braku pisemnego zlecenia, decydował się na realizację umówionego przewozu, podczas gdy mógł uzależnić realizację transportu od doręczenia dokumentu zlecenia transportowego. W świetle powyższego, Ogólne Warunki załączane do zleceń transportowych były dla stron wiążące (art. 384 § 1 k.c).

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że żądanie powoda dotyczyło zapłaty kary umownej, której zastrzeżenie jest dozwolone w świetle art. 483 § 1 k.c. Zgodnie z treścią przepisu, można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy - kary umownej. Niewątpliwie takim zastrzeżeniem była klauzula wyłączności, zawarta w wiążących pozwanego Ogólnych Warunkach, o treści: „ Zleceniobiorca zobowiązuje się w okresie dwóch lat od dnia przyjęcia do realizacji przedmiotowego zlecenia nie podejmować bezpośredniej bądź pośredniej współpracy z bezpośrednim klientem zleceniodawcy. W przypadku naruszenia wyżej postawionego warunku w pkt ”klauzula wyłączności” zleceniobiorca zobowiązuje się zapłacić na rzecz zleceniodawcy karę umowną w wysokości 20.000 Eur za każde naruszenie takiego rodzaju”. W pierwszym rzędzie Sąd Okręgowy odniósł się do zarzutu pozwanego dotyczącego naruszenia zasady równości stosunków umownych z uwagi na zastrzeżoną w OW treść klauzuli wyłączności obowiązującej po zakończeniu umowy bez zachowania ekwiwalentności. W ocenie pozwanego brak ekwiwalentu prowadzi do pokrzywdzenia pozwanego, bowiem ogranicza swobodę prowadzenia przez stronę działalności gospodarczej, co w konsekwencji stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Sąd I instancji stanął na stanowisku, że zawarta w OW klauzula wyłączności, pomimo nieodpłatności powstrzymywania się przez pozwanego od podejmowania współpracy z bezpośrednim klientem powoda, jest ważna. Obowiązująca w prawie cywilnym zasada swobody umów obejmuje swobodę decydowania o zawarciu umowy, swobodę wyboru kontrahenta, swobodę ukształtowania treści umowy. W świetle art. 353 1 k.c. strony mogą do umowy cywilnoprawnej wprowadzić zakaz konkurencji. Przy kształtowaniu treści klauzuli dyspozycja stron podlega o tyle tylko ograniczeniom, że nie można wprowadzić rozwiązań sprzecznych z właściwością stosunku prawnego, ustawą i zasadami współżycia społecznego. W przypadku umów spedycji, zlecenia, czy też przewozu, w przeciwieństwie do umowy agencyjnej, która nie może jednak mieć odpowiedniego zastosowania do sporu zaistniałego między stronami, powszechnie obowiązujące przepisy w żadnym stopniu nie regulują kwestii zakazu konkurencji. Jednakże, nawet w stosunku prawnym nawiązanym na podstawie umowy agencyjnej, ustawodawca regulując kwestię zakazu konkurencji na okres po rozwiązaniu umowy agencyjnej, uwzględnił swobodę stron, które mogą w umowie dowolnie ukształtować kwestię wynagrodzenia, w szczególności zdecydować o nieodpłatnym charakterze ograniczenia konkurencji (art. 764 6 k.c.). Brak szczegółowej regulacji odnoszącej się do stosunku spedycji, zlecenia czy też przewozu wprost świadczy o woli ustawodawcy dopuszczenia szerokiego zakresu swobody kontraktowej, która umożliwi ukształtowanie umowy w sposób odpowiadający celowi gospodarczemu i indywidualnym interesom stron. Obie strony postępowania są przedsiębiorcami, którzy w granicach przysługujących im kompetencji, indywidualnie ukształtowali rozkład praw i obowiązków. Nie ma przy tym znaczenia, że klauzula wyłączności zawarta została w OW, ponieważ pozwany miał możliwość zapoznania się z treścią otrzymanych wraz ze zleceniem transportowym postanowień OW oraz miał możliwość zgłoszenia powodowi zastrzeżeń, czego jednak nie uczynił, a wręcz przeciwnie - poprzez podejmowanie kolejnych zleceń - akceptował ich treść. W świetle powyższego klauzula konkurencyjna bez ekwiwalentu, przy zastrzeżeniu kary umownej za jej naruszenie, mimo braku symetrii nie traci sensu gospodarczego i mieści się w granicach lojalności kontraktowej. Pozwany nie był słabszą stroną, a podejmowanie przez niego współpracy z klientem powoda, wbrew postanowieniu OW, zagrażało interesom ekonomicznym powoda. Nie można przyjąć niezgodności takiego ukształtowania praw i obowiązków w klauzuli konkurencyjnej z aksjologią leżącą u podstaw stosunków cywilnoprawnych w obrocie gospodarczym. W szczególności, że nie zostały przekroczone granice słuszności i dobrych obyczajów. Z tych względów ani zawarcie umowy tej treści, ani wykorzystanie przez powoda pieniężnej sankcji wobec złamania zakazu nie naruszało zasad przewidzianych w art. 353 1 k.c. i art. 5 k.c.

W ocenie Sądu I instancji brak było także podstaw do uwzględnienia zarzutu pozwanego, w zakresie w jakim pozwany twierdził, że wyrażenia „współpraca pośrednia”, czy też „klient bezpośredni” są nieprecyzyjne i niezrozumiałe. W ocenie Sądu w zakresie tych konkretnych sformułowań nie zachodziły żadne niejasności. Niewątpliwie pod pojęciem „klient bezpośredni” należy rozumieć podmiot, z którym powód współpracuje, a więc na którego rzecz stale organizuje przewozy. Strona powodowa wskazała, że największym jej klientem jest rosyjska spółka (...), czego pozwany nie kwestionował, a sam fakt współpracy (...) z (...) potwierdzały załączone do pozwu zlecenia transportowe. Pozwany ograniczył się przy tym jedynie do stwierdzenia, że wyrażenia zawarte w klauzuli wyłączności są niejednoznaczne i nieprecyzyjne, natomiast w żaden sposób nie próbował wykazać wielości znaczeń użytych w klauzuli wyrażeń.

Brak było także wyraźnych dowodów na poparcie twierdzenia pozwanego, że S. H. wyraził zgodę na podjęcie współpracy pozwanego z rosyjską spółką (...), podczas gdy z treści pism procesowych powoda, a także z dowodu z przesłuchania strony powodowej nie wynika, aby jakakolwiek zgoda na współpracę A. B. z (...) została wyrażona.

W tych okolicznościach - zdaniem Sądu Okręgowego - przyjąć należało, że pozwany naruszył ustanowiony w umowie zakaz, bowiem podjął współpracę z bezpośrednim klientem powoda - spółką (...). Z materiału dowodowego wynikało, że przed nawiązaniem współpracy pozwanego z powodową spółką, pozwany nie współpracował z (...), a dopiero w czasie wykonywania zleceń dla (...) organizował transporty, których odbiorcą była rosyjska spółka. Mając na uwadze, że strony postępowania zakończyły współpracę pod koniec grudnia 2011 r., ostatnie zlecenia transportowe udowodnione w toku postępowania (nr 007/11/2011 i 015/11/2011) wystawione zostały 3 listopada 2011 r., a współpraca pozwanego z (...) została podjęta 12 maja 2012 r., co potwierdzała zawarta z rosyjską spółką umowa, i trwała do sierpnia 2013 r., to nawiązanie współpracy z bezpośrednim klientem powoda miało miejsce w okresie obowiązywania klauzuli wyłączności. Współpraca nie miała charakteru bezpośredniego, gdyż nie została podjęta przez A. B. jako osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą (...).B. (...) A. B.. Zostały jednak spełnione wszystkie przesłanki zobowiązujące pozwanego do zapłaty zastrzeżonej kary umownej, bowiem współpraca nawiązana została za pośrednictwem Art.B. (...) sp. z o.o., w której A. B. posiadał 99% udziałów oraz był prezesem jednoosobowego zarządu, a więc miała charakter pośredni - odbywała się przy udziale podmiotu trzeciego, mającego osobowe i majątkowe powiazania z pozwanym. Kwestii tej nie negował A. B., wręcz przeciwnie - przyznał oraz przedstawił dokumenty stanowiące, jego zdaniem, wszystkie odzyskane dowody potwierdzające okoliczność współpracy Art.B. (...) sp. z o.o. z rosyjską spółką (...).

Pozwany podnosił, że faktyczne świadczenie na rzecz (...) usług transportowych przez Art.B. (...) sp. z o.o. było wynikiem działań podjętych wbrew obowiązującym u pozwanego oraz w spółce (...).B. (...) zasadom zawierania umów, bez wiedzy i zgody pozwanego, przez M. B. (1) - pracownika pozwanego, w okresie, w którym pozwany nie prowadził działalności i nie miał realnej możliwości prowadzenia spraw. Argument ten, w ocenie Sądu I instancji, nie zasługiwał na uwzględnienie. Zgodnie z art. 430 k.c., kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Najczęstszym w praktyce wypadkiem odpowiedzialności opartej na art. 430 k.c. jest odpowiedzialność pracodawcy za czyny jego pracownika uregulowana w art. 120 k.p. W świetle tej normy prawnej, w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest pracodawca. Z materiału dowodowego wynikało, że M. B. (1) z pozwanym łączyła umowa o pracę, a obowiązkami pracownika było m.in. nawiązywanie oraz rozwijanie współpracy z klientami, a także poszukiwanie nowych klientów. Zatem M. B. (1) pozostawał pod kierownictwem A. B., jako pracodawcy, a podjęte przez pracownika działania miały bezpośredni związek z powierzonymi mu obowiązkami. W świetle powyższego należało uznać, że nawet gdyby przyjąć, że to M. B. (1) nawiązał współpracę z (...), to ryzykiem naprawienia powstałej w ten sposób szkody obarczony jest pozwany. Na uwagę zasługiwał także fakt, że po zwolnieniu dyscyplinarnym M. B. (1), które miało miejsce na koniec 2012 r., pozwany kontynuował współpracę z bezpośrednim klientem powoda do sierpnia 2013 r.

Pomimo powyższych okoliczności, zdaniem Sądu I instancji, powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części. Z materiału dowodowego wynikało co prawda, że pozwany podczas współpracy z (...), zrealizował dla tej spółki około 200 zleceń, z czego powód dochodzi zapłaty kary umownej z tytułu realizacji jedynie dziesięciu zleceń, to powodowi z tytułu naruszenia przez pozwanego umownego zakazu przysługuje jedynie kwota 20 000 EUR. Bez znaczenia, w świetle przedstawionych okoliczności, pozostawała ilość zrealizowanych zleceń, gdyż zastrzeżona kara umowna aktualizowała się w przypadku „ podjęcia bezpośredniej bądź pośredniej współpracy z bezpośrednim klientem zleceniodawcy”. Dokonując wykładni tak sformułowanego wyrażenia należało zauważyć, że współpracę można podjąć tylko raz, natomiast realizacja kolejnych zleceń transportowych stanowi realizację podjętej współpracy. O ile wyrażenia „pośrednia współpraca”, „bezpośredni klient” nie były niejasne, nieprecyzyjne i należało je oceniać zgodnie z wykładnią przedstawioną przez powoda, o tyle pozostała część postanowienia nie mogła być interpretowana tak jakby chciał tego powód. Z żądania pozwu wynikało, że zamiarem powoda było ustanowienie kary umownej za każdy przypadek realizacji zlecenia przez A. B. na rzecz (...). W ocenie Sądu Okręgowego treść postanowienia w żaden sposób nie odpowiadała wykładni zastosowanej przez powoda. Ustanowienie kary umownej „ w wysokości 20.000 euro za każde naruszenie takiego rodzaju”, w ocenie Sądu Okręgowego, oznaczało obowiązek zapłaty kary umownej w przypadku podjęcia współpracy z klientem powoda, co w konsekwencji oznaczało, że żądanie zapłaty 200 000 EUR mogłoby zasługiwać na uwzględnienie, jedynie w wypadku udowodnienia przez powoda, że pozwany podjął współpracę z 10 bezpośrednimi klientami powoda. To powód był autorem Ogólnych Warunków, a na gruncie prawa polskiego, i to nie tylko w zakresie stosunków z udziałem konsumentów (art. 385 § 2 k.c.), wątpliwości należy tłumaczyć na niekorzyść strony, która zredagowała umowę. Ryzyko wątpliwości wynikających z niejasnych postanowień umowy, nie dających usunąć się w drodze wykładni, powinna ponieść strona, która zredagowała umowę. Z tych względów brak było podstaw do rozszerzenia interpretacji postanowienia o obowiązek zapłaty kary umownej za każdy przypadek zrealizowania zlecenia transportowego.

Sąd I instancji wskazał, że niewątpliwie pozwany w pośredni sposób podjął współpracę, co sam przyznał w toku postępowania, i powinien ponieść z tego tytułu konsekwencje. Z okoliczności sprawy wynikało, że podjęcie zlecenia transportowego nie miało charakteru jednorazowego. Jednocześnie, zastrzeżenie kary umownej nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody. Kara umowna stanowi z góry określoną wysokość należnego wierzycielowi odszkodowania na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika i kompensuje wszystkie negatywne dla wierzyciela konsekwencje wynikające ze stanu naruszenia zobowiązania. Z tych też względów bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawała okoliczność, czy powód w związku z podjętymi przez pozwanego działaniami poniósł jakąkolwiek szkodę. Wysokość szkody, bądź jej całkowity brak, może co najwyżej stanowić kryterium oceny, czy zastrzeżona kara umowna jest rażąco wygórowana. Sąd Okręgowy podniósł, że skoro pozwany podjął współpracę z klientem powoda, wskutek czego ilość realizowanych przez (...) dla (...) zleceń transportowych spadła z nawet 80 do 30 przewozów tygodniowo, to musiał się z tym wiązać uszczerbek w przychodach powoda, a więc powstanie szkody. Współpraca Art.B. (...) sp. z o.o. z rosyjską spółką (...) miała długotrwały charakter, wobec czego kwota 20 000 EUR zastrzeżona tytułem naruszenia klauzuli wyłączności nie była rażąco wygórowana, bowiem pozwany z tytułu realizowanych zleceń na rzecz (...) mógł osiągnąć znacznie wyższe zyski.

W ocenie Sądu I instancji wniosek pozwanego w zakresie miarkowania kary umownej byłby uzasadniony w przypadku przyjęcia, że pozwany obowiązany jest zapłacić karę umowną z tytułu każdego przyjętego do realizacji zlecenia transportowego. Przyjmując, że z dowodów w postaci faktur VAT oraz zleceń transportowych, wynikało, że pozwany z tytułu realizacji poszczególnego zamówienia otrzymywał nawet 6 000 EUR, a średni zysk netto kształtował się w granicach 500 EUR z tytułu jednorazowego zlecenia, o czym świadczyły chociażby zeznania S. H., to karę umowną należałoby obniżyć co najmniej do 2 000 EUR z tytułu każdorazowego podjęcia zlecenia transportowego. Kwestia ta dotyczyłaby konfiguracji, którą Sąd Okręgowy z przyczyn wskazanych powyżej odrzucił.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c. z uwzględnieniem nowelizacji Kodeksu cywilny obowiązującej od 1 stycznia 2016 r., mają na uwadze treść art. 455 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., uwzględniając że powód wygrał sprawę w 10%, a pozwany w 90%, zaś o nierozliczonych kosztach sądowych na podstawie art. 83 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz art. 130 3 § 2 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. w zakresie rozstrzygnięcia zawartego: w pkt I, w pkt III, w zakresie w jakim nie zasądzono od (...) na rzecz A. B. kwoty stanowiącej 10% tytułem zwrotu kosztów postępowania, w pkt IV, w zakresie w jakim nie nakazano pobrać od (...) na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwoty stanowiącej 10% z tytułu brakującej opłaty od pozwu oraz kwoty stanowiącej 10% tytułem pozostałych kosztów sądowych oraz w zakresie, w jakim nakazano pobrać od A. B. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3 362,10 zł tytułem brakującej opłaty od pozwu oraz kwotę 37,77 zł tytułem pozostałych kosztów sądowych. Pozwany zarzucił naruszenie:

1/ przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a to:

a/ art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niedokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego pod kątem zgodności zamieszczonej w Ogólnych Warunkach Świadczenia Usług (...) dla I. klauzuli wyłączności z przepisami prawa gwarantującymi każdemu wolność prowadzenia działalności gospodarczej oraz pod kątem oceny zachowania powoda z punktu widzenia nadużycia prawa - co oznacza istotne braki w zakresie poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych i prawnych w powyższym zakresie, które nie pozwalają na zapoznanie się z motywami, jakimi kierował się Sąd przy wydawaniu orzeczenia, a w konsekwencji uniemożliwiają przeprowadzenie kontroli wydanego wyroku,

b/ art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku, dlaczego przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy Sąd oparł się wyłącznie na wybranym materiale dowodowym, pomijając istotną jego część w postaci:

- zeznań świadków w osobach: M. R., T. G., A. Ł., B. Ł. oraz J. T. oraz z przesłuchania pozwanego - co dotyczy ustalenia spornej okoliczności jaką było udzielenie lub nie zgody na podjęcie przez pozwanego współpracy z (...); przedmiotowa okoliczność została ustalona przez Sąd wyłącznie na podstawie twierdzeń powoda (zawartych w pismach procesowych i wypowiedzianych podczas przesłuchania strony);

- sprawozdań finansowych za lata 2011-2013 powoda - co dotyczy ustalenia tak istotnej w sprawie okoliczności jak poniesienie przez powoda szkody na skutek realizowania przez Art.B. (...) sp. z o.o. zleceń transportowych na rzecz (...),

co uniemożliwia kontrolę prawidłowości dokonanych przez Sąd ustaleń w powyższym zakresie i jednocześnie ma wpływ na treść wydanego orzeczenia,

c/ art. 316 k.p.c. poprzez przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia jedynie części stanu faktycznego istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy i pominięcie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które wynikają z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a dotyczą:

- celu jakiemu miała służyć zastrzeżona klauzula wyłączności i skutków jej działania;

- roli jaką odegrał pozwany w procesie tworzenia powoda jako osoby prawnej, w rozwijaniu przez niego działalności oraz w zdobywaniu przez niego klientów;

- podbierania przez powoda klientów i przewoźników pozwanego;

- pokrywania przez pozwanego szkód w transportach, za które formalnie odpowiadał powód;

- zaległości powoda w płatnościach na rzecz pozwanego,

co skutkowało ostatecznie (i) uznaniem, iż zastrzeżona klauzula wyłączności jest zgodna z zasadami współżycia społecznego oraz (ii) nierozpoznaniem istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zarzutów pozwanego dotyczących nadużycia prawa przez powoda,

- charakteru, zakresu i celu działań podejmowanych przez M. B. (1), których skutkiem było nawiązanie przez Art.B. (...) sp. z o.o. współpracy ze spółką (...) (które wynikają z zeznań świadków: M. R., I. M. i M. B. (1) oraz z przesłuchania pozwanego);

- związku ww. działań z działalnością spółki (...) sp. z o.o., której założycielem był M. B. (1) (który wynika z zeznań świadków: M. R., I. M., M. K., J. T. oraz z przesłuchania pozwanego);

- czynności podejmowanych przez M. B. (1) przeciwko wiarygodności dokumentów w spółce (...), w spółce (...) sp. z o.o. oraz w spółce (...).B. (...) sp. z o.o. (która wynika z zeznań świadków: M. R. i I. M.);

- celów businessowych i logistycznych pozwanego oraz faktu, że ww. cele były znane pracownikom Art.B. (...) sp. z o.o., w tym M. B. (co wynika z dokumentu „Projekt wschód" oraz z zeznań świadków: M. R., M. B. (1), A. Ł., M. K., B. Ł., J. T. oraz z przesłuchania pozwanego);

- powodów, dla których Art.B. (...) sp. z o.o. realizowała transporty dla (...) po powrocie pozwanego do aktywności zawodowej w związku z wypadkiem komunikacyjnym, który miał miejsce w maju 2012 r. (które wynikają z zeznań świadków: I. M., M. R., M. K. oraz z przesłuchania pozwanego);

co skutkowało ostatecznie uznaniem przez Sąd, że pozwany odpowiada za działania ww. M. B. (1) jako pracownika na podstawie art. 120 k.p. oraz art. 430 k.c. (niezależnie od tego, że pozwany kwestionuje możliwość zastosowania ww. przepisów prawa do odpowiedzialności z tytułu kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania),

d/ art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i pominięcie dowodów, z których wynikają fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, wskazane w pkt b/ i c/ powyżej, co skutkowało (i) wyprowadzeniem przez Sąd błędnych wniosków w zakresie zgodności klauzuli wyłączności z zasadami współżycia społecznego, braku wyrażenia zgody na współpracę pozwanego z (...), podmiotu, którego działania doprowadziły do nawiązania tej współpracy i przyczyn podejmowania tych działań oraz (ii) nierozpoznaniem istoty zarzutów pozwanego dotyczących nadużycia prawa przez powoda, a w konsekwencji (iii) uznaniem przez Sąd, że klauzula wyłączności wiąże pozwanego oraz, że pozwany odpowiada za nawiązanie współpracy z (...) i za naruszenie klauzuli wyłączności,

e/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i:

- uznanie, że w okolicznościach stanu faktycznego sprawy kara umowna na poziomie 20 000 EUR nie jest rażąco wygórowana;

- ustalenie tak istotnej w sprawie okoliczności jak poniesienie przez powoda szkody wyłącznie na podstawie zeznań powoda, które są sprzeczne z treścią dokumentów w postaci sprawozdań finansowych ,

co skutkowało odmową miarkowania kary umownej,

- odmowę wiarygodności zeznaniom świadka T. G., w zakresie w jakim świadek zeznał, że powód wyraził zgodę na współpracę pozwanego z rosyjską spółką (...) na tej podstawie, że ,,brak jest innych wiarygodnych dowodów na uwzględnienie zeznań świadka, podczas gdy z przesłuchania strony Powodowej wynikają okoliczności zupełnie przeciwne" - gdy tymczasem wyrażenie przez Prezesa Zarządu powoda S. H. zgody w powyższym zakresie wynika również z zeznań świadka B. Ł. oraz z przesłuchania pozwanego, którego zeznania są spójne, logiczne i wyczerpujące,

co ostatecznie skutkowało uznaniem przez Sąd, że klauzula wyłączności wiąże pozwanego,

2/ prawa materialnego, tj.:

a/ art. 384 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że dedykowane przez powoda do każdego „Zlecenia transportowego” Ogólne Warunki Świadczenia Usług (...) dla (...) stanowią wzorzec umowy,

b/ art. 384 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 6 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że w stosunkach jakie łączyły powoda i pozwanego posługiwanie się Ogólnymi Warunkami Świadczenia Usług (...) dla I. jest zwyczajowo przyjęte, a w konsekwencji, że dla związania pozwanego tymi Ogólnymi Warunkami, z których powód wywodzi roszczenie i które mają różną treść w zakresie wysokości kary umownej za naruszenie klauzuli wyłączności, nie jest konieczne udowodnienie przez powoda doręczenia ich pozwanemu przed zawarciem umowy o świadczenie usług transportowych, tj. przed wykonaniem przewozu, którego te warunki dotyczą,

c/ art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 22 Konstytucji, art. 6 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz art. 15 w zw. z art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej jako u.z.n.k.) poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że klauzula wyłączności, która została zamieszczona w Ogólnych Warunków Świadczenia Usług (...) dla I. jest zgodna z prawem, a w konsekwencji jest wiążąca dla pozwanego,

d/ art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. oraz art. 483 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie na skutek dokonania wykładni treści klauzuli wyłączności, która została zamieszczona w Ogólnych Warunkach Świadczenia Usług (...) dla I. sprzecznie z wymaganiami wynikającymi z zasad współżycia społecznego oraz bez uwzględnienia celu jakiemu miała służyć klauzula, jej niejednoznacznego określenia, istoty kary umownej oraz istotnych dla oceny w tym zakresie okoliczności stanu faktycznego sprawy jakie wynikają z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji przyjęcie, że przedmiotowa klauzula jest zgodna z zasadami współżycia społecznego i wiąże pozwanego,

e/ art. 353 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że zawarta w Ogólnych Warunkach Świadczenia Usług (...) dla I. klauzula wyłączności nie wykracza poza granice swobody układania kontraktów,

f/ art. 430 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że powołany przepis stanowi podstawę odpowiedzialności z tytułu kary umownej za naruszenie klauzuli wyłączności określonej w umowie cywilnoprawnej,

g/ art. 120 k.p. w zw. z art. 430 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że w okolicznościach stanu faktycznego sprawy spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności pozwanego jako pracodawcy za działania M. B. (2), polegające na nawiązaniu przez Art.B. (...) sp. z o.o. współpracy ze spółką (...), a w konsekwencji, że spełnione są przesłanki odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c.,

h/ art. 484 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że nawiązanie współpracy z klientem powoda, za które została zastrzeżona kara umowna, było następstwem okoliczności, za które pozwany ponosi odpowiedzialność,

i/ art. 484 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że dla oceny, czy zastrzeżona przez jedną stronę w umowie cywilnoprawnej kara umowna jest rażąco wygórowana decyduje potencjalna możliwość osiągnięcia przez drugą stronę umowy korzyści z działań, za które kara została zastrzeżona, a nie negatywne dla strony zastrzegającej umowę skutki działania drugiej strony, co skutkowało uznaniem, że w okolicznościach stanu faktycznego sprawy, kara umowna na poziomie 20 000 EUR zastrzeżona na naruszenie klauzuli wyłączności nie jest rażąco wygórowana i nie wymaga miarkowania,

j/ art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie.

Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych za pierwszą i drugą instancję;

- na wypadek uznania, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy, uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie, pozostawiając temu Sądowi do rozstrzygnięcia kwestię kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne.

W odpowiedzi na apelację z dnia 27 kwietnia 2017 r. strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanego kosztów procesu za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela co do zasady ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne. Opierają się one na prawidłowo zgromadzonym i generalnie właściwie ocenionym materiale dowodowym, o czym będzie bardziej szczegółowo mowa w dalszej części uzasadnienia.

W pierwszym rzędzie za nieuzasadniony uznać należało zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c., który określa konieczne elementy uzasadnienia wyroku. Uzasadnienie takie powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Wszystkie ww. elementy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia posiada i przede wszystkim umożliwia tak samym stronom, jak i sądowi odwoławczemu, określenie na jakiej podstawie faktycznej oraz w oparciu o jakie przepisy prawa wydane zostało zakwestionowane w apelacji rozstrzygnięcie. Poddaje się ono tym samym kontroli instancyjnej, a jak wskazuje się w orzecznictwie, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może zostać uznany za uzasadniony tylko wówczas, gdy braki uzasadnienia są tak daleko idące, że uniemożliwiają faktycznie dokonanie kontroli przez sąd odwoławczy. Taka sytuacja w rozpoznawanej sprawie nie zachodziła, a zupełnie inną kwestią jest to, czy apelujący zgadza się z oceną materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Okręgowy, poczynionymi ustaleniami faktycznymi oraz sposobem wykładni i zastosowania przepisów prawa materialnego. Na marginesie zauważyć należy, że nie jest obowiązkiem sądu odniesienie się do każdej kwestii poruszanej w sprawie przez strony, niezależnie od jej znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu. Uzasadnienie ma odpowiadać przytoczonej powyżej treści art. 328 § 2 k.p.c., zatem wskazywać ustaloną podstawę faktyczną rozstrzygnięcia oraz te przepisy prawa materialnego, które w ocenie sądu I instancji mają zastosowanie do oceny roszczenia wskazanego w pozwie. Strona może oczywiście te ustalenia i oceny kwestionować w środku odwoławczym, wskazując na odpowiednie uchybienia sądu, jednak nie oznacza to, że sąd ten uchybił art. 328 § 2 k.p.c.

Nie można było także zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 316 k.p.c. (w istocie art. 316 § 1 k.p.c.), który stanowi, że po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy; w szczególności zasądzeniu roszczenia nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że stało się ono wymagalne w toku sprawy.

Powyższy przepis statuuje zasadę aktualności orzekania, która oznacza, że chwilą miarodajną dla oceny sprawy będącej podłożem wyroku, pod względem tak faktycznym, jak i prawnym, jest chwila zamknięcia rozprawy, a w istocie chwila wyrokowania. Innymi słowy, przy wydawaniu wyroku sąd musi, z uwzględnieniem wyjątku określonego w art. 224 § 2 k.p.c., uwzględniać tylko to, co w chwili zamknięcia rozprawy stanowiło element stanu faktycznego i prawnego. Nie można zatem uwzględniać zdarzeń, które nastąpiły później albo w ogóle nie wystąpiły, chociażby ich wystąpienie było pewne albo bardzo prawdopodobne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2008 r., I CSK 41/08, OSNC-ZD 2009/D/89). Przywoływany przepis dotyczy zatem aspektu czasowego istotnego dla określenia stanu faktycznego i stanu prawnego, który należy wziąć za podstawę wyroku, nie odnosi się natomiast do tego, czy stan faktyczny został ustalony przez sąd prawidłowo, bo to determinowane jest właściwym stosowaniem przepisów dotyczących dowodów i postępowania dowodowego, w tym przede wszystkim regulujących ocenę zgromadzonego materiału dowodowego. Z uzasadnienia zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 316 k.p.c. wynika, że pozwany nie zarzuca Sądowi I instancji oparcia się na stanie rzeczy z innej chwili niż moment zamknięcia rozprawy, ale niedokonanie pełnych ustaleń faktycznych, z pominięciem okoliczności wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego. Kwestie te leżą jednak poza tym co reguluje art. 316 § 1 k.p.c., zarzut jego naruszenia należało zatem uznać za nieuzasadniony.

Jeżeli chodzi o zarzuty dotyczące naruszenia przepisów proceduralnych, to za podstawowy i kluczowy w sprawie uznać należało zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Stosownie do treści przywołanego przepisu, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów pod kątem ich wiarygodności i mocy należy do podstawowych zadań sądu. Sąd dokonuje swobodnej oceny dowodów, nie jest to jednak ocena dowolna. Granice sędziowskiej oceny dowodów wyznaczają przepisy proceduralne (przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o dowodach i postępowaniu dowodowym), reguły logicznego rozumowania oraz zasady doświadczenia życiowego. Ujęcie swobodnej oceny dowodów w ramy proceduralne oznacza, że musi ona odpowiadać warunkom określonym przez ustawę procesową. Wynika z tego, że po pierwsze, sąd może opierać się jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, tj. sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Wiąże się to jednocześnie z obowiązkiem należytego uzasadnienia orzeczenia. W związku z powyższym postawienie sądowi I instancji skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania naruszenia przepisów prawa procesowego o dowodach lub uchybienia zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem tylko takie zarzuty można przeciwstawić uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. W tej sytuacji nie będzie wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze i znaczeniu poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd. Innymi słowy skarżący nie może ograniczyć się do przedstawienia alternatywnego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów, ale odwołując się do argumentów jurydycznych musi wykazać, że sąd naruszył wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., III CKN 4/98, LEX nr 50231; z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189; z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, LEX nr 174131; z dnia 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03, LEX nr 585758).

W ocenie Sąd Apelacyjnego strona pozwana nie wykazała w sposób właściwy, tj. odpowiadający określonym powyżej wymaganiom, sformułowanych przez siebie zarzutów dotyczących naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów. Zauważyć przy tym należało, że apelacja nie jest pod tym względem konsekwentna, bowiem po pierwsze, zarzuty odnoszące się w rzeczywistości do oceny dowodów sformułowane zostały w ramach zarzutów dotyczących naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. i art. 316 k.p.c., a po drugie, nie wszystkie kwestie wskazane w zarzutach naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dotyczyły spraw objętych regulacją tego przepisu. W szczególności to, czy kara umowna jest rażąco wygórowana, nie podlega ocenia na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., ale na podstawie przepisów prawa materialnego, tj. art. 484 § 2 k.c. Ocena ta oczywiście opiera się na ustalonych w konkretnej sprawie okolicznościach faktycznych i strona może kwestionować te ustalenia, ewentualnie podnosić, że sąd nie poczynił istotnych z punktu widzenia omawianej kwestii ustaleń, mimo że takie wynikały ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Należy jednak odróżniać kwestie faktyczne od tych, które dotyczą wykładni przepisów prawa materialnego oraz ich zastosowania do ustalonych okoliczności sprawy, tzw. subsumpcji. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może odnosić się jedynie po pierwszej z powyżej wymienionych kwestii. Podobnego rodzaju zastrzeżenia należało zgłosić do objęcia zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. spraw dotyczących tego, czy tzw. klauzula wyłączności była zgodna z zasadami współżycia społecznego, prawnego związania nią pozwanego, czy też nierozpoznania przez Sąd Okręgowy zarzutu nadużycia prawa przez powoda. Wszystkie te kwestie rozważone zostaną przy okazji analizy zarzutów apelacji dotyczących naruszenia stosownych przepisów prawa materialnego.

Wracając do zarzutu dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zauważyć należało, że w apelacji pozwany przede wszystkim cytuje obszerne fragmenty zeznań złożonych - w ramach przeprowadzonego przed Sądem I instancji dowodu z przesłuchania stron - przez S. H. (za powoda) oraz przez A. B. (za pozwanego) (od strony 9 do 14 apelacji - k. 790-795). Kolejno pozwany stwierdza, że w jego ocenie zeznania S. H. były niespójne, chaotyczne, wymijające, w odróżnieniu do jego własnych zeznań, które były spójne, logiczne oraz korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. W konsekwencji Sąd I instancji nie powinien czynić zeznań S. H. głównym źródłem dowodowym, a pominąć zeznania strony pozwanej. Taki sposób uzasadniania zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów, jak również odnoszenie się do ustaleń Sądu Okręgowego, które w ocenie samego pozwanego nie mają żadnego znaczenia w sprawie (por. str. 15 apelacji - k. 796), nie mogły zostać uznane za właściwe, odpowiadające wypracowanym w orzecznictwie i akceptowanym przez Sąd Apelacyjny w składzie niniejszym regułom uzasadniania zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W szczególności za niewystarczającą uznać należało ogólnikową polemikę z oceną materiału dowodowego, pomijającą z jednej strony obowiązek wszechstronnego rozważenia wszystkich zgromadzonych w sprawie dowodów, z drugiej zaś wpływ ewentualnych uchybień na rozstrzygnięcie sprawy.

Niezależnie od powyższego wskazać należało, że pozwany podniósł też w apelacji kilka konkretnych zarzutów odnoszących się do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Kwestie te, dla jasności wywodu, zostaną rozważone w dalszej części uzasadnienia w powiązaniu z zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego.

W pierwszym rzędzie rozważenia wymagał zarzut pozwanego kwestionujący obowiązywanie w stosunku do niego klauzuli wyłączności, bowiem uznanie go za trafny przesądzałoby o niezasadności powództwa bez potrzeby rozważania innych okoliczności niniejszej sprawy. Już w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany zaprzeczył, aby Ogólne Warunki Świadczenia Usług Przewozowych dla (...) (dalej jako OW) były dla niego wiążące. Podniósł, że nie otrzymał przedmiotowych OW i nie akceptował ich treści, nie mógł zatem też ich naruszyć. Sąd Okręgowy uznał ten zarzut za bezzasadny. Wskazał, że ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że zlecenia transportowe ostatecznie trafiały do pozwanego, o czym świadczył chociażby fakt, że na fakturach VAT wystawianych przez A. B. na rzecz powoda znajdowały się numery konkretnych zleceń transportowych. Skoro zaś OW stanowiły integralną część zleceń transportowych, to pozwany mógł zapoznać się z ich treścią. Były one zatem wiążące dla stron (art. 384 § 1 k.c.). Apelujący zarzucił Sądowi I instancji zarówno błędne ustalenie co do związania pozwanego klauzulą wyłączności, jak i naruszenie art. 384 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że dedykowane przez powoda do każdego zlecenia transportowego OW stanowią wzorzec umowy.

Pomimo, że stanowisko Sądu Okręgowego w omawianej kwestii nie w pełni zasługiwało na podzielenie, to jednak ostatecznie zarzuty pozwanego należało uznać za nieuzasadnione, przede wszystkim nie podważające zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Zgodnie z treścią art. 384 § 1 k.c., ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy. Przepis ten określa zatem warunki zastosowania wzorca umowy i nadania jego postanowieniom wiążącego charakteru dla strony, mimo że ta nie wyraziła na nie zgody. Ma on przy tym zastosowanie tylko do tych wzorców, które mają kształtować treść stosunków prawnych w powiązaniu z zawarciem umowy, a więc pełnią wobec niej funkcję akcesoryjną. Jak wskazuje się w orzecznictwie i piśmiennictwie, spełnienie się ustawowych przesłanek związania adresata wzorca umowy jego treścią nie nadaje temu wzorcowi charakteru umowy, chociaż postanowienia wzorca wyznaczają - obok umowy będącej odrębną czynnością prawną - treść stosunku obligacyjnego.

Z ustalonego w niniejszej sprawie i w tym zakresie niespornego stanu faktycznego wynika, że współpraca stron opierała się na wystawianych przez spółkę (...) zleceniach transportowych. Zlecenia te zawierane były według określonego przez powoda wzorca umowy, który w pierwszej części zawierał istotne dane dotyczące zleconej usługi przewozowej, w drugiej „Warunki specjalne świadczenia usług transportowych dla (...) sp. z o.o.” oraz „Ogólne warunki (OW) świadczenia usług transportowych dla (...) sp. z o.o.”, a w trzeciej warunki finansowe. Ogóle warunki nie stanowiły zatem samodzielnego, odrębnego od samej umowy, wzorca umowy w rozumieniu art. 384 § 1 k.c., ale były częścią umowy przewozu, objętą konsensem stron nawiązujących stosunek prawny. Z tego punktu widzenia nie miało znaczenia to, że postanowienia zleceń transportowych, w tym stanowiące ich część ogólne warunki, opracowane zostały przez powoda, bowiem istotne było czy stanowiły one część umowy, objętą zgodnymi oświadczeniami woli kontrahentów, czy też nie były objęte tymi oświadczeniami, a wiązały adresata wzorca w związku ze spełnieniem się ustawowych przesłanek związania wzorcem wynikających z art. 384 § 1 k.c. W niniejszej sprawie zachodziła pierwsza z ww. sytuacji. Ze zgromadzonych w sprawie dowodów wynikało, że zlecenia transportowe były przesyłane przez powoda pozwanemu. Zdarzały się zarówno sytuacji, gdy zlecenia te były dostarczane stronie pozwanej z opóźnieniem, tj. już po wykonaniu usługi, na etapie wystawiania faktury, jak i w terminie, tj. jeszcze przed załadunkiem przewożonego towaru. Świadek B. Ł., pracownik pozwanego od 2009 r., zajmująca się sprawami księgowymi, w tym rozliczeniami, po okazaniu jej zleceń transportowych dotyczących (...), zawierających OW, wyraźnie zeznała, że takie dokumenty były dostarczane przez powoda pozwanemu ( vide zeznania świadka B. Ł. - zapis na płycie DVD od 02:00:00 do 02:06:23 - k. 449). Nadto, ze zgromadzonego w sprawie materiału nie wynikało, aby pozwany kwestionował w jakimkolwiek zakresie treść przesyłanych do niego przez powodową spółkę zleceń transportowych. Strona pozwana przystępowała natomiast do ich realizacji i wykonywała usługi przewozu. Tytułem przykładu wskazać należało na zlecenie transportowe nr (...) z 27 października 2011 r., w którym jako odbiorca ładunku wskazana została rosyjska spółka (...) (k. 27-29, 203-204 - zlecenie transportowe, nota bene okazane świadkowi B. Ł.). Pozwany usługę przewozu objętą tym zleceniem wykonał i 25 listopada 2011 r. wystawił fakturę VAT nr (...), na której wyraźnie wskazano, że dotyczy ona wykonania usługi objętej zleceniem nr (...) (k. 205 - faktura). Analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku zlecenia transportowego nr 015/11/2011 z 3 listopada 2011 r. (k. 207-208 – zlecenie transportowe), po wykonaniu którego pozwany wystawił 24 listopada 2011 r. fakturę VAT nr (...) (k. 209 - faktura). Przyjęcie przez stronę pozwaną i wykonanie zleceń transportowych jednoznacznie wskazywało na to, że akceptowała ona warunki wskazane na tych zleceniach, a tym samym i te, które wynikały z OW. Pozwany nie udowodnił, aby wskazywał powodowi, iż nie akceptuje części postanowień zawartych w zleceniach transportowych i aby tym samym strony związane były tylko ich częścią, np. obejmującą tylko same istotne warunki dotyczące usługi przewozowej. Podkreślić przy tym należało, że już objęcie konsensem obu stron choćby jednego zlecenia transportowego, w którym wskazana została (...) uruchamiało klauzulę wyłączności zawartą w pkt 7 OW w odniesieniu do tej spółki. Dwa przywołane powyżej zlecenia dowodziły, że tak się stało, zatem nie można było podzielić zarzutów strony pozwanej co do braku związania jej postanowieniami w odniesieniu do spółki (...).

Niesporne w świetle zgromadzonego materiału dowodowego było, że strony pozostawały w stałych stosunkach gospodarczych i miały ustalony model obiegu dokumentów, który w praktyce nie zawsze odpowiadał temu, co zostało założone. Tym niemniej za pewne uznać należało, że zlecenia transportowe były dostarczane pozwanemu (w tym zlecenia dotyczące (...)), a immanentną częścią tych zleceń były OW zawierające klauzulę wyłączności. Pozwany nie udowodnił, że kwestionował względem powoda w jakimkolwiek zakresie treść tych zleceń. Przystąpienie to ich realizacji, powołanie się na nie w wystawionych fakturach, wskazywało natomiast na ich akceptację, a prezentowane obecnie przeciwne stanowisko uznać należało jedynie za argumentację zastosowaną na potrzeby toczącego się sporu sądowego.

Stosownie do treści art. 68 2 k.c., jeżeli przedsiębiorca otrzymał od osoby, z którą pozostaje w stałych stosunkach gospodarczych, ofertę zawarcia umowy w ramach swej działalności gospodarczej, brak niezwłocznej odpowiedzi poczytuje się za przyjęcie oferty. Dyspozycja powyższej normy prawnej znajdowała zastosowanie w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy. Uznając przesyłane przez powoda zlecenia transportowe za ofertę zawarcia umowy przewozu, przyjąć należało, że brak niezwłocznej reakcji pozwanego i wskazanie, że w jakiej części nie akceptuje przesłanego zlecenia, oznaczał zawarcie umowy na warunkach wynikających ze zlecenia. W niniejszej sprawie, jak powyżej na to wskazywano, strona pozwana nie tylko nie kwestionował przesyłanych zleceń transportowych, ale przystępowała do ich wykonania, a następnie wystawiała fakturę obejmującą wynagrodzenie za wykonanie usługi przewozowej wynikającej ze zlecenia.

W świetle powyższego za nieuzasadniony uznać należało zarzut apelacji dotyczący poczynienia przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń faktycznych co do związania pozwanego klauzulą wyłączności. Wynikało to jednak nie z uwagi na zastosowanie w okolicznościach sprawy art. 384 § 1 k.c. - i w tym zakresie można było zgodzić się z apelującym co do naruszenia tego przepisu przez Sąd I instancji - ale z tego, że postanowienia zawartych przez strony umów przewozu zawierały w swojej treści tzw. klauzulę wyłączności i z tego wynikał obowiązek jej przestrzegania przez A. B..

Całkowicie nieuzasadniony był natomiast zarzut naruszenia art. 384 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 6 k.c., bowiem wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji w ogóle nie powoływał się na okoliczności wynikające z art. 384 § 2 k.c. i nie zastosował tego przepisu w sprawie.

Po drugie, rozważenia wymagał zarzut pozwanego, że powodowa spółka, a w zasadzie członek jej zarządu S. H., wyraziła zgodę na nawiązanie współpracy pomiędzy pozwanym a rosyjską spółką (...), a tym samym nie doszło do naruszenia umowy, które skutkowałoby obowiązkiem zapłaty przez stronę pozwaną kary umownej. Również na tę okoliczność pozwany powołał się już w sprzeciwie od nakazu zapłaty, jednak powód okoliczności tej wyraźnie zaprzeczył ( vide k. 186-187). Sąd Okręgowy ustalił, że S. H. nie wyraził zgody na współpracę A. B. z (...), opierając się w tym zakresie na dowodzie z przesłuchania strony powodowej. Pozwany kwestionując to ustalenie, podniósł, że nie zostały uwzględnione zeznania świadków M. R., T. G., A. Ł., B. Ł. oraz J. T., jak również zeznania samego pozwanego (zarzut 1b oraz 1e apelacji). W pierwszym rzędzie zauważyć należało, że jeżeli chodzi o zeznania świadków M. R., A. Ł. oraz J. T., to w ogóle nie wynika z nich, aby powód wyraził zgodę na bezpośrednią współpracę A. B. ze spółką (...). Co prawda świadek M. R. zeznał, że uczestniczył w spotkaniu z udziałem S. H., ale dotyczyło ono braku sprzeciwu powodowej spółki na zatrudnienie przez A. B. M. B. (1), co jest zupełnie inną kwestią od zgody na nawiązanie współpracy z (...). O tym, że S. H. stwierdził, iż A. B. może bezpośrednio współpracować ze spółką (...) zeznał natomiast świadek T. G., jednakże Sąd Okręgowy ocenił w tym zakresie zeznania świadka jako niewiarygodne, z uwagi na sprzeczność z dowodem z przesłuchania strony powodowej. Apelujący nie wykazał, aby taka ocena dowodu z zeznań świadka T. G. naruszała kryteria wynikające z art. 233 § 1 k.p.c., w szczególności zasady logiki i doświadczenia życiowego. Zauważyć należało, że w omawianej kwestii zeznania świadka T. G. i przesłuchanego w charakterze strony powodowej S. H. były sprzeczne, zatem Sąd I instancji musiał ocenić, na którym dowodzie się oprzeć, a któremu odmówić wiarygodności. W tym zakresie Sąd Okręgowy korzystał ze swobody oceny, którą daje art. 233 § 1 k.p.c., a o wyniku oceny nie przesądza kryterium ilościowe, tj. czy więcej osób zeznawało za wystąpieniem danej okoliczności, czy też przeciwko jej wystąpieniu, ale przekonanie sądu o mocy i wiarygodności poszczególnych dowodów wynikające z całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, analizowanego przez sąd w sposób wszechstronny, z uwzględnieniem reguł logiki i doświadczenia życiowego. Nie przesądzało zatem o błędnej ocenie Sądu I instancji to, że na temat zgody powoda na nawiązanie współpracy przez pozwanego ze spółką (...) zeznali tak pozwany, jak i świadek T. G., natomiast o braku tej zgody mowa jest tylko w zeznaniach S. H.. Przede wszystkim ocenę Sądu Okręgowego uznać należało za logiczną i zgodną z zasadami doświadczenia życiowego, trudno jest bowiem znaleźć argumenty przemawiające za tym, że powód, z jednej strony zabezpieczając swoje interesy gospodarcze wprowadzał do umów zawieranych z przewoźnikami, w tym z pozwanym, klauzulę wyłączności, z drugiej zaś wyrażał zgodę na nawiązanie przez stronę pozwaną bezpośredniej współpracy z podmiotem, który był jego istotnym klientem.

Z zarzutami apelacji można było natomiast zgodzić się o tyle, że Sąd I instancji pominął w swoich ocenach zeznania świadka B. Ł., która również odnosiła się do kwestii zgody powoda na nawiązanie bezpośredniej współpracy przez pozwanego ze spółką (...). Zauważyć jednak należało, że zapytana o tę kwestię świadek B. Ł. w pierwszym rzędzie wyraźnie i jednoznacznie zeznała, że na spotkaniach z przedstawicielami spółki (...) nie była poruszana sprawa współpracy pozwanego ze spółką (...) (k. 449 - utrwalone na płycie DVD zeznania świadka B. Ł. - czas: 01:55:48). Dopiero w dalszej części zeznań dodała, że słyszała, że rzekomo S. H. potwierdził, że pozwany może bezpośrednio współpracować z (...). (01:56:30). Zeznania ww. świadka nie mogły zatem podważać oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, bowiem nie były one w tej kwestii spójne, a ponadto odnosiły się do zdarzeń jedynie przez niego zasłyszanych.

Po trzecie, nie można było także podzielić zastrzeżeń pozwanego co do niejednoznacznego - w jego ocenie - brzmienia zapisu OW obejmującego klauzulę wyłączności. Strona pozwana wskazywała, że ze sposobu ujęcia klauzuli nie wynika, czy zakresem jej działania objęte jest również pośrednictwo w wymianie towarów i usług z bezpośrednim klientem powoda i dostarczanie mu towarów na zlecenie innych podmiotów, czy nie. Możliwa zatem jest dowolna interpretacja pojęcia „współpraca pośrednia”, prowadząca do uznania nieograniczonego zakresu działania zakazu.

Pkt 7 OW, będących immanentną częścią zlecenia transportowego, zatytułowany „ Klauzula wyłączności” stanowi, że: „Zleceniobiorca zobowiązuje się w okresie dwóch lat od dnia przyjęcia do realizacji przedmiotowego zlecenia nie podejmować bezpośredniej bądź pośredniej współpracy z bezpośrednim klientem zleceniodawcy. W przypadku naruszenia wyżej postawionego warunku w pkt ”Klauzula wyłączności” zleceniobiorca zobowiązuje się zapłacić na rzecz zleceniodawcy karę umowną w wysokości (...) Eur za każde naruszenie takiego rodzaju”.

Ze stanowiska pozwanego wynikało, że najpoważniejsze jego zastrzeżenia budziło użycie w ww. postanowieniu umownym sformułowania „współpraca pośrednia”. W ocenie Sądu Apelacyjnego argumenty strony pozwanej nie zasługiwały na podzielenie, w szczególności nie można było uznać, że sposób sformułowania klauzuli prowadził do jej przynajmniej częściowej nieważności. Postanowienia umów podlegają wykładni stosownie do reguł wynikających z art. 65 k.c. i takiej wykładni podlegała także klauzula wyłączności zawarta w pkt 7 OW. Zakaz podejmowania bezpośredniej współpracy z klientem zleceniodawcy, a takim z pewnością był (...), odnosił się niewątpliwie do A. B. jako zleceniobiorcy. Skuteczność tej klauzuli byłaby jednak mocno ograniczona, gdyby odnosiła się jedynie do „współpracy bezpośredniej”, stąd do jej treści wprowadzono także zakaz „współpracy pośredniej”. Niewątpliwie taki charakter miała współpraca nawiązana za pośrednictwem spółki, w której A. B. był niemal wyłącznym wspólnikiem i członkiem jej władz. Jakkolwiek taka spółka jest odrębnym od pozwanego bytem prawnym, to jednak stanowi ona sposób na pośrednie właśnie nawiązanie przez stronę pozwaną współpracy z klientami spółki (...), w przedmiotowym przypadku ze spółką (...). Klauzula wyłączności poddawała się zatem interpretacji i możliwe było ustalenie jej treści poprzez odwołanie się do reguł wykładni oświadczeń woli wynikających z art. 65 k.c. Przeciwne stanowisko pozwanego nie zasługiwało tym samym na podzielenie, tym bardziej, że pozwany nie wyjaśnił jakie w okolicznościach niniejszej sprawy były niemożliwe do usunięcia wątpliwości związane z użycie w klauzuli wyłączności sformułowania „współpraca pośrednia”.

Po czwarte, nie można było także zgodzić się z zarzutem pozwanego, iż wynikający z klauzuli wyłączności nałożony na niego zakaz konkurencji był sprzeczny z przepisami prawa gwarantującymi swobodę prowadzenia działalności gospodarczej (zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 22 Konstytucji, art. 6 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz art. 15 w zw. z art. 3 u.z.n.k.).

Powyższa argumentacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie, bowiem ani nie była ona trafna z przyczyn czysto prawnych, ani nie znajdowała ona uzasadnienia w konkretnych okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy.

W pierwszym rzędzie wskazać należało, że zasada wolności działalności gospodarczej, mimo że posiada umocowanie w Konstytucji (art. 20), to nie ma charakteru absolutnego, konkuruje bowiem z innymi wartościami chronionymi przez system prawny, np. zasadą autonomii woli stron stosunków cywilnoprawnych, czego przejawem jest zasada swobody umów określona w art. 353 1 k.c. Zasada ta również ma oparcie w normach konstytucyjnych, przede wszystkim w art. 31 Konstytucji (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 2003 r., SK 24/02, OTK-A 2003/4/33), wskazuje się również na jej ścisłą zależność z zasadą wolności gospodarczej (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 września 2005 r., K 38/04, OTK-A 2005/8/92 oraz z dnia 21 listopada 2005 r., P 10/03, OTK-A 2005/10/116). Z zasady swobody umów wynika m.in. swoboda kształtowania treści stosunku prawnego. Granice tej swobody wyznaczają ustawy, zasady współżycia społecznego oraz właściwość (natura) danego stosunku prawnego (art. 353 1 k.c.). Nie ma wątpliwości, że co do zasady strony mogą do umownego stosunku prawnego wprowadzić postanowienia obejmujące klauzulę konkurencyjną, tj. dotyczącą niepodejmowania przez jedną ze stron działalności o charakterze konkurencyjnym. W szczególności regulacja prawna umowy przewozu nie zawiera zakazu stosowania tego rodzaju klauzul, nie wprowadza też w tym zakresie żadnych ograniczeń co do granic swobody kontraktowej. Szczególnie zatem profesjonalni uczestnicy obrotu gospodarczego mają możliwość takiego ukształtowania stosunku prawnego, który będzie odpowiadał zarówno ich ogólnemu interesowi gospodarczemu, jak i indywidualnym interesom kontrahentów. W orzecznictwie rozważana była kwestia dopuszczalności zamieszczenia w umowie klauzuli konkurencyjnej bez ekwiwalentu. Przyjęto, że jest to co do zasady dopuszczalne, bowiem z zasady swobody umów wynika też przyzwolenie na nierówność stron, nieekwiwalentność ich sytuacji prawnej. Jeżeli takie postanowienie jest wyrazem woli stron, a nie np. narzucenia w wyniku nieuczciwego wykorzystania przewagi kontraktowej, to zasadniczo nie wymaga ono istnienia szczególnych okoliczności, które miałby usprawiedliwiać wprowadzenie do stosunku prawnego tego rodzaju klauzuli (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2013 r., V CSK 30/13, LEX nr 1422123 oraz z dnia 19 listopada 2015 r., IV CSK 804/14, LEX nr 1943224). Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie w pełni podziela powyżej przedstawione stanowisko i uznaje, że w okolicznościach niniejszej sprawy brak było jakichkolwiek podstaw do uznania, że obowiązująca w stosunkach prawnych pomiędzy stronami klauzula wyłączności prowadziła do bezprawnego ograniczenia pozwanemu swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

Niezależnie od powyższego zauważyć należało, że pozwany podnosił w niniejszej sprawie, że nie było ani jego celem ani zamiarem nawiązywanie bezpośredniej współpracy ze spółką (...), jego plany biznesowe nie zakładały bowiem nawiązywania bezpośrednich kontaktów gospodarczych z podmiotami ze wschodu Europy. Pozwany zamierzał bowiem realizować usługi transportowe również na rynkach wschodnich, ale poprzez zlecenia uzyskiwane od partnerów gospodarczych z Europy Zachodniej. Jak podnosił A. B. do nawiązania i utrzymywania bezpośredniej współpracy z (...) doszło niejako wbrew jego woli, o czym będzie szerzej mowa w dalszej części uzasadnienia. Okoliczności powyższe przeczyły jednak temu, aby klauzula wyłączności w stosunku do spółki (...) rzeczywiście miała ograniczać swobodę działalności gospodarczej strony pozwanej.

W świetle powyżej przedstawionej argumentacji, nie można było podzielić zarzutów apelacji dotyczących naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 22 Konstytucji, jak również art. 6 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz art. 15 w zw. z art. 3 u.z.n.k.

Po piąte, za bezzasadne uznać należało także zarzuty apelacji dotyczące sprzeczności klauzuli wyłączności z zasadami współżycia społecznego (zarzut naruszenia art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c.).

Jak już powyżej na to wskazywano, z zasady swobody umów wynika możliwość nie w pełni ekwiwalentnego ukształtowania sytuacji prawnej stron umowy, przyzwolenie na nierówne rozłożenie praw i obowiązków. Samo zatem odwoływanie się przez apelującego do zasady równości stosunków, zasady ekwiwalentności świadczeń, czy też wolności gospodarczej nie mogło świadczyć o naruszeniu art. 58 § 2 k.c. poprzez zamieszczenie w umowach łączących strony klauzuli wyłączności. Wyjaśniono także, iż nieuzasadniony był zarzut pozwanego dotyczący niejednoznaczności treści ww. klauzuli, co w przekonaniu pozwanego miało także świadczyć o ukształtowaniu jej w sposób naruszający zasady współżycia społecznego. W sprawie nie zostały także zaoferowane przez stronę pozwaną dowody, które wskazywałyby na to, że zamieszczenie przez powoda w zleceniach transportowych klauzuli wyłączności stanowiło konsekwencję wykorzystania przez niego w sposób nieuczciwy przewagi kontraktowej, a tym samym naruszało zasady lojalności kontaktowej. Obie strony to przedsiębiorcy, którzy pozostawali w stałych stosunkach gospodarczych, a pozwany nie kwestionował treści przesyłanych mu zleceń transportowych. Z kolei ta część zarzutów, która odnosiła się do roli pozwanego na etapie tworzenia spółki (...) i początkowym okresie jej działalności, opóźnień powoda w regulowaniu zobowiązań względem pozwanego, jak i „podbierania” przez powoda przewoźników, z którymi współpracował pozwany, nie miała żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia kwestii, czy samo zamieszczenie w umowach zawartych przez strony sporu klauzuli wyłączności naruszało zasady współżycia społecznego z uwagi na ukształtowanie treści czynności prawnej w sposób sprzeczny z tymi zasadami. Jeżeli zatem w ogóle kwestie te mogły wpływać na rozstrzygnięcie sprawy, to ewentualnie w kontekście rozważenia, czy ze względu na szczególne okoliczności sprawy dochodzenie przez powoda zapłaty kary umownej z tytułu naruszenia klauzuli wyłączności stanowiło nadużycie prawa podmiotowego z uwagi na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

W rezultacie, uwzględniając przedstawione powyżej rozważania, stwierdzić należało, że zamieszczenie w umowach zawartych przez strony klauzuli wyłączności nie wykraczało także poza ustawowo określone granice swobody kontraktowania. Nieuzasadniony był zatem również podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 353 1 k.c.

Podsumowując powyższą część rozważań wskazać należało, że klauzula wyłączności stanowiła część łączącego strony umownego stosunku prawnego i w związku z tym wiązała pozwanego. Jej treść była przy tym wystarczająco jasna, nie naruszała także granic swobody umów, przede wszystkim obowiązujących przepisów prawa, jak również zasad współżycia społecznego.

W dalszej kolejności rozważenia wymagały zarzuty strony pozwanej wskazujące na to, że do nawiązania współpracy pomiędzy Art.B. (...) sp. z o.o. (sam A. B. jako przedsiębiorca nie podjął takiej współpracy) a spółką (...) doszło bez udziału strony pozwanej i z przyczyn przez nią niezawinionych. Pozwany podnosił, że osobą, która faktycznie odpowiadała za nawiązanie współpracy ze spółką (...), był M. B. (1).

Na wstępie wskazać należało na to, że strona powodowa dochodziła w sprawie niniejszej roszczenia o zapłatę kary umownej, określonego początkowo na kwotę 40 000 EUR.

Zgodnie z treścią art. 483 § 1 k.c., można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). Kara umowna stanowi sankcję cywilnoprawną zastrzeżoną na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej w pełni pokrywa się z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika określonej w art. 471 k.c. Podporządkowanie kary umownej regułom odpowiedzialności ex contractu skutkuje tym, że zobowiązany do zapłaty kary umownej może bronić się zarzutem, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. W każdym przypadku chodzi o zobowiązanie niepieniężne, czego przykładem jest powstrzymywanie się od podejmowania określonej działalności, w tym konkurencyjnej.

Skoro kara umowna podlega regułom odpowiedzialności kontraktowej, to zastosowanie znajduje także przepis art. 474 k.c., który stanowi, że dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywa, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza.

Jak już powyżej była o tym mowa, klauzula wyłączności zawarta w pkt 7 OW, stanowiących część postanowień wyznaczających treść umowy przewozu, wiązała A. B. i jego zobowiązywała do powstrzymywania się przed podejmowaniem działań o charakterze konkurencyjnym względem spółki (...). Zakaz dotyczył przy tym podjęcia współpracy w sposób bezpośredni lub pośredni z bezpośrednim klientem powoda. Pozwany zakaz ten naruszył, bowiem Art.B. (...) sp. z o.o., w której jest on większościowym udziałowcem, a także w której pełni funkcję członka zarządu, około połowy 2012 r. nawiązała współpracę z bezpośrednim klientem powoda, tj. rosyjską spółką (...), na której rzecz zaczęła świadczyć usługi przewozu. M. B. (1) był w 2012 r. pracownikiem spółki (...).B. (...), zatem spółka ta odpowiadała za jego działania i zaniechania w granicach wyznaczonych tak przez art. 474 k.c., jak i art. 430 k.c. W niniejszej sprawie znaczenie miał pierwszy ze wskazanych przepisów, z którego wynikało, że spółka (...).B. (...) odpowiadała za działania i zaniechania swojego pracownika, który brał udział przy zaciąganiu i wykonywaniu zobowiązań, których drugą stroną była spółka (...). Nawiązanie współpracy z tą spółką przez Art.B. (...) sp. z o.o. aktualizowało natomiast odpowiedzialność pozwanego w związku z naruszeniem klauzuli wyłączności zawartej w zleceniach transportowych łączących (...) i A. B..

Argumentacja pozwanego zmierzała do wykazania, że nie odpowiada on za naruszenie klauzuli wyłączności w stosunku do spółki (...), bowiem za nawiązanie bezpośrednich kontaktów handlowych z tym podmiotem odpowiedzialny jest wyłącznie M. B. (1), który działał samowolnie, wbrew woli samego pozwanego oraz niezgodnie ze (...) spółki (...).B. (...), która nie przewidywała nawiązania bezpośrednich relacji z podmiotami z Europy Wschodniej, w tym przede wszystkim z rynku rosyjskiego. Po powrocie A. B. do pracy po wypadku, któremu uległ w maju 2012 r., i powzięciu przez niego wiedzy co do działań M. B. (1), doszło do jego dyscyplinarnego zwolnienia z pracy, natomiast dalsze kontakty handlowe były utrzymywane ze spółką (...), bowiem Art.B. (...) sp. z o.o. została do tego faktycznie zmuszona. Spółka (...) uzależniła bowiem zapłatę zaległego wynagrodzenia za wykonane już usługi, które opiewało na bardzo znaczące kwoty, od dalszego wykonywania usług przewozowych.

Jak powyżej już była o tym mowa, kara umowna podlega regułom odpowiedzialności kontraktowej, zatem dłużnik może bronić się zarzutem, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Konstrukcja art. 471 k.c. nie pozostawia wątpliwości, iż to na dłużniku spoczywa ciężar udowodnienia powyższej okoliczności. W ocenie Sądu Apelacyjnego strona pozwana temu obowiązkowi nie sprostała.

Pozwany zatrudnił M. B. (1) w związku z zamiarem realizacji przedsięwzięcia gospodarczego, którego ogólne ramy zarysowane zostały w dokumencie z 22 listopada 2011 r. zatytułowanym (...) ( vide k. 36-41). Jakkolwiek rzeczywiście dokument zakładał, że zlecenia transportowe nie będą pochodziły od spółki (...), to jednak nazwa tego podmiotu pojawiła się w (...), co wskazywało na to, że była ona istotnym element planowanego przedsięwzięcia ( vide k. 38). Ponadto tworząc (...) pozwany zakładał, że rola M. B. (1) w planowanym przedsięwzięciu będzie znacząca („ Twoje stanowisko będzie wymagało od Ciebie ogromnej samodyscypliny ponieważ będzie ono samodzielne i to Ty będziesz decydował o większości spraw.” - vide k. 37). A. B. zatem nie tylko godził się na przyznanie M. B. znacznej samodzielności na jego stanowisku pracy, ale wręcz ta samodzielność była wpisana z cały projekt, czego nie można pomijać przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy.

Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że rzeczywiście pozwany w maju 2012 r. uległ poważnemu wypadkowi, co częściowo wyłączyło go od (...) spółką (...).B. (...). Z drugiej jednak strony z tego samego materiału wynikało ( vide zeznania świadka B. Ł.), że A. B. miał stały dostęp i podgląd do rachunku bankowego Art.B. (...) sp. z o.o., a na rachunku tym uwidocznione także były wpływy wynagrodzenia od spółki (...). Wynikało z tego, że pozwany musiał mieć świadomość tego, iż zarządzana przez niego spółka, a której w sensie ekonomicznym był właścicielem, nawiązała bezpośrednią współpracę ze spółką (...) i uzyskiwała z tego tytułu wynagrodzenie. Niewiarygodne były zatem twierdzenia pozwanego, że o wykonywaniu przez spółkę (...).B. (...) zleceń transportowych pochodzących od spółki (...) dowiedział się dopiero pod koniec 2012 r., po powrocie do pracy po wypadku. Zauważyć przy tym należało, że ze zgromadzonych dowodów wynikało, że skala współpracy ze spółką (...) była bardzo znacząca, trudno zatem w świetle zasad doświadczenia życiowego uznać, że M. B. (1) był w stanie przez kilka miesięcy ukrywać przed pozwanym i innymi pracownikami Art.B. (...) sp. z o.o. okoliczność nawiązania współpracy ze spółką (...). A. B. był przy tym jedynym członkiem zarządu spółki (...).B. (...). Jeżeli zatem oprzeć się na twierdzeniach strony pozwanej, iż wypadek z maja 2012 r. wyłączył pozwanego z możliwości bieżącego zarządzania spółką, to należałoby dojść do wniosku, że przez niemal osiem miesięcy (od maja do grudnia 2012 r.) Art.B. (...) sp. z o.o. nie miała faktycznie organu zarządzającego. Gdyby rzeczywiście tak było, to postępowanie A. B. należałoby wręcz rozpatrywać w kategoriach rażącego niedbalstwa, spółka nie powinna bowiem być pozbawiona przez tak długi okres piastuna organu prowadzącego sprawy spółki i reprezentującego ją na zewnątrz (art. 201 § 1 k.s.h.). I w takiej zatem sytuacji pozwany nie mógłby się powoływać na brak swojej winy w zakresie naruszenia klauzuli wyłączności, a tym samym naruszenia zobowiązania wynikającego z umów przewozu zawartych przez niego z (...). Argumentacja powyższa miała jednak drugorzędne znaczenie, przede wszystkim bowiem wskazać należało, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało, iż pozwany mimo wypadku, któremu uległ miał świadomość tego, że jego pracownik M. B. (1) nawiązał bezpośrednią współpracę gospodarczą ze spółką (...), w ramach której Art.B. (...) sp. z o.o. wykonywała na jej rzecz usługi przewozu za co otrzymywała wynagrodzenie. Pozwany godził się zatem na naruszenie klauzuli wyłączności, a tym samym i wynikające z tego konsekwencje. Utwierdza w powyższych wnioskach zachowanie pozwanego po formalnym powrocie do pracy w spółce (...).B. (...). Mianowicie współpraca ze spółką (...) nie została przerwana i była kontynuowana do około połowy 2013 r. Strona pozwana powoływała się na to, że została przymuszona przez (...) do takiej współpracy, jednakże argumentacja pozwanego ani nie była przekonująca, ani nie usprawiedliwiała dalszego naruszania wiążącej pozwanego klauzuli wyłączności. Po pierwsze, ów „przymus” pozwany identyfikował z własnymi korzyściami ekonomicznymi (uzyskanie wynagrodzenia z tytułu świadczonych na rzecz (...) usług przewozu), a po drugie konieczność odwrócenia niekorzystnych skutków jakie powstały w związku z działaniami naruszającymi zobowiązania umowne pozwanego nie mogła stanowić usprawiedliwienia dla naruszania klauzuli wyłączności. Po trzecie, z twierdzeń pozwanego wynikało, że dalsza przymusowa współpraca z (...) odbywała się na niejasnych dla przewoźnika, a w sumie nieznanych mu warunkach, bowiem zleceniodawca nie chciał okazać mu jakichkolwiek dokumentów określających zasady współpracy. Jednocześnie strona pozwana wskazywała, że M. B. (1) usunął wszelkie dokumenty dotyczące współpracy ze spółką (...), w tym „wyczyścił” serwery, bowiem znał się na komputerach. Pracownik ten został z jednej strony dyscyplinarnie zwolniony z pracy przez A. B., z drugiej jednak, jak przyznawał sam pozwany, dalej korzystano z jego usług i pomocy przy realizacji zleceń od spółki (...). Pozwany nie wyjaśnił również, czy w związku z zachowaniem M. B. (1), które miało polegać na zaborze dokumentów, „czyszczeniu” serwerów firmowych, samowolnym posługiwaniem się skanem jego podpisu, podjął jakieś konkretne czynności zmierzające do wyjaśnienia tych spraw przez kompetentne organy. Pomimo wszystkich tych wątpliwości i niejasności, pozwany twierdzi, że to przedstawione przez niego okoliczności układają się w wewnętrznie spójny i logiczny przebieg zdarzeń, które powinny znaleźć odzwierciedlenie w ustaleniach faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji. Sąd Apelacyjny tego zapatrywania nie podziela. To ustalenia Sądu Okręgowego należało uznać za prawidłowe. Skupiają się one na istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznościach i oparte zostały na co do zasady właściwie zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym. Ocena ta uwzględniała przy tym zasady logiki i doświadczenia życiowego.

Ocena materiału dowodowego prowadziła zatem do wniosku, że pozwany nie udowodnił, aby do naruszenia klauzuli wyłączności w zakresie odnoszącym się do spółki (...) doszło w następstwie okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Do zwolnienia się od odpowiedzialności mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby pozwany wykazał, że do naruszenia zobowiązania doszło, mimo że nie można mu zarzucić niezachowania należytej staranności (art. 472 k.c.). Jak jednak powyżej zostało to wyjaśnione, pozwany miał świadomość, że pracownik spółki (...).B. (...), za którego ta ponosiła odpowiedzialność na podstawie art. 474 k.c., nawiązał bezpośrednie relacje handlowe ze spółką (...) w stosunku do której A. B. obowiązywał zakaz konkurencji, co tym samym doprowadziło do naruszenia przez tego ostatniego zobowiązania wobec spółki (...). Niezależnie od powyższego, gdyby nawet przyjąć, że M. B. (1) działał całkowicie poza wolą i wiedzą pozwanego, to i tak należałoby postawić A. B. zarzut niezachowania należytej staranności poprzez doprowadzenie do sytuacji, iż pomiędzy majem a grudniem 2012 r. Art.B. (...) sp. z o.o. nie miała faktycznie organu zarządzającego. Nie zasługiwał tym samym na podzielenie zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 484 § 1 k.c.

Nie miały natomiast znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy przepisy art. 430 k.c. oraz art. 120 k.p. i już z tej przyczyny zarzut ich naruszenia nie mógł zostać uznany za uzasadniony.

Nie był również uzasadniony zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 484 § 2 k.c. poprzez zaniechanie przez Sąd I instancji miarkowania kary umownej z uwagi na jej rażące wygórowanie.

Przede wszystkim należało zgodzić się z Sądem Okręgowym, iż przy zastosowanej przez ten Sąd wykładni klauzuli wyłączności, tj. uznanie, że kara umowna należy się nie za każdy pojedynczy przypadek zrealizowania zlecenia transportowego, ale w związku z podjęciem współpracy z bezpośrednim klientem zleceniodawcy i obowiązek jej zapłaty aktualizuje się tylko raz w sytuacji, gdy dochodzi do podjęcia tej współpracy, nie było podstaw do uznania zastrzeżonej kary umownej za rażąco wygórowaną. Trafnie wskazał Sąd I instancji, że spółka (...) była istotnym klientem powoda, a po nawiązaniu współpracy z tą rosyjską spółką przez Art.B. (...) sp. z o.o. znacząco spadła liczba zleceń realizowanych przez (...). Musiało to przełożyć się na istotny uszczerbek majątkowy strony powodowej, nie zostało bowiem w sprawie wykazane, aby wykonywanie usług przewozowych na rzecz (...) było dla strony powodowej nierentowne. Za nieuzasadnione przy tym uznać należało odwoływanie się do sprawozdań finansowych powoda za lata 2010-2012, bowiem na to jaki wynik finansowy osiąga spółka w danym roku obrotowym składa się wiele czynników, które w sprawie niniejszej nie były badane. Nie było z pewnością podstaw do twierdzenia, że skoro spółka (...) w 2011 r. poniosła stratę (a w roku tym realizowała przewozy na rzecz (...)), a w 2012 r. odnotowała zysk (rok, w którym doszło do nawiązania współpracy pomiędzy Art.B. (...) sp. z o.o. a (...)), to naruszenie przez pozwanego klauzuli wyłączności nie miało negatywnych skutków finansowych dla strony powodowej. Wyciąganie tego rodzaju wniosków byłoby zbyt daleko idącym uproszczeniem. Z pewnością nie było podstaw do twierdzenia, że powodowa spółka nie poniosła szkody w związku z naruszeniem zakazu konkurencji przez A. B., czy też, że szkoda ta była znikoma. Z drugiej strony nie było w sprawie sporne, że spółka (...).B. (...) współpracowała ze spółką (...) ponad rok czasu i w tym okresie zrealizowała ok. 200 zleceń transportowych. To jaki był wynik ekonomiczny tej współpracy dla spółki (...).B. (...) nie miało znaczenia z punktu widzenia oceny, czy zachodziły podstawy do miarkowania kary umownej, tym niemniej okoliczności sprawy wskazywały na to, że nie była to współpraca incydentalna, ale długotrwała i intensywna.

W świetle powyższego brak było podstaw do podzielenia zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia art. 484 § 2 k.c.

Nieuzasadniony był także zarzut strony pozwanej dotyczący naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuznanie, że powód dochodząc roszczenia o zapłatę kary umownej nadużywa przysługującego mu prawa. Pozwany powoływał się przy tym na istotną rolę, jaką odegrał na etapie tworzenia powodowej spółki oraz rozwijania przez nią działalności na rynkach wschodniej Europy, w tym pozyskiwania klientów. Pozwany wskazywał także na nielojalne zachowanie spółki (...), która - a konkretnie jej Prezes Zarządu S. H. - namawiała przewoźników, którzy współpracowali z pozwanym, do nawiązania takiej współpracy bezpośrednio z powodem, a także „podbierała” przewoźników świadczących usługi dla pozwanego.

Przedstawione powyżej argumenty nie świadczyły o nadużyciu przez powoda prawa podmiotowego w związku z dochodzeniem roszczenia o zapłatę kary umownej z tytułu naruszenia klauzuli wyłączności. Po pierwsze, jeżeli nawet rzeczywiście było tak, że pozwany odegrał istotną rolę na etapie powstawania powodowej spółki, to oczywiście nie daje mu to prawa do naruszania stosunków umownych, które nawiązał z tą spółką, a następnie twierdzenia - w sytuacji, gdy powód korzysta z dostępnych środków prawnych mających chronić go przed tymi naruszeniami - że jego kontrahent nadużywa w ten sposób przysługującego mu prawa. Po drugie, jeżeli w ocenie pozwanego, strona powodowa zachowywała się względem niego w sposób nielojalny, to powinien on skorzystać z dostępnych środków prawnych mających na celu zapobieżenie tego rodzaju sytuacjom i ewentualnie naprawienie doznanej szkody. Argumenty takie nie powinny natomiast służyć unieszkodliwieniu akcji powoda, który - o czym należy przypomnieć - dochodził w niniejszej sprawie zryczałtowanego odszkodowania w związku z naruszeniem przez stronę pozwaną ciążących na niej obowiązków umownych. Po trzecie, trzeba mieć na uwadze, że zarzut nadużycia prawa podmiotowego odnosi się do sposobu wykonywania tego prawa przez uprawnionego. Z istoty rzeczy, należy zatem oceniać przede wszystkim jego zachowanie z punktu widzenia podstawowych zasad etycznego i uczciwego postępowania. Nie sposób dopatrzeć się w postępowaniu powoda, dochodzącego roszczenia o zapłatę kary umownej, naruszenia ww. zasad. Norma zamieszczona w art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy, winna zatem być stosowana z rozwagą oraz przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a nie tylko niektórych z nich, choćby nawet ich znaczenie było doniosłe. Po czwarte, zauważyć należy, że wysokość zastrzeżonej i dochodzonej w niniejszej sprawie kary umownej była oceniana pod kątem tego, czy nie była rażąco wygórowana. Tego typu ocena dokonywana w okolicznościach konkretnego przypadku ma zapobiegać rozstrzygnięciom rażąco niesprawiedliwym, naruszającym zasady słuszności. Art. 484 § 2 k.c. należący do prawa sędziowskiego umożliwia miarkowanie kary umownej, znacząco minimalizując wydanie rozstrzygnięcia nieakceptowalnego z punktu widzenia reguł uczciwości oraz dobrych obyczajów.

W świetle powyższego uznać należało, że powód dochodząc roszczenia o zapłatę kary umownej nie nadużywał prawa podmiotowego. Zarzut naruszenia art. 5 k.c. ocenić zatem należało jako bezzasadny.

Nie można było także podzielić zarzutu naruszenia art. 77 1 k.c. (przepis wskazany w piśmie pozwanego stanowiącym załącznik do protokołu rozprawy apelacyjnej), do którego Sąd I instancji w ogóle nie odnosił się w swoim uzasadnieniu i który nie miał żadnego znaczenia w sprawie. Również sam apelujący nie wyjaśnił na czym miałoby polegać naruszenie tego przepisu.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego, mając na względzie wynik sprawy, orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).